Tyle fantastycznych prawd 🤔.....szkoda że nie znałam ojca 10 lat temu..... nie popełnił abym tyłu błędów .....to prawda że uczymy się całe życie i.... 🧓75 lat ....wiem że wiem niewiele 💝 dzięki Ci ojcze że JESTEŚ 🙏🌹
Niestety mój synalek, który tak wiele mówił o miłości do Kasiuni-żony i Dzieci, rok temu ,,zwiał" zagranicę , mówi, że ma kobietę i będzie miał dziecko.....Kocham jak każda matka, ale czekam na powrót do trójki Dzieci, inaczej niestety nie akceptuję tego. Modlę się za wszystkie rozbite Rodziny
Pięknie czytać takie słowa. Zwykle matki zamiast tłumaczyć, że rodziny rozbijać nie wolno zrzucają winę na drugą stronę, że nie był przy niej szcześliwy itd. W takich sytuacjach pomaga Pompejanka
Nie musisz akceptować, masz kochać swoje dziecko takim jakim jest. Ty Go wychowałaś i zbierasz plony swoich działań. Jest dorosly, Jego zona także. Nie wiesz czy mówiąc przy Tobie o miłości do żony wyczajnie nie kłamał bo zna Twoje stanowisko nt. rozwodów. Bądź uczciwa względem siebie i odpowiedz sobie na pytania: jak mieszkal z Wami jakie mial obowiazki? Czy Go nie wyręczałaś? Czy w rozmowach nie narzucałaś swojego stanowiska w mysl zasady "bo co dziecko może wiedzieć. To ja jestem dorosla i wiem lepiej" Dzieci są bardzo mądre i naprawdę mają ciekawe spojrzenie na świat, trzeba tylko ich wysłuchać. Jeśli jest Tobie trudno pogodzić się z ta sytuacją skorzystaj z porady specjalisty.
"Boze zrob z mojego zycia ,,Dobro"bo ja ja go nie ogarniam...."Pieknie to ujales Adasko ....Czasami naprawde nie wiadomo jak rozmawiac,co mowic i o co prosic pana Boga zeby bylo dobrze...🤔....Niech dzieje sie poprostu Wola Twoja Panie...Dziekuje Adasiu za ta "podpowiedz"🙏♥️
Do Anny Cyran: "Ku memu zdziwieniu wczoraj pod prysznicem był obecny Pan Bóg. Nieświadomie wszedłem w stan modlitewnego skupienia pod prysznicem. Trzeba uważać, żeby nie była za gorąca woda, bo by się staruszek poparzył" - Ojciec Joachim Badeni "Mistyk w kąpieli. Duch Święty i codzienność"😄
@@spiritness1362 ...bo atak (choćby słowny) często wywołuje (równie paskudną) reakcję obronną (choćby tylko werbalną). 😏 Nie jest mocny ten, kto nigdy nie został mocno zaatakowany, ale ten, kto nie zatracił siebie (swojej wiary i najistotniejszych przekonań). 😉
@@spiritness1362 nie, To wy hipokryci z zamknietymi glowami modlacymi sie w komentarzach na yt(ale Bog musi miec z Was ubaw) nie potrafice dyskutowac, zauwaz ze nie odpowiedzial na te pytanie
Olu, która pytasz o ślub... My z narzeczonym mieliśmy zaplanowany ślub na kwiecień zeszłego roku. Ale, jak wiadomo, lockdown. Wszystkie plany się posypały, wszystkie wizje, jak ma wyglądać ten dzień się posypały. Ale ślub wzięliśmy, bo dla nas najważniejszy był sakrament. 5 osób w kościele. Moi rodzice byli świadkami, jego rodzice nie dojechali (bo bali się covidu). W ramach wesela - pizza na ogródkach działkowych (i 5 kg krówek, które miały być dla gości ;-)). A "wesele" przełożyliśmy na pierwszą rocznicę ślubu. I był to najpiękniejszy dzień w moim życiu, choć wyglądał zupełnie inaczej niż planowaliśmy. A najważniejsze zadziało się później. 40 dni po ślubie zostałam wdową - mój mąż zmarł po wylewie. Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się, że nie przekładaliśmy ślubu z powodu gości, wesela, itp. Że dla nas najważniejszy był sakrament małżeństwa. Życzę Tobie podjęcia dobrej dla Was decyzji! I odwagi! :-)
[Q&A] Mówi ojciec żeby nie wierzyć w opisy objawień nt. czyśćca. Czy zatem poniższe objawienie s. Faustyny uznaje ojciec za nieprawdziwe? "Ujrzałam Anioła Bożego, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą." (Dz. 20)
Kremy na dzień mają lekką konsystencję, aby można było na nie nałożyć makijaż. Kremy na noc mają bogatszą, często bardziej tłustą konsystencję żeby mogły mocniej odżywiać skórę, ale są niepraktyczne na dzień. 😊
Lata temu w radio zet był program "Dzwonię do pani, pana w bardzo nietypowej sprawie". Janusz Weiss pytał wtedy, skąd krem na noc wie, że jest na noc? I z tego co pamiętam, uzyskał sensowną odpowiedź.
Kremem jest jak z papierem, jest kilka rodzajów papieru, inna jest jakość papieru toaletowego, a inna papieru w zeszytach. Wolę pisać w zeszycie niż na papierze toaletowy
Vlog z Afryki z Serafin to cudo ❤️ Ojcze mówiłeś o twarzach Pana Jezusa, który pokazuje się na chwilę i znika, ale tak sobie myślę że dla mnie podczas tych ponad 17 minut filmu to właśnie był cały czas Pan Jezus ❤️ w przyrodzie, w zwierzętach, widokach, ale myślę, że najbardziej w Serafin i jej piosence. Dotknęło mnie to bardzo.
Strasznie mnie poruszył ten post od kobiety pozostawionej przez męża. Ile trzeba mieć siły, żeby tak spokojnie mówić o swoim mężu, który przecież ją zostawił, sponiewierał uczucia jej i dziecka. A jednak ona z takim spokojem i cierpliwością pisze o modlitwie za tego człowieka. Chciałabym mieć w sobie tyle ufności i miłości.
Pan Bog pomaga ale my sami musimy wybaczyc sobie,przerobic wlasne bledy i miec ufnasc w wierze, ze nas nigdy nie opusci i wskaze wlasciwa droge ale musimy tez wybaczyc temu komus ,to wszystko wymaga czasu i otworzenia sie na to nasze drugie zycie i spojrzenie na tego kogos bez emocji a widziec w nim ulomnosc slabej osoby z problemami i bez pokoju duszy ,tak mi sie wydaje i miec w sercu milosc do drugiego czlowieka mimo ze nas tak potraktowal,odwet rodzi bol,zamyka nas ,ranimy sie nawzajem i jest zlo ,utrata zdrowia jakie powoduje odrzucenie ,depresja i inne wegetatywne.Mysle ze Bog otworzy kazdemu nowa droge zycia juz te wlasciwa ale na to wszystko potrzebny jest czas ,modlitwa ,rozeznawanie .
Ja napiszę z autopsji takiej sprawy, gdzie się pojawiła zdrada żony i re facto jest założona już inna rodzina i dziecko.... Nie da się wytrzymać tego na ludzki rozum. Wybaczyć, tak- zapomnieć nigdy. Przykleiłem się w ciężkich chwilach do langusty, i daj Bóg, faszeruje serce codziennie Jezuskiem bo bym powariowal. Nie mam już nadzieji. W ludzki rozumny sposób nie da się tego naprawić ( oczywiście że jest jeszcze u mnie gniew i złość( pycha)) . No ale cieszę się iż mi tak bliska osobą suma summarum jest szczęśliwa. Czasem aż mi głupio przed Jezusem, kolejny dzień wkładać w rece- generalnie bez dużej zmiany u mnie, w swoistej stagnacji. - tak sobie myślę... Jeśli cena za moją rodzinę, było życie tego malucha- a może wynajdzie lek na raka, - to to by była dobra cena. Od takie może moje majaczenie, 3mam kciuki za " dobre dobre" - nawet pisząc to tutaj użalam się nad sobą( pycha) - za co przepraszam. Poprostu mimo szaleństwa i rozpaczy, bólu, gniewu,... Zwykle złamane zdeptane i w pył spalone sercce tęskni. Całe życie przedemna, tylko smutek i samotność. Kiepska perspektywa- patrząc ludzkim okiem
Przebaczyć to nie jest to samo, co zapomnieć. Niech Dobry Bóg oświeca i uzdrawia nasze dusze, serca, umysły i całe ciała... tak, żebyśmy chcieli i potrafili wypełniać Jego Świętą Wolę... pomimo wszelkich przeciwności, ciosów i potworności. Z Panem Bogiem! 😏
@@smart_ledtv Ale przebaczenie pozwala jakos zmiejszyc odbior emocjonalny i pozwala sie wyciszyc ,zapomniec mozna tylko czesciowo i to zalezy od nas na ile wyrzucimy z glowy rozne zranienia a na ile zatrzymamy te zle momenty i bedziemy do nich wracac
@@j04514 Wersja dla mężczyzn, którzy dalej nie ogarniają - krem na dzień szybciej się wchłonie, po kremie na noc buzia świeci się jak słońce w upalny dzień :)
Przeciętny facet powinien jednak zdawać sobie sprawę, że krem do golenia różni się od kremu do opalania, a oba różnią się od kremu rozgrzewającego na ścięgna/stawy/mięśnie (trzeba bardzo uważać, gdzie się go aplikuje). Wiem to wszystko, mimo że jestem facetem. 😏
[Q&A] Bywały w moim życiu kryzysy wiary wieksze i mniejsze, polegaly na tym ze wiedziałam, że gdzieś tam Bóg istnieje ale niewygodnie było mi się do Niego zbliżać, byłam przywiązana do lenistwa i grzechu i nie potrzebowalam Go w swoim życiu. Mimo wszystko wracałam, zawsze byłam blisko kościoła pod względem muzycznym, prowadzenie adoracji, pilnowanie dzieciaków do komunii, przyjaźniłam się z siostrami zakonnymi z naszego klasztoru, pomagałam im i robiłam inne tego typu rzeczy co dziewczyny będące blisko kościoła w małej parafii robią. Mój brat ma padaczkę, od jakichś prawie 10 lat. 2 lata temu odmówiłam pod rząd dwie nowenny pompejanskie zaraz po sobie. Czułam że odmienilam swoje serce. Przy pierwszej podchodzilam do tego troche jak do zadania ktore trzeba wypełnić, aby brat wyzdrowiał, przy drugiej troche mi się poukładało w głowie, przyjełam to z pokorą i naprawde poczułam taką zgodę na to że może wola Boga jest inna, ze może ta choroba która wiem że nie pochodzi od Niego ma tez coś zmienic w myśleniu moich domowników którzy też w zachowaniu pozostawiają wiele do życzenia. Chciałam zbliżyc się do Maryi, do Boga i cel uzdrowienia brata naprawde zszedł na drugi plan bo wiedziałam że moge poświęcic zycie opiekując się nim, jest dla mnie wszystkim i przeciez kochałabym go tak samo, ze to tylko życie ziemskie które trwa chwile i kiedys bedzie dobrze. Wtedy właśnie napady padaczkowe ustąpiły. Byłam przekonana że to zasługa modlitwy. Napisałam anonimowy list z opowieścią całej sytuacji do proboszcza aby wygłosił na kazaniu moją historię, chciałam aby jak najwięcej ludzi się dowiedziało o cudach jakie za wstawiennictwem Maryi można wyprosić. W rodzinie i wśród znajomych opowiadałam o tym jaka cudowna jest ta modlitwa mówiam wszystkim patrzcie, Michał już tyle miesięcy jest bez ataków! I naprawde szczerze z pokorą, nie czułam swoich zasług. Dziękowałam Bogu każdego dnia. I wiesz co? Po roku wszystko wróciło. Czuje się jak kompletna idiotka. Nie wiem skąd ten rok przerwy i co to miało zmienić. Może poprostu przypadek, może w tej chorobie tak czasem jest. Teraz prawie codziennie jest jakiś atak. Mam wrażenie, ze te wszystkie moje wzruszenia na adoracji które prowadziłam cale życie w swojej parafii, na Twoich rekolekcjach które w tym czasie odwiedzałam (Dobrodzień, Kluczbork, Gliwice) ze to wszystko to poprostu emocyjki. Że może tak naprawde sama sobie cos wmawiałam i chciałam wierzyć w piękne słowa. NIe wiem sama i czuje pustkę. chciałabym wrócic do wiary ale naprawde czuję i boje się że to tylko wymysł. Przez 28 lat mojego życia nie czułam się takim złym człowiekiem jak teraz bo idę w grzech. I to konkretnie. Mam wrażenie ze potrzebuje naprawde jasnego znaku, namacalnego bo boje się że inaczej nic z tego nie będzie. Jak słyszę o Bogu aż mnie wzdryga, odpycha. Jak widzę że dodajesz film również- przepraszam. Mimo że bardzo Cię Ojcze lubię. Na q&a wróciłam bo zawsze jest bardziej lajtowe. Nie umiem wejśc do kościoła, popatrzeć na ołtarz. Nie chodzi chyba o złość czy zawód za niewysłuchaną prośbę. Może o poczucie okłamywania całe życie? Mnie nawet dźwięk pianina wzrusza bo jestem muzykiem. Może tak samo było na adoracjach? Kurde nie wiem może sami sobie to wszystko wmawiamy. Co jeszcze moge zrobić? Nie wiem czy cokolwiek chce ale skoro tyle tu nabazgrałam to może jest we mnie wewnetrze pragnienie ale i bariera której nie umiem przełamać. Kiedyś czesto miałam wrażenie że Bóg przez Ciebie do mnie mówi i znajduje do mnie droge tutaj. Jeśli jest i ma mi cos do powiedzenia to niech sie odezwie bo sama tym razem chyba nie wstane. Monika
@@beach5906 dziękuję, że Ci się wogole chciało to przeczytać i jeszcze odpisać Problem jest w tym że ja nie wiem czy w tym konfesjonale ktoś czeka. Przepraszam jeśli ktoś ma mocna wiarę ale tak właśnie czuje. Życzę Ci wszystkiego dobrego :*
Najważniejsze nie wiązać wiary z uczuciami... Ja nie mam żadnych uczuć w związku z wiarą.. Nie czuje Boga... Czasem Się wzruszę ale nie uzależniam niczego od wzruszenia.. . Nie ma "poruszeń" na modlitwie... Jezus mnie nigdy nie "dotknął" I mając w głowie ciągle że wiara to wybór.. Po prostu to wybieram...
To, co napisałaś, jest poruszające i jednocześnie bardzo trudne. Masz w sobie dużą wrażliwość, miałaś też wielką wiarę i to zrozumiałe, że poczułaś zawód! Chyba nie ma mądrych odpowiedzi w takich sytuacjach, kiedy zostaje zawiedziona ufność, a modlitwy nie zostały wysłuchane. Powiedzenie, że to próba jak u Hioba wydaje się takie bez serca. Mam nadzieję, że o. Adam da Ci jakąś mądrą odpowiedź.
Pytanie do Q&A Drogi Ojcze Adamie. Od jakiegoś czasu męczy mnie pewna kwestia. Na chwilę obecną jestem uczniem liceum. Planuję w przyszłości zostać medykiem i wyjechać na misję wojskową, najpewniej na Bliski Wschód. Ale jedna myśl ciągle krąży mi po głowie. Co w sytuacji gdybym musiał użyć broni, aby zastrzelić inną osobę? Z ludzkiego punktu widzenia miałbym do tego całkowite prawo, skoro ta osoba chce zrobić krzywdę mi lub komuś innemu. Jednak z punktu widzenia religijnego ten agresor dalej jest człowiekiem i mimo wszystko należy mu się prawo do życia. Czy w takiej sytuacji użycie broni jest uzasadnione, czy jednak powinienem sobie darować służbę? Ciekawi mnie zdanie Kościoła i Ojca na ten temat jak i tego czy katolik może wyjechać na misję. PS. Dzięki Ojcu zdołałem poukładać swoje życie, za co bardzo dziękuję. Z góry dziękuję za odpowiedź. Z Bogiem.
Jestem zupełnie niekompetentną osobą, żeby odpowiadać, ale słyszałem kiedyś wypowiedź o. Adama, więc ją zacytuję. Generalnie uznaje się, że jeśli ktoś zaatakuje inną osobę i ona, broniąc się, zabija napastnika, to nie ofiara dokonuje zabójstwa, z moralnego punktu widzenia, tylko napastnik sam na siebie sprowadza śmierć. Oczywiście to wszystko zależy pewnie od sytuacji, ale ja tu tylko zostawię, to co słyszałem :). Jeśli sytuacja by na przykład była taka, że opiekujesz się chorymi w szpitalu polowym i wpadają do niego napastnicy chcąc zrobić rzeź, to moim zdaniem obrona jest wręcz obowiązkiem moralnym i masz ogromną odwagę, żeby decydować się na tak trudną misję w życiu
Fajne odpowiedzi dostałeś. Masz wszelkie prawo i wręcz obowiązek do obrony własnej i innych. Z drugiej strony, jeżeli by się to kłóciło z Twoim sumieniem, to może ten pomysł na życie nie jest dla Ciebie.
Ojcze Adasiu, a ja mam prośbę. Pod koniec 2020 roku lekarz zdiagnozował u mnie kobiecą niepłodność. Choć daje pewne nadzjeje, że można to wyleczyć, trochę mnie to podłamało. Proszę o modlitwę w mojej intencji. O poczęcie dziecka. A dla mojego męża o radość bycia tatą.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! 😊 Dobrze, że powiedziałeś to, co powiedziałeś o objawieniach, Ojcze Adamie, mnie też przerażały... Chyba już nie będą. 🤗
Dobre kremy "na noc" są bardziej treściwe, bardziej takie gęste, mają (albo powinny mieć) więcej składników aktywnych, żeby nawilżyć skórę, regenerować ją podczas snu. A kremy na dzień są co do zasady bardziej "lekkie" takie że się szybciej wchłaniają, żeby lepiej się na nich trzymal makijaż w ciągu dnia😉 więc ja na nocny dyżur zdecydowania bym używała krem na dzień, a w ciągu dnia w czasie odsypiania krem na noc
Bóg zapłać Ojcze. Wiele rzeczy,które mnie nurtowalo wyjaśniłes mi.Jezeli chodzi o mieszkanie z rodzicami odradzam.Czekam na czwartek. Miłego wieczoru i spokojnej nocy życzę.
[Pytanie Q&A] Drogi Ojcze Adamie, od dłuższego czasu nurtuje mnie zależność między duszą człowieka a umysłem, mózgiem. Bardzo chciałabym wiedzieć na ile moje czyny, moje słabości są wyrazem mojej woli, mojej duszy, a na ile są wynikiem działania konkretnej struktury mózgu, materialnej, niedoskonałej? Wyobrażam sobie, że mózg, jako fizyczny organ, pośredniczy w wyrażaniu duszy. Niestety, mózg może ulec uszkodzeniu (np. na etape rozwoju mózgu w wyniku błędów genetycznych albo w wyniku operacji neurologicznych, wypadków), co często wpływa na osobowość i czyny człowieka. Czy dusza jest wtedy (częściowo) “odcięta” od uszkodzonego mózgu, a ewentualne złe czyny takiego człowieka nie zostaną mu policzone jako grzechy lecz jako fizyczna ułomność? Wniosek: może i moje lenistwo nie jest grzechem duszy, ale fizyczną ułomnością, której moja dusza nie może kontrolować? Wyobraźmy sobie dalej, że z powodu zmian w mózgu osobowość danego człowieka zmieniła się pozytywnie - człowiek ten, chociaż czyni dobro, czyni tak pod wpływem fizycznych czynników, a sama dusza może pozostawać w swym grzechu. W dodatku człowiek ten może nie być świadomy swojej sytuacji, bo czy świadomość nie wiąże się bardziej z tym co fizyczne - z mózgiem? Wniosek: może moje dobre czyny to efekt jakiegoś zaburzenia neurologicznego, a nie wolnej woli, a ja nawet o tym nie wiem? Będę bardzo wdzięczna chociaż za parę słów wyjaśnienia, czy wspomniane scenariusze rozdźwięku między mózgiem, duszą i świadomością są możliwe.
