W wyniku problemów z ustawieniem premiery, film stał się od razu publiczny i nie udało mi się tej sytuacji "odkręcić" (by odbyć premierę z czatem, musiałbym usunąć film i wgrać go raz jeszcze, co opóźniłoby wszystko o dobę), przykro mi więc, że nie miałem okazji z Wami popisać podczas pierwszego seansu. Pozdrawiam wszystkich jednak tą drogą.
Niezrozumiała moda i fascynacja muchomorem czerwonym? No tak, glistnik, piołun, wrotycz, czy żywokost też zostały zakazane jako trujące/szkodliwe - ja je jednak nadal stosuję, a i do maści z muchomora czerwonego też się już zdążyłem przekonać.
Z tych pięciu roślin i grzyba, jedynie żywokost jest zakazany. Wracając do tematu - co innego maść, a co innego podanie doustne, a ja odnosiłem się do toksycznego wpływu mody na zajadanie się grzybem trującym.
@@Grzybofil no to niezła trucizna która żeby uśmiercić potrzebuje 1-2 kg... Wódki w wielu przypadkach wystarczy 0.7 żeby osiągnąć próg śmiertelny (nie tyczy się słowian😅) Na Syberii dajmy na to nazywa się amanity muscari dość często i jakoś brak doniesień o zgonach. Jest to pewna opcja, jednakże nie dla każdego oraz WYMAGA odpowiedniej obróbki cieplnej i rozsądnego dawkowania w rozsądnym czasie. Także nie przesadzałbym z tym określeniem "trujący".
@@Grzybofil Obiadu z muchomora czerwonego w stanie surowym faktycznie nie polecam zjadać :) ale microdosing (1g/dzień) z suszonego jak najbardziej może pomóc niektórym osobom. Stosuję od miesięcy i nie zauważyłem żadnego negatywnego efektu, a wręcz odwrotnie :)) Sny stały się tak wyraziste jak nigdy, miło uspokaja, pozwala spojrzeć na przeróżne sprawy racjonalnie z dozą spokoju bez lęków związanych z nimi :))) Jest bardzo neuroplastyczny ( oczywiście osoby mające problemy neurologiczne typu psychoza czy schizofrenia powinny trzymać się z dala od takich substancji jak muscymol zawarty w muchomorze czerwonym czy psylocybiny/psylocyny z chociażby łysiczek lancetowatych czy innych cubensisów ponieważ mogą one pogłębiać/potęgować te stany ) Żeby wszystko było jak trzeba muszę wspomnieć ^^ Nikogo nie namawiam do spożywania muchomora czerwonego czy zakazanych prawem łysiczek lancetowatych. Mój komentarz ma charakter czysto subiektywny i są zawarte w nim tylko i wyłącznie moje odczucia oraz FAKTY naukowe, które każdy na własną rękę może się doszukać w publikacjach/badaniach naukowych :) Pozdrawiam wszystkich świadomych
Nie jestem stałym fanem bo też nie cierpię na nadmiar czasu ;) Jednak jak mówiłeś o treściach dla patronów to od razu mi się pojawiło , że najlepiej to w terenie od razu nagrać . Nawet 3 minuty jakiejś super treści. Ujęcia świetne na początku z lotu ptaka 💚🍄🍀
odpowiedniprzygotowany muchpomor czerwony nie jest toksyczny d;la naszego organizmu wiec nie kłam - rozpowszechniaja te kłamsta poniewaz ten gdrzyb nie jest na indeksie
@mirdalke2 wg oficjalnych badań biochemicznych stosunek substancji trujących w muchomorze czerwonym do np. kurek ( pieprznik jadalny) wynosi 1: 5, a w borowiku szlachetnym 1:2. I co tu jest trujące?
może porozmawiasz/pogadacie, rzecz jasne w formacie youtubowym z chłopakami z kanału MUSH GADANE na temat muchomora czerwonego? jestem bardzo ciekaw czy doszlibyście do jakiejś konkluzji, czy raczej każdy zostałby przy swoim zdaniu.
Panowie zajmują się handlem (nielegalnym) grzybami trującymi (choć, z ostrożności prawnej, oznaczają je jako "produkt kolekcjonerski przeznaczony do badań mikroskopowych"), więc nie widzę powodu, by uwiarygadniać ich marketingowe nieetyczne działania swoją obecnością.
