Problem w tym, że rosnąca automatyzacja, a co za tym idzie, rosnąca wydajność pracy, w obecnej konfiguracji politycznej, prowadzi do dalszej, jeszcze szybszej akumulacji kapitału. Narzędzia AI i robotyka, najszybciej rozwijane są przez korporacje, bo tylko one mogą sobie pozwolić na pokrycie kosztów mocy obliczeniowej. Naturalny trend prowadzi zatem nie do komunizmu, tylko do ultrakapitalizmu, gdzie korporacje zyskują przewagę nad rządami. Ta utopijna wizja o rozdziale masom kapitału zdobytego drogą automatyzacji, może się zrealizować jedynie gdy ludzie wybiorą rządy zdolne do konfrontacji z korporacjami. Przy czym musi się to stać na tyle szybko, żeby ta konfrontacja miała szanse powodzenia. Jeśli się spóźnimy, korporacje będą dysponowały większą siłą niż rządy i nic z tego nie wyjdzie. Pamiętajmy, że zaawansowana AI w rękach korporacji, może zachwiać tą dynamiką zaskakująco szybko.
wszystko się zgadza, dlatego trzeba z tym systemem trochę powalczyć. Nie chodzi o naturalny rozwój wypadków, o jakim mówisz, tylko o naszą polityczną sprawczość. Zachęcam do lektury, pozdrówki!
Z drugiej strony największy rozwój AI dokonuje się w ChRL - dyktaturze gdzie wszystkie korporacje są ściśle kontrolowane przez partię komunistyczną, a podstawową wykładnią społeczną jest mieszanka marksizmu, leninizmu, maoizmu i xiizmu.
@@podnaporem Bo ChRL ekonomicznie jest hiper kapitalistyczna i globalistyczna, a politycznie to mieszanka komunizmu z agresywnym imperializmem. Warto to śledzić, bo mamy ich już pod drzwiami. Armia Ludowo Wyzwoleńcza standardowo jest obecna przy granicach Polski, na Białorusi ćwiczy przekraczanie granicy i anihilację polskiej armii a marynarka ALW zaliczyła ćwiczenia militarne na Bałtyku.
Dobra zmiana jest możliwa ale tylko poprzez obudzenie samokrytycyzmu i zmianę biernej, egoistycznej, krótkowzrocznej, konformistycznej postawy społecznej mas pracowniczych wyższego szczebla - pracowników nauki, inżynierów, managerów, intelektualistów. Technika pozwala dzisiaj na dyskusję i uzgadnianie stanowisk tysięcy ludzi, śledzenie i raportowanie procesów negocjacyjnych, legislacyjnych, produkcyjnych w skali całego państwa, regionu, wszystkich urzędów czy firm. Zupełnie realne jest odejście od dotychczasowych pojęć gotówki, kapitału, zysku na rzecz racjonalnego planowania, zaspokajania potrzeb, radości świadomego bytowania na planecie.
Pracuje w jednej z najwiekszych firm ubezpieczeniowych (kapitał zagraniczny). Odkąd wprowadzono struktury AI na różnych szczeblach organizacji poziom wyzysku pracowników znacznie wzrósł. Większa liczba zadań i presja czasu, stres wszystko jest w pakiecie bo masz do "pomocy" AI boty. Teraz jest Ci latwiej powinieneś zatem pracować szybciej i wydajniej z usmiechem na twarzy, a jak nie to może kiedyś powstaną algorytmy, które Cię zastąpią. Aktualnie pracujesz bo jesteś tanszy od implementowania i serwisowania rozwiązań AI. Jesteś tylko excellowym plikiem niczym więcej.
Kurcze. Z jednej strony radosna koncepcja. Rzeczywistość pokazuje, że z biegiem czasu ludziom żyje się lepiej, dostatniej, więc jest jakaś możliwość zaczepienia o coś nadziei, że tak właśnie może być. Z drugiej strony życie pokazuje, że klasy uprzywilejowane lubią mieć więcej niż potrzebują i niechętnie z tego rezygnują, a wielkie osiągnięcia ludzkości zamiast służyć wszystkim w różny sposób się wypaczają lub są celowo wypaczane. Szczepionka na malarię, która jest, ale nikomu się nie opłaca jej produkować, bo to nie ma ekonomicznego sensu. Sprzęty elektroniczne, które są skonstruowane tak, aby koniecznie trzeba było je wymienić na nowy, gdy tylko wygaśnie gwarancja. Telewizja czy Internet - narzędzie potencjalnego edukowania ludzkości na niespotykaną skalę, które tylko częściowo jest w tym celu wykorzystywane, w większości jednak służy albo manipulacji albo pustej, niczego nie wnoszącej rozrywce. Zatem ja jestem sceptyczna. Mam nadzieję, że dalszy rozwój technologiczny będzie korzystny dla całej ludzkości, ale z pewnością będzie miał też swoją ciemną stronę, bo człowiek bardzo wolno zmienia się moralnie. Gdybyśmy byli inni moralnie to już żyłoby się inaczej, sprawiedliwiej, mądrzej, przy tym rozwoju technologicznym, który już został osiągnięty. Więc ja bym postulowała sensowną edukację etyczną w szkołach, żebyśmy jakoś próbowali tę dziurę łatać.
