Jeśli chcecie wesprzeć moją pracę to można to zrobić na trzy sposoby: 👉 przez patronite: patronite.pl/Samolyk 👉przez przycisk "wesprzyj", który znajduje się tuż pod filmem 👉przez darowiznę wpłacaną na konto Bank Pekao SA 08 1240 2786 1111 0010 1984 8265 tytułem: "darowizna" Z góry dziękuję za każdy wyraz wsparcia :)
Jeju, jak ja uwielbiam te wstawki i urywki innych dzieł i utworów. Jak to pięknie pozwala jeszcze głębiej wejść w daną tematykę bo człowiek sięga aby spojrzeć za wymienionymi tytułami, coś poczytać o tym... Poza tym, tak po prostu, dzięki! 😊
Nie do końca zgadzam się z Jackiem Braciakiem. Doświadczenia II Wojny Światowej amerykańskiego żołnierza są inne. Oni byli tu tylko na misji. Ich ojczyzna była bezpieczna, nie okupowana. Po ulicach Nowego Yorku nie łaziło gestapo. W USA nie było obozów koncentracyjnych, do których Niemcy wysyłali całe rodziny.
@@sebastianpapiez1728 Trochę o tym, że amerykańskie filmy wojenne są robione w wersji przygodówki. Natomiast my kręcimy smutasy. Ich żołnierze na froncie są weseli, a nasi mają depresję. Co ciekawe produkcje o 11 września 2001 robiono już inaczej. Trochę w polskim melancholijnym stylu.
Ja tę wypowiedź rozumiałbym trochę też jako krytykę amerykańskich dialogów. Na zasadzie - polskie dialogi są bardziej realistyczne, ale z powodu kiepskiego "tła" nie potrafią sprzedać całości, nie są wystarczające by wciągnąć widza. Natomiast w amerykańskim filmie klimat jest tak mocno zbudowany, że nawet słabe "cheesy" dialogi go nie psują (choć nie zawsze też są słabe, bo czarny humor jest jednym ze sposobów radzenia sobie ze stresem...). Czyli zasada "show, don't tell", klimat filmu zbudowany wizualnie i dźwiękowo ma większą wagę niż same dialogi dla odczucia realizmu. Ciekawostka - jakiś czas temu polskie studio stworzyło taktyczną grę komputerową "War Mongrels" osadzoną na ziemiach polskich i litewskich w czasach II WŚ. Głównymi bohaterami są Polacy, Litwin, Ślązak, Niemcy. Dialogi pomiędzy nimi jednak są bardziej w tym "amerykańskim stylu", z humorem, nabijaniem się. W recenzjach wielu graczy na te dialogi trochę narzeka, zarzucając im sztuczność i styl "Bękartów Wojny" - więc jest jakieś poczucie, że te style i realia frontu wschodniego ze sobą nie pasują.
Byłem z żoną w kinie. Czerpanie z Tarantino czyli epatowanie przemocą, to taki świetny kierunek i cudowna inspiracja? Można pokazać, to wszystko co tak zachwalasz, bez chodźby sceny, jakby nie było, gwałtu na niepełnosprawnej intelektualnie chłopce. Fabuła tego filmu zmierza donikąd. To kolejny zarzut. Serio. Dzień z życia Kościuszki. Ten akurat najslabiej zagrany. Gdzie Ty widzisz charyzmę? To akurat szczegół. No ale, po co nam fabuła skoro chodzi o pokazanie naszych narodowych przywar i oglądnie się w lustrze, jak to ująłeś. Dlatego trzeba ze szlachty zrobić takie takie moralne i intelektualne dno. Zero wyważenia. Niestety Braciak miał rację, u nas filmy historyczne tak właśnie wyglądają, a scena w dworku i pogwarki przy stole głównych bohaterów sa tego najlepszą egzemplifikacją. Nic nowego, nic oryginalnego. Na koniec. Aktorzy naprawdę na poziomie, dialogi też. Niestety to tyle.
Ładnie wypunktowałeś co i jak. Zauważ, że w całym internecie nie znajdziesz ani jednego słowa na nie wobec tego filmu. Jeden jedyny Raczek pozwolił sobie dać 5/10. Całej reszcie morda się nie zamyka i obwieszczają pierwsze arcydzieło do dekad! A ten rzyg nie jest absolutnie niczym innym jak skokiem na formę bez żadnej treści i to jeszcze cudzą formę. Aha i Panie Braciak. SPIERDALAJ na drzewo!
recenzja brzmi świetnie, choć od czasu pana recenzji "Zielonej granicy" czy zachowawczej dla "1670" podchodzę z dystansem. Czy nie ma w Polsce innych aktorów niż Braciak i Więckiewicz?!
Byłem, oglądałem i mogę stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że nie jest to film o Tadeuszu Kościuszce. Jest tam postać Tadeusza Kościuszki, ale wątków historycznych więcej nie dostrzegłem. główną postacią raczej jest Ignacy. Stwierdzenie, że jest to film o Kościuszce raczej będzie marketingowym nadużyciem. Ogląda się przyjemnie
Dobrze opowiedziane, ale;- ''traktowanie chłopów w ten sposób w naszej historii nie było Ok, albo szlachta...''. Takie sformułowania na wzór niemieckiej socjologii i marksistowskiej odpowiedzialności grupowej nie są chrześcijańskim pesonalizmem, są więc fałszem który się wkradł. Pozdrawiam.
