Późna noc na cmentarzu. Otwiera się jeden z grobów i wstaje umarły. Za chwilę otwiera się drugi grób i z niego też wychodzi umarły. Obaj się spotykają - Dobry wieczór, pan dobrze wygląda, ładnie ubrany, dobrze odżywiony. Kiedy pan umarł? - Dobry wieczór. Umarłem jeszcze przed wojną. A Pan kiedy, widzę że biednie się wiodło, liche ubranie w moich czasach już nie modne, twarz wychudzona... - A umarłem zaraz po wojnie... Ich rozmowę przerywa klekot kości, nadchodzi zupełnie wyschnięty kościotrup. - A pan kiedy umarł? - Cooo???? Ja wcale nie umarłem! Jestem przodownikiem pracy! Wracam do domu!
Moja tesciowa tez chciala pracowac za 3 osoby i po 20 latach zniszczyla tak kregoslup ze dzis jest inwalidka. Pracuj tak jak nalezy ani za duzo ani za mało - zawsze i tak bedziesz niedocenionym
Smutne to ostatnie zdanie i w/g mnie przesadzone.Jeżeli wykonuję pracę solidnie i mam także na myśli posytek innych,oraz nie pierwszorzędnw rzeczą jest zysk- znajdzie się grupka ludzi- którzy mnie docenią.Ważna jest także samoocena wbrew temu co mówią niektórzy.Jestem bardzo o tym przekonany - wykonując już ok.30 figury w drewnie.Czasem na zamówienie- więc czuję się potrzebny.Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu codziennie👍🏻✌🏽🤞👋
Mój św. pamięci dziadek wspominał przodowników pracy jako osoby, które potrafiły przychodzić do zakładu pracy od razu w ubraniu roboczym, tak by móc od razu rozpocząć pracę. Osoby te w wspomnieniach dziadka często nie korzystały też z przysługującej im przerwy śniadaniowej. Oczywiście przodownicy byli znienawidzeni przez pozostałych pracowników, którym z ich powodu podnoszono normy pracy, tak jak autor materiału już zauważył. Dziadek opowiadał, że osoby decydujące się na współzawodnictwo pracy robiły to głównie w celu uzyskania przydziału na jakieś deficytowe dobro, bądź by po prostu "przypodobać się partii".
My takich zje*ów mamy do dziś. Jest nocka, mamy to szczęście, że u nas na zakładzie nikogo z biura. Każdy znajduje sobie kąt i od drugiej do trzeciej śpimy. NIE. Zawsze znajdzie się jakiś nadgorliwiec, który ledwo zje kanapkę, dziesięć po drugiej i włącza maszynę. Co ciekawe jak przyszedłem do tej roboty w 2014 to pierwsze pytanie - a kiedy przerwa? Oni na to nie mamy przerw, jemy przy maszynach. Myślę sobie nie no co do k... tak to nie będzie. Na budowie były, w Tesco były ale tutaj będę jadł przy maszynie??? Chyba ich posrało, że przez tyle lat się na to godzili. A na tablicy informacyjnej jak byk: przerwy śniadaniowe - na wypadek kontroli. Byłem jako młody, za wiele nie mogłem zdziałać ale podgadywałem i buntowałem starą gwardię. W końcu się na coś porządnie wkurzyli i z dnia na dzień zaczęli o 10 i 18 wyłączać maszyny. Stary wchodził czerwony jak burak, widać że mu się nie podobało ale jedyne co mógł powiedzieć to tylko smacznego panowie.
Stary pracownik kiedyś mi powiedział. Baby nie przeruchasz, roboty nie przerobisz. Czyli można pracować non stop a i tak to nic nie da. Roboty zawsze jest masa. Możesz harować a jedyne czego się dorobisz to garba, ewentualnie popadniesz w pracoholizm, depresję, stres cię zerze, rodzinę stracisz, życie minie nie wiadomo kiedy. Nazwij mnie quiet quitter a ja tak naprawdę nie mam zamiaru zapracować się na śmierć.
Mój kolega z klasy w latach 90-tych pracował w hucie. Wówczas był młodym, zdrowym i bardzo silnym człowiekiem. Żeby nie zostać zwolnionym, wykonywał robotę za 2-3 osoby. Starsi koledzy pamietający PRL, nazwali go Stachanowcem. Po parunastu latach takiego życia stracił zdrowie, wylądował na bruku, zaczął klepać biedę, a lekarze nie przyznali mu praw do renty. Niestety, nie dożył wieku emerytalnego. Zmarł rok temu.
