GreatjonUmber samemu nie dasz rade, za dużo mam przykładów żeby wierzyć ze z takim nałogiem idzie samemu sobie dać rade, szukaj pomocy albo się pogódź z swoim losem innej opcji nie masz
mnie przeraża wśród trzeźwych alkoholików to ,że muszę kompletnie wyeliminować ze swojego życia alkohol ? Dlaczego ? Przecież są święta, spotkania przy grillu , ogniska czy spotkanie z przyjacielem i wtedy ten alkohol nie jest taki zły i destrukcyjny... Co jest złego w wypiciu kilku piwek przy grillu czy na urlopie ?
Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to co mogę zmienic i mądrości abym odróżnial jedno od drugiego .
Oglądałem ten filmik w momencie jak się pojawił na YT, czyli te 5 lat temu. Byłem wtedy o 1/6 swojego życia młodszy, oglądnąłem to i po seansie powiedziałem "eeee to nie o mnie, chuj z tym". Teraz jak odpaliłem wywiad Winiego z Hansem ten film mi się przypomniał i dopiero teraz rozumiem, że to tak bardzo ja jestem w tym filmie opowiedziany. Popierdolone, że ludzie potrafili łapać mnie za ryj i mówić "nie ćpaj, nie pij, skończ, coś jest nie tak" a ja ciągle uważałem, że nie mam ze sobą żadnego problemu. Dopiero cztery dni temu doszło do sytuacji w moim życiu po której oficjalnie sam przed sobą przyznałem, że jestem osobą uzależnioną od substancji lub osobą uciekającą przed samym sobą. Jutro wybieram się pierwszy raz do Monaru na konsultacje. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy podejmują nad sobą jakąś pracę i pragną zmiany swojego życia na lepsze. Mi zajęło prawie 15 lat dojście do stanu gdzie spojrzenie na butelkę piwa w lodówce wywołuje we mnie odrazę i pokasowałem kontakty do wszystkich dilerów. Wiem, że długa droga przede mną wierzę jednak, że się uda i życzę to każdemu, kto błądzi na tym pokręconym Świecie. Piona!
Leżałem na sofie, zdołowany, w totalnej rozsypce. Miałem już wbijać się do łóżka, ale jeszcze, nie wiadomo po co, odpaliłem w telefonie youtuba. Tak zupełnie bez celu, pomysłu, co oglądać. I trafiam na ten film.... Mam prawie 40-stkę, jaram od lat, przez co moje małżeństwo posypało się totalnie. Córka przestała odzywać się do mnie... Od lat mam depresję i wciąż oszukuję się, że poradzę sobie z nią sam. Po twoim filmie Hans, poryczałem się, bo zrozumiałem jakim tępakiem jestem. Jakim cudem akurat w chwili totalnego doła, trafiłem na ten film? To nie może być przypadek. Twoje słowa niezwykle mnie poruszyły. Dziękuję Ci za to z całego serca.
Jezeli cos chwyciles ,trzymaj to i postaraj sie rozbudowac. By dodac Ci otuchy napisze pokrotce przez jakie pieklo przeszedlem Trudno znalezc poczatek ale stalo sie ktoregos dnia tak ze stracilem kontakt,wladze nad wlasnym cialem i umyslem.otalny paraliz pozniej strach ogromny ,niezrozumienie,wstyd. Zylem w ciaglym stresie zbyt wiele na glowie zbyt wiele chcialem niewiem komu udowodnic.Alkohol byl moim jedynym "przyjacielem" bo koil bol ,dawal odrobine spokoju. Nie potrafilem normalnie zyc normalnie funkcjonowac, ciagly strach ze cos sie stanie(jak autor opisywal..ucieczki z kolejek z autobusu itd.) ze padne gdzies bez swiadomosci ze bedzie wstyd.Wyladowalem nawet nie pamietam jak w szpitalu na ok 90 dni tam dzialy sie ze mna straszne rzeczy ( o tym moze kiedy indziej). Bralem leki pomagalem sobie alkoholem bo byl wtedy najskuteczniejszy.Zawsze gdy trzezwialem wszystko wracalo i musialem brac prochy i tak w kolo. Zycie nie mialo zadnego sensu,00000.Pierdolona bezsennosc przez dlugie miesiace szukanie jakiegokolwiek powodu by zyc. Obolale cialo ,zmeczenie, wyrzuty sumienia ktore nie ustepowaly.Czulem sie winny za wszystkie kurestwa tego swiata. Co sie stalo z tym mlodym ambitnym czlowiekiem, teraz to kupa gowna, pijaczyna......Przezylem jakos....tak zrobilem to....obudzilem sie podlaczony do aparatury!! Zaczalem cwiczyc, cwiczylem 2 razy dziennie,biegalem gdy nie moglem spac.Cwiczylem wiecej i wiecej, odstawilem wode ,leki ,depreche.Kiedys uprawialem sport zawodowo i zapomnialem w tym wieloletnim amoku jak to dziala. Kazdy trening daje mi energie sile do zycia powoduje ze jestem szczesliwszy. Postawilem wszystko w tej grze,albo wroce albo to koniec. Dzisiaj niechce mi sie wierzyc ze to wszystko mialo miejsce ale mialo i bede o tym zawsze pamietal. To cholernie trudne pokonac strach depresje, demony uzywki samego siebie ale warto probowac.Wszystko jest w glowie.Ja znalazlem droge moze znajdziesz i Ty.Musisz byc silny i surowy dla siebie i nie poddawac sie bo poczatki sa najtrudniejsze. Zycze sily i wiary we wlasne mozliwosci A.
@@jimbradock1 Dzięki za szczere słowa. Z deprechą żyję już... 20 lat... Jako gówniarz próbowałem nawet się zabić. Nie wyszło. Gdy pod koniec ogólniaka zauroczyła mnie koleżanka z klasy, późniejsza żona, myślałem, że jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, depresja zniknęła. Oczywiście tak naprawdę nigdy mnie nie opuściła. Bywały lepsze i gorsze chwile, ale ostatnio przerażają mnie napady lęku, czasem paniki. Przed światem udaję, że jestem twardym skurwysynem, gburowatym chamem, a tak naprawdę w środku delikatny jak porcelana. Sport. Wiem o czym mówisz, bo sport towarzyszy mi od dziecka. Ale i on ostatnio nie daje mi tej radości co kiedyś. Myśl o mojej 9- letniej córce nie pozwala mi, jak na razie, skończyć mojego bezwartościowego żywota. Nie mógłbym jej tego zrobić. Ale walka z samym sobą cały czas trwa, a ja czuję, że tracę już siły...
Nie mysl o utracie sil, nie pozwalaj sobie na takie mysli.Ja stracilem WSZYSTKO doslownie wszystko i sam niewiem jak to przetrwalem. Zycie mialo byc takie cudowne..ale nie bylo.Mi akurat pomogl sport ,samodyscyplina i nienawisc do samego siebie.Latwo mi pisac ale musialem przez to przejsc, niewiem skad wziela sie we mnie sila bo przeciez sie poddalem, bylem kims kim nigdy nie chcialem byc. Zrob krok, jutro dwa jezeli nie bedziesz mogl to sie zmus. Musisz byc silniejszy od tego co w Tobie zamieszkalo. Im dalej zajdziesz tymbardziej zdasz sobie sprawe ze jestes jak my wszyscy niedoskonaly, popelniles wiele bledow. Jezeli zdasz sobie z tego sprawe i ujrzysz znow swiat w kolorach bedziesz kims zupelnie innym,kims kto wygral zycie a to lepsze niz wszystkie nagrody.
krzyhoo yerbacz Myślenie o sobie, że jest sie bezwartosciowym to paskudna sprawa. Zrob cos, zeby odnalezc w sobie jakas wartosc. Poszukaj sposobu jak pomagac innym. Można wpłacać nawet drobne kwoty na siepomaga.pl, można podjąć gdzieś wolontariat np. w schronisku dla zwierząt albo hospicjum. Póki co jednak musisz wyjsc ze swojego problemu. Idź na odwyk, bo to walka na śmierć i życie.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ten filmik i w sumie świadectwo hansa dało mi nadzieję na lepszy dzień i faktycznie zgodzę się z tym że jeżeli rzuci się swoje nałogi i nie pijesz czy nie palisz tydzień to widzisz samego siebie w zupełnie innym świetle. I tylko usuńcię ten filmik z kanału to szczerze znajde i nakopie po dupie
Choruje na nerwicę lękowa, miałem długą depresję, upadło mi zdrowie, miałem dwie operacje nogi. Wyszedłem ze wszystkiego, została nerwica lekowa, pracuje i radzę sobie w życiu. Bóg pomógł pokonać mi wiele problemów. Wszyscy co mają problemy, wierzcie w Boga, ale wierzcie też w siebie, w człowieka jest najwieksza siła!!!!!
W piątek wstawiam się na 8 miesięcy na terapię nie mam pomocy wszyscy się o demnie odsuneli nie poddaje się chcę walczyć. Trzymajcie za mnie kciuki Pozdrawiam.
Właśnie dlatego słucham starego dobrego rapu. To są goście którzy w latach 90-tych i początku 2000 ciężko pracowali na swoją karierę. I nie udają jakiś typów z bajki tylko mówią jak jest, a wiadomo, że człowiek jest z natury słaby i podatny na używki. W ich muzyce jest i sens i przekaz nawijany pod dobre bity. Pozdro dla 52!
Sam jestem stary rocznik, wychowałem się na "starym rapie" i dalej takiego słucham ale Twoje myślenie jest złe. W tych czasach kiedy Hans robił "stary rap" to właśnie wtedy zażywał narkotyki, alkohol itd a dopiero po długim czasie do niego doszły te refleksje nad swoim życiem. Dzisiejszy "młody rap" robi dokładnie to samo czyli używki, alkohol itd a dopiero za parę lat gdy dorosną to do nich dotrze i wtedy także, będą mogli to powiedzieć a dla słuchaczy młodego rapu którzy sami są młodzi tak jak Ty kiedyś byłeś młody gdy słuchałes młodego Hansa. Narkotyki, alkohol, wszelakie używki działają tak samo niszcząco nieważne czy ktoś robi stary czy nowy rap.
Psycholog nie podaje wiedzy na tacy, tylko stara się sprawić byś sam umiał odpowiedzieć na ważne pytania, które jeszcze wcześniej musisz sam sobie zadać.
Nie uciekniesz, nie unikniesz Możesz to odwlec na swą niekorzyść By potem polec i dać się dobić Nie wygram nie podejmując rękawic Co nie może zabić to wzmocni Baczność, przemyśl, spocznij
@@swirtrollszarman106 ten tekst o ktorym mowi hans jest w piosence Dębiec, Dębiec w genialnej drugiej zwrotce
6 ปีที่แล้ว +351
Pytaliście o Grzegorza - dowiedziałem się że na tamten moment (3 lata temu) zdecydował się na odwyk! Jeśli uda się uzyskać jakieś aktualne informacje to napiszę.
Pięć Dwa mam 34 lata i podobne doświadczenia,nie będę się rozpisywał ,wspaniały materiał szacun ogromny!,często czekamy na jakiś znak ,na odpowiedź .i dziś ten materiał był tym czego potrzebowałem.Wszystkiego dobrego 😊
Ja przestałem lecieć 3 lata temu, od wtedy zająłem się sportem, bardzo to polubiłem i jest to moja pasja, dużo znajomych odbiło jak przestałem imprezować, kontakty się urywały. Dzięki zaprzestaniu imprez, ćpania itp chwyciłem za życie i zacząłem progres pozdrawiam Hans :) Może to całkiem inny rodzaj muzyki, ale słoń świetny kawałek zrobił o ciągłym melanżu, ćpaniu i chlaniu. Najbardziej przypadł mi do gustu ten tekst: "Tutaj lekarze nie kłamią więc skumaj to typie Że balet w za dużej dawce może zrobić z Ciebie cipę A życie cię nauczy właśnie tego małolacik Że docenisz psychiczne zdrowie wtedy, jak je stracisz"
Dziękuję, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za ten materiał! Sama miałam problemy z dragami. Na maturę z polskiego poszłam naćpana amfą, po 3-dniowym maratonie imprezowym. Modliłam się tylko żeby zdać. Na szczęście się udało. Jednak wtedy jeszcze nie myślałam, o tym w kontekście uzależnienia. Na studiach, z których mnie dwukrotnie wyrzucono nie było lepiej... Amfa, zioło, mefedron, piguły, ketamina i inne psychodeliki, toksyczny związek, nieciekawe towarzystwo i rodzina, która się na mnie wypięła... To wszystko spowodowało, że znalazłam się na dnie z którego ciężko mi się było odbić kiedy to sobie uświadomiłam... Na szczęście w pewnym momencie trafiłam na odpowiednich ludzi, książki o rozwoju osobistym i zaczęłam rozumieć co się ze mną działo i dlaczego znalazłam się w takim położeniu. Dziś, kiedy mija chyba 5 lat, odkąd ostatni raz wciągnęłam kreskę, jestem inną osobą. Nigdy nie byłam na terapii. Wszystko przepracowałam sama za pomocą książek, skończyłam z ćpaniem i odnalazłam swoją ścieżkę w życiu i dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem silną kobietą z określonymi wartościami i celami w życiu. Tak jak mówisz, dragi to nie zawsze dworzec, to zazwyczaj przyjemne towarzystwo, sposób spędzania czasu ze znajomymi, brak innych zainteresowań. Pozostawiam to do przemyślenia wszystkim, którzy kiedykolwiek mieli styczność z narkotykami. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i bądźcie czujni na to co robicie ze swoim życiem.