Hej Tomku, tak a propos dobrych rzeczy. Chcesz nagrać ze mną płytę z kolędami pro publico bono? Nie ma dobrze nagranych kolęd. Trzeba coś z tym zrobić.
Dla mnie "Kos" to absolutny majstersztyk kina rozrywkowego. Film ahistoryczny (no chyba że dla kogoś "Bękarty wojny" są historyczne), hołdujący filozofii libertariańskiej, ale nie mogłem się oderwać. 9/10
@@davidrecords2526 to trochę tak jakbyś pytał po seansie "Bękartów wojny" czy Hitler przypadkiem nie zginął śmiercią samobójczą kilka lat później. Ale tak na serio to libertarianizm powstał kilka lat przed powstaniem kościuszkowskim.
Tomek, tu padły twoje słowa, że wreszcie mamy dobry polski film historyczny. Czy Ty nigdy nie oglądałeś filmu "Kurier", Władysława Pasikowskiego? Jeśli nie, to nie czytaj recenzji Raczka, czy innego wybitnego znawcy kinematografii, który nie będzie zadowolony gdy nie ma wątków gejowskich czy feministycznych, za to jest historia Polski, po obejrzeniu której można czuć dume że jesteś z Polski. Po prostu sobie obejrzyj i weź sibie do serca, to co za nie chwyta podczas seansu. A odnośnie Kosa, to myślę że autorzy doborem tematyki mieli z tyłu głowy zamysł poczucia zagrożenia utraty suwerenności we wspólczesnych czasach, wśród osób kochających swoją Ojczyznę i jej kulturę.
Tomku, dwa Słowa. "Mogę wszystko, ale nie wszystko przynosi mi korzyść." I drugie : "Znajomość zła nie jest mądrością." Pomagasz katolikom żyć we współczesnym świecie, nieźle Ci to wychodzi. Ale odpowiedź mi, jaką korzyść odniosę oglądając ten film? Jeżeli wytniesz z niego tą brutalność zabijania, epatowania zwyrodnieniem, to co zostanie? Niewiele albo nic. Nuda dla przeciętnego, z uśrednioną wrażliwością, widza. Główny atut Kosa, który jest najczęściej podnoszony: polski Tarantino. Rozumiem, że w świecie jest to atut, bo rozrywka jest przednia. Ale dla kogoś z inną wrażliwością (może i zdrową, nieuśrednioną), to lekki wstrząs i pytanie, po co tyle zła na ekranie. Dla ludzi wierzących ten film? Lubię filmy wojenne, jest w nich przemoc, ale nie tak rozpasana i wulgarna momentami jak tutaj. Zastanawia mnie Twoja wrażliwość, bo dużo mówisz o ludzkim cierpieniu. Dobrze Ci się to ogląda, jest to rozrywka w Twoich oczach? Obejrzałem z żoną i jesteśmy w lekkim szoku.
Właśnie wróciłam z kina z filmu Kos. Wybrałam się tam między innymi powodowana recenzją na tym kanale. Musze powiedzieć, że czuję się jakby mi ktoś napluł w twarz. Obraz, który spodziewałam się, że będzie historyczny przynajmniej trochę, jest mieszanką jakiegoś kina awanturniczego z tu i ówdzie umieszczonymi odnośnikami do historii, z dużą ilością brutalnych scen. Ten fragment społeczeństwa polskiego, który został pokazany na filmie jest upiorny. Wszyscy przedstawiciele warstwy szlacheckiej są albo zdrajcami, albo jakimiś wynaturzonymi osobnikami zarówno z wyglądu jak i zachowań - jednym słowem same kanalie. Żadnego balansu, czarno i czarno. Nie oczekiwałam żadnego lukrowanego obrazu, ale to co pokazali realizatorzy to nawet trudno określić. Oczywiście bardzo poprawnie jeden z niewielu sprawiedliwych jest czarnoskóry, a poza tym są jeszcze dwie dzielne kobiety, czyli parytet poprawności został osiągnięty . Co tak naprawdę chcieli nam powiedzieć twórcy? Każdy sobie sam niech odpowie na to pytanie. Dla mnie żenada.
No ale wszyscy spuszczają jak debile nad tym gównem! Łącznie z tym łysolem powyżej. Filmidło, które nie posiada za grosz własnego języka! Ani krztyny oryginalności, nie posiada żadnego stylu! Jest jedynie zestawem skopiowanych wątków lub też ujęć z innych filmów, niczym więcej.
Że niby dlaczego należy się chwała filmowi za to, że mówi krytycznie o niektórych wątkach z z historii? Przecież film propaguje nieprawdziwą wizję historii, w której chłopi byli niewolnikami, a szlachta właścicielem niewolników.
Chłopi z dóbr duchownych mogli się sądzić z panami w sądach kościelnych, z dóbr królewskich w sądach referendarskich, a z dóbr prywatnych w sąsiadach grodzkich. W książce „Cham i Pan. A nam, prostym, zewsząd nędza?” jest powiedziane, że w XVIII wieku ponad połowa wsi z województwa krakowskiego procesowała się z swoimi panami.
