Moja mama twierdzi że moja babcia z nami jest bo róża którą posadziła pomimo mrozów ciągle kwitnie a w rocznice smierci babci leżała troche oklapnięta potem sie podniosła i dalej kwitnie a to dziwne że pomimo -10° nawet i śniegu róża kwitnie
Mam tak samo tylko że ja Mam całe wielkie plamy od dekoltu do szyji czasem i one są mega duże i to straszne bo jak śpiewam przed widownią to strasznie to wygląda i muszę się zakrywac
*U mnie była podobna sytuacja. Tak samo było w noc, kiedy dziadek umierał. Rodzice mi mówili, że nagle się obudzili i jakby z kąta pokoju zaczęła grać SMUTNA muzyka. Pierwsze co pomyślieli to to, że jest alarm z telefonu ale sprawidzili i nic. I nad ranem ok. 8 - 9 zadzwoniła pani ze szpitala, że dziadek umarł. Ja byłem w szkole, mój brat nie. Dowiedział się wcześniej. Tak samo moja kuzynka, która mieszka na tej samej ul. co ja. Dziadek chorował na raka podajże gardła. Albo kiedy mama sprzątała kuchnię. Powiedziała mi, że słyszała coś takiego, jakby ktoś ściskał i puszczał butelkę, która leżała w śmieciach. Albo kiedy mój wujek umarł. Rodzice sprzątali cos czy zmywali w kuchni. Tata wziął do ręki szklankę i pękła. Tak nagle.*
Toy Chica XD twoje komentarze są żałosne 😂 jak nigdy nie przeżyłeś/aś takiego czegoś to się nie wypowiadaj 😀😀 po twoim zachowaniu i nazwie widać że musisz się jeszcze dużo nauczyć 😂 więc głową w książki 😀
Toy Chica XD oj.... Jak ty jesteś menelem to nie znaczy że ja 😂😂😂 a ryj to ty masz i tam gdzie twoje miejsce 😀 jak myślisz że mnie to zabolało to się mylisz 🤣🤣 nie mam zamiaru tracić czasu na na kłótnie z niepojętym dzieckiem. Dziękuję, pozdrawiam
Gdy zmarł mój wujek, zaraz na poczatku ubiegłego roku (niestety również w bólu) nie działo się nic szczególnego co powodowało by mój niepokój. Jednak oatatnio w któryś dzień przed rocznica jego śmierci, śnił mi się i pytał o mojego kuzyna (jego syna). Normalnie podczas snu nic nie czuje jednak wtedy czułam taki jakby niepokój i smutek, obudziłam się w środku nocy tak wystraszona że nie mogłam zasnąć przed dobre parę godzin. W dodatku fakt że moja głowa pod wpływem emocji szalała i miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje nie pomagal. Tego samego dnia koło południa zadzwonił telefon domowy który odebrala moja mama, jakiś mężczyzna zwracal się do niej po imieniu i kazał zgasic światło, po czym się rozlaczyl. Kiedyś nie wierzyłam w takie rzeczy i śmiałam się z ludzi którzy wierzyli. Jakieś parę lat temu zaginął ojciec chrzestny mojej przyjaciółki. Cała wieś go szukała, przez kilka miesięcy bez skutku. Któregoś dnia jej babci - matce zaginionego, śniła się rzeka a dokładniej jak do niej wpada po czym gdy się nagle obudziła zobaczyła przed sobą mężczyzne który coś podpisywał. Potem zemdlala, mężczyzna zniknął a dokładnie w ten dzień znaleźli ciało jej syna wyrzucone na brzeg rzeki. Wtedy wierzyłam że to przypadek ale teraz już nie bardzo.
Też znam taką historię, a przydażyła się ona mojej cioci. Gdy jej tata, a mój dziadek, którego nie poznałam, zmarł, miała ona sen. Śniło jej się rodzinne mieszkanie, do którego weszła i udała się do kuchni, w której siedział jej tata. Ciocia Ewa zadała pytanie, które zawsze zadawała z 3 swoimi siostrami do dziadka: "Tato, masz dla nas coś słodkiego?". Dziadek, jako że był człowiekiem z wielkim poczuciem humoru, zawsze zawijał dłoń w piąstke, przykładał do pośladka i puszczał bąka, a potem mówił: "Trzymaj mocno, bo ucieknie". W tym czasie ciocia obudziła się ze snu, był już ranek. Okazało się, że dłoń cioci była zwinięta w piąstke, a gdy ją otwarła znajdowało się w niej białe pióro. Ja wiem, że dziadek jest zawsze blisko.
Miałam podobnie. Ogólnie mój tato miał siostrę, ale ona nie miała męża ani dzieci, tylko mieszkała z babcią i dziadkiem - jej i taty rodzicami. Dodam tylko, że ciocia była mi bardzo, bardzo bliska. Dwa lata temu, 30 lipca 2015 roku okazało się, że ma raka piersi (raka, bo złośliwego). Leczyła się, niby wszystko OK, była chemia, radioterapia, operacja. Po roku rak powrócił. Okazało się, że jest nieuleczalny. Moi rodzicie ukrywali to przede mną i rodzeństwem, ale w sumie to lepiej. Z upływem czasu ciocia wylądowała w łóżku, przyjeżdżało hospicjum, ale została w domu. Ale teraz "sedno" tej historii. Kiedy ciocia była już jak roślina, był to 2017, już kilka dni przed jej śmiercią, podłączona pod kroplówkę, pytała się babci, kiedy godzina 18. Miała też tzw. napady, nie wiem, jak to nazwać. Mówiła "Odejdź", albo "Daj mi już spokój", ale patrzyła się w ścianę, jakby nikogo tam nie było. Czasem też słyszałam przez ścianę jak wyje. Nie płacze, tylko wyje, krzyczy z bólu i strachu. Dorośli wezwali parę razy księdza, a on i inni mówili że choroba cioci była "poświęceniem" i to Bóg tak chciał. Ciocia zmarła 30 lipca 2017r. równo o 18. Nie było mnie przy jej śmierci, tata też mówi, że obecność mnie, moich sióstr i brata sprawiała, że była szczęśliwa, a teraz jest już szczęśliwa, ale w niebie. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że byłam przy niej za mało, a teraz jest już za późno i to koniec. W dniu pogrzebu bałam się na niego iść. W kościele miałam dziwne omamy, wydawało mi się, że ciało cioci wisiało na krucyfiksie zamiast Jezusa, albo ona wstaje z trumny i smutno się uśmiecha. Byłam przerażona, nie wychodziłam z domu i miałam "depresję popogrzebową". Śniły mi się sny podobne do twoich, gdy byłam sama w pokoju to miałam wrażenie, że ktoś stoi obok albo co gorsza za mną, ale gdy się odwracam, nic. Smutne były też pierwsze Święta bez niej, gdy babcia ustawiła talerz na jej stałym miejscu przy stole i odsunęła krzesło, bo "może odwiedzi nas duchowo". Myślałam, że ten stan minął, ale wciąż nie mogę pogodzić się z jej śmiercią. Wierzę, że jeszcze kiedyś się z nią spotkam. Dodam, że mam 14 lat i jest to pierwsza śmierć bliskiej mi osoby. I z góry przepraszam za chaotyczność(?) tego komentarza.
Nie wiem czy ktoś z was oglądał Stranger Things ale gdy will zniknął mówili że on nie żyje ale jego matka kontaktowała się przez te lampki, zadawała pytania i dwa mrugnięcia to nie a jedno to tak i po świętach ja postanowiłam że zostawię sobie lampki w pokoju (był to luty) przypomnę że mój dziadek zmarł 2 tygodnie wcześniej. Byłam sama w domu i oglądałam stare zdjęcia i było zdjęcie moje z dziadkiem nagle lampki zaczęły dziwnie mrugać i skończyło się tak że rozmawialam z moim dziadkiem przez te lampki do póki ktoś nie przyszedł do domu
+marichetti jak ty w to nie wierzysz to nie wyzywaj od idiotów bo ja sobie tego nie życzę ze ty nie wierzysz to nie wierz i nie wyzywaj tych co wierzą bo ja sobie tego nie życzę
Ciesze sie, że miałaś odwage o tym powiedzieć, bo twój filmik może w jakimś stopniu pomóc osobom, które podobnie jak ty doświadczyły kontaktu z bliską zmarła osobą. W takich momentach zazwyczaj ludzie są bardzo zaniepokojeni i zmartwieni, a mogą nawet nie pomyśleć o tym, że być może jest to duch kogoś bliskiego. Wtedy źle odbierają różne sygnały, przez niego wysyłane, mogą sobie pomyśleć, że mają problemy psychiczne, bo widzą zjawiska paranormalne. W rzeczywistości prawda może być taka, że zmarły chce coś przekazać danej osobie i jest to robione w dobrej intencji. Przynajmniej ja w coś takiego wierze i mam nadzieje, że się nie mylę. Dobrze, że o tym powiedziałaś i się dla nas otworzyłaś. Bardzo lubie twój kanał i podoba mi się to, że nie boisz się poruszać kontrowersyjnych i czasami troche bardziej osobistych tematów. Pozdrawiam :)
Moja babcia zmarła chyba około miesiąc przed tym jak się urodziłam. Warto wspomnieć że miała raka i amputowano jej nogę. Jak miałam jakieś 4 lata i bawiłam się w swoim pokoju nagle spokojnym krokiem poszłam do rodziców do drugiego pokoju i oznajmiła im że widziałam ducha bez nogi. Moja mama szybko pobiegła do mojego pokoju lecz tam nic nie było. Wiem że była to moja babcia. (jakby co wtedy nie wiedziałam że ona nie miała nogi)
Moja babcia zmarła jak miałam chyba 3 lata. W pokoju babci i dziadka kiedyś jak sie bawiłam ruszyła sie zasłona tak jagby ktoś ją ruszył a okna były zamknięte a ja sie bawiłam i siedziałam i nierobiłam wiartru a sie ruszyła i niebyło nikogo 😱.
też doświadczyłam takie uczucie mój dziadek zmarł 2017r jak babcia się akurat modliła i zauważyła że dziadek zmarł leżąc na łóżku dziadek był chory miał nowotwór ale jak dziadek zmarł na drugi dzień mój piesek weszedł no wbiegł do pokoju w któłrym zmarł dziadek i szczekała w kierunku stołu chodź nikogo tam nie było i wybiegła jak by dziadek tupnoł na nią bo dziadek nie przepadał za moim psem i zawsze na niego tupał . ..
Nie uważam, że to są bzdury. Sama doświadczyłam i doświadczam czegoś takiego. Mimo, że mój dziadek zmarł kilka lat temu, to wciąż czuję jego obecność. Pierwsza sytuacja była, gdy jakiś czas po jego śmierci, pogrzebie, stypie etc. Minęło może z kilka tygodni? Miesiąc? Nie chcę skłamać. Minął jakiś dłuższy okres czasu od pochówku. Babcia zaprosiła nas jak co niedzielę na kawę. Oczywiście, po śmierci dziadka nie mieliśmy siły na takie spotkania. Poszliśmy do babci, która mieszka na piętrze (ja na parterze). Piliśmy kawę i rozmawialiśmy, choć te rozmowy były smętne i nie kleiły się do kupy. Mój tata i wujek zeszli na dół, jakby do mojego mieszkania. I teraz zaczyna się moment historii, w którym ja nie uczestniczyłam. Wszystko opowiedział mi tata wraz z wujkiem. Mówiąc to, byli ogromnie przerażeni, co rzadko się w ich przypadku zdarza: ,,Byłem z wujkiem u nas, na dole. Zaproponowałem mu wypicie po kieliszku, by się trochę rozluźnić. Ciężko mi dojść do siebie po śmierci ojca. Nalałem wujkowi alkohol i stuknęliśmy się kieliszkami. W tym momencie, coś niewidzialnego jakby ucięło dół kieliszka. Po prostu dolna część kieliszka odpadła i stłukła się, a alkohol wylał się na podłogę. Co najlepsze, te kieliszki nie były pęknięte, ani nic. Po prostu doły kieliszków odpadły" W drugiej sytuacji również nie brałam sytuacji, ale z tego co pamiętam zdarzyła się kilka dni po poprzedniej, w domu cioci i wcześniej wspomnianego wujka. Ciocia opowiadała nam, jak o późnej godzinie w nocy usłyszała hałas na parterze. Wyszła z sypialni i poszła sprawdzić co się dzieje. Drukarka zaczęła dosłownie szaleć. Sama z siebie zaczęła wyrzucać kartki i drukować jakieś ucięte w połowie zdania, które totalnie nie miały sensu i w żaden sposób się ze sobą nie łączyły. Drukarki nie dało się odłączyć z prądu. Gdy wyjęli wtyczkę z gniazdka, drukarka wciąż działała. Wyłączyła się dopiero wtedy, gdy wszyscy domownicy zrezygnowani poszli do swoich sypialni. Przepraszam, za wszelkie powtórzenia, ale pisane to było w emocjach i przypływ wspomnień dość mocno mnie ogarnął.
