Kolejny super film! Mam mnostwo przemyslen, ale zostawie tu tylko jedno: te wszystkie komentarze od kolezanek, kolegow, ciotek, blizszej i dalszej rodziny - one dotycza tych ludzi, nie nas, my sluzymy im do projekcji kompleksow, lekow, etc. zajelo mi to duuuuuuzo czasu zeby zrozumiec i nadal mam gorsze chwile, gdy ktos mnie “zaatakuje” komentarzem ale przypominam sobie ze to moja droga, moje wybory i cisne dalej. Powodzenia dla nas wszystkich, badzmy wierni sobie a nie osobom trzecim❤
Ja wiele razy słuszałam od bliskich "no no ale te boczki to byś mogła zgubić, no a ten brzuch to już chyba trochę za duży". A gdy schudłam (żeby było jasne-dla siebie), to słyszę od różnych ludzi "no ty weź już się nie odchudzaj, zaraz znikniesz, no pewnie jak wieje to się z domu nie ruszasz, nadal ćwiczysz- po co? Przecież już jesteś chuda". A hitem jest przy nasiadówkach rodzinnych, gdy oczywiście jem jak chcę, co i ile chcę, oczywiście zawsze to ktoś skomentuje (bo przecież jestem już najedzona ale słyszę "ona więcej nie zje, bo się przecież odchudza"). I jest jedna osoba, która ostentacyjnie naklada sobie pełen talerz i mówi "ja nie zamierzam się głodzić". Przez większość życia, to ja byłam "ta większa", teraz jestem sporo lżejsza od niej. Ale nie zamierzam już się tłumaczyć wokoło, że przecież się nie głodzę, że jem wszystko, że lubię ćwiczyć, że lubię spacery, że wszędzie chodzę pieszo, bo TO LUBIĘ!
Jestem w procesie zmiany od 2 lat, blisko 30 kg na minusie, wcześniej oczywiście zaliczyłam wszystkie diety cud, i mój ojciec kiedy przyjeżdżam do domu rodzinnego zawsze wita mnie słowami : "No schudłaś, to fajnie, tylko żebyś teraz znów nie przytyła...BO WIESZ JAK JUŻ BYWAŁO''. Niby spoko, ale jednak szlag mnie trafia xD tłumaczę sobie, że to są takie jego słowa uznania... które przełykam nieraz z trudem xD Pracuje w biurze, jem 5 posiłków dziennie, co za tym idzie 3 z nich jem w pracy. Widzę jak ludzie do okoła mnie nie rozumieją, że aby schudnąć trzeba jeść. Jestem jedyną osobą, która zawsze je coś więcej niż reszta, która je tylko lunch. Kiedyś kumpel niby w żarcie rzucił : "A ty dalej się odchudzasz? Bo co nie spojrzę to coś jesz!'' , kurtyna xD Staram się , aby moje posiłki były bezwonne, i nigdy nie czuje się komfortowo jak wiem, że muszę zjeść, tylko na obiad idę do kuchni, resztę niestety muszę chapsnąć przy biurku xD Pozdrawiam wszystkich, którzy znają temat ❤
Bardzo potrzebny film, zwłaszcza w kontekście zbliżających się świąt, wizyt rodzinnych etc. Ja nie mam zupełnie tolerancji na tzw. diet talk, po prostu wychodzę albo idę do ludzi, którzy nie gadają o tym jak to się najedli i że od poniedziałku dieta. I że tego nie wolno, tamtego... Dzięki Paula za wsparcie słowem, Twoje story time zawsze sprawia, że nie czuję się wyobcowana ❤
Wow, niesamowite, że tak super schudłaś. Też mam 164 cm i zaczęłam od 113, niestety dzieje się to dość wolno. Czy możesz mi powiedzieć od ilu mniej więcej kalorii zaczęłaś ? Bardzo dużo ćwiczyłaś ?
Strasznie mnie denerwuja osoby, które udzielają rad nieproszone (i to nie tylko w sprawie odchudzenia). Teraz mam odwagę odpowiadać delikwentom „a kto pytał ?”. U mnie w domu przy rodzinnym stole było to samo, zawsze moje wybory były komentowane. Albo: za dużo opamiętaj się, wyglądasz już SŁUSZNIE, albo przy odmawianiu dokładek: a co ty? Masz anoreksję ? Teraz mam na tyle odwagi i pewności siebie, że prosto z mostu proszę takie osoby o zamknięcie buzi i zajęcie się sobą bo niestety, ale łagodne zwracanie uwagi lub tłumaczenia na niektóre osoby nie działa.