Miałem podobnie zaczęło się całkiem spokojnie w gimnazjum trawka puzniej amfa i tak mijały lata do momentu kiedy się pogorszyło zdrowie odstawilem wszystko i ponad 5-6 lat nic.Z perspektywy czasu żałuję tego bardzo,do dziś dnia ponosze tego konsekwencje.
Gratuluję i dzięki, że o tym napisałaś. A możesz powiedzieć na jakich ludzi trafiłaś? Mnie bez wsparcia jest bardzo ciężko... Ciekawi mnie też te książki i jak sobie to przepracowałaś? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, może być w wiadomości prywatnej. Pozdrawiam ciepło.
Pierwszy kawałek rapowy który usłyszałem mając 8 lat, "Doniu - Uciekaj x 52 Debiec" od tego zaczęła się moja historia z tym gatunkiem muzycznym. Hans i Doniu to oni sprawili, że pokochałem kulturę Hip Hop ! Dzięki chłopaki za waszą twórczość :D Wielkie pozdro ✌
Hans, musze to napisac. Kiedy widzialam wasze klipy lata temu, jak patrzylam na twoja twarz to pierwsze slowo, odczucie jakie mi sie nasuwalo na mysl bylo - sila. Nie potrafie tego wytlumaczyc z polskiego na nasze. To chyba taka moja intuicja, wewnetrzne oko. Widzialam zawsze w tobie ogromna inteligencje emocjonalna i jakos czulam, ze ten czlowiek duzo przejdzie, ale bedzie silny i szczesliwy. On sobie poradzi ze wszystkim. Temat wyczerpales mysle w tym filmiku, nie jedna osoba dzieki tobie sie pewnie podniosla i podniesie. Pozdrawiam serdecznie ciebie i wszystkich, ktorzy stracili te polaczenie z zyciem, ta pewnosc. Dawajcie rade. Bedzie dobrze, walczcie i kochajcie siebie, swoje wewnetrzne dziecko. ❤
Szkoda, że takie filmy mają kilka tysięcy wyświetleń, a pierdzenie na czas, sranki i wszystkie te ..... kilka set tysięcy. Świetna postawa, czapki z głów!
Wolny od używek. Zadowolony, jestem sobą. Parę osób mi pomogło. Obyło się bez ośrodków. Wiara czyni cuda. Życzę wszystkim żywego Boga. Miłość do najbliższych wzmacnia. Tak więc trwają: Wiara, nadzieja, miłość. Jednak z nich najsilniejsza jest Miłość.
Trafiłem na ten filmik przypadkowo. Zawsze lubiłem Hansa szczególnie z czasów 52 Dębiec. Nie zdawałem sobie sprawy z tego jaki to jest mega ogarnięty koleś. Do tego jeszcze obejrzałem w życiu mnóstwo poradników,porad,wskazówek i szczerze? Nikt tak do mnie nie dotarł do mojej świadomości jak Hans tą wypowiedzią. Nigdy od nikogo nie uslyszałem tak zajebistych i przejmujących słów jak od Hansa. Po prostu słuchałem tego jak zahipnozytowany a jak uslyszalem ,,"Czasem te lata syfu są po coś'' az zaczely mi się pojawiac szklanki w oczach i coś do mnie dotarło i po prostu ten filmik z wypowiedzią Hansa totalnie mnie zmienił..no i z tą zmianą będę dalej podążał przez życie..
Hans dziękuję ci za ten film. Kierowales go do Grześka, ja mimo to czułem jakbyś kierował go do mnie. Byłem, jestem i zawsze będę twoim fanem. Wielkie propsy bracie!!
Hans, tym razem nie usłyszysz ,, uratowała mnie Twoja muzyka,,. Uratowała mnie Twoja osoba, choć mnie nie znasz, a ja Ciebie. Muzyka, pomogła ale Twoje świadectwo dało mi mega duzo siły. Ten film będę pokazywał każdemu.. Hans - Dziękuję Tobie !❤ ❤❤
My nie mamy. Depresja to choroba nie tylko psychiczna, ale też fizyczna, możesz mieć faktyczne zmiany w chemii mózgu i nie wiesz nawet, czy ruszysz bez leków. Jasne, lepiej by było bez, ale musisz mieć opinię specjalisty. W każdym razie jak widzisz, jest tu sporo ludzi, którzy mają/mieli podobny problem, co Ty. Trzymaj się.
Myślę że nie powinienes mieć im tego za złe. W Polsce (bez obrazu dla rodziny) jest taki trochę ciemno gród. Nie zdają sobie sprawy z wielu rzeczy. Można by być trochę mądrzejszy od nich pod tym względem :3
Hans. Dziękuję za świadectwo, słuchając tego popłakałem się z ojcem. Każdy pewnie ze swojego powodu, ja tkwiąc w beznadziei, ojciec - zgaduje, że z powodu tego że zjebał mi dzieciństwo, co ma wpływ na moje życie). Fajna mowa motywująca, szkoda tylko że nie poruszyłeś tematu po co piłeś i ćpałeś. Bo to jest istotą problemu. Jak Cię boli ząb to można żreć tab. p. bólowe, udawać że ząb nie boli aż się sam zniszczy i będzie do wyrwania albo ten ząb leczyć. Jeżeli ktoś to czyta, jeżeli pomogę swoim komentarzem chociaż jednej osobie to dla mnie już jest sukces. Różne ',izm-y' są objawem choroby a nie jej skutkiem. Zapamiętajcie to sobie. Jeżeli zlikwidujesz przyczynę problemu, to problem zniknie, a problem bierze się życia będąc dzieckiem w dysfunkcjonalnego domu. DDA i DDD. To że zachorowałeś to nie twoja wina, tak cię nauczono i nie biczuj się tym. Ty tak radzisz sobie z problemami. A jeżeli oglądasz ten film i czytasz mój komentarz tzn że zaczynasz rozumieć mechanizmy a to krok w dobrą stronę. Powodzenia mądry i empatyczny człowieku, kimkolwiek jesteś.
Gdyby 100% ludzi na tej ziemi nie słuchali swego ego, i wyrobili w sobie siłę woli świat byłby doskonały. Też jarałem, nigdy do nałogu( nawet fajki) Też piłem alkohol. Gdy zaczynały się objawy trzęsienia po prostu przestawałem. To takie proste, siła woli i zmiana otoczenia. 3 miesiące temu rzuciłem palenie na dobre bo tak zadecydowałem i nie potrzeba mi żadnych wspomagaczy tylko siły woli.Obok mnie ktoś pali, i nawet po alkoholu już fajka nie zapalę bo tak postanowiłem.Jak mi się kiedyś zachce zajarać dżojta bo będzie okazja to sobie z kimś zajaram ale nie powtórzę tego zbyt często i tyle. To takie proste. W dzieciństwie byłem grubasem i postanowiłem w wieku 14stu lat że schudnę, tak więc poczyniłem, znów siła woli i nikt mi nie pomagał. Ludzie obudźcie się i powiedzcie "spierdalaj" temu strachu, czy tam Waszemu ego co siedzi w waszej głowie i mówi Wam- Nie uda Ci się i trzymajcie się z dala od ludzi którzy też Wam tak mówią.Ja wolę nie mieć fałszywych przyjaciół którzy ciągną mnie do nałogów i otaczać się ( zdrowymi) ludźmi. Wow, nigdy tak się nie rozpisałem, ale że Hansa słuchałem od dawna, warto ;) Powodzenia Wszystkim.
Wróciłem dzisiaj z pracy, jak zwykle usiadłem przy biurku, włączyłem youtube nalałem "setke" do literatki, którą popcham jakimś powerade'm. Nie myśle o kokainie, bo na nią przyjdzie ochota jutro. Sprawdzam co nowego, i wtedy pojawiasz sie ty, tzn twoj materiał. Pomyślałem ze to kolejne gówno warte umoralnianie, człowieka który kiedyś zrobił jakiś świetny rap-kawałek. O jak bardzo sie myliłem, jak bardzo ty mnie teraz uderzyłeś, opisałeś moją sytuację kompletnie nie mając pojęcia, że ktos taki jak ja istnieje. Dziekuje! Pozdrawiam z Chicago. Wojtek lat 27
Tak się wczułam, że te słowa są do mnie, że aż parsknęłam śmiechem słysząc na końcu " jesteś facetem". Właśnie jestem na takim etapie, że pierwszy raz w życiu patrzę z nadzieją w przyszłość, więc dobrze było to usłyszeć, bo jeszcze bardziej mnie w tym upewniłeś. Zaczęłam pierwszą terapię i leki w wieku 15 lat. Nagromadziło się sporo spraw np. nękanie w szkole, syndrom DDA, dużo śmierci w krótkim czasie i już w gimnazjum skończyłam z fobią społeczną i depresją. W liceum przeszłam przez etap takiego pozornego szczęścia, gdy zaczęło się ćpanie byle czego z byle kim, płytkie znajomości przeplatane z atakami paniki i samotnym chlaniem wódy na sen. Aż w końcu mogłoby się wydawać, że jestem w najgorszym momencie dotychczas, a pierwszy raz wierzę, że będzie dobrze. W wieku 16 lat wyjechałam do szkoły w innym mieście i zamieszkałam sama, żeby zostawić to za sobą, a teraz mam 20 i wróciłam do domu. Zerwałam kontakty prawie ze wszystkimi i niby powinnam być samotna, ale czuję się jakbym zrzuciła ciężar. Przerasta mnie pójście samej do sklepu, bo boję się kontaktów z ludźmi, prawie w ogóle nie wychodzę z domu, ale wróciłam na terapię, zaczęłam całymi dniami malować i pisać i wcale się nie nudzę sama ze sobą. Jakbym sama miała sobie więcej do zaoferowania niż wszyscy znajomi od ćpania. I w końcu jestem pewna, że z tego wyjdę, tylko potrzebuję czasu. W końcu pogodziłam się z sobą samą i stałam się dla siebie wyrozumiała i ta pewność, że kiedyś będzie dobrze jest wspaniała.
Bardzo dobra treść Hans! Sam jestem starszym rocznikiem, za malolata zaczęło się od jakiegoś piwa, papierów i trawki. Później doszły kolejne narkotyki od stymulantów, euforykow, psychodelików aż po opiaty. Żałuję strasznie tych "zmarnowanych lat“ mimo, że było fajnie pod wpływem. Więcej ludzi powinno otwarcie opowiadać o tego typu problemach.
5 lat w nałogu. Brałem wszystko co było, od mefedronu przez mdma po kwasy, piłem litrami. Nikt mi nie pomógł. Wszyscy wsadzali mi Boga do pomocy a nie było ludzkiej ręki. Trzykrotnie podejmowałem próbę samobójczą. Gdyby nie moja narzeczona, pewnie bym Ju, tu nie pisał. Dzisiaj żyje inaczej, z pomocą mojej narzeczonej staram się żyć wolny. Mam dwubiegunowa chorobę afektywna, tyle mi z tych lat zostało. Najgorsza jest samotność. Wtedy demony w mojej głowie mają festyn... Trzymajcie się mordki! Zdrowia!