Kolejne wiadro nadziei (choc raczej utopijne) na przyszłość - dzięki. Przy okazji naprawdę zachęciłeś mnie do zainteresowania się tematem i ciekawostka: odkryłam, że Bastani współprowadzi całkiem ciekawie wyglądający (dopiero zaczęłam słuchać) kanał na yt Novara Media, głównie wywiady.
Dość daleko mi do tego co rozumiemy przez "lewicowe poglądy w ujęciu gospodarczym", ale mam od jakiegoś czasu bardzo podobną wizję przyszłości do tej przedstawionej w książce - to po prostu wynik takiej zimnej analizy rozwoju automatyzacji pracy. Boję się jednak, że mimo tego, że znaczna część społeczeństwa w uproszczeniu nie będzie musiała pracować, nie znikną nierówności społeczne czy wyzysk, a wręcz największe korporacje staną się jeszcze większe. Od razu też kojarzy mi się książka "Limes Inferior" Zajdla i jego sci-fi wizja przyszłościowego społeczeństwa klasowego częściowo "bez pracy". Tu w komentarzu jest za mało miejsca na podjęcie dyskusji, w skrócie myślę, że to właśnie będzie ewolucja nie rewolucja i generalnie "pożyjemy - zobaczymy"
Nie wszyscy ludzie chcą przede wszystkim żyć. Są ludzie żyjący dla pracy i jeśli ja zgadzam się z Tobą w kwestii tego, że praca powinna być marginesem życia, to nie nam decydować, jakiego życia chce reszta. Przymusowy luksus jest chyba więzieniem ze złotymi kratami. Mnie byłoby w nim w dobrze, bo żyje wsrod książek i jestem hedonistą, ale mój brat jest pracoholikiem i żyjąc w taki sposób najlepiej się odnajduje w życiu. Nie możesz chyba sugerować, nawet wiedząc, że masz rację, że ją masz, ludziom, którzy korzystają z innych wzorów matematycznych i za każdym razem wychodzi im inny wynik. Wychodzisz wtedy na bufonika i megalomana.
dzięki za komcia, wszedłbym w polemikę, ale na razie mi się nie chce 🤝🏻 no dobra, żeby nie było, że nic nie powiem, otóż jedno krótkie zdanie: każdemu według potrzeb pozdro!
@@podnaporem to miłe, że nawet nie zgadzając się ze mną , bo " wszedłbym w polemikę" mi to sugeruje, odpowiadasz mi w przyjazny sposób. To dzisiaj rzadkie w internecie i dla mnie bardzo cenne. Dobrego dnia.
W jakiejś mierze to się już dzieje. Zdecydowanie niewiele ludzi pracuje w oddziałał bankowych, bo praktycznie wszystkie operacje można zrobić online. Nie potrzeba tyle obsługi w sklepie, bo są kasy samoobsługowe. Nie potrzebna jest taka ilość sklepów stacjonarnych i zatrudnianych w nim ludzi, bo zakupy robi się przez internet. W dużych nowoczesnych firmach przemysłowych maszyny obsługują systemy komputerowe, człowiek tylko kontroluje prawidłowość procesu i zmienia parametry w zależności od rodzaju produktu. I tak dalej. Największym wyzwaniem jest zmiana ludzkiej świadomości, co powinno się zadziać poprzez kompletną zmianę systemu edukacji, a ten jest niestety XIX-wieczny.
Ja tego przykładu ze zwierzętami w zoo nie rozumiem. Zoo to mniejsze lub większe klatki i wybiegi. Więzienie. Nie można powiedzieć, że zwierzęta tam sobie tylko "są", bo sam fakt ich istnienia wystarcza i nie muszą robić nic innego. One są tam pozamykane wbrew własnej woli i często cierpią psychicznie. Są w zoo dla ludzi, a nie dla siebie samych. Nie działają zgodnie z instynktem, nie rozwijają typowych zachowań społecznych, nie uczą się zdobywać pożywienia ani walczyć o przetrwanie. Nie żyją także zgodnie ze swoim rytmem biologicznym. Celem zoo jest dostarczenie dzieciom rozrywki, walory edukacyjne trzymania zwierząt w klatkach są bowiem wątpliwe. A nawet gdyby nie były, to właśnie sama obecność zwierząt w zoo jest ich pracą za utrzymanie.
