Jesteś mistrzynią polskich spraw! Potrafisz oddać klimat czasów, tło, przybliżyć dane środowisko, narysować sylwetki bohaterów 👏👏👏 Dzięki za kolejny odcinek!
Beata po wyjściu z więzienia odgrywa rolę celebrytki, pojawiając się w wielu programów śniadaniowych - tu też jest wybielana. A reasumując miała motyw, kradła w sklepie i to duże sumy. Po zwolnieniu straciła więc możliwość dużych zarobków. Do tego w wywiadach zachowuje się dziwnie stonowanie, w jednym powiedziała "wierzę, że jestem niewinna" no właśnie - wierzy, a nie, że jest niewinna. Do tego Anna nie miała motywu by ją oskarżyć o zabójstwo. Wariograf wykazał, że Beata kłamie. Nie mam więcej pytań
Została wcześniej zwolniona. Musiała spełnić 3 warunki, żeby tak się stało i teraz z wolności będzie walczyć o oczyszczenie z zarzutów. Jestem bardzo ciekawa czy skończy się to tak jak z Krzysztofem Komendą. A swoją drogą jeśli nie ona to kto mógłby to zrobić? Komendzie pomogło m.in. znalezienie prawdziwych sprawców...
@@Martimartini28 niby tak, ale skoro ona była rozpoznana przez niedoszłą ofiarę to trochę nie jest tak jak z Komendą.Gdybym widziała prawdziwego mordercę to nie zeznawałabym na kogos innego z zemsty tylko chciałabym ukarania prawdziwego mordercę męża.
Materiał bardzo dobry, jak wszystkie u ciebie, uwielbiam twój głos. Jednak IMO początek mocno wprowadza w błąd. Nie precyzujesz, że ta koleżanka z pracy, z którą mąż zdradzał Beatę, to nie Anna, tylko inna ekspedientka. Gdybym nie znała tej sprawy byłabym przekonana, że chodzi właśnie o Annę.
Dokładnie. Słuszna uwaga. Ja miałam tak samo. Przewijałam materiał po kilka razy od początku myśląc, że coś mi umknęło. Ta informacja nie została doprecyzowana. I zgadzam się jest to wprowadzenie w błąd ze strony narratora...
Za następne 4lata jeszcze będą inne spekulacje w tej sprawie.Ja wam coś powiem.Pani Anna ledwo wyszła z życiem,była już nad grobem i od razu po odzyskaniu przytomności powiedziała kto strzelał i jest nierealne aby kłamała bo wyszło by to bardzo szybko,zwykła młoda dziewczyna bez doświadczenia z kryminalistyki szybko by pękła a to że nie pamięta szczegółów jest normalne przy takich wypadkach
Odkąd pamiętam kiedy słyszałam o tej sprawie zawsze dręczyła mnie myśl : Co bym zrobiła gdyby ktoś powiedział o mnie ,że chciałam go zabić. Tak mieliśmy jakieś napięte historie. Wszystko się zgadza. A policja : OK , dziękujemy idzie pani do pierdla. A swoją drogą to by było na tyle jeśli chodzi o "szalone lata dziewięćdziesiąte" w Polsce. Ciekawe dlaczego nikt nie zbadał wątku tych szemranych biznesmenów z podwójnymi kasami...
Nie rozumiem, dlaczego Panie przedstawione są tu jako przyjaciółki?! Obie otwarcie mówią o tym, że się nie przyjaźnimy, nawet nie byłybliskimi koleżankami, znały się tylko z pracy i na tym ich relacja się kończyła... Po co koloryzować?
@@mauriceperigord4612 nie koniecznie, istnieją precedensy, a przy wydawaniu wyroku nie może być wątpliwość, nawet przy procesie poszlakowym. Wina oskarżonemu musi być udowodniona bezspornie, ma to być poparte niepodważalnym materiałem dowodowym, to sąd a raczej oskarżyciel ma w procesie dowieść winy oskarżonego, a nie oskarżony swojej niewinności. W razie wątpliwości są inne narzędzia, które mogą sprawić odroczenie sprawy, uzupełnienie materiału dowodowego itd.
My nie wiemy wszystkiego, tylko to co podaja media. Skoro ofiara pamieta ze Beata do niej strzelala a kobiety mialy konflikt no to wszystko sklada sie w calosc. Beata jest winna i pozamiatane. Ale wiadomo sprawa jednak nie az tak oczywista. To tez bylo w czasach kiedy obojetnie kogo ale zeby wsadzic do wiezienia. A nam ciezko cokolwiek mowic bo musielibysmy znac ludzi z otoczenia ofiar, czy mieli jakichs innych wrogow, wydarzenia z ich zycia itd zeby moc wydac jakas opinie.
Zawsze patrzę jak długi jest odcinek i dziś ku mojemu zadowoleniu jest dość długi bo ponad godz. i chce Ci powiedzieć Justyno ze godz gdy Ciebie słucham mija jak 5 min - dzięki Sprawa jest bardzo skomplikowana i przykra 😥
@@marylajuszczyk6151przed jaką mafią? Gdzie dowody? Poza tym jeśli by to była mafia, mogłaby zeznać, że nie wie kto strzelał - nie pamięta. To by wystarczyło!
@@annad.g.3838 To czemu nie dobiła tej Anny . To ta cała Anna przyczyniła się do jej zwolnienia . Wariograf po tylu latach to o kant d...y można rozbić .
Skąd pani wzięła cztery lata temu wiadomość o badaniu wariografem. Nie dalej jak wczoraj na kanale "Ślady" byl wywiad z panią Beatą i w trakcie rozmowy padlo pytanie o wariograf i na takie badanie jak zaznaczyła po raz pierwszy, zgodzila się. Badanie przeprowadzono w Katowicach przez specjalistę wysokiej klasy pana Jacka Bieńkuńskiego. Niestety wynik tego badania jest niekorzystny dla pani Beaty
Czy Was też przeraża to, ile czasu można spędzić za kratami od aresztowania do wyroku? Np. w tym przypadku pierwszy wyrok zapadł w 1999 roku, Beata wtedy już od dwóch lat siedziała w więzieniu... i padł wyrok uniewinniający... Gdyby ten wyrok został utrzymany i okazała się niewinna to zabrano jej dwa lata! Naprawdę tempo postępowania sądowego może komuś zniszczyć życie, nawet te dwa lata za kratami dla osoby niewinnej to musi być horror.
Przecież śledztwo, zbieranie materiału dowodowego musi trwać, co byś chciał, by materiał zebrano w pięć minut? I co wtedy zrobić z podejrzanym? Pozwolić mu chodzić na wolności?
@@Mary_Izzard 5 minut, a dwa lata bez wyroku za kratami to jednak drobna różnica. I zapewniam Panią, że przez te 2 lata nie zbierano dowodów, tylko przerzucano papiery na biurkach, a człowiek siedział w więzieniu
Tylko że Beatę wypuszczono nie dlatego że została całkowicie oczyszczona, tylko dlatego że po prostu uznano że dowody są niewystarczające żeby skazać na tak poważne przestępstwo. Czasami sąd i prokurator mają pewność co do winy ale muszą wypuścić
Słuchałem w skupieniu 1 zabójca zabrał pieniądze czy znaleziono je przy Beacie ?2 zamknięcie butiku skąd klucze skąd zabójca wiedział jaki to klucz 3 broń nie kupuje się go w kiosku...bardzo dobre słuchowisko.. pozdrawiam
W całej sprawie przewija sie wątek mafii. Właściciele Ultimo coś ukrywają z tym faktem. Byłoby baaaardzo dziwne jakby w latach 90-tych luksusowy butik nie płacił haraczu mafii za "ochrone". Być może właściciele nei chcieli płacić, nie zgadzali sie na podwyższenie "opłaty" albo chodzi o jeszcze jakieś inne porachunki mafiozów. Dochodzi do zbrodni, komuś puszczają nerwy, albo sprawca sądził ze w sklepie akurat nikogo nie będzie, zabija (tak myśli) świadków. Anna przeżyła i bedąc w szoku zeznaje że to Beata strzelała. Pamiętajmy ze to wszystko sie dzieje na Krakowskim Przedmieściu ... kilkaset metrów od Pałacu Prezydenckiego. Gdyby policja przyznała ze tak blisko głowy Państwa hasają sobie gangsterzy i zabijają ludzi to byłby dla nich nawet nie policzek ale kop w brzuch. Zwłaszcza że nadal byli na cenzurowanym za brak odpowiednich akcji przeciwko mafiom. Policja skupiła sie więc na zeznaniach Anny, że to efekt kłótni znajomych i olała inne wątki...
No bez przesady, gdzie Krolewskie Przedmieście i Pałac, a gdzie butik Ultimo na początku Nowego Światu. Poza tym to nie był jakiś super luksusowy butik, bo jako licealistka robiłam tam zakupy na moją kieszeń.
Czy skupiła się na zeznaniach Anny? Gdyby chcieli obwinić niewinnego człowieka, aby zamknąć sprawę to raczej by nie zapadło tyle wyroków uniewinnienia.
@@n0rmalna Nie uniewinniono Beaty, wypuszczono ją 7 lat przed zakończeniem wyroku, tzw. zwolnienie warunkowe. Wciąż jest w świetle prawa uznawana za winną.
Rozczarowanie i zazdrość: fatalne uczucia, które mogą nieść fatalne konsekwencje (jak widać po niniejszej historii). Zabiła, nie zabiła? Nie mnie to oceniać, ale te wyżej opisane przeze mnie emocje miały miejsce na serio. Ból może zniszczyć jak huragan, nie tylko samego zainteresowanego. Dziękuję Ci, Justyno, za.tę cudowną niespodziankę. Czuję się obdarowana na Dzień Kobiet (◕ᴗ◕✿).
Obaj właściciele byli skonfliktowani i zważywszy na ówczesne lata zamieszania godpodarczego po prostu wykorzystali kłotnie obu dziewczyn do zamaskowania swoich ciemnych interesów. Tak myślę. Pozdrawiam serdecznie
A jakie to zamaskowanie skoro właśnie na skutek tej strzelaniny policja zainteresowała się butikiem, dwoma kasami w butiku, ich zawartością i utargami, jaki to plus dla właścicieli i jaka reklama dla butiku? Moim zdaniem wątpliwa.
@@joannaw5977 No tak " gdybać" możemy bez końca. I powtarzać " a może to" a " może tamto" . Kazdy może sobie tworzyć własne teorie spiskowe. Konflikt między właścicielami butiku był i właśnie dlatego , najbardziej " na rękę byłoby nie robić zadnych dramatycznych ruchów. Bo w pierwszej kolejności to właściciele byliby podejrzanymi , kazdy adwokat powołałby się na ten konflikt jako dowód, że mieli realny powód do załatwienia tej sprawy w taki dramatyczny sposób.
Jak zawsze świetnie ❤️ Każdy odcinek dopracowany, każdy interesujący. Mogłabym słuchać bez końca. Godzina z Tobą mija za szybko, zdecydowanie 🙂 najlepszy polski podcast kryminalny. Jasmin spada na drugie miejsce 😉
Byłam tam. W 2005 roku. W tym butiku , działy się bardzo dziwne rzeczy. Sama odczulam na własnej skórze..... Jedno z głębszych doświadczeń mojego marnego życia. Z przyjemnością posłucham, co masz do powiedzenia. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich słuchaczy.
@@monikuz1 , Magdalena Skałka Witam serdecznie. Opowiem Wam zatem w skrócie. Swego czasu pracowałam w pewnej sieci sklepów. Moim zdaniem było otworzyć nowy punkt, prowadzić go do momentu wyszkolenia personelu A później kontrola. Punkt na Nowym Świecie był kolejnym... Sklep był czynny do 19. Po tym czasie byłam często kilkanaście minut sama, by zamknąć dzień i tak dalej.... Wieczorami właśnie, z dolnego poziomu, ( który wcześniej był również powierzchnią handlową A nam służył jako zaplecze) dochodziły dziwne odgłosy, takie jakby ktoś ciągnął worki z towarem po podłodze. Gdy schodzilam na dół, nastawala cisza. Tak było kilka razy. Czasami również, tam również na dole , pojawiał się dziwny zaduch. Ja nie wiedziałam, co się tam wydarzyło, do momentu, aż pewna starsza kobieta, klientka, nie powiedziała mi o tym. ... Do strachliwych osób nie należę, więc dalej pracowałam normalnie, A gdy słyszałam te dźwięki, to już miałam wytłumaczenie. Wszystko toczyło się dalej spokojnie, gdy pewnego dnia, zginęła znaczna część utargu. Bardzo się tym przejęłam, bo jeszcze nigdy coś takiego mi się nie przydarzyło. W hotelu jeszcze raz wszystko sprawdziłam, i dalej brak. Zaczęłam i płakać i się modlić. ... Rano wróciłam do sklepu, wylaczylam alarm i poszłam za ladę , rozpocząć poranny rytuał. Brakujące pieniądze leżały pod blatem na półce. ... Jest niemożliwe, żebym ja je tam zostawiła i jest niemożliwe, żeby zrobił to ktokolwiek inny. Tylko ja miałam klucze, hasło alarmu i nikt poza mną nie miał dostępu do sklepu. Po tym incydencie, zaczęłam czytać o tym co się stało, modlić się o człowieka, który tam zmarł i się uspokoiło wszystko. Pomyślałam, że widocznie ktoś ten potrzebował modlitwy i dawał tym samym znaki. Na koniec dodam, że jestem immienniczką tej kobiety. Pozdrawiam serdecznie
@@bzkrainyoz1535 Dziękuję bardzo za te wypowiedz.😊Szczerze, to wierzę w to co piszesz. Miałam dreszcze jak to czytałam. Tez uwazam, dusza tego zmarlego człowieka domagała się modlitw. Podziwiam, ze dałaś radę przez to przejść i zrozumialas to tak mądrze,ze zaczęłaś się modlić, a nie bac. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. 😊
Nie jestem przekonana ani do winy, ani do niewinności Beaty. Dlatego uważam, że powinna być na podstawie zasady "in dubio pro reo" (zasada procesowa nakazująca sądowi tłumaczenie wątpliwości na korzyść oskarżonego /podejrzanego) uniewinniona.
@@theovanroost7825 żadnego, bo jeszcze nie słuchałam podcastu. Niemniej zazwyczaj autorka przedstawia każdą historię w taki sposób, że z wielu teorii wybiera jedną, najbardziej spójną. To miałam na myśli.
Jak to wszystko się działo byłam małym dzieckiem. Nie pamiętam za dużo ale pamiętam jak dziś, jak z mama oglądaliśmy wiadomości i była relacjonowana ta sprawa i oskarżona blaga niedoszla ofiarę słowami - proszę cie; powiedz im ze to nie ja zrobiłam. Przecież wiesz. Dlaczego mi to robisz. .. jej łzy i spazmy. W mojej ocenie ona jest niewinna. I często zastanawiam się czy to nie były porachunki mafijne słynne z lat 90'
Polecam serial Unbelievable gdzie ofiara pod presja zmienila swoje zeznania- zeby policji bylo latwiej. Co za historia! Straszna,trudna,tak smutna. Rodzi tyle pytan. I wlasnie - gdzie jest prawda? Niewyobrazalnym dla mnie jest bol Beaty I poczucie niesprawiedliwosci jezeli jest niewinna.
Rzeczywiście bardzo to wszystko dziwne, wszyscy pracownicy skonfliktowani, wzajemne oskarżenia, intrygi, to, że Beata jakoby chowa pieniądze do kieszeni na oczach klientki jest mało przekonujące, jeśli chciała ukraść nie robiłaby chyba tego na oczach kupującej kobiety, konia z rzędem temu, kto wie o co tu chodzi...
Jestem w podobnym wieku co P. Beata(ok3-4 lata młodsza) i doskonale pamiętam tę sprawę .W tamtym okresie to było bardzo głośne i każdy był przekonany,iż winna tego czynu była właśnie ona...Po dzisiejszym materiale naprawdę, mam duże wątpliwości ,co do osoby która przebywa w wiezieniu😐 Może być tak,że wtedy młoda jeszcze kobieta została niesłusznie skazana 🤔i niestety musi odsiedzieć za czyn,którego być może nie popełniła 🤔
Masz rację, ja też pamiętam tą sprawę, była przedstawiona tak, że praktycznie nie miało się wątpliwości co do jej winy. A jednak sąd wydał dwukrotnie wyrok uniewinniający. Po tym, czego tu wysłuchałam można być poruszonym.