@@Grzybofil rozumiem. jednak wciąż czuję, że przydałaby się publiczna rozmowa w której udział biorą ludzi mający odmienne perspektywy. więc może Waldemar Borowski? z ta legalnością, to mam jednak pewien problem. dzisiaj coś jest nielegalne, a za miesiąc może już być legalne i na odwrót. to że coś jest legalne nie jest jednoznaczne z tym, że jest dobre - przykład szczęśliwie nieaktualny, niewolnictwa w usa czy faszyzmu w niemczech. oraz to, że coś jest nielegalne wcale nie musi oznaczać że jest złe - przykład łysiczki lancetowatej.
W 0:24 pokazuję jedynie las z lotu ptaka, więc żadnego grzyba nie sposób na tym ujęciu dostrzec. :) Żadnego sromotnika smrodliwego na tym nagraniu nie pokazałem, natomiast wymieniłem tę nazwę mówiąc o podobieństwie owocników sromotnika smrodliwego do kratka australijskiego w fazie "jaja" (wspólna cecha: galaretowata otoczka).
Niestety głupota ludzka nie zna granic! Substancje psychoaktywne nie są dla wszystkich jak to Ci pseudo znachorzy reklamują. Jakieś 20 lat temu była u mnie w okolicy moda na zjadanie łysiczki przyznaje że sam poczęstowałem się sporą dawką suszonych. Ktoś pomyśli że to było świetne doświadczenie nic bardziej mylnego raczej silny lęk niepokój i utrata poczucia czasu na kilka godz. Bywało że ludzie po tych grzybach lądowali na oddziale zamkniętym
Hormeza (gr. ὁρμή poruszenie) - zjawisko polegające na tym, że czynnik występujący w przyrodzie, szkodliwy dla organizmu w większych dawkach, w małych dawkach działa na niego korzystnie. Już w XVI wieku szwajcarski lekarz Paracelsus stwierdził, że to dawka (a nie substancja) czyni truciznę (łac. Dosis facit venenum).
Dokładnie, narkotyk musi uzależniać, psychodeliki nie mogą, bo nie działają zwyczajnie jakby ktoś chciał je chociaż raz w tygodniu przyjmować(pomijając już to, że nawet nie powodują takiej potrzeby)
W wyniku problemów z ustawieniem premiery, film stał się od razu publiczny i nie udało mi się tej sytuacji "odkręcić" (by odbyć premierę z czatem, musiałbym usunąć film i wgrać go raz jeszcze, co opóźniłoby wszystko o dobę), przykro mi więc, że nie miałem okazji z Wami popisać podczas pierwszego seansu. Pozdrawiam wszystkich jednak tą drogą.
Jaka jest data nagrywania filmu?
Uwielbiam przyrodę i grzyby pozdrawiam serdecznie, u mnie był szła na kanie i podgrzybki:)
Gdyby od krojenia cebuli ludzie się śmiali zamiast płakać, to też byłaby zakazana...
Zakazany grzyb który rośnie za darmo dany od Boga dla wszystkich jest zakazane😅 to tylko głupie prawa
Wszystko zakazane jest super a reklamowane szkodzi
Jak zawsze super wyprawa.
Super ciekawostki . Pozdrawiam . 😊
Dziękuję , że ostrzegłeś, jestem wdzięczna, pomyślnosci 😊😊😊
Piękny ten las na końcu filmiku taki jesienny 🍂🍁
Dzięki! :) Choć przez chwilę można się nim nacieszyć, bo wiatr niestety robi swoje i jesienne liście zbyt trwałe nie są. :/
@@Grzybofil to prawda ja mam taki cudowny jesienny widok za oknem cieszę się nim każdego dnia bo tak jak piszesz szybko niestety znika 🍂🍁
Kocham za kontent nie szukasz lasów gdzie jest wysyp borowików ty pokazujesz piękno lasu i sciulki ❤
Git malina, niech zasięg tego filmu będzie większy 👍
Niezrozumiała moda i fascynacja muchomorem czerwonym? No tak, glistnik, piołun, wrotycz, czy żywokost też zostały zakazane jako trujące/szkodliwe - ja je jednak nadal stosuję, a i do maści z muchomora czerwonego też się już zdążyłem przekonać.
Z tych pięciu roślin i grzyba, jedynie żywokost jest zakazany.
Wracając do tematu - co innego maść, a co innego podanie doustne, a ja odnosiłem się do toksycznego wpływu mody na zajadanie się grzybem trującym.
@@Grzybofil no to niezła trucizna która żeby uśmiercić potrzebuje 1-2 kg...