Współcześnie też można natrafić na przodowników pracy. Pracowałem kiedyś w fabryce: norma zespołu na liniach to było (powiedzmy) 200 szt. na godzinę, przy 180 sztukach nikt nikomu głowy nie suszył a linia obok robiła 250. Jako, że dyrekcja głupia nie była, podnieśli minimum do 220 a tamci ciągnęli prawie do 300. Oczywiście, że za darmo.
@@padrexe U mnie to była linia, na której siedziały młode dziewczyny - tak z 30 lat miały - także wydawałoby się, że pewna...hmmm...mentalność nie powinna je cechować a jednak.
@@gorniklecznaman3414 doklqdnie. Jestem tzw. "White collar" teraz ale lata temu na poczatku mojej przygody w UK pracowalem w restauracji gdzie grom sily roboczej to byli Polacy I Portugalczycy. Pensja minimalna, godzin tyle zeby przezyc tylko, ale Poloki na swych zmianach latali I zapierdalali jak szaleni, a Portugalczycy na spokojnie. Wtedy myslalem ze sa leniwi, teraz rozumiem ze po prostu pracowali na tyle na ile im placono
Mam taką teściową, Stachanowca.. Ciężko żyć z takim człowiekiem którego mottem życia jest tyranie aż padnie. Wszelki odpoczynek, relaks odbierany jest przez Nią jako objaw lenistwa... Ostatnio przy niedzielnym obiedzie zniknęła, znalazł ja syn, zamiatała publiczna jezdnie bo "nie lubię siedzieć i nic nie robić". I tak całe życie..
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Z jednej strony racja, z drugiej ludzie teraz nic nie chcą robić dla swojej społeczności i przez to np. wolą jeżdzić po dziurawej drodze niż nasypać szuflę prywatnego żwiru
Współczuje, miałem tylko chwile styczność z takimi, chorzy psychicznie są i te ich „ jak to tak można leżeć i nic nie robić?” Jakby ich mózg nie pojmował, że jak nie ma co robić i na czym zarobić to warto poleżeć… ale nie, dla nich to „grzech” i dla zasady potrafią wyjść wykopać dół by potem zasypać, bo „ tak wyglada praca” i jak człowiek na koniec dnia nie jest zajechany jak koń po westernie to znaczy, że coś jest nie tak. Jak gościu wytrzymujesz by nie sprawić, by teściowa miała jakiś wypadek ?:)
W fabrykach w Polsce dalej są cyrki. W fabryce puzzli kierownik o pseudonimie Cień(dostał go za podążanie jak cień za wyżej postawionymi osobami, aby dostać awans) z jedną pracownicą przez godzinę składali pudełka i z tego ustanowił nową normę ile pudełek trzeba robić. Nie wziął pod uwagę ani tego, że wydajność po 8h jest inna niż po 1h, ani tego, że pracowali w dwie osoby.
Dokładnie. Dlatego na stanowiskach kierowniczych często zatrudniani są kapusie, dwuleciu ręczni i dupowłazy…. Miałem wiele razy z takimi ludźmi do czynienia i to nie raz…W dodatku mieszkam przeludnionej dziurze zwanej Częstochową…
Aleksiej (a właściwie to Andriej) Stachanow mógł ustalić swój rekord tylko dlatego, że specjalnie pod niego przeorganizowano pracę w kopalni. Całe sprężone powietrze podawano tylko pod jego młot pneumatyczny, Ktoś od niego musiał odbierać urobek i to taśmowo, ktoś musiał go wspierać. W normalnym trybie pracy taki wynik byłby niemożliwy. Ale zrobiono co trzeba i można było się pochwalić :)
Zle definiujesz problem. To kapitalizm wyznaczał standardy. Złote czasy to końcówka lat 90 XIXw., gdzie dzieci napierdalaly w fabrykach lub kopalniach.
