Na studiach mieszkałam w dwóch różnych dużych miastach i było fantastycznie. Teraz, mieszkając w mniejszym mieście i gdy jestem w studenckich miejscach stwierdzam, że już nie dałabym rady tak mieszkać 🙈 zdecydowaliśmy się na budowę domu na granicach miasta i póki co bardzo się cieszę z tego rozwiazania! Do miasta nie jest daleko a my mamy swoją prywatność. Chociaż wypowiedzieć się będę mogła dopiero po wprowadzce 😀 zapraszamy do nas na kanał 🤗 relacjonujemy tam naszą budowę
Temat jest prosty. Albo lubisz przestrzen albo udajesz, ze nie lubisz :). Nie wiem co to za miejscowosc gdzie mieszkacie ale ja prawie 40 lat zyje w domu (chwile w bloku tylko) i jeszcze takiej kombinacji kryzysow na raz to nie widzialem. Brak pradu, telefonu, wody, straz nie moze dojechac. Brzmi jakbyscie byli na wojnie XD co do trawy to nie wiem z jakiej racji komentujecie czyjas skoszona badz nie trawe. Wolnosc Tomku w swoim domku.
Baaardzo zwracaliśmy uwagę na kominy! 😱 też nieraz mieliśmy wrażenie że we Wrocławiu mamy lepsze powietrze niż pod miastem 😁 udało nam się i mamy tylko 1 sąsiada oraz rzeczkę z pasem drzew więc wydaje się że będzie dobrze 😍
Najgorsze, że nie zawsze można przewidzieć, co się wydarzy w przyszłości. W naszej okolicy częstokroć dymią nawet z całkiem nowych i „bogatych” domów. 🤔 Najlepiej jednak, jak jest jak najmniej sąsiadów. Fajnie macie 👍
Ja też uważam że najlepiej uciec z miasta.Przez 39 lat mieszkałam w mieście,potem losy rzuciły nas na wieś.To było to najlepsze,bo mając dzieci ,a w tym dwóch chłopców,to musimy miec zawsze oczy naokoło głowy.Koledzy towarzystwo, różnie z tym bywa.Ale są przezorni sąsiedzi którzy wszystko widzą ,jak nie jeden to drugi,Teraz po latach synowie przyznają rację, że dobrze tak było.
Oglądam Was początku, czy możecie podzielić się nazwa miasteczka, które wybraliście? Jeśli nie to jak czasowo aktualnie wyglada dojazd od bramy do Centrum Warszawy (samochodem i komunikacja allternatywna) Jesteśmy z żona w podobnej sytuacji i rozważamy kilka wariantów, od innego mieszkania w naszej dzielnicy po segmenty/bliźniaki 15min samochodem od metra aż do domów 30-50km w okolicy Warszawy ale też blisko kolejki (wieś zabudowana, okolice małego miasteczka) Ciężka sprawa, trzeba postawić tablice na Miro i dokonać porządnej analizy;-) Na razie wygrywa bliźniak podmiejski połączony garażami, chyba najzdrowszy kompromis vs nasze potrzeby.
My lądujemy naprawdę daleko od Warszawy, około 60km, ale też nie planujemy dojeżdżać częściej niż jeden, max dwa razy w tygodniu. Córkę również chcemy wysłać do szkoły lokalnie. Nie ma idealnych rozwiązań, ale najwiecej zależy od indywidualnej sytuacji. Gdybyśmy zamierzali dojeżdżać codziennie do Warszawy do pracy, nie wyprowadzalibyśmy się tak daleko, a najprawdopodobniej nie wyprowadzalibyśmy się stąd wcale.
@@UcieczkazWarszawy niestety analizując sytuacje ze szkołami w miasteczkach (sam pochodzę z 13 tys miasteczka na Mazurach) najczęściej objawia się bardzo słaby poziom edukacji. Wiadomo, ze zawsze można szukać alternatywnych metod ale trochę boimy się braku wyboru. Z niecierpliwością czekam na Wasze dalsze doświadczenia:-)
@@redrum1906 Jeżeli liczycie na wysoki poziom edukacji w Warszawie, to... możecie się przeliczyć ;) W dużych miastach brakuje nauczycieli, sytuacja jest tragiczna, w naszej warszawskiej podstawówce nauczyciel jednego przedmiotu potrafi się zmienić trzy razy w ciągu roku, o ile w ogóle jest. Szczerze mówiąc, liczymy na to, że poza dużymi ośrodkami sytuacja będzie bardziej stabilna ;)
@@UcieczkazWarszawy ;-( Na szczęście nasze dziecko ma dopiero 6 miesięcy. Etap myślenia o żłobku (również nie jest „lekko” w Warszawie) W kontekscie szkół. Porównywałem wyniki egzaminów szkół podstawowych w okręgu Grodziska i Książenic do odpowiedników Warszawskich i różnice były bardzo duże na niekorzyść podmiejskich. Ale to o czym piszecie, to prawda. Koleżanka jest nauczycielka na Mokotowie, kadra rotuje co kilka miesięcy.
