Ja mam obecnie 26 lat i od jakiegoś 19-20 roku życia zmagam się z trądzikiem i nie zliczę ile razy wspominałam właśnie te dziecięce lata kiedy nic nie robiłam ze skórą i była w super stanie. Włosy tylko myłam żółtym szamponem Z kaczuszką 😁 lub familijnym a koleżanki pytały co ja robię że są takie ładne, do mycia zwykłe mydło w kostce, twarz to zazwyczaj samą wodą i było pięknie. Cieszę się, że wtedy nie myślałam o rozbudowanej pielęgnacji, czytaniu składów i szukaniu coraz to nowszych i bardziej wymyślnych kosmetyków tylko spędzałam czas na zabawie bo teraz jestem wręcz zmuszona do dokładnego dbania o skórę, odwiedzania aptek, drogerii i dermatologów. Dzieciństwo to dla większości ludzi cudowne, beztroskie lata, więc rodzice powinni zwrócić uwagę by ich dzieci nie odbierały sobie tego pięknego czasu w imię jakiś trendów z tt czy innych social mediów.
Mam 3 dzieci wieku: 20, 14 i 8 lat. Przeszłam takie dramaty z synem, ze średnią corka a teraz z najmłodszą.To od rodzica zależy co zrobi, ja po prostu jak moje dziecko darło się wychodziłam ze sklepu i mówiłam ze nie będę tolerować takiego zachowania. Uczę ich, że musza mieć mniej i chcieć mniej, bo są ludzie ktorych nawet na jedzenie nie stać. Lepiej podzielić się z innymi, bo to daje o wiele więcej radości. Ilośc rzeczy nie definiuje kim jesteśmy ale co robimy dla innych. Ale takie podjeście to codzienna walka, bo widze jak inni rodzice wychowują rzeczy to ręce opadają.
"Muszą mieć mniej i chcieć mniej, bo są ludzie, których nawet na jedzenie nie stać" no ale życie też nie na tym polega, że mamy sobie na każdym kroku odmawiać tylko dlatego, że inni mają gorzej. Wydaję mi się, że trzeba dzieci uczyć, że pieniądze z nieba nie spadają, że trzeba je wydawać rozsądnie, uczyć dokonywać przemyślanych zakupów i takiego określania co jest dla nas ważne. Przykładowo jednemu dziecku wystarczy jeden zestaw zwykłych kredek bambino a inne z talentem do rysowania będzie potrzebowało różnych rodzai i będzie ich miało całą masę. I co dziecko ma nie rozwijać swojego talentu tylko dlatego, że inni mają gorzej?. Trzeba umieć zauważać potrzebujących wokół siebie bo dzięki temu też bardziej doceniamy to co mamy ale też nie możemy się obwiniać za to, że ktoś ma gorszą sytuację od nas. Przecież właśnie dzięki temu, że chcemy więcej idziemy do przodu i się rozwijamy.
@@dalila332 Dziecko z talentem malarskim nie potrzebuje więcej materiałów niż dziecko bez talentu. Wiem bo sama byłam takim dzieckiem i mnie wystarczało to co miałam. Do ćwiczeń rysunku/ malarstwa naprawdę nie trzeba wiele i naprawdę nie trzeba drożej. Pozdrawiam, dziś jestem plastykiem z wykształcenia. Wciąż nie potrzebuje aż tyle materiałów.
Jedno słowo nasuwa mi się na myśl - Przerażające! Co będzie dalej z takimi dziećmi, jaka przyszłość je czeka, ile depresji i innych zaburzeń z tego wyniknie. Niektórzy ludzie nigdy nie powinni byc rodzicami niestety. Pozdrawiam i dzięki za ciemawy i ważny material!
Jednak szok! Nie mam dzieci w tym wieku i jakoś nigdy się na ten temat nie natknęłam. Przyznam szczerze, że jestem zaniepokojona, ale sądzę, że sporo udziału mają w tym rodzice 😢 Takie dzieciaki nie mają jeszcze swoich pieniędzy, a zakupy w Sephorze to jednak nie najtańsza półka cenowa
Zgadzam się, bo to rodzice są przede wszystkim odpowiedzialni za dziecko i oni decydują na co mu pozwolą. Jak widać zakupy kosmetyków w sephorze za kilkaset dolarów są dla niektórych ok…
Jak miałam 11 łat mama pozwalała mi od czasu do czasu pomalować oczy i paznokcie, ale broń Boże nie wolno mi było próbować jej kremów do twarzy, wytłumaczyła mi że moja skóra jest za młoda i jak będę ich używać to ją bezpowrotnie zniszczę...
Mam córke, ktora w tym roku wchodzi w pełnoletność. Pamiętam jak to była może 2 kl.podstawówki. Miała już wtedy komórkę wybłaganą, wyproszoną u nas. Dziewczynki miały fazę na kucyki little pony, no i tworzyły jakieś grupy z tym związane, nagrywały filmiki z udziałem pony. I jakaś rówieśniczka napisała, że to dziecinada. Ktoś jej odpisał "My jesteśmy dziećmi" To już były znaki nadchodzących zmian. Dużo rozmawiam z córką, bo ona jednak jest bardziej na bieżąco z tym co sie dzieje w socjal mediach i mówi, że ona sie cieszy, że nie dorasta teraz. Bo to jakie są teraz dzieci to nawet ona jest w szoku.
Nie mieszkam w Polsce. Mój brat podczas odwiedzin stwierdził, że jestem niezbadana bo nie mam pomalowanych paznokci, make up delikatnie tylko do pracy a wizyta u Fryzjera trwa max 30 minut. 😅 Mój 16 letni syn zgubił swój bardzo stary telefon i stwierdził, że na razie nie potrzebuje nowego. Rodzice są odpowiedzialni za swoje dzieci, ale często sami nie żyją według jakichkolwiek wartości
ja bym chyba żartobliwie bratu zwróciła uwagę, że on też jest zaniedbany, bo nie ma pomalowanych paznokci 😅 no chyba, że akurat miał 😉 a tak poza tym np. robienie hybryd, czy żeli jest dla paznokci i ogólnie organizmu niezdrowe, a bycie zadbanym, to dla mnie przede wszystkim dbanie o zdrowie, higienę i zdrowy tryb życia, a nie malowanie paznokci czy makijaż 😊
Większość ludzi nie nadaje się na rodziców. Kiedyś wychowywała szkoła teraz jest internet. Moja siostrzenica od 3 roku życia nałogowo ogląda tik toka. Marissa z kanału A to Z Life kontaktowała się z lekarzem rodzinnym na temat telefonów dla swoich synów i lekarz jasno powiedział, że dziecko do 16 roku życia powinno korzystać z telefonu i internetu pod nadzorem rodziców.
Chyba są jakieś plany wprowadzenia prawa zabraniającego publikacji wizerunku dzieci w internecie. I myślę, że to dobry pomysł. Przez niektórych rodziców dzieci są traktowane jak "własność", którą mogą sobie dowolnie "rozporządzać".
Ciesze sie ze mam 11latke ktora co roku czeka na wakacyjny oboz bez elektroniki, jej polki wypelniaja ksiazki i gry planszowe, rzadko bywa niestety na dworze bo samej jej jeszcze nie puszcze a nikt ze znajomych nie garnie sie do wychodzenia na dwor, ale wewkendy spedzamy rodzinnie na rolkach i wycieczkach ❤ a z kosmetyków używa żelu pod prysznic 😅 bo kosmetyki są "beznadziejne i brzydko pachna" ale myślę że to są właśnie odbicia lustrzane. Ja się nie maluje a moja wieczorna pielęgnacja polega na umyciu zębów I oplukaniu twarzy wodą 😅
O to to. Wiem jak na mnie działa ten lansowany przymus wieloetapowej pielęgnacji, więc byłam przerażona jak zetknelam się z tematem promowania tego u dzieci:młodych nastolatek. Zgadzam się że będzie to mialo destrukcyjny wpływ na wielu płaszczyznach.
O zjawisku niestety słyszałam. Sama nie mam żadnych kompleksów i jest mi przykro, że pewno kokejnemu pokoleniu dziewczynek może być jeszcze trudniej o komfort, ktory mam. Co do retinolu, zdaje się że nie jest kwasem, ale... Jest to bardzo aktywny skladnik, ktorego nie można stosować codziennie i ktory potrzebuje ochrony przeciwsłonecznej i bardzo może uwrażliwić skórę...