A jest tam historia USA [te kilka lat z życia Kościuszko w Ameryce]? W końcu tam Tadeusz Kościuszko walczył o ich niepodległość. A wielu Amerykanów być może o Tadeuszu Kościuszce wie pewnie prawie wcale lub w ogóle. Jeśli ten film pokazuje tylko niewielki fragment z życia Kościuszki, to jest on merytorycznie mało warty.
Ja rozumiem że są filmy komediowe o szlachcie jak 1670 nie bez powodu z resztą . tutaj również szlachtę przedstawia się w możliwej najgorszej wersji. Pytanie tylko dlaczego nie powstanie żaden pozytywny film na temat pięknej i barwnej historii rzeczypospolitej. W której nie tylko były porażki ale również wiele heroicznych wręcz zwycięstw.
Postać Domingo jest wzorowana na Jean Lapierre, na którego temat wiemy tylko tyle, że był służącym Kościuszki i był obecny na spotkaniu uwięzionego Kościuszki z cesarzem Pawłem I, a wiemy to z akwareli (rok powstania 1797). Wobec tego przygody Domingo zaprezentowane w tym filmie nie mają żadnego uzasadnienia w warstwie faktograficznej, to po prostu czysta fikcja. Wymowne jest jednak to, że w owym filmie mamy sporo postaci, które są fikcyjne, ale jak to bywa w obecnym kinie, gdy chodzi o postać murzyna, to w warstwie wizualnej musi być ona odwzorowana niemal idealnie (w przypadku białych postaci ta reguła nie obowiązuje i takowe mogą być swobodnie odgrywane przez kolorowych), a jeżeli chodzi o „wagę" postaci w danej produkcji, to musi być ona najwyższa bez różnicy, czy ma to odzwierciedlenie w realiach, czy nie.
Jestem pełen obaw co do tego filmu i niestety... Ty te obawy potwierdziłeś. Robienie z Kościuszki super pozytywnego bohatera, spłaszczanie problemu chłopstwa w Rzeczpospolitej na zasadzie zła szlachta bije biednych chłopów (to było dużo bardziej skomplikowane), stereotypowe podejście do ówczesnych postaw - nie, dziękuję. Tak - warto przeglądać się w lustrze, by dostrzec wady i wyciągać wnioski, ale to lustro musi pokazywać rzeczywistość, a nie zafałszowany obraz, bo wówczas nigdy te wnioski nie będą właściwe. Film pewnie kiedyś obejrzę, ale nie zamierzam za to płacić.
@@johnblazej8303 To jest tak: wychodzi film, o którym wszyscy mówią, że krytykuje twoją matkę. Może krytyka jest właściwa, ale masz obawy, że może jednak to bzdury, bo czytasz czego to ma dotyczyć. Wahasz się zatem czy iść. I wtedy cały na czerwono wychodzi pan Samoyłk i mówi, że są to te bzdury, ale że właśnie dlatego warto iść, bo dzięki temu poznamy prawdę o sobie. No jednak nie. Jak tak to ma wyglądać, to dziękuję.
@@andrzejkmicic8485 Jakie spłaszczanie problemu chłopów? I Rzeczpospolita to raj dla szlachty i gułag dla chłopów i o tym trzeba zrobić film, a nie ciągle onanizować się Husarią i Polską od morza do morza.
@@panpogopoproszę o przykłady z polskiej kinematografii w których spuszczano się nad polską od morza do morza, husarią itp. Trylogii Sienkiewiczowskiej w reżyserii Hoffmana nie liczę
Moje wrażenia po obejrzeniu tego filmu są zupełnie odmienne. Przerysowany obraz szlachty zapijaczonej nieudolnej zwyrodniałej kłoci mi się z historycznym spojrzeniem na insurekcję kościuszkowską. Proszę o odpowiedź jak Kościuszko zmobilizował tylu ludzi, skąd się pojawił, dlaczego ludzie Go poparli. Tarantino jest świetny sam w sobie, po co On mi w Polsce? Braciak i Więckiewicz świetni ale co z tego....
To kolejny przykład, gdy Polska "elita" bezmyślnie zachwyca się wcielaniem marksistowskiego zachwytu chłopstwem i walką klas za Howarda Zinna zdewiowaną historią Ameryki. Szkoda, że p. Tomasz bezceremonialnie dołącza do tego grona. Niestety, po raz kolejny..., po zachwytach nad zieloną granicą córki komunistycznych aktywistów-prześladowców Tatarkiewicza.
@@pawekawalec2903To może proszę się zapoznać ze źródłami historycznymi dotyczącymi losu niewolników w I Rzeczpospolitej zwanych chłopami pańszczyźnianym.
