4:27 A ja niemiałbym nic przeciwko temu, żeby Sapkowski napisał zbiór opowiadań bez Geralta w roli głównej. Najbardziej chciałbym opowiadanie o Drugiej bitwie o Wzgórze Sodden Ucieszyłyby mnie również opowiadanie dziejące się w Mahakamie z krasnoludami w roli głównej. Fajne też by było jakieś opowiadanie polityczne, skupione na polityce wewnętrznej jednego z królestw (bardzo lubię rozdziały z sagi skupione na polityce). Nie pogardziłbym też opowiadaniem marynistycznym/pirackim na Skelige Generalnie zbiór opowiadań rozbudowujących/uzupełniających świat przedstawiony byłby tym co najbardziej chciałbym dostać. Nawet jakby te opowiadanie nie dorównywałyby najlepszym wiedźmińskim opowiadaniom to ze względu na rozbudowę uniwersum wiedźmina byłyby dla mnie czymś interesującym. Na razie najlepszą tego typu historią jest gra Wojna krwi fajnie byłoby dostać coś podobnego od Sapkowskiego.
@@dawidgoraj1132 to mogłoby się udać. Rzeczywiście, gdyby to dobrze przemyślał to owszem, chociaż moim zdaniem bez tej polityki, bo u niego po prostu wszyscy są makiawieliczni i szybko robi się monotonnie. Ale to rzeczywiścieialoby ręce i nogi.
@@Grafzerovlog Po pierwsze nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że wszyscy są makiaweliczni. Król Esterad Thyssen i królowa Zulejka, Foltest (w opowiadaniu Wiedźmin) nie są makiaweliczni nawet Emhyr var Emreis w Pani Jeziora podejmuje mało pragmatyczne decyzje względem Ciri i swojego mariażu z fałszywą Ciri. Decyzja Calanthe o przyzwoleniu na mariaż Pavetty z Dunym też była mało makiaweliczna. Po drugie dominacja tego typu postaci w polityce jest dość naturalna (makiawelizm jest skuteczny). Da się opowiedzieć ciekawą historie opartą o makiaweliczne postacie ze przykład może posłużyć Sukcesja (serial na platformie MAX) Po trzecie nie sądzę żebyś zdążył odczuć monotonie w dość krótkiej formie jakim jest opowiadanie. Znając upodobanie Sapkowskiego do skakania po różnych ciekawych perspektywach w opowiadaniu pojawiłby się sceny z perspektywy mniej makiawelicznych postaci. Po czwarte mnie osobiście bardzo irytuje śledzenie politycznej historii z perspektywy „naiwnego romantyka”. Dla przykładu w Grze o tron strasznie mnie męczyły rozdziały z perspektywy Sansy Stark. Ja rozumiem, że takie postacie są potrzebne w historii, ale wolałbym nie poznawać politycznej historii z ich perspektywy. W historiach skupionych na polityce zdecydowanie wole, gdy postacie znajdują się gdzieś na spektrum między „pragmatyczny idealista” (Dijkstra, Grzegorz Hejncze) a „makiaweliczny egoista” napędzany żądzą władzy (Vilgefortz z Roggeveen, biskup Konrad)
@@dawidgoraj1132 ja przyznam szczerze, że w ogóle nie lubię zbyt dużo historii politycznej, bo ona najczęściej wygląda jak szachy tylko z ludźmi. Makiawelizm oczywiście opierał się na zasadzie cel uświęca środki, ale przecież dopuszczał czasem "poluzowanie", choćby również z przyczyn pragmatycznych. Np. zezwolę na ten ślub, po co robić sceny przy ludziach, wroga z własnej córki, może zresztą Duny nie będzie taki zły. Ja po "Grze o tron" mam już chyba dość takiej wizji polityki, jeśli już chciałbym coś takiego przeczytać to raczej w stylu Malewskiej (co akurat mogłoby Asowi wyjść, bo on się nią dość mocno inspiruje chociażby na poziomie tworzenia narracji). Ale zgodzę się z jednym: na pewno byloby to bardziej strawne, ze względu na fakt, że świat Asa ma prawdopodobieństwo zaistnienia. Dla przykładu, nie trawię polityki w Gwiezdnych Wojnach, bo tam wygląda to jakby ktoś napisał scenariusz o intrygach politycznych Kopciuszka i Śpiącej Królewny. Więc jeśli to miałoby być jedno opowiadanie to może i tak.
