Jestem kierowcą autobusu w Warszawie i ludzie pomimo sygnału dźwiękowego lecą jak w gorącej wodzie kąpani!! Ile razy miałem sytuację że ludzie sami wciskają nogę albo rękę w drzwi i liczą że się otworzą. Jak widzę że po sygnale ktoś chce wsiąść i mam czas+ możliwość to otwieram ponownie! Kiedyś w starych ikarusach nie było systemów odbijających to ludzie jakoś się stosowali do sygnału, jak złapało rękę to mogło nawet złamać a teraz to jest jakaś masakra. Na koniec powiem że niech sobie ludzie nie myślą że my specjalnie zamykamy drzwi przed nosem bo też mamy rozkład i jak byśmy na całej trasie otwierali drzwi po kilka razy to pasażerowie nigdy by nie dojechali a my niemieli przerwy żeby chociaż trochę odpocząć po tym kołchozie miejskim. Szanujmy się wszyscy.
w okolicy 2005 roku zdarzyło mi się jechać w autobusie solaris (te pierwsze solarisy) z ręką przytrzaśniętą drzwiami na wysokości barku - cała ręka wystawała na zewnątrz autobusu. Tam były grube i miękkie uszczelki, 10 cm klocek szło by przecisnąć. Jak dojechałem na kolejny przystanek to kilka osób mało na zawał nie zeszło z wrażenia bo jeszcze machałem ręką dla jaj.
Technicznie tramwaj był sprawny, problemem są same drzwi, którym po rewitalizacji usunięto dolną szybę i przez wysokość tramwaju tam jest schodek, który utrudniał też widoczność by ktoś mógł wtedy od razu zareagować z pasażerów bo nic nie widzieli, a w tych tramwajach jest głośno do tego. 3:20 przed rewitalizacją i 3:41 po rewitalizacji drzwi.
Jest jeszcze inny powód dla którego zabezpieczenie nie zadziałało : o tóż napęd drzwi jest nad drzwiami a noga dziecka została przystrzaśnięta w dolnej części drzwi. Przy takiej różnicy odległości drzwi mogą się wyginać że powstała różnica przerw pomiędzy drzwiami tak że u góry załapały zamknięcie przez co tramwaj ruszył. 6:59 jak widać testowane jest na środku wysokości drzwi. Nie zdziwił bym się gdyby okazało się że na samym dole drzwi już niekoniecznie odbiją.
Niestety nie ma takich zabezpieczeń które wyręcza nas od myślenia i uważania na siebie i innych . Jako przestroga podam autentyczne zdarzenie : nowoczesny autobus , mnóstwo zabezpieczeń . Pasażer zostaje " złapany" za kurtkę a to wystarczy żeby system nie zadziałał. Naszczęśćie w tym wypadku skończyło się na obfitych kolanach i wielkim strachu .
Bardzo dobry materiał i poruszone to na co ja sam zwróciłem uwagę o martwe pole w tych feralnych drzwiach i o którym nic media nie mówią . Nie przypadkiem gdyż jestem maszynistą i u nas też pojawia się podobny problem odnoście peronów w łuku. Te wszystkie zabezpieczenia jak zapobiegnięcie przytrzaśnięciu czy blokada napędu jeśli wszystkie drzwi się do końca nie pozamykają to są tylko urządzenia. Takie podejścia do bezpieczeństwa że pojazd jest wyposażony w blokadę napędu ma się tak naprawdę nijak do tego bo np nie wykryje to kiedy np ktoś wpadnie między skład a peron. Ponadto widzenie przez monitoring nigdy nie będzie takiej samej jakości co bezpośrednio okiem zwłaszcza w porze ciemnej czy złych warunkach pogodowych. Jeśli chodzi o nieużycie hamulca bezpieczeństwa to nie jest odosobniony przypadek. Często się tak zdarza że kiedy trzeba to ludzie np boją się go użyć bo karę zapłacą. Taki błąd nawet doprowadził do największej katastrofy kolejowej pociągów dużej prędkości w Niemieckim Eschede w 1998r. kiedy to pęknięta obręcz wbiła się do przedziału a podróżny biega po konduktora. Gdyby zachował się bardziej racjonalnie i zerwałby hamulec to pociąg nie dojechałby do rozjazdów, nie wykoleiły się ani nie rozbił by się o most i nie zginęło by 101 osób. Jeśli chodzi o 10:04 tu pojawia się problem że podczas eksploatacji często piasek czy zimą śnieg powoduje zacinanie się tych drzwi przy zamykaniu co uniemożliwia ruszenie. Z takich między innymi powodów spóźniają się pociągi. U nas na początku zaczęto dawać większe ciśnienie do drzwi aby były w stanie się zamknąć ale potem wymóg przeciwko ściśnięciu i tym aby się odbiły kiedy kogoś przytrzasną powoduje ten problem że się nie raz stoi na przystanku, opóźnia się pociąg i blokuje te drzwi robiąc je nieczynne. Trzeba też wziąść pod uwagę warunki pracy motorniczego. Podczas ruszania musi on patrzeć na drogę zwłaszcza kiedy jest przejście dla pieszych. W takiej sytuacji nie jest się w stanie patrzeć jednocześnie na drogę oraz obserwować w lusterku przystanek. Jak sprawdziłem tam w prawdzie przejście dla pieszych jest bezkolizyjne gdyż z przystanku wyjście jest po schodach na kładkę która biegnie górą jednak nigdy nie brakuje takich którzy chodzą przez tory.
to sama prawda, drzwi sa w martwym polu i nigdzie o tym nie mowią gdy jest mowa o tej sprawie, tylko lincz na motorniczego, ktory jest w takim stanie, ze nie udalo sie go przesluchać. ja nie widze winy motorniczgo w ogole i on sam nie powinien jej widzieć, jesli dziecko bylo tak male w dodatku wisialo gdzies u dolu za zalamaniem obudowy pojazdu, to jak mial go dostrzec i z tego co widze jeszcze jechal po luku tracąc dodatkowo pole widzenia na tył. Mam nadzieje tyko ze motorniczy nic sobie nie zrobi.
@@brakslow5131 za to powinni odpowiedzieć decydenci którzy mimo wcześniejszych wypadków w dalszym ciągu dopuszczali te pojazdy do eksploatacji z drzwiami w martwym polu. Oni zapewne twierdzili że nie ma potrzeby likwidacji tych drzwi w martwym polu skoro wyposażono pojazdy w blokadę napędu. Tylko że ma się to nijak do obserwacji.
@@dawids6006 oczywiście, że tak. mam tylko nadzieję, ze odpowiednie instytucje wstawią się za motorniczym. Konieczna jest obrona i niezależna analiza zdarzenia. Ewidentnie widac narrację jakoby wina leżała po stronie prowadzącego. Ja jej nie widzę w tym przypadku.
@@brakslow5131 ja też generalnie winy u motorniczego nie widzę. Tylko nie wiadomo czy oni tam nie mają swoich wewnętrznych kuriozalnych. U mnie na kolei jest np że kierownik pociągu przed ruszeniem ma obowiązek sprawdzić czy wszystkie drzwi są pozamykane. Jest to niewykonalne bo nie jest w stanie widzieć czy np 100m dalej się zamknęły. Musiałby przejść się peronem i skład stałby po kilka minut na każdej stacji. A i tak nie będzie miał pewności czy ktoś dosłownie za jego plecami nie otworzył ich a przepis mówi że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości ruszenie jest zabronione. Więc gdyby każdy by się do tego stosował jak należy to z żadnego przystanku pociąg by nie ruszył.
Też słyszałem o tym wypadku, było o nim naprawdę bardzo głośno... tylko dlaczego nie napomknęliście że jechał z babcią?... to też miało w pewnym sensie kolosalne znaczenie...
Ciekawy film, jak zwykle kawał dobrej pracy. Bardzo przejrzyście wyglądają filmy z uprzednim skanowaniem obiektów. Szkoda tylko że taka tragedia miała miejsce
12:48 Sygnał odjazdu jest 'zintegrowaną' częścią mechanizmu zamykania drzwi w Warszawskich konstalach Motorniczy wciska tylko jeden przycisk i wtedy zawsze jest słyszalny sygnał odjazdu
W warszawie jeden tylko skład tramwaju typu 105Na może zamknąć drzwi bez nadanego sygnału. W innych jest to niemożliwe przez zastosowany sterownik. Ogrom ludzi słysząc sygnał zamykania się drzwi oraz same ich zamknięcie do ostatniej chwili chce wsiąść do pojazdu. Nawet po wypadku znajdowali się rodzice którzy zamiast wyprowadzać sprawnie swoje pociechy z pojazdu robili to na zasadzie zabawy jak na placu zabaw. Wszystko ok jeśli to robi w zasięgu lustra i pustym tramwaju, ale takie akcje zdarzają się i w godzinach szczytu. Kończy się wymiana pasażerska a tu pojawia się mamusia/tatuś który/a zamiast sprawnie za rękę wyprowadzać pociechę to wychodzi sama i po chwili dopiero odwraca się do dziecka. Nie można oczekiwać od prowadzącego aby ten domyślał się że taka sytuacja może nastąpić Nie ma co do tego złudzeń że przez politykę organizatora transportu warszawskiego takie sytuacje się zdarzają nagminnie. Prowadzący są karani przez przełożonych za to że pasażer pomimo usłyszenia i zauważenie ( czerwonej lampki migającej nad drzwiami) stara się jeszcze wejść do pojazdu. Na nic informacje na drzwiach że " Po usłyszeniu sygnału nie wsiadać/wysiadać". Mało tego, były wcześniej durze naklejki z z czerwonym napisem na białym tle, " po usłyszeniu sygnału nie wsiadać/wysiadać" Teraz zamieniono je na małe kwadratowe piktogramy z jeszcze mniejszym napisem w pionowej kostce z piktogramem zakazu spożywania w pojeździe . Biały mały napis na w szarym kwadracie o przekroju 10cm umieszczonym na burcie w kolorze czarnym. No widoczność i czytelność wręcz SUPER. Co do wypadku i czasu jaki od niego upłynął. Ludzie zachowują się nadal nieodpowiedzialne Z nowych faktów wychodzi na to że babcia to emerytowana policjantka, żona strażniczka graniczna a ojciec policjant. Wszyscy w szczególności media interesują się tylko motorniczym ( czy był trzeźwy czy miał słuchawki douszna w uszach etc, a nikt nie zbadał opiekunki dziecka i nikt nie sprawdził, nie spytał dlaczego z małym dzieckiem wychodziła ostatnimi drzwiami które z racji budowy są odsunięte od krawędzi peronu i co najważniejsze dlaczego nie zrobiła nic aby tragedii zapobiec. Kończąc Ten typ tramwaju po polskich torach jeździ od 1975r i takich wypadków można naliczyć tylko kilka. Pamiętajmy też że w dawnych czasach o sprawności systemu zapobiegającemu przytrzaśnięcie można było zapomnieć. Wcześniej nawet bo od 1959 podobną konstrukcję wagonu posiadały tramwaje typu 13N i 102N, 102Na. Podsumowując Rozpieszczenie pasażerów przez organizatorów transportu miejskiego sięgła zenitu. Brak rozwagi wśród pasażerów, nieświadomość zagrożenia jakie powodują swoim bezmyślnym zachowaniem doprowadza w końcu do takich sytuacii. Oczywiście tragedia spotkała rodziców dziecka jak i motorniczego i jego rodzinę, wszak nikt nie idzie do pracy z założeniem pozbawienia kogoś życia :(
Ha, z podawanych informacji miałem wręcz pewność, że to dziecko podróżowało samo. Jeśli z opiekunem, to wystąpienie tej sytuacji jest tym bardziej szokujące…
Była o tym mowa w artykułach. Dzieckiem tego feralnego dnia opiekowała się jego babcia, która wysiadła przed nim. I biegła za składem, gdy ten wlókł chłopca. Albo nikogo więcej w wagonie nie było, albo nikt nie zareagował bo nie widzieli/ nie słyszeli wpatrzeni w telefony. Na miejsce zdarzenia przyjechał nieświadomy niczego ojciec dziecka - policjant, którego tego dnia w pracy oddelegowano do wypadku 4-latka przytrzaśniętego przez drzwi tramwaju… 😢
Pierdolenie o szopenie. Jak byłem mały takie tramwaje jeździły w moim mieście i przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu byłem pilnowany przez rodziców. Dziecko się trzyma za rękę, koniec tematu. Babcia nie upilnowala, tramwaj dokończył swoje.