Ok, ale czy ten film jest historyczny, to można polemizować. No chyba, że jego historycznością jest sam Kościuszko. Mam nadzieję że te polityczno poprawne wątki, to pod ewentualne nagrody na festiwalach.... Film zrobiony elegancko, gra aktorska topowa, scenariusz z jajem, kostiumy itd bez zarzutu, ale czy ma szanse na nagrody? wątpię. PS Proponowałbym zrobić jakąś zrzutę narodową (jak na Dar Młodzieży) zebrać określaną sumę, wynająć topowego reżysera, kilka gwiazd kina światowego i nakręćić kilka superprodukcji o polskiej historii. Np.: Kłuszyn, Pilecki, Karski czy Enigma, scenariusze już są gotowe
Byłem na tym filmie. Wcześniej nie czytałem i nie słuchałem recenzji. Wiedziałem, że nie będę oglądał historii Tadeusza Kościuszki. Tyle. Gra aktorska dobra lub bardzo dobra. Postaci wyraźnie zarysowane. Tymczasem minęło parę godzin od powrotu z kina, a ja dalej czuję jakby ktoś napluł mi w twarz. Końcowa scena mówi wszystko: „o taką Polskę masz walczyć” - żal i wściekłość po prostu. Panie Tomku, ten film w żaden sposób nie inspiruje do dumy z własnej historii. Klasyka pedagogiki wstydu.
Ten film jest bardzo gorzką, choć, owszem, przerysowaną, refleksją na temat przyczyn upadku Polski. Upadku, który był faktem, a który Polacy sami sobie przygotowali i sami go spowodowali. Tych samych przyczyn, które obserwujemy obecnie. Stulecia mijają, a my niczego się nie nauczyliśmy. To jest pedagogika wstydu? To raczej próba delikatnego zasugerowania: weźcie się opamiętajcie, albo skończycie tak samo.
słaby film dretwe dialogi zmarnowany potencjal Trailer skutecznie zacheca a film powoduje ze ludzie wychodza z kina Tarantino pełną gębą 🫢 Zlote Lwy zeszly ewidentnie na psy
A sam Kościuszko dyskusyjna postać... Dziesięć lat szkolenia u wroga, podwójne obywatelstwo, przyjechał ( oby nie podmieniony) i pchnął Naród do klęski... Kiepsko to wygląda w CV
@@Patryk-hv5bw katusy czy nie katusy po prostu ludzie pusci i bez zainteresowań i umiejętności. Łatwo jest siąść przed telewizorem, obżerać się, pić żólty napój niz zrobić coś pożyteczne.
Prosze odpowiedziec temu czlowiekowi bo on twierdzi ze my wszyscy zle odbieramy nasza religie i ze zna biblie na pamiec i ma racje we wszystkim co mowi i nikt go nie zagnie w tym co on mowi o Kosciele, Matce Bożej Ojcu Swietym i świetych
Jeśli chcecie wesprzeć moją pracę to można to zrobić na trzy sposoby:
👉 przez patronite: patronite.pl/Samolyk
👉przez przycisk "wesprzyj", który znajduje się tuż pod filmem
👉przez darowiznę wpłacaną na konto Bank Pekao SA 08 1240 2786 1111 0010 1984 8265 tytułem: "darowizna"
Z góry dziękuję za każdy wyraz wsparcia :)
Jeju, jak ja uwielbiam te wstawki i urywki innych dzieł i utworów. Jak to pięknie pozwala jeszcze głębiej wejść w daną tematykę bo człowiek sięga aby spojrzeć za wymienionymi tytułami, coś poczytać o tym... Poza tym, tak po prostu, dzięki! 😊
Też się bardzo bałem tego filmy, ale po Twojej opinii Tomaszu nabrałem odwagi na zobaczenie "Kosa"
Piekna recenzja.
Na pewno wybiore sie na ten film!
Byłem widziałem zrecenzowałem i jest genialny! Polecam!!! I wstawka z Braciakiem to złoto! Bardzo dobrze to pokazuje dlaczego wziął udział w KOS
Pod względem rozrywkowym jest genialny, czy pod jakim? Wyjaśnij mi jeszcze z tym Braciakiem. Dlaczego wziął udział?
Tomku a może następnym razem recenzja Powstańca 1863 Tadeusza Syki? Byłem na tym filmie i polecam, a ciekaw jestem Twojej opinii :)
Dziękuję Panie Tomaszu. Zachęcił mnie Pan do pójścia na film. 😊
Aż chce się zobaczyć 😊
Nie do końca zgadzam się z Jackiem Braciakiem. Doświadczenia II Wojny Światowej amerykańskiego żołnierza są inne. Oni byli tu tylko na misji. Ich ojczyzna była bezpieczna, nie okupowana. Po ulicach Nowego Yorku nie łaziło gestapo. W USA nie było obozów koncentracyjnych, do których Niemcy wysyłali całe rodziny.
Kompletnie nie o tym on mówił
@@sebastianpapiez1728 właśnie, mówił o różnicy pomiędzy filmami wojennymi. Polskie i tak mi się bardziej podobają..
@@sebastianpapiez1728 Trochę o tym, że amerykańskie filmy wojenne są robione w wersji przygodówki. Natomiast my kręcimy smutasy. Ich żołnierze na froncie są weseli, a nasi mają depresję.
Co ciekawe produkcje o 11 września 2001 robiono już inaczej. Trochę w polskim melancholijnym stylu.
Ja tę wypowiedź rozumiałbym trochę też jako krytykę amerykańskich dialogów. Na zasadzie - polskie dialogi są bardziej realistyczne, ale z powodu kiepskiego "tła" nie potrafią sprzedać całości, nie są wystarczające by wciągnąć widza. Natomiast w amerykańskim filmie klimat jest tak mocno zbudowany, że nawet słabe "cheesy" dialogi go nie psują (choć nie zawsze też są słabe, bo czarny humor jest jednym ze sposobów radzenia sobie ze stresem...). Czyli zasada "show, don't tell", klimat filmu zbudowany wizualnie i dźwiękowo ma większą wagę niż same dialogi dla odczucia realizmu.