4 lata mieszkalam z treściami. To był cudowny czas. Płakałam jak szliśmy... na swoje. Można, naprawdę można , ale musi być miłość, zrozumienie i troska
Pytanie do Q&A Kochany księże Adasiu! Czy w medytacjach jest coś złego? Czy to prawda że medytowanie otwiera na wpływ szatana? Ostatnio zaczęłam medytować i ma to na mnie bardzo dobry wpływ ale się boję czy nie robię czegoś wbrew Bogu. Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za Twoje mądre słowa w każdym Q&A. Z Bogiem, paa! Joanna
Kobieta pod pseudonimem "Dobre Dobre" ogromnie mnie wzruszyła swoim niesamowitym podejściem do tak trudnych momentów, mieć taką siłę to chyba wymodlony dar. Jestem pełna zdumienia, wszystkiego dobrego dla tej Pani!
Uwielbiam Q&A 🥰 a propos łysych to jakie było moje zdziwienie gdy kolega, łysy, jak się zaczerwienil to nie tylko na twarzy ale także na czubku głowy :-)
@@adamkowalski9676 chciałeś się wykazać? Kanał katolicki, odcinek tak samo i komentarz, który mówi o Bogu oczywiście jest o Bogu Katolickim, w innym wypadku autorka by to zaznaczyła. Nie ma sensu na sile się dowartościowywać tym, że czujesz się lepszy od innych bo oni ślepo wierzą, a ja to jestem ten mądrzejszy. Nie ma prostych dowodów na istnienie, tak samo na nieistnienie Boga, więc jesteśmy na tej samej pozycji ;) Zachęcam do wyjścia z okopów, bo w przeciwnym razie jako ludzie nigdy się nie dogadamy. Otwartego serca!
Ojcze,też miałam dylemat,czy modlć się za męża,który mnie zostawił po 25 latach małżeństwa(Sąd uznał jego winę),ale tak modlę się za niego.Pomyślałam,że jak ja się nie pomodlę za niego to kto?
@@adikop Dziękuję. Nie modlę się, aby wrócił,ale myślę,że chrześcijanie tak powinni postępować.Łatwo jest mówić o miłosierdziu,ale trudniej to okazać.Pozdrawiam .
Różnica z kremami polega na tym, że np. krem do rąk jest powiedzmy bardziej intensywny i gdyby sprzedawano go jako balsam do ciała czyli coś używanego w większych ilościach byłby zwyczajnie drogi (oczywiście w części przypadków balsamy i kremy do rąk itp. z danej firmy to to samo ale sprzedawane drożej). A odnośnie kremów na noc i na dzień różnica jest taka, że np. ten na noc jest bardziej nawilżający, cięższy przez co twarz może się świecić i wyglądać nieestetycznie a ten na dzień może być bardziej matujący ale mniej nawilżający itp.
No wreszcie q&a stęskniłam się❤ Mogłby by być częściej q&a😊😇 Pytanie do q&a: jak sobie poradzić z pustką w sercu, doświadczam tego i czasami nie wiem co robić? Jak ojciec chce to może odpowiedzieć. Pozdrawiam
Pomagać i troszczyć się o innych może pustkę wypełnić, że robimy coś sensownego i dobrego dla innych. Modlitwa różańcowa. To moje propozycje. Serdecznie pozdrawiam Anka Ania. 😊😊😊
Było już o tym, niestety durna tu cenzura usuwa cały komentarz z adresem URL całkiem skutecznej wyszukiwarki po filmikach _Langusty._ Budować relację bliskości z Bogiem, bo są takie rodzaje pustki, które tylko Bóg Jedyny potrafi wypełnić. Pozdrawiam! 😏
Jakie by nie było to uzależnienie polecam lekturę Pisma Świętego. Ja czytając nie mogłem skończyć, ale audiobook Superprodukcji z apki w tel. wysłuchałem z przyjemnością (swoją drogą publicznie, na głośniku, bez wstydu - myślę że Pan Bóg docenił xD ) Zasiane Słowo zmienia życie. Teraz moja praca to odnawiać i rozwijać bo "przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu" (Mt 13.18) Pozdrawiam i powodzenia :)
Skład 🤪 kremy na noc zazwyczaj są cięższe, bardziej skoncentrowane, mogą dłużej pozostawiać tłusty film na twarzy, kremy na dzień są tymi lekkimi, szybko się wchłaniają, i wygodnie jest na nie nałożyć makijaż (na krem na noc już niekoniecznie ;) a kremy do stop maja w sobie złuszczający mocznik, zatem TAK SĄ RÓŻNICE W KREMACH i w ich przeznaczeniu :P
Jak zobaczyłam tytuł "legalizacja związków homoseksualnych" to tak mi przyszło do głowy, czy jest to na pewno dobre określenie. Czy, w tym wypadku, lepsze by nie było określenie "formalizacja", albo coś w tym stylu, że z punktu prawnego. Bo związek dwóch ludzi, którzy się kochają chyba nie może być w kategorii "legalne/nielegalne", tak mi się wydaje.
[Q&A] Ojcze o co chodzi z mszą trydencką i nową mszą? Ostatnio wpadam na filmy, w których jest ona "podbijana" jako lepsza, a my którzy uczestniczymy w nowej, jestesmy protestantami. Nowa msza rzekomo jest przedstawieniem kapłana i wszystkim tym czym nie jest chwała Boga. Dodatkowo wchodzi tam problem instrumentów na mszy, języka narodowego itp. Jestem zagubiona i juz nic nie wiem
O ile dobrze kojarzę, msza trydencka to msza wg porządku ustalonego na soborze trydenckim, czyli kilka wieków temu, po tym jak nastała reformacja. A nowa msza to ta ustalona w minionym wieku na Soborze Watykańskim II. A skoro tak to co do zasady jest z tą mszą wszystko ok. Taki sobór to już pełna powaga, nie pomyliłby się. Ale z tym "przedstawieniem księdza" to nieźle pojechali... Jeśli nie chcemy dawać satysfakcji zwolennikom trydenckiej, to powinniśmy się angażować w liturgię (chociaż to nie powinna być nasza pierwsza motywacja, a może nawet w ogóle nie powinna być taka!): psalmy, schole, lektorzy, akolici, dary itp. Dokumenty Kościoła dają nam do tego dużo możliwości. Bo liturgia jest uroczystym spotkaniem z Bogiem całego ludu, a nie tylko jednego człowieka, jest ofiarą całego ludu, którą - powiedziałabym - kapłan składa trochę szczególniej w imieniu wszystkich, ale my nie możemy być w tym bierni, ani sercem, ani fizycznie.
Nowa Msza Święta jest tak samo ważna jak Msza Trydencka. Chociażby Święty Jan Paweł II też odprawiał Nowe Msze i został Świętym. Był cudownym człowiekiem.
@@matistachowski5936 chodzi o to, ze ci ludzie uważają generalnie, ze tamten sobór odłączyl sie od tradycji i wszyscy ktorzy po nim wzieli sobie nową msze grzeszą, wiec wg nich ci sami ktorzy nowa msze utworzyli, wyniesli "swoich" na oltarze
@@nataliak5076 Ja rozumiem że chodzi Ci o o tzw "lefebrystow" np. Bractwo Piusa X. Oni rzeczywiście uważają msze posoborowa wg nowego rytu za heretycki i masońska.... Ale twierdzą że ważna... Tyle że nie akceptują tego rytu... Ale zwolennicy mszy posoborowrj też mogą uczestniczyć w mszy Tzw Trydenckiej.. Ot jako taka ciekawostkę jak to kiedyś było... Ogólnie odradza się ilość zwolenników takiej mszy ale niekoniecznie wszyscy z nich sympatyzują z tymi Tradycjonalistami co odrzucaja kościół posoborowy... Np ksiądz S. P. Kaczkowski " karmil się" duchowością liturgii przedsoborowej.. Są na yt jego msze odprawiane wg starego rytu..
Piękne odpowiedzi, dużo w nich zrozumienia i miłości. Myśle że większość pytań nurtuje nie tylko osobę pytającą. Dziękuje i życzę dalszej owocnej działalności duszpasterskiej dla szerokiej rzeszy ludzi potrzebujących pomocy w rozeznaniu dobra, większego dobra, zła i mniejszego zła. Szczęść Boże
U mnie kwestia prosta: na noc kremy tłuste, dobre i bogate ale po których buzia się świeci jak pięć złotych. Na dzień lżejsze, w których można wyjść do ludzi, a i skóra trochę odpocznie i pooddycha. Tajemnica rozwikłana, pozdrawiam pasjonatów amatorów sztuki dermatologicznej!
Nie ojcze Adamie, kremy nie są takie same, bo skóra na poszczególnych częściach ciała i twarzy też nie jest taka sama. Skóra na dłoniach, ciele, stopach, twarzy, pod oczami różni się grubością, wrażliwością na czynniki zewnętrzne. W dzień powinna mieć ochronę, w nocy odżywiana, bo wtedy przyjmuje najwięcej składników aktywnych. Nic nie jest takie samo 😀 Pozdrawiam 🙂
(Q&A)Ojcze Adamie - Kręcę się w kółko, szukając odpowiedzi, nie wiem już co o tym myśleć - jestem osobą kreatywną, która bardzo lubi się rozwijać, mieć hobby i pasje. Szukam info o tym na Languście lub katolickich stronach i czasem info są sprzeczne. Stoję na rozdrożu. Jestem samotna, więc mam trochę czasu dla siebie. Oczywiście też pomagam rodzinie w pracach domowych, także leniem nie jestem. Zastanawiam się czy powinnam w wolnym czasie poświęcać się fotografii, rysowaniu, pływaniu itp. zamiast np wykorzystać ten czas na modlitwę. Chce by Bóg był dla mnie na pierwszym miejscu. Myślę że te pasje są w jakimś stopniu ,,pozyteczne'' nie tylko dla mnie ale i dla innych. ktoś mnie prosi o zdjęcia, ostatnio 6 letnia dziewczynka poprosiła o rysunek, jestem radosna i zarażam tym innych i mobilizuje. Jednak Bóg mówi żeby najpierw zabiegać o Niego, a nie o rzeczy z Nim nie związane. Gubię się, mam wyrzuty sumienia kiedy uczę się czegoś nowego, bo przecież robię to dla siebie, może w tym czasie powinnam zgłębiać relacje z Bogiem, czytać Pismo SW.itd? Pomóż proszę Ojcze to rozkminić🤔
Perspektywa w której masz wybrać albo to albo to, nie jest właściwa - masz robić i jedno i drugiego nie zaniedbywać. Masz rozwijać swoje pasje, talenty, szkolić się i doskonalić swój warsztat, bo to jest dar od Pana Boga, którego nie należy porzucić ani zakopać. Modlitwą może być już samo noszenie Boga w sercu od rana do wieczora, służba ludziom w zwykłych codziennych rzeczach. Pan Bóg nie potrzebuje "zabrać ci" całego czasu na rysowanie. Tak rzucając jakąś liczbą - czy 30 minut dziennie na czytanie Nowego Testamentu i modlitwę łącznie, jest do zrobienia? Jeśli tak, to świetnie i nie potrzeba pół dnia się modlić. Noś słowa Boga w sercu przez cały dzień, On jest przy Tobie cały czas.
[Q&A] Ojcze Adamie, Może to głupie, ale ostatnio straciłam mobilizację w chodzeniu do kościoła. Kiedyś było inaczej, wiedziałam dlaczego i dla kogo tam idę. Teraz choć bardzo chciałabym znów czuć prawdziwą chęć pójścia tam, to ciągle mnie coś powstrzymuje. Chcę być blisko Jezusa, ale oprócz modlitwy nie robię nic więcej. Co robić? Bo bardzo chciałabym to zmienić.
Wspólnota SYCHAR to wspólnota dla "trudnych" małżeństw i opuszczonych małżonków którzy chcą i żyją dalej w czystości. Polecam bo pomoc ze strony "sycharków " jest wielka!
Pomogły! kiedy jesteś w podobnej sytuacji co autorka pierwszego pytania, myślisz sobie: już nie kombinuje, klikasz w yt a tam nowy odcinek i to w sedno! Boska piona łOjciec
Pytanie do Q&A: Księże Adamie, jak się ksiądz zapatruje na Apokalipsę przypisywaną św. Janowi? Przyznam, że sam w tym kiedyś mocno "siedziałem", co raczej nie wyszło mi na dobre. Z tego co widzę, sporo osób wręcz ŻYJE tą Apokalipsą, śledzi wydarzenia na świecie i interpretuje tę Apokalipsę na tysiące różnych sposobów. Czy takie życie jest w ogóle nacechowane ewangelicznym podejściem? W Ewangelii sam Jezus powiedział o "czasach końca" bardzo krótko, w kilku zdaniach. Powiedział o wojnach i kataklizmach, a spointował to wszystko zdaniem "ale nie trwóżcie się, to wszystko musi się po prostu stać". Myślę, że gdyby nie było Apokalipsy, a zostałaby nam "tylko" Ewangelia jako drogowskaz, wówczas chrześcijanie byliby "czujni" w tym sensie, że staraliby się na co dzień żyć tak, jak Jezus nauczał i jak sam postępował. To sprowadzałoby się do spokojnego, prostego i cichego życia i bycia dobrym dla najbliższego otoczenia. Tymczasem Apokalipsa wkręca wielu chrześcijan w bezproduktywne interpretacje polityki itd. , których to interpretacji jest całe mnóstwo, i niemal każda jest równie prawdopodobna. Do tego motywuje ich Apokalipsa, przepełniona złowieszczością, krwią, trupami i klimatem zemsty. Czy ważne jest to, jak żyję na co dzień, i co czynię ze sprawami, na które mam wpływ, czy ważne jest to, by analizować wydarzenia na świecie i trafnie zinterpretować, kto lub co jest "Bestią", "Nierządnicą" czy w końcu "Antychrystem"? Czy to możliwe, żeby Apokalipsa była tekstem natchnionym, skoro wprowadza ludzi w taką atmosferę nieufności i niezdrowego wypatrywania, kto jest "tym złym"? Czy to jest w ogóle potrzebne?...
[Q&A] Ojcze Adamie, mam 2 pytania z 2 różnych beczek. 1. Gdy rysuję akt kobiecy w intencji uchwycenia piękna ciała i publikuję go, i staje się on przyczynkiem do grzesznych myśli/czynności, to czy przyczyniam się do grzechu Drugiej Osoby? I czy to znaczy, że taka publikacja jest rzeczą niewskazaną? 2. co twierdzi KK o możliwości istnienia życia pozaziemskiego?
Ojciec Szustak już wypowiedział się w 17 Q&A odnośnie cywilizacji pozaziemskich, więc raczej odwoła do swojego filmu 😁KK nie wyklucza życia pozaziemskiego, jednak zgadza się z naukowcami, że dowodów żadnych nie ma. Bóg jest wszechmogący i jak dla mnie na jakiejś bardzo odległej planecie mogłyby istnieć jakieś bakterie czy inne organizmy. W przewodniku katolickim jest to fajnie ujęte, ale nie pamiętam w którym numerze.
Pytanie do Q@A Ojcze Szóstaku proszę o odpowiedź Odpowiadając na pytanie o Glorii Polo mówiłeś że jeśli czytając o jej świadectwie lub o czyśćcu ktoś się boi to ma wyrzucić to pismo a ja się pytam czemu? Czy bojaźń Boża to coś złego ? I dlaczego Pan Jezus w jednym z tych objawień które niektórych przerażają mówi o ludziach kościoła że są jak spróchniałe drewno? że odrzucają Jego napomnienia i prześladują tych których On posyła Czy nie lepiej teraz się bać Gniewu Bożego ale zmienić swoje życie nawrócić się i kochać Pana Jezusa czy dalej trwać w swoim komfortowym grzechu i się nie bać ?
@@justynasuchenek7255 Jeśli byłaby to prawda i wszyscy czytaliby Pismo Święte i je wypełniali tak jak należy postępować w życiu zgodnie z nauką Pana Jezusa to by nie było objawień ale są nadal, niech ktoś wytłumaczy np Fatimę ludzi po # nde, mistyków i ich dzieła. Świadkowie Jehowy też czytają Pismo Święte i co o nich powiecie? A uczeni w piśmie zostali przez Pana Jezusa nazwani grobami pobielanymi . W takim razie co było z nimi nie tak? Jeśli ktoś czyta Pismo Święte i je wypełnia i czyta objawienia to widzi że objawienia je uzupełniają ale kto nie chce teraz się dowiedzieć to dowie się po śmierci Z Panem Bogiem Pokój Wam Amen
@@justynasuchenek7255 Dodając jeszcze od siebie ja przeczytałam świadectwo Gloria Polo wstrząsnęło mną solidnie bałam się ale przemoglam strach i dziś nie żałuję bo to pomogło mi w procesie oczyszczania duszy .Duch Święty pokierował mnie abym sięgnęła po nie teraz kieruje mnie po objawieniach żeby szukać drogi doskonalenia dla Jezusa Jego Miłości Jego Ofiary Amen .Jezu ufam Tobie .Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu jak było na początku teraz i zawsze i na wieki wieków Amen
Q&A Ojcze... mam pytanie... nie umiem sobie z tym poradzić. W sierpniu z moim mężem wzięliśmy ślub. Niedługo po tym okazało się, ze jesteśmy w ciąży. Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, ze jesteśmy w stanie wychować chore dziecko. O ciąży dowiedziałam się, w trakcie, kiedy na ulicach miast było apogeum tych wszystkich strajków kobiet i wielkiej walki o aborcje... wtedy całym sercem modliłam się, że jeśli jakakolwiek kobieta miałaby dopuścić się aborcji z powodu choroby swojego dziecka, niech Bóg da nam to chore dziecko, a jej zdrowe.... nie chciałam igrać z Panem Bogiem... chciałam jedynie by wiedział, ze jesteśmy otwarci... w 11 tygodniu ciąży dowiedziałam się, ze serduszko mojego Dzidziutka przestało bić.. Ojcze... powiem dlaczego Bóg dopuszcza samoistne poronienia, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy Dziecko jest tak bardzo chciane...? niezależnie od wszystkiego... ta myśl, nie daje mi spokoju. Pozdrawiam, Alicja
Pan Bóg jest dobrym Ojcem, który daje tylko dobre rzeczy. To nie jest tak, że komuś ześle zło, a w zamian innemu da dobro. Żadne zło, choroba ani śmierć, nie jest dziełem Pana Boga. Jest konsekwencją grzechu ludzi i zawiści diabła. Wszystko to zostało już pokonane przez Jezusa i możemy z wdzięcznością i nadzieją wyczekiwać dnia kiedy zostanie przed nami odkryte pełne zwycięstwo Boga, w którym będziemy mieć udział przez zasługi Jezusa. To że serduszko waszego dziecka było niezdolne do życia, nie jest ani waszą winą, ani nie jest "złem zesłanym" przez Ojca. Twoja postawa serca, że wolałabyś raczej sama przyjąć cierpienie, niż aby jakieś dziecko miało zostać zabite, bardzo mnie ujmuje i jest pełne miłosnej chęci wynagrodzenia Bogu za zło, ale też miej taką pewność, że w Panu Bogu nie ma nawet cienia chęci aby was czymś udręczyć. Więc ani ty nie spowodowałaś śmierci dzieciątka swoim "chceniem" ani też Pan Bóg go nie "wysłał do was" żeby sobie mogło umrzeć. Taka jest nasza ludzka obecna natura, że choroba jest częścią naszego istnienia na tej ziemi. Pan Bóg nie pragnie abyśmy cierpieli, lecz gdy cierpimy z powodu choroby (której ani my ani Bóg nie chcemy) i oddajemy to Bogu, to On w sobie znany sposób, który przekracza nasze pojmowanie, umie zamienić to cierpienie na dobro.
Szczęść Boże!! Mieszkalismy po ślubie z rodzicami przez 8 lat z wyboru (cel: oszczędzić na dom -wybudowalismy się i wyprowadzilismy z prawie rocznym synem), razem pracujemy, prowadzimy firmę, rodzice nam pomagają a my im na różnych plaszczyznach życia, bardzo się przyjaźnimy i często odwiedzamy. Myślę ze mamy taki kontakt dlatego ze kierujemy sie zasadami Dekalogu i Wiara jest dla nas bardzo ważna.
Standard : krem do twarzy na dzień i na noc, balsam do ciała, krem do pięt i na łokcie, balsam do biustu i na pośladki ( to oczywiście dwa różne kremy), krem pod oczy.... Na szczęście perfumy są jedne i przez całe życie mogą być jedne 🤩👍
Boże.... Pytanie z 17 min, jakby ktoś opisał moją sytuację. Dobre, dobre nawet syna mamy w tym samym wieku. Kochana doskonale Cię rozumiem. Modlę się za mojego męża (należę również do Róży różańcowej) Oddałam to Bogu i proszę o potrzebne dla nas łaski.... Mimo tak,, trudnej,, sytuacji serce nie zatraciło wiary, nadziei i miłości ❤️modlę się również za tą kobietę która skradła mi męża i ojca naszego syna... Bardzo długo zajęło mi by jej przebaczyć w głębi serca wiem że mimo iż to ona jest teraz z nim tak naprawdę jest bardzo wyschnięta z empatii, poczucia prawdziwej miłości... Moje serce tak blisko Twojego... Przylgnęło do Boga, a On prowadzi nasz... każdy dzień... Dobre, Dobre... Ja bym powiedziała że nie tylko bardzo dobre ale czyste i niesamowicie wrażliwe.