Babcia była sędzina, więc jest świętą krową. Ona powinna odpowiedzieć za śmierć, a nie motorniczy, który nie widział dziecka z takiej odległości i do tego w drugim wagonie.
Co do sytuacji to sam pamiętam mój dylemat zaciągnięcia hamulca awaryjnego w pociągu. A potem te wyjaśnienia, groźba mandatu, no bo nic się nie stało. Tylko, że nic się nie stało bo pociągnąłem ten hamulec. Ludzie boją się reagować, bo boją się konsekwencji.
Ponad 30 lat temu babcia tłumaczyła mi dlaczego nie używa tylnych drzwi w tramwaju, elektroniczne zabezpieczenia wprowadzono dużo później, widać wyobraźnia dalej sprawdza się lepiej ;)
Nikt już w Konstale nie będzie inwestował na monitoring, po prostu trzeba się pilnować. Tutaj ewidentnie zawiniła osoba dorosła, bo drzwi w Konstalu stawiają opór 15kg to dorosła osoba spokojnie by to dziecko uwolniła. No ale że dziecko jechało pod opieką osoby starszej, która w pierwszej kolejności zemdlała zamiast działać, no to się stało co stało... W Krakowie planowo Konstale mają zniknąć do 2025 roku, kto wie czy ten wypadek nawet nie przyspieszy tego procesu.
ograniczenia sa dwa: 1. niewlasciwy opiekun 2. wysiadanie/wsiadanie na ostatnia chwile po zadanym sygnale o zamykaniu drzwi 3. tram typu 105N byly dosc przestarzale w momencie ich produkcji to jest niezbywalny fakt, ale to juz wiemy. 4.ciekawe ze rozporzadzenie jest z 2011 roku a tramwaje te sa na polsich torach od lat 70, wracamy do pkt 3 w czasach budowy tram nie bylo mowy o rewersowaniu drzwi 5. zawsze bedziemy dalego za zachodem mentalnie i technologicznie :(
4. Jako, że konkretny pojazd biorący udział w wypadku przeszedł modernizację w 2009 i 2014 roku, tak jak wiele innych (jak nie wszystkie) warszawskich Konstali, mechanizm rewersowania drzwi był zamontowany, co zresztą jest zademonstrowane w filmiku. Powodem był defekt, nie konstrukcja
@@zibbyg123prawda ale dopiero w 2009 lub 2014 (bo nie wiem przy ktorej NG) zamontowano rewresy do drzwi. tak jak mowilem w pkt 5 daleko nam do odpowiedniego poziomu technologicznego 6. ciekaw jestem ile musi jeszcze dojsc wypadkow wtargniecia samochodow pod kola tramwajow by w wtrudnych przecieciach torow z droga zamontowac - sygnaly swietlne i dzwiekowe ktore maja na celu ostrzegac kierowcow przed tramwajami rozwiazania takie od bardzo dawna funkcjonuja w holenderskich miastach "tramwajowych" Haga Ams czy R'dam
@@zibbyg123 Ale ten mechanizm rewersu, z różnych powodów, jest po prostu nieefektywny. Jak jest pokazanie, możliwe jest przytrzaśnięcie czegoś bez zadziałania tego mechanizmu. Taka konstrukcja samych drzwi.
Te tramwaje były produkowane od 1973 do 1992 roku bo prócz 105N był jeszcze 105Na oraz wersja wąskotorowa 805Na na Łódź, Toruń i Bydgoszcz .... Co się nimi najeździłem za dzieciaka to moje, podobnie jak 102-jkami i żaden nigdy krzywdy mi nie zrobił.
Pracowałem kiedyś naprawiając windy, i wiem że żadna winda nie ruszy jeśli drzwi nie są domknięte. Widząc działania windy i drzwi wiem jedno że winda nie ruszy nawet jeśli Drzwi nie będą domknięte na szerokość dłoni dziecka nie mówiąc o nodze. W kwestii nie zadziałania drzwi sam widziałem autobus akurat który 2 razy ruszył z otwartymi tylni drzwiami i przejechał spory kawałek zn kilkaset metrów i drzwi zamknął jak wiadomość z przegubu dotarła do kierowcy. Mało tego awaria wystąpiła co któryś przystanek.
Takie to życie jest. Raz na powiedzmy 15 mln przypadków zawsze zdarzy się coś nieoczekiwanego, mimo zabezpieczeń etc etc. Tutaj dzieciak stracił życie (bardzo przykre), w innym przypadku ktoś trafi w totka szóstkę, a w innym ktoś zginie w tak bezpiecznym transporcie lotniczym. Totalny RANDOM...Pozdrawiam
Jak byłem w podstawówce przyblokowałem nogę w drzwiach autobusu. Pociągną mnie z 10 metrów. Byla zima , miałem grubą kurtkę i to uratowało sytuację. Pozdzieralo kurtkę i sweter, dla mnie nic się nie stało, oprócz obitych pleców.
@@taurendil8907 no właśnie o tym mówię. Nie ma potrzeby komunikacji "głosowej" skoro jest przycisk awaryjny. A o hamulcach było w mediach więc to, że Autorzy nie wiedzą jest ich niedopatrzeniem.
Trzeba też wziąć aspekt ludzki. Niestety wielokrotnie ludzie słysząc dzwonek zakaz wsiadania i wysiadania go lekceważą przypominając sobie w tym momencie że mieli opuścić środek lokomocji i prezentują podejście "zdążę". Wielokrotnie trzeba ragowac i ręcznie przyciskiem z pulpitu anulować zamykanie co nie zawsze może się udać. A jak kogoś walną drzwi to oczywiście ma pretensje do kierującego a nie do siebie.
Babcia wysiadła pierwsza i została na przystanku. Mogła tylko bezradnie obserwować jak tramwaj odjeżdża ciągnąc wnuka. W końcu ktoś z nielicznych współpażerów zauważył co się dzieje i pociągnął za hamulec, ale było za późno.
Dziękuję za analizę. Potwierdziła moje przypuszczenia, że można ruszyć z przystanku z kogą dziecka w drzwiach. Teraz wiem dlaczego z babcią nigdy nie jechałem w 2 wagonie tramwaju.
nic nie slyszalem o opiekunach tego dziecka w materiale ? to znaczy ze ich tam nie bylo ? czyli przycxzyna wypadku byl brak nadzoru dziecka ... gdyby byl rodzic to by sie tak nie skonczylo
był widoczny przycisk na drzwiami, przycisk „sos” w momencie trzymania u motorniczego słychać pisk wtedy motorniczy wie że coś się stało. Jeśli to nie działa, to gratuluję warszawie za takie trzymanie wagonów. Pozdrawiam, świetny film
Mówicie „nieletni pasażer”, ale to było dziecko. Jest olbrzymia różnica w zachowaniu i ostrożności między 4- i 14-latkiem, a użyte sformułowanie przynajmniej mi sugeruje nastolatka.
Z babcią było, która wysiadła pierwsza i prawdopodobnie wyprowadzała dzieciaka za rękę. Przypuszczam, że ślamazarnie im szło i dlatego po sygnale byli jeszcze w obrębie drzwi.
Mieszkam w Warszawie, stopiątkami jeździłem na co dzień przez kilka lat. Odwoziłem dzieciaki do żłoba najpierw, potem do przedszkola, w tę i z powrotem. I jakoś NIGDY mi drzwi żadnego nie przytrzasnęły a chłopaki dziś są odchowane i mają już własne dzieci. Po prostu TRZEBA MYŚLEĆ pamiętając, że dziecko inaczej reaguje niż dorosły. MYŚLEĆ I RZEWIDYWAĆ NAJGORSZY SCENARIUSZ. Moim zdaniem baba winna na 100%. Bo nijak nie potrafię znaleźć wyjaśnienia dla sytuacji gdy czteroletnie dziecko, dla którego stopnie w stopiątkach są relatywnie wysokie, jest praktycznie poza wagonem, drzwi przytrzaskują mu nóżkę a opiekuńcza babunia POZOSTAJE W WAGONIE! No ni chusteczki nie mogę sobie tego wyobrazić!!!! A jeśli ktoś ma choć cień wątpliwości niech sam "zapoluje" na stopiątkę, wciąż jeszcze kursują i popatrzy jak wysokie stopnie są w tych wagonach! Czteroletnie dziecko samo, na tych schodach? No fu*cking way! I mimo, że to święta krowa z tej nadzwyczajnej kasty (tenże wypadek świetnie ilustruje jaka to "nadzwyczajność") i zapewne nie zostanie ukarana, to niech karą dla niej będzie świadomość, że JEJ ZANIECHANIE I NIEDBAŁOŚĆ SPOWODOWAŁY ŚMIERĆ DZIECKA!!!! Słodkiego, miłego życia!
O tej porze dnia w tramwaju nie było wielu pasażerów a dodatkowo siedzieli oni tyłem do tylnego wyjścia i jak to widuję część z nich wpatrywało się w ekrany telefonów, mogli z opóźnieniem zauważyć wypadek. Z tego co podawano w prasie to tramwaj zatrzymał się po użyciu hamulca bezpieczeństwa przez pasażera niestety było już za późno.