Jestem dzieckiem bo mam 10 lat i nie wyobrażam sobie być sephora kids. Oczywiście siedzę przy telefonie od większości mojego życia ale próbuje tego unikać i zmniejszać moje uzależnienie. Pochodzę z nie najbogatszej rodziny i myśle że wiele tych dzieci też i po prostu nie wyobrażam sobie zmuszać mojej mamy do kupowania rzeczy które nie są mi potrzebne do życia tylko do pochwalenia się w internecie. Co im to daje nic tylko hejt który może obniżać ich samo ocenę. Proszę bez hejtu bardzo tego nie lubię😢
Wlasnie sie dowiedzialam ze mam troche hip dipy 😂. No coz, jakos daje rade z tym zyc od juz prawie 50 lat, jakos dam rade dalej 😉 pracuje z dziecmi i niestety z pogadanek wiem, ze niejedna 10 latka ma kosmetyczke o wiele bogatsza ode mnie.....paranoja jakas 🙁
Będą miały szybko przewrażliwioną skórę, szczególnie od retinolu w tak młodym wieku, która może się szybciej starzeć i na kolejne kosmetyki reagować coraz gorzej i staną się wtedy idealnymi klientkami dla chirurgii plastycznej, za 10 lat pójdą w wypełniacze. Co do insta to siedzę trochę w bańce więc nie przewija mi się za dużo profili, na których mogłabym zaobserwować ten trend ale jeden profil śledzę i jest to Sylwia Bomba z Goggleboxa z TTV, ostatnio wrzucała niby śmieszny filmik, że bawią się z córką (ona ma jakieś 5 lat) w salon piękności i nakleja jej niby tipsy, maluje usta, mała chodzi w za dużych szpilkach. Nie wiem co o tym myśleć, bo sama czasem się tak bawiłam podbierając rzeczy mamy w trochę starszym wieku, ale tutaj mała często jest angażowana w reklamy, w "pokazówę" i chyba za dużo jest tego wątku beauty. Sylwia zarzeka się, że to tylko zabawa ale nie wiem gdzie w psychice dziecka skończy się właśnie zabawa a zaczną kompleksy.
Dzieci same tego mie wymyśliły, to ewidentnie jest nakrecane przez rodziców, nieodpowiedzialnych. Bo niby skąd mają na zakupy pieniądze. To jest chore.
Mam trzech chlopcow : 23,16 i 11, wiec poza lekkim tradzikiem (sama im kupuje naturanlne kosmetyki do twarzy, kiedy trzeba). Zadno z moich dzieci nie darlo sie w sklepach bo wiedzieli,ze niedadza rady, ale probowali.
Mam kilka Twoich filmów zapisanych, żeby obejrzeć je wraz z moja córka, już nastolatką. Ale bardzo cenię Twoje filmy i uważam, że są bardzo wartościowe. A co do kosmetyków na starzenie, to od kilku dni dopiero zaczęłam używać kremu 40+ przeciwzmarszczkowego 😅 Im mnie kosmetyków używasz tym dłużej utrzymujesz młodszy wygląd to taka moja opinia.
Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony przerażające, szczególnie dlatego, że dla mnie to świat ktorego nie znam. Ja mam prawie 10-latka, który dziś kupił sobie resoraka w kiosku. Ale do brzegu. Ze swoich wczesnych nastoletnich lat (bardziej 12-13 lat) pamiętam, że też zaczęłam sięgać po pieresze kosmetyki typu under20, miałam też podkład miss sporty. Z tego co pamiętam moja mama była tym przerażona i straszyła, że skóra mi się od tego zniszczy, no ale nic takiego się nie stało. Ja chyba pozwoliłabym używać córce 10+ podstawowej pielęgnacji (żel, lekki krem, pomadka ochronna), może niekoniecznie z Douglasa, ale jakaś Bielenda dlaczego nie 🤔. Czy żel do mycia twarzy, prosty krem nawilżający i nawilżająca maseczka zniszczą komuś skórę? Chyba nie. Myślę, że jednocześnie trzeba dziewczynom bardzo dużo tłumaczyć, że to wszystko co widzą w internecie jest w większości nastawione na wyciągnie kasy, że człowiek nie potrzebuje nieskończonej ilości kosmetyków itd. Ciężki temat.
Myślę, że tutaj główną rolę odgrywa skład produktu. Kremy dla dorosłych nie są testowane na skórze dziecięcej i tu już raczej ufam dermatologom. Jeśli w kremie są składniki dla skór dojrzalszych, to niekoniecznie jest to dobry pomysł. Najlepiej poszukać kosmetyków tego typu, ale dla dzieci. Temat, o którym mówię jest kontrowersyjny również ze względu na wpływ trendów i social mediów. Te dzieci stają się małymi konsumpcjonistami, bo śledzą takie, a nie inne treści. Nagle jakaś marka (dla dorosłych) staje się popularna, a te dziewczynki biegną to kupować.
Wiadomo, że takie podstawowe rzeczy jak delikatny krem czy jakaś pianka do mycia nie zaszkodzą tym bardziej, że z tego co widzę na różnych grupach dotyczących pielęgnacji czy trądziku przez to, że dzieci teraz coraz szybciej dojrzewają to i problemy skórne coraz wcześniej się zaczynają. I wtedy ludzie polecają kosmetyki dostosowane do takiej skóry oparte na delikatnych składnikach. Problem jest w tym, że dziewczynki z tego filmu używają robudowanej pielęgnacji składającej się z wielu kosmetyków opartych często na silnych substancjach czynny, A to wszystko w przekoniu, że muszą to robić bo się starzeją. Takie kremy przeciwzmarszczkowe raczej są przeznaczone dla starszych kobiet i dostosowane są do potrzeb ich skóry które są inne niż takiej dziecięcej/nastoletniej. Często są bardziej treściwe, mocniejsze i takiej młodej skórze mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. No i też nie zapominajmy o tym, że wiele modnych teraz składników takich jak np. Retinol, niacynamid, witamina C, różne kwasy trzeba wiedzieć jak stosować I niektórych nie można łączyć w jednej pielęgnacji bo zachodzą między nimi reakcje które mogą szkodzić. Tym bardziej, że producenci kosmetyków robią wręcz wyścigi kto wypuści produkt o większym stężeniu danej substancji. Tak więc tak jak zawsze chodzi o to by wszystko robić z głową i pilnować by nie poszło to za daleko tak jak w przypadku tych dzieci 😉
A po diabła krem nawilżający, jeśli skóra nie jest przesuszona? Po to, by zniszczyć naturalną warstwę lipidową? Te dziewczatka w wieku 30 lat będą miały problemy dermatologiczne 80-letnich kobiet. Za to jakie zyski dla producentów kosmetyków, dermatologów i chirurgów estetycznych! Smarujcie się, dzieciaki!
W jednym tylko Cię poprawię: retinol to nie kwas :) To pochodna witaminy A, bardzo silnie działająca na skórę i powinna być używana w przypadku gorszego trądziku w wieku nastoletnim i po 25 roku życia tak przeciwstarzeniowo. Dla dziecka jest po prostu niebezpieczny.
jest to strasznie przykre i jeszcze bardziej chyba to, że to już kompletnie mnie nie dziwi... tak naprawdę to nawet nie internet sam w sobie jest temu winien, choć on potęguje to zjawisko x4363829292964, jednak mając roczną córkę, większość komunikatów jakie dostaje od najbliższej rodziny, są to komentarze dotyczące jej wyglądu, ubioru, włosów, no i niestety zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych (choć te drugie są kierowane do nas rodziców jako "karcenie"). na początku byłam bardzo w szoku. teraz już się nie dziwię.. zastanawiam się też jakby to wyglądało, gdybyśmy mieli syna. słyszałam, że tendencje są do tego, aby dziewczynkom mówić jakie są ładne i jakie mają ładne ubrania, a chłopcom jacy są mądrzy i jak fajnie coś zrobili, czy wymyślili. jeśli ktoś ma podobne obserwacje, albo wręcz przeciwnie, to chętnie poszerzę swój horyzont i dowiem się co Wy z tym robicie, czy coś robicie, jak reagujecie itp.
