Kraków - ja się wstrzymuje z kupnem dla siebie. 1. liczę że kupię taniej, zawsze to mniejsza rata 2. pracowałem w automotive, teraz ta branża dosłownie w oczach upada. W mojej firmie pracowalo w 2020 r 3,5 tys ludzi w Krakowie. Teraz po redukcjach jest ok 2 tys. Myślę że za 3-4 lata nie zostanie nikt. To kilka tysięcy mniej kupujących. Sam nie wiem co będzie ze mną. Nie mam stabilnej pracy (umowa na rok) a rata to 4000 zł za 2 pokoje. 3. kapitał spekulacyjny na mieszkanach zniknie zupełnie wraz z pojawieniem się wyraźnych spadków. Na razie mamy stabilizację. Jeżeli ktoś dogaduje się z rodzicami to lepiej mieszkać z nimi i gromadzić kapitał. Nie ma już powodów by gnać po mieszkanie.
Napisz może trochę o perspektywach tej branży. Ostatnio dociera coraz więcej informacji o zamykaniu kolejnych zakładów. Czy to naprawdę będzie trwały Trend likwidacji produkcji samochodów w Europie?
@@Tomasz_Lebiedz historia kołem się toczy. Idzie kryzys to branża motoryzacyjna pierwsza odczuwa jej skutki , a po kilku latach pierwsza odczuwa wzrosty gdy gospodarka się rozkręca. Naturalna kolej rzeczy.
@@Tomasz_Lebiedz dopóki Europa nie zrozumie, że trzeba ograniczać i likwidować zbędne koszty, to nie będzie lepiej. U mnie korpo stawia na chiny i Indie. Podczas gdy wystarczyło by lepiej zarządzać projektami, nie robić zbędnych delegacji. Umawiają terminy nierealne do wykonania a później wysylają towar który będzie trzeba poprawiać, a koszty reklamacji to w słupkach dopiero za pół roku, więc można sobie premie dać. Dużo producentów motocykli przerzuca się na Indie. Wydajność pracy, porównując do kosztów, jest tragiczna w UE.
Co do sytuacji demograficznej to będzie tylko gorzej, bo od końca lat 90., czyli od około 25 lat współczynnik dzietności oscyluje wokół 1,3, czyli kwestia czasu, gdy skończy się napływ ludzi do tych kilku wielkich miast. W Krakowie najpóźniej, bo na galicyjskiej wsi najdłużej utrzymywała się stosunkowo wysoka dzietność. Poza tym w dużych miastach typu Wawa i Kraków to współczynnik dzietności już w latach 60. XX w. nie przekraczał 1,5 i jeżeli ktoś od urodzenia mieszka tam, to bardzo możliwe, że odziedziczy nieruchomość po dziadkach, czy bezdzietnym wuju lub cioci, czy innym krewnym. Podobnie to wygląda w Aglomeracji Śląskiej, ale tam to widać, bo od dekad niski współczynnik dzietności, niewielka liczba mieszkańców w okolicznych wioskach, a ci jeżeli, gdzieś wyjeżdżali, to tradycyjnie do Niemiec, i gwałtowny spadek napływu migrantów spoza województwa po upadku komuny, co było związane z dezindustrializacją regionu . Wystarczy sprawdzić co się dzieje od ponad 30 lat z ludnością takich miast jak Katowice, Bytom, Gliwice, Zabrze i kilka innych. Taki Bytom spadł z 210 tys. mieszkańców do 147 tys. w 25 lat! Zresztą to miasto może służyć za przykład, bo 100 metrowe mieszkanie można tam kupić za 350 tysięcy. i rodzą się tam dzieci? No właśnie nie, bo współczynnik dzietności wynosi 1. Pracy w Aglomeracji Śląskiej mnóstwo, pensje w Katowicach są warszawskie, a dzieci nie ma. Często różni eksperci tłumaczą, że dzieci się nie rodzą, bo ludzie nie chcą się rozmnażać, bo żyją w kurnikach budowanych przez deweloperów, gdzie można mieć najwyżej 1 dziecko i może jeszcze pieska. Przykłady miast na Śląsku i w Zagłębiu pokazują, że przyczyny niskiej dzietności są po prostu kulturowe.
