Uważam, że finalna droga obrana przez twórców jest dużo ciekawsza i rozbudowująca postać, niż po prostu zrobienie z niego antagonisty. W ten sposób w pierwszej części i przez drugą (do praktycznie końca) uważamy go za mentora, pod koniec drugiej zaskakuje nas rzekomą zdradą i dopóki nie spotkamy go w części trzeciej, uważamy za antagonistę, po to by przekonać się jak sprytną jest osobą i że wcale nie jest tak, jak myślimy.
Xarda na pewno jest postacią cyniczną oraz pragmatyczną. Mało tego, wykorzystuje bezimiennego do własnych celów. Manipuluje nami aż do samego końca. Tak naprawdę dowiadujemy się o jego głównym celu pod koniec części drugiej. Traktuje nas jak swoją marionetkę. Przynieś to, zrób to i tamto a sam swojego tyłka nie ruszy ; )
Pragne tylko zauwazyc ze gdyby bezimieny od poczatku dowiedzial sie od xardasa o co chodzi to moglby powiedziec ze "ma w dupie przeznaczenie"szczerze nie mozemy stwierdzic czy zakonczenie wojny bogow dalo cos dobrego gdyz nie znamy dalszych losow bo ZB i arcanii nie uwzgledniamy bo sa niekanoniczne wiemy tylko to co bezimienny przepowiada w przyszlosci a to ze nastanie wieczny pokoj nie jest mowione
Nie do końca dowiadujemy się po koniec drugiej części o jego zamiarach. Wtedy mówi on nam że beliar go wybrał i jest jego sługą, jak się okazuje potem to Xardas bardziej pasuje na sługę Adanosa, nakierowując i popierając beziego w zniszczeniu boskich artefaktów i zapewnieniu równowagi w wojnie bogów ciemności i światłości, metody miał oczywiście straszne np przyzwanie do gothy demona i zrobienie z paladynów ozywiencow i zbratanie się z orkami, ale ostateczny cel był bardzo zbliżony do woli Adanosa, co więcej magowie wody są zadowoleni tak samo jak Xardas jak zniszczymy te arty w części trzeciej i wybierzemy neutralna ścieżkę
Xardas mówi beziemu co ma robić, a sam siedzi na tyłku, bo nie chce expa zabierać za questy. Co w tym niezrozumiałego, że wybraniec musi się levelowac, bo inaczej nie pokona smoków. Tyle w temacie.
Dla mnie zawsze dość istotnym czynnikiem w kwestii tego jaką postacią jest Xardas był jego plan z zaprzestaniem wojny bogów. Niestety jest to powiązane jedynie z trzecią czyli najmniej kanoniczną częścią serii i twórcy przyznali, że początkowo zamierzali zrobić z niego antagoniste serii, nie tylko w wywiadach ale odgrzewając kotlet przy ostatnich dwóch seriach gier. Ale ja przyjmuje ten wątek z trzeciej części za kanon, bo nadaje tej postaci więcej głębi, a poza tym to się zżyłem z nim jako mentorem Bezimiennego. Nie wiem co nowi twórcy zmieniliby w serii remaków ale mam nadzieję, że przynajmniej pozostawią możliwość trzymania się planu Xardasa, a nie tylko i wyłącznie powstrzymania go.
Pierwszy raz słyszę o tym, że Xardas miał być antagonistą. Według mnie byłoby lepiej. Jak zostawiliśmy orków i buntowników przy życiu, to Lee i Gorn dalej walczyli z nimi według zakończenia. Wygrana dla Innosa dawała prawdziwy pokój i nie wiem czemu wyznawcy Adanosa uznawali to za jakąś niewole ;d
Xardas to człowiek o dobrych intencjach, chce zakończyć wojny bogów, jednak by go osiągnąć jest gotów na wszystko. Ja osobiście wolę motyw z Gothica 3, niż oklepany w wielu grach motyw zdrady i walki z dawnym przyjacielem. Takie postępowanie Xardasa nadało mu charakteru oraz poczucie że jest widzi więcej niż inni. Nie jest zaślepiony wiarą w określone bóstwo jak Zuben i Rhobar. Wie że gothicowy świat nie jest czarno-biały. W stosunku do Tunowego przypomina mi Gandalfa z Władcy Pierścieni. Jest potężnym magiem, wie co zrobić by osiągnąć swój cel, jednak nie może go osobiście zrealizować. Obaj szukali Wybrańca którego życiową ścieżką ma być dążenie do spełnienia misji. Z tą różnicą że w G3 to Bezimienny dokonuje ostatecznego wyboru.
brawo, patrząc na to przez pryzmat prawdziwych gier Gothic (tych katnonicznych) - czyli G1 i G2, to masz rację. Byliśmy tylko narzędziem dla Xardasa prawdziwego wybrańca, Tak samo to widziałem, tylko nie potrafiłem tego ubrać we słowa.
Smok-Ożywieniec mówił, że on jest wybrańcem Beliara, a Bezi wybrańcem Innosa i ta walka jest ich przeznaczeniem. Blisko końca pierwszej części Xardas mówi, że Bezi może być ,,tym z przepowiedni orków". Pyrokar bierze w drugiej części w pewnym momencie Beziego za wybrańca, a Vatras wysłał list do Saturasa mówiący, że sądzi, iż Bezi jest TYM wybrańcem. Podobnie mówił i uważał Kruk.
@@Foxerski Tak, Bezi jest wybrańcem, lecz nie Inosa, a Adanosa. Pamiętaj, że Inos to tyran i nie toleruje odchyłów od swojej doktryny, co innego Adanos (neutralny) czy Beliar (prawo siły). Mało tego, jak wsłuchamy się w kazania Vatrasa, to ten mówi jasno, że to Adanos kieruje człowiekiem, to on tak naprawdę kreuje jego los, a Inos tylko się dokłada użyczając chwilowo swojej mocy. W mojej opinii, Xardas był wybrańcem Inosa, lecz widząc prawdę, że Inos jest taki sam jak Beliar, dał nogę, lecz stracił tym samym status wybrańca, dlatego też potrzebował nowego... a, Beliar jak wiemy, kocha prawo siły. Weź też pod uwagę, że Xardas jest stary, bardzo stary, co raczej nie powinno mieć miejsca, jeśli byłby tylko zwykłym śmiertelnikiem, a jego początki, z tego co wiemy były w klasztorze magów ognia.