Byla winna.Jesli o banalna sprawe potrafila leciec przez pol miasta i zrobic karczemna awanture przy klientach to co dopiero mogla zrobic po zwolnieniu jej z pracy.
Dziś ponownie w mediach sprawa Beaty i Anny. Komentarze ludzi, którzy na podstawie programu Uwaga piszą, bez znajomości szczegółów to jakiś dopiero dramat. Dobrze, że są jeszcze organa, które chcą analizować nie na podstawie jednego programu. Czekam na sprawiedliwość w mojej ocenie, Beata może okazać się osobą niewinną.
Moim zdaniem nagrywasz najlepsze kryminalne podcasty, ten klimat, który budujesz jest unikalny, przyciągający. Niektórych spraw słucham wielokrotnie, bo tak bardzo podoba mi się sposób w jaki opowiadasz. Wszystkie historie przedstawiasz rzetelnie, szczegółowo i ogromnie interesująco. Dziękuję za kolejną niesamowitą historię. Nie wiem czy Beata jest winna..gdzieś w środku myślę, że tak..chociaż nie wiem.. ale wciąż dziękuję!
Wrociłam po latach do 5NZ i zbrodni w Ultimo. Dzisiaj obejrzałam reportaż o tej zbrodni gdzie finalnie Beata godzi się na badanie warigrafem. Dla mnie sprawa jest jakby jasna.Pozdrawiam.
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt: Beata parę lat była na wolności, już pewnie poczuła ulgę, zaczęła układać życie na nowo, a potem kolejny proces i jednak wyrok. To jest dopiero potworne. Cała sprawa zagmatwana i nie mogę oprzeć sie wrażeniu, że tu mafia mogła maczać paluszki. Być może to dlatego policjantom nie zależało zbytnio na odkryciu całej historii. Nie jestem w stanie oczywiście powiedziec, czy Beata jest winna, ale na pewno jest sporo wątpliwości: Beata miała alibi, nie miała motywu (prócz ewentualnej zemsty), nie przeprowadzono śledztwa, czy i jak zdobyła broń, skąd umiała tak dobrze strzelać, zeznania Anny były mało wiarygodne. Tak czy siak, bardzo ciekawa historia.
@@agnieszkabrodziak7148 fakt, motyw zemsty, ale mordować z zimna krwią za to, że ktoś kogoś zwolnił z pracy to trochę dla mnie słaby powod. Plus broń - trzeba kupić, mieć kasę. Gdyby wzięła młotek, to jeszcze, ale broń palna? I tak dokładnie strzelić do dwóch osób? I to trafnie strzelić - w książce Bondy wyczytałam (już nie pamiętam, czy Justyna to też mowila,) że Anna przeżyła tylko dzięki niskiej temperaturze w piwnicy. To naprawdę nie jest tak, że bierzesz do reki kopyto i strzelasz i trafiasz za pierwszym razem. Jeszcze tak, żeby nie zostawić swoich śladów, bo przecież oprócz śladów osmologicznych nie było niczego, odcisków palców, śladów dna, śladów broni w torebce. Ok, to dzikie lata 90, ale nadal broń ciężko kupić na bazarze. To dla mnie jest glowna wątpliwość. To zresztą podnosi Głuszak w dyskusji po reportazu - nikt nigdy nie sprawdził, czy broń wypłynęła przy innej sprawie, nie sprawdzono znalezionego odcisku palca (nie Beaty), na miejscu zbrodni. Przy takiej optyce zbrodnia wydaje się dobrze zaplanowana. nie wydaje się zbrodnia z namiętności, a taka by była, gdyby chodziło o zemstę. Beata została oceniona na inteligencję niższa niż przeciętna i dałaby radę załatwić broń, zastrzelić dwie osoby nie zostawiając śladów, przygotowując alibi? Zauważcie, gdyby nie to, że Anna cudem przeżyła, nikt nie dotarłby do Beaty.
I jeszcze: z książki Bondy wynika, że Daniel Jazwinski pracował w agencji ochrony, w jego aucie znaleziono parę dziwnych rzeczy (typu kij do bejsbola). To może też prowadzic do tezy, że ofiara miał być wlasnie Daniel, a nie Anna. Może być tak, że Beata była po prostu ofiarą zbiegu okoliczności.
Uważam, że to mafia. A pani Beata została w to sprytnie wrobiona. I teraz odpowiada za porachunki niewinna osoba. Pani Anna też ze strachu mogła wskazać ją. Ciemne interesy w tamtych czasach i rządy mafii to było na porządku dziennym.
A ja uważam że był z Beatą jej chłopak i to on strzelał. Dlatego zrzucił winę na Beatę. Anna może i wie że on strzelał ale też wie że zrobił to na zlecenie Beaty i dlatego ona chciała żeby to Beata odpowiedziała za to . Nikt nie badał śladów prochów u tego chłopaka ani nikt nie analizował dlaczego powiedział że to Beata.. jedyny powód jaki widzę to ochrona swojej dupy. Zawsze tak jest gdy jest dwóch sprawców. Poza tym Anna po przebudzeniu powiedziała że Beata była. z chłopakiem. Mogła więc być w szoku i nie wiedzieć kto z nich strzelał. Ot cała filozofia. Poza tym z badań wynika że był to ktoś wyższy od Beaty i raczej mężczyzna. Po zdarzeniu pojechali zapewnić alibi i o 22 ej pojechali do kwiaciarni gdzie celowo zwracali na siebie uwagę żeby kwiaciarka ich zapamiętała jak będzie policja potwierdzać alibi. Ten chłopak umiał strzelać bo chciał się dostać do pracy w Policji. Mógł się interesować strzelaniem i chodzić na strzelnice. Oczywiście to jest jedna z trzech hipotez. Druga to że były to interesy mafijne z jej mężem. I że to on był celem. A trzecia to że sprawcą był były pracownik który kręcił się tam wieczorem a zapytany czego szuka przez sąsiada powiedział że przyszedł odebrać swiadectwo pracy. O 20 ej. Nie wiem tylko jaki motyw miałby ten chłopak.
Ze strachu to można powiedzieć ze byli zamaskowani a nie przez tyle lat wskazywać jedną osobę pomimo że dwukrotnie była uniewinniona. Straciła pracę, a kochała pieniądze i robiła machloje więc zakręcony kurek tez zrobił swoje- do tego mściwa psychopatka
Uwielbiam odcinki kryminalne w wykonaniu Justyny Idealna muzyka aksamitny głos Nic dodać nic ująć Przyjemne dla ucha🙂🙁🙄💟♥💙☺😅💚😇😛💔😄😈🤡😜🤐😒😁😆😊😂❤😃🤣💛🤠💜😀💝🤢💓🤥🤤🤧💘🤗😍 Pozdrawiam
dziwne spojrzenie ma Baeta na tym zdjęciu, źlenice jakby była pod wpływem narkotyków , wracając do Beaty , TVN zasiał we mnie wątpliwości a byłam pewna , że winna siedzi w więzieniu ale z kolei Twoja informacja o rozwodzie Beaty i o trudnych emocjach jakie nią targały to pomyślałam sobie , że być może nie moga przeżyć "kolejnej zdrady" , najpierw mąż i przyjaciółka potem znowu przyjaciółka , która poucza, sprawdza , robi coś co bardzo ją boli...to zabiło mi ćwieka , to mół być motyw , Beata to emocjonalna osoba co widać bylo na salach sądowych
No właśnie, a ta zbrodnia nie wygląda na popełnioną w emocjach. Co do spojrzenia, to babka, nieważne już czy winna, od lat siedzi w pudle, raczej trudno, by miała radosne spojrzenie
@@studiaparlaama1630 czasami przeżycia silne emocje powodują takie zmiany w ciele choćby spojrzenie i ten lekki uśmiech jakby satysfakcjonunący ??. Może sama wiadomość o tragedii Jaźwińskiej spowodowała to
też mi przyjaciółka !!!! doniosła na przyjaciółkę i pozbawiła ją pracy w perfidny sposób z dnia na dzień i środków do życia żeby przypodobać się szefowi bucowi złodziejowi !!!!! co za gnida !!!! jak by tego było mało przyczyniła się do jej skazania choć nie miała 100% pewności kto do niej strzelał marnując dziewczynie życie !!!! wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść oskarżonej
Beststreamaward klikniete. Sprawa ciekawa. Super material. Jak zawsze. 😊 pozdrawiam cieplutko i wszystkim kobietkom wszystkiego najlepszego z okazji 8 Marca🌞🌹
@@magorzataewa5906 ja mieszkam poza granicami kraju i razem z kobietkami sie spotykamy i spedzamy czas. Nie tylko w krajach postkomunistycznych jest to swieto obchodzone.
Obejrzałam co się dało nt. tej zbrodni. Ilość sprzeczności w poszczególnych materiałach jest ogromna. Trudno więc wysnuć wnioski, kiedy nie wiadomo, na czym się oprzeć. Ale po wyciągnięciu części wspólnych i po dołożeniu elementów, które wspomniane były tylko w pojedynczych materiałach stwierdzam, że morderca jest oczywisty. Fakty są następujące: 1. dla Beaty najważniejsze były pieniądze, luksus i ogólnie pojęte bogactwo. Potwierdziła to niejednokrotnie. Wyjechała ze wsi do Warszawy, żeby lepiej żyć. Dostała pracę w luksusowym butiku i ten klimat pracy musiał jej bardzo odpowiadać. Bardzo dbała o swój wygląd. Kradła pieniądze. Krótko mówiąc prosta, prymitywna dziewczyna ze wsi, której marzyło się pięciogwiazdkowe życie w wielkim świecie. 2. Beata była impulsywna i nie przebierała w środkach, żeby się na kimś odegrać, komuś pokazać. Jako osoba z kompleksami prostej dziewczyny ze wsi z ubogiej rodziny, w chwilach gdy wreszcie ona "coś mogła", od razu to pokazywała (awantura na parkingu, gdy pani z budki zwróciła jej uwagę, że źle parkuje; awantura zrobiona Annie przy klientach w Ultimo po utracie pracy). Pistolet w jej ręce byłby jak kropka nad i. Z pistoletem w ręce Beata powiedziałaby "ja wam teraz pokaże!". Pistolet dodałby jej takiej pewności siebie, jakiej brakuje osobie, która nic szczególnego sobą nie reprezentuje, która może tylko walczyć siłą i agresją o pozycje w życiu. Idealna kandydatka do gangu ulicznego. 3. Co Beata miała do Anny? Właściwie wszystko, co mogła mieć do Anny było związane z jej czułym punktem, czyli z pieniędzmi. Po pierwsze straciła pracę, czyli miejsce, które uważała za luksusowe. Ponadto miejsce, w którym zarabiała i nabijała sobie kabzę kradnąc pieniądze. Po drugie Anna ujawniła fakt, że Beata kradnie. Anna zdemaskowala Beate. Kto by zatrudnił w przyszłości złodziejkę w innym sklepie? Po trzecie, kroplą, która przelała czarę goryczy była informacja od prawnika, że Beata nie ma szans na odszkodowanie za wywalenie z roboty. I tego Beata nie mogła przeżyć. Dlatego postanowiła sama rozliczyć się z Anną z należnego w jej mniemaniu odszkodowania. 4. Co byście najlepiej zapamiętali gdyby ktoś mierzył do was z pistoletu? Bo wg mnie pistolet i sprawcę. Czyli Beate z pistoletem. A teraz przebieg wydarzeń: Po wyjsciu od adwokata (zakładam, ze to było ok 17:30-17:45), ktory oznajmil, ze Beata nie ma co liczyc na odszkodowanie za wywalenie dyscyplinarne z pracy, Beata jest wsciekla. W obecnym tutaj materiale powiedziane jest, ze Beata z Piotrem sie rozdzielaja. On bierze jej cinquecento, a ona jeszcze zostaje zeby porozmawiac. Wg mnie umawiaja sie w tym momencie, ze pojada do Ultimo na Nowy Swiat i Beata sila wyciagnie "odszkodowanie" od Anny przy pomocy pistoletu straszaka. Rozdzielaja sie i Piotr jedzie po 1.pistolet straszak srebrny z czarna rękojeścia 2.rewolwer z amunicją ostrą. Broń oczywiście jest elementem, ktory musial wczesniej istniec i byc przygotowany. Mozliwe, ze byly to pistolety nie tyle Piotra, co ojczyma Piotra. Umawiają się później w innym miejscu. Tutaj zgodnie twierdzą, że po adwokacie jadą razem do rodziców Piotra, bo ci dali im alibi. Gdyby wykluczyć alibi rodziców, powstaje luka czasowa, która trwa do ok godz.20. Wszystko co zeznają Beata, Piotr i rodzice Piotra jest zgodne i wydarzyło się od ok.20 do ok 21, ale oni to rozciągneli w czasie, jakby wydarzyło się od 18:30 do 21. Alibi dawane przez rodzicow Piotra upada podczas ich przesłuchania w Jaworznie. Wiadomo już, że kłamią. Albi siostry, parkingowego i kwiaciarki nie jest żadnym alibi, ponieważ nie dotyczy czasu miedzy 18:30, a 20. Co zatem się dzieje od 18:30 do 20? Beata z Piotrem mają już 2 sztuki broni. Przyjeżdżają w okolice Nowego Świata. Czekają do 19 do zamknięcia sklepu. Po 19 Beata bierze straszaka - srebrny pistolet z czarną rękojeścią i puka do drzwi od zaplecza butika Ultimo. Drzwi uchyla Anna, ktora normalnie nie wpuscilaby Beaty, ale widzi pistolet. Beata mowi "dawaj utarg". Anna pod bronia obraca sie i schodzi na dol , gdzie znajduje sie kasetka. Beata kaze Annie zatrzymac sie na dole przy schodach i sama podchodzi do kasetki wyjac pieniadze caly czas mierzac w Anne. Gdy Anna z Beata sa na dole, pojawia się Daniel (słyszy głosy). Schodzi na dół lub wychodzi z pomieszczenia na dole. Przez szparę w drzwiach widzi to Piotr i wslizguje sie do butiku. Ma rewolwer. Daniel widzi Beate z pistoletem przy kasetce. Wtedy moga pasc slowa Beaty "nie odbierzecie mi go (pistoletu), za duzo za niego zaplacilam". Daniel rusza w stronę Beaty, żeby ją obezwładnić. W tym momencie na gorze schodow ujawnia sie Piotr i wkracza do akcji. Anna zdazy jeszcze spojrzec na Piotra, po czym Piotr do niej strzeli ze schodow (wysoki kąt strzału) z bliskiej odleglosci. Anna traci przytomnosc, mozg sie wylacza na skutek ogromnego stresu, ale w szpitalu zdazy jeszcze powiedziec, ze Piotr tam byl. Dalej Piotr mierzy do Daniela i pozwala Beacie uciec z pieniedzmi. Daniel po szarpaninie i walce o zycie, przy kontuarze otrzymuje strzal w klatke z bliskiej odleglosci i drugi strzal w plecy - dobijajacy. Po załatwieniu sprawy Beata zamyka drzwi na klucz i dopiero wtedy jada w strone domu rodzicow Piotra (lub do miejsca ukrycia broni i brudnych rzeczy Piotra). W materiale Superwizjera Piotr twierdzi, ze po 20 latach ta sytuacja go meczy, bo w wiezieniu siedzi niewinna Beata. Ale wtedy policja nie chciala z nim rozmawiac. Czemu Beata nie wsypała Piotra? Bo to by bylo jak przyznanie sie do winy. W koncu byli tam razem. Ale, ze ona de facto nie strzelala, więc ma prawo powiedziec "to nie ja zabilam" i tego sie trzyma. Ostatecznie po historii z Komenda, Beata mogla dojsc do wniosku, ze na tej swojej niewinnosci moze sie porzadnie wzbogacic. A jak juz wielokrotnie udowodnila, pieniadze sa dla niej najwazniejsze. Dlatego sama nie moze wsypac Piotra, poniewaz zostanie oskarzona o wspoludzial i naklanianie do zabojstwa. Piotra z kolei chyba meczy sumienie. Jak teraz slucham Beaty (2021), to ona nie podaje zadnego dowodu na swoja niewinnosc. Ona nie podaje zadnych konkretow, ze nie moglo jej byc w butiku, bo byla tu i tu, i widzial ja ten i ten, robila to i to. Ona w kolko powtarza "ja nie wiem, czemu Anna mnie obwinia", "to nie ja strzelalam", "caly czas zadaje sobie pytanie 'dlaczego?' ". Takie nawijanie makaronu na uszy. I jeden tekst, ktory w jej ustach brzmi niezwykle dobitnie i przekonujaco - "Anna wie, kto strzelal". Skad kobieto to wiesz, ze Anna wie??? Takie stwierdzenie moze wypowiedziec tylko swiadek danej sytuacji. I faktycznie Anna wie i to mowi. Ale na ironie losu, Anna najlepiej zapamietala Beate z pistoletem w reku, (bo miala na to wiecej czasu i mniejszy stres), a nie Piotra strzelajacego z rewolweru. I to jest wiedza Anny! Prawda ma to do siebie, ze jest tylko jedna. Jej elementy musza do siebie logicznie pasowac jak puzzle. Jezeli ktos mataczy, zeznaje, odwoluje, plącze się, nie pamieta, to znaczy, ze ma powod. Jaki powod? Postawcie sie na miejscu tej osoby, to bedziecie wiedziec.