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Przodownicy = NADGORLIWCY. Tak było kiedyś i tak jest obecnie. Jeden wyścig szczurów. Zmieniają się okoliczności ale nigdy mentalność ludzi. Na każdej zmianie taki się znajdzie. Nawet jeśli nie ma na akord to będzie dawał po obrotach, zrobi więcej, zostanie po godzinach, przyjdzie w sobotę itd. Pokazuje, że można. Później kończy się tak, że śrubują normy dla całej załogi. Dlaczego tak mało? Przychodzą w czwartek, namawiają na sobotę - ja oprócz pracy mam jeszcze swoje życie? Umowę podpisywałem na 40 godzin tygodniowo. ==A ty to wiecznie tylko jakieś problemy stwarzasz!!!! Zobacz, "Kowalski" przychodzi i nie narzeka! Ale ja w dowodzie nie mam Kowalski. Najgorsi są młodzi nakręcani przez kierowniczków, którzy później zwykle i tak idą szukać szczęścia po 2-3 miesiącach i ludzie bezrobocia lat 90. Oni ciągle żyją w realiach, że szef to jest "pan", o nic nie wolno się upomnieć ani odmówić, ciesz się, że masz pracę. Jak się nie podoba to 10-ciu przyjdzie na twoje miejsce. Pan każe sługa musi. Urodzeni niewolnicy, konie pociągowe.
Tak było w moim zakładzie.Ciągle były awantury o soboty.Rannna zmiana sobota pracująca ,mówiono dla potrzeb zakładu,wiele razy pozwoliłam sobie nie przyjść w sobotę,wołano na dywanik ,umieszczona byłam na czarnej liście.Obcinano stawki wszystkim .dosłownie całej załodze,ale spisywano na koniec dnia pracę ile się wyrobiło normy,która ciągle była podwyższana.Firma padła z braku zamówień,właściel po zakupieniu zakładu 5 lat ,gdy minęło sprzedał .A ngielska firma chciała dać nam zarobić , ponieważ podobały się jej nasze wyroby,szef się nie zgodził.soboty na potrzeby zakładu ,praca po godzinach ,urlopy w zimę.
@@dariadec3331 Słynne "bo jest taka potrzeba". A ja to nie mam swoich potrzeb? Mam sobie całe życie układać pod zakład? Jak długo ludzie będą dobrowolnie zrzekać się swoich praw tak długo będziemy je mieć po kawałku odbierane aż obudzimy się w Łodzi XIX wieku. Jak jest chociażby z urlopami? Nie ma roboty, weź urlop, dwa dni w środku tygodnia ale w piątek przyjdź. To moja wina, że nie ma roboty? Dlaczego mam tracić swój urlop? Ale musisz. Co muszę? Pokaż mi paragraf. Zwykle zostawiają mnie w spokoju ale już krzywo patrzą. Ten, który coś tam liznął kodeksu pracy, śmiał upomnieć się o swoje. Bo najlepszy mierny, bierny, ale wierny. Robot nie zadający pytań. Umowę podpisywałem na 40 godzin tygodniowo i z tego się wywiązuję. Oprócz pracy mam jeszcze dom, samochód, działkę. Dlaczego mam zaniedbywać swoje, żeby robić na zakładowe? Tym bardziej, że jeśli to ja będę coś potrzebował to fabryka oleje mnie ciepłym moczem. Pociągną urlop z następnego roku albo wywalą na bezpłatny.
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Dziś wcale nie jest inaczej. Słyszałem historię już kilka lat temu. Młodzi ludzie zatrudnili się na wakacje na produkcji. Wyrobili 120%. Dostali premię przez 2 miesiące. Potem oni się zwolnili i poszli dalej uczyć, a w zakładzie podniesiono normy dla reszty pracowników...
Za komuny chociaż dali tą odznakę przodownika, jakiś dyplom czy inną nagrodę. Teraz u prywaciarzy często masz godzić się na każde warunki, robić po 12 godzin dziennie po zaniżonych stawkach === nadgodziny na czarno i przychodzić w soboty bo jak nie to pan i władca już o to się zatroszczy, żebyś w końcu sam się zwolnił. Masz sobie życie układać pod firmę.
Słyszałem, że to był Tomek ze Starej Woli i Paweł ze Zbychowa. Dostali po 1000zł premii miesięcznie, a kierownik był tak zadowolony, że wypłacił im nawet po roku 10% z nadwyżki zysku firmy po podniesieniu norm w swoim kołchozie.
W amazonie taki system działał sobie w najlepsze jak po studiach tam poszedłem na jakiś czas dorobić. Ludzie kręcili 200% normy za bon 50zł raz w miesiącu przez co norma była sukcesywnie zwiększana dla całego działu.