Internet gorszy niż zaraza roznosi trendy z prędkością światła i wydają mi się że dzieci nie są świadome tego że to wcale nie jest im potrzebne ale jest modne więc muszę to mieć!! Kiedyś plagiat był passe a teraz jest moda na kopiuj wklej ktoś ma to ja też muszę nawet trend "maczi maczi" że pary czy matka z córką ubieraj się tak samo🤦♀️ ksero kopia 😂 Mam 10 letnia córkę i widzę ogromny problem...nie pozwalam jej ma wszystko ale na większość rzeczy nie mam wpływu bo widzę co przynosi że szkoły od koleżanek 🙄 ma jedną przyjaciółkę z przedszkola normalna 10 latka ( dla większości krippi) bez telefonu bez najnowszych ciuchowych trendów itp i jak się bawią to są słodziaki zwierzątka normalne zabawy rysowanie, jednak leżanka że szkoły to chodzi do starbaksa po galeriach handlowych i tak nakręciła moje dziecko na otwarcie Hebe koło szkoły że nie wiedziałam jak wytłumaczyć że to nie jest nie widomo jakie wydarzenie... I na pytanie po co tam chcesz iść to nawet nie wiedziała co powiedzieć i powiedziała po kosmetyki.. A ja pytam jakie a ona ze nie wie 🙄🤦♀️ na dużo pytań a skąd ty to w ogóle wiesz mówi że koleżanka jej pokazywała na telefonie... więc nie zawsze jest to wina rodziców... A zazwyczaj rodzice są między młotem a kowadłem pozwolić czy zabronić??? Z jednej strony bojąc się że dziecko zostanie odtracone i wyśmiewanie wśród rówieśników że nie ma srajfona albo kremu z tik toka albo najmodniekszych spodni z szeroka nogawka w których będzie wyglądać jak w dresach po starszym bracie 🙄🤦♀️ a zabraniają wszystkiego dziecko może robić takie rzeczy po kryjomu i też nabawić się z tego tytułu kompleksów że jest gorsze... Świat jest coraz gorszy i nie wiadomo co robić żeby było dobrze... Ja staram się troskę tłumaczyć pokazuje dziecku różnice między jej dwoma koleżankami, staram się wszystko wypośrodkować, zabraniam i troszkę pozwalam żeby mieć jakiekolwiek pojęcie co robi i co ja interesuje bo nie chce żeby albo była jak że średniowiecza i wiedziała co jest co ale też żeby sama wiedziała że nie wszystko co modne jest fajne i nie wszystko trzeba naśladować... tak więc w dzień kobiet poszłyśmy do tego Hebe i pozwoliłam jej kupić piankę do mycia twarzy i szampon dla dorosłych ale z 99 %składników naturalnych bo sama takich używam 🤷♀️ i jeżeli samemu nie żyje się i nie pędzi zgodnie z trendami internetowymi można dziecku pokazywać różnice i że można żyć po swojemu i tłumaczyć że to co widzi niekoniecznie jest prawdą i że ludzie kłamią żeby nam coś wcisnąć... Koleżanka córki że szkoły mówi że lubi luksusowe marki a ja pytam a co ona ma z tych luksusów i jakie to marki a ona mówi nie wiem... Dlatego te biedne dzieci nie rozumieją wiekszoci głupot które powtarzają bo usłyszały je w internecie 🤦♀️🙄
Straszne to☹️ Dziwne czasy i nie zazdroszczę, bo jak widać sytuacja jest trochę bez wyjścia. Ty chcesz dać dziecku normalne dzieciństwo, ale co z tego skoro jakaś inna matka chce małą nastolatkę i nie widzi w tym nic złego, a która później jest przykładem dla innych dziewczynek… i koło się zamyka.
Jestem rocznik 2011 więc dorastałam już z możliwością korzystania z komputera i telefonu ale mimo to zawsze ciągnęło nas na podwórko relacje z kosmetykami mieliśmy takie że podkreślaliśmy je mamie a potem szybko zmywał żeby mama się nie zorientowała nie chciało mi się w ogóle myć twarzy nie było mowy o jakimś skin care rodzice musieli mnie naprawdę zmuszać żebym opłukała twarz wodą bo mi się po prostu nie chciało tego robić więc naprawdę uważam czy dzieci serio mają zabrane dzieciństwo
Przyznam, nie jestem jeszcze typowym doroslym, ale kupilam jeden krem przeciwzmarszczkowy raz, prawie rok temu. Nie rozumiem co ja sobie wtedy myslalam. Mam wrazenie ze paradoksalnie skora wygladala po jego uzyciu tylko gorzej. Dobrze ze skonczylo sie to na jednorazowej pomylce, a nie uzaleznieniu sie od odmladzania. Ale w wieku 10 lat mialam mala manie kupowania lakierow do paznokci, bo nie potrafilam zrozumiec dlaczego moje male raczki i paznokcie z szeroka, krotka plytka nie wygladaly tak slicznie jak manicure Red lipstick monster :( Teraz w ogole ich nie maluje, bo przestalo to byc dla mnie istotne. Widzac te 10 latki z dlugimi tipsami przypomnialo mi ten okres. Smutne... 😓 Wolalam robienie domkow z kartonu i inne kreatywne spelnianie fantazji.
Te całe dip hips to po prostu miednica i anatomia ludzka. Nie wpisujesz się w kanon piękna bo masz miednicę? Ale się cieszę, że jestem już dorosła i w większości poza wpływami tego pięknego pierdolca, bo inaczej tego nazwać nie można.
Hip dips są naturalne i ma je większość kobiet, tak jesteśmy zbudowane. nie ma tam mięśni, więc nie da się też ich tam budować :) Ten trend wylęgnął się już 7 lat temu jak nie więcej na innych platformach społecznościowych. Teraz do nas wraca 😬Polski chyba jeszcze nie opanował ten trend, ale możliwe że to kwestia czasu
@@elfkatw filmie jest użyta nazwa tego sklepu dlatego napisałam o tym. Kiedyś to był mój ulubiony sklep z kosmetykami i to mnie zszokowało. Wiem, że w innych sklepach tego typu to też się dzieję. Problem dotyczy WSZYSTKICH takich sieciówek, ale tu też chodzi o to, że to nie są tanie kosmetyki. Rodzice są winni nie sklepy ani nie influenserzy tylko rodzice, bo to oni dają pieniądze na te kosmetyki
@@miniwersja na wikipedii i innych źródłach po wpisaniu wrazy "jakie roczniki obejmuje gen z/gen alpha",ale rozumiem pomyłkę ponieważ często zauważam,że to kwestia sporna
Niestety, moja jedenastoletnia siostrzenica też się maluje i stosuje więcej kosmetyków niż ja po trzydziestce. Tłumaczenie nie pomaga, bo wszyscy tak robią, a ci wszyscy są mądrzejsi. Już mnie nie dziwi gdy widzą 16latkę wyglądającą w makijażu jak zmęczona 40stka. I to marzenie dzieci o chirurgii plastycznej, żeby wyglądać jak Koreanka itd - straszne...
Masakra jakas. Zauwazylam, ze mlodsze nastolatki robią filmiki z makijazem i probują opowiedziec podczas tego jakies historyjki, co jest teraz pewna manierą z tego co widzę. Wychodzi to wręcz komicznie. Ale to o czym mowisz, jest juz przegieciem..I to jeszcze matki same je w to pchają...chore... Najgorsze, ze takie patologiczne zachowanie i tak znajdzie kolejnych nasladowcow, ktorzy uwazaja, ze przeciez to nic takiego i beda to nazywac zabawą.. Też jestem z pokolenia Y. Jestem przed 40 i moimi kosmetykami jest krem BB, tusz i rozswietlacz. Do pielegnacji uzywam glownie Bio Oil i zelu aloesowego i to mi wystarcza. Zmarszczki mam glownie niewielkie mimiczne. Mam oczywiście dobre geny, bo moja mama do tej pory ma ładą cere, ale tez nie kladę sobie tapety, ktora potem szpachelką trzeba zdzierać. Wspolczuje tym dzieciom, bo nie wiedzą, ze dziecinstwo to grzebanie w ziemi, umorusana buzia i zdarte kolana, a nie pindrzenie się na tik toku...
Jako millenials znałam takie dziewczynki "za moich czasów". Odklejone matki z wypranymi kasą mózgami są od zawsze, tylko pewnie tyle tego nie było widać przed erą sosziali. I niestety wiem, że jeśli rodzic od małego swojemu dziecku wpaja tak niskie wartości, to jest to złe dla tych dzieci kiedy dorosną.
Nawet lakiery do paznokci i szminki są dla małych dziewczynek jeszcze jakby miało to dobry skład a w tym sama chemia z ciekawości czytałam skład takich kosmetyków i jestem przerażona ,że w ogóle to jest dostępne specjalna seria dla małych dziewczynek do czego to zmierza ? na pewno do niczego dobrego ..DRAMAT .
@@814cookiemonsterJa czy musiałam? Zadaj sobie to pytanie. Jak można w ogóle mieć takie podejście decydując się na dzieci i mając dzieci... Więc tak, musiałam. Jak ktoś pisze, że "dobrze mam syna" to faktycznie pewnie dobrze, bo ta dziewczynka byłaby mocno skrzywdzona w życiu z takim podejściem rodzica.