Ciekawostka - jakiś czas temu polskie studio stworzyło taktyczną grę komputerową "War Mongrels" osadzoną na ziemiach polskich i litewskich w czasach II WŚ. Głównymi bohaterami są Polacy, Litwin, Ślązak, Niemcy. Dialogi pomiędzy nimi jednak są bardziej w tym "amerykańskim stylu", z humorem, nabijaniem się. W recenzjach wielu graczy na te dialogi trochę narzeka, zarzucając im sztuczność i styl "Bękartów Wojny" - więc jest jakieś poczucie, że te style i realia frontu wschodniego ze sobą nie pasują.
Ich ojczyzna tylko sponsorowała swojego agnta tw austryjak i zarabiali kasę na dostawach dla każdej ze stron ustawki.
Byłem z żoną w kinie. Czerpanie z Tarantino czyli epatowanie przemocą, to taki świetny kierunek i cudowna inspiracja? Można pokazać, to wszystko co tak zachwalasz, bez chodźby sceny, jakby nie było, gwałtu na niepełnosprawnej intelektualnie chłopce. Fabuła tego filmu zmierza donikąd. To kolejny zarzut. Serio. Dzień z życia Kościuszki. Ten akurat najslabiej zagrany. Gdzie Ty widzisz charyzmę? To akurat szczegół. No ale, po co nam fabuła skoro chodzi o pokazanie naszych narodowych przywar i oglądnie się w lustrze, jak to ująłeś. Dlatego trzeba ze szlachty zrobić takie takie moralne i intelektualne dno. Zero wyważenia. Niestety Braciak miał rację, u nas filmy historyczne tak właśnie wyglądają, a scena w dworku i pogwarki przy stole głównych bohaterów sa tego najlepszą egzemplifikacją. Nic nowego, nic oryginalnego. Na koniec. Aktorzy naprawdę na poziomie, dialogi też. Niestety to tyle.
Ładnie wypunktowałeś co i jak. Zauważ, że w całym internecie nie znajdziesz ani jednego słowa na nie wobec tego filmu. Jeden jedyny Raczek pozwolił sobie dać 5/10. Całej reszcie morda się nie zamyka i obwieszczają pierwsze arcydzieło do dekad! A ten rzyg nie jest absolutnie niczym innym jak skokiem na formę bez żadnej treści i to jeszcze cudzą formę. Aha i Panie Braciak. SPIERDALAJ na drzewo!
Akurat "Jolene" jako przykład kreatywności to tak nie do końca, boć to cover. Ale z tymi ograniczeniami - zgadzam się.
ZdrowoŚwiątkowo :) to będzie żyć swoim życiem, mam nadzieję.
Czekałam na taki film.
Serdeczne Bóg zapłać. Pozdrawiam.
recenzja brzmi świetnie, choć od czasu pana recenzji "Zielonej granicy" czy zachowawczej dla "1670" podchodzę z dystansem. Czy nie ma w Polsce innych aktorów niż Braciak i Więckiewicz?!
Karolak, Topa, Pazura, Stuhr, Musiał :P
@@rafalkaminski6389 jeszcze Szyc mi się przypomniał. No całkiem sporo.....czego ja się czepiam.
3:50
Wstawka z Panem Łukaszem Warzechą niestety jest prawdziwa.
A widziałeś film pt. Powstaniec 1863? Byłam na tym filmie w kinie jakoś tak tydzień wcześniej przed tym filmem, o którym tu mówisz. Pozdrawiam.
Byłem, oglądałem i mogę stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że nie jest to film o Tadeuszu Kościuszce. Jest tam postać Tadeusza Kościuszki, ale wątków historycznych więcej nie dostrzegłem. główną postacią raczej jest Ignacy. Stwierdzenie, że jest to film o Kościuszce raczej będzie marketingowym nadużyciem. Ogląda się przyjemnie
Dobrze opowiedziane, ale;- ''traktowanie chłopów w ten sposób w naszej historii nie było Ok, albo szlachta...''. Takie sformułowania na wzór niemieckiej socjologii i marksistowskiej odpowiedzialności grupowej nie są chrześcijańskim pesonalizmem, są więc fałszem który się wkradł.
Pozdrawiam.
Hej Tomku, tak a propos dobrych rzeczy. Chcesz nagrać ze mną płytę z kolędami pro publico bono? Nie ma dobrze nagranych kolęd. Trzeba coś z tym zrobić.
Dla mnie "Kos" to absolutny majstersztyk kina rozrywkowego. Film ahistoryczny (no chyba że dla kogoś "Bękarty wojny" są historyczne), hołdujący filozofii libertariańskiej, ale nie mogłem się oderwać. 9/10
A filozofia libertariańska nie powstała przypadkiem sto lat później albo i więcej?
@@davidrecords2526 to trochę tak jakbyś pytał po seansie "Bękartów wojny" czy Hitler przypadkiem nie zginął śmiercią samobójczą kilka lat później. Ale tak na serio to libertarianizm powstał kilka lat przed powstaniem kościuszkowskim.