W lutym br. wykonałem normę 240%, wyrąbując 72,5 m chodnika. W kwietniu wykonałem normę 293%, wyrąbując 85 m chodnika. W maju dałem 270%, wyrąbując 78 m chodnika. Jeszcze 4 kilometry i bede w Berlinie Zachodnim! 😁
Witam, teraz nazywa się to "wyścig szczurów". Młodzi zaorują się dla korporacji, które po wyciśnięciu ich jak cytryny, wywalają ich na pysk. Chyba, że wcześniej sami się wyczerpią psychicznie. Pozdrawiam.
@@gregorpychowski5969 Korpo czy prywaciarz === jeden *uj. Prywaciarz tak naprawdę będzie oszczędzał na wszystkim co tylko się da. Pracodawca "może ale nie musi"? No to nie musi. 2800 i bujaj się. 13-stki? Warunki szkodliwe? Ręczniki, środki czystości, dodatki na święta? Zapomnij. Szczególnie w małym mieście gdzie często masz do wyboru robić u niego albo dojeżdżać 20-30 km. Nie podoba się? To wypad. Znajdzie się inny frajer na twoje miejsce. Zaczniesz się upominać, zadawać pytania? Bardzo szybko tak umilą ci życie, żebyś sam się zwolnił.
przyjezdza wlasciciel zakladu pieknym samochodem .....wyszli pracownicy i mowia .....ale piekny samochod pana prezesa cudowny zajebisty jakie osiagi siedzenia ekstra .......wlasciciel zakladu mowi do pracownikow ......jesli bedziecie pracowac bez wolnych dni wiecej godzin dziennie bez dlugich przerw bez urlopow to za rok przyjade jeszcze lepszym autem .....
Książka " Jak Moskwa oszukała Zachód w 1945" , to jedna z najlepszych książek jeśli nie najlepsza jaką przeczytałem w ciągu ostatnich kilkunastu lat, doskonała lektura napisana w łatwy i przystępny sposób. Gratulacje p.Piotrze , zachęcam do napisania następnej.
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
@@Chief_critic Beevor często jedzie mitami, ogólnie niby wszystko dobrze, najlepszym historykiem jest wg mnie Glantz, ale nie wiem czy są polskie wydania dlatego nigdy go nie czytałam, ale ogólnie jest dość wiarygodnym źródłem
to dalej istnieje w kapitalistycznych krajach. Zatrudnij się w Amazonie, gdzie co przerwę będą ci wytykać twoją wydajność procentami.. a jak nie spełniać normy to od szybko wylecisz. Pełno tam jest Przodowników pracy, tych co bardzo chcą zostać superwajzorami i manadżerami (za kilka groszy więcej). W PRL to przynajmniej ludzie szybciej mieszkanie dostawali
Słyszałem, że jak zaczynano jakąś budowę, albo uruchamiano zakład pracy to na początku wyrabiano normę. Powodowało to że na początku ludzie się opipepszsali aby norma była niska, potem przekroczenie normy nie było już problemem.
Z tego co ja wiem to Stachanow zrobił tylko część pracy a załadunek i wywóz zrobili inni w sumie 5 osób. Wtedy górnik musiał "wykopać" urobek załadować go i wywieźć pod windę a on tylko rył
Obecnie nie ma współzawodnictwa pracy, za to bez jakiegokolwiek umiaru mnożą się wszelkiego rodzaju twórcy "projektów", nałogowi wdrożeniowcy i pieprzący od rzeczy HR-owcy.
Pytanie czy dziś jest lepiej? Nie sądzę. Ludziom się wmawia, że sobota to dzień roboczy albo że osiem godzin to tylko za komuny. I gonimy za tymi złotówkami, premiami, uśmiechem szefa i przedłużeniem umowy. A życie przepada.
Dokładnie. Prowadzący program kilkukrotnie podkreślał, że przodownicy pracy otrzymywali premie pieniężne za swoje wyniki w pracy. Dzisiaj mamy pracować coraz szybciej, dłużej i wydajniej za bóg zapłać lub uścisk ręki pana prezesa.
Bo sobota to jest dzień roboczy. Kodeks pracy ci gwarantuje dwa dni wolne w tygodniu, nie musi to być konieczne sobota i niedziela. Ale takie informacje podawane są na rozmowie kwalifikacyjnej i można się nie zgodzić na przyjęcie pracy jeśli chcesz koniecznie mieć sobotę wolną.