Sama chodziłam do jednego z topowych warszawskich liceów, teraz mamy dziecko w podstawówce z teoretycznie bardzo dobrymi wynikami i wiem dobrze, że wyniki dzieciaków nie są nigdy zasługą szkoły, tylko pracy własnej i zaangażowania najmłodszych oraz ich rodziców i korepetytorów. I faktycznie, warszawski wyścig szczurów oznacza pchanie większej liczby zajęć dodatkowych i korepetycji w dziecko, a co za tym idzie jego lepsze wyniki. Pytanie czy tego właśnie chcemy dla naszego dziecka 😉
Byliście inspiracją do założenia kanału na TH-cam, gdzie chciałbym pokazać cały proces wyprowadzki z wieżowca do domu na wsi - sprzedaży mieszkania i budowy domu. na marginesie, zaprasza do subskrybowania kanału. jednakowoż chciałbym zapytać co tam u Was? Czy praca zdalna nadal się u Was sprawdza? U mnie firma coraz bardziej naciska na powroty do biura i dlatego działkę znalazłem 9 km od miasta.
Na wsi minimalna działka to 20 arów a optymalnie to 30 arów, inaczej jest bardzo trudno zachować komfort prywatności. Te domy którę widzę w tle w moim odczuciu są mocno zacieśnione. Je się zdecydowałem na mieszkanie w mieście i mały dom całoroczny na wsi, to mi się sprawdza.
Zgadza się ale na wsi zależy jaką działka bo często na wsiach są działki właśnie po 20 ,30 ar ale wąskie a długie i tutaj też jest dom blisko domu i to zdarza się bardzo często taka zabudowa ważny jest kształt działki by zachować jakaś komfortowa odległość od sąsiada wieś jest piękna wiosną latem do odpoczynku na świeżym powietrzu a w naszym klimacie jest to ok 5 miesięcy a poza tym sezonem siedzi się większość czasu i tak w domu no i dochodzą obowiązki wokół domu jeśli ma się dzieci pracę w mieście to dom jedynie bardzo blisko miasta moim zdaniem oczywiście wszystko kwestia indywidualnych upodobań potrzeb ale będąc w wieku produkcyjnym małymi dziećmi najlepsze jest miasto i mieszkanie lub dom w mieście albo na obrzeżach miasta
@@Milena85208 Ciekawe swoją drogą jak jest z szukaniem pomocy domowej w miejscach mocno oddalonych od dużego miasta... okaże się przy pierwszym myciu okien ;)
Mieszkanie z dala od miasta to udręka a już tym bardziej jak się ma dzieci. Nie każdy pracuje zdalnie i musi taką pracę lubić. Mnie praca zdalna przez pół roku zniszczyła psychicznie. A ludzie sami to sobie robią biorąc kredyt na 40 lat, budując dom i wyprowadzając się z miasta. Czy celem życia współczesnego człowieka jest odizolować się od ludzi, uciec jak najdalej i siedzieć tylko w domu? Dla równowagi psychicznej trzeba zmieniać otoczenie - pójść do pracy, wrócić, wyjść z domu na weekend. Potrzebne są proporcje. A teraz mam wrażenie, że wszystko zdalnie, online, żarcie przywozi kurier do domu, zakupy do domu, praca w domu. Ludzie zdziczeli.
Mi z kolei praca zdalna przypasowała tak bardzo, że z własnej woli przechodzę na nią w 100% 😊 Pozwala mi to zaoszczędzić czas, tak aby spędzić go z ludźmi, z którymi naprawdę lubię. Pozdrawiam. Ania
Ja uwielbiam pracę zdalną i pracuję tak od lat dla zagranicznej firmy. Mam dom na wsi, ale bardziej tam bywam niż mieszkam, zdecydowanie wybieram mieszkanie, bo wszędzie blisko, więcej ludzi (na starość człowiek nie będzie czuł się samotnie, bo i są tu uniwersytety iii wieku i kluby seniora czy zainteresowań) O dzieciach i transporcie na zajęcia dodatkowe nie wspomnę nawet, bo w mieście jest wszystko na miejscu. Dobrze natomiast mieć swój kawałek zieleni pod miastem raz na 2 tygodnie.