Kościuszko nie brał udziału w rewolucji francuskiej która zabijała liberałów?
@@arturdzie nie
@@arturdzie przecież to liberałowie uknuli rewolucję francuska
z jakiego filmu warzechy jest fragment?
❤❤❤❤❤ ❤❤❤❤❤❤
Tomek, tu padły twoje słowa, że wreszcie mamy dobry polski film historyczny. Czy Ty nigdy nie oglądałeś filmu "Kurier", Władysława Pasikowskiego? Jeśli nie, to nie czytaj recenzji Raczka, czy innego wybitnego znawcy kinematografii, który nie będzie zadowolony gdy nie ma wątków gejowskich czy feministycznych, za to jest historia Polski, po obejrzeniu której można czuć dume że jesteś z Polski. Po prostu sobie obejrzyj i weź sibie do serca, to co za nie chwyta podczas seansu. A odnośnie Kosa, to myślę że autorzy doborem tematyki mieli z tyłu głowy zamysł poczucia zagrożenia utraty suwerenności we wspólczesnych czasach, wśród osób kochających swoją Ojczyznę i jej kulturę.
Czyli nie będzie następnego filmidła "historycznego" Szlachta według kiepskich?
Tomku, dwa Słowa. "Mogę wszystko, ale nie wszystko przynosi mi korzyść." I drugie : "Znajomość zła nie jest mądrością." Pomagasz katolikom żyć we współczesnym świecie, nieźle Ci to wychodzi. Ale odpowiedź mi, jaką korzyść odniosę oglądając ten film? Jeżeli wytniesz z niego tą brutalność zabijania, epatowania zwyrodnieniem, to co zostanie? Niewiele albo nic. Nuda dla przeciętnego, z uśrednioną wrażliwością, widza. Główny atut Kosa, który jest najczęściej podnoszony: polski Tarantino. Rozumiem, że w świecie jest to atut, bo rozrywka jest przednia. Ale dla kogoś z inną wrażliwością (może i zdrową, nieuśrednioną), to lekki wstrząs i pytanie, po co tyle zła na ekranie. Dla ludzi wierzących ten film? Lubię filmy wojenne, jest w nich przemoc, ale nie tak rozpasana i wulgarna momentami jak tutaj. Zastanawia mnie Twoja wrażliwość, bo dużo mówisz o ludzkim cierpieniu. Dobrze Ci się to ogląda, jest to rozrywka w Twoich oczach? Obejrzałem z żoną i jesteśmy w lekkim szoku.
Myślałem, że będzie więcej Igi. Prosimy o więcej Igi Świątek. :p
Właśnie wróciłam z kina z filmu Kos. Wybrałam się tam między innymi powodowana recenzją na tym kanale. Musze powiedzieć, że czuję się jakby mi ktoś napluł w twarz. Obraz, który spodziewałam się, że będzie historyczny przynajmniej trochę, jest mieszanką jakiegoś kina awanturniczego z tu i ówdzie umieszczonymi odnośnikami do historii, z dużą ilością brutalnych scen. Ten fragment społeczeństwa polskiego, który został pokazany na filmie jest upiorny. Wszyscy przedstawiciele warstwy szlacheckiej są albo zdrajcami, albo jakimiś wynaturzonymi osobnikami zarówno z wyglądu jak i zachowań - jednym słowem same kanalie. Żadnego balansu, czarno i czarno. Nie oczekiwałam żadnego lukrowanego obrazu, ale to co pokazali realizatorzy to nawet trudno określić. Oczywiście bardzo poprawnie jeden z niewielu sprawiedliwych jest czarnoskóry, a poza tym są jeszcze dwie dzielne kobiety, czyli parytet poprawności został osiągnięty . Co tak naprawdę chcieli nam powiedzieć twórcy? Każdy sobie sam niech odpowie na to pytanie. Dla mnie żenada.
No ale wszyscy spuszczają jak debile nad tym gównem! Łącznie z tym łysolem powyżej. Filmidło, które nie posiada za grosz własnego języka! Ani krztyny oryginalności, nie posiada żadnego stylu! Jest jedynie zestawem skopiowanych wątków lub też ujęć z innych filmów, niczym więcej.
Że niby dlaczego należy się chwała filmowi za to, że mówi krytycznie o niektórych wątkach z z historii? Przecież film propaguje nieprawdziwą wizję historii, w której chłopi byli niewolnikami, a szlachta właścicielem niewolników.
Wszelkie możliwe źródła z epoki potwierdzają tezę, że chłop pańszczyźniany był niewolnikiem.
@@panpogo nawet te, które dotyczyły sądzenia się chłopa z panem?
@@benVrzeka Od początku XVI wieku już chłop nie mógł sądzić się z panem.
@@benVrzeka To proszę pokazać te źródła.
Chłopi z dóbr duchownych mogli się sądzić z panami w sądach kościelnych, z dóbr królewskich w sądach referendarskich, a z dóbr prywatnych w sąsiadach grodzkich.
W książce „Cham i Pan. A nam, prostym, zewsząd nędza?” jest powiedziane, że w XVIII wieku ponad połowa wsi z województwa krakowskiego procesowała się z swoimi panami.
