Mówiąc o hamowaniu tyłem wyraziłem się jak zwykle nieprecyzyjnie za co przepraszam. Hamowanie tyłem nie odciąża przodu, ale też NIE DOCIĄŻA go w sposób wystarczający do uzyskania maksymalnego rozpłaszczenia opony. Masa idzie w przód ale luźno toczące się koło zamiast wgryzać się w asfalt będzie tańczyć.
Hamowanie ważna sprawa. W zeszłym sezonie jeszcze na 125'ce miałem ze trzy razy okazję hamować awaryjnie. Za każdym razem doszło do zablokowania przedniego koła, ale jakimś cudem się nie wywaliłem bo odpuściłem hamulec odpowiednio wcześnie. Nie były to też duże prędkości bo około 50-60 km/h ale stracha miałem.
Dobrze prawisz. Tyle, że nauka na czystym asfalcie nic nie daje. Jak wiadomo polskie szosy mają koleiny, wyrwy, są "bieżnikowane" przed położeniem nowej warstwy asfaltu. Często i gęsto rolnik wpada na taką szosę prosto z mokrego pola. Do sedna. Temat ciekawy i dobrze, że mówisz o tym. Powinno to dotrzeć do nowicjuszy. Troszkę fizyki: Przy prędkości 100km/h motocykl porusza się około 24 m/s. Gdy nabierzemy nawyku trzymania dwóch palców na klamce hamulca to zaczniemy hamować po około10 metrach. Gdy jednak musimy "założyć" paluchy na klamkę to pokonamy 20 - 30 metrów zanim zaczniemy efektywnie hamować. Tak jesteśmy skonstruowani. Impuls z oka idzie do jednostki centralnej - mózgu, ten zaś uruchamia siłownik w łapie - mięśnie oraz ścięgna dłoni i palców. "Delay time" wzrok - dłoń przy prędkości 286 km/h to sekunda. Oczywiście teoretycznie, jednak ten czas teoretyczny jest wydłużony. Co do samej nauki hamowania. Żadnych ABS - do nauki. Najlepszy hamulec to pompa - przewód - zacisk. Przednie koło wytraca około 70% pędu, natomiast tylne... służy do stabilizacji toru jazdy podczas hamowania. Wiem, że na kursach tego nie mówią, ale fizyki nie da się oszukać. Należy ją brać zawsze pod uwagę. Hamowanie na piasku:) normalnie, przodem. Tyle, że przy niskiej prędkości. Na piasku czasem jest lepiej dodać gazu (nie tracąc przyczepności tylnego koła), a niż uparcie starać się zatrzymać. Jednak, jak dobrze prawi kolega, nauka. Na początku w dobrych warunkach, później w niesprzyjających warunkach.
Parę dni temu jechałem do Wisły Hondą Vfr 800 fi z CBS i na skrzyżowaniu na pasach wyskoczył mi pies , odruchowo dwa heble i szczęście miałem że nawet jak jest sucho to zawsze na pasach dla pieszych jadę pomiędzy pasami bo pewnie była by gleba a tak zatrzymałem się praktycznie za pasami, motocykl zgasł ale cało wyszłem z tego no i pies 😉 . Cenne rady kolego dajesz , jadę na plac poćwiczyć.
Najlepiej ćwiczyć na sprzęcie z ABSem - w bezpieczny sposób powie nam, kiedy zaczynamy blokować koło :) można w ten sposób wyćwiczyć odruch pracy na klamce, poprzez próbę zahamowania na jak najkrótszym dystansie bez aktywacji systemu.
Hamowanie na suchym jest w miarę łatwe. Pomówmy o hamowaniu na mokrej (nie wilgotnej tylko zlanej wodą) nawierzchni, gdzie ciężko w ogóle jeździć niekiedy (jakby co to odsyłam do mojego filmiku). Ostatnio zjeżdżając drogą z górki nacisnąłem lekko tylni hamulec i od razu koło mi się zblokowało. Nawet przy próbie hamowania tym samym biegiem koło się blokowało. Przodem ledwo dałem radę. Bałem się mocniej nacisnąć hamulec przedni, ponieważ jak bym się przewrócił to by motocykl ze 100 metrów w dół sunął. Jak jest mokro to stanowczo ODRADZAM jazdę bez ABS. Oczywiście dotyczy to przede wszystkim małych motocykli (do około 125ccm), które mają wąskie opony (ja mam 90/90 i 110/80). Mała powierzchnia styku opony sprawia, że beznadziejnie się nią hamuje. Tak samo miałem wjeżdżając na szynę tramwajową. Uślizg przedniego koła i ja całym ciałem na lewą rękę i bark upadłem. Ponad 3 tygodnie i dalej nie wyleczona. Problem z unoszeniem jej, ale oczywiście już jeżdżę na motocyklu :D
Faza materiały how to start biste. Skuterem wylatałem jakieś 40-50k i gdzieś to tam sie zakodowało, teraz kupiłem tzr 50 żeby opanować biegi i jak dla mnie ten nieszczęsny tylny. Nieraz mam jakiś taki niedosyt z materiałów ale nie oto chodzi żeby wylać kawe na ławe. Fajnie że dajesz drogę a jak kto skorzysta jego sprawa. >Nie czepiajcie się zbyt mocno wzmianki o hamowaniu na zeberce też nie było . < bo i po co wiadomo wszem i wobec że zebry i pasy to śliski temat.
Przyznaję że z braku doświadczenia zahamowałem gwałtownie w sytuacji gdy nie miałem innego wyjścia przy prędkości ok 50 km i przednim tylko hamulcem...ale był ABS i Moto bardzo skutecznie zahamowało bez uślizgu i bez użycia tylnego hamulca...miałem szczęście pewnie dlatego oglądam Twoje video
Cześć, uwielbiam filmiki o technice hamowania. Hamowanie w stopniu płynnym z większej prędkości sprawia mi ciągle kłopot, dlatego na co dzień jeżdżę z prędkością odpowiednią do mojej techniki płynnego hamowania, którą udało mi się ogarnąć na swój sposób :) Jednak zanim ją ogarnęłam: uślizgi tylnego koła podczas mocniejszego , gwałtownego wciskania nożnego hamulca zdarzały mi się notorycznie i chyba tylko spokój mnie ratował przed upadkiem i jednocześnie puszczenie hamulców by moto wróciło do swojej pozycji i przyczepności kół. Ćwiczenia takie jak pokazujesz również ćwiczę w miejscu pozbawionym ruchu innych uczestników, bo nigdy nic nie wiadomo. Uważam, że warto to ćwiczyć. Opanowanie techniki hamowania może nam pozwolić wyjść cało z pewnych sytuacji. P.S. Robisz fajną robotę. Pozdrawiam serdecznie.
