@@ziele477 nie oglądam filmu robocop to film dla dzieci podobny do sztucznej inteligencji robionej przez bogatych głupich przestraszonych ludzi dla globalnej inwigilacji wszystkich ludzi ale wyłącze dezaktywuje sztuczną inteligencje bo ludzie w dzisiejszych czasach nie potrzebują sztucznej inteligencji wiem jak rozwiązać wszystkie kryzysy problemy bez pomocy sztucznej inteligencji
Nie rozumiem, dlaczego ani razu nie padło z Twoich ust określenie TECH NOIR. Przecież tak nazywa się ten typ kina i to określenie w tym wypadku jest kluczowe. Gdy się o czymś opowiada, to trzeba zgłębić temat. Pozdrawiam
Dokładnie. Ta animacja właśnie była najlepsza bo budziła grozę i niepokój w porównaniu do animacji komputerowej. Z tego co wiem były w latach 80tych pierwsze przymiarki do CGI ale to były sporadyczne eksperymenty jak Piramida Strachu 1985, Willow 1988, czy Abyss 1989, dopiero od Terminator 2 1991, i Jurassic Park 1993, GGI nabrało rozpędu i zdominowało technologie efektów specjalnych. Widać właśnie dużą różnice pomiędzy Robocop 1987, a Straship Troopers 1997, niby 10 lat a skok technologiczny ogromny. GGI w Starship Troopers nadal robi wrażenie a w Robocopie wygląda archaicznie, i pomyśleć że gdyby Transformers 2007 nakręcili 20 lat wcześniej to tak właśnie by wyglądały walki robotów na ekranie ;)
@Tomasz Wojciechowski Trochę tego CGI było w latach 80s, np z tego co się dowiedziałem to w Ghostbusters 1984 scena gdy ten piorun uderzał w budek była generowana w komputerze, był jeszcze The Last Star Fighter 1984 gdzie po raz pierwszy użyto CGI na masową skalę.
Świetny pomysł na serię. Robocop to jeden z najbardziej brutalnych i fascynujących filmów mojego dzieciństwa. W pamięci 6-cio latka zapisały się na zawsze emocje ze scen zabójstwa murphyego, czy rozcinania brzucha...
CZEKALEM NA TAKI FILM ODKAD SLEDZE TWOJ KANAŁ licze ze bd wiecej materialow o robocopie bo naprawde warto ! Kiedy ogladalem ten film jako małolat nie znajac sie filmach byl to kolejny z superbohaterow w przedxiwnym swiecie a po latach znajac sztuke filmowa miedzy innymi dxieki twojemu kanałowi wiem ze ten film sie nadal naprawde broni jak nowoczesny western pytanie o czlowieczenstwo dehumanizacja glownego bohatera i jednoczesnie powrot do tego w finałowej scenie brutalnosc swietna muzyka swiat w krzywym zwierciadle reklamy np i genialna postac clarenca bodickera nie jestem w stanie powiedziec zlego slowa na ten film on sie broni od 1 do ostatniej sekundy
Ja także miło wspominam ten film. Teraz oglądałem go w 4K i naprawdę to pomaga. Przygotowując odcinek obejrzałem też nową wersję z 2014r. i uważam, że jest dobra, bardziej podejmuje pytanie o człowieczeństwo. Jednak nie ma tego czegoś, co miał Robocop Verhoevena. Obejrzałem też Robocopa 2 i 3. Są trochę bardziej bajkowe. Verhoeven zrobił film, którego fabuła mogłaby zaistnieć naprawdę.
@@JezykFilmu jezeli chodzi o robocopa z 2014 to dla mnie pomyłka dobrze sie zaczyna wydaje sie ze zachowa klimat klasykow ale niestety ACZKOLWIEK scena ktora pokazuje ile z niego zostala jest mocarna ale cała reszta za słaba ewidentnie dla mnie animacja poklatkowa bije na glowe kazde cgi no moze to a avatara bylo git ale to wyjątek ja patrzac na eda 209 w latach 90 mialem ciary bo wydawalo mi sie ze on sie naprawde rusza i tak bylo w pewnym sensie szkoda ze wiecej czasu nie poswieciles fabule filmu ale rozumiem na czym twoj kanal sie skupia uwazam ze ten film ma duzo glebsze przeslanie niz sie wydaje ale akcja tez jest wyborna a co do tych "wpadek" to i tak robocop idealnie zamaskowal te dzis by sie powiedzialo wtopy a nie jeden dxisiejszy film ma tego wiecej i widac je gołym okiem a tu naprawde trzeba sie doszukiwac przykład z?rakietą eda i żyłką jedyna taka sceną ktora odrazu widac jest ta wypadajacym dickiem przez szybe i jego długimi rekami ale who cares to nic nie zmienia w fabule i w wizualiach mysle ze tez nikt sie nie oburza conajwyzej mozna sb z tego pozartowac swoją droga nazwisko tego jegomoscia rowniez jedt zartem ze strony teworcow i przedluzeniem go jako postaci DICK YOURE FIRED doslownie i w przenosni 😆😆
Ale świetny materiał! Oglądam Cie od jakiegoś czasu i sądząc po wystroju w tle, gatunku filmów oraz widocznej frajdy jaka czerpiesz z omawiania dostrzegam bratnia duszę :D Co do sceny z ED-209 również jestem zawsze pod wielkim wrażeniem i czuję niepokój do dziś. Efekty specjalne oraz dźwiękowe robią tutaj robotę, do tego ten design... I to w 87 roku. Podobnie mam z Cainem w dwójce. Również kradnie każda ze scen, jednak wygląd samego RoboCopa również jest świetny. Remake z 2014 nie zdobył takiego uznania przez to że nie czuć tam tego klimatu cyberpunka, chociaż nie rozumiem czemu ludzie aż tak po nim jadą. W sumie wszystkie fajne starsze filmy już omowiles, więc może teraz "Szósty dzień"? Albo Dredd z 2012? Pozdrawiam i więcej takich materiałów!
Dzięki! Kocham kino i wychowałem się na filmach lat 80 i 90. Ale to nie znaczy, że nowe filmy nie zdobyły mojego serca. Jeszcze mam kilka planów na starsze produkcje ;)
Sceny z ED-209 nie przytoczyłeś w całości. Pozorant, który groził Ed-owi, zostaje na końcu dosłownie poszatkowany pociskami - to też robiło gigantyczne wrażenie. Bez tego "domknięcia" całość mocno traci na odbiorze.
Tak, wiem. TH-cam ma swoje zasady w pokazywaniu treści i po prostu nie chciałem tego pokazywać bo mój materiał nie dotarłby do większej ilości ludzi. Co zrobić. ;)
Uwielbiam te stare filmy . Pamiętam jak byłem mały i oglądałem pierwszy raz jak oczy zakrywali mi przy drastycznych scenach . W ogóle efekty w tych starych filmach są dużo lepsze niż teraz nie mieli technologii a robili mega wrażenie w np. terminator , predator , alien czy gwiezdne wojny
bo kiedys nie uzywali do wszystkiego komputerów a teraz praktycznie wszystko komputerowo to wygla wszystko sztucznie a kiedys robili taki strój na serio czy inne wybuchy itp itd
Jest coś czego nie ma teraz a kiedyś było - realność, najbardziej cieszą prawdziwe wybuchy, prawdziwie niszczone materiały, otwory po zniszczeniach itp. teraz jest dużo szczegółów ale mimo wszystko widać że nierzeczywistych. Dochodzą też te sterylne miejsca budowy robotów itp. które tak nie wyglądają a udają właśnie tą 'nowoczesność', w robocopie jest tak przemysłowo a w nowych filmach - bajkowo, wszystkie filmy są dziś podobne w pokazywanej technologii do siebie. Jak mogę odczuwać zadowolenie skoro mózg mówi mi że to animacja a nie rzeczywistość, słabo się fejki ogląda..
No i brak aż takiego natężenia poprawności politycznej jak dziś, posuniętej do granic absurdu. Wiadomo, kino od zarania było jakimś tam narzędziem propagandy, lansowania pewnych postaw czy idei, ale kiedyś to szło jeszcze zdzierżyć i człowiek aż tak nie zwracał na to uwagi. Obecnie to wszystko jest już tak nachalnie podawane, na przykład w produkcjach Netflixa, że nic dziwnego, że tak wielu ludzi z rozrzewnieniem wspomina lata 80, 90...
@@-Pawuloniasty- Ja nie żyłem w latach 80-tych, urodziłem się pod koniec 90-tych a i tak lubię czasami do takich filmów wrócić, czuć w nich klimat. Kiedyś wszystko robiło się że tak powiem biedniej i cieszyło, a teraz drożej a i tak jest nie smak. To się tyczy wszystkiego, filmów, gier, samochodów itp.