Marek Hardy ja sobie to tlumacze na tej zasadzie ze jakie by to zycie nie bylo to wciaz zycie! Doswiadczamy dobro i zlo, w koncu i tak wszyscy umrzemy wiec zyj tak abys nie mial sie czego wstydzic i mogl sobie spojrzec w lustro. Swiat jest pojebany, ludzi sa gorsi od zwierzat ale nie wszyscy! Hans po prostu dal przyklad ze wszyscy walczymy z demonami roznej masci, niezaleznie gwiazda czy ja, ty kazdy ma swoje problemy. Prawo mamy tak elastyczne ze jeden za to samo bedzie siedzial 5 lat a inny chodzil wolno! Ktos mowi ze jest biedny bo nie ma na chleb a drugi powie ze nie ma na ferrari i dlatego to jest tak popierdolone! Ludzie zaprzataja sobie glowy problemami ktore innych by w ogole nie dotknely. Zawsze podobaly mi sie kawalki Hansa bo nawijal z sensem, najlepszego dla wszystkich
Mega mądry, bardzo pozytywny przekaz, posłuchajcie Hansa jest szczery i prawdziwy. Rzadko widać coś tak bardzo realnego i szczerego może dlatego że z autopsji ale to nieważne .
Doceniam i popieram inicjatywę autora. Myślę, że przy dzisiejszym zalewie młodego odbiorcy "kulturą" ciągłego imprezowania i "wspomagania "się używkami, tego typu materiały są potrzebne. A wszystkim tym którzy mają jakiekolwiek problemy, życzę wytrwałości i wyjścia z tego.
Walczę sam ze sobą. To jest trudne naprawdę... Rzuciłem palenie szlugów,niby najgorszy nałóg. To już 6 lat...Ale nie daje rady z alko i prochami. Wracam tutaj aby znalezc siłe. Hans ! Dzięki za to co tutaj mówisz,naprawdę motywuje.
Strasznie szanuje cie za to ze po poprostu w przeciwienstwie do mainstreamu potrafisz powiedziec cos sensownego i nie zgrywasz nie wiadomo kogo dodam ze zaczalem sluchac 52 jak mialem 8-9 lat. zaraz mam 19 i szacunek nadal taki sam chlopaki czasami lepiej byc tam gdzies w cieniu ale robic swoje dla swoich takze wielkie pozdro dla was!
Jedna ważna kwestia, każdy kto przeszedł przez takie przygody nie byłby tym kim jest, gdyby tego nie doświadczył. I nie, nie gloryfikuje używek. Jedno ważne co zawsze podkreślam to nie używki są złe, bo one nie są ani dobre, ani złe. To my je możemy źle albo z umiarem przyjemnie używać. Pytanie gdzie jest ta granica, bo zdaję się, że dla każdego jest gdzie indziej. To jest bardzo trudna sprawa, znalezienie tego pół środka. A dla każdego to co innego. Ogólnie wielki szacunek Hansik za ten monolog ;) bo jedna ważna kwestia którą mówisz, świat w którym jesteśmy czasami trudno zauważyć, że nie jesteśmy sami....
Jak ty Hans budujesz ludzi wewnątrz ich samych tymi "paroma" słowami. Czasem każdy złapie doła ale to w jaki sposób o tym mówisz pokazuje to z tej 2 strony. Nawet po tych wszystkich mijających latach człowiek dopiero uczy się siebie samego codziennie. Pozdro dla Was.
JEST MOC W "SŁOWIE". Wszystko co mowisz to prawda.Np: Dzieki mojemu stanowczemu NIE (rzucilem ziolo) cala ekipa przestala jarac. Tu tez okazalo sie jak silna jest nasza przyjaźń. Kto jest królem kłamstwa na tym swiecie?Jeśli rozwiążecie tą zagadkę na pewno sie podniesiecie z bagna. Bardzo mobilizujaca wypowiedz.Szacun! To nagranie pomoże wielu osobom.
Szacun dla Ciebie człowieku. Znałem Twoją twórczość sprzed 18 lat i z racji tego, że niespecjalnie przypadała mi do gustu, miałem automatycznie złe skojarzenia z Tobą. Po prostu Cię nie znałem. Posłuchałem sobie teraz Twojej wypowiedzi i aż głupio mi się zrobiło. Bardzo łebski facet jesteś, a pozory często mylą. W pułapkę etykietkowania wpaść nietrudno. Przepraszam.
Więcej takich świadectw od ludzi popularnych. Nadszedł czas żeby w końcu obalić ten mit cukierkowego życia człowieka sukcesu. Dobrze też Medium swoje świadectwo pocisnał, propsy Hans
Przy Twojej płycie dostałem oświecenia dzięki Tobie i Osobom które za mnie się modliły. Ostrzeżenie brzmiało: " Nie Kłam" na początku było ciężko, teraz jest dobrze. Kłamstwo prowadzi do piekła, a piekło to samotność i nicość. Dziękuje Ci Hans.
Najlepsze 14 minut mojego życia od roku. Dziękuję Hans, żałuję, że teraz do tego dotarłem, ale nigdy nie jest za późno. Po coś się urodziłem. Wieczna piona.
Dla wszystkich którzy borykają się z życiem - Grunt to nieustannie wierzyć że będzie lepiej. Sam przeszedłem przez piekło, było mi bardzo cięzko sie odbić od dna na dnie w ktorym bylem ale jakos zawsze przez ten czas gdzies w srodku wiedzialem ze nadejda lepsze dni i wierzylem w siebie, bardzo pomogli mi moi bliscy ktorzy sie o mnie martwili, rownież pomogł mi sport a dokladniej trening siłowy, bardzo polecam, pomaga ustabilizować sie psychicznie i fizycznie, wyrzucić z siebie wszelkie negatywne mysli. Łeb do góry i z wiarą przez kolejne chwile... Peace.
Ja ćpałem 7 lat , zniszczyłem sobie organizm do dzis mam problemy z jelitami i wątrobą- lecze to. Nie ćpam , byłem 8 miesięcy na odwyku w RETO , minęło już 8 lat jak jestem czysty , dzięki żonie moje życie nabrało sensu, mimo, że tak zniszczyłem sobie organizm, ze prawdopodobnie nie będe mial dzieci , wpadłem w alkoholizm jeszcze przed poznaniem żony i tak to się toczyło jak z nią byłem dopóki nie postanowiłem upaść na kolana i 1 raz w życiu się szczerze pomodlić. Od tamtej pory mam niespożyte siły do działania, spotkał mnie szereg dziwnych akcji , które zaważyły na tym, że życie ma sens, że się chce..i chce wiecej. Interesują mnie rzeczy które nigdy mnie nie interesowały jak fizyka kwantowa czy filmy z lat 60 hiszpańskie. Czuje życie bo biegam i ćwicze , żona mnie wspiera z każdym dniem wydaje mi się piękniejsza, mam psa wariata , mieszkanie i samochód. Co chcieć więcej. Dziennie się modlę czasem nawet w drodze gdzieś na mieście nie wstydzę się tego, jestem z tego dumny , że mam ziomka w Bogu, bo mnie jeszcze nie zawiódł i nie potrafię opisać jak to się dzieje , ale ja go normalnie czuje w życiu i widze jego działanie. Po raz pierwszy od lat jestem szczęsliwy i mogę powiedziec tylko jedno JAK SAM NIE ZACZNIESZ COŚ ROBIĆ TO NIC SIĘ NIE STANIE , CZASEM WYSTARCZY TYLKO POPATRZEC W LUSTRO I POSZUKAĆ POMOCY. Warto oby się każdemu kto ma podobne problemy udało, ja już przeżyłem 3 próby samobójcze, odwyk i wiezienie,bezdomność, a mimo to jestem najszczęsliwszy na świecie
@kafare x wiesz co typie? Wojujący ateizm jest dla mnie równoznaczny z przekonywaniem kogoś na siłę do istnienia Boga.Ja tego nie robie,chociaż jestem wierzący uszanuj czyjąś wiarę pozdr. Wiem orto ale pisane na szybko
Hans. Dzięki. Bardzo to wszystko ważne dla mnie było. Mam problemy w nowym środowisku, w którym nie jestem akceptowany. Tak się tym przejąłem, że nie mam do kogo czasem gęby otworzyć i nikt mnie nie akceptuje, że się rozchorowałem.
Dzięki, ja co prawda nie byłem na terapii uzależnień, ale przechodzę swoją terapię i generalnie prawie wszyscy z mojego towarzystwa się ode mnie odwrócili bo już jestem dla nich nieznośny i staram się szanować siebie i swoje granice, więc obecnie przechodzę przez absolutne piekło, ale dzięki temu filmikowi poprawiłem sobie już drugi raz w ciągu dwóch dni humor i jestem Ci za to mega wdzięczny człowieku:) To my Polacy. Trzymaj się i pozdro!
A wiecie co, znam osobiście Ryszarda Rogale o którym mówi Hans, tak ten koleś z książki, co mu nogę urwało. To nie tylko jedna, ale obie nogi. A Ciebie boli jak masz chore zatoki. Przestudiujcie jego biografię, bo naprawdę warto. Bardzo motywujący tekst. Pozdrawiam.
Nie wiem w jakie słowa ubrać to co tworzy się w mojej głowie oglądając ten filmik. Jedynie co mogę pozostawić to: WIELKIE 5!!! SZACUNEK!!! Czekam na płytę!
Może i macie hajs, jednak cena jaką płacicie za ten sukces jest tak naprawdę tylko wam znana. Cieszę się, że mimo to jesteś tak fantastycznym człowiekiem. Masz talent, podzieliłeś się nim ze światem, z nami. I za to jestem wdzięczny. Robisz zajebistą muzę. Życzę Ci długiego życia wolnego od zmartwień, smutków i rozczarowań. Życzę Tobie i nam, abyś zawsze miał ten sam zapał do ciężkiej pracy i dawał nam te fantastyczne chwile. Jesteś wielkim, wspaniałym i silnym człowiekiem.
Piękny, głęboki filmik. Ostatni raz słuchałem Hansa w piosenkach: ..."Dębiec, Dębiec tutaj jestem...", ..to my Polacy". Jedyne co mógłbym dodać to, że jeśli interesuje nas coś więcej niż te parę chwil na Ziemi (mowa tu o życiu wiecznym- góra albo dół, wóz albo przewóz, piekło albo niebo) oraz niepojęta wolność (sfera duchowa) to potrzebujemy zawołać ze szczerego, skruszonego serca do Jezusa Chrystusa kochani. Jedynej drogi do Boga. Anty religie, liczy się relacja. Pozdrawiam gorąco.
Hans brawo za szczerość i ze odważyłes się to opublikować . Wiele osób wstydzi się ze gdzieś się zagubiło i maskuje to biorąc jeszcze więcej używek a wychodzi im to na jeszcze gorzej . Trzeba uświadamiać ludzi Że jak widza jakis problem ze swoją psychika to musza jak najszybciej udać się o pomoc . Myśle ze takie słowa otuchy to tez zajebista część terapii . Super robota mordko
Polecam książkę "Najlepszy". Naprawi chyba każdego, jest to biografia tak naprawdę. Przeczytałem w życiu raptem kilka książek ale ta nakarmiła mnie wiarą i po niej zacząłem czytać kolejne książki gdzie nigdy tego dobrowolnie nie robiłem.
Słowa zajebiste wiadomo... Dają do myślenia i są mega potrzebne w walce ze samym " złym" sobą... nuta Hansa nie raz mnie osobiście stawiała na nogi..., ubolewam jedynie, że w świecie rapu jest dość niedoceniony, bo na prawdę warto wsłuchać się w jego nuty...mi osobiście tak pomocne od nastki po dziś dzień.