Ważna jest technika ale należy pamiętać o hamowaniu w zależności od warunków pogodowych , w deszczu hamując tyłem mamy dość sporą szanse na szlifa zwłaszcza jadać z dużą prędkością, ja obecnie nie mam porównania w większymi motorami obecnie od roku śmigam na romet router ws 50 chodź w tym roku mam zamiar dorwać prawko kat "A" a obecnie i tak już zbieram na hondę hornet CB 600 , jednak przez ten rok dość sporo się nauczyłem hamowania, i też staram się hamować właśnie przednim mam już właśnie wyczucie do jakiego stopnia mam przedni a do kiedy pasuje też delikatnie dorzucić hamulec tylni, chodź zalecam używanie 50/50 gdyż moim zdaniem to optymalne hamowanie w każdych warunkach.
misiek8912 Proste...w deszczu nie jedzie sie z duza predkoscia i tyle to sie nazywa dostosowanie predkosci do panujacych warunkow tu sa dwa kola i nie ma zartow autem to inna bajka ale na moto musisz byc swiadomy tego co robisz i jak cie poniesie i przyjdzie hamowac to wiadomo uda sie albo nie
W mojej opini hamowanie jednoczesne jest pojęciem umownym,bo impuls motoneuronalny krócej idzie do dłoni niż stopy.Ale owszem po pierwszej reakcji naciśnięcia klamki przedniego hamulca dodajemy nacisk stopą dążąc do skoordynowanej w czasie reakcji.Tak jak mówisz dół tułowia ma być zblokowany na baku co daje sznse zadozowania hamulca nożnego-a w stężeniu mięśni pod wpływem adrenaliny nie jest to takie proste.Po rozpoczęciu wciśnięcia hamulców rozłączamy napęd,wysprzęglając,bo w naprawdę ekstremalnym hamowaniu moment hamujący silnika nie wspomaga hamowania tylko go zaczyna niwelowac.Klocki obliczone są na najkrótsze zatrzymanie,a siły wirujące koła zaczynają też sprzyjać uślizgowi tylnego koła.W normalnym planowym hamowaniu silnik przy dłuższej drodze hamowania pomaga i można wysprzęglić dopiero przed zatrzymanie by nie zdlawić silnika.Przy awaryjnym ekstremalnym hamowaniu rozłączamy napęd.Ręce lużniutko,po rozpłaszczeniu opony delikatny nacisk kończy się uślizgiem.Tak więc sukces hamowania zaczyna się już w fazie prawidlowego dosiadu i odciążeniu góry tułowia.Osoby jeżdzące w pozycji na tzw kaczkę mają malo optymistyczny scenariusz w razie zagrozenia życia.Pozdrawiam gorąco
Dzisiaj wywaliłem się na motorze rozpędzony 70km/h prawie uderzyłem w trampoline ale dałem mocno po przednim hamulcu i poleciałem na bok więc nauka się przyda😂
A co np jeśli jade na 6 biegu i musze naglę zahamować, jak zbić biegi w tak krótkim czasie do 1? Moge na postoju zbijać pokolei? Musze wtedy trzymac ciągle sprzęgło czy co każdy bieg muszę odciskać sprzęgło?
Faza Rhazz'a bardzo ważny temat poruszyłeś. Pasowałoby poćwiczyć, a niestety nie mam czasu na moto w ten weekend:( a plac za mną chodzi już dłuższy czas...
Mnie na kursie uczą że łokcie zablokowane, po to że jak ci koło uślizgnie to dalej będziesz trzymał kierownicę prosto i Moto nie wyjedzie spod ciebie co może się stać przy zgiętych łokciach. Dodam że jest to dobra szkoła Moto i mam do nich zaufanie. Dzisiaj przerabiałem temat bez i z abs.
Uważam ze słowo MOTOCYKLISTA wyjaśnia wszystko, albo nim się jest albo dopiero będzie, wiec: Ci którzy od lat jeżdżą i nauczyli się już czucia w jeździe oraz w zatrzymywaniu w różnych miejscach warunkach i sytuacjach, opanowali technikę czucia bezpieczeństwa i zagrożenia są dobrymi godnymi zaufania motocyklistami, no a ci którzy zaczynają ćwiczyć przygody motocyklowe obecnie zdani są tylko na to co przyniesie los i na co pozwoli maszyna, a maszyna dwukolowa ma teraz zespolone hamulce i motocyklista z góry pozbawiony jest wszystkich technik hamowania pozbawiony czucia motocykla itp, wszędzie i zawsze prosta zakręt łuk czy cokolwiek slizgo czy mokro naciskając nogą zachamuje tez przodem. Lipa syf badziew. Lwg
Bardzo fajny kolejny odcinek. Może się skończyć psikusem, lub psikutasem :P Czyli dziki jeżyk+psikutas = wielkie bum! :D Generalnie jeżyka szkoda :) No a tak serio to fajnie znowu objaśniłeś, tylko nagrywaj się z jakiegoś mikrofonu przy buzi to już będzie profesjonalne całkiem ;-) Ja Ci napiszę że miałem na nowo kupionym Hornecie w tamte wakacje właśnie takie hamowanie i chyba mam dar lub fuksa, lub pół na pół, bo babka mi wyjechała z podporządkowanej i uratowało mnie to że użyłem obu hamulców jednocześnie, trzymając motocykl idealnie prosto. Ogólnie ja mam problem że jak się czegoś wystraszę, to nagle nerwowo mocno łapię za klamkę... Nie wiem jak się tego wyzbyć :-/ Wcześniej miałem Shadowkę z 83 roku i tam to były spowalniacze, właśnie dlatego mam taki teraz głupi odruch i martwi mnie to dosyć :-(
Pewnie, bo każdy myśli, że zadania egzaminecyjne są bez sensu... każdy ma podejście aby tylko zdać i zaliczyć te zadania. I jeszcze pretensje, że te zadania są niepotrzebne.... JEstem instruktorem i krew mnie zalewa jak przychodzą "motocykliści" na kurs i mówią, że te zadania są bez sensu, a nie potrafią ani zawrócićć motocyklem ani prostego slalomu zrobić ani zachamować.