Hm. Czasem kobieta potrafi zmanipulować mężczyznę.. on chce być w jej oczach macho..I może tak było, że Beata celowała straszakiem a on za nią juz użył prawdziwej broni?? A, że rodzina policjanta i plan na karierę w policji by legł w gruzach..a co robi ten p.Piotr? Został policjantem? Może tak było, a może nie...
tylko jednak za udzial a nie za zabojstwo dostalaby jak juz polowe wyroku, a jeszcze by udowodnila ze on ja zmusil, nie sadze ze by kogos chronila majac wizje 8 a nie 18 lat odsiadki
A inaczej, godz. 19. 00, nowy świat, nikt nic nie słyszał? Obok mnóstwo restauracji. Nikt nie widział kobiety która szybkim krokiem wychodziła ze sklepu? Albo wchodziła? Ciekawe jakby wyszedł wariograf Anny. Może miał zginąć właściciel z żoną, a może miał być napad rabunkowy, ale ktoś się nie spodziewał ze będzie jeszcze mąż. Sprawa nie jest jasna, a na pewno nie na tyle, żeby skazać Beatę. I co to wogole, że 2 razy sąd na podstawie tych samych dowodów uniewinnia Beatę, a potem skazuje na 25 lat. To tak można?
Mnie też to nie przekonuje! Wiele jest tutaj nieścisłości! Czy chłopak Beaty ten cały Pietia mówił prawdę? Może chciał jej się pozbyć??? Ludźmi kierują różne, a nawet najpodlejsze powody! Sąd uwierzył tylko Annie? Przecież ponoć nie było innych świadków! Może ta cała policja i śledczy nie postarali się za bardzo tylko chcieli jak najszybciej odhaczyć sprawę?????
No właśnie w polskim prawie widzisz mordercy i pedofile wychodzą na wolność mimo ciężkich dowodów wskazujących na ich winę, a tu sądzi się człowieka na podstawie poszlak tyle razy aż odpowiedni skład sędziowski zasądzi o winie. Jeśli chodzi o nowy świat - w latach 90 to nie wyglądało tak jak dzisiaj że jest knajpka przy knajpce i kręci się pełno ludzi. Jestem w stanie sobie spokojnie wyobrazić że mogło być wieczorem tam pusto.
Żeby było ciekawie to tak, ktoś coś widział. W jednym z materiałów na ten temat, w którym wypowiada się bezpośrednio osoba, która akta widziała, zostało wskazane, że jakiś sąsiad czy ktoś widział dwóch mężczyzn podglądających przez okno co tam się dzieje tak jakby robili rozpoznanie terenu. Ta osoba nawet wskazała ich wygląd, ubiór.
A co do tego, że ktoś się nie spodziewał, że będzie jeszcze mąż to do napadu doszło jak ten mąż "zniknął" (poszedł do łazienki ale równie dobrze ktoś mógł pomyśleć, że wyszedł z zaplecza i ze sklepu przez przednie drzwi - obserwacja była od tyłu lokalu).
Oglądam po raz kolejny...obejrzałam wszystko chyba co było do powiedzenia w Internecie i nie daje mi spokoju jedna rzecz...dlaczego nie prześwietlono życia Pana Daniela????
A ja uważam że był z Beatą jej chłopak i to on strzelał. Dlatego zrzucił winę na Beatę. Anna może i wie że on strzelał ale też wie że zrobił to na zlecenie Beaty i dlatego ona chciała żeby to Beata odpowiedziała za to . Nikt nie badał śladów prochów u tego chłopaka ani nikt nie analizował dlaczego powiedział że to Beata.. jedyny powód jaki widzę to ochrona swojej dupy. Zawsze tak jest gdy jest dwóch sprawców. Poza tym Anna po przebudzeniu powiedziała że Beata była. z chłopakiem. Mogła więc być w szoku i nie wiedzieć kto z nich strzelał. Ot cała filozofia. Poza tym z badań wynika że był to ktoś wyższy od Beaty i raczej mężczyzna. Po zdarzeniu pojechali zapewnić alibi i o 22 ej pojechali do kwiaciarni gdzie celowo zwracali na siebie uwagę żeby kwiaciarka ich zapamiętała jak będzie policja potwierdzać alibi. Ten chłopak umiał strzelać bo chciał się dostać do pracy w Policji. Mógł się interesować strzelaniem i chodzić na strzelnice. Oczywiście to jest jedna z trzech hipotez. Druga to że były to interesy mafijne z jej mężem. I że to on był celem. A trzecia to że sprawcą był były pracownik który kręcił się tam wieczorem a zapytany czego szuka przez sąsiada powiedział że przyszedł odebrać swiadectwo pracy. O 20 ej. Nie wiem tylko jaki motyw miałby ten chłopak.
@@dorota8588 to mógł być ktoś kto ze złudzenia przypominał Beatę, co mogło zmylić Anne. Może była święcie przekonana że to była ona, dlatego tak uporczywie twierdziła ze tak było. Przecież gdyby Beata była tam z tym chłopakiem i to on by strzelał a potem złożył na nią zeznania zapewne ona potwierdziłaby że to był on. Dlaczego miałaby ukrywać ten fakt? Tak jest zazwyczaj, że wspólnicy wzajemnie siebie oskarżają, licząc na mniejszy wyrok.
Super odcinek! O tej sprawie poraz pierwszy czytałam w książce Bondy. I od wtedy, jak i teraz po Twoim filmie mam coraz większe wątpliwości co do winy Beaty. Zagłosowałam na Ciebie oczywiście, robisz jedne z najlepszych podcastów na YT i powinny się pojawiać częściej! :) ps. A nominowanie Kryminatorium to chyba jakiś żart :D
A ciekawe czy pieniądze z rabunku się znalazły...mnie się wydaje, że skoro policjanci niejako zmusili Piotra do takich a nie innych zeznań to chcieli szybko aresztować Beatę. A wogóle nie podjęli innego tropu. Być może to była sprawka mafii a policji było na rękę oskarżyć Beatę...
Ciekawostką tu też jest że notatka z awantury 8 grudnia sporządzona zostaje dopiero 17 a więc dzień po zbrodni. Plus akuratnie policjantami pilnujacymi Anny w szpitalu byli ci sami co przybyli wtedy do awantury.
@@Family_Five5 tak, ale widzę po komentarzach, że część osób zrozumiała to tak, że mąż Beaty, zdradził ją z Anną. Wszystko przez to, że nie zostało podane imię tej kobiety, a tajemnicze "przyjaciółka z pracy".
znakomity odcinek! jesteś po prostu świetna w tym co robisz, dziekuje! a co to sprawy: zaczynam mieć coraz wiecej pytań na temat pani Anny... chetnie bym sie o niej dowiedziala wiecej szczególów. chyba poszperam w necie :-) a kwaciarnie znam, calkiem blisko moich dawnych stron rodzinnych :-)
Taka ciekawostka. Beata Pasik poddała się badaniu na wykrywaczu kłamstw. Jest to na kanale "ślady". I wyszło na to, że koncertowo kłamie. Gdy przeczyła, że strzelała do Anny, wariograf pokazywał reakcje typowe dla osoby kłamiącej.
Mnie zastanawia kwestia zdobycia broni rzekomo przez Beatę. Czytałam fragment w "Polskich morderczyniach", obejrzałam reportaż SuperWizjera, ale nikt tego nie podniósł... Skąd ona by ją mogła dostać? Przez jakiegoś znajomego mającego do czegoś takiego dojścia? Chyba nie miała nikogo takiego. Poza tym te celne strzały, tylko cztery, co świadczy o tym, że zabójca zrobił to z zimną krwią i bez zawahania, a w książce wspomniane zostało to, że Beata przy zwykłej rozmowie z psychologami nie mogła powstrzymywać drżenia rąk i wyraźniego napięcia emocjonalnego. Wiele sytuacji doprowadza ją do płaczu. Sposób w jaki to zdarzenie przebiegło nie spina mi się z typem osoby, jaką Beata zdaje się być (a oceniam na podstawie tego, jak impulsywnie i nerwowo działała w obliczu stresowych sytuacji + jej opis psychologiczny w książce).
Mnie jeszcze jedna rzecz zastanawia, jakim cudem nie odnaleziono na rękach czy ubraniu Beaty śladów prochu. W końcu to były cztery strzały więc "osadu" byłoby dużo, wbija się głęboko w skórę. Lata 90 pozwalały już na dokładne badania w tym kierunku. A u Beaty nic nie znaleziono. Wg mnie za dużo jest tu wątpliwości, a każdą wątpliwość należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Nie powinna być skazana, a na pewno nie na 25 lat.
@@CarmenJa Milicja nie posiadała rewolwerów tylko pistolety, do lat 60-tych były to TT kaliber 7,62 mm, a od drugiej połowy tych lat pistolety P64 /Czak/ kal.9mm na naboje 9/18 Makarowa, jak widzisz nijak się to ma do rewolweru kal 0,38 cala.
Dziękuję Justynko na odcinek :)💖 W sumie nie wiem co o tym myśleć. Z początku wszystko układa się w spójną całość: awans koleżanki,złość, upokorzenie = motyw idealny. Ale z drugiej strony, tak jak wspomniałaś, może się przyznać, bo i tak siedzi i tak, a mimo to tego nie robi ... tak jakby nie chciała przyznać się do tego dla świętego spokoju i zamknięcia sprawy raz na zawsze. Hm..Mega intrygujące.
Szczerze mówiąc trudno mi się wcielić w morderczynię, ale zakładając że byłabym w jej sytuacji to właściwie skoro po tylu latach w końcu udało się jej wyjść i dalej walczy o uniewinnienie, to może być to bardzo motywujące. Nie widzę powodu dla którego ma się przyznać nawet gdyby byla winna. Wręcz przeciwnie. Ale wnioskuje że Beata miała ciężki charakter. Skoro ja zwolnili i tak naprawdę została w taki sposób potraktowana w pracy to godniej byłoby odejść od tych ludzi i tego środowiska. Ze chciało się jej nachodzić koleżankę, wyjaśniać te sprawę? Chodzić po adwokatach byle tylko uznali oficjalnie jej niewinności przywrócili ja do pracy. Wiec jeśli faktycznie jest niewinna nic dziwnego tez , że po latach dalej będzie uporczywie drążyć te sprawę, zamiast po prostu odpuścić. Poza tym po uniewinnieniu zawsze można ubiegać się o jakieś odszkodowanie i to nie małe , wiec może ludzie wypuszczeni po latach , starający się o uniewinnienie tez na to liczą.
Z całą pewnością nie pamiętałbym w co ubrany był ten ktoś kto do mnie strzelał . Jeśli mówisz śledczym że to na 100% Kowalski do ciebie strzelał a oni na to ze to żaden dowód bo nie pamiętasz czy miał pasek przy spodniach , to możesz sobie "uroić" ten pasek. Przecież niesłusznie oskarżając Kowalskiego chroniłbym prawdziwego sprawcę.
Nie wiesz co bys mowil. Ja kiedys bylam bardzo niedowidzaca a bezblednie wskazalam na zdj kolesia ktory mnie napadl. Po prostu wiedzialam ze to on i zaden inny podobny. Wskazalam dobrze, przyznal sie, znaleziono u niego ukradzione mi rzeczy. Tak wiec nie wiesz jeali nie doswiadczyles
Doskonały argument. Zgadzam się w 100%. To były pierwsze słowa Anny po wybudzeniu. Pierwsze spontaniczne, instynktowne. Zanim zaczęła logicznie myśleć, intelektualizować. Zresztą napisałam o tym wyżej. A teraz dopiero przeczytałam Twój wpis. Uważam też, że późniejsze nieścisłości w zeznaniach Anny wynikały po prostu z tych szczegółowych pytań i luk w tejże pamięci. Próbowała połączyć okruchy wspomnień w logiczną wydawałoby się całość. Utkwiła jej w pamięci twarz osoby, która do niej mierzyła i lufa rewolweru. Dlaczego uznano, że fakt, iż nie pamięta koloru ubrania i innych detali, bo całe jej życie, jej świat zawęził się w tych strasznych ostatnich sekundach przed postrzałem do lufy rewolweru i twarzy zabójcy, dowodzi, że nie pamięta też owego sprawcy? Czemu uznano, ze bardziej prawdopodobne jest, że wyimaginowała sobie, że to Beata, niż że nie zwracała w tym momencie uwagi na jakieś detale. Nie wiem czy na pewno, ale czy tak nie działa ludzki mózg w konfrontacji ze śmiertelnym zagrożeniem? Patrzysz na rozdziawioną paszczę lwa a nie na jego kolor i rodzaj krzaka zza którego się czai. Wierzę Annie w 100%
@@beattella1 Utkwiła jej w pamięci twarz mordercy i lufa rewolweru? To ciekawe bo strzelano z pistoletu. Za to sama ofiara kategorycznie twierdziła, że potrafi rozróżnić jedno od drugiego i był to rewolwer. Znaleziono łuski od pistoletu. Warto trochę poczytać na ten temat.
@@beattella1 Tu nie chodzi o to co jest bardziej prawdopodobne. W razie pojawienia się JAKICHKOLWIEK wątpliwości należy je interpretować, zgodnie z art. 5 par 2 KPK, na korzyść oskarżonego. Sama ofiara zaraz po wybudzeniu nie była pewna na 100%, że strzelała osoba, którą ostatecznie skazano.
Teściowie Beaty zostali oskarżeni o krzywoprzysięstwo , a póżniej oczyszczeni z tego zarzutu . Na ostatnim procesie Beaty ich zeznania nie brane były pod uwagę , zostały wyłączone- to był zwyczajny skandal. Wiele zeznań Anny jest niespójna i dotyczy szczegółów, których nie dało się potwierdzić. Dla mnie Beata siedzi niewinnie.
Słucham Ciebie zazwyczaj w miejscu gdzie mam totalny spokój i ciszę , dzięki Twoim opisom mogę oczami wyobraźni idealnie rysować sylwetki postaci i zarysy wszystkich przytaczanych sytuacji , dla mnie słuchanie Twoich podcastów jest pewnego rodzaju rytuałem, za pomocą którego staram się oddać hołd ofiarom i ich bliskim, nigdy nie przestawaj robić tego co robisz 🙏🙏🙏
Nie przekonał mnie ten materiał w kierunku niewinności Pani Beaty- a jeśli chodzi o pójście w zaparte i nie przyznawanie się pomimo że mogłoby to skrócić wyrok to powód jest bardzo prozaiczny, Pani Beata chce walczyć o wysokie odszkodowanie gdzie przyznanie się zamknęłoby tą drogę nieodwracalnie. Skoro i tak siedzi to woli mieć z tego kasę licząc przy okazji na jakąś amnestię.
Śledziłam tę sprawę. Uważam, że nie ma twardych dowodów na winę tej kobiety. Czytałam wtedy komentarze psychologów mówiące, że Anna Jaźwińska mogła "pamiętać, że to ona strzelała" ale pamięć mogła podsunąć jej fałszywy obraz osoby, z którą właśnie była w konflikcie. Dramat wtedy, dramat dziś. Tam media wydały wyrok. Artykuły na 2 strony GW ze zdjęciem Anny Jaźwińskiej z dużą blizną na szyi. Teraz podobna sytuacja może spotkać tego chłopaka, który był z Ewą Tylman. Też media i rodzinna tej dziewczyny domagają się krwi mimo, że dziewczyna była kompletnie pijana i po prostu sama mogła wpaść do wody. A co sie stało tak naprawdę nikt nie wie albo nie mówi.