Znajomi z roczników 89 i starszych wszyscy już kupili mieszkania dawno temu. Kogo było stać kupił jeszcze jedno dla dzieci i to jest max, a są to ludzie pracujący w korpo albo inżynierowie. Nie stać ich już na zakup trzeciego bo spłacają albo dwa, albo jedno na wynajem. Mówię o ludziach wykształconych z Warszawy z wyżu demograficznego. Teraz osób wxchodzacych na rynek pracy jest sporo mniej
Ceny w Krakowie są nierealny, pracuję w korporacji i mam pensję 19 tys brutto, bank daje kredyt przy takim dochodzie tylko 750 tys - to jest dopiero kawalerka w Krakowie. Normalne mieszkanie (ponad 50 m2) kosztuje 1,3 mln lub więcej. Nawet sobie nie wyobrażam, ile trzeba zarabiać, żeby dostać kredyt na 1,3 mln, pewnie jakieś 40 tys. zł (10 tys. USD)!
Dokładnie. W Warszawie sytuacja ma sie podobnie. Zarabiam naprawde "godnie" mam wklad wlasny na poziomie 30-40 procent ale nie mam zamiaru placic 1M za jakies pseudoapartamenty ponizej 50m2 albo 3-pokojowe lokum na Białołęce lub Ursusie. Jeśli tak dalej pójdzie to wyprowadzamy się pod miasto. Pozdro i powodzenia
Polska jest oderwana od rzeczywistości jeśli chodzi o rynek nieruchomości. Ceny z kosmosu, zarobki niskie. Nawet Ukraińcy dali sobie spokój z osiedlaniem się w Polsce i pojechali na zachód.
Bo brutto to nie netto, należnymi podatkami raty nie zapłacisz. Masz ok 13k netto, a możesz dostać ratę 50% po uwzględnieniu kosztów, a więc rata MAX 5k więc i tak dużo policzyli, chyba bo rata od tej kwoty to oo 7k, a więc albo bardzo tani ten kredyt, albo długo okres, albo jest współkredytobiorca.
Pan Marcin to jeden z najbardziej rozsądnych i obiektywnych znawców rynku. Ekspertów jest dużo, ale większość powtarza tezy, które są im wygodne lub powtarza frazesy. Nagrania z Panem Marcinem są zdecydowanie bardziej obiektywne.
Panie Tomaszu Znowu wraca temat podatku katastralnego. Jak wejdzie po wyborach ten podatek a nie będzie interwencji typu kredyt zero procent to jak szybko dojdzie do załamania cen nieruchomości? Pan jako specjalista w temacie nieruchomości mógłby przeanalizować taki wariant w osadzeniu historycznym jak to było w innych krajach jak wprowadzono podatek katastralny.
Moze bys obliczył ile kowalski zaplaci za ogrzewanie do 2035 roku biorąc rozne paliwa kopalne pod uwage i ETS2? Wedlug moich obliczen moje miesieczne kosty za grzanie gazem tylko w listopadzie wzrosną z 500 zł do 5000 zł w 2035 roku. A pisze o tym gdyz mam lokaty za ktore moge kupic 2 mieszkania I dokladnie sprawdzam + - takiej inwestycji z tym ze czekam na korekte cen nieruchomości minimum o 30%. Pozdrawiam
jedyna masowa migracja do Polski to byla migracja Ukrancow przed wojna, bo mieli blisko jezykowo, kulturowo i w lini prostej. Pozostali migranci wybieraja zachod Europy, i beda wybierac dalej
Kuzyn lekarz sam kupuje na wynajem podkręcając gorączkę i ostatnio się żalił że zapytał gościa domku z lat 80 nad jeziorem ile chce za ten domek. Zagotował się że właściciel chciał milion XD. Tłumacze mu że jak podjechał mercedesem GLS, a żona BMW X7 to jaką cenę miał powiedzieć XD
@rafaszwed2887 bo nieważny jest domek, ale liczy się widok na Jezioro. Coś wiem o tym, bo jest też działka z najpiękniejszym jaki można sobie wyobrazić widokiem na Bug . Fakt że domek to taka rozbudowana i unowocześniona wersja domku Brda. Ale obok są full wypas wille. Ale widok z tej skarpy jest najlepszy jaki znam. Po prostu bajkowy. Zapewne kiedyś, ktoś zapłaci i za ten widok i za to sąsiedztwo. A domek - naprawdę nie ma znaczenia. ;-) ;-)
Konkretnie przesadziłeś. Wielu z tych, co miało kupić, już kupili. Część osób nawet jak stopy spadną, to nie kupi, bo dotarło do nich, że ceny nieruchomości w Polsce są z kosmosu. Poza tym, żeby większość było stać na mieszkania stopy by musiały spaść w okolice 2,5%. A to na chwilę obecną jest nierealne. Jeśli teraz mając 20 tysięcy miesięcznie jest problem z dostaniem kredytu.