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Mój szef między wierszami zasugerował, że "okazaniem zaangażowania" było zostawanie dłużej w pracy. A po co, skoro ze wszystkim się wyrabiam w 8h, a za więcej nic nie dostanę (co najwyżej komentarz o "złej organizacji pracy"). 8h i do domu.
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Teraz też tak jest. Trzeba robić normy pomimo wszystko, ciąć koszty. Co roku firma musi lepiej zarabiać. Zrozumiale ale często wpada się w paradoks po prostu.
Mój dziadek był przodownikiem pracy na kopalni Gottwald w Katowicach. Dostał zestaw narzędzi, sporą premię i mieszkanie w bloku z wielkiej płyty poza kolejnością. Wkrótce został inwalidą - zazdrośni koledzy chcieli go zabić kombajnem, który prowadził. Szczęście w nieszczęściu - stracił "tylko" prawą rękę.
Przestańmy płakać, sami jesteśmy sobie temu winni pozwalając firmom prywatnym czy korporacjom, aby robili z nami co chcą i kiedy chcą. Daliście im do zrozumiemia, że przeciwko jednemu bossowi jest 10 czy 500 bezradnych pracowników bez których nie miałby dobrze prosperującego zakładu. Zrozumcie, że jesteście warci tyle na ile sobie pozwalacie.
Problem "norm pracy" nadal istnieje, nadal też są promowane najwyższe wyniki, a nawet quasi-kary za niewykonanie normy. Przykładowo w TescoDC jako wzorzec dla pikerów w magazynie stosowano ilość zgrzewek zapakowanych na paletę. Stary zapieprzał dźwigając zgrzewki piwa, wódki, wody, a polski student śmiał się z niego bo miał zlecenie na zgrzewki ciasteczek i gum do żucia. Tzw. menedżerka była jego koleżanką i to ona rozdzielała zlecenia.
Witam 🙂Myślę że jakas maksymalizacja była ale prawdopodobne jest że zakłady fałszowały wyniki do granic absurdu żeby przypodobać się górze.Like i oglądam 🙂👍
Dokładnie, ja jestem z końcówki PRL, ale wydaje mi się, że to wtedy powstało powiedzenie "czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy". Z opowieści rodziców i rodziny wiem że, ludzie celowo wykonywali pracę źle lub symulowali pracę w formie protestu. Nagminne było także chlanie w pracy i to wódkę.
Granic absurdu nie było. Gdy ogłoszono współzawodnictwo pomiędzy fabrykami w oddawaniu surowców wtórnych, to pod palnik szły np. szablony i wzorniki do wyrobów ciągle znajdujących się w produkcji. Szczytem był zakup żarówek, aby je natychmiast oddawać jako surowiec wtórny... Ale dzięki temu były premie za przekroczenia planu.
@@adamsrafaladamsrafal8062 Tak, jak w przypadku Stachanowa. Przed jego "rekordem" z pracy górnika przodkowego wyliczono też i transportujących urobek i obudowujących chodnik i całą resztę brygady. Do bicia rekordu zmieniono te zasady i to co dzielono na np. 5 ludzi przypisano jednemu właśnie Stachanowowi, tak jakby tam nikogo nie było. Prosty i skuteczny kant księgowy.
Jak zacząłem robić w porcie to na emerytury odchodziła ekipa pamiętająca akordy i lata 80 inaczej niż "jebani stachanowcy" od nich nie usłyszałem. Naprawdę szczerze ich nienawidzili
Kiedyś pracowałem w "firmie" pucuj dziada...wyjeżdżaliśmy o 7 a wracałem o 20 ...zarabiałem 50 zł dniówki....Pamiętam mojego ojca jak szef mnie podrzucał pod dom ...i jego słowa "STACHANOWCY WRÓCILI...