Dla mnie mieszkanie za miastem oznacza utrudniony dostęp do usług medycznych (szpital, lekarze specjaliści), co dla starzejącej się osoby jest nie bez znaczenia
Moim zdaniem .. 60km od miasta .. to jednak sporo.. chyba blizej wam do innych "miast" niż do Wawy ;) U mnie złoty srodek to obrzeże miasta.. gdzie w każdą stronę jednak blisko.. Z ogródka widok na pola i lasy.. od wejścia 1km do przystanku ... ale ja mam pracę w mieście.. DObrze Wam na tym "zdalnym".. Powodzonka..
Można mieszkać na wsi a dziecko posłać do szkoły z internatem.Rodzic nie musi rezygnować z pracy zawodowej,a dziecko uczy się samodzielności.Przerabiałam taki schemat w swoim życiu jakieś 5 lat temu,dziecko bardzo dojrzewa i uczy się dorosłego życia.
My akurat bardzo lubimy nasze dziecko i spędzanie z nim czasu każdego dnia, więc z pobudek czysto egoistycznych nie wysłalibyśmy jej jeszcze teraz do internatu ;)
Życie dziecka trwa bardzo krótko, nie widzę sensu w tym wieku na siłę „uczyć go dorosłego życia”. Na wszystko przyjdzie czas. Warto jak najwięcej wykorzystać tego czasu, gdy dziecko jest po prostu dzieckiem.
@@MA-oq1zg I tak wczesniej czy pozniej dziecko musi zobaczyc ze w zyciu nie jest tak kolorowo jak przy rodzicach i bedzie musiali sie usamodzoelnic w internacie idealnie nie jest ale zawsze to jakies doswiaczenie ktore przyda sie wprzyszlosci
Z drogą gruntową nie martwcie się 😉. Mieszkam przy takiej kilkanaście lat: brama wjazdowa na pilota, brama garażowa na pilota: pyk, pyk, jestem autem na posesji, bez błota i kałuży. A najczęściej po prostu od razu w garażu. Jedynie w szpilkach na ulicę nie wyjdę. Ale i tak nie ma na wsi gdzie iść w szpilkach 😜
Też mamy drogę gruntową-najpierw kopali żeby dołączyć do nas prąd, rok temu wykopano wodociąg do nas - to się bardzo pogorszyła, w dodatku dopiero w przyszłości ma być wykonana kanalizacja - więc jeszcze nie wiadomo jaka ostatecznie będzie jej wysokość więc nie możemy zrobić bramy na pilota 😢 zatem na razie 1 para kaloszy zawsze jeździ z nami w bagażniku 😜🤣🤣
Taki wierszyk mi się przypomniał... "Nie ma to jak na wsi rankiem, pachnie gównem i rumiankiem, komar muche w dupe ru**a, osa gwalci karalucha, żaba dupe w stawie moczy. Ku*wa jaki dzien uroczy." Tak to jest z mieszkaniem na wsi 😄😉
Bardzo fajny i przydatny film. Uwielbiam Was oglądać zwłaszcza, że sami wyprowadziliśmy się poza miasto Wrocław.
Dziękujemy! Jak Wam się żyje poza miastem?
Na studiach mieszkałam w dwóch różnych dużych miastach i było fantastycznie. Teraz, mieszkając w mniejszym mieście i gdy jestem w studenckich miejscach stwierdzam, że już nie dałabym rady tak mieszkać 🙈 zdecydowaliśmy się na budowę domu na granicach miasta i póki co bardzo się cieszę z tego rozwiazania! Do miasta nie jest daleko a my mamy swoją prywatność. Chociaż wypowiedzieć się będę mogła dopiero po wprowadzce 😀 zapraszamy do nas na kanał 🤗 relacjonujemy tam naszą budowę
Chętnie zajrzymy :) Dzięki za komentarz :)
Temat jest prosty. Albo lubisz przestrzen albo udajesz, ze nie lubisz :). Nie wiem co to za miejscowosc gdzie mieszkacie ale ja prawie 40 lat zyje w domu (chwile w bloku tylko) i jeszcze takiej kombinacji kryzysow na raz to nie widzialem. Brak pradu, telefonu, wody, straz nie moze dojechac. Brzmi jakbyscie byli na wojnie XD co do trawy to nie wiem z jakiej racji komentujecie czyjas skoszona badz nie trawe. Wolnosc Tomku w swoim domku.