przyjzyjcie sie dobrze przemianom demograficznym na wieś wyprowadzali sie ludzie z rodzinami teraz jest trend życia solo a single nie chcą mieszkać na wsi z drugiej strony ceny w dużych miastach trzymają mieszkania na najem krótkoterminowy ten typ najmu sie rozwija bo single mają czas i środki na liczne podróże
Miasto z południa z top 5 : osobą żyjącym tezą że: ceny są na szczycie, kraj się wyludnia, obcokrajowcy wyjeżdżają x tego tytułu nastąpi znaczna zniżka cen radzę zejść na ziemię. Nikt wam nie odda mieszkania taniej tylko dlatego że jest spowolnienie. Sam kupiłem niedawno bo to była okazja i teraz będzie najlepszy czas na zakupy - zima. Raczej szybciej niż później NBP zrobi pierwszą obniżkę być może już w marcu , stany już zaczną za chwile więc glapa nie będzie miał wyjścia i wtedy zobaczycie te znaczne zejścia cen 👌.. Będziecie dalej szerzyć swoją czarną tezę a karawana będzie jechać dalej
Jeżeli powołuje się Pan juz na sytuację w US to czy może Pan wytłumaczyć dlaczego w październiku w połowie z 50 najwiekszych ośrodków miejskich US zanotowano istotne spadki cen r/r? Spadki osiągnęły ponad 10 procent i wystąpiły w takich miastach jak San Francisco, Miami, Denver, Austin.
"Sam kupiłem niedawno, bo to była okazja". Myślę, że już tyle wystarczy, żeby Twój komentarz był bezsensowny. A ceny już spadają, a Ty w nieudolny sposób próbujesz zaklinać rzeczywistość. Jak kupiłeś dla siebie to luz, najwyżej przepłaciłeś. Ale jak z myślą o inwestycji to wtopa...
Optymista i marzyciel :) Rzucę kilka cytatów z różnych artykułów, analiz i raportów, wszystkie są świeże bo z listopada 2024: - "Budżet państwa nie realizuje założonych wpływów podatkowych, bo ludzie mimo wzrostu transferów socjalnych wydają w sklepach mniej, niż rząd oczekiwał. Czy będą wydawać więcej? Nie zanosi się na to. Najnowsze badanie GUS wskazuje, że coraz bardziej obawiamy się o przyszłość i coraz więcej jest negatywnych ocen sytuacji gospodarczej, a to przekłada się na naszą skłonność do zakupów. (...) Rząd oczekiwał, że podwyższenie 500 do 800+ oraz wprowadzenie babciowego spowoduje odpowiedni przyrost wydatków Polaków w sklepach, jednak się przeliczył. Owszem dochody z VAT rosną, ale nie tak, jak oczekiwano. (...) Już 45,1 proc. badanych przez GUS osób spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej kraju w najbliższych 12 miesiącach - wynika z listopadowego badania. To o 0,6 pkt proc. więcej niż w październiku i o aż 5,7 pkt proc. więcej niż rok temu. - "Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym (niewyrównany sezonowo - NSA) wyniósł minus 11,7 w listopadzie 2024 r., czyli pogorszył się w stosunku do minus 10 w październiku. (...) Najbardziej pesymistyczne oceny formułują podmioty właśnie z przemysłu (minus 11,7), kiepsko wypadło też budownictwo, gdzie wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 8,5 (to spore pogorszenie, przed miesiącem było minus 5,9). (...) W porównaniu z poprzednim miesiącem oceny koniunktury najbardziej pogorszyły się w budownictwie;" - "Stopy procentowe pozostają bez zmian - zdecydowała w środę Rada Polityki Pieniężnej. Główna, referencyjna stopa pozostaje na poziomie 5,75 proc. Nowa projekcja inflacyjna NBP zakłada, że w przyszłym roku średnioroczna inflacja będzie wyższa niż w tym. Decyzja o utrzymaniu stóp procentowych była spodziewana, prognozował ją każdy z ekonomistów i zespołów analitycznych ankietowanych przez „Parkiet”. Co więcej, brak przesłanek do zmian stóp w najbliższych miesiącach jest jasno sygnalizowany zarówno przez przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej, prezesa NBP Adama Glapińskiego, jak i przez większość członków RPP."