Miałam bardzo podobnie Dzien przed gdy moj wiujek zmarł bylo duże przyjecie rocznica slubu rodzicow i 70 lat mego dziadziusia wujek bardzo keipsko wyglądał i sie czul gdy nadszedł czas porzegniania sie z gośćmi to on bardzo wyjątkowo sie żegnał tak gdyby nigdy nic ściskał z sił całował mowil ze jeszcze sie kiedys zobaczymy itp na dzień drugi slysze tylko jak moja mama mówi JAK NIE ŻYJE ja wstaje i bierze mnie ze sobą ja o co chodzi jesteśmy na miejscu a tam leżący wujek na ziemi zbladły i wgl.. Z tego co wynika co moja ciocia mówiła ze tej nocy ciagle psy szczekały nie umiały spac i moja ciocia wyszla na dwór a za nia wujek ..on chcial sie porzegnac. Ciocia mowi idz spac i poszli ok godziny 4-5 zmarł Gdy jechaliśmy na różaniec nie moglismy auta zamknąć ani otworzyc tak chodzby cos trzymało drzwi w dzien pogrzebu szlam sie z nim porzegnac bardzo płakałam bo nie lubię patrzeć na to ale ja musiałam dręczyło by mnie sumie nie czemu.. Gdy dawlai go na miejsce spoczynku trumna nie chciała wejsc nikt nie wiedział o co chodzi... Ale on poprostu nie chciał nas opuszczać...moje sny tez nie byly zbytnio ciekawe nie bd opowiadać ale bylo to straszne budziłam sie w godzinach 11/12 i 4/5 bardzo to dziwne bo w godiznach 11/12 moj wujek i ciocia wtedy stali na zewnątrz zeby zobaczyc co sie dzieje na dworze i poszli spać na tobwskazuje ze 4/5 zmarł nie umiałam spać ani nic maialam zle myśli ciagle myślałam o tym nigdy tego nie przeżywałam tak .gdy siw budziłam cala spocona widxilam dziwne cienie balam sie i szlam spać do rodzicow na ziemię zeby nie budzic ich dla niech to szok byl tazke Mój wujek zmarl 28.08.2017 roku A moja fobia tak jakby minęła 1..2 tygodnie temu ok 5 miesięcy Najstraszniejszy czas w moim życiu
Dodam ze moje sny byly jka on umiera, jak jezdzi na lodowisku czyli tam gdzie ja spędzam czas.. On mnie pilnuje, mam go w snach on poprostu nic tam nie robi ale jest, do mojej babci przyszedl i powiedział,, pomóż mi,, moja babcia wtedy sie obudzial i modliła sie jest to bardzo smutne zapewne wie jak to jest gdy ktos tego doświadczył
Moja babcia zmarła 3 lata temu, a mieszkała w innym mieście więc musiałam pojechać z mamą do tego drugiego miasta aby pomóc jej ogarnąć wszystkie sprawy z pogrzebem i mieszkaniem które moja babcia po sobie zostawiła. Pod drzwiami do mieszkania babci stała taka wysoka szafa, a ja akurat przechodziłam pod nią i prawie na mnie spadła /: miałam szczęście, że szłam trochę szybciej więc nie upadła na mnie. Nie wydaje mi się, żeby był to przypadek. Szafa była naprawdę ciężka więc niemożliwe, aby sama się zachwiała i upadła. Jakby tego było mało, także miałam jakieś dziwne sny z udziałem mojej babci.
Miałam ukochaną, najbliższą osobę z całej rodziny, która odeszła. Rozumiem Cie i przeżyłam można powiedzieć, że więcej być może dlatego, ze byłam tak silnie związana z nią, ale wydaje mi się że ból, śmierć, cierpnienie cos co się dzieje w naszej rodzinie, zmarli nie są na yt... za bardzo to prywatne i zbyt wiele ludzi nie będzie potrafiło tego zrozumieć i mogą sie pojawic nawet śmiechy a takie doznania są dla nas ważne i nie wiem czy warte żeby wiele ludzi mogło do tak sobie je zobaczyć i obejrzec...
@@zuza2703 bo powinna leżeć krzyżem z różańcem i modlić się w czasie oglądania tego filmu, a nie patrzeć na makijaż. Jakby leżała krzyżem, tak jak trzeba, to nie mogłaby widzieć makijażu bezbożnica jedna.
Mi też kiedyś się tak zdarzyło,lecz z moim zwierzakiem... Mojego kota znaleziono na drzewie, został porzucony, jego rodzeństwo zaginęło (prawdopodobnie psy je zagryzły), a go przywieziono do mojego domu. Był zawsze niesamowicie grzeczny- nigdy nikogo nie podrapał ani nie pogryzł. W nocy zawsze kładł się ze mną spać, najczęściej w nogach. Niestety dwa miesiące później potrąciło go auto. Z początku nic nadzwyczajnego się nie działo. Później w miejscach gdzie chodziłam z nim na spacer znajdowałam dziwne rzeczy. Szczególnie w pobliżu jednego pnia na którym zawsze siadał gdy go mijaliśmy. To były drobnostki... Jakiś czas później w nocy poczułam że coś chodzi mi po nodze i się kładzie. Byłam przerażona... Myślałam że mi się wydaje ale czułam w tym miejscu ciepło i drżenie, jakby mruczenie. Kilka razy się tak zdarzyło ale bałam się sprawdzić czy coś tam jest, w obawie zobaczenia swojego rannego kota. Potem już więcej nic się nie działo. Już minęły ponad 3 lata od tamtych wydarzeń. Śmierć zwierzaka nie jest tak ciężka jak śmierć kogoś bliskiego ale byłam tamtymi wydarzeniami naprawdę przerażona... Pamiętam jak przechodziłam obok plamy krwi po nim by dojść do szkoły. Dzięki za podzielenie się takimi sprawami z widzami 💞
Moja prababcia zmarła 15 czerwca. A co dziwne zmarła w moje urodziny. Tego samego dna w nocy śniły mi sie rzeczy paranormalne. Nahdziwniejsze było to, że ona była bardzo blisko przy Panu Jezusowi. Tyle powiem bo dalej nie pamiętam...
Jeju jak myślę o takich rzeczach to łzy stają mi w oczach. Jesteś bardzo dzielna ,rozumiesz że Twój dziadek nad Wami czuwa mi w takiej sytuacji trudno byłoby to zrozumieć
Piękne mówisz o dziadku:dziadzia❤️ Miałam bardzo podobnie. Cierpialam po śmierci babci, mialam 13lat i od jej śmierci az do dnia pogrzebu płakałam bardzo. W końcu babcia przysnila mi się:Uslyszalam pukanie do drzwi, otworzylam i powiedziałam : babciu wrocilas! A ona:Mogę przyjsc stamtąd tylko na godzine. Weszla drzwiami ktore byly za jej zycia(czyli starodawne drzwi potem rodzice je wymienili). Wygladala pięknie miala piekna gladka buzie, lsniace ciemne wlosy, oczywiście byla starsza umarla majac 59lat.ubrana byla na bialo. Pieknie mowila( a mowie o szczegolach poniewaz byla chora przed śmiercią slaba i ciezko mowila. Niewyraźnie) rozmawialysmy, mowila ze tam gdzie jest ( ale nie mowila skad) jest jej dobrze ze nie czuje bolu ani cierpienia. Ta rozmowa jakby sie ciągnęła ale, trwala niedlugo. Skonczylysmy rozmowe. Wyszla starymi drzwiami. Nigdy wiecej mi sie nie śniła. Ale dała mi wiele do myślenia. Zatem moj tata sie powiesil i mija juz 8miesiac a on mi sie przysnil ale stal gdzies jakby blisko ze moglam stwierdzic ze to on ale nie odezwal sie ani slowem.
Moja prababcia miała aischaimera (nwm jak to się pisze) i nikogo nie pamiętała. Żył wtedy jeszcze mój pradziadek czyli mąż prababci. Opiekowała sie nimi moja babcia od strony taty. Właśnie, prababcia nikogo nie pamiętała, ale mnie zawsze. ZAWSZE mi mówiła moja kochana wnsiu. Wtedy nie rozumiałam czemu wszyscy się dziwią ze mnie pamięta. Którego razu babcia zadzwoniła ze prababcia zmarła. Na pogrzebie nic nadzwyczajnego się nie stało. Jednak po śmierci prababci pradziadek zaczął chorować. Pradziadek nie był na pogrzebie swojej żony bo nie był w stanie. Jednak gdy było już po pogrzebie babcia wzięła wszystkie zdjęcia prababci bo pradziadek cały czas się pytał gdzie jest babka. Któregoś razu gdy babcia wróciła do domu z zakupów obrazek święty taki jak dają księża na koledzie był położony przodem na stół. No mógł się przewrócić. Później gdy babcia weszła do pokoju dziadka wiecie jaki jest specyficzny zapach gdy wchodzi się do pokoju chorego przeszedł ja chłód choć wszystkie okna były zamknięte. Figurka Maryi położona głową w dół w gablocie tak samo jak zamka na zdjęcia z Maryja. Babcia się odwróciła a pradziadek powiedział ze "babka byla". Po tym wszystkim babcia odłożył zdjęcia prababci na miejsce w gablocie i się wszystko skończyło. Po roku ubierania się na czarno (taki zwyczaj) babcia znowu mogła ubierać kolorowe ciuchy. Jednak w ten dzień pradziadek zmarł. Są pochowani w tym samym grobie. Rok po roku +1 dzień. Wszyscy są za ze prababcia nie chciała być tam sama i zabrała dziadka do siebie. Ich daty na grobie:prababci 10.09.2013 pradziadka 11.09.2014.
Dokładnie wiem co czujesz bo miałam dokładnie to samo. Mianowicie mój dziadek pracował w Norwegii (wyjeżdżał tam i co jakiś czas wracał do Polski) i często rozmawialiśmy na Skype. I jak teraz wracał z tamtąd to miał już przyjechać na stałe do Polski. Jak z nim rozmawialiśmy to mówił że nie może się już doczekać i że odlicza dni w kalendarzu (tak jakby przeczuwal że coś się stanie) Wracał z tamtąd swoim busem i jechał dość długo. Był szczęśliwy że wrócił na stałe, że może być tu z nami i że będzie mógł być przy narodzinach swojego kolejnego wnuka. I był chyba trzy dni. W nocy 23-go przed wigilią złapał go zawał. Był w szpitalu w śpiączce farmakologicznej ponad tydzień. Całe święta przepłakane... Lekarzy niepokoilo to że nie było żadnych znaków pracy mózgu. 29-go zadzwonili że dziadek odszedł. Płakałam całą noc i jeszcze potem. Cały czas nie dochodziła do mnie myśl że dziadka nie ma. Wydawało mi się że dalej jest w Norwegii i nie długo przyjedzie. Od zawsze mówił że chce żeby jego Ciało było spalone. Więc dzień przed pogrzebem było wystawienie ciała. To był mały pokoik i tam była trumna, w której leżał dziadek. Miał uśmiech na twarzy. Oczy zaklejone... Nigdy nie zapomnę tego widoku to było straszne. Stojąc tam wydawało mi się że oddychal. Miałam wrażenie jakby miał zaraz wstać i powiedzieć że to żart. 6 dni po pogrzebie urodził się mój kuzyn (dziadek bardzo się cieszyl że będzie kolejny wnuk). Gdy patrzałam na tego kuzyna miałam łzy w oczach i w głębi duszy mówiłam że dziadek byłby szczęśliwy. Po pogrzebie też miałam jakieś dziwne sny, budziłam się w nocy. Miałam napady lęku i nadal mam. Dobrze powiedziałaś żeby nauczyć się kochać bo ludzie odchodzą tak szybko...