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Jest jeszcze inna ciemna strona współzawodnictwa. Praca nastawiona na przekraczanie norm wymuszała "zarzynanie" nie tylko ludzi, ale i sprzętu. Zaniedbywano i celowo pomijano niezbędne przeglądy, czy czynności obsługowe. Oszczędności szukano na siłę też w procedurach bezpieczeństwa. Życie ludzkie w kopalniach było tanie - szczególnie gdy dotyczyło Batalionów Górniczych i więźniów. Na krótką metę dawało to oszczędność czasu i przybliżało do kolejnego rekordu. W praktyce jednak kosztowało zniszczenia, awarie i przestoje. Stwarzało też niebezpieczeństwo dla samych pracowników. Ale z drugiej strony - w każdym zakładzie pracy, czuwała bezpieka i strach przed oskarżeniem o sabotaż gdy odpowiedzialny pracownik pracował zgodnie z regułami sztuki. Ostatnią wielką inwestycją, gdzie nie liczono się ze kosztami sprzętu, tylko z wykonaną pracą była budowa LHS (Linii Hutniczo Siarkowej) Wielu pracujących tam wspomina, że aby nie tracić czasu na usuwanie i naprawy uszkodzonych samochodów, to je często pozostawiano i zasypywano w wykopach i nasypach. Ale wyniki na papierze były świetne.
JAK NP KATASTROFA LOTNICZA W LESIE KABACKIM SPOWODOWANA MIN. POLITYKA LOTU ODNOSNIE WYDLUZANIA W NIESKONCZONOSC TZW RESURSOW SILNIKOW W RADZIECKICH SAMOLOTACH, WBREW NORMOM KONSTRUKCYJNYM PRODUCENTA.
@@wojteksmag8286 TO, ZE SILNIKI NIE BYLY WYKONANE ZGODNIE Z PROJEKTEM INZYNIERYJNYM TO FAKT. DLATEGO BEZWZGLEDNIE NALEZALO PRZESTRZEGAC RESURSOW, A NIE LATAC LICZAC, ZE JAKOS TO BEDZIE.
W mojej poprzedniej pracy też było takie współ zawodnictwo pracy z tą różnicą że ci którzy robili najwięcej dostawali jeszcze więcej pracy a nie premię
Drobna uwaga odnośnie do słów w 15:36 - podejrzewam, że 20 punktów procentowych jest właściwym sformułowaniem, a nie 20% (procent), bo to robi sporą różnicę. W pierwszym wypadku z 702% wychodzi 722%, zaś w drugim 842%. Nie, żebym szukał logiki w doniesieniach komunistów. :) Uwielbiam te filmy, bo jest to zdecydowanie coś, czego mi brakowało w szkole na historii! W końcu nigdy się nie dochodziło do okresu po II WŚ.
Wyjedź z rodakami za granicę a poznasz ten mental..ile Polak zrobi, żeby zostać poklepany po plecach i nazwany goodmanem..co nie idzie zawsze w parze z zarobkami.. jakieś kompleksy mamy jeszcze wobec tych .... z zachodu,czy to tylko ambicja?K..urwa szczyt to,, kariera" przodowników pracy na szparagach kilkanaście lat temu w Austrii..gdzie Słowacy pracowali równo w jednym rzędzie a ziomeczku wykopali swoje i weszli w twoje.. na festynie czekali jak sępy na darmowe piwo.. głupio się przyznać ale było mi czasami wstyd za część własnego narodu.. zamiast mieć wyjebane i trzymać się razem jak Słowacy to jeden gonił drugiego..nie zrozumiem tego nigdy..w kupie się z Tobą liczą..a jak każdy samemu to Cię mają gdzieś..podobne zachowania widziałem jeszcze u Węgrów.. gdzie mieszkałem sam i jako Polak miałem super..ale sami się nawzajem podpierdali
Dokładnie i bez przenośni. Przez wieki byliśmy czarnuchami od pracy której nie chcieli miejscowi i ci jak tylko się dało wykorzystywali fakt że w kraju nie było pracy, a najniższa stawka przekraczała płace krajowe. W ich mentalności byliśmy zacofanym trzecim światem i tego typu mentalność dalej wśród nich istnieje. Patrząc na to co stało od 1939r, jak byliśmy potraktowani w '45, to samo istnieje na rynku pracy. Niestety wyścig szczurów trwa bez względu na system bo każdy chce kupić coś taniej, a każdy pracodawca/producent chce zwiększyć profit i zminimalizować koszty.
Efekty mentalności pańszczyźniano- chłopskiej. W stylu to co, że pan bije batem, inny byłby mocniej a do tego to pan, więc mu wolno. Choć jak wole podludzizm jako słuszniejsze określenie lub zwierzęta juczne o wartości opałowej.