Aaaa, to znaczy że ludzie mają się zajmować cudzym gówniarzem? Mają swoje problemy, są zmęczeni po robocie i jeszcze mają się zajmować jakimś durniem, który nie potrafi wysiąść z wagonu?
Żadne zabezpieczenia nie są idealne, ale jedyne skuteczne w każdej sytuacji, to takie, które ma całej wysokości drzwi miało by wiązki laserowe, które jeśli się nie ułożą dobrze, tramwaj "nie ruszy". Dlaczego w cudzysłowie? A dlatego, że jakby jeden laser się zepsuł czy pobrudził, może by powodował problemy, dlatego blokada ruszenia jest bezcelowa, ale wyświetlacz w kształcie linii u motorniczego, który by pokazywał na bieżąco, w którym miejscu laser coś wykrył, mógłby sprawić, że dało by radę odróżnić awarie pojedynczego lasera, a przyciętą nawet kurtkę, gdyż będzie widać że po zamknięciu drzwi stan wyświetlacza będzie inny niż przed ich otwarciem.
Zdradzę wam ciekawe dane które znam od zaplecza a których nie macie szans znać. Rewers ustawiony w tym modelu tramwaju na temperaturze otoczenia np. 5°C działa inaczej w 30°C siły diametralnie się zmieniają do tego stopnia że jest problem z wyjazdem składów z zajezdni jak spadnie temperatura a dzwi były ustawiane w wyższej temperaturze. Zmiennych jest o wiele więcej !! I przyczyn też jest więcej !. To jest taka konstrukcja. Jednak stanowi marginalne zagrożenie co pokazuje statystyka, na dziesiątki milionów odjazdów z przystanków tego typu składu przez dekady to jest jedyny taki poważny wypadek. Życie stanowi ryzyko i z tym trzeba się pogodzić, jadąc samochodem, lecąc samolotem jadąc rowerem przechodząc przez przejście. Współczuję bardzo tylko rodzinie bo jest to ogromny cios.
gdzie był opiekun? wiem że to była babcia, ale wychodziła przed chłopcem? bardzo mądrze, i druga sprawa gdzie kur... i co robili pasażerowie? w dupach sobie grzebali?
Babcia chłopca (po 50-ce), wysiadła a chłopiec za nią. Może ostrożnie i powoli wysiadała, i chłopiec czekał aż się oddali od drzwi, zadługo stał w drzwiach.
jesli foto komórki musialy by byc zainstalowane na wszytkich dziwach i polaczone systemem po 2 szt na dzwi to daje 12 foto komorek plus podpiecie do systemu. Kamer wystarcza 2 na ostatnie dzwi albo 1 na ostatni wagon. Koszt fotokomorki to okolo 100-200zl plus mjesce na ich instalacje i koszt samej instalacji i sprawdzenia to pewnie w granicha kolejnych 200-400zl. Koszt kamer jest rozny ale w granicach 200 zl mozna dostac kamere do takich obserwacji(montaz i sprawdzenie nie powino zajac wiecej niz godzine wiec cena tez mniejsza moze kolo 100zl). Nom chyba ze zainstalowanie tylko po 2 foto komorki na ostatnie dzwi (chociaz osobiscie nie wiem jak by to miala dzialac)
Przecież to jasne,że winę za śmierć chłopca ponoszą eksperci od zadziałania systemu uniemożliwiającego ruszenia tramwaju jeżeli drzwi nie są zamknięte.Takim kołem to trza teraz ich walić codziennie prze okres odbywania kary.Wiadomo,że delikatna noga dziecka to nie taki kołek,a rozwiązanie jest proste,pozdro.
Nie wiem moze sie nie potrzebnie czepiam ale czy chlopiec mial 4 lata??? czy dla wszytkich jest to normalne zeby sam podrozowal tranwajem. Chyba dziwny jestem bo dla mnie to troche nie normalne :/. Rozumiem bezpieczenstwo ale jezeli widok samotnego 4 letniego dziecka to norma w Warszawie to chwala Bogu ze tylko do tak nie wielu wypadkow doszlo.
Powinno być dużo kamer skierowanych na drzwiz zewnątrz by kierowca mógł widzieć dokładnie, niekoniecznie się opierać na maerach bo to też niebezpieczne bo można popaść w rutynę ale dawało by więcej informacji. Kamery są dziś tanie tylko trzeba by było dostosować panele w tramwajach by kierowca mógł łątwo spojrzeć na ekran. Nie wiem czy to wykonalne przy większej ilości wagonów. Ostatnie drzwi są zakrzywione i niewidać ich w lusterku, chociaż tam powinna być jedna kamera. Ja nierozumiem w ogóle co tam robiło 4 letnie dziecko. Z drogi może korzystać 7 latek a co dopiero z tramwaju. Gdzie byli rodzice?
17:00 moim zdaniem pierwszym co powinno się zrobić i to jak najszybciej uniedostepnić te skrajne pary drzwi. Trudno, będą tylko dostępne środkowe. To powinno się dawno zrobić bo to nie jest pierwszy wypadek przy tych skrajnych drzwiach. Z tąd też zalecam dla bezpieczeństwa ale i przy okazji też jako swój protest korzystać tylko ze środkowych drzwi
Myślę że nie zrobią tak jeśli będą chcieli obwinić motorniczego jako Kozła ofiarnego bo takie rozwiązanie mogłoby być przyznaniem się do błędu zajezdni Wyroki uniewinniające wydaje się w dwóch przypadkach kiedy sąd wie że dana osoba czynną nie popełniła lub nie ma pewności czy go popełniła Ale ta druga opcja jest źle widziana w społeczeństwie Bardzo dobry Pomys z blokowaniem tych drzwi sam za dziecka przy czasnęłam sobie rękę jechałem tak do następnej stacji nie wiem czy był po modernizacji
@@jarosawnazwisko6414 nie byłoby się przyznaniem lecz zlikwidowanie jednego ogniwa przez które do tego doszło a to jest przynajmniej u nas na kolei wymogiem po każdym wypadku. Tu bardziej chodzi o to że wydłuży to czas lokowania podróżnych na przystankach. Fakt że w Polsce winy za wypadki ponoszą tylko szeregowi pracownicy a nikomu z decydentów nawet nie stawia się zarzutów jednak moim zdaniem trudno tu się przyczepić do motorniczego bo po pierwsze urządzenia nie zadziałały należycie a po drugie nie mógł on widzieć w lusterku przez to martwe pole.
@@jarosawnazwisko6414 też mnie to zastanawia bo drugiej strony nie wiemy jakie mają oni tam mają swoje przepisy bo u mnie są czasami tak kuriozalne że gdyby się do nich stosować to nie ruszyło by się z żadnego przystanku. No jak np kierownik pociągu ma przed ruszeniem sprawdzić czy pozamylay się wszystkie drzwi na składzie który ma nawet więcej niż 100m? To jest niewykonalne. Musiał by przejść cały skład peronem do końca inż powrotem a i tak nie ma pewności czy ktoś w tym czasie już za jego plecami nie otworzył awaryjnie od środka. A przepis nowi że w przypadku jakich kolwiek wątpliwości zabronione jest ruszenie. Mimo że od kilku lat wyposażono już wszystkie pojazdy w automatyczną blokadę napędu to i tak już jeden kierownik oberwał kiedy to zaufał tym urządzeniom a blokada napędu nie zadziałała. I w sumie przepis nie mówi o zwolnieniu z tego obowiązku sprawdzania czy wszystkie drzwi się zamknęły w pojazdach wyposażonych w automatyczną blokadę napędu choć z drugiej strony nie ma napisane jak należy to sprawdzić więc sprawdził to na urządzeniu.
Nie znam zbyt dobrze przepisów co mają wykonać przed wyruszeniem w trasę z zajezdni na pewno dokonać oględzin stanu technicznego ale szczegółów nie znam po wyjeździe sprawdzić działanie hamulców
Masakra. Ktoś puścił 4ro latka samego=kryminał. Był z babcią? To ona do kurwy nędzy robiła w tym czasie? A że konstrukcja ujowa... Jak nie jedna w tym państwie.
Albo było niewiele osób w pojeździe, albo jak nawet byli to prawdopodobnie wewnątrz widoczna była tylko stopa dziecka. Biorąc pod uwagę dodatkowo strome schodki wewnątrz i głośność samego tramwaju jest więcej niż pewne że ludzie nic nie wiedzieli ani nie słyszeli :(
@@konrad9334 widzieli i słyszeli ale odwrócili głowy bo to nie ich problem. Bo jak coś zrobisz to potem trzeba będzie zeznawać 5 razy to samo przez 2 lata. Mój znajomy tylko ściągną pijaka z szosy do rowu i wezwał naiwny pomoc a ci policję bo gość był obity przez kumpli. Powiada że teraz to będzie omijał delikatnie takiego i jechał dalej. 2 lata był ciągany na policję.
@@baca350.1 Jak nie byłeś na miejscu i nie widziałeś sytuacji, to się po prostu nie wypowiadaj, a przynajmniej nie rób tego w taki sposób, jakbyś uznawał swoje słowa za pewnik.
Ruszył. Za późno. Mężczyzna, który pociągnął hamulec został przesłuchany, ale treść jego zeznań jest nieznana. I nie będzie znana dopóki nie zostanie przesłuchany motorniczy - o ile w ogóle zostanie przesłuchany. Możliwe jednak, że dopiero po jakimś czasie ten pasażer zorientował się w sytuacji.
przy zapchanych wagonach przez ludzi to rozwiązanie się nie sprawdzi bo tramwaj by nie mógł w ogóle odjechać.. albo zwiększy się ilość wyjeżdżających na trasę pojazdów albo będzie dochodzić do tragedii
@@paschendaele56 to nie odjedzie.. proste. Lepsze to niż śmierć, prawda? pod samymi drzwiami nie można stać, czy tramwaj czy autobus, pociąg czy nawet samochód osobowy, motocykl to obowiązuje limit miejsc siedzących / siedzących i stojących ... W autobusach MAN była taka bariera, która powodowała brak możliwości jazdy, a gdy podczas jazdy ktoś podszedł pod strefę drzwi to nastąpiło powolne wyhamowanie autobusu i takie systemy nadal są aktywne. Przeładowane środki transportu to patologia sprzyjająca doprowadzenie do wypadku
Niech dalej oszczędzają na monitoringu pojazdów. Tu rozwiazałoby to sprawę. Dziadowanie na bezpieczeństwie ma swoje skutki. Podobnie z brakiem możliwości komunikacji z motorniczym. Dwie moderny i wszystkie po dziadowsku. Bezpieczeństwo nigdy nie będzie ekonomicznie w pełni uzasadnione. Jest jednak konieczne. Każdy to bagatelizuje dopóki to jemu ręki nie utnie.
