Wykład bardziej niż o sporze między nauką a religią jest o ciekawie przedstawionej historii odkrycia teorii ewolucji. Przyjemnie wiedzieć o tym, kiedy odkryto pierwsze skamieniałości amonitów i za co je kiedyś uważano :) Prawdą jest, że część władz kościelnych w epoce Renesansu hamowała rozwój badań naukowych (aresztowanie Galileusza, zatrzymanie wydania Kopernika), ale był to spór nie tyle o religię, ile o władzę - hierarchowie bali się o utratę autorytetu przez Kościół (co oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia ich błędów).
@@maiktramper7943 Jeden jest Kościół - powszechny, apostolski - katolicki ....który nigdy nie pobłądził i nie pobłądzi ... 😱🤡😵😉🤔🙄🤥🤨😜 , a dowody historyczne i fakty dotyczące jego " działalności " dla - dobra powiężonej ( klerowi ) ludzkości, z mocy boskiej nie podlegające w wątpliwość - to potwierdzają. Amen 😮😲🙂😃😁😆😂🤣
Bez przykrości informuję, że wykład powyżej to stek bzdur i pomyłek.Co do Galileusza, to był on astrologiem a nie naukowcem zaś aresztowany został za obrazę papieża a nie za naukę. Co więcej niby prof. przypisuje mu, że badał grawitację bawiąc się kulkami, co jest kompletną bzdurą, tym zajmował się Newton! Pracy Kopernika nikt nie zatrzymywał! Kopernik sam się wstrzymał i to nie z przyczyn naukowych, tylko estetycznych. Uważał bowiem, że doskonałym kształtem jest koło i według jego estetyki planety powinny mieć orbity kołowe a z jego pracy wynikało, że poruszają się po elipsach.
W wykładach mojego imiennika zastosowany jest chwyt retoryczny: poszukiwania odpowiedzi na pytanie skąd wzięły się prawa fizyczne? A następnie odpowiedź, że wymyślił je Pan Bóg. Podczas gdy nie ma powodu aby sądzić, że to nie my ludzie wymyśliliśmy prawa fizyczne i opisaliśmy przy ich pomocy otaczający nas świat. W dodatku Bóg mojego imiennika nie miałby nic wspólnego z tym, o którym mówią Kościoły i ich urzędnicy. KD
2 błędy merytoryczne. Jeden mały: jak najbardziej istnieją współczesne ptaki, które mają szpony na skrzydłach, choćby czajka szponiasta, czy skrzydłoszpon. Drugi fundamentalny i szczerze mówiąc nie pojmuję jak mógł go popełnić profesor, który interesuje się zawodowo ewolucją. Ssaki nie pochodzą od ptaków!!! Nie może być pośrednich form życia między tymi grupami! Ssaki i ptaki rozwijały się niezależnie. Ssaki istniały już w okresie kiedy po ziemi chodziły dinozaury, więc rozwinęły się nawet przed ptakami, które wtedy miały jeszcze mnóstwo cech gadzich. Dziobak to faktycznie ciekawe stworzenie, tzw żywa skamielina. Najprawdopodobniej pierwsze ssaki były właśnie stekowcami i były do niego podobne. Dziób dziobaka nie jest żadnym dowodem na pochodzenie od ptaków, tylko raczej specyficznym przystosowaniem. Poza tym, żółwie też mają dzioby...
Nie wymagajmy od profesorów z innych dziedzin wiedzy tak szerokiej. Z ewolucyjnego punktu widzenia jestem podobno rybą mięśniopłetwą (proszę mnie poprawić jeśli się mylę). Większość ludzi z tytułami naukowymi nie zdaje sobie sprawy z tego, że szkolna gromada gadów nie ma sensu, gdy pod uwagę weźmie się ptaki i krokodyle oraz ich stopień pokrewieństwa. Ale grupa tych ludzi i tak ma o wiele lepszą orientację w wiedzy ogólnej, niż ludzie korzystający z jednej książki sprzed 2-3 tys. lat. Fakt, mógłby lepiej się przygotować do wykładu. Ale podobne lapsusy zdarzają się wielu wykładowcom, gdy gdzieś przy okazji zapędzają się w nie swoje działki specjalizacji.