Tabele z tego filmu znajdziesz tutaj: symen24.pl/ocena-rynku-nieruchomosci-2024-i-perspektywa/
Kraków - ja się wstrzymuje z kupnem dla siebie.
1. liczę że kupię taniej, zawsze to mniejsza rata
2. pracowałem w automotive, teraz ta branża dosłownie w oczach upada. W mojej firmie pracowalo w 2020 r 3,5 tys ludzi w Krakowie. Teraz po redukcjach jest ok 2 tys. Myślę że za 3-4 lata nie zostanie nikt. To kilka tysięcy mniej kupujących. Sam nie wiem co będzie ze mną. Nie mam stabilnej pracy (umowa na rok) a rata to 4000 zł za 2 pokoje.
3. kapitał spekulacyjny na mieszkanach zniknie zupełnie wraz z pojawieniem się wyraźnych spadków. Na razie mamy stabilizację.
Jeżeli ktoś dogaduje się z rodzicami to lepiej mieszkać z nimi i gromadzić kapitał. Nie ma już powodów by gnać po mieszkanie.
Napisz może trochę o perspektywach tej branży. Ostatnio dociera coraz więcej informacji o zamykaniu kolejnych zakładów. Czy to naprawdę będzie trwały Trend likwidacji produkcji samochodów w Europie?
@@Tomasz_Lebiedz historia kołem się toczy. Idzie kryzys to branża motoryzacyjna pierwsza odczuwa jej skutki , a po kilku latach pierwsza odczuwa wzrosty gdy gospodarka się rozkręca. Naturalna kolej rzeczy.
głos rozsądku
@@Tomasz_Lebiedz dopóki Europa nie zrozumie, że trzeba ograniczać i likwidować zbędne koszty, to nie będzie lepiej. U mnie korpo stawia na chiny i Indie. Podczas gdy wystarczyło by lepiej zarządzać projektami, nie robić zbędnych delegacji. Umawiają terminy nierealne do wykonania a później wysylają towar który będzie trzeba poprawiać, a koszty reklamacji to w słupkach dopiero za pół roku, więc można sobie premie dać.
Dużo producentów motocykli przerzuca się na Indie. Wydajność pracy, porównując do kosztów, jest tragiczna w UE.
a jaka to dokładnie firma ? Man Truck Niepołomice ?
Co do sytuacji demograficznej to będzie tylko gorzej, bo od końca lat 90., czyli od około 25 lat współczynnik dzietności oscyluje wokół 1,3, czyli kwestia czasu, gdy skończy się napływ ludzi do tych kilku wielkich miast. W Krakowie najpóźniej, bo na galicyjskiej wsi najdłużej utrzymywała się stosunkowo wysoka dzietność. Poza tym w dużych miastach typu Wawa i Kraków to współczynnik dzietności już w latach 60. XX w. nie przekraczał 1,5 i jeżeli ktoś od urodzenia mieszka tam, to bardzo możliwe, że odziedziczy nieruchomość po dziadkach, czy bezdzietnym wuju lub cioci, czy innym krewnym. Podobnie to wygląda w Aglomeracji Śląskiej, ale tam to widać, bo od dekad niski współczynnik dzietności, niewielka liczba mieszkańców w okolicznych wioskach, a ci jeżeli, gdzieś wyjeżdżali, to tradycyjnie do Niemiec, i gwałtowny spadek napływu migrantów spoza województwa po upadku komuny, co było związane z dezindustrializacją regionu . Wystarczy sprawdzić co się dzieje od ponad 30 lat z ludnością takich miast jak Katowice, Bytom, Gliwice, Zabrze i kilka innych. Taki Bytom spadł z 210 tys. mieszkańców do 147 tys. w 25 lat! Zresztą to miasto może służyć za przykład, bo 100 metrowe mieszkanie można tam kupić za 350 tysięcy. i rodzą się tam dzieci? No właśnie nie, bo współczynnik dzietności wynosi 1. Pracy w Aglomeracji Śląskiej mnóstwo, pensje w Katowicach są warszawskie, a dzieci nie ma. Często różni eksperci tłumaczą, że dzieci się nie rodzą, bo ludzie nie chcą się rozmnażać, bo żyją w kurnikach budowanych przez deweloperów, gdzie można mieć najwyżej 1 dziecko i może jeszcze pieska. Przykłady miast na Śląsku i w Zagłębiu pokazują, że przyczyny niskiej dzietności są po prostu kulturowe.