Dzięki za tę recenzję! Nadaje się do obejrzenia z 13-latką?
Absolutnie nie.
Odradzam, jest zbyt brutalny.
@@elzbietas3545Brutalny, ale i ohydnie wulgarny.
A jest tam historia USA [te kilka lat z życia Kościuszko w Ameryce]? W końcu tam Tadeusz Kościuszko walczył o ich niepodległość. A wielu Amerykanów być może o Tadeuszu Kościuszce wie pewnie prawie wcale lub w ogóle.
Jeśli ten film pokazuje tylko niewielki fragment z życia Kościuszki, to jest on merytorycznie mało warty.
Kościuszko bardziej jest tylko w tytule i opisie filmu. Bardziej to adaptacja "Ludowa historia Polski" Leszczyńskiego.
Ja rozumiem że są filmy komediowe o szlachcie jak 1670 nie bez powodu z resztą . tutaj również szlachtę przedstawia się w możliwej najgorszej wersji. Pytanie tylko dlaczego nie powstanie żaden pozytywny film na temat pięknej i barwnej historii rzeczypospolitej. W której nie tylko były porażki ale również wiele heroicznych wręcz zwycięstw.
Postać Domingo jest wzorowana na Jean Lapierre, na którego temat wiemy tylko tyle, że był służącym Kościuszki i był obecny na spotkaniu uwięzionego Kościuszki z cesarzem Pawłem I, a wiemy to z akwareli (rok powstania 1797). Wobec tego przygody Domingo zaprezentowane w tym filmie nie mają żadnego uzasadnienia w warstwie faktograficznej, to po prostu czysta fikcja.
Wymowne jest jednak to, że w owym filmie mamy sporo postaci, które są fikcyjne, ale jak to bywa w obecnym kinie, gdy chodzi o postać murzyna, to w warstwie wizualnej musi być ona odwzorowana niemal idealnie (w przypadku białych postaci ta reguła nie obowiązuje i takowe mogą być swobodnie odgrywane przez kolorowych), a jeżeli chodzi o „wagę" postaci w danej produkcji, to musi być ona najwyższa bez różnicy, czy ma to odzwierciedlenie w realiach, czy nie.
Jestem pełen obaw co do tego filmu i niestety... Ty te obawy potwierdziłeś. Robienie z Kościuszki super pozytywnego bohatera, spłaszczanie problemu chłopstwa w Rzeczpospolitej na zasadzie zła szlachta bije biednych chłopów (to było dużo bardziej skomplikowane), stereotypowe podejście do ówczesnych postaw - nie, dziękuję. Tak - warto przeglądać się w lustrze, by dostrzec wady i wyciągać wnioski, ale to lustro musi pokazywać rzeczywistość, a nie zafałszowany obraz, bo wówczas nigdy te wnioski nie będą właściwe. Film pewnie kiedyś obejrzę, ale nie zamierzam za to płacić.
Ale to skrytykowałeś film, ale go nie widziałeś? 🤔
@@johnblazej8303 To jest tak: wychodzi film, o którym wszyscy mówią, że krytykuje twoją matkę. Może krytyka jest właściwa, ale masz obawy, że może jednak to bzdury, bo czytasz czego to ma dotyczyć. Wahasz się zatem czy iść. I wtedy cały na czerwono wychodzi pan Samoyłk i mówi, że są to te bzdury, ale że właśnie dlatego warto iść, bo dzięki temu poznamy prawdę o sobie. No jednak nie. Jak tak to ma wyglądać, to dziękuję.
@@andrzejkmicic8485 Jakie spłaszczanie problemu chłopów? I Rzeczpospolita to raj dla szlachty i gułag dla chłopów i o tym trzeba zrobić film, a nie ciągle onanizować się Husarią i Polską od morza do morza.
@@panpogopoproszę o przykłady z polskiej kinematografii w których spuszczano się nad polską od morza do morza, husarią itp.
Trylogii Sienkiewiczowskiej w reżyserii Hoffmana nie liczę
@@jankowalski5910 A nawet Potop i finałowa bitwa filmu. Czy Ogniem i Mieczem i bitwa pod Zbarażem.
uczciwie informuję że kradnę "historyczną paszę". a potem idę do kina ❤
Bardzo rzadko mi się zdarza ale obejrzałem ten materiał dwa razy pod rząd, Łysy katolik wyśrubowuje poziom z roku na rok|
Co najwyżej udaje katolika aby zarobić trochę szekli.
Jest mi przykro i bardzo przepraszam za mój durny wpis. Tak naprawdę lubię i cenię ten kanał.
Po tej recenzji chcę iść na ten film. Brawo za ocenę Wesela2.
Chcę poznać Kościuszkę po tej recenzji przez ten film 🎭👍
Moje wrażenia po obejrzeniu tego filmu są zupełnie odmienne. Przerysowany obraz szlachty zapijaczonej nieudolnej zwyrodniałej kłoci mi się z historycznym spojrzeniem na insurekcję kościuszkowską. Proszę o odpowiedź jak Kościuszko zmobilizował tylu ludzi, skąd się pojawił, dlaczego ludzie Go poparli. Tarantino jest świetny sam w sobie, po co On mi w Polsce? Braciak i Więckiewicz świetni ale co z tego....