@@beatabeata6547 rozumiem, współczuję i ściskam oraz błogosławię. Jestem w podobnej sytuacji - od kilku już lat sama z dwunastoletnią obecnie córką, a mąż z nową rodziną. Mają wspólnie rocznego synka i dzieci tamtej kobiety z poprzedniego małżeństwa. Przed nami rozwód i nie umiemy się porozumieć. Każdego dnia odmawiam koronkę przepraszając Boga za swoje i męża grzechy oraz prosząc o błogosławieństwo w tej sytuacji. Dużo modlitwy, jednak rzadko za tamtą kobietę- z trudem mi to przychodzi. Zbieg okoliczności- kiedy podjęłam duchową adopcję dziecka poczętego- dowiedziałam się, że mój mąż i jego kochanka spodziewają się dziecka... Ale wszystkie dzieci są święte ❤ Mam pokój w sercu i ufność do Pana, że nas poprowadzi... To jest ta siła wiary i modlitwy, że Pan Bóg ze wszystkiego wyprowadzi dobro. Pozdrawiam Cię serdecznie!
@@annaa.7182 ❤️Serce...... Jestem przekonana że w każdym z tym przypadków wyprowadzi dobro. Dziękuję za podzielenie się pięknem... Szkoda tylko że tak smutną historią. Wierzę że wszystkie łzy są policzone i Bóg nie przejdzie obojętnie, trzeba tylko całkowicie mu zaufać... Jakkolwiek miałoby się to sfinalizować. Ta prosta linia światła pozwoli wyjść z każdej ciemności trzeba nam tylko za nią podążać. Życzę Ci dużo siły i ogromnej otwartości na Bożej łaski wachlarz ❤️Tule
[Q&A] Ojcze Adamie, mam sprawę, która od dłuższego czasu mocno mnie nurtuje. Otóż czuję niechęć do chodzenia na Mszę Św do mojej parafii. Niestety oprócz modlitwy zbyt często poruszane są tak zwane "sprawy bieżące", które nieustannie nawiązują do, mówiąc ogólnie, zbierania pieniędzy, braku pieniędzy, zbyt małych składek, itp. Oczywiście sprawy materialne są ważne, ale chyba nie najważniejsze. Niejednokrotnie nie starcza czasu na takie prawdziwe, dające Słowo Boże kazanie, za to ogłoszenia trwają 20 minut, bo remont kościoła, przecieka dach na plebanii i tym podobne sprawy. W czasie pandemii biorąc udział w Mszach Świętych online z Waszej kaplicy poczułam jak pięknie potrafi wyglądać nabożeństwo, jak Ojcowie przywiązują wagę do Słowa i zawsze trafiają w serce człowieka. Przyłapałam się na tym, że mimo wszystko często wolę zostać w domu i brać udział w Mszy Św. online niż pójść do kościoła parafialnego. Niestety, mieszkam na wsi i próbując udać się na Mszę do innej parafii spotkałam się z oburzeniem ludzi (w tym niektórych bliskich), którzy twierdzą, że każdy powinien chodzić do kościoła parafialnego i brać udział w życiu swojej parafii. W której nota bene niestety praktycznie nic się nie dzieje (nie ma wspólnot zachęcających dzieci i młodzież, rekolekcje głosi zawsze dwóch tych samych znajomych proboszcza, z całym szacunkiem dla nich, bardzo wielu ludzi przestało w ogólechodzić do kościoła, bądź jeżdżą wiele kilometrów dalej do innych parafii.). Co w takiej sytuacji zrobić? Pozdrawiam serdecznie i liczę na odpowiedź, z Bogiem.
Podobna sytuacja jest w mojej parafii. Dlatego jestem w niej bardzo rzadko. Moja parafia jest też mała, wszyscy- wszystko o sobie wiedzą. Dawno przestałam się przejmować tym, co ludzie o mnie myślą. Długo szukałam "nowej parafii". Aktualnie jezdzę na Mszę świętą do kościoła 10km. Nie patrz na ludzi, patrz na siebie.
Nie wierze, ze ktos z mieszkancow sie zorientuje, przeciez jest kilka mszy w ciągu dnia. Ja jezdze czesto do parafii obok, bo warto poszerzac horyzonty i posluchac roznych ksiezy. Nie szukaj wymowek, bo msza online bez eucharystii nie jest spotkaniem z żywym Jezusem.
Dziękuję za te słowa o objawieniach, które budzą przerażenie. Na moje zaburzenia lękowe one działały dość destrukcyjne. A stanowcze słowa ojca podziałały jak "odpędzacz strachów".
Ojcze! Jak nie ma różnicy! Kremy na noc posiadają składniki które np źle reagują na światło dzienne, ale znów kremy na dzień posiadają filtry przeciwsłoneczne które nie są potrzebne w nocy😁 kremy do stóp mają np silne składniki złuszczające, nie mogą być stosowane do twarzy - oto kilka przykładów 😂 proszę Ojca taka gafa na jutubach🤭😂 nie mogłam się oprzeć żeby nie odpowiedzieć na to stwierdzenie bo aż mnie serce zabolało🤣
Kremy różnią się składnikami a każdy z nich ma inne właściwości. Działa inaczej, bo np. na twarzy skóra potrzebuje czegoś innego niż na rękach. Jeszcze każdy człowiek ma inny typ skóry ze specjalnymi potrzebami. W dzień skóra funkcjonuje inaczej niż w nocy, bo organizm ma inny tryb. Więc dlatego musi być inny na noc i na dzień, choć są też takie bez rozróżnienia pory.
Pytanie do Q&A - Ojcze kontynuując temat czyśćcowy mam prośbę o odpowiedź na pytanie - jak długo należy modlić się za osobę zmarłą?skąd wiedzieć, że jej ta modlitwa nadal potrzebna, w sensie, że ona nadal jest w czyśćcu? Męczy mnie to bardzo, bo nie wiem, gdzie jest moja ukochana mama - mam nadzieję, że co najmniej w czyśćcu, ale ta obawa jest. Chciałabym jej pomóc odnaleźć Boga... Dziękuję
Mam pytanie do q&a. Zastanawiałam się, czy aktorzy, którzy w ramach filmu czy sztuki całują się ze sobą popełniają grzech? Albo gdy rozbierają sie? Jest to powód, dla którego nie wyobrażam sobie bycia aktorką, podobnie nie znioslabym, gdyby mój mąż był aktorem. Oczywiście pewnir są aktorzy, którzy nie przekraczają swoich granic, jednak pocałunki są dość wszechobecne i podejrzewam, ze trudno jest byc młodym aktorem i rezygnować z każdej takiej roli. Pozdrawiam serdecznie.
Przybliżyłbyś pojęcie cudzołóstwa? Konkretne przykłady? Jak radzić sobie z wewnętrzną siłą, która do tego zmusza? Znam pewną osobę, która tak ma i mimo że nie chce, cały czas ulega pokusie, co może ona zrobić?
No i pierwszy raz mam z Ojcem problem,bo przecież wielu świętych także miało wizje czyśćca,dla mnie to jasne co ksiądz powiedział,że mamy jedyne objawienie Jezusa itd.ale obrazy czyśćca czasami mnie otrzeźwiają w drodze do nawracania
@@adamkowalski9676 no ciężko mi się do tego odnieść mamy zupełnie inne spojrzenie,jeżeli ktoś nie doświadczył Boga,to nic go nie przekona,a wiara to coś pięknego,życzę każdemu żeby tego doświadczył
o. Adam bardzo nieprecyzyjnie się tutaj wypowiedział (pewnie przez emocje co jest błędem). Jeśli objawienia są niepewnego źródła i nie masz mocnego fundamentu co do nauczania Kościoła to lepiej ich nie czytać. Natomiast jeśli są to objawienia co do których Kościół się wypowiedział, że są autentyczne to możesz je czytać bez obaw. Szczególnie jeśli są tam jeszcze słowa Jezusa lub Maryi (jak np u św Faustyny). Ja już nauczyłem się, że jak słyszę coś kontrowersyjnego z ust o. Adam to sprawdzam to dokładnie z nauczaniem Kościoła i już niejednokrotnie o. Adam troszkę naginał prawdę poprzez takie emocje lub uogólnienia.
W idealnym świecie, mąż i żona wiją własne gniazdo i nie pozwalają żeby teście/rodzice dorzucali do niego własne patyczki. Niestety często jest, jak jest....
Q&A. Czy księża/zakonnicy w swojej formacji przechodzą jakieś szkolenia z zakresu psychologii? Niestety mam takie doświadczenia, że księża często próbują wejść w te kompetencje i np wmawiają problemy duchowe,gdy ktoś jest chory na np. depresję opóźniając q ten sposób lub wręcz uniemożliwiając pomoc. Mam wrażenie że w Kościele jest bagatelizowana ta kwestia. I oczywiście, wszyscy mamy jakieś problemy duchowe, ale choroba to jeszcze coś innego.
Krem na dzień ma dodatki chroniące np przed słońcem, krem na noc nie musi mieć takich dodatków. Myśle ze takich niuansów jest więcej, może skóra w dzień bardziej się wysusza niż w nocy stad dodatki bardziej nawilżające? :)
Q&A Szczęść Boże, mam pytanie dotyczące Ojca doświadczeń z podróży po całym świecie. W jakim kraju spotkał się Ojciec z takim świadectwem wiary wśród ludzi, gdzie rzeczywiście było można odczuć prawdziwe i realne uwielbienie Pana Boga, gdzie na pierwszym miejscu była wiara, a nie skupienie się na obrzędach czy słowach modlitwy bez zagłębienia się w ich prawdziwy sens, jak to często się zdarza, gdzie skupiamy się na "procedurach " i gubimy w tym wszystkim Pana Jezusa? Pozdrawiam
Ojcze Adamie Bóg zapłać i dziękuje za podpowiedź o co prosić Pana Boga, jak się modlić za współmałżonka, który odszedł. Mój odszedł (a precyzyjniej to ja odeszłam) prawie dziewięć lat temu ale nie do innej.... do nałogu. Wiem, że dla Boga nie ma niemożliwego, choć na mój ludzki rozum nie wyobrażam sobie być z nim teraz na nowo (jest, myśli, jak dziecko). Kiedyś jeden ksiądz powiedział mi, że Pan Bóg jak zechce to tak "zamiesza" waszych umysłach, że oboje będziemy na nowo gotowi na siebie. Z jednej strony bardzo bym chciała, bo życie w pojedynkę z dorastającym 17sto latkiem jest trudne, bycie samemu wśród par tez nie należy do lekkich i przyjemnych, a z drugiej strony to kompletnie nie widzę nas razem. Także zostaje mi tylko modlić się "Jezu, Ty się tym zajmij, bo ja nie ogarniam" 🙏❤
Ojcze Adamie, ja mam co najmniej 2 miliony pytań, ale tym razem zadam tylko jedno: Jak mam sobie poradzić w życiu? Jestem nastolatkiem i kilka razy już słyszałem, że życie to ciężka harówka, a szczególnie życie w miłości i z Bogiem. Szczerze mówiąc, przeraża mnie taka myśl; jestem aktualnie w pewnym dole emocjonalnym i jestem przerażony, że to dopiero początek, od Boga zdaje się, że oddaliłem się bardzo i pogrążyłem w grzechu i nie wiem ile razy mam jeszcze próbować coś z tym zrobić, aby się udało. Nie wiem, czy ojciec mnie zrozumiał, ale nie jestem w stanie niestety dokładnie ubierać moich myśli w słowa. Pozdrawiam i proszę o modlitwę
Wygląda na to, że faktycznie jesteś w dołku. Choć jestem starsza od Ciebie, miewam podobne myśli. Że życie to ciągłe troski i zgryzoty, ciężka praca, choroby, trudności. Mnie pomaga (być może śmieszna?) myśl, że życie nie trwa wiecznie, a z każdym rokiem czas jakby szybciej płynie. Myślę, że warto też porozmawiać z bliskimi i może też z psychologiem, aby poradzić sobie z czarnymi myślami. Oraz znajdować w życiu to, co Cię cieszy i dla czego warto przetrwać tę "harówkę". Wszystkiego dobrego, z modlitwą.
No mistrzostwa świata. Od hejtera do bohatera. Pewnie zupełnie nieświadomie dziewczyna złożyła najpiękniejsze życzenia dla Adasia. Ale to przecież prawda, wszystko co z ręki Boga dostajemy jest najpiękniejsze na świecie. 👏🤗🌺
Ojcze Adamie we wszystkim zgadzam się z Tobą w 100 procentach,,a Twoje riposty są zawsze trafione w punt. No uczysz i prowadzisz nas wszystkim. pozdrawiam.
Q&A Czy niechęć do zakładania rodziny, wynikająca ze świadomego wyboru, nie narażania niepoczętego potomstwa, na całe to cierpienie które włada światem np. pandemię i wojny, jest grzechem?
Powiem z innej strony, po Twoich reakcjach, Adasiu, to Ty pokazujesz, jak piękne jest Twoje serce ♥️ Wczoraj przeczytałam Wywiad Strumyk z KS. Piotrem Pawlukiewiczem, i czytając, stwierdziłam, to co teraz. Jesteście do siebie podobni, w swojej wrażliwości 🥰 i nie pochwaliłeś się, że tytuł pochodzi od Ciebie 😘
Poddaje się Adam. Nie wiem o co zapytać, więc tylko Bogu za ciebie dziękuję, braty i siostry pozdrawiam, w niebie mam nadzieję się wszyscy widzimy i czekam na dalsze słowo. PS. jakbyś to zobaczył, to się pomódl czasem tam za mnie Dobra. Koniec. Dużo miłości i szerokości , baj.
Pytanie do Q&A Ojcze Adasiu, mam pytanie czy po 22 latach od ślubu można starać się o unieważnienie ślubu kościelnego czy jest może jakiś okres przedawnienia? czy przyczyną unieważnienia może być depresja dwubiegunowa - choroba afektywna ChAD, ogólnie mąż powiedział o tym mi przed ślubem ale z perspektywy czasu to wydaje mi się że nie znałam do końca tej choroby (ślub był po ok. półtora roku od poznania się) dopiero po kilku latach mogę powiedzieć, że wiem jaka to choroba, może trochę ślub był z litości, może i ze strachu przed samotnością, rodzice byli przeciw - to tak w skrócie, proszę powiedzieć czy należy się udać do proboszcza czy gdzieś indziej, kurii? jak to zacząć załatwiać i czy w ogóle jest jakaś szansa? bardzo proszę o odpowiedź, dziękuję i pozdrawiam serdecznie:) z Bogiem.
@@zofiasumara4488 Tak, można postąpić jak ze święconymi "palmami" lub skorupkami poświęconych jajek (na Wielkanoc), albo odnieść takie obrazki do kościoła/kaplicy, żeby sobie wziął ktoś, kto będzie potrzebował. 😏
@@smart_ledtv Wychodzi na to, że . ...... ! Że obie się ...w temacie tym zgadzaaaamy :) jeśli w głowie każda z nas , ma to samo , co miała moja Mama w swojej mądrej , dobrej, Wszystkim życzliwej .. głowie. :) Mnóstwo dobrego, Smart Ledtv, życze Ci :) Z Bogiem. :)
Mam trochę takie dziwne pytanie, i w sumie to nie bardzo liczę na odpowiedź, ale jednak je zadam, a mianowicie Czy siedzenie sam na sam w pokoju i rozmawianie z jednej strony ze sobą, ale generalnie zwracając się pytaniami do Boga i gdy po chwili gdzieś w środku, wewnątrz umysłu znajdziemy odpowiedź na to pytanie, to czy ta odpowiedź pochodzi od Boga, czy raczej od naszego wewnętrznego ja, podświadomości, czy jak to się tam zwie...? Pozdrawiam 🙏❤
W większości przypadków jest to "wewnętrzne ja", czyli nasza wyobraźnia, albo podświadomość. Mogą to być nasze myśli, emocje, które się "przetwarzają" i pojawiają w formie jakiegoś zdania, odpowiedzi. Mogą one wyrażać nasze oczekiwanie względem czegoś. Jeśli ktoś regularnie słyszy głos który by kazał coś robić - to wizyta u psychiatry jest konieczna, bo może to być początek schizofrenii, albo natręctwa nerwicowe, a nie gorąca linia do szefa na górze ;) Głos Pana Boga należy odczytywać nie w sposób dosłowny (głośnik w głowie wydający odpowiedzi), tylko poprzez lekturę Słowa Bożego, czy zaangażowanie się w tworzenie jakiegoś dobra. Ponadto to co się robi (pod wpływem jakiegoś natchnienia) trzeba weryfikować - czy jest to zgodne z wolą naszych rodziców, przełożonych, z nauczaniem Kościoła. A jeśli masz np. tak że oglądasz serial i przychodzi takie delikatne natchnienie, że chcesz pójść tego dnia na Mszę Św, czy adorację (mimo że to środek tygodnia), to może to być zaproszenie Ducha Świętego. Tylko w takich natchnieniach, czy zaproszeniach nigdy nie ma przymusu - jest zawsze opcja "jeśli chcesz". I nikt się nie obrazi, jeśli nie będziesz chciała. Pan Bóg jest bardzo delikatny. Jeśli wpada Ci do głowy myśl, żeby zebrać wśród znajomych pieniądze na paczkę dla dzieci z domu dziecka, to też może być jakaś podpowiedź Ducha Świętego albo może być skutkiem tego że jesteś blisko Pana Boga i widzisz ludzi potrzebujących wokół siebie - w Nowym Testamencie jest napisane że wszystko dobro które robimy (nam się wydaje że sami z siebie) robimy z natchnienia Ducha Świętego.
Mieszkałam 10 lat z teściami, dopiero po tym czasie dotarliśmy się do siebie, ale nie polecam bo się nam nie układa z mężem, teraz po przeszło 20. latach....😔
Witam. Mieszkanie po slubie z rodzicami/tesciami to bardzo duże ryzyko dla nowego małżeństwa . Polecam przeczytanie ksiazki Henry Cloud „ Mamo To Moje Życie „. Pozdrawiam😀😀😀
@@kicikici5 Nie ma za co Droga . Swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym staram się pomagać, by ludzie byli szczęśliwi. To taki przyjemny widok. Pozdrawiam. Powodzenia😀
Myślę, że młode małżeństwo na początku powinno być samo: muszą się "dotrzeć" (cokolwiek to znaczy), okrzepnąć jako odrębna rodzina. Ale po kilku latach..kiedy już sprawnie funkcjonujemy jako odrębny byt rodzinny - ale i znamy lepiej nawzajem swoich teściów.. .Niewąpliwie warto rozważnie podejść do tematu. Nie każda synowa dogada się z każdą teściową; nie każda mamusia poradzi sobie z uszanowaniem odrębności oddzielnej rodziny swojego dorosłego dziecka. Czasem zdecdowanie lepiej mieszkać w pewnej odległości od siebie :) Choć, jeśli ludzie tak na siebie trafiają, że się nie tylko świetnie dogadują, ale i potrafią uszanować swoje granice - to trudno o bardziej wymarzoną sytuację: seniorzy mają opiekę i "uśmiechniętą" starość: bo na co dzień mają wnuki; wnuki czerpią garściami z doświadczenia dziadków, a małżeństwo ma sporo realnej pomocy na co dzień, no i może czasem pójść na randkę lub do znajomych - ze świadomością, że dzieci są pod najlepszą, najczulszą opieką :) - To się udaje. Naprawdę. Strasznie szkoda, że tak rzadko.