To się nie mogło nie udać! Kapitalnie napisany scenariusz, genialnie dobrani aktorzy , wciągająca fabuła. Zbroja Robocopa nawet dziś robi wrażenie. Ścieszka dźwiękowa do dziś gra mi w uszach. Oglądałem już setki razy ale wrócę do niego na bank w przyszłości!
Genialny film i prawdziwy klasyk, do którego lubię co jakiś czas wracać. Do sequeli już niekoniecznie 🙂. A figurki Ed209 i Robocopa stoją dumnie na półce, ich projekt wciąż wygląda świetnie i ponadczasowo.
Kawał dobrego , rzemieślniczego kina z czasów ,które już nie wrócą. Pierwszy raz oglądałem go bodajże na kanale Filmnet, chyba w okolicach 1991r mając 7 lat i zrył mi mocno czachę... Po latach mogę stwierdzić,że nie jest to filmowa wydmuszka jakich pełno w dzisiejszych czasach.😀 Ps. Kino ''analogowe'' nie jest ch...jowe. Pozdrawiam
Robocopa po dziś dzień ogląda się doskonale, mimo animacji poklatkowej. Pamiętam, jak oglądałem go po raz pierwszy - jako dziesięciolatek - i byłem zszokowany brutalnością filmu. Przebijał pod tym względem wszystkie klasyczne pozycje tamtych czasów. Do tego fantastyczny projekt samego Robocopa i jego dźwięków które nadawały postaci masywności - no i oczywiście ED-209, którego w pełni praktyczne odtworzenie aż się prosi w obecnych czasach 😍 Świetny materiał, fajne uwagi o filmie! Dziękuję ☺
Podoba mi sie twoj poglad!!! Jestem mjejwjecej w twoim wjeku i wjem DOSKONALE o czym mowisz!!! ;) Kiedys wkur... mnie tez fakt, ze zagraniczne filmy, (pszewaznie amerykanskie), nie byly synchronizowane...Ale jak by nie bylo, wlasnie TO pomagalo wjelu polskim fanom filmow "poduczyc" sie angielskiego!!! :) Niewjem jak to jest TERAZ w polskich kinach...bo nie zyje w Polsce juz od 32 lat... ...ale pamjetam doskonale jak ogladalem "zachodnie" filmy (z lektorem)... na Video-Tape... Powiedz...Jakie Kino, (oprucz Robocop`a), podoba ci sie jeszcze??? Mowisz ogolnie o filmach z lat 80-tych??? Bo TEZ jestem ich duzym fanem!!! Pozdrawjam serdecznie!!! ;)
To byłna prawdę świetny film. Oglądałem go chyba już na Polsacie ale to było tak dawno.... Wiem, że jeszcze nie było RTL7 Oglądam twój kanał z sentymentu i bardzo podoba mi się to jak opisujesz to czego bym nie zauwarzył jako odbiorca. Pozdrawiam serdecznie. Proszę o więcej ;)
Niby animacja poklatkowa nie byla plyna ale to w tym przypadku zaleta bo to robot czyli nie czlowiek poruszajacy sie plynnie. Gdyby to byl jakis biologiczny potwor ok ale w przypadku maszyny to dla mnie zaleta :)
Dziś mam wrażenie że oszczędza się nie zatrudniając artystów do robienia modeli jak np kiedyś zatrudniano H.R Gigera czy innych artystów którzy robili modele potworów postaci itd to pozwalało utworzyć coś niesamowitego bo oni byli arcymistrzami w tym co robili. Oczywiście zdarzają się wyjątki jak Stranger Things gdzie widać byli zatrudnieni artyści ale w większości wygląda to dziś słabo.
Myślę, że komputer dużo zmienił. Dużo artystów poprzedniej epoki kina (beż komputera) pracowało jak malarze, rzeźbiarze. Dziś potwory tworzy się w komputerze, ale projektuje jako rysunki, także w komputerze często. I może w niektórych przypadkach wciąż tworzy się realne modele z tworzywa to jednak komputer i praca na nim zmieniły i uprościły cały workflow. Zresztą odeszły już niektóre zawody związane z efektami specjalnymi z lat 80. bo zastąpiły je zawody, w których wykorzystuje się komputer. Kino bez komputera będzie zatem zawsze inne niż kino z komputerem.
Dziś mamy za dobre ekrany, na starych TV nie było widać wielu spraw jak np. wyginający się i plastikowy kostium robokopa. Kiedyś on się wydawał być metalowy.
Tak. To prawda. Wysoka rozdzielczość, a nawet technologia HDR sprawia, że więcej widać błędów. Za czasów kina domowego VHS to w porównaniu z tym co mamy dzisiaj można powiedzieć, że mało widzieliśmy 🙂
technika a nie techologia, kurła... zajrzyjcie do słownika, a nie kopiujcie bezmyślnie z angielskiego: Technologia - metoda przygotowania i prowadzenia procesu wytworzenia lub przetwarzania jakiegoś dobra lub informacji. Technologia może oznaczać konkretny proces (np. technologia klejenia, technologia malowania). Można rozpatrywać produkty pod względem technologiczności, czyli optymalizacji konstrukcji dla danego procesu, tak by dany projekt nie sprawiał trudności wykonania daną metodą.
Pamieetam jak miałem moze z 5 lat (mam 30) i któregos wieczoru w telewizji był właśnie Robocop . Dosłownie moja mała głowa zwariowała do tego stopnia że nazajutrz gdy miałem iść do przedszkola ,zrobiłem zadymie Mamie że jestem Robocopem i uparłem się by iść do przedszkola w wiaderku na głowie ( miało to niby byc podobne do jego hełmu) Mamuśka sie wkurwiła i ostatecznie tak zawiozła mnie do przedszkola w tym wiaderku xDDD Wieś w chuj xDD
Remake danego filmu zyskuje tylko na efektach wizualnych, komputerowe efekty specjalne itp. taki odgrzewany kotlet niby lepszy dla oka, a atmosfera takiego filmu jest gorsza i każdy wtedy wraca do tych starych oryginalnych wersji.
Moją ulubioną sceną a równocześnie zastosowanym efektem specjalnym jest wyjście Emila z samochodu po zderzeniu z beczką kwasu. Swoją drogą i trochę nie w temacie, warto zwrócić uwagę na przedstawienie w tym filmie antagonistów, bo pomijając to że są źli, to dostali tyle czasu ekranowego że widz jest w stanie nie tylko zapamiętać ich imiona ale i indywidualne charaktery. Clarence Boddicker jest dla mnie mistrzem, wygląda jak typowy wujek a to największy zwyrol kina lat 80tych. Dziękuję za materiał :)
15:25 - no nie wiem czy Peter Weller był "wątły", to raczej pejoratywne określenie. Był szczupły i smukły, więc idealnie można było w okół niego zbudować kostium, który w pierwszych wersjach ważył prawie 36kg (później obniżono go do 11kg). Sam Peter mimo postury silny i wytrzymały, trenował sztuki walki, biegał w maratonach. Reżyser też cenił jego zdolności aktorskie oraz wyrazistą linię szczęki.
Dziś komputerem nie zrobisz takich efektów jak kiedyś. Może obecne postacie mają tysiące detali ale widać w nisz sztuczność i brak życia, często są po prostu mdłe. Dawne modele miały głębie perspektywy, to były modele 3D które wyglądały po prosu realistycznie.
Scenę prezentacji EDA 209 opisałeś dokładnie tak, jak ja odczułem ją jako dzieciak oglądając ten film w TV w latach 90tych. Autentyczne przerażenie i szok tym, co się wydarzyło na ekranie.
Dlatego ten film należy oglądać wyłącznie w wersji nieocenzurowanej! Do dzisiaj na mnie robi wrażenie ta brutalność postrzałów, odstrzelenie ręki i tryskająca krew. To dopiero pokazuje w jakim bólu powstał RoboCop.
Nic nie wspomniałeś o genialnej ścieżce dźwiękowej autorstwa śp. Basila Poledourisa, najwybitniejszego kompozytora w historii kina. Ścieżka dodaje temu obrazowi niesamowitego klimatu, tragidramy i niewysłowionego heroizmu - podobnie jak choćby w Conanie Barbarzyńcy.
Serio...Z tym, jak ten film sie zestarzal, nie ma ten odcinek nic wspolnego! Za to widzimy, (w wysmienity sposob), lekcje rezyserii!!! ;) BARDZO UDANE!!!
Część pierwsza ponad wszystko, co było potem związane z Robocopem: historia, efekty, realna brutalność, gra głównego aktora, to, jak się poruszał, ścieżka dźwiękowa z głównym motywem. Usiąść kiedyś z synem i mu to wszystko pokazać... Materiał rewelacyjny!
Doskonały odcinek! Wszystkie ciekawostki w jednym miejscu, super. Po odświeżeniu filmu Robocop przypomniała się moja ulubiona scena, to narodziny Robocopa, gdy patrzy na wszystkich dookoła, a potem reakcja tych ludzi.
