Radzić można to, żeby nie szedł na pogrzeb. To szatańska ceremonia! Zmarła osoba jest już w GORSZYM ŚWIECIE, jest już wrogiem wszystkiego, co żywe. Co jest warty ten Bouq, który wymyślił takie okropieństwo??
Potrzebujesz teraz Aniu czasu na wyciszenie tego pytania:"dlaczego on"?!, Bo i tak nie znajdziesz odpowiedzi, a ono jest dołujące. Pozwól się "przytulić" bliskim i daj czas na łzy.💚
Powiedziałabym - pozwól sobie na rozpacz tylko pamiętaj, ta osoba nie chciałaby Twojego cierpienia. Naucz się żyć z bólem i tęsknotą bo ani jedno ani drugie nie minie.
Jak się nie przezyło żałoby to nie ma się o tym pojęcia i lepiej nie wypowiadać się na takie tematy.Żałoba to nie jest ból głowy ,że weźmiesz tabletkę i ci przejdzie a ty od razu będziesz gotowa do zmian i działania.
Grażyno, mogę zrozumieć żaal i złość, którą we mnie mierzysz, bo zapewne nosisz w sobie uczucie straty. Wiem jednak dobrze, czym jest żłoba. Straciłam dwie ciąże i mamę. Zdecydowanie za wcześnie i nieoczekiwanie. Pozdrawiam Cię ciepło. Ania
Zdecydowana większość ludzi była w procesie żałoby, a jak nie to będzie bo śmierć jest częścią życia. Nikogo to nie ominie. W każdej rodzinie ktoś umarł.
Śmierć dotyka każdego człowieka na tej ziemi , nie mamy na to żadnego wpływu , tracimy bliskie osoby , nie da się zapomnieć , trzeba żyć dalej i po prostu się z tym pogodzić pozdrawiam wszystkich ludzi
Witam...Już dwa lata jak nie ma sw pam mojego kochanego Męża ❤...Godzina - i tracę Go... Ostry zawał serca...Szok... Dwa lata jak płaczę... Załamanie, depresja, nie mogę pogodzić się z tym ze już Go nie ma z nami... Długi temat...Smutny temat..Już nie pozbieram się w tym życiu,nie daję rady..😢 Przepraszam że piszę o tym co mnie spotkało...
Krystyno, tak, to jest to miejsce, gdzie możesz napisać o swoim bólu. Dziękuję Ci za to. Kiedy napisałaś, że "już nie pozbieram się ...", to wiem, że nałożyłaś na siebie taki schemat swojego życia. A ja chciałbym zaprosić Cię do życia, by nieść dziedzictwo Twojego męża. Chcę przyjąć, że Twój mąż chciałby, byś żyła w spokoju, nie umierała za życia. Przytulam Twój ból 💚
@@AnnaWojtczak Dziękuję Pani Aniu za wsparcie, za ciepłe słowa...❤️ Mam w oczach łzy... Bardzo mi ciężko...Siadłam że wszystkim..Dwa lata jak nie wychodzę z domu-raz w tyg, w sobotę jeżdżę z synem I synową w odwiedziny do Męża św pam I Rodziców, są razem w grobowcu..Mieszkam też z synem I synową na Nagórkach w Olsztynie. Wegetacja już teraz bo wiem że teraz na mnie kolej... Mąż miał 68 lat..Złogi cholesterolowe zapchały tętnice, nie było przepływu krwi i tlenu do serca..A cholesterol miał dobry..Ratowano go w domu, w szpitalu a potem tel że- niestety.. Wielkie przeżycie.. Mimo że nie jestem sama Pani Aniu- samotność jest w sercu, w duszy, ból😥.Pustka wokół...Znów rozpisałam się,przepraszam bardzo Pani Aniu..Wkrótce moje modlitwy.. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za sms..Proszę napisać kiedy do mnie, będzie mi miło. Krystyna.👎🙏❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Krystyno, nie jest prawdą, że Ty jesteś następna!! Zobacz, że ten świat ma wiele do zaoferowania. Jesteś w wieku, który daje Ci tyle jeszcze pięknych chwil. Może jesteś babcią i przed Tobą tyle opowieści o Twojej i waszej przeszłości💚
16 września 2022 upadł w kuchni. Chwilę wcześniej śmiał się, telefonował, pogodny, spokojny. Po 40 minutach reanimacji zrozumiałam, że WSZYSTKO się skończyło. Chyba umarłam razem. Przeczekuję dni do spotkania - jeśli wogóle kiedykolwiek Go spotkam.
Przykro mi, że los zaprosił Cię do takiego doświadczenia😔. Ufam jednak, że pozwolisz, by ☀️ wyszło zza chmur smutku i tęsknoty. Czułe Cię przytulam Anno♥️
Na straszny ból po śmierci i to nagłej ukochanej, najbliższej osoby kiedy tylko sen daje ukojenie, bo leki nic nie dają a czas jakby się zatrzymał. Ból duszy jest taki że wolałbyś ból fizyczny ani żyć ani umrzeć. Wtedy tylko modlitwa, eucharystia, adoracja daje ukojenie, zaufanie Bogu, świadomość że życie wygląda inaczej z większej perspektywy niż dotychczas, że najbliżsi są gdzieś, tylko nie wiesz gdzie, więcpdlitwa i msza święta, znicz za nich. Wiesz ze są bo przyszli się pożegnać we śnie, dalu znak, niektórzy i fizycznie idczuli. Prosząc Boga w modlitwie o łaskę pociechy by dalej moc żyć i widzieć jego sens bo krzyż który niesiesz jest taki ciężki, tęsknota, brak osoby i to gdzie jest teraz, czy znów zobaczę te osobę i żeby móc dalej żyć bo jest tak jakby życie się skończyło dla ciebie ale wiesz ze wszystko przemija jedni się rodzą a inni umierają żyją po coś, pielgrzym na ziemi. Miłość, Miłosierdzie się liczy, intencje.
Bardzo dziękuję za piękne i mądre słowa tego potrzebuję teraz, w czwartek pochowałam ukochanego męża 😢💔, który zmarł nagle wyszedł z domu i już nie wrócił 🙏
Pani Iwono, to bardzo trudny czas. Szczególnie, gdy wokół każdy życzy: "Wesołych Świąt", a w sercu ogromny smutek. Pomyśl, jak chciałby Twój mąż spędzić te świąta? Co mogłabyś zrobić, by nadać tym świętom nowy wymiar z Jego duchową obecnością? Na mojej stronie annawojtczak.pl znajdziesz wpis do tego nagrania. Jeżeli chcesz, zajrzyj i poczytaj. Przesyłam Ci , gdziekolwiek jesteś ,czułe zrozumienie. Anna
Pięknie dziękuję wiele rozumiem z tych spraw 13lat się zajmuję duchowością i wierzę w to co Pani mówi wiedzy nigdy nie za wiele obejrzę napewno nagranie i często będę tu zaglądać pozdrawiamy wdzięcznością 🙏💔🌲⛄🌲
Biczowalam się myslami po stracie mojej bliskiej osoby ,doprowadziłam się do depresji...bardzo mi przykro że na własne życzenie straciłam tyle cennego czasu. Nie idźcie tą drogą. ŻYCIE JEST PIĘKNE GDY ŻYC SIĘ CHCE....