@@Grafzerovlog Nie podoba Ci się sama idea dodania wątków politycznych w nazwijmy to "baśniowym fantasy" jakim są Gwiezdne Wojny czy wykonanie które w prequel-ach było tragiczne? W serialu Andor moim zdaniem wątki polityczne wypadają bardzo dobrze
0:45 wujek może i wie jak się tańczy, ale niestety walnął już tyle kielichów, że akurat w tym tańcu nogi mu się plączą. Rozdroże Kruków jest książką co najwyżej średnią, a jak na Sapkowskiego to powiedziałbym że nawet słabą. Jest to zdecydowanie najsłabsza powieść jaką napisał, a wygląda to tak jakby nie dopracował książki do końca i pospieszył się z wydaniem. Nie wiem może potrzebował kasy?
@@marcingluszek7564 nie. Jest zdecydowanie lepsze od "Sezonu burz", a nawet od takich przegadanych tomów jak "Wieża Jaskółki". O fatalnym finale husytów czy "Żmii" nawet nie wspominam. Powrót do dawnej formy widoczny.
@@Grafzerovlog Coż każdy ma prawo do swojej opini, szanuję Twoją a ja przedstawiłem tylko moje odczucie po przeczytaniu książki. Zeby wyrobić sobie opinię do końca na pewno przeczytam książkę jeszcze raz. Tobie też radzę przeczytać drugi raz Sezon Burz. Protem porównaj do Rozdroża i zrozumiesz jak bardzo niedopracowana jest ta druga książka. Jeżeli chodzi o Wieżę Jaskółki lub sagę husycką to proszę nie rozśmieszaj mnie. Tutaj nie ma nawet porównania. BTW to nie jest powieść drogi. Chrzest Ognia od biedy był powieścią drogi. Powieść drogi ma fizyczny cel na końcu, miejsce do którego zmierzają bohaterowie. Poza tym spoko film, nawet przyjemnie się oglądało.
@marcingluszek7564 no ale tutaj ten cel jest - przecież jest jasno wyrażony. Ale fizyczny być nie musi ZWŁASZCZA dla Wiedźmina. No i sama definicja powieści drogi tego elementu nie ma. "Wieżę Jaskółki" wszyscy pamiętają przez ostatnią scenę, a "Lux perpetua" to jest akurat zbiór szycia na siłę i zapominania o tym czego się nie da dopchnąć kolanem (Rupilus Ślązak). A już "Sezon burz" to powieść zupełnie niepotrzebna, ciężka, udająca coś czym nie jest.
hej, no dzięki. Ja się wzięłam na przekór do czytania Narrenturm (w zamyśle całej trylogii) bo nigdy nie czytałam. Rozdroże kiedy indziej :) ale, choć nie czekałam na Twoją recenzję, to z chęcią ją obejrzałam.
@@fiszkowa ja ogólnie wolę Husytów niż Wiedźmina, ale przy założeniu, że trylogia ma sens tylko do połowy trzeciego tomu, bo potem następuje nieudolne zszywanie wszystkiego i gubienie wątków 😁
Nie powiem, że rozczarowanie roku (bo w tej kategorii medal przypada "Mgle" :P), ale zaskoczyło mnie, że rzecz jest tak mało angażująca emocjonalnie. Bezpośrednio przed "Rozdrożem" powtórzyłam sobie "Sezon burz" i przy zakończeniu spłakałam się jak nie wiem, a tutaj - żadnych uczuć, bo i wąteczki niezbyt wciągające, i postacie raczej papierowe. Ale przynajmniej dowiedziałam się, skąd się biorą jeziora :D Uwaga, prorokuję: Zajdel dla wiedźmaka, chociaż powinien być dla "Czeluści"; Żuław dla "Mgły", chociaż powinien być dla "Czeluści" :-)
@@patrycjajabonska9169 yyyyyy serio? "Sezon burz"? "Mgła" rozczarowaniem? No ja akurat z Sezonu burz nic nie pamiętam, a tutaj po prostu kapitalnie się bawiłem. Natomiast "Mgła" jak na ten rok to coś wyjątkowego.