@@anetaa4 wypadało by zanim wyrazi sie o kims opinie. W tym temacie dobrze ze mam syna bo nie mam takiego problemu, zwyczajnie dzieki temu temat mnie nie dotyczy. Faktycznie brak uzywania tony kosmetykow to powod zeby nie decydowac sie na dziecko 😂
@@814cookiemonsterA co ma do tego to, czy używasz kosmetyków? Ten problem przecież nie tworzą sobie dzieci same, tylko rodzice i ich podejście. Może właśnie też takie jak tu prezentowane, gdzie córka byłaby traktowana jako ta gorsza i uciekałaby w kosmetyki, próbując nieudolnie budować swoje poczucie wartości w ten sposób.
Takie lekcje powinny być w szkole podstawowej bo wszystko idzie do przodu i wielu rodziców nie nadąża. Niestety nauczyciele zamiast przekazywać ważne i potrzebne treści muszą wypełniać tabelki lub uczą z podręczników, które w wielu przypadkach są nic nie wartym laniem wody. Jakie treści zapamiętaliście ze szkoły i jakich nauczycieli?, ja tych którzy z nami rozmawiali na różne tematy i przekazywali wiedzę, która nie była zawarta w podręczniku. Dzisiaj mam córkę w liceum i jak wraca ze szkoły to tylko o takich nauczycielach i rozmowach mówi w domu.
Niestety w szkole nie pokładam żadnych nadzieji. Nie wiem co musiałoby się stać żeby wprowadzono odpowiednie reformy i zaczęto nauczać faktycznie przydatnych rzeczy. Problem w tym, że komuś zależy na tym zebysmy uczyli się bezużytecznych rzeczy…
@@palqa nie mam czasu na pisanie poematów, kto chce to zrozumie o czym mowa. Są dzieci, które w domu nie mają żadnych wzorców i tutaj też pedagodzy mogą wiele, trzeba tylko chcieć.
Ja chciałam się odnieść do ostatnich minut filmu. TikTok może być bardzo niebezpieczny dla młodego pokolenia ale szczerze to chciałabym w wieku nastoletnim zobaczyć te treści które widziałam w ciągu ostatniego roku. Ze właśnie hip dips z którymi walczyłam jedząc 1200 kcal dziennie (mając 14 lat)będą zawsze bo to jest coś normalnego, jest wiele dobrych treści na tiktoku, dostrzegłam w końcu jak ciała mogą się różnic i zrozumiałam jak kochać siebie, a co więcej myśle ze gdybym miała dostęp do treści o relacjach damsko-męskich i psychologii gdy byłam w liceum może nie wpadłabym w okropną relację która ma na mnie wpływ do dziś a minęło 10 lat. Ale wiadomo że algorytmy dopasowują się do nas i to raczej się nie wyświetli młodym dziewczynom. Jednak nie demonizowałabym aż tak bardzo social mediów bo jest w nich tez dużo wartościowych treści na które mogą trafić młode dziewczyny
Zgadzam się, dużo zależy od treści jakie się śledzi. Ja też dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy z tiktoka i nie demonizuję SM jako takich, bo sama w nich jestem i z nich korzystam ;) Jednak w filmie odnoszę się do obecności kilkulatek na tik toku, co akurat nie jest dla nich wskazane i wręcz nie powinno ich tam być.
@@11wiedzma Wikipedia to nie jest wyrocznia. Tam każdy może edytować hasła i wpisać cokolwiek. Chat gpt jest chociażby aktualnie dużo lepszym źródłem informacji, bo podaje również źródła naukowe, na których bazuje. I na ich postawie to 2010-2025. Natomiast to nie ma jakiegoś większego znaczenia. Jak Ci lepiej z myślą, że łapiesz się do innego pokolenia, to sobie nadal tak uważaj. Sens filmu i przekaz się nie zmieni czy to będą dwa lata w tą czy w tą.
@@miniwersja wiem ze tu chodzi o przekaz ale moja mlodsza siostra napweno by sie poczula urazona z aostała wychwana tak samo jak ja... ja do tej pody sie nie maluje bo nie widze w tym sensu
Przepraszam ale kutfa ja pindole te kobiety matki mają coś nie tak z mózgami. Jak dobrze że mam syna. Ale to wszystko wychodzi od rodziców. Jak by mama niepozwolila wytłumaczyła co z czym i kiedy to by było inaczej. A dzisiaj matki się cieszą że córka zaczyna szybko. No bez jaj.
Czyli uważasz, że to co robią rodzice tych dzieci jest ok? I nie należy tego krytykować? No tak kilkulatka nakładająca retinol w social mediach, to jest przykład super wychowanie…
@@miniwersja uważam że masz dużo racji ale uważam też że osoby które nie wychowują nic poza psem nie powinny krytykować osób, rodziców którzy robią co mogą dla swoich dzieci a nie jest to łatwe w tych czasach. Tak samo często słyszę jak to rodzice w restauracji sa źli bo włączają dzieciom bajki podczas gdy sami jedzą ale łatwo się mówi z perspektywy osoby która sama idzie spać kiedy chce, wstaje kiedy chce i je kiedy chce bo nie ma dzieci
@@Kali.kali9256A co to zmienia czy filmik nagrała osoba, która ma dzieci czy nie? Przecież tu chodzi o to jaką krzywdę wyrządzają dzieciom te kosmetyki i głupie trendy z Internetu A ich opiekunowie dają na to przyzwolenie. Naprawdę wspaniałomyślni są ci rodzice, tyle trudu sobie zadają i poświęcenia by wystawić te małe kilkuletnie dzieci na hejt, na to by ich wizerunek był wykorzystywanych nie wiadomo w jakim celu, żeby może jacyś zwyrole ich oglądali, mało tego bez skrupułów czerpią z tego korzyści i zarabiają na tym. Co jak na moich oczach ktoś będzie bił dziecko to też mam się nie wtrącać bo nie jestem rodzicem? Serio nie trzeba mieć dzieci by zdawać sobie sprawę z pewnych zagrożeń bo tak jak powiedziała Marcelina wystarczy już samo to że byliśmy kiedyś dziećmi, a przede wszystkim wystarczy myśleć.
Ja mam czwórkę dzieci a material uważam za bardzo cenny! Nie mam problemu z tym, że autorka nie posiada dzieci, ponieważ treść jest bardzo trafna, mądra, ważna, prawdziwa. Zycie osobiste autorki nie ma tutaj znaczenia, aczkolwiek myślę że byłaby bardzo dobra mamą, a rodzicielstwo polecam:). Poza tym nie podejmuje ona krytyki w stronę konkretnej osoby, natomiast krytykuje złe, krzywdzące zachowania, a to jest wręcz potrzebne dzisiejszemu światu. Jeśli mamy problem z podejmowaniem tego tematu to może odbieramy to zbyt osobiście. A może odbieramy to zbyt osobiście, gdy czujemy, że zawodzimy na tym polu. Nie czujmy się krytykowani, łapmy refleksje! Dla naszych dzieci:)
Ja mam obecnie 26 lat i od jakiegoś 19-20 roku życia zmagam się z trądzikiem i nie zliczę ile razy wspominałam właśnie te dziecięce lata kiedy nic nie robiłam ze skórą i była w super stanie. Włosy tylko myłam żółtym szamponem Z kaczuszką 😁 lub familijnym a koleżanki pytały co ja robię że są takie ładne, do mycia zwykłe mydło w kostce, twarz to zazwyczaj samą wodą i było pięknie. Cieszę się, że wtedy nie myślałam o rozbudowanej pielęgnacji, czytaniu składów i szukaniu coraz to nowszych i bardziej wymyślnych kosmetyków tylko spędzałam czas na zabawie bo teraz jestem wręcz zmuszona do dokładnego dbania o skórę, odwiedzania aptek, drogerii i dermatologów. Dzieciństwo to dla większości ludzi cudowne, beztroskie lata, więc rodzice powinni zwrócić uwagę by ich dzieci nie odbierały sobie tego pięknego czasu w imię jakiś trendów z tt czy innych social mediów.
Mam 3 dzieci wieku: 20, 14 i 8 lat. Przeszłam takie dramaty z synem, ze średnią corka a teraz z najmłodszą.To od rodzica zależy co zrobi, ja po prostu jak moje dziecko darło się wychodziłam ze sklepu i mówiłam ze nie będę tolerować takiego zachowania. Uczę ich, że musza mieć mniej i chcieć mniej, bo są ludzie ktorych nawet na jedzenie nie stać. Lepiej podzielić się z innymi, bo to daje o wiele więcej radości. Ilośc rzeczy nie definiuje kim jesteśmy ale co robimy dla innych. Ale takie podjeście to codzienna walka, bo widze jak inni rodzice wychowują rzeczy to ręce opadają.