" higiena umysłowa " ? Współczesna kontrreformacja - " krucjata kleru - wiara i nauka " ? Apeluję by wybitny profesor nauki - fizyk, zajmował się - doświadczeniami, badaniami i faktami z dziedziny, która jest falsyfikowalna, a nie mieszał w naukę, swoich prywatnych ( ma prawo ) nie dowodliwych - postulatów i przeczuć teologicznych - na temat - Absolutu czy transcendencji. Takie postawy nie służyły i nie służą społeczności nauki i szerzej ludzkości . Z wdzięcznością dla - Nauki. Pozdrawiam
Strasznie naiwna interpretacja myśli religijnej skonfrontowana ze współczesną wiedzą nauką to raczej na mało racjonalna metoda potraktowania tematu Dawkins copia.
Straszny lewak. Niestety ten pan nie rozumie nic z istoty Boga i aktu stworzenia, a one nie stoją w żadnej sprzeczności z tzw. nauką. On uwypukla tylko małość ludzkich teorii, które zdarzały się również chrześcijanom.
😂 W nauce nie ma barw politycznych, ale co taki słaby, zideologizowany osobnik może zrozumieć z wykładów wspaniałego naukowca. Jedynie obrażać potraficie.
A ty rozumiesz istotę tzw. boga i "aktu stworzenia"? Byłeś przy tym? Z pewnością jednego ci nie brak, mianowicie pychy. A przypominam, że pycha według waszych wierzeń, to jeden z najgorszych grzechów. Otóż, nawet wasza oficjalna teologia przyznaje, że natura boga jest niepojęta, więc skoro twierdzisz, że ją rozumiesz to jesteś nie tylko pyszałkiem, ale zgodnie z oficjalnym stanowiskiem kościoła katolickiego również heretykiem. Piękny przykład samozaorania zadowolonego z siebie katolskiego nieuka😄😄😄
Z drugiej strony warto pamiętać o znakomitych polimatach (nie tylko) tamtych czasów, w których życiu wiara odgrywała kluczową rolę - jak choćby Blaise Pascal, G. W. Leibniz, ojciec Marin Mersenne (ten od liczb pierwszych Mersenne'a) czy współcześnie ks. prof. Michał Heller. Dosłowne odczytywanie Rdz 1-3 rzeczywiście nie ma dzisiaj większego sensu, ale ich znaczenie odnośnie duchowego pojęcia grzechu i Bożego posłania człowieka raczej na rozwoju nauki nie traci. Trzeba odróżnić dojrzałe myślenie teologiczne (które dziś raczej mało ma wspólnego z magią i dosłownym odczytywaniem mitycznych fragmentów Pisma). A co do podsumowania: człowiek jest jednak moim zdaniem zwierzęciem szczególnym, ponieważ np. jako jedyny posiada samoświadomość. W wolnej chwili - chętnie sięgnę po książkę.
Twierdzenie, że człowiek jako jedyny posiada samoświadomość nie do końca jest prawdziwe. Nie jest to twierdzenie naukowe. Doświadczenia neuronaukowców wskazują, że samoświadomość mogą posiadać także inne naczelne np. szympans, a nawet tak odległe człowiekowi gatunki jak delfin i ośmiornica. Są to zwierzęta, które przeszły pozytywnie tzw. test lustra. Dzieci ludzkie taki test przechodzą w wieku ok. 2 lat.
Ale ofiary - ( dojrzałego ? myślenia teologicznego ) wpływu indoktrynacji i szkodliwości - systemu kościelnego, kleru, jego doktryny i idei ( światopogląd ) w służbie tyranom politycznym - były i są - dosłowne i realne nie - alegoryczne . A z tak zwanej - samoświadomości, nie zasadne jest wnioskować - faktu istnienia Boga , bytu - " zamieszkującego" - w głowach ludzi wiary, a z tego organu ( mózg ) pochodzi - " nauka o Bogu " - teologia, literacko dziedzina twórcza, pojemna i nie dowodliwa.
Przystosowanie się a ewolucja to dwie różne sprawy.
Wykład bardziej niż o sporze między nauką a religią jest o ciekawie przedstawionej historii odkrycia teorii ewolucji. Przyjemnie wiedzieć o tym, kiedy odkryto pierwsze skamieniałości amonitów i za co je kiedyś uważano :) Prawdą jest, że część władz kościelnych w epoce Renesansu hamowała rozwój badań naukowych (aresztowanie Galileusza, zatrzymanie wydania Kopernika), ale był to spór nie tyle o religię, ile o władzę - hierarchowie bali się o utratę autorytetu przez Kościół (co oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia ich błędów).