Baaardzo zwracaliśmy uwagę na kominy! 😱 też nieraz mieliśmy wrażenie że we Wrocławiu mamy lepsze powietrze niż pod miastem 😁 udało nam się i mamy tylko 1 sąsiada oraz rzeczkę z pasem drzew więc wydaje się że będzie dobrze 😍
Najgorsze, że nie zawsze można przewidzieć, co się wydarzy w przyszłości. W naszej okolicy częstokroć dymią nawet z całkiem nowych i „bogatych” domów. 🤔 Najlepiej jednak, jak jest jak najmniej sąsiadów. Fajnie macie 👍
25:45 Goście:
Goście są jak ryby...
Po 4 godzinach śmierdzą!
Dobrze powiedziane 😁.
Ja też uważam że najlepiej uciec z miasta.Przez 39 lat mieszkałam w mieście,potem losy rzuciły nas na wieś.To było to najlepsze,bo mając dzieci ,a w tym dwóch chłopców,to musimy miec zawsze oczy naokoło głowy.Koledzy towarzystwo, różnie z tym bywa.Ale są przezorni sąsiedzi którzy wszystko widzą ,jak nie jeden to drugi,Teraz po latach synowie przyznają rację, że dobrze tak było.
No właśnie. Przychodzi taki czas, że zmienia się spojrzenie i potrzeby. Pozdrawiamy!
Jaki kierunek wybraliście ? miasto/gmina etc.
Oglądam Was początku, czy możecie podzielić się nazwa miasteczka, które wybraliście?
Jeśli nie to jak czasowo aktualnie wyglada dojazd od bramy do Centrum Warszawy (samochodem i komunikacja allternatywna)
Jesteśmy z żona w podobnej sytuacji i rozważamy kilka wariantów, od innego mieszkania w naszej dzielnicy po segmenty/bliźniaki 15min samochodem od metra aż do domów 30-50km w okolicy Warszawy ale też blisko kolejki (wieś zabudowana, okolice małego miasteczka)
Ciężka sprawa, trzeba postawić tablice na Miro i dokonać porządnej analizy;-)
Na razie wygrywa bliźniak podmiejski połączony garażami, chyba najzdrowszy kompromis vs nasze potrzeby.
My lądujemy naprawdę daleko od Warszawy, około 60km, ale też nie planujemy dojeżdżać częściej niż jeden, max dwa razy w tygodniu. Córkę również chcemy wysłać do szkoły lokalnie.
Nie ma idealnych rozwiązań, ale najwiecej zależy od indywidualnej sytuacji. Gdybyśmy zamierzali dojeżdżać codziennie do Warszawy do pracy, nie wyprowadzalibyśmy się tak daleko, a najprawdopodobniej nie wyprowadzalibyśmy się stąd wcale.
@@UcieczkazWarszawy niestety analizując sytuacje ze szkołami w miasteczkach (sam pochodzę z 13 tys miasteczka na Mazurach) najczęściej objawia się bardzo słaby poziom edukacji. Wiadomo, ze zawsze można szukać alternatywnych metod ale trochę boimy się braku wyboru.
Z niecierpliwością czekam na Wasze dalsze doświadczenia:-)
@@redrum1906 Jeżeli liczycie na wysoki poziom edukacji w Warszawie, to... możecie się przeliczyć ;) W dużych miastach brakuje nauczycieli, sytuacja jest tragiczna, w naszej warszawskiej podstawówce nauczyciel jednego przedmiotu potrafi się zmienić trzy razy w ciągu roku, o ile w ogóle jest. Szczerze mówiąc, liczymy na to, że poza dużymi ośrodkami sytuacja będzie bardziej stabilna ;)
@@UcieczkazWarszawy ;-(
Na szczęście nasze dziecko ma dopiero 6 miesięcy. Etap myślenia o żłobku (również nie jest „lekko” w Warszawie)
W kontekscie szkół. Porównywałem wyniki egzaminów szkół podstawowych w okręgu Grodziska i Książenic do odpowiedników Warszawskich i różnice były bardzo duże na niekorzyść podmiejskich. Ale to o czym piszecie, to prawda. Koleżanka jest nauczycielka na Mokotowie, kadra rotuje co kilka miesięcy.