Ten film instruktażowy jest bardzo ważny. Powinien to zobaczyć każdy świeży motocyklista gdyż bez wyrobionego (wyćwiczonego) odruchu skutkuje to szlifem z obdartym kolanem, i kieszenią. Mówi to świeży kierowca fazerki :]
w celu przecwiczenia spróbowałem zablokować przednie koło i nie wiem czemu, ale u mnie natychmiast koło przednie po zblokowaniu się skręca i gleba prawie gotowa. Czyżby coś z amortyzatorami?
erzetjot jak jedziesz prosto idealnie i zrobisz mocny dosiad kolanami tak zeby rece byly luzne to zablokowane kolo powinno jechac prosto. jesli od razu skreca to trzeba poszukac przyczyny
Jeżeli ktoś hamuje awaryjnie to znaczy, że ma małe doświadczenie w prowadzeniu pojazdu i ogromne zaufanie do innych uczestników ruchu drogowego, w połączeniu z brakiem wyobraźni i prawidłowego postrzegania tego co dzieje się na drodze... DOBRY KIEROWCA JAK NAJMNIEJ HAMUJE (ZWŁASZCZA "AWARYJNIE").
Hej jestem początkująca motocyklisyką proszę powiedz mi przy predkosci 40h to hamować mam na krotkim odcinku przednim hamulcem czy tylnim, zawsze jak tak hamuje to automatycznoe ręka idzie mi na sprzęgło i reczny hamulec i zawsze sprowadza się d9 hamowania przednik i redukcja biegów, sa różne opinie zeby jednak teg0 tylniego hamulca nieuzywać a inni mowią zeby jednoczesnie a szczerze ja tego tylniego jakos nie umiem używać..
powinno się używać obu hamulców. Najlepiej zacząć hamować przodem i tyłem i dopiero po zmniejszeniu prędkości wyciągać ręce do sprzęgła - nigdy jednocześnie ;)
A jak wtedy wyglada sytuacja ze zmiana biegów: Jadąc na 5, trzeba nagle awaryjnie zahamować co równe jest z tym, ze trzymam sprzęgło wciśnięte do momentu zatrzymania, wtedy nie ma innego wyjścia i trzeba redukować biegi na postoju czy jest na to jakiś sposób, chociaż wątpię?
jak jest awaryjne hamowanie to ostatnia rzecz o jakiej się myśli to zbijanie biegów. Trzeba się skupić na maksymalnym hamowaniu i jednoczesnym zapobiegnięciu położenia motocykla. To że motocykl zgaśnie Ci wtedy na 5tce - to na prawdę jest sprawa drugorzędna ;)
Ciekawe ale gdy byłem na doskonaleniu jazdy motocyklem gdzie instruktor bardzo doświadczony szkolony przez innych instruktorów z bardzo wielką wiedzą przy ćwiczeniach najazdu na kobyłę czyli awaryjne hamowanie i ominięcie przeszkody w ostatnim momencie, mówił że trzeba zblokowac ręce żeby kierownicy nie wyrwalo ze względu na nawierzchnię A przy ostatnim etapie odblokowanie rąk i ominięcie przeszkody...
co szkoła to opinia. Zależy to też od warunków w jakich hamujemy. Ale powinno się trzymając dobry dosiad nogami, wyluzować górną partię ciała - czyli nie wytwarzać dodatkowej siły na kierownicę. Warto ją trzymać żeby nie uciekła w bok - tutaj masz rację, ale raczej nie powinno się wytwarzać żadnej siły która wpływa na prowadzenie. Usztywnić ręce - a nie blokować -> bo to najszybsza droga do gleby. Wystarczy posłuchać co mówi Keith Code w biblii na temat shimmy. Co robi koło po utraceniu kierunku? - Próbuje samo wrócić ;) i nie wolno mu w tym przeszkadzać ;)
Faza Rhazz`a tak jak powiedziales różna szkoła jazdy i naprawdę nie neguje twoich filmów a bardzo fajnie że pokazujesz co i jak zrobić z motocyklem. Sam byłem w sytuacji gdzie kierownica mi uciekala. Ale po kilku hamowaniach przy doskonaleniu jazdy i odchylaniu pozycji do tylu byłem bardzo zdziwiony jak motocykl przy nurkowaniu się zachowuje. Pozdrowionka.
to ja mam pytanie w takim razie czy siła docisku manetki hamulca aż do zablokowania koła będzie taka sama w każdym przypadku, tzn. przy każdej prędkości? Przykładowo przy 100 kilometrach na godzinę siła nacisku może być mniejsza i koło się zablokuje? Czy może jednak trzeba wtedy mocniej docisnąć aby się koło zablokowało.
totmo d kazdy czynnik ma wplyw na przyczepnosc: asfalt, warunki, temp, obciazenie moto, predkosc. zmieniaja sie czynniki zmienia sie granica przyczepnosci. dlatego warto przecwicxyc sobie takie hamowania w kazdych wwrunkach a najbardziej przydatny jest trening na mokrym :)
Faza Rhazz`a dziękuję za odpowiedź trochę nie oto mi chodziło. Załóżmy, że ćwiczymy w tych samych warunkach zmienną jest tylko prędkość. Czy 100km/h potrzebuje więcej siły docisku do uslizgu, czy 50km/h potrzebuje mniej siły docisku aby zablokować.