Także choruje na depresję. Leczę się od kilku lat. Zmieniałem wiele razy psychiatrów i leki. Czasami miałem nadzieję, że wygrywam z tą chorobą i mój mózg będzie potrafił zauważać, tak jak kiedyś, kolory w tym szarym świecie. Niestety ciągle wracałem do tragicznego stanu zdrowia. Ogromny problem z pamięcią, z koncentracją, z wypowiadaniem prostych zdań to moja codzienność. Mózg przez tą chorobę staje się upośledzony, ponieważ miliony myśli, które mnie atakowały, nie umożliwialy prawidłowego funkcjonowania. Strach przebywania z ludźmi w sklepie, na poczcie w kolejce, w pracy--także to miałem. Potrafiłem stanąć na środku marketu i zaczynałem płakać. Ostatni rok przelezalem w łóżku, mimo tego, że leczylem się lekami, czytałem bardzo dużo książęk związanych z depresją. Potrafiłem spać po 20 godzin i gdybym miał być szczery to czas, jaki spędziłem w łóżku w ostatnim roku, to około 70-80 procent. Moim problemem nigdy nie były używki i to nie one spowodowały we mnie tyle chaosu w mózgu. Chodziło właśnie o to, co się od nas wymaga w tym świecie, czyli to co powiedziałeś . Od małego dzieciaka myślałem, że będę kimś, że będę coś znaczyl, że zrobię kiedyś coś wspaniałego i wyjątkowego, że będę naj. Ciągle ambicje, chęć bycia zajebistym w wielu aspektach, dążenie do perfekcji, chęć posiadania, podobni ambitni ludzie- to mnie zabiło, zabralo w pewnym momencie siłę. Chciałem się zabić i bardzo często myślałem o tym, wyobrażałem sobie jak to mógłbym zrobić. 4 miesiące temu uratował mnie brat i przyjaciółka. Brat, ponieważ chciał żebym pomógł mu w firmie, a przyjaciolka, dlatego, że po prostu była i miała zawsze, mimo wszystko, wyciągnięta do mnie dłoń. Jeszcze dwa miesiące temu, gdy przyjmowalem jeden z leków, zauważyłem, że mimo posiadania sensu umożliwiającego wstanie z łóżka, powracaly myśli samobójcze. Rzuciłem leki, tak radykalnie, mimo, że przyjmowalem je łącznie kilka lat. Od miesiąca jakoś sobie radzę, z dnia na dzień wydaje mi się, że jest lepiej. Zacząłem doceniać proste rzeczy, staram się żyć minimalistycznie, nie pragnę ciągle więcej i więcej. Zakochałem się na nowo w mojej rodzinie, przyrodzie, aktywności fizycznej. Nie jestem pewien, czy to jest ten moment, kiedy zacznę żyć, ale jedynie nadzieja utrzymała mnie do tej pory przy życiu, dlatego właśnie mam nadzieję, że urodzę się na nowo i pokocham siebie i życie.
Przede wszystkim nie dam rady Wam opisać w kilku zdaniach, w komentarzu tego, co czułem kiedyś i jak człowiek cierpi, gdy nie jest w stanie widzieć sensu i dobra w świecie, który nas otacza. Może kiedyś, jak poczyję, że wygrałem z chorobą, będę w stanie powrócić na spokojnie do przeszłości i dam radę opisać tą chorobę dla ludzi, którzy tego potrzebują
Ja jestem na początku tej drogi , dopiero parę dni temu zdecydowałem że chce przestać pić , że chce przestał oszukiwać sam siebie i wszystkich najbliższych ,których mogę stracić przez alko . Poznałem alkoholika który bardzo mi pomaga przez te kilka dni . Jest trudno a czasem bardzo trudno ,czasem trudno o nadzieję i motywację....ale taki filmiki jak Twój pokazuje światełko w tunelu . Może znalazłem się na samym dnie i poznałem tego alkoholika w konkretnym celu ..... po to żeby zmienić wszystko na lepsze. Mam nadzieję że moi bliscy ze mną wytrzymają . Dzień Hans! Mimo że nie kierowales tych słów bezpośrednio do mnie to czuję się lepiej , przykłady że innym się udało dodają mocy . DZIĘKI!
Jakie to jest znajome to co mówisz... Przechodziłam przez podobne stany... Obecnie robię terapię, zaczynam przygodę z lekami.. Warto!!! Trzeba działać, próbować i się nie poddawać
Ilość goryczy i smutku przelewajaca sie w komentarzach jest porazajaca. Wszyscy którzy tutaj pisza anonimowo życiowe tragedię, pokazują jak wielkim problemem są dziś wszelkiego rodzaju choroby psychiczne. Czego sie dziwić skoro od młodości wpaja nam się że mamy być kimś wyjątkowym, osobą odnoszącą sukcesy w zyciu prywatnym jak i zawodowym. Jest wiele social mediów które to potęgują, zwalszcza instagram gdzie ludzie robia ze swojego życia sztuczne cukierkowe zycie, gdzie wszystko k*rwa pachnie fiolkami. Media i system wywierają na jednostkę tak dużą presję przez co coraz więcej z nas ma problem z radzeniem sobie z realiami. Cieszmy sie drobnostkami bo w zwyklych pierdolach moze kryc sie recepta. One Love.
Wiesz co ja mam takie pociągi do samego siebie że muszę być perfekt mieć zajebistą figurę itd że chce być bogaty a jesli nie uda mi się tego zdobyć to w przeciwnym razie własnie jak tu jest opisane że ludzie popadają w depresje bo dążą do wszystkiego co najlepsze ale własnie bo ktoś ma ambicje i chce mieć duzo rzeczy ale nie można zapominać właśnie że zycie nie na tym polega trzeba cieszyć siię z małych rzeczy i je doceniać.
Łatwo jest mówić, kiedy się wstało, trudniej mówić z pozycji leżącej. Łatwo jest mówić, że nie warto leżeć ale nie można powiedzieć jak wstać. A porównywanie się do ludzi z "gorszym" życiem nie działa. Bo tak samo działa to w drugą stronę. Chyba...nie nie...na bank męczy mnie słuchanie fajnych ludzi jak pierdzielą o tym, że mamy wstać i żyć i się cieszyć..... My to wiemy...wiemy, że trzeba, że powinniśmy....ale wiemy to leżąc... nadal leżąc. A wiedza nie jest siłą sprawczą. W moim 2jest kolejnym ciężarkiem trzymającym mnie w pozycji leżącej. I jest YT...i się naoglądam....i jest cool ....i jest 23:07 i jest super fajnie...ale potem jest 6:00 i jest dupa. Dupa zawsze wraca. Niezależnie od pragnień, postanowień czy motywacji z 23:07.
Hans jesteś na prawde wielki, coś wiem o uzależnieniach i wymogach tych wszystkich dookoła. Mam nadzieje że uda mi się kiedyś jeszcze dopiąć moje życie na wszystkich płaszczyznach :)
Tak to już jest. Świat w tych czasach tak goni, że wręcz narzucone Ci jest bycie idealnym na każdej płaszczyźnie, ale nagle przychodzi moment kiedy już nie dajesz rady często problemy nie pomagają myśleć optymistycznie wtedy nie trudno uciec w blanty, białe czy alkohol. Dzięki temu uciekasz od problemów i choć chwilę masz ten spokój ducha, ale to wraca jak odbita o ziemię piłka. Łatwo w to wejść, ale wyjść jest trudno tym bardziej, że człowiek jest skłonny do popadania w nałogi, a później do tłumaczeń, że raz mu nie zaszkodzi tłumacząc to tak za każdym razem. Jedynym sposobem na wyjście z tego jest zrozumienie, że po coś pojawiłeś się na tym świecie - każdy ma swoją misję więc zamiast się użalać, dąż do tego, żeby w życiu się spełnić i tą misję wypełnić.
Hans. Tym co wysłuchałem zrobiłeś dla mnie więcej niż nie jeden terapeuta. Wielki Szacun nie tylko za zajefajną muzę, ale i za tą motywację. P.S. Posłuchałem ostatnio Luxtorpedy i jesteście extra wiarygodni. Hej.
8 lat bez narkotykow
6 lat bez papierosów
4 rok bez alkoholu
Rafał pozdrawia was i życzy Pogody Ducha
Gratulacje ^^
Tylko nie trać czujności!
@@GreatjonUmber Dzisiaj jest dobry dzień, żeby przestać.
Bez browara ? No to szacun .Pozdrawiam.
GreatjonUmber samemu nie dasz rade, za dużo mam przykładów żeby wierzyć ze z takim nałogiem idzie samemu sobie dać rade, szukaj pomocy albo się pogódź z swoim losem innej opcji nie masz
mnie przeraża wśród trzeźwych alkoholików to ,że muszę kompletnie wyeliminować ze swojego życia alkohol ? Dlaczego ? Przecież są święta, spotkania przy grillu , ogniska czy spotkanie z przyjacielem i wtedy ten alkohol nie jest taki zły i destrukcyjny... Co jest złego w wypiciu kilku piwek przy grillu czy na urlopie ?
Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to co mogę zmienic i mądrości abym odróżnial jedno od drugiego .
Udało się?
Stary. Oglądałem ten film 3 lata temu będąc na samym dnie. Oglądam to dzisiaj, gdy wszystko mi się ułożyło. DZIĘKUJĘ ZA TEN FILM.
miło to słyszeć, ja też walczę ze sobą od wielu miesięcy, ale za każdym razem ten film jest nowym światłem :)
Powodzenia☺!!!!!
Brawo TY !
Witam czy mógł bym z tobą pogadac
Stary jesteś WIELKIM GOŚCIEM
Ty też Bezczel, pozdro
Pozdro Bezczel, trzymaj sie !!!
ja pierdole napisalem to a Bezczel miesiac pozniej nie zyje... kurwa.......
Też mnie zatrwożyło jak zobaczyłem jego komentarz 😔
Siema
Oglądałem ten filmik w momencie jak się pojawił na YT, czyli te 5 lat temu. Byłem wtedy o 1/6 swojego życia młodszy, oglądnąłem to i po seansie powiedziałem "eeee to nie o mnie, chuj z tym". Teraz jak odpaliłem wywiad Winiego z Hansem ten film mi się przypomniał i dopiero teraz rozumiem, że to tak bardzo ja jestem w tym filmie opowiedziany. Popierdolone, że ludzie potrafili łapać mnie za ryj i mówić "nie ćpaj, nie pij, skończ, coś jest nie tak" a ja ciągle uważałem, że nie mam ze sobą żadnego problemu. Dopiero cztery dni temu doszło do sytuacji w moim życiu po której oficjalnie sam przed sobą przyznałem, że jestem osobą uzależnioną od substancji lub osobą uciekającą przed samym sobą. Jutro wybieram się pierwszy raz do Monaru na konsultacje. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy podejmują nad sobą jakąś pracę i pragną zmiany swojego życia na lepsze. Mi zajęło prawie 15 lat dojście do stanu gdzie spojrzenie na butelkę piwa w lodówce wywołuje we mnie odrazę i pokasowałem kontakty do wszystkich dilerów. Wiem, że długa droga przede mną wierzę jednak, że się uda i życzę to każdemu, kto błądzi na tym pokręconym Świecie. Piona!
Dobrze gadasz. A tak przy okazji twój monolog rozpierdolił wszystkich tych "kołczów" od motywacji. Jesteś wielki
Wszystkich, jesteś pewien, że wszystkich :D
Leżałem na sofie, zdołowany, w totalnej rozsypce. Miałem już wbijać się do łóżka, ale jeszcze, nie wiadomo po co, odpaliłem w telefonie youtuba. Tak zupełnie bez celu, pomysłu, co oglądać. I trafiam na ten film....
Mam prawie 40-stkę, jaram od lat, przez co moje małżeństwo posypało się totalnie. Córka przestała odzywać się do mnie... Od lat mam depresję i wciąż oszukuję się, że poradzę sobie z nią sam. Po twoim filmie Hans, poryczałem się, bo zrozumiałem jakim tępakiem jestem. Jakim cudem akurat w chwili totalnego doła, trafiłem na ten film? To nie może być przypadek. Twoje słowa niezwykle mnie poruszyły. Dziękuję Ci za to z całego serca.
krzyhoo yerbacz Bądź pozytywnym wojownikiem, kiedy na ringu zostajesz sam, bo najtrudniejsze zawsze jest - powiedzieć "nie", gdy mówią "tak".
Jezeli cos chwyciles ,trzymaj to i postaraj sie rozbudowac.
By dodac Ci otuchy napisze pokrotce przez jakie pieklo przeszedlem
Trudno znalezc poczatek ale stalo sie ktoregos dnia tak ze stracilem kontakt,wladze nad wlasnym cialem i umyslem.otalny paraliz pozniej strach ogromny ,niezrozumienie,wstyd. Zylem w ciaglym stresie zbyt wiele na glowie zbyt wiele chcialem niewiem komu udowodnic.Alkohol byl moim jedynym "przyjacielem" bo koil bol ,dawal odrobine spokoju. Nie potrafilem normalnie zyc normalnie funkcjonowac, ciagly strach ze cos sie stanie(jak autor opisywal..ucieczki z kolejek z autobusu itd.) ze padne gdzies bez swiadomosci ze bedzie wstyd.Wyladowalem nawet nie pamietam jak w szpitalu na ok 90 dni tam dzialy sie ze mna straszne rzeczy ( o tym moze kiedy indziej).