Sama chodziłam do jednego z topowych warszawskich liceów, teraz mamy dziecko w podstawówce z teoretycznie bardzo dobrymi wynikami i wiem dobrze, że wyniki dzieciaków nie są nigdy zasługą szkoły, tylko pracy własnej i zaangażowania najmłodszych oraz ich rodziców i korepetytorów. I faktycznie, warszawski wyścig szczurów oznacza pchanie większej liczby zajęć dodatkowych i korepetycji w dziecko, a co za tym idzie jego lepsze wyniki. Pytanie czy tego właśnie chcemy dla naszego dziecka 😉
Byliście inspiracją do założenia kanału na TH-cam, gdzie chciałbym pokazać cały proces wyprowadzki z wieżowca do domu na wsi - sprzedaży mieszkania i budowy domu. na marginesie, zaprasza do subskrybowania kanału. jednakowoż chciałbym zapytać co tam u Was? Czy praca zdalna nadal się u Was sprawdza? U mnie firma coraz bardziej naciska na powroty do biura i dlatego działkę znalazłem 9 km od miasta.
Na jaki powiat was wywiało ?
👍👌
Ja mam mende pod 9 i nie nawidze w bloku
Na wsi minimalna działka to 20 arów a optymalnie to 30 arów, inaczej jest bardzo trudno zachować komfort prywatności. Te domy którę widzę w tle w moim odczuciu są mocno zacieśnione. Je się zdecydowałem na mieszkanie w mieście i mały dom całoroczny na wsi, to mi się sprawdza.
Zgadza się ale na wsi zależy jaką działka bo często na wsiach są działki właśnie po 20 ,30 ar ale wąskie a długie i tutaj też jest dom blisko domu i to zdarza się bardzo często taka zabudowa ważny jest kształt działki by zachować jakaś komfortowa odległość od sąsiada wieś jest piękna wiosną latem do odpoczynku na świeżym powietrzu a w naszym klimacie jest to ok 5 miesięcy a poza tym sezonem siedzi się większość czasu i tak w domu no i dochodzą obowiązki wokół domu jeśli ma się dzieci pracę w mieście to dom jedynie bardzo blisko miasta moim zdaniem oczywiście wszystko kwestia indywidualnych upodobań potrzeb ale będąc w wieku produkcyjnym małymi dziećmi najlepsze jest miasto i mieszkanie lub dom w mieście albo na obrzeżach miasta
@@pawes984 Zgadzam się, w zimie jestem na wsi raz na miesiąc a w wiosna i lato bardzo często.
Słuszna uwaga, znalezienie działki na wsi, która nie jest wąska lub bardzo wąska graniczy z cudem 🤷♀️
Dom na pewno jest dla ludzi pracowitych, którzy pracy sie nie boją.
No właśnie! 👍
Albo dla tych, których stać na pomoc domową 😝
@@Milena85208 Ciekawe swoją drogą jak jest z szukaniem pomocy domowej w miejscach mocno oddalonych od dużego miasta... okaże się przy pierwszym myciu okien ;)
@@Milena85208 ludzi, którzy budują dom stać na wiele rzeczy.
@@danos1066 chyba w życiu nic jeszcze nie budowałeś/aś.
Daj znać czy mam rację cze nie😅
Mieszkanie z dala od miasta to udręka a już tym bardziej jak się ma dzieci. Nie każdy pracuje zdalnie i musi taką pracę lubić. Mnie praca zdalna przez pół roku zniszczyła psychicznie. A ludzie sami to sobie robią biorąc kredyt na 40 lat, budując dom i wyprowadzając się z miasta. Czy celem życia współczesnego człowieka jest odizolować się od ludzi, uciec jak najdalej i siedzieć tylko w domu? Dla równowagi psychicznej trzeba zmieniać otoczenie - pójść do pracy, wrócić, wyjść z domu na weekend. Potrzebne są proporcje. A teraz mam wrażenie, że wszystko zdalnie, online, żarcie przywozi kurier do domu, zakupy do domu, praca w domu. Ludzie zdziczeli.