Gdy piszesz o epoce tzw. Renesansu, misisz byc bardziej precyzyjny: _część władz kościelnych_ ?? A który konkretnie kościół masz na mysli?
@@maiktramper7943 Jeden jest Kościół - powszechny, apostolski - katolicki ....który nigdy nie pobłądził i nie pobłądzi ... 😱🤡😵😉🤔🙄🤥🤨😜 , a dowody historyczne i fakty dotyczące jego " działalności " dla - dobra powiężonej ( klerowi ) ludzkości, z mocy boskiej nie podlegające w wątpliwość - to potwierdzają. Amen 😮😲🙂😃😁😆😂🤣
Bez przykrości informuję, że wykład powyżej to stek bzdur i pomyłek.Co do Galileusza, to był on astrologiem a nie naukowcem zaś aresztowany został za obrazę papieża a nie za naukę. Co więcej niby prof. przypisuje mu, że badał grawitację bawiąc się kulkami, co jest kompletną bzdurą, tym zajmował się Newton! Pracy Kopernika nikt nie zatrzymywał! Kopernik sam się wstrzymał i to nie z przyczyn naukowych, tylko estetycznych. Uważał bowiem, że doskonałym kształtem jest koło i według jego estetyki planety powinny mieć orbity kołowe a z jego pracy wynikało, że poruszają się po elipsach.
Bardzo dziękuję za wykład 👏👍👌. 40:57... A co na to ( poszukiwacz - Absolutu ) Pana imiennik i wybitny kolega po " fachu " 43:02...? 🤨😉🤔
W wykładach mojego imiennika zastosowany jest chwyt retoryczny: poszukiwania odpowiedzi na pytanie skąd wzięły się prawa fizyczne? A następnie odpowiedź, że wymyślił je Pan Bóg. Podczas gdy nie ma powodu aby sądzić, że to nie my ludzie wymyśliliśmy prawa fizyczne i opisaliśmy przy ich pomocy otaczający nas świat. W dodatku Bóg mojego imiennika nie miałby nic wspólnego z tym, o którym mówią Kościoły i ich urzędnicy.
KD
Zainteresowanych tematem polecam Księgę Urantii :)
Dla zainteresowanych mitologią może być ciekawa.
2 błędy merytoryczne. Jeden mały: jak najbardziej istnieją współczesne ptaki, które mają szpony na skrzydłach, choćby czajka szponiasta, czy skrzydłoszpon. Drugi fundamentalny i szczerze mówiąc nie pojmuję jak mógł go popełnić profesor, który interesuje się zawodowo ewolucją. Ssaki nie pochodzą od ptaków!!! Nie może być pośrednich form życia między tymi grupami! Ssaki i ptaki rozwijały się niezależnie. Ssaki istniały już w okresie kiedy po ziemi chodziły dinozaury, więc rozwinęły się nawet przed ptakami, które wtedy miały jeszcze mnóstwo cech gadzich. Dziobak to faktycznie ciekawe stworzenie, tzw żywa skamielina. Najprawdopodobniej pierwsze ssaki były właśnie stekowcami i były do niego podobne. Dziób dziobaka nie jest żadnym dowodem na pochodzenie od ptaków, tylko raczej specyficznym przystosowaniem. Poza tym, żółwie też mają dzioby...
Nie wymagajmy od profesorów z innych dziedzin wiedzy tak szerokiej.
Z ewolucyjnego punktu widzenia jestem podobno rybą mięśniopłetwą (proszę mnie poprawić jeśli się mylę).
Większość ludzi z tytułami naukowymi nie zdaje sobie sprawy z tego, że szkolna gromada gadów nie ma sensu, gdy pod uwagę weźmie się ptaki i krokodyle oraz ich stopień pokrewieństwa.
Ale grupa tych ludzi i tak ma o wiele lepszą orientację w wiedzy ogólnej, niż ludzie korzystający z jednej książki sprzed 2-3 tys. lat.
Fakt, mógłby lepiej się przygotować do wykładu. Ale podobne lapsusy zdarzają się wielu wykładowcom, gdy gdzieś przy okazji zapędzają się w nie swoje działki specjalizacji.
Dla "higieny umysłowej", polecam wykład z przed kilku lat prof. Krzysztofa Meissnera. th-cam.com/video/291sutj35Mo/w-d-xo.html
P
*Świetny wykład prof. Meissnera!*
@@maiktramper7943 Z Fizyki ? Na pewno.