"Muszą mieć mniej i chcieć mniej, bo są ludzie, których nawet na jedzenie nie stać" no ale życie też nie na tym polega, że mamy sobie na każdym kroku odmawiać tylko dlatego, że inni mają gorzej. Wydaję mi się, że trzeba dzieci uczyć, że pieniądze z nieba nie spadają, że trzeba je wydawać rozsądnie, uczyć dokonywać przemyślanych zakupów i takiego określania co jest dla nas ważne. Przykładowo jednemu dziecku wystarczy jeden zestaw zwykłych kredek bambino a inne z talentem do rysowania będzie potrzebowało różnych rodzai i będzie ich miało całą masę. I co dziecko ma nie rozwijać swojego talentu tylko dlatego, że inni mają gorzej?. Trzeba umieć zauważać potrzebujących wokół siebie bo dzięki temu też bardziej doceniamy to co mamy ale też nie możemy się obwiniać za to, że ktoś ma gorszą sytuację od nas. Przecież właśnie dzięki temu, że chcemy więcej idziemy do przodu i się rozwijamy.
@@dalila332 Dziecko z talentem malarskim nie potrzebuje więcej materiałów niż dziecko bez talentu. Wiem bo sama byłam takim dzieckiem i mnie wystarczało to co miałam. Do ćwiczeń rysunku/ malarstwa naprawdę nie trzeba wiele i naprawdę nie trzeba drożej. Pozdrawiam, dziś jestem plastykiem z wykształcenia. Wciąż nie potrzebuje aż tyle materiałów.
Jedno słowo nasuwa mi się na myśl - Przerażające! Co będzie dalej z takimi dziećmi, jaka przyszłość je czeka, ile depresji i innych zaburzeń z tego wyniknie. Niektórzy ludzie nigdy nie powinni byc rodzicami niestety. Pozdrawiam i dzięki za ciemawy i ważny material!
Badania mowia ze w ciagu kolejnych 10 lat depresja bedzie najczesciej diagnozowana choroba, przykre to strasznie
@@814cookiemonster 😞 straszne, to prawda.
Jednak szok! Nie mam dzieci w tym wieku i jakoś nigdy się na ten temat nie natknęłam. Przyznam szczerze, że jestem zaniepokojona, ale sądzę, że sporo udziału mają w tym rodzice 😢 Takie dzieciaki nie mają jeszcze swoich pieniędzy, a zakupy w Sephorze to jednak nie najtańsza półka cenowa
Zgadzam się, bo to rodzice są przede wszystkim odpowiedzialni za dziecko i oni decydują na co mu pozwolą. Jak widać zakupy kosmetyków w sephorze za kilkaset dolarów są dla niektórych ok…
Jak miałam 11 łat mama pozwalała mi od czasu do czasu pomalować oczy i paznokcie, ale broń Boże nie wolno mi było próbować jej kremów do twarzy, wytłumaczyła mi że moja skóra jest za młoda i jak będę ich używać to ją bezpowrotnie zniszczę...
Bardzo mądrze z jej strony ❤❤
Mam córke, ktora w tym roku wchodzi w pełnoletność. Pamiętam jak to była może 2 kl.podstawówki. Miała już wtedy komórkę wybłaganą, wyproszoną u nas. Dziewczynki miały fazę na kucyki little pony, no i tworzyły jakieś grupy z tym związane, nagrywały filmiki z udziałem pony. I jakaś rówieśniczka napisała, że to dziecinada. Ktoś jej odpisał "My jesteśmy dziećmi" To już były znaki nadchodzących zmian. Dużo rozmawiam z córką, bo ona jednak jest bardziej na bieżąco z tym co sie dzieje w socjal mediach i mówi, że ona sie cieszy, że nie dorasta teraz. Bo to jakie są teraz dzieci to nawet ona jest w szoku.
Nie mieszkam w Polsce. Mój brat podczas odwiedzin stwierdził, że jestem niezbadana bo nie mam pomalowanych paznokci, make up delikatnie tylko do pracy a wizyta u Fryzjera trwa max 30 minut. 😅 Mój 16 letni syn zgubił swój bardzo stary telefon i stwierdził, że na razie nie potrzebuje nowego. Rodzice są odpowiedzialni za swoje dzieci, ale często sami nie żyją według jakichkolwiek wartości
ja bym chyba żartobliwie bratu zwróciła uwagę, że on też jest zaniedbany, bo nie ma pomalowanych paznokci 😅 no chyba, że akurat miał 😉 a tak poza tym np. robienie hybryd, czy żeli jest dla paznokci i ogólnie organizmu niezdrowe, a bycie zadbanym, to dla mnie przede wszystkim dbanie o zdrowie, higienę i zdrowy tryb życia, a nie malowanie paznokci czy makijaż 😊
W jakim kraju mieszkasz? 😊
Większość ludzi nie nadaje się na rodziców. Kiedyś wychowywała szkoła teraz jest internet. Moja siostrzenica od 3 roku życia nałogowo ogląda tik toka. Marissa z kanału A to Z Life kontaktowała się z lekarzem rodzinnym na temat telefonów dla swoich synów i lekarz jasno powiedział, że dziecko do 16 roku życia powinno korzystać z telefonu i internetu pod nadzorem rodziców.
Niestety nie idzie to w dobrą stronę …
Chyba są jakieś plany wprowadzenia prawa zabraniającego publikacji wizerunku dzieci w internecie. I myślę, że to dobry pomysł. Przez niektórych rodziców dzieci są traktowane jak "własność", którą mogą sobie dowolnie "rozporządzać".
Ciesze sie ze mam 11latke ktora co roku czeka na wakacyjny oboz bez elektroniki, jej polki wypelniaja ksiazki i gry planszowe, rzadko bywa niestety na dworze bo samej jej jeszcze nie puszcze a nikt ze znajomych nie garnie sie do wychodzenia na dwor, ale wewkendy spedzamy rodzinnie na rolkach i wycieczkach ❤ a z kosmetyków używa żelu pod prysznic 😅 bo kosmetyki są "beznadziejne i brzydko pachna" ale myślę że to są właśnie odbicia lustrzane. Ja się nie maluje a moja wieczorna pielęgnacja polega na umyciu zębów I oplukaniu twarzy wodą 😅
O to to. Wiem jak na mnie działa ten lansowany przymus wieloetapowej pielęgnacji, więc byłam przerażona jak zetknelam się z tematem promowania tego u dzieci:młodych nastolatek. Zgadzam się że będzie to mialo destrukcyjny wpływ na wielu płaszczyznach.
O zjawisku niestety słyszałam. Sama nie mam żadnych kompleksów i jest mi przykro, że pewno kokejnemu pokoleniu dziewczynek może być jeszcze trudniej o komfort, ktory mam. Co do retinolu, zdaje się że nie jest kwasem, ale... Jest to bardzo aktywny skladnik, ktorego nie można stosować codziennie i ktory potrzebuje ochrony przeciwsłonecznej i bardzo może uwrażliwić skórę...
A to możliwe z tym retinolem, aż tak się nie znam🫣
16:18 mozna to nazwac sharentingiem
Jestem dzieckiem bo mam 10 lat i nie wyobrażam sobie być sephora kids. Oczywiście siedzę przy telefonie od większości mojego życia ale próbuje tego unikać i zmniejszać moje uzależnienie. Pochodzę z nie najbogatszej rodziny i myśle że wiele tych dzieci też i po prostu nie wyobrażam sobie zmuszać mojej mamy do kupowania rzeczy które nie są mi potrzebne do życia tylko do pochwalenia się w internecie.
Co im to daje nic tylko hejt który może obniżać ich samo ocenę. Proszę bez hejtu bardzo tego nie lubię😢
Wlasnie sie dowiedzialam ze mam troche hip dipy 😂. No coz, jakos daje rade z tym zyc od juz prawie 50 lat, jakos dam rade dalej 😉 pracuje z dziecmi i niestety z pogadanek wiem, ze niejedna 10 latka ma kosmetyczke o wiele bogatsza ode mnie.....paranoja jakas 🙁
Będą miały szybko przewrażliwioną skórę, szczególnie od retinolu w tak młodym wieku, która może się szybciej starzeć i na kolejne kosmetyki reagować coraz gorzej i staną się wtedy idealnymi klientkami dla chirurgii plastycznej, za 10 lat pójdą w wypełniacze. Co do insta to siedzę trochę w bańce więc nie przewija mi się za dużo profili, na których mogłabym zaobserwować ten trend ale jeden profil śledzę i jest to Sylwia Bomba z Goggleboxa z TTV, ostatnio wrzucała niby śmieszny filmik, że bawią się z córką (ona ma jakieś 5 lat) w salon piękności i nakleja jej niby tipsy, maluje usta, mała chodzi w za dużych szpilkach. Nie wiem co o tym myśleć, bo sama czasem się tak bawiłam podbierając rzeczy mamy w trochę starszym wieku, ale tutaj mała często jest angażowana w reklamy, w "pokazówę" i chyba za dużo jest tego wątku beauty. Sylwia zarzeka się, że to tylko zabawa ale nie wiem gdzie w psychice dziecka skończy się właśnie zabawa a zaczną kompleksy.