Cześć! Stale wyszukuję literaturę w obrębie tematów poruszanych w tej książce, niestety często wpadam na pozycje zbyt popularno za mało naukowe. Tracę dużo czasu potykając się o głośne książki, które są mało odkrywcze i dla osób poważnie zainteresowanych tematyką niewiele wnoszą. Stąd moje pytanie: na ile ta książka jest filozoficzno-socjologiczno-ekonomiczna, w Twojej ocenie, powiedzmy od 1 do 5 ? 😉 Gdzie 5 byłoby najcięższe, naszpikowane trudnym słownictwem i bogatą bibliografią a 1 to poziom artykułu w gazecie bez nadzoru redaktora 🤣 Uprzejmie proszę o podpowiedź
"Żadna praca nie hańbi" to hasło obłudne. Samo wygłaszanie go zdradza, że prace hańbią. Nikt nie mówi, że praca biuralisty nie hańbi, albo, że praca informatyka nie hańbi. Zawsze mówi się to w kontekście prac w rodzaju sprzątania. Nie popieram klasizmu, ale taka jest prawda.
👍Wielkie uznanie za tak mądrą i wywarzoną wypowiedź. Myślę, że w przestrzeni medialnej bardzo brakuje takich wypowiedzi a jeszcze bardziej dyskusji z udziałem wywarzonych, zdystansowanych uczestników reprezentujących różne punkty widzenia.
Problem w tym, że rosnąca automatyzacja, a co za tym idzie, rosnąca wydajność pracy, w obecnej konfiguracji politycznej, prowadzi do dalszej, jeszcze szybszej akumulacji kapitału. Narzędzia AI i robotyka, najszybciej rozwijane są przez korporacje, bo tylko one mogą sobie pozwolić na pokrycie kosztów mocy obliczeniowej. Naturalny trend prowadzi zatem nie do komunizmu, tylko do ultrakapitalizmu, gdzie korporacje zyskują przewagę nad rządami. Ta utopijna wizja o rozdziale masom kapitału zdobytego drogą automatyzacji, może się zrealizować jedynie gdy ludzie wybiorą rządy zdolne do konfrontacji z korporacjami. Przy czym musi się to stać na tyle szybko, żeby ta konfrontacja miała szanse powodzenia. Jeśli się spóźnimy, korporacje będą dysponowały większą siłą niż rządy i nic z tego nie wyjdzie. Pamiętajmy, że zaawansowana AI w rękach korporacji, może zachwiać tą dynamiką zaskakująco szybko.
wszystko się zgadza, dlatego trzeba z tym systemem trochę powalczyć. Nie chodzi o naturalny rozwój wypadków, o jakim mówisz, tylko o naszą polityczną sprawczość. Zachęcam do lektury, pozdrówki!
Z drugiej strony największy rozwój AI dokonuje się w ChRL - dyktaturze gdzie wszystkie korporacje są ściśle kontrolowane przez partię komunistyczną, a podstawową wykładnią społeczną jest mieszanka marksizmu, leninizmu, maoizmu i xiizmu.
zapomniałeś dodać do tej chińskiej zupy ostrej kapitalistycznej przyprawy (mocny zapach wyzysku)
@@podnaporem Bo ChRL ekonomicznie jest hiper kapitalistyczna i globalistyczna, a politycznie to mieszanka komunizmu z agresywnym imperializmem. Warto to śledzić, bo mamy ich już pod drzwiami. Armia Ludowo Wyzwoleńcza standardowo jest obecna przy granicach Polski, na Białorusi ćwiczy przekraczanie granicy i anihilację polskiej armii a marynarka ALW zaliczyła ćwiczenia militarne na Bałtyku.
Dobra zmiana jest możliwa ale tylko poprzez obudzenie samokrytycyzmu i zmianę biernej, egoistycznej, krótkowzrocznej, konformistycznej postawy społecznej mas pracowniczych wyższego szczebla - pracowników nauki, inżynierów, managerów, intelektualistów. Technika pozwala dzisiaj na dyskusję i uzgadnianie stanowisk tysięcy ludzi, śledzenie i raportowanie procesów negocjacyjnych, legislacyjnych, produkcyjnych w skali całego państwa, regionu, wszystkich urzędów czy firm. Zupełnie realne jest odejście od dotychczasowych pojęć gotówki, kapitału, zysku na rzecz racjonalnego planowania, zaspokajania potrzeb, radości świadomego bytowania na planecie.
