✉ Zapisz się do Newslettera: 👉 dajsobiespokoj.pl/newsletter 🔸 Wesprzyj mnie na Patronite: 👉 patronite.pl/emiliamielko 🔸 Możesz też wesprzeć mnie poprzez: 👉 buycoffee.to/emiliamielko 🔸 Albo przelewem o tytule "darowizna" na konto: 54 1140 2004 0000 3002 7487 5760 Z góry dziękuję i wiedz, że bardzo to doceniam. ❤ Z całego serca dziękuję też wszystkim, którzy już mnie wspierają. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. 🥰 [autopromocja] 🟢 Zapraszam na Indywidualne Spotkania Online: 👉 dajsobiespokoj.pl/sesje-rozwojowe 🎥 Interesuje Cię ten temat i chcesz więcej? Sprawdź inne moje filmy: ⏰ 0:50 - Te 3 zdania pomogą ci zatrzymać spiralę negatywnych myśli i odzyskać spokój 👉 th-cam.com/video/LXwt2NZxqdk/w-d-xo.htmlsi=Qfd5HcTM9O7DKh0o ⏰ 0:50 - 3 proste sposoby, które szybko uwolnią Cię od negatywnych myśli 👉 th-cam.com/video/ZfHT1EHKd9Q/w-d-xo.htmlsi=ROeWOjubxpFZ8q_R ⏰ 0:50 - Trzy proste 1-minutowe techniki na pozytywne myślenie 👉 th-cam.com/video/GbU8i1AWp-4/w-d-xo.htmlsi=G3ShkGKUkW5pbWVA ⏰ 11:57 - Jak osiągnąć wewnętrzny spokój, uspokoić rozpędzony umysł i zatrzymać natłok myśli (w 3 krokach) 👉 th-cam.com/video/6HfE3Ww15Rc/w-d-xo.htmlsi=icGZWdUmRPKT6XZM ⏰ 11:57 - 2 skuteczne sposoby na katastroficzne wizje - jak uwolnić się od myślenia o najgorszym 👉 th-cam.com/video/vxaVpkDnwmc/w-d-xo.htmlsi=Yarj2YDm8WO6VKKk ⏰ 11:57 - Wewnętrzny spokój: Jak zapanować nad własnymi myślami i sprowadzić je do tu i teraz 👉 th-cam.com/video/-27UDMW-kIY/w-d-xo.htmlsi=NWdZ3vWntysoYkhS .
Dziękuję serdecznie za ten filmik, jak dla mnie to będzie super pomocny przy mojej gonitwie myśli. Zacznę stosować wszystkie 4 narzędzia. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Dzięki Tobie Emilio, z powodzeniem stosuje metodę już od jakiegoś czasu. 💚 Pozwala mi się zatrzymać z szaleńczego biegu i rozejrzeć dookoła w poszukiwaniu rozwiązań. Z doświadczenia powiem, że dla osoby z niską tolerancją niepewności i silnie wypracowanymi mechanizmami obronnymi, najtrudniejsze jest na początku uświadomienie sobie problemu i wyłapywanie konkretnych momentów kiedy zaczynamy swoją tyradę w głowie. Gdy sobie to uświadomimy, wypisanie własnych myśli nie tylko pozbawia je ich mocy, odziera z niedorzeczności, ale też naprowadza nas na szukanie rozwiązań. Z czasem i praktyką, dużo łatwiej jest “porozumieć się ze sobą”. Dziękuję
Ja dla siebie wiele lat temu znalazłam metodę a nawet dwie, pisanie wierszy i opowiadań, żeby zdystansować sie od swoich myśli i spojrzeć na nie inaczej, i też żeby usiąść w ciszy w pokoju i oddychając rozmawiać ze sobą w ciszy wewnętrznie lub na głos lub jak moja Mama świętej pamięci mnie nauczyła bierzesz kartkę i długopis, dzielisz kartkę na pół na + i - i robisz długą kreskę między nimi i wypisujesz rzeczy, twoje myśli po jednej i drugiej stronie i potem skupiasz sie na stronie - i co możesz z tym zrobić i jak możesz te problemy z tej minusowej strony przerobić na coś pozytywnego, jak rozwiązać dany problem, jak te minusy zamienić na plusy, i po prostu wypisać i posegregować swoje myśli, ale mi bardziej pisanie opowiadań pomagało bo mogłam swoje emocje i myśli wyrzucić, jakbym patrzyła na swoje myśli, na różne wersje siebie, dawałam sie poddać tym uczuciom aż sie uspokoiłam albo inna rzecz, żeby ułożyć sobie myśli czy żeby sie od nich zdystansować to sprzątanie domu, aż do zmęczenia, i sprzątać żeby nie miało sie czasu ani miejsca na głośne myśli, tylko myśleć co muszę jeszcze zrobić albo zatkać myśli jedzeniem czy ulubionymi chrupkami czy żelkami albo powiedzieć myślom walcie sie, wkurzyć sie na własne myśli i siebie, jak to moja Mama mawiała ludzie mają gorsze problemy a Ty jakieś głupoty przeżywasz, daj sobie siana.