Znajomi z roczników 89 i starszych wszyscy już kupili mieszkania dawno temu. Kogo było stać kupił jeszcze jedno dla dzieci i to jest max, a są to ludzie pracujący w korpo albo inżynierowie. Nie stać ich już na zakup trzeciego bo spłacają albo dwa, albo jedno na wynajem. Mówię o ludziach wykształconych z Warszawy z wyżu demograficznego. Teraz osób wxchodzacych na rynek pracy jest sporo mniej
Ceny w Krakowie są nierealny, pracuję w korporacji i mam pensję 19 tys brutto, bank daje kredyt przy takim dochodzie tylko 750 tys - to jest dopiero kawalerka w Krakowie. Normalne mieszkanie (ponad 50 m2) kosztuje 1,3 mln lub więcej. Nawet sobie nie wyobrażam, ile trzeba zarabiać, żeby dostać kredyt na 1,3 mln, pewnie jakieś 40 tys. zł (10 tys. USD)!
Dokładnie. W Warszawie sytuacja ma sie podobnie. Zarabiam naprawde "godnie" mam wklad wlasny na poziomie 30-40 procent ale nie mam zamiaru placic 1M za jakies pseudoapartamenty ponizej 50m2 albo 3-pokojowe lokum na Białołęce lub Ursusie. Jeśli tak dalej pójdzie to wyprowadzamy się pod miasto. Pozdro i powodzenia
Polska jest oderwana od rzeczywistości jeśli chodzi o rynek nieruchomości. Ceny z kosmosu, zarobki niskie. Nawet Ukraińcy dali sobie spokój z osiedlaniem się w Polsce i pojechali na zachód.
Po co sie pchać do śmierdzącego Krakowa i za milionowe kredyty skracać sobie życie na własne życzenie? To jest Czarnobyl
Bo brutto to nie netto, należnymi podatkami raty nie zapłacisz. Masz ok 13k netto, a możesz dostać ratę 50% po uwzględnieniu kosztów, a więc rata MAX 5k więc i tak dużo policzyli, chyba bo rata od tej kwoty to oo 7k, a więc albo bardzo tani ten kredyt, albo długo okres, albo jest współkredytobiorca.
Kawalerka w centrum Wrocławia to 500k. W Krakowie jest o połowę drożej ?
Pan Marcin to jeden z najbardziej rozsądnych i obiektywnych znawców rynku. Ekspertów jest dużo, ale większość powtarza tezy, które są im wygodne lub powtarza frazesy. Nagrania z Panem Marcinem są zdecydowanie bardziej obiektywne.
Kto nie kupił kawalerki w 2022 roku za milion w otulinie lasu 10 km od miasta przegrał życie 😢😢
Nie dodałem, ze ślepą kuchnią.
super materiał, dziękuje! Czy można prosić też o więcej komentarzy a propos rynku budów domów jednorodzinnych w okolicach duzych miast?
Jak zawsze wartościowy materiał dziękuję bardzo Panie Tomaszu 👌
Zróbcie sobie test,
1. Dodajesz na otodom lub olx 10 ofert
2. Włączasz powiadomienia.
3. Dostajesz w ciągu miesiąca kilka o zmianie ceny
Świetny materiał, pozdrowienia dla prowadzących.