Łatwo się mówi...gorzej to przeżyć.. Ktoś tego nie zrozumie jak nie przeżył śmierci bardzo bliskiej osoby jeszcze nagle ....Nie zgadzam się z tym co Pani mowi .
@AnnaAnna-eg2qe Rozumiem Aniu. Śmierć bliskiej osoby jest mi bliska. Dużo czas potrzebowałam, bo zablokowałem w się żałobę. Dopiero gdy pozwoliłam sobie ją przeżyć, zaczęłam wracać do świata. Trzymam za Ciebie kciuki i myślami będę dziś blisko
Zgadzam sie z wiekszoscia sugestii na tym kanale ale nie zgadzam sie, ze grupy wsparcia sa strata czasu. Wlasnie grupa wsparcia nauczyla mnie dbania o swoje potrzeby i pokazala mi jak inni sobie radza ze smutkiem. To ludzie w podobnej sytuacji mnie zainspirowali, nie ludzie ktorzy nigdy nic podobnego nie przezyli. Ludzie ktorzy nigdy nic podobnego nie przezyli to byli ludzie z ktorymi ja nie mialam nic wspolnego, ich sprawy wydawaly mi sie blahe. Polecam grupy wsparcia!
Bea, dziękuję za opinię. Nie oceniam negatywnie grupy wsparcia. Zawsze dobrze jest mieć obok siebie kogoś, kto rozumie przez co przechodzimy. Bardziej mi chodziło o to, że można się zatrzymać i nie chcieć iść dalej. Śmierć osoby bliskiej sprawia, że w pewnym sensie chciałoby się zachować rzeczywistość taką, jaką mieliśmy ze zmarłym. Trzeba być uważnym, by grupa wspierała nas w wyjściu z żałoby, a nie trzymała w miejscu, przed lękiem zmiany. Jest to jeden z elementów budowania grupy- konformizm. A on zatrzymuje rozwój. Pozdrawiam serdecznie
JA też nie mogę pogodzic sie ze śmiercia mojego kochanego męża 22 stycznia minie 2 rocznica śmierci tak mi to jakoś trudno pojąć że Jego nie ma a kiedyś ksiądz na rozwazaniach rózńcowych w okresie Wszystkich Świętych powiedział ze gdy płaczemy za zmarłą osobą to dusza Jej krąży między niebem i ziemią a ta przypowieśc o łzach w wiaderkach to tez słyszałam pomimo to jest mi bardzo trudno .
Anno, to faktycznie długi czas nie pozwalasz sobie żyć. Jesteś już na tym etapie, że nie jesteś już żoną, ale też nie jesteś już wdową. Kim zatem jesteś? Być może trzymasz się kurczowo żałoby, bo boisz się zmierzyć z nową sobą. Warto poszukać terapii, która poprowadzi Cię przez tę drogę zmiany.
Ja 08.08.2022 czym dalej to jest gorzej , tęsknota. Nic więcej. Wiem jedno każda śmierć jest inna ...inna dziadkow , inna rodziców rodzeństwa, dzieci , męża, żony.. Dziwię się już sama sobie , ponieważ od 34 lat prowadzimy Zakład Pogrzebowy , a ja nie daje rady ...
Gretapola, przechodzisz żałobę , którą odczuwasz tym bardziej dotkliwie, że w oddaleniu. Jeżeli masz potrzebę przyjrzenia się tej sytuacji i poszukania rozwiązań, to możemy spotkać się online na konsultacji. Zapraszam Cię na moją stronę annawojtczak.pl/konsultacje, możesz ustalić spotkanie. Pozdrawiam Cię serdecznie Anna.
Pani Aniu bardzo madry program , tez stracilam bliska osobe, jestem sama w Niemczech, straszne to jest tu na zachodzue nie ma przyjaciol, nawet nie ma komu sie zwierzyc, okropnie, modle sie cidziennie za dusze mojego przyjaciela, bardzo mi go brakuje,dziekuje ze jestes, zrob owe nagranie pros÷ Ela z koloni , pozdrawiam serdecznie🌏🌏🌏🌏❤❤❤
Elu, dziękuję Ci bardzo. Wiedz, że nigdy nie jesteśmy sami. Czasem tylko tego nie potrafimy dostrzec, bo nadal blisko jesteśmy przy wspomnieniach bliskich nieobecnych. Zawsze możemy porozmawiać. Spokojnej nocy🌗
A ja nie potrafię poradzić sobie po odejściu taty… nie potrafię- dopiero ponad 2 tyg a ja czuje jakbym się rozpadła. Na pokładzie 2 maleńkich dzieci w tym kilkumiesięczne a ja nie potrafię żyć, nadal uważam ze to sen i to nie jest prawda.
Tak, to trudny czas. To co możesz sobie dać, to zgodę na przeżywanie smutku. Zapewne jesteś na etapie zaprzeczenia. Miej świadomość, że przechodzisz przez poszczególne etapy. Pamiętaj też, że oprócz bycia córką, sama jesteś matką i Twoje dzieci także Ciebie potrzebują, same straciły dziadka. Myślami jestem przy Tobie♥️
Kochana Pani ❤jak bardzo Panią rozumiem! mam podobnie i tak bardzo tęsknię za rodzicami choć nie jeden powie aby dziękować Bogu bo tatuś miał 91,a mamusia 93 ale byli wspaniali ,czuli i piękni.Kocham Ich ogromnie i tęsknie i myślę że ja będę żyć krócej i się Tam spotkamy.Jezu ufam Tobie ❤md
Aniu a ja wiem swoje, że ból po stracie syna i córki jest tak wieki że nie da się tego opisać.I nikomu tego nie życzę.. Wszystko już jest inne. Każdy dzień jest zaznaczony cierniem.,a każdy miesiąc łzami.Kto tego nie doświadczył nigdy tego nie zrozumie.
Rozumiem, że wiesz swoje. Jesteś na takim etapie, że nie widzisz innej perspektywy. Pomyśl tylko, komu ma służyć to ciągle cierpienie i ból? Im już nie pomoże i mam głęboką nadzieję, że wręcz nasi bliscy chcieliby, byśmy nie zamykali się na życie i nieśli ich dziedzictwo. Przytulam Twój ból, bo strata syna i córki może zburzyć sens istnienia.♥️
Pani Aniu , proszę mi napisać jak Pani myśli...czy zmarli wiedzą, że zmarli ? Wiedzą, że tęsknimy? Wiedzą że nie żyją? Ja miałam 40 lat wspaniałego pięknego małżeństwa...mógł jeszcze żyć ale lekarz w ANINIE WARSZAWA stwierdził inaczej ...Ja chwyciłem królika doświadczalnego i muszę go zobaczyć od środka...serce ...wada serca wrodzona wyniki super , no ale otumaniony lekami ...I 9 dni po operacji niepotrzebnej umiera .Dręczy mnie to pytanie .Nie przyjmuje żadnych leków organizm odrzuca , mecze się sama z depresja .
