Troche błędów na pierwszy rzut oka, 8 000 zl to srednia ale w 1981 w zasie strajkow to bylo niecale 6 000 zl sredniej czyli takj robotnik mial jeszcze mniej. Dwa to z tego co wiem to Walentynowicz chyba byla zwloniona dyscypilnarnie niedługo przed emeryturą a nie wyslana na nia wczesniej. Później chcieli ja przywrocic do pracy w inny miejscu do konca 1980 roku a dopiero pozniej na wcześniejszą emeryture ale to w trakcie strajkow padały takie propozycje.
Nie zaczyna się zdania małą literą, stosuje się interpunkcję i na dodatek - od początku istnienia języka polskiego jest w nim całkowita dowolność tworzenia feminatywów. Nie wiem, dlaczego nie można nazwać historyczki "historykiem". Może jeszcze skończy z "lekarkami", "posłankami", "mistrzyniami", "sprzątaczkami", "dyrektorkami", "kucharkami", "śpiewaczkami" itd., bo takie coś jak ty sobie tego życzy?
mi sie tak kojarzy jeszcze ze szkoły, jak była taka wredna baba od historii i na nią sie mówiło "historyczka", w kontekście negatywnym ale jak w gimnazjum od historii trafiła sie nam super pani, to już na taką dobrą nauczycielkę mówiło się "pani od historii". Może to temu te wszystkie feminatywy typu ministra itp kojarzą mi sie tak jednoznacznie negatywnie
Zdanie zaczynamy z dużej litery :) Tak na serio nie widzę tu złamania normy językowej. Określenie "historyczka" jest poprawne zgodnie ze Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego. Jest ono formą żeńską od słowa historyk.
Wykłady Staniszkis dla stoczniowców? Cud, że nie pouciekali
Troche błędów na pierwszy rzut oka, 8 000 zl to srednia ale w 1981 w zasie strajkow to bylo niecale 6 000 zl sredniej czyli takj robotnik mial jeszcze mniej. Dwa to z tego co wiem to Walentynowicz chyba byla zwloniona dyscypilnarnie niedługo przed emeryturą a nie wyslana na nia wczesniej. Później chcieli ja przywrocic do pracy w inny miejscu do konca 1980 roku a dopiero pozniej na wcześniejszą emeryture ale to w trakcie strajkow padały takie propozycje.
Osiem tysięcy jako średni zarobek w 1980 roku? Może w stoczni...
Zapamiętałem, że Henryka Krzywonos była gruba a Anna Walentynowicz tylko robiła kanapki. :)
Czyli retoryka PiS, jak za PRL 😂
Nie rozumiem dlaczego prowadzący na tym kanale się nie przedstawiają.
nie mówi się historyczka tylko historyk.
Nie zaczyna się zdania małą literą, stosuje się interpunkcję i na dodatek - od początku istnienia języka polskiego jest w nim całkowita dowolność tworzenia feminatywów. Nie wiem, dlaczego nie można nazwać historyczki "historykiem". Może jeszcze skończy z "lekarkami", "posłankami", "mistrzyniami", "sprzątaczkami", "dyrektorkami", "kucharkami", "śpiewaczkami" itd., bo takie coś jak ty sobie tego życzy?
mi sie tak kojarzy jeszcze ze szkoły, jak była taka wredna baba od historii i na nią sie mówiło "historyczka", w kontekście negatywnym ale jak w gimnazjum od historii trafiła sie nam super pani, to już na taką dobrą nauczycielkę mówiło się "pani od historii". Może to temu te wszystkie feminatywy typu ministra itp kojarzą mi sie tak jednoznacznie negatywnie
Zdanie zaczynamy z dużej litery :) Tak na serio nie widzę tu złamania normy językowej. Określenie "historyczka" jest poprawne zgodnie ze Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego. Jest ono formą żeńską od słowa historyk.
@@mkaniowski1 tak się mówiło pogardliwie o nauczycielce historii