@@rohenthar8449 Bezi jest zdecydowanie wybrańcem Innosa. Zresztą na tym się opiera cała fabuła dwójki - Bezimienny jako paladyn czyli rycerz innosa lub mag ognia czyli kapłan innosa (drogę najemnika nie uważam za kanoniczną) zabija wybrańca Beliara, czyli smoka-ożywieńca wedle przepowiedni. Xardas na koniec mówi ,,nie jestem wybrańcem beliara tak bardzo jak ty wybrańcem innosa" czy coś w tym stylu. Jeśli chodzi o to co mówiłeś to bardziej bym powiedział, że Bezimienny jest wybrańcem Innosa a awatarem Adanosa, jak to powiedział któryś twórca dwójki na wywiadzie. Przechodząc do tematu, że Xardas przeszedł z wybrańca Innosa na akurat Beliara, to uważam to za absolutną bzdurę i źle napisany zwrot akcji, ale tego tutaj nie będę tłumaczyć, chyba że się z tym nie zgadzasz.
Xardupa w Gothic 3 jest beznadziejny. Koncept oszukania Beliara był spoko, jednak samego Xardasa w G3 jest bardzo mało i nie wykorzystano potencjału, które stworzyło zakończenie G2. Zamysł Xardasa o zakończeniu wojny bogów jest ciekawy, jednak środki do osiągnięcia tego celu to czysty makiawelizm. W Zmierzchu Bogów widać też, że w zasadzie nie wiele się zmieniło na lepsze. Jeśli uznać Arcanię za kanon, to tam też dowiadujemy się, że siły wyższe nadal wpływają na świat. A nawet jeśli nie uznawać jej za kanon, to i tak pokazuje, że świat bez bogów to nadal świat w którym siły wyższe robią bałagan.
Według mnie jest to niesamowicie ciekawy pomysł na który nigdy sam nie wpadłem. Xardas w Gothicu 3 mógłby być bardzo dobrym finałowym bossem i głównym antagonistą części. Na pewno towarzyszyłby temu duże emocje bo mimo wszystko chyba każdy polubił Xardasa ale też był on wtedy najpotężniejszą ludzką postacią w uniwersum. Gdyby to jakoś fajnie napisać mogłoby to znacznie uratować fabułę "trójki" która jest dość denna. Chciałbym żeby przy hipotecznym remaku trzeciego Gothica twórcy wzięli tę możliwość pod uwagę.
Oj blad : w g2 jest w klasztorze jest notatka w ktorej xardas twierdzi ze zrobili bariere po to by pokusy beliara zatrzymac sniacy nic do tego nie mial
Ja tam zawsze lubiłem Xardasa za to że był niezależny i bardziej otwarty na inne dziedziny magii. Do tego miał najfajniejszą szatę, był nekromantą, uczył ciekawych zaklęć i był jedyny w swoim rodzaju.
1:17 Przez fandom powiadasz. A to nie jest tak że sam Michael Rüve na world of players potwierdził ze Gothic 3 : The Beginning jak i zarazem Arcania i jej dodatek nie są uznawane za kanon?
Dobrzy ludzie nie doprowadzają do śmierci i zniewolenia niezliczonych istnień ludzkich, by osiągnąć swoje cele. Xardas to makiawelista - cel uświęca dla niego środki
Czemu Xardas sie nie podzielił swoją wiedzą z Magami Wody? Mi się zdawalo ze to wynikało z tego ze miał po prostu pewność ze magowie wody go nie posłuchają. Czemu miał tą pewność? Bo byl arcymagiem i wiedział jacy są magowie.
Wszystkie postaci służące Bogą w G3 są "BOSSami" ale wtedy przestajemy działać pod dyktando Xardasa i teoretycznie "Zmierz Bogów" miał ciekawy pomysł by domknąć wątek gdzie to Bezimienny Miał dokończyć Misję Xardasa, po zniszczeniu wpływów Bogów na świat. Niestety wyszło jak wyszło....
Odp jest prosta. W drugiej części również ma duże znaczenie dla fabuły i w pokrętny sposób zakańcza grę, robiąc miejsce dla kolejnych części z dozą tajemnicy. Co było dalej to nie wiem bo nie grałem. Tak czy inaczej nie do końca rozpatruję w kategoriach dobra i zła
Moim zdaniem Xardas miał świetny potencjał na bycie takim gothicowym Człowiekiem Iluzją i wielka szkoda, że twórcy nie podążyli w tym kierunku. Motyw sojusznika obracającego się przeciwko tobie zawsze na propsie, tym bardziej, gdy ów sojusznik nigdy nie mówił ci o wszystkich swoich zamiarach i zawsze wykorzystywał cię instrumentalnie. Jeśli chodzi o tę cutscenkę, którą puściłeś na końcu jako rzekome "odwołanie do krypty Inubisa", to tak naprawdę nie było tu nic celowego. Nasi tłumacze postanowili zwyczajnie podmienić oryginalny dźwięk w tle (czemu? nie mam pojęcia). W polskiej wersji wykorzystany został utwór z cutscenki przywoływania Śniącego z jedynki, włącznie z efektami dźwiękowymi, które w owej cutscence występowały (np. to takie demoniczne porykiwanie - ono pojawia się, gdy w jedynce ukazywany jest ork na cmentarzysku). W oryginale jest tak: th-cam.com/video/58D6yr1i2LA/w-d-xo.html
W gothicu pierwszym, rzeczywiście możemy odnieść wrażenie (po opowieściach magów) że bariera wyrwała się spod kontroli, aczkolwiek na końcu części drugiej, w podziemiach klasztoru, mamy almanah w którym jest zapisane przez samego Xardasa że od samego początku jego planem było uwięzić Śniącego pod barierą, co oczywiście wskazuje że powiększenie się bariery nie było przypadkiem. Mam nadzieję że dobrze to interpretuję, aczkolwiek jak wiadomo, PB nie słynie z konsekfencji w swoich fabułach, przymyka oczy na wiele rzeczy (jak to, że Kruk w NK żyje mimo jego śmierci w G1) albo po prostu zapominają.
Z perspektywy G1 nie ma to sensu. Xardas opuścił SO aby na własną rękę dowiedzieć się co poszło nie tak przy tworzeniu bariery. Był pewny, że wszystko zostało prawidłowo obliczone i nie rozumiał dlaczego bariera wymknęła się z pod kontroli. W dwójce już wymyślili coś innego.