Przerażające 😳 nie mam tiktoka i nie zdawałam sobie sprawy ze takie rzeczy się dzieją!
Dzieci same tego mie wymyśliły, to ewidentnie jest nakrecane przez rodziców, nieodpowiedzialnych. Bo niby skąd mają na zakupy pieniądze. To jest chore.
Mam trzech chlopcow : 23,16 i 11, wiec poza lekkim tradzikiem (sama im kupuje naturanlne kosmetyki do twarzy, kiedy trzeba). Zadno z moich dzieci nie darlo sie w sklepach bo wiedzieli,ze niedadza rady, ale probowali.
Mam kilka Twoich filmów zapisanych, żeby obejrzeć je wraz z moja córka, już nastolatką. Ale bardzo cenię Twoje filmy i uważam, że są bardzo wartościowe. A co do kosmetyków na starzenie, to od kilku dni dopiero zaczęłam używać kremu 40+ przeciwzmarszczkowego 😅
Im mnie kosmetyków używasz tym dłużej utrzymujesz młodszy wygląd to taka moja opinia.
Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony przerażające, szczególnie dlatego, że dla mnie to świat ktorego nie znam. Ja mam prawie 10-latka, który dziś kupił sobie resoraka w kiosku. Ale do brzegu. Ze swoich wczesnych nastoletnich lat (bardziej 12-13 lat) pamiętam, że też zaczęłam sięgać po pieresze kosmetyki typu under20, miałam też podkład miss sporty. Z tego co pamiętam moja mama była tym przerażona i straszyła, że skóra mi się od tego zniszczy, no ale nic takiego się nie stało. Ja chyba pozwoliłabym używać córce 10+ podstawowej pielęgnacji (żel, lekki krem, pomadka ochronna), może niekoniecznie z Douglasa, ale jakaś Bielenda dlaczego nie 🤔. Czy żel do mycia twarzy, prosty krem nawilżający i nawilżająca maseczka zniszczą komuś skórę? Chyba nie. Myślę, że jednocześnie trzeba dziewczynom bardzo dużo tłumaczyć, że to wszystko co widzą w internecie jest w większości nastawione na wyciągnie kasy, że człowiek nie potrzebuje nieskończonej ilości kosmetyków itd. Ciężki temat.
Myślę, że tutaj główną rolę odgrywa skład produktu. Kremy dla dorosłych nie są testowane na skórze dziecięcej i tu już raczej ufam dermatologom. Jeśli w kremie są składniki dla skór dojrzalszych, to niekoniecznie jest to dobry pomysł. Najlepiej poszukać kosmetyków tego typu, ale dla dzieci. Temat, o którym mówię jest kontrowersyjny również ze względu na wpływ trendów i social mediów. Te dzieci stają się małymi konsumpcjonistami, bo śledzą takie, a nie inne treści. Nagle jakaś marka (dla dorosłych) staje się popularna, a te dziewczynki biegną to kupować.
Wiadomo, że takie podstawowe rzeczy jak delikatny krem czy jakaś pianka do mycia nie zaszkodzą tym bardziej, że z tego co widzę na różnych grupach dotyczących pielęgnacji czy trądziku przez to, że dzieci teraz coraz szybciej dojrzewają to i problemy skórne coraz wcześniej się zaczynają. I wtedy ludzie polecają kosmetyki dostosowane do takiej skóry oparte na delikatnych składnikach. Problem jest w tym, że dziewczynki z tego filmu używają robudowanej pielęgnacji składającej się z wielu kosmetyków opartych często na silnych substancjach czynny, A to wszystko w przekoniu, że muszą to robić bo się starzeją. Takie kremy przeciwzmarszczkowe raczej są przeznaczone dla starszych kobiet i dostosowane są do potrzeb ich skóry które są inne niż takiej dziecięcej/nastoletniej. Często są bardziej treściwe, mocniejsze i takiej młodej skórze mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku.
No i też nie zapominajmy o tym, że wiele modnych teraz składników takich jak np. Retinol, niacynamid, witamina C, różne kwasy trzeba wiedzieć jak stosować I niektórych nie można łączyć w jednej pielęgnacji bo zachodzą między nimi reakcje które mogą szkodzić. Tym bardziej, że producenci kosmetyków robią wręcz wyścigi kto wypuści produkt o większym stężeniu danej substancji.
Tak więc tak jak zawsze chodzi o to by wszystko robić z głową i pilnować by nie poszło to za daleko tak jak w przypadku tych dzieci 😉
A po diabła krem nawilżający, jeśli skóra nie jest przesuszona? Po to, by zniszczyć naturalną warstwę lipidową? Te dziewczatka w wieku 30 lat będą miały problemy dermatologiczne 80-letnich kobiet. Za to jakie zyski dla producentów kosmetyków, dermatologów i chirurgów estetycznych! Smarujcie się, dzieciaki!
W jednym tylko Cię poprawię: retinol to nie kwas :) To pochodna witaminy A, bardzo silnie działająca na skórę i powinna być używana w przypadku gorszego trądziku w wieku nastoletnim i po 25 roku życia tak przeciwstarzeniowo.
Dla dziecka jest po prostu niebezpieczny.
jest to strasznie przykre i jeszcze bardziej chyba to, że to już kompletnie mnie nie dziwi... tak naprawdę to nawet nie internet sam w sobie jest temu winien, choć on potęguje to zjawisko x4363829292964, jednak mając roczną córkę, większość komunikatów jakie dostaje od najbliższej rodziny, są to komentarze dotyczące jej wyglądu, ubioru, włosów, no i niestety zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych (choć te drugie są kierowane do nas rodziców jako "karcenie"). na początku byłam bardzo w szoku. teraz już się nie dziwię.. zastanawiam się też jakby to wyglądało, gdybyśmy mieli syna. słyszałam, że tendencje są do tego, aby dziewczynkom mówić jakie są ładne i jakie mają ładne ubrania, a chłopcom jacy są mądrzy i jak fajnie coś zrobili, czy wymyślili. jeśli ktoś ma podobne obserwacje, albo wręcz przeciwnie, to chętnie poszerzę swój horyzont i dowiem się co Wy z tym robicie, czy coś robicie, jak reagujecie itp.
Internet gorszy niż zaraza roznosi trendy z prędkością światła i wydają mi się że dzieci nie są świadome tego że to wcale nie jest im potrzebne ale jest modne więc muszę to mieć!! Kiedyś plagiat był passe a teraz jest moda na kopiuj wklej ktoś ma to ja też muszę nawet trend "maczi maczi" że pary czy matka z córką ubieraj się tak samo🤦♀️ ksero kopia 😂 Mam 10 letnia córkę i widzę ogromny problem...nie pozwalam jej ma wszystko ale na większość rzeczy nie mam wpływu bo widzę co przynosi że szkoły od koleżanek 🙄 ma jedną przyjaciółkę z przedszkola normalna 10 latka ( dla większości krippi) bez telefonu bez najnowszych ciuchowych trendów itp i jak się bawią to są słodziaki zwierzątka normalne zabawy rysowanie, jednak leżanka że szkoły to chodzi do starbaksa po galeriach handlowych i tak nakręciła moje dziecko na otwarcie Hebe koło szkoły że nie wiedziałam jak wytłumaczyć że to nie jest nie widomo jakie wydarzenie... I na pytanie po co tam chcesz iść to nawet nie wiedziała co powiedzieć i powiedziała po kosmetyki.. A ja pytam jakie a ona ze nie wie 🙄🤦♀️ na dużo pytań a skąd ty to w ogóle wiesz mówi że koleżanka jej pokazywała na telefonie... więc nie zawsze jest to wina rodziców... A zazwyczaj rodzice są między młotem a kowadłem pozwolić czy zabronić??? Z jednej strony bojąc się że dziecko zostanie odtracone i wyśmiewanie wśród rówieśników że nie ma srajfona albo kremu z tik toka albo najmodniekszych spodni z szeroka nogawka w których będzie wyglądać jak w dresach po starszym bracie 🙄🤦♀️ a zabraniają wszystkiego dziecko może robić takie rzeczy po kryjomu i też nabawić się z tego tytułu kompleksów że jest gorsze... Świat jest coraz gorszy i nie wiadomo co robić żeby było dobrze... Ja staram się troskę tłumaczyć pokazuje dziecku różnice między jej dwoma koleżankami, staram się wszystko wypośrodkować, zabraniam i troszkę pozwalam żeby mieć jakiekolwiek pojęcie co robi i co ja interesuje bo nie chce żeby albo była jak że średniowiecza i wiedziała co jest co ale też żeby sama wiedziała że nie wszystko co modne jest fajne i nie wszystko trzeba naśladować... tak więc w dzień kobiet poszłyśmy do tego Hebe i pozwoliłam jej kupić piankę do mycia twarzy i szampon dla dorosłych ale z 99 %składników naturalnych bo sama takich używam 🤷♀️ i jeżeli samemu nie żyje się i nie pędzi zgodnie z trendami internetowymi można dziecku pokazywać różnice i że można żyć po swojemu i tłumaczyć że to co widzi niekoniecznie jest prawdą i że ludzie kłamią żeby nam coś wcisnąć... Koleżanka córki że szkoły mówi że lubi luksusowe marki a ja pytam a co ona ma z tych luksusów i jakie to marki a ona mówi nie wiem... Dlatego te biedne dzieci nie rozumieją wiekszoci głupot które powtarzają bo usłyszały je w internecie 🤦♀️🙄
Straszne to☹️ Dziwne czasy i nie zazdroszczę, bo jak widać sytuacja jest trochę bez wyjścia. Ty chcesz dać dziecku normalne dzieciństwo, ale co z tego skoro jakaś inna matka chce małą nastolatkę i nie widzi w tym nic złego, a która później jest przykładem dla innych dziewczynek… i koło się zamyka.