@@Grafzerovlog Obiektywnie - owszem. Chociaż lektura "Mgły" była nieprzyjemna, to doceniam stylistyczną wirtuozerię, wiarygodność tonu i szczegółu... tylko że wolałabym albo fantastykę pełną gębą, albo powieść po prostu historyczną, która rozgrywałaby się w "prawdziwej" Italii, a nie prawie-prawdziwej prawie-Italii "Wód głębokich jak niebo". A "Mgła" to ni pies, ni wydra: powieść o niesprawiedliwości społecznej z dodanym smokiem. Więc nie chodzi o to, że książka jest zła (bo nie jest), tylko o to, że jestem z nią niekompatybilna.
@@patrycjajabonska9169 to chyba trochę tak jak z opus magnum Brzezińskiej czyli "Wodą na sicie". Ale też pytanie brzmi dlaczego w zasadzie nie czytać tego jako powieści historycznej w takim sensie jak powieści Parnickiego z historią alternatywa i fantastycznymi wynalazkami? :)
W mojej opinii "Rozdroże kruków" to książka świetna. Nie tak dobra, jak wcześniejsze, ale nadal świetna. Przyczepić się mogę tylko do objętości. Jest dość krótka - i widać to też w konstrukcji scen i dialogów, które wydają się czasami bardzo pospieszne, zbyt krótkie, za szybko zamykane. Poza tym - jak na pisarza stojącego pośrodku ósmej dekady - jest znakomicie! Tylko pozazdrościć formy i intelektualnej sprawności! Co do recenzji, to miałem obawy, że za wtręty na temat aborcji i religii Grafzero obniży ocenę i książkę mocno skrytykuje, ale jednak profesjonalizm wziął górę ;-)
@@radeck16 gdyby te wtręty jakoś mocno odbijały się na przesłaniu to wtedy pewnie bym się oburzył, ale tak? Ja ją cenię wyżej niż "Sezon burz", sądzę że gdyby Sapkowski wydał ją po "Mieczu przeznaczenia" to nikt by się nie oburzał :)
Co mi się nie podobało w tej książce to nawiązania do konkretnych fragmentów wcześniejszych książek czy zbyt w prosto tłumaczenie niektórych rzeczy, np. imię Płotki, Nenneke. Miałem wrażenie, że Sapek wypisał sobie z poprzednich książek informacje o przeszłości Geralta i w "Rozdrożu" starał się przynajmniej większość odhaczyć. Rozczarowany byłem brakiem epilogu nawiązującego do "Pani Jeziora" w stylu tego, co było w niepodobającym mi się "Sezonie burz".
Ja po lekturze czuję mieszankę zadowolenia, niedosytu i rozczarowania. Na początku fabuła to zlepek epizodów które są pisane całkiem sprawnie ale przez to jak są krótkie żaden nie wybrzmiewa tak mocno jak opowiadania. Potem gdy wszystko zaczęło się zazębiać poczułem znajome uczucie przygody które miałem czytając sagę lata temu... a tu nagle koniec. Ale za to finał mi się podobał, ostateczny wybór Geralta był bardzo... wiedźmiński :D w sensie w tym momencie poczułem że to w końcu mój Geralt. List Holta to mistrzostwo, dawno żaden tekst nie wzbudził we mnie tylu emocji. Podsumowując - lepiej że AS napisał coś krótkiego ale na poziomie niż jakby miał napisać 800 stron o niczym. Wolałbym jednak, żeby to był pełnoprawny zbiór opowiadań.
Ten sam schemat fabularny - nieopierzony bohater i jego podróż/szlak. Rozbicie na epizody, które wiążą się w całość lub budują obraz dojrzewania bohatera.