@@Gronostajl20 jakby nie patrzeć to sama obecność xardasa w 2 jest bez sensu skoro umiera w jedynce po użyciu ostatków sił do teleportacji do świątyni śniącego
@@Gronostajl20 To nie było omdlenie, to jest dokładnie to samo co stało się Yberionowi, poza tym sama ścieżka dźwiękowa która gra przy tej scenie nazywa się Xardas Death
@@Gronostajl20 Tak, masz rację i ma to sens, jeśli weźmiesz pod uwagę liczne retcony jakie Piransi robili na przestrzeni serii. Między G1 a G2 tych retconów jest sporo, lecz nie są na tyle ewidentne aby zniszczyć fabułę lub uczynić ją niestrawną. Natomiast pomiędzy G1, G2 a później G3, retconów jest już tyle i są tak wielkie, że dla mnie fabularnie G3 jest już jak to mówią z angielska spin-offem (jak BG3), a nie kontynuacją części poprzednich. Mały, wielki przykład; W G1 i G2 "przestępstwo" za które siedział Bezi w Kolonii, jest kanoniczne i potwierdził to choć bardzo niechętnie jeden z szefów Piranha, w G3, kanonicznym nagle już być przestaje;).
Xardas od samego początku rozporządza nami jak marionetką i robi to do samego końca. Osobiście twierdzę, że Xardas jest głównym antagonistą serii Gothic ;)
Ciężko go nazwać antagonistą, gdyż jego ostateczny cel to wyeliminowanie boskich mocy ze świata i pokój oraz równowaga - czyli mniej więcej to samo co chcą magowie wody i sam Adanos, jedynie jego metody pozostawiają wiele do życzenia jak rzucenie klątwy na gothe, nekromancja sama w sobie, pochłonięcie mocy Beliara i zwodzenie naszego beziego, a raczej nie mówienie mu całej prawdy
Pomimo całej miłości do Gothic 3 (moja ulubiona część, bynajmniej nie jeżeli chodzi o fabułę / choć niektóre elementy były niezłe). To sam uważam że nieobsadzenie Xardasa w roli antagonisty było sporym błędem. Wiadomo, że koncepcja na grę zmieniała się począwszy od pierwszej części (gdzie khorinis w komiksie wygląda inaczej), poprzez zmiany w rolach i członkach zespólu... Te cholerne forsowanie adanosa przez Hoge, którego nie mogę znieść i raczej względem pierwszej części i dwóch tych gości którzy stworzyli koncept całej gry, trzyma się nijak...
Moim zdaniem sam pomysł na xardasa jest bardzo dobry, tylko postać jest zbyt statyczna. Gdzie tu jest forsowanie Adanosa? Ścieżka xardasa nie jest ścieżką Adanosa, nie ma z nim nic wspólnego.
Hm jak dla mnie nie jestt ani zły ani dobry. Mimo że jest nekromanta to jawnie popiera Adanosa. Przykład ? Proszę bardzo Gothic 1 pomaga pokonać śniącego ( owszem miał cel by wchlonachego moc ale przez to znacznie osłabił Beliara poprzez wygnanie śniącego Gothic 2. - mówi o skokach , pomaga w naprawieniu oka inosa ( owszem wchłonął moc smoka odżywienca ale poprzez rozdupczebia dworu osłabił Beliara i orków Gothic 3 odjebal maniane rozwalił magię runiczna sprzymierzył się z orkami. Ale mówi nam o wojnie bogów i jak zaprowadzić harmonię. Więc stoi na równowadze mając przy tym własny interes
Logika jest taka. Skoro xsardas każe nam zniszczyć w 3 części artefakty bogów i zabić osoby które mają cząstki bogów w sobie, to ja się pytam czemu jego w neutralnym zakończeniu nie możemy zabić ? Przecież ma w sobie cząstkę Beliara
Xsardopa przede wszystkim jest makiawelistą. Makiawelizm polega m. in. na braku uczuć wyższych (co juz samo w sobie dobrze oddaje charakter Xsardiego) , instrumentalnym traktowaniu innych (Bezi tak naprawdę był tylko narzędziem do spełnienia jego celu w postaci zakończenia wojny bogów i wygnania ich ze świata ludzi), czy chłodnych relacjach interpersonalnych (Xsardi względem Beziego nigdy nie miał szczególnie jakiś przyjaznych relacji). Nieraz manipulował Bezim byleby tylko osiągać swój cel nie licząc się z innymi. Dzięki temu pozwolił na zniewolenie ludu Myrtany przez orków czy pozbył się magii runicznej tak bardzo potrzebnej magom ognia by jego narzędzie w postaci Beziego mogło być nakierowane wedle jego planu. Plan Xsardasa czyli cel który uświęca środki
dla mnie od zawsze xardas to byl antiheros. ktos kto nie płaszczy sie przed nikim. ktos kto dąży do swojego celu . ktos kto potrafi zlamac zasady zeby uratowac swiat przed czyms gorszym niz on sam
W zasadzie w świetle prawa królestwa myrtany, to wszyscy są przestępcami. Ale jak najbardziej się z tobą zgadzam. Chyba użyłem zbyt mocnego słowa w synonimie do skazańca.
@@historieprostozkhorinis No o słowo mi chodzi bo cały materiał na + jak zawsze. Wiem o co ci chodziło co prawda ale troszke to raziło w kontekście materiałów z gothica.
Ble dawny przyjaciel który staje się głównym antagonistą to straszna klisza. Właśnie fakt że Xardas jest bardziej nieszablonowy i całkiem nieźle Pirania poradziła sobie z Jego postacią, Ambitny, Inteligentny, szukający obiektywnego wyjścia z sytuacji rzucając wyzwanie faktycznym istotom które pociągają za sznurki niżeli bawić się w ich grę. Xardas to świetna postać
Przecież już w Gothic 2 Xardas mówi jasno, cytuję z pamięci; "nie służę Beliarowi bardziej niż Ty służysz Inosowi", czyli... wcale! Xardas zrobił to co musiał zrobić aby zatrzymać wojnę. Szkoda, że Piransi zretconowali to później. A, i Bezimienny, gdy tak dobrze popatrzymy, nie jest wybrańcem Inosa, tylko... Adanosa! Ale, to już temat na inną okazję.
A co myślisz o tym, że do naprawienia Oka Innosa potrzebni byli przedstawiciele trzech bogów? Xardas miał reprezentować Beliara, tylko dlatego, że był nekromanta? Tutaj jakby pojawia się zagwozdka czy autorzy sami nie dopowiedzieli, czy też może ja, nie pamiętam jak to zostaje wyjaśnione.