Świetny filmik, Emilia! Cieszę się, że podzieliłaś się tymi czterema pytaniami, które są naprawdę pomocne i łatwe do zastosowania w trudnych chwilach. Szczególnie podoba mi się pytanie: ‘Co mogę teraz zrobić, co by było najbardziej pomocne?’ - to przypomina mi, jak ważne jest skupienie się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Twoje wskazówki są inspirujące i z pewnością pomogą wielu osobom w trudnych momentach. Dziękuję za to, że dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem! 😊 Pozdrawiam serdecznie👋w Świątecznym klimacie 🎄❄️
Emilko, bardzo Ci dziękuję, za te wskazówki, bo ja rzeczywiście , kiedy mnie dopadają różne złe myśli poprostu" ubijam pianę", i potem wiesz... spróbuję , nagram i będę analizować. Dziękuję 🌹 A teraz już świątecznie, życzę, wszelkiej dobroci, czułości w ten piękny czas Bożego Narodzenia 🌲🎶🌟✨🎄❄️❤️🥰🎶🌹
Tak sobie myślę, a propos oddzielania faktów od interpretacji, że oczywiście masz rację, że trzeba się tego uczyć, jeśli mamy pecha i życie nas wcześniej w tym nie wytrenowało czy też nie jesteśmy "urodzonymi optymistami". Jednak często te interpretacje wynikają wprost z poprzednich doświadczeń, bo np. w podobnej sytuacji ta sama osoba nas za przeproszeniem olała itd. Z biegiem czasu TROCHĘ się nauczyłam nie wyciągać pochopnych wniosków, zwłaszcza mając w pamięci, że zdarzyło mi się poważnie pomylić, ale trend interpretacyjny pozostał. Czyli myślę katastroficznie, mając też w pamięci poprzednie przypadki, gdy moje lęki się spełniły, bywa, że z nawiązką. Podam tu przykład "zwierzęcy" (choć nie wiem, czy miewasz takie niepokoje o swojego pieska). Nasza kotka 5 lat temu nagle zachorowała i lekarki nie potrafiły jej postawić diagnozy, ale widziałam, że jest źle, a nawet tragicznie. Mój mąż jak ów "urodzony optymista" nie wierzył, że się coś może stać. W ciągu niecałej doby D. nam umarła wyjąc dosłownie z bólu pod łóżkiem (prawdopodobnie miała zator). Do tamtej pory, choć nie była to przecież pierwsza tragiczna sytuacja w moim życiu, każde zachorowanie czy to kota, czy człowieka wzbudza we mnie katastroficzne myśli i tak jakbym na nowo przeżywała dokładnie te same emocje, mimo że opłakałam to zdarzenie i ją bardziej niż cokolwiek innego. Oczywiście wiem, że można się jakoś próbować odciąć, znieczulić, wziąć leki, biegać, jak ktoś niżej radzi, a nawet się od czegoś uzależnić, jednak to tak naprawdę (chyba) nie zmienia tego podstawowego sposobu reagowania. Ech, mam jakieś poczucie niesprawiedliwości, że jednie traktują życie lekko i mózg im w tym nie przeszkadza, a inni wciąż muszą "się naprawiać".