Aniu, bliskie są mi słowa:"Bóg zabrał mi Cię sprzed oczu, byś był blisko mego serca". Ciało odchodzi, dusza jeżeli ją trzymamy z tęsknoty i potrzeby bycia nas obok, mam wrażenie, że nie potrafi odejść. Możesz mieć poczucie, że jest przy Tobie, bo odszedł nieprzygotowany
Hmm, zastanawiam się nad tym, czy "czas goi rany"? Mam nadzieję, że tak, że jego upływ osuszy łzy, pozwoli bez rozdzielającego bólu wziąć rano i zmierzyć się z dniem, a nocą zasłoni mgłą wspomnienia wyryty w głowie. Bo gdyby tak nie było, to jako matki podążałybyśmy za naszymi dziećmi. Jednak, czy dałoby to nam pewność, że się spotkamy, tam, po drugiej stronie? Wolę nieść pieśń o moim dziecku tutaj, by żyło w moich wspomnieniach. Tulę Twój ból💚w nadziei, że otworzysz się na upływ czasu
Po dziecku podobno żałoba trwa 10 lat..:(( Ja straciłam mamę która odebrała sobie życie. To jest koszmar. Gdyby zmarła naturalnie albo chociaż w wypadku to byłoby inaczej. Minęło 1,5 roku a ja nie mogę się pozbierać.
Ewelino, to bardzo trudne, gdy nasi bliscy odbierają sobie prawo do życia. Pomyśl jednak, że dla Twojej mamy życie było takim bólem, że jedynie śmierć przyniosła ukojenie.🧡. Czym dla Ciebie było odebranie przez nią sobie życia? Szok, niedowierzanie, zaskoczenie, bo nic nie wskazywało na to?
Temat dla mnie. Dziękuję. Rozumiem, stratę, żałobę rozumowo, ale ciężko jest mi przejść emocjonalnie, zadaję pytanie dlaczego? a mieliśmy takie plany nareszcie razem jak wyjdzie ze szpitala i co?
Rozum trzyma nas w ryzach rzeczywistości. Dobrze , że rozumiesz, co się z Tobą dzieje i na jakim etapie jesteś. Daj sobie czas na smutek, łzy, zaprzeczenie i złość. Przeżyj te emocje i daj im odejść, bez zatrzymywania się w nich. Warto powiedzieć sobie: "Czuję teraz żal i to jest naturalne. Chwilę w nim posiedzę. Posłuchajm, co mi chce powiedzieć." Porozmawiaj ze swoimi emocjami i pozwól im, by tak jak przyszły, tak odeszły. Przykro mi, bo rozumiem, że nie byłeś przygotowany na odejście żony?
Dziękuję Ci za swoją opinię. Nosisz w sobie duży ból i rozumem, że szukasz sposobu, by chociaż na chwilę od niego odpocząć. Trzymam za Ciebie kciuki w nadziei, że znajdź ukojenie.🩶
A to dziwne mój mąż odszedł 3lata temu mam jego zdjęcie na półce i wszyscy jak siedzimy przy stole patrzymy na to zdjęcie i wspominamy tak jakby z nami Był
Bardzo dziękuję za odpowiedź nawet nie myślałam że ktoś to zauważy tak sobie lubie posiedzieć wszyscy śpią a ja myślę o Nim tak jakby był przy mnie bo tak nagle odszedł
A co jesli sie nie wie jak zoorganizowac sobie zycie po stracie bliskich bedac samemu jesli sie nie widzi nic przed soba I nie wie sie od czego zaczac?
Edyto, usiądź, zrób sobie ulubioną herbatę lub kawę i przypomnij sobie, co lubiłaś robić, gdy świat był dla Ciebie sprzyjający? Może masz jakieś "ukryte w szafie", odłożone na tzw. później rzeczy. Warto to wyciagnąć. Trudno mi zgadnąć, co to mogłoby być, bo się nie znamy. Warto zobaczyć w Domach Kultury czy nie ma zajęć, które by Cię zainteesowały? Pierwszy krok, to sprawdzenie tego, co lubiłaś robic i iść w tym kierunku, nawet...jeśli nie masz siły i ochoty. Przyjemność znajdziesz później. Już teraz odczuwać zaczynasz potrzebę zrobienia czegoś, bo za długo siedzisz w środku mroku. Pozdrawiam Cię erdecznie. Anna
Broniu, bardzo długo niesiesz swój ból. Trzymam za Ciebie kciuki, byś pozwoliła sobie go odłożyć, bo córce już nie pomoże, a Ty masz swoją rolę do wypełnienia, tutaj na Ziemi.💚
moja córka opłakuje syna i męża już 4 ! lata - zamknęła się w skorupie nie do przebicia. W kontaktach międzyludzkich robi dobrą minę do złej gry. Nie mogę już tego znieść. próbowałam już wszystkiego - nie wiem, na jak długo starczy mi jeszcze siły, aby przywrócić jej ragość życia - serdecznie Panią pozdrawiam
Pani Grażyno, cztery lata to długi czas. Jej żałoba, jest też Pani żałobą nad córką. Ciekawa jestem co sprawia, że nie potrafi na nowo ułożyć się z życiem?
Prosze opowiedzieć historię przypowieść o oplakiiwaniu zmarlej osoby któregoś dnia ksiądz oglosil.z ambony ze wieczorem ma przyjść do kosciola osoba zmarla z danej rodziny.i tak sie stalo wszyscy przyszli do kosciola i sie spotkali ze zmarłymi tylko do jednej osoby nikt nie przyszedł a byla to matka ktora oczekiwala zmarlego syna.czeka i czeka juz stoi w drzwiach i wyglada syna.patrzy a tu idzie syn z 2 wiadrami wody i zmeczony staje orzed matka.pyta się syna co to za wiadra niesiesz to sa twoje lzy powiedzial przestan plakac bo od kilku lat trzymasz mnie i nie mogę odejść nie wolno rozpaczac bo to przeczy katolikowi
Radość życia?? Z czego?? Z tego że za 50, może 100 lat i tak umrze? Właśnie z tego względu cygan Lalo nie ma żadnej chęci do pracy. Mówi że od razu by poszedł do roboty, gdyby życie trwało ze 100 tys lat, a najlepiej wiecznie.