Pracuje w jednej z najwiekszych firm ubezpieczeniowych (kapitał zagraniczny). Odkąd wprowadzono struktury AI na różnych szczeblach organizacji poziom wyzysku pracowników znacznie wzrósł. Większa liczba zadań i presja czasu, stres wszystko jest w pakiecie bo masz do "pomocy" AI boty. Teraz jest Ci latwiej powinieneś zatem pracować szybciej i wydajniej z usmiechem na twarzy, a jak nie to może kiedyś powstaną algorytmy, które Cię zastąpią. Aktualnie pracujesz bo jesteś tanszy od implementowania i serwisowania rozwiązań AI. Jesteś tylko excellowym plikiem niczym więcej.
Kurcze. Z jednej strony radosna koncepcja. Rzeczywistość pokazuje, że z biegiem czasu ludziom żyje się lepiej, dostatniej, więc jest jakaś możliwość zaczepienia o coś nadziei, że tak właśnie może być. Z drugiej strony życie pokazuje, że klasy uprzywilejowane lubią mieć więcej niż potrzebują i niechętnie z tego rezygnują, a wielkie osiągnięcia ludzkości zamiast służyć wszystkim w różny sposób się wypaczają lub są celowo wypaczane. Szczepionka na malarię, która jest, ale nikomu się nie opłaca jej produkować, bo to nie ma ekonomicznego sensu. Sprzęty elektroniczne, które są skonstruowane tak, aby koniecznie trzeba było je wymienić na nowy, gdy tylko wygaśnie gwarancja. Telewizja czy Internet - narzędzie potencjalnego edukowania ludzkości na niespotykaną skalę, które tylko częściowo jest w tym celu wykorzystywane, w większości jednak służy albo manipulacji albo pustej, niczego nie wnoszącej rozrywce. Zatem ja jestem sceptyczna. Mam nadzieję, że dalszy rozwój technologiczny będzie korzystny dla całej ludzkości, ale z pewnością będzie miał też swoją ciemną stronę, bo człowiek bardzo wolno zmienia się moralnie. Gdybyśmy byli inni moralnie to już żyłoby się inaczej, sprawiedliwiej, mądrzej, przy tym rozwoju technologicznym, który już został osiągnięty. Więc ja bym postulowała sensowną edukację etyczną w szkołach, żebyśmy jakoś próbowali tę dziurę łatać.
Kolejne wiadro nadziei (choc raczej utopijne) na przyszłość - dzięki. Przy okazji naprawdę zachęciłeś mnie do zainteresowania się tematem i ciekawostka: odkryłam, że Bastani współprowadzi całkiem ciekawie wyglądający (dopiero zaczęłam słuchać) kanał na yt Novara Media, głównie wywiady.
Dość daleko mi do tego co rozumiemy przez "lewicowe poglądy w ujęciu gospodarczym", ale mam od jakiegoś czasu bardzo podobną wizję przyszłości do tej przedstawionej w książce - to po prostu wynik takiej zimnej analizy rozwoju automatyzacji pracy. Boję się jednak, że mimo tego, że znaczna część społeczeństwa w uproszczeniu nie będzie musiała pracować, nie znikną nierówności społeczne czy wyzysk, a wręcz największe korporacje staną się jeszcze większe. Od razu też kojarzy mi się książka "Limes Inferior" Zajdla i jego sci-fi wizja przyszłościowego społeczeństwa klasowego częściowo "bez pracy". Tu w komentarzu jest za mało miejsca na podjęcie dyskusji, w skrócie myślę, że to właśnie będzie ewolucja nie rewolucja i generalnie "pożyjemy - zobaczymy"
Mój manifest też jest taki, że pracuję żeby żyć, a nie pracuję dla pracy. Dziękuję Tobie za dzisiejszą wypowiedź. Pozdrowienia z Koziego Grodu 💪
Nie wszyscy ludzie chcą przede wszystkim żyć. Są ludzie żyjący dla pracy i jeśli ja zgadzam się z Tobą w kwestii tego, że praca powinna być marginesem życia, to nie nam decydować, jakiego życia chce reszta. Przymusowy luksus jest chyba więzieniem ze złotymi kratami. Mnie byłoby w nim w dobrze, bo żyje wsrod książek i jestem hedonistą, ale mój brat jest pracoholikiem i żyjąc w taki sposób najlepiej się odnajduje w życiu.
Nie możesz chyba sugerować, nawet wiedząc, że masz rację, że ją masz, ludziom, którzy korzystają z innych wzorów matematycznych i za każdym razem wychodzi im inny wynik.