Słuchałam dziś w pracy tego podcastu i postanowiłam poszukać reportażu (oczywiście bez wchodzenia w opis) i znalazłam. Co prawda nowszy, który mówi o tym, że Pani Beata wyszła już na wolność. Bardzo się cieszę, że udało mi się trafić na tą informacje a jeszcze bardziej, ciesze się, że Pani Beata jest wolna.
Słuchałam reportażu na TVN-ie. Pani Beata albo ma stalowe nerwy, albo naprawdę jest niewinna i ta niewinność pozwala jej zachować jasność umysłu, nawet za kratkami.
Niekoniecznie. Monika Szymanska (zabojczyni tomka jaworskiego) tez utrzymuje ze nie zabila. A wszystko wskazuje na to ze naklonila kompanów do zqmordowania chlopaka i stanela na jego gardle, gdy konal. Ale metodą zdartej płyty utrzymuje ze nie. Caly czas, a siedzi juz kolo 20 lat..
@@daveniafultylko że Beata była badana przez sądowych biegłych z zakresu psychiatrii i oni nie stwierdzili ani socjo ani psychopatycznych zaburzeń osobowości.
Ja patrzę na Beatę i widzę , że Jest Niewinna moim zdaniem. Niech klientki się odezwa jaką była sprzedawczynią. Jak się odnajdywała sam na sam z klientem czy umiała doradzić paniom. No kobietki dajcie plusy tej potępionej przez niektórych, jak was obsługiwała. Pieniądze było dać psu do wąchania on by to odszukał. Biedna Beata siedziała za coś czego moim zdaniem nie zrobiła. Szwagra i Annę na wariusia. I może ujrzy się światełko w tunelu.
Bardzo ciekawy odcinek,dobrze że poryszylas ten temat i pokazałaś go że swojego punktu widzenia,tak jak na początku wydaje się że to pewne że to Beata jest sprawczynia później sprawa z innymi dowodami i weryfikacja wzbudza wątpliwości.Dla mnie osoba która atakuje i zabiera pieniądze chyba raczej nie pojedzie do domu żeby jak zazwyczaj położyć się spać bo może miec podejrzenia że policja ja znajdzie,to nie jest logiczne postępowanie,raczej osoba taka powinna się ukrywać,mogę zrozumieć też że ból i liczne rozterki trwające latami w sytuacji kiedy dochodzi do tak drastycznych kroków jak utrata pracy mogą doprowadzić do ostateczności.Posłucham jeszcze raz i zastanowię się.Jeszcze jedno myśl mi przemknęła czy w tym czasie w latach 90 nie było żadnych kamer monitorujących miasto? by zweryfikować kto wszedł do sklepu.
Pani Justyno,apel do Pani,najlepszej w tym fachu,o nowy podcast w tej sprawie,bo bardzo wiele faktów nie pasuje na dzisiejszy stan wiedzy o tej sprawie
Zastanawiają mnie te klucze od butiku. Czy Beata wyrzuca je gdzieś po drodze, czy te klucze zostają później odnalezione i dlaczego brat Daniela miałby mieć zapasowe? Znalazł w mieszkaniu Anny i Daniela? Czy miał wcześniej do nich dostęp? Coś z tymi zamkniętymi drzwiami mi nie pasuje.
@@justyna365 jednak jest dziwne posiadanie zapasowych kluczy przez szwagra ew.wiedza gdzie mogl je znalezc.Pracownicy nie maja dwoch kompletow kluczy tylko jeden.
Szefostwo przestraszyło się, że ich machlojki finansowe i powiązania z mafią wyjdą na jaw i postanowili się pozbyć świadków za jednym zamachem, tylko coś poszło nie tak?
Byłam juz dorosła, kiedy doszło do tej zbrodni i z racji tego, że od zawsze interesowały mnie sprawy kryminalne, interesowałam się i tą. Dość dogłębnie znam temat i dla mnie obie te kobiety są ostro zaburzone. Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie leży prawda. Beata może być równie dobrze winna i niewinna. Daleka byłabym od nazywania jej Komendą w spódnicy. Jaźwińska z kolei ewidentnie coś zataja, zachowywała się przedziwnie. Nie dziwię się rozbieżnym wyrokom sądu.
Dziś o tej sprawie znów robi się głośno. Beata Pasik wierzy, że skoro niesłusznie skazany Tomasz Komenda został uniewinniony i ktoś zainteresował się jego sprawą to może i dla niej jest jakaś szansa. Nigdy nie przyznała się i nie wyraziła skruchy, bo jak mówi, jest niewinna. Życzę jej żeby jej sprawą zajęto się ponownie. Bo słuchając o tej sprawie mam wrażenie że ta kobieta nie jest winna tej zbrodni
@@lidkarad8741 może sama do niego strzelała i kula się odbiła do niej od metalu czy coś. Lub zna kogoś kto strzelał i kryje jak np rodzinę bądź się tej osoby boi. Też może jej mąż miał romans z Beatą i to mogło mieć wpływ na chęć zemsty by zniszczyć jej życie.
Powiem tak. Posłali pracownicę innego butiku, żeby udowodniła, że Beata kradnie. Może się mylę, ale jeśli kradlaby, to naprawdę chowałaby pieniądze przy klientce do kieszeni, nie dając jej paragonu? Musiałaby być idiotką. Jeśli już kradłaby, to raczej wyciągając pieniądze z kasy, będąc sama na sklepie. Dla mnie to ewidentna chęć wrobienia kobiety. Sam fakt, że tak usilnie próbowała wrócić do pracy też o czymś mówi. Sama kiedyś zaczęłam pracować w jednym sklepie. Byłam nowa, dołączyłam do zgranej paczki. Kiedyś miałam zmianę z jedną dziewczyną. Ona miała zrobic jakieś zamówienia, a ja, jako że dopiero byłam wprowadzana w system (nawet sama jeszcze nie kasowalam), miałam tylko patrzeć. I tak też było. I nagle się okazało, że ona zrobiła w tym jakiś błąd. Sklep był narażony na straty. I wiecie co? Kilka dni później usłyszałam, że nie przedłuża ze mną umowy 🙂 Edit. Moim zdaniem Beata jest niewinna. Całe jej zachowanie o tym świadczy. Z kolei tej Anny jakoś w ogóle nie jest mi żal.
@@ohiOreo bo ewidentnie wszystkie jej działania miały doprowadzić do tego, żeby zniszczyć Beatę. Współczuję jej utraty męża, tak zwyczajnie po ludzku. Nie uważam że złośliwie zeznała przeciw Beacie, bo wierzy, że to Beata strzelała. (W odc jest wytlumaczone, jak to działa). Niemniej wszystkie jej wcześniejsze działania były po prostu wredne. Ta ustawka, że niby Beata kradła. Jak już wcześniej pisałam, sposób, w jaki to przedstawiła ta podstawiona klientka, jasno pokazuje, że to było ukartowane. B. Musiałaby być durna, żeby przy klientce chować kasę do spodni i nie dać jej paragonu 🙂 Bardzo nie lubię ludzi, którzy niszczą innych.
Obie kobiety mówią że nigdy nie były przyjaciółkami gośćmi weselnymi byli wszyscy pracownicy butiku więc to nie była oznaka przyjaźni tylko zwykła grzeczność wobec współpracowników. Na wiarografie wyszło że pani Pasik ma wiedzę o tym co stało się w butiku feralnego dnia jednak kto wybił zęby pani Annie skoro pani Beata nie miała żadnych oznak walki kto strzelał skoro pani Beata nie miała śladów prochu na sobie. Dlaczego przed morderstwem koło butiku był widziany pracownik który pracował na czarno i został zwolniony kilka miesięcy wcześniej. Skąd pan Jaźwiński miał fałszywe pieniądze i po mu były potrzebne. Kto napisał list do szefa butiku z rysunkiem ryby i krzyża i pogróżkami. Dlaczego chłopak pani Beaty ją pogrążył zmieniając zeznania na jej niekorzyść. Dlaczego pani Anna oskarża panią Beatę jeśli to nie ona zabiła? Wszystko to pozostaje bez odpowiedzi.
Rysunek ryby i krzyża wysłała pewnie Beata do szefa który ją zwolnił. Podobnie zachowała się wysyłając innej osobie wieniec pogrzebowy. To jest ten sam sposób myślenia i zachowania. Dla mnie sprawa jest oczywista.
Jeśli dziewczyna jest niewinna ...to musi strasznie cierpieć, nie ma chyba nic gorszego niż być niesłusznie o coś posądzonym. Sprawa powinna być jeszcze raz zbadana.
54:07 motyw jest jak najbardziej uzasadniony. Oczywiście, że Beata nie wróciłaby do pracy, ale zauważ, że praprzyczyną zwolnienia były podejrzenia Anny o kradzieże pieniędzy i jej wcześniejszy awans na kierowniczkę. To może rodzić i zawiść, i frustrację. Czy te emocje mogą mieć wpływ na odebranie komuś życia? I dlaczego wcześniej nie strzelała do zdradzającego męża? Próbując zrozumieć ewentualne motywy Beaty posługujesz się rozumowaniem logicznym. A skąd wiadomo, co siedzi w głowach szaleńców?
Jesteś mistrzynią polskich spraw! Potrafisz oddać klimat czasów, tło, przybliżyć dane środowisko, narysować sylwetki bohaterów 👏👏👏 Dzięki za kolejny odcinek!
Obie tworzycie świetne podcasty:)
A ja kocham Twój podcast! ♥️♥️♥️
@@JustynaMazur Informuję, że zemdlałam... Dziękuję - z wyrazami podcastowej miłości ❣️
@@Martiniquaa 🌹🌹🌹🌹
Dziewczyny jestescie obie moimi ulubienicami♥️♥️
Pozdrawiam serdecznie.
Beata po wyjściu z więzienia odgrywa rolę celebrytki, pojawiając się w wielu programów śniadaniowych - tu też jest wybielana. A reasumując miała motyw, kradła w sklepie i to duże sumy. Po zwolnieniu straciła więc możliwość dużych zarobków. Do tego w wywiadach zachowuje się dziwnie stonowanie, w jednym powiedziała "wierzę, że jestem niewinna" no właśnie - wierzy, a nie, że jest niewinna. Do tego Anna nie miała motywu by ją oskarżyć o zabójstwo. Wariograf wykazał, że Beata kłamie. Nie mam więcej pytań
Rok 2021, Pani Beata wyszła na wolność. Dlatego tu trafiłam i dowiedziałam się wszystkiego.
Została wcześniej zwolniona. Musiała spełnić 3 warunki, żeby tak się stało i teraz z wolności będzie walczyć o oczyszczenie z zarzutów. Jestem bardzo ciekawa czy skończy się to tak jak z Krzysztofem Komendą. A swoją drogą jeśli nie ona to kto mógłby to zrobić? Komendzie pomogło m.in. znalezienie prawdziwych sprawców...
@@Martimartini28 niby tak, ale skoro ona była rozpoznana przez niedoszłą ofiarę to trochę nie jest tak jak z Komendą.Gdybym widziała prawdziwego mordercę to nie zeznawałabym na kogos innego z zemsty tylko chciałabym ukarania prawdziwego mordercę męża.
@@ewelina553 widocznie miala powody by wskazac ją fałszywie
@@Martimartini28 Tomaszem Komendą.
@@Anka88able Bzdury piszesz.Nie wiem czy z niewiedzy czy celowo.
Wróciłam przesłuchać jeszcze raz, bo Beata wyszła na wolność! Justyno, może dograsz update jak się rozwiąże?
Materiał bardzo dobry, jak wszystkie u ciebie, uwielbiam twój głos. Jednak IMO początek mocno wprowadza w błąd. Nie precyzujesz, że ta koleżanka z pracy, z którą mąż zdradzał Beatę, to nie Anna, tylko inna ekspedientka. Gdybym nie znała tej sprawy byłabym przekonana, że chodzi właśnie o Annę.
tez tak pomyślałam na początku...
Dokładnie. Słuszna uwaga. Ja miałam tak samo. Przewijałam materiał po kilka razy od początku myśląc, że coś mi umknęło. Ta informacja nie została doprecyzowana. I zgadzam się jest to wprowadzenie w błąd ze strony narratora...
@@elizabeth4615 miałam dokładnie tak samo
Też właśnie nie wiedziałam.. Dzięki za doprecyzowanie.
Ja myślałam ze chodzi wlasnie o Anne
Za następne 4lata jeszcze będą inne spekulacje w tej sprawie.Ja wam coś powiem.Pani Anna ledwo wyszła z życiem,była już nad grobem i od razu po odzyskaniu przytomności powiedziała kto strzelał i jest nierealne aby kłamała bo wyszło by to bardzo szybko,zwykła młoda dziewczyna bez doświadczenia z kryminalistyki szybko by pękła a to że nie pamięta szczegółów jest normalne przy takich wypadkach
Odkąd pamiętam kiedy słyszałam o tej sprawie zawsze dręczyła mnie myśl : Co bym zrobiła gdyby ktoś powiedział o mnie ,że chciałam go zabić. Tak mieliśmy jakieś napięte historie. Wszystko się zgadza. A policja : OK , dziękujemy idzie pani do pierdla. A swoją drogą to by było na tyle jeśli chodzi o "szalone lata dziewięćdziesiąte" w Polsce. Ciekawe dlaczego nikt nie zbadał wątku tych szemranych biznesmenów z podwójnymi kasami...
Nie rozumiem, dlaczego Panie przedstawione są tu jako przyjaciółki?! Obie otwarcie mówią o tym, że się nie przyjaźnimy, nawet nie byłybliskimi koleżankami, znały się tylko z pracy i na tym ich relacja się kończyła... Po co koloryzować?
Ciąża ciąży jest nie równa.
Podcast nagrany 4 lata temu .
Pewne informacje uległy zmianie .....
Przede wszystkim Beata Pasik jest juz na wolnosci od 3 lat. @@agnieszkastaron327
Wszelkie wątpliwości co do winy oskarżonego, powinny działać na jego korzyść. Tak stanowi prawo.
Nie "wszelkie" tylko istotne i uzasadnione materiałem dowodowym
@@mauriceperigord4612 nie koniecznie, istnieją precedensy, a przy wydawaniu wyroku nie może być wątpliwość, nawet przy procesie poszlakowym. Wina oskarżonemu musi być udowodniona bezspornie, ma to być poparte niepodważalnym materiałem dowodowym, to sąd a raczej oskarżyciel ma w procesie dowieść winy oskarżonego, a nie oskarżony swojej niewinności. W razie wątpliwości są inne narzędzia, które mogą sprawić odroczenie sprawy, uzupełnienie materiału dowodowego itd.
Dziękuję. Kiedyś byłam pewna, że pani Beata jest winna. Teraz mam wątpliwości. To lekcja pokory.
My nie wiemy wszystkiego, tylko to co podaja media. Skoro ofiara pamieta ze Beata do niej strzelala a kobiety mialy konflikt no to wszystko sklada sie w calosc. Beata jest winna i pozamiatane. Ale wiadomo sprawa jednak nie az tak oczywista. To tez bylo w czasach kiedy obojetnie kogo ale zeby wsadzic do wiezienia. A nam ciezko cokolwiek mowic bo musielibysmy znac ludzi z otoczenia ofiar, czy mieli jakichs innych wrogow, wydarzenia z ich zycia itd zeby moc wydac jakas opinie.
Bo tak to było przedstawiane w programach. Nie było w nich cienia wątpliwości
@@maggaj39 nie prawda. wiele osob pamieta moment ataku / wypadkua nie pamieta co sie dzialo chwile przed wiec to aakurat nic dziwnego
Bo Ci media TvN mózg wyprali ,ja takim frajerem nie jestem
Uwielbiam słuchać Twoje podcasty. Nie masz sobie równych jeżeli chodzi o kryminalne kanały na polskim yt. Pozdrawiam serdecznie 💖🌸🌺
Ciebie tez się fajnie słucha... 😉
Zawsze patrzę jak długi jest odcinek i dziś ku mojemu zadowoleniu jest dość długi bo ponad godz. i chce Ci powiedzieć Justyno ze godz gdy Ciebie słucham mija jak 5 min - dzięki Sprawa jest bardzo skomplikowana i przykra 😥
Rozpoznała ją ofiara i na nią wskazały ślady osmologiczne. Dziękuję.