zdaje się że to ważne bo łatwiej w głowie się zapamięta ta siłę docisku manetki, tak jak sprzęgło się zapamietalo ono zawsze w tym samym punkcie bierze. dzięki
hej mam pytanie do pana prowadzacego; mamy taki sam motocykl wg mnie najlepszy jaki wyszedl:) ale widze ze masz upside down z przodu ja mam orginalne lagi z jakiego motocykla pasuja do naszego bo tez chce zmienic
ja mam lagi z r1. ale żeby zrobić swap trzeba zmienić lagi, obie półki, mocowania zacisków, błotnik i felgę ;) A potem trochę pokombinować żeby koło nie uderzało w chłodnicę ;)
robimy maksymalnie mocny dosiad, czyli siedzimy blisko zbiornika, kolana dociskają zbiornik, stopy skierowane do środka. Ta pozycja daje nam możliwość zachowania luźnych rąk. także tyłkiem - nie ruszamy w trakcie hamowania ;)
Nie zgodzę się z tym, że trzeba zapamiętać moment klamki w którym koło zaczyna się uślizgiwać, przecież ten moment jest dynamiczny, zależny od asfaltu, temperatury nie wspominając już np o deszczu. Nie wspominasz też nic o stopniowym dociążaniu przedniego koła a to przecież podstawa SKUTECZNEGO awaryjnego hamowania. Pozdro
Wiadomo że zmieniające się czynniki mają wpływ na zmienianie się punktu łapania uślizgu. Na suchym będziemy hamować a na mokrym będzie już płynąć. Dlatego trzeba to ćwiczneie wykonywać w różnych warunkach, żeby przyzwyczaić samego siebie, że ta granica jest dużo dalej niż Nam się wydaje że jest ;)
Siema mam nietypowe pytanko odnośnie oleju w przednich lagach czy są znaczniki ile oleju wlewać, mam nietypową 125 Honda Innova i nigdzie nie ma ile oleju wlać lagi są lekko spocone więc stary olej jak wyleje nie pozwoli mi to do zweryfikowania stanu masz jakiś pomysł.
To zapewne bym sprawdził gdybym kurcze miał ów knige zleje stary olej i zobaczę ile jest w jednej i w drugiej np będzie 45ml a wdrugiej 46ml to dam 50 trudno najwyżej się doleje .Pozdro niech moc będzie z tobą .
jakieś słowo o przeniesieniu ciężaru na przednią oś? nic? słabe te filmiki nie chce mi się sprawdzać Twojego kanału, trafiłem z polecanych o chabówce. poza tym dziwny akcent masz, jakiś ślunzak czy jak?
Good Tips tak dokladnie "slunzak" hahaha a bardziej precyzyjnie w naszej gwarze godo sie "ślonzok" :) godomy na co dzien z akcentem i godomy gwarą bo jestesmy dumni z tego gdzie mieszkamy :) ale oczywiscie nie musi sie to wszystkim podobac :)
Nie polecę nikomu tego materiału. Nie wspomniałeś nic o hamowaniu progresywnym i gazie z hamulcem na zakładkę. Motocykl tańczy i robi co chce. Ręce mają być luźne, żeby nie wpływać na sterowanie, a Ty wspomniałeś o napinaniu mięśni.
bo to najprostsze ćwiczenie awaryjnego hamowania dla początkujących. Czyli w skrócie - jedziesz - wciskasz hamulce - zatrzymujesz się. O nic więcej tutaj nie chodzi, a hamować progresywnie nie jeden rider z iluś letnim stażem nawet nie potrafi.
Trochę nie rozumiem dlaczego ręce mają być luźne. Fakt, że dopiero się uczę, ale przy małych prędkościach wyprostowane ręce dają stabilizacje. Przy ugiętych w łokciach zawsze przy mocniejszym hamowaniu motocykl przekrzywia mi się to w lewo lub w prawo i w końcowej fazie hamowania muszę ratować się nogą, żeby nie wyglebić. Jakbyście mogli trochę dokładniej wytłumaczyć albo wskazać dobre źródło gdzie dowiem się więcej, to byłbym wdzięczny.
@@impos89 Ręce luźne, żebyś mógł kontrolować kierownicę. Sztywne, zablokowane ramiona utrudniają, albo w ogóle uniemożliwiają kontrolę kierownicy i tego, gdzie się jedzie.
Mówiąc o hamowaniu tyłem wyraziłem się jak zwykle nieprecyzyjnie za co przepraszam. Hamowanie tyłem nie odciąża przodu, ale też NIE DOCIĄŻA go w sposób wystarczający do uzyskania maksymalnego rozpłaszczenia opony.
Masa idzie w przód ale luźno toczące się koło zamiast wgryzać się w asfalt będzie tańczyć.
Witam mam pytanie a jak hamować skuterem bo to nie jest ta sama jazda i to samo hamowanie jak przy dużych motorach
Hamowanie ważna sprawa. W zeszłym sezonie jeszcze na 125'ce miałem ze trzy razy okazję hamować awaryjnie. Za każdym razem doszło do zablokowania przedniego koła, ale jakimś cudem się nie wywaliłem bo odpuściłem hamulec odpowiednio wcześnie. Nie były to też duże prędkości bo około 50-60 km/h ale stracha miałem.
Świetne materiały, o wiele lepiej opowiedziane niż na kursie, a jak wiadomo wiedzy nigdy dość. Super robota dzięki i pozdro Faza Rhazz`a.
Dobrze prawisz. Tyle, że nauka na czystym asfalcie nic nie daje. Jak wiadomo polskie szosy mają koleiny, wyrwy, są "bieżnikowane" przed położeniem nowej warstwy asfaltu. Często i gęsto rolnik wpada na taką szosę prosto z mokrego pola.
Do sedna. Temat ciekawy i dobrze, że mówisz o tym. Powinno to dotrzeć do nowicjuszy. Troszkę fizyki:
Przy prędkości 100km/h motocykl porusza się około 24 m/s. Gdy nabierzemy nawyku trzymania dwóch palców na klamce hamulca to zaczniemy hamować po około10 metrach. Gdy jednak musimy "założyć" paluchy na klamkę to pokonamy 20 - 30 metrów zanim zaczniemy efektywnie hamować. Tak jesteśmy skonstruowani. Impuls z oka idzie do jednostki centralnej - mózgu, ten zaś uruchamia siłownik w łapie - mięśnie oraz ścięgna dłoni i palców. "Delay time" wzrok - dłoń przy prędkości 286 km/h to sekunda. Oczywiście teoretycznie, jednak ten czas teoretyczny jest wydłużony.
Co do samej nauki hamowania. Żadnych ABS - do nauki. Najlepszy hamulec to pompa - przewód - zacisk.
Przednie koło wytraca około 70% pędu, natomiast tylne... służy do stabilizacji toru jazdy podczas hamowania.
Wiem, że na kursach tego nie mówią, ale fizyki nie da się oszukać. Należy ją brać zawsze pod uwagę.
Hamowanie na piasku:) normalnie, przodem. Tyle, że przy niskiej prędkości. Na piasku czasem jest lepiej dodać gazu (nie tracąc przyczepności tylnego koła), a niż uparcie starać się zatrzymać.
Jednak, jak dobrze prawi kolega, nauka. Na początku w dobrych warunkach, później w niesprzyjających warunkach.
Wróciłem po dłuższej przerwie do jazdy i Twój kanał jest świetny do odświeżenia wiedzy !