I co do natłoku głowy to może to źle zabrzmi ale pomaga to że mam spadki cukru i kiedy czuję, że spada to muszę spychać szybko te niechciane myśli i muszę raczej w punktach myśleć co muszę zrobić czy zjeść czy wypić czy jak zareagować żebym nie zasłabła jak w czasach szkoły, i wcześniej staram sobie przygotowywać posiłek i napój i sprawdzam czy wszystko mam, czy niczego nie zapomniałam tak jak ze sprzątaniem sprawdzanie czy niczego nie pominęłam, i pomaga też na natłok myśli słuchanie audio asmr albo relaksującej muzyki, czy np kiedy na drugi dzień wiem że musze zrobić zakupy to muszę zrobić listę zakupów i skupiam sie na niej i czasem nawet w sklepie mówię do siebie i rozmawiam w duchu ze sobą czy sie śmieję albo wściekam że np w biedronce masło czy mój ulubiony sok jest za wysoko bo regał jest zbyt wysoki a ja za niska, i potem jak coś zjem, albo na instagramie czy na youtube słucham takich jakby może nie motywujących ale bardziej ochrzaniających osób/filmików i o tym by siebie akceptować i nie słuchać dokuczających myśli w głowie czy oglądam stand up, czy np czytam książki i szukam cech głównych bohaterek, i z którymi z tych cech sie utożsamiam i kalkuluję, które cechy, minusy, myśli, problemy mogę przepracować i które mogą być moją siłą i co pomoce mi przetrwać czy ktore z tych cech czy czy minusowych myśli mogą być wsparciem i motywacją
Czy wszystko da się wyleczyć? Jestem osobą wrażliwą, mam tendencję do przeżywania wszystkiego głęboko. Ostatnio dowiaduję się coraz więcej na temat ran i schematów jakie mam z dzieciństwa z relacji z rodzicami. Mam wrażenie, że tego tylko przybywa i jestem na to skazana. Chcę się od tego uwolnić, ale trochę mnie to przytłacza i mam poczucie beznadziei i bezradności...
✉ Zapisz się do Newslettera: 👉 dajsobiespokoj.pl/newsletter
🔸 Wesprzyj mnie na Patronite: 👉 patronite.pl/emiliamielko
🔸 Możesz też wesprzeć mnie poprzez: 👉 buycoffee.to/emiliamielko
🔸 Albo przelewem o tytule "darowizna" na konto: 54 1140 2004 0000 3002 7487 5760
Z góry dziękuję i wiedz, że bardzo to doceniam. ❤
Z całego serca dziękuję też wszystkim, którzy już mnie wspierają. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. 🥰
[autopromocja]
🟢 Zapraszam na Indywidualne Spotkania Online: 👉 dajsobiespokoj.pl/sesje-rozwojowe
🎥 Interesuje Cię ten temat i chcesz więcej? Sprawdź inne moje filmy:
⏰ 0:50 - Te 3 zdania pomogą ci zatrzymać spiralę negatywnych myśli i odzyskać spokój
👉 th-cam.com/video/LXwt2NZxqdk/w-d-xo.htmlsi=Qfd5HcTM9O7DKh0o
⏰ 0:50 - 3 proste sposoby, które szybko uwolnią Cię od negatywnych myśli
👉 th-cam.com/video/ZfHT1EHKd9Q/w-d-xo.htmlsi=ROeWOjubxpFZ8q_R
⏰ 0:50 - Trzy proste 1-minutowe techniki na pozytywne myślenie
👉 th-cam.com/video/GbU8i1AWp-4/w-d-xo.htmlsi=G3ShkGKUkW5pbWVA
⏰ 11:57 - Jak osiągnąć wewnętrzny spokój, uspokoić rozpędzony umysł i zatrzymać natłok myśli (w 3 krokach)
👉 th-cam.com/video/6HfE3Ww15Rc/w-d-xo.htmlsi=icGZWdUmRPKT6XZM
⏰ 11:57 - 2 skuteczne sposoby na katastroficzne wizje - jak uwolnić się od myślenia o najgorszym
👉 th-cam.com/video/vxaVpkDnwmc/w-d-xo.htmlsi=Yarj2YDm8WO6VKKk
⏰ 11:57 - Wewnętrzny spokój: Jak zapanować nad własnymi myślami i sprowadzić je do tu i teraz
👉 th-cam.com/video/-27UDMW-kIY/w-d-xo.htmlsi=NWdZ3vWntysoYkhS
.
Emilka, jesteś świetna i niezastąpiona DZIĘKUJĘ ❤️
Uwielbiam pani rady. Stosuję je w życiu.