Ta, jasne. To taki urok tych drzwi, ze jak przytną coś cienkiego, jak noga dziecka to blokada jazdy widzi ten fakt, jako zamknięte drzwi. To tramwajarze powinni za to beknąć, a nie Bogu ducha winny motorniczy. Pudrują syfa, który dla pasażerów nie jest bezpieczny. Pisze to, jako były pracownik ruchu warszawskich tramwajów.
Ten system nie działa. W krakowie goscia który zawodowo był brukarzem tez pociągneło jak drzwi przytrzasneły mu rekę. Najprostrzym patentem jest zamontowane w samych drzwiach fizycznego styku któty musi byc w pozycji zamkenietej aby tramwaj mógł ruszyc. Lub na tej samej zasadzie odpowiednio dobrany czujnik magnetyczny. Koszt czujnika czy styku groszowy ale i tak nikt tego nie wprowadzi
17:01 Można. Wystarczy użyć sznurka, tego, który kiedyś biegł wzdłuż całaj jednej górnej poręczy. Uruchamiał dzwonek - taka prosta technika, a często pomagała... Kto do ... wymyslił, żeby to pousuwać? Przeszkadzało? A z ostatnich doniesień wynika, że nawet jakby dziecko utknęło w środkowych drzwiach, motorniczy by mógł nie zauważyć. Smartfon ciekawszy, już są zarzuty prokuratorskie.
Tramwaj 18 to na pewno Karol Krawczyk. Nie jednokrotnie się chwalił ze przycinał staruszki drzwiami to teraz mu się trafiło dziecko. 😂 Sorry musiałem. 😂
Jeżeli chłopiec wysiadał to musiałby się odwrócić w stronę drzwi aby palce stopy zostały przytrzaśnięcie np. po to aby zatrzymać zamykające się drzwi. Inaczej musiałby być przytrzaśnięty przy próbie wsiadania do pojazdu. Z powodu braku możliwości obserwacji wszystkich drzwi stosuje się sygnał dźwiękowy przed ich zamknięciem. Zamknięcie drzwi bez sygnał to pewne przytrzaśnięcie pasażera.
To samo miałam na myśli co do tego, że dziecko było obrócone tyłem przy wysiadaniu. Pamiętając wiek dziecka jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ dzieciom wygodniej i bezpieczniej jest jednak schodzić z przeszkód tyłem. Mój syn również tak robił w tramwaju, autobusie i pociągu do około 6-7 roku życia, przodem była panika i strach.
No więc ten film to stek bredni. Tramwaj w momencie zdarzenia był w pełni sprawny i wszystkie systemy zadziałały poprawnie - zgodnie z wyśrubowanymi przepisami.
@@mirmizielonooki1425 Film pokazuje TYLKO jak mogło dojść do tego zdarzenia, mimo, że wszystkie systemy były sprawne, a to ty wskazujesz winnych. Odpowiedz jakie wyśrubowanych przepisy masz na myśli i skąd masz informację, że opiekunka rozmawiała przez telefon? Z jakiej instrukcji wyciągnąłeś obowiązek trzymania dziecka ze rękę i co to by zmieniło, gdy noga by mu uwięzła między drzwiami pojazdu a babcia trzymała go za rękę?
@@misiukisiu ustawy i rozporządzenia -> odsyłam do Pana Google. Wóz był po przeglądzie. A do trzymania dziecka jest odpowiedzialność za nie. Gdyby babcia trzymała dziecko za rękę to by motorniczy nie zamknął drzwi - proste i jasne.
@@mirmizielonooki1425 W żadnej ustawie i rozporządzeniu nie ma słowa o trzymaniu dziecka za rękę, rozmawianiu przez telefon na przystanku, ani o zabezpieczeniach drzwi w Konstalach. Nie błaznuj, tylko podaj przepis, skoro się na niego powołujesz.
Są hamulce awaryjne. Każdy pasażer mógł szarpnąć za rączkę, niestety gdy się dzieje, to nie ma czasu na reakcję. Albo masz to we krwi, albo pozostaniesz bierny.
W końcu ktoś użył. Ale żeby go użyć trzeba wiedzieć, że coś złego się dzieje. Trzeba dodać, że te rejony to tereny przemysłowe. Poza godzinami szczytu w tramwaju są czasem dosłownie 3-4 osoby.
ja i tak bym sie bał uzyc awaryjnego hamulca jako pasażer, uznałbym pewnie że albo przypadkiem tam but leży albo jakiś warszawski youtuber prankster podstawił sztuczną noge pod drzwi a przeciez gdybym sie pomylił to grube grzywny są za to
Był pod opieką babci. Wysiadali razem i razem zostali przytrzaśnięci ale babcia była nieco bardziej z przodu i osunęła się na peron. Mogła tylko bezradnie obserwować jak tramwaj odjeżdża ciągnąc wnuka.
A ja się pytam dlaczego te stare trupy niebezpieczne dla ludzi są w eksploatacji ktoś powinien za to odpowiedzieć karnie, ostatnio na tych siedzeniach nie dużo by brakowało abym złamał kręgosłup
Nie ma pieniędzy na nowe maszyny... parady nierówności kwadratowych i zwężanie dróg żeby 2 rowerzystów dziennie mogło się przejechać ścieżką dla rowerów za darmo się nie zorganizują
@@baca350.1 Na tym odcinku tramwaje jeżdzą dość puste - ulica praktycznie niezamieszkana (dawniej całe otoczenie zajmowało FSO), kilka przystanków od pętli.
@@baca350.1 Wypadek miał miejsce poza godzinami szczytu, tak jak ktoś wspomniał, nie jest to oblegany odcinek, no i wszystkie miejsca siedzące są ustawione przodem do kierunku jazdy, a chłopiec był ciągnięty przy skrajnych tylnych drzwiach, więc jakiekolwiek obarczanie współpasażerów jest po prostu głupie.
Jestem kierowcą autobusu w Warszawie i ludzie pomimo sygnału dźwiękowego lecą jak w gorącej wodzie kąpani!! Ile razy miałem sytuację że ludzie sami wciskają nogę albo rękę w drzwi i liczą że się otworzą. Jak widzę że po sygnale ktoś chce wsiąść i mam czas+ możliwość to otwieram ponownie! Kiedyś w starych ikarusach nie było systemów odbijających to ludzie jakoś się stosowali do sygnału, jak złapało rękę to mogło nawet złamać a teraz to jest jakaś masakra. Na koniec powiem że niech sobie ludzie nie myślą że my specjalnie zamykamy drzwi przed nosem bo też mamy rozkład i jak byśmy na całej trasie otwierali drzwi po kilka razy to pasażerowie nigdy by nie dojechali a my niemieli przerwy żeby chociaż trochę odpocząć po tym kołchozie miejskim. Szanujmy się wszyscy.
Wykonujecie kawał dobrej roboty. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
@@emde1984 a bydlo i tak tego nie zrozumie😕
Ale po to są czujniki w drzwiach, by działały...
Nie ważne. Drzwi tramwaju mają niebezpieczną konstrukcję.
w okolicy 2005 roku zdarzyło mi się jechać w autobusie solaris (te pierwsze solarisy) z ręką przytrzaśniętą drzwiami na wysokości barku - cała ręka wystawała na zewnątrz autobusu. Tam były grube i miękkie uszczelki, 10 cm klocek szło by przecisnąć. Jak dojechałem na kolejny przystanek to kilka osób mało na zawał nie zeszło z wrażenia bo jeszcze machałem ręką dla jaj.
Technicznie tramwaj był sprawny, problemem są same drzwi, którym po rewitalizacji usunięto dolną szybę i przez wysokość tramwaju tam jest schodek, który utrudniał też widoczność by ktoś mógł wtedy od razu zareagować z pasażerów bo nic nie widzieli, a w tych tramwajach jest głośno do tego. 3:20 przed rewitalizacją i 3:41 po rewitalizacji drzwi.
Jest jeszcze inny powód dla którego zabezpieczenie nie zadziałało : o tóż napęd drzwi jest nad drzwiami a noga dziecka została przystrzaśnięta w dolnej części drzwi. Przy takiej różnicy odległości drzwi mogą się wyginać że powstała różnica przerw pomiędzy drzwiami tak że u góry załapały zamknięcie przez co tramwaj ruszył. 6:59 jak widać testowane jest na środku wysokości drzwi. Nie zdziwił bym się gdyby okazało się że na samym dole drzwi już niekoniecznie odbiją.
Niestety nie ma takich zabezpieczeń które wyręcza nas od myślenia i uważania na siebie i innych . Jako przestroga podam autentyczne zdarzenie : nowoczesny autobus , mnóstwo zabezpieczeń . Pasażer zostaje " złapany" za kurtkę a to wystarczy żeby system nie zadziałał. Naszczęśćie w tym wypadku skończyło się na obfitych kolanach i wielkim strachu .
Bardzo dobry materiał i poruszone to na co ja sam zwróciłem uwagę o martwe pole w tych feralnych drzwiach i o którym nic media nie mówią . Nie przypadkiem gdyż jestem maszynistą i u nas też pojawia się podobny problem odnoście peronów w łuku.
Te wszystkie zabezpieczenia jak zapobiegnięcie przytrzaśnięciu czy blokada napędu jeśli wszystkie drzwi się do końca nie pozamykają to są tylko urządzenia. Takie podejścia do bezpieczeństwa że pojazd jest wyposażony w blokadę napędu ma się tak naprawdę nijak do tego bo np nie wykryje to kiedy np ktoś wpadnie między skład a peron.
Ponadto widzenie przez monitoring nigdy nie będzie takiej samej jakości co bezpośrednio okiem zwłaszcza w porze ciemnej czy złych warunkach pogodowych.
Jeśli chodzi o nieużycie hamulca bezpieczeństwa to nie jest odosobniony przypadek. Często się tak zdarza że kiedy trzeba to ludzie np boją się go użyć bo karę zapłacą. Taki błąd nawet doprowadził do największej katastrofy kolejowej pociągów dużej prędkości w Niemieckim Eschede w 1998r. kiedy to pęknięta obręcz wbiła się do przedziału a podróżny biega po konduktora. Gdyby zachował się bardziej racjonalnie i zerwałby hamulec to pociąg nie dojechałby do rozjazdów, nie wykoleiły się ani nie rozbił by się o most i nie zginęło by 101 osób.