Jak można nie wspomnieć o rewelacyjnym filmie „Benedetta” wyreżyserowanego przez tego reżysera? Szeroko nagradzanego i komentowanego przed którego realizacją reżyser prawie zmarł.
Przyznaję, że sam go jeszcze nie widziałem, ale w niedługim czasie nadrobię. W odcinku skupiłem się na wczesnej karierze Verhoevena - tej w latach 80. i 90.
Ten ED to mój koszmar z dzieciństwa. Bałem się iść w nocy do łazienki przed dłuższy czas po obejrzeniu filmu. Wydaje mi się, że to właśnie przez tę animację poklatkową właśnie i nienaturalne ruchy, był tak niepokojący w odbiorze.
Robocop jest genialny ;) Często wracam do starych filmów z lat 80' i dla własnej przyjemności, czy też chcąc się czegoś nauczyć rozbieram je na czynniki pierwsze ;) A już na pewno kocham oglądać making of
Ten film jest też wyjątkowy (poza tym wszystkim co wiadomo, gore, dystopijność, scenariusz, efekty, gra aktorska itp), bowiem: 1. Clarence Boddicker jest jednym z najlepszych złoli w historii filmu, pokazuje każdą możliwą twarz złola, jak trzeba jest dobrym negocjatorem, jak trzeba to psycholem do leczenia psychiatrycznego, jak trzeba to zimnym zabójcą, a w wolnych chwilach chorym sadystą ale też dobrym ziomkiem z ekipy, z jednej strony jest bezwzględny, z drugiej bardzo cyniczny i egocentryczny, z trzeciej nie ma się wrażenia, że to nie jest człowiek jakiego nie można minąc na ulicy. Nie wiem jak to było w scenariuszu, ale nim ktoś go do tego scenariusza wpisał to musiał mieć 20 razy tyle stron rozmyślań, jak taki gość winien funkcjonować. A funkcjonuje doskonale. Rola życia Kurtwooda Smitha. 2. EKIPA ZŁOLI. Znajdźcie mi drugi taki film, gdzie złole (którzy nie sa głównymi bohaterami filmu, także wszelkie Good fellas odpadają) są tak dobrze zbudowani. Każdy w gangu Clarence'a jest jakiś i ma jakieś cechy, które pozwalają go natychmiast zidentyfikować, każdy ma jakiś własny charakter, relacje pomiędzy nimi wyglądają jak relacje ekipy dobrych znajomych z podwórka. Clarence potrafi być bezwzględny wobec członkow grupy, ale jasne jest, że ten gnojek któego wyrzucają z furgonetki jak Murphy go rani to jest jakiś świeżak, w przeciwieństwie do reszty. A w reszcie relacje też są jasne, i jest też jasne np. ze najlepszym ziomkiem i prawą reką Clarence'a jest Leon. Ciekawe jest zresztą też to (choć może Verhoven w to nie poszedł), że gang Clarence'a jest absolutnie eklektyczny, jest Rosjanin (Emil), Murzyn (Joe Cox), Azjata (Steve Minh), biały włoskiego pochodzenia (Leon), jest Dougy czy jakoś czyli ten typ którego Murphy zabija przed ta masakrą ktorą robi mu Clarence, a który to Dougy wygląda z kolei jak gangus z irlandzkiego gangu albo jakichś doków. NIe wiem czy chodziło o to, zeby łatwo ich było rozróżnić, czy jednak to służy czemus wiecej. W rzeczywistosci gangi zwykle są na wskroś monoetniczne, i chyba w robocopie też tak jest (bo jest ten gang co robi prochy złożony tylko z białasów oraz chyba tam pada ze alternatywa dla clarence'a w tym dealu co robocop drzwi wykopuje są bodaj chińczycy). Moim zdaniem to pokazuje także, że Clarence to nie jest taki se tak gangus, tylko bardzo mądry (a nawet to że nosi chłop okulary tak go buduje) wykallulowany typ, któy przede wszystkim jest cynicznym biznesmenem, takim ulicznym odpowiednikiem Dicka Jonesa. I dlatego jego gang nie ma kryterium rasowego, osiedlowego itp. tylko kryterium fachowości. Clarenceowi jest obojętne, jak czlonek jego gangu wyglada, o ile jest pewny i dobry w tym, co robi. A że ten gang jest dobry w tym co robi, to widać w samym filmie, skoro ma support OCP a jednocześnie znacznie liczniejszy od niego gang (przecież Clarence w scenie w fabryce ma 4 ludzi pod sobą) sie z nim dogaduje. Jakość nad ilością. Efekt jest zaś taki, że starcie w fabryce stali na koniec, mimo że jest mniej trupów niż np. w scenie ataku na wytwórnię prochów, jest po prostu swietnie zbudowane. Każdy kto w tej koncówce ginie już już nam znany, wiemy ilu zloli jeszxcze zostało, na koniec jest prawie trup z trupa tych dobrych i tych złych. Mała strzelnina na 4 do 2 a pomimo tego to się oglada lepiej niż starcia armii bezimiennych bandytów. P.S. Dwójka jest zaskakująco dobrym filmem. O ile jedynkę katowałem od 7 roku życia w kółko tak 2 widziałem raz w wieku lat nastu i odswieżyłem dopiero po trzydziestce. I wrażenie z mojej pamięci (ze to gorszy film) sprawiło, ze ogladąłem wbity w fotel. 2 jest jeszcze bardziej gore niż jedynka, jest jeszcze bardziej ponura, właściwie to nie ma happy endu (a jedynka ma), który to zresztą end się trochę spiera z jedynką (gdzies szef OCP to w sumie twardy ale jednak spoko dziadek, kapitalista w starym stylu, a w 2 to już raczej krwiożerczy kapitalista do celu po trupach - choć ja nie mam wrażenia, że to się kłóci, po prostu postać została w 2 rozwinięta), i tak jak w jedynce cały czas się coś dzieje. Może scenariuszowo (np. ten dzieciak, choć pamietam też książki, serio są takowe, i tam on byl dobrze spozycjonowany czemu go dorosle chłopy trzymają w gangu) jest troche gorzej ale to świetny film. 3 ja nie mogłem zdzierzyć tak ogólnie. Nowa część jest nijaka, mimo że Kinnaman jest znakomity do takich ról. Ale bez gore, bez tego brudu to niestety tylko niezly pomysł w niezłym wykonaniu. Robo 1 to zaś film 10/10.
Ja własnie kocham stare kino za te efekty, nie są idealne. Pokazują jak wiele pracy ludzie wykonywali abyśmy My widzowie mogli się cieszyć filmem. Teraz wszystko da się w CGI, komputer robi wszystko za ludzi. Np taki Obcy, własnie Robocop, Predator, Critersi, Gremliny, Mucha i wieeeele innych... Wszystko dzieło ludzi. Dlatego też uważam, że kino minionych lat ma w sobie "to coś" (klimat, duszę? każdy ujmie po swojemu).
Akurat 209 zawsze by dla mnie nienaturalnie sztuczny. Od razu widać było, że to "zabawka" a animacja i te jogo odgłosy nie pomagały. Owszem, to było trochę niepokojące ale w innym sensie. Trochę jak kiedy ogląda się coś skrajnie niepasującego. Nie oglądało mi się dobrze tej sceny.
W mojej ocenie animacja poklatkowa idealnie nadaję się na ukazywanie wszelakich robotów - bardziej niż animacja komputerowa. Robot/Maszyna z natury nie ma płynnych/ludzkich ruchów - animacja poklatkowa świetnie to oddaje - czuć pewien wewnętrzny niepokój, gdy spogląda się na ruchy maszyny... Animacja komputerowa upłynniła ruchy robotom, zabierając im jednocześnie "duszę". Uważam, że CGI idealnie nadaje się do tworzenia istoty żywych - natomiast ta poklatkowa była strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o generowanie ruchów maszyn.
2:40 - zaraz zaraz. A koporacja PZPR? 😨 3:12 zaistaniałej w L.A. i N.Y. 5:01 - właśnie przez tę pokraczność i toporność ruchów był bardziej ralistyczny. 7:50 niestety orginalna brutalność tej sceny była tak przesadzona że utraciła grozę realizmu i trafiła do ''Tarantino Zone'' (wtedy jeszcze De Palma Zone) gdzie bardziej śmieszy/ciekawi niż straszy.