Zes...a , a nie rozpoznała . Ze strachu tak pieprzyła , przed mafią .
@@marylajuszczyk6151 została skazana prawomocnie, wiec po co strzępisz ten jęzor.
@@marylajuszczyk6151przed jaką mafią? Gdzie dowody? Poza tym jeśli by to była mafia, mogłaby zeznać, że nie wie kto strzelał - nie pamięta. To by wystarczyło!
Dokładnie. Miała motyw, kradła w sklepie, wariograf potwierdził, że kłamała w sprawie zabójstwa. Nie mam więcej pytań
@@annad.g.3838 To czemu nie dobiła tej Anny . To ta cała Anna przyczyniła się do jej zwolnienia . Wariograf po tylu latach to o kant d...y można rozbić .
W wywiadzie pani Anna powiedziała że nigdy się nie kolegowały i niw spotykały a na ślubie byli wszyscy pracownicy
Skąd pani wzięła cztery lata temu wiadomość o badaniu wariografem. Nie dalej jak wczoraj na kanale "Ślady" byl wywiad z panią Beatą i w trakcie rozmowy padlo pytanie o wariograf i na takie badanie jak zaznaczyła po raz pierwszy, zgodzila się. Badanie przeprowadzono w Katowicach przez specjalistę wysokiej klasy pana Jacka Bieńkuńskiego. Niestety wynik tego badania jest niekorzystny dla pani Beaty
Gdzieś już słyszałam o tej sprawie, ale nie mam pojęcia, gdzie. Nikt jednak nie umie opowiedzieć historii tak dobrze, jak ty❤️
może u Karoliny Anny, jeśli słuchasz innych podcastów kryminalnych? :)
Moja ulubiona! Super historie, mam nadzieje ze odcinki beda pojawiac sie coraz czesciej, dla mnie mega plus za fakt ze sa to zawsze polskie tematy.
Tak,zdecydowanie częściej powinny być dodawane odcinki 😁
@@Chrupek-bo1vf Tak, zdecydowanie częściej powinni być mordowani ludzie xd
Beata już wyszła na wolność!
Czy Was też przeraża to, ile czasu można spędzić za kratami od aresztowania do wyroku? Np. w tym przypadku pierwszy wyrok zapadł w 1999 roku, Beata wtedy już od dwóch lat siedziała w więzieniu... i padł wyrok uniewinniający... Gdyby ten wyrok został utrzymany i okazała się niewinna to zabrano jej dwa lata! Naprawdę tempo postępowania sądowego może komuś zniszczyć życie, nawet te dwa lata za kratami dla osoby niewinnej to musi być horror.
Albo 19 lat
Sprawa Tomasza Komendy pokazała dobitnie, że nawet 25 lat...
Przecież śledztwo, zbieranie materiału dowodowego musi trwać, co byś chciał, by materiał zebrano w pięć minut? I co wtedy zrobić z podejrzanym? Pozwolić mu chodzić na wolności?
@@Mary_Izzard 5 minut, a dwa lata bez wyroku za kratami to jednak drobna różnica. I zapewniam Panią, że przez te 2 lata nie zbierano dowodów, tylko przerzucano papiery na biurkach, a człowiek siedział w więzieniu
Tylko że Beatę wypuszczono nie dlatego że została całkowicie oczyszczona, tylko dlatego że po prostu uznano że dowody są niewystarczające żeby skazać na tak poważne przestępstwo.
Czasami sąd i prokurator mają pewność co do winy ale muszą wypuścić
Słuchałem w skupieniu 1 zabójca zabrał pieniądze czy znaleziono je przy Beacie ?2 zamknięcie butiku skąd klucze skąd zabójca wiedział jaki to klucz 3 broń nie kupuje się go w kiosku...bardzo dobre słuchowisko.. pozdrawiam
W całej sprawie przewija sie wątek mafii. Właściciele Ultimo coś ukrywają z tym faktem. Byłoby baaaardzo dziwne jakby w latach 90-tych luksusowy butik nie płacił haraczu mafii za "ochrone". Być może właściciele nei chcieli płacić, nie zgadzali sie na podwyższenie "opłaty" albo chodzi o jeszcze jakieś inne porachunki mafiozów. Dochodzi do zbrodni, komuś puszczają nerwy, albo sprawca sądził ze w sklepie akurat nikogo nie będzie, zabija (tak myśli) świadków. Anna przeżyła i bedąc w szoku zeznaje że to Beata strzelała.
Pamiętajmy ze to wszystko sie dzieje na Krakowskim Przedmieściu ... kilkaset metrów od Pałacu Prezydenckiego. Gdyby policja przyznała ze tak blisko głowy Państwa hasają sobie gangsterzy i zabijają ludzi to byłby dla nich nawet nie policzek ale kop w brzuch. Zwłaszcza że nadal byli na cenzurowanym za brak odpowiednich akcji przeciwko mafiom.
Policja skupiła sie więc na zeznaniach Anny, że to efekt kłótni znajomych i olała inne wątki...
No bez przesady, gdzie Krolewskie Przedmieście i Pałac, a gdzie butik Ultimo na początku Nowego Światu. Poza tym to nie był jakiś super luksusowy butik, bo jako licealistka robiłam tam zakupy na moją kieszeń.
Czy skupiła się na zeznaniach Anny? Gdyby chcieli obwinić niewinnego człowieka, aby zamknąć sprawę to raczej by nie zapadło tyle wyroków uniewinnienia.
@@patrycja2059 naszczescie beate uniewinniono ale dopiero po 18latach
@@n0rmalna Nie uniewinniono Beaty, wypuszczono ją 7 lat przed zakończeniem wyroku, tzw. zwolnienie warunkowe. Wciąż jest w świetle prawa uznawana za winną.
@@OczyWisnie13 Cena spodni w tym butiku (150zł) raczej nie jest na licealną kieszeń...
Rozczarowanie i zazdrość: fatalne uczucia, które mogą nieść fatalne konsekwencje (jak widać po niniejszej historii). Zabiła, nie zabiła? Nie mnie to oceniać, ale te wyżej opisane przeze mnie emocje miały miejsce na serio. Ból może zniszczyć jak huragan, nie tylko samego zainteresowanego.
Dziękuję Ci, Justyno, za.tę cudowną niespodziankę. Czuję się obdarowana na Dzień Kobiet (◕ᴗ◕✿).
Obaj właściciele byli skonfliktowani i zważywszy na ówczesne lata zamieszania godpodarczego po prostu wykorzystali kłotnie obu dziewczyn do zamaskowania swoich ciemnych interesów. Tak myślę. Pozdrawiam serdecznie
Hanna Ratajewska tez myśle ze jest to możliwe.....
A jakie to zamaskowanie skoro właśnie na skutek tej strzelaniny policja zainteresowała się butikiem, dwoma kasami w butiku, ich zawartością i utargami, jaki to plus dla właścicieli i jaka reklama dla butiku? Moim zdaniem wątpliwa.
Każdy by płakał , ze jest niewinny przy dożywociu
@@senadan.1963 może to co odkryła policja to i tak był pikuś? I opłacało się to tak rozegrać. A może ktoś chciał odwrócić od czegoś uwagę.
@@joannaw5977
No tak " gdybać" możemy bez końca. I powtarzać " a może to" a " może tamto" . Kazdy może sobie tworzyć własne teorie spiskowe. Konflikt między właścicielami butiku był i właśnie dlatego , najbardziej " na rękę byłoby nie robić zadnych dramatycznych ruchów. Bo w pierwszej kolejności to właściciele byliby podejrzanymi , kazdy adwokat powołałby się na ten konflikt jako dowód, że mieli realny powód do załatwienia tej sprawy w taki dramatyczny sposób.
Jak zawsze świetnie ❤️
Każdy odcinek dopracowany, każdy interesujący. Mogłabym słuchać bez końca. Godzina z Tobą mija za szybko, zdecydowanie 🙂 najlepszy polski podcast kryminalny. Jasmin spada na drugie miejsce 😉
Byłam tam. W 2005 roku. W tym butiku , działy się bardzo dziwne rzeczy.
Sama odczulam na własnej skórze..... Jedno z głębszych doświadczeń mojego marnego życia.
Z przyjemnością posłucham, co masz do powiedzenia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich słuchaczy.
Możesz rozwinąć swoją wypowiedź? Co się tam działo?
Możesz mieć ciekawe informacje. Ja również proszę o rozwinięcie swojego spostrzeżenia z 2005 roku.
@@monikuz1 , Magdalena Skałka
Witam serdecznie. Opowiem Wam zatem w skrócie.
Swego czasu pracowałam w pewnej sieci sklepów.
Moim zdaniem było otworzyć nowy punkt, prowadzić go do momentu wyszkolenia personelu A później kontrola.
Punkt na Nowym Świecie był kolejnym...
Sklep był czynny do 19. Po tym czasie byłam często kilkanaście minut sama, by zamknąć dzień i tak dalej....
Wieczorami właśnie, z dolnego poziomu, ( który wcześniej był również powierzchnią handlową A nam służył jako zaplecze) dochodziły dziwne odgłosy, takie jakby ktoś ciągnął worki z towarem po podłodze. Gdy schodzilam na dół, nastawala cisza. Tak było kilka razy.
Czasami również, tam również na dole , pojawiał się dziwny zaduch.
Ja nie wiedziałam, co się tam wydarzyło, do momentu, aż pewna starsza kobieta, klientka, nie powiedziała mi o tym. ...
Do strachliwych osób nie należę, więc dalej pracowałam normalnie, A gdy słyszałam te dźwięki, to już miałam wytłumaczenie.
Wszystko toczyło się dalej spokojnie, gdy pewnego dnia, zginęła znaczna część utargu.
Bardzo się tym przejęłam, bo jeszcze nigdy coś takiego mi się nie przydarzyło.
W hotelu jeszcze raz wszystko sprawdziłam, i dalej brak.
Zaczęłam i płakać i się modlić. ...
Rano wróciłam do sklepu, wylaczylam alarm i poszłam za ladę , rozpocząć poranny rytuał.
Brakujące pieniądze leżały pod blatem na półce. ...
Jest niemożliwe, żebym ja je tam zostawiła i jest niemożliwe, żeby zrobił to ktokolwiek inny. Tylko ja miałam klucze, hasło alarmu i nikt poza mną nie miał dostępu do sklepu.
Po tym incydencie, zaczęłam czytać o tym co się stało, modlić się o człowieka, który tam zmarł i się uspokoiło wszystko. Pomyślałam, że widocznie ktoś ten potrzebował modlitwy i dawał tym samym znaki.
Na koniec dodam, że jestem immienniczką tej kobiety.
Pozdrawiam serdecznie
@@bzkrainyoz1535 Dziękuję bardzo za te wypowiedz.😊Szczerze, to wierzę w to co piszesz. Miałam dreszcze jak to czytałam. Tez uwazam, dusza tego zmarlego człowieka domagała się modlitw. Podziwiam, ze dałaś radę przez to przejść i zrozumialas to tak mądrze,ze zaczęłaś się modlić, a nie bac. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. 😊
@@monikuz1 dziękuję Ci bardzo za dobre słowo i zrozumienie. Pozdrawiam ciepło.
Nie jestem przekonana ani do winy, ani do niewinności Beaty. Dlatego uważam, że powinna być na podstawie zasady "in dubio pro reo" (zasada procesowa nakazująca sądowi tłumaczenie wątpliwości na korzyść oskarżonego /podejrzanego)
uniewinniona.
Tak czułam, że ten temat się u Ciebie pojawi. Bardzo czekałam żeby usłyszeć twoje zdanie na ten temat.
@@theovanroost7825 żadnego, bo jeszcze nie słuchałam podcastu. Niemniej zazwyczaj autorka przedstawia każdą historię w taki sposób, że z wielu teorii wybiera jedną, najbardziej spójną. To miałam na myśli.
Już drugi raz opowiada o tej historii.
Jak można na podstawie tych samych dowodów wydać dwa różne wyroki? Nie można jednoznacznie stwierdzić, ale później już można......
Można. Inny skład inne wnioski.
@@krzysko skoro tak to znaczy że te całe sądy są o kant dupy roztrzaskać i są niewiarygodne!
@@krzysko cvćććć cech bez j
@@urpasternak hhhhh
Polskie Wolne sądy
Jak to wszystko się działo byłam małym dzieckiem. Nie pamiętam za dużo ale pamiętam jak dziś, jak z mama oglądaliśmy wiadomości i była relacjonowana ta sprawa i oskarżona blaga niedoszla ofiarę słowami - proszę cie; powiedz im ze to nie ja zrobiłam. Przecież wiesz. Dlaczego mi to robisz. .. jej łzy i spazmy. W mojej ocenie ona jest niewinna. I często zastanawiam się czy to nie były porachunki mafijne słynne z lat 90'
Może za wieniec pogrzebowy się odegrała!kto normalny wysyła na ślub koleżanki wieniec .Dla mnie ta babka jest winna !
Przecież to nie jej ten wieniec wysłała 🤦♀️
Oczywiście że jest niewinna
Też tak pomyślałam...
a jaki mialby byc motyw Pani Anny? Bo motywow Pani Beaty jest sporo
Polecam serial Unbelievable gdzie ofiara pod presja zmienila swoje zeznania- zeby policji bylo latwiej.
Co za historia! Straszna,trudna,tak smutna. Rodzi tyle pytan. I wlasnie - gdzie jest prawda? Niewyobrazalnym dla mnie jest bol Beaty I poczucie niesprawiedliwosci jezeli jest niewinna.
Rzeczywiście bardzo to wszystko dziwne, wszyscy pracownicy skonfliktowani, wzajemne oskarżenia, intrygi, to, że Beata jakoby chowa pieniądze do kieszeni na oczach klientki jest mało przekonujące, jeśli chciała ukraść nie robiłaby chyba tego na oczach kupującej kobiety, konia z rzędem temu, kto wie o co tu chodzi...
Nie zrobiła tego przy klientce tylko nie nabiła tego na kase i nie dała paragonu
Nie wierzę, że nigdy o tej historii nie słyszałam 🤦 Dziękuję Ci za opowiedzenie jej 👍
Najlepszy podcast, chciałoby się słuchać Ciebie codziennie.
Jestem w podobnym wieku co P. Beata(ok3-4 lata młodsza) i doskonale pamiętam tę sprawę .W tamtym okresie to było bardzo głośne i każdy był przekonany,iż winna tego czynu była właśnie ona...Po dzisiejszym materiale naprawdę, mam duże wątpliwości ,co do osoby która przebywa w wiezieniu😐 Może być tak,że wtedy młoda jeszcze kobieta została niesłusznie skazana 🤔i niestety musi odsiedzieć za czyn,którego być może nie popełniła 🤔
Masz rację, ja też pamiętam tą sprawę, była przedstawiona tak, że praktycznie nie miało się wątpliwości co do jej winy. A jednak sąd wydał dwukrotnie wyrok uniewinniający. Po tym, czego tu wysłuchałam można być poruszonym.
Byla winna.Jesli o banalna sprawe potrafila leciec przez pol miasta i zrobic karczemna awanture przy klientach to co dopiero mogla zrobic po zwolnieniu jej z pracy.
@@joasok3642chory łeb 🤦🏻♀️
@@joasok3642ty wiesz najlepiej 😂🤦🏻♀️
@@elkakowalska2493 Chyba twoj...
Dziś ponownie w mediach sprawa Beaty i Anny. Komentarze ludzi, którzy na podstawie programu Uwaga piszą, bez znajomości szczegółów to jakiś dopiero dramat. Dobrze, że są jeszcze organa, które chcą analizować nie na podstawie jednego programu. Czekam na sprawiedliwość w mojej ocenie, Beata może okazać się osobą niewinną.
Moim zdaniem nagrywasz najlepsze kryminalne podcasty, ten klimat, który budujesz jest unikalny, przyciągający. Niektórych spraw słucham wielokrotnie, bo tak bardzo podoba mi się sposób w jaki opowiadasz. Wszystkie historie przedstawiasz rzetelnie, szczegółowo i ogromnie interesująco. Dziękuję za kolejną niesamowitą historię. Nie wiem czy Beata jest winna..gdzieś w środku myślę, że tak..chociaż nie wiem.. ale wciąż dziękuję!