Jestem rocznik 2011 więc dorastałam już z możliwością korzystania z komputera i telefonu ale mimo to zawsze ciągnęło nas na podwórko relacje z kosmetykami mieliśmy takie że podkreślaliśmy je mamie a potem szybko zmywał żeby mama się nie zorientowała nie chciało mi się w ogóle myć twarzy nie było mowy o jakimś skin care rodzice musieli mnie naprawdę zmuszać żebym opłukała twarz wodą bo mi się po prostu nie chciało tego robić więc naprawdę uważam czy dzieci serio mają zabrane dzieciństwo
Zgadzam się, smutne realia:/
Przyznam, nie jestem jeszcze typowym doroslym, ale kupilam jeden krem przeciwzmarszczkowy raz, prawie rok temu. Nie rozumiem co ja sobie wtedy myslalam. Mam wrazenie ze paradoksalnie skora wygladala po jego uzyciu tylko gorzej. Dobrze ze skonczylo sie to na jednorazowej pomylce, a nie uzaleznieniu sie od odmladzania. Ale w wieku 10 lat mialam mala manie kupowania lakierow do paznokci, bo nie potrafilam zrozumiec dlaczego moje male raczki i paznokcie z szeroka, krotka plytka nie wygladaly tak slicznie jak manicure Red lipstick monster :( Teraz w ogole ich nie maluje, bo przestalo to byc dla mnie istotne. Widzac te 10 latki z dlugimi tipsami przypomnialo mi ten okres. Smutne... 😓 Wolalam robienie domkow z kartonu i inne kreatywne spelnianie fantazji.
A to nie rodzice nakręcają żeby zarabieć robiąc nic czyli pokazjac dzieci?
Zdecydowanie to rodzice na to pozwalają....
Te całe dip hips to po prostu miednica i anatomia ludzka. Nie wpisujesz się w kanon piękna bo masz miednicę? Ale się cieszę, że jestem już dorosła i w większości poza wpływami tego pięknego pierdolca, bo inaczej tego nazwać nie można.
Niestety coraz więcej takich absurdów…
Hip dips są naturalne i ma je większość kobiet, tak jesteśmy zbudowane. nie ma tam mięśni, więc nie da się też ich tam budować :) Ten trend wylęgnął się już 7 lat temu jak nie więcej na innych platformach społecznościowych. Teraz do nas wraca 😬Polski chyba jeszcze nie opanował ten trend, ale możliwe że to kwestia czasu
Na szczęście już nie kupuje w sephorze. To przerażające. Co do zdjęć dzieci w sieci T mobile zrobiło ciekawą reklamę. Polecam
A co ma do tego sam sklep? XD
@@elfkatw filmie jest użyta nazwa tego sklepu dlatego napisałam o tym. Kiedyś to był mój ulubiony sklep z kosmetykami i to mnie zszokowało. Wiem, że w innych sklepach tego typu to też się dzieję. Problem dotyczy WSZYSTKICH takich sieciówek, ale tu też chodzi o to, że to nie są tanie kosmetyki. Rodzice są winni nie sklepy ani nie influenserzy tylko rodzice, bo to oni dają pieniądze na te kosmetyki
Poprawka,gen alpha są od 2013 ;)
Te lata na pograniczu zawsze są dyskusyjne. Aczkolwiek większość źródeł podaje 2010 roku🤷🏻♀️ Gdzie znalazłaś info, że 2013?
@@miniwersja na wikipedii i innych źródłach po wpisaniu wrazy "jakie roczniki obejmuje gen z/gen alpha",ale rozumiem pomyłkę ponieważ często zauważam,że to kwestia sporna
@@miniwersja w wikipedii jest ze od 2013 roku :)
Niestety, moja jedenastoletnia siostrzenica też się maluje i stosuje więcej kosmetyków niż ja po trzydziestce. Tłumaczenie nie pomaga, bo wszyscy tak robią, a ci wszyscy są mądrzejsi. Już mnie nie dziwi gdy widzą 16latkę wyglądającą w makijażu jak zmęczona 40stka. I to marzenie dzieci o chirurgii plastycznej, żeby wyglądać jak Koreanka itd - straszne...
Masakra jakas. Zauwazylam, ze mlodsze nastolatki robią filmiki z makijazem i probują opowiedziec podczas tego jakies historyjki, co jest teraz pewna manierą z tego co widzę. Wychodzi to wręcz komicznie. Ale to o czym mowisz, jest juz przegieciem..I to jeszcze matki same je w to pchają...chore... Najgorsze, ze takie patologiczne zachowanie i tak znajdzie kolejnych nasladowcow, ktorzy uwazaja, ze przeciez to nic takiego i beda to nazywac zabawą.. Też jestem z pokolenia Y. Jestem przed 40 i moimi kosmetykami jest krem BB, tusz i rozswietlacz. Do pielegnacji uzywam glownie Bio Oil i zelu aloesowego i to mi wystarcza. Zmarszczki mam glownie niewielkie mimiczne. Mam oczywiście dobre geny, bo moja mama do tej pory ma ładą cere, ale tez nie kladę sobie tapety, ktora potem szpachelką trzeba zdzierać. Wspolczuje tym dzieciom, bo nie wiedzą, ze dziecinstwo to grzebanie w ziemi, umorusana buzia i zdarte kolana, a nie pindrzenie się na tik toku...
Jako millenials znałam takie dziewczynki "za moich czasów". Odklejone matki z wypranymi kasą mózgami są od zawsze, tylko pewnie tyle tego nie było widać przed erą sosziali. I niestety wiem, że jeśli rodzic od małego swojemu dziecku wpaja tak niskie wartości, to jest to złe dla tych dzieci kiedy dorosną.
Nawet lakiery do paznokci i szminki są dla małych dziewczynek jeszcze jakby miało to dobry skład a w tym sama chemia z ciekawości czytałam skład takich kosmetyków i jestem przerażona ,że w ogóle to jest dostępne specjalna seria dla małych dziewczynek do czego to zmierza ? na pewno do niczego dobrego ..DRAMAT .
Akurat kosmetyki dla dzieci były już latach 2000
Ja w wieku 43 lata tylko z kremem nivea 2 x w roku 😂 dobrze ze mam syna 😅
Z takim podejściem, to faktycznie dobrze, że nie masz córki.
@anetaa4 musiałas? Nie znasz mojego podejscia, nie wiesz z czego ono wynika i jak wpływa na moje dziecko ale wypowiedziec sie musisz 😅
@@814cookiemonsterJa czy musiałam? Zadaj sobie to pytanie. Jak można w ogóle mieć takie podejście decydując się na dzieci i mając dzieci... Więc tak, musiałam. Jak ktoś pisze, że "dobrze mam syna" to faktycznie pewnie dobrze, bo ta dziewczynka byłaby mocno skrzywdzona w życiu z takim podejściem rodzica.