W fabule chodziło nie tylko o naprawienie oka Innosa, ale również odwrócenie skutków tego co zrobili poszukiwacze w słonecznym kręgu. Chociaż mi osobiście nigdy się ten wątek nie zgadzał. Skoro sam Beliar chciał zniszczyć oko i zbeszcześcić słoneczny krąg, to po jakie licho przy naprawie tego wszystkiego obecny musi być jego reprezentant. Przecież sam bóg ciemności i jego moce nigdy nie będą służyły dobremu. A tu rozumiem że z jego mocą zostało naprawione oko, które później posłużyło jako narzędzie do zabijania jego własnych sług. Jedyne wytłumaczenie jest takie, że autorzy ścieżki fabularnej chcieli złączyć ścieżki Xardasa i Pyrokara tak żeby się wreszcie spotkali i nawiązać do ich konfliktu. Nie byli w stanie wymyśleć nic sensowniejszego.
@@Silvanos619 właśnie ten wątek był chyba nie do końca przemyślany, bo też mnie to nurtuje i jest tyle niezgodności. Albo za bardzo zawsze się doszukuje problemu na siłę 😁
@@SPADO96 Nie, to nie jest doszukiwanie się na siłę. Po prostu chodzi o to aby cała fabuła się spinała w 100 procentach. To jest logiczne że jeśli od pierwszej części gry walczysz ze śmiertelnym wrogiem, to nie ma takiej możliwości że ten wróg nagle miałby ci pośrednio lub bezpośrednio w czymś pomagać. To jest tak samo jakby Voldemort pomagał Harremu Potterowi szukać horkruksów. Mi się wydaje że w tej sytuacji autorzy chcieli aż za bardzo spiąć wszystkie wątki i sprawić żeby bohater musiał się nieco bardziej napocić. Wyszło to nawet super, bo ten amulet trzeba najpierw znaleźć, potem odzyskać, następnie naprawić i wreszcie naładować. Ale jakby tak zastanowić się nad sensem zapraszania do tego przedsięwzięcia Beliara który swoją mocą i tak już wcześniej spaczył amulet i to miejsce. To jest trochę tak jakby spaliło się schabowego na patelni, a potem jeszcze raz wrzucić tenże kotlet na ogień żeby sprawić że będzie nadawał się do jedzenia. Nie ma to sensu. Wiesz o co mi chodzi.
@@Silvanos619Voldemort nijako pomaga Harry'emu odnaleźć horkruksy poprzez ich połączenie umysłów, więc nieintencjonalnie ale pomaga xd A co do Oka Innosa, to wydaje mi się to dobrym zabiegiem, trzeba się pochylić nad nim odrobinę. Beliar wiedząc, że Oko może doprowadzić do powstrzymania jego planów postanawia je zniszczyć, bo wie, że tylko z jego pomocą byłoby możliwe jego naprawienie. Xardas natomiast wykorzystuje moc Beliara, by go powstrzymać, więc używa jego mocy przeciw niemu i naprawia Oko. Wszystko ma sens, bo Xardas od początku używał magii Beliara by z nim walczyć. Beliar wiedząc, że Wybraniec Bogów powstrzyma jego plany proponuje układ z Xardasem. Ten wchłania moc Smoka Ożywieńca i zostaje wybrańcem Beliara, natomiast w G3 uważam, że więcej miałoby sensu gdyby Xardas wpadł w pułapkę Boga Zniszczenia i przez to był pod jego wpływem, ale zrezygnowano z pomysłu aby Xardupa był antagonistą.
@@Silvanos619ja bym bardziej problemu doszukiwał sie w tym iz w g1 i g2 magowie to „w sensie fabularnym” dwie zupełnie inne instytucje gdyż w gothic 2 są przedstawiani na sposób europejskich mnichów(klasztor, musisz zapłacić aby wejść w nowicjat itp) a w g1 bardziej jako czarodziejów z fantasy (Jakiś mag rozsmarował cienia po całym zewnętrznym pierścieniu- jak mowi thorus) I konkludujac jeżeli xardas jest cały czas „magiem z gothica 1” to nie dziwi mnie ze może używać magii beliara bez wiary w niego/bez jego zgody albo wręcz przeciwko niemu gdyż w g1 magowie ognia i wody tez nie są zbytnio pobożni
Xardas, ciągle ten Xardas...
Saturas
Mamy coś, czego nie możesz nam zabrać.
Jedni w szatach, a inni w majtach.
Nie daj się nabrać na sztuczki tego diabła
Uważam, że finalna droga obrana przez twórców jest dużo ciekawsza i rozbudowująca postać, niż po prostu zrobienie z niego antagonisty. W ten sposób w pierwszej części i przez drugą (do praktycznie końca) uważamy go za mentora, pod koniec drugiej zaskakuje nas rzekomą zdradą i dopóki nie spotkamy go w części trzeciej, uważamy za antagonistę, po to by przekonać się jak sprytną jest osobą i że wcale nie jest tak, jak myślimy.
Xarda na pewno jest postacią cyniczną oraz pragmatyczną. Mało tego, wykorzystuje bezimiennego do własnych celów. Manipuluje nami aż do samego końca. Tak naprawdę dowiadujemy się o jego głównym celu pod koniec części drugiej. Traktuje nas jak swoją marionetkę. Przynieś to, zrób to i tamto a sam swojego tyłka nie ruszy ; )
Pragne tylko zauwazyc ze gdyby bezimieny od poczatku dowiedzial sie od xardasa o co chodzi to moglby powiedziec ze "ma w dupie przeznaczenie"szczerze nie mozemy stwierdzic czy zakonczenie wojny bogow dalo cos dobrego gdyz nie znamy dalszych losow bo ZB i arcanii nie uwzgledniamy bo sa niekanoniczne wiemy tylko to co bezimienny przepowiada w przyszlosci a to ze nastanie wieczny pokoj nie jest mowione
Wg mnie nawet to ze wykorzystuje nas jako marionetke, nie powoduje ze jest postacia negatywna - jednak uratowal nam zycie
Nie do końca dowiadujemy się po koniec drugiej części o jego zamiarach. Wtedy mówi on nam że beliar go wybrał i jest jego sługą, jak się okazuje potem to Xardas bardziej pasuje na sługę Adanosa, nakierowując i popierając beziego w zniszczeniu boskich artefaktów i zapewnieniu równowagi w wojnie bogów ciemności i światłości, metody miał oczywiście straszne np przyzwanie do gothy demona i zrobienie z paladynów ozywiencow i zbratanie się z orkami, ale ostateczny cel był bardzo zbliżony do woli Adanosa, co więcej magowie wody są zadowoleni tak samo jak Xardas jak zniszczymy te arty w części trzeciej i wybierzemy neutralna ścieżkę
Xardas mówi beziemu co ma robić, a sam siedzi na tyłku, bo nie chce expa zabierać za questy. Co w tym niezrozumiałego, że wybraniec musi się levelowac, bo inaczej nie pokona smoków. Tyle w temacie.