Agato, żałoba jest tym czasem, który potrzebujesz przejść i doświadczyć poczucia wszystkich trudnych emocji. Pozwól je odczuwać. Miej jednak świadomość, by się w nich nie zatopić, bo zgubisz drogę do przejścia przez kolejne etapy żałoby. To nie jest czas na pytanie o sens. Teraz to nie znajdziesz. Czy syn odszedł nagle, masz jeszcze inne dzieci i partnera?
Ojjj wiem, Edyto. Przeszłam przez to. Nauczyłam się żyć z żałobą. Mówię do siebie, że mama dała mi życie i nie mogę go zmarnować. Dla niej żyję tak, by była ze mnie dumna. . Tulę mocno Twój ból❤️❤️
A co jesli sie utknelo w miejscu kiedy ta osoba odeszla o stracilo sie sens zyccia nie potrafie sie odbalezsc samej w tym zyciu brz bliskich...kiedy ztego piwodu popadlo sie w zamorozona depresje I Nicosia nonsens?
Edyto. Bardzo przykro mi, że zamroziłaś siebie i nie pozwalasz sobie żyć. Utknęłaś w miejscu, bo możliwe, że nie pozwalasz życiu pokazać nowy jego sens. Nasza, tutaj obecność nie jest zależna od ludzi. Nic i nikt do nas nie należy, jesteśmy gośćmi. Im bardziej trzymasz swój ból, tym dalej do odnalezienie sensu istnienia. Jeżeli masz ochotę, możemy o tym porozmawiać. Zapraszam do kontaktu. Nawet online. annawojtczak.pl Trzymam za Ciebie kciuki♥️
@AnnaWojtczak bo to jest bardzo trudne wyjsc z tego samemu kiedy sie przechodzi przez traume samemu jako dobry psycholog powinna pani to wiedziec I czuc inaczej niz potecjalni ludzie ktorzy nie potrafia zrozumiec drugiej osoby od srodka ludzie ktorych nic jeszcze nie spotkalo tak tagicznego sa ludzie sini ktorzy sie podnosza szybko I sa ludzie slabi psychicznie ktorzy bez odpowiedniej pomocy nie pojda dalej.
No trzeba o tym mówić, niech ludzie sobie uświadomią co jest warty ten Bouq, który wymyślił śmierć. Aktualnie planuje wojnę światową, a głupi Amerykanie mu w tym gorliwie pomagają.
Dla tych co zostają - śmierć bliskiej osoby jest końcem wszystkiego. Nie ma życia na nowo, nie ma żadnego „przodu” do którego można by iść. Można tylko strasznie i do bólu tęsknić, do takiego bólu, który paraliżuje i zabiera oddech. Plecie Pani głupoty.
Matyldo, rozumiem, że dla Ciebie śmierć bliskiej osoby jest właśnie takim obrazem. Z doświadczenia własnego(śmierci mamy, która była mi bliska) i z doświadczeń osób, z którymi pracuję dostrzegam to nowe życie. Przytulam Cię blisko i życzę spokoju💚
Co poradziłbyś swojemu przyjacielowi, by lepiej radził sobie z żałobą po bliskiej osobie? Napisz w komentarzu.
Radzić można to, żeby nie szedł na pogrzeb. To szatańska ceremonia! Zmarła osoba jest już w GORSZYM ŚWIECIE, jest już wrogiem wszystkiego, co żywe. Co jest warty ten Bouq, który wymyślił takie okropieństwo??
Nic nie napisze bo sama mam żałobę po ukochanym mężu nagle I nie daje rady ..może ktoś pomoże???
Potrzebujesz teraz Aniu czasu na wyciszenie tego pytania:"dlaczego on"?!, Bo i tak nie znajdziesz odpowiedzi, a ono jest dołujące. Pozwól się "przytulić" bliskim i daj czas na łzy.💚
Powiedziałabym - pozwól sobie na rozpacz tylko pamiętaj, ta osoba nie chciałaby Twojego cierpienia. Naucz się żyć z bólem i tęsknotą bo ani jedno ani drugie nie minie.
Dziękuję Matyldo za odpowiedź. Jest mi bardzo bliska❤️
Jak się nie przezyło żałoby to nie ma się o tym pojęcia i lepiej nie wypowiadać się na takie tematy.Żałoba to nie jest ból głowy ,że weźmiesz tabletkę i ci przejdzie a ty od razu będziesz gotowa do zmian i działania.
Grażyno, mogę zrozumieć żaal i złość, którą we mnie mierzysz, bo zapewne nosisz w sobie uczucie straty. Wiem jednak dobrze, czym jest żłoba. Straciłam dwie ciąże i mamę. Zdecydowanie za wcześnie i nieoczekiwanie. Pozdrawiam Cię ciepło. Ania
Zdecydowana większość ludzi była w procesie żałoby, a jak nie to będzie bo śmierć jest częścią życia. Nikogo to nie ominie. W każdej rodzinie ktoś umarł.
Dokładnie tak jest. Dziękuję za Twój komentarz.
Tak
Wczoraj odeszla moja mama I placz mi pomaga wiec to jest kwestia Indywidualna. Nie mozna tlumic emocji czyli łzy tez sà potrzebne by przejsc dalej
Kasiu, przytulam Twój ból po stracie mamy. Jeżeli płacz Ci pomaga, rozgość się w nim. Bardzo dobrze, że nie tłumisz emocji❤️
Śmierć dotyka każdego człowieka na tej ziemi , nie mamy na to żadnego wpływu , tracimy bliskie osoby , nie da się zapomnieć , trzeba żyć dalej i po prostu się z tym pogodzić pozdrawiam wszystkich ludzi
Tak, śmierć jest częścią naszego życia. Dziękuję Ci za wyrażone zdanie♥️. Podobnie myślę
Co jest warty ten Boq, który dziennie uśmierca ok. 14 mln osób??
@@stevan7761 Bóg jest Panem życia i śmierci, żyjemy i umieramy i nikt tego nie zmieni
A gdybyś pomyślał odwrotnie. Co możemy zrobić, by nasze życie wypełnić wartością, by nie liczyła się ilość, a jakość tego życia tu, na Ziemi.
NIE ZROBIE JAKOSCI W MOIM ZYCIU BO ROZPACZAM ZA BLISKA OSOBA ZYCIE LEGLO W GRUZACH PLACZE NON STOP TO JAK MSM SIĘ RZWIJAC???...
To jest trudne ale możliwe, dziękuję. Widzę, jak za każdym razem staję się silniejsza i zbliżam się do tych oraz jestem bliżej tych, którzy są.
Anno, trzymam za Ciebie kciuki. Cieszę się, że mimo bólu, idziesz ku przyszłości💚
Witam...Już dwa lata jak nie ma sw pam mojego kochanego Męża ❤...Godzina - i tracę Go... Ostry zawał serca...Szok... Dwa lata jak płaczę... Załamanie, depresja, nie mogę pogodzić się z tym ze już Go nie ma z nami... Długi temat...Smutny temat..Już nie pozbieram się w tym życiu,nie daję rady..😢 Przepraszam że piszę o tym co mnie spotkało...