Ja pamietam, że jak byłam malutka (miałam może sześć albo osiem lat) mój pradziadek umarł i trochę po jego śmierci ok. tydzień chciałam dostać lalkę i kiedy z rodzicami przejeżdżałam obok cmentarza właśnie o tym pomyślałam, a dzień później dostałam tą lalkę, tak samo chciałam piórnik i kiedy wróciłam do domu taki piórnik jaki chciałam leżał na ziemi zupełnie nieużywany na dodatek do dzisiaj czasem zdarza mi się po prostu zupełnie o nim nie myśleć (w sensie, że zajmować się inną rzeczą) i nagle się popłakać, a dopiero po tym jak się popłacze to zaczynam o tym myśleć, to jest trochę inna sytuacja, ale myślę, że w ten sposób mój pradziadek daje mi znać, że gdzieś tam jest, a co twojej historii to była serio wzruszająca i mam nadzieje ze twój dziadek nadal będzie czuwał nad waszą rodzina :))
Co do tego "duszenia" to mógł być paraliż senny. Może być on spowodowany pp stresem a zgaduje, że w czasie gdy twój dziadek umarł mogłaś się tym zestresowac.
Ja miałam coś podobnego. Mój dziadek zmarł w rok ślubu moich rodziców i nie było mnie wtedy jeszcze na świecie. Nie wiem o nim praktycznie nic bo go nie znałam. Wiem tylko jak miał na imię. Ale wracając, co jakiś czas mam ten sam sen. Nie jest to zwykły sen, tylko czarne tło na którym czasem pojawiają się białe znaki (podobne do wingdingów). Takie same widzę gdy popatrze w słońce. Innym razem mój pluszak poruszył głową, co jest raczej niemożliwe. Czasem słyszę też dziwne odgłosy. Myślę że to mój dziadek, bo jak byłam mała to widziałam podobne znaki i mówiłam, że dziadek pisze do mnie listy. Wiem że niby nic nadzwyczajnego, ale jednak może być to powiązane z dziadkiem. Pisząc to czuje, że się do mnie przytula i szepcze mi coś do ucha...
To raczej sygnał od Boga abyś się nawróciła. ( jeśli nie jesteś, bo nw) Módl się za całą rodzinę , za dziadka bo prosi o wasze nawrócenie i modlitwy za siebie bo jest w czyśćcu zapewne. ( modlitwy skracają i dają ulgę w cierpieniu czyśćcowym)😉jestem chrześcijanką, również dużo rzeczy się działo w moim życiu . Cały czas Bóg działa i mi to pokazuje .
Amelia M Nie wiedziałam , nie oglądam jej regularnie. Myślałam,że jak mówiła o swojej modlitwie to raczej takiej niepełnej, takiej po prostu" na odwal", nieumiejętnej.
Szczerze się przyznam że raczej rzadko wierzę w takie "nadprzyrodzone rzeczy" choć dość mnie intrygują oraz ciekawią. Twoja historia poruszyła mnie pewnie dlatego ponieważ mój dziadek też umarł niedawno.. ok.miesiąc dwa temu, więc chyba dlatego lepiej mi zrozumieć emocje jakie przeżywasz. Mimo wszystko ja nigdy nie miałam żadnych paranormalnych przeżyć ale wcale mi się do nich nie śpieszy. Pozdrawiam cieplutko ^^
Natomiast moja kochana babcia odeszła w dzień babci , kiedy to miałam do niej przyjechać z laurką i czekoladą z podpisem " dla najlepszej babci " , ale jednak jej tego nie wręczyłam . Chciałabym dodać , że byłam młoda i nie wiedziałam o co chodzi . Zadawałam mojej mamie bardzo trudne pytania np : " kiedy wróci babcia ? " , " Ona przyjedzie na święta ? " , " Ale babunia będzie na moich urodzinach ? " To były w tamtym czasie trudne pytania dla mojej rodzicielki , gdyż to była jej matka i można powiedzieć , że w tamtym czasie moja mama wpadła w depresję popogrzebową np : nie wychodziła z łóżka , patrzyła ciągle w zdjęcie babci i przede wszystkim ciągle płakała . Był to okropny widok dla dziewięcioletniej dziewczynki i martwiłam się o mamę . Oczywiście wszyszczy z rodziny próbowaliśmy ją pocieszyć . Ale już skracając historię ... Teraz moja rodzicielka ma się dobrze i chyba gotuje obiad . Mieszkałam w tamtym czasie w wieżowcu , moi sąsiedzi byli dosyć starszy i nie słuchali hard rocka o 3 w nocy - dodam , że była sobota . Ja mam bardzo mocny sen , ale wiadomo , że jak ktoś puści rocka na maksa , to nie będzie spał , jak zabity . Ja oburzona i wkurzona , że nie mogę spać poszłam z tym do rodziców . Gdy weszłam do ich pokoju popukałam mamę w ramie , ona się przestraszyła , ale po chwili ogarnęła , że to ja . Zaproponowała mi , abym spała z nią , a tata pójdzie do mojego pokoju . Dodam ponownie , że mój tata nie był na pogrzebie babci , z powodu takiego ,że ja również nie uczestniczyłam w nim i ktoś musiał mnie pilnować . Gdy wstałam rano wyspana powędrowałam do kuchni . Zastałam w niej moją mamę i tatę , który gestykuluje bardzo rękami i wygląda , jakby zoabaczył ducha . Zapytałam się : - o co chodzi ? Tata wytlumaczyl mi delikatnie , że ostatni raz pożegnał się z babcią i opisała cały jej wygląd , jak na pogrzebie , że miała piękną suknię , a do tego perłowe kolczyki w kształcie róż . Moja mama się zdziwiła , bo ona była na jej pogrzebie i faktycznie tak wyglądała . Tata dodał jeszcze , że wspominała coś o tym , aby nie jechał do Norwegii , bo coś się stanie . Ojciec , ja to ma w zwyczaju nie posłuchał . Tydzień później już pojechał . Trzy dni później , po wyjeździe taty . Obudziłam się wcześnie rano , gdzieś tak czwarta ...no może trzecia . Z jakiegoś powodu musiałam iść do kuchni się napić wody . Podłoga była dziwnie mokra , ale nie zwracałam na to uwagi . Myślałam , że to jest tak , jak czasami nam się wydaje , że idziemy do toalety , ale się okazuje , że jesteśmy w łóżku i robimy siu siu na łóżko . Rano okazało się , że ralaliśmy sąsiadów z dołu . •Nadal nie wiem co o tym myśleć•
Wierzę Ci w stu procentach! Miałam bardzo podobną sytuację tyle że ja widziałam się z osobą zmarłą. Jestem pełna podziwu że byłaś w stanie o tym opowiedzieć, bo mi jest ciężko. Może kiedyś się odważę nagrać o tym film, ale narazie chyba nie jestem w stanie mimo że trochę czasu minęło. Także gratulacje i pozdrawiam! 😘
Zrobiło mi się smutno jak słuchałam twoich historii, a zwłaszcza tej ostatniej, ponieważ ja miałam podobną sytuacje. Mój dziadek zmarł 30 stycznia w dzień moich imienin. Mieszkał on z moją babcią w wielkim domu, a teraz babcia mieszka sama. Dziadek zmarł dawno, a babcia ostatnio mówiła, że chyba ją odwiedza w nocy.
Wiem data...Ale...ja nie moge się powstrzymać od płaczu ja się tak wzruszyłam jak zobaczyłam że ty tak pięknie opowiadasz o swoim dziadku widać że ci na nim zależy, poza tym ten moment...kiedy pod koniec miałaś łzy w oczach...pokazujesz siebie i nic nie ukrywasz...po prostu jesteś sobą...za to cię lubię PS szacunek za to że mówisz o wieżę Boga bez wstydu bo wiem że w tych czasach nie jest łatwo o tym rozmawiać
Jak mój dziadek zmarł to moja mama miała dziwne "znaki". Mój dziadek kiedyś sprzedawał jakieś płyty, kasety i kilka razy o godzinie w której zmarł radio nam się włączało. Potem były też takie dziwne znaki ale już nie pamiętam bo było to kilka lat temu. Myślę że to były "przeprosiny" dla mojej mamy bo dużo przeżyła po śmierci swojego taty miała problemy z jego dziewczyna (babcia z dziadkiem się rozwiedli).
Ja ci wierzę, może nie miałam podobnych sytuacji, ale moja mama tak. Moja babcia zmarła kiedy mama miała 20 lat i akurat poszła na studia, A jej młodsza siostra musiała mieszkać z dziadkiem, który miał problemy z alkoholem. Od zawsze mieli problemy finansowe, więc renta po babci im trochę pomogła. Wtedy chrzestna mojej matki (też miała problemy z alkoholem) jak dowiedziała się, że dostają pieniądze, to nagle się zaczęła interesować nimi i przychodzić. W koncu za którymś razem kiedy moja mama przyjechała do domu, To ciotka pijana do nich przyszła i chciała pieniądze, ale mama nie chciała jej dać I ją wywaliła za drzwi, jak spojrzała przez okno to ciotka jej pokazała środkowy palec i ją wyzywała. Za parę dni ja znaleźli martwą w jakimś dole.No i kilka lat temu mojej mamie się przyśniła ona, jak wchodzi do nas do salonu i mama się nie chciała na nią spojrzeć A ona ją złapała mocno za rękę tak jak by chciała przeprosić ją za To, A jak mama się obudziła to dalej czuła ten mocny ścisk na dłoni...
To co przeżywałaś w nocy po przebudzeniu, to tak zwany paraliż senny, wiele osób to przeżywa, jest to związane z zaburzonym trybem snu, często też ze stresem. Jeżeli to dalej przeżywasz to warto iść do psychologa, bo jest to dość uciążliwe, a są sposoby na złagodzenie tego :)
Ja też miałam podobnie. Mój dziadek zmarł, kiedy moja kuzynka się urodziła. Dodam też, że byłam z dziadkiem bardzo, bardzo blisko. Moja siostra zemdlała na pogrzebie dziadka i leżała koło jego w aucie. Ja miałam depresję w przedszkolu i bałam się spać sama w domu. Jakijś czas po pogrzebie widziałam na niebie twarz dziadka...
Moja mama mówiła mi kiedyś, że widziała swojego dziadka(albo pradziadka, nieważne) po jego śmierci. Ja wierzę w takie rzeczy, że takie coś się może wydażyć i tak dalej......ja nie miałam jeszcze takiej historii. Przez twoją opowieść aż się popłakałam....nie wiem dalaczego
Wierze ci. Mi zmarł dziadek 2 grudnia. Pogrzeb był 4. Nocowaliśmy w domu brata mojego taty (tam też mieszkał mój dziadek). W ten dzień nikt nie pracował przy warzywach i krowach. Gdy wyjeżdżaliśmy na pogrzeb stajnia było otwarta i bramka od płotu też. Wcześniej chodził do zwierząt i zajmował się ogrodem to były 2 miejsca w których najczęściej przebywał. Myślę że przed zabiciem dzwonów kościelnych (bo wtedy podobno dusza idzie w zaświaty) i dziadek chciał po raz 1 od kilku lat chciał odwiedzić zwierzęta i zobaczyć swój ogród bez bólu. Raczej tak było bo tego dnia nikt tam nie był. Pozdrawiam
Mój dziadek zmarł 28 października 2017 i pomagał mojej babci kilka razy jak go o to poprosiła, wiec wierze ci bardzo💕😔 + po śmierci mojego dziadka tez lampki spadły mi z regału ehhh ale myślę ze mój dziadzio zrobił to w dobrej wierze🤗❤
1. Mi przez pół roku od śmierci wujka, ciągle się on śnił i ostatni sen jaki miałam to wujek mówił w nim, że tęskni. 2. Jak wieczorem zasypiałam to parę razy coś od środka szafy pukało. 3. Gdy moja ciocia (siostra wujka) jechała w dzień pogrzebu na pogrzeb to nagle włączyło się radio. Ciocia radia włączać nie umie i jedynie co to wujek umiał je włączyć. 4. Parę dni po śmierci mojego wujka moją siostrę w nocy o godzinie 2:10 obudziło pukanie w drzwi. To były trzy głośne, w takim samym odstępie czasowym puknięcia. Siostra poszła otworzyć drzwi i nikogo nie było. Najdziwniejsze jest to, że była to godzina 2:10, a wujek miał końcówkę numeru telefonu 210. 5. Także parę dni po śmierci wujka mój szwagier (mąż siostry) obudził się w nocy i patrzy na łóżko, a tu ktoś siedzi. Gdy szedł do włącznika oświecić światło to ten ktoś szybko poszedł do drzwi i wyszedł. Gdy ten ktoś szedł to wtedy panele w podłodze skrzypiały. To tyle moich historii, wszystkie są związane z wujkiem.