Początek sezonu zaczynam od takich ćwiczeń i wyczuwania sprzętu, dzięki i pozdrawiam, LWG
Parę dni temu jechałem do Wisły Hondą Vfr 800 fi z CBS i na skrzyżowaniu na pasach wyskoczył mi pies , odruchowo dwa heble i szczęście miałem że nawet jak jest sucho to zawsze na pasach dla pieszych jadę pomiędzy pasami bo pewnie była by gleba a tak zatrzymałem się praktycznie za pasami, motocykl zgasł ale cało wyszłem z tego no i pies 😉 . Cenne rady kolego dajesz , jadę na plac poćwiczyć.
Najlepiej ćwiczyć na sprzęcie z ABSem - w bezpieczny sposób powie nam, kiedy zaczynamy blokować koło :) można w ten sposób wyćwiczyć odruch pracy na klamce, poprzez próbę zahamowania na jak najkrótszym dystansie bez aktywacji systemu.
Hamowanie na suchym jest w miarę łatwe.
Pomówmy o hamowaniu na mokrej (nie wilgotnej tylko zlanej wodą) nawierzchni, gdzie ciężko w ogóle jeździć niekiedy (jakby co to odsyłam do mojego filmiku).
Ostatnio zjeżdżając drogą z górki nacisnąłem lekko tylni hamulec i od razu koło mi się zblokowało.
Nawet przy próbie hamowania tym samym biegiem koło się blokowało.
Przodem ledwo dałem radę. Bałem się mocniej nacisnąć hamulec przedni, ponieważ jak bym się przewrócił to by motocykl ze 100 metrów w dół sunął.
Jak jest mokro to stanowczo ODRADZAM jazdę bez ABS.
Oczywiście dotyczy to przede wszystkim małych motocykli (do około 125ccm), które mają wąskie opony (ja mam 90/90 i 110/80).
Mała powierzchnia styku opony sprawia, że beznadziejnie się nią hamuje.
Tak samo miałem wjeżdżając na szynę tramwajową.
Uślizg przedniego koła i ja całym ciałem na lewą rękę i bark upadłem.
Ponad 3 tygodnie i dalej nie wyleczona. Problem z unoszeniem jej, ale oczywiście już jeżdżę na motocyklu :D
Sporo się uczę z Twoich materiałów dzięki !!
Natrafiłem na Twój kanał w 21r. Nagrania powiem Ci warte zainteresowania 🤝💪
Faza materiały how to start biste. Skuterem wylatałem jakieś 40-50k i gdzieś to tam sie zakodowało, teraz kupiłem tzr 50 żeby opanować biegi i jak dla mnie ten nieszczęsny tylny. Nieraz mam jakiś taki niedosyt z materiałów ale nie oto chodzi żeby wylać kawe na ławe. Fajnie że dajesz drogę a jak kto skorzysta jego sprawa. >Nie czepiajcie się zbyt mocno wzmianki o hamowaniu na zeberce też nie było . < bo i po co wiadomo wszem i wobec że zebry i pasy to śliski temat.
Przyznaję że z braku doświadczenia zahamowałem gwałtownie w sytuacji gdy nie miałem innego wyjścia przy prędkości ok 50 km i przednim tylko hamulcem...ale był ABS i Moto bardzo skutecznie zahamowało bez uślizgu i bez użycia tylnego hamulca...miałem szczęście pewnie dlatego oglądam Twoje video
Robisz Bardzo fajne materiały... Czytelne i Zrozumiałe, Pozdrowienia
Cześć,
uwielbiam filmiki o technice hamowania.
Hamowanie w stopniu płynnym z większej prędkości sprawia mi ciągle kłopot, dlatego na co dzień jeżdżę z prędkością odpowiednią do mojej techniki płynnego hamowania, którą udało mi się ogarnąć na swój sposób :)
Jednak zanim ją ogarnęłam: uślizgi tylnego koła podczas mocniejszego , gwałtownego wciskania nożnego hamulca zdarzały mi się notorycznie i chyba tylko spokój mnie ratował przed upadkiem i jednocześnie puszczenie hamulców by moto wróciło do swojej pozycji i przyczepności kół.
Ćwiczenia takie jak pokazujesz również ćwiczę w miejscu pozbawionym ruchu innych uczestników, bo nigdy nic nie wiadomo. Uważam, że warto to ćwiczyć. Opanowanie techniki hamowania może nam pozwolić wyjść cało z pewnych sytuacji.
P.S. Robisz fajną robotę. Pozdrawiam serdecznie.
Ważna jest technika ale należy pamiętać o hamowaniu w zależności od warunków pogodowych , w deszczu hamując tyłem mamy dość sporą szanse na szlifa zwłaszcza jadać z dużą prędkością, ja obecnie nie mam porównania w większymi motorami obecnie od roku śmigam na romet router ws 50 chodź w tym roku mam zamiar dorwać prawko kat "A" a obecnie i tak już zbieram na hondę hornet CB 600 , jednak przez ten rok dość sporo się nauczyłem hamowania, i też staram się hamować właśnie przednim mam już właśnie wyczucie do jakiego stopnia mam przedni a do kiedy pasuje też delikatnie dorzucić hamulec tylni, chodź zalecam używanie 50/50 gdyż moim zdaniem to optymalne hamowanie w każdych warunkach.