Krystyno, tak, to jest to miejsce, gdzie możesz napisać o swoim bólu. Dziękuję Ci za to. Kiedy napisałaś, że "już nie pozbieram się ...", to wiem, że nałożyłaś na siebie taki schemat swojego życia. A ja chciałbym zaprosić Cię do życia, by nieść dziedzictwo Twojego męża. Chcę przyjąć, że Twój mąż chciałby, byś żyła w spokoju, nie umierała za życia. Przytulam Twój ból 💚
@@AnnaWojtczak Dziękuję Pani Aniu za wsparcie, za ciepłe słowa...❤️ Mam w oczach łzy... Bardzo mi ciężko...Siadłam że wszystkim..Dwa lata jak nie wychodzę z domu-raz w tyg, w sobotę jeżdżę z synem I synową w odwiedziny do Męża św pam I Rodziców, są razem w grobowcu..Mieszkam też z synem I synową na Nagórkach w Olsztynie. Wegetacja już teraz bo wiem że teraz na mnie kolej... Mąż miał 68 lat..Złogi cholesterolowe zapchały tętnice, nie było przepływu krwi i tlenu do serca..A cholesterol miał dobry..Ratowano go w domu, w szpitalu a potem tel że- niestety.. Wielkie przeżycie.. Mimo że nie jestem sama Pani Aniu- samotność jest w sercu, w duszy, ból😥.Pustka wokół...Znów rozpisałam się,przepraszam bardzo Pani Aniu..Wkrótce moje modlitwy.. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za sms..Proszę napisać kiedy do mnie, będzie mi miło. Krystyna.👎🙏❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Krystyno, nie jest prawdą, że Ty jesteś następna!! Zobacz, że ten świat ma wiele do zaoferowania. Jesteś w wieku, który daje Ci tyle jeszcze pięknych chwil. Może jesteś babcią i przed Tobą tyle opowieści o Twojej i waszej przeszłości💚
16 września 2022 upadł w kuchni. Chwilę wcześniej śmiał się, telefonował, pogodny, spokojny. Po 40 minutach reanimacji zrozumiałam, że WSZYSTKO się skończyło. Chyba umarłam razem. Przeczekuję dni do spotkania - jeśli wogóle kiedykolwiek Go spotkam.
@matyldamad446 też wierzę, że się kiedyś spotkamy. Natomiast teraz żyję za nas dwie☺️
Bardzo tensknie za Kohanej Merzem tensknie okropnie za nim czuje sie okropnie Samotna i opuszczona bardzo go kohalam❤😢😢
Przykro mi, że los zaprosił Cię do takiego doświadczenia😔. Ufam jednak, że pozwolisz, by ☀️ wyszło zza chmur smutku i tęsknoty. Czułe Cię przytulam Anno♥️
Tylko zazdrościć miłości❤...
Nie każdy będzie tęsknił
Sylwio, miłość jest wieczna, gdy dzielić ją można z wyjątkową osobą♥️
@@AnnaWojtczak dziękuję...
Tęsknotą jest najgorsza
Tak Olu, czasem trudno z niej wyjść, tym bardziej jak żyje się wspomnieniami♥️utulam Cię
Na straszny ból po śmierci i to nagłej ukochanej, najbliższej osoby kiedy tylko sen daje ukojenie, bo leki nic nie dają a czas jakby się zatrzymał. Ból duszy jest taki że wolałbyś ból fizyczny ani żyć ani umrzeć. Wtedy tylko modlitwa, eucharystia, adoracja daje ukojenie, zaufanie Bogu, świadomość że życie wygląda inaczej z większej perspektywy niż dotychczas, że najbliżsi są gdzieś, tylko nie wiesz gdzie, więcpdlitwa i msza święta, znicz za nich. Wiesz ze są bo przyszli się pożegnać we śnie, dalu znak, niektórzy i fizycznie idczuli. Prosząc Boga w modlitwie o łaskę pociechy by dalej moc żyć i widzieć jego sens bo krzyż który niesiesz jest taki ciężki, tęsknota, brak osoby i to gdzie jest teraz, czy znów zobaczę te osobę i żeby móc dalej żyć bo jest tak jakby życie się skończyło dla ciebie ale wiesz ze wszystko przemija jedni się rodzą a inni umierają żyją po coś, pielgrzym na ziemi. Miłość, Miłosierdzie się liczy, intencje.
Ewo, to co mnie pozwoliło pogodzić się ze śmiercią mamy, to powtarzanie, że Bóg mi ją zabrał z oczu, by była blisko memu sercu. Tulę Twój ból do ♥️
Bardzo dziękuję za piękne i mądre słowa tego potrzebuję teraz, w czwartek pochowałam ukochanego męża 😢💔, który zmarł nagle wyszedł z domu i już nie wrócił 🙏
Pani Iwono, to bardzo trudny czas. Szczególnie, gdy wokół każdy życzy: "Wesołych Świąt", a w sercu ogromny smutek. Pomyśl, jak chciałby Twój mąż spędzić te świąta? Co mogłabyś zrobić, by nadać tym świętom nowy wymiar z Jego duchową obecnością?
Na mojej stronie annawojtczak.pl znajdziesz wpis do tego nagrania. Jeżeli chcesz, zajrzyj i poczytaj. Przesyłam Ci , gdziekolwiek jesteś ,czułe zrozumienie. Anna
Pięknie dziękuję wiele rozumiem z tych spraw 13lat się zajmuję duchowością i wierzę w to co Pani mówi wiedzy nigdy nie za wiele obejrzę napewno nagranie i często będę tu zaglądać pozdrawiamy wdzięcznością 🙏💔🌲⛄🌲
Kochana wszystkiego dobrego, dużo siły i zdrowia 💚 Czy rozważasz psychologa?
@@betti3104 dziękuję Ci za zaangażowanie i słowa wsparcia😍
Ja też nie daje już rady , także pochowałam nagle zmarłego męża...czym dalej to dochodzi do mnie ze już nigdy nie wróci. 🖤
Biczowalam się myslami po stracie mojej bliskiej osoby ,doprowadziłam się do depresji...bardzo mi przykro że na własne życzenie straciłam tyle cennego czasu. Nie idźcie tą drogą. ŻYCIE JEST PIĘKNE GDY ŻYC SIĘ CHCE....
Mario, dziękuję Ci za podzielenie się cudownym doświadczeniem. Dokładnie tak samo myślę i czuję♥️♥️
Łatwo się mówi...gorzej to przeżyć..
Ktoś tego nie zrozumie jak nie przeżył śmierci bardzo bliskiej osoby jeszcze nagle ....Nie zgadzam się z tym co Pani mowi .