Ciężki był dla mnie ten filmik, do tego stopnia, że kilka razy miałam poczucie, że muszę go wyłączyć 🙈 Oczywiście nie chodzi mi o Ciebie, bo jesteś jak zawsze absolutnie cudowna, ale to wszystko, co mówiłaś wywołało we mnie dużo wspomnień i złości. Dzisiaj też jestem na takim etapie, że wolę ucinać temat, odpowiadać zdawkowo lub w ogóle nie angażować się w rozmowę. I w sumie jestem z tego dumna, że potrafię już się zdystansować, słuchać często bredni wokół siebie i ewentualnie odezwać się dopiero wtedy, gdy ktoś o coś personalnie mnie zapyta. A tak swoją drogą to myślę, że takie nagrywanie filmów musi być dla Ciebie fajną ,,terapią'' ☺️ Chyba nie ma lepszej opcji, żeby wyrzucić z siebie myśli, które kłębią się w człowieku nierzadko od lat.
Cześć Twoje wspomnienia pomogą innym Super, se się nimi dzielisz.🌻👍 U mnie waga spadła od końca marca już ponad 33 kilo. Przyczyną tkwi w chorobie serca ale mimo wszystko lżej mi z 79,5 .niż z wagq 113. Dziś wynik wskazuje, że wyszłam z otyłości.. Przy wzroście 164 cm BMI spadło poniżej 30 Dziękuję Ci za super filmy. Pozdrawiam serdecznie 💕👍 #ODK😘
Chwilami czułam, jakbyś mówiła o moich doświadczeniach z dzieciństwa/młodości. Temat mojej wagi też był zawsze poruszany na rodzinnych spotkaniach. Jednej z ciotek nie widziałam ponad 20 lat, bo mimo że bardzo ją lubiłam, to ta miała paskudny zwyczaj rzucania przy każdym spotkaniu "aleś grubaśna" (choć sama miała otyłość drugiego stopnia). Miesiąc temu byłam na jej pogrzebie żałując, że przez lata wybierałam swój komfort psychiczny unikając spotkań z nią 😔 Jest mi też bliski temat agresji wywoływanej paskudnymi komentarzami w moją stronę. Pamiętam jedną sytuację, że dorwałam raz młodszą dziewczynkę, która na mój widok na podwórku pod blokiem wiecznie krzyczała "grubas, grubas!", i kiedy już podnosiłam na nią rękę, usłyszałam karcący krzyk pod moim adresem jakiejś dorosłej osoby stojącej akurat na balkonie. Nie twierdzę, że moja reakcja była adekwatna (miałam wtedy może z 8 lat), ale od tamtej pory uznałam, że jako "grubas" nie mam prawa się bronić, natomiast inni mają prawo mnie gnoić, więc do dziś na chamskie komentarze reaguję płacząc potem w poduszkę.🤦♀
Już kiedyś opowiedziałam Ci swoją historię. O tym jak zawsze byłam wręcz chuda a po 20stu latach palenia rzuciłam to świństwo i wpadłam w sidła obżarstwa przez co bardzo szybko przytyłam 30 kilogramów. Jestem bardzo niska więc szybko stałam się osobą otyłą. I nawet mi to nie przeszkadzało gdyby nie..no właśnie, komentarze najbliższych i to te niefajne uwagi, zupełnie jakby mieli przed sobą inną osobę a to byłam ciągle ja tylko trochę większa. O jejku, dopiero wtedy zrozumiałam przez co przechodzą osoby otyłe. Nigdy nie oceniałam ludzi przez pryzmat wyglądu więc tym bardziej było mi ciężko to pojąć. Oczywiście podejmowałam różne próby odchudzania, w tym jedną taką po której prawie się przekręciłam z tego świata, ach, dużo by gadać ale serio nie miałam pojęcia o odchudzaniu. Jakie to szczęście że dnia pewnego trafiłam na Twój kanał !! I akurat na vlogmasy bo to był początek grudnia. Mimo kilku minionych lat ja do dzisiaj wspominam tamten moment z sentymentem. Pokazałaś mi w sposób łopatologiczny jak łatwo i przyjemnie można zgubić kilogramy. Codziennie czekałam na nowy vlog, robiłam notatki, rozpisałam swój plan i zaczęłam działać. W pół roku zrzuciłam 28 