Wrociłam po latach do 5NZ i zbrodni w Ultimo. Dzisiaj obejrzałam reportaż o tej zbrodni gdzie finalnie Beata godzi się na badanie warigrafem. Dla mnie sprawa jest jakby jasna.Pozdrawiam.
Dzięki, że przedstawiłaś mi tę historię w innym świetle! Byłam przekonana o winie koleżanki z pracy, teraz... już niekoniecznie...
Znam ta historie ale dzisiaj rzuciłaś nowe światło na cała sprawę.... pozdrawiam 🌻
Pani Justyno dziękuję♡♡♡
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt: Beata parę lat była na wolności, już pewnie poczuła ulgę, zaczęła układać życie na nowo, a potem kolejny proces i jednak wyrok. To jest dopiero potworne.
Cała sprawa zagmatwana i nie mogę oprzeć sie wrażeniu, że tu mafia mogła maczać paluszki. Być może to dlatego policjantom nie zależało zbytnio na odkryciu całej historii. Nie jestem w stanie oczywiście powiedziec, czy Beata jest winna, ale na pewno jest sporo wątpliwości: Beata miała alibi, nie miała motywu (prócz ewentualnej zemsty), nie przeprowadzono śledztwa, czy i jak zdobyła broń, skąd umiała tak dobrze strzelać, zeznania Anny były mało wiarygodne.
Tak czy siak, bardzo ciekawa historia.
Nie miała motywu???Chciała zemscic się na nienawidzonej koleżance,to socjopatka,żal Anny I jej zabitego męża.
@@agnieszkabrodziak7148 zwykle nie ma się tak dokładnie rozplanowanego alibi - praktycznie godzina po godzinie - na samym początku
@@agnieszkabrodziak7148 fakt, motyw zemsty, ale mordować z zimna krwią za to, że ktoś kogoś zwolnił z pracy to trochę dla mnie słaby powod. Plus broń - trzeba kupić, mieć kasę. Gdyby wzięła młotek, to jeszcze, ale broń palna? I tak dokładnie strzelić do dwóch osób? I to trafnie strzelić - w książce Bondy wyczytałam (już nie pamiętam, czy Justyna to też mowila,) że Anna przeżyła tylko dzięki niskiej temperaturze w piwnicy. To naprawdę nie jest tak, że bierzesz do reki kopyto i strzelasz i trafiasz za pierwszym razem. Jeszcze tak, żeby nie zostawić swoich śladów, bo przecież oprócz śladów osmologicznych nie było niczego, odcisków palców, śladów dna, śladów broni w torebce. Ok, to dzikie lata 90, ale nadal broń ciężko kupić na bazarze. To dla mnie jest glowna wątpliwość. To zresztą podnosi Głuszak w dyskusji po reportazu - nikt nigdy nie sprawdził, czy broń wypłynęła przy innej sprawie, nie sprawdzono znalezionego odcisku palca (nie Beaty), na miejscu zbrodni.
Przy takiej optyce zbrodnia wydaje się dobrze zaplanowana. nie wydaje się zbrodnia z namiętności, a taka by była, gdyby chodziło o zemstę. Beata została oceniona na inteligencję niższa niż przeciętna i dałaby radę załatwić broń, zastrzelić dwie osoby nie zostawiając śladów, przygotowując alibi? Zauważcie, gdyby nie to, że Anna cudem przeżyła, nikt nie dotarłby do Beaty.
I jeszcze: z książki Bondy wynika, że Daniel Jazwinski pracował w agencji ochrony, w jego aucie znaleziono parę dziwnych rzeczy (typu kij do bejsbola). To może też prowadzic do tezy, że ofiara miał być wlasnie Daniel, a nie Anna. Może być tak, że Beata była po prostu ofiarą zbiegu okoliczności.
Bardzo ciekawe i logiczne rozważania. Szkoda, że policja, prokuratorzy czy sędziowie nie zadali sobie tych oczywistych pytań.
Myślę że Piotr dostał ultimatum od opcji że albo zezna przeciwko niej albo zostanie oskarżony razem z nią......
Nawet jeśli tak było, to słabe z jego strony. Wrabiac najbliższą osobę?
Uważam, że to mafia. A pani Beata została w to sprytnie wrobiona. I teraz odpowiada za porachunki niewinna osoba. Pani Anna też ze strachu mogła wskazać ją. Ciemne interesy w tamtych czasach i rządy mafii to było na porządku dziennym.
A ja uważam że był z Beatą jej chłopak i to on strzelał. Dlatego zrzucił winę na Beatę. Anna może i wie że on strzelał ale też wie że zrobił to na zlecenie Beaty i dlatego ona chciała żeby to Beata odpowiedziała za to . Nikt nie badał śladów prochów u tego chłopaka ani nikt nie analizował dlaczego powiedział że to Beata.. jedyny powód jaki widzę to ochrona swojej dupy. Zawsze tak jest gdy jest dwóch sprawców. Poza tym Anna po przebudzeniu powiedziała że Beata była. z chłopakiem. Mogła więc być w szoku i nie wiedzieć kto z nich strzelał. Ot cała filozofia. Poza tym z badań wynika że był to ktoś wyższy od Beaty i raczej mężczyzna. Po zdarzeniu pojechali zapewnić alibi i o 22 ej pojechali do kwiaciarni gdzie celowo zwracali na siebie uwagę żeby kwiaciarka ich zapamiętała jak będzie policja potwierdzać alibi. Ten chłopak umiał strzelać bo chciał się dostać do pracy w Policji. Mógł się interesować strzelaniem i chodzić na strzelnice. Oczywiście to jest jedna z trzech hipotez. Druga to że były to interesy mafijne z jej mężem. I że to on był celem. A trzecia to że sprawcą był były pracownik który kręcił się tam wieczorem a zapytany czego szuka przez sąsiada powiedział że przyszedł odebrać swiadectwo pracy. O 20 ej. Nie wiem tylko jaki motyw miałby ten chłopak.
Ze strachu to można powiedzieć ze byli zamaskowani a nie przez tyle lat wskazywać jedną osobę pomimo że dwukrotnie była uniewinniona. Straciła pracę, a kochała pieniądze i robiła machloje więc zakręcony kurek tez zrobił swoje- do tego mściwa psychopatka
Uwielbiam odcinki kryminalne w wykonaniu Justyny Idealna muzyka aksamitny głos Nic dodać nic ująć Przyjemne dla ucha🙂🙁🙄💟♥💙☺😅💚😇😛💔😄😈🤡😜🤐😒😁😆😊😂❤😃🤣💛🤠💜😀💝🤢💓🤥🤤🤧💘🤗😍 Pozdrawiam
dziwne spojrzenie ma Baeta na tym zdjęciu, źlenice jakby była pod wpływem narkotyków , wracając do Beaty , TVN zasiał we mnie wątpliwości a byłam pewna , że winna siedzi w więzieniu ale z kolei Twoja informacja o rozwodzie Beaty i o trudnych emocjach jakie nią targały to pomyślałam sobie , że być może nie moga przeżyć "kolejnej zdrady" , najpierw mąż i przyjaciółka potem znowu przyjaciółka , która poucza, sprawdza , robi coś co bardzo ją boli...to zabiło mi ćwieka , to mół być motyw , Beata to emocjonalna osoba co widać bylo na salach sądowych
No właśnie, a ta zbrodnia nie wygląda na popełnioną w emocjach. Co do spojrzenia, to babka, nieważne już czy winna, od lat siedzi w pudle, raczej trudno, by miała radosne spojrzenie
@@studiaparlaama1630 czasami przeżycia silne emocje powodują takie zmiany w ciele choćby spojrzenie i ten lekki uśmiech jakby satysfakcjonunący ??. Może sama wiadomość o tragedii Jaźwińskiej spowodowała to
@@MoniKa-vf1sv och jaka Ty jesteś przytykająca...w telefonie trudno mi pisać ale zapewne Tobie nigdy nie zdarzyło się zjeść literki...
p.Beata "na warunkowej wolności" Zaczyna walkę o uniewinnienie
Tak! Oglądałam w Uwadze…
Nieźle
Wrobili ja, zniszczyli życie i zdrowie
Gratuluje świetnie przedstawiony materiał . Uwielbiam Panią słuchać . Czekam na więcej
Pozdrawiam
Dzięki za program
też mi przyjaciółka !!!! doniosła na przyjaciółkę i pozbawiła ją pracy w perfidny sposób z dnia na dzień i środków do życia żeby przypodobać się szefowi bucowi złodziejowi !!!!! co za gnida !!!! jak by tego było mało przyczyniła się do jej skazania choć nie miała 100% pewności kto do niej strzelał marnując dziewczynie życie !!!! wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść oskarżonej
dokładnie👌
Jeszcze była kochanką męża najlepszej przyjaciółki.
@@emilybronte7219 To nie ona była kochanką, ale fakt trochę niejasno jest to przedstawione
Beata jest wolna, mam nadzieje ze zostanie oczyszczona z zarzutów i dostanie odszkodowanie
Mimo to zniszczyli jej życie i tego żadne pieniądze nie odkupią. Straciła najlepsze lata, to bardzo przykre...
Beststreamaward klikniete. Sprawa ciekawa. Super material. Jak zawsze. 😊 pozdrawiam cieplutko i wszystkim kobietkom wszystkiego najlepszego z okazji 8 Marca🌞🌹
ja nie obchodze to komunistyczne święto.
@@magorzataewa5906 ja mieszkam poza granicami kraju i razem z kobietkami sie spotykamy i spedzamy czas. Nie tylko w krajach postkomunistycznych jest to swieto obchodzone.
@@ub_ers8472 to miłe, fajnie ,ze tak obchodzicie.
@@magorzataewa5906, I to jest blad, bo to nie jest zadne komunistyczne swieto. Wystarczy troszke poczytac. www.naszeszlaki.pl/archives/35446
Obejrzałam co się dało nt. tej zbrodni. Ilość sprzeczności w poszczególnych materiałach jest ogromna. Trudno więc wysnuć wnioski, kiedy nie wiadomo, na czym się oprzeć. Ale po wyciągnięciu części wspólnych i po dołożeniu elementów, które wspomniane były tylko w pojedynczych materiałach stwierdzam, że morderca jest oczywisty.
Fakty są następujące:
1. dla Beaty najważniejsze były pieniądze, luksus i ogólnie pojęte bogactwo. Potwierdziła to niejednokrotnie. Wyjechała ze wsi do Warszawy, żeby lepiej żyć. Dostała pracę w luksusowym butiku i ten klimat pracy musiał jej bardzo odpowiadać. Bardzo dbała o swój wygląd. Kradła pieniądze. Krótko mówiąc prosta, prymitywna dziewczyna ze wsi, której marzyło się pięciogwiazdkowe życie w wielkim świecie.
2. Beata była impulsywna i nie przebierała w środkach, żeby się na kimś odegrać, komuś pokazać. Jako osoba z kompleksami prostej dziewczyny ze wsi z ubogiej rodziny, w chwilach gdy wreszcie ona "coś mogła", od razu to pokazywała (awantura na parkingu, gdy pani z budki zwróciła jej uwagę, że źle parkuje; awantura zrobiona Annie przy klientach w Ultimo po utracie pracy). Pistolet w jej ręce byłby jak kropka nad i. Z pistoletem w ręce Beata powiedziałaby "ja wam teraz pokaże!". Pistolet dodałby jej takiej pewności siebie, jakiej brakuje osobie, która nic szczególnego sobą nie reprezentuje, która może tylko walczyć siłą i agresją o pozycje w życiu. Idealna kandydatka do gangu ulicznego.
3. Co Beata miała do Anny? Właściwie wszystko, co mogła mieć do Anny było związane z jej czułym punktem, czyli z pieniędzmi. Po pierwsze straciła pracę, czyli miejsce, które uważała za luksusowe. Ponadto miejsce, w którym zarabiała i nabijała sobie kabzę kradnąc pieniądze. Po drugie Anna ujawniła fakt, że Beata kradnie. Anna zdemaskowala Beate. Kto by zatrudnił w przyszłości złodziejkę w innym sklepie? Po trzecie, kroplą, która przelała czarę goryczy była informacja od prawnika, że Beata nie ma szans na odszkodowanie za wywalenie z roboty. I tego Beata nie mogła przeżyć. Dlatego postanowiła sama rozliczyć się z Anną z należnego w jej mniemaniu odszkodowania.
4. Co byście najlepiej zapamiętali gdyby ktoś mierzył do was z pistoletu? Bo wg mnie pistolet i sprawcę. Czyli Beate z pistoletem.
A teraz przebieg wydarzeń:
Po wyjsciu od adwokata (zakładam, ze to było ok 17:30-17:45), ktory oznajmil, ze Beata nie ma co liczyc na odszkodowanie za wywalenie dyscyplinarne z pracy, Beata jest wsciekla. W obecnym tutaj materiale powiedziane jest, ze Beata z Piotrem sie rozdzielaja. On bierze jej cinquecento, a ona jeszcze zostaje zeby porozmawiac. Wg mnie umawiaja sie w tym momencie, ze pojada do Ultimo na Nowy Swiat i Beata sila wyciagnie "odszkodowanie" od Anny przy pomocy pistoletu straszaka. Rozdzielaja sie i Piotr jedzie po 1.pistolet straszak srebrny z czarna rękojeścia 2.rewolwer z amunicją ostrą. Broń oczywiście jest elementem, ktory musial wczesniej istniec i byc przygotowany. Mozliwe, ze byly to pistolety nie tyle Piotra, co ojczyma Piotra. Umawiają się później w innym miejscu. Tutaj zgodnie twierdzą, że po adwokacie jadą razem do rodziców Piotra, bo ci dali im alibi. Gdyby wykluczyć alibi rodziców, powstaje luka czasowa, która trwa do ok godz.20. Wszystko co zeznają Beata, Piotr i rodzice Piotra jest zgodne i wydarzyło się od ok.20 do ok 21, ale oni to rozciągneli w czasie, jakby wydarzyło się od 18:30 do 21. Alibi dawane przez rodzicow Piotra upada podczas ich przesłuchania w Jaworznie. Wiadomo już, że kłamią. Albi siostry, parkingowego i kwiaciarki nie jest żadnym alibi, ponieważ nie dotyczy czasu miedzy 18:30, a 20.
Co zatem się dzieje od 18:30 do 20? Beata z Piotrem mają już 2 sztuki broni. Przyjeżdżają w okolice Nowego Świata. Czekają do 19 do zamknięcia sklepu. Po 19 Beata bierze straszaka - srebrny pistolet z czarną rękojeścią i puka do drzwi od zaplecza butika Ultimo. Drzwi uchyla Anna, ktora normalnie nie wpuscilaby Beaty, ale widzi pistolet. Beata mowi "dawaj utarg". Anna pod bronia obraca sie i schodzi na dol , gdzie znajduje sie kasetka. Beata kaze Annie zatrzymac sie na dole przy schodach i sama podchodzi do kasetki wyjac pieniadze caly czas mierzac w Anne. Gdy Anna z Beata sa na dole, pojawia się Daniel (słyszy głosy). Schodzi na dół lub wychodzi z pomieszczenia na dole. Przez szparę w drzwiach widzi to Piotr i wslizguje sie do butiku. Ma rewolwer. Daniel widzi Beate z pistoletem przy kasetce. Wtedy moga pasc slowa Beaty "nie odbierzecie mi go (pistoletu), za duzo za niego zaplacilam". Daniel rusza w stronę Beaty, żeby ją obezwładnić. W tym momencie na gorze schodow ujawnia sie Piotr i wkracza do akcji. Anna zdazy jeszcze spojrzec na Piotra, po czym Piotr do niej strzeli ze schodow (wysoki kąt strzału) z bliskiej odleglosci. Anna traci przytomnosc, mozg sie wylacza na skutek ogromnego stresu, ale w szpitalu zdazy jeszcze powiedziec, ze Piotr tam byl. Dalej Piotr mierzy do Daniela i pozwala Beacie uciec z pieniedzmi. Daniel po szarpaninie i walce o zycie, przy kontuarze otrzymuje strzal w klatke z bliskiej odleglosci i drugi strzal w plecy - dobijajacy.
Po załatwieniu sprawy Beata zamyka drzwi na klucz i dopiero wtedy jada w strone domu rodzicow Piotra (lub do miejsca ukrycia broni i brudnych rzeczy Piotra).