? xardas to ziomek bez niego bezi nie zniszczylby bariery uratowal go wyciagajac ze swiatyni kazdy kto sie odwrocil od xardasa w 3 czesci to zdrajca
3:10 krąg wody próbował się kontaktować z Xardasem, nie ognia. Mówił o tym Saturas
10:07 Mogłeś uprzedzić, że będzie spojler co do Kronik Myrtany...
Xardas mógłby być takim Saurmanem z Myrtany. Grałbym :)
Dla mnie zawsze dość istotnym czynnikiem w kwestii tego jaką postacią jest Xardas był jego plan z zaprzestaniem wojny bogów. Niestety jest to powiązane jedynie z trzecią czyli najmniej kanoniczną częścią serii i twórcy przyznali, że początkowo zamierzali zrobić z niego antagoniste serii, nie tylko w wywiadach ale odgrzewając kotlet przy ostatnich dwóch seriach gier. Ale ja przyjmuje ten wątek z trzeciej części za kanon, bo nadaje tej postaci więcej głębi, a poza tym to się zżyłem z nim jako mentorem Bezimiennego. Nie wiem co nowi twórcy zmieniliby w serii remaków ale mam nadzieję, że przynajmniej pozostawią możliwość trzymania się planu Xardasa, a nie tylko i wyłącznie powstrzymania go.
Gdyby Piranie uczynili z niego czarny charakter, to postać Xardasa i cały wątek główny mocno by stracił.
@@OjciecTadeusz07 Dokładnie.
dla mnie G3 jest zupełnie niekanoniczny. Uznaje tylko G2 (także z uwzględnieniem NK)
@@Jeremysilverful Ja także, zwłaszcza, że G3 jest przesycony retconami historii, wliczając to, za co Bezi trafił do Kolonii.
Pierwszy raz słyszę o tym, że Xardas miał być antagonistą. Według mnie byłoby lepiej. Jak zostawiliśmy orków i buntowników przy życiu, to Lee i Gorn dalej walczyli z nimi według zakończenia. Wygrana dla Innosa dawała prawdziwy pokój i nie wiem czemu wyznawcy Adanosa uznawali to za jakąś niewole ;d
Xardas to człowiek o dobrych intencjach, chce zakończyć wojny bogów, jednak by go osiągnąć jest gotów na wszystko.
Ja osobiście wolę motyw z Gothica 3, niż oklepany w wielu grach motyw zdrady i walki z dawnym przyjacielem. Takie postępowanie Xardasa nadało mu charakteru oraz poczucie że jest widzi więcej niż inni. Nie jest zaślepiony wiarą w określone bóstwo jak Zuben i Rhobar. Wie że gothicowy świat nie jest czarno-biały.
W stosunku do Tunowego przypomina mi Gandalfa z Władcy Pierścieni. Jest potężnym magiem, wie co zrobić by osiągnąć swój cel, jednak nie może go osobiście zrealizować. Obaj szukali Wybrańca którego życiową ścieżką ma być dążenie do spełnienia misji. Z tą różnicą że w G3 to Bezimienny dokonuje ostatecznego wyboru.
Xardas to Deckard Cain z serii Diablo. Spoiwo fabuły wszystkich gier.
Moze Xardas był tak na prawde wybrancem, a my pionkiem.
brawo, patrząc na to przez pryzmat prawdziwych gier Gothic (tych katnonicznych) - czyli G1 i G2, to masz rację. Byliśmy tylko narzędziem dla Xardasa prawdziwego wybrańca, Tak samo to widziałem, tylko nie potrafiłem tego ubrać we słowa.
Jeden mądry.
Smok-Ożywieniec mówił, że on jest wybrańcem Beliara, a Bezi wybrańcem Innosa i ta walka jest ich przeznaczeniem. Blisko końca pierwszej części Xardas mówi, że Bezi może być ,,tym z przepowiedni orków". Pyrokar bierze w drugiej części w pewnym momencie Beziego za wybrańca, a Vatras wysłał list do Saturasa mówiący, że sądzi, iż Bezi jest TYM wybrańcem. Podobnie mówił i uważał Kruk.
@@Foxerski Tak, Bezi jest wybrańcem, lecz nie Inosa, a Adanosa. Pamiętaj, że Inos to tyran i nie toleruje odchyłów od swojej doktryny, co innego Adanos (neutralny) czy Beliar (prawo siły). Mało tego, jak wsłuchamy się w kazania Vatrasa, to ten mówi jasno, że to Adanos kieruje człowiekiem, to on tak naprawdę kreuje jego los, a Inos tylko się dokłada użyczając chwilowo swojej mocy.
W mojej opinii, Xardas był wybrańcem Inosa, lecz widząc prawdę, że Inos jest taki sam jak Beliar, dał nogę, lecz stracił tym samym status wybrańca, dlatego też potrzebował nowego... a, Beliar jak wiemy, kocha prawo siły.
Weź też pod uwagę, że Xardas jest stary, bardzo stary, co raczej nie powinno mieć miejsca, jeśli byłby tylko zwykłym śmiertelnikiem, a jego początki, z tego co wiemy były w klasztorze magów ognia.
@@rohenthar8449 Bezi jest zdecydowanie wybrańcem Innosa. Zresztą na tym się opiera cała fabuła dwójki - Bezimienny jako paladyn czyli rycerz innosa lub mag ognia czyli kapłan innosa (drogę najemnika nie uważam za kanoniczną) zabija wybrańca Beliara, czyli smoka-ożywieńca wedle przepowiedni. Xardas na koniec mówi ,,nie jestem wybrańcem beliara tak bardzo jak ty wybrańcem innosa" czy coś w tym stylu. Jeśli chodzi o to co mówiłeś to bardziej bym powiedział, że Bezimienny jest wybrańcem Innosa a awatarem Adanosa, jak to powiedział któryś twórca dwójki na wywiadzie. Przechodząc do tematu, że Xardas przeszedł z wybrańca Innosa na akurat Beliara, to uważam to za absolutną bzdurę i źle napisany zwrot akcji, ale tego tutaj nie będę tłumaczyć, chyba że się z tym nie zgadzasz.