Jeśli chodzi o 10:04 tu pojawia się problem że podczas eksploatacji często piasek czy zimą śnieg powoduje zacinanie się tych drzwi przy zamykaniu co uniemożliwia ruszenie. Z takich między innymi powodów spóźniają się pociągi. U nas na początku zaczęto dawać większe ciśnienie do drzwi aby były w stanie się zamknąć ale potem wymóg przeciwko ściśnięciu i tym aby się odbiły kiedy kogoś przytrzasną powoduje ten problem że się nie raz stoi na przystanku, opóźnia się pociąg i blokuje te drzwi robiąc je nieczynne.
Trzeba też wziąść pod uwagę warunki pracy motorniczego. Podczas ruszania musi on patrzeć na drogę zwłaszcza kiedy jest przejście dla pieszych. W takiej sytuacji nie jest się w stanie patrzeć jednocześnie na drogę oraz obserwować w lusterku przystanek. Jak sprawdziłem tam w prawdzie przejście dla pieszych jest bezkolizyjne gdyż z przystanku wyjście jest po schodach na kładkę która biegnie górą jednak nigdy nie brakuje takich którzy chodzą przez tory.
dzieciak miał cienka nóżkę.
Za cienką. Automat nie zauważył bo krańcówki są na górze a drzwi dołem mogły być rozjechane nieco.
Makabryczna śmierć.
to sama prawda, drzwi sa w martwym polu i nigdzie o tym nie mowią gdy jest mowa o tej sprawie, tylko lincz na motorniczego, ktory jest w takim stanie, ze nie udalo sie go przesluchać. ja nie widze winy motorniczgo w ogole i on sam nie powinien jej widzieć, jesli dziecko bylo tak male w dodatku wisialo gdzies u dolu za zalamaniem obudowy pojazdu, to jak mial go dostrzec i z tego co widze jeszcze jechal po luku tracąc dodatkowo pole widzenia na tył. Mam nadzieje tyko ze motorniczy nic sobie nie zrobi.
@@brakslow5131 za to powinni odpowiedzieć decydenci którzy mimo wcześniejszych wypadków w dalszym ciągu dopuszczali te pojazdy do eksploatacji z drzwiami w martwym polu. Oni zapewne twierdzili że nie ma potrzeby likwidacji tych drzwi w martwym polu skoro wyposażono pojazdy w blokadę napędu. Tylko że ma się to nijak do obserwacji.
@@dawids6006 oczywiście, że tak. mam tylko nadzieję, ze odpowiednie instytucje wstawią się za motorniczym. Konieczna jest obrona i niezależna analiza zdarzenia. Ewidentnie widac narrację jakoby wina leżała po stronie prowadzącego. Ja jej nie widzę w tym przypadku.
@@brakslow5131 ja też generalnie winy u motorniczego nie widzę. Tylko nie wiadomo czy oni tam nie mają swoich wewnętrznych kuriozalnych.
U mnie na kolei jest np że kierownik pociągu przed ruszeniem ma obowiązek sprawdzić czy wszystkie drzwi są pozamykane. Jest to niewykonalne bo nie jest w stanie widzieć czy np 100m dalej się zamknęły. Musiałby przejść się peronem i skład stałby po kilka minut na każdej stacji. A i tak nie będzie miał pewności czy ktoś dosłownie za jego plecami nie otworzył ich a przepis mówi że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości ruszenie jest zabronione. Więc gdyby każdy by się do tego stosował jak należy to z żadnego przystanku pociąg by nie ruszył.
Też słyszałem o tym wypadku, było o nim naprawdę bardzo głośno... tylko dlaczego nie napomknęliście że jechał z babcią?... to też miało w pewnym sensie kolosalne znaczenie...
Ciekawy film, jak zwykle kawał dobrej pracy. Bardzo przejrzyście wyglądają filmy z uprzednim skanowaniem obiektów. Szkoda tylko że taka tragedia miała miejsce
Tylko sporo błendów to nie 105N tylko 105Na
12:48 Sygnał odjazdu jest 'zintegrowaną' częścią mechanizmu zamykania drzwi w Warszawskich konstalach
Motorniczy wciska tylko jeden przycisk i wtedy zawsze jest słyszalny sygnał odjazdu
W warszawie jeden tylko skład tramwaju typu 105Na może zamknąć drzwi bez nadanego sygnału. W innych jest to niemożliwe przez zastosowany sterownik.
Ogrom ludzi słysząc sygnał zamykania się drzwi oraz same ich zamknięcie do ostatniej chwili chce wsiąść do pojazdu.
Nawet po wypadku znajdowali się rodzice którzy zamiast wyprowadzać sprawnie swoje pociechy z pojazdu robili to na zasadzie zabawy jak na placu zabaw.
Wszystko ok jeśli to robi w zasięgu lustra i pustym tramwaju, ale takie akcje zdarzają się i w godzinach szczytu.
Kończy się wymiana pasażerska a tu pojawia się mamusia/tatuś który/a zamiast sprawnie za rękę wyprowadzać pociechę to wychodzi sama i po chwili dopiero odwraca się do dziecka.
Nie można oczekiwać od prowadzącego aby ten domyślał się że taka sytuacja może nastąpić
Nie ma co do tego złudzeń że przez politykę organizatora transportu warszawskiego takie sytuacje się zdarzają nagminnie. Prowadzący są karani przez przełożonych za to że pasażer pomimo usłyszenia i zauważenie ( czerwonej lampki migającej nad drzwiami) stara się jeszcze wejść do pojazdu. Na nic informacje na drzwiach że " Po usłyszeniu sygnału nie wsiadać/wysiadać". Mało tego, były wcześniej durze naklejki z z czerwonym napisem na białym tle, " po usłyszeniu sygnału nie wsiadać/wysiadać" Teraz zamieniono je na małe kwadratowe piktogramy z jeszcze mniejszym napisem w pionowej kostce z piktogramem zakazu spożywania w pojeździe . Biały mały napis na w szarym kwadracie o przekroju 10cm umieszczonym na burcie w kolorze czarnym. No widoczność i czytelność wręcz SUPER.
Co do wypadku i czasu jaki od niego upłynął.
Ludzie zachowują się nadal nieodpowiedzialne
Z nowych faktów wychodzi na to że babcia to emerytowana policjantka, żona strażniczka graniczna a ojciec policjant.
Wszyscy w szczególności media interesują się tylko motorniczym ( czy był trzeźwy czy miał słuchawki douszna w uszach etc, a nikt nie zbadał opiekunki dziecka i nikt nie sprawdził, nie spytał dlaczego z małym dzieckiem wychodziła ostatnimi drzwiami które z racji budowy są odsunięte od krawędzi peronu i co najważniejsze dlaczego nie zrobiła nic aby tragedii zapobiec.
Kończąc
Ten typ tramwaju po polskich torach jeździ od 1975r i takich wypadków można naliczyć tylko kilka.
Pamiętajmy też że w dawnych czasach o sprawności systemu zapobiegającemu przytrzaśnięcie można było zapomnieć.
Wcześniej nawet bo od 1959 podobną konstrukcję wagonu posiadały tramwaje typu 13N i 102N, 102Na.
Podsumowując
Rozpieszczenie pasażerów przez organizatorów transportu miejskiego sięgła zenitu.
Brak rozwagi wśród pasażerów, nieświadomość zagrożenia jakie powodują swoim bezmyślnym zachowaniem doprowadza w końcu do takich sytuacii.
Oczywiście tragedia spotkała rodziców dziecka jak i motorniczego i jego rodzinę, wszak nikt nie idzie do pracy z założeniem pozbawienia kogoś życia :(
Owsiakowe "ruptacihceta" i chów bezstresowy.
Życie weryfikuje takie zachowania.
Ha, z podawanych informacji miałem wręcz pewność, że to dziecko podróżowało samo. Jeśli z opiekunem, to wystąpienie tej sytuacji jest tym bardziej szokujące…
I o taki content na YT nic nie robiłem, brawo za merytorykę!
Że co?
Dziwne, że nikt nie użył hamulca bezpieczeństwa. No i jak 4 latek, gdzie rodzice?
Kanał pierwsza klasa, świetne, ciekawe analizy! Pozdro ;)
Była o tym mowa w artykułach. Dzieckiem tego feralnego dnia opiekowała się jego babcia, która wysiadła przed nim. I biegła za składem, gdy ten wlókł chłopca. Albo nikogo więcej w wagonie nie było, albo nikt nie zareagował bo nie widzieli/ nie słyszeli wpatrzeni w telefony. Na miejsce zdarzenia przyjechał nieświadomy niczego ojciec dziecka - policjant, którego tego dnia w pracy oddelegowano do wypadku 4-latka przytrzaśniętego przez drzwi tramwaju… 😢
@@TravestireTube straszna tragedia,chłopca mi niesamowicie żal
@@TravestireTube babcia była w wagonie😢😢😢
Pierdolenie o szopenie. Jak byłem mały takie tramwaje jeździły w moim mieście i przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu byłem pilnowany przez rodziców. Dziecko się trzyma za rękę, koniec tematu. Babcia nie upilnowala, tramwaj dokończył swoje.
Nie tyle trzyma za rękę, co puszcza zawsze przodem. Dotyczy to też większych dzieci.
Dziecko wyszło przodem. Babcia została w tramwaju.
Wysiada się równolegle, równoczesnie. Jak tak zawsze robię. Dwie przytrzasniete osoby czujniki raczej rozpoznajá.
Babcia była sędzina, więc jest świętą krową. Ona powinna odpowiedzieć za śmierć, a nie motorniczy, który nie widział dziecka z takiej odległości i do tego w drugim wagonie.
Co do sytuacji to sam pamiętam mój dylemat zaciągnięcia hamulca awaryjnego w pociągu. A potem te wyjaśnienia, groźba mandatu, no bo nic się nie stało. Tylko, że nic się nie stało bo pociągnąłem ten hamulec.
Ludzie boją się reagować, bo boją się konsekwencji.
Co się stało że konieczne było użycie hamulca?
Ponad 30 lat temu babcia tłumaczyła mi dlaczego nie używa tylnych drzwi w tramwaju, elektroniczne zabezpieczenia wprowadzono dużo później, widać wyobraźnia dalej sprawdza się lepiej ;)
Nikt już w Konstale nie będzie inwestował na monitoring, po prostu trzeba się pilnować. Tutaj ewidentnie zawiniła osoba dorosła, bo drzwi w Konstalu stawiają opór 15kg to dorosła osoba spokojnie by to dziecko uwolniła. No ale że dziecko jechało pod opieką osoby starszej, która w pierwszej kolejności zemdlała zamiast działać, no to się stało co stało...
W Krakowie planowo Konstale mają zniknąć do 2025 roku, kto wie czy ten wypadek nawet nie przyspieszy tego procesu.