Bralem leki pomagalem sobie alkoholem bo byl wtedy najskuteczniejszy.Zawsze gdy trzezwialem wszystko wracalo i musialem brac prochy i tak w kolo. Zycie nie mialo zadnego sensu,00000.Pierdolona bezsennosc przez dlugie miesiace szukanie jakiegokolwiek powodu by zyc. Obolale cialo ,zmeczenie, wyrzuty sumienia ktore nie ustepowaly.Czulem sie winny za wszystkie kurestwa tego swiata. Co sie stalo z tym mlodym ambitnym czlowiekiem, teraz to kupa gowna, pijaczyna......Przezylem jakos....tak zrobilem to....obudzilem sie podlaczony do aparatury!!
Zaczalem cwiczyc, cwiczylem 2 razy dziennie,biegalem gdy nie moglem spac.Cwiczylem wiecej i wiecej, odstawilem wode ,leki ,depreche.Kiedys uprawialem sport zawodowo i zapomnialem w tym wieloletnim amoku jak to dziala. Kazdy trening daje mi energie sile do zycia powoduje ze jestem szczesliwszy.
Postawilem wszystko w tej grze,albo wroce albo to koniec. Dzisiaj niechce mi sie wierzyc ze to wszystko mialo miejsce ale mialo i bede o tym zawsze pamietal. To cholernie trudne pokonac strach depresje, demony uzywki samego siebie ale warto probowac.Wszystko jest w glowie.Ja znalazlem droge moze znajdziesz i Ty.Musisz byc silny i surowy dla siebie i nie poddawac sie bo poczatki sa najtrudniejsze.
Zycze sily i wiary we wlasne mozliwosci
A.
@@jimbradock1
Dzięki za szczere słowa.
Z deprechą żyję już... 20 lat...
Jako gówniarz próbowałem nawet się zabić. Nie wyszło. Gdy pod koniec ogólniaka zauroczyła mnie koleżanka z klasy, późniejsza żona, myślałem, że jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, depresja zniknęła. Oczywiście tak naprawdę nigdy mnie nie opuściła. Bywały lepsze i gorsze chwile, ale ostatnio przerażają mnie napady lęku, czasem paniki. Przed światem udaję, że jestem twardym skurwysynem, gburowatym chamem, a tak naprawdę w środku delikatny jak porcelana. Sport. Wiem o czym mówisz, bo sport towarzyszy mi od dziecka. Ale i on ostatnio nie daje mi tej radości co kiedyś. Myśl o mojej 9- letniej córce nie pozwala mi, jak na razie, skończyć mojego bezwartościowego żywota. Nie mógłbym jej tego zrobić. Ale walka z samym sobą cały czas trwa, a ja czuję, że tracę już siły...
Nie mysl o utracie sil, nie pozwalaj sobie na takie mysli.Ja stracilem WSZYSTKO doslownie wszystko i sam niewiem jak to przetrwalem. Zycie mialo byc takie cudowne..ale nie bylo.Mi akurat pomogl sport ,samodyscyplina i nienawisc do samego siebie.Latwo mi pisac ale musialem przez to przejsc, niewiem skad wziela sie we mnie sila bo przeciez sie poddalem, bylem kims kim nigdy nie chcialem byc.
Zrob krok, jutro dwa jezeli nie bedziesz mogl to sie zmus. Musisz byc silniejszy od tego co w Tobie zamieszkalo. Im dalej zajdziesz tymbardziej zdasz sobie sprawe ze jestes jak my wszyscy niedoskonaly, popelniles wiele bledow. Jezeli zdasz sobie z tego sprawe i ujrzysz znow swiat w kolorach bedziesz kims zupelnie innym,kims kto wygral zycie a to lepsze niz wszystkie nagrody.
krzyhoo yerbacz Myślenie o sobie, że jest sie bezwartosciowym to paskudna sprawa. Zrob cos, zeby odnalezc w sobie jakas wartosc. Poszukaj sposobu jak pomagac innym. Można wpłacać nawet drobne kwoty na siepomaga.pl, można podjąć gdzieś wolontariat np. w schronisku dla zwierząt albo hospicjum. Póki co jednak musisz wyjsc ze swojego problemu. Idź na odwyk, bo to walka na śmierć i życie.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ten filmik i w sumie świadectwo hansa dało mi nadzieję na lepszy dzień i faktycznie zgodzę się z tym że jeżeli rzuci się swoje nałogi i nie pijesz czy nie palisz tydzień to widzisz samego siebie w zupełnie innym świetle. I tylko usuńcię ten filmik z kanału to szczerze znajde i nakopie po dupie
zamknij dupe zulu
to po chuj oglądasz to żulu?Skoro nie kminisz problemu to nie komentuj jk to napisałeś żulu
@Ponuryzniwiarzful a co napisał? Mi się wydaje, że ktoś w tych komentarzach usunął swój i całość jest niekompletn kontekstem.
@@dull_dawid nit cie nie pytal o zdanie
Choruje na nerwicę lękowa, miałem długą depresję, upadło mi zdrowie, miałem dwie operacje nogi. Wyszedłem ze wszystkiego, została nerwica lekowa, pracuje i radzę sobie w życiu. Bóg pomógł pokonać mi wiele problemów. Wszyscy co mają problemy, wierzcie w Boga, ale wierzcie też w siebie, w człowieka jest najwieksza siła!!!!!
Są chwile w których będziesz sam. Nie ważne ilu na około ludzi.
Tylko Ty i twój własny świat....
W piątek wstawiam się na 8 miesięcy na terapię nie mam pomocy wszyscy się o demnie odsuneli nie poddaje się chcę walczyć. Trzymajcie za mnie kciuki Pozdrawiam.
Dasz radę !
Walcz chłopie!
Co słychać, Dawid?
@@Thematic2177 nie ukończyłem terapi może jeszcze nie ten czas ale nie biorę.
Pozdrawiam
Właśnie dlatego słucham starego dobrego rapu. To są goście którzy w latach 90-tych i początku 2000 ciężko pracowali na swoją karierę. I nie udają jakiś typów z bajki tylko mówią jak jest, a wiadomo, że człowiek jest z natury słaby i podatny na używki. W ich muzyce jest i sens i przekaz nawijany pod dobre bity.
Pozdro dla 52!
Sam jestem stary rocznik, wychowałem się na "starym rapie" i dalej takiego słucham ale Twoje myślenie jest złe. W tych czasach kiedy Hans robił "stary rap" to właśnie wtedy zażywał narkotyki, alkohol itd a dopiero po długim czasie do niego doszły te refleksje nad swoim życiem. Dzisiejszy "młody rap" robi dokładnie to samo czyli używki, alkohol itd a dopiero za parę lat gdy dorosną to do nich dotrze i wtedy także, będą mogli to powiedzieć a dla słuchaczy młodego rapu którzy sami są młodzi tak jak Ty kiedyś byłeś młody gdy słuchałes młodego Hansa. Narkotyki, alkohol, wszelakie używki działają tak samo niszcząco nieważne czy ktoś robi stary czy nowy rap.
"Czasem te lata syfu są po coś" Kurwa, potrzebowałem takich słów, dzięki Hans.
Hans nawet nie wiesz , że tym filmikiem dałes tyle wiedzy , ze psycholog musiałby poswięc na to ze 20 sesji 💪
Psycholog nie podaje wiedzy na tacy, tylko stara się sprawić byś sam umiał odpowiedzieć na ważne pytania, które jeszcze wcześniej musisz sam sobie zadać.
Hans, dozgonny szacun za otwartość i odwagę w mówieniu o tym, o czym boi się mówić 99% ludzi 👍
To nie jestes Ty, i to nigdy nie bedziesz Ty... te slowa wlasnie w tym momencie sprawily ze chce cos zmienic, i zmienie!!!!! Dzieki Hans!!!!!!!
i jak ?
@@emeteropieczero2860 i nie jestem pochłonięty, staram się przemówić do rozsądku swoim najbliższym
@@Tim3_Molecul3 jak teraz?
Hans jesteś po prostu dobrym człowiekiem. Dzięki za ten filmik, tu nie ma miejsca na "może". Słowa otuchy zawsze się "przydadzą"
Nie uciekniesz, nie unikniesz
Możesz to odwlec na swą niekorzyść
By potem polec i dać się dobić
Nie wygram nie podejmując rękawic
Co nie może zabić to wzmocni
Baczność, przemyśl, spocznij
Specjalne odsłuchałem konfrontacje by sobie przypomnieć ten tekst
👍🏾👍🏾👍🏾
@@swirtrollszarman106 ten tekst o ktorym mowi hans jest w piosence Dębiec, Dębiec w genialnej drugiej zwrotce
Pytaliście o Grzegorza - dowiedziałem się że na tamten moment (3 lata temu) zdecydował się na odwyk! Jeśli uda się uzyskać jakieś aktualne informacje to napiszę.
Hans zacznij robic live na TH-cam, chcialbym miec interakcje z moim ulubionym artysta, slucham Twoich kawalkow od dzieciaka.
Pięć Dwa mam 34 lata i podobne doświadczenia,nie będę się rozpisywał ,wspaniały materiał szacun ogromny!,często czekamy na jakiś znak ,na odpowiedź .i dziś ten materiał był tym czego potrzebowałem.Wszystkiego dobrego 😊
@viro0z1 weź naucz się pisać typie z 2 dzieci.
Trzeba się zająć legalizacja bucha
Dzięki za odpowiedź
Ja przestałem lecieć 3 lata temu, od wtedy zająłem się sportem, bardzo to polubiłem i jest to moja pasja, dużo znajomych odbiło jak przestałem imprezować, kontakty się urywały. Dzięki zaprzestaniu imprez, ćpania itp chwyciłem za życie i zacząłem progres pozdrawiam Hans :)
Może to całkiem inny rodzaj muzyki, ale słoń świetny kawałek zrobił o ciągłym melanżu, ćpaniu i chlaniu. Najbardziej przypadł mi do gustu ten tekst:
"Tutaj lekarze nie kłamią więc skumaj to typie
Że balet w za dużej dawce może zrobić z Ciebie cipę
A życie cię nauczy właśnie tego małolacik
Że docenisz psychiczne zdrowie wtedy, jak je stracisz"
Szczerze ..
Jaka to piosenka ?
@@mateuszkulig3893 Blizny z albumu demonologia 2
Odpalcie sobie Episa, piękna motywacja
Dziękuję, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za ten materiał! Sama miałam problemy z dragami. Na maturę z polskiego poszłam naćpana amfą, po 3-dniowym maratonie imprezowym. Modliłam się tylko żeby zdać. Na szczęście się udało. Jednak wtedy jeszcze nie myślałam, o tym w kontekście uzależnienia. Na studiach, z których mnie dwukrotnie wyrzucono nie było lepiej... Amfa, zioło, mefedron, piguły, ketamina i inne psychodeliki, toksyczny związek, nieciekawe towarzystwo i rodzina, która się na mnie wypięła... To wszystko spowodowało, że znalazłam się na dnie z którego ciężko mi się było odbić kiedy to sobie uświadomiłam... Na szczęście w pewnym momencie trafiłam na odpowiednich ludzi, książki o rozwoju osobistym i zaczęłam rozumieć co się ze mną działo i dlaczego znalazłam się w takim położeniu. Dziś, kiedy mija chyba 5 lat, odkąd ostatni raz wciągnęłam kreskę, jestem inną osobą. Nigdy nie byłam na terapii. Wszystko przepracowałam sama za pomocą książek, skończyłam z ćpaniem i odnalazłam swoją ścieżkę w życiu i dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem silną kobietą z określonymi wartościami i celami w życiu. Tak jak mówisz, dragi to nie zawsze dworzec, to zazwyczaj przyjemne towarzystwo, sposób spędzania czasu ze znajomymi, brak innych zainteresowań. Pozostawiam to do przemyślenia wszystkim, którzy kiedykolwiek mieli styczność z narkotykami. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i bądźcie czujni na to co robicie ze swoim życiem.
Mam podobny problem jest możliwość napisania na email w celu zadania kilka pytań. Joky@interia.pl
@@Ksiek_niewiemconapisac997 wysłałam maila ;)
Miałem podobnie zaczęło się całkiem spokojnie w gimnazjum trawka puzniej amfa i tak mijały lata do momentu kiedy się pogorszyło zdrowie odstawilem wszystko i ponad 5-6 lat nic.Z perspektywy czasu żałuję tego bardzo,do dziś dnia ponosze tego konsekwencje.