Mi z kolei praca zdalna przypasowała tak bardzo, że z własnej woli przechodzę na nią w 100% 😊 Pozwala mi to zaoszczędzić czas, tak aby spędzić go z ludźmi, z którymi naprawdę lubię. Pozdrawiam. Ania
Ja uwielbiam pracę zdalną i pracuję tak od lat dla zagranicznej firmy. Mam dom na wsi, ale bardziej tam bywam niż mieszkam, zdecydowanie wybieram mieszkanie, bo wszędzie blisko, więcej ludzi (na starość człowiek nie będzie czuł się samotnie, bo i są tu uniwersytety iii wieku i kluby seniora czy zainteresowań) O dzieciach i transporcie na zajęcia dodatkowe nie wspomnę nawet, bo w mieście jest wszystko na miejscu. Dobrze natomiast mieć swój kawałek zieleni pod miastem raz na 2 tygodnie.
A jeszcze lepiej za granicą.
Najlepiej w Alpach szwajcarskich czy austriackich i sobie na zimę wyjeżdżać 😊@@dorist.1397
@@UcieczkazWarszawy Dokładnie tak samo myślę :)
A inni zgnuśnieli...
Dla mnie mieszkanie za miastem oznacza utrudniony dostęp do usług medycznych (szpital, lekarze specjaliści), co dla starzejącej się osoby jest nie bez znaczenia
My jeszcze nie czujemy się bardzo starzejący się ;)
Moim zdaniem .. 60km od miasta .. to jednak sporo.. chyba blizej wam do innych "miast" niż do Wawy ;) U mnie złoty srodek to obrzeże miasta.. gdzie w każdą stronę jednak blisko.. Z ogródka widok na pola i lasy.. od wejścia 1km do przystanku ... ale ja mam pracę w mieście.. DObrze Wam na tym "zdalnym".. Powodzonka..
:)
👍
Można mieszkać na wsi a dziecko posłać do szkoły z internatem.Rodzic nie musi rezygnować z pracy zawodowej,a dziecko uczy się samodzielności.Przerabiałam taki schemat w swoim życiu jakieś 5 lat temu,dziecko bardzo dojrzewa i uczy się dorosłego życia.
I o tuz to tak powinno byc 👍
My akurat bardzo lubimy nasze dziecko i spędzanie z nim czasu każdego dnia, więc z pobudek czysto egoistycznych nie wysłalibyśmy jej jeszcze teraz do internatu ;)
Życie dziecka trwa bardzo krótko, nie widzę sensu w tym wieku na siłę „uczyć go dorosłego życia”. Na wszystko przyjdzie czas. Warto jak najwięcej wykorzystać tego czasu, gdy dziecko jest po prostu dzieckiem.
Ani ja ani brat dobrze nie wspominam internatu. W życiu nie wysłałabym swojej córki.
@@MA-oq1zg I tak wczesniej czy pozniej dziecko musi zobaczyc ze w zyciu nie jest tak kolorowo jak przy rodzicach i bedzie musiali sie usamodzoelnic w internacie idealnie nie jest ale zawsze to jakies doswiaczenie ktore przyda sie wprzyszlosci
Z drogą gruntową nie martwcie się 😉. Mieszkam przy takiej kilkanaście lat: brama wjazdowa na pilota, brama garażowa na pilota: pyk, pyk, jestem autem na posesji, bez błota i kałuży. A najczęściej po prostu od razu w garażu. Jedynie w szpilkach na ulicę nie wyjdę. Ale i tak nie ma na wsi gdzie iść w szpilkach 😜
Ale fajnie byłoby wyjść czasem na piechotę z domu, nie zawsze w kaloszach 😉
Też mamy drogę gruntową-najpierw kopali żeby dołączyć do nas prąd, rok temu wykopano wodociąg do nas - to się bardzo pogorszyła, w dodatku dopiero w przyszłości ma być wykonana kanalizacja - więc jeszcze nie wiadomo jaka ostatecznie będzie jej wysokość więc nie możemy zrobić bramy na pilota 😢 zatem na razie 1 para kaloszy zawsze jeździ z nami w bagażniku 😜🤣🤣
Wiadomo że dom :-) A u nas kolejne problemy do wyjaśnienia na budowie
th-cam.com/video/GpCXDU2leO8/w-d-xo.html Pozdrawiamy Was
Taki wierszyk mi się przypomniał... "Nie ma to jak na wsi rankiem, pachnie gównem i rumiankiem, komar muche w dupe ru**a,
osa gwalci karalucha,
żaba dupe w stawie moczy.
Ku*wa jaki dzien uroczy."
Tak to jest z mieszkaniem na wsi 😄😉