Mam pytanie i liczę na jakiś drogowskaz … urodziły się nam bliźniaczki (2 kwietnia 2020 r.) - mają obecnie już 9 miesięcy (25 dni). Razem z żoną chcieliśmy ochrzcić dziewczyny jednak u żony pojawia się blokada, gdyż się obawia wirusa i ludzi, którzy by byli obecni w kościele. Pomysł żony - żeby ksiądz przyszedł do domu i ochrzcił dzieci. Powiem tak mam mieszane uczucia co do całej tej sytuacji. Z jednej strony rozumiem żonę i jej obawy, że mogą się zarazić (żona miała ciężki poród - musiała być inkubowana i wystąpił u niej zespół HELP - cokolwiek to znaczy - wiem, że było ciężko dla Niej jak i dla dziewczyn). Dziewczyny (Kaja i Maja) mają też osłabione organizmy i stosunkowo łatwo łapią infekcje ale z drugiej strony mam wrażenie jak by to odwlekała. Zacząłem działać i zapytałem Księdza Proboszcza jak to wygląda u nas w Parafii. Stwierdził, że jednak tylko w kościele chrzci dzieci. Nie wiem co robić. Modlę się o to aby żonę oświeciło i przestała się obawiać - aby po prostu zaufała Bogu no ale ile to potrwa? Też nie chce jej do niczego zmuszać ani narzucać bo wiem jak ciężko wszystko przechodziła. A może Ojciec Adam przyjedzie do Nas i ochrzci je u Nas w domu :) Nie wiem, po prostu czekam i staram się być cierpliwym.
PYTANKO: w pierwsza niedzielę adwentu u mnie we Wloszech nastapila mala zmiana w Ojcze Nasz. Mowi sie: ... jako my TAKZE odpuszczamy... I nie OPUSZCZAJ nas w pokuszeniu. (tlumaczenie wlasne) Potem jeszcze w 2 innych miejscach we mszy sw. Np Bracia i SIOSTRY, ze bardzo zgrzeszylem... Tłumaczą to tym, ze poczatkowe tlumaczenia Biblii byly nieprecyzyjne. Jeszcze sie mylimy, ale z czasem pewnie sie nauczymy. Widze, ze Polska nie zastosowala tych zmian. Czym to jest spowodowane? Ładnie to tak nie stosowac sie do odgórnych zaleceń? A w innych krajach jak to wygląda?
Jestem w niebywałe trudnej sytuacji i tylko zawierzenie Bogu pomaga mi trwać w tym już wiele lat. Jestem 62 łatką (synek zmarł w dzieciństwie) , którą mąż umęczył alkoholizmem i porzucił po 30 latach małżeństwa wyjeżdżając do innego kraju, gdzie od 8 lat mieszka już na stałe. Jego ridzice żyją i mieszkają blisko mnie. Teściowa długo namawiała mnie bym zamieszkała z mężem w tamtym kraju. Ja taiłam przed nimi, że on ma liczne kochanki, czasem alkohol i mnie nie chce. Jak na święta przylatywał, to udawaliśmy zgodne małżeństwo. Rok temu pękłam i powiedziałam jak sytuacja wygląda. Teściowa zabroniła mi przychodzenia do nich, że kłamię. Mąż mi wytłumaczył (płakał) , że lepiej niech ma do mnie żal, bo lżej to zniesie niż uwierzy, że to prawda, bo staruszkę to zabije. Nie mam swojej rodz, bo zmarli.
[Q&A] JAKIE SĄ FORMALNE I MNIEJ FORMALNE WYMAGANIA, BY ZOSTAĆ DZIEWICĄ KONSEKROWANĄ (POZA TYM ŻE TRZEBA BYĆ PEŁNOLETNIĄ NIEZAMĘŻNĄ KOBIETĄ😂), JAK WYGLĄDA PRZYGOTOWANIE DO ZOSTANIA NIĄ I JAKĄ FUNKCJĘ MA SIĘ WTEDY W KOŚCIELE, JAKIE ZADANIA TRZEBA/WARTO/MOŻNA PEŁNIĆ? I CZY DZIEWICA KONSEKROWANA MA IDENTYCZNĄ "SYTUACJĘ DUCHOWĄ" CO SIOSTRA ZAKONNA, TZN. CZY RÓWNIEŻ JEST MAŁŻONKĄ PANA JEZUSA?
Q &A Ojcze Adamie, jeśli można, to jeszcze w sprawie objawień. Co z objawieniami uznanymi przez Kościół (Fatima, czy s.F Kowalska)? Tam też są straszne wizje czyśćca, piekła, itp. A przecież ich bohaterowie, to oficjalnie kanonizowani/e święci K.K. Pozdrawiamy. Szczęść Boże.
Trzeba odróżnić ich prywatny sposób przeżywania i doświadczania czegoś od prawdziwości całego obrazu. W prywatnych objawieniach świat jest pokazany tak jak te osoby tego doświadczały, z całym bagażem ich sposobu wychowania, ich sposobu widzenia rzeczywistości, ich języka którym się posługiwały żeby coś opisać. Objawienia to nie są filmowe zapisy.
@@oliverex Racja. Ale i tak zostaje problem, jak odróżnić "prywatny sposób przeżywania i doświadczenia" od rzeczywistości, jakiej doświadczali. Czy może były to doświadczenia wynikające nie tylko ze sposobu wychowania, języka, itp. ale np. z choroby, której wtedy nie umiano zdiagnozować? Bo wtedy powstaje pytanie, czy w ogóle były jakieś nadprzyrodzone objawienia? Fakt, że wyniknęło z nich dobro, jeszcze o nie świadczy o tym, że były. Z niejednej choroby wynika dobro, choćby w postaci nawrócenia samego chorego, czy kogoś z jego otoczenia, ale nie oznacza to, że każdy chory ma "wizje". 🤔 Dziękujemy za próby wyjaśnienia. Szczęść Boże!
@@adamewazdrzewa4242 Zawsze pewnie jest ryzyko że nie wiemy i nie rozumiemy wszystkiego, ale można postąpić tak jak Gamaliel w Dz 5, 38-40, poza oczywiście zbadaniem zgodności z Pismem Św. Trochę na ten temat (choroba a objawienia) pisze ks. Grzywocz w swojej "Patologii duchowości". Ale też ściśle rzecz biorąc, zatwierdzenie przez Kościół, nie oznacza tego, że każdy ma obowiązek wierzyć w każde słowo takiego objawienia - widzę że ludzie tak sądzą w komentarzach, a nie jest to prawdą. W przypadku np. dzienniczka siostry Faustyny, musimy wierzyć w jego przesłanie dla świata, czyli w prawdę o Bożym Miłosierdziu, całej reszty można nie przyjąć (ja akurat uważam te osobiste przeżycia Faustyny za bardzo piękne, bo pokazują mi jak ogromną miłość ma Bóg do ludzi i jak bardzo cierpi z powodu jej nieodwzajemnienia, pomimo że Faustyna opisuje to poprzez filtr swojej osobowości, swoich czasów, i niektóre rzeczy mogą się wydawać "dziwne") - ale i tak wszystko co nam jest potrzebne do zbawienia, jest już w Ewangelii, a objawienie prywatne może tylko wyjaśniać lub kłaść akcenty na to, co już w niej jest zawarte. Dla mnie jest to kolejny sposób w jaki Pan Bóg próbuje przypomnieć o sobie i dotrzeć do ludzi.
@@oliverex Bardzo dziękujemy! Jak to dobrze, że można na spokojnie wymienić myśli. A co z objawieniem prywatnym, które staje się dogmatem wiary? Np. dogmat o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny? Pozdrawiamy. Szczęść Boże!
@@adamewazdrzewa4242 Z tego co wiem, to wiara Kościoła w brak grzechu pierworodnego Maryi, nie jest skutkiem prywatnego objawienia (na takiej zasadzie, jakoby papież coś przeczytał i postanowił ogłosić że to będzie prawda), lecz były liczne studia tego zagadnienia przez teologów, egzegetów, zanim to odkryto i ma to swoje umocowanie biblijne. Główne punkty, na których się opierano, to protoewangelia z księgi rodzaju (Rdz 3,15) i dobrze znane teksty Łukasza (Łk 1, 24 i Łk 1,28), w których sam Bóg poprzez anioła określa Miriam jako pełną łaski i błogosławioną między niewiastami, co nie jest tylko "zwrotem grzecznościowym", ale wskazuje na wyjątkowość jej osoby. Wiem że sam ten dogmat był poprzedzony bardzo szeroko dyskutowaną analizą tych tekstów, i kolejne etapy nauczania dochodziły do tego co jest obecnie, jednak nie wgłębiałem się w te dokumenty. Mi szczerze mówiąc, wystarcza sam św. Łukasz ;)
Co do kremów na noc i na dzień, to może chodzić o to, że w dzień i w nocy nasza skóra ma troche inne warunki i też trochę inne potrzeby np. w dzień jest wystawiona na światło słoneczne, a w nocy kiedy śpimy, skóra bardziej się regeneruje. Nie jestem kosmetologiem, ale wydaje mi się to całkiem sensowne.
Q & A Ojcze Adamie! Mam ogromną nadzieję, że Duch Święty poda Ci jakoś to pytanie i będziesz mógł je przeczytać. Jestem w związku już kilka lat i czuję wewnętrzne przynaglenie, aby podjąć decyzję - albo wchodzimy w narzeczeństwo i bierzemy ślub, albo się rozstajemy. Myślę, że mojego chłopaka można najlepiej określić słowami Pana Jezusa: bądźcie sługami innych. Nigdy nie spotkałam nikogo od kogo mogłabym tak bardzo uczyć się kochać innych, całkowicie bezinteresownie, zapominając o sobie. Jeżeli myślę o małżeństwie to chciałabym, aby było one zbudowane na Bogu. Jednakże, mimo iż mój chłopak jest wierzący to mamy odmienne rodzaje przeżywania wiary - ja bardzo dobrze czuję się we wspólnocie i czuję, że najmocniej buduję relacje z innymi, gdy mogę rozmawiać o poruszeniach na modlitwie i przeżywaniu wiary. Mój chłopak natomiast analizuje Pismo Święte starając się odnieść jego sens do swojego życia, lecz robi to na "wewnętrznej medytacji". On zawsze chętnie mnie wysłucha i wywiąże się z tego dyskusja, ale nigdy rozmowa na tematy wiary nie jest z jego inicjatywy, wiem też, że nigdy nie zaproponuje pójśćia na adoracje czy też pielgrzymkę (mówi, ze nie chce niczego mi narzucać lub też, że nie czuje takiej potrzeby). Rozmawialiśmy o tym bardzo dużo i myślę, że to jest po prostu jego osobowość i to się nie zmieni. I teraz mam następujący dylemat: Pismo Święte kładzie największy nacisk na miłość (widzę, jak bardzo - pozytywnie - zmieniłam się od czasu gdy jesteśmy razem), jednak myśląc o małżeństwie z nim czuję dość duży niepokój, że moje pragnienie męża (ostoja rodziny, który w widoczny sposób opiera całe swoje życie na wierze) zostanie w ten sposób zaprzepaszczone. Gubię się już w tym co pochodzi od Boga, a co jest nieuzasadnionym strachem. Pomóż. M.
Po owocach go poznacie. Przecież jego wiara będzie widoczna w praktyce. Nie musi mówić tylko działać. Tak jak dzieci uczymy dając im przykład a nie gadając.
[Q&A] Ojcze Adamie mam takie pytanie. Jaka edycja biblii jest najlepsza do samodzielnego jej rozważania? Z tego co zauważyłem najpopularniejsza jest tysiąclatka choć w niektórych fragmentach jej przekład jest czasem krytykowany. Ja osobiście zastanawiam się nad biblią jerozolimską bo podobno ma ona dużo przypisów i wyjaśnień dla ludzi którzy myślą wolniej. Jakiej Ojciec edycji (wersji) używa? Pozdrawiam i z góry dziękuję ;3
Drogi Ojcze Adamie moja corka byla pare lat w malzenstwie sakramentalnym ale niestety Jej maz mial awersje do pracy, przez te lata nie podjal zadnego zajecia, corka wtedy studiowala i lapala sie kazdego zajecia my tez pomagalismy a w koncu doszlo do przemocy ze strony bylego meza i wyrzucenia corki z domu. Po kilku latach poznala mezczyzne w swoim wieku i zawarli ślub w kosciele protestanckim bo w miedzyczasie zmienila wyznanie.Kiedy słyszę od niektorych moich znajomych ze corka zyje w grzechu i skazuje sie na potępienie to nóż mi sie w kieszeni otwiera bo nie wierze zeby Pan Bog byl tak okrutny. Co Ojciec moze mi na ten temat powiedziec? Pozdrawiam stokrotnie😄 teresa
Pozwolę sobie na komentarz z własnymi przemyśleniami. Po pierwsze, świat nie jest czarno-biały, a rozwód nigdy nie jest spontaniczną decyzją. Pracuję w kancelarii, do której wiele osób przychodzi w sprawie rozwodu. Czytam nieraz o małżeństwach, które są zupełnie zepsute. Jedna strona zwykle bardzo by chciała kontynuować małżeństwo, bardzo się stara o to, aby dobrze wesprzeć partnera/partnerkę, ale po prostu czasami się nie da. Człowiek musiałby wręcz ryzykować własnym życiem. Teraz spójrzmy na to, że wzięła ponownie ślub. Bóg jest wyrozumiały. Bóg jest dobry. Bóg wie, że świat nie jest czarno-biały. Mam wrażenie, że ludzie czasami o tym zapominają. Myślę, że postąpiła dobrze, decydując się na nowy związek, w którym jest szczęśliwa, w którym obdarowuje miłością i jest nią obdarowywana. Cieszę się dla niej, bo nie każdy tego doświadcza i po nieudanym pierwszym małżeństwie, zaufanie, że to drugie będzie dobre, pewnie też nie było wcale takie łatwe. Co do oceniających na prawo i lewo znajomych Pani.. Może powinni sobie przypomnieć o wypowiedzi Jezusa brzmiącej: "Kto z was bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem." oraz "I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!" Nie zachowują się o wiele inaczej od faryzeuszy w Piśmie Świętym.
Dziękuję ojcze Adasiu:) Nie wysłałam żadnego pytania, ale okazało się podczas oglądania, że jednak potrzebowałam tych odpowiedzi w kilku poruszonych kwestiach:))) Wszystkiego dobrego:)
Szanowny Ojcze. Mam przez Ciebie spory kłopot. Bardzo chciałem odrzucić katolicką naukę. Przerobiłem kilka przekładów Biblii, rozmawiałem z ludźmi związanymi z pewną Światłą Jasnowidzącą grupą wyznaniową, której końców świata było bez końca, próbowałem zrozumieć Biblię na sposób protestantów, z którymi rozmawiać uwielbiam. Latami wręcz racjonalizowałem sobie moją interpretację Słowa Bożego. Mało tego! Prawie mi się ta sztuka udała! Prawie. Bardzo niedawno odkryłem, że owszem, mogę nadal głową w ścianę tłuc, ale bez wiary i tak nic nie zdziałam. Wiara właściwie nie daje mi spokoju, czepiła się, nie chce odejść. Teraz Ojciec Szustak w TH-cam mówi, gada, i karmi tę, póki co, niedożywioną, zaniedbaną i anemiczną istotkę. I Ojciec szanowny ma gdzieś, naprawdę, starania i pracę zainwestowane w proces pozbycia się chuderlaka. Jezus, mam wrażenie, ma ze mnie bekę. Pozdrawiam serdecznie !!
Co ojciec myśli na temat Charyzmatu łez? Czy w ogóle coś takiego istnieje? Ostatnio podczas przyjmowania Eucharystii nie mogę powstrzymać łez. Czuję wtedy żal za popełnione grzechy oraz wdzięczność do Jezusa za łaskę odpuszczenia ich. Co Ojciec o tym mysli?
Tyle fantastycznych prawd 🤔.....szkoda że nie znałam ojca 10 lat temu..... nie popełnił abym tyłu błędów .....to prawda że uczymy się całe życie i.... 🧓75 lat ....wiem że wiem niewiele 💝 dzięki Ci ojcze że JESTEŚ 🙏🌹
Niestety mój synalek, który tak wiele mówił o miłości do Kasiuni-żony i Dzieci, rok temu ,,zwiał" zagranicę , mówi, że ma kobietę i będzie miał dziecko.....Kocham jak każda matka, ale czekam na powrót do trójki Dzieci, inaczej niestety nie akceptuję tego. Modlę się za wszystkie rozbite Rodziny
Moja teściowa na pewno łączy się z panią w modlitwie.
Pięknie czytać takie słowa. Zwykle matki zamiast tłumaczyć, że rodziny rozbijać nie wolno zrzucają winę na drugą stronę, że nie był przy niej szcześliwy itd. W takich sytuacjach pomaga Pompejanka
Podziwiam Panią, że pomimo że to Pani syn umie Pani spojrzeć na jego zachowanie krytycznym okiem matki.
Dziękuję ❤️ moja rodzinka też rozbita
Nie musisz akceptować, masz kochać swoje dziecko takim jakim jest. Ty Go wychowałaś i zbierasz plony swoich działań. Jest dorosly, Jego zona także. Nie wiesz czy mówiąc przy Tobie o miłości do żony wyczajnie nie kłamał bo zna Twoje stanowisko nt. rozwodów. Bądź uczciwa względem siebie i odpowiedz sobie na pytania: jak mieszkal z Wami jakie mial obowiazki? Czy Go nie wyręczałaś? Czy w rozmowach nie narzucałaś swojego stanowiska w mysl zasady "bo co dziecko może wiedzieć. To ja jestem dorosla i wiem lepiej" Dzieci są bardzo mądre i naprawdę mają ciekawe spojrzenie na świat, trzeba tylko ich wysłuchać. Jeśli jest Tobie trudno pogodzić się z ta sytuacją skorzystaj z porady specjalisty.
"Boze zrob z mojego zycia ,,Dobro"bo ja ja go nie ogarniam...."Pieknie to ujales Adasko ....Czasami naprawde nie wiadomo jak rozmawiac,co mowic i o co prosic pana Boga zeby bylo dobrze...🤔....Niech dzieje sie poprostu Wola Twoja Panie...Dziekuje Adasiu za ta "podpowiedz"🙏♥️
Im oo kółko logo mi o
Amen
...Niech dzieje się po prostu wola Twoja Panie ... No i super 👏👏👏🤗💓🌺
@@agi3003 😘🙏
Do Anny Cyran:
"Ku memu zdziwieniu wczoraj pod prysznicem był obecny Pan Bóg. Nieświadomie wszedłem w stan modlitewnego skupienia pod prysznicem. Trzeba uważać, żeby nie była za gorąca woda, bo by się staruszek poparzył" - Ojciec Joachim Badeni "Mistyk w kąpieli. Duch Święty i codzienność"😄
Adaś na kierownika do Rossmanna 😂😂
Nie lubisz widzę..Rossmann a :)
O,Adam do niezbędnego, .... nie zaliczył nawet....dezodorana : )
Pozdrawiam :)
👍😂😂
Hahaha, Adaś ma oszałammiająca wiedzę kosmetologiczną 🤣
Producent kremu NIVEA już zaciera ręce 😆🙃😂
Ojciec Kierownik Rossmanosso 🤣🤣
Ojca odpowiadanie na hejt jest zawsze mistrzowskie! 😍🔥
Również jestem pełen podziwu dla klasy Ojca w tym względzie. 😏
Zwłaszcza że komentarze tego typu są często totalnie bez klasy;-)
@@spiritness1362
...bo atak (choćby słowny) często wywołuje (równie paskudną) reakcję obronną (choćby tylko werbalną). 😏
Nie jest mocny ten, kto nigdy nie został mocno zaatakowany, ale ten, kto nie zatracił siebie (swojej wiary i najistotniejszych przekonań). 😉
@@spiritness1362 nie, To wy hipokryci z zamknietymi glowami modlacymi sie w komentarzach na yt(ale Bog musi miec z Was ubaw) nie potrafice dyskutowac, zauwaz ze nie odpowiedzial na te pytanie
@@pogromcahipokryzji2343
Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli! 😂
Olu, która pytasz o ślub...
My z narzeczonym mieliśmy zaplanowany ślub na kwiecień zeszłego roku. Ale, jak wiadomo, lockdown. Wszystkie plany się posypały, wszystkie wizje, jak ma wyglądać ten dzień się posypały. Ale ślub wzięliśmy, bo dla nas najważniejszy był sakrament. 5 osób w kościele. Moi rodzice byli świadkami, jego rodzice nie dojechali (bo bali się covidu). W ramach wesela - pizza na ogródkach działkowych (i 5 kg krówek, które miały być dla gości ;-)). A "wesele" przełożyliśmy na pierwszą rocznicę ślubu.
I był to najpiękniejszy dzień w moim życiu, choć wyglądał zupełnie inaczej niż planowaliśmy.
A najważniejsze zadziało się później. 40 dni po ślubie zostałam wdową - mój mąż zmarł po wylewie. Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się, że nie przekładaliśmy ślubu z powodu gości, wesela, itp. Że dla nas najważniejszy był sakrament małżeństwa.