Pamiętam jak za dzieciaka oglądałem Robocopa chyba na początku lub w połowie lat 90-tych i pytałem się taty jak to jest z tymi wideotelefonami. Wiedziałem, że to film o przyszłości, ale wtedy nie wiedziałem co to jeszcze sci-fi. Dostałem, od taty odpowiedź, że takich telefonów jeszcze u nas w Polsce nie ma, ale za granicą w Stanach pomału taka technologia już powstaje. Jakie wtedy było moje WOW. Fajnie było kiedyś być dzieckiem :D
10:13 już miałem się rzucać że pominąłeś sekwencję z mrugnięciem oka do fanów rosnącej ówcześnie społeczności entuzjastów komputerowych, po czym po 30 min kopania w internecie zdałem sobie sprawę że myślałem o scenie z Robocopa 2 (1990) ;d
Świetny materiał. To pokazuje jak zmieniło się kino na przykładzie Robocopa starego i tego już nowszego gdzie efekty komputerowe zniszczyły klimat filmu. Wiadomo filmy zestarzały się co widać ale mimo wad spokojnie można je oglądać ponownie. Podczas gdy dzisiejsze nowsze wersje napakowane efektami straciły duszę. Dobrym przykładem może być także GW czy ostatni Terminator. Mnóstwo akcji, super efekty komputerowe wsadzane gdzie się tylko da ale już nie ma tego klimatu który przyciąga do filmów. Wiadomo młodzi widzowie już sa nauczeni, że film musi być efektowny i tyle i stare hity będą ich kłuć w oczy starymi efektami.
Po pierwsze, jestem starym pierdzielem, po drugie - ed 209 ssie. Właśnie jako taki toporny i ociężały relikt przeszłości on był od początku pokazywany, stąd też animacja poklatkowa, która nijak się ma do autentyczności Robocopa, który faktycznie jest i porusza się. A scena prezentacji robi takie wrażenie przez efekty krwi i to jak zmasakrowany zostaje ten gość. Ale ogólnie w tym filmie jest milion lepszych rzeczy.
Dodam coś. Ta nieudana scena 16:35 no nie, żadne hartowane szkło, nie odwzoruje postaci. Ale plus, że jest hartowane, czyli rozbija się na drobne. W wielu horrorach, już całkiem nowych, widać, jak cześć szkła - duży kawałek - odcina ofierze głowę. No nie. To by się nie stało. Właśnie dlatego, że to hartowane szkło, i nie rozpadnie się na wielkie kloce, a na malutkie kawałeczki. Od lat 80 tych nie stosuje się szkła niehartowanego w domach, poza lustrami.
Dzisiaj właśnie wraca się do starych technik i efektów praktycznych ponieważ nie wszystko da się realnie oddać za pomocą CGI. Także oldschool wiecznie żywy.
Szkoda, że w tamtych czasach nie postarali się o większe interwały w animacjach podkladkowycj które na oko wyglądają na 10 FPS i bardzo mocno odstają od płynności reszty filmu.
cyfrowa jakość grafiki i dźwięku jest skompresowanej jakości przez cyfrowe kable wtyczki hdmi dvi displayport fabrycznie uszkodzone dlatego młode pokolenie mało zysku ma z cyfrowej jakości to zmieni się jeżeli fabryki naprawią wszystkie uszkodzenia wtedy cyfrowa jakość będzie lepsza
używam analogowego połączenia z komputera do monitora i głośników stereo pasmo analogowe jest wykorzystywane 50 procent wszystko działa normalnie wysokiej jakości dźwięk i grafika
16:00 Ale po co? Nie lepiej wykonać fizyczny model/makietę całego budynku? Przy Matte Painting nie wyobrażam sobie zmiany kąta kamery wobec obiektu ani tym bardziej zmiennej perspektywy (co najwyżej zoomowanie).
Najlepsze sceny z robo to jego przebudzenie po śnie, strzelanina w fabryce narkotyków, walka z edem i rozstrzelanie przez innych policjantów. To jak się czołga a oni dalej strzelają... Szok.
Przez to że wychowałem się na filmach z lat 80/90tych nie mogę oglądać tego całego nowoczesnego, komputerowego szajsu. Rimejk to dla mnie totalna profanacja
Serial emitowany na Polsacie w latach 90-tych jest również godny polecenia oglądało się to naprawdę z całą rodziną rodzice dzieci babcia dziadek serial był emitowany w niedziele wieczorem w poniedziałek w szkole zawsze był temat do obgadania co się działo w danym odcinku , a że nie było za dużo kanałów nie posiadało się komórek czy internetu w domy niektórzy potrafili nawet oglądać powtórki danego odcinka następnego dnia. Podziwiam tych co potrafili to nagrywać na VHS i oglądać co niemiara.
Robocop to umnie jedna z najlepszych pozycji obowiązkowych okresu lat 80 tych i 90 tych film pokazuje jaka była praca przy filmach w tamtych latach dzisiaj trochę tego brakuje
A i morzna jeszcze wziąść na warsztad taki film jak zakazana planeta z 1956 roku w reżyseri Freda M Wilcoxa kino naprawdę warte uwagi z obsadą i genialnymi efektami polecam
Pamiętam ten film. Jeszcze za dzieciaka, to było coś niesamowitego. Dużo razy wypożyczałem kasetę VHS z wypożyczalni, żeby obejrzeć go po raz kolejny. Świetny materiał. Lata dzieciństwa się przypominają
Kochani! To pierwszy materiał 4K 50fps na tym kanale. Jeśli wasze monitory, telewizory na to pozwalają to przełączcie jakość na 4K ;)
th-cam.com/video/aLDwuv0yfZg/w-d-xo.html
Widziałeś wersje z poprawionymi efektami? m.th-cam.com/video/CVchh1Ozyx8/w-d-xo.html
@@ziele477 nie oglądam filmu robocop to film dla dzieci podobny do sztucznej inteligencji robionej przez bogatych głupich przestraszonych ludzi dla globalnej inwigilacji wszystkich ludzi ale wyłącze dezaktywuje sztuczną inteligencje bo ludzie w dzisiejszych czasach nie potrzebują sztucznej inteligencji wiem jak rozwiązać wszystkie kryzysy problemy bez pomocy sztucznej inteligencji
Nie wiem co jest fascynujące w oglądaniu twojego ryja w 4k...? Wierz mi, im mniejsza jakość tym lepiej.
Nie rozumiem, dlaczego ani razu nie padło z Twoich ust określenie TECH NOIR. Przecież tak nazywa się ten typ kina i to określenie w tym wypadku jest kluczowe. Gdy się o czymś opowiada, to trzeba zgłębić temat. Pozdrawiam
Dokładnie. Ta animacja właśnie była najlepsza bo budziła grozę i niepokój w porównaniu do animacji komputerowej. Z tego co wiem były w latach 80tych pierwsze przymiarki do CGI ale to były sporadyczne eksperymenty jak Piramida Strachu 1985, Willow 1988, czy Abyss 1989, dopiero od Terminator 2 1991, i Jurassic Park 1993, GGI nabrało rozpędu i zdominowało technologie efektów specjalnych. Widać właśnie dużą różnice pomiędzy Robocop 1987, a Straship Troopers 1997, niby 10 lat a skok technologiczny ogromny. GGI w Starship Troopers nadal robi wrażenie a w Robocopie wygląda archaicznie, i pomyśleć że gdyby Transformers 2007 nakręcili 20 lat wcześniej to tak właśnie by wyglądały walki robotów na ekranie ;)
@Tomasz Wojciechowski Chodziło mi bardziej o tą animacje poklatkową w porównaniu do CGI.
@Tomasz Wojciechowski Trochę tego CGI było w latach 80s, np z tego co się dowiedziałem to w Ghostbusters 1984 scena gdy ten piorun uderzał w budek była generowana w komputerze, był jeszcze The Last Star Fighter 1984 gdzie po raz pierwszy użyto CGI na masową skalę.
Świetny pomysł na serię. Robocop to jeden z najbardziej brutalnych i fascynujących filmów mojego dzieciństwa. W pamięci 6-cio latka zapisały się na zawsze emocje ze scen zabójstwa murphyego, czy rozcinania brzucha...
CZEKALEM NA TAKI FILM ODKAD SLEDZE TWOJ KANAŁ licze ze bd wiecej materialow o robocopie bo naprawde warto !
Kiedy ogladalem ten film jako małolat nie znajac sie filmach byl to kolejny z superbohaterow w przedxiwnym swiecie a po latach znajac sztuke filmowa miedzy innymi dxieki twojemu kanałowi wiem ze ten film sie nadal naprawde broni jak nowoczesny western pytanie o czlowieczenstwo dehumanizacja glownego bohatera i jednoczesnie powrot do tego w finałowej scenie brutalnosc swietna muzyka swiat w krzywym zwierciadle reklamy np i genialna postac clarenca bodickera nie jestem w stanie powiedziec zlego slowa na ten film on sie broni od 1 do ostatniej sekundy
Ja także miło wspominam ten film. Teraz oglądałem go w 4K i naprawdę to pomaga. Przygotowując odcinek obejrzałem też nową wersję z 2014r. i uważam, że jest dobra, bardziej podejmuje pytanie o człowieczeństwo. Jednak nie ma tego czegoś, co miał Robocop Verhoevena. Obejrzałem też Robocopa 2 i 3. Są trochę bardziej bajkowe. Verhoeven zrobił film, którego fabuła mogłaby zaistnieć naprawdę.