Zastanawiam się czy powodem powstania tej książki są prośby/sugestie wydawnictwa. Wydawnictwo Supernova zdecydowanie nie wydaje dużo nowych książek, więc być może ileś razy prosiło Sapkowskiego o nową książkę, by biznes się kręcił i wydawcy mogli żyć dostatnio ;)
@@Grafzerovlog To też pewnie zależy od tego w jakim stanie jest to wydawnictwo. Jeśli jest w złym to być może nie może sobie pozwolić na innych autorów. Jeśli jest w dobrym, to zapewne dzięki książkom Sapkowskiego i wtedy sobie nie musi zawracać głowy innymi autorami.
W łodzkiej gazecie miejskiej piszą tak:"Biblioteka Miejska w Łodzi inspiruje i łączy ludzi".Być może,ponieważ w mojej bibliotece,przy Rewolucji,od dawna ludzie spotykają się i rozmawiają o róznych sprawach.Przeważnie starsze panie,ale dobrze,że nie siedzą w domu przed telewizorem.
Dla mnie ta ksiązka była słaba, bez klimatu, nadrabiajaca za to mnóstwem dekoracyjnych fraz brak ciekawej fabuły. Odgrzewany kotlet (zwł. ze strzygą). A szkoda, bo tę tragedię z kaern Mohren można było potraktować zupełnie inaczej. Nie opuszczało mnie wrażenie, ze ta ksiązka była wymuszona, w sensie że AS się zmuszał i robił to na "odpiernicz", może przez to jest taka szkicowa. Ogromnie się rozczarowałam. Sapkowskiego stać na duuuuuużo wiecej niż pokazał w tym tomiku.
@@a.s.4098 ja bym ją jednak postawił nad słabszymi częściami sagi. To jest po prostu lekka, łatwa i przyjemna opowieść o mrocznych facetach w złym świecie bez zbędnego psychologizowania :)
@@Grafzerovlog no, ale chciałam tego mroku i złego swiata ale nie jak w scenariuszu do questu. To nie była opowieść którą można porównywac z sagą tylko z sezonem burz. mam dokładnie tak samo z zawodem jak po sezonie.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite
patronite.pl/grafzero
4:27 A ja niemiałbym nic przeciwko temu, żeby Sapkowski napisał zbiór opowiadań bez Geralta w roli głównej.
Najbardziej chciałbym opowiadanie o Drugiej bitwie o Wzgórze Sodden
Ucieszyłyby mnie również opowiadanie dziejące się w Mahakamie z krasnoludami w roli głównej. Fajne też by było jakieś opowiadanie polityczne, skupione na polityce wewnętrznej jednego z królestw (bardzo lubię rozdziały z sagi skupione na polityce). Nie pogardziłbym też opowiadaniem marynistycznym/pirackim na Skelige
Generalnie zbiór opowiadań rozbudowujących/uzupełniających świat przedstawiony byłby tym co najbardziej chciałbym dostać. Nawet jakby te opowiadanie nie dorównywałyby najlepszym wiedźmińskim opowiadaniom to ze względu na rozbudowę uniwersum wiedźmina byłyby dla mnie czymś interesującym.
Na razie najlepszą tego typu historią jest gra Wojna krwi fajnie byłoby dostać coś podobnego od Sapkowskiego.
@@dawidgoraj1132 to mogłoby się udać. Rzeczywiście, gdyby to dobrze przemyślał to owszem, chociaż moim zdaniem bez tej polityki, bo u niego po prostu wszyscy są makiawieliczni i szybko robi się monotonnie. Ale to rzeczywiścieialoby ręce i nogi.
@@Grafzerovlog
Po pierwsze nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że wszyscy są makiaweliczni. Król Esterad Thyssen i królowa Zulejka, Foltest (w opowiadaniu Wiedźmin) nie są makiaweliczni nawet Emhyr var Emreis w Pani Jeziora podejmuje mało pragmatyczne decyzje względem Ciri i swojego mariażu z fałszywą Ciri. Decyzja Calanthe o przyzwoleniu na mariaż Pavetty z Dunym też była mało makiaweliczna.