Wódki w wielu przypadkach wystarczy 0.7 żeby osiągnąć próg śmiertelny (nie tyczy się słowian😅)
Na Syberii dajmy na to nazywa się amanity muscari dość często i jakoś brak doniesień o zgonach.
Jest to pewna opcja, jednakże nie dla każdego oraz WYMAGA odpowiedniej obróbki cieplnej i rozsądnego dawkowania w rozsądnym czasie.
Także nie przesadzałbym z tym określeniem "trujący".
@@Grzybofil Słowo klucz to dawka. Pozdrawiam
@@Grzybofil Co masz na myśli mówiąc trujący ?jeżeli się zajadają musi nie być trujący
@@Grzybofil Obiadu z muchomora czerwonego w stanie surowym faktycznie nie polecam zjadać :) ale microdosing (1g/dzień) z suszonego jak najbardziej może pomóc niektórym osobom. Stosuję od miesięcy i nie zauważyłem żadnego negatywnego efektu, a wręcz odwrotnie :)) Sny stały się tak wyraziste jak nigdy, miło uspokaja, pozwala spojrzeć na przeróżne sprawy racjonalnie z dozą spokoju bez lęków związanych z nimi :))) Jest bardzo neuroplastyczny ( oczywiście osoby mające problemy neurologiczne typu psychoza czy schizofrenia powinny trzymać się z dala od takich substancji jak muscymol zawarty w muchomorze czerwonym czy psylocybiny/psylocyny z chociażby łysiczek lancetowatych czy innych cubensisów ponieważ mogą one pogłębiać/potęgować te stany )
Żeby wszystko było jak trzeba muszę wspomnieć ^^
Nikogo nie namawiam do spożywania muchomora czerwonego czy zakazanych prawem łysiczek lancetowatych.
Mój komentarz ma charakter czysto subiektywny i są zawarte w nim tylko i wyłącznie moje odczucia oraz FAKTY naukowe, które każdy na własną rękę może się doszukać w publikacjach/badaniach naukowych :)
Pozdrawiam wszystkich świadomych
Łysiczka piękny grzyb jadalny.Piekny stan po nim.Jadłem wielokrotnie i polecam
Nie jestem stałym fanem bo też nie cierpię na nadmiar czasu ;) Jednak jak mówiłeś o treściach dla patronów to od razu mi się pojawiło , że najlepiej to w terenie od razu nagrać . Nawet 3 minuty jakiejś super treści. Ujęcia świetne na początku z lotu ptaka 💚🍄🍀
Jeszcze nie widziałam u nas w okolicy tych grzybów co Państwo ,czas zacząć poszukiwac i oznaczać.
❤🎉Dzieki 🎉
Jeżeli ŁYSICZKA urosnie na mojej łące to czy jestem przestępca ? No bo przecież posiadam te grzyby i niejako choduję...
To znaczy że jesteś szczęściarzem 🫠
Nie, bo akurat tego gatunku nie da się wyhodować.
Przestępcą byłbyś dopiero, gdybyś ją zerwał.
@@Grzybofil Czyli idę do kryminału jak zerwę grzyby z mojej własnej łąki...To jest jakaś paranoja normalnie.
@@Grzybofil Hehe. Patrzcie. Nielegalna a rośnie i we dupie ma prawo 😄
@@canibalus1410 Tak. Nie ma się co dziwić jak krajem rządzą paranoicy
odpowiedniprzygotowany muchpomor czerwony nie jest toksyczny d;la naszego organizmu wiec nie kłam - rozpowszechniaja te kłamsta poniewaz ten gdrzyb nie jest na indeksie
@mirdalke2 wg oficjalnych badań biochemicznych stosunek substancji trujących w muchomorze czerwonym do np. kurek ( pieprznik jadalny) wynosi 1: 5, a w borowiku szlachetnym 1:2. I co tu jest trujące?
6:32 Po samym tonie można by byłoby odczytać, jakie masz "nastawienie ideologiczne" do tego grzybka. Nawet bez tej rozmarzonej muzyki w tle. 😉
Posiadanie grzyba ktory rosbie wolny na lace karane więzieniem 😂 w jakim świecie my zyjemy 🤦♂️
👏👏👏👏👏👏👏
może porozmawiasz/pogadacie, rzecz jasne w formacie youtubowym z chłopakami z kanału MUSH GADANE na temat muchomora czerwonego? jestem bardzo ciekaw czy doszlibyście do jakiejś konkluzji, czy raczej każdy zostałby przy swoim zdaniu.