@@JezykFilmu jezeli chodzi o robocopa z 2014 to dla mnie pomyłka dobrze sie zaczyna wydaje sie ze zachowa klimat klasykow ale niestety ACZKOLWIEK scena ktora pokazuje ile z niego zostala jest mocarna ale cała reszta za słaba ewidentnie dla mnie animacja poklatkowa bije na glowe kazde cgi no moze to a avatara bylo git ale to wyjątek ja patrzac na eda 209 w latach 90 mialem ciary bo wydawalo mi sie ze on sie naprawde rusza i tak bylo w pewnym sensie szkoda ze wiecej czasu nie poswieciles fabule filmu ale rozumiem na czym twoj kanal sie skupia uwazam ze ten film ma duzo glebsze przeslanie niz sie wydaje ale akcja tez jest wyborna a co do tych "wpadek" to i tak robocop idealnie zamaskowal te dzis by sie powiedzialo wtopy a nie jeden dxisiejszy film ma tego wiecej i widac je gołym okiem a tu naprawde trzeba sie doszukiwac przykład z?rakietą eda i żyłką jedyna taka sceną ktora odrazu widac jest ta wypadajacym dickiem przez szybe i jego długimi rekami ale who cares to nic nie zmienia w fabule i w wizualiach mysle ze tez nikt sie nie oburza conajwyzej mozna sb z tego pozartowac swoją droga nazwisko tego jegomoscia rowniez jedt zartem ze strony teworcow i przedluzeniem go jako postaci DICK YOURE FIRED doslownie i w przenosni 😆😆
Ale świetny materiał! Oglądam Cie od jakiegoś czasu i sądząc po wystroju w tle, gatunku filmów oraz widocznej frajdy jaka czerpiesz z omawiania dostrzegam bratnia duszę :D Co do sceny z ED-209 również jestem zawsze pod wielkim wrażeniem i czuję niepokój do dziś. Efekty specjalne oraz dźwiękowe robią tutaj robotę, do tego ten design... I to w 87 roku. Podobnie mam z Cainem w dwójce. Również kradnie każda ze scen, jednak wygląd samego RoboCopa również jest świetny. Remake z 2014 nie zdobył takiego uznania przez to że nie czuć tam tego klimatu cyberpunka, chociaż nie rozumiem czemu ludzie aż tak po nim jadą. W sumie wszystkie fajne starsze filmy już omowiles, więc może teraz "Szósty dzień"? Albo Dredd z 2012? Pozdrawiam i więcej takich materiałów!
Dzięki! Kocham kino i wychowałem się na filmach lat 80 i 90. Ale to nie znaczy, że nowe filmy nie zdobyły mojego serca.
Jeszcze mam kilka planów na starsze produkcje ;)
@@JezykFilmu No i to mi się podoba :D
Mój kultowy Film. Mam nawet Auto Robocopa, tak na codzień ;)
Świetny kanał, łap suba!
Sceny z ED-209 nie przytoczyłeś w całości. Pozorant, który groził Ed-owi, zostaje na końcu dosłownie poszatkowany pociskami - to też robiło gigantyczne wrażenie. Bez tego "domknięcia" całość mocno traci na odbiorze.
Tak, wiem. TH-cam ma swoje zasady w pokazywaniu treści i po prostu nie chciałem tego pokazywać bo mój materiał nie dotarłby do większej ilości ludzi. Co zrobić. ;)
Budynek OCP do tej Pory stoji w Detroit .Ogolem to zaden Remake czy Reboot nie dorowna tej Produkcji.
Świetny kanał, będzie Mad Max ?
Jest w planach ;)
Myslalem ze efekty byly robione na komputerze Amiga
Uwielbiam te stare filmy . Pamiętam jak byłem mały i oglądałem pierwszy raz jak oczy zakrywali mi przy drastycznych scenach . W ogóle efekty w tych starych filmach są dużo lepsze niż teraz nie mieli technologii a robili mega wrażenie w np. terminator , predator , alien czy gwiezdne wojny
bo kiedys nie uzywali do wszystkiego komputerów a teraz praktycznie wszystko komputerowo to wygla wszystko sztucznie a kiedys robili taki strój na serio czy inne wybuchy itp itd
Projekt Robocopa jest przepiękny. Równie genialny i legendarny jak jak Xenomorpha.
Jest coś czego nie ma teraz a kiedyś było - realność, najbardziej cieszą prawdziwe wybuchy, prawdziwie niszczone materiały, otwory po zniszczeniach itp. teraz jest dużo szczegółów ale mimo wszystko widać że nierzeczywistych. Dochodzą też te sterylne miejsca budowy robotów itp. które tak nie wyglądają a udają właśnie tą 'nowoczesność', w robocopie jest tak przemysłowo a w nowych filmach - bajkowo, wszystkie filmy są dziś podobne w pokazywanej technologii do siebie. Jak mogę odczuwać zadowolenie skoro mózg mówi mi że to animacja a nie rzeczywistość, słabo się fejki ogląda..
No i brak aż takiego natężenia poprawności politycznej jak dziś, posuniętej do granic absurdu. Wiadomo, kino od zarania było jakimś tam narzędziem propagandy, lansowania pewnych postaw czy idei, ale kiedyś to szło jeszcze zdzierżyć i człowiek aż tak nie zwracał na to uwagi. Obecnie to wszystko jest już tak nachalnie podawane, na przykład w produkcjach Netflixa, że nic dziwnego, że tak wielu ludzi z rozrzewnieniem wspomina lata 80, 90...
@@-Pawuloniasty- Ja nie żyłem w latach 80-tych, urodziłem się pod koniec 90-tych a i tak lubię czasami do takich filmów wrócić, czuć w nich klimat. Kiedyś wszystko robiło się że tak powiem biedniej i cieszyło, a teraz drożej a i tak jest nie smak. To się tyczy wszystkiego, filmów, gier, samochodów itp.
Robocop 1 i 2 to filmy kultowe i ponadczasowe.
Efekty specjalne nawet dzisiaj zdumiewaja i zaskakuja.
Świetny materiał! :)
Dziękuję!
To się nie mogło nie udać! Kapitalnie napisany scenariusz, genialnie dobrani aktorzy , wciągająca fabuła. Zbroja Robocopa nawet dziś robi wrażenie. Ścieszka dźwiękowa do dziś gra mi w uszach. Oglądałem już setki razy ale wrócę do niego na bank w przyszłości!
Genialny film i prawdziwy klasyk, do którego lubię co jakiś czas wracać. Do sequeli już niekoniecznie 🙂.
A figurki Ed209 i Robocopa stoją dumnie na półce, ich projekt wciąż wygląda świetnie i ponadczasowo.
Na drugiej części byłem ze starym w kine i mnie wgniotło w fotel.
Trzecia część to już tragedia...
Jak dla mnie wg się nie zestarzał,dalej jest to doskonały akcyjniak ,świetna muza i efekty.
Następny odcinek o filmie Pogromcy duchów i Pogromcy duchów 2.
Kawał dobrego , rzemieślniczego kina z czasów ,które już nie wrócą.
Pierwszy raz oglądałem go bodajże na kanale Filmnet, chyba w okolicach 1991r mając 7 lat i zrył mi mocno czachę...
Po latach mogę stwierdzić,że nie jest to filmowa wydmuszka jakich pełno w dzisiejszych czasach.😀
Ps.
Kino ''analogowe'' nie jest ch...jowe.
Pozdrawiam
Robocopa po dziś dzień ogląda się doskonale, mimo animacji poklatkowej.
Pamiętam, jak oglądałem go po raz pierwszy - jako dziesięciolatek - i byłem zszokowany brutalnością filmu. Przebijał pod tym względem wszystkie klasyczne pozycje tamtych czasów. Do tego fantastyczny projekt samego Robocopa i jego dźwięków które nadawały postaci masywności - no i oczywiście ED-209, którego w pełni praktyczne odtworzenie aż się prosi w obecnych czasach 😍
Świetny materiał, fajne uwagi o filmie! Dziękuję ☺
A ja tam kocham te stare dobre kino. Robocopa oglądałem z 20razy i pewnie z 30 razy jeszcze obejrzę a mam 41lat ...oczywiście subek leci 😊
o żesz...ja mam 65 i robocopa tylko 5 razy.
Podoba mi sie twoj poglad!!! Jestem mjejwjecej w twoim wjeku i wjem DOSKONALE o czym mowisz!!! ;) Kiedys wkur... mnie tez fakt, ze zagraniczne filmy, (pszewaznie amerykanskie), nie byly synchronizowane...Ale jak by nie bylo, wlasnie TO pomagalo wjelu polskim fanom filmow "poduczyc" sie angielskiego!!! :)
Niewjem jak to jest TERAZ w polskich kinach...bo nie zyje w Polsce juz od 32 lat...