Podziwiam poświęcony czas na odcinek. Pozdrawiam!
ograniczenia sa dwa:
1. niewlasciwy opiekun
2. wysiadanie/wsiadanie na ostatnia chwile po zadanym sygnale o zamykaniu drzwi
3. tram typu 105N byly dosc przestarzale w momencie ich produkcji to jest niezbywalny fakt, ale to juz wiemy.
4.ciekawe ze rozporzadzenie jest z 2011 roku a tramwaje te sa na polsich torach od lat 70, wracamy do pkt 3 w czasach budowy tram nie bylo mowy o rewersowaniu drzwi
5. zawsze bedziemy dalego za zachodem mentalnie i technologicznie :(
4. Jako, że konkretny pojazd biorący udział w wypadku przeszedł modernizację w 2009 i 2014 roku, tak jak wiele innych (jak nie wszystkie) warszawskich Konstali, mechanizm rewersowania drzwi był zamontowany, co zresztą jest zademonstrowane w filmiku. Powodem był defekt, nie konstrukcja
@@zibbyg123prawda
ale dopiero w 2009 lub 2014 (bo nie wiem przy ktorej NG) zamontowano rewresy do drzwi. tak jak mowilem w pkt 5 daleko nam do odpowiedniego poziomu technologicznego
6. ciekaw jestem ile musi jeszcze dojsc wypadkow wtargniecia samochodow pod kola tramwajow by w wtrudnych przecieciach torow z droga zamontowac
- sygnaly swietlne i dzwiekowe ktore maja na celu ostrzegac kierowcow przed tramwajami
rozwiazania takie od bardzo dawna funkcjonuja w holenderskich miastach "tramwajowych" Haga Ams czy R'dam
@@zibbyg123 Ale ten mechanizm rewersu, z różnych powodów, jest po prostu nieefektywny. Jak jest pokazanie, możliwe jest przytrzaśnięcie czegoś bez zadziałania tego mechanizmu. Taka konstrukcja samych drzwi.
Te tramwaje były produkowane od 1973 do 1992 roku bo prócz 105N był jeszcze 105Na oraz wersja wąskotorowa 805Na na Łódź, Toruń i Bydgoszcz .... Co się nimi najeździłem za dzieciaka to moje, podobnie jak 102-jkami i żaden nigdy krzywdy mi nie zrobił.
... i Elbląg i Grudziądz...
spróbuj zwrócić uwagę przy OC na zajezdni to pracę stracisz albo wyjedziesz z awarią
Pracowałem kiedyś naprawiając windy, i wiem że żadna winda nie ruszy jeśli drzwi nie są domknięte. Widząc działania windy i drzwi wiem jedno że winda nie ruszy nawet jeśli Drzwi nie będą domknięte na szerokość dłoni dziecka nie mówiąc o nodze. W kwestii nie zadziałania drzwi sam widziałem autobus akurat który 2 razy ruszył z otwartymi tylni drzwiami i przejechał spory kawałek zn kilkaset metrów i drzwi zamknął jak wiadomość z przegubu dotarła do kierowcy. Mało tego awaria wystąpiła co któryś przystanek.
Takie to życie jest. Raz na powiedzmy 15 mln przypadków zawsze zdarzy się coś nieoczekiwanego, mimo zabezpieczeń etc etc. Tutaj dzieciak stracił życie (bardzo przykre), w innym przypadku ktoś trafi w totka szóstkę, a w innym ktoś zginie w tak bezpiecznym transporcie lotniczym. Totalny RANDOM...Pozdrawiam
Szkoda chłopca 😢
Jak byłem w podstawówce przyblokowałem nogę w drzwiach autobusu. Pociągną mnie z 10 metrów. Byla zima , miałem grubą kurtkę i to uratowało sytuację. Pozdzieralo kurtkę i sweter, dla mnie nic się nie stało, oprócz obitych pleców.
Zapomnieliście o przycisku alarmowym w drugim wagonie.
Były też w mediach informacje prokuratury o użyciu hamulca
14:44
@@taurendil8907 no właśnie o tym mówię. Nie ma potrzeby komunikacji "głosowej" skoro jest przycisk awaryjny. A o hamulcach było w mediach więc to, że Autorzy nie wiedzą jest ich niedopatrzeniem.
A teraz coś o drzwiach w EN57 które nawet jeździły z otwartymi
@💕Lea💕 Jak nie, tak samo z "piętrusów" ludzie wypadali bo jechali z otwartymi drzwiami.
Trzeba też wziąć aspekt ludzki. Niestety wielokrotnie ludzie słysząc dzwonek zakaz wsiadania i wysiadania go lekceważą przypominając sobie w tym momencie że mieli opuścić środek lokomocji i prezentują podejście "zdążę". Wielokrotnie trzeba ragowac i ręcznie przyciskiem z pulpitu anulować zamykanie co nie zawsze może się udać. A jak kogoś walną drzwi to oczywiście ma pretensje do kierującego a nie do siebie.
Bardzo dobry materiał i trafny. Pozdrawiam
Gdzie był opiekun, i nikt nie zauważył że tramawaj ciągnie dziecko? Toż odległość między przystankami to 250-500metrów.
Babcia wysiadła pierwsza i została na przystanku. Mogła tylko bezradnie obserwować jak tramwaj odjeżdża ciągnąc wnuka.
W końcu ktoś z nielicznych współpażerów zauważył co się dzieje i pociągnął za hamulec, ale było za późno.
@@Vielenberg😮😢😢😢
Dziękuję za analizę. Potwierdziła moje przypuszczenia, że można ruszyć z przystanku z kogą dziecka w drzwiach. Teraz wiem dlaczego z babcią nigdy nie jechałem w 2 wagonie tramwaju.
Przeceniasz swoją babcię.
Bo z twojego domu bliżej było do początku tramwaju? Bo w twoim mieście nie ma tramwajów? Bo twoja babcia zmarła zanim ty się urodziłeś?
nic nie slyszalem o opiekunach tego dziecka w materiale ? to znaczy ze ich tam nie bylo ? czyli przycxzyna wypadku byl brak nadzoru dziecka ... gdyby byl rodzic to by sie tak nie skonczylo
był widoczny przycisk na drzwiami, przycisk „sos” w momencie trzymania u motorniczego słychać pisk wtedy motorniczy wie że coś się stało. Jeśli to nie działa, to gratuluję warszawie za takie trzymanie wagonów. Pozdrawiam, świetny film
Jak jeździłem po Warszawie komunikacją miejską to średnio raz na kilka dni kogoś przytrzaskały drzwi i krzyk na cały autobus przez ludzi
Kiedy będzie analiza wypadku Porshe?
ok.15:00 a w konstalu 105 jest taki guzik jak awaryjnie hamowanie lub sos?
Mówicie „nieletni pasażer”, ale to było dziecko. Jest olbrzymia różnica w zachowaniu i ostrożności między 4- i 14-latkiem, a użyte sformułowanie przynajmniej mi sugeruje nastolatka.
Nagraj coś o wypadku porsche na A14 w Niemczech
Dzięki za materiał! nie wiem czy poprawnie usłyszałem - dziecko miało 4 lata? Skąd ono wzięło się samo w tramwaju?
Z babcią było, która wysiadła pierwsza i prawdopodobnie wyprowadzała dzieciaka za rękę. Przypuszczam, że ślamazarnie im szło i dlatego po sygnale byli jeszcze w obrębie drzwi.
ciekawy film ma pan racje
Mieszkam w Warszawie, stopiątkami jeździłem na co dzień przez kilka lat. Odwoziłem dzieciaki do żłoba najpierw, potem do przedszkola, w tę i z powrotem. I jakoś NIGDY mi drzwi żadnego nie przytrzasnęły a chłopaki dziś są odchowane i mają już własne dzieci. Po prostu TRZEBA MYŚLEĆ pamiętając, że dziecko inaczej reaguje niż dorosły. MYŚLEĆ I RZEWIDYWAĆ NAJGORSZY SCENARIUSZ. Moim zdaniem baba winna na 100%. Bo nijak nie potrafię znaleźć wyjaśnienia dla sytuacji gdy czteroletnie dziecko, dla którego stopnie w stopiątkach są relatywnie wysokie, jest praktycznie poza wagonem, drzwi przytrzaskują mu nóżkę a opiekuńcza babunia POZOSTAJE W WAGONIE! No ni chusteczki nie mogę sobie tego wyobrazić!!!!
A jeśli ktoś ma choć cień wątpliwości niech sam "zapoluje" na stopiątkę, wciąż jeszcze kursują i popatrzy jak wysokie stopnie są w tych wagonach! Czteroletnie dziecko samo, na tych schodach? No fu*cking way!
I mimo, że to święta krowa z tej nadzwyczajnej kasty (tenże wypadek świetnie ilustruje jaka to "nadzwyczajność") i zapewne nie zostanie ukarana, to niech karą dla niej będzie świadomość, że JEJ ZANIECHANIE I NIEDBAŁOŚĆ SPOWODOWAŁY ŚMIERĆ DZIECKA!!!! Słodkiego, miłego życia!
To ja dodam teoche humoru czarnego. To tramwaj 18 czyli motorniczy Karol krawczyk z serialu Miodowe lata 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂❤
jestem w szoku...
Jakie były możliwości zapobieżenia tragedii - użycie hamulca bezpieczeństwa + większa uwaga współpasażerów
Taaaaa.... wina pasażerów...
Podobno był użyty ale nie zadziala
@@garbatyanio5816 oczywiscie ze to tez ich wina jezeli nie zareagowali, a mogli
O tej porze dnia w tramwaju nie było wielu pasażerów a dodatkowo siedzieli oni tyłem
do tylnego wyjścia i jak to widuję część z nich wpatrywało się w ekrany telefonów, mogli z opóźnieniem zauważyć wypadek. Z tego co podawano w prasie to tramwaj zatrzymał się po użyciu hamulca bezpieczeństwa przez pasażera niestety było już za późno.
Aaaa, to znaczy że ludzie mają się zajmować cudzym gówniarzem? Mają swoje problemy, są zmęczeni po robocie i jeszcze mają się zajmować jakimś durniem, który nie potrafi wysiąść z wagonu?
Seria 105N(a) były produkowane do 1992r.
sa tez podtypy 105N jak 105N/2k/2000 a czy 128N czy inne, produkowane po 92
Żadne zabezpieczenia nie są idealne, ale jedyne skuteczne w każdej sytuacji, to takie, które ma całej wysokości drzwi miało by wiązki laserowe, które jeśli się nie ułożą dobrze, tramwaj "nie ruszy". Dlaczego w cudzysłowie? A dlatego, że jakby jeden laser się zepsuł czy pobrudził, może by powodował problemy, dlatego blokada ruszenia jest bezcelowa, ale wyświetlacz w kształcie linii u motorniczego, który by pokazywał na bieżąco, w którym miejscu laser coś wykrył, mógłby sprawić, że dało by radę odróżnić awarie pojedynczego lasera, a przyciętą nawet kurtkę, gdyż będzie widać że po zamknięciu drzwi stan wyświetlacza będzie inny niż przed ich otwarciem.
zapezpieczenia zabezpieczeniami, ale czy w tym wypadku brały udział tylko 2 osoby chłopiec i motorniczy?