Gratuluję i dzięki, że o tym napisałaś. A możesz powiedzieć na jakich ludzi trafiłaś? Mnie bez wsparcia jest bardzo ciężko... Ciekawi mnie też te książki i jak sobie to przepracowałaś? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, może być w wiadomości prywatnej. Pozdrawiam ciepło.
I jak tam teraz wygląda życie koleżanko? Wszystko wporzadku?
Jak zawsze w punkt. Przemek! Jest moc w słowie!
Prawda i pozdro dla Ciebie Doniu świetna muzyka ;)
pozdro Doniu!
Dominik obczaj to: th-cam.com/video/mLtk5jrWiKU/w-d-xo.html
:)
Pierwszy kawałek rapowy który usłyszałem mając 8 lat, "Doniu - Uciekaj x 52 Debiec" od tego zaczęła się moja historia z tym gatunkiem muzycznym. Hans i Doniu to oni sprawili, że pokochałem kulturę Hip Hop ! Dzięki chłopaki za waszą twórczość :D Wielkie pozdro ✌
Hans, musze to napisac. Kiedy widzialam wasze klipy lata temu, jak patrzylam na twoja twarz to pierwsze slowo, odczucie jakie mi sie nasuwalo na mysl bylo - sila. Nie potrafie tego wytlumaczyc z polskiego na nasze. To chyba taka moja intuicja, wewnetrzne oko. Widzialam zawsze w tobie ogromna inteligencje emocjonalna i jakos czulam, ze ten czlowiek duzo przejdzie, ale bedzie silny i szczesliwy. On sobie poradzi ze wszystkim. Temat wyczerpales mysle w tym filmiku, nie jedna osoba dzieki tobie sie pewnie podniosla i podniesie. Pozdrawiam serdecznie ciebie i wszystkich, ktorzy stracili te polaczenie z zyciem, ta pewnosc. Dawajcie rade. Bedzie dobrze, walczcie i kochajcie siebie, swoje wewnetrzne dziecko. ❤
Szkoda, że takie filmy mają kilka tysięcy wyświetleń, a pierdzenie na czas, sranki i wszystkie te ..... kilka set tysięcy. Świetna postawa, czapki z głów!
3x aqua tak było jest i będzie..
ten film już ma 123 tysiące wyświetleń to i tak nieźle
oby jak najwięcej :))
Stoję właśnie w kolejce po koncercie w Szczecinie z okazji XX lecia podziękować za koncert i ten film
Wolny od używek. Zadowolony, jestem sobą. Parę osób mi pomogło. Obyło się bez ośrodków. Wiara czyni cuda. Życzę wszystkim żywego Boga. Miłość do najbliższych wzmacnia. Tak więc trwają: Wiara, nadzieja, miłość. Jednak z nich najsilniejsza jest Miłość.
Trafiłem na ten filmik przypadkowo.
Zawsze lubiłem Hansa szczególnie z czasów 52 Dębiec.
Nie zdawałem sobie sprawy z tego jaki to jest mega ogarnięty koleś.
Do tego jeszcze obejrzałem w życiu mnóstwo poradników,porad,wskazówek i szczerze?
Nikt tak do mnie nie dotarł do mojej świadomości jak Hans tą wypowiedzią.
Nigdy od nikogo nie uslyszałem tak zajebistych i przejmujących słów jak od Hansa.
Po prostu słuchałem tego jak zahipnozytowany a jak uslyszalem ,,"Czasem te lata syfu są po coś''
az zaczely mi się pojawiac szklanki w oczach i coś do mnie dotarło i po prostu ten filmik z wypowiedzią
Hansa totalnie mnie zmienił..no i z tą zmianą będę dalej podążał przez życie..
Hans dziękuję ci za ten film. Kierowales go do Grześka, ja mimo to czułem jakbyś kierował go do mnie. Byłem, jestem i zawsze będę twoim fanem. Wielkie propsy bracie!!
Hans, tym razem nie usłyszysz ,, uratowała mnie Twoja muzyka,,. Uratowała mnie Twoja osoba, choć mnie nie znasz, a ja Ciebie. Muzyka, pomogła ale Twoje świadectwo dało mi mega duzo siły. Ten film będę pokazywał każdemu.. Hans - Dziękuję Tobie !❤ ❤❤
Elegancko. Ja też pracuje nad sobą. Jest ciężko
Boli mnie to,że mam zdiagnozowane załamanie nerwowe i silną depresję,a moja rodzina twierdzi,że udaje i ma na mnie wyjebane.
My nie mamy. Depresja to choroba nie tylko psychiczna, ale też fizyczna, możesz mieć faktyczne zmiany w chemii mózgu i nie wiesz nawet, czy ruszysz bez leków. Jasne, lepiej by było bez, ale musisz mieć opinię specjalisty. W każdym razie jak widzisz, jest tu sporo ludzi, którzy mają/mieli podobny problem, co Ty. Trzymaj się.
U mnie jest dokładnie tak samo :)
Myślę że nie powinienes mieć im tego za złe. W Polsce (bez obrazu dla rodziny) jest taki trochę ciemno gród. Nie zdają sobie sprawy z wielu rzeczy. Można by być trochę mądrzejszy od nich pod tym względem :3
@Emil Szaja jestem ateistą
Masz moją modlitwie ziomeczku, 3maj fason. Bóg z Tobą!
Popłakałem sie, serio. Dziekuje Ci za ten film.
Bóg Ci zapłać za ten film. Przekażę go jednej osobie, mam nadzieję, że pomoże!
Hans. Dziękuję za świadectwo, słuchając tego popłakałem się z ojcem. Każdy pewnie ze swojego powodu, ja tkwiąc w beznadziei, ojciec - zgaduje, że z powodu tego że zjebał mi dzieciństwo, co ma wpływ na moje życie). Fajna mowa motywująca, szkoda tylko że nie poruszyłeś tematu po co piłeś i ćpałeś. Bo to jest istotą problemu. Jak Cię boli ząb to można żreć tab. p. bólowe, udawać że ząb nie boli aż się sam zniszczy i będzie do wyrwania albo ten ząb leczyć. Jeżeli ktoś to czyta, jeżeli pomogę swoim komentarzem chociaż jednej osobie to dla mnie już jest sukces. Różne ',izm-y' są objawem choroby a nie jej skutkiem. Zapamiętajcie to sobie. Jeżeli zlikwidujesz przyczynę problemu, to problem zniknie, a problem bierze się życia będąc dzieckiem w dysfunkcjonalnego domu. DDA i DDD. To że zachorowałeś to nie twoja wina, tak cię nauczono i nie biczuj się tym. Ty tak radzisz sobie z problemami. A jeżeli oglądasz ten film i czytasz mój komentarz tzn że zaczynasz rozumieć mechanizmy a to krok w dobrą stronę.
Powodzenia mądry i empatyczny człowieku, kimkolwiek jesteś.
Gdyby 100% ludzi na tej ziemi nie słuchali swego ego, i wyrobili w sobie siłę woli świat byłby doskonały. Też jarałem, nigdy do nałogu( nawet fajki) Też piłem alkohol. Gdy zaczynały się objawy trzęsienia po prostu przestawałem. To takie proste, siła woli i zmiana otoczenia.
3 miesiące temu rzuciłem palenie na dobre bo tak zadecydowałem i nie potrzeba mi żadnych wspomagaczy tylko siły woli.Obok mnie ktoś pali, i nawet po alkoholu już fajka nie zapalę bo tak postanowiłem.Jak mi się kiedyś zachce zajarać dżojta bo będzie okazja to sobie z kimś zajaram ale nie powtórzę tego zbyt często i tyle. To takie proste. W dzieciństwie byłem grubasem i postanowiłem w wieku 14stu lat że schudnę, tak więc poczyniłem, znów siła woli i nikt mi nie pomagał. Ludzie obudźcie się i powiedzcie "spierdalaj" temu strachu, czy tam Waszemu ego co siedzi w waszej głowie i mówi Wam- Nie uda Ci się i trzymajcie się z dala od ludzi którzy też Wam tak mówią.Ja wolę nie mieć fałszywych przyjaciół którzy ciągną mnie do nałogów i otaczać się ( zdrowymi) ludźmi.
Wow, nigdy tak się nie rozpisałem, ale że Hansa słuchałem od dawna, warto ;)
Powodzenia Wszystkim.
Wróciłem dzisiaj z pracy, jak zwykle usiadłem przy biurku, włączyłem youtube nalałem "setke" do literatki, którą popcham jakimś powerade'm. Nie myśle o kokainie, bo na nią przyjdzie ochota jutro. Sprawdzam co nowego, i wtedy pojawiasz sie ty, tzn twoj materiał. Pomyślałem ze to kolejne gówno warte umoralnianie, człowieka który kiedyś zrobił jakiś świetny rap-kawałek. O jak bardzo sie myliłem, jak bardzo ty mnie teraz uderzyłeś, opisałeś moją sytuację kompletnie nie mając pojęcia, że ktos taki jak ja istnieje. Dziekuje! Pozdrawiam z Chicago.
Wojtek lat 27
Trzeba mieć jaja żeby otwarcie opowiadać o swoich problemach..Dużo zdrowia Hans.
Tak się wczułam, że te słowa są do mnie, że aż parsknęłam śmiechem słysząc na końcu " jesteś facetem". Właśnie jestem na takim etapie, że pierwszy raz w życiu patrzę z nadzieją w przyszłość, więc dobrze było to usłyszeć, bo jeszcze bardziej mnie w tym upewniłeś. Zaczęłam pierwszą terapię i leki w wieku 15 lat. Nagromadziło się sporo spraw np. nękanie w szkole, syndrom DDA, dużo śmierci w krótkim czasie i już w gimnazjum skończyłam z fobią społeczną i depresją. W liceum przeszłam przez etap takiego pozornego szczęścia, gdy zaczęło się ćpanie byle czego z byle kim, płytkie znajomości przeplatane z atakami paniki i samotnym chlaniem wódy na sen. Aż w końcu mogłoby się wydawać, że jestem w najgorszym momencie dotychczas, a pierwszy raz wierzę, że będzie dobrze. W wieku 16 lat wyjechałam do szkoły w innym mieście i zamieszkałam sama, żeby zostawić to za sobą, a teraz mam 20 i wróciłam do domu. Zerwałam kontakty prawie ze wszystkimi i niby powinnam być samotna, ale czuję się jakbym zrzuciła ciężar. Przerasta mnie pójście samej do sklepu, bo boję się kontaktów z ludźmi, prawie w ogóle nie wychodzę z domu, ale wróciłam na terapię, zaczęłam całymi dniami malować i pisać i wcale się nie nudzę sama ze sobą. Jakbym sama miała sobie więcej do zaoferowania niż wszyscy znajomi od ćpania. I w końcu jestem pewna, że z tego wyjdę, tylko potrzebuję czasu. W końcu pogodziłam się z sobą samą i stałam się dla siebie wyrozumiała i ta pewność, że kiedyś będzie dobrze jest wspaniała.
Dobrze napisane. I fajny nick : )
Ciekawa historia. Lubię stwierdzenie: "jakbym miała sama sobie więcej do zaoferowania niż znajomi od ćpania." 👍🏽
Tickling the Amygdala hej, chcesz pogadać i mi pomoc? Napisz, chętnie porozmawiam...
Tickling the Amygdala, mogłabyś pokazać swoje obrazy?
Jasne, tylko nie mogę Ci wysłać wiadomości na yt, możesz mi podać jakiegoś maila czy coś
Bardzo dobra treść Hans! Sam jestem starszym rocznikiem, za malolata zaczęło się od jakiegoś piwa, papierów i trawki. Później doszły kolejne narkotyki od stymulantów, euforykow, psychodelików aż po opiaty. Żałuję strasznie tych "zmarnowanych lat“ mimo, że było fajnie pod wpływem. Więcej ludzi powinno otwarcie opowiadać o tego typu problemach.
5 lat w nałogu. Brałem wszystko co było, od mefedronu przez mdma po kwasy, piłem litrami. Nikt mi nie pomógł. Wszyscy wsadzali mi Boga do pomocy a nie było ludzkiej ręki. Trzykrotnie podejmowałem próbę samobójczą. Gdyby nie moja narzeczona, pewnie bym Ju, tu nie pisał. Dzisiaj żyje inaczej, z pomocą mojej narzeczonej staram się żyć wolny. Mam dwubiegunowa chorobę afektywna, tyle mi z tych lat zostało. Najgorsza jest samotność. Wtedy demony w mojej głowie mają festyn... Trzymajcie się mordki! Zdrowia!