Xardupa w Gothic 3 jest beznadziejny. Koncept oszukania Beliara był spoko, jednak samego Xardasa w G3 jest bardzo mało i nie wykorzystano potencjału, które stworzyło zakończenie G2. Zamysł Xardasa o zakończeniu wojny bogów jest ciekawy, jednak środki do osiągnięcia tego celu to czysty makiawelizm. W Zmierzchu Bogów widać też, że w zasadzie nie wiele się zmieniło na lepsze. Jeśli uznać Arcanię za kanon, to tam też dowiadujemy się, że siły wyższe nadal wpływają na świat. A nawet jeśli nie uznawać jej za kanon, to i tak pokazuje, że świat bez bogów to nadal świat w którym siły wyższe robią bałagan.
Według mnie jest to niesamowicie ciekawy pomysł na który nigdy sam nie wpadłem. Xardas w Gothicu 3 mógłby być bardzo dobrym finałowym bossem i głównym antagonistą części. Na pewno towarzyszyłby temu duże emocje bo mimo wszystko chyba każdy polubił Xardasa ale też był on wtedy najpotężniejszą ludzką postacią w uniwersum. Gdyby to jakoś fajnie napisać mogłoby to znacznie uratować fabułę "trójki" która jest dość denna. Chciałbym żeby przy hipotecznym remaku trzeciego Gothica twórcy wzięli tę możliwość pod uwagę.
najpierw musiałby nie stać pod ścianą 😂
Oj blad : w g2 jest w klasztorze jest notatka w ktorej xardas twierdzi ze zrobili bariere po to by pokusy beliara zatrzymac sniacy nic do tego nie mial
Ja tam zawsze lubiłem Xardasa za to że był niezależny i bardziej otwarty na inne dziedziny magii. Do tego miał najfajniejszą szatę, był nekromantą, uczył ciekawych zaklęć i był jedyny w swoim rodzaju.
Witam. Gothic to klasyka nad klasykami :) Pozdrawiam.
Xardas jest takim Dumbledorem Gothica, najmądrzejszy i zawsze krok przed wszystkimi
Bardzo dobry materiał jak zawsze
1:17 Przez fandom powiadasz. A to nie jest tak że sam Michael Rüve na world of players potwierdził ze Gothic 3 : The Beginning jak i zarazem Arcania i jej dodatek nie są uznawane za kanon?
To tak samo jak Sapkowski mówił, że serial to kanon. Business is business.
Dobrzy ludzie nie doprowadzają do śmierci i zniewolenia niezliczonych istnień ludzkich, by osiągnąć swoje cele. Xardas to makiawelista - cel uświęca dla niego środki
Czemu Xardas sie nie podzielił swoją wiedzą z Magami Wody?
Mi się zdawalo ze to wynikało z tego ze miał po prostu pewność ze magowie wody go nie posłuchają. Czemu miał tą pewność? Bo byl arcymagiem i wiedział jacy są magowie.
Xardas to taki Kaczyński a Bezimienny to taki Duda czyli wybraniec który pokonał siły zła czyli teńczowego smoka Rafałka Trzaskowskiego😅
Wszystkie postaci służące Bogą w G3 są "BOSSami" ale wtedy przestajemy działać pod dyktando Xardasa i teoretycznie "Zmierz Bogów" miał ciekawy pomysł by domknąć wątek gdzie to Bezimienny Miał dokończyć Misję Xardasa, po zniszczeniu wpływów Bogów na świat. Niestety wyszło jak wyszło....
Nie będzie o Gothic Beginning?
Czyli nici z filmiku dlaczego wyspa Tirinth zniknęła i co się z nią naprawdę stało 🤨😔
Odp jest prosta. W drugiej części również ma duże znaczenie dla fabuły i w pokrętny sposób zakańcza grę, robiąc miejsce dla kolejnych części z dozą tajemnicy.
Co było dalej to nie wiem bo nie grałem. Tak czy inaczej nie do końca rozpatruję w kategoriach dobra i zła
5:26 "po pokonaniu przez tunowego" ale powiało klasykiem 😄
Moim zdaniem Xardas miał świetny potencjał na bycie takim gothicowym Człowiekiem Iluzją i wielka szkoda, że twórcy nie podążyli w tym kierunku. Motyw sojusznika obracającego się przeciwko tobie zawsze na propsie, tym bardziej, gdy ów sojusznik nigdy nie mówił ci o wszystkich swoich zamiarach i zawsze wykorzystywał cię instrumentalnie.
Jeśli chodzi o tę cutscenkę, którą puściłeś na końcu jako rzekome "odwołanie do krypty Inubisa", to tak naprawdę nie było tu nic celowego. Nasi tłumacze postanowili zwyczajnie podmienić oryginalny dźwięk w tle (czemu? nie mam pojęcia). W polskiej wersji wykorzystany został utwór z cutscenki przywoływania Śniącego z jedynki, włącznie z efektami dźwiękowymi, które w owej cutscence występowały (np. to takie demoniczne porykiwanie - ono pojawia się, gdy w jedynce ukazywany jest ork na cmentarzysku). W oryginale jest tak: th-cam.com/video/58D6yr1i2LA/w-d-xo.html
Czy Ty mi właśnie zespojlerowałeś final bossa z kronik?!
W ogóle to zabawne jak polacy sie podniecają aspektami fabuły Gothica, a piranie zawsze kładły na to lache xD
Cel uswieca srodki, calu Xardupa
Nekrofilu Xardupa*
Bądźmy formalni.
W gothicu pierwszym, rzeczywiście możemy odnieść wrażenie (po opowieściach magów) że bariera wyrwała się spod kontroli, aczkolwiek na końcu części drugiej, w podziemiach klasztoru, mamy almanah w którym jest zapisane przez samego Xardasa że od samego początku jego planem było uwięzić Śniącego pod barierą, co oczywiście wskazuje że powiększenie się bariery nie było przypadkiem. Mam nadzieję że dobrze to interpretuję, aczkolwiek jak wiadomo, PB nie słynie z konsekfencji w swoich fabułach, przymyka oczy na wiele rzeczy (jak to, że Kruk w NK żyje mimo jego śmierci w G1) albo po prostu zapominają.