Jeju zobaczyłam twój pierwszy odcinek story time i się w tobie zakochałam (twoim opowiadaniu ) oglądam i słucham ciebie jakie dziwne , śmieszne lub smutne rzeczy mówiłaś przez youtube ❤❤
Natalia Płaczek chrześcijanie podłożyli Boże Narodzenie pod święto przesilenia zimowego a przecież każdy wie że jesus nie urodził się w grudniu tylko chrześcijanie użyli tej daty pod święto pogan ;)
Popłakałam się bo ja też już nie mam dziadka... właściwie nigdy nie miałam bo umarł chwile przed tym jak się urodziłam. Pomimo tego że nigdy go nie znałam to bardzo go kocham i za nim tęsknię. Przez to nigdy nie miałam dziadka bo o drugim nie chce mi się pisać, pewnie nawet nie wie że istnieje...
Ja Ci wierzę, u mnie było podobnie. 22 września 2017 pojechaliśmy na pogrzeb (to był dzień w ktorym miałam rocznicę z chłopakiem) mieliśmy ok 100 km przyjechała także rodzina z całej polski nawet znad morza (my opolskie). Więc spotkaliśmy rodzinę która widzieliśmy pierwszy raz lub tak jak moi rodzice widzieli na własnym weselu chociaż nie Wszystkich, I ja spotkałam kuzynów I ciocie których ostatni raz widziałam jak miałam 3 latka (teraz 16). Nie odczuwalam jakoś specjalnie tego że dziadek umarł dopiero jak poszliśmy się modlić do kaplicy to łzy same naplywaly mi do oczu, nie potrafilam nad tym zapanować I tak cały czas. Najgorszy moment był Kiedy mama kazała mi się pożegnać z dziadkiem, ja nie chciałam, nie potrafiłam, w ogóle nie wierzyłam że to koniec że dziadka już nie ma. Dziadek miał bardzo dobry pogrzeb. Później wieczorem kiedy mieliśmy już wszyscy wracać jakimś cudem zostaliśmy my(4), rodzina z nad morza (3), brat dziadka babcia I wujek. Babcia mieszka w bloku na 1 piętrze I w tym mieszkaniu spała ona, wujek I brat dziadka. Piętro wyżej u siostry babci spali wujek z nad morza z bratem babci i wujkiem(właścicielem mieszkania). Na tym samym piętrze w mieszkaniu obok u bardzo dobrej znajomej która była w Niemczech nocowalismy (bo się zgodziła) moja kuzynka znad morza, moi rodzice z bratem ciocia która pilnowała mieszkania I ja. Na drugi dzień przy śniadaniu okazało się że niektórym z nas przytrafiło się coś dziwnego. Dziadek zmarł mniej więcej między 3 a 4 I każdy z nas obudził się o tym czasie tylko że żaden z nas nie wiedział dopiero przy śniadaniu się dowiedzieliśmy. Mój wujek poczuł jak coś uderza mu 3 razy w łóżko obok głowy, ja z ciocia slyszalysmy jakby ktoś wchodził przez drzwi jakby je zamykał I babcia też chyba coś takiego podobnego odczula Ale niestety nie pamiętam wiem tylko że ona ciągle odczuwa jego obecność. Więc tak rano dowiedzieliśmy się że to prawdopodobnie dziadek przyszedł się z nami pożegnać bo zmarł w szpitalu sam nikt z nas nie mógł być przy nim dopiero rano mój tata dostał smutną wiadomość z szpitala z Opola że dziadek zmarł. Leczył się w szpitalu w Oleśnie I został przewieziony do Opola I chyba tam miał przetoczona krew Ale się nie przyjęła I tyle co był tam nawet nie 1 dzień I zmarł, miał prawdopodobnie chłonniaka, był do końca życia świadomy i miał 67 lat, brakło mu 2 tyg do pierwszej emerytury. Pamiętam też jak dziadek miał nadzieję że dożyję mojego ślubu i dzieci, przykro mi się robi jak o tym myślę... Kiedy byłam mała miałam 3 lata zmarła moja ołma (babcia) rodzice opowiadali mi że za każdym razem gdy ktoś zadzwonił do drzwi jak ucieszona biegałam I krzyczałam że ołma wróciła. I jeszcze my na górze w łazience mamy takie okno dachowe na przeciwko lustra I widać dach sąsiadów I po śmierci ołmy dzień w dzień siedział tam gołąb I rodzice mówili że to ołma przychodzi mnie pilnować. A gdy byłam starsza i skakalam sobie na łóżku ołpy (dziadka) ktoś mnie wołał jakby kobieta ja zawolalam co Ale nikt mi nie odpowiedział usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co się dzieje kto mnie wołał. Innym razem jak miałam może 5 czy 6 lat spałam razem z ołpa w łóżku gdzie on spał z ołmą I śniło mi się jak zabierali ją do szpitala A nie miałam prawa pamiętać bo miałam dopiero 3 lata A gdy opowiedzialam o tym to oni potwierdzili że dokładnie tak było
Little_Queen 11 nie polecam szpitala w opolu tylko w olesnie bo tam to jest jakas patologia jedyny szpital ktory lecxy jako tako to w olesnie 💼 przykro mi z powodu dzoamdka 🌹
Mój tata się ze mną skontaktował :) Ale nie chcę się tym publicznie dzielić. Wszystko co mówisz jest prawdziwe,Chce się przeprowadzić do Szwecji na stałe, ale to skomplikowane, wątpię że się uda ale nadzieje mam :)
Doskonale rozumiem twoja sytuację. Moja babcia zmarła 5 lat temu bodajże na raka płuc, nie jestem pewna bo byłam bardzo mała Kiedy babcia umierala. Parę tygodni czy miesięcy po jej pogrzebie śnila się moim rodzica i mi. Rodzice czuli, ze jest z nami, czuwa nad nami i nas nawiedza. Pewnego dnia gdy moja siostra szła nad ranem do rodziców to było około godziny 4 zobaczyła otwarte na oścież drzwi, były one na pewno zamknięte, a z domu nic nie zniknęło. Była to na pewno zmarła babcia, która nas nawiedziła.
Ej tak wgl dlaczego ten kanał nazywa się baby twinny? Bo oglądam ją już od kilku miesięcy, jakoś od nwm października mże listopada i cały czas się zastanawiam.
Moja mama twierdzi że moja babcia z nami jest bo róża którą posadziła pomimo mrozów ciągle kwitnie a w rocznice smierci babci leżała troche oklapnięta potem sie podniosła i dalej kwitnie a to dziwne że pomimo -10° nawet i śniegu róża kwitnie
x.costa.x przed, że robi się przecinek
Young Multi. Wiem ale mi się nie chciało
Young Multi ale jeśli piszesz słowo "że" jako samo słowo a nie łącznik w zdaniu to nie dajesz przecinka tylko cudzysłów.
Tak, moja prababcia też sadziła białą różę, ma tyle lat a nadal kwitnie
Edit: róża ma dużo lat. Babcia nie żyje
rudaa.a Mam na imię Róża XD
To takie slodziutkie jak mowisz dziadzia 💕
Julka Grajj Noo
Świat duchowy jest bardziej realny od tego który widzimy dookoła.
Kwazzu witaj w sekcji komentarzy tu jesteś bezpieczny!🤣
Nie wiem dlaczego, ale łezka mi się w oku zakręciła...😢 Ja całkowicie ci wierzę❤️
Zauważyłam, że plamy przy nerwach Ci wychodzą na szyi, to na tle nerwowym.
Rudenix też tak mysle
Rudenix też tak mi się wydaje
Mam tak samo 😂
Też to zauwazylam
Mam tak samo tylko że ja Mam całe wielkie plamy od dekoltu do szyji czasem i one są mega duże i to straszne bo jak śpiewam przed widownią to strasznie to wygląda i muszę się zakrywac
Fajnie, ze poruszyłaś taką kwestię. Módl się za dziadka. 😘
*U mnie była podobna sytuacja. Tak samo było w noc, kiedy dziadek umierał. Rodzice mi mówili, że nagle się obudzili i jakby z kąta pokoju zaczęła grać SMUTNA muzyka. Pierwsze co pomyślieli to to, że jest alarm z telefonu ale sprawidzili i nic. I nad ranem ok. 8 - 9 zadzwoniła pani ze szpitala, że dziadek umarł. Ja byłem w szkole, mój brat nie. Dowiedział się wcześniej. Tak samo moja kuzynka, która mieszka na tej samej ul. co ja. Dziadek chorował na raka podajże gardła. Albo kiedy mama sprzątała kuchnię. Powiedziała mi, że słyszała coś takiego, jakby ktoś ściskał i puszczał butelkę, która leżała w śmieciach. Albo kiedy mój wujek umarł. Rodzice sprzątali cos czy zmywali w kuchni. Tata wziął do ręki szklankę i pękła. Tak nagle.*
Mateusz Marzec bodajże*
Moja mama miała tak gdy nakładała obiad na talerz i on nagle pękł 😮 a po kilkunastu minutach moja ciocia zadzwoniła do mojej mamy że wujek umarł 😭😭😭
Toy Chica XD twoje komentarze są żałosne 😂 jak nigdy nie przeżyłeś/aś takiego czegoś to się nie wypowiadaj 😀😀 po twoim zachowaniu i nazwie widać że musisz się jeszcze dużo nauczyć 😂 więc głową w książki 😀
Toy Chica XD oj.... Jak ty jesteś menelem to nie znaczy że ja 😂😂😂 a ryj to ty masz i tam gdzie twoje miejsce 😀 jak myślisz że mnie to zabolało to się mylisz 🤣🤣 nie mam zamiaru tracić czasu na na kłótnie z niepojętym dzieckiem.
Dziękuję, pozdrawiam
Toy Chica XD skoro masz 24 to trochę szacunku
Gdy zmarł mój wujek, zaraz na poczatku ubiegłego roku (niestety również w bólu) nie działo się nic szczególnego co powodowało by mój niepokój. Jednak oatatnio w któryś dzień przed rocznica jego śmierci, śnił mi się i pytał o mojego kuzyna (jego syna). Normalnie podczas snu nic nie czuje jednak wtedy czułam taki jakby niepokój i smutek, obudziłam się w środku nocy tak wystraszona że nie mogłam zasnąć przed dobre parę godzin. W dodatku fakt że moja głowa pod wpływem emocji szalała i miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje nie pomagal. Tego samego dnia koło południa zadzwonił telefon domowy który odebrala moja mama, jakiś mężczyzna zwracal się do niej po imieniu i kazał zgasic światło, po czym się rozlaczyl. Kiedyś nie wierzyłam w takie rzeczy i śmiałam się z ludzi którzy wierzyli. Jakieś parę lat temu zaginął ojciec chrzestny mojej przyjaciółki. Cała wieś go szukała, przez kilka miesięcy bez skutku. Któregoś dnia jej babci - matce zaginionego, śniła się rzeka a dokładniej jak do niej wpada po czym gdy się nagle obudziła zobaczyła przed sobą mężczyzne który coś podpisywał. Potem zemdlala, mężczyzna zniknął a dokładnie w ten dzień znaleźli ciało jej syna wyrzucone na brzeg rzeki. Wtedy wierzyłam że to przypadek ale teraz już nie bardzo.