@AnnaAnna-eg2qe Rozumiem Aniu. Śmierć bliskiej osoby jest mi bliska. Dużo czas potrzebowałam, bo zablokowałem w się żałobę. Dopiero gdy pozwoliłam sobie ją przeżyć, zaczęłam wracać do świata. Trzymam za Ciebie kciuki i myślami będę dziś blisko
Dziękuję bardzo I pozdrawiam serdecznie 🖤
@AnnaAnna-eg2qe Ja Ciebie także, Aniu💚
Zgadzam sie z wiekszoscia sugestii na tym kanale ale nie zgadzam sie, ze grupy wsparcia sa strata czasu. Wlasnie grupa wsparcia nauczyla mnie dbania o swoje potrzeby i pokazala mi jak inni sobie radza ze smutkiem. To ludzie w podobnej sytuacji mnie zainspirowali, nie ludzie ktorzy nigdy nic podobnego nie przezyli. Ludzie ktorzy nigdy nic podobnego nie przezyli to byli ludzie z ktorymi ja nie mialam nic wspolnego, ich sprawy wydawaly mi sie blahe. Polecam grupy wsparcia!
Bea, dziękuję za opinię. Nie oceniam negatywnie grupy wsparcia. Zawsze dobrze jest mieć obok siebie kogoś, kto rozumie przez co przechodzimy. Bardziej mi chodziło o to, że można się zatrzymać i nie chcieć iść dalej. Śmierć osoby bliskiej sprawia, że w pewnym sensie chciałoby się zachować rzeczywistość taką, jaką mieliśmy ze zmarłym. Trzeba być uważnym, by grupa wspierała nas w wyjściu z żałoby, a nie trzymała w miejscu, przed lękiem zmiany. Jest to jeden z elementów budowania grupy- konformizm. A on zatrzymuje rozwój. Pozdrawiam serdecznie
Aniu te Twoje lekcje są mega👌🏻 Dziekuje
Dziękuję Ci Agnieszko. Mam nadzieję, że są przydatne dla innych.
JA też nie mogę pogodzic sie ze śmiercia mojego kochanego męża 22 stycznia minie 2 rocznica śmierci tak mi to jakoś trudno pojąć że Jego nie ma a kiedyś ksiądz na rozwazaniach rózńcowych w okresie Wszystkich Świętych powiedział ze gdy płaczemy za zmarłą osobą to dusza Jej krąży między niebem i ziemią a ta przypowieśc o łzach w wiaderkach to tez słyszałam pomimo to jest mi bardzo trudno .
Anno, to faktycznie długi czas nie pozwalasz sobie żyć. Jesteś już na tym etapie, że nie jesteś już żoną, ale też nie jesteś już wdową. Kim zatem jesteś? Być może trzymasz się kurczowo żałoby, bo boisz się zmierzyć z nową sobą. Warto poszukać terapii, która poprowadzi Cię przez tę drogę zmiany.
Po prostu nie myśleć o osobie, która jest już w GORSZYM ŚWIECIE i jest już wrogiem wszystkiego co żywe.
Ja 08.08.2022 czym dalej to jest gorzej , tęsknota.
Nic więcej. Wiem jedno każda śmierć jest inna ...inna dziadkow , inna rodziców rodzeństwa, dzieci , męża, żony..
Dziwię się już sama sobie , ponieważ od 34 lat prowadzimy Zakład Pogrzebowy , a ja nie daje rady ...
Fajnie mówisz Aniu
Dziękuję. Cieszę się, że mnie oglądasz🙂
Mój mąż zmarł nagle 6 miesięcy temu i nie radzę sobie z samotnością zwłaszcza tu na obcej ziemi ..mieszkam w Angli.
Gretapola, przechodzisz żałobę , którą odczuwasz tym bardziej dotkliwie, że w oddaleniu. Jeżeli masz potrzebę przyjrzenia się tej sytuacji i poszukania rozwiązań, to możemy spotkać się online na konsultacji. Zapraszam Cię na moją stronę annawojtczak.pl/konsultacje, możesz ustalić spotkanie. Pozdrawiam Cię serdecznie Anna.
Pani Aniu bardzo madry program , tez stracilam bliska osobe, jestem sama w Niemczech, straszne to jest tu na zachodzue nie ma przyjaciol, nawet nie ma komu sie zwierzyc, okropnie, modle sie cidziennie za dusze mojego przyjaciela, bardzo mi go brakuje,dziekuje ze jestes, zrob owe nagranie pros÷ Ela z koloni , pozdrawiam serdecznie🌏🌏🌏🌏❤❤❤
Elu, dziękuję Ci bardzo. Wiedz, że nigdy nie jesteśmy sami. Czasem tylko tego nie potrafimy dostrzec, bo nadal blisko jesteśmy przy wspomnieniach bliskich nieobecnych. Zawsze możemy porozmawiać. Spokojnej nocy🌗
@@AnnaWojtczak Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Greta.😘
Greto, kiedy szukasz wsparcia, świat podsyła Ci osoby. Dziękuję, że mnie znalazłaś♥️
A ja nie potrafię poradzić sobie po odejściu taty… nie potrafię- dopiero ponad 2 tyg a ja czuje jakbym się rozpadła. Na pokładzie 2 maleńkich dzieci w tym kilkumiesięczne a ja nie potrafię żyć, nadal uważam ze to sen i to nie jest prawda.
Tak, to trudny czas. To co możesz sobie dać, to zgodę na przeżywanie smutku. Zapewne jesteś na etapie zaprzeczenia. Miej świadomość, że przechodzisz przez poszczególne etapy. Pamiętaj też, że oprócz bycia córką, sama jesteś matką i Twoje dzieci także Ciebie potrzebują, same straciły dziadka. Myślami jestem przy Tobie♥️
Kochana Pani ❤jak bardzo Panią rozumiem! mam podobnie i tak bardzo tęsknię za rodzicami choć nie jeden powie aby dziękować Bogu bo tatuś miał 91,a mamusia 93 ale byli wspaniali ,czuli i piękni.Kocham Ich ogromnie i tęsknie i myślę że ja będę żyć krócej i się Tam spotkamy.Jezu ufam Tobie ❤md
@marysiamd5573 miałaś ogromne szczęście cieszyć się ich miłością i obecnością tak długi czas💚
Aniu a ja wiem swoje, że ból po stracie syna i córki jest tak wieki że nie da się tego opisać.I nikomu tego nie życzę.. Wszystko już jest inne. Każdy dzień jest zaznaczony cierniem.,a każdy miesiąc łzami.Kto tego nie doświadczył nigdy tego nie zrozumie.