...ale pamjetam doskonale jak ogladalem "zachodnie" filmy (z lektorem)... na Video-Tape...
Powiedz...Jakie Kino, (oprucz Robocop`a), podoba ci sie jeszcze??? Mowisz ogolnie o filmach z lat 80-tych??? Bo TEZ jestem ich duzym fanem!!!
Pozdrawjam serdecznie!!! ;)
Co ty wymyslasz ,ludzie tak długo nie żyja
@@maciejolejniczak151 Bingo!
Ja emeryt o obejżałem 50 dobrych filmów a chciałbym jeszcze 20 dobrych zaliczyć a nie wiem czy zdążę.
@@baca350.1 nie zdazysz ,prad bedzie za drogi ,zeby pozwolic sobie na wlaczony telewizor :-))
Podoba mi się, że pokazałeś Henrego Kingi. Niesamowity kaskader.
To byłna prawdę świetny film. Oglądałem go chyba już na Polsacie ale to było tak dawno.... Wiem, że jeszcze nie było RTL7
Oglądam twój kanał z sentymentu i bardzo podoba mi się to jak opisujesz to czego bym nie zauwarzył jako odbiorca. Pozdrawiam serdecznie. Proszę o więcej ;)
Jestem rocznik 1984
RoboCop do dziś jest dla mnie genialny 💓
Są filmy które nigdy się nie starzeją
Najbardziej mnie przeraziła śmierć Merfiego
Niby animacja poklatkowa nie byla plyna ale to w tym przypadku zaleta bo to robot czyli nie czlowiek poruszajacy sie plynnie. Gdyby to byl jakis biologiczny potwor ok ale w przypadku maszyny to dla mnie zaleta :)
Pierwszym wyborem do roli Murphiego był Michael Ironside ale się okazało, że jest "za duży" i został on zastąpiony Wellerem.
Ja gdzieś czytałem to samo, ale odnośnie Rutgera Hauera :)
NAjlepsza była reklama w filmie, że zycie obok elektrowni atomowej nie niesie żadnych negatywnych skutków i zaraz podbiegł pies z 2 ogonami :P
Oglądam Pańskie odcinki z 7 latkiem są mega :D
Ooo! Mam nową grupę docelową! :D
Taki świat przyszłości mamy też w Detroit, na Bałutach lub w Bytomiu na Karbiu;)
"Ciało i Krew" - film absolutna perełka. O taki film, w takiej tematyce bardzo ciężko :)
NAILEPSZY ROBOCOP 2 I SIE WOGULE NIE POSTARZAŁ BO JEST LEPSZY NIŻ TE GÓWNA CO TERA KRĘCĄ
Cholera, człowieku. Tyle masz świetnych treści w pięknym wydaniu. Jak na to wszystko znaleźć czas?
Staram się jak mogę. Nie stawiam na ilość, a na jakość ;)
Kto oglądał w kinie RoboCopa???!!!!!😁😁😁😁😁😁😁😁😁
Super stare filmy mają duszę nie to co teraz robią.
Animacja poklatkowa. Kiedyś w 2010, zrobiliśmy teledysk do piosenki Origami zespołu Privateer. Bardzo pracochłonna robota !
Jestem 1982r i to jest dla mnie wykurwisty film
Dziś mam wrażenie że oszczędza się nie zatrudniając artystów do robienia modeli jak np kiedyś zatrudniano H.R Gigera czy innych artystów którzy robili modele potworów postaci itd to pozwalało utworzyć coś niesamowitego bo oni byli arcymistrzami w tym co robili. Oczywiście zdarzają się wyjątki jak Stranger Things gdzie widać byli zatrudnieni artyści ale w większości wygląda to dziś słabo.
Myślę, że komputer dużo zmienił. Dużo artystów poprzedniej epoki kina (beż komputera) pracowało jak malarze, rzeźbiarze. Dziś potwory tworzy się w komputerze, ale projektuje jako rysunki, także w komputerze często. I może w niektórych przypadkach wciąż tworzy się realne modele z tworzywa to jednak komputer i praca na nim zmieniły i uprościły cały workflow. Zresztą odeszły już niektóre zawody związane z efektami specjalnymi z lat 80. bo zastąpiły je zawody, w których wykorzystuje się komputer. Kino bez komputera będzie zatem zawsze inne niż kino z komputerem.
Kiedyś prawie każdy film był zajebisty
Dziś mamy za dobre ekrany, na starych TV nie było widać wielu spraw jak np. wyginający się i plastikowy kostium robokopa. Kiedyś on się wydawał być metalowy.
Tak. To prawda. Wysoka rozdzielczość, a nawet technologia HDR sprawia, że więcej widać błędów. Za czasów kina domowego VHS to w porównaniu z tym co mamy dzisiaj można powiedzieć, że mało widzieliśmy 🙂
technika a nie techologia, kurła... zajrzyjcie do słownika, a nie kopiujcie bezmyślnie z angielskiego: Technologia - metoda przygotowania i prowadzenia procesu wytworzenia lub przetwarzania jakiegoś dobra lub informacji. Technologia może oznaczać konkretny proces (np. technologia klejenia, technologia malowania). Można rozpatrywać produkty pod względem technologiczności, czyli optymalizacji konstrukcji dla danego procesu, tak by dany projekt nie sprawiał trudności wykonania daną metodą.
Biorę sobie do serca ;)
Pamieetam jak miałem moze z 5 lat (mam 30) i któregos wieczoru w telewizji był właśnie Robocop . Dosłownie moja mała głowa zwariowała do tego stopnia że nazajutrz gdy miałem iść do przedszkola ,zrobiłem zadymie Mamie że jestem Robocopem i uparłem się by iść do przedszkola w wiaderku na głowie ( miało to niby byc podobne do jego hełmu) Mamuśka sie wkurwiła i ostatecznie tak zawiozła mnie do przedszkola w tym wiaderku xDDD Wieś w chuj xDD
Może i wieś, ale jak się morda cieszy czytając takie historie!!! :D
aż nabrałem ochoty na ten film dzięki za memento
Ten kanał za jakiś czas wybuchnie i wbije stówę, zapiszcie moje słowa, prędzej czy później ale to się wydarzy na bank
Robię screena ;)
Remake danego filmu zyskuje tylko na efektach wizualnych, komputerowe efekty specjalne itp. taki odgrzewany kotlet niby lepszy dla oka, a atmosfera takiego filmu jest gorsza i każdy wtedy wraca do tych starych oryginalnych wersji.
Moją ulubioną sceną a równocześnie zastosowanym efektem specjalnym jest wyjście Emila z samochodu po zderzeniu z beczką kwasu. Swoją drogą i trochę nie w temacie, warto zwrócić uwagę na przedstawienie w tym filmie antagonistów, bo pomijając to że są źli, to dostali tyle czasu ekranowego że widz jest w stanie nie tylko zapamiętać ich imiona ale i indywidualne charaktery. Clarence Boddicker jest dla mnie mistrzem, wygląda jak typowy wujek a to największy zwyrol kina lat 80tych. Dziękuję za materiał :)
Pamiętam, że jak dawno temu oglądałem pierwszy raz Robocopa to ta scena z kwasem mną wstrząsnęła! :)
@@JezykFilmu W serialu przeżył...
Semafor po mistrzowsku wykorzystywał technikę poklatkową.
Genialny film. Znam na pamięć.
15:25 - no nie wiem czy Peter Weller był "wątły", to raczej pejoratywne określenie. Był szczupły i smukły, więc idealnie można było w okół niego zbudować kostium, który w pierwszych wersjach ważył prawie 36kg (później obniżono go do 11kg). Sam Peter mimo postury silny i wytrzymały, trenował sztuki walki, biegał w maratonach. Reżyser też cenił jego zdolności aktorskie oraz wyrazistą linię szczęki.
Tak. Masz rację. Tutaj chciałem zaakcentować to, że mógł zmieścić się w takim kostiumie.
Oo właśnie budowę biegacza wytrzymałościowego miał Weller, dokładnie.
Dziś komputerem nie zrobisz takich efektów jak kiedyś. Może obecne postacie mają tysiące detali ale widać w nisz sztuczność i brak życia, często są po prostu mdłe. Dawne modele miały głębie perspektywy, to były modele 3D które wyglądały po prosu realistycznie.
Scenę prezentacji EDA 209 opisałeś dokładnie tak, jak ja odczułem ją jako dzieciak oglądając ten film w TV w latach 90tych. Autentyczne przerażenie i szok tym, co się wydarzyło na ekranie.
Dlatego ten film należy oglądać wyłącznie w wersji nieocenzurowanej! Do dzisiaj na mnie robi wrażenie ta brutalność postrzałów, odstrzelenie ręki i tryskająca krew. To dopiero pokazuje w jakim bólu powstał RoboCop.