" higiena umysłowa " ? Współczesna kontrreformacja - " krucjata kleru - wiara i nauka " ? Apeluję by wybitny profesor nauki - fizyk, zajmował się - doświadczeniami, badaniami i faktami z dziedziny, która jest falsyfikowalna, a nie mieszał w naukę, swoich prywatnych ( ma prawo ) nie dowodliwych - postulatów i przeczuć teologicznych - na temat - Absolutu czy transcendencji. Takie postawy nie służyły i nie służą społeczności nauki i szerzej ludzkości . Z wdzięcznością dla - Nauki. Pozdrawiam
Strasznie naiwna interpretacja myśli religijnej skonfrontowana ze współczesną wiedzą nauką to raczej na mało racjonalna metoda potraktowania tematu Dawkins copia.
Straszny lewak. Niestety ten pan nie rozumie nic z istoty Boga i aktu stworzenia, a one nie stoją w żadnej sprzeczności z tzw. nauką. On uwypukla tylko małość ludzkich teorii, które zdarzały się również chrześcijanom.
😂 W nauce nie ma barw politycznych, ale co taki słaby, zideologizowany osobnik może zrozumieć z wykładów wspaniałego naukowca. Jedynie obrażać potraficie.
A ty rozumiesz istotę tzw. boga i "aktu stworzenia"? Byłeś przy tym? Z pewnością jednego ci nie brak, mianowicie pychy. A przypominam, że pycha według waszych wierzeń, to jeden z najgorszych grzechów. Otóż, nawet wasza oficjalna teologia przyznaje, że natura boga jest niepojęta, więc skoro twierdzisz, że ją rozumiesz to jesteś nie tylko pyszałkiem, ale zgodnie z oficjalnym stanowiskiem kościoła katolickiego również heretykiem. Piękny przykład samozaorania zadowolonego z siebie katolskiego nieuka😄😄😄
Z drugiej strony warto pamiętać o znakomitych polimatach (nie tylko) tamtych czasów, w których życiu wiara odgrywała kluczową rolę - jak choćby Blaise Pascal, G. W. Leibniz, ojciec Marin Mersenne (ten od liczb pierwszych Mersenne'a) czy współcześnie ks. prof. Michał Heller. Dosłowne odczytywanie Rdz 1-3 rzeczywiście nie ma dzisiaj większego sensu, ale ich znaczenie odnośnie duchowego pojęcia grzechu i Bożego posłania człowieka raczej na rozwoju nauki nie traci. Trzeba odróżnić dojrzałe myślenie teologiczne (które dziś raczej mało ma wspólnego z magią i dosłownym odczytywaniem mitycznych fragmentów Pisma). A co do podsumowania: człowiek jest jednak moim zdaniem zwierzęciem szczególnym, ponieważ np. jako jedyny posiada samoświadomość. W wolnej chwili - chętnie sięgnę po książkę.
Twierdzenie, że człowiek jako jedyny posiada samoświadomość nie do końca jest prawdziwe.
Nie jest to twierdzenie naukowe. Doświadczenia neuronaukowców wskazują, że samoświadomość mogą posiadać także inne naczelne np. szympans, a nawet tak odległe człowiekowi gatunki jak delfin i ośmiornica. Są to zwierzęta, które przeszły pozytywnie tzw. test lustra. Dzieci ludzkie taki test przechodzą w wieku ok. 2 lat.
Kiedy dosłowne odczytywanie Rdz 1-3 miało sens?
@@KazimierzSurma
Wtedy, kiedy robili to ci, którzy mieli i mają w swoich rękach: wszystkie resorty siłowe, prokuraturę, sądownictwo i więziennictwo.
Ale ofiary - ( dojrzałego ? myślenia teologicznego ) wpływu indoktrynacji i szkodliwości - systemu kościelnego, kleru, jego doktryny i idei ( światopogląd ) w służbie tyranom politycznym - były i są - dosłowne i realne nie - alegoryczne . A z tak zwanej - samoświadomości, nie zasadne jest wnioskować - faktu istnienia Boga , bytu - " zamieszkującego" - w głowach ludzi wiary, a z tego organu ( mózg ) pochodzi - " nauka o Bogu " - teologia, literacko dziedzina twórcza, pojemna i nie dowodliwa.