kilogramów. Byłam z siebie bardzo dumna ale po drodze ile się od "geniuszy" nasłuchałam to głowa mała. Na przykład że: ojejjj, ciastko ? No w ten sposób to ty na pewno nie schudniesz 😅 Gdyby takie mądrale dały dojść do słowa to bym wyjaśniła że to ciastko jest wliczone w mój dzienny bilans kaloryczny no ale cóż, czasem aż nie chciało się komentować. Było, minęło ale jednego się nauczyłam i jedną ale to naprawdę mądrą radę mogę dać każdemu kto chce dokonać jakichkolwiek zmian w swoim życiu - Nie tłumaczcie się nikomu z waszego życia, szkoda waszego czasu i waszych nerwów. Ludzie i tak będą gadać więc niech sobie gadają 😁 A tak przy okazji, Paula, jak już zaczepiłam o temat 😉 Czy będą w tym roku vlogmasy ? 🙂
Ja co prawda tylko zeszłam z nadwagi, ale myślę, że spotkało mnie coś podobnego, tylko pozytywnego. Mój tata jak mnie przytulał, to powiedział, że "ledwo co cię zostało", a dopiero co weszłam w prawidłowe BMI.😂 Dla mnie to był pozytywny kop motywacyjny, że tak, że działa. Jedziemy dalej.
Odk schudłam do tej pory ponad 60 kg, właśnie zjadłam domowe frytki na obiad. Faktycznie niektórzy ludzie mają brzydką manierę komentowania cudzego jedzenia i wagi. A już alergię mam na osoby, dla których nagle jestem fajna bo chudsza. Pozdrawiam❤
Ludzie chcą jakos podtrzymac konwersacje wiec nie bierzmy do siebie textow w stylu ze ktos nie moze plywac np.Moze ktos przypomniaj sobie swoje dolegliwosci i chce podzielic sie smutkiem.Ja bylam lubiana bedac mloda osoba przez piekne kolezanki bo bylam (jak to siostra mowi ) zadnym zagrozeniem ze chlopak jakis spojrzy na mnie a nie na nie 😊
Obejrzałam wiele Twoich filmów i bardzo Ci za nie dziękuję. Jesteś świetnie przygotowana zarówno merytorycznie, jak i pod względem umiejętności przekazywania wiedzy. Bardzo doceniam Twoja pracę, chęć podzielenia się niełatwymi przeżyciami. Przede wszystkim uwielbiam to, że nie stosujesz mentorskiego tonu, a swoją postawą udowadniasz, że wszelakie zmiany są procesem. Nie stawiasz przed sobą i słuchaczem zbyt wygórowanych wymagań. Myślę, że mentalnie jesteś osobą dojrzałą. Gratuluję podejścia do życia❤❤
Zgadzam się i to nie tylko w kwestii odchudzania. Ogólnie ludzie ostatnio są bardzo męczący. Ja sama wracam do domu zmęczona i to nie samą pracą ale właśnie przez otoczenie.
Fajny filmik. Mega otwiera oczy... Zastanawiam się tylko, jak to jest, że ja miałam większą siłę woli i odporność na czynniki zewnętrzne, niż teraz po pół roku diety... Może to dlatego, że tą całą dietę zaczęłam, żeby się ludzie odczepili (głównie z mojej rodziny), bo już byłam na tej diecie, coś ze sb robiłam... A teraz, jak już zrzuciłam 15 kg i czuję się lepiej fizycznie, ale mieszkam z daleka od rodziny, to czuję coraz mniejszą potrzebę dążenia do niewiadomo jakich wyników... Czuję się dobrze w swoim ciele, a jedyne z czym mam problem, to aspekt mentalny żywienia. Bo chociaż odcięłam się od źródła moich zaburzeń odżywiania, to one nadal we mnie są... Ale teraz nie mam przed kim udawać, że mi zależy na dalszym postępie...
Czuję, że ten film jest dla mnie. Naprawdę. Tak, czułam się zawsze obserwowana - czy się odchudzałam, czy nie - miałam wrazenie, że liczą za mnie kalorie. Doszło do tego, że nie jadłam nigdy na mieście jako nastolatka, bo się wstydzilam. I czuję do dziś potrzebę tłumaczyć się innym, dlaczego na diecie jem ziemniaka. Może mi to minie po 20 kg.