Rozumiem, że wiesz swoje. Jesteś na takim etapie, że nie widzisz innej perspektywy. Pomyśl tylko, komu ma służyć to ciągle cierpienie i ból? Im już nie pomoże i mam głęboką nadzieję, że wręcz nasi bliscy chcieliby, byśmy nie zamykali się na życie i nieśli ich dziedzictwo. Przytulam Twój ból, bo strata syna i córki może zburzyć sens istnienia.♥️
Pani Aniu , proszę mi napisać jak Pani myśli...czy zmarli wiedzą, że zmarli ? Wiedzą, że tęsknimy? Wiedzą że nie żyją? Ja miałam 40 lat wspaniałego pięknego małżeństwa...mógł jeszcze żyć ale lekarz w ANINIE WARSZAWA stwierdził inaczej ...Ja chwyciłem królika doświadczalnego i muszę go zobaczyć od środka...serce ...wada serca wrodzona wyniki super , no ale otumaniony lekami ...I 9 dni po operacji niepotrzebnej umiera .Dręczy mnie to pytanie .Nie przyjmuje żadnych leków organizm odrzuca , mecze się sama z depresja .
Aniu, bliskie są mi słowa:"Bóg zabrał mi Cię sprzed oczu, byś był blisko mego serca". Ciało odchodzi, dusza jeżeli ją trzymamy z tęsknoty i potrzeby bycia nas obok, mam wrażenie, że nie potrafi odejść. Możesz mieć poczucie, że jest przy Tobie, bo odszedł nieprzygotowany
Ja też chcę wiedzieć czy zmarli nas widzą i coś o nas wiedzą
Nic nie ukoi bólu po śmierci dziecka a powiedzenie "czas goi rany" to bzdura :( :( :(
Hmm, zastanawiam się nad tym, czy "czas goi rany"? Mam nadzieję, że tak, że jego upływ osuszy łzy, pozwoli bez rozdzielającego bólu wziąć rano i zmierzyć się z dniem, a nocą zasłoni mgłą wspomnienia wyryty w głowie. Bo gdyby tak nie było, to jako matki podążałybyśmy za naszymi dziećmi. Jednak, czy dałoby to nam pewność, że się spotkamy, tam, po drugiej stronie? Wolę nieść pieśń o moim dziecku tutaj, by żyło w moich wspomnieniach. Tulę Twój ból💚w nadziei, że otworzysz się na upływ czasu
Po dziecku podobno żałoba trwa 10 lat..:((
Ja straciłam mamę która odebrała sobie życie. To jest koszmar. Gdyby zmarła naturalnie albo chociaż w wypadku to byłoby inaczej. Minęło 1,5 roku a ja nie mogę się pozbierać.
@@ewelina4414 współczuję całym sercem
Ewelino, to bardzo trudne, gdy nasi bliscy odbierają sobie prawo do życia. Pomyśl jednak, że dla Twojej mamy życie było takim bólem, że jedynie śmierć przyniosła ukojenie.🧡. Czym dla Ciebie było odebranie przez nią sobie życia? Szok, niedowierzanie, zaskoczenie, bo nic nie wskazywało na to?
Temat dla mnie. Dziękuję. Rozumiem, stratę, żałobę rozumowo, ale ciężko jest mi przejść emocjonalnie, zadaję pytanie dlaczego? a mieliśmy takie plany nareszcie razem jak wyjdzie ze szpitala i co?
Rozum trzyma nas w ryzach rzeczywistości. Dobrze , że rozumiesz, co się z Tobą dzieje i na jakim etapie jesteś. Daj sobie czas na smutek, łzy, zaprzeczenie i złość. Przeżyj te emocje i daj im odejść, bez zatrzymywania się w nich. Warto powiedzieć sobie: "Czuję teraz żal i to jest naturalne. Chwilę w nim posiedzę. Posłuchajm, co mi chce powiedzieć." Porozmawiaj ze swoimi emocjami i pozwól im, by tak jak przyszły, tak odeszły. Przykro mi, bo rozumiem, że nie byłeś przygotowany na odejście żony?
Bardzo Ci współczuję Czy korzystasz z jakiejś grupy wsparcia lub psychologa?
Te rady dobre są na czas, gdy ból mija. W czasie głębokiego bólu nie mają żadnego sensu.
Dziękuję Ci za swoją opinię. Nosisz w sobie duży ból i rozumem, że szukasz sposobu, by chociaż na chwilę od niego odpocząć. Trzymam za Ciebie kciuki w nadziei, że znajdź ukojenie.🩶
Ja w pół roku straciłam obydwoje Rodzicow... Smutne i beznadziejne to jest...
Mario, być może robótki ręczne kojarzą Ci się z rodzicami. Strata obojga rodziców jest bardzo dotkliwa. Stąd nosisz w sobie podwójną żałobę.
Jak Pani sobie radzi?
A jak Ty sobie radzisz i czego poszukujesz, bo rozumiem, że także nosisz stratę🥰
@@AnnaWojtczak Dziekuje za wiadomosc.
To bylo pytanie do osoby, ktora stracila rodzicow.
@Agnx-ix4pq rozumiem. Zobaczymy może Maria się wypowie♥️
A to dziwne mój mąż odszedł 3lata temu mam jego zdjęcie na półce i wszyscy jak siedzimy przy stole patrzymy na to zdjęcie i wspominamy tak jakby z nami Był
Kalino, to bardzo miła Wasza tradycja♥️
Bardzo dziękuję za odpowiedź nawet nie myślałam że ktoś to zauważy tak sobie lubie posiedzieć wszyscy śpią a ja myślę o Nim tak jakby był przy mnie bo tak nagle odszedł
Mam nadzieję, że miałaś czas się pożegnać?
A co jesli sie nie wie jak zoorganizowac sobie zycie po stracie bliskich bedac samemu jesli sie nie widzi nic przed soba I nie wie sie od czego zaczac?
Edyto, usiądź, zrób sobie ulubioną herbatę lub kawę i przypomnij sobie, co lubiłaś robić, gdy świat był dla Ciebie sprzyjający? Może masz jakieś "ukryte w szafie", odłożone na tzw. później rzeczy. Warto to wyciagnąć. Trudno mi zgadnąć, co to mogłoby być, bo się nie znamy. Warto zobaczyć w Domach Kultury czy nie ma zajęć, które by Cię zainteesowały? Pierwszy krok, to sprawdzenie tego, co lubiłaś robic i iść w tym kierunku, nawet...jeśli nie masz siły i ochoty. Przyjemność znajdziesz później. Już teraz odczuwać zaczynasz potrzebę zrobienia czegoś, bo za długo siedzisz w środku mroku. Pozdrawiam Cię erdecznie. Anna
Niestety ja od dziesięciu lat codziennie przeżywam bardzo śmierć mojej córki ,Leszek mi już chyba nie będzie to wielki ból pozdrawiam
Broniu, bardzo długo niesiesz swój ból. Trzymam za Ciebie kciuki, byś pozwoliła sobie go odłożyć, bo córce już nie pomoże, a Ty masz swoją rolę do wypełnienia, tutaj na Ziemi.💚
moja córka opłakuje syna i męża już 4 ! lata - zamknęła się w skorupie nie do przebicia. W kontaktach międzyludzkich robi dobrą minę do złej gry. Nie mogę już tego znieść.
próbowałam już wszystkiego - nie wiem, na jak długo starczy mi jeszcze siły, aby przywrócić jej ragość życia - serdecznie Panią pozdrawiam
Pani Grażyno, cztery lata to długi czas. Jej żałoba, jest też Pani żałobą nad córką. Ciekawa jestem co sprawia, że nie potrafi na nowo ułożyć się z życiem?
