😎🤘👍👏🍻 Piękny model! I firma z długą historią! Szkoda, że dziś tak mocno podupadła... I pomyśleć też, że te urządzenia wciąż działają, a dzisiejsze coraz częściej mają poważne problemy techniczne góra po paru latach, a bywa że i wcześniej... P.S. Cały czas podziwiam, jak to robisz, że potrafisz tak często przygotowywać filmy. Dla mnie niemożliwe...
Ta historia, nawet piękna, to skończyła się w 2006 roku jak Pentax został sprzedany firmie HOYA. W 2011 Pentaxa od HOYA kupił Ricoh. Tak więc od 2006 roku to w sumie można mówić o znaku handlowym a nie o firmie. Niemniej to dziś chyba jakoś sobie radzą, za czasów HOYA wydaje się, że było znacznie gorzej.
@@NecrosDeus To zależy chyba od rodzaju sprzętu. Pentaksy z rodziny K-x i jemu podobne zasilane normalnymi akumulatorkami typu AA to straszna popelina, natomiast seria K nie odstawała od konkurencji w tamtym czasie (oczywiście to zupełnie inna półka cenowa). Dla mnie jako amatora używany sprzęt półprofesjonalny sprawdza się. Uważam, że jeżeli siedzę w systemie pentaksa od lat to jest to akceptowalne rozwiązanie (mam trochę szkła na bagnet K i M-42, Pentax z M-42 radzi sobie bardzo dobrze poza tym że nie ostrzy na nieskończoność).
Dziękuje za film o moim ulubionym aparacie - tak wolę wersję ME od ME Super. Szkoda, że nie zaprezentował Pan tego aparatu w parze z obiektywami serii M - dopiero wtedy aparat pokazuje pazurki. Pozdrawiam cieplutko
Jak zawsze świetnie przedstawiona ważna część fotograficznej historii. Chętnie wypróbowałbym ten obiektyw z EOS 5D lub którymś z fujifilm na symulacjach filmów czarno-białych. Może, jego kultowość wzięła się z pierwotnego przeznaczenia na rynki azjatyckie? Był taki trend w japońskiej fotografii (utrzymywany przez niektórych do dzisiaj) by kadry portretowe pstrykać w high key, a wtedy to zażółcenie może się w pewien sposób przydać
Świetny materiał zwłaszcza zdjęcia (te czarnobiałe) choć kiedy opowiada Pan o wadach mam wrażenie, że widzę je że zdwojoną siłą. Mam taki pomysł - propozycję może gdy opowiada Pan o migawce i pokazuje wnętrze aparatu, w egzemplarzach w których jest to możliwe pokazać jak się otwiera. W fotografii pejzażowej to tylko "ciekawy bajer" ale z tego co słyszałem dla fotografujących szybko poruszające się obiekty sposób działania migawki (kierunek) miał znaczenie.
A może najbardziej kultową była 8 soczewkowa wersja. Najdroższa. Nieopłacalna w produkcji. Ta wersja - 8 soczewkowa - była produkowana tylko rok i obecnie zdarzają się egzemplarze z rozklejającymi się soczewkami, które należy ponownie skleić.
Wreszcie lustrzanka Pentax. Jeszcze została Konica TC-X i będzie kanał kompletny - pokazujący wzlot i upadek maleńkich lustrzanek z napędem ręcznym. A całkiem serio, to jeśli jest wygodna korekta ekspozycji, to brak manualnych nastaw czasu da się przeboleć. Jedyny minus (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę) to brak sygnalizacji owej korekty w celowniku. A ten takumar to cuś tak jak te kable audio z węgla i ciągniętej w jedną stronę miedzi, są wyznawcy, nic się nie poradzi.