Też znam taką historię, a przydażyła się ona mojej cioci. Gdy jej tata, a mój dziadek, którego nie poznałam, zmarł, miała ona sen. Śniło jej się rodzinne mieszkanie, do którego weszła i udała się do kuchni, w której siedział jej tata. Ciocia Ewa zadała pytanie, które zawsze zadawała z 3 swoimi siostrami do dziadka: "Tato, masz dla nas coś słodkiego?". Dziadek, jako że był człowiekiem z wielkim poczuciem humoru, zawsze zawijał dłoń w piąstke, przykładał do pośladka i puszczał bąka, a potem mówił: "Trzymaj mocno, bo ucieknie". W tym czasie ciocia obudziła się ze snu, był już ranek. Okazało się, że dłoń cioci była zwinięta w piąstke, a gdy ją otwarła znajdowało się w niej białe pióro.
Ja wiem, że dziadek jest zawsze blisko.
W podświadomości dzieje się dużo więcej niż w świadomości, więc jest możliwe, że wkręcamy sobie coś, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Koprolity jak Ty wszędzie jesteś😱
Czego jesteś wszędzie
Boże znowu ty jprdl xD
Serio ja go widze pierwszy raz czy tam drugiXDDD
Koprolity pomyśl, co napiszesz, zanim to napiszesz.
To jak mówisz przypomina mi styl mówienia Dody :P
AnA Dokładnie to samo pomyślałem!
AnA tylko tu tak mówi xd
heh ja myślę to samo xd
o taak
W mojej miejscowości mieszka doda ;-;
Miałam podobnie. Ogólnie mój tato miał siostrę, ale ona nie miała męża ani dzieci, tylko mieszkała z babcią i dziadkiem - jej i taty rodzicami. Dodam tylko, że ciocia była mi bardzo, bardzo bliska. Dwa lata temu, 30 lipca 2015 roku okazało się, że ma raka piersi (raka, bo złośliwego). Leczyła się, niby wszystko OK, była chemia, radioterapia, operacja. Po roku rak powrócił. Okazało się, że jest nieuleczalny. Moi rodzicie ukrywali to przede mną i rodzeństwem, ale w sumie to lepiej. Z upływem czasu ciocia wylądowała w łóżku, przyjeżdżało hospicjum, ale została w domu. Ale teraz "sedno" tej historii. Kiedy ciocia była już jak roślina, był to 2017, już kilka dni przed jej śmiercią, podłączona pod kroplówkę, pytała się babci, kiedy godzina 18. Miała też tzw. napady, nie wiem, jak to nazwać. Mówiła "Odejdź", albo "Daj mi już spokój", ale patrzyła się w ścianę, jakby nikogo tam nie było. Czasem też słyszałam przez ścianę jak wyje. Nie płacze, tylko wyje, krzyczy z bólu i strachu. Dorośli wezwali parę razy księdza, a on i inni mówili że choroba cioci była "poświęceniem" i to Bóg tak chciał. Ciocia zmarła 30 lipca 2017r. równo o 18. Nie było mnie przy jej śmierci, tata też mówi, że obecność mnie, moich sióstr i brata sprawiała, że była szczęśliwa, a teraz jest już szczęśliwa, ale w niebie. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że byłam przy niej za mało, a teraz jest już za późno i to koniec. W dniu pogrzebu bałam się na niego iść. W kościele miałam dziwne omamy, wydawało mi się, że ciało cioci wisiało na krucyfiksie zamiast Jezusa, albo ona wstaje z trumny i smutno się uśmiecha. Byłam przerażona, nie wychodziłam z domu i miałam "depresję popogrzebową". Śniły mi się sny podobne do twoich, gdy byłam sama w pokoju to miałam wrażenie, że ktoś stoi obok albo co gorsza za mną, ale gdy się odwracam, nic. Smutne były też pierwsze Święta bez niej, gdy babcia ustawiła talerz na jej stałym miejscu przy stole i odsunęła krzesło, bo "może odwiedzi nas duchowo". Myślałam, że ten stan minął, ale wciąż nie mogę pogodzić się z jej śmiercią. Wierzę, że jeszcze kiedyś się z nią spotkam. Dodam, że mam 14 lat i jest to pierwsza śmierć bliskiej mi osoby. I z góry przepraszam za chaotyczność(?) tego komentarza.
Marta Ef naprawdę współczuję, miałam tak samo z dziadkiem ;c
W wieku do 13 lat odeszło ode mnie już 5 osób :(((((
Suzane Kate nie znam sie na tym za bardzo, chodzilo mi o nowotwor zlosliwy, w kazdym razie moj błąd :)
Marta Ef
Naprawde ci współczuję.
Ale to smutne współczuję Ci😞😞😞
Nie wiem czy ktoś z was oglądał Stranger Things ale gdy will zniknął mówili że on nie żyje ale jego matka kontaktowała się przez te lampki, zadawała pytania i dwa mrugnięcia to nie a jedno to tak i po świętach ja postanowiłam że zostawię sobie lampki w pokoju (był to luty) przypomnę że mój dziadek zmarł 2 tygodnie wcześniej. Byłam sama w domu i oglądałam stare zdjęcia i było zdjęcie moje z dziadkiem nagle lampki zaczęły dziwnie mrugać i skończyło się tak że rozmawialam z moim dziadkiem przez te lampki do póki ktoś nie przyszedł do domu
vArivG Ja oglądałam, świetny serial
Ale przecież will był tylko w innym wymiarze
Nie zesraj się
vArivG moja babcia zmarła w lutym...
Okurr
Te twoje "puste sny" to mógł być paraliż senny (zdarza się ok śmierci bliskiej osoby)
Córka KrisGames' a tez tak pomyslalam
Emila łzy i ciary! ❤️
Tez wierze w te rzeczy. Pozdrawiam 😘
ja też wierze w te rzeczy
Też
A ja nie wierzę w takich idiotów jak wy
+marichetti jak ty w to nie wierzysz to nie wyzywaj od idiotów bo ja sobie tego nie życzę ze ty nie wierzysz to nie wierz i nie wyzywaj tych co wierzą bo ja sobie tego nie życzę
świat Natali a to nie jest koncert życzeń
Jejku... Oby dziadkowi było w tym świecie było lepiej... Wielkie dzięki za zwierzenia Emila. Trzymaj się. Dziadek na pewno czuwa 😊😊😊
Ciesze sie, że miałaś odwage o tym powiedzieć, bo twój filmik może w jakimś stopniu pomóc osobom, które podobnie jak ty doświadczyły kontaktu z bliską zmarła osobą. W takich momentach zazwyczaj ludzie są bardzo zaniepokojeni i zmartwieni, a mogą nawet nie pomyśleć o tym, że być może jest to duch kogoś bliskiego. Wtedy źle odbierają różne sygnały, przez niego wysyłane, mogą sobie pomyśleć, że mają problemy psychiczne, bo widzą zjawiska paranormalne. W rzeczywistości prawda może być taka, że zmarły chce coś przekazać danej osobie i jest to robione w dobrej intencji. Przynajmniej ja w coś takiego wierze i mam nadzieje, że się nie mylę. Dobrze, że o tym powiedziałaś i się dla nas otworzyłaś. Bardzo lubie twój kanał i podoba mi się to, że nie boisz się poruszać kontrowersyjnych i czasami troche bardziej osobistych tematów.
Pozdrawiam :)
Moja babcia zmarła chyba około miesiąc przed tym jak się urodziłam. Warto wspomnieć że miała raka i amputowano jej nogę. Jak miałam jakieś 4 lata i bawiłam się w swoim pokoju nagle spokojnym krokiem poszłam do rodziców do drugiego pokoju i oznajmiła im że widziałam ducha bez nogi. Moja mama szybko pobiegła do mojego pokoju lecz tam nic nie było. Wiem że była to moja babcia. (jakby co wtedy nie wiedziałam że ona nie miała nogi)
Olcia 24 😱😱
Moja babcia zmarła jak miałam chyba 3 lata. W pokoju babci i dziadka kiedyś jak sie bawiłam ruszyła sie zasłona tak jagby ktoś ją ruszył a okna były zamknięte a ja sie bawiłam i siedziałam i nierobiłam wiartru a sie ruszyła i niebyło nikogo 😱.
też doświadczyłam takie uczucie mój dziadek zmarł 2017r jak babcia się akurat modliła i zauważyła że dziadek zmarł leżąc na łóżku dziadek był chory miał nowotwór ale jak dziadek zmarł na drugi dzień mój piesek weszedł no wbiegł do pokoju w któłrym zmarł dziadek i szczekała w kierunku stołu chodź nikogo tam nie było i wybiegła jak by dziadek tupnoł na nią bo dziadek nie przepadał za moim psem i zawsze na niego tupał . ..
Aaaa dlaczegl oglądam takie coś zawsze w nocy i później się boje 😟
Gabii je też xd
ja oglądam a jest juz 4 :)
Paula Marcinkowska ja tez 😂😂
^^ jestem na 15 minucie :D
Gabii nw xdd
Aż się teraz boję...😟
Super odcinek!!! Brawo za odwage w opowiadaniu takich rzeczy :D
Dobra jest 13:23 to jest dobra godzina do ogladania takich rzeczy 😨😨😨😨😨😨 xD
A ja Ci wierzę, bo mój tata również mnie "odwiedza". Także nie zawsze możemy coś racjonalnie wytłumaczyć.
Nie uważam, że to są bzdury. Sama doświadczyłam i doświadczam czegoś takiego. Mimo, że mój dziadek zmarł kilka lat temu, to wciąż czuję jego obecność. Pierwsza sytuacja była, gdy jakiś czas po jego śmierci, pogrzebie, stypie etc. Minęło może z kilka tygodni? Miesiąc? Nie chcę skłamać. Minął jakiś dłuższy okres czasu od pochówku. Babcia zaprosiła nas jak co niedzielę na kawę. Oczywiście, po śmierci dziadka nie mieliśmy siły na takie spotkania. Poszliśmy do babci, która mieszka na piętrze (ja na parterze). Piliśmy kawę i rozmawialiśmy, choć te rozmowy były smętne i nie kleiły się do kupy. Mój tata i wujek zeszli na dół, jakby do mojego mieszkania. I teraz zaczyna się moment historii, w którym ja nie uczestniczyłam. Wszystko opowiedział mi tata wraz z wujkiem.
Mówiąc to, byli ogromnie przerażeni, co rzadko się w ich przypadku zdarza:
,,Byłem z wujkiem u nas, na dole. Zaproponowałem mu wypicie po kieliszku, by się trochę rozluźnić. Ciężko mi dojść do siebie po śmierci ojca. Nalałem wujkowi alkohol i stuknęliśmy się kieliszkami. W tym momencie, coś niewidzialnego jakby ucięło dół kieliszka. Po prostu dolna część kieliszka odpadła i stłukła się, a alkohol wylał się na podłogę. Co najlepsze, te kieliszki nie były pęknięte, ani nic. Po prostu doły kieliszków odpadły"
W drugiej sytuacji również nie brałam sytuacji, ale z tego co pamiętam zdarzyła się kilka dni po poprzedniej, w domu cioci i wcześniej wspomnianego wujka. Ciocia opowiadała nam, jak o późnej godzinie w nocy usłyszała hałas na parterze. Wyszła z sypialni i poszła sprawdzić co się dzieje. Drukarka zaczęła dosłownie szaleć. Sama z siebie zaczęła wyrzucać kartki i drukować jakieś ucięte w połowie zdania, które totalnie nie miały sensu i w żaden sposób się ze sobą nie łączyły. Drukarki nie dało się odłączyć z prądu. Gdy wyjęli wtyczkę z gniazdka, drukarka wciąż działała. Wyłączyła się dopiero wtedy, gdy wszyscy domownicy zrezygnowani poszli do swoich sypialni.
Przepraszam, za wszelkie powtórzenia, ale pisane to było w emocjach i przypływ wspomnień dość mocno mnie ogarnął.
Miałam bardzo podobnie
Dzien przed gdy moj wiujek zmarł bylo duże przyjecie rocznica slubu rodzicow i 70 lat mego dziadziusia wujek bardzo keipsko wyglądał i sie czul gdy nadszedł czas porzegniania sie z gośćmi to on bardzo wyjątkowo sie żegnał tak gdyby nigdy nic ściskał z sił całował mowil ze jeszcze sie kiedys zobaczymy itp na dzień drugi slysze tylko jak moja mama mówi JAK NIE ŻYJE ja wstaje i bierze mnie ze sobą ja o co chodzi jesteśmy na miejscu a tam leżący wujek na ziemi zbladły i wgl.. Z tego co wynika co moja ciocia mówiła ze tej nocy ciagle psy szczekały nie umiały spac i moja ciocia wyszla na dwór a za nia wujek ..on chcial sie porzegnac.