Kochana, to bardzo ważny temat. Dziękuję, że o tym mówisz. Właśnie dlatego o mojej metamorfozie wiedział tylko mój mąż. Wiedziałam, że nie zniosę tych wszystkich komentarzy. I dlatego nagle było wielkie WOW, albo dopytywanie mnie, czy mam prywatnie problemy, bo Tak schudłam. 😆 Normalnie trzebaby tym wszystkim zatroskanym powiedzieć: Nic wam do tego. Ale wiadomo jak jest: otyły człowiek nie ma ani takiej siły przebicia ani poczucia własnej wartości. Pozdrawiam Cię serdecznie ❤
Paula mam interes. Już tyle wiem, a wciąż pojawiają się grube wyrzuty sumienia… i głos wewnętrznego krytyka, gdy jem coś, co nie mieści się w ramach słowa dietetyczne, ale wiem, że mogę, bo mogę!. Jak z tym żyć? :(
#odk# tak właśnie jest z jedzeniem,nawet nie odchudzając się jesz coś a tu komentarze,że tym sobie nie pojesz bo np.masz barszcz z uszkami,serio? Gość który to mówi za pare dni przychodzi z tym samym do jedzenia....ludzie sa dziwni,nie lubie w pracy jeść z kimś,wole sama bo wtedy nikt nic nie komentujie...czasem masz kanapkę,czasem masz obiad,komenatrze i tak zawsze są z dupy...
Cześć 💕przytulam mocno, ja miałam takie same reakcje mojej rodziny ale w kwestii wzrostu. O tym, ze jestem za wysoka , inna dowiedziałam się od moich ciotek kiedy biegłam na spotkanie witając się z nimi …
O kurde, jak ja to rozumiem. Mam 178 cm wzrostu i wciąż słyszę jaka to wielka jestem. Stara baba już ze mnie i przecież nie rosnę ale non stop te same osoby się dziwią. Nie mam na to wpływu, nie zmaleję 😔 Przyznam, że zawsze był to dla mnie problem, chyba większy niż waga.
Przede wszystkim gratuluję mega przemiany! Ludzie w ogóle uwielbiają wtykać swoje porady na różne tematy, zupełni nieproszeni. Trenuję siłowo 4x w tygodniu i siłą rzeczy ten jeden raz trenuję dzień po dniu, bez dnia przerwy. Oczywiście totalnie nie trenująca koleżanka, jak usłyszała, że robię trening w niedzielę a potem w poniedziałek, natychmiast musiała to skomentować. I nie ma pojęcia, w jaki sposób dbam o regenerację, wysypiam się, podczas gdy ona siedzi do późnych godzin nocnych... Aha - no i martwy ciąg jako remedium na otyłość - hehehhehe 🤣😅😂
Slucham twoich filmików już od dawna i z jednej strony ze wszystkim sie zgadzam z drugiej i tak nie moge noczego wprowadzic w życie. Jestem na diecie ciagle ale ciagle sie nie odchudzam, yh takie to ciężkie najgorzej u mnie jest z tym ze ciagle podjadam jak po***bana koncze jeść jedno i mysle o nastepnym czemu? Nie wiem poprostu ciagle moglabym cos tam zjesc nie umiem przerwac tej lini: myślę - chce - ide po to - jem - zastanawiam sie czemu zjadlam:(:(.
Kolejny super film! Mam mnostwo przemyslen, ale zostawie tu tylko jedno: te wszystkie komentarze od kolezanek, kolegow, ciotek, blizszej i dalszej rodziny - one dotycza tych ludzi, nie nas, my sluzymy im do projekcji kompleksow, lekow, etc. zajelo mi to duuuuuuzo czasu zeby zrozumiec i nadal mam gorsze chwile, gdy ktos mnie “zaatakuje” komentarzem ale przypominam sobie ze to moja droga, moje wybory i cisne dalej. Powodzenia dla nas wszystkich, badzmy wierni sobie a nie osobom trzecim❤
Ja wiele razy słuszałam od bliskich "no no ale te boczki to byś mogła zgubić, no a ten brzuch to już chyba trochę za duży". A gdy schudłam (żeby było jasne-dla siebie), to słyszę od różnych ludzi "no ty weź już się nie odchudzaj, zaraz znikniesz, no pewnie jak wieje to się z domu nie ruszasz, nadal ćwiczysz- po co? Przecież już jesteś chuda". A hitem jest przy nasiadówkach rodzinnych, gdy oczywiście jem jak chcę, co i ile chcę, oczywiście zawsze to ktoś skomentuje (bo przecież jestem już najedzona ale słyszę "ona więcej nie zje, bo się przecież odchudza"). I jest jedna osoba, która ostentacyjnie naklada sobie pełen talerz i mówi "ja nie zamierzam się głodzić". Przez większość życia, to ja byłam "ta większa", teraz jestem sporo lżejsza od niej. Ale nie zamierzam już się tłumaczyć wokoło, że przecież się nie głodzę, że jem wszystko, że lubię ćwiczyć, że lubię spacery, że wszędzie chodzę pieszo, bo TO LUBIĘ!