Po drugie dominacja tego typu postaci w polityce jest dość naturalna (makiawelizm jest skuteczny). Da się opowiedzieć ciekawą historie opartą o makiaweliczne postacie ze przykład może posłużyć Sukcesja (serial na platformie MAX)
Po trzecie nie sądzę żebyś zdążył odczuć monotonie w dość krótkiej formie jakim jest opowiadanie. Znając upodobanie Sapkowskiego do skakania po różnych ciekawych perspektywach w opowiadaniu pojawiłby się sceny z perspektywy mniej makiawelicznych postaci.
Po czwarte mnie osobiście bardzo irytuje śledzenie politycznej historii z perspektywy „naiwnego romantyka”. Dla przykładu w Grze o tron strasznie mnie męczyły rozdziały z perspektywy Sansy Stark. Ja rozumiem, że takie postacie są potrzebne w historii, ale wolałbym nie poznawać politycznej historii z ich perspektywy. W historiach skupionych na polityce zdecydowanie wole, gdy postacie znajdują się gdzieś na spektrum między „pragmatyczny idealista” (Dijkstra, Grzegorz Hejncze) a „makiaweliczny egoista” napędzany żądzą władzy (Vilgefortz z Roggeveen, biskup Konrad)
@@dawidgoraj1132 ja przyznam szczerze, że w ogóle nie lubię zbyt dużo historii politycznej, bo ona najczęściej wygląda jak szachy tylko z ludźmi. Makiawelizm oczywiście opierał się na zasadzie cel uświęca środki, ale przecież dopuszczał czasem "poluzowanie", choćby również z przyczyn pragmatycznych. Np. zezwolę na ten ślub, po co robić sceny przy ludziach, wroga z własnej córki, może zresztą Duny nie będzie taki zły.
Ja po "Grze o tron" mam już chyba dość takiej wizji polityki, jeśli już chciałbym coś takiego przeczytać to raczej w stylu Malewskiej (co akurat mogłoby Asowi wyjść, bo on się nią dość mocno inspiruje chociażby na poziomie tworzenia narracji).
Ale zgodzę się z jednym: na pewno byloby to bardziej strawne, ze względu na fakt, że świat Asa ma prawdopodobieństwo zaistnienia. Dla przykładu, nie trawię polityki w Gwiezdnych Wojnach, bo tam wygląda to jakby ktoś napisał scenariusz o intrygach politycznych Kopciuszka i Śpiącej Królewny. Więc jeśli to miałoby być jedno opowiadanie to może i tak.
@@Grafzerovlog
Nie podoba Ci się sama idea dodania wątków politycznych w nazwijmy to "baśniowym fantasy" jakim są Gwiezdne Wojny czy wykonanie które w prequel-ach było tragiczne?
W serialu Andor moim zdaniem wątki polityczne wypadają bardzo dobrze
@dawidgoraj1132 MOŻE to jest kwestia wykonania, ale jak czytałem "Wieży krwi" (gdzieś tu była recenzja) to też nie było dobrze :)
Jestem już po lekturze. Podobało mi się. Dziękuję za recenzję. Generalnie zgadzam się z Tobą 🙂
Ja czekam na kolejną powieść :)
0:45 wujek może i wie jak się tańczy, ale niestety walnął już tyle kielichów, że akurat w tym tańcu nogi mu się plączą. Rozdroże Kruków jest książką co najwyżej średnią, a jak na Sapkowskiego to powiedziałbym że nawet słabą. Jest to zdecydowanie najsłabsza powieść jaką napisał, a wygląda to tak jakby nie dopracował książki do końca i pospieszył się z wydaniem. Nie wiem może potrzebował kasy?
@@marcingluszek7564 nie. Jest zdecydowanie lepsze od "Sezonu burz", a nawet od takich przegadanych tomów jak "Wieża Jaskółki". O fatalnym finale husytów czy "Żmii" nawet nie wspominam. Powrót do dawnej formy widoczny.