Ciocia mowi idz spac i poszli ok godziny 4-5 zmarł
Gdy jechaliśmy na różaniec nie moglismy auta zamknąć ani otworzyc tak chodzby cos trzymało drzwi w dzien pogrzebu szlam sie z nim porzegnac bardzo płakałam bo nie lubię patrzeć na to ale ja musiałam dręczyło by mnie sumie nie czemu.. Gdy dawlai go na miejsce spoczynku trumna nie chciała wejsc nikt nie wiedział o co chodzi... Ale on poprostu nie chciał nas opuszczać...moje sny tez nie byly zbytnio ciekawe nie bd opowiadać ale bylo to straszne budziłam sie w godzinach 11/12 i 4/5 bardzo to dziwne bo w godiznach 11/12 moj wujek i ciocia wtedy stali na zewnątrz zeby zobaczyc co sie dzieje na dworze i poszli spać na tobwskazuje ze 4/5 zmarł nie umiałam spać ani nic maialam zle myśli ciagle myślałam o tym nigdy tego nie przeżywałam tak .gdy siw budziłam cala spocona widxilam dziwne cienie balam sie i szlam spać do rodzicow na ziemię zeby nie budzic ich dla niech to szok byl tazke
Mój wujek zmarl 28.08.2017 roku
A moja fobia tak jakby minęła 1..2 tygodnie temu ok 5 miesięcy
Najstraszniejszy czas w moim życiu
Dodam ze moje sny byly jka on umiera, jak jezdzi na lodowisku czyli tam gdzie ja spędzam czas.. On mnie pilnuje, mam go w snach on poprostu nic tam nie robi ale jest, do mojej babci przyszedl i powiedział,, pomóż mi,, moja babcia wtedy sie obudzial i modliła sie jest to bardzo smutne zapewne wie jak to jest gdy ktos tego doświadczył
Moja babcia zmarła 3 lata temu, a mieszkała w innym mieście więc musiałam pojechać z mamą do tego drugiego miasta aby pomóc jej ogarnąć wszystkie sprawy z pogrzebem i mieszkaniem które moja babcia po sobie zostawiła. Pod drzwiami do mieszkania babci stała taka wysoka szafa, a ja akurat przechodziłam pod nią i prawie na mnie spadła /: miałam szczęście, że szłam trochę szybciej więc nie upadła na mnie. Nie wydaje mi się, żeby był to przypadek. Szafa była naprawdę ciężka więc niemożliwe, aby sama się zachwiała i upadła. Jakby tego było mało, także miałam jakieś dziwne sny z udziałem mojej babci.
Miałam ukochaną, najbliższą osobę z całej rodziny, która odeszła. Rozumiem Cie i przeżyłam można powiedzieć, że więcej być może dlatego, ze byłam tak silnie związana z nią, ale wydaje mi się że ból, śmierć, cierpnienie cos co się dzieje w naszej rodzinie, zmarli nie są na yt... za bardzo to prywatne i zbyt wiele ludzi nie będzie potrafiło tego zrozumieć i mogą sie pojawic nawet śmiechy a takie doznania są dla nas ważne i nie wiem czy warte żeby wiele ludzi mogło do tak sobie je zobaczyć i obejrzec...
Ale masz śliczny makijaż😍😍
@@wiktorria2229 czemu?
@@wiktorria2229 ma śliczny makijaż a ona jest tylko miła ...no bez przesady
@@zuza2703 bo powinna leżeć krzyżem z różańcem i modlić się w czasie oglądania tego filmu, a nie patrzeć na makijaż. Jakby leżała krzyżem, tak jak trzeba, to nie mogłaby widzieć makijażu bezbożnica jedna.
Jesteś najlepszą jutuberką 😘❤
Mi też kiedyś się tak zdarzyło,lecz z moim zwierzakiem... Mojego kota znaleziono na drzewie, został porzucony, jego rodzeństwo zaginęło (prawdopodobnie psy je zagryzły), a go przywieziono do mojego domu. Był zawsze niesamowicie grzeczny- nigdy nikogo nie podrapał ani nie pogryzł. W nocy zawsze kładł się ze mną spać, najczęściej w nogach. Niestety dwa miesiące później potrąciło go auto. Z początku nic nadzwyczajnego się nie działo. Później w miejscach gdzie chodziłam z nim na spacer znajdowałam dziwne rzeczy. Szczególnie w pobliżu jednego pnia na którym zawsze siadał gdy go mijaliśmy. To były drobnostki... Jakiś czas później w nocy poczułam że coś chodzi mi po nodze i się kładzie. Byłam przerażona... Myślałam że mi się wydaje ale czułam w tym miejscu ciepło i drżenie, jakby mruczenie. Kilka razy się tak zdarzyło ale bałam się sprawdzić czy coś tam jest, w obawie zobaczenia swojego rannego kota. Potem już więcej nic się nie działo. Już minęły ponad 3 lata od tamtych wydarzeń. Śmierć zwierzaka nie jest tak ciężka jak śmierć kogoś bliskiego ale byłam tamtymi wydarzeniami naprawdę przerażona... Pamiętam jak przechodziłam obok plamy krwi po nim by dojść do szkoły.
Dzięki za podzielenie się takimi sprawami z widzami 💞
Sominto jeju bardzo współczuje sama mam 2 koty i ne mogę sobie wyobrazić że coś by im się stało
ZWIERZĘTA NIE MAJA DUSZY!
To że tak sądzisz, nie znaczy że tak jest.
Panna Kot Pan Bóg stworzył zwierzęta i to co stworzył potem trawi do niego do nieba
Wgłębcie się w Pismo Święte, a nie wierzcie w swoje nadzieję.
Kocham twoja osobowość i to jakie masz podejście do Boga i życia
Też miałam takie sny ze ktoś mnie gonił a ja nie mogłam biec to jest straszne
Ja też ;(
noo ja też, najgorsze sny :/
Ja też tylko miałam taki sen że ktoś mi ukradł deskę elektryczną i kiedy zabrałam temu komuś deskę chciałam go nią uderzyć ale nie mogłam
Masz przepiekny makijaż oczu!
sara k. Kolejny komentarz bardzo nie na miejscu...
@@wiktorria2229 na miejscu
To co opowiedziałaś jest niesamowite❤️ Oglądam ciebie pierwszy raz i zacznę cb subskrybować😘
ciesze sie!!
Moja prababcia zmarła 15 czerwca. A co dziwne zmarła w moje urodziny. Tego samego dna w nocy śniły mi sie rzeczy paranormalne. Nahdziwniejsze było to, że ona była bardzo blisko przy Panu Jezusowi. Tyle powiem bo dalej nie pamiętam...
Ja też urodziłam się 15 czerwca, Bardzo współczuje :(
Jeju jak myślę o takich rzeczach to łzy stają mi w oczach. Jesteś bardzo dzielna ,rozumiesz że Twój dziadek nad Wami czuwa mi w takiej sytuacji trudno byłoby to zrozumieć
popłakałam się pod koniec.. trzymaj się!❤
Piękne mówisz o dziadku:dziadzia❤️
Miałam bardzo podobnie. Cierpialam po śmierci babci, mialam 13lat i od jej śmierci az do dnia pogrzebu płakałam bardzo.
W końcu babcia przysnila mi się:Uslyszalam pukanie do drzwi, otworzylam i powiedziałam : babciu wrocilas! A ona:Mogę przyjsc stamtąd tylko na godzine. Weszla drzwiami ktore byly za jej zycia(czyli starodawne drzwi potem rodzice je wymienili). Wygladala pięknie miala piekna gladka buzie, lsniace ciemne wlosy, oczywiście byla starsza umarla majac 59lat.ubrana byla na bialo. Pieknie mowila( a mowie o szczegolach poniewaz byla chora przed śmiercią slaba i ciezko mowila. Niewyraźnie) rozmawialysmy, mowila ze tam gdzie jest ( ale nie mowila skad) jest jej dobrze ze nie czuje bolu ani cierpienia. Ta rozmowa jakby sie ciągnęła ale, trwala niedlugo. Skonczylysmy rozmowe. Wyszla starymi drzwiami. Nigdy wiecej mi sie nie śniła. Ale dała mi wiele do myślenia.
Zatem moj tata sie powiesil i mija juz 8miesiac a on mi sie przysnil ale stal gdzies jakby blisko ze moglam stwierdzic ze to on ale nie odezwal sie ani slowem.
Moja prababcia miała aischaimera (nwm jak to się pisze) i nikogo nie pamiętała. Żył wtedy jeszcze mój pradziadek czyli mąż prababci. Opiekowała sie nimi moja babcia od strony taty. Właśnie, prababcia nikogo nie pamiętała, ale mnie zawsze. ZAWSZE mi mówiła moja kochana wnsiu. Wtedy nie rozumiałam czemu wszyscy się dziwią ze mnie pamięta. Którego razu babcia zadzwoniła ze prababcia zmarła. Na pogrzebie nic nadzwyczajnego się nie stało. Jednak po śmierci prababci pradziadek zaczął chorować. Pradziadek nie był na pogrzebie swojej żony bo nie był w stanie. Jednak gdy było już po pogrzebie babcia wzięła wszystkie zdjęcia prababci bo pradziadek cały czas się pytał gdzie jest babka. Któregoś razu gdy babcia wróciła do domu z zakupów obrazek święty taki jak dają księża na koledzie był położony przodem na stół. No mógł się przewrócić. Później gdy babcia weszła do pokoju dziadka wiecie jaki jest specyficzny zapach gdy wchodzi się do pokoju chorego przeszedł ja chłód choć wszystkie okna były zamknięte. Figurka Maryi położona głową w dół w gablocie tak samo jak zamka na zdjęcia z Maryja. Babcia się odwróciła a pradziadek powiedział ze "babka byla". Po tym wszystkim babcia odłożył zdjęcia prababci na miejsce w gablocie i się wszystko skończyło. Po roku ubierania się na czarno (taki zwyczaj) babcia znowu mogła ubierać kolorowe ciuchy. Jednak w ten dzień pradziadek zmarł. Są pochowani w tym samym grobie. Rok po roku +1 dzień. Wszyscy są za ze prababcia nie chciała być tam sama i zabrała dziadka do siebie. Ich daty na grobie:prababci 10.09.2013 pradziadka 11.09.2014.
diwa 123 w moje urodziny 😱
😱😨😵
😱😱😱😱😱
😱😱😱😨
Maja tex ma ale ma 91 lat
Dokładnie wiem co czujesz bo miałam dokładnie to samo. Mianowicie mój dziadek pracował w Norwegii (wyjeżdżał tam i co jakiś czas wracał do Polski) i często rozmawialiśmy na Skype. I jak teraz wracał z tamtąd to miał już przyjechać na stałe do Polski. Jak z nim rozmawialiśmy to mówił że nie może się już doczekać i że odlicza dni w kalendarzu (tak jakby przeczuwal że coś się stanie) Wracał z tamtąd swoim busem i jechał dość długo. Był szczęśliwy że wrócił na stałe, że może być tu z nami i że będzie mógł być przy narodzinach swojego kolejnego wnuka. I był chyba trzy dni. W nocy 23-go przed wigilią złapał go zawał. Był w szpitalu w śpiączce farmakologicznej ponad tydzień. Całe święta przepłakane... Lekarzy niepokoilo to że nie było żadnych znaków pracy mózgu. 29-go zadzwonili że dziadek odszedł. Płakałam całą noc i jeszcze potem. Cały czas nie dochodziła do mnie myśl że dziadka nie ma. Wydawało mi się że dalej jest w Norwegii i nie długo przyjedzie. Od zawsze mówił że chce żeby jego Ciało było spalone. Więc dzień przed pogrzebem było wystawienie ciała. To był mały pokoik i tam była trumna, w której leżał dziadek. Miał uśmiech na twarzy. Oczy zaklejone... Nigdy nie zapomnę tego widoku to było straszne. Stojąc tam wydawało mi się że oddychal. Miałam wrażenie jakby miał zaraz wstać i powiedzieć że to żart. 6 dni po pogrzebie urodził się mój kuzyn (dziadek bardzo się cieszyl że będzie kolejny wnuk). Gdy patrzałam na tego kuzyna miałam łzy w oczach i w głębi duszy mówiłam że dziadek byłby szczęśliwy. Po pogrzebie też miałam jakieś dziwne sny, budziłam się w nocy. Miałam napady lęku i nadal mam. Dobrze powiedziałaś żeby nauczyć się kochać bo ludzie odchodzą tak szybko...