W materiale Superwizjera Piotr twierdzi, ze po 20 latach ta sytuacja go meczy, bo w wiezieniu siedzi niewinna Beata. Ale wtedy policja nie chciala z nim rozmawiac. Czemu Beata nie wsypała Piotra? Bo to by bylo jak przyznanie sie do winy. W koncu byli tam razem. Ale, ze ona de facto nie strzelala, więc ma prawo powiedziec "to nie ja zabilam" i tego sie trzyma. Ostatecznie po historii z Komenda, Beata mogla dojsc do wniosku, ze na tej swojej niewinnosci moze sie porzadnie wzbogacic. A jak juz wielokrotnie udowodnila, pieniadze sa dla niej najwazniejsze. Dlatego sama nie moze wsypac Piotra, poniewaz zostanie oskarzona o wspoludzial i naklanianie do zabojstwa. Piotra z kolei chyba meczy sumienie. Jak teraz slucham Beaty (2021), to ona nie podaje zadnego dowodu na swoja niewinnosc. Ona nie podaje zadnych konkretow, ze nie moglo jej byc w butiku, bo byla tu i tu, i widzial ja ten i ten, robila to i to. Ona w kolko powtarza "ja nie wiem, czemu Anna mnie obwinia", "to nie ja strzelalam", "caly czas zadaje sobie pytanie 'dlaczego?' ". Takie nawijanie makaronu na uszy. I jeden tekst, ktory w jej ustach brzmi niezwykle dobitnie i przekonujaco - "Anna wie, kto strzelal". Skad kobieto to wiesz, ze Anna wie??? Takie stwierdzenie moze wypowiedziec tylko swiadek danej sytuacji. I faktycznie Anna wie i to mowi. Ale na ironie losu, Anna najlepiej zapamietala Beate z pistoletem w reku, (bo miala na to wiecej czasu i mniejszy stres), a nie Piotra strzelajacego z rewolweru. I to jest wiedza Anny!
Prawda ma to do siebie, ze jest tylko jedna. Jej elementy musza do siebie logicznie pasowac jak puzzle. Jezeli ktos mataczy, zeznaje, odwoluje, plącze się, nie pamieta, to znaczy, ze ma powod. Jaki powod? Postawcie sie na miejscu tej osoby, to bedziecie wiedziec.
A dlaczego alibi dawane przez Piotra rodziców upada, jak to udowodniono, że kłamali?
Hahahaha .spróbuj napisać kryminał .widać że masz dryg do tworzenia fikcji
Hm. Czasem kobieta potrafi zmanipulować mężczyznę.. on chce być w jej oczach macho..I może tak było, że Beata celowała straszakiem a on za nią juz użył prawdziwej broni?? A, że rodzina policjanta i plan na karierę w policji by legł w gruzach..a co robi ten p.Piotr? Został policjantem? Może tak było, a może nie...
tylko jednak za udzial a nie za zabojstwo dostalaby jak juz polowe wyroku, a jeszcze by udowodnila ze on ja zmusil, nie sadze ze by kogos chronila majac wizje 8 a nie 18 lat odsiadki
Polubienie jeszcze przed obejrzeniem, bo za ogrom cudownej pracy jak zawsze się należy! ❤️
Ja rowniez, Moja ulubiona, nikt tak nie opowiada jak Justyna, mam nadzieje ze “piate nie zabijaj” bedzie pojawiac sie coraz czesciej. Super historie !
O kurczaki... Już słucham 😊
A inaczej, godz. 19. 00, nowy świat, nikt nic nie słyszał? Obok mnóstwo restauracji. Nikt nie widział kobiety która szybkim krokiem wychodziła ze sklepu? Albo wchodziła? Ciekawe jakby wyszedł wariograf Anny. Może miał zginąć właściciel z żoną, a może miał być napad rabunkowy, ale ktoś się nie spodziewał ze będzie jeszcze mąż. Sprawa nie jest jasna, a na pewno nie na tyle, żeby skazać Beatę. I co to wogole, że 2 razy sąd na podstawie tych samych dowodów uniewinnia Beatę, a potem skazuje na 25 lat. To tak można?
Mnie też to nie przekonuje! Wiele jest tutaj nieścisłości! Czy chłopak Beaty ten cały Pietia mówił prawdę? Może chciał jej się pozbyć??? Ludźmi kierują różne, a nawet najpodlejsze powody! Sąd uwierzył tylko Annie? Przecież ponoć nie było innych świadków! Może ta cała policja i śledczy nie postarali się za bardzo tylko chcieli jak najszybciej odhaczyć sprawę?????
@@urpasternak przecież chłopak Beaty przyznał się że skłamał bo policja wywierała na niego nacisk
No właśnie w polskim prawie widzisz mordercy i pedofile wychodzą na wolność mimo ciężkich dowodów wskazujących na ich winę, a tu sądzi się człowieka na podstawie poszlak tyle razy aż odpowiedni skład sędziowski zasądzi o winie.
Jeśli chodzi o nowy świat - w latach 90 to nie wyglądało tak jak dzisiaj że jest knajpka przy knajpce i kręci się pełno ludzi. Jestem w stanie sobie spokojnie wyobrazić że mogło być wieczorem tam pusto.
Żeby było ciekawie to tak, ktoś coś widział. W jednym z materiałów na ten temat, w którym wypowiada się bezpośrednio osoba, która akta widziała, zostało wskazane, że jakiś sąsiad czy ktoś widział dwóch mężczyzn podglądających przez okno co tam się dzieje tak jakby robili rozpoznanie terenu. Ta osoba nawet wskazała ich wygląd, ubiór.
A co do tego, że ktoś się nie spodziewał, że będzie jeszcze mąż to do napadu doszło jak ten mąż "zniknął" (poszedł do łazienki ale równie dobrze ktoś mógł pomyśleć, że wyszedł z zaplecza i ze sklepu przez przednie drzwi - obserwacja była od tyłu lokalu).
Oglądam po raz kolejny...obejrzałam wszystko chyba co było do powiedzenia w Internecie i nie daje mi spokoju jedna rzecz...dlaczego nie prześwietlono życia Pana Daniela????
A ja uważam że był z Beatą jej chłopak i to on strzelał. Dlatego zrzucił winę na Beatę. Anna może i wie że on strzelał ale też wie że zrobił to na zlecenie Beaty i dlatego ona chciała żeby to Beata odpowiedziała za to . Nikt nie badał śladów prochów u tego chłopaka ani nikt nie analizował dlaczego powiedział że to Beata.. jedyny powód jaki widzę to ochrona swojej dupy. Zawsze tak jest gdy jest dwóch sprawców. Poza tym Anna po przebudzeniu powiedziała że Beata była. z chłopakiem. Mogła więc być w szoku i nie wiedzieć kto z nich strzelał. Ot cała filozofia. Poza tym z badań wynika że był to ktoś wyższy od Beaty i raczej mężczyzna. Po zdarzeniu pojechali zapewnić alibi i o 22 ej pojechali do kwiaciarni gdzie celowo zwracali na siebie uwagę żeby kwiaciarka ich zapamiętała jak będzie policja potwierdzać alibi. Ten chłopak umiał strzelać bo chciał się dostać do pracy w Policji. Mógł się interesować strzelaniem i chodzić na strzelnice. Oczywiście to jest jedna z trzech hipotez. Druga to że były to interesy mafijne z jej mężem. I że to on był celem. A trzecia to że sprawcą był były pracownik który kręcił się tam wieczorem a zapytany czego szuka przez sąsiada powiedział że przyszedł odebrać swiadectwo pracy. O 20 ej. Nie wiem tylko jaki motyw miałby ten chłopak.
@@dorota8588 to mógł być ktoś kto ze złudzenia przypominał Beatę, co mogło zmylić Anne. Może była święcie przekonana że to była ona, dlatego tak uporczywie twierdziła ze tak było. Przecież gdyby Beata była tam z tym chłopakiem i to on by strzelał a potem złożył na nią zeznania zapewne ona potwierdziłaby że to był on. Dlaczego miałaby ukrywać ten fakt? Tak jest zazwyczaj, że wspólnicy wzajemnie siebie oskarżają, licząc na mniejszy wyrok.
Super odcinek! O tej sprawie poraz pierwszy czytałam w książce Bondy. I od wtedy, jak i teraz po Twoim filmie mam coraz większe wątpliwości co do winy Beaty.
Zagłosowałam na Ciebie oczywiście, robisz jedne z najlepszych podcastów na YT i powinny się pojawiać częściej! :) ps. A nominowanie Kryminatorium to chyba jakiś żart :D
@@MoniKa-vf1sv niedługo otworzę, to podeślę Ci pierwszej linka.
A ciekawe czy pieniądze z rabunku się znalazły...mnie się wydaje, że skoro policjanci niejako zmusili Piotra do takich a nie innych zeznań to chcieli szybko aresztować Beatę. A wogóle nie podjęli innego tropu. Być może to była sprawka mafii a policji było na rękę oskarżyć Beatę...
Słuszna uwaga. Zwłaszcza że nieraz to policja była ta mafia.
Ciekawostką tu też jest że notatka z awantury 8 grudnia sporządzona zostaje dopiero 17 a więc dzień po zbrodni. Plus akuratnie policjantami pilnujacymi Anny w szpitalu byli ci sami co przybyli wtedy do awantury.
Ciekawa sprawa, ale namotałas na początku i nie było jasne kto zdradził kogo z kim.
Beatę zdradził jej mąż, z jej koleżanką z pracy.
@@Family_Five5 tylko wyszlo tak, że to z Anną
@@Family_Five5 tak, ale widzę po komentarzach, że część osób zrozumiała to tak, że mąż Beaty, zdradził ją z Anną. Wszystko przez to, że nie zostało podane imię tej kobiety, a tajemnicze "przyjaciółka z pracy".
Bardzo ciekawa historia. Nie słyszałam nigdy o niej. z wielkim zainteresowaniem , przejrzę linki które podałaś .
znakomity odcinek! jesteś po prostu świetna w tym co robisz, dziekuje! a co to sprawy: zaczynam mieć coraz wiecej pytań na temat pani Anny... chetnie bym sie o niej dowiedziala wiecej szczególów. chyba poszperam w necie :-)
a kwaciarnie znam, calkiem blisko moich dawnych stron rodzinnych :-)
Taka ciekawostka. Beata Pasik poddała się badaniu na wykrywaczu kłamstw. Jest to na kanale "ślady". I wyszło na to, że koncertowo kłamie. Gdy przeczyła, że strzelała do Anny, wariograf pokazywał reakcje typowe dla osoby kłamiącej.
Mnie zastanawia kwestia zdobycia broni rzekomo przez Beatę. Czytałam fragment w "Polskich morderczyniach", obejrzałam reportaż SuperWizjera, ale nikt tego nie podniósł... Skąd ona by ją mogła dostać? Przez jakiegoś znajomego mającego do czegoś takiego dojścia? Chyba nie miała nikogo takiego.
Poza tym te celne strzały, tylko cztery, co świadczy o tym, że zabójca zrobił to z zimną krwią i bez zawahania, a w książce wspomniane zostało to, że Beata przy zwykłej rozmowie z psychologami nie mogła powstrzymywać drżenia rąk i wyraźniego napięcia emocjonalnego. Wiele sytuacji doprowadza ją do płaczu. Sposób w jaki to zdarzenie przebiegło nie spina mi się z typem osoby, jaką Beata zdaje się być (a oceniam na podstawie tego, jak impulsywnie i nerwowo działała w obliczu stresowych sytuacji + jej opis psychologiczny w książce).
Też mnie to zastanawilo, a reakcje Beaty na sali sądowej nie wskazują na to, by była osobą opanowana i zimna, by zastrzelić dwie osoby
@@CarmenJa nie, to partner Anny byl szefem ochrony. Partner Beaty nie pracował, dlatego Beacie zależało na tym, by mieć pracę
@@CarmenJa z wydziału gospodarczego, więc raczej marne szanse na dostęp do broni...
Mnie jeszcze jedna rzecz zastanawia, jakim cudem nie odnaleziono na rękach czy ubraniu Beaty śladów prochu. W końcu to były cztery strzały więc "osadu" byłoby dużo, wbija się głęboko w skórę. Lata 90 pozwalały już na dokładne badania w tym kierunku. A u Beaty nic nie znaleziono. Wg mnie za dużo jest tu wątpliwości, a każdą wątpliwość należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Nie powinna być skazana, a na pewno nie na 25 lat.
@@CarmenJa Milicja nie posiadała rewolwerów tylko pistolety, do lat 60-tych były to TT kaliber 7,62 mm, a od drugiej połowy tych lat pistolety P64 /Czak/ kal.9mm na naboje 9/18 Makarowa, jak widzisz nijak się to ma do rewolweru kal 0,38 cala.
Dziękuję Justynko na odcinek :)💖 W sumie nie wiem co o tym myśleć. Z początku wszystko układa się w spójną całość: awans koleżanki,złość, upokorzenie = motyw idealny. Ale z drugiej strony, tak jak wspomniałaś, może się przyznać, bo i tak siedzi i tak, a mimo to tego nie robi ... tak jakby nie chciała przyznać się do tego dla świętego spokoju i zamknięcia sprawy raz na zawsze. Hm..Mega intrygujące.
Szczerze mówiąc trudno mi się wcielić w morderczynię, ale zakładając że byłabym w jej sytuacji to właściwie skoro po tylu latach w końcu udało się jej wyjść i dalej walczy o uniewinnienie, to może być to bardzo motywujące. Nie widzę powodu dla którego ma się przyznać nawet gdyby byla winna. Wręcz przeciwnie.
Ale wnioskuje że Beata miała ciężki charakter. Skoro ja zwolnili i tak naprawdę została w taki sposób potraktowana w pracy to godniej byłoby odejść od tych ludzi i tego środowiska. Ze chciało się jej nachodzić koleżankę, wyjaśniać te sprawę? Chodzić po adwokatach byle tylko uznali oficjalnie jej niewinności przywrócili ja do pracy. Wiec jeśli faktycznie jest niewinna nic dziwnego tez , że po latach dalej będzie uporczywie drążyć te sprawę, zamiast po prostu odpuścić.
Poza tym po uniewinnieniu zawsze można ubiegać się o jakieś odszkodowanie i to nie małe , wiec może ludzie wypuszczeni po latach , starający się o uniewinnienie tez na to liczą.
Z całą pewnością nie pamiętałbym w co ubrany był ten ktoś kto do mnie strzelał . Jeśli mówisz śledczym że to na 100% Kowalski do ciebie strzelał a oni na to ze to żaden dowód bo nie pamiętasz czy miał pasek przy spodniach , to możesz sobie "uroić" ten pasek. Przecież niesłusznie oskarżając Kowalskiego chroniłbym prawdziwego sprawcę.
Nie wiesz co bys mowil. Ja kiedys bylam bardzo niedowidzaca a bezblednie wskazalam na zdj kolesia ktory mnie napadl. Po prostu wiedzialam ze to on i zaden inny podobny. Wskazalam dobrze, przyznal sie, znaleziono u niego ukradzione mi rzeczy. Tak wiec nie wiesz jeali nie doswiadczyles
@@kasiawolak613 niby nie wiem a jednak potwierdzasz to co napisałem 😜.
Doskonały argument. Zgadzam się w 100%. To były pierwsze słowa Anny po wybudzeniu. Pierwsze spontaniczne, instynktowne. Zanim zaczęła logicznie myśleć, intelektualizować. Zresztą napisałam o tym wyżej. A teraz dopiero przeczytałam Twój wpis. Uważam też, że późniejsze nieścisłości w zeznaniach Anny wynikały po prostu z tych szczegółowych pytań i luk w tejże pamięci. Próbowała połączyć okruchy wspomnień w logiczną wydawałoby się całość. Utkwiła jej w pamięci twarz osoby, która do niej mierzyła i lufa rewolweru. Dlaczego uznano, że fakt, iż nie pamięta koloru ubrania i innych detali, bo całe jej życie, jej świat zawęził się w tych strasznych ostatnich sekundach przed postrzałem do lufy rewolweru i twarzy zabójcy, dowodzi, że nie pamięta też owego sprawcy? Czemu uznano, ze bardziej prawdopodobne jest, że wyimaginowała sobie, że to Beata, niż że nie zwracała w tym momencie uwagi na jakieś detale. Nie wiem czy na pewno, ale czy tak nie działa ludzki mózg w konfrontacji ze śmiertelnym zagrożeniem? Patrzysz na rozdziawioną paszczę lwa a nie na jego kolor i rodzaj krzaka zza którego się czai. Wierzę Annie w 100%
@@beattella1 Utkwiła jej w pamięci twarz mordercy i lufa rewolweru? To ciekawe bo strzelano z pistoletu. Za to sama ofiara kategorycznie twierdziła, że potrafi rozróżnić jedno od drugiego i był to rewolwer. Znaleziono łuski od pistoletu. Warto trochę poczytać na ten temat.
