Bardzo cenny materiał, mądre rzeczy mówi Mateusz, pomocne również dla "zdrowych". Świadome przeżywanie choroby psychicznej i dystans do swojej choroby, co jest konieczne, żeby ją opisać, jest niesamowitym doświadczeniem. Również dla otoczenia i słuchających.
Ja mam stwierdzoną schizofrenię od 16tego roku życia i byłem kilka razy w szpitalach psychiatrycznych. Jednak bardziej mi utrudnia funkcjonowanie choroba alkoholowa wywołująca u mnie stany depresyjne i lękowe. Co do stygmatyzacji przez innych to wogóle się tym nie przejmuję, ponieważ nie traktuję zdania innych na swój temat jako wyroczni a stany lękowe wynikające z abstynencji przeważają u mnie nad rozmyślaniem co inni o mnie myślą. Ludzie tzw. zdrowi psychicznie też mają swoje problemy i swoje zdanie na temat osób chorych, z którym to zdaniem niekoniecznie trzeba się liczyć. Ważne u osób chorych psychicznie jest to jakie mają zasoby i co osiągnęli mimo stwierdzonej choroby. To pomaga się uodpornić na stygmatyzację.
"Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość." Oto Słowo Boże. Jeśli chodzi o te lustra na potrzebę filmu.
Bardzo cenny materiał, mądre rzeczy mówi Mateusz, pomocne również dla "zdrowych". Świadome przeżywanie choroby psychicznej i dystans do swojej choroby, co jest konieczne, żeby ją opisać, jest niesamowitym doświadczeniem. Również dla otoczenia i słuchających.
Ja mam stwierdzoną schizofrenię od 16tego roku życia i byłem kilka razy w szpitalach psychiatrycznych. Jednak bardziej mi utrudnia funkcjonowanie choroba alkoholowa wywołująca u mnie stany depresyjne i lękowe. Co do stygmatyzacji przez innych to wogóle się tym nie przejmuję, ponieważ nie traktuję zdania innych na swój temat jako wyroczni a stany lękowe wynikające z abstynencji przeważają u mnie nad rozmyślaniem co inni o mnie myślą. Ludzie tzw. zdrowi psychicznie też mają swoje problemy i swoje zdanie na temat osób chorych, z którym to zdaniem niekoniecznie trzeba się liczyć. Ważne u osób chorych psychicznie jest to jakie mają zasoby i co osiągnęli mimo stwierdzonej choroby. To pomaga się uodpornić na stygmatyzację.
"Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość."
Oto Słowo Boże. Jeśli chodzi o te lustra na potrzebę filmu.