misiek8912
Proste...w deszczu nie jedzie sie z duza predkoscia i tyle to sie nazywa dostosowanie predkosci do panujacych warunkow tu sa dwa kola i nie ma zartow autem to inna bajka ale na moto musisz byc swiadomy tego co robisz i jak cie poniesie i przyjdzie hamowac to wiadomo uda sie albo nie
W mojej opini hamowanie jednoczesne jest pojęciem umownym,bo impuls motoneuronalny krócej idzie do dłoni niż stopy.Ale owszem po pierwszej reakcji naciśnięcia klamki przedniego hamulca dodajemy nacisk stopą dążąc do skoordynowanej w czasie reakcji.Tak jak mówisz dół tułowia ma być zblokowany na baku co daje sznse zadozowania hamulca nożnego-a w stężeniu mięśni pod wpływem adrenaliny nie jest to takie proste.Po rozpoczęciu wciśnięcia hamulców rozłączamy napęd,wysprzęglając,bo w naprawdę ekstremalnym hamowaniu moment hamujący silnika nie wspomaga hamowania tylko go zaczyna niwelowac.Klocki obliczone są na najkrótsze zatrzymanie,a siły wirujące koła zaczynają też sprzyjać uślizgowi tylnego koła.W normalnym planowym hamowaniu silnik przy dłuższej drodze hamowania pomaga i można wysprzęglić dopiero przed zatrzymanie by nie zdlawić silnika.Przy awaryjnym ekstremalnym hamowaniu rozłączamy napęd.Ręce lużniutko,po rozpłaszczeniu opony delikatny nacisk kończy się uślizgiem.Tak więc sukces hamowania zaczyna się już w fazie prawidlowego dosiadu i odciążeniu góry tułowia.Osoby jeżdzące w pozycji na tzw kaczkę mają malo optymistyczny scenariusz w razie zagrozenia życia.Pozdrawiam gorąco
Dzisiaj wywaliłem się na motorze rozpędzony 70km/h prawie uderzyłem w trampoline ale dałem mocno po przednim hamulcu i poleciałem na bok więc nauka się przyda😂
A co np jeśli jade na 6 biegu i musze naglę zahamować, jak zbić biegi w tak krótkim czasie do 1? Moge na postoju zbijać pokolei? Musze wtedy trzymac ciągle sprzęgło czy co każdy bieg muszę odciskać sprzęgło?
Dzięki za ten materiał. Pytanko, jakie Pan użył odległości między pachołkami? Pozdrawiam
dziekuje
Leci sub. Dobrze opowiadasz
Faza Rhazz'a bardzo ważny temat poruszyłeś. Pasowałoby poćwiczyć, a niestety nie mam czasu na moto w ten weekend:( a plac za mną chodzi już dłuższy czas...
pięknie
Piękny fazer. Choruję na taki !
Mnie na kursie uczą że łokcie zablokowane, po to że jak ci koło uślizgnie to dalej będziesz trzymał kierownicę prosto i Moto nie wyjedzie spod ciebie co może się stać przy zgiętych łokciach. Dodam że jest to dobra szkoła Moto i mam do nich zaufanie. Dzisiaj przerabiałem temat bez i z abs.
a jak z biegami przy takim hamowaniu
Gdy gwaltownie wcianiesz to zerwiesz przyczepnosc trzeba to wyczuc jak dociska przud i to dociskasz hampel
Uważam ze słowo MOTOCYKLISTA wyjaśnia wszystko, albo nim się jest albo dopiero będzie, wiec: Ci którzy od lat jeżdżą i nauczyli się już czucia w jeździe oraz w zatrzymywaniu w różnych miejscach warunkach i sytuacjach, opanowali technikę czucia bezpieczeństwa i zagrożenia są dobrymi godnymi zaufania motocyklistami, no a ci którzy zaczynają ćwiczyć przygody motocyklowe obecnie zdani są tylko na to co przyniesie los i na co pozwoli maszyna, a maszyna dwukolowa ma teraz zespolone hamulce i motocyklista z góry pozbawiony jest wszystkich technik hamowania pozbawiony czucia motocykla itp, wszędzie i zawsze prosta zakręt łuk czy cokolwiek slizgo czy mokro naciskając nogą zachamuje tez przodem. Lipa syf badziew. Lwg
Bardzo fajny kolejny odcinek.
Może się skończyć psikusem, lub psikutasem :P Czyli dziki jeżyk+psikutas = wielkie bum! :D
Generalnie jeżyka szkoda :)
No a tak serio to fajnie znowu objaśniłeś, tylko nagrywaj się z jakiegoś mikrofonu przy buzi to już będzie profesjonalne całkiem ;-)
Ja Ci napiszę że miałem na nowo kupionym Hornecie w tamte wakacje właśnie takie hamowanie i chyba mam dar lub fuksa, lub pół na pół, bo babka mi wyjechała z podporządkowanej i uratowało mnie to że użyłem obu hamulców jednocześnie, trzymając motocykl idealnie prosto.
Ogólnie ja mam problem że jak się czegoś wystraszę, to nagle nerwowo mocno łapię za klamkę... Nie wiem jak się tego wyzbyć :-/
Wcześniej miałem Shadowkę z 83 roku i tam to były spowalniacze, właśnie dlatego mam taki teraz głupi odruch i martwi mnie to dosyć :-(
Super odcinek ! Dzięki za info :) !. Sub i łapka poleciała oraz dzwoneczek :D!
Robisz fajny cykl. Podejrzewam, że 90% z nas po zrobieniu kat.A nie ćwiczy już na placu.
Pewnie, bo każdy myśli, że zadania egzaminecyjne są bez sensu... każdy ma podejście aby tylko zdać i zaliczyć te zadania. I jeszcze pretensje, że te zadania są niepotrzebne.... JEstem instruktorem i krew mnie zalewa jak przychodzą "motocykliści" na kurs i mówią, że te zadania są bez sensu, a nie potrafią ani zawrócićć motocyklem ani prostego slalomu zrobić ani zachamować.
Faza wszystko super tylko musisz poprawić to co myślisz w sposobie jaki mówisz ;p i bedzie na 100% ok ;p
Jak mam ściskać nogi o zbiornik jak w skuterze nie mam zbiornika paliwa między nogami? Kanapy też nie da się ścisnąć nogami czy pośladkami...
dlatego skuter 50ccm został stworzony do jazdy z prędkością 45 km/h
a skutery 125 + dają możliwość zaparcia się nogami
A hamowanie na łuku lub skręcając?
Ten film instruktażowy jest bardzo ważny. Powinien to zobaczyć każdy świeży motocyklista gdyż bez wyrobionego (wyćwiczonego) odruchu skutkuje to szlifem z obdartym kolanem, i kieszenią. Mówi to świeży kierowca fazerki :]
Dlatego wybrałem motor z ABS
w celu przecwiczenia spróbowałem zablokować przednie koło i nie wiem czemu, ale u mnie natychmiast koło przednie po zblokowaniu się skręca i gleba prawie gotowa. Czyżby coś z amortyzatorami?
erzetjot jak jedziesz prosto idealnie i zrobisz mocny dosiad kolanami tak zeby rece byly luzne to zablokowane kolo powinno jechac prosto. jesli od razu skreca to trzeba poszukac przyczyny
Faza tyś jest richtig dobry chop dzieki przido sie jesześ z Katowic ??😀
Czy masz jakiś film jak jeździć z plecaczkiem? W sensie kobieta
Jazda motocyklem z pasażerem - jeden z pierwszych odcinków na tym kanale - 2015 chyba :)
Jeżeli ktoś hamuje awaryjnie to znaczy, że ma małe doświadczenie w prowadzeniu pojazdu i ogromne zaufanie do innych uczestników ruchu drogowego, w połączeniu z brakiem wyobraźni i prawidłowego postrzegania tego co dzieje się na drodze...