Panie Adamie, 9:11 co to jest "zabawa kadrami z kontrą"? Czy zażółcenie może tu zadziałać jak żółty filtr do zdjęć cz-b ze śniegiem w słoneczny dzień? Czemu miał służyć dodatek Toru - do szkła?, do powłok? I jeszcze drobna uwaga - przydałby się jakiś punkt odniesienia gdy mówi Pan, że coś jest małe albo duże. Tu wystarczyłoby pudełko zapałek, czyli przedmiot powszechnie znany, w miarę stałych rozmiarach. Może być też biało czarna-linijka, jak w relacjach z miejsc zbrodni. Poza tym, ja też bym nie zabierał aparatu za granicę. 😉
2 ปีที่แล้ว +3
Kontra to popularne określenie robienia zdjęć pod światło, z dominującymi cieniami. Zażółcenie będzie działać korzystnie na przyciemnienie nieba i zwiększenie kontrastu otwartych krajobrazów, acz w niewielkim stopniu (mocniej działają filtry pomarańczowe). Na śnieg to raczej nie działa, chyba że o mocno zróżnicowanym oświetleniu (przyciemni niebieski, siedzący w cieniach). Tor zwiększał współczynniki załamania szkła, był stosowany zamiast krzemionki w ilości 30% (tlenek toru). Dzięki temu można było zmniejszać wady optyki przy niższej cenie. W tym wypadku "małe" znaczy, że aparat jest mniejszy od typowych lustrzanek z tamtego okresu Canona, Nikona, Yashicy, Koniki, Minolty itp.
Potwierdzam - sprzedawany pod wieloma nazwami tzn chinon / tomioka / revuenon / porst / mamiya 55mm 1.4 jest niezwykle zbliżony w tym jaki daje obrazek. Za ułamek ceny. A już taki Olympus czy Konica 50 1.4 są lepsze. No i przerabiałem naświetlanie go UV-C przez tydzień. Zażółcenie nie znikło ani trochę.
Przeceniony... A któż go tak "przecenił"? Bo przecież nie Asahi-Pentax... Nie dotyczy to zresztą tylko Takumarów - w przypadku obiektywów fotograficznych, 99% tzw. "opinii" należałoby zakwalifikować w kategoriach swoistego obrzędu religijnego... 🙄
2 ปีที่แล้ว +3
Przecenili go wyznawcy owej religii. Słowo "przecenić" ma więcej niż jedno znaczenie :)
@ "Twelve significant photographs in any one year is a good crop" - Ansel Adams. Znaczy się - jeśli jedno DOBRE zdjęcie w miesiącu się UDA zrobić, to wszystko jest w porządku. Co prawda nie mam pojęcia, jakiego Pan Adams był "wyznania", ale za to autorów opowieści, z których ma wynikać, iż są zdolni intencjonalnie dobrać "plastykę" i "bokeh" konkretnego obiektywu do zastosowania w konkretnym kadrze, zdecydowanie umiejscowiłbym pomiędzy pensjonariuszami, z których jeden twierdzi, że jest Napoleonem a drugi - Juliuszem Cezarem... 🤪
2 ปีที่แล้ว +2
Dokładnie, bokeh to w ogóle przecenione (znowu) pojęcie. Może być ładniejszy albo mniej ładny i na tym podziale bym poprzestał :)
ME to lipa jednak. ME super mial mozliwosc manualnie ustawic czas. Oba byly sprzedawane w Peweksie, w latach 80, za ponad 200$. Uwielbiam swojego ME super. Taka miniaturka na rower cza spacer w gorach. Migawka mechaniczna, ale sterowana elektonicznie. Stad oznaczenie M-mini, E-electronic.
2 ปีที่แล้ว +1
Jeśli światłomierz działa poprawnie (a działa), automat z dużą możliwością korekt i podglądem czasów jest w pełni użyteczny. Gdyby nie było tych ostatnich, to byłaby lipa rzeczywiście.