Ja mam taki problem ledwo żyje, dzięki za ten film.
Trzymaj sie tam Kolego! Bądz silny
@@dawidrostek9833 dzięki wielkie
Witaj w klubie.
Panowie jak żyć ?
Marek Hardy ja sobie to tlumacze na tej zasadzie ze jakie by to zycie nie bylo to wciaz zycie! Doswiadczamy dobro i zlo, w koncu i tak wszyscy umrzemy wiec zyj tak abys nie mial sie czego wstydzic i mogl sobie spojrzec w lustro. Swiat jest pojebany, ludzi sa gorsi od zwierzat ale nie wszyscy! Hans po prostu dal przyklad ze wszyscy walczymy z demonami roznej masci, niezaleznie gwiazda czy ja, ty kazdy ma swoje problemy. Prawo mamy tak elastyczne ze jeden za to samo bedzie siedzial 5 lat a inny chodzil wolno! Ktos mowi ze jest biedny bo nie ma na chleb a drugi powie ze nie ma na ferrari i dlatego to jest tak popierdolone! Ludzie zaprzataja sobie glowy problemami ktore innych by w ogole nie dotknely. Zawsze podobaly mi sie kawalki Hansa bo nawijal z sensem, najlepszego dla wszystkich
Mega mądry, bardzo pozytywny przekaz, posłuchajcie Hansa jest szczery i prawdziwy. Rzadko widać coś tak bardzo realnego i szczerego może dlatego że z autopsji ale to nieważne .
Wielki mały człowiek.Pozdrawiam Ciebie jak i Grzegorza który miejmy nadzieję po tym krótkim monologu wyszedł na prostą.
Doceniam i popieram inicjatywę autora. Myślę, że przy dzisiejszym zalewie młodego odbiorcy "kulturą" ciągłego imprezowania i "wspomagania "się używkami, tego typu materiały są potrzebne. A wszystkim tym którzy mają jakiekolwiek problemy, życzę wytrwałości i wyjścia z tego.
Walczę sam ze sobą. To jest trudne naprawdę... Rzuciłem palenie szlugów,niby najgorszy nałóg. To już 6 lat...Ale nie daje rady z alko i prochami. Wracam tutaj aby znalezc siłe. Hans ! Dzięki za to co tutaj mówisz,naprawdę motywuje.
Strasznie szanuje cie za to ze po poprostu w przeciwienstwie do mainstreamu potrafisz powiedziec cos sensownego i nie zgrywasz nie wiadomo kogo dodam ze zaczalem sluchac 52 jak mialem 8-9 lat. zaraz mam 19 i szacunek nadal taki sam chlopaki czasami lepiej byc tam gdzies w cieniu ale robic swoje dla swoich takze wielkie pozdro dla was!
Jedna ważna kwestia, każdy kto przeszedł przez takie przygody nie byłby tym kim jest, gdyby tego nie doświadczył. I nie, nie gloryfikuje używek. Jedno ważne co zawsze podkreślam to nie używki są złe, bo one nie są ani dobre, ani złe. To my je możemy źle albo z umiarem przyjemnie używać. Pytanie gdzie jest ta granica, bo zdaję się, że dla każdego jest gdzie indziej. To jest bardzo trudna sprawa, znalezienie tego pół środka. A dla każdego to co innego. Ogólnie wielki szacunek Hansik za ten monolog ;) bo jedna ważna kwestia którą mówisz, świat w którym jesteśmy czasami trudno zauważyć, że nie jesteśmy sami....
Jak ty Hans budujesz ludzi wewnątrz ich samych tymi "paroma" słowami. Czasem każdy złapie doła ale to w jaki sposób o tym mówisz pokazuje to z tej 2 strony. Nawet po tych wszystkich mijających latach człowiek dopiero uczy się siebie samego codziennie. Pozdro dla Was.
piękny przekaz, dziekuję Ci, dałeś mi moc i dużo do myślenia,muszę się podnieść i wstać z kolan,pozdrawiam wszystkich którzy walczą z nalogami
JEST MOC W "SŁOWIE". Wszystko co mowisz to prawda.Np: Dzieki mojemu stanowczemu NIE (rzucilem ziolo) cala ekipa przestala jarac. Tu tez okazalo sie jak silna jest nasza przyjaźń. Kto jest królem kłamstwa na tym swiecie?Jeśli rozwiążecie tą zagadkę na pewno sie podniesiecie z bagna. Bardzo mobilizujaca wypowiedz.Szacun! To nagranie pomoże wielu osobom.
Szacun dla Ciebie człowieku. Znałem Twoją twórczość sprzed 18 lat i z racji tego, że niespecjalnie przypadała mi do gustu, miałem automatycznie złe skojarzenia z Tobą. Po prostu Cię nie znałem. Posłuchałem sobie teraz Twojej wypowiedzi i aż głupio mi się zrobiło. Bardzo łebski facet jesteś, a pozory często mylą. W pułapkę etykietkowania wpaść nietrudno. Przepraszam.
Super słowa, fajnie że się tak otwarłes, super za masz żonę i dziecko, szczęścia życzę!
Więcej takich świadectw od ludzi popularnych. Nadszedł czas żeby w końcu obalić ten mit cukierkowego życia człowieka sukcesu. Dobrze też Medium swoje świadectwo pocisnał, propsy Hans
"Siłę by zbudować niebo można znaleźć w piekle; walczę więc jestem" ;)
Przy Twojej płycie dostałem oświecenia dzięki Tobie i Osobom które za mnie się modliły. Ostrzeżenie brzmiało: " Nie Kłam" na początku było ciężko, teraz jest dobrze. Kłamstwo prowadzi do piekła, a piekło to samotność i nicość. Dziękuje Ci Hans.
Najlepsze 14 minut mojego życia od roku. Dziękuję Hans, żałuję, że teraz do tego dotarłem, ale nigdy nie jest za późno. Po coś się urodziłem. Wieczna piona.
i pomyśl jeszcze że jako plemnik byłeś tym najlepszym :)
A to była tylko połowa mnie tak na dobrą sprawę ;)
Dla wszystkich którzy borykają się z życiem - Grunt to nieustannie wierzyć że będzie lepiej.
Sam przeszedłem przez piekło, było mi bardzo cięzko sie odbić od dna na dnie w ktorym bylem ale jakos zawsze przez ten czas gdzies w srodku wiedzialem ze nadejda lepsze dni i wierzylem w siebie, bardzo pomogli mi moi bliscy ktorzy sie o mnie martwili, rownież pomogł mi sport a dokladniej trening siłowy, bardzo polecam, pomaga ustabilizować sie psychicznie i fizycznie, wyrzucić z siebie wszelkie negatywne mysli. Łeb do góry i z wiarą przez kolejne chwile...
Peace.
Ja ćpałem 7 lat , zniszczyłem sobie organizm do dzis mam problemy z jelitami i wątrobą- lecze to. Nie ćpam , byłem 8 miesięcy na odwyku w RETO , minęło już 8 lat jak jestem czysty , dzięki żonie moje życie nabrało sensu, mimo, że tak zniszczyłem sobie organizm, ze prawdopodobnie nie będe mial dzieci , wpadłem w alkoholizm jeszcze przed poznaniem żony i tak to się toczyło jak z nią byłem dopóki nie postanowiłem upaść na kolana i 1 raz w życiu się szczerze pomodlić. Od tamtej pory mam niespożyte siły do działania, spotkał mnie szereg dziwnych akcji , które zaważyły na tym, że życie ma sens, że się chce..i chce wiecej. Interesują mnie rzeczy które nigdy mnie nie interesowały jak fizyka kwantowa czy filmy z lat 60 hiszpańskie. Czuje życie bo biegam i ćwicze , żona mnie wspiera z każdym dniem wydaje mi się piękniejsza, mam psa wariata , mieszkanie i samochód. Co chcieć więcej. Dziennie się modlę czasem nawet w drodze gdzieś na mieście nie wstydzę się tego, jestem z tego dumny , że mam ziomka w Bogu, bo mnie jeszcze nie zawiódł i nie potrafię opisać jak to się dzieje , ale ja go normalnie czuje w życiu i widze jego działanie. Po raz pierwszy od lat jestem szczęsliwy i mogę powiedziec tylko jedno JAK SAM NIE ZACZNIESZ COŚ ROBIĆ TO NIC SIĘ NIE STANIE , CZASEM WYSTARCZY TYLKO POPATRZEC W LUSTRO I POSZUKAĆ POMOCY. Warto oby się każdemu kto ma podobne problemy udało, ja już przeżyłem 3 próby samobójcze, odwyk i wiezienie,bezdomność, a mimo to jestem najszczęsliwszy na świecie
@kafare x Bóg jest kimś kto da otuchy potrzebującym, niektórzy tego potrzebują, wiary i proszę, nie neguj tego.
@kafare x polecam hesed.org.pl/ przkonasz sie jak bardzo Bog ma znaczenie
@kafare x wiesz co typie? Wojujący ateizm jest dla mnie równoznaczny z przekonywaniem kogoś na siłę do istnienia Boga.Ja tego nie robie,chociaż jestem wierzący uszanuj czyjąś wiarę pozdr.
Wiem orto ale pisane na szybko
Hans. Dzięki. Bardzo to wszystko ważne dla mnie było. Mam problemy w nowym środowisku, w którym nie jestem akceptowany. Tak się tym przejąłem, że nie mam do kogo czasem gęby otworzyć i nikt mnie nie akceptuje, że się rozchorowałem.
Bardzo poruszający i dający do myślenia... Dzięki Hans. Wszystkiego dobrego, a książkę Małgośki na pewno przeczytam. Pozdrawiam
Za każdym razem kiedy wracam do tego nagrania, to autentycznie lecą mi łzy... Dzięki jeszcze raz, Hans!
Kurcze....Hans.... Uwielbiałam Cię zawsze...ale teraz to po prostu rozwaliłeś system.! Dziękuję Ci za ten film...za Twoją szczerość!!
Dzięki, ja co prawda nie byłem na terapii uzależnień, ale przechodzę swoją terapię i generalnie prawie wszyscy z mojego towarzystwa się ode mnie odwrócili bo już jestem dla nich nieznośny i staram się szanować siebie i swoje granice, więc obecnie przechodzę przez absolutne piekło, ale dzięki temu filmikowi poprawiłem sobie już drugi raz w ciągu dwóch dni humor i jestem Ci za to mega wdzięczny człowieku:) To my Polacy. Trzymaj się i pozdro!
Mądrego i doświadczonego zawsze jest dobrze posłuchać
Świetny filmik Hans
Podnosisz na duchu, dzięki :)
A wiecie co, znam osobiście Ryszarda Rogale o którym mówi Hans, tak ten koleś z książki, co mu nogę urwało. To nie tylko jedna, ale obie nogi. A Ciebie boli jak masz chore zatoki.
Przestudiujcie jego biografię, bo naprawdę warto.
Bardzo motywujący tekst. Pozdrawiam.
Nie wiem w jakie słowa ubrać to co tworzy się w mojej głowie oglądając ten filmik. Jedynie co mogę pozostawić to:
WIELKIE 5!!!
SZACUNEK!!!
Czekam na płytę!
Może i macie hajs, jednak cena jaką płacicie za ten sukces jest tak naprawdę tylko wam znana.
Cieszę się, że mimo to jesteś tak fantastycznym człowiekiem.
Masz talent, podzieliłeś się nim ze światem, z nami. I za to jestem wdzięczny.
Robisz zajebistą muzę.
Życzę Ci długiego życia wolnego od zmartwień, smutków i rozczarowań. Życzę Tobie i nam, abyś zawsze miał ten sam zapał do ciężkiej pracy i dawał nam te fantastyczne chwile.
Jesteś wielkim, wspaniałym i silnym człowiekiem.
Twoje słowa zmotywowały mnie w październiku do nauki. Mam nadzieję, że matura za tydzień pójdzie gładko.
Powodzenia ja dopiero za rok piszę
Zdana za pierwszym z przyzwoitym wynikiem pozdro..
@@woczykij.9762 Gratulacje
Piękny, głęboki filmik. Ostatni raz słuchałem Hansa w piosenkach: ..."Dębiec, Dębiec tutaj jestem...", ..to my Polacy". Jedyne co mógłbym dodać to, że jeśli interesuje nas coś więcej niż te parę chwil na Ziemi (mowa tu o życiu wiecznym- góra albo dół, wóz albo przewóz, piekło albo niebo) oraz niepojęta wolność (sfera duchowa) to potrzebujemy zawołać ze szczerego, skruszonego serca do Jezusa Chrystusa kochani. Jedynej drogi do Boga. Anty religie, liczy się relacja. Pozdrawiam gorąco.
Hans brawo za szczerość i ze odważyłes się to opublikować . Wiele osób wstydzi się ze gdzieś się zagubiło i maskuje to biorąc jeszcze więcej używek a wychodzi im to na jeszcze gorzej . Trzeba uświadamiać ludzi Że jak widza jakis problem ze swoją psychika to musza jak najszybciej udać się o pomoc . Myśle ze takie słowa otuchy to tez zajebista część terapii . Super robota mordko
Myślę że ten film może być bardzo wartościowy dla wielu osób !
Pozdrawiam serdecznie
Polecam książkę "Najlepszy".
Naprawi chyba każdego, jest to biografia tak naprawdę. Przeczytałem w życiu raptem kilka książek ale ta nakarmiła mnie wiarą i po niej zacząłem czytać kolejne książki gdzie nigdy tego dobrowolnie nie robiłem.
Dzięki hans za dużą dawkę motywacji
Wielki szacunek za to, że motywujesz. Dajesz energie. Potrafisz mówić o tym jakie życie jest. Piona!
Wow chwała Bogu ,że dał ci nowe życie i nowy początek 🙏🏻
Dziekuwa Hans! Nawet nie wiesz ilu ludzi mogłeś uratować. Emanuje Dobro z Twojej facjaty😉
Słowa zajebiste wiadomo... Dają do myślenia i są mega potrzebne w walce ze samym " złym" sobą... nuta Hansa nie raz mnie osobiście stawiała na nogi..., ubolewam jedynie, że w świecie rapu jest dość niedoceniony, bo na prawdę warto wsłuchać się w jego nuty...mi osobiście tak pomocne od nastki po dziś dzień.
Chciałbym żeby ktoś bardzo ważny dla mnie zobaczył ten film i pomyślał że może warto w końcu wziąć się za niektóre rzeczy i z niektórymi skończyć.
Pięknie to wszystko
zostało przez Ciebie ujęte -gratuluję
Myślę ,że Twoja c opowieść powinna wspomóż wielu ludziom
Dla tego Gościa zawsze szacun. W zdrowiu!
Hans jestem pod wrazeniem, propsuje. Dales promyk nadziei. Trzymam kciuki za wszysykich ktorzy idą tą drogą.
Także choruje na depresję.
Leczę się od kilku lat. Zmieniałem wiele razy psychiatrów i leki. Czasami miałem nadzieję, że wygrywam z tą chorobą i mój mózg będzie potrafił zauważać, tak jak kiedyś, kolory w tym szarym świecie.
Niestety ciągle wracałem do tragicznego stanu zdrowia. Ogromny problem z pamięcią, z koncentracją, z wypowiadaniem prostych zdań to moja codzienność. Mózg przez tą chorobę staje się upośledzony, ponieważ miliony myśli, które mnie atakowały, nie umożliwialy prawidłowego funkcjonowania.
Strach przebywania z ludźmi w sklepie, na poczcie w kolejce, w pracy--także to miałem. Potrafiłem stanąć na środku marketu i zaczynałem płakać.
Ostatni rok przelezalem w łóżku, mimo tego, że leczylem się lekami, czytałem bardzo dużo książęk związanych z depresją. Potrafiłem spać po 20 godzin i gdybym miał być szczery to czas, jaki spędziłem w łóżku w ostatnim roku, to około 70-80 procent.
Moim problemem nigdy nie były używki i to nie one spowodowały we mnie tyle chaosu w mózgu. Chodziło właśnie o to, co się od nas wymaga w tym świecie, czyli to co powiedziałeś .
Od małego dzieciaka myślałem, że będę kimś, że będę coś znaczyl, że zrobię kiedyś coś wspaniałego i wyjątkowego, że będę naj.
Ciągle ambicje, chęć bycia zajebistym w wielu aspektach, dążenie do perfekcji, chęć posiadania, podobni ambitni ludzie- to mnie zabiło, zabralo w pewnym momencie siłę.
Chciałem się zabić i bardzo często myślałem o tym, wyobrażałem sobie jak to mógłbym zrobić.
4 miesiące temu uratował mnie brat i przyjaciółka. Brat, ponieważ chciał żebym pomógł mu w firmie, a przyjaciolka, dlatego, że po prostu była i miała zawsze, mimo wszystko, wyciągnięta do mnie dłoń.
Jeszcze dwa miesiące temu, gdy przyjmowalem jeden z leków, zauważyłem, że mimo posiadania sensu umożliwiającego wstanie z łóżka, powracaly myśli samobójcze. Rzuciłem leki, tak radykalnie, mimo, że przyjmowalem je łącznie kilka lat.
Od miesiąca jakoś sobie radzę, z dnia na dzień wydaje mi się, że jest lepiej. Zacząłem doceniać proste rzeczy, staram się żyć minimalistycznie, nie pragnę ciągle więcej i więcej. Zakochałem się na nowo w mojej rodzinie, przyrodzie, aktywności fizycznej.
Nie jestem pewien, czy to jest ten moment, kiedy zacznę żyć, ale jedynie nadzieja utrzymała mnie do tej pory przy życiu, dlatego właśnie mam nadzieję, że urodzę się na nowo i pokocham siebie i życie.
Przede wszystkim nie dam rady Wam opisać w kilku zdaniach, w komentarzu tego, co czułem kiedyś i jak człowiek cierpi, gdy nie jest w stanie widzieć sensu i dobra w świecie, który nas otacza.
Może kiedyś, jak poczyję, że wygrałem z chorobą, będę w stanie powrócić na spokojnie do przeszłości i dam radę opisać tą chorobę dla ludzi, którzy tego potrzebują
to moga byc natretne mysli ... zachowania impulsywno kompulsywne
Trzymam kciuki za Ciebie!
MaiteRadar dziękuję
Powodzenia ;)
dziękuję przyjacielu, że jest jeszcze gdzieś tam nadzieja na jeszcze chwile szczęście, wytchnienia, spokoju..
łapa za materiał!
Ty to wszędzie jesteś :D
Po prostu wszędzie daje komentarz
@@rafaszuster7852 tak jak ty xd
ale ten film daje mi wiare pozdrówki 52! Sam jestem alkoholikiem i ten film dużo mi dał oby do przodu!
Super szczera wypowiedz jesteś facetem na poziomie
Ja jestem na początku tej drogi , dopiero parę dni temu zdecydowałem że chce przestać pić , że chce przestał oszukiwać sam siebie i wszystkich najbliższych ,których mogę stracić przez alko . Poznałem alkoholika który bardzo mi pomaga przez te kilka dni . Jest trudno a czasem bardzo trudno ,czasem trudno o nadzieję i motywację....ale taki filmiki jak Twój pokazuje światełko w tunelu . Może znalazłem się na samym dnie i poznałem tego alkoholika w konkretnym celu ..... po to żeby zmienić wszystko na lepsze. Mam nadzieję że moi bliscy ze mną wytrzymają . Dzień Hans! Mimo że nie kierowales tych słów bezpośrednio do mnie to czuję się lepiej , przykłady że innym się udało dodają mocy . DZIĘKI!
Dobrze prawisz!!!
Bije prawda i tym doświadczeniem, bije wyciągnięciem nauk
Pozdrawiam z Rataj
Jakie to jest znajome to co mówisz... Przechodziłam przez podobne stany... Obecnie robię terapię, zaczynam przygodę z lekami.. Warto!!! Trzeba działać, próbować i się nie poddawać
Ilość goryczy i smutku przelewajaca sie w komentarzach jest porazajaca. Wszyscy którzy tutaj pisza anonimowo życiowe tragedię, pokazują jak wielkim problemem są dziś wszelkiego rodzaju choroby psychiczne. Czego sie dziwić skoro od młodości wpaja nam się że mamy być kimś wyjątkowym, osobą odnoszącą sukcesy w zyciu prywatnym jak i zawodowym. Jest wiele social mediów które to potęgują, zwalszcza instagram gdzie ludzie robia ze swojego życia sztuczne cukierkowe zycie, gdzie wszystko k*rwa pachnie fiolkami. Media i system wywierają na jednostkę tak dużą presję przez co coraz więcej z nas ma problem z radzeniem sobie z realiami. Cieszmy sie drobnostkami bo w zwyklych pierdolach moze kryc sie recepta. One Love.
Leopold Stuff świetne podsumowanie czasów bieżących. Doceniam i pozdrawiam!
Piękny komentarz. Pozdrówki.
Wiesz co ja mam takie pociągi do samego siebie że muszę być perfekt mieć zajebistą figurę itd że chce być bogaty a jesli nie uda mi się tego zdobyć to w przeciwnym razie własnie jak tu jest opisane że ludzie popadają w depresje bo dążą do wszystkiego co najlepsze ale własnie bo ktoś ma ambicje i chce mieć duzo rzeczy ale nie można zapominać właśnie że zycie nie na tym polega trzeba cieszyć siię z małych rzeczy i je doceniać.
@@kubabrabus7800 Dokładnie tak!
@@jarosawpurchawka5236 Właśnie tak !!
Łatwo jest mówić, kiedy się wstało, trudniej mówić z pozycji leżącej. Łatwo jest mówić, że nie warto leżeć ale nie można powiedzieć jak wstać. A porównywanie się do ludzi z "gorszym" życiem nie działa. Bo tak samo działa to w drugą stronę. Chyba...nie nie...na bank męczy mnie słuchanie fajnych ludzi jak pierdzielą o tym, że mamy wstać i żyć i się cieszyć..... My to wiemy...wiemy, że trzeba, że powinniśmy....ale wiemy to leżąc... nadal leżąc. A wiedza nie jest siłą sprawczą. W moim 2jest kolejnym ciężarkiem trzymającym mnie w pozycji leżącej. I jest YT...i się naoglądam....i jest cool ....i jest 23:07 i jest super fajnie...ale potem jest 6:00 i jest dupa. Dupa zawsze wraca. Niezależnie od pragnień, postanowień czy motywacji z 23:07.
Piękne słowa, Przemo. Również dzięki i pozdrawiam.
Kred
Dzięki Hans za słowa, jestem w trakcie terapii, w pewnym momencie zgubiłem się w uzależnieniu, ale Twoja, wasza muzyka pomaga mi osiągnąć trzeźwość.
Dziękuje Hans.
Hans jesteś na prawde wielki, coś wiem o uzależnieniach i wymogach tych wszystkich dookoła. Mam nadzieje że uda mi się kiedyś jeszcze dopiąć moje życie na wszystkich płaszczyznach :)
Mocne, brawo za odwagę i szacunek !
Tak to już jest. Świat w tych czasach tak goni, że wręcz narzucone Ci jest bycie idealnym na każdej płaszczyźnie, ale nagle przychodzi moment kiedy już nie dajesz rady często problemy nie pomagają myśleć optymistycznie wtedy nie trudno uciec w blanty, białe czy alkohol. Dzięki temu uciekasz od problemów i choć chwilę masz ten spokój ducha, ale to wraca jak odbita o ziemię piłka. Łatwo w to wejść, ale wyjść jest trudno tym bardziej, że człowiek jest skłonny do popadania w nałogi, a później do tłumaczeń, że raz mu nie zaszkodzi tłumacząc to tak za każdym razem. Jedynym sposobem na wyjście z tego jest zrozumienie, że po coś pojawiłeś się na tym świecie - każdy ma swoją misję więc zamiast się użalać, dąż do tego, żeby w życiu się spełnić i tą misję wypełnić.
Fajne ,mocne słowa,pozytywny przekaz !!!! Pozdrawiam
Chryste Panie. Konkretnie przemyślane i wyznane następnie. Daje do myślenia.Pozdrawiam.
Hans dziękuję. Czasami myślę, że to dotyka tylko szarych ludzi. Dałeś mi nadzieję i siłę. Tym co teraz mówisz i tym co było na płytach wcześniej.
Hans. Tym co wysłuchałem zrobiłeś dla mnie więcej niż nie jeden terapeuta. Wielki Szacun nie tylko za zajefajną muzę, ale i za tą motywację. P.S. Posłuchałem ostatnio Luxtorpedy i jesteście extra wiarygodni. Hej.