@@Grafzerovlog Coż każdy ma prawo do swojej opini, szanuję Twoją a ja przedstawiłem tylko moje odczucie po przeczytaniu książki. Zeby wyrobić sobie opinię do końca na pewno przeczytam książkę jeszcze raz. Tobie też radzę przeczytać drugi raz Sezon Burz. Protem porównaj do Rozdroża i zrozumiesz jak bardzo niedopracowana jest ta druga książka. Jeżeli chodzi o Wieżę Jaskółki lub sagę husycką to proszę nie rozśmieszaj mnie. Tutaj nie ma nawet porównania. BTW to nie jest powieść drogi. Chrzest Ognia od biedy był powieścią drogi. Powieść drogi ma fizyczny cel na końcu, miejsce do którego zmierzają bohaterowie. Poza tym spoko film, nawet przyjemnie się oglądało.
@marcingluszek7564 no ale tutaj ten cel jest - przecież jest jasno wyrażony. Ale fizyczny być nie musi ZWŁASZCZA dla Wiedźmina. No i sama definicja powieści drogi tego elementu nie ma. "Wieżę Jaskółki" wszyscy pamiętają przez ostatnią scenę, a "Lux perpetua" to jest akurat zbiór szycia na siłę i zapominania o tym czego się nie da dopchnąć kolanem (Rupilus Ślązak). A już "Sezon burz" to powieść zupełnie niepotrzebna, ciężka, udająca coś czym nie jest.
Jeżeli te powiastki filozoficzne, o których mówisz 3:10 to jest np.: "Kandyd, czyli optymizm" to ja jestem kupiony, bo Kandyd był świetny. 😄
@@fafiklata tak, ale pamiętaj, że tu chodzi tylko o ramę, a nie o zawartość. Jeśli czytałeś Husytów Sapkowskiego to wiesz o co chodzi :)
Zacna miniaturka
To AI mnie cały czas zaskakuje xD
hej, no dzięki. Ja się wzięłam na przekór do czytania Narrenturm (w zamyśle całej trylogii) bo nigdy nie czytałam. Rozdroże kiedy indziej :) ale, choć nie czekałam na Twoją recenzję, to z chęcią ją obejrzałam.
@@fiszkowa ja ogólnie wolę Husytów niż Wiedźmina, ale przy założeniu, że trylogia ma sens tylko do połowy trzeciego tomu, bo potem następuje nieudolne zszywanie wszystkiego i gubienie wątków 😁
Nie powiem, że rozczarowanie roku (bo w tej kategorii medal przypada "Mgle" :P), ale zaskoczyło mnie, że rzecz jest tak mało angażująca emocjonalnie. Bezpośrednio przed "Rozdrożem" powtórzyłam sobie "Sezon burz" i przy zakończeniu spłakałam się jak nie wiem, a tutaj - żadnych uczuć, bo i wąteczki niezbyt wciągające, i postacie raczej papierowe.
Ale przynajmniej dowiedziałam się, skąd się biorą jeziora :D
Uwaga, prorokuję: Zajdel dla wiedźmaka, chociaż powinien być dla "Czeluści"; Żuław dla "Mgły", chociaż powinien być dla "Czeluści" :-)
@@patrycjajabonska9169 yyyyyy serio? "Sezon burz"? "Mgła" rozczarowaniem? No ja akurat z Sezonu burz nic nie pamiętam, a tutaj po prostu kapitalnie się bawiłem. Natomiast "Mgła" jak na ten rok to coś wyjątkowego.
@@Grafzerovlog Obiektywnie - owszem. Chociaż lektura "Mgły" była nieprzyjemna, to doceniam stylistyczną wirtuozerię, wiarygodność tonu i szczegółu... tylko że wolałabym albo fantastykę pełną gębą, albo powieść po prostu historyczną, która rozgrywałaby się w "prawdziwej" Italii, a nie prawie-prawdziwej prawie-Italii "Wód głębokich jak niebo". A "Mgła" to ni pies, ni wydra: powieść o niesprawiedliwości społecznej z dodanym smokiem. Więc nie chodzi o to, że książka jest zła (bo nie jest), tylko o to, że jestem z nią niekompatybilna.