Ileż to razy słyszałem sygnał dzwiekowy w tych starych tramwajach w momencie gdy juz drzwi sie zamykaly
Ileż?
@@wiktorstrzelecki3835 ileż «zaimek wprowadzający pytanie o liczbę lub ilość»
Gdzie byli inni pasażerowie?
3:20 co za bzdury. Mówisz o konstalu 105N a na zdjęciach są same 105Na. W wypadku też uczestniczył 105Na. 105N w Polsce praktycznie już nie ma.
Zdradzę wam ciekawe dane które znam od zaplecza a których nie macie szans znać. Rewers ustawiony w tym modelu tramwaju na temperaturze otoczenia np. 5°C działa inaczej w 30°C siły diametralnie się zmieniają do tego stopnia że jest problem z wyjazdem składów z zajezdni jak spadnie temperatura a dzwi były ustawiane w wyższej temperaturze. Zmiennych jest o wiele więcej !! I przyczyn też jest więcej !. To jest taka konstrukcja. Jednak stanowi marginalne zagrożenie co pokazuje statystyka, na dziesiątki milionów odjazdów z przystanków tego typu składu przez dekady to jest jedyny taki poważny wypadek. Życie stanowi ryzyko i z tym trzeba się pogodzić, jadąc samochodem, lecąc samolotem jadąc rowerem przechodząc przez przejście. Współczuję bardzo tylko rodzinie bo jest to ogromny cios.
I motorowemu😯
gdzie był opiekun? wiem że to była babcia, ale wychodziła przed chłopcem? bardzo mądrze, i druga sprawa gdzie kur... i co robili pasażerowie? w dupach sobie grzebali?
Gdzie byl opiekun dziecka???
Nie podano ile lat miał chłopak. Jeśli 13 czy 14 to opiekun pewnie był w domu albo pracy i nic w tym dziwnego
@@Skony_BDGMiał 4 lata. 0:45 jest informacja o wieku.
@@Skony_BDG Wystarczy przeczytac info pod video albo sluchac uwaznie.
Babcia chłopca (po 50-ce), wysiadła a chłopiec za nią. Może ostrożnie i powoli wysiadała, i chłopiec czekał aż się oddali od drzwi, zadługo stał w drzwiach.
@@jonkrasyk4777 czteroletniemu dziecku pomaga sie przy wysiadaniu a nie oddala sie od drzwi!
Jakim cudem system kamer byłby tańszy, niż fotokomórki?
jesli foto komórki musialy by byc zainstalowane na wszytkich dziwach i polaczone systemem po 2 szt na dzwi to daje 12 foto komorek plus podpiecie do systemu. Kamer wystarcza 2 na ostatnie dzwi albo 1 na ostatni wagon. Koszt fotokomorki to okolo 100-200zl plus mjesce na ich instalacje i koszt samej instalacji i sprawdzenia to pewnie w granicha kolejnych 200-400zl. Koszt kamer jest rozny ale w granicach 200 zl mozna dostac kamere do takich obserwacji(montaz i sprawdzenie nie powino zajac wiecej niz godzine wiec cena tez mniejsza moze kolo 100zl). Nom chyba ze zainstalowanie tylko po 2 foto komorki na ostatnie dzwi (chociaz osobiscie nie wiem jak by to miala dzialac)
Teraz już wiem czemu starsi ludzie przeważnie wsiadają pierwszymi drzwiam koło motorniczego .
...podczas gdy pierwsze drzwi też są słabo widoczne, bo lusterko ich w zasadzie nie obejmuje, są za blisko, a wchodzący za nisko
Ta. Zapewne właśnie to jest powód.
Przecież to jasne,że winę za śmierć chłopca ponoszą eksperci od zadziałania systemu uniemożliwiającego ruszenia tramwaju jeżeli drzwi nie są zamknięte.Takim kołem to trza teraz ich walić codziennie prze okres odbywania kary.Wiadomo,że delikatna noga dziecka to nie taki kołek,a rozwiązanie jest proste,pozdro.
Coś strasznego.
Nie wiem moze sie nie potrzebnie czepiam ale czy chlopiec mial 4 lata??? czy dla wszytkich jest to normalne zeby sam podrozowal tranwajem. Chyba dziwny jestem bo dla mnie to troche nie normalne :/. Rozumiem bezpieczenstwo ale jezeli widok samotnego 4 letniego dziecka to norma w Warszawie to chwala Bogu ze tylko do tak nie wielu wypadkow doszlo.
z babcią jechał
@@ZielonyMacius20 chyba naćpaną
straszna tragedia
a co do filmiku - piękna analiza - jak zwykle
Ale no po prostu ale konstal 105N no brawo 105 N brawo
Powinno być dużo kamer skierowanych na drzwiz zewnątrz by kierowca mógł widzieć dokładnie, niekoniecznie się opierać na maerach bo to też niebezpieczne bo można popaść w rutynę ale dawało by więcej informacji. Kamery są dziś tanie tylko trzeba by było dostosować panele w tramwajach by kierowca mógł łątwo spojrzeć na ekran. Nie wiem czy to wykonalne przy większej ilości wagonów.
Ostatnie drzwi są zakrzywione i niewidać ich w lusterku, chociaż tam powinna być jedna kamera.
Ja nierozumiem w ogóle co tam robiło 4 letnie dziecko. Z drogi może korzystać 7 latek a co dopiero z tramwaju. Gdzie byli rodzice?
Była babcia. Dziecko wyszło przodem.
Jakby pendolino robiło tramwaje...
Czteroletnie dziecko bez opieki jeździ tramwajem?
Z babcią był
@@Julia-iv4qv chyba pijaną
i oczywiście sędzina odrzuciła propozycje rekonstrucji wydarzeń... bo po co.
czemu tu sa lodzkie tramwaje..?
dobra analiza.
17:00 moim zdaniem pierwszym co powinno się zrobić i to jak najszybciej uniedostepnić te skrajne pary drzwi. Trudno, będą tylko dostępne środkowe. To powinno się dawno zrobić bo to nie jest pierwszy wypadek przy tych skrajnych drzwiach.
Z tąd też zalecam dla bezpieczeństwa ale i przy okazji też jako swój protest korzystać tylko ze środkowych drzwi
Myślę że nie zrobią tak jeśli będą chcieli obwinić motorniczego jako Kozła ofiarnego bo takie rozwiązanie mogłoby być przyznaniem się do błędu zajezdni
Wyroki uniewinniające wydaje się w dwóch przypadkach kiedy sąd wie że dana osoba czynną nie popełniła lub nie ma pewności czy go popełniła Ale ta druga opcja jest źle widziana w społeczeństwie
Bardzo dobry Pomys z blokowaniem tych drzwi sam za dziecka przy czasnęłam sobie rękę jechałem tak do następnej stacji nie wiem czy był po modernizacji
@@jarosawnazwisko6414 nie byłoby się przyznaniem lecz zlikwidowanie jednego ogniwa przez które do tego doszło a to jest przynajmniej u nas na kolei wymogiem po każdym wypadku. Tu bardziej chodzi o to że wydłuży to czas lokowania podróżnych na przystankach.
Fakt że w Polsce winy za wypadki ponoszą tylko szeregowi pracownicy a nikomu z decydentów nawet nie stawia się zarzutów jednak moim zdaniem trudno tu się przyczepić do motorniczego bo po pierwsze urządzenia nie zadziałały należycie a po drugie nie mógł on widzieć w lusterku przez to martwe pole.
Też tak uważam że nie ma o co się przyczepić do motorniczego ale fakt faktem tragedia się stała jestem ciekaw jaki będzie wyrok
@@jarosawnazwisko6414 też mnie to zastanawia bo drugiej strony nie wiemy jakie mają oni tam mają swoje przepisy bo u mnie są czasami tak kuriozalne że gdyby się do nich stosować to nie ruszyło by się z żadnego przystanku. No jak np kierownik pociągu ma przed ruszeniem sprawdzić czy pozamylay się wszystkie drzwi na składzie który ma nawet więcej niż 100m? To jest niewykonalne. Musiał by przejść cały skład peronem do końca inż powrotem a i tak nie ma pewności czy ktoś w tym czasie już za jego plecami nie otworzył awaryjnie od środka. A przepis nowi że w przypadku jakich kolwiek wątpliwości zabronione jest ruszenie. Mimo że od kilku lat wyposażono już wszystkie pojazdy w automatyczną blokadę napędu to i tak już jeden kierownik oberwał kiedy to zaufał tym urządzeniom a blokada napędu nie zadziałała. I w sumie przepis nie mówi o zwolnieniu z tego obowiązku sprawdzania czy wszystkie drzwi się zamknęły w pojazdach wyposażonych w automatyczną blokadę napędu choć z drugiej strony nie ma napisane jak należy to sprawdzić więc sprawdził to na urządzeniu.
Nie znam zbyt dobrze przepisów co mają wykonać przed wyruszeniem w trasę z zajezdni na pewno dokonać oględzin stanu technicznego ale szczegółów nie znam po wyjeździe sprawdzić działanie hamulców
Masakra. Ktoś puścił 4ro latka samego=kryminał. Był z babcią? To ona do kurwy nędzy robiła w tym czasie? A że konstrukcja ujowa... Jak nie jedna w tym państwie.
8:48 mi sie cos z grafika pierdoli czy to w video?
Jak nie zauważyli pasazerowie?
Albo było niewiele osób w pojeździe, albo jak nawet byli to prawdopodobnie wewnątrz widoczna była tylko stopa dziecka. Biorąc pod uwagę dodatkowo strome schodki wewnątrz i głośność samego tramwaju jest więcej niż pewne że ludzie nic nie wiedzieli ani nie słyszeli :(
@@konrad9334 widzieli i słyszeli ale odwrócili głowy bo to nie ich problem.
Bo jak coś zrobisz to potem trzeba będzie zeznawać 5 razy to samo przez 2 lata.
Mój znajomy tylko ściągną pijaka z szosy do rowu i wezwał naiwny pomoc a ci policję bo gość był obity przez kumpli.
Powiada że teraz to będzie omijał delikatnie takiego i jechał dalej.
2 lata był ciągany na policję.
@@baca350.1 Jak nie byłeś na miejscu i nie widziałeś sytuacji, to się po prostu nie wypowiadaj, a przynajmniej nie rób tego w taki sposób, jakbyś uznawał swoje słowa za pewnik.
@@Shidaar Jasne: jak nie byłeś i nie widziałeś.