ME też jest fajny, czasami trzeba działać szybko -- wtedy odpada niepotrzebne myślenie, wiemy co trzymamy w ręku:) To jest dobre jak jesteś na wakacjach, żona się denerwuje gdy kręcisz i regulujesz nastawy, a tak masz "ciach" i gotowe:)
@@SQ9JJX To prawda, 90% awarii najczęściej stanowi zaschnięty smar lub szczątki filmu który dostał się w tryby mechanizmów. 10% to degradacja elastycznych obwodów drukowanych, które najczęściej pękają w miejscach zagięć na grzbiecie pryzmatu. Wtedy nie pozostaje nic innego jak by-pass ścieżek.
Świetnie i w dostępny sposób przedstawiony materiał. Bardzo dziękuję za włożoną przez Pana pracę.
Piękny ten Pentax! Jak zwykle, z przyjemnością obejrzałem Towary Światłoczułe.
Dziękuję za kolejny świetny odcinek, tego Takumara kupiłem z Pentaxem wlaśnie, za śmieszne pieniądze i używam z cyfrą, dla mnie jest świetny 😉
Panie Adamie wspaniały materiał jak zawsze.
Sposób w jaki pan opowiada i to pańskiego głosu układa mnie do snu . Odpływam w 10 minut. Bardzo Dziękuję.
znów extra film :)
Panie Adamie, wszystkie filmy są super 👍jednak wolę filmy o audio.Pozdrawiam płytowo i kasetowo ❤
Dzięki za film.
Pentax jest super i basta.
Sam mam kilka Pentax'ów i uważam, że to dobre aparaty.
Też mam kilka Pentaksów, co więcej, robię nimi zdjęcia i jestem bardzo zadowolony. To marka stworzona dla entuzjastów fotografii.
😎🤘👍👏🍻 Piękny model! I firma z długą historią! Szkoda, że dziś tak mocno podupadła... I pomyśleć też, że te urządzenia wciąż działają, a dzisiejsze coraz częściej mają poważne problemy techniczne góra po paru latach, a bywa że i wcześniej... P.S. Cały czas podziwiam, jak to robisz, że potrafisz tak często przygotowywać filmy. Dla mnie niemożliwe...
Dużo roboty... :)
Ja używam cyfrowych lustrzanek Pentaxa, nie psują się (mam dwie K7 i nie miałem z nimi żadnych problemów, tfu wypluj te słowa:))
Ta historia, nawet piękna, to skończyła się w 2006 roku jak Pentax został sprzedany firmie HOYA. W 2011 Pentaxa od HOYA kupił Ricoh. Tak więc od 2006 roku to w sumie można mówić o znaku handlowym a nie o firmie. Niemniej to dziś chyba jakoś sobie radzą, za czasów HOYA wydaje się, że było znacznie gorzej.
@@NecrosDeus To zależy chyba od rodzaju sprzętu. Pentaksy z rodziny K-x i jemu podobne zasilane normalnymi akumulatorkami typu AA to straszna popelina, natomiast seria K nie odstawała od konkurencji w tamtym czasie (oczywiście to zupełnie inna półka cenowa). Dla mnie jako amatora używany sprzęt półprofesjonalny sprawdza się. Uważam, że jeżeli siedzę w systemie pentaksa od lat to jest to akceptowalne rozwiązanie (mam trochę szkła na bagnet K i M-42, Pentax z M-42 radzi sobie bardzo dobrze poza tym że nie ostrzy na nieskończoność).
@ To na pewno! Ale masz już doświadczenie!
Pan Adam wyleczyl wszystkich
Takumar 1,2/50 był moim niedoścignionym marzeniem, które substytuowałem Porstem 1,2/50.
Dziękuje za film o moim ulubionym aparacie - tak wolę wersję ME od ME Super.
Szkoda, że nie zaprezentował Pan tego aparatu w parze z obiektywami serii M - dopiero wtedy aparat pokazuje pazurki.