Aż się rozpłakałam ;( twój dziadziu byl super i nadal jest💙 amen
Ja pamietam, że jak byłam malutka (miałam może sześć albo osiem lat) mój pradziadek umarł i trochę po jego śmierci ok. tydzień chciałam dostać lalkę i kiedy z rodzicami przejeżdżałam obok cmentarza właśnie o tym pomyślałam, a dzień później dostałam tą lalkę, tak samo chciałam piórnik i kiedy wróciłam do domu taki piórnik jaki chciałam leżał na ziemi zupełnie nieużywany na dodatek do dzisiaj czasem zdarza mi się po prostu zupełnie o nim nie myśleć (w sensie, że zajmować się inną rzeczą) i nagle się popłakać, a dopiero po tym jak się popłacze to zaczynam o tym myśleć, to jest trochę inna sytuacja, ale myślę, że w ten sposób mój pradziadek daje mi znać, że gdzieś tam jest, a co twojej historii to była serio wzruszająca i mam nadzieje ze twój dziadek nadal będzie czuwał nad waszą rodzina :))
Co do tego "duszenia" to mógł być paraliż senny. Może być on spowodowany pp stresem a zgaduje, że w czasie gdy twój dziadek umarł mogłaś się tym zestresowac.
Ja miałam coś podobnego. Mój dziadek zmarł w rok ślubu moich rodziców i nie było mnie wtedy jeszcze na świecie. Nie wiem o nim praktycznie nic bo go nie znałam. Wiem tylko jak miał na imię. Ale wracając, co jakiś czas mam ten sam sen. Nie jest to zwykły sen, tylko czarne tło na którym czasem pojawiają się białe znaki (podobne do wingdingów). Takie same widzę gdy popatrze w słońce. Innym razem mój pluszak poruszył głową, co jest raczej niemożliwe. Czasem słyszę też dziwne odgłosy. Myślę że to mój dziadek, bo jak byłam mała to widziałam podobne znaki i mówiłam, że dziadek pisze do mnie listy. Wiem że niby nic nadzwyczajnego, ale jednak może być to powiązane z dziadkiem. Pisząc to czuje, że się do mnie przytula i szepcze mi coś do ucha...
Kocham twoje Story Time!!
💕💕
Oliwia Kapernos JA TEŻ
Ja też a
Jeju pierwszy filmik i sub SUPER (oczywiście dzwoneczek też 😎)
To raczej sygnał od Boga abyś się nawróciła. ( jeśli nie jesteś, bo nw) Módl się za całą rodzinę , za dziadka bo prosi o wasze nawrócenie i modlitwy za siebie bo jest w czyśćcu zapewne. ( modlitwy skracają i dają ulgę w cierpieniu czyśćcowym)😉jestem chrześcijanką, również dużo rzeczy się działo w moim życiu . Cały czas Bóg działa i mi to pokazuje .
Emilia Bożek przecież mówiła, że się modliła
Emilia Bożek Emilia jest osobą wierzącą 😊
Amelia M
Nie wiedziałam , nie oglądam jej regularnie. Myślałam,że jak mówiła o swojej modlitwie to raczej takiej niepełnej, takiej po prostu" na odwal", nieumiejętnej.
Emilia Bożek Nie ma takiego czegoś jak CZYŚĆCIOWI
Emilia Bożek Dokładnie tak!
Szczerze się przyznam że raczej rzadko wierzę w takie "nadprzyrodzone rzeczy" choć dość mnie intrygują oraz ciekawią. Twoja historia poruszyła mnie pewnie dlatego ponieważ mój dziadek też umarł niedawno.. ok.miesiąc dwa temu, więc chyba dlatego lepiej mi zrozumieć emocje jakie przeżywasz. Mimo wszystko ja nigdy nie miałam żadnych paranormalnych przeżyć ale wcale mi się do nich nie śpieszy. Pozdrawiam cieplutko ^^
Jejku jesteś najlepsza !! 😍😍
Natomiast moja kochana babcia odeszła w dzień babci , kiedy to miałam do niej przyjechać z laurką i czekoladą z podpisem " dla najlepszej babci " , ale jednak jej tego nie wręczyłam . Chciałabym dodać , że byłam młoda i nie wiedziałam o co chodzi . Zadawałam mojej mamie bardzo trudne pytania np : " kiedy wróci babcia ? " , " Ona przyjedzie na święta ? " , " Ale babunia będzie na moich urodzinach ? " To były w tamtym czasie trudne pytania dla mojej rodzicielki , gdyż to była jej matka i można powiedzieć , że w tamtym czasie moja mama wpadła w depresję popogrzebową np : nie wychodziła z łóżka , patrzyła ciągle w zdjęcie babci i przede wszystkim ciągle płakała . Był to okropny widok dla dziewięcioletniej dziewczynki i martwiłam się o mamę . Oczywiście wszyszczy z rodziny próbowaliśmy ją pocieszyć . Ale już skracając historię ... Teraz moja rodzicielka ma się dobrze i chyba gotuje obiad .
Mieszkałam w tamtym czasie w wieżowcu , moi sąsiedzi byli dosyć starszy i nie słuchali hard rocka o 3 w nocy - dodam , że była sobota . Ja mam bardzo mocny sen , ale wiadomo , że jak ktoś puści rocka na maksa , to nie będzie spał , jak zabity . Ja oburzona i wkurzona , że nie mogę spać poszłam z tym do rodziców . Gdy weszłam do ich pokoju popukałam mamę w ramie , ona się przestraszyła , ale po chwili ogarnęła , że to ja . Zaproponowała mi , abym spała z nią , a tata pójdzie do mojego pokoju .
Dodam ponownie , że mój tata nie był na pogrzebie babci , z powodu takiego ,że ja również nie uczestniczyłam w nim i ktoś musiał mnie pilnować .
Gdy wstałam rano wyspana powędrowałam do kuchni . Zastałam w niej moją mamę i tatę , który gestykuluje bardzo rękami i wygląda , jakby zoabaczył ducha . Zapytałam się :
- o co chodzi ?
Tata wytlumaczyl mi delikatnie , że ostatni raz pożegnał się z babcią i opisała cały jej wygląd , jak na pogrzebie , że miała piękną suknię , a do tego perłowe kolczyki w kształcie róż .
Moja mama się zdziwiła , bo ona była na jej pogrzebie i faktycznie tak wyglądała .
Tata dodał jeszcze , że wspominała coś o tym , aby nie jechał do Norwegii , bo coś się stanie .
Ojciec , ja to ma w zwyczaju nie posłuchał . Tydzień później już pojechał .
Trzy dni później , po wyjeździe taty . Obudziłam się wcześnie rano , gdzieś tak czwarta ...no może trzecia . Z jakiegoś powodu musiałam iść do kuchni się napić wody . Podłoga była dziwnie mokra , ale nie zwracałam na to uwagi . Myślałam , że to jest tak , jak czasami nam się wydaje , że idziemy do toalety , ale się okazuje , że jesteśmy w łóżku i robimy siu siu na łóżko .
Rano okazało się , że ralaliśmy sąsiadów z dołu .
•Nadal nie wiem co o tym myśleć•
Uwielbiam cb jesteś naj lepsza ❤
Wspaniale ze to mowisz, trzeba uswaiadamiac ze takie rzeczy sie zdarzaja. Niech nie beda nam obce! Jest to w mojej opinni nawet piekne ❤️
Nie mam pojęcia jak wytrzymujesz takie sytuacje. Naprawdę podziiwiam cię.
Wierzę Ci w stu procentach! Miałam bardzo podobną sytuację tyle że ja widziałam się z osobą zmarłą. Jestem pełna podziwu że byłaś w stanie o tym opowiedzieć, bo mi jest ciężko. Może kiedyś się odważę nagrać o tym film, ale narazie chyba nie jestem w stanie mimo że trochę czasu minęło.
Także gratulacje i pozdrawiam! 😘
Takie rzeczy się dzieją na prawdę, ja Ci wierzę bo sama niejednokrotnie przezylam coś czego nie da się wyjaśnić
Wspaniałe mieć taka pewność ze dziadek jest z tobą i jest obecny w twoim życiu. Bezcenne ❤️
to takie wzruszające 😢😢 współczuję Ci.
Tak, wierzę w takie rzeczy i je przeżyłam. Takie coś jest obecne w naszym życiu i takie rzeczy są po to by coś z nich wynieść.
Zrobiło mi się smutno jak słuchałam twoich historii, a zwłaszcza tej ostatniej, ponieważ ja miałam podobną sytuacje. Mój dziadek zmarł 30 stycznia w dzień moich imienin. Mieszkał on z moją babcią w wielkim domu, a teraz babcia mieszka sama. Dziadek zmarł dawno, a babcia ostatnio mówiła, że chyba ją odwiedza w nocy.
Martyna Smoleń Miałam tak samo.. że moja babcia i dziadek mieszkają w dużym domu znaczy... babcia sama już tam mieszka..
[*] :c
Mój dziadek dzień przed śmiercią powiedział nam że siła mu się jego żona, moja babcia... Widocznie przyszła po niego...
Bardzo wzruszająca historia, trzymaj się!!! 💓
Oglądam o 2👌 Fajny film ;p
Wiem data...Ale...ja nie moge się powstrzymać od płaczu ja się tak wzruszyłam jak zobaczyłam że ty tak pięknie opowiadasz o swoim dziadku widać że ci na nim zależy, poza tym ten moment...kiedy pod koniec miałaś łzy w oczach...pokazujesz siebie i nic nie ukrywasz...po prostu jesteś sobą...za to cię lubię
PS szacunek za to że mówisz o wieżę Boga bez wstydu bo wiem że w tych czasach nie jest łatwo o tym rozmawiać
Dziwne... Ja miałam DOKŁADNIE tak samo z moją babcią. Wierzę ci we wszystko co powiedziałaś.
Współczuję śmierci dziadka :
†Majcia Mł† ludzie giną to normalne. Twój też kiedyś zginie ;)
Kaz Brekker dzięki za przypomnienie ale nie trzeba było ;)
Jak mój dziadek zmarł to moja mama miała dziwne "znaki". Mój dziadek kiedyś sprzedawał jakieś płyty, kasety i kilka razy o godzinie w której zmarł radio nam się włączało. Potem były też takie dziwne znaki ale już nie pamiętam bo było to kilka lat temu. Myślę że to były "przeprosiny" dla mojej mamy bo dużo przeżyła po śmierci swojego taty miała problemy z jego dziewczyna (babcia z dziadkiem się rozwiedli).
Świetne story time, wzruszyłam się. Wszystkiego dobrego dla Ciebie!
Gdy mój dziadek umarł śnił mi się. Ale ale tego nie żałuje bo nocami mogę z nim rozmawiać, i czuje że on jest, wiem że on ze mną jest.
mam tak samo
Ładna szminka! 😍 gdzie kupiłaś?
Żywych trzeba się bać a nie zmarłych 😐
to co napisalas jest cholernie bezsensowne i glupie.
Martyna Nie to jest prawdziwe:)
Dokładnie xd
@@martynanie5630 ale twiny to powiedziala. on/ona to zacytował/a
Ja ci wierzę, może nie miałam podobnych sytuacji, ale moja mama tak. Moja babcia zmarła kiedy mama miała 20 lat i akurat poszła na studia, A jej młodsza siostra musiała mieszkać z dziadkiem, który miał problemy z alkoholem. Od zawsze mieli problemy finansowe, więc renta po babci im trochę pomogła. Wtedy chrzestna mojej matki (też miała problemy z alkoholem) jak dowiedziała się, że dostają pieniądze, to nagle się zaczęła interesować nimi i przychodzić. W koncu za którymś razem kiedy moja mama przyjechała do domu, To ciotka pijana do nich przyszła i chciała pieniądze, ale mama nie chciała jej dać I ją wywaliła za drzwi, jak spojrzała przez okno to ciotka jej pokazała środkowy palec i ją wyzywała. Za parę dni ja znaleźli martwą w jakimś dole.No i kilka lat temu mojej mamie się przyśniła ona, jak wchodzi do nas do salonu i mama się nie chciała na nią spojrzeć A ona ją złapała mocno za rękę tak jak by chciała przeprosić ją za To, A jak mama się obudziła to dalej czuła ten mocny ścisk na dłoni...