Te teksty o wietrze i głodzeniu się to z zazdrości bo Ci się udało a im się dupy ruszyć nie chce
Jestem w procesie zmiany od 2 lat, blisko 30 kg na minusie, wcześniej oczywiście zaliczyłam wszystkie diety cud, i mój ojciec kiedy przyjeżdżam do domu rodzinnego zawsze wita mnie słowami : "No schudłaś, to fajnie, tylko żebyś teraz znów nie przytyła...BO WIESZ JAK JUŻ BYWAŁO''. Niby spoko, ale jednak szlag mnie trafia xD tłumaczę sobie, że to są takie jego słowa uznania... które przełykam nieraz z trudem xD
Pracuje w biurze, jem 5 posiłków dziennie, co za tym idzie 3 z nich jem w pracy. Widzę jak ludzie do okoła mnie nie rozumieją, że aby schudnąć trzeba jeść. Jestem jedyną osobą, która zawsze je coś więcej niż reszta, która je tylko lunch. Kiedyś kumpel niby w żarcie rzucił : "A ty dalej się odchudzasz? Bo co nie spojrzę to coś jesz!'' , kurtyna xD Staram się , aby moje posiłki były bezwonne, i nigdy nie czuje się komfortowo jak wiem, że muszę zjeść, tylko na obiad idę do kuchni, resztę niestety muszę chapsnąć przy biurku xD
Pozdrawiam wszystkich, którzy znają temat ❤
Doskonale rozumiem pierwszą treść wiadomości o przytykach rodziny, jak i drugą treść o jedzeniu w pracy więcej niż jednego posiłku. Mam to samo 😂
Mam to samo, niech gadają. Wyniki mówia same za siebie :)
Bardzo potrzebny film, zwłaszcza w kontekście zbliżających się świąt, wizyt rodzinnych etc.
Ja nie mam zupełnie tolerancji na tzw. diet talk, po prostu wychodzę albo idę do ludzi, którzy nie gadają o tym jak to się najedli i że od poniedziałku dieta. I że tego nie wolno, tamtego...
Dzięki Paula za wsparcie słowem, Twoje story time zawsze sprawia, że nie czuję się wyobcowana ❤
Wow, niesamowite, że tak super schudłaś. Też mam 164 cm i zaczęłam od 113, niestety dzieje się to dość wolno. Czy możesz mi powiedzieć od ilu mniej więcej kalorii zaczęłaś ? Bardzo dużo ćwiczyłaś ?
Strasznie mnie denerwuja osoby, które udzielają rad nieproszone (i to nie tylko w sprawie odchudzenia). Teraz mam odwagę odpowiadać delikwentom „a kto pytał ?”. U mnie w domu przy rodzinnym stole było to samo, zawsze moje wybory były komentowane. Albo: za dużo opamiętaj się, wyglądasz już SŁUSZNIE, albo przy odmawianiu dokładek: a co ty? Masz anoreksję ?
Teraz mam na tyle odwagi i pewności siebie, że prosto z mostu proszę takie osoby o zamknięcie buzi i zajęcie się sobą bo niestety, ale łagodne zwracanie uwagi lub tłumaczenia na niektóre osoby nie działa.
Ciężki był dla mnie ten filmik, do tego stopnia, że kilka razy miałam poczucie, że muszę go wyłączyć 🙈 Oczywiście nie chodzi mi o Ciebie, bo jesteś jak zawsze absolutnie cudowna, ale to wszystko, co mówiłaś wywołało we mnie dużo wspomnień i złości.
Dzisiaj też jestem na takim etapie, że wolę ucinać temat, odpowiadać zdawkowo lub w ogóle nie angażować się w rozmowę. I w sumie jestem z tego dumna, że potrafię już się zdystansować, słuchać często bredni wokół siebie i ewentualnie odezwać się dopiero wtedy, gdy ktoś o coś personalnie mnie zapyta.