Życzę Tobie podjęcia dobrej dla Was decyzji! I odwagi! :-)
[Q&A] Mówi ojciec żeby nie wierzyć w opisy objawień nt. czyśćca. Czy zatem poniższe objawienie s. Faustyny uznaje ojciec za nieprawdziwe?
"Ujrzałam Anioła Bożego, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą." (Dz. 20)
4keam *ks.Glas ciągle mówi o piekle i objawieniach, jak to rozkminić?
SKŁADEM się różnią kremy, a nie porą dnia i nocy ...🤪😄
A czym konkretnie ze inaczej działa w nocy a inaczej w dzień ?
Kremy na dzień mają lekką konsystencję, aby można było na nie nałożyć makijaż. Kremy na noc mają bogatszą, często bardziej tłustą konsystencję żeby mogły mocniej odżywiać skórę, ale są niepraktyczne na dzień. 😊
@@dominiksliwa1640 właśnie tak 😊
Dokładnie tak! Nie mówiąc juz o tym, ze Ojciec pominął sera, olejki, balsamy, toniki, esencje itd.. ;)
@@agama3311 właśnie dlatego nie można odmieniać słów zapożyczonych z obcych języków, aby nie zmianiać ich znaczenia, dla niewtajemniczonych - serum
"Jak ma krem rozpoznawać czy jest dzień czy noc" Hit nad Hity. 🤣🤣🤣
Krem na noc jest cięższy i bardziej tłusty. Na dzień jest lżejszy. Bardzo proszę :)
Biorąc pod uwagę postęp w tej dziedzinie może Ojca stwierdzenie będzie przełomem i wymyślą taki właśnie krem🤣 Jeden ale rozpoznający 🧐 👌🏻
Krem nie rozpoznaje, ale twarz tak, w nocy twarz się bardziej regeneruje i łatwiej wchłania to co w kremie 😄
Lata temu w radio zet był program "Dzwonię do pani, pana w bardzo nietypowej sprawie". Janusz Weiss pytał wtedy, skąd krem na noc wie, że jest na noc? I z tego co pamiętam, uzyskał sensowną odpowiedź.
Kremem jest jak z papierem, jest kilka rodzajów papieru, inna jest jakość papieru toaletowego, a inna papieru w zeszytach. Wolę pisać w zeszycie niż na papierze toaletowy
Vlog z Afryki z Serafin to cudo ❤️ Ojcze mówiłeś o twarzach Pana Jezusa, który pokazuje się na chwilę i znika, ale tak sobie myślę że dla mnie podczas tych ponad 17 minut filmu to właśnie był cały czas Pan Jezus ❤️ w przyrodzie, w zwierzętach, widokach, ale myślę, że najbardziej w Serafin i jej piosence. Dotknęło mnie to bardzo.
Kilka vlogow wczesniej,niestety nie mam powiadomien wiec trudno mi dac namiar
Strasznie mnie poruszył ten post od kobiety pozostawionej przez męża. Ile trzeba mieć siły, żeby tak spokojnie mówić o swoim mężu, który przecież ją zostawił, sponiewierał uczucia jej i dziecka. A jednak ona z takim spokojem i cierpliwością pisze o modlitwie za tego człowieka. Chciałabym mieć w sobie tyle ufności i miłości.
Jeśli jest Ci potrzebna, z całego serca życzę, żebyś siły i cierpliwość miała. Pa n Bóg pomaga, ale roboty za nas nie zrobi...
Pozdrawiam :)
Pan Bog pomaga ale my sami musimy wybaczyc sobie,przerobic wlasne bledy i miec ufnasc w wierze, ze nas nigdy nie opusci i wskaze wlasciwa droge ale musimy tez wybaczyc temu komus ,to wszystko wymaga czasu i otworzenia sie na to nasze drugie zycie i spojrzenie na tego kogos bez emocji a widziec w nim ulomnosc slabej osoby z problemami i bez pokoju duszy ,tak mi sie wydaje i miec w sercu milosc do drugiego czlowieka mimo ze nas tak potraktowal,odwet rodzi bol,zamyka nas ,ranimy sie nawzajem i jest zlo ,utrata zdrowia jakie powoduje odrzucenie ,depresja i inne wegetatywne.Mysle ze Bog otworzy kazdemu nowa droge zycia juz te wlasciwa ale na to wszystko potrzebny jest czas ,modlitwa ,rozeznawanie .
Ja napiszę z autopsji takiej sprawy, gdzie się pojawiła zdrada żony i re facto jest założona już inna rodzina i dziecko.... Nie da się wytrzymać tego na ludzki rozum. Wybaczyć, tak- zapomnieć nigdy. Przykleiłem się w ciężkich chwilach do langusty, i daj Bóg, faszeruje serce codziennie Jezuskiem bo bym powariowal. Nie mam już nadzieji. W ludzki rozumny sposób nie da się tego naprawić ( oczywiście że jest jeszcze u mnie gniew i złość( pycha)) . No ale cieszę się iż mi tak bliska osobą suma summarum jest szczęśliwa. Czasem aż mi głupio przed Jezusem, kolejny dzień wkładać w rece- generalnie bez dużej zmiany u mnie, w swoistej stagnacji. - tak sobie myślę... Jeśli cena za moją rodzinę, było życie tego malucha- a może wynajdzie lek na raka, - to to by była dobra cena. Od takie może moje majaczenie, 3mam kciuki za " dobre dobre" - nawet pisząc to tutaj użalam się nad sobą( pycha) - za co przepraszam. Poprostu mimo szaleństwa i rozpaczy, bólu, gniewu,... Zwykle złamane zdeptane i w pył spalone sercce tęskni. Całe życie przedemna, tylko smutek i samotność. Kiepska perspektywa- patrząc ludzkim okiem
Przebaczyć to nie jest to samo, co zapomnieć.
Niech Dobry Bóg oświeca i uzdrawia nasze dusze, serca, umysły i całe ciała... tak, żebyśmy chcieli i potrafili wypełniać Jego Świętą Wolę... pomimo wszelkich przeciwności, ciosów i potworności.
Z Panem Bogiem! 😏
@@smart_ledtv Ale przebaczenie pozwala jakos zmiejszyc odbior emocjonalny i pozwala sie wyciszyc ,zapomniec mozna tylko czesciowo i to zalezy od nas na ile wyrzucimy z glowy rozne zranienia a na ile zatrzymamy te zle momenty i bedziemy do nich wracac
Ojcze Adamie krem na dzień ma najczęściej spf czyli filtr przeciwsłoneczny a na noc nie
I kremy na noc zazwyczaj są bogatsze w składniki 😁
Albo ma więcej składników aktywnych, jak retinol.
Niestety krem na dzień najwcześniej nie ma spf i trzeba szukać specjalnego...
A mój krem na na noc jest namacalnie tłustszy niż nawilzający na dzien xD
@@mimiskye bo o to chodzi, krem na dzień jest często stosowany pod makijaż i przy tłustym kremie by się popsul
Krem na noc ma wiecej olejów i jest tłustrzy zeby bardziej odzywiac a na dzień lekki, pod makijaż aby się nie zrobiło ciasto na twarzy :P
Tak, na noc ma być bardziej odżywczy z zasady, stad w składzie oleje i jest tlustszy :)
@@j04514 Wersja dla mężczyzn, którzy dalej nie ogarniają - krem na dzień szybciej się wchłonie, po kremie na noc buzia świeci się jak słońce w upalny dzień :)
Dziękuję i do zobaczenia
Przeciętny facet powinien jednak zdawać sobie sprawę, że krem do golenia różni się od kremu do opalania, a oba różnią się od kremu rozgrzewającego na ścięgna/stawy/mięśnie (trzeba bardzo uważać, gdzie się go aplikuje).
Wiem to wszystko, mimo że jestem facetem. 😏
To zalezy od pory roku tlusty krem stosujesz też w ciagu dnia zimą bo nie wysusza skory a nawilżający latem oczywiście z filtrem..
Proszę o więcej serii Q&A. Muzyka w czołówce jest super. Pozdrawiam, z Bogiem.
Adas jestes The Best....Teoria o kremie najlepsza😂😂😂😂😂😂♥️
Dzieki za wszystkie odpowiedzi👍🏼
[Q&A] Bywały w moim życiu kryzysy wiary wieksze i mniejsze, polegaly na tym ze wiedziałam, że gdzieś tam Bóg istnieje ale niewygodnie było mi się do Niego zbliżać, byłam przywiązana do lenistwa i grzechu i nie potrzebowalam Go w swoim życiu. Mimo wszystko wracałam, zawsze byłam blisko kościoła pod względem muzycznym, prowadzenie adoracji, pilnowanie dzieciaków do komunii, przyjaźniłam się z siostrami zakonnymi z naszego klasztoru, pomagałam im i robiłam inne tego typu rzeczy co dziewczyny będące blisko kościoła w małej parafii robią. Mój brat ma padaczkę, od jakichś prawie 10 lat. 2 lata temu odmówiłam pod rząd dwie nowenny pompejanskie zaraz po sobie. Czułam że odmienilam swoje serce. Przy pierwszej podchodzilam do tego troche jak do zadania ktore trzeba wypełnić, aby brat wyzdrowiał, przy drugiej troche mi się poukładało w głowie, przyjełam to z pokorą i naprawde poczułam taką zgodę na to że może wola Boga jest inna, ze może ta choroba która wiem że nie pochodzi od Niego ma tez coś zmienic w myśleniu moich domowników którzy też w zachowaniu pozostawiają wiele do życzenia. Chciałam zbliżyc się do Maryi, do Boga i cel uzdrowienia brata naprawde zszedł na drugi plan bo wiedziałam że moge poświęcic zycie opiekując się nim, jest dla mnie wszystkim i przeciez kochałabym go tak samo, ze to tylko życie ziemskie które trwa chwile i kiedys bedzie dobrze. Wtedy właśnie napady padaczkowe ustąpiły. Byłam przekonana że to zasługa modlitwy. Napisałam anonimowy list z opowieścią całej sytuacji do proboszcza aby wygłosił na kazaniu moją historię, chciałam aby jak najwięcej ludzi się dowiedziało o cudach jakie za wstawiennictwem Maryi można wyprosić. W rodzinie i wśród znajomych opowiadałam o tym jaka cudowna jest ta modlitwa mówiam wszystkim patrzcie, Michał już tyle miesięcy jest bez ataków! I naprawde szczerze z pokorą, nie czułam swoich zasług. Dziękowałam Bogu każdego dnia. I wiesz co? Po roku wszystko wróciło. Czuje się jak kompletna idiotka. Nie wiem skąd ten rok przerwy i co to miało zmienić. Może poprostu przypadek, może w tej chorobie tak czasem jest. Teraz prawie codziennie jest jakiś atak. Mam wrażenie, ze te wszystkie moje wzruszenia na adoracji które prowadziłam cale życie w swojej parafii, na Twoich rekolekcjach które w tym czasie odwiedzałam (Dobrodzień, Kluczbork, Gliwice) ze to wszystko to poprostu emocyjki. Że może tak naprawde sama sobie cos wmawiałam i chciałam wierzyć w piękne słowa. NIe wiem sama i czuje pustkę. chciałabym wrócic do wiary ale naprawde czuję i boje się że to tylko wymysł. Przez 28 lat mojego życia nie czułam się takim złym człowiekiem jak teraz bo idę w grzech. I to konkretnie. Mam wrażenie ze potrzebuje naprawde jasnego znaku, namacalnego bo boje się że inaczej nic z tego nie będzie. Jak słyszę o Bogu aż mnie wzdryga, odpycha. Jak widzę że dodajesz film również- przepraszam. Mimo że bardzo Cię Ojcze lubię. Na q&a wróciłam bo zawsze jest bardziej lajtowe. Nie umiem wejśc do kościoła, popatrzeć na ołtarz. Nie chodzi chyba o złość czy zawód za niewysłuchaną prośbę. Może o poczucie okłamywania całe życie? Mnie nawet dźwięk pianina wzrusza bo jestem muzykiem. Może tak samo było na adoracjach? Kurde nie wiem może sami sobie to wszystko wmawiamy. Co jeszcze moge zrobić? Nie wiem czy cokolwiek chce ale skoro tyle tu nabazgrałam to może jest we mnie wewnetrze pragnienie ale i bariera której nie umiem przełamać. Kiedyś czesto miałam wrażenie że Bóg przez Ciebie do mnie mówi i znajduje do mnie droge tutaj. Jeśli jest i ma mi cos do powiedzenia to niech sie odezwie bo sama tym razem chyba nie wstane. Monika
@@beach5906 dziękuję, że Ci się wogole chciało to przeczytać i jeszcze odpisać Problem jest w tym że ja nie wiem czy w tym konfesjonale ktoś czeka. Przepraszam jeśli ktoś ma mocna wiarę ale tak właśnie czuje. Życzę Ci wszystkiego dobrego :*
@@beach5906 Mam nadzieję, że Twoje trudności miną, a nawet jeśli to potrwa to dużo siły i wiary, jeżeli Ci pomaga
Najważniejsze nie wiązać wiary z uczuciami... Ja nie mam żadnych uczuć w związku z wiarą.. Nie czuje Boga... Czasem Się wzruszę ale nie uzależniam niczego od wzruszenia.. . Nie ma "poruszeń" na modlitwie... Jezus mnie nigdy nie "dotknął" I mając w głowie ciągle że wiara to wybór.. Po prostu to wybieram...
To, co napisałaś, jest poruszające i jednocześnie bardzo trudne. Masz w sobie dużą wrażliwość, miałaś też wielką wiarę i to zrozumiałe, że poczułaś zawód! Chyba nie ma mądrych odpowiedzi w takich sytuacjach, kiedy zostaje zawiedziona ufność, a modlitwy nie zostały wysłuchane. Powiedzenie, że to próba jak u Hioba wydaje się takie bez serca. Mam nadzieję, że o. Adam da Ci jakąś mądrą odpowiedź.
I na pewno nie jesteś złym człowiekiem! Nawet jeśli zdarzają się jakieś złe czyny, grzechy. Przeżywasz teraz trudniejszy czas.
Pytanie do Q&A
Drogi Ojcze Adamie. Od jakiegoś czasu męczy mnie pewna kwestia. Na chwilę obecną jestem uczniem liceum. Planuję w przyszłości zostać medykiem i wyjechać na misję wojskową, najpewniej na Bliski Wschód. Ale jedna myśl ciągle krąży mi po głowie. Co w sytuacji gdybym musiał użyć broni, aby zastrzelić inną osobę? Z ludzkiego punktu widzenia miałbym do tego całkowite prawo, skoro ta osoba chce zrobić krzywdę mi lub komuś innemu. Jednak z punktu widzenia religijnego ten agresor dalej jest człowiekiem i mimo wszystko należy mu się prawo do życia. Czy w takiej sytuacji użycie broni jest uzasadnione, czy jednak powinienem sobie darować służbę? Ciekawi mnie zdanie Kościoła i Ojca na ten temat jak i tego czy katolik może wyjechać na misję.
PS. Dzięki Ojcu zdołałem poukładać swoje życie, za co bardzo dziękuję.
Z góry dziękuję za odpowiedź. Z Bogiem.
Tak z ciekawości - oglądałeś może film Przełęcz ocalonych? 😊
@@traitresse pewnie, że tak. I to wiele razy
Jestem zupełnie niekompetentną osobą, żeby odpowiadać, ale słyszałem kiedyś wypowiedź o. Adama, więc ją zacytuję. Generalnie uznaje się, że jeśli ktoś zaatakuje inną osobę i ona, broniąc się, zabija napastnika, to nie ofiara dokonuje zabójstwa, z moralnego punktu widzenia, tylko napastnik sam na siebie sprowadza śmierć. Oczywiście to wszystko zależy pewnie od sytuacji, ale ja tu tylko zostawię, to co słyszałem :). Jeśli sytuacja by na przykład była taka, że opiekujesz się chorymi w szpitalu polowym i wpadają do niego napastnicy chcąc zrobić rzeź, to moim zdaniem obrona jest wręcz obowiązkiem moralnym i masz ogromną odwagę, żeby decydować się na tak trudną misję w życiu
To bardziej twoja moranosc niz kosciol
Fajne odpowiedzi dostałeś. Masz wszelkie prawo i wręcz obowiązek do obrony własnej i innych. Z drugiej strony, jeżeli by się to kłóciło z Twoim sumieniem, to może ten pomysł na życie nie jest dla Ciebie.
Ojcze Adasiu, a ja mam prośbę. Pod koniec 2020 roku lekarz zdiagnozował u mnie kobiecą niepłodność. Choć daje pewne nadzjeje, że można to wyleczyć, trochę mnie to podłamało. Proszę o modlitwę w mojej intencji. O poczęcie dziecka. A dla mojego męża o radość bycia tatą.
Czy slyszala Pani o naprotechnologii😘
A także o adopcji..?😉 Dzięki adopcji nasza rodzina powiększyła się o dwie ślicznotki 😊
Dzięki Ojcze! Rozjaśniłeś mi kilka kwestii. Dobrze że jesteś! 🙏💖
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! 😊 Dobrze, że powiedziałeś to, co powiedziałeś o objawieniach, Ojcze Adamie, mnie też przerażały... Chyba już nie będą. 🤗
Zawsze miałam dylemat jakiego kremu używać przed dyżurem nocnym:na dzień czy na noc? 🤔
Na dużur chyba na dzień,a na dzień na noc ;)
Ja kiedyś wziąłem Apap na noc w dzień, życie na krawędzi 😅
Dobre kremy "na noc" są bardziej treściwe, bardziej takie gęste, mają (albo powinny mieć) więcej składników aktywnych, żeby nawilżyć skórę, regenerować ją podczas snu. A kremy na dzień są co do zasady bardziej "lekkie" takie że się szybciej wchłaniają, żeby lepiej się na nich trzymal makijaż w ciągu dnia😉 więc ja na nocny dyżur zdecydowania bym używała krem na dzień, a w ciągu dnia w czasie odsypiania krem na noc
@@Ang-im8wi Dzięki 🤗
@@dawidfilipowicz4971 🤣🤣🤣👍👍👍
Bóg zapłać Ojcze. Wiele rzeczy,które mnie nurtowalo wyjaśniłes mi.Jezeli chodzi o mieszkanie z rodzicami odradzam.Czekam na czwartek. Miłego wieczoru i spokojnej nocy życzę.
[Pytanie Q&A] Drogi Ojcze Adamie, od dłuższego czasu nurtuje mnie zależność między duszą człowieka a umysłem, mózgiem. Bardzo chciałabym wiedzieć na ile moje czyny, moje słabości są wyrazem mojej woli, mojej duszy, a na ile są wynikiem działania konkretnej struktury mózgu, materialnej, niedoskonałej?
Wyobrażam sobie, że mózg, jako fizyczny organ, pośredniczy w wyrażaniu duszy. Niestety, mózg może ulec uszkodzeniu (np. na etape rozwoju mózgu w wyniku błędów genetycznych albo w wyniku operacji neurologicznych, wypadków), co często wpływa na osobowość i czyny człowieka. Czy dusza jest wtedy (częściowo) “odcięta” od uszkodzonego mózgu, a ewentualne złe czyny takiego człowieka nie zostaną mu policzone jako grzechy lecz jako fizyczna ułomność? Wniosek: może i moje lenistwo nie jest grzechem duszy, ale fizyczną ułomnością, której moja dusza nie może kontrolować?
Wyobraźmy sobie dalej, że z powodu zmian w mózgu osobowość danego człowieka zmieniła się pozytywnie - człowiek ten, chociaż czyni dobro, czyni tak pod wpływem fizycznych czynników, a sama dusza może pozostawać w swym grzechu. W dodatku człowiek ten może nie być świadomy swojej sytuacji, bo czy świadomość nie wiąże się bardziej z tym co fizyczne - z mózgiem? Wniosek: może moje dobre czyny to efekt jakiegoś zaburzenia neurologicznego, a nie wolnej woli, a ja nawet o tym nie wiem?
Będę bardzo wdzięczna chociaż za parę słów wyjaśnienia, czy wspomniane scenariusze rozdźwięku między mózgiem, duszą i świadomością są możliwe.
4 lata mieszkalam z treściami. To był cudowny czas. Płakałam jak szliśmy... na swoje. Można, naprawdę można , ale musi być miłość, zrozumienie i troska
Pytanie do Q&A
Kochany księże Adasiu! Czy w medytacjach jest coś złego? Czy to prawda że medytowanie otwiera na wpływ szatana? Ostatnio zaczęłam medytować i ma to na mnie bardzo dobry wpływ ale się boję czy nie robię czegoś wbrew Bogu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za Twoje mądre słowa w każdym Q&A. Z Bogiem, paa! Joanna
Są medytacje chrześcijańskie, mnie przypadła najbardziej jezuicka. Różaniec to też medytacja.