Ten ucisk, uczucie wciągania to odczucia paraliżu sennego
Niektórzy nazywają to nocną zmorą
Wzruszające story time..
Fajnie że jesteś prawdziwa i nie robisz show tylko dla ogląndość
To co przeżywałaś w nocy po przebudzeniu, to tak zwany paraliż senny, wiele osób to przeżywa, jest to związane z zaburzonym trybem snu, często też ze stresem. Jeżeli to dalej przeżywasz to warto iść do psychologa, bo jest to dość uciążliwe, a są sposoby na złagodzenie tego :)
Ja też miałam podobnie. Mój dziadek zmarł, kiedy moja kuzynka się urodziła.
Dodam też, że byłam z dziadkiem bardzo, bardzo blisko. Moja siostra zemdlała na pogrzebie dziadka i leżała koło jego w aucie. Ja miałam depresję w przedszkolu i bałam się spać sama w domu. Jakijś czas po pogrzebie widziałam na niebie twarz dziadka...
Moja mama mówiła mi kiedyś, że widziała swojego dziadka(albo pradziadka, nieważne) po jego śmierci. Ja wierzę w takie rzeczy, że takie coś się może wydażyć i tak dalej......ja nie miałam jeszcze takiej historii. Przez twoją opowieść aż się popłakałam....nie wiem dalaczego
PRZEPIĘKNY MAKIJAŻ!
Tak długo czekałam na film w które dni wrzucasz filmy na TH-cam / uwielbiam Cię
Kocham cie! 😙😗😗😗😍😍
Kocham twoje story time💕
Wierze ci. Mi zmarł dziadek 2 grudnia. Pogrzeb był 4. Nocowaliśmy w domu brata mojego taty (tam też mieszkał mój dziadek). W ten dzień nikt nie pracował przy warzywach i krowach. Gdy wyjeżdżaliśmy na pogrzeb stajnia było otwarta i bramka od płotu też. Wcześniej chodził do zwierząt i zajmował się ogrodem to były 2 miejsca w których najczęściej przebywał. Myślę że przed zabiciem dzwonów kościelnych (bo wtedy podobno dusza idzie w zaświaty) i dziadek chciał po raz 1 od kilku lat chciał odwiedzić zwierzęta i zobaczyć swój ogród bez bólu. Raczej tak było bo tego dnia nikt tam nie był. Pozdrawiam
Juliette siema Julka ahahahah
Moja ciocia tez zmarla wtedy gdy twoj dziadek teraz czuje ze spedzilam z nia za malo czasu
Ale słodko mówisz ❤ Dziadzia 💞 To takie słodkie
Chciałabym abyś nagrała filmik o fałszywej przyjaźni jak radzić sobie ze smutkiem po takiej przyjaźni. Kocham Cię ❤️
Omg popłakałam się, super film ❤️❤️
Mój dziadek zmarł 28 października 2017 i pomagał mojej babci kilka razy jak go o to poprosiła, wiec wierze ci bardzo💕😔 + po śmierci mojego dziadka tez lampki spadły mi z regału ehhh ale myślę ze mój dziadzio zrobił to w dobrej wierze🤗❤
1. Mi przez pół roku od śmierci wujka, ciągle się on śnił i ostatni sen jaki miałam to wujek mówił w nim, że tęskni.
2. Jak wieczorem zasypiałam to parę razy coś od środka szafy pukało.
3. Gdy moja ciocia (siostra wujka) jechała w dzień pogrzebu na pogrzeb to nagle włączyło się radio. Ciocia radia włączać nie umie i jedynie co to wujek umiał je włączyć.
4. Parę dni po śmierci mojego wujka moją siostrę w nocy o godzinie 2:10 obudziło pukanie w drzwi. To były trzy głośne, w takim samym odstępie czasowym puknięcia. Siostra poszła otworzyć drzwi i nikogo nie było. Najdziwniejsze jest to, że była to godzina 2:10, a wujek miał końcówkę numeru telefonu 210.
5. Także parę dni po śmierci wujka mój szwagier (mąż siostry) obudził się w nocy i patrzy na łóżko, a tu ktoś siedzi. Gdy szedł do włącznika oświecić światło to ten ktoś szybko poszedł do drzwi i wyszedł. Gdy ten ktoś szedł to wtedy panele w podłodze skrzypiały.
To tyle moich historii, wszystkie są związane z wujkiem.
Ciszę się że masz kontakt z zmarłym dziadkiem...❤💙💜 Łza się w oku kręci jak o tym pomyśle..😢
Jeju zobaczyłam twój pierwszy odcinek story time i się w tobie zakochałam (twoim opowiadaniu ) oglądam i słucham ciebie jakie dziwne , śmieszne lub smutne rzeczy mówiłaś przez youtube ❤❤
Czemu jestem sama w domu. 😱😂
Marysia Plewniak bo twoich rodziców nie ma w domu :)
Ja też 😐😐
Marysia Plewniak same
Marysia Plewniak witaj w sekcji komentarzy tu jesteś bezpieczny
Ja tez xD
Śmierć bliskiej osoby to na pewno bardzo przykre zdarzenie.. Jeszcze tego nie przeżyłam, ale wierzę Ci we wszystko.
tak naprawdę to pusty talerz nie jest dla zbłąkanego wędrowca tylko z wierzeń pogan dla duszy przodka
Natalia Płaczek chrześcijanie podłożyli Boże Narodzenie pod święto przesilenia zimowego a przecież każdy wie że jesus nie urodził się w grudniu tylko chrześcijanie użyli tej daty pod święto pogan ;)
W Polsce (podobno) zostawiano miejsce przy stole dla ludzi wywiezionych na Syberię, lub ofiar
Oj Emilio ciary!!Ale o tak zajefajnie!😘😘
Popłakałam się bo ja też już nie mam dziadka... właściwie nigdy nie miałam bo umarł chwile przed tym jak się urodziłam. Pomimo tego że nigdy go nie znałam to bardzo go kocham i za nim tęsknię. Przez to nigdy nie miałam dziadka bo o drugim nie chce mi się pisać, pewnie nawet nie wie że istnieje...
Ja Ci wierzę, u mnie było podobnie. 22 września 2017 pojechaliśmy na pogrzeb (to był dzień w ktorym miałam rocznicę z chłopakiem) mieliśmy ok 100 km przyjechała także rodzina z całej polski nawet znad morza (my opolskie). Więc spotkaliśmy rodzinę która widzieliśmy pierwszy raz lub tak jak moi rodzice widzieli na własnym weselu chociaż nie Wszystkich, I ja spotkałam kuzynów I ciocie których ostatni raz widziałam jak miałam 3 latka (teraz 16). Nie odczuwalam jakoś specjalnie tego że dziadek umarł dopiero jak poszliśmy się modlić do kaplicy to łzy same naplywaly mi do oczu, nie potrafilam nad tym zapanować I tak cały czas. Najgorszy moment był Kiedy mama kazała mi się pożegnać z dziadkiem, ja nie chciałam, nie potrafiłam, w ogóle nie wierzyłam że to koniec że dziadka już nie ma. Dziadek miał bardzo dobry pogrzeb. Później wieczorem kiedy mieliśmy już wszyscy wracać jakimś cudem zostaliśmy my(4), rodzina z nad morza (3), brat dziadka babcia I wujek. Babcia mieszka w bloku na 1 piętrze I w tym mieszkaniu spała ona, wujek I brat dziadka. Piętro wyżej u siostry babci spali wujek z nad morza z bratem babci i wujkiem(właścicielem mieszkania). Na tym samym piętrze w mieszkaniu obok u bardzo dobrej znajomej która była w Niemczech nocowalismy (bo się zgodziła) moja kuzynka znad morza, moi rodzice z bratem ciocia która pilnowała mieszkania I ja. Na drugi dzień przy śniadaniu okazało się że niektórym z nas przytrafiło się coś dziwnego. Dziadek zmarł mniej więcej między 3 a 4 I każdy z nas obudził się o tym czasie tylko że żaden z nas nie wiedział dopiero przy śniadaniu się dowiedzieliśmy. Mój wujek poczuł jak coś uderza mu 3 razy w łóżko obok głowy, ja z ciocia slyszalysmy jakby ktoś wchodził przez drzwi jakby je zamykał I babcia też chyba coś takiego podobnego odczula Ale niestety nie pamiętam wiem tylko że ona ciągle odczuwa jego obecność. Więc tak rano dowiedzieliśmy się że to prawdopodobnie dziadek przyszedł się z nami pożegnać bo zmarł w szpitalu sam nikt z nas nie mógł być przy nim dopiero rano mój tata dostał smutną wiadomość z szpitala z Opola że dziadek zmarł. Leczył się w szpitalu w Oleśnie I został przewieziony do Opola I chyba tam miał przetoczona krew Ale się nie przyjęła I tyle co był tam nawet nie 1 dzień I zmarł, miał prawdopodobnie chłonniaka, był do końca życia świadomy i miał 67 lat, brakło mu 2 tyg do pierwszej emerytury. Pamiętam też jak dziadek miał nadzieję że dożyję mojego ślubu i dzieci, przykro mi się robi jak o tym myślę...
Kiedy byłam mała miałam 3 lata zmarła moja ołma (babcia) rodzice opowiadali mi że za każdym razem gdy ktoś zadzwonił do drzwi jak ucieszona biegałam I krzyczałam że ołma wróciła. I jeszcze my na górze w łazience mamy takie okno dachowe na przeciwko lustra I widać dach sąsiadów I po śmierci ołmy dzień w dzień siedział tam gołąb I rodzice mówili że to ołma przychodzi mnie pilnować. A gdy byłam starsza i skakalam sobie na łóżku ołpy (dziadka) ktoś mnie wołał jakby kobieta ja zawolalam co Ale nikt mi nie odpowiedział usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co się dzieje kto mnie wołał. Innym razem jak miałam może 5 czy 6 lat spałam razem z ołpa w łóżku gdzie on spał z ołmą I śniło mi się jak zabierali ją do szpitala A nie miałam prawa pamiętać bo miałam dopiero 3 lata A gdy opowiedzialam o tym to oni potwierdzili że dokładnie tak było
Little_Queen 11 nie polecam szpitala w opolu tylko w olesnie bo tam to jest jakas patologia jedyny szpital ktory lecxy jako tako to w olesnie 💼 przykro mi z powodu dzoamdka 🌹
Popłakałam się, mega wzruszająca historia 😢
To jest pierwszy filmik który oglądam na twoim kanale i zostaje na dłużej 😍
Mój tata się ze mną skontaktował :) Ale nie chcę się tym publicznie dzielić. Wszystko co mówisz jest prawdziwe,Chce się przeprowadzić do Szwecji na stałe, ale to skomplikowane, wątpię że się uda ale nadzieje mam :)
Doskonale rozumiem twoja sytuację. Moja babcia zmarła 5 lat temu bodajże na raka płuc, nie jestem pewna bo byłam bardzo mała Kiedy babcia umierala. Parę tygodni czy miesięcy po jej pogrzebie śnila się moim rodzica i mi. Rodzice czuli, ze jest z nami, czuwa nad nami i nas nawiedza. Pewnego dnia gdy moja siostra szła nad ranem do rodziców to było około godziny 4 zobaczyła otwarte na oścież drzwi, były one na pewno zamknięte, a z domu nic nie zniknęło. Była to na pewno zmarła babcia, która nas nawiedziła.
Ej tak wgl dlaczego ten kanał nazywa się baby twinny? Bo oglądam ją już od kilku miesięcy, jakoś od nwm października mże listopada i cały czas się zastanawiam.
KARo playgameS nie wiem ale chyba dlatego ze ma taka slodka dziecieca twarz i jest niska czy cos takoego
To długa historia haha :)