@@patrycjajabonska9169 to chyba trochę tak jak z opus magnum Brzezińskiej czyli "Wodą na sicie". Ale też pytanie brzmi dlaczego w zasadzie nie czytać tego jako powieści historycznej w takim sensie jak powieści Parnickiego z historią alternatywa i fantastycznymi wynalazkami? :)
W mojej opinii "Rozdroże kruków" to książka świetna. Nie tak dobra, jak wcześniejsze, ale nadal świetna. Przyczepić się mogę tylko do objętości. Jest dość krótka - i widać to też w konstrukcji scen i dialogów, które wydają się czasami bardzo pospieszne, zbyt krótkie, za szybko zamykane. Poza tym - jak na pisarza stojącego pośrodku ósmej dekady - jest znakomicie! Tylko pozazdrościć formy i intelektualnej sprawności!
Co do recenzji, to miałem obawy, że za wtręty na temat aborcji i religii Grafzero obniży ocenę i książkę mocno skrytykuje, ale jednak profesjonalizm wziął górę ;-)
@@radeck16 gdyby te wtręty jakoś mocno odbijały się na przesłaniu to wtedy pewnie bym się oburzył, ale tak?
Ja ją cenię wyżej niż "Sezon burz", sądzę że gdyby Sapkowski wydał ją po "Mieczu przeznaczenia" to nikt by się nie oburzał :)
👍
@@lordpolish3900 😁👍
Co mi się nie podobało w tej książce to nawiązania do konkretnych fragmentów wcześniejszych książek czy zbyt w prosto tłumaczenie niektórych rzeczy, np. imię Płotki, Nenneke. Miałem wrażenie, że Sapek wypisał sobie z poprzednich książek informacje o przeszłości Geralta i w "Rozdrożu" starał się przynajmniej większość odhaczyć.
Rozczarowany byłem brakiem epilogu nawiązującego do "Pani Jeziora" w stylu tego, co było w niepodobającym mi się "Sezonie burz".
Ale były widły za to :D :D :D
Myślę, że ten brak epilogu może zwiastować jeszcze jakąś powieść :)
Oj, te widły to mocne było bardzo!
Ja po lekturze czuję mieszankę zadowolenia, niedosytu i rozczarowania. Na początku fabuła to zlepek epizodów które są pisane całkiem sprawnie ale przez to jak są krótkie żaden nie wybrzmiewa tak mocno jak opowiadania. Potem gdy wszystko zaczęło się zazębiać poczułem znajome uczucie przygody które miałem czytając sagę lata temu... a tu nagle koniec. Ale za to finał mi się podobał, ostateczny wybór Geralta był bardzo... wiedźmiński :D w sensie w tym momencie poczułem że to w końcu mój Geralt. List Holta to mistrzostwo, dawno żaden tekst nie wzbudził we mnie tylu emocji. Podsumowując - lepiej że AS napisał coś krótkiego ale na poziomie niż jakby miał napisać 800 stron o niczym. Wolałbym jednak, żeby to był pełnoprawny zbiór opowiadań.
@@Hans_Olo a nie masz wrażenia, że "Rozdrożom" jest bliżej do Narrenturm niż do opowiadań o wiedźminie?
@@Grafzerovlog dawno nie odświeżałem sobie Narrenturmu i zupełnie nie miałem z nim skojarzeń. Jakie podobieństwa widzisz?
Ten sam schemat fabularny - nieopierzony bohater i jego podróż/szlak. Rozbicie na epizody, które wiążą się w całość lub budują obraz dojrzewania bohatera.
Zastanawiam się czy powodem powstania tej książki są prośby/sugestie wydawnictwa.
Wydawnictwo Supernova zdecydowanie nie wydaje dużo nowych książek, więc być może ileś razy prosiło Sapkowskiego o nową książkę, by biznes się kręcił i wydawcy mogli żyć dostatnio ;)
@@marcinm6532 pytanie brzmi dlaczego Supernova nie wydaje w zasadzie nic poza Wiedźminem. Może już nie chcą?