@@adamspasowka821 dzięki, dobrze wiedzieć!
Co ojciec sadzi o „przezyciach” podczas smierci klinicznych?
Kobieta pod pseudonimem "Dobre Dobre" ogromnie mnie wzruszyła swoim niesamowitym podejściem do tak trudnych momentów, mieć taką siłę to chyba wymodlony dar. Jestem pełna zdumienia, wszystkiego dobrego dla tej Pani!
Uwielbiam Q&A 🥰 a propos łysych to jakie było moje zdziwienie gdy kolega, łysy, jak się zaczerwienil to nie tylko na twarzy ale także na czubku głowy :-)
Adaś dzięki Tobie poznałam Boga.
Nie tylko Ty 😀
Jest nas więcej😄
A jak mozna poznac Boga skoro nawet Pismo mowi, ze jest On tajemnica? Heh
@@adamkowalski9676 chciałeś się wykazać? Kanał katolicki, odcinek tak samo i komentarz, który mówi o Bogu oczywiście jest o Bogu Katolickim, w innym wypadku autorka by to zaznaczyła. Nie ma sensu na sile się dowartościowywać tym, że czujesz się lepszy od innych bo oni ślepo wierzą, a ja to jestem ten mądrzejszy. Nie ma prostych dowodów na istnienie, tak samo na nieistnienie Boga, więc jesteśmy na tej samej pozycji ;)
Zachęcam do wyjścia z okopów, bo w przeciwnym razie jako ludzie nigdy się nie dogadamy.
Otwartego serca!
Ojcze,też miałam dylemat,czy modlć się za męża,który mnie zostawił po 25 latach małżeństwa(Sąd uznał jego winę),ale tak modlę się za niego.Pomyślałam,że jak ja się nie pomodlę za niego to kto?
To piękne, że się modlisz
Za siebie się módl. Modląc się za niego urtwalasz swój ból. Daj sobie spokój
@@agadoron9779 mi się wydaje, że Pani Magda wyraża piękną postawę modlitwy nawet za ludzi, którzy ją zranili
@@adikop Dziękuję. Nie modlę się, aby wrócił,ale myślę,że chrześcijanie tak powinni postępować.Łatwo jest mówić o miłosierdziu,ale trudniej to okazać.Pozdrawiam .
@@magdac.4505 Mam nadzieję, że to przebaczenie da Pani prawdziwe szczęście, a w Pani życiu nie zabraknie miłości 🌙
Różnica z kremami polega na tym, że np. krem do rąk jest powiedzmy bardziej intensywny i gdyby sprzedawano go jako balsam do ciała czyli coś używanego w większych ilościach byłby zwyczajnie drogi (oczywiście w części przypadków balsamy i kremy do rąk itp. z danej firmy to to samo ale sprzedawane drożej). A odnośnie kremów na noc i na dzień różnica jest taka, że np. ten na noc jest bardziej nawilżający, cięższy przez co twarz może się świecić i wyglądać nieestetycznie a ten na dzień może być bardziej matujący ale mniej nawilżający itp.
No wreszcie q&a stęskniłam się❤ Mogłby by być częściej q&a😊😇 Pytanie do q&a: jak sobie poradzić z pustką w sercu, doświadczam tego i czasami nie wiem co robić? Jak ojciec chce to może odpowiedzieć. Pozdrawiam
Ja odpowiem- uwielbiać Boga. Szczególnie wtedy gdy się bardzo nie chce albo gdy się nie ma powodu. Cuda się zaczną dziać. Pozdrawiam🙂
@@kasiaj8509 Uwielbiam i modlę się do Ducha Świętego. Wiem, że Bóg mnie kocha, a pustka jest.
Pomagać i troszczyć się o innych może pustkę wypełnić, że robimy coś sensownego i dobrego dla innych. Modlitwa różańcowa. To moje propozycje. Serdecznie pozdrawiam Anka Ania. 😊😊😊
Było już o tym, niestety durna tu cenzura usuwa cały komentarz z adresem URL całkiem skutecznej wyszukiwarki po filmikach _Langusty._
Budować relację bliskości z Bogiem, bo są takie rodzaje pustki, które tylko Bóg Jedyny potrafi wypełnić.
Pozdrawiam! 😏
Proszę o modlitwę za mnie, za walkę z moim uzależnieniem, serdecznie wszystkim za to dziękuje 😊 Z Bogiem!
Kochaj bo Bóg kocha, bądź twórczy bo on jest twórczy, bądź wolny bo Bóg jest wolny itd. pozdrawiam i pamiętam
Będziesz wolny.
Jakie by nie było to uzależnienie polecam lekturę Pisma Świętego.
Ja czytając nie mogłem skończyć, ale audiobook Superprodukcji z apki w tel. wysłuchałem z przyjemnością (swoją drogą publicznie, na głośniku, bez wstydu - myślę że Pan Bóg docenił xD )
Zasiane Słowo zmienia życie. Teraz moja praca to odnawiać i rozwijać bo "przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu" (Mt 13.18)
Pozdrawiam i powodzenia :)
Może udaj się na właściwy uzależnieniu mitting w profesjonalnym ośrodku leczenia uzależnień.
jak jesteś uzależniony od papierosów to dawaj na szluga pogadamy
"Boże choć Cię nie pojmuje jednak nad wszystko miłuje, nad wszystko co jest stworzone boś Ty dobro nieskończone" ❤
Skład 🤪 kremy na noc zazwyczaj są cięższe, bardziej skoncentrowane, mogą dłużej pozostawiać tłusty film na twarzy, kremy na dzień są tymi lekkimi, szybko się wchłaniają, i wygodnie jest na nie nałożyć makijaż (na krem na noc już niekoniecznie ;) a kremy do stop maja w sobie złuszczający mocznik, zatem TAK SĄ RÓŻNICE W KREMACH i w ich przeznaczeniu :P
Jak zobaczyłam tytuł "legalizacja związków homoseksualnych" to tak mi przyszło do głowy, czy jest to na pewno dobre określenie. Czy, w tym wypadku, lepsze by nie było określenie "formalizacja", albo coś w tym stylu, że z punktu prawnego. Bo związek dwóch ludzi, którzy się kochają chyba nie może być w kategorii "legalne/nielegalne", tak mi się wydaje.
A związki kazirodcze? Są nielegalne
[Q&A]
Ojcze o co chodzi z mszą trydencką i nową mszą? Ostatnio wpadam na filmy, w których jest ona "podbijana" jako lepsza, a my którzy uczestniczymy w nowej, jestesmy protestantami. Nowa msza rzekomo jest przedstawieniem kapłana i wszystkim tym czym nie jest chwała Boga. Dodatkowo wchodzi tam problem instrumentów na mszy, języka narodowego itp.
Jestem zagubiona i juz nic nie wiem
O ile dobrze kojarzę, msza trydencka to msza wg porządku ustalonego na soborze trydenckim, czyli kilka wieków temu, po tym jak nastała reformacja. A nowa msza to ta ustalona w minionym wieku na Soborze Watykańskim II. A skoro tak to co do zasady jest z tą mszą wszystko ok. Taki sobór to już pełna powaga, nie pomyliłby się. Ale z tym "przedstawieniem księdza" to nieźle pojechali... Jeśli nie chcemy dawać satysfakcji zwolennikom trydenckiej, to powinniśmy się angażować w liturgię (chociaż to nie powinna być nasza pierwsza motywacja, a może nawet w ogóle nie powinna być taka!): psalmy, schole, lektorzy, akolici, dary itp. Dokumenty Kościoła dają nam do tego dużo możliwości. Bo liturgia jest uroczystym spotkaniem z Bogiem całego ludu, a nie tylko jednego człowieka, jest ofiarą całego ludu, którą - powiedziałabym - kapłan składa trochę szczególniej w imieniu wszystkich, ale my nie możemy być w tym bierni, ani sercem, ani fizycznie.
Ciekawe wytłumaczenie mszy jest na kanale Deus vult...
Nowa Msza Święta jest tak samo ważna jak Msza Trydencka. Chociażby Święty Jan Paweł II też odprawiał Nowe Msze i został Świętym. Był cudownym człowiekiem.
@@matistachowski5936 chodzi o to, ze ci ludzie uważają generalnie, ze tamten sobór odłączyl sie od tradycji i wszyscy ktorzy po nim wzieli sobie nową msze grzeszą, wiec wg nich ci sami ktorzy nowa msze utworzyli, wyniesli "swoich" na oltarze
@@nataliak5076
Ja rozumiem że chodzi Ci o o tzw "lefebrystow" np. Bractwo Piusa X. Oni rzeczywiście uważają msze posoborowa wg nowego rytu za heretycki i masońska.... Ale twierdzą że ważna... Tyle że nie akceptują tego rytu... Ale zwolennicy mszy posoborowrj też mogą uczestniczyć w mszy Tzw Trydenckiej.. Ot jako taka ciekawostkę jak to kiedyś było... Ogólnie odradza się ilość zwolenników takiej mszy ale niekoniecznie wszyscy z nich sympatyzują z tymi Tradycjonalistami co odrzucaja kościół posoborowy...
Np ksiądz S. P. Kaczkowski " karmil się" duchowością liturgii przedsoborowej.. Są na yt jego msze odprawiane wg starego rytu..
Piękne odpowiedzi, dużo w nich zrozumienia i miłości. Myśle że większość pytań nurtuje nie tylko osobę pytającą. Dziękuje i życzę dalszej owocnej działalności duszpasterskiej dla szerokiej rzeszy ludzi potrzebujących pomocy w rozeznaniu dobra, większego dobra, zła i mniejszego zła. Szczęść Boże
U mnie kwestia prosta: na noc kremy tłuste, dobre i bogate ale po których buzia się świeci jak pięć złotych. Na dzień lżejsze, w których można wyjść do ludzi, a i skóra trochę odpocznie i pooddycha. Tajemnica rozwikłana, pozdrawiam pasjonatów amatorów sztuki dermatologicznej!
Nie ojcze Adamie, kremy nie są takie same, bo skóra na poszczególnych częściach ciała i twarzy też nie jest taka sama. Skóra na dłoniach, ciele, stopach, twarzy, pod oczami różni się grubością, wrażliwością na czynniki zewnętrzne. W dzień powinna mieć ochronę, w nocy odżywiana, bo wtedy przyjmuje najwięcej składników aktywnych. Nic nie jest takie samo 😀 Pozdrawiam 🙂
(Q&A)Ojcze Adamie - Kręcę się w kółko, szukając odpowiedzi, nie wiem już co o tym myśleć - jestem osobą kreatywną, która bardzo lubi się rozwijać, mieć hobby i pasje. Szukam info o tym na Languście lub katolickich stronach i czasem info są sprzeczne. Stoję na rozdrożu. Jestem samotna, więc mam trochę czasu dla siebie. Oczywiście też pomagam rodzinie w pracach domowych, także leniem nie jestem. Zastanawiam się czy powinnam w wolnym czasie poświęcać się fotografii, rysowaniu, pływaniu itp. zamiast np wykorzystać ten czas na modlitwę. Chce by Bóg był dla mnie na pierwszym miejscu. Myślę że te pasje są w jakimś stopniu ,,pozyteczne'' nie tylko dla mnie ale i dla innych. ktoś mnie prosi o zdjęcia, ostatnio 6 letnia dziewczynka poprosiła o rysunek, jestem radosna i zarażam tym innych i mobilizuje. Jednak Bóg mówi żeby najpierw zabiegać o Niego, a nie o rzeczy z Nim nie związane. Gubię się, mam wyrzuty sumienia kiedy uczę się czegoś nowego, bo przecież robię to dla siebie, może w tym czasie powinnam zgłębiać relacje z Bogiem, czytać Pismo SW.itd? Pomóż proszę Ojcze to rozkminić🤔
Perspektywa w której masz wybrać albo to albo to, nie jest właściwa - masz robić i jedno i drugiego nie zaniedbywać. Masz rozwijać swoje pasje, talenty, szkolić się i doskonalić swój warsztat, bo to jest dar od Pana Boga, którego nie należy porzucić ani zakopać. Modlitwą może być już samo noszenie Boga w sercu od rana do wieczora, służba ludziom w zwykłych codziennych rzeczach. Pan Bóg nie potrzebuje "zabrać ci" całego czasu na rysowanie. Tak rzucając jakąś liczbą - czy 30 minut dziennie na czytanie Nowego Testamentu i modlitwę łącznie, jest do zrobienia? Jeśli tak, to świetnie i nie potrzeba pół dnia się modlić. Noś słowa Boga w sercu przez cały dzień, On jest przy Tobie cały czas.
[Q&A]
Ojcze Adamie,
Może to głupie, ale ostatnio straciłam mobilizację w chodzeniu do kościoła. Kiedyś było inaczej, wiedziałam dlaczego i dla kogo tam idę. Teraz choć bardzo chciałabym znów czuć prawdziwą chęć pójścia tam, to ciągle mnie coś powstrzymuje. Chcę być blisko Jezusa, ale oprócz modlitwy nie robię nic więcej. Co robić? Bo bardzo chciałabym to zmienić.
Wspólnota SYCHAR to wspólnota dla "trudnych" małżeństw i opuszczonych małżonków którzy chcą i żyją dalej w czystości.
Polecam bo pomoc ze strony "sycharków " jest wielka!
A jak można się z nimi z kontaktować?
Pomogły! kiedy jesteś w podobnej sytuacji co autorka pierwszego pytania, myślisz sobie: już nie kombinuje, klikasz w yt a tam nowy odcinek i to w sedno! Boska piona łOjciec
Pytanie do Q&A:
Księże Adamie, jak się ksiądz zapatruje na Apokalipsę przypisywaną św. Janowi? Przyznam, że sam w tym kiedyś mocno "siedziałem", co raczej nie wyszło mi na dobre. Z tego co widzę, sporo osób wręcz ŻYJE tą Apokalipsą, śledzi wydarzenia na świecie i interpretuje tę Apokalipsę na tysiące różnych sposobów. Czy takie życie jest w ogóle nacechowane ewangelicznym podejściem? W Ewangelii sam Jezus powiedział o "czasach końca" bardzo krótko, w kilku zdaniach. Powiedział o wojnach i kataklizmach, a spointował to wszystko zdaniem "ale nie trwóżcie się, to wszystko musi się po prostu stać". Myślę, że gdyby nie było Apokalipsy, a zostałaby nam "tylko" Ewangelia jako drogowskaz, wówczas chrześcijanie byliby "czujni" w tym sensie, że staraliby się na co dzień żyć tak, jak Jezus nauczał i jak sam postępował. To sprowadzałoby się do spokojnego, prostego i cichego życia i bycia dobrym dla najbliższego otoczenia. Tymczasem Apokalipsa wkręca wielu chrześcijan w bezproduktywne interpretacje polityki itd. , których to interpretacji jest całe mnóstwo, i niemal każda jest równie prawdopodobna. Do tego motywuje ich Apokalipsa, przepełniona złowieszczością, krwią, trupami i klimatem zemsty. Czy ważne jest to, jak żyję na co dzień, i co czynię ze sprawami, na które mam wpływ, czy ważne jest to, by analizować wydarzenia na świecie i trafnie zinterpretować, kto lub co jest "Bestią", "Nierządnicą" czy w końcu "Antychrystem"? Czy to możliwe, żeby Apokalipsa była tekstem natchnionym, skoro wprowadza ludzi w taką atmosferę nieufności i niezdrowego wypatrywania, kto jest "tym złym"? Czy to jest w ogóle potrzebne?...
[Q&A]
Ojcze Adamie,
mam 2 pytania z 2 różnych beczek.
1. Gdy rysuję akt kobiecy w intencji uchwycenia piękna ciała i publikuję go, i staje się on przyczynkiem do grzesznych myśli/czynności, to czy przyczyniam się do grzechu Drugiej Osoby? I czy to znaczy, że taka publikacja jest rzeczą niewskazaną?
2. co twierdzi KK o możliwości istnienia życia pozaziemskiego?
Ojciec Szustak już wypowiedział się w 17 Q&A odnośnie cywilizacji pozaziemskich, więc raczej odwoła do swojego filmu 😁KK nie wyklucza życia pozaziemskiego, jednak zgadza się z naukowcami, że dowodów żadnych nie ma. Bóg jest wszechmogący i jak dla mnie na jakiejś bardzo odległej planecie mogłyby istnieć jakieś bakterie czy inne organizmy. W przewodniku katolickim jest to fajnie ujęte, ale nie pamiętam w którym numerze.
@@karolkowalski4249 dzięki wielkie za odpowiedź ! I dziękuję za wyjście naprzeciw mojemu lenistwu researchowemu ;)
@@kk.pierog.animation4454 ależ proszę bardzo :)
Pytanie do Q@A Ojcze Szóstaku proszę o odpowiedź Odpowiadając na pytanie o Glorii Polo mówiłeś że jeśli czytając o jej świadectwie lub o czyśćcu ktoś się boi to ma wyrzucić to pismo a ja się pytam czemu? Czy bojaźń Boża to coś złego ? I dlaczego Pan Jezus w jednym z tych objawień które niektórych przerażają mówi o ludziach kościoła że są jak spróchniałe drewno? że odrzucają Jego napomnienia i prześladują tych których On posyła Czy nie lepiej teraz się bać Gniewu Bożego ale zmienić swoje życie nawrócić się i kochać Pana Jezusa czy dalej trwać w swoim komfortowym grzechu i się nie bać ?
A nie lepiej zamiast objawień czytać po prostu Pismo Święte? Tam jest wszystko.
@@justynasuchenek7255 Też tak pomyślałam.
@@justynasuchenek7255 Jeśli byłaby to prawda i wszyscy czytaliby Pismo Święte i je wypełniali tak jak należy postępować w życiu zgodnie z nauką Pana Jezusa to by nie było objawień ale są nadal, niech ktoś wytłumaczy np Fatimę ludzi po # nde, mistyków i ich dzieła. Świadkowie Jehowy też czytają Pismo Święte i co o nich powiecie? A uczeni w piśmie zostali przez Pana Jezusa nazwani grobami pobielanymi . W takim razie co było z nimi nie tak? Jeśli ktoś czyta Pismo Święte i je wypełnia i czyta objawienia to widzi że objawienia je uzupełniają ale kto nie chce teraz się dowiedzieć to dowie się po śmierci Z Panem Bogiem Pokój Wam Amen
@@justynasuchenek7255 Dodając jeszcze od siebie ja przeczytałam świadectwo Gloria Polo wstrząsnęło mną solidnie bałam się ale przemoglam strach i dziś nie żałuję bo to pomogło mi w procesie oczyszczania duszy .Duch Święty pokierował mnie abym sięgnęła po nie teraz kieruje mnie po objawieniach żeby szukać drogi doskonalenia dla Jezusa Jego Miłości Jego Ofiary Amen .Jezu ufam Tobie .Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu jak było na początku teraz i zawsze i na wieki wieków Amen
A uważasz, że Bog chce milosci człowieka, ktory kocha go ze strachu? Chyba nie taka jest miłość...
Q&A Ojcze... mam pytanie... nie umiem sobie z tym poradzić. W sierpniu z moim mężem wzięliśmy ślub. Niedługo po tym okazało się, ze jesteśmy w ciąży. Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, ze jesteśmy w stanie wychować chore dziecko. O ciąży dowiedziałam się, w trakcie, kiedy na ulicach miast było apogeum tych wszystkich strajków kobiet i wielkiej walki o aborcje... wtedy całym sercem modliłam się, że jeśli jakakolwiek kobieta miałaby dopuścić się aborcji z powodu choroby swojego dziecka, niech Bóg da nam to chore dziecko, a jej zdrowe.... nie chciałam igrać z Panem
Bogiem... chciałam jedynie by wiedział, ze jesteśmy otwarci... w 11 tygodniu ciąży dowiedziałam się, ze serduszko mojego Dzidziutka przestało bić.. Ojcze... powiem dlaczego Bóg dopuszcza samoistne poronienia, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy Dziecko jest tak bardzo chciane...? niezależnie od wszystkiego... ta myśl, nie daje mi spokoju. Pozdrawiam, Alicja
Pan Bóg jest dobrym Ojcem, który daje tylko dobre rzeczy. To nie jest tak, że komuś ześle zło, a w zamian innemu da dobro. Żadne zło, choroba ani śmierć, nie jest dziełem Pana Boga. Jest konsekwencją grzechu ludzi i zawiści diabła. Wszystko to zostało już pokonane przez Jezusa i możemy z wdzięcznością i nadzieją wyczekiwać dnia kiedy zostanie przed nami odkryte pełne zwycięstwo Boga, w którym będziemy mieć udział przez zasługi Jezusa. To że serduszko waszego dziecka było niezdolne do życia, nie jest ani waszą winą, ani nie jest "złem zesłanym" przez Ojca. Twoja postawa serca, że wolałabyś raczej sama przyjąć cierpienie, niż aby jakieś dziecko miało zostać zabite, bardzo mnie ujmuje i jest pełne miłosnej chęci wynagrodzenia Bogu za zło, ale też miej taką pewność, że w Panu Bogu nie ma nawet cienia chęci aby was czymś udręczyć. Więc ani ty nie spowodowałaś śmierci dzieciątka swoim "chceniem" ani też Pan Bóg go nie "wysłał do was" żeby sobie mogło umrzeć. Taka jest nasza ludzka obecna natura, że choroba jest częścią naszego istnienia na tej ziemi. Pan Bóg nie pragnie abyśmy cierpieli, lecz gdy cierpimy z powodu choroby (której ani my ani Bóg nie chcemy) i oddajemy to Bogu, to On w sobie znany sposób, który przekracza nasze pojmowanie, umie zamienić to cierpienie na dobro.
