Ze swojej strony dodam, ze warto podawac smakowa gararetke z luzeczka/lyzka zelatyny osobie ze zlamana koscia(galaretka gotowana taka jak do zalewania kawalkow owocow). Do tego warto brac zastrzyki przeciwzakrzepowe aby nie doszlo do zakrzepu w miejscu zlamania(np kosci nogi). Posze to z doswiadczen. Moj sasiad (okolo 20 lat) oraz babcia 80 lat mieli takie zalecenia od specjalistow chirgow. Do tego noga w gips z bandazem i nie chodzic, odpoczywac, lezec czasem i 2 tygodnie, aby sie kosc poprawnie zrosla. To tyle. Moze komus pomoze.
Liczyłam na coś bardziej konstruktywnego, straciłam 4 minuty ...a ponieważ większość ma podobne niewiele wnoszące informacje, siedzę godzinę w internecie i nadal nic nie wiem o złamanej nodze.
Cenne informacje żeby wiedzieć jak sobie skutecznie pomóc. Po złamaniu nogi stosowałam magnetoterapię. Najpierw w gabinecie fizjoterapii, a potem już w domu z urządzeniem od Biomag. Prowadzę aktywny tryb życia, kontuzje mnie nie omijają. Dlatego uznałam, że takie urządzenie mi się przyda na stałe. Rozłożyłam sobie to na raty i mam święty spokój! Na gojenie, szybszą regenerację, ból, też na takie ogólne wzmocnienie. Zalet leczenia polem magnetycznym jest naprawdę wiele. Też tata korzysta na problemy ze stawami.
Wczoraj składałeś mi obojczyka z przesunięciem, czy zamiast 8 z gipsu możliwa jest orteza... z TYM gipsem ciężko mi wytrzymać i nie wyobrażam sobie tych 4 tygodni, muszę leżeć bo inaczej jak stoję czy siedzę ręce mnie bolą, drętwieją... podkładanie niewiele daje...
Hej, ja noszę ortezę też mam złamanie , ale bez operacji... zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, że nie poszłam na zabieg, aczkolwiek z 2/4 chirurgów ortopedów odradzilo mi drutowanie czy klamrowanie.. wygoiles się ? Jak się czujesz po 2 latach
@@KaMiSa07 po 4 dniach wróciłem na Sor i ubłagałem o operację... z tym gipsem to było nie do wytrzymania... po operacji co innego... jak szedłem na rechabilitację to miałem już pełną motorykę. Większy problem był z wyjęciem płytki bo niby po roku jak ją można było wyjąć dowiedziałem się że na operację muszę czekać conajmniej 2 lata w Warszawie. Szpital powiatowy w Ostrowi Mazowieckiej po 3 miesiącach oczekiwania mi pomógł. Bark trochę dretwieje... do snu trzeba się układać ale ruchomość jest pełna, wróciłem na wspinanie. ZDROWIA
Ze swojej strony dodam, ze warto podawac smakowa gararetke z luzeczka/lyzka zelatyny osobie ze zlamana koscia(galaretka gotowana taka jak do zalewania kawalkow owocow). Do tego warto brac zastrzyki przeciwzakrzepowe aby nie doszlo do zakrzepu w miejscu zlamania(np kosci nogi). Posze to z doswiadczen. Moj sasiad (okolo 20 lat) oraz babcia 80 lat mieli takie zalecenia od specjalistow chirgow. Do tego noga w gips z bandazem i nie chodzic, odpoczywac, lezec czasem i 2 tygodnie, aby sie kosc poprawnie zrosla. To tyle. Moze komus pomoze.
Liczyłam na coś bardziej konstruktywnego, straciłam 4 minuty ...a ponieważ większość ma podobne niewiele wnoszące informacje, siedzę godzinę w internecie i nadal nic nie wiem o złamanej nodze.
Cenne informacje żeby wiedzieć jak sobie skutecznie pomóc. Po złamaniu nogi stosowałam magnetoterapię. Najpierw w gabinecie fizjoterapii, a potem już w domu z urządzeniem od Biomag. Prowadzę aktywny tryb życia, kontuzje mnie nie omijają. Dlatego uznałam, że takie urządzenie mi się przyda na stałe. Rozłożyłam sobie to na raty i mam święty spokój! Na gojenie, szybszą regenerację, ból, też na takie ogólne wzmocnienie. Zalet leczenia polem magnetycznym jest naprawdę wiele. Też tata korzysta na problemy ze stawami.
Wczoraj składałeś mi obojczyka z przesunięciem, czy zamiast 8 z gipsu możliwa jest orteza... z TYM gipsem ciężko mi wytrzymać i nie wyobrażam sobie tych 4 tygodni, muszę leżeć bo inaczej jak stoję czy siedzę ręce mnie bolą, drętwieją... podkładanie niewiele daje...
Hej, ja noszę ortezę też mam złamanie , ale bez operacji... zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, że nie poszłam na zabieg, aczkolwiek z 2/4 chirurgów ortopedów odradzilo mi drutowanie czy klamrowanie.. wygoiles się ? Jak się czujesz po 2 latach
@@KaMiSa07 po 4 dniach wróciłem na Sor i ubłagałem o operację... z tym gipsem to było nie do wytrzymania... po operacji co innego... jak szedłem na rechabilitację to miałem już pełną motorykę. Większy problem był z wyjęciem płytki bo niby po roku jak ją można było wyjąć dowiedziałem się że na operację muszę czekać conajmniej 2 lata w Warszawie. Szpital powiatowy w Ostrowi Mazowieckiej po 3 miesiącach oczekiwania mi pomógł. Bark trochę dretwieje... do snu trzeba się układać ale ruchomość jest pełna, wróciłem na wspinanie. ZDROWIA
Wyłącz ta głupia muzykę, bo nic nie słychać, wychodzisz na nie poważna osobę.
Takie pierdoły, to ja bez studiów medycznych potrafię gadać👿