DOBRY KIEROWCA JAK NAJMNIEJ HAMUJE (ZWŁASZCZA "AWARYJNIE").
Masz racje...w teorii :)
Hej jestem początkująca motocyklisyką proszę powiedz mi przy predkosci 40h to hamować mam na krotkim odcinku przednim hamulcem czy tylnim, zawsze jak tak hamuje to automatycznoe ręka idzie mi na sprzęgło i reczny hamulec i zawsze sprowadza się d9 hamowania przednik i redukcja biegów, sa różne opinie zeby jednak teg0 tylniego hamulca nieuzywać a inni mowią zeby jednoczesnie a szczerze ja tego tylniego jakos nie umiem używać..
powinno się używać obu hamulców. Najlepiej zacząć hamować przodem i tyłem i dopiero po zmniejszeniu prędkości wyciągać ręce do sprzęgła - nigdy jednocześnie ;)
@@rhazz ja mam obawy ze mi się zaraz koło przyblokuje
@@rhazz a co jesli bede hamować przednim i jednocześnie sprzeglo :) cxy to dotyczy się jednoczenoe przedniego i tylnoego i sprzęgło
Zrobilam dzisiaj tak jak mowisz ale cholerka dalej hamuje przednik i w trakcie hamowania mocno sciskam nogami bak :D
LwG :) i szerokości
A jak wtedy wyglada sytuacja ze zmiana biegów: Jadąc na 5, trzeba nagle awaryjnie zahamować co równe jest z tym, ze trzymam sprzęgło wciśnięte do momentu zatrzymania, wtedy nie ma innego wyjścia i trzeba redukować biegi na postoju czy jest na to jakiś sposób, chociaż wątpię?
jak jest awaryjne hamowanie to ostatnia rzecz o jakiej się myśli to zbijanie biegów. Trzeba się skupić na maksymalnym hamowaniu i jednoczesnym zapobiegnięciu położenia motocykla. To że motocykl zgaśnie Ci wtedy na 5tce - to na prawdę jest sprawa drugorzędna ;)
Skuterem jak zachamujesz 125 pój na przud to lerzysz
dobre info, ale moglys popracowac nad dzwiekiem- z czesto wiaterek przeszkadzal w zrozumieniu slow.
Dzięki za ten materiał. W ogóle zapomniałem a tym żeby to trenować. A i takie pytanko. co za kombiaka masz?
krystian2259 seca
Ciekawe ale gdy byłem na doskonaleniu jazdy motocyklem gdzie instruktor bardzo doświadczony szkolony przez innych instruktorów z bardzo wielką wiedzą przy ćwiczeniach najazdu na kobyłę czyli awaryjne hamowanie i ominięcie przeszkody w ostatnim momencie, mówił że trzeba zblokowac ręce żeby kierownicy nie wyrwalo ze względu na nawierzchnię A przy ostatnim etapie odblokowanie rąk i ominięcie przeszkody...
co szkoła to opinia. Zależy to też od warunków w jakich hamujemy. Ale powinno się trzymając dobry dosiad nogami, wyluzować górną partię ciała - czyli nie wytwarzać dodatkowej siły na kierownicę. Warto ją trzymać żeby nie uciekła w bok - tutaj masz rację, ale raczej nie powinno się wytwarzać żadnej siły która wpływa na prowadzenie. Usztywnić ręce - a nie blokować -> bo to najszybsza droga do gleby.
Wystarczy posłuchać co mówi Keith Code w biblii na temat shimmy. Co robi koło po utraceniu kierunku? - Próbuje samo wrócić ;) i nie wolno mu w tym przeszkadzać ;)
Faza Rhazz`a tak jak powiedziales różna szkoła jazdy i naprawdę nie neguje twoich filmów a bardzo fajnie że pokazujesz co i jak zrobić z motocyklem. Sam byłem w sytuacji gdzie kierownica mi uciekala. Ale po kilku hamowaniach przy doskonaleniu jazdy i odchylaniu pozycji do tylu byłem bardzo zdziwiony jak motocykl przy nurkowaniu się zachowuje. Pozdrowionka.
Cześć,
Lagi upside down masz z jakiego moto? FZ1?
z r1 2004
to ja mam pytanie w takim razie czy siła docisku manetki hamulca aż do zablokowania koła będzie taka sama w każdym przypadku, tzn. przy każdej prędkości?
Przykładowo przy 100 kilometrach na godzinę siła nacisku może być mniejsza i koło się zablokuje?
Czy może jednak trzeba wtedy mocniej docisnąć aby się koło zablokowało.
totmo d kazdy czynnik ma wplyw na przyczepnosc: asfalt, warunki, temp, obciazenie moto, predkosc. zmieniaja sie czynniki zmienia sie granica przyczepnosci. dlatego warto przecwicxyc sobie takie hamowania w kazdych wwrunkach a najbardziej przydatny jest trening na mokrym :)
Faza Rhazz`a dziękuję za odpowiedź
trochę nie oto mi chodziło.
Załóżmy, że ćwiczymy w tych samych warunkach zmienną jest tylko prędkość.