Szczęść Boże!! Mieszkalismy po ślubie z rodzicami przez 8 lat z wyboru (cel: oszczędzić na dom -wybudowalismy się i wyprowadzilismy z prawie rocznym synem), razem pracujemy, prowadzimy firmę, rodzice nam pomagają a my im na różnych plaszczyznach życia, bardzo się przyjaźnimy i często odwiedzamy. Myślę ze mamy taki kontakt dlatego ze kierujemy sie zasadami Dekalogu i Wiara jest dla nas bardzo ważna.
Standard : krem do twarzy na dzień i na noc, balsam do ciała, krem do pięt i na łokcie, balsam do biustu i na pośladki ( to oczywiście dwa różne kremy), krem pod oczy.... Na szczęście perfumy są jedne i przez całe życie mogą być jedne 🤩👍
Boże.... Pytanie z 17 min, jakby ktoś opisał moją sytuację.
Dobre, dobre nawet syna mamy w tym samym wieku. Kochana doskonale Cię rozumiem.
Modlę się za mojego męża (należę również do Róży różańcowej)
Oddałam to Bogu i proszę o potrzebne dla nas łaski....
Mimo tak,, trudnej,, sytuacji serce nie zatraciło wiary, nadziei i miłości ❤️modlę się również za tą kobietę która skradła mi męża i ojca naszego syna... Bardzo długo zajęło mi by jej przebaczyć w głębi serca wiem że mimo iż to ona jest teraz z nim tak naprawdę jest bardzo wyschnięta z empatii, poczucia prawdziwej miłości... Moje serce tak blisko Twojego... Przylgnęło do Boga, a On prowadzi nasz... każdy dzień...
Dobre, Dobre... Ja bym powiedziała że nie tylko bardzo dobre ale czyste i niesamowicie wrażliwe.
Piękne serce. Dużo siły życzę 🌷
@@kajralex4441 ❤️dziękujemy
@@beatabeata6547 rozumiem, współczuję i ściskam oraz błogosławię. Jestem w podobnej sytuacji - od kilku już lat sama z dwunastoletnią obecnie córką, a mąż z nową rodziną. Mają wspólnie rocznego synka i dzieci tamtej kobiety z poprzedniego małżeństwa.
Przed nami rozwód i nie umiemy się porozumieć.
Każdego dnia odmawiam koronkę przepraszając Boga za swoje i męża grzechy oraz prosząc o błogosławieństwo w tej sytuacji.
Dużo modlitwy, jednak rzadko za tamtą kobietę- z trudem mi to przychodzi.
Zbieg okoliczności- kiedy podjęłam duchową adopcję dziecka poczętego- dowiedziałam się, że mój mąż i jego kochanka spodziewają się dziecka...
Ale wszystkie dzieci są święte ❤
Mam pokój w sercu i ufność do Pana, że nas poprowadzi...
To jest ta siła wiary i modlitwy, że Pan Bóg ze wszystkiego wyprowadzi dobro.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
@@annaa.7182 ❤️Serce......
Jestem przekonana że w każdym z tym przypadków wyprowadzi dobro. Dziękuję za podzielenie się pięknem... Szkoda tylko że tak smutną historią. Wierzę że wszystkie łzy są policzone i Bóg nie przejdzie obojętnie, trzeba tylko całkowicie mu zaufać... Jakkolwiek miałoby się to sfinalizować. Ta prosta linia światła pozwoli wyjść z każdej ciemności trzeba nam tylko za nią podążać. Życzę Ci dużo siły i ogromnej otwartości na Bożej łaski wachlarz ❤️Tule
@@beatabeata6547 ❤❤❤ dziękuję i wzajemnie- dużo Bożej opieki i milości🙂
Bóg zapłać. Pozdrowienia!
[Q&A] Ojcze Adamie, mam sprawę, która od dłuższego czasu mocno mnie nurtuje. Otóż czuję niechęć do chodzenia na Mszę Św do mojej parafii. Niestety oprócz modlitwy zbyt często poruszane są tak zwane "sprawy bieżące", które nieustannie nawiązują do, mówiąc ogólnie, zbierania pieniędzy, braku pieniędzy, zbyt małych składek, itp. Oczywiście sprawy materialne są ważne, ale chyba nie najważniejsze. Niejednokrotnie nie starcza czasu na takie prawdziwe, dające Słowo Boże kazanie, za to ogłoszenia trwają 20 minut, bo remont kościoła, przecieka dach na plebanii i tym podobne sprawy. W czasie pandemii biorąc udział w Mszach Świętych online z Waszej kaplicy poczułam jak pięknie potrafi wyglądać nabożeństwo, jak Ojcowie przywiązują wagę do Słowa i zawsze trafiają w serce człowieka. Przyłapałam się na tym, że mimo wszystko często wolę zostać w domu i brać udział w Mszy Św. online niż pójść do kościoła parafialnego. Niestety, mieszkam na wsi i próbując udać się na Mszę do innej parafii spotkałam się z oburzeniem ludzi (w tym niektórych bliskich), którzy twierdzą, że każdy powinien chodzić do kościoła parafialnego i brać udział w życiu swojej parafii. W której nota bene niestety praktycznie nic się nie dzieje (nie ma wspólnot zachęcających dzieci i młodzież, rekolekcje głosi zawsze dwóch tych samych znajomych proboszcza, z całym szacunkiem dla nich, bardzo wielu ludzi przestało w ogólechodzić do kościoła, bądź jeżdżą wiele kilometrów dalej do innych parafii.). Co w takiej sytuacji zrobić? Pozdrawiam serdecznie i liczę na odpowiedź, z Bogiem.
Podobna sytuacja jest w mojej parafii. Dlatego jestem w niej bardzo rzadko. Moja parafia jest też mała, wszyscy- wszystko o sobie wiedzą. Dawno przestałam się przejmować tym, co ludzie o mnie myślą. Długo szukałam "nowej parafii". Aktualnie jezdzę na Mszę świętą do kościoła 10km. Nie patrz na ludzi, patrz na siebie.
Nie wierze, ze ktos z mieszkancow sie zorientuje, przeciez jest kilka mszy w ciągu dnia. Ja jezdze czesto do parafii obok, bo warto poszerzac horyzonty i posluchac roznych ksiezy. Nie szukaj wymowek, bo msza online bez eucharystii nie jest spotkaniem z żywym Jezusem.
Ojcze, moze jakis odcinek o zmarłych, albo o tym jak sobie poradzic po stracie bliskich?
Dziękuję za te słowa o objawieniach, które budzą przerażenie. Na moje zaburzenia lękowe one działały dość destrukcyjne. A stanowcze słowa ojca podziałały jak "odpędzacz strachów".
Z tych rewelacji (tzw. "objawień") więcej jest szkody niż pozytku; szczególnie w sieci.
Ojcze! Jak nie ma różnicy! Kremy na noc posiadają składniki które np źle reagują na światło dzienne, ale znów kremy na dzień posiadają filtry przeciwsłoneczne które nie są potrzebne w nocy😁 kremy do stóp mają np silne składniki złuszczające, nie mogą być stosowane do twarzy - oto kilka przykładów 😂 proszę Ojca taka gafa na jutubach🤭😂 nie mogłam się oprzeć żeby nie odpowiedzieć na to stwierdzenie bo aż mnie serce zabolało🤣
Dzięki Ojcze Adamie za tego kiuendeja. Wiele ciekawych rzeczy w nim jest.
Kremy różnią się składnikami a każdy z nich ma inne właściwości. Działa inaczej, bo np. na twarzy skóra potrzebuje czegoś innego niż na rękach. Jeszcze każdy człowiek ma inny typ skóry ze specjalnymi potrzebami. W dzień skóra funkcjonuje inaczej niż w nocy, bo organizm ma inny tryb. Więc dlatego musi być inny na noc i na dzień, choć są też takie bez rozróżnienia pory.
Pytanie do Q&A - Ojcze kontynuując temat czyśćcowy mam prośbę o odpowiedź na pytanie - jak długo należy modlić się za osobę zmarłą?skąd wiedzieć, że jej ta modlitwa nadal potrzebna, w sensie, że ona nadal jest w czyśćcu? Męczy mnie to bardzo, bo nie wiem, gdzie jest moja ukochana mama - mam nadzieję, że co najmniej w czyśćcu, ale ta obawa jest. Chciałabym jej pomóc odnaleźć Boga... Dziękuję
Mam pytanie do q&a. Zastanawiałam się, czy aktorzy, którzy w ramach filmu czy sztuki całują się ze sobą popełniają grzech? Albo gdy rozbierają sie? Jest to powód, dla którego nie wyobrażam sobie bycia aktorką, podobnie nie znioslabym, gdyby mój mąż był aktorem. Oczywiście pewnir są aktorzy, którzy nie przekraczają swoich granic, jednak pocałunki są dość wszechobecne i podejrzewam, ze trudno jest byc młodym aktorem i rezygnować z każdej takiej roli. Pozdrawiam serdecznie.
Przybliżyłbyś pojęcie cudzołóstwa? Konkretne przykłady?
Jak radzić sobie z wewnętrzną siłą, która do tego zmusza?
Znam pewną osobę, która tak ma i mimo że nie chce, cały czas ulega pokusie, co może ona zrobić?
No i pierwszy raz mam z Ojcem problem,bo przecież wielu świętych także miało wizje czyśćca,dla mnie to jasne co ksiądz powiedział,że mamy jedyne objawienie Jezusa itd.ale obrazy czyśćca czasami mnie otrzeźwiają w drodze do nawracania
@@adamkowalski9676 no ciężko mi się do tego odnieść mamy zupełnie inne spojrzenie,jeżeli ktoś nie doświadczył Boga,to nic go nie przekona,a wiara to coś pięknego,życzę każdemu żeby tego doświadczył
o. Adam bardzo nieprecyzyjnie się tutaj wypowiedział (pewnie przez emocje co jest błędem). Jeśli objawienia są niepewnego źródła i nie masz mocnego fundamentu co do nauczania Kościoła to lepiej ich nie czytać. Natomiast jeśli są to objawienia co do których Kościół się wypowiedział, że są autentyczne to możesz je czytać bez obaw. Szczególnie jeśli są tam jeszcze słowa Jezusa lub Maryi (jak np u św Faustyny).
Ja już nauczyłem się, że jak słyszę coś kontrowersyjnego z ust o. Adam to sprawdzam to dokładnie z nauczaniem Kościoła i już niejednokrotnie o. Adam troszkę naginał prawdę poprzez takie emocje lub uogólnienia.
Ojcze ADASIU dziękuję 💖😘🌹 uwielbiam DUCHA ŚWIĘTEGO że wyposażył Cię w swoje dary... pozdrawiam 👋
W idealnym świecie, mąż i żona wiją własne gniazdo i nie pozwalają żeby teście/rodzice dorzucali do niego własne patyczki. Niestety często jest, jak jest....
Q&A. Czy księża/zakonnicy w swojej formacji przechodzą jakieś szkolenia z zakresu psychologii? Niestety mam takie doświadczenia, że księża często próbują wejść w te kompetencje i np wmawiają problemy duchowe,gdy ktoś jest chory na np. depresję opóźniając q ten sposób lub wręcz uniemożliwiając pomoc.
Mam wrażenie że w Kościele jest bagatelizowana ta kwestia.
I oczywiście, wszyscy mamy jakieś problemy duchowe, ale choroba to jeszcze coś innego.
Krem na dzień ma dodatki chroniące np przed słońcem, krem na noc nie musi mieć takich dodatków. Myśle ze takich niuansów jest więcej, może skóra w dzień bardziej się wysusza niż w nocy stad dodatki bardziej nawilżające? :)
tak tak toooo
Q&A
Szczęść Boże, mam pytanie dotyczące Ojca doświadczeń z podróży po całym świecie. W jakim kraju spotkał się Ojciec z takim świadectwem wiary wśród ludzi, gdzie rzeczywiście było można odczuć prawdziwe i realne uwielbienie Pana Boga, gdzie na pierwszym miejscu była wiara, a nie skupienie się na obrzędach czy słowach modlitwy bez zagłębienia się w ich prawdziwy sens, jak to często się zdarza, gdzie skupiamy się na "procedurach " i gubimy w tym wszystkim Pana Jezusa?
Pozdrawiam
Obrazki można zanieść do kościoła, zawsze ktoś chętnie weźmie 👍
Ojcze Adamie
Bóg zapłać i dziękuje za podpowiedź o co prosić Pana Boga, jak się modlić za współmałżonka, który odszedł. Mój odszedł (a precyzyjniej to ja odeszłam) prawie dziewięć lat temu ale nie do innej.... do nałogu. Wiem, że dla Boga nie ma niemożliwego, choć na mój ludzki rozum nie wyobrażam sobie być z nim teraz na nowo (jest, myśli, jak dziecko). Kiedyś jeden ksiądz powiedział mi, że Pan Bóg jak zechce to tak "zamiesza" waszych umysłach, że oboje będziemy na nowo gotowi na siebie. Z jednej strony bardzo bym chciała, bo życie w pojedynkę z dorastającym 17sto latkiem jest trudne, bycie samemu wśród par tez nie należy do lekkich i przyjemnych, a z drugiej strony to kompletnie nie widzę nas razem. Także zostaje mi tylko modlić się "Jezu, Ty się tym zajmij, bo ja nie ogarniam" 🙏❤
Ojcze Adamie, ja mam co najmniej 2 miliony pytań, ale tym razem zadam tylko jedno:
Jak mam sobie poradzić w życiu? Jestem nastolatkiem i kilka razy już słyszałem, że życie to ciężka harówka, a szczególnie życie w miłości i z Bogiem. Szczerze mówiąc, przeraża mnie taka myśl; jestem aktualnie w pewnym dole emocjonalnym i jestem przerażony, że to dopiero początek, od Boga zdaje się, że oddaliłem się bardzo i pogrążyłem w grzechu i nie wiem ile razy mam jeszcze próbować coś z tym zrobić, aby się udało. Nie wiem, czy ojciec mnie zrozumiał, ale nie jestem w stanie niestety dokładnie ubierać moich myśli w słowa.
Pozdrawiam i proszę o modlitwę
Wygląda na to, że faktycznie jesteś w dołku. Choć jestem starsza od Ciebie, miewam podobne myśli. Że życie to ciągłe troski i zgryzoty, ciężka praca, choroby, trudności. Mnie pomaga (być może śmieszna?) myśl, że życie nie trwa wiecznie, a z każdym rokiem czas jakby szybciej płynie. Myślę, że warto też porozmawiać z bliskimi i może też z psychologiem, aby poradzić sobie z czarnymi myślami. Oraz znajdować w życiu to, co Cię cieszy i dla czego warto przetrwać tę "harówkę". Wszystkiego dobrego, z modlitwą.
Adaś kocham Cię DUCHOWO!❤🙏dziękuję za odwagę wypowiedzi i obronę swojej drogi /doświadczeń wiary- mimo zakompleksionych atakujących !
No mistrzostwa świata. Od hejtera do bohatera. Pewnie zupełnie nieświadomie dziewczyna złożyła najpiękniejsze życzenia dla Adasia. Ale to przecież prawda, wszystko co z ręki Boga dostajemy jest najpiękniejsze na świecie. 👏🤗🌺
Ojcze Adamie we wszystkim zgadzam się z Tobą w 100 procentach,,a Twoje riposty są zawsze trafione w punt. No uczysz i prowadzisz nas wszystkim. pozdrawiam.
Ojcze Bardzo Dziękuje za ten odcinek ! ❤️
Q&A
Czy niechęć do zakładania rodziny, wynikająca ze świadomego wyboru, nie narażania niepoczętego potomstwa, na całe to cierpienie które włada światem np. pandemię i wojny, jest grzechem?
I katastrofa klimatyczna!
Podejmowanie decyzji kierując się strachem, nie jest dobrym rozwiązaniem :)
To antynatalizm, pogląd filozoficzny.
Ojcze kosmetyki się różnią składem - wiem bo pracuje w firmie produkującej kosmetyki. Ale owszem shover od płynnego mydła do rąk różni się nie wiele.
Powiem z innej strony, po Twoich reakcjach, Adasiu, to Ty pokazujesz, jak piękne jest Twoje serce ♥️
Wczoraj przeczytałam Wywiad Strumyk z KS. Piotrem Pawlukiewiczem, i czytając, stwierdziłam, to co teraz. Jesteście do siebie podobni, w swojej wrażliwości 🥰 i nie pochwaliłeś się, że tytuł pochodzi od Ciebie 😘
Poddaje się Adam. Nie wiem o co zapytać, więc tylko Bogu za ciebie dziękuję, braty i siostry pozdrawiam, w niebie mam nadzieję się wszyscy widzimy i czekam na dalsze słowo.
PS. jakbyś to zobaczył, to się pomódl czasem tam za mnie
Dobra. Koniec. Dużo miłości i szerokości , baj.
Ano pomodlę🙏💕😄
Pytanie do Q&A
Ojcze Adasiu, mam pytanie czy po 22 latach od ślubu można starać się o unieważnienie ślubu kościelnego czy jest może jakiś okres przedawnienia? czy przyczyną unieważnienia może być depresja dwubiegunowa - choroba afektywna ChAD, ogólnie mąż powiedział o tym mi przed ślubem ale z perspektywy czasu to wydaje mi się że nie znałam do końca tej choroby (ślub był po ok. półtora roku od poznania się) dopiero po kilku latach mogę powiedzieć, że wiem jaka to choroba, może trochę ślub był z litości, może i ze strachu przed samotnością, rodzice byli przeciw - to tak w skrócie, proszę powiedzieć czy należy się udać do proboszcza czy gdzieś indziej, kurii? jak to zacząć załatwiać i czy w ogóle jest jakaś szansa? bardzo proszę o odpowiedź, dziękuję i pozdrawiam serdecznie:) z Bogiem.
Dziękuję, że Ojciec wyjaśnił tym filmem kilka spraw, szczególnie sprawę tych świętych obrazków.
Tak. Moja mama, przekazała mi to samo. Zalega? Z szacunkiem spal , i za dużo nie przemyślaj :)
@@zofiasumara4488
Tak, można postąpić jak ze święconymi "palmami" lub skorupkami poświęconych jajek (na Wielkanoc), albo odnieść takie obrazki do kościoła/kaplicy, żeby sobie wziął ktoś, kto będzie potrzebował. 😏
@@smart_ledtv Wychodzi na to, że . ...... !