@@beattella1 Tu nie chodzi o to co jest bardziej prawdopodobne. W razie pojawienia się JAKICHKOLWIEK wątpliwości należy je interpretować, zgodnie z art. 5 par 2 KPK, na korzyść oskarżonego. Sama ofiara zaraz po wybudzeniu nie była pewna na 100%, że strzelała osoba, którą ostatecznie skazano.
Uwielbiam Cię słuchać!
Teściowie Beaty zostali oskarżeni o krzywoprzysięstwo , a póżniej oczyszczeni z tego zarzutu . Na ostatnim procesie Beaty ich zeznania nie brane były pod uwagę , zostały wyłączone- to był zwyczajny skandal. Wiele zeznań Anny jest niespójna i dotyczy szczegółów, których nie dało się potwierdzić. Dla mnie Beata siedzi niewinnie.
Słucham Ciebie zazwyczaj w miejscu gdzie mam totalny spokój i ciszę , dzięki Twoim opisom mogę oczami wyobraźni idealnie rysować sylwetki postaci i zarysy wszystkich przytaczanych sytuacji , dla mnie słuchanie Twoich podcastów jest pewnego rodzaju rytuałem, za pomocą którego staram się oddać hołd ofiarom i ich bliskim, nigdy nie przestawaj robić tego co robisz 🙏🙏🙏
Nie przekonał mnie ten materiał w kierunku niewinności Pani Beaty- a jeśli chodzi o pójście w zaparte i nie przyznawanie się pomimo że mogłoby to skrócić wyrok to powód jest bardzo prozaiczny, Pani Beata chce walczyć o wysokie odszkodowanie gdzie przyznanie się zamknęłoby tą drogę nieodwracalnie. Skoro i tak siedzi to woli mieć z tego kasę licząc przy okazji na jakąś amnestię.
Beata powinna wystąpić do państwa polskiego o wielomilionowe odszkodowanie! Jeśli jest niewinna. Ja bym tak zrobiła, gdybym była niewinna.
Śledziłam tę sprawę. Uważam, że nie ma twardych dowodów na winę tej kobiety. Czytałam wtedy komentarze psychologów mówiące, że Anna Jaźwińska mogła "pamiętać, że to ona strzelała" ale pamięć mogła podsunąć jej fałszywy obraz osoby, z którą właśnie była w konflikcie. Dramat wtedy, dramat dziś. Tam media wydały wyrok. Artykuły na 2 strony GW ze zdjęciem Anny Jaźwińskiej z dużą blizną na szyi. Teraz podobna sytuacja może spotkać tego chłopaka, który był z Ewą Tylman. Też media i rodzinna tej dziewczyny domagają się krwi mimo, że dziewczyna była kompletnie pijana i po prostu sama mogła wpaść do wody. A co sie stało tak naprawdę nikt nie wie albo nie mówi.
błagam cie… kto nie wzywa pomocy po tym jak towarzyszka wpada do wody?? i kto ciągnie kompletnie pijaną dziewczynę nad tą wodę??
Tak późno jeszcze odcinka nie było! Cóż za niespodzianka. Dziękuję ślicznie.
Słuchałam dziś w pracy tego podcastu i postanowiłam poszukać reportażu (oczywiście bez wchodzenia w opis) i znalazłam. Co prawda nowszy, który mówi o tym, że Pani Beata wyszła już na wolność. Bardzo się cieszę, że udało mi się trafić na tą informacje a jeszcze bardziej, ciesze się, że Pani Beata jest wolna.
Zdecydowanie jesteś najlepsza jeśli chodzi podcasty kryminalne. Przedstawiłaś sprawę rzetelnie, obiektywnie i ciekawie. Brawo.
Słuchałam reportażu na TVN-ie. Pani Beata albo ma stalowe nerwy, albo naprawdę jest niewinna i ta niewinność pozwala jej zachować jasność umysłu, nawet za kratkami.
każdy psychpata ma stalowe nerwy bo ich ... nie ma.
Niekoniecznie. Monika Szymanska (zabojczyni tomka jaworskiego) tez utrzymuje ze nie zabila. A wszystko wskazuje na to ze naklonila kompanów do zqmordowania chlopaka i stanela na jego gardle, gdy konal. Ale metodą zdartej płyty utrzymuje ze nie. Caly czas, a siedzi juz kolo 20 lat..
@@kasiawolak613 Weronika Szymańska chyba jest skazana na dożywocie, jeśli dobrze pamiętam?
@@sylwiajaworska1793 Monika
@@daveniafultylko że Beata była badana przez sądowych biegłych z zakresu psychiatrii i oni nie stwierdzili ani socjo ani psychopatycznych zaburzeń osobowości.
O kurczę, przed samym snem! Poznałam już tą historię w książce 'Polskie morderczynie' Bondy, bardzo ciekawa.
th-cam.com/video/MYn0tkdSpr8/w-d-xo.html
Na wariusia Annę i szwagra.
No bo już to chore .
Kobieto powiedz prawdę , ty wiesz.
Ja patrzę na Beatę i widzę , że Jest Niewinna moim zdaniem.
Niech klientki się odezwa jaką była sprzedawczynią.
Jak się odnajdywała sam na sam z klientem czy umiała doradzić paniom.
No kobietki dajcie plusy tej potępionej przez niektórych, jak was obsługiwała.
Pieniądze było dać psu do wąchania on by to odszukał.
Biedna Beata siedziała za coś czego moim zdaniem nie zrobiła.
Szwagra i Annę na wariusia.
I może ujrzy się światełko w tunelu.
Ale musiała być zaj....sta atmosfera pracy w tym Ultimo
Ultimate atmosphere ,swietna nazwa na butik.
Takie gniazdo żmij
przebudzilam sie w nocy i myslalam, ze mi sie przysnilo :D taka niespodzianka woohoo :D
Od Dziś się wspieram na patronite, powodzenia w dalszej pracy, uwielbiam twoje kryminalne odcinki
Bardzo ciekawy odcinek,dobrze że poryszylas ten temat i pokazałaś go że swojego punktu widzenia,tak jak na początku wydaje się że to pewne że to Beata jest sprawczynia później sprawa z innymi dowodami i weryfikacja wzbudza wątpliwości.Dla mnie osoba która atakuje i zabiera pieniądze chyba raczej nie pojedzie do domu żeby jak zazwyczaj położyć się spać bo może miec podejrzenia że policja ja znajdzie,to nie jest logiczne postępowanie,raczej osoba taka powinna się ukrywać,mogę zrozumieć też że ból i liczne rozterki trwające latami w sytuacji kiedy dochodzi do tak drastycznych kroków jak utrata pracy mogą doprowadzić do ostateczności.Posłucham jeszcze raz i zastanowię się.Jeszcze jedno myśl mi przemknęła czy w tym czasie w latach 90 nie było żadnych kamer monitorujących miasto? by zweryfikować kto wszedł do sklepu.
Chyba w latach dziewięćdziesiątych nie było tylu kamer przemysłowych co teraz, jeśli w ogóle jakieś byly
Nie, monitoring raczej nie był czymś powszechnym.
Pani Justyno,apel do Pani,najlepszej w tym fachu,o nowy podcast w tej sprawie,bo bardzo wiele faktów nie pasuje na dzisiejszy stan wiedzy o tej sprawie
Postaram się!
O kurczę nowy odcinek... no i już nie zasnę :) przynajmniej przez najbliższą godzinę...
Umilasz mi nockę w pracy, dziękuję.
Cudowny materiał znowu. Dziękuję.
Zastanawiają mnie te klucze od butiku. Czy Beata wyrzuca je gdzieś po drodze, czy te klucze zostają później odnalezione i dlaczego brat Daniela miałby mieć zapasowe? Znalazł w mieszkaniu Anny i Daniela? Czy miał wcześniej do nich dostęp? Coś z tymi zamkniętymi drzwiami mi nie pasuje.
Celna uwaga
,mnie tez ciekawi czy policja wziela odciski sladow obuwia z podlogi a takze odciski palcow z listu
Nic dziwnego z posiadaniu zapasowych kluczy nie ma. Przecież był w ich mieszkaniu, małe dziecko czekało na nich
@@justyna365 jednak jest dziwne posiadanie zapasowych kluczy przez szwagra ew.wiedza gdzie mogl je znalezc.Pracownicy nie maja dwoch kompletow kluczy tylko jeden.
Poszli do ciecia od ochrony i dal im klucze zapasowe
Szefostwo przestraszyło się, że ich machlojki finansowe i powiązania z mafią wyjdą na jaw i postanowili się pozbyć świadków za jednym zamachem, tylko coś poszło nie tak?
To by zabili Beatę, nie Annę i jej męża...i nie w taki sposób, w swoim sklepie...chyba, że ktoś chciał upozorować napad rabunkowy...
Wszystko poszło tak. Siedzi niewinna?
Byłam juz dorosła, kiedy doszło do tej zbrodni i z racji tego, że od zawsze interesowały mnie sprawy kryminalne, interesowałam się i tą. Dość dogłębnie znam temat i dla mnie obie te kobiety są ostro zaburzone. Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie leży prawda. Beata może być równie dobrze winna i niewinna. Daleka byłabym od nazywania jej Komendą w spódnicy. Jaźwińska z kolei ewidentnie coś zataja, zachowywała się przedziwnie. Nie dziwię się rozbieżnym wyrokom sądu.
kiedy masz iść spać, ale wychodzi piąte nie zabijaj.
Ho
i masz isc do pracy a juz jest 1.00 w nocy
Mam tak samo ;)
To też powód mojego zmęczenia w ciągu dnia
Właśnie przeczytałam pod innym filmem, że śledź oznacza kulę. Złapać śledzia to zostać postrzelonym. Ciekawe jak się to ma do sprawy.
Dziś o tej sprawie znów robi się głośno. Beata Pasik wierzy, że skoro niesłusznie skazany Tomasz Komenda został uniewinniony i ktoś zainteresował się jego sprawą to może i dla niej jest jakaś szansa. Nigdy nie przyznała się i nie wyraziła skruchy, bo jak mówi, jest niewinna. Życzę jej żeby jej sprawą zajęto się ponownie. Bo słuchając o tej sprawie mam wrażenie że ta kobieta nie jest winna tej zbrodni
Też mi się tak wydaje.Tamta ją zwyczajnie pomówiła.Tylko komu się bedzie chciało to drążyć??Chyba, że prawdziwy zabójca zostałby ujęty.
@@lidkarad8741 może sama do niego strzelała i kula się odbiła do niej od metalu czy coś. Lub zna kogoś kto strzelał i kryje jak np rodzinę bądź się tej osoby boi. Też może jej mąż miał romans z Beatą i to mogło mieć wpływ na chęć zemsty by zniszczyć jej życie.
Pani Beata jest już na wolności, przesiedziała 18 lat za niewinność, masakra.
Odpuściłam sobie pospanie dłużej w niedzielę, bo nie mogłabym spać wiedząc, że odcinek czeka
Ależ zaskoczenie... 😯Dziękuję 🙂
Powiem tak. Posłali pracownicę innego butiku, żeby udowodniła, że Beata kradnie. Może się mylę, ale jeśli kradlaby, to naprawdę chowałaby pieniądze przy klientce do kieszeni, nie dając jej paragonu? Musiałaby być idiotką. Jeśli już kradłaby, to raczej wyciągając pieniądze z kasy, będąc sama na sklepie. Dla mnie to ewidentna chęć wrobienia kobiety. Sam fakt, że tak usilnie próbowała wrócić do pracy też o czymś mówi.
Sama kiedyś zaczęłam pracować w jednym sklepie. Byłam nowa, dołączyłam do zgranej paczki. Kiedyś miałam zmianę z jedną dziewczyną. Ona miała zrobic jakieś zamówienia, a ja, jako że dopiero byłam wprowadzana w system (nawet sama jeszcze nie kasowalam), miałam tylko patrzeć. I tak też było.
I nagle się okazało, że ona zrobiła w tym jakiś błąd. Sklep był narażony na straty. I wiecie co? Kilka dni później usłyszałam, że nie przedłuża ze mną umowy 🙂
Edit. Moim zdaniem Beata jest niewinna. Całe jej zachowanie o tym świadczy. Z kolei tej Anny jakoś w ogóle nie jest mi żal.
Dlaczego nie masz współczucia dla Anny?
@@ohiOreo bo ewidentnie wszystkie jej działania miały doprowadzić do tego, żeby zniszczyć Beatę. Współczuję jej utraty męża, tak zwyczajnie po ludzku. Nie uważam że złośliwie zeznała przeciw Beacie, bo wierzy, że to Beata strzelała. (W odc jest wytlumaczone, jak to działa).
Niemniej wszystkie jej wcześniejsze działania były po prostu wredne. Ta ustawka, że niby Beata kradła. Jak już wcześniej pisałam, sposób, w jaki to przedstawiła ta podstawiona klientka, jasno pokazuje, że to było ukartowane. B. Musiałaby być durna, żeby przy klientce chować kasę do spodni i nie dać jej paragonu 🙂 Bardzo nie lubię ludzi, którzy niszczą innych.
Dodatkowo wyobraź sobie, że wywalają Cię z roboty, bo ktoś Cię oczernia. Na podstawie czyichś słów wylatujesz z pracy, a jesteś niewinna.
@@fredericam.-b.260 kradzieży może była winna.
Dlatego nigdy nie chciałabym pracować z innymi przy pieniądzach...ludzie to kupa krętaczy i oszustów.
Obie kobiety mówią że nigdy nie były przyjaciółkami gośćmi weselnymi byli wszyscy pracownicy butiku więc to nie była oznaka przyjaźni tylko zwykła grzeczność wobec współpracowników. Na wiarografie wyszło że pani Pasik ma wiedzę o tym co stało się w butiku feralnego dnia jednak kto wybił zęby pani Annie skoro pani Beata nie miała żadnych oznak walki kto strzelał skoro pani Beata nie miała śladów prochu na sobie. Dlaczego przed morderstwem koło butiku był widziany pracownik który pracował na czarno i został zwolniony kilka miesięcy wcześniej. Skąd pan Jaźwiński miał fałszywe pieniądze i po mu były potrzebne. Kto napisał list do szefa butiku z rysunkiem ryby i krzyża i pogróżkami. Dlaczego chłopak pani Beaty ją pogrążył zmieniając zeznania na jej niekorzyść. Dlaczego pani Anna oskarża panią Beatę jeśli to nie ona zabiła? Wszystko to pozostaje bez odpowiedzi.
Rysunek ryby i krzyża wysłała pewnie Beata do szefa który ją zwolnił. Podobnie zachowała się wysyłając innej osobie wieniec pogrzebowy. To jest ten sam sposób myślenia i zachowania. Dla mnie sprawa jest oczywista.
Jeśli dziewczyna jest niewinna ...to musi strasznie cierpieć, nie ma chyba nic gorszego niż być niesłusznie o coś posądzonym. Sprawa powinna być jeszcze raz zbadana.
jest rok 2024 Pani Beata poddala sie badaniu na wariografie i wychodzi na to ze jest winna
W licznych wywiadach nie widać tego jej cierpienia... raczej upór i mega opanowanie...
54:07 motyw jest jak najbardziej uzasadniony. Oczywiście, że Beata nie wróciłaby do pracy, ale zauważ, że praprzyczyną zwolnienia były podejrzenia Anny o kradzieże pieniędzy i jej wcześniejszy awans na kierowniczkę. To może rodzić i zawiść, i frustrację. Czy te emocje mogą mieć wpływ na odebranie komuś życia? I dlaczego wcześniej nie strzelała do zdradzającego męża? Próbując zrozumieć ewentualne motywy Beaty posługujesz się rozumowaniem logicznym. A skąd wiadomo, co siedzi w głowach szaleńców?
Dokładnie. Ludzie już nie za takie "bzdury" zabijali.
Będzie aktualizacja do nagrania?
Uwielbiam Twój głos. Pozdrawiam :)
Nie miałam pojęcia że super wizjer zrobił taki materiał,dzięki.Nie oglądam tvn od 6 lat
Świetna robota , dziękujemy za kolejny odcinek :)