Najtrudniej poradzić sobie z natłokiem myśli o trzeciej nad ranem. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam Panią❤🦮🌲
Wielkie dzięki za pomoc. Pozdrawiam 🙂
Pani Emilko spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Dziękuję serdecznie za ten filmik, jak dla mnie to będzie super pomocny przy mojej gonitwie myśli. Zacznę stosować wszystkie 4 narzędzia. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Witam bardzo serdecznie i przesyłam jeszcze raz CUDOWNYCH CHWIL BOŻEGO NARODZENIA 🌲🌲🌲🌲🎁🌞🌹🙋🏽.
Dzięki Tobie Emilio, z powodzeniem stosuje metodę już od jakiegoś czasu. 💚 Pozwala mi się zatrzymać z szaleńczego biegu i rozejrzeć dookoła w poszukiwaniu rozwiązań. Z doświadczenia powiem, że dla osoby z niską tolerancją niepewności i silnie wypracowanymi mechanizmami obronnymi, najtrudniejsze jest na początku uświadomienie sobie problemu i wyłapywanie konkretnych momentów kiedy zaczynamy swoją tyradę w głowie. Gdy sobie to uświadomimy, wypisanie własnych myśli nie tylko pozbawia je ich mocy, odziera z niedorzeczności, ale też naprowadza nas na szukanie rozwiązań. Z czasem i praktyką, dużo łatwiej jest “porozumieć się ze sobą”. Dziękuję
Ja dla siebie wiele lat temu znalazłam metodę a nawet dwie, pisanie wierszy i opowiadań, żeby zdystansować sie od swoich myśli i spojrzeć na nie inaczej, i też żeby usiąść w ciszy w pokoju i oddychając rozmawiać ze sobą w ciszy wewnętrznie lub na głos lub jak moja Mama świętej pamięci mnie nauczyła bierzesz kartkę i długopis, dzielisz kartkę na pół na + i - i robisz długą kreskę między nimi i wypisujesz rzeczy, twoje myśli po jednej i drugiej stronie i potem skupiasz sie na stronie - i co możesz z tym zrobić i jak możesz te problemy z tej minusowej strony przerobić na coś pozytywnego, jak rozwiązać dany problem, jak te minusy zamienić na plusy, i po prostu wypisać i posegregować swoje myśli, ale mi bardziej pisanie opowiadań pomagało bo mogłam swoje emocje i myśli wyrzucić, jakbym patrzyła na swoje myśli, na różne wersje siebie, dawałam sie poddać tym uczuciom aż sie uspokoiłam albo inna rzecz, żeby ułożyć sobie myśli czy żeby sie od nich zdystansować to sprzątanie domu, aż do zmęczenia, i sprzątać żeby nie miało sie czasu ani miejsca na głośne myśli, tylko myśleć co muszę jeszcze zrobić albo zatkać myśli jedzeniem czy ulubionymi chrupkami czy żelkami albo powiedzieć myślom walcie sie, wkurzyć sie na własne myśli i siebie, jak to moja Mama mawiała ludzie mają gorsze problemy a Ty jakieś głupoty przeżywasz, daj sobie siana.
Też to mam. Mam też płacz. Banalne, ale stres schodzi.