A tak swoją drogą to myślę, że takie nagrywanie filmów musi być dla Ciebie fajną ,,terapią'' ☺️ Chyba nie ma lepszej opcji, żeby wyrzucić z siebie myśli, które kłębią się w człowieku nierzadko od lat.
Cześć
Twoje wspomnienia pomogą innym Super, se się nimi dzielisz.🌻👍
U mnie waga spadła od końca marca już ponad 33 kilo. Przyczyną tkwi w chorobie serca ale mimo wszystko lżej mi z 79,5 .niż z wagq 113. Dziś wynik wskazuje, że wyszłam z otyłości.. Przy wzroście 164 cm BMI spadło poniżej 30
Dziękuję Ci za super filmy. Pozdrawiam serdecznie 💕👍
#ODK😘
Gratulacje! Świetna robota 🥰🥰🥰
@@ZgadywankiTVDzięki 💙
Chwilami czułam, jakbyś mówiła o moich doświadczeniach z dzieciństwa/młodości. Temat mojej wagi też był zawsze poruszany na rodzinnych spotkaniach. Jednej z ciotek nie widziałam ponad 20 lat, bo mimo że bardzo ją lubiłam, to ta miała paskudny zwyczaj rzucania przy każdym spotkaniu "aleś grubaśna" (choć sama miała otyłość drugiego stopnia). Miesiąc temu byłam na jej pogrzebie żałując, że przez lata wybierałam swój komfort psychiczny unikając spotkań z nią 😔
Jest mi też bliski temat agresji wywoływanej paskudnymi komentarzami w moją stronę. Pamiętam jedną sytuację, że dorwałam raz młodszą dziewczynkę, która na mój widok na podwórku pod blokiem wiecznie krzyczała "grubas, grubas!", i kiedy już podnosiłam na nią rękę, usłyszałam karcący krzyk pod moim adresem jakiejś dorosłej osoby stojącej akurat na balkonie. Nie twierdzę, że moja reakcja była adekwatna (miałam wtedy może z 8 lat), ale od tamtej pory uznałam, że jako "grubas" nie mam prawa się bronić, natomiast inni mają prawo mnie gnoić, więc do dziś na chamskie komentarze reaguję płacząc potem w poduszkę.🤦♀
Wszyscy to przerabialiśmy i przerabiamy, przytulam Wszystkich bardzo bardzo mocno❤❤❤
Już kiedyś opowiedziałam Ci swoją historię. O tym jak zawsze byłam wręcz chuda a po 20stu latach palenia rzuciłam to świństwo i wpadłam w sidła obżarstwa przez co bardzo szybko przytyłam 30 kilogramów. Jestem bardzo niska więc szybko stałam się osobą otyłą. I nawet mi to nie przeszkadzało gdyby nie..no właśnie, komentarze najbliższych i to te niefajne uwagi, zupełnie jakby mieli przed sobą inną osobę a to byłam ciągle ja tylko trochę większa. O jejku, dopiero wtedy zrozumiałam przez co przechodzą osoby otyłe. Nigdy nie oceniałam ludzi przez pryzmat wyglądu więc tym bardziej było mi ciężko to pojąć. Oczywiście podejmowałam różne próby odchudzania, w tym jedną taką po której prawie się przekręciłam z tego świata, ach, dużo by gadać ale serio nie miałam pojęcia o odchudzaniu. Jakie to szczęście że dnia pewnego trafiłam na Twój kanał !! I akurat na vlogmasy bo to był początek grudnia. Mimo kilku minionych lat ja do dzisiaj wspominam tamten moment z sentymentem. Pokazałaś mi w sposób łopatologiczny jak łatwo i przyjemnie można zgubić kilogramy. Codziennie czekałam na nowy vlog, robiłam notatki, rozpisałam swój plan i zaczęłam działać. W pół roku zrzuciłam 28 kilogramów. Byłam z siebie bardzo dumna ale po drodze ile się od "geniuszy" nasłuchałam to głowa mała. Na przykład że: ojejjj, ciastko ? No w ten sposób to ty na pewno nie schudniesz 😅 Gdyby takie mądrale dały dojść do słowa to bym wyjaśniła że to ciastko jest wliczone w mój dzienny bilans kaloryczny no ale cóż, czasem aż nie chciało się komentować.