Wychodzisz wtedy na bufonika i megalomana.
dzięki za komcia, wszedłbym w polemikę, ale na razie mi się nie chce 🤝🏻
no dobra, żeby nie było, że nic nie powiem, otóż jedno krótkie zdanie: każdemu według potrzeb
pozdro!
@@podnaporem to miłe, że nawet nie zgadzając się ze mną , bo " wszedłbym w polemikę" mi to sugeruje, odpowiadasz mi w przyjazny sposób. To dzisiaj rzadkie w internecie i dla mnie bardzo cenne. Dobrego dnia.
Jestem bardzo ciekawy tej książki.
W jakiejś mierze to się już dzieje. Zdecydowanie niewiele ludzi pracuje w oddziałał bankowych, bo praktycznie wszystkie operacje można zrobić online. Nie potrzeba tyle obsługi w sklepie, bo są kasy samoobsługowe. Nie potrzebna jest taka ilość sklepów stacjonarnych i zatrudnianych w nim ludzi, bo zakupy robi się przez internet. W dużych nowoczesnych firmach przemysłowych maszyny obsługują systemy komputerowe, człowiek tylko kontroluje prawidłowość procesu i zmienia parametry w zależności od rodzaju produktu. I tak dalej. Największym wyzwaniem jest zmiana ludzkiej świadomości, co powinno się zadziać poprzez kompletną zmianę systemu edukacji, a ten jest niestety XIX-wieczny.
jeszcze wiele do zrobienia :) dzięki za komentarz!
Viva la Revolution!✌️
Ja tego przykładu ze zwierzętami w zoo nie rozumiem. Zoo to mniejsze lub większe klatki i wybiegi. Więzienie. Nie można powiedzieć, że zwierzęta tam sobie tylko "są", bo sam fakt ich istnienia wystarcza i nie muszą robić nic innego. One są tam pozamykane wbrew własnej woli i często cierpią psychicznie. Są w zoo dla ludzi, a nie dla siebie samych. Nie działają zgodnie z instynktem, nie rozwijają typowych zachowań społecznych, nie uczą się zdobywać pożywienia ani walczyć o przetrwanie. Nie żyją także zgodnie ze swoim rytmem biologicznym. Celem zoo jest dostarczenie dzieciom rozrywki, walory edukacyjne trzymania zwierząt w klatkach są bowiem wątpliwe. A nawet gdyby nie były, to właśnie sama obecność zwierząt w zoo jest ich pracą za utrzymanie.
jasne, trochę przesadzone to porównanie, spontanicznie szedłem za myślą
No i przekonał
Brzmi bardzo ciekawie, muszę przeczytać : )
Związki zawodowe to taki poziom 0 w naszym obecnym czasie, sytuacji. No i spółdzielczość.
🤍🤍🤍🤍🤍
Cześć! Stale wyszukuję literaturę w obrębie tematów poruszanych w tej książce, niestety często wpadam na pozycje zbyt popularno za mało naukowe. Tracę dużo czasu potykając się o głośne książki, które są mało odkrywcze i dla osób poważnie zainteresowanych tematyką niewiele wnoszą. Stąd moje pytanie: na ile ta książka jest filozoficzno-socjologiczno-ekonomiczna, w Twojej ocenie, powiedzmy od 1 do 5 ? 😉 Gdzie 5 byłoby najcięższe, naszpikowane trudnym słownictwem i bogatą bibliografią a 1 to poziom artykułu w gazecie bez nadzoru redaktora 🤣 Uprzejmie proszę o podpowiedź
w tej skali ze 3/5, bo przystępna, odważna, niegłupia
"Żadna praca nie hańbi" to hasło obłudne. Samo wygłaszanie go zdradza, że prace hańbią.
Nikt nie mówi, że praca biuralisty nie hańbi, albo, że praca informatyka nie hańbi. Zawsze mówi się to w kontekście prac w rodzaju sprzątania.
Nie popieram klasizmu, ale taka jest prawda.
xD
👍Wielkie uznanie za tak mądrą i wywarzoną wypowiedź. Myślę, że w przestrzeni medialnej bardzo brakuje takich wypowiedzi a jeszcze bardziej dyskusji z udziałem wywarzonych, zdystansowanych uczestników reprezentujących różne punkty widzenia.
Poluje na te ksiazke ale nie ma w biblio a nowa troszke kosztuje
Widmo Marksa i książki Marka Fishera też mam na liście - ten sam problem. No nic poluje dalej na olx
++
Komunizm to zła idea, ale jej wykonanie w ZSRR było wspaniałe. Piękne czasy