Fakty mówią za siebie.
A w ukrzyżowanie Jezusa wierzysz?
I w bitwe pod Grunwaldem też?
Nigdy nie jechałeś takim tramwajem czy zbyt ograniczony jesteś aby sam znaleźć powody dla których mogli tego nie zauważyć ?
zastanawia mnie tylko dlaczego nikt nie użył awaryjnego hamulca
Ruszył. Za późno. Mężczyzna, który pociągnął hamulec został przesłuchany, ale treść jego zeznań jest nieznana. I nie będzie znana dopóki nie zostanie przesłuchany motorniczy - o ile w ogóle zostanie przesłuchany. Możliwe jednak, że dopiero po jakimś czasie ten pasażer zorientował się w sytuacji.
Ktoś pociągnoł Hamulec bezpieczeństwa ale oni nie zadziałał
Jedynie bariera podczerwieni , czujnik siły nacisku na stopień przy drzwiach zda egzamin
Edukacja debili i myslenie
przy zapchanych wagonach przez ludzi to rozwiązanie się nie sprawdzi bo tramwaj by nie mógł w ogóle odjechać.. albo zwiększy się ilość wyjeżdżających na trasę pojazdów albo będzie dochodzić do tragedii
@@paschendaele56 to nie odjedzie.. proste. Lepsze to niż śmierć, prawda? pod samymi drzwiami nie można stać, czy tramwaj czy autobus, pociąg czy nawet samochód osobowy, motocykl to obowiązuje limit miejsc siedzących / siedzących i stojących ... W autobusach MAN była taka bariera, która powodowała brak możliwości jazdy, a gdy podczas jazdy ktoś podszedł pod strefę drzwi to nastąpiło powolne wyhamowanie autobusu i takie systemy nadal są aktywne. Przeładowane środki transportu to patologia sprzyjająca doprowadzenie do wypadku
Niech dalej oszczędzają na monitoringu pojazdów. Tu rozwiazałoby to sprawę. Dziadowanie na bezpieczeństwie ma swoje skutki. Podobnie z brakiem możliwości komunikacji z motorniczym. Dwie moderny i wszystkie po dziadowsku.
Bezpieczeństwo nigdy nie będzie ekonomicznie w pełni uzasadnione. Jest jednak konieczne. Każdy to bagatelizuje dopóki to jemu ręki nie utnie.
Albo po prostu pilonowanie dziecka najtańsze i najbardziej intuicyjne rozwiazanie...
Gdyby pendolino robiło tramwaje...
Raz stała się tragedia niće ma co tego wałkować
3:54 pokazujesz jako Przed wagon z Krakowa a Po z wawy. Rotfl.
Ta, jasne. To taki urok tych drzwi, ze jak przytną coś cienkiego, jak noga dziecka to blokada jazdy widzi ten fakt, jako zamknięte drzwi. To tramwajarze powinni za to beknąć, a nie Bogu ducha winny motorniczy. Pudrują syfa, który dla pasażerów nie jest bezpieczny. Pisze to, jako były pracownik ruchu warszawskich tramwajów.
Biedne dzieciątko. To jest tak straszne, nieludzko tragiczne.. Spij aniołku..
I taka ciekawostka kilka tygodni lub miesięcy puzniej ta linia została skasowana i jej nie ma i jest 78 a 18 zostało skasowane
Ludzie kochani wiecie co teraz czuje ta Babcia?! Opanujcie się trochę ze swoją oceną i komentarzami!!!!
Jakby miała troche oleju w glowie to moze by sie dzis czuła inaczej. Jest w pełni odpowiedzialna za ten wypadek.
Pozdro
a co z kamerami w drugim wagonie ?
Nie było ?
Nie działały ?
Nasrane po 6 kamer w przedziale , ale oczywiście nie widział
ale tam nie ma i nie było kamer
W Warszawie niema kamer
Zawsze blokowałem 4drzwi drugiego wozu przed wyjazdem lub przy zmianie na lini.
Ten system nie działa. W krakowie goscia który zawodowo był brukarzem tez pociągneło jak drzwi przytrzasneły mu rekę. Najprostrzym patentem jest zamontowane w samych drzwiach fizycznego styku któty musi byc w pozycji zamkenietej aby tramwaj mógł ruszyc. Lub na tej samej zasadzie odpowiednio dobrany czujnik magnetyczny. Koszt czujnika czy styku groszowy ale i tak nikt tego nie wprowadzi
17:01 Można. Wystarczy użyć sznurka, tego, który kiedyś biegł wzdłuż całaj jednej górnej poręczy. Uruchamiał dzwonek - taka prosta technika, a często pomagała... Kto do ... wymyslił, żeby to pousuwać? Przeszkadzało?
A z ostatnich doniesień wynika, że nawet jakby dziecko utknęło w środkowych drzwiach, motorniczy by mógł nie zauważyć. Smartfon ciekawszy, już są zarzuty prokuratorskie.
105na
Tramwaj 18 to na pewno Karol Krawczyk.
Nie jednokrotnie się chwalił ze przycinał staruszki drzwiami to teraz mu się trafiło dziecko. 😂
Sorry musiałem. 😂
Jeżeli chłopiec wysiadał to musiałby się odwrócić w stronę drzwi aby palce stopy zostały przytrzaśnięcie np. po to aby zatrzymać zamykające się drzwi. Inaczej musiałby być przytrzaśnięty przy próbie wsiadania do pojazdu. Z powodu braku możliwości obserwacji wszystkich drzwi stosuje się sygnał dźwiękowy przed ich zamknięciem. Zamknięcie drzwi bez sygnał to pewne przytrzaśnięcie pasażera.
To samo miałam na myśli co do tego, że dziecko było obrócone tyłem przy wysiadaniu. Pamiętając wiek dziecka jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ dzieciom wygodniej i bezpieczniej jest jednak schodzić z przeszkód tyłem. Mój syn również tak robił w tramwaju, autobusie i pociągu do około 6-7 roku życia, przodem była panika i strach.
To było lato i chłopiec miał na sobie klapki. Możliwe, że to końcówka klapka została przytrzaśnięta.
obroń tego czołwieka!!!!!
jak robić takie symulacje z skont to rać
Blenderem
ty dobre
No więc ten film to stek bredni. Tramwaj w momencie zdarzenia był w pełni sprawny i wszystkie systemy zadziałały poprawnie - zgodnie z wyśrubowanymi przepisami.
Nie gadaj! Do niczego nie doszło?
@@misiukisiu nie tu szukamy sprawców. Dziecko się pilnuje i trzyma za rękę, a nie gada przez telefon.
@@mirmizielonooki1425 Film pokazuje TYLKO jak mogło dojść do tego zdarzenia, mimo, że wszystkie systemy były sprawne, a to ty wskazujesz winnych. Odpowiedz jakie wyśrubowanych przepisy masz na myśli i skąd masz informację, że opiekunka rozmawiała przez telefon? Z jakiej instrukcji wyciągnąłeś obowiązek trzymania dziecka ze rękę i co to by zmieniło, gdy noga by mu uwięzła między drzwiami pojazdu a babcia trzymała go za rękę?
@@misiukisiu ustawy i rozporządzenia -> odsyłam do Pana Google. Wóz był po przeglądzie. A do trzymania dziecka jest odpowiedzialność za nie. Gdyby babcia trzymała dziecko za rękę to by motorniczy nie zamknął drzwi - proste i jasne.
@@mirmizielonooki1425 W żadnej ustawie i rozporządzeniu nie ma słowa o trzymaniu dziecka za rękę, rozmawianiu przez telefon na przystanku, ani o zabezpieczeniach drzwi w Konstalach. Nie błaznuj, tylko podaj przepis, skoro się na niego powołujesz.
Są hamulce awaryjne. Każdy pasażer mógł szarpnąć za rączkę, niestety gdy się dzieje, to nie ma czasu na reakcję. Albo masz to we krwi, albo pozostaniesz bierny.
Tragedia.
nie rozumiem nikt inny z pasażerów nie mógł użyć hamulca bezpieczeństwa?
W końcu ktoś użył. Ale żeby go użyć trzeba wiedzieć, że coś złego się dzieje. Trzeba dodać, że te rejony to tereny przemysłowe. Poza godzinami szczytu w tramwaju są czasem dosłownie 3-4 osoby.
ta blokada nie działa bardzo czesto wiele razy widziałem jak jechał trawaj z otwartymi drzwiami ;]
Gdzie był ojciec tego dziecka?
Psia służba😢
Na cmentarzu😂
BeamNg spoko gierka która pomoże symulować
ja i tak bym sie bał uzyc awaryjnego hamulca jako pasażer, uznałbym pewnie że albo przypadkiem tam but leży albo jakiś warszawski youtuber prankster podstawił sztuczną noge pod drzwi a przeciez gdybym sie pomylił to grube grzywny są za to
Wina youtubera
4 latek bez opieki 😜😜
Był pod opieką babci. Wysiadali razem i razem zostali przytrzaśnięci ale babcia była nieco bardziej z przodu i osunęła się na peron. Mogła tylko bezradnie obserwować jak tramwaj odjeżdża ciągnąc wnuka.
@@Vielenberg to ładna mi "opieka"...
A ja się pytam dlaczego te stare trupy niebezpieczne dla ludzi są w eksploatacji ktoś powinien za to odpowiedzieć karnie, ostatnio na tych siedzeniach nie dużo by brakowało abym złamał kręgosłup
Nie ma pieniędzy na nowe maszyny... parady nierówności kwadratowych i zwężanie dróg żeby 2 rowerzystów dziennie mogło się przejechać ścieżką dla rowerów za darmo się nie zorganizują
Rafałek nie ma czasu....ciagle w rozjazdach
czemu robicie z tego taki hałas we Wrocławiu to normalność
co robił 4-latek sam w tramwaju? bo wychodził sam, z tego co powiedziano
I nie wiadomo czy ktoś z pasażerów szarpnął za hamulec bezpieczeństwa?
Czy ktoś sobie jaja robi?
Twórcy nie wiedzą
Podobno tak, przecież tramwaj zatrzymał się przed następnym przystankiem.
@@krzysztofrudnik4745 Po 400 metrach?
Co za ludzie.
@@baca350.1 Na tym odcinku tramwaje jeżdzą dość puste - ulica praktycznie niezamieszkana (dawniej całe otoczenie zajmowało FSO), kilka przystanków od pętli.
@@baca350.1 Wypadek miał miejsce poza godzinami szczytu, tak jak ktoś wspomniał, nie jest to oblegany odcinek, no i wszystkie miejsca siedzące są ustawione przodem do kierunku jazdy, a chłopiec był ciągnięty przy skrajnych tylnych drzwiach, więc jakiekolwiek obarczanie współpasażerów jest po prostu głupie.