Było, minęło ale jednego się nauczyłam i jedną ale to naprawdę mądrą radę mogę dać każdemu kto chce dokonać jakichkolwiek zmian w swoim życiu - Nie tłumaczcie się nikomu z waszego życia, szkoda waszego czasu i waszych nerwów. Ludzie i tak będą gadać więc niech sobie gadają 😁
A tak przy okazji, Paula, jak już zaczepiłam o temat 😉 Czy będą w tym roku vlogmasy ? 🙂
Ja co prawda tylko zeszłam z nadwagi, ale myślę, że spotkało mnie coś podobnego, tylko pozytywnego. Mój tata jak mnie przytulał, to powiedział, że "ledwo co cię zostało", a dopiero co weszłam w prawidłowe BMI.😂 Dla mnie to był pozytywny kop motywacyjny, że tak, że działa. Jedziemy dalej.
Dziękuję za super film 👍 cenne wskazówki i w ogóle za to, że jesteś, pozdrawiam serdecznie 😘
Ile z tych historii które opowiadasz, mogłabym przypisać do siebie... Pozdrawiam serdecznie ❤😊
Odk schudłam do tej pory ponad 60 kg, właśnie zjadłam domowe frytki na obiad. Faktycznie niektórzy ludzie mają brzydką manierę komentowania cudzego jedzenia i wagi. A już alergię mam na osoby, dla których nagle jestem fajna bo chudsza. Pozdrawiam❤
Brawo. 👍🌻
@@bozenaagnieszka bardzo dziękuję:)
Podziwiam, że to wszystko przetrwałaś i nie dalej trwałaś w procesie 😍
Ludzie chcą jakos podtrzymac konwersacje wiec nie bierzmy do siebie textow w stylu ze ktos nie moze plywac np.Moze ktos przypomniaj sobie swoje dolegliwosci i chce podzielic sie smutkiem.Ja bylam lubiana bedac mloda osoba przez piekne kolezanki bo bylam (jak to siostra mowi ) zadnym zagrozeniem ze chlopak jakis spojrzy na mnie a nie na nie 😊
Obejrzałam wiele Twoich filmów i bardzo Ci za nie dziękuję. Jesteś świetnie przygotowana zarówno merytorycznie, jak i pod względem umiejętności przekazywania wiedzy. Bardzo doceniam Twoja pracę, chęć podzielenia się niełatwymi przeżyciami. Przede wszystkim uwielbiam to, że nie stosujesz mentorskiego tonu, a swoją postawą udowadniasz, że wszelakie zmiany są procesem. Nie stawiasz przed sobą i słuchaczem zbyt wygórowanych wymagań. Myślę, że mentalnie jesteś osobą dojrzałą. Gratuluję podejścia do życia❤❤
Zgadzam się i to nie tylko w kwestii odchudzania. Ogólnie ludzie ostatnio są bardzo męczący. Ja sama wracam do domu zmęczona i to nie samą pracą ale właśnie przez otoczenie.
ODK🙌
Fajny filmik. Mega otwiera oczy...
Zastanawiam się tylko, jak to jest, że ja miałam większą siłę woli i odporność na czynniki zewnętrzne, niż teraz po pół roku diety... Może to dlatego, że tą całą dietę zaczęłam, żeby się ludzie odczepili (głównie z mojej rodziny), bo już byłam na tej diecie, coś ze sb robiłam... A teraz, jak już zrzuciłam 15 kg i czuję się lepiej fizycznie, ale mieszkam z daleka od rodziny, to czuję coraz mniejszą potrzebę dążenia do niewiadomo jakich wyników... Czuję się dobrze w swoim ciele, a jedyne z czym mam problem, to aspekt mentalny żywienia. Bo chociaż odcięłam się od źródła moich zaburzeń odżywiania, to one nadal we mnie są... Ale teraz nie mam przed kim udawać, że mi zależy na dalszym postępie...
Czuję, że ten film jest dla mnie. Naprawdę. Tak, czułam się zawsze obserwowana - czy się odchudzałam, czy nie - miałam wrazenie, że liczą za mnie kalorie. Doszło do tego, że nie jadłam nigdy na mieście jako nastolatka, bo się wstydzilam. I czuję do dziś potrzebę tłumaczyć się innym, dlaczego na diecie jem ziemniaka. Może mi to minie po 20 kg.
Wspaniały film. Ogromna świadomość i samoświadomość psychodietetyczna! Dziękuję, że dzielisz się swoimi doświadczeniami.