Panie Tomaszu
Znowu wraca temat podatku katastralnego. Jak wejdzie po wyborach ten podatek a nie będzie interwencji typu kredyt zero procent to jak szybko dojdzie do załamania cen nieruchomości? Pan jako specjalista w temacie nieruchomości mógłby przeanalizować taki wariant w osadzeniu historycznym jak to było w innych krajach jak wprowadzono podatek katastralny.
Fajny program
Moze bys obliczył ile kowalski zaplaci za ogrzewanie do 2035 roku biorąc rozne paliwa kopalne pod uwage i ETS2? Wedlug moich obliczen moje miesieczne kosty za grzanie gazem tylko w listopadzie wzrosną z 500 zł do 5000 zł w 2035 roku. A pisze o tym gdyz mam lokaty za ktore moge kupic 2 mieszkania I dokladnie sprawdzam + - takiej inwestycji z tym ze czekam na korekte cen nieruchomości minimum o 30%. Pozdrawiam
ja zawsze oferuje pół ceny i to sie sprawdza,czyli jak chałupa stoi za 600 to daje nie wiecej jak 300
Ja myślałem że -30% to hardcore, ale widzę ze żyłem w błędzie :-)
I co sprzedają?
Chodzą słuchy ze jeszcze nic nie kupiłeś ;d
W Wałbrzychu czy w Bytomiu?
I z pewnością nadal tylko proponujesz i nic nie kupisz:))))
ta demografia jest kluczowa,liczymy na przybyszów z całego świata w innym przypadku za 20 lat domy bedą w cenie dzisejszego garażu na auto
Polska wydaje najwięcej pozwoleń na pobyt w UE i najmniej osób zostaje w Polsce. To chyba wszystko mówi.
jedyna masowa migracja do Polski to byla migracja Ukrancow przed wojna, bo mieli blisko jezykowo, kulturowo i w lini prostej. Pozostali migranci wybieraja zachod Europy, i beda wybierac dalej
Dom na terenach poPRGowskich już dzisiaj można kupić za 3k-4k/m2
Podlaskie-za domek letniskowy chcą pół miliona. W ofertach zaczęły się wpisy "nowa cena", która jest dużo nizsza
Kuzyn lekarz sam kupuje na wynajem podkręcając gorączkę i ostatnio się żalił że zapytał gościa domku z lat 80 nad jeziorem ile chce za ten domek. Zagotował się że właściciel chciał milion XD. Tłumacze mu że jak podjechał mercedesem GLS, a żona BMW X7 to jaką cenę miał powiedzieć XD
@rafaszwed2887 bo nieważny jest domek, ale liczy się widok na Jezioro. Coś wiem o tym, bo jest też działka z najpiękniejszym jaki można sobie wyobrazić widokiem na Bug . Fakt że domek to taka rozbudowana i unowocześniona wersja domku Brda. Ale obok są full wypas wille. Ale widok z tej skarpy jest najlepszy jaki znam. Po prostu bajkowy. Zapewne kiedyś, ktoś zapłaci i za ten widok i za to sąsiedztwo. A domek - naprawdę nie ma znaczenia. ;-) ;-)
@@Tomasz_Lebiedz akurat przy tym domku nie ma jeziora a działka zasiana trawa
Nawis podaż ciągle rośnie, obserwuje jedna z warszawskich dzielnic, mieszkania 2 pok. Było 99 ofert, następnie 103, juz jest 107.
A Międzyzdrojach średnia mediana wynagrodzenia 16,5 tys. Jest to najbogatsza gmina w pl.
Ceny mocno sie nie obniżą wielu ludzi czeka tylko na obniżkę stóp procentowych żeby mieć zdolność kredytową a są to setki tysiecy osób.