Z perspektywy G1 nie ma to sensu. Xardas opuścił SO aby na własną rękę dowiedzieć się co poszło nie tak przy tworzeniu bariery. Był pewny, że wszystko zostało prawidłowo obliczone i nie rozumiał dlaczego bariera wymknęła się z pod kontroli. W dwójce już wymyślili coś innego.
@@Gronostajl20 jakby nie patrzeć to sama obecność xardasa w 2 jest bez sensu skoro umiera w jedynce po użyciu ostatków sił do teleportacji do świątyni śniącego
@@JakoTako Zemdlał tylko. xd Jak Diego w GD.
@@Gronostajl20 To nie było omdlenie, to jest dokładnie to samo co stało się Yberionowi, poza tym sama ścieżka dźwiękowa która gra przy tej scenie nazywa się Xardas Death
@@Gronostajl20 Tak, masz rację i ma to sens, jeśli weźmiesz pod uwagę liczne retcony jakie Piransi robili na przestrzeni serii. Między G1 a G2 tych retconów jest sporo, lecz nie są na tyle ewidentne aby zniszczyć fabułę lub uczynić ją niestrawną. Natomiast pomiędzy G1, G2 a później G3, retconów jest już tyle i są tak wielkie, że dla mnie fabularnie G3 jest już jak to mówią z angielska spin-offem (jak BG3), a nie kontynuacją części poprzednich.
Mały, wielki przykład; W G1 i G2 "przestępstwo" za które siedział Bezi w Kolonii, jest kanoniczne i potwierdził to choć bardzo niechętnie jeden z szefów Piranha, w G3, kanonicznym nagle już być przestaje;).
Kurde, ale ten kanał jest perełką
Xardas od samego początku rozporządza nami jak marionetką i robi to do samego końca. Osobiście twierdzę, że Xardas jest głównym antagonistą serii Gothic ;)
Bo właśnie tak pierwotnie miał wyglądać Gothic 1, w Świątyni Śniącego Xardas miał być naszym przeciwnikiem.
Ciężko go nazwać antagonistą, gdyż jego ostateczny cel to wyeliminowanie boskich mocy ze świata i pokój oraz równowaga - czyli mniej więcej to samo co chcą magowie wody i sam Adanos, jedynie jego metody pozostawiają wiele do życzenia jak rzucenie klątwy na gothe, nekromancja sama w sobie, pochłonięcie mocy Beliara i zwodzenie naszego beziego, a raczej nie mówienie mu całej prawdy
Jak może być głównym antagonistą skoro pomaga nam w walce z siłami zła 🤯
Nie wiemy czy Xardas jest dobry czy zły, bo tak na dobrą sprawę nie znamy jego motywów.
Pomimo całej miłości do Gothic 3 (moja ulubiona część, bynajmniej nie jeżeli chodzi o fabułę / choć niektóre elementy były niezłe). To sam uważam że nieobsadzenie Xardasa w roli antagonisty było sporym błędem. Wiadomo, że koncepcja na grę zmieniała się począwszy od pierwszej części (gdzie khorinis w komiksie wygląda inaczej), poprzez zmiany w rolach i członkach zespólu... Te cholerne forsowanie adanosa przez Hoge, którego nie mogę znieść i raczej względem pierwszej części i dwóch tych gości którzy stworzyli koncept całej gry, trzyma się nijak...
Moim zdaniem sam pomysł na xardasa jest bardzo dobry, tylko postać jest zbyt statyczna. Gdzie tu jest forsowanie Adanosa? Ścieżka xardasa nie jest ścieżką Adanosa, nie ma z nim nic wspólnego.
Czy smok ożywieniec to śniący ?
Hm jak dla mnie nie jestt ani zły ani dobry. Mimo że jest nekromanta to jawnie popiera Adanosa. Przykład ? Proszę bardzo
Gothic 1 pomaga pokonać śniącego ( owszem miał cel by wchlonachego moc ale przez to znacznie osłabił Beliara poprzez wygnanie śniącego
Gothic 2. - mówi o skokach , pomaga w naprawieniu oka inosa ( owszem wchłonął moc smoka odżywienca ale poprzez rozdupczebia dworu osłabił Beliara i orków
Gothic 3 odjebal maniane rozwalił magię runiczna sprzymierzył się z orkami. Ale mówi nam o wojnie bogów i jak zaprowadzić harmonię. Więc stoi na równowadze mając przy tym własny interes
Hejka zostawiam lapeczke i wieczorem obejrzę jak wrócę od dziewczyny 😜👍
TY co ty tu robisz! Myślałem że nie żyjesz!
dzieki za spoiler kroniki 👍3 lata odkladalem przejscie jej, by znalezc czas i na spokojnie moc to zrobic
Logika jest taka. Skoro xsardas każe nam zniszczyć w 3 części artefakty bogów i zabić osoby które mają cząstki bogów w sobie, to ja się pytam czemu jego w neutralnym zakończeniu nie możemy zabić ? Przecież ma w sobie cząstkę Beliara
Bo wtedy bezi musiałby się zabić sam, bo kto by go przez portal przeprowadził?
@ostatni1236 Ale to nie ważne. Chodzi o logikę tej pistacji. Zamorduje robara, zubena. Ale nie xsardas który w uja robi beziegi od początku
@@MsAres355 no mógł też przekonywać ich żeby przeszli przez portal razem z nimi, na pewno by się zgodzili
Xsardopa przede wszystkim jest makiawelistą. Makiawelizm polega m. in. na braku uczuć wyższych (co juz samo w sobie dobrze oddaje charakter Xsardiego) , instrumentalnym traktowaniu innych (Bezi tak naprawdę był tylko narzędziem do spełnienia jego celu w postaci zakończenia wojny bogów i wygnania ich ze świata ludzi), czy chłodnych relacjach interpersonalnych (Xsardi względem Beziego nigdy nie miał szczególnie jakiś przyjaznych relacji). Nieraz manipulował Bezim byleby tylko osiągać swój cel nie licząc się z innymi. Dzięki temu pozwolił na zniewolenie ludu Myrtany przez orków czy pozbył się magii runicznej tak bardzo potrzebnej magom ognia by jego narzędzie w postaci Beziego mogło być nakierowane wedle jego planu. Plan Xsardasa czyli cel który uświęca środki
Xardas był Ukraińcem
dla mnie od zawsze xardas to byl antiheros. ktos kto nie płaszczy sie przed nikim. ktos kto dąży do swojego celu . ktos kto potrafi zlamac zasady zeby uratowac swiat przed czyms gorszym niz on sam
Złą? Nie. Makiaweliczną? Jak najbardziej.