Panowie zajmują się handlem (nielegalnym) grzybami trującymi (choć, z ostrożności prawnej, oznaczają je jako "produkt kolekcjonerski przeznaczony do badań mikroskopowych"), więc nie widzę powodu, by uwiarygadniać ich marketingowe nieetyczne działania swoją obecnością.
@@Grzybofil rozumiem. jednak wciąż czuję, że przydałaby się publiczna rozmowa w której udział biorą ludzi mający odmienne perspektywy. więc może Waldemar Borowski?
z ta legalnością, to mam jednak pewien problem. dzisiaj coś jest nielegalne, a za miesiąc może już być legalne i na odwrót. to że coś jest legalne nie jest jednoznaczne z tym, że jest dobre - przykład szczęśliwie nieaktualny, niewolnictwa w usa czy faszyzmu w niemczech. oraz to, że coś jest nielegalne wcale nie musi oznaczać że jest złe - przykład łysiczki lancetowatej.
W moim przypadku palec diabła bo tak też jest nazywany rośnie w ogrodzie czasem w większych ilościach i nie wiem o czym to świadczy.
Czyli będzie wspólny trip ?? 😊
Jaka jest data nagrania?
Dokładnie taka, jaką podałem w nagraniu. :)
Czyli są. Dzięki!
LEPIEJ NIE WZUCAC ZA DUZO NA RAZ
zakazane jest posiadnie, ale nie spożywanie.
👋👋👋
0:24 To jajo to na pewno sromotnik smrodliwy? Raczej to też okratek - kolor w środku by na to wskazywał...
W 0:24 pokazuję jedynie las z lotu ptaka, więc żadnego grzyba nie sposób na tym ujęciu dostrzec. :)
Żadnego sromotnika smrodliwego na tym nagraniu nie pokazałem, natomiast wymieniłem tę nazwę mówiąc o podobieństwie owocników sromotnika smrodliwego do kratka australijskiego w fazie "jaja" (wspólna cecha: galaretowata otoczka).
To nie ja wstawiłam 0:24 tylko TH-cam jak edytowałam wpis żeby zmienić szyk zdania
I za takim cudem przemierzaliscie z Marianną łąkę metr po metrze
6:15
ciekawe czy w Ciechocinku da się znaleźć teraz Łysiczkę ;)
Na deptaku..👍
@@marekp8057 serio????? jeśli tak - no to jutro idę na spacerek ;)))
@@lukaszkoziol8302 👍👍👍😎
@@lukaszkoziol8302 zwłaszcza tam gdzie jest jakaś hodowla , wypas przy drogach zwierząt typu owce , kozy...
@@marekp8057 coś wymyślę bo Ciechociński deptak akurat cały w kompletnym remoncie...
👽🍄
uważajcie bo tam wilki atakują ludzi z psami w biały dzień
No to 50 komentarz bez zakazu! Warto dać sub?
Pan Prezes miłośnik grzybobrania, ale od 2 lat za mało czasu...
Niestety głupota ludzka nie zna granic! Substancje psychoaktywne nie są dla wszystkich jak to Ci pseudo znachorzy reklamują. Jakieś 20 lat temu była u mnie w okolicy moda na zjadanie łysiczki przyznaje że sam poczęstowałem się sporą dawką suszonych. Ktoś pomyśli że to było świetne doświadczenie nic bardziej mylnego raczej silny lęk niepokój i utrata poczucia czasu na kilka godz. Bywało że ludzie po tych grzybach lądowali na oddziale zamkniętym
Jak się nie trzyma zasad hormezy to cóż, mało to zagrożeń ze strony codziennych aktywności i przedmiotów 😇?
Hormeza (gr. ὁρμή poruszenie) - zjawisko polegające na tym, że czynnik występujący w przyrodzie, szkodliwy dla organizmu w większych dawkach, w małych dawkach działa na niego korzystnie. Już w XVI wieku szwajcarski lekarz Paracelsus stwierdził, że to dawka (a nie substancja) czyni truciznę (łac. Dosis facit venenum).
Psychodeliki to nie narkotyki
Dokładnie, narkotyk musi uzależniać, psychodeliki nie mogą, bo nie działają zwyczajnie jakby ktoś chciał je chociaż raz w tygodniu przyjmować(pomijając już to, że nawet nie powodują takiej potrzeby)
co do łysiczki to nie jest zakazane spożywanie i bycie pod wpływem, więc trzeba jeść na bieżąco
Trzeba zjadać ją nie zrywając.
Spadaj i więcej niechce tego kanału.WON