Że obie się ...w temacie tym zgadzaaaamy :) jeśli w głowie każda z nas , ma to samo , co miała moja Mama w swojej mądrej , dobrej, Wszystkim życzliwej .. głowie. :)
Mnóstwo dobrego, Smart Ledtv, życze Ci :)
Z Bogiem. :)
Mam trochę takie dziwne pytanie, i w sumie to nie bardzo liczę na odpowiedź, ale jednak je zadam, a mianowicie Czy siedzenie sam na sam w pokoju i rozmawianie z jednej strony ze sobą, ale generalnie zwracając się pytaniami do Boga i gdy po chwili gdzieś w środku, wewnątrz umysłu znajdziemy odpowiedź na to pytanie, to czy ta odpowiedź pochodzi od Boga, czy raczej od naszego wewnętrznego ja, podświadomości, czy jak to się tam zwie...? Pozdrawiam 🙏❤
W większości przypadków jest to "wewnętrzne ja", czyli nasza wyobraźnia, albo podświadomość. Mogą to być nasze myśli, emocje, które się "przetwarzają" i pojawiają w formie jakiegoś zdania, odpowiedzi. Mogą one wyrażać nasze oczekiwanie względem czegoś. Jeśli ktoś regularnie słyszy głos który by kazał coś robić - to wizyta u psychiatry jest konieczna, bo może to być początek schizofrenii, albo natręctwa nerwicowe, a nie gorąca linia do szefa na górze ;)
Głos Pana Boga należy odczytywać nie w sposób dosłowny (głośnik w głowie wydający odpowiedzi), tylko poprzez lekturę Słowa Bożego, czy zaangażowanie się w tworzenie jakiegoś dobra. Ponadto to co się robi (pod wpływem jakiegoś natchnienia) trzeba weryfikować - czy jest to zgodne z wolą naszych rodziców, przełożonych, z nauczaniem Kościoła.
A jeśli masz np. tak że oglądasz serial i przychodzi takie delikatne natchnienie, że chcesz pójść tego dnia na Mszę Św, czy adorację (mimo że to środek tygodnia), to może to być zaproszenie Ducha Świętego. Tylko w takich natchnieniach, czy zaproszeniach nigdy nie ma przymusu - jest zawsze opcja "jeśli chcesz". I nikt się nie obrazi, jeśli nie będziesz chciała. Pan Bóg jest bardzo delikatny. Jeśli wpada Ci do głowy myśl, żeby zebrać wśród znajomych pieniądze na paczkę dla dzieci z domu dziecka, to też może być jakaś podpowiedź Ducha Świętego albo może być skutkiem tego że jesteś blisko Pana Boga i widzisz ludzi potrzebujących wokół siebie - w Nowym Testamencie jest napisane że wszystko dobro które robimy (nam się wydaje że sami z siebie) robimy z natchnienia Ducha Świętego.
Mieszkałam 10 lat z teściami, dopiero po tym czasie dotarliśmy się do siebie, ale nie polecam bo się nam nie układa z mężem, teraz po przeszło 20. latach....😔
Witam. Mieszkanie po slubie z rodzicami/tesciami to bardzo duże ryzyko dla nowego małżeństwa . Polecam przeczytanie ksiazki Henry Cloud „ Mamo To Moje Życie „. Pozdrawiam😀😀😀
@@mlukkasz3208 dziękuję 🌺
@@kicikici5 Nie ma za co Droga . Swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym staram się pomagać, by ludzie byli szczęśliwi. To taki przyjemny widok. Pozdrawiam. Powodzenia😀
Myślę, że młode małżeństwo na początku powinno być samo: muszą się "dotrzeć" (cokolwiek to znaczy), okrzepnąć jako odrębna rodzina. Ale po kilku latach..kiedy już sprawnie funkcjonujemy jako odrębny byt rodzinny - ale i znamy lepiej nawzajem swoich teściów.. .Niewąpliwie warto rozważnie podejść do tematu. Nie każda synowa dogada się z każdą teściową; nie każda mamusia poradzi sobie z uszanowaniem odrębności oddzielnej rodziny swojego dorosłego dziecka. Czasem zdecdowanie lepiej mieszkać w pewnej odległości od siebie :)
Choć, jeśli ludzie tak na siebie trafiają, że się nie tylko świetnie dogadują, ale i potrafią uszanować swoje granice - to trudno o bardziej wymarzoną sytuację: seniorzy mają opiekę i "uśmiechniętą" starość: bo na co dzień mają wnuki; wnuki czerpią garściami z doświadczenia dziadków, a małżeństwo ma sporo realnej pomocy na co dzień, no i może czasem pójść na randkę lub do znajomych - ze świadomością, że dzieci są pod najlepszą, najczulszą opieką :) - To się udaje. Naprawdę. Strasznie szkoda, że tak rzadko.
@@mlukkasz3208 Niestety ale rodzice i teściowie już nie żyją na tym świecie, ale książka warta przeczytania choćby dla moich dorosłych dzieci 😎
Mam pytanie i liczę na jakiś drogowskaz … urodziły się nam bliźniaczki (2 kwietnia 2020 r.) - mają obecnie już 9 miesięcy (25 dni). Razem z żoną chcieliśmy ochrzcić dziewczyny jednak u żony pojawia się blokada, gdyż się obawia wirusa i ludzi, którzy by byli obecni w kościele. Pomysł żony - żeby ksiądz przyszedł do domu i ochrzcił dzieci. Powiem tak mam mieszane uczucia co do całej tej sytuacji. Z jednej strony rozumiem żonę i jej obawy, że mogą się zarazić (żona miała ciężki poród - musiała być inkubowana i wystąpił u niej zespół HELP - cokolwiek to znaczy - wiem, że było ciężko dla Niej jak i dla dziewczyn). Dziewczyny (Kaja i Maja) mają też osłabione organizmy i stosunkowo łatwo łapią infekcje ale z drugiej strony mam wrażenie jak by to odwlekała.
Zacząłem działać i zapytałem Księdza Proboszcza jak to wygląda u nas w Parafii. Stwierdził, że jednak tylko w kościele chrzci dzieci. Nie wiem co robić. Modlę się o to aby żonę oświeciło i przestała się obawiać - aby po prostu zaufała Bogu no ale ile to potrwa? Też nie chce jej do niczego zmuszać ani narzucać bo wiem jak ciężko wszystko przechodziła. A może Ojciec Adam przyjedzie do Nas i ochrzci je u Nas w domu :) Nie wiem, po prostu czekam i staram się być cierpliwym.
PYTANKO: w pierwsza niedzielę adwentu u mnie we Wloszech nastapila mala zmiana w Ojcze Nasz. Mowi sie: ... jako my TAKZE odpuszczamy... I nie OPUSZCZAJ nas w pokuszeniu. (tlumaczenie wlasne) Potem jeszcze w 2 innych miejscach we mszy sw. Np Bracia i SIOSTRY, ze bardzo zgrzeszylem... Tłumaczą to tym, ze poczatkowe tlumaczenia Biblii byly nieprecyzyjne. Jeszcze sie mylimy, ale z czasem pewnie sie nauczymy. Widze, ze Polska nie zastosowala tych zmian. Czym to jest spowodowane? Ładnie to tak nie stosowac sie do odgórnych zaleceń? A w innych krajach jak to wygląda?
I slowa konsekracji tez Papiez Wam zmienil
Podejrzewam, że każdy episkopat ma wolną wolę do wprowadzenia tego.
Jestem w niebywałe trudnej sytuacji i tylko zawierzenie Bogu pomaga mi trwać w tym już wiele lat. Jestem 62 łatką (synek zmarł w dzieciństwie) , którą mąż umęczył alkoholizmem i porzucił po 30 latach małżeństwa wyjeżdżając do innego kraju, gdzie od 8 lat mieszka już na stałe. Jego ridzice żyją i mieszkają blisko mnie. Teściowa długo namawiała mnie bym zamieszkała z mężem w tamtym kraju. Ja taiłam przed nimi, że on ma liczne kochanki, czasem alkohol i mnie nie chce. Jak na święta przylatywał, to udawaliśmy zgodne małżeństwo. Rok temu pękłam i powiedziałam jak sytuacja wygląda. Teściowa zabroniła mi przychodzenia do nich, że kłamię. Mąż mi wytłumaczył (płakał) , że lepiej niech ma do mnie żal, bo lżej to zniesie niż uwierzy, że to prawda, bo staruszkę to zabije. Nie mam swojej rodz, bo zmarli.
Bardzo Pani współczuję :(
Wspaniały człowiek!
[Q&A] JAKIE SĄ FORMALNE I MNIEJ FORMALNE WYMAGANIA, BY ZOSTAĆ DZIEWICĄ KONSEKROWANĄ (POZA TYM ŻE TRZEBA BYĆ PEŁNOLETNIĄ NIEZAMĘŻNĄ KOBIETĄ😂), JAK WYGLĄDA PRZYGOTOWANIE DO ZOSTANIA NIĄ I JAKĄ FUNKCJĘ MA SIĘ WTEDY W KOŚCIELE, JAKIE ZADANIA TRZEBA/WARTO/MOŻNA PEŁNIĆ? I CZY DZIEWICA KONSEKROWANA MA IDENTYCZNĄ "SYTUACJĘ DUCHOWĄ" CO SIOSTRA ZAKONNA, TZN. CZY RÓWNIEŻ JEST MAŁŻONKĄ PANA JEZUSA?
Q &A Ojcze Adamie, jeśli można, to jeszcze w sprawie objawień. Co z objawieniami uznanymi przez Kościół (Fatima, czy s.F Kowalska)? Tam też są straszne wizje czyśćca, piekła, itp. A przecież ich bohaterowie, to oficjalnie kanonizowani/e święci K.K. Pozdrawiamy. Szczęść Boże.
Trzeba odróżnić ich prywatny sposób przeżywania i doświadczania czegoś od prawdziwości całego obrazu. W prywatnych objawieniach świat jest pokazany tak jak te osoby tego doświadczały, z całym bagażem ich sposobu wychowania, ich sposobu widzenia rzeczywistości, ich języka którym się posługiwały żeby coś opisać. Objawienia to nie są filmowe zapisy.
@@oliverex Racja. Ale i tak zostaje problem, jak odróżnić "prywatny sposób przeżywania i doświadczenia" od rzeczywistości, jakiej doświadczali. Czy może były to doświadczenia wynikające nie tylko ze sposobu wychowania, języka, itp. ale np. z choroby, której wtedy nie umiano zdiagnozować? Bo wtedy powstaje pytanie, czy w ogóle były jakieś nadprzyrodzone objawienia? Fakt, że wyniknęło z nich dobro, jeszcze o nie świadczy o tym, że były. Z niejednej choroby wynika dobro, choćby w postaci nawrócenia samego chorego, czy kogoś z jego otoczenia, ale nie oznacza to, że każdy chory ma "wizje". 🤔 Dziękujemy za próby wyjaśnienia. Szczęść Boże!
@@adamewazdrzewa4242 Zawsze pewnie jest ryzyko że nie wiemy i nie rozumiemy wszystkiego, ale można postąpić tak jak Gamaliel w Dz 5, 38-40, poza oczywiście zbadaniem zgodności z Pismem Św. Trochę na ten temat (choroba a objawienia) pisze ks. Grzywocz w swojej "Patologii duchowości". Ale też ściśle rzecz biorąc, zatwierdzenie przez Kościół, nie oznacza tego, że każdy ma obowiązek wierzyć w każde słowo takiego objawienia - widzę że ludzie tak sądzą w komentarzach, a nie jest to prawdą. W przypadku np. dzienniczka siostry Faustyny, musimy wierzyć w jego przesłanie dla świata, czyli w prawdę o Bożym Miłosierdziu, całej reszty można nie przyjąć (ja akurat uważam te osobiste przeżycia Faustyny za bardzo piękne, bo pokazują mi jak ogromną miłość ma Bóg do ludzi i jak bardzo cierpi z powodu jej nieodwzajemnienia, pomimo że Faustyna opisuje to poprzez filtr swojej osobowości, swoich czasów, i niektóre rzeczy mogą się wydawać "dziwne") - ale i tak wszystko co nam jest potrzebne do zbawienia, jest już w Ewangelii, a objawienie prywatne może tylko wyjaśniać lub kłaść akcenty na to, co już w niej jest zawarte. Dla mnie jest to kolejny sposób w jaki Pan Bóg próbuje przypomnieć o sobie i dotrzeć do ludzi.
@@oliverex Bardzo dziękujemy! Jak to dobrze, że można na spokojnie wymienić myśli. A co z objawieniem prywatnym, które staje się dogmatem wiary? Np. dogmat o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny? Pozdrawiamy. Szczęść Boże!
@@adamewazdrzewa4242 Z tego co wiem, to wiara Kościoła w brak grzechu pierworodnego Maryi, nie jest skutkiem prywatnego objawienia (na takiej zasadzie, jakoby papież coś przeczytał i postanowił ogłosić że to będzie prawda), lecz były liczne studia tego zagadnienia przez teologów, egzegetów, zanim to odkryto i ma to swoje umocowanie biblijne. Główne punkty, na których się opierano, to protoewangelia z księgi rodzaju (Rdz 3,15) i dobrze znane teksty Łukasza (Łk 1, 24 i Łk 1,28), w których sam Bóg poprzez anioła określa Miriam jako pełną łaski i błogosławioną między niewiastami, co nie jest tylko "zwrotem grzecznościowym", ale wskazuje na wyjątkowość jej osoby. Wiem że sam ten dogmat był poprzedzony bardzo szeroko dyskutowaną analizą tych tekstów, i kolejne etapy nauczania dochodziły do tego co jest obecnie, jednak nie wgłębiałem się w te dokumenty. Mi szczerze mówiąc, wystarcza sam św. Łukasz ;)
Co do kremów na noc i na dzień, to może chodzić o to, że w dzień i w nocy nasza skóra ma troche inne warunki i też trochę inne potrzeby np. w dzień jest wystawiona na światło słoneczne, a w nocy kiedy śpimy, skóra bardziej się regeneruje. Nie jestem kosmetologiem, ale wydaje mi się to całkiem sensowne.
Piękna rada dla "Dobre, dobre" ...dzięki o.Adamie ❤️🕊️
Q & A
Ojcze Adamie! Mam ogromną nadzieję, że Duch Święty poda Ci jakoś to pytanie i będziesz mógł je przeczytać.
Jestem w związku już kilka lat i czuję wewnętrzne przynaglenie, aby podjąć decyzję - albo wchodzimy w narzeczeństwo i bierzemy ślub, albo się rozstajemy.
Myślę, że mojego chłopaka można najlepiej określić słowami Pana Jezusa: bądźcie sługami innych. Nigdy nie spotkałam nikogo od kogo mogłabym tak bardzo uczyć się kochać innych, całkowicie bezinteresownie, zapominając o sobie. Jeżeli myślę o małżeństwie to chciałabym, aby było one zbudowane na Bogu. Jednakże, mimo iż mój chłopak jest wierzący to mamy odmienne rodzaje przeżywania wiary - ja bardzo dobrze czuję się we wspólnocie i czuję, że najmocniej buduję relacje z innymi, gdy mogę rozmawiać o poruszeniach na modlitwie i przeżywaniu wiary. Mój chłopak natomiast analizuje Pismo Święte starając się odnieść jego sens do swojego życia, lecz robi to na "wewnętrznej medytacji". On zawsze chętnie mnie wysłucha i wywiąże się z tego dyskusja, ale nigdy rozmowa na tematy wiary nie jest z jego inicjatywy, wiem też, że nigdy nie zaproponuje pójśćia na adoracje czy też pielgrzymkę (mówi, ze nie chce niczego mi narzucać lub też, że nie czuje takiej potrzeby). Rozmawialiśmy o tym bardzo dużo i myślę, że to jest po prostu jego osobowość i to się nie zmieni.
I teraz mam następujący dylemat: Pismo Święte kładzie największy nacisk na miłość (widzę, jak bardzo - pozytywnie - zmieniłam się od czasu gdy jesteśmy razem), jednak myśląc o małżeństwie z nim czuję dość duży niepokój, że moje pragnienie męża (ostoja rodziny, który w widoczny sposób opiera całe swoje życie na wierze) zostanie w ten sposób zaprzepaszczone.
Gubię się już w tym co pochodzi od Boga, a co jest nieuzasadnionym strachem.
Pomóż.
M.
Po owocach go poznacie. Przecież jego wiara będzie widoczna w praktyce. Nie musi mówić tylko działać. Tak jak dzieci uczymy dając im przykład a nie gadając.
Módlmy się za rodziny.
[Q&A] Ojcze Adamie mam takie pytanie. Jaka edycja biblii jest najlepsza do samodzielnego jej rozważania? Z tego co zauważyłem najpopularniejsza jest tysiąclatka choć w niektórych fragmentach jej przekład jest czasem krytykowany. Ja osobiście zastanawiam się nad biblią jerozolimską bo podobno ma ona dużo przypisów i wyjaśnień dla ludzi którzy myślą wolniej. Jakiej Ojciec edycji (wersji) używa?
Pozdrawiam i z góry dziękuję ;3
Drogi Ojcze Adamie moja corka byla pare lat w malzenstwie sakramentalnym ale niestety Jej maz mial awersje do pracy, przez te lata nie podjal zadnego zajecia, corka wtedy studiowala i lapala sie kazdego zajecia my tez pomagalismy a w koncu doszlo do przemocy ze strony bylego meza i wyrzucenia corki z domu. Po kilku latach poznala mezczyzne w swoim wieku i zawarli ślub w kosciele protestanckim bo w miedzyczasie zmienila wyznanie.Kiedy słyszę od niektorych moich znajomych ze corka zyje w grzechu i skazuje sie na potępienie to nóż mi sie w kieszeni otwiera bo nie wierze zeby Pan Bog byl tak okrutny. Co Ojciec moze mi na ten temat powiedziec? Pozdrawiam stokrotnie😄 teresa
Pozwolę sobie na komentarz z własnymi przemyśleniami. Po pierwsze, świat nie jest czarno-biały, a rozwód nigdy nie jest spontaniczną decyzją. Pracuję w kancelarii, do której wiele osób przychodzi w sprawie rozwodu. Czytam nieraz o małżeństwach, które są zupełnie zepsute. Jedna strona zwykle bardzo by chciała kontynuować małżeństwo, bardzo się stara o to, aby dobrze wesprzeć partnera/partnerkę, ale po prostu czasami się nie da. Człowiek musiałby wręcz ryzykować własnym życiem.
Teraz spójrzmy na to, że wzięła ponownie ślub. Bóg jest wyrozumiały. Bóg jest dobry. Bóg wie, że świat nie jest czarno-biały. Mam wrażenie, że ludzie czasami o tym zapominają. Myślę, że postąpiła dobrze, decydując się na nowy związek, w którym jest szczęśliwa, w którym obdarowuje miłością i jest nią obdarowywana. Cieszę się dla niej, bo nie każdy tego doświadcza i po nieudanym pierwszym małżeństwie, zaufanie, że to drugie będzie dobre, pewnie też nie było wcale takie łatwe. Co do oceniających na prawo i lewo znajomych Pani.. Może powinni sobie przypomnieć o wypowiedzi Jezusa brzmiącej: "Kto z was bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem." oraz "I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!" Nie zachowują się o wiele inaczej od faryzeuszy w Piśmie Świętym.
@@jedkaro Bog zaolac Mario za Twój komentarz i niech Cię dobry i miłosierny nasz Ojciec w Niebie strzeże i błogosławi. Teresa
Dziękuję ojcze Adasiu:) Nie wysłałam żadnego pytania, ale okazało się podczas oglądania, że jednak potrzebowałam tych odpowiedzi w kilku poruszonych kwestiach:))) Wszystkiego dobrego:)
Ojcu, jak zwykle jesteś the Best. ❤️❤️🤗🤗
Szanowny Ojcze. Mam przez Ciebie spory kłopot. Bardzo chciałem odrzucić katolicką naukę. Przerobiłem kilka przekładów Biblii, rozmawiałem z ludźmi związanymi z pewną Światłą Jasnowidzącą grupą wyznaniową, której końców świata było bez końca, próbowałem zrozumieć Biblię na sposób protestantów, z którymi rozmawiać uwielbiam. Latami wręcz racjonalizowałem sobie moją interpretację Słowa Bożego. Mało tego! Prawie mi się ta sztuka udała! Prawie. Bardzo niedawno odkryłem, że owszem, mogę nadal głową w ścianę tłuc, ale bez wiary i tak nic nie zdziałam. Wiara właściwie nie daje mi spokoju, czepiła się, nie chce odejść. Teraz Ojciec Szustak w TH-cam mówi, gada, i karmi tę, póki co, niedożywioną, zaniedbaną i anemiczną istotkę. I Ojciec szanowny ma gdzieś, naprawdę, starania i pracę zainwestowane w proces pozbycia się chuderlaka. Jezus, mam wrażenie, ma ze mnie bekę. Pozdrawiam serdecznie !!
Do dziewczyny z pytania o salach ślubnych: teraz na olx są oferty odstąpienia sal weselnych. Czekanie na salę jest strata czasu 🙂
Co ojciec myśli na temat Charyzmatu łez? Czy w ogóle coś takiego istnieje? Ostatnio podczas przyjmowania Eucharystii nie mogę powstrzymać łez. Czuję wtedy żal za popełnione grzechy oraz wdzięczność do Jezusa za łaskę odpuszczenia ich. Co Ojciec o tym mysli?