To był świetny (i nadal jest) film :) Dzięki!
Nic nie wspomniałeś o genialnej ścieżce dźwiękowej autorstwa śp. Basila Poledourisa, najwybitniejszego kompozytora w historii kina. Ścieżka dodaje temu obrazowi niesamowitego klimatu, tragidramy i niewysłowionego heroizmu - podobnie jak choćby w Conanie Barbarzyńcy.
To prawda. W muzyce filmowej tak nie siedzę, ale motyw Robocopa jest cudowny!
Serio...Z tym, jak ten film sie zestarzal, nie ma ten odcinek nic wspolnego!
Za to widzimy, (w wysmienity sposob), lekcje rezyserii!!! ;) BARDZO UDANE!!!
Część pierwsza ponad wszystko, co było potem związane z Robocopem: historia, efekty, realna brutalność, gra głównego aktora, to, jak się poruszał, ścieżka dźwiękowa z głównym motywem. Usiąść kiedyś z synem i mu to wszystko pokazać... Materiał rewelacyjny!
Pamiętam jak za dzieciaka się to oglądało. Scena w której koleś szedł przeżarty kwasem miażdżyła.
PRZYSTOJNIAK MORGAN
Clarence Bobbicker ( Kurtwood Smith ) jako dla mnie istny majstesztyk jako badd ass twardzdiel w RooBoCopie
Dodam ze strzelanina w fabryce narkotyków to majstersztyk kina akcji,tam wyszło po prostu wszystko,choreografia,muzyka ,dźwięk ,ujęcia;)
Wg mnie o wiele lepszy niż Robocop 2014. Niby ta sama historia ,jednak jakaś taka miałka.
Doskonały odcinek! Wszystkie ciekawostki w jednym miejscu, super. Po odświeżeniu filmu Robocop przypomniała się moja ulubiona scena, to narodziny Robocopa, gdy patrzy na wszystkich dookoła, a potem reakcja tych ludzi.
Jak można nie wspomnieć o rewelacyjnym filmie „Benedetta” wyreżyserowanego przez tego reżysera? Szeroko nagradzanego i komentowanego przed którego realizacją reżyser prawie zmarł.
Przyznaję, że sam go jeszcze nie widziałem, ale w niedługim czasie nadrobię. W odcinku skupiłem się na wczesnej karierze Verhoevena - tej w latach 80. i 90.
Bardzo fajny materiał. Ale to "sajs fikszyn" mnie rozwaliło :)))
Przywiodły mnie tutaj algorytmy youtube'a, chociaż raz się na coś przydały - świetny kanał! 👍🏻
Ale takie komentarze motywują! Dziękuję!
Ten ED to mój koszmar z dzieciństwa. Bałem się iść w nocy do łazienki przed dłuższy czas po obejrzeniu filmu. Wydaje mi się, że to właśnie przez tę animację poklatkową właśnie i nienaturalne ruchy, był tak niepokojący w odbiorze.
Robocop jest genialny ;) Często wracam do starych filmów z lat 80' i dla własnej przyjemności, czy też chcąc się czegoś nauczyć rozbieram je na czynniki pierwsze ;) A już na pewno kocham oglądać making of
a moze czas na Powrót Do Przyszłości ... jak dla mnie BTTF jeden z najlepszych filmow w historii kina ;)))
Cudownie by było, z tym Powrotem Do Przyszłości.
@@AngelA-zs8mj Fanka BTTF ?:) czy po prostu lubisz BTTF?
@@pejtmakflaj239 Bardzo lubię wszystkie części BTTF
Ten film jest też wyjątkowy (poza tym wszystkim co wiadomo, gore, dystopijność, scenariusz, efekty, gra aktorska itp), bowiem:
1. Clarence Boddicker jest jednym z najlepszych złoli w historii filmu, pokazuje każdą możliwą twarz złola, jak trzeba jest dobrym negocjatorem, jak trzeba to psycholem do leczenia psychiatrycznego, jak trzeba to zimnym zabójcą, a w wolnych chwilach chorym sadystą ale też dobrym ziomkiem z ekipy, z jednej strony jest bezwzględny, z drugiej bardzo cyniczny i egocentryczny, z trzeciej nie ma się wrażenia, że to nie jest człowiek jakiego nie można minąc na ulicy. Nie wiem jak to było w scenariuszu, ale nim ktoś go do tego scenariusza wpisał to musiał mieć 20 razy tyle stron rozmyślań, jak taki gość winien funkcjonować. A funkcjonuje doskonale. Rola życia Kurtwooda Smitha.
2. EKIPA ZŁOLI. Znajdźcie mi drugi taki film, gdzie złole (którzy nie sa głównymi bohaterami filmu, także wszelkie Good fellas odpadają) są tak dobrze zbudowani. Każdy w gangu Clarence'a jest jakiś i ma jakieś cechy, które pozwalają go natychmiast zidentyfikować, każdy ma jakiś własny charakter, relacje pomiędzy nimi wyglądają jak relacje ekipy dobrych znajomych z podwórka. Clarence potrafi być bezwzględny wobec członkow grupy, ale jasne jest, że ten gnojek któego wyrzucają z furgonetki jak Murphy go rani to jest jakiś świeżak, w przeciwieństwie do reszty. A w reszcie relacje też są jasne, i jest też jasne np. ze najlepszym ziomkiem i prawą reką Clarence'a jest Leon.
Ciekawe jest zresztą też to (choć może Verhoven w to nie poszedł), że gang Clarence'a jest absolutnie eklektyczny, jest Rosjanin (Emil), Murzyn (Joe Cox), Azjata (Steve Minh), biały włoskiego pochodzenia (Leon), jest Dougy czy jakoś czyli ten typ którego Murphy zabija przed ta masakrą ktorą robi mu Clarence, a który to Dougy wygląda z kolei jak gangus z irlandzkiego gangu albo jakichś doków. NIe wiem czy chodziło o to, zeby łatwo ich było rozróżnić, czy jednak to służy czemus wiecej. W rzeczywistosci gangi zwykle są na wskroś monoetniczne, i chyba w robocopie też tak jest (bo jest ten gang co robi prochy złożony tylko z białasów oraz chyba tam pada ze alternatywa dla clarence'a w tym dealu co robocop drzwi wykopuje są bodaj chińczycy). Moim zdaniem to pokazuje także, że Clarence to nie jest taki se tak gangus, tylko bardzo mądry (a nawet to że nosi chłop okulary tak go buduje) wykallulowany typ, któy przede wszystkim jest cynicznym biznesmenem, takim ulicznym odpowiednikiem Dicka Jonesa. I dlatego jego gang nie ma kryterium rasowego, osiedlowego itp. tylko kryterium fachowości. Clarenceowi jest obojętne, jak czlonek jego gangu wyglada, o ile jest pewny i dobry w tym, co robi. A że ten gang jest dobry w tym co robi, to widać w samym filmie, skoro ma support OCP a jednocześnie znacznie liczniejszy od niego gang (przecież Clarence w scenie w fabryce ma 4 ludzi pod sobą) sie z nim dogaduje. Jakość nad ilością.
Efekt jest zaś taki, że starcie w fabryce stali na koniec, mimo że jest mniej trupów niż np. w scenie ataku na wytwórnię prochów, jest po prostu swietnie zbudowane. Każdy kto w tej koncówce ginie już już nam znany, wiemy ilu zloli jeszxcze zostało, na koniec jest prawie trup z trupa tych dobrych i tych złych. Mała strzelnina na 4 do 2 a pomimo tego to się oglada lepiej niż starcia armii bezimiennych bandytów.
P.S. Dwójka jest zaskakująco dobrym filmem. O ile jedynkę katowałem od 7 roku życia w kółko tak 2 widziałem raz w wieku lat nastu i odswieżyłem dopiero po trzydziestce. I wrażenie z mojej pamięci (ze to gorszy film) sprawiło, ze ogladąłem wbity w fotel. 2 jest jeszcze bardziej gore niż jedynka, jest jeszcze bardziej ponura, właściwie to nie ma happy endu (a jedynka ma), który to zresztą end się trochę spiera z jedynką (gdzies szef OCP to w sumie twardy ale jednak spoko dziadek, kapitalista w starym stylu, a w 2 to już raczej krwiożerczy kapitalista do celu po trupach - choć ja nie mam wrażenia, że to się kłóci, po prostu postać została w 2 rozwinięta), i tak jak w jedynce cały czas się coś dzieje. Może scenariuszowo (np. ten dzieciak, choć pamietam też książki, serio są takowe, i tam on byl dobrze spozycjonowany czemu go dorosle chłopy trzymają w gangu) jest troche gorzej ale to świetny film.
3 ja nie mogłem zdzierzyć tak ogólnie.
Nowa część jest nijaka, mimo że Kinnaman jest znakomity do takich ról. Ale bez gore, bez tego brudu to niestety tylko niezly pomysł w niezłym wykonaniu. Robo 1 to zaś film 10/10.