Pozdrawiam cieplutko
Przepiękne 😍😍
Jak zawsze świetnie przedstawiona ważna część fotograficznej historii. Chętnie wypróbowałbym ten obiektyw z EOS 5D lub którymś z fujifilm na symulacjach filmów czarno-białych. Może, jego kultowość wzięła się z pierwotnego przeznaczenia na rynki azjatyckie? Był taki trend w japońskiej fotografii (utrzymywany przez niektórych do dzisiaj) by kadry portretowe pstrykać w high key, a wtedy to zażółcenie może się w pewien sposób przydać
Wtedy go nie było :)
@ Fakt. Nie połączyłem kropek na osi czasu
Super odcinek....(bez PRL)..
Świetny materiał zwłaszcza zdjęcia (te czarnobiałe) choć kiedy opowiada Pan o wadach mam wrażenie, że widzę je że zdwojoną siłą. Mam taki pomysł - propozycję może gdy opowiada Pan o migawce i pokazuje wnętrze aparatu, w egzemplarzach w których jest to możliwe pokazać jak się otwiera. W fotografii pejzażowej to tylko "ciekawy bajer" ale z tego co słyszałem dla fotografujących szybko poruszające się obiekty sposób działania migawki (kierunek) miał znaczenie.
A może najbardziej kultową była 8 soczewkowa wersja. Najdroższa. Nieopłacalna w produkcji.
Ta wersja - 8 soczewkowa - była produkowana tylko rok i obecnie zdarzają się egzemplarze z rozklejającymi się soczewkami, które należy ponownie skleić.
Wreszcie lustrzanka Pentax. Jeszcze została Konica TC-X i będzie kanał kompletny - pokazujący wzlot i upadek maleńkich lustrzanek z napędem ręcznym. A całkiem serio, to jeśli jest wygodna korekta ekspozycji, to brak manualnych nastaw czasu da się przeboleć. Jedyny minus (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę) to brak sygnalizacji owej korekty w celowniku.
A ten takumar to cuś tak jak te kable audio z węgla i ciągniętej w jedną stronę miedzi, są wyznawcy, nic się nie poradzi.
Nie ma niestety.
Panie Adamie, 9:11 co to jest "zabawa kadrami z kontrą"? Czy zażółcenie może tu zadziałać jak żółty filtr do zdjęć cz-b ze śniegiem w słoneczny dzień? Czemu miał służyć dodatek Toru - do szkła?, do powłok?
I jeszcze drobna uwaga - przydałby się jakiś punkt odniesienia gdy mówi Pan, że coś jest małe albo duże. Tu wystarczyłoby pudełko zapałek, czyli przedmiot powszechnie znany, w miarę stałych rozmiarach. Może być też biało czarna-linijka, jak w relacjach z miejsc zbrodni. Poza tym, ja też bym nie zabierał aparatu za granicę. 😉
Kontra to popularne określenie robienia zdjęć pod światło, z dominującymi cieniami. Zażółcenie będzie działać korzystnie na przyciemnienie nieba i zwiększenie kontrastu otwartych krajobrazów, acz w niewielkim stopniu (mocniej działają filtry pomarańczowe). Na śnieg to raczej nie działa, chyba że o mocno zróżnicowanym oświetleniu (przyciemni niebieski, siedzący w cieniach). Tor zwiększał współczynniki załamania szkła, był stosowany zamiast krzemionki w ilości 30% (tlenek toru). Dzięki temu można było zmniejszać wady optyki przy niższej cenie. W tym wypadku "małe" znaczy, że aparat jest mniejszy od typowych lustrzanek z tamtego okresu Canona, Nikona, Yashicy, Koniki, Minolty itp.
@ 👍🏻
👍👍
dobry aparat
Potwierdzam - sprzedawany pod wieloma nazwami tzn chinon / tomioka / revuenon / porst / mamiya 55mm 1.4 jest niezwykle zbliżony w tym jaki daje obrazek. Za ułamek ceny. A już taki Olympus czy Konica 50 1.4 są lepsze. No i przerabiałem naświetlanie go UV-C przez tydzień. Zażółcenie nie znikło ani trochę.