Prosze opowiedzieć historię przypowieść o oplakiiwaniu zmarlej osoby któregoś dnia ksiądz oglosil.z ambony ze wieczorem ma przyjść do kosciola osoba zmarla z danej rodziny.i tak sie stalo wszyscy przyszli do kosciola i sie spotkali ze zmarłymi tylko do jednej osoby nikt nie przyszedł a byla to matka ktora oczekiwala zmarlego syna.czeka i czeka juz stoi w drzwiach i wyglada syna.patrzy a tu idzie syn z 2 wiadrami wody i zmeczony staje orzed matka.pyta się syna co to za wiadra niesiesz to sa twoje lzy powiedzial przestan plakac bo od kilku lat trzymasz mnie i nie mogę odejść nie wolno rozpaczac bo to przeczy katolikowi
@@alicjastanowska2791 Alicjo, piękna jest Twoja przypowieść. Mam nadzieję, że trafi do ♥️córki Garażami rui.
Radość życia?? Z czego?? Z tego że za 50, może 100 lat i tak umrze? Właśnie z tego względu cygan Lalo nie ma żadnej chęci do pracy. Mówi że od razu by poszedł do roboty, gdyby życie trwało ze 100 tys lat, a najlepiej wiecznie.
Nie moge sobie poradzic z zaloby po synu 16 letnim...to Nie jest takie later...nic Nie ma sensu
Agato, żałoba jest tym czasem, który potrzebujesz przejść i doświadczyć poczucia wszystkich trudnych emocji. Pozwól je odczuwać. Miej jednak świadomość, by się w nich nie zatopić, bo zgubisz drogę do przejścia przez kolejne etapy żałoby. To nie jest czas na pytanie o sens. Teraz to nie znajdziesz. Czy syn odszedł nagle, masz jeszcze inne dzieci i partnera?
🥵
A mnie po śmierci Rodzicow odrzuciło od robótek na drutach... Co kiedyś bardzo lubiłam często z Mamą robiłyśmy..
Rozumiem
@@sylwiajankowska2385muszę przyznać ,że w kwietniu będzie dwa lata jak mama odeszła i teraz dopiero pomalutku zaczynam myśleć ,że tak już musi być ..
@@mariau8303 ❤️ ❤️ trzeba czasu, łez...a potem starać się szukać ludzi, zajęć, które dadzą ociupinkę radości.
Pozdrawiam ciepło
@sylwiajankowska2385 dokładnie tak ❤️❤️🍀, dziękuję za opinię
@sylwiajankowska2385 dokładnie tak ❤️🍀, dziękuję za ciepłą myśl
Polecam przeczytanie książki KS.Arkadiudza Paśn8ka pt."Żałoba.WARTO.
Marysiu, dziękuję za propozycję książki. Z ciekawością ją przeczytam. Rozumiem, że sama doświadczyłaś straty?
Jak sobie poradzić po śmierci mamy która zmarła na nowotwór to nie jest takie łatwe jak się mówi 😢
Ojjj wiem, Edyto. Przeszłam przez to. Nauczyłam się żyć z żałobą. Mówię do siebie, że mama dała mi życie i nie mogę go zmarnować. Dla niej żyję tak, by była ze mnie dumna. . Tulę mocno Twój ból❤️❤️
A co jesli sie utknelo w miejscu kiedy ta osoba odeszla o stracilo sie sens zyccia nie potrafie sie odbalezsc samej w tym zyciu brz bliskich...kiedy ztego piwodu popadlo sie w zamorozona depresje I Nicosia nonsens?
Edyto. Bardzo przykro mi, że zamroziłaś siebie i nie pozwalasz sobie żyć. Utknęłaś w miejscu, bo możliwe, że nie pozwalasz życiu pokazać nowy jego sens. Nasza, tutaj obecność nie jest zależna od ludzi. Nic i nikt do nas nie należy, jesteśmy gośćmi. Im bardziej trzymasz swój ból, tym dalej do odnalezienie sensu istnienia. Jeżeli masz ochotę, możemy o tym porozmawiać. Zapraszam do kontaktu. Nawet online. annawojtczak.pl
Trzymam za Ciebie kciuki♥️
Jezu ufam Tobie.
@AnnaWojtczak bo to jest bardzo trudne wyjsc z tego samemu kiedy sie przechodzi przez traume samemu jako dobry psycholog powinna pani to wiedziec I czuc inaczej niz potecjalni ludzie ktorzy nie potrafia zrozumiec drugiej osoby od srodka ludzie ktorych nic jeszcze nie spotkalo tak tagicznego sa ludzie sini ktorzy sie podnosza szybko I sa ludzie slabi psychicznie ktorzy bez odpowiedniej pomocy nie pojda dalej.
To nie jest moj wybor tylko mojej psychiki
Jezeli mysli pani ze moze pani mi pomoc to prosze o kontakt na online
Proponuję zamknąć kanał i nie powtarzać banalow, które większość ludzi słyszała.
Dziękuję Ci za opinię. Wiele rzeczy słyszymy, często jednak nie słuchamy a tym bardziej nie włączamy do działań.Pozdrawiam serdecznie Anna.
No trzeba o tym mówić, niech ludzie sobie uświadomią co jest warty ten Bouq, który wymyślił śmierć. Aktualnie planuje wojnę światową, a głupi Amerykanie mu w tym gorliwie pomagają.
Dla tych co zostają - śmierć bliskiej osoby jest końcem wszystkiego. Nie ma życia na nowo, nie ma żadnego „przodu” do którego można by iść. Można tylko strasznie i do bólu tęsknić, do takiego bólu, który paraliżuje i zabiera oddech. Plecie Pani głupoty.
Matyldo, rozumiem, że dla Ciebie śmierć bliskiej osoby jest właśnie takim obrazem. Z doświadczenia własnego(śmierci mamy, która była mi bliska) i z doświadczeń osób, z którymi pracuję dostrzegam to nowe życie. Przytulam Cię blisko i życzę spokoju💚
@@AnnaWojtczak Dziękuję, tęsknota odbiera mi rozum.
@matyldamad446 przytulam Twoją tęsknotę💚💚
@@AnnaWojtczak 🖤
Jezu ufam Tobie, Ty się tym zajmij, pociesz, uzdrow.
No widać że kobieta nie straciła bliskiej osoby.
Nie wiem po czym to Mariuszu poznajesz? Straciłam mamę i dwie ciąże. Pozdrawiam Cię ciepło.
strata rodziców to naturalna kolej rzeczy, ze stratą dzieci, nigdy człowiek nie może się pogodzić@@AnnaWojtczak