Ja własnie kocham stare kino za te efekty, nie są idealne. Pokazują jak wiele pracy ludzie wykonywali abyśmy My widzowie mogli się cieszyć filmem. Teraz wszystko da się w CGI, komputer robi wszystko za ludzi. Np taki Obcy, własnie Robocop, Predator, Critersi, Gremliny, Mucha i wieeeele innych... Wszystko dzieło ludzi. Dlatego też uważam, że kino minionych lat ma w sobie "to coś" (klimat, duszę? każdy ujmie po swojemu).
Akurat 209 zawsze by dla mnie nienaturalnie sztuczny. Od razu widać było, że to "zabawka" a animacja i te jogo odgłosy nie pomagały. Owszem, to było trochę niepokojące ale w innym sensie.
Trochę jak kiedy ogląda się coś skrajnie niepasującego. Nie oglądało mi się dobrze tej sceny.
W mojej ocenie animacja poklatkowa idealnie nadaję się na ukazywanie wszelakich robotów - bardziej niż animacja komputerowa. Robot/Maszyna z natury nie ma płynnych/ludzkich ruchów - animacja poklatkowa świetnie to oddaje - czuć pewien wewnętrzny niepokój, gdy spogląda się na ruchy maszyny... Animacja komputerowa upłynniła ruchy robotom, zabierając im jednocześnie "duszę". Uważam, że CGI idealnie nadaje się do tworzenia istoty żywych - natomiast ta poklatkowa była strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o generowanie ruchów maszyn.
2:40 - zaraz zaraz. A koporacja PZPR? 😨 3:12 zaistaniałej w L.A. i N.Y. 5:01 - właśnie przez tę pokraczność i toporność ruchów był bardziej ralistyczny. 7:50 niestety orginalna brutalność tej sceny była tak przesadzona że utraciła grozę realizmu i trafiła do ''Tarantino Zone'' (wtedy jeszcze De Palma Zone) gdzie bardziej śmieszy/ciekawi niż straszy.
Pamiętam jak za dzieciaka oglądałem Robocopa chyba na początku lub w połowie lat 90-tych i pytałem się taty jak to jest z tymi wideotelefonami. Wiedziałem, że to film o przyszłości, ale wtedy nie wiedziałem co to jeszcze sci-fi. Dostałem, od taty odpowiedź, że takich telefonów jeszcze u nas w Polsce nie ma, ale za granicą w Stanach pomału taka technologia już powstaje. Jakie wtedy było moje WOW. Fajnie było kiedyś być dzieckiem :D
10:13 już miałem się rzucać że pominąłeś sekwencję z mrugnięciem oka do fanów rosnącej ówcześnie społeczności entuzjastów komputerowych, po czym po 30 min kopania w internecie zdałem sobie sprawę że myślałem o scenie z Robocopa 2 (1990) ;d
Świetny materiał. To pokazuje jak zmieniło się kino na przykładzie Robocopa starego i tego już nowszego gdzie efekty komputerowe zniszczyły klimat filmu. Wiadomo filmy zestarzały się co widać ale mimo wad spokojnie można je oglądać ponownie. Podczas gdy dzisiejsze nowsze wersje napakowane efektami straciły duszę. Dobrym przykładem może być także GW czy ostatni Terminator. Mnóstwo akcji, super efekty komputerowe wsadzane gdzie się tylko da ale już nie ma tego klimatu który przyciąga do filmów. Wiadomo młodzi widzowie już sa nauczeni, że film musi być efektowny i tyle i stare hity będą ich kłuć w oczy starymi efektami.
Po pierwsze, jestem starym pierdzielem, po drugie - ed 209 ssie. Właśnie jako taki toporny i ociężały relikt przeszłości on był od początku pokazywany, stąd też animacja poklatkowa, która nijak się ma do autentyczności Robocopa, który faktycznie jest i porusza się. A scena prezentacji robi takie wrażenie przez efekty krwi i to jak zmasakrowany zostaje ten gość. Ale ogólnie w tym filmie jest milion lepszych rzeczy.
Dodam coś. Ta nieudana scena 16:35 no nie, żadne hartowane szkło, nie odwzoruje postaci. Ale plus, że jest hartowane, czyli rozbija się na drobne. W wielu horrorach, już całkiem nowych, widać, jak cześć szkła - duży kawałek - odcina ofierze głowę. No nie. To by się nie stało. Właśnie dlatego, że to hartowane szkło, i nie rozpadnie się na wielkie kloce, a na malutkie kawałeczki. Od lat 80 tych nie stosuje się szkła niehartowanego w domach, poza lustrami.
Dzisiaj właśnie wraca się do starych technik i efektów praktycznych ponieważ nie wszystko da się realnie oddać za pomocą CGI. Także oldschool wiecznie żywy.
Szkoda, że w tamtych czasach nie postarali się o większe interwały w animacjach podkladkowycj które na oko wyglądają na 10 FPS i bardzo mocno odstają od płynności reszty filmu.
cyfrowa jakość grafiki i dźwięku jest skompresowanej jakości przez cyfrowe kable wtyczki hdmi dvi displayport fabrycznie uszkodzone dlatego młode pokolenie mało zysku ma z cyfrowej jakości to zmieni się jeżeli fabryki naprawią wszystkie uszkodzenia wtedy cyfrowa jakość będzie lepsza
używam analogowego połączenia z komputera do monitora i głośników stereo pasmo analogowe jest wykorzystywane 50 procent wszystko działa normalnie wysokiej jakości dźwięk i grafika
16:00 Ale po co? Nie lepiej wykonać fizyczny model/makietę całego budynku? Przy Matte Painting nie wyobrażam sobie zmiany kąta kamery wobec obiektu ani tym bardziej zmiennej perspektywy (co najwyżej zoomowanie).
Najlepsze sceny z robo to jego przebudzenie po śnie, strzelanina w fabryce narkotyków, walka z edem i rozstrzelanie przez innych policjantów.
To jak się czołga a oni dalej strzelają... Szok.
Przez to że wychowałem się na filmach z lat 80/90tych nie mogę oglądać tego całego nowoczesnego, komputerowego szajsu. Rimejk to dla mnie totalna profanacja
Serial emitowany na Polsacie w latach 90-tych jest również godny polecenia oglądało się to naprawdę z całą rodziną rodzice dzieci babcia dziadek serial był emitowany w niedziele wieczorem w poniedziałek w szkole zawsze był temat do obgadania co się działo w danym odcinku , a że nie było za dużo kanałów nie posiadało się komórek czy internetu w domy niektórzy potrafili nawet oglądać powtórki danego odcinka następnego dnia. Podziwiam tych co potrafili to nagrywać na VHS i oglądać co niemiara.
W XXI wieku ,,przeminęła z wiatrem" najistotniejsza wartość kina - scenariusz. Niestety...
Robocop to umnie jedna z najlepszych pozycji obowiązkowych okresu lat 80 tych i 90 tych film pokazuje jaka była praca przy filmach w tamtych latach dzisiaj trochę tego brakuje
Jedyne takie kino... a przypadkiem nie użyli tam jakiejś Amigi? :) do tworzenia HUDu Robocopa? :)
A i morzna jeszcze wziąść na warsztad taki film jak zakazana planeta z 1956 roku w reżyseri Freda M Wilcoxa kino naprawdę warte uwagi z obsadą i genialnymi efektami polecam
Pamiętam ten film. Jeszcze za dzieciaka, to było coś niesamowitego. Dużo razy wypożyczałem kasetę VHS z wypożyczalni, żeby obejrzeć go po raz kolejny. Świetny materiał. Lata dzieciństwa się przypominają
Konon Barbarzyńca i juz wiem że ktoś zna uniwersum szkolnej 😂😂😂😂
ED 209 w remake'u wygląda jak typowe generyczne gówno. Oryginał nie ma sobie równych.
Robocopy i Terminatory wychodziły w podobnych latach, a jeśli chodzi o efekty specjalne to seria Terminator bije serie Robocopa na głowę
Nie zgodzę się retro tech jak w robocop i alien zaczyna być trochę kultowy, taki retro future jak w grze fallout, ma swój "czar"
Nie zestarzał się prawie nic a nawet ten film przewidział ponurą przyszłość Detroit.
Jeśli omawiamy wydźwięk, to nie cenzurujmy scen (bebechy bryzgające na twarz i makietę miasta).
Oglądałem jako gówniarz, scena z tym bandytą co go kwas rozpuszcza wtedy mnie pozamiatała 😁😅
Witam. Przez przypadek wpadlem na kanal. Swietna robota. Sub leci a ja mam troche do nadrobienia. Pozdrawiam.
Wychowałem się na tym filmie, a obrót giwery na palcu przewijałem multum razy :)
Pamiętam że
po takie filmy
do wyporzyczalni
kaset video się chodziło.