@@anetaa4 wypadało by zanim wyrazi sie o kims opinie. W tym temacie dobrze ze mam syna bo nie mam takiego problemu, zwyczajnie dzieki temu temat mnie nie dotyczy. Faktycznie brak uzywania tony kosmetykow to powod zeby nie decydowac sie na dziecko 😂
@@814cookiemonsterA co ma do tego to, czy używasz kosmetyków?
Ten problem przecież nie tworzą sobie dzieci same, tylko rodzice i ich podejście. Może właśnie też takie jak tu prezentowane, gdzie córka byłaby traktowana jako ta gorsza i uciekałaby w kosmetyki, próbując nieudolnie budować swoje poczucie wartości w ten sposób.
Takie lekcje powinny być w szkole podstawowej bo wszystko idzie do przodu i wielu rodziców nie nadąża. Niestety nauczyciele zamiast przekazywać ważne i potrzebne treści muszą wypełniać tabelki lub uczą z podręczników, które w wielu przypadkach są nic nie wartym laniem wody.
Jakie treści zapamiętaliście ze szkoły i jakich nauczycieli?, ja tych którzy z nami rozmawiali na różne tematy i przekazywali wiedzę, która nie była zawarta w podręczniku. Dzisiaj mam córkę w liceum i jak wraca ze szkoły to tylko o takich nauczycielach i rozmowach mówi w domu.
Niestety w szkole nie pokładam żadnych nadzieji. Nie wiem co musiałoby się stać żeby wprowadzono odpowiednie reformy i zaczęto nauczać faktycznie przydatnych rzeczy. Problem w tym, że komuś zależy na tym zebysmy uczyli się bezużytecznych rzeczy…
Rodzice są od wychowywania, nie szkoła.
@@palqa szkoła nie ma wychowywać za rodziców, ale przekazywać wiedzę o świecie jak również wartości już tak.
@@betis993 wiedza o świecie to bardzo ogólne pojęcie, a wartości przekazywac powinni jednak w największej mierze rodzice
@@palqa nie mam czasu na pisanie poematów, kto chce to zrozumie o czym mowa. Są dzieci, które w domu nie mają żadnych wzorców i tutaj też pedagodzy mogą wiele, trzeba tylko chcieć.
Nie żeby co ale durni rodzice odpowiadają za zachowanie ich małych dzieci, wątpię żeby 12 znalazla sposób na zarobienie kasy na kremy itd xD
Oczywiście o tym mówię🤷🏻♀️
Ja która w poniedziłek kończy 11 lat nie dowierzam co się dzieje z tym światem?
To jest chore, skóra się rozleniwi i szybko zacznie starzeć.
Marki zrobią wszystko, aby zarabiać 😢. Poprzez wzbudzanie w nas potrzeb, pragnień wygenerowanych na porównywaniu się, opiniach, czy osądach.
Ja chciałam się odnieść do ostatnich minut filmu. TikTok może być bardzo niebezpieczny dla młodego pokolenia ale szczerze to chciałabym w wieku nastoletnim zobaczyć te treści które widziałam w ciągu ostatniego roku. Ze właśnie hip dips z którymi walczyłam jedząc 1200 kcal dziennie (mając 14 lat)będą zawsze bo to jest coś normalnego, jest wiele dobrych treści na tiktoku, dostrzegłam w końcu jak ciała mogą się różnic i zrozumiałam jak kochać siebie, a co więcej myśle ze gdybym miała dostęp do treści o relacjach damsko-męskich i psychologii gdy byłam w liceum może nie wpadłabym w okropną relację która ma na mnie wpływ do dziś a minęło 10 lat.
Ale wiadomo że algorytmy dopasowują się do nas i to raczej się nie wyświetli młodym dziewczynom. Jednak nie demonizowałabym aż tak bardzo social mediów bo jest w nich tez dużo wartościowych treści na które mogą trafić młode dziewczyny
Zgadzam się, dużo zależy od treści jakie się śledzi. Ja też dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy z tiktoka i nie demonizuję SM jako takich, bo sama w nich jestem i z nich korzystam ;) Jednak w filmie odnoszę się do obecności kilkulatek na tik toku, co akurat nie jest dla nich wskazane i wręcz nie powinno ich tam być.
Rodzice chca zarobić na dzieciach 🤦🏻♀️ dramat.
ale generacja alpha zaczela sie w 2013 roku
Większość źródeł podaje 2010🤷🏻♀️
ale wikipedia inaczej
@@11wiedzma Wikipedia to nie jest wyrocznia. Tam każdy może edytować hasła i wpisać cokolwiek. Chat gpt jest chociażby aktualnie dużo lepszym źródłem informacji, bo podaje również źródła naukowe, na których bazuje. I na ich postawie to 2010-2025. Natomiast to nie ma jakiegoś większego znaczenia. Jak Ci lepiej z myślą, że łapiesz się do innego pokolenia, to sobie nadal tak uważaj. Sens filmu i przekaz się nie zmieni czy to będą dwa lata w tą czy w tą.
@@miniwersja brak mi słow
@@miniwersja wiem ze tu chodzi o przekaz ale moja mlodsza siostra napweno by sie poczula urazona z aostała wychwana tak samo jak ja... ja do tej pody sie nie maluje bo nie widze w tym sensu
Ogólnie super treść ale za dużo materiałów po angielsku
Zrobiłam napisy, ale niestety nie zauważyłam, że nie renderowały się razem z filmem🫣później było już za późno, bo film się opublikował.
moim zadniem jest w sam raz
2013- 2025 jak coś
Większość źródeł podaje 2010🤷🏻♀️
@miniwersja a z jakiego źródła wzięłaś taką informację?
Przepraszam ale kutfa ja pindole te kobiety matki mają coś nie tak z mózgami. Jak dobrze że mam syna. Ale to wszystko wychodzi od rodziców. Jak by mama niepozwolila wytłumaczyła co z czym i kiedy to by było inaczej. A dzisiaj matki się cieszą że córka zaczyna szybko. No bez jaj.
Takie matki istniały też 20-30 lat temu ;)
Będziesz mieć swoje dzieci będziesz je uczyć u dasz mi super przykład, czekamy
Czyli uważasz, że to co robią rodzice tych dzieci jest ok? I nie należy tego krytykować? No tak kilkulatka nakładająca retinol w social mediach, to jest przykład super wychowanie…
@@miniwersja uważam że masz dużo racji ale uważam też że osoby które nie wychowują nic poza psem nie powinny krytykować osób, rodziców którzy robią co mogą dla swoich dzieci a nie jest to łatwe w tych czasach. Tak samo często słyszę jak to rodzice w restauracji sa źli bo włączają dzieciom bajki podczas gdy sami jedzą ale łatwo się mówi z perspektywy osoby która sama idzie spać kiedy chce, wstaje kiedy chce i je kiedy chce bo nie ma dzieci
@@Kali.kali9256A co to zmienia czy filmik nagrała osoba, która ma dzieci czy nie? Przecież tu chodzi o to jaką krzywdę wyrządzają dzieciom te kosmetyki i głupie trendy z Internetu A ich opiekunowie dają na to przyzwolenie. Naprawdę wspaniałomyślni są ci rodzice, tyle trudu sobie zadają i poświęcenia by wystawić te małe kilkuletnie dzieci na hejt, na to by ich wizerunek był wykorzystywanych nie wiadomo w jakim celu, żeby może jacyś zwyrole ich oglądali, mało tego bez skrupułów czerpią z tego korzyści i zarabiają na tym. Co jak na moich oczach ktoś będzie bił dziecko to też mam się nie wtrącać bo nie jestem rodzicem? Serio nie trzeba mieć dzieci by zdawać sobie sprawę z pewnych zagrożeń bo tak jak powiedziała Marcelina wystarczy już samo to że byliśmy kiedyś dziećmi, a przede wszystkim wystarczy myśleć.
Nasuwa mi się tylko jedno...uderz w stół a nożyce się odezwą 😂
Ja mam czwórkę dzieci a material uważam za bardzo cenny! Nie mam problemu z tym, że autorka nie posiada dzieci, ponieważ treść jest bardzo trafna, mądra, ważna, prawdziwa. Zycie osobiste autorki nie ma tutaj znaczenia, aczkolwiek myślę że byłaby bardzo dobra mamą, a rodzicielstwo polecam:). Poza tym nie podejmuje ona krytyki w stronę konkretnej osoby, natomiast krytykuje złe, krzywdzące zachowania, a to jest wręcz potrzebne dzisiejszemu światu. Jeśli mamy problem z podejmowaniem tego tematu to może odbieramy to zbyt osobiście. A może odbieramy to zbyt osobiście, gdy czujemy, że zawodzimy na tym polu. Nie czujmy się krytykowani, łapmy refleksje! Dla naszych dzieci:)