Oj przeprowadzki to zawsze twardy i gorzki orzech do zgryzienia. osobiście nie znoszę nawet jesli mam wsparcie bliskich. Pamietam, ze przy ostatniej przeprowadzce był nawet problem z kartonami. Dopiero pozniej okazało sie, ze mozna było je zamówic hurtowo z pakolandii. No ale człowiek uczy sie na błedach ;p
Oj przeprowadzki to zawsze twardy i gorzki orzech do zgryzienia. osobiście nie znoszę nawet jesli mam wsparcie bliskich. Pamietam, ze przy ostatniej przeprowadzce był nawet problem z kartonami. Dopiero pozniej okazało sie, ze mozna było je zamówic hurtowo z pakolandii. No ale człowiek uczy sie na błedach ;p
Dobrze wiedzieć na kolejny raz ;)