@@Grafzerovlog To też pewnie zależy od tego w jakim stanie jest to wydawnictwo. Jeśli jest w złym to być może nie może sobie pozwolić na innych autorów. Jeśli jest w dobrym, to zapewne dzięki książkom Sapkowskiego i wtedy sobie nie musi zawracać głowy innymi autorami.
Sapkowski to Piekara, może teraz robić prequele :P
@@piotrach3128 ale Sapkowski NAJPIERW skończył Sagę xD
@@Grafzerovlog to miałem na myśli, zjadło mi "nie" xD
W łodzkiej gazecie miejskiej piszą tak:"Biblioteka Miejska w Łodzi inspiruje i łączy ludzi".Być może,ponieważ w mojej bibliotece,przy Rewolucji,od dawna ludzie spotykają się i rozmawiają o róznych sprawach.Przeważnie starsze panie,ale dobrze,że nie siedzą w domu przed telewizorem.
@@sawomirszczepanowski7064 Dyskusyjne Kluby Książki to bardzo fajna sprawa :)
Dajcie mi pieniądze z góry xD
A książka kozaczek
Za książkę na podstawie gry xD
Przypadkowo mi Pan wyskoczył, spytam, kim wy wszyscy jesteście żeby oceniać twórczość tego człowieka? 😂
@@dariuszswiat4683 no ja jestem krytykiem literackim i filologiem, a o co chodzi?
@Grafzerovlog autor tworzy bo umie a krytyk krytykuje bo tworzyć nie potrafi, prawda czy fałsz?
@@dariuszswiat4683 Panie, weź pan i idź pan stont.
@@dariuszswiat4683 autor tworzy bo wydaje mu się, że umie, krytyk ocenia i wyciąga wnioski.
Trzeba cos wiekszego niz Wiedzmin...
@@VX-45 estońską powieść historyczną? :)
Idę o zakład, że film wykręci 2 K wyświetleń w tydzień. A Pan Hrabia jak zwykle ma zdanie odrębne - większość gani, to Graf chwali.
Tyle to chyba niemożliwe. Jak 1000 to będzie dobrze. A ze większość gani? To ja się raczej z pozytywnym odbiorem zetknąłem.
No i mamy (pierwszy) tysiąc wyświetleń 😉
@@radeck16 do dwóch nie dojdzie :)
@@Grafzerovlog Więcej wiary. Dopiero środa, i jeszcze nie ma południa...
@@janm.dugosz9180 dobra, teraz wszedłem w statystyki i widzę, że jakiegoś kopa dostało :)
Dla mnie ta ksiązka była słaba, bez klimatu, nadrabiajaca za to mnóstwem dekoracyjnych fraz brak ciekawej fabuły. Odgrzewany kotlet (zwł. ze strzygą). A szkoda, bo tę tragedię z kaern Mohren można było potraktować zupełnie inaczej. Nie opuszczało mnie wrażenie, ze ta ksiązka była wymuszona, w sensie że AS się zmuszał i robił to na "odpiernicz", może przez to jest taka szkicowa. Ogromnie się rozczarowałam. Sapkowskiego stać na duuuuuużo wiecej niż pokazał w tym tomiku.
@@a.s.4098 ja bym ją jednak postawił nad słabszymi częściami sagi. To jest po prostu lekka, łatwa i przyjemna opowieść o mrocznych facetach w złym świecie bez zbędnego psychologizowania :)
@@Grafzerovlog no, ale chciałam tego mroku i złego swiata ale nie jak w scenariuszu do questu. To nie była opowieść którą można porównywac z sagą tylko z sezonem burz. mam dokładnie tak samo z zawodem jak po sezonie.
@a.s.4098 sezon jest zupełnie nieprzemyślany, tu masz powrót do czasów opowiadań.
@@a.s.4098 as kopiował od twórców gry.
W punkt, miałem podobnie.