Konkretnie przesadziłeś. Wielu z tych, co miało kupić, już kupili. Część osób nawet jak stopy spadną, to nie kupi, bo dotarło do nich, że ceny nieruchomości w Polsce są z kosmosu. Poza tym, żeby większość było stać na mieszkania stopy by musiały spaść w okolice 2,5%. A to na chwilę obecną jest nierealne. Jeśli teraz mając 20 tysięcy miesięcznie jest problem z dostaniem kredytu.
przyjzyjcie sie dobrze przemianom demograficznym
na wieś wyprowadzali sie ludzie z rodzinami
teraz jest trend życia solo a single nie chcą mieszkać na wsi
z drugiej strony ceny w dużych miastach trzymają mieszkania na najem krótkoterminowy
ten typ najmu sie rozwija bo single mają czas i środki na liczne podróże
Miasto z południa z top 5 : osobą żyjącym tezą że: ceny są na szczycie, kraj się wyludnia, obcokrajowcy wyjeżdżają x tego tytułu nastąpi znaczna zniżka cen radzę zejść na ziemię. Nikt wam nie odda mieszkania taniej tylko dlatego że jest spowolnienie. Sam kupiłem niedawno bo to była okazja i teraz będzie najlepszy czas na zakupy - zima. Raczej szybciej niż później NBP zrobi pierwszą obniżkę być może już w marcu , stany już zaczną za chwile więc glapa nie będzie miał wyjścia i wtedy zobaczycie te znaczne zejścia cen 👌.. Będziecie dalej szerzyć swoją czarną tezę a karawana będzie jechać dalej
Ciekawe jaka okazja 😊😊
Jeżeli powołuje się Pan juz na sytuację w US to czy może Pan wytłumaczyć dlaczego w październiku w połowie z 50 najwiekszych ośrodków miejskich US zanotowano istotne spadki cen r/r? Spadki osiągnęły ponad 10 procent i wystąpiły w takich miastach jak San Francisco, Miami, Denver, Austin.
O ,a to tobie ktoś oddał taniej😂
"Sam kupiłem niedawno, bo to była okazja". Myślę, że już tyle wystarczy, żeby Twój komentarz był bezsensowny. A ceny już spadają, a Ty w nieudolny sposób próbujesz zaklinać rzeczywistość. Jak kupiłeś dla siebie to luz, najwyżej przepłaciłeś. Ale jak z myślą o inwestycji to wtopa...
Optymista i marzyciel :) Rzucę kilka cytatów z różnych artykułów, analiz i raportów, wszystkie są świeże bo z listopada 2024:
- "Budżet państwa nie realizuje założonych wpływów podatkowych, bo ludzie mimo wzrostu transferów socjalnych wydają w sklepach mniej, niż rząd oczekiwał. Czy będą wydawać więcej? Nie zanosi się na to. Najnowsze badanie GUS wskazuje, że coraz bardziej obawiamy się o przyszłość i coraz więcej jest negatywnych ocen sytuacji gospodarczej, a to przekłada się na naszą skłonność do zakupów. (...) Rząd oczekiwał, że podwyższenie 500 do 800+ oraz wprowadzenie babciowego spowoduje odpowiedni przyrost wydatków Polaków w sklepach, jednak się przeliczył. Owszem dochody z VAT rosną, ale nie tak, jak oczekiwano. (...) Już 45,1 proc. badanych przez GUS osób spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej kraju w najbliższych 12 miesiącach - wynika z listopadowego badania. To o 0,6 pkt proc. więcej niż w październiku i o aż 5,7 pkt proc. więcej niż rok temu.
- "Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym (niewyrównany sezonowo - NSA) wyniósł minus 11,7 w listopadzie 2024 r., czyli pogorszył się w stosunku do minus 10 w październiku. (...) Najbardziej pesymistyczne oceny formułują podmioty właśnie z przemysłu (minus 11,7), kiepsko wypadło też budownictwo, gdzie wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 8,5 (to spore pogorszenie, przed miesiącem było minus 5,9). (...) W porównaniu z poprzednim miesiącem oceny koniunktury najbardziej pogorszyły się w budownictwie;"
- "Stopy procentowe pozostają bez zmian - zdecydowała w środę Rada Polityki Pieniężnej. Główna, referencyjna stopa pozostaje na poziomie 5,75 proc. Nowa projekcja inflacyjna NBP zakłada, że w przyszłym roku średnioroczna inflacja będzie wyższa niż w tym. Decyzja o utrzymaniu stóp procentowych była spodziewana, prognozował ją każdy z ekonomistów i zespołów analitycznych ankietowanych przez „Parkiet”. Co więcej, brak przesłanek do zmian stóp w najbliższych miesiącach jest jasno sygnalizowany zarówno przez przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej, prezesa NBP Adama Glapińskiego, jak i przez większość członków RPP."