Każdy jest skazańcem nie bandytą no jak można przykładowo powiedzieć Lee bandyta magowie bandyci itd.
W zasadzie w świetle prawa królestwa myrtany, to wszyscy są przestępcami. Ale jak najbardziej się z tobą zgadzam. Chyba użyłem zbyt mocnego słowa w synonimie do skazańca.
@@historieprostozkhorinis No o słowo mi chodzi bo cały materiał na + jak zawsze. Wiem o co ci chodziło co prawda ale troszke to raziło w kontekście materiałów z gothica.
Ble dawny przyjaciel który staje się głównym antagonistą to straszna klisza. Właśnie fakt że Xardas jest bardziej nieszablonowy i całkiem nieźle Pirania poradziła sobie z Jego postacią, Ambitny, Inteligentny, szukający obiektywnego wyjścia z sytuacji rzucając wyzwanie faktycznym istotom które pociągają za sznurki niżeli bawić się w ich grę. Xardas to świetna postać
Przecież już w Gothic 2 Xardas mówi jasno, cytuję z pamięci; "nie służę Beliarowi bardziej niż Ty służysz Inosowi", czyli... wcale! Xardas zrobił to co musiał zrobić aby zatrzymać wojnę. Szkoda, że Piransi zretconowali to później.
A, i Bezimienny, gdy tak dobrze popatrzymy, nie jest wybrańcem Inosa, tylko... Adanosa! Ale, to już temat na inną okazję.
xardas nie był ani dobry ani zły myślał tylko o sobie i tyle
Nie myślał tylko o sobie bo w g3 jego głównym celem było zaprzestanie wojny pomiędzy Bogami
@krystian3003 to mówię ani dobry ani zły
Xardas to Itachi Gothica
A co myślisz o tym, że do naprawienia Oka Innosa potrzebni byli przedstawiciele trzech bogów? Xardas miał reprezentować Beliara, tylko dlatego, że był nekromanta? Tutaj jakby pojawia się zagwozdka czy autorzy sami nie dopowiedzieli, czy też może ja, nie pamiętam jak to zostaje wyjaśnione.
W fabule chodziło nie tylko o naprawienie oka Innosa, ale również odwrócenie skutków tego co zrobili poszukiwacze w słonecznym kręgu. Chociaż mi osobiście nigdy się ten wątek nie zgadzał. Skoro sam Beliar chciał zniszczyć oko i zbeszcześcić słoneczny krąg, to po jakie licho przy naprawie tego wszystkiego obecny musi być jego reprezentant. Przecież sam bóg ciemności i jego moce nigdy nie będą służyły dobremu. A tu rozumiem że z jego mocą zostało naprawione oko, które później posłużyło jako narzędzie do zabijania jego własnych sług. Jedyne wytłumaczenie jest takie, że autorzy ścieżki fabularnej chcieli złączyć ścieżki Xardasa i Pyrokara tak żeby się wreszcie spotkali i nawiązać do ich konfliktu. Nie byli w stanie wymyśleć nic sensowniejszego.
@@Silvanos619 właśnie ten wątek był chyba nie do końca przemyślany, bo też mnie to nurtuje i jest tyle niezgodności. Albo za bardzo zawsze się doszukuje problemu na siłę 😁
@@SPADO96 Nie, to nie jest doszukiwanie się na siłę. Po prostu chodzi o to aby cała fabuła się spinała w 100 procentach. To jest logiczne że jeśli od pierwszej części gry walczysz ze śmiertelnym wrogiem, to nie ma takiej możliwości że ten wróg nagle miałby ci pośrednio lub bezpośrednio w czymś pomagać. To jest tak samo jakby Voldemort pomagał Harremu Potterowi szukać horkruksów. Mi się wydaje że w tej sytuacji autorzy chcieli aż za bardzo spiąć wszystkie wątki i sprawić żeby bohater musiał się nieco bardziej napocić. Wyszło to nawet super, bo ten amulet trzeba najpierw znaleźć, potem odzyskać, następnie naprawić i wreszcie naładować. Ale jakby tak zastanowić się nad sensem zapraszania do tego przedsięwzięcia Beliara który swoją mocą i tak już wcześniej spaczył amulet i to miejsce. To jest trochę tak jakby spaliło się schabowego na patelni, a potem jeszcze raz wrzucić tenże kotlet na ogień żeby sprawić że będzie nadawał się do jedzenia. Nie ma to sensu. Wiesz o co mi chodzi.
@@Silvanos619Voldemort nijako pomaga Harry'emu odnaleźć horkruksy poprzez ich połączenie umysłów, więc nieintencjonalnie ale pomaga xd
A co do Oka Innosa, to wydaje mi się to dobrym zabiegiem, trzeba się pochylić nad nim odrobinę. Beliar wiedząc, że Oko może doprowadzić do powstrzymania jego planów postanawia je zniszczyć, bo wie, że tylko z jego pomocą byłoby możliwe jego naprawienie. Xardas natomiast wykorzystuje moc Beliara, by go powstrzymać, więc używa jego mocy przeciw niemu i naprawia Oko. Wszystko ma sens, bo Xardas od początku używał magii Beliara by z nim walczyć.
Beliar wiedząc, że Wybraniec Bogów powstrzyma jego plany proponuje układ z Xardasem. Ten wchłania moc Smoka Ożywieńca i zostaje wybrańcem Beliara, natomiast w G3 uważam, że więcej miałoby sensu gdyby Xardas wpadł w pułapkę Boga Zniszczenia i przez to był pod jego wpływem, ale zrezygnowano z pomysłu aby Xardupa był antagonistą.
@@Silvanos619ja bym bardziej problemu doszukiwał sie w tym iz w g1 i g2 magowie to „w sensie fabularnym” dwie zupełnie inne instytucje gdyż w gothic 2 są przedstawiani na sposób europejskich mnichów(klasztor, musisz zapłacić aby wejść w nowicjat itp) a w g1 bardziej jako czarodziejów z fantasy (Jakiś mag rozsmarował cienia po całym zewnętrznym pierścieniu- jak mowi thorus)
I konkludujac jeżeli xardas jest cały czas „magiem z gothica 1” to nie dziwi mnie ze może używać magii beliara bez wiary w niego/bez jego zgody albo wręcz przeciwko niemu gdyż w g1 magowie ognia i wody tez nie są zbytnio pobożni
xardas opierdałał pały kosmitą takie jest moje założenie ale nie wiem może jednak nie i to cavalorn opierdalał pały gobliną?