Świetny filmik, Emilia! Cieszę się, że podzieliłaś się tymi czterema pytaniami, które są naprawdę pomocne i łatwe do zastosowania w trudnych chwilach. Szczególnie podoba mi się pytanie: ‘Co mogę teraz zrobić, co by było najbardziej pomocne?’ - to przypomina mi, jak ważne jest skupienie się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Twoje wskazówki są inspirujące i z pewnością pomogą wielu osobom w trudnych momentach. Dziękuję za to, że dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem! 😊 Pozdrawiam serdecznie👋w Świątecznym klimacie 🎄❄️
Emilko, bardzo Ci dziękuję, za te wskazówki, bo ja rzeczywiście , kiedy mnie dopadają różne złe myśli poprostu" ubijam pianę", i potem wiesz... spróbuję , nagram i będę analizować. Dziękuję 🌹
A teraz już świątecznie, życzę, wszelkiej dobroci, czułości w ten piękny czas Bożego Narodzenia 🌲🎶🌟✨🎄❄️❤️🥰🎶🌹
Tak sobie myślę, a propos oddzielania faktów od interpretacji, że oczywiście masz rację, że trzeba się tego uczyć, jeśli mamy pecha i życie nas wcześniej w tym nie wytrenowało czy też nie jesteśmy "urodzonymi optymistami". Jednak często te interpretacje wynikają wprost z poprzednich doświadczeń, bo np. w podobnej sytuacji ta sama osoba nas za przeproszeniem olała itd. Z biegiem czasu TROCHĘ się nauczyłam nie wyciągać pochopnych wniosków, zwłaszcza mając w pamięci, że zdarzyło mi się poważnie pomylić, ale trend interpretacyjny pozostał. Czyli myślę katastroficznie, mając też w pamięci poprzednie przypadki, gdy moje lęki się spełniły, bywa, że z nawiązką. Podam tu przykład "zwierzęcy" (choć nie wiem, czy miewasz takie niepokoje o swojego pieska). Nasza kotka 5 lat temu nagle zachorowała i lekarki nie potrafiły jej postawić diagnozy, ale widziałam, że jest źle, a nawet tragicznie. Mój mąż jak ów "urodzony optymista" nie wierzył, że się coś może stać. W ciągu niecałej doby D. nam umarła wyjąc dosłownie z bólu pod łóżkiem (prawdopodobnie miała zator). Do tamtej pory, choć nie była to przecież pierwsza tragiczna sytuacja w moim życiu, każde zachorowanie czy to kota, czy człowieka wzbudza we mnie katastroficzne myśli i tak jakbym na nowo przeżywała dokładnie te same emocje, mimo że opłakałam to zdarzenie i ją bardziej niż cokolwiek innego. Oczywiście wiem, że można się jakoś próbować odciąć, znieczulić, wziąć leki, biegać, jak ktoś niżej radzi, a nawet się od czegoś uzależnić, jednak to tak naprawdę (chyba) nie zmienia tego podstawowego sposobu reagowania. Ech, mam jakieś poczucie niesprawiedliwości, że jednie traktują życie lekko i mózg im w tym nie przeszkadza, a inni wciąż muszą "się naprawiać".
Jestem obecny.
I co do natłoku głowy to może to źle zabrzmi ale pomaga to że mam spadki cukru i kiedy czuję, że spada to muszę spychać szybko te niechciane myśli i muszę raczej w punktach myśleć co muszę zrobić czy zjeść czy wypić czy jak zareagować żebym nie zasłabła jak w czasach szkoły, i wcześniej staram sobie przygotowywać posiłek i napój i sprawdzam czy wszystko mam, czy niczego nie zapomniałam tak jak ze sprzątaniem sprawdzanie czy niczego nie pominęłam, i pomaga też na natłok myśli słuchanie audio asmr albo relaksującej muzyki, czy np kiedy na drugi dzień wiem że musze zrobić zakupy to muszę zrobić listę zakupów i skupiam sie na niej i czasem nawet w sklepie mówię do siebie i rozmawiam w duchu ze sobą czy sie śmieję albo wściekam że np w biedronce masło czy mój ulubiony sok jest za wysoko bo regał jest zbyt wysoki a ja za niska, i potem jak coś zjem, albo na instagramie czy na youtube słucham takich jakby może nie motywujących ale bardziej ochrzaniających osób/filmików i o tym by siebie akceptować i nie słuchać dokuczających myśli w głowie czy oglądam stand up, czy np czytam książki i szukam cech głównych bohaterek, i z którymi z tych cech sie utożsamiam i kalkuluję, które cechy, minusy, myśli, problemy mogę przepracować i które mogą być moją siłą i co pomoce mi przetrwać czy ktore z tych cech czy czy minusowych myśli mogą być wsparciem i motywacją
Ja zakładam buty i zapie.... biegać i tyle. 🚴♂️🤽♀️🏃🚴♀️🤽♂️🤽🚣♀️🤺🏃🤽♀️
Sport sport sport jak zdrowie pozwala. Trzeba się ruszać i tyle. 🏃🤽♀️🤺🤽🤽♂️🚴♀️🚴♀️🤽🚣♀️🤺🏃
Czy wszystko da się wyleczyć? Jestem osobą wrażliwą, mam tendencję do przeżywania wszystkiego głęboko. Ostatnio dowiaduję się coraz więcej na temat ran i schematów jakie mam z dzieciństwa z relacji z rodzicami. Mam wrażenie, że tego tylko przybywa i jestem na to skazana. Chcę się od tego uwolnić, ale trochę mnie to przytłacza i mam poczucie beznadziei i bezradności...