Leciałem z Toronto do Hawany ( i z powrotem ) z Pentaxem Spotmatic + Takumar 1.8/55. No problem!
Zapewne dlatego, ze on nie jest radioaktywny
Dokładnie. To inny obiektyw przecież.
Ok.
Revuenon 50mm 1.4 nie jest gorszy a jest sporo tanszy.
Czy wszystkie Takumary 50mm 1:1.4 miały tor w składzie? Nie widzę w swoim żadnego zażółcenia
Nie i po którymś roku już w ogóle nie używano Toru - ale nie znam dokładnie daty.
Pentax ME jest fajny, jedne co mu brakuje to podgląd głębi ostrości:/ Ja go bardzo lubię, poręczny skubaniec jest.
Przed słowem Zafarb obowiązkowo powinno być Der.
Der Zafarb. xD
Przeceniony... A któż go tak "przecenił"? Bo przecież nie Asahi-Pentax...
Nie dotyczy to zresztą tylko Takumarów - w przypadku obiektywów fotograficznych, 99% tzw. "opinii" należałoby zakwalifikować w kategoriach swoistego obrzędu religijnego... 🙄
Przecenili go wyznawcy owej religii. Słowo "przecenić" ma więcej niż jedno znaczenie :)
@ "Twelve significant photographs in any one year is a good crop" - Ansel Adams. Znaczy się - jeśli jedno DOBRE zdjęcie w miesiącu się UDA zrobić, to wszystko jest w porządku.
Co prawda nie mam pojęcia, jakiego Pan Adams był "wyznania", ale za to autorów opowieści, z których ma wynikać, iż są zdolni intencjonalnie dobrać "plastykę" i "bokeh" konkretnego obiektywu do zastosowania w konkretnym kadrze, zdecydowanie umiejscowiłbym pomiędzy pensjonariuszami, z których jeden twierdzi, że jest Napoleonem a drugi - Juliuszem Cezarem... 🤪
Dokładnie, bokeh to w ogóle przecenione (znowu) pojęcie. Może być ładniejszy albo mniej ładny i na tym podziale bym poprzestał :)
@ To prywatna sprawa Gałkiewicza. Jak widać, Gałkiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca... 🤣
ME to lipa jednak. ME super mial mozliwosc manualnie ustawic czas.
Oba byly sprzedawane w Peweksie, w latach 80, za ponad 200$.
Uwielbiam swojego ME super. Taka miniaturka na rower cza spacer w gorach.
Migawka mechaniczna, ale sterowana elektonicznie. Stad oznaczenie M-mini, E-electronic.
Jeśli światłomierz działa poprawnie (a działa), automat z dużą możliwością korekt i podglądem czasów jest w pełni użyteczny. Gdyby nie było tych ostatnich, to byłaby lipa rzeczywiście.
ME też jest fajny, czasami trzeba działać szybko -- wtedy odpada niepotrzebne myślenie, wiemy co trzymamy w ręku:) To jest dobre jak jesteś na wakacjach, żona się denerwuje gdy kręcisz i regulujesz nastawy, a tak masz "ciach" i gotowe:)
@ To są świetne aparaty, jak każdy Pentax -- nie psują się, co najwyżej zacinają, ale to można łatwo ogarnąć.
@@SQ9JJX To prawda, 90% awarii najczęściej stanowi zaschnięty smar lub szczątki filmu który dostał się w tryby mechanizmów. 10% to degradacja elastycznych obwodów drukowanych, które najczęściej pękają w miejscach zagięć na grzbiecie pryzmatu. Wtedy nie pozostaje nic innego jak by-pass ścieżek.
Tak dla ścisłości krajobraz wenus nie jest znany dla nas.
Jak nie jest znany, skoro kilka sond wylądowało i przesłało zdjęcia?