Kochana, to bardzo ważny temat. Dziękuję, że o tym mówisz. Właśnie dlatego o mojej metamorfozie wiedział tylko mój mąż. Wiedziałam, że nie zniosę tych wszystkich komentarzy. I dlatego nagle było wielkie WOW, albo dopytywanie mnie, czy mam prywatnie problemy, bo Tak schudłam. 😆
Normalnie trzebaby tym wszystkim zatroskanym powiedzieć: Nic wam do tego.
Ale wiadomo jak jest: otyły człowiek nie ma ani takiej siły przebicia ani poczucia własnej wartości. Pozdrawiam Cię serdecznie ❤
#odk Super film😊 niestety wszystko przerobiłam i na początku to mocno demotywowało, teraz nie zwracam na to uwagi na szczęście
❤❤odk
Paula mam interes. Już tyle wiem, a wciąż pojawiają się grube wyrzuty sumienia… i głos wewnętrznego krytyka, gdy jem coś, co nie mieści się w ramach słowa dietetyczne, ale wiem, że mogę, bo mogę!. Jak z tym żyć? :(
To niestety tak jest, że "ładni" ludzie mają przeważnie łatwiej. Efekt halo.
#odk# tak właśnie jest z jedzeniem,nawet nie odchudzając się jesz coś a tu komentarze,że tym sobie nie pojesz bo np.masz barszcz z uszkami,serio? Gość który to mówi za pare dni przychodzi z tym samym do jedzenia....ludzie sa dziwni,nie lubie w pracy jeść z kimś,wole sama bo wtedy nikt nic nie komentujie...czasem masz kanapkę,czasem masz obiad,komenatrze i tak zawsze są z dupy...
Cześć 💕przytulam mocno, ja miałam takie same reakcje mojej rodziny ale w kwestii wzrostu. O tym, ze jestem za wysoka , inna dowiedziałam się od moich ciotek kiedy biegłam na spotkanie witając się z nimi …
O kurde, jak ja to rozumiem. Mam 178 cm wzrostu i wciąż słyszę jaka to wielka jestem. Stara baba już ze mnie i przecież nie rosnę ale non stop te same osoby się dziwią. Nie mam na to wpływu, nie zmaleję 😔 Przyznam, że zawsze był to dla mnie problem, chyba większy niż waga.
❤❤❤
odk, święte słowa o radach i poradach😅
Odk🤗
#ODK❤
Przede wszystkim gratuluję mega przemiany! Ludzie w ogóle uwielbiają wtykać swoje porady na różne tematy, zupełni nieproszeni. Trenuję siłowo 4x w tygodniu i siłą rzeczy ten jeden raz trenuję dzień po dniu, bez dnia przerwy. Oczywiście totalnie nie trenująca koleżanka, jak usłyszała, że robię trening w niedzielę a potem w poniedziałek, natychmiast musiała to skomentować. I nie ma pojęcia, w jaki sposób dbam o regenerację, wysypiam się, podczas gdy ona siedzi do późnych godzin nocnych... Aha - no i martwy ciąg jako remedium na otyłość - hehehhehe 🤣😅😂
Odk❤
Niestety to są przykre sytuacje kiedy patrzą nam w pudełka w pracy i komentują... 😏średnie, niegrzeczne, nie na miejscu.
Slucham twoich filmików już od dawna i z jednej strony ze wszystkim sie zgadzam z drugiej i tak nie moge noczego wprowadzic w życie. Jestem na diecie ciagle ale ciagle sie nie odchudzam, yh takie to ciężkie najgorzej u mnie jest z tym ze ciagle podjadam jak po***bana koncze jeść jedno i mysle o nastepnym czemu? Nie wiem poprostu ciagle moglabym cos tam zjesc nie umiem przerwac tej lini: myślę - chce - ide po to - jem - zastanawiam sie czemu zjadlam:(:(.
odk ❤
#odk 🎉
#oglądamdokońca
❤️😊
#ODK
#ODK
#odk🤗♥️
#Odk. Jednym słowem PRZEJE...E!
#odk ❤
#odk 😊
😊odk
No ocywiście #odk
Czy mogę wziac udzial w wyzwaniu kiedy mieszkam w UK?
#odk❤
mi zawsze ciocia proponuje 2 bulki i kilka kromek mimo ze wie iz sie odchudzam
Odk
#odk :)
#Odk
#odk
#ODK ❤
❤❤
#ODK
Odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk