Od pierwszej mojej wizyty masz u mnie Suba i lapke w gore... Jestes naprawde wspaniala Kobieta.... Tak naprawde dzieki Tobie zaczynam rozumiec mojego Tomka a to sparwia ze jescze bardziej mi na nim zalerzy Dziekuje za to ze Jestes....
To jest wazny komentarz, osoby z różnymi zaburzeniami psychicznymi często nerrwicowo oceniają swój stan, a tak na prawdę nie jesteśmy aż tacy zryci jak nam sie wydaje, bo wiele zdrowych osób ma podobne odczucia w życiu jak my, tylko się tym nie przejmują aż tak
To o czym Pani mówi, w tym filmie, mam od kiedy tylko pamietam. Dlatego odmawiam prowadzenia pojazdów (mimo tego, że posiadam prawo jazdy, i uważam że niesłusznie je otrzymałam). Miałam kiedyś w liceum koleżankę, której chłopak miał napady padaczkowe, objawiajace sie w ten sposób - bez drgawek, itp; po prostu chwilowa "zawiecha" na stojąco, na siedząco - trwająca od kilkunastu sekund, do kilkunastu minut. Miał zdiagnozowaną epilepsję.
znam ten temat - ex z CHAD miała takie zdarzenia, wiele razy rozmawialiśmy na różne tematy i po jakimś czasie okazywało się, że ona nie pamięta całych rozmów, fragmentów rozmów, wydarzeń itp. Co do prowadzenia auta - ex miała notoryczne stłuczki obcierki itp. Bałem się jej dawać auto do prowadzenia. dopiero po latach jestem w stanie sobie uświadomić skalę jej choroby i zachowań.
ostatnimi czasy tez mam problemy z pamięcią krótkotrwałą i zapominam słów i nazwisk, które dobrze znałam, a co gorsza zaczęłam robić błędy ortograficzne, co mi się NIGDY nie zdarzało... też myślę, że to od leków
Mi tez ucina czas :) czasem myli mi sie co bylo snem co wizja no i czy cos z su przypadkiem mi sie juz kiedys nie zdazylo..dziwne surrealistyczne wrazenie zachaczasz o efekt mandeli a to maja i zdrowi ludzie ...takie zaginanie czasu i przestrzeni kazdemu sie czasem zdradza Zapominanie tez jest smieszne siedzisz i myslisz o czym myslaes co chciales co bylo wczoraj 5 minut temu i czy ja gadalam ztym czlowiekiem Mysle ze Tobie leki takie rzeczy wprowadzily do zycia
Kiedyś szłam ulicą dokąś i nagle zapomniałam gdzie jestem i nie wiedziałam w którą stronę pójść żeby wrócić do domu.. Wpadłam w panikę myślałam, że upadne i umrę straszne kołatanie serca..
Niestety mam spore dziury w pamięci. To standard, że nie pamiętam rozmów i różnych sytuacji. Moi najbliższi przyjaciele o tym wiedzą i są już do tego przyzwyczajeni, kiedy kolejny raz nie pamiętam, i mimo mojego uczestniczenia "gdzieś tam" - muszą nakreślić mi sytuację, przywołać główne wątki, bym mógl jakoś odnaleźć się w rozmowie. I tak czasem ściemniam, że pamiętam więcej, niżeli faktycznie. Temat z psychiatrą poruszany wielokrotnie i uwaga... jej zdaniem to nie jest wina leków, które paradoksalnie mają nawet pomagać na pamięc i chronić nasze neurony, a po prostu wina ChADu - zmienność nastrojów wpływa degeneracyjnie na nasz mózg. Od dłużeszego czasu (tylko ze względu na pamięć - biorę dodatokowo wit. PP, neurovit, piracetam - wszystkie leki przepisywane na receptę przez psychiatrę, które powinny jakoś wspomóc problemom poznawczym i pamięciowym. Na ostatniej wizycie wynegocjowałem u niej również skierowanie do konkretnego psychologa na testy funkcji poznawczych/pamięciowych. Mam nadzieję, że babeczka będzie konkretna, bo jest już po obronie doktoratu (u mnie takie osoby zwiększają zaufanie do siebie w niektórych dziedzinach - sam mam wieloletnie doświadczenie ze studiowaniem, haha). Wizyta 17.10. Trzymajcie kciuki! A moje metody? Trochę hałupnicze, ale w jakiś sposób zaradcze. Przede wszystkim - ustawianie budzików o porach, kiedy muszę coś zrobić, zapisywanie w notatniku w telefonie spraw do ogarnięcia, oraz wpisywanie wszystkich umówionych terminów do kalendarza z ustawionymi przynajmniej dwoma alertami - dzień przed i powiedzmy 2h przed (czy tam tyle, ile będzie mi potrzebne, żeby się ogarnąć i zdążyć dojechać na miejsce). Jeżeli macie inne sposoby radzenia sobie ze swoimi problemami - chętnie poczytam!
@@DwubieguNova konkretniej powiedziała mi, że moje problemy z pamięcią i koncentracją nie wynikają z brania leków, a są one wynikiem wahania nastrojów i braku stabilizacji. Nawet kiedyś czytałem jakieś badania na ten temat i faktycznie zachodzą jakieś zmiany, chyba największe po/w epizodach maniakalnych (ale uprzedzam, że nie mam co do tego pewności, to informacja do sprawdzenia). Nie przytoczę Ci niestety linków do tych badań, ale jak dobrze poszukasz w sieci, to na pewno trafisz na interesujące dane ;) pozdrawiam serdecznie! I fajnie, że tworzysz taki kanał ;)
Nie koniecznie od brania leków, ja również miewam takie dziury w czasie, wypadają minuty, godziny, np. nie pamiętam, że rano przywitałem się podając rękę komuś w pracy i idę witać się jeszcze raz. Sytuacja o której powiedziałaś, tzn. że przechodzisz z miejsca w miejsce i nawet nie wiesz jak to się stało. Ja idąc, czy jadąc samochodem mam takie coś, mianowicie potrafi mi wypaść kilka kilometrów z trasy, ja się wtedy normalnie wyłączam, zapatrzę się w jedno miejsce, przed siebie i tak jadę jakiś czas. Jeszcze na szczęście nie doszło do wypadki, chociaż mi to na rękę jeśli bym się zabił, bo nie dbam o swój byt na tym świecie, nie czuję się potrzebny, ale mam poczucie winy, że mógłbym zabić kogoś, gdyby doszło do zderzenia samochodów. Chociaż wtedy by mnie to już nie obchodziło. Jeszcze pół biedy uderzyć w drzewo, bo zawsze można samochód kupić nowy. Ale też nie mam gwarancji, że zginę... Natomiast mnie, jak zauważyłem, pomaga czyjaś obecność... kogokolwiek, nawet nie musi rozmawiać, tylko od czasu, do czasu coś powie, np. co 5 min. i wystarczy.
Nie nie biorę leków, właściwie to ja nie jestem zdiagnozowany, ale to, co czuję bardzo przypomina omawianą przez Ciebie cyklotymie, chociaż ja odczuwam dołek dość silnie, to stan wzwyżki, jest tak jakby tą normą właściwą, przynajmniej ja tak to odbieram. Zdarzają mi się takie ataki paniki, jak u Ciebie, ale jak wspominasz bardziej to są objawy fizyczne, ręce się po prostu trzęsą, serce lata jak ogłupiałe. Płaczę dość często... tak... facet płacze, co mnie jeszcze bardziej dobija. Ogólnie to moje samopoczucie mogę podzielić na trzy rodzaje "-1", "0", "1". W tym momencie pisania mam 0, takie neutralne podejście, jak mnie coś zdołuje, to -1, co jest zresztą częste, a 1 kiedy mam jakąś przyjemną sytuację. Rzadko ale jest, taka mała chwila euforii, a potem znów 0 albo -1. Te stany oczywiście nie są uregulowane, tzn. prze tydzień mogę mieć -1, albo 1 czy 0. W ciągu godziny mogę zrobić koło. Dziś rano wstałem z 1, w ciągu dnia zrobiło się -1, co odbiło się na tym, że szukałem informacji o depresji, samookaleczaniu, czy w ogóle samobójstwie i tak trafiłem tutaj, do Ciebie. Społeczeństwo tego nie widzi, tylko czasem ktoś zapyta "co mi jest..." pocieszy dołującym "będzie dobrze..." i w zasadzie tyle. Mam chwile, że się śmieję, chociaż długo to nie trwa. Częściej to stan depresyjny mnie przejmuje, poczucie bezsensowności, braku powodu do istnienia, ogólnej wartości siebie, czuję się jak śmieć, nikomu, do niczego nie potrzebny, samoocena... brzydzę się patrzeć w lustro... nienawidzę siebie. Odpycham również osoby, na których mi zależy, niszczę więzi po prostu. Rodzina mnie nie raz denerwuje, mam ochotę ich pozabijać, chociaż racjonalnie wiem, że to będzie to błąd i to duży... Ile to wszystko trwa? Sam nie wiem, co najmniej rok, może krócej, nie jestem w stanie podać dokładnie. Mam łatkę lenia, chociaż bywa, że nieraz zaczynam kilka zadań na raz, a potem ich nie kończę, bo mi się nie chce zwyczajnie, nie interesują mnie. Matka mi przypięła łątkę schizofrenika, bo uważa, że jak ojciec ma, to ja też. Są dni, kiedy w ogóle nic nie gadam, a jeśli już, to jest to wymuszone i z tonem agresywnym. Nie mam żadnych omamów, niczego również nie słyszę, ale zdarza mi się gadać ze sobą, tak jak starsi, samotni ludzie, bo nie mam z kim o tym pogadać. Czuję pustkę, samotność, która wywołuje ból fizyczny w klatce piersiowej. Ludzie wokół mnie są debilami, bo myślą jeśli ktoś ma coś w głowie, to trzeba go umieścić u czubków. I tak zazwyczaj robią, nie chcą zrozumieć, tylko odizolować, a to jest tylko powiększeniem problemu.
+Scott55246 Górki nie muszą być wyraźne, żeby był to chad. Najlepiej idź jednak do lekarza, skoro to już prawie rok. Może coś poradzi, żebyś nie męczył się z depresjami.
Dvubiegunova, mam pytanie. Czy myślisz, że jeśli bym Odstawiła leki to zaniki pamięci by mi przeszły? To właśnie te zaniki pamięci to mój największy problem.
Ja też mam zaniki pamięci typu zapominam imienia osób bliskich, właśnie nie dawno skończyła mi się remisja i sie zaczęła mieszanka hipo/depresja i tak zauwazyłem że mi się deprecha nasila w okresach jesienno ziomwych wtedy wtedy zaczynają się CHADOWE problemy... A co do STRATEGII na pamięć to stosuje zeszyt który nazwałem DOKAŃCZANIE tam wpisuję wszystkie rzeczy które chcę skończyć , ale założyłem go wcześniej w celu nie objaw CHADU a mojej skłonności dot profilu psychologicznego, które poruszam na swoim kanale... czyli z natury nawet jak mam remisje to WYMYŚLAM wiele pomysłów i świetnie rozpoczynam ale nie chce mi się dokańczać , to śmieszne bo bo już CHAD sam w sobie to powoduje no i mam objawy do KWADRATU :)
A co do leków to przyznam się bez bicia że przez remisje około 4 miesięczną odstawiłem całkowicie leki, jak zwykle stwierdzając że jestem zdrowy .. i ta sama historia się powtarza 3 ROK , a dodam że u mnie CHAD stwierdzono i około 3 lata temu, i ciągle odstawiam leki...
Ostatnio zaczynam się nakierowywać na Coucha , tzn , chcę się szkolić na COUCHA i zaangażować w rowzwój tej profesji zawodowo.. mam nadzieje że CHAD mi w tym nie przeszkodzi :)
Hehe Jesteś pozytywna , też mam często nawed do przesady pozytywne nastawienie .. powiem ci tak ja miałem bardzo mało doczynienia z lekarzami, nigdy nawet nie miałem indywidualnej terapi jakoś tak intuicjnie zawsze raczej bardziej pomagali mi couchowie, mentorzy i szkoleniowcy i ta gałąź jest zarówno dla mnie największą pasją jak i źródło inspiracji.... Obserwowałem twoje filmy i widzę że mój Chad do twojego to jest malutki .. . U mnie po prostu pracuje nad emocjami, mentalnością, przekonaniami , z leków biorę tylko Depakine i jest OK ..skupiam się na pasjii to jest moim najlepszym terapeutą i ... W moim przypadku problemy pojawiają się jak w 85% Jak odstawiam leki , bo uwierzyłem że CUDEM OZDROWIAŁEM tak więc po co się truć :) ( znasz to ? :))
Od pierwszej mojej wizyty masz u mnie Suba i lapke w gore...
Jestes naprawde wspaniala Kobieta....
Tak naprawde dzieki Tobie zaczynam rozumiec mojego Tomka a to sparwia ze jescze bardziej mi na nim zalerzy
Dziekuje za to ze Jestes....
dziekuje bardzo dużo ludziom pomagaż opowiadając...Jak mam zły dzień to cię słucham... Beata..........
Ja ostatnio mam tak że cały czas zapominam imion moich bliskich znajomych a nie biore leków i to jest mega dziwne
:(
Mam podobnie pozdrawiam Mariusz
Mam tak samo jak ty. Też mam zaniki pamięci a od roku nie biorę leków. Jeździłam rowerem zawsze przez 4 lata.
jestem chyba zdrowa, nie zażywam żadnych leków a zdarza mi się to wszystko non stop
To jest wazny komentarz, osoby z różnymi zaburzeniami psychicznymi często nerrwicowo oceniają swój stan, a tak na prawdę nie jesteśmy aż tacy zryci jak nam sie wydaje, bo wiele zdrowych osób ma podobne odczucia w życiu jak my, tylko się tym nie przejmują aż tak
Możliwe. Możliwe też, że nie mają tego w takim natężeniu. Każdy ma "coś". Rzecz w tym, czy umie z tym funkcjonować czy nie.
Bardzo miło mi się Ciebie słucha :)
+PoProstuJanet Dziękuję :)
To o czym Pani mówi, w tym filmie, mam od kiedy tylko pamietam. Dlatego odmawiam prowadzenia pojazdów (mimo tego, że posiadam prawo jazdy, i uważam że niesłusznie je otrzymałam). Miałam kiedyś w liceum koleżankę, której chłopak miał napady padaczkowe, objawiajace sie w ten sposób - bez drgawek, itp; po prostu chwilowa "zawiecha" na stojąco, na siedząco - trwająca od kilkunastu sekund, do kilkunastu minut. Miał zdiagnozowaną epilepsję.
Ja gorzej się czuję, też nie prowadzę.
znam ten temat - ex z CHAD miała takie zdarzenia, wiele razy rozmawialiśmy na różne tematy i po jakimś czasie okazywało się, że ona nie pamięta całych rozmów, fragmentów rozmów, wydarzeń itp. Co do prowadzenia auta - ex miała notoryczne stłuczki obcierki itp. Bałem się jej dawać auto do prowadzenia. dopiero po latach jestem w stanie sobie uświadomić skalę jej choroby i zachowań.
Ech...:(
Bardzo inteligentna babka... Beata
ostatnimi czasy tez mam problemy z pamięcią krótkotrwałą i zapominam słów i nazwisk, które dobrze znałam, a co gorsza zaczęłam robić błędy ortograficzne, co mi się NIGDY nie zdarzało... też myślę, że to od leków
Może być, bo mulą... :(
Choć komentarz napisano dwa lata temu, to nie spotkałem się jeszcze, żeby ktoś w tak trafny sposób podsumował moje odczucia sprzed pół roku temu.
Mi tez ucina czas :) czasem myli mi sie co bylo snem co wizja no i czy cos z su przypadkiem mi sie juz kiedys nie zdazylo..dziwne surrealistyczne wrazenie
zachaczasz o efekt mandeli a to maja i zdrowi ludzie ...takie zaginanie czasu i przestrzeni kazdemu sie czasem zdradza
Zapominanie tez jest smieszne siedzisz i myslisz o czym myslaes co chciales co bylo wczoraj 5 minut temu i czy ja gadalam ztym czlowiekiem
Mysle ze Tobie leki takie rzeczy wprowadzily do zycia
1985maya1985 Nie wiem, chyba nie leki. Tak po prostu mam. Ale leki to podbijają.
Ja czasem tak mam że w ogóle nie czuję rzeczywistości
Kiedyś szłam ulicą dokąś i nagle zapomniałam gdzie jestem i nie wiedziałam w którą stronę pójść żeby wrócić do domu.. Wpadłam w panikę myślałam, że upadne i umrę straszne kołatanie serca..
Współczuję. Raz tylko sie tak zagubiłam. Fatalne odczucie.
Niestety mam spore dziury w pamięci. To standard, że nie pamiętam rozmów i różnych sytuacji. Moi najbliższi przyjaciele o tym wiedzą i są już do tego przyzwyczajeni, kiedy kolejny raz nie pamiętam, i mimo mojego uczestniczenia "gdzieś tam" - muszą nakreślić mi sytuację, przywołać główne wątki, bym mógl jakoś odnaleźć się w rozmowie. I tak czasem ściemniam, że pamiętam więcej, niżeli faktycznie. Temat z psychiatrą poruszany wielokrotnie i uwaga... jej zdaniem to nie jest wina leków, które paradoksalnie mają nawet pomagać na pamięc i chronić nasze neurony, a po prostu wina ChADu - zmienność nastrojów wpływa degeneracyjnie na nasz mózg. Od dłużeszego czasu (tylko ze względu na pamięć - biorę dodatokowo wit. PP, neurovit, piracetam - wszystkie leki przepisywane na receptę przez psychiatrę, które powinny jakoś wspomóc problemom poznawczym i pamięciowym. Na ostatniej wizycie wynegocjowałem u niej również skierowanie do konkretnego psychologa na testy funkcji poznawczych/pamięciowych. Mam nadzieję, że babeczka będzie konkretna, bo jest już po obronie doktoratu (u mnie takie osoby zwiększają zaufanie do siebie w niektórych dziedzinach - sam mam wieloletnie doświadczenie ze studiowaniem, haha). Wizyta 17.10. Trzymajcie kciuki! A moje metody? Trochę hałupnicze, ale w jakiś sposób zaradcze. Przede wszystkim - ustawianie budzików o porach, kiedy muszę coś zrobić, zapisywanie w notatniku w telefonie spraw do ogarnięcia, oraz wpisywanie wszystkich umówionych terminów do kalendarza z ustawionymi przynajmniej dwoma alertami - dzień przed i powiedzmy 2h przed (czy tam tyle, ile będzie mi potrzebne, żeby się ogarnąć i zdążyć dojechać na miejsce). Jeżeli macie inne sposoby radzenia sobie ze swoimi problemami - chętnie poczytam!
Lekarz powiedział Ci, że zmiany nastroju jakoś uszkadzają mózg? Wiesz coś o tym więcej? Zaciekawiłeś mnie.
@@DwubieguNova konkretniej powiedziała mi, że moje problemy z pamięcią i koncentracją nie wynikają z brania leków, a są one wynikiem wahania nastrojów i braku stabilizacji. Nawet kiedyś czytałem jakieś badania na ten temat i faktycznie zachodzą jakieś zmiany, chyba największe po/w epizodach maniakalnych (ale uprzedzam, że nie mam co do tego pewności, to informacja do sprawdzenia). Nie przytoczę Ci niestety linków do tych badań, ale jak dobrze poszukasz w sieci, to na pewno trafisz na interesujące dane ;) pozdrawiam serdecznie! I fajnie, że tworzysz taki kanał ;)
Dzięki za ciekawy trop :)
Po symulantach tak samo mówisz parę minut nagle zapominasz o czym nagle nowy temat i znowu to samo schizofrenia na zawołanie
Mi się wydaje, że te objawy to nie sa objawy chad, a objawy brania leków, jakie leki bierzesz ?
+Informatyka Też tak mi się wydaje... Niemniej jednak występuje u wielu osób z ChAD.
Nie koniecznie od brania leków, ja również miewam takie dziury w czasie, wypadają minuty, godziny, np. nie pamiętam, że rano przywitałem się podając rękę komuś w pracy i idę witać się jeszcze raz. Sytuacja o której powiedziałaś, tzn. że przechodzisz z miejsca w miejsce i nawet nie wiesz jak to się stało. Ja idąc, czy jadąc samochodem mam takie coś, mianowicie potrafi mi wypaść kilka kilometrów z trasy, ja się wtedy normalnie wyłączam, zapatrzę się w jedno miejsce, przed siebie i tak jadę jakiś czas. Jeszcze na szczęście nie doszło do wypadki, chociaż mi to na rękę jeśli bym się zabił, bo nie dbam o swój byt na tym świecie, nie czuję się potrzebny, ale mam poczucie winy, że mógłbym zabić kogoś, gdyby doszło do zderzenia samochodów. Chociaż wtedy by mnie to już nie obchodziło. Jeszcze pół biedy uderzyć w drzewo, bo zawsze można samochód kupić nowy. Ale też nie mam gwarancji, że zginę...
Natomiast mnie, jak zauważyłem, pomaga czyjaś obecność... kogokolwiek, nawet nie musi rozmawiać, tylko od czasu, do czasu coś powie, np. co 5 min. i wystarczy.
U mnie jednak bez leków ten problem jakoś znika, a przynajmniej ulega zminimalizowaniu.
Scott55246, bierzesz leki?
Nie nie biorę leków, właściwie to ja nie jestem zdiagnozowany, ale to, co czuję bardzo przypomina omawianą przez Ciebie cyklotymie, chociaż ja odczuwam dołek dość silnie, to stan wzwyżki, jest tak jakby tą normą właściwą, przynajmniej ja tak to odbieram. Zdarzają mi się takie ataki paniki, jak u Ciebie, ale jak wspominasz bardziej to są objawy fizyczne, ręce się po prostu trzęsą, serce lata jak ogłupiałe. Płaczę dość często... tak... facet płacze, co mnie jeszcze bardziej dobija. Ogólnie to moje samopoczucie mogę podzielić na trzy rodzaje "-1", "0", "1". W tym momencie pisania mam 0, takie neutralne podejście, jak mnie coś zdołuje, to -1, co jest zresztą częste, a 1 kiedy mam jakąś przyjemną sytuację. Rzadko ale jest, taka mała chwila euforii, a potem znów 0 albo -1. Te stany oczywiście nie są uregulowane, tzn. prze tydzień mogę mieć -1, albo 1 czy 0. W ciągu godziny mogę zrobić koło.
Dziś rano wstałem z 1, w ciągu dnia zrobiło się -1, co odbiło się na tym, że szukałem informacji o depresji, samookaleczaniu, czy w ogóle samobójstwie i tak trafiłem tutaj, do Ciebie. Społeczeństwo tego nie widzi, tylko czasem ktoś zapyta "co mi jest..." pocieszy dołującym "będzie dobrze..." i w zasadzie tyle. Mam chwile, że się śmieję, chociaż długo to nie trwa. Częściej to stan depresyjny mnie przejmuje, poczucie bezsensowności, braku powodu do istnienia, ogólnej wartości siebie, czuję się jak śmieć, nikomu, do niczego nie potrzebny, samoocena... brzydzę się patrzeć w lustro... nienawidzę siebie. Odpycham również osoby, na których mi zależy, niszczę więzi po prostu. Rodzina mnie nie raz denerwuje, mam ochotę ich pozabijać, chociaż racjonalnie wiem, że to będzie to błąd i to duży... Ile to wszystko trwa? Sam nie wiem, co najmniej rok, może krócej, nie jestem w stanie podać dokładnie. Mam łatkę lenia, chociaż bywa, że nieraz zaczynam kilka zadań na raz, a potem ich nie kończę, bo mi się nie chce zwyczajnie, nie interesują mnie. Matka mi przypięła łątkę schizofrenika, bo uważa, że jak ojciec ma, to ja też. Są dni, kiedy w ogóle nic nie gadam, a jeśli już, to jest to wymuszone i z tonem agresywnym. Nie mam żadnych omamów, niczego również nie słyszę, ale zdarza mi się gadać ze sobą, tak jak starsi, samotni ludzie, bo nie mam z kim o tym pogadać. Czuję pustkę, samotność, która wywołuje ból fizyczny w klatce piersiowej. Ludzie wokół mnie są debilami, bo myślą jeśli ktoś ma coś w głowie, to trzeba go umieścić u czubków. I tak zazwyczaj robią, nie chcą zrozumieć, tylko odizolować, a to jest tylko powiększeniem problemu.
+Scott55246 Górki nie muszą być wyraźne, żeby był to chad. Najlepiej idź jednak do lekarza, skoro to już prawie rok. Może coś poradzi, żebyś nie męczył się z depresjami.
Dvubiegunova, mam pytanie. Czy myślisz, że jeśli bym Odstawiła leki to zaniki pamięci by mi przeszły? To właśnie te zaniki pamięci to mój największy problem.
Iguana Black pogadaj z lekarzem
Ja też mam zaniki pamięci typu zapominam imienia osób bliskich, właśnie nie dawno skończyła mi się remisja i sie zaczęła mieszanka hipo/depresja i tak zauwazyłem że mi się deprecha nasila w okresach jesienno ziomwych wtedy wtedy zaczynają się CHADOWE problemy...
A co do STRATEGII na pamięć to stosuje zeszyt który nazwałem DOKAŃCZANIE tam wpisuję wszystkie rzeczy które chcę skończyć , ale założyłem go wcześniej w celu nie objaw CHADU a mojej skłonności dot profilu psychologicznego, które poruszam na swoim kanale... czyli z natury nawet jak mam remisje to WYMYŚLAM wiele pomysłów i świetnie rozpoczynam ale nie chce mi się dokańczać , to śmieszne bo bo już CHAD sam w sobie to powoduje no i mam objawy do KWADRATU :)
A co do leków to przyznam się bez bicia że przez remisje około 4 miesięczną odstawiłem całkowicie leki, jak zwykle stwierdzając że jestem zdrowy .. i ta sama historia się powtarza 3 ROK , a dodam że u mnie CHAD stwierdzono i około 3 lata temu, i ciągle odstawiam leki...
A, standard... ;)
Właśnie widzę, że masz kanał. O sukcesie. Fajnie. Chętnie zajrzę w wolnej chwili :)
Ostatnio zaczynam się nakierowywać na Coucha , tzn , chcę się szkolić na COUCHA i zaangażować w rowzwój tej profesji zawodowo.. mam nadzieje że CHAD mi w tym nie przeszkodzi :)
A czemu miałby?
Hehe Jesteś pozytywna , też mam często nawed do przesady pozytywne nastawienie ..
powiem ci tak ja miałem bardzo mało doczynienia z lekarzami, nigdy nawet nie miałem indywidualnej terapi jakoś tak intuicjnie zawsze raczej bardziej pomagali mi couchowie, mentorzy i szkoleniowcy i ta gałąź jest zarówno dla mnie największą pasją jak i źródło inspiracji....
Obserwowałem twoje filmy i widzę że mój Chad do twojego to jest malutki .. .
U mnie po prostu pracuje nad emocjami, mentalnością, przekonaniami , z leków biorę tylko Depakine i jest OK ..skupiam się na pasjii to jest moim najlepszym terapeutą i ...
W moim przypadku problemy pojawiają się jak w 85% Jak odstawiam leki , bo uwierzyłem że CUDEM OZDROWIAŁEM tak więc po co się truć :) ( znasz to ? :))
ja zapominam słów , znaczen słów tego co mi ktos przed chwila powiedział i i czesto sie powtarzam ...
Też tak miewam na lekach.