W łortanderze najbardziej właśnie lubiłem nim latać... w czasach gdy najlepszym samolotem był mig-15 i f-86. Te dwa działka 20mm i 37mm łamały nieuważnych na kawałki :D
W podkaście o Spitfire'rze (może gdzieś indziej - nie pamiętam) było że trochę ich, Spitfire'ów sowieci dostali w landlease - może, w ramach "wietrzenia magazynów" kopsnęli Kimowi kilka sztuk i może stąd te relacje? - to nie musiał być "fake"..🤔
@@NoNick-xr3jd Samoloty po L-L były zazwyczaj niszczone, a to co przetrwało i tak było bezużyteczne z braku części. Jeśli istniał w okolicach 1950 roku w ZSRR jeszcze jakiś Spitfire, to jaki sens miało przekazywanie go gdziekolwiek w sytuacji posiadania setek porównywalnych samolotów własnej produkcji?
Z troche innej beczki: czy czytal pan ksiazke E. Gann - Los jest mysliwym. Sa w niej bardzo interesujace opisy i spostrzezenia dotyczace dwu i cztero silnikowych samolotow Douglas zrobione przez pilota praktyka, ktory na nich latal. Polecam. PS. Prosze nie zrazac sie bo poczatkowe rozdzialy sa nieco nudne.
Dzieki za kolejna ciekawą maszynę. Klasyczna sylwetka mieszana z bardziej nowoczesnym projektowaniem.
Pozdrawiam serdecznie i zabieram się za oglądanie
Bardzo ciekawe są opowieści o mniej znanych epizodach.
Fajnie się słucha...pozdrawiam.
Dziękuje , pozdrawiam.
W łortanderze najbardziej właśnie lubiłem nim latać... w czasach gdy najlepszym samolotem był mig-15 i f-86. Te dwa działka 20mm i 37mm łamały nieuważnych na kawałki :D
Dzięki za program 😊😊😊
Super materiał, jak zawsze zresztą!💪
Przepiękna maszyna!!
Już jestem🙂.
Dobrzeżewieczór!
Skuteczny komentarz dla zasięgów składający się z minimum siedmiu słów. Pozdrawiam
Pozdrawiam.... :)
Z tego co kojarzę Jak-9P nazywany był w LWP "Panienką".
Dokładnie tak.
17:10 Ale były Ła-11
W podkaście o Spitfire'rze (może gdzieś indziej - nie pamiętam) było że trochę ich, Spitfire'ów sowieci dostali w landlease - może, w ramach "wietrzenia magazynów" kopsnęli Kimowi kilka sztuk i może stąd te relacje? - to nie musiał być "fake"..🤔
Nie nie kopsnęli.
@@Balszoi Zaprzeczenie bardzo kategoryczne więc pewnie losy wszystkich sztuk są znane. Ja tylko teoretyzowałem bo oczywiście żadnych danych nie mam.
@@NoNick-xr3jd Samoloty po L-L były zazwyczaj niszczone, a to co przetrwało i tak było bezużyteczne z braku części. Jeśli istniał w okolicach 1950 roku w ZSRR jeszcze jakiś Spitfire, to jaki sens miało przekazywanie go gdziekolwiek w sytuacji posiadania setek porównywalnych samolotów własnej produkcji?
@@gallanonim1379
Z troche innej beczki: czy czytal pan ksiazke E. Gann - Los jest mysliwym. Sa w niej bardzo interesujace opisy i spostrzezenia dotyczace dwu i cztero silnikowych samolotow Douglas zrobione przez pilota praktyka, ktory na nich latal. Polecam. PS. Prosze nie zrazac sie bo poczatkowe rozdzialy sa nieco nudne.
Czekamy na odcinek o P-39 Aircobra na froncie wschodnim.
O co chodzi z ta szybka w tyle kadluba?
Dobra dobra ja też już dołączam do grona oglądających...
8:45 a nie chodziło o P-51D? Bo usłyszałem F-51D...
No i dobrze usłyszałeś. F-51D
Ok. Spotkałem się z literą "P" w określeniu Mustangów, stąd moje zaskoczenie.
No bo ona była stosowana tylko wcześniej. Podczas II Wojny Światowej masz P-51, w Korei ten sam samolot to F-51.
fajny materiał .. ale F-51 ???? ... sprawdziłem .... były tak określane ---- a ja durny zawsze myślałem o P-51
No bo zależy kiedy.
Podczas II wojny P-51 (pursuit - pościgowy), po wojnie F-51 (fighter - myśliwiec)
Powinno się porównywać raporty amerykańskie z danymi koreańskimi i rosyjskimi. Wtedy informacje byłyby w miarę wiarygodne.