Czy 100km/h potrzebuje więcej siły docisku do uslizgu, czy 50km/h potrzebuje mniej siły docisku aby zablokować.
zdaje się że to ważne bo łatwiej w głowie się zapamięta ta siłę docisku manetki, tak jak sprzęgło się zapamietalo ono zawsze w tym samym punkcie bierze. dzięki
sprawdź xD
Moim zdaniem im szybciej kręci się koło tym trudniej je zablokować :)
chcecie sie pośmiać ze mnie ...? ja hamowałem tyłem troche przodu i silnikiem czyli redukcją biegów (jeżdzę bmw k1200s)...... i lincz pozdr LWG
hej mam pytanie do pana prowadzacego;
mamy taki sam motocykl wg mnie najlepszy jaki wyszedl:)
ale widze ze masz upside down z przodu ja mam orginalne lagi z jakiego motocykla pasuja do naszego bo tez chce zmienic
ja mam lagi z r1. ale żeby zrobić swap trzeba zmienić lagi, obie półki, mocowania zacisków, błotnik i felgę ;)
A potem trochę pokombinować żeby koło nie uderzało w chłodnicę ;)
I różnica jest duża na plus? Jest sens robić taką zamianę?
poza tym dochodzi Ci hamowanie silnikiem, więc nie ma sensu naciskać sprzęgła ;)
... i oto chodzi 😀
Czy dupe przy hamowaniu awaryjnym przesuwamy bardziej w przód żeby go dociążyć czy w tył?
robimy maksymalnie mocny dosiad, czyli siedzimy blisko zbiornika, kolana dociskają zbiornik, stopy skierowane do środka. Ta pozycja daje nam możliwość zachowania luźnych rąk. także tyłkiem - nie ruszamy w trakcie hamowania ;)
Mam pytanie do Pana prowadzącego, co to za model kasku? Był on malowany czy kupony od producenta?
Tomek Kuczkowiak hjc is17
Faza Rhazz`a dziękuję
Nie zgodzę się z tym, że trzeba zapamiętać moment klamki w którym koło zaczyna się uślizgiwać, przecież ten moment jest dynamiczny, zależny od asfaltu, temperatury nie wspominając już np o deszczu.
Nie wspominasz też nic o stopniowym dociążaniu przedniego koła a to przecież podstawa SKUTECZNEGO awaryjnego hamowania. Pozdro
Mikal a to nie jest oczywiste? :)
no tak srednio oczywiste. ha. przeciez mowisz to do poczatkujacych ;)
Wiadomo że zmieniające się czynniki mają wpływ na zmienianie się punktu łapania uślizgu. Na suchym będziemy hamować a na mokrym będzie już płynąć. Dlatego trzeba to ćwiczneie wykonywać w różnych warunkach, żeby przyzwyczaić samego siebie, że ta granica jest dużo dalej niż Nam się wydaje że jest ;)
@@rhazz gdyby cokolwiek było oczywiste to takie filmy nie musiałyby powstawać
a mi tylni sie blokuje
ten fazer to podobny troche do tzr
Jakość tylko 360p?
Emil Rudnicki 1080p60 ale cos sie jutubek ociaga :)
Ok dzięki.
A system CMS? np. W hondzie
detectorexpert78 wtedy nie trzeba cwiczyc wyczuwania granicy hamulca :)
Coś wiem o tym. mam deauville z tym urządzeniem. nie jest to ABS ale działa świetnie.
I nie CMS Tylko CBS.
A hamulce dual? Tez kilka slow by sie przydało he
aj to jest chyba to samo co cbs he
Siema mam nietypowe pytanko odnośnie oleju w przednich lagach czy są znaczniki ile oleju wlewać, mam nietypową 125 Honda Innova i nigdzie nie ma ile oleju wlać lagi są lekko spocone więc stary olej jak wyleje nie pozwoli mi to do zweryfikowania stanu masz jakiś pomysł.
w książce serwisowej powinien być zapis ile oleju wlać
To zapewne bym sprawdził gdybym kurcze miał ów knige zleje stary olej i zobaczę ile jest w jednej i w drugiej np będzie 45ml a wdrugiej 46ml to dam 50 trudno najwyżej się doleje .Pozdro niech moc będzie z tobą .
nie masz zalozonej przedniej opony rotorem do przodu chyba ze juz tak swiat poszedl do przodu i cos sie zmienilo
hwdp mundurom patriota odpowiadam na to pytanie po raz mikionowy chyba. zobacz pikot road 3 z bliska, kierunek rotacji i wszystko bedzie jasne :)
Moje pilot street też są tak ukierunkowane, więc opony są raczej dobrze założone... ale nie powiem bo na początku też miałem takie wrażenie :)
Teraz to już zostało pokazać ,jak na kole jechać i na miasto :)
MTB na tym kanale nie zobaczysz jak robic wheelie i stoppie :p
Faza Rhazz`a i DOBRZE...MNIEJ WARRIATÓW
Podoba mi sie jak kladziesz kask na rekawiczkach a nie na betonie
Czemu nie stawiasz nóg równolegle do motocykla, tylko cały czas trzymasz je na "kaczkę"?
wiatr cię czasem zagłusza
PRZEDNI HAMULEC POWINIEN BYC TAK USTAWIONY ZEBY TYLKO ZWALNIAL .
co za bzdury...
na chuj dajesz te zwolnienia
jakieś słowo o przeniesieniu ciężaru na przednią oś? nic? słabe te filmiki nie chce mi się sprawdzać Twojego kanału, trafiłem z polecanych o chabówce. poza tym dziwny akcent masz, jakiś ślunzak czy jak?
Good Tips tak dokladnie "slunzak" hahaha a bardziej precyzyjnie w naszej gwarze godo sie "ślonzok" :) godomy na co dzien z akcentem i godomy gwarą bo jestesmy dumni z tego gdzie mieszkamy :) ale oczywiscie nie musi sie to wszystkim podobac :)
Nie polecę nikomu tego materiału. Nie wspomniałeś nic o hamowaniu progresywnym i gazie z hamulcem na zakładkę. Motocykl tańczy i robi co chce. Ręce mają być luźne, żeby nie wpływać na sterowanie, a Ty wspomniałeś o napinaniu mięśni.
bo to najprostsze ćwiczenie awaryjnego hamowania dla początkujących. Czyli w skrócie - jedziesz - wciskasz hamulce - zatrzymujesz się. O nic więcej tutaj nie chodzi, a hamować progresywnie nie jeden rider z iluś letnim stażem nawet nie potrafi.
Trochę nie rozumiem dlaczego ręce mają być luźne. Fakt, że dopiero się uczę, ale przy małych prędkościach wyprostowane ręce dają stabilizacje. Przy ugiętych w łokciach zawsze przy mocniejszym hamowaniu motocykl przekrzywia mi się to w lewo lub w prawo i w końcowej fazie hamowania muszę ratować się nogą, żeby nie wyglebić. Jakbyście mogli trochę dokładniej wytłumaczyć albo wskazać dobre źródło gdzie dowiem się więcej, to byłbym wdzięczny.
@@impos89
Ręce luźne, żebyś mógł kontrolować kierownicę. Sztywne, zablokowane ramiona utrudniają, albo w ogóle uniemożliwiają kontrolę kierownicy i tego, gdzie się jedzie.