To kolejny przykład, gdy Polska "elita" bezmyślnie zachwyca się wcielaniem marksistowskiego zachwytu chłopstwem i walką klas za Howarda Zinna zdewiowaną historią Ameryki. Szkoda, że p. Tomasz bezceremonialnie dołącza do tego grona. Niestety, po raz kolejny..., po zachwytach nad zieloną granicą córki komunistycznych aktywistów-prześladowców Tatarkiewicza.
@@pawekawalec2903To może proszę się zapoznać ze źródłami historycznymi dotyczącymi losu niewolników w I Rzeczpospolitej zwanych chłopami pańszczyźnianym.
Ok, ale czy ten film jest historyczny, to można polemizować. No chyba, że jego historycznością jest sam Kościuszko. Mam nadzieję że te polityczno poprawne wątki, to pod ewentualne nagrody na festiwalach.... Film zrobiony elegancko, gra aktorska topowa, scenariusz z jajem, kostiumy itd bez zarzutu, ale czy ma szanse na nagrody? wątpię.
PS Proponowałbym zrobić jakąś zrzutę narodową (jak na Dar Młodzieży) zebrać określaną sumę, wynająć topowego reżysera, kilka gwiazd kina światowego i nakręćić kilka superprodukcji o polskiej historii. Np.: Kłuszyn, Pilecki, Karski czy Enigma, scenariusze już są gotowe
Czuję się zachęcony, planuje pójść na "Kosa"
Wincyj scen segzu w filmach kostiumowych i wojennych. To na pewno pomoże.
W tym nie prawie w ogóle.
Nom, w grze o tron to pomogło
Dzięki dzięki
Byłem na tym filmie. Wcześniej nie czytałem i nie słuchałem recenzji. Wiedziałem, że nie będę oglądał historii Tadeusza Kościuszki. Tyle.
Gra aktorska dobra lub bardzo dobra. Postaci wyraźnie zarysowane. Tymczasem minęło parę godzin od powrotu z kina, a ja dalej czuję jakby ktoś napluł mi w twarz. Końcowa scena mówi wszystko: „o taką Polskę masz walczyć” - żal i wściekłość po prostu. Panie Tomku, ten film w żaden sposób nie inspiruje do dumy z własnej historii. Klasyka pedagogiki wstydu.
Ten film jest bardzo gorzką, choć, owszem, przerysowaną, refleksją na temat przyczyn upadku Polski. Upadku, który był faktem, a który Polacy sami sobie przygotowali i sami go spowodowali. Tych samych przyczyn, które obserwujemy obecnie. Stulecia mijają, a my niczego się nie nauczyliśmy. To jest pedagogika wstydu? To raczej próba delikatnego zasugerowania: weźcie się opamiętajcie, albo skończycie tak samo.
Oglądałem .Myślę że to
nie koniec.Historja Insurekcji jest długa
Terlikowski 2.0, oczywiście ten po reformie, Franciszkowy ekumenizm w krytyce filmlwej, Łysy Katoliku nie tędy droga, mdło i osłabiająco
Ja się nie zgadzam z Braciak iem w niczym, to człowiek dramat jest, z czego on się cieszy?
Moje uszy. Tego rocka sie sluchac nie da.
ale bzdet
Coraz glupiej w tym kanale
Byłem na tym filmie. Wątek Kościuszki nudny. Wątek szlachecko-chłopski odrażający.
Wielka szkoda że ten Jack White zwariował..
słaby film dretwe dialogi zmarnowany potencjal Trailer skutecznie zacheca a film powoduje ze ludzie wychodza z kina Tarantino pełną gębą 🫢 Zlote Lwy zeszly ewidentnie na psy
A sam Kościuszko dyskusyjna postać...
Dziesięć lat szkolenia u wroga, podwójne obywatelstwo, przyjechał ( oby nie podmieniony)
i pchnął Naród do klęski...
Kiepsko to wygląda w CV
A był ktoś taki kto nie pchnął narodu do klęski? To może nie wina samych pchaczy, a narodu.
Co to zdrowa duma jak Polka wygra ? Tomku co mnie to obchodzi że ktoś paletką napieprza ?
Wmawiają swołoczy, że to ma być duma aby mogli na swoich kolesi w zarządach klubów kłaść kasę.
@@slowdiesel1044 tak. Smuci mnie to że katolicy w tym bezrefleksyjnie biorą udział.
@@Patryk-hv5bw katusy czy nie katusy po prostu ludzie pusci i bez zainteresowań i umiejętności. Łatwo jest siąść przed telewizorem, obżerać się, pić żólty napój niz zrobić coś pożyteczne.
Prosze odpowiedziec temu czlowiekowi bo on twierdzi ze my wszyscy zle odbieramy nasza religie i ze zna biblie na pamiec i ma racje we wszystkim co mowi i nikt go nie zagnie w tym co on mowi o Kosciele, Matce Bożej Ojcu Swietym i świetych
Informacje o Kościuszce w wikipedii 🤣 chłopie poczytaj biografię Feliksa Konecznego a przynajmniej Bratkowskiego 👍
Tp jest ten braciak, ktory ,,promuje" 🌈 swoje- kogo czego potomka?