Te soboty robotnicze to tak zwane subotniki. Odbywał się w niedzielę. Bo przecież w tamtych czasach soboty były pracujące. Poprawcie mnie jeśli coś pokręciłem. A tak w ogóle to świetny kanał i jak zwykle fajny odcinek. Pozdrawiam
Nieprawda na studiach typu zarządzanie chyba uczą ludzi jak "motywować" ich do "wzmożonego wysiłku" Różne psychologiczne triki jak choćby ustawianie relacji w pracy (najczęściej dziel i rządź, oraz wspieranie donosicielstwa) mają manipulować pracownikiem tak, aby wiedział, że może tylko bardziej zapier.alać i że należy zapier.alać szybciej.
A edukacja jest zabroniona?... Chyba dla baranow?... No ale nie kazdego stac sie ksztalcic na poziomie ponadpodstawowym... Ale komentowac, to stac...Ludzie, czy wy nie zdajecie sobie sprawy z tego, co piszecie?
Mam w domu dyplom przodownika pracy mojej Mamy-byla nauczycielka matematyki=dyplom dostala za iles tam poprawionych klasowek=wszyscy sie smieli do rozpuku!
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Na uczelniach też tak nadal jest, klika procent starych kawalerów i kawalerek siedzi na uczelni po 15 godzin i robi tyle, że normalni ludzie, którzy pracują 8 godzin i nie mają szans ani na karierę naukową ani awans, bo zawsze trafi się lepszy kawaler lub kawalerka
@@imnotaplayer957 nie, lubię mieć posprzątane jak lubię. Nie przepadam, ale ten podcast skutecznie niweluje ból. Można powiedzieć że jestem przodownikiem pracy we własnym domu :-)
Proszę o film o odbudowie Warszawy od 1945roku A, na 2023 rok Życzę zdrówka Tam, gdzie ciało Tam, gdzie główka I spokoju Pośród codziennego życia znoju..
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Mój śp. Dziadek, który pracował w latach 50-tych na kopalni węgla kamiennego Anna w miejscowości Pszów na Śląsku opowiadał mi o tych przodownikach pracy socjalistycznej. W KWK Anna nazywano ich "wyścigowcami". Wyglądało to mniej więcej tak, że cały oddział górników musiał harować, żeby taki wyścigowiec osiągnął normę, którą wcześniej ogłosił. No i oczywiście nagrodę odbierał on sam oraz zjednoczenie (komórka partyjna) i dyrekcja kopalni. Reszta na nich musiała zapierdzielać 7 dni w tygodniu. Tak, to nie żart. 7 dni w tygodniu. Kto nie chciał pracować w niedzielę, bo np. chciał iść do kościoła na mszę, to zaraz wysyłali go za tzw. "skórzane drzwi". Było to biuro na powierzchni kopalni, gdzie mieściła się komórka UB. Po takiej tam wizycie obity pałkami górnik od razu zmieniał zdanie. Parszywe czasy to były.
Jak zwykle super odcinek. Niestety jak czytam część komentarzy, to ręce się załamują. Mieszkam w Anglii i uwierzcie mi, że 'przodownicy pracy' to nie tylko Polacy. W moim miejscu pracy jest sporo takich osób. To Łotysze / Rosjanie, Rumuni, nawet Anglicy czy Afrykanie. Jasne, że są i Polacy. Oczywiście śmiech z nich ma również międzynarodowy charakter. Ostatnio ci 'najlepsi' byli najbardziej oburzeni zwiększeniem 'targetu'. Nawet mi ich nie żal.
Przypomina mi się postać Bronka Talara z serialu "Dom". A co do wyrabiania norm to takie zjawisko dalej istnieje. W pobliskim zakładzie zatrudniono dużo Ukraińców, którzy narzucili takie normy, że mało kto daje radę.
To upaince dają radę a wy nie? Niech zapier...ją tak my na zachodzie a co ? przyjechali do pracy to niech robią. Pracując w Holandii czy w Niemczech to normy były tylko dla Polaków bo dawali majstra Polaczka co się wykazać chciał a Rumuni czy Słowacy w dupie mieli bo pracowali pod Niemcem co miał tak samo wyj....ne zaś w Niderlandach holender przychodził do pracy pogadać pośmiać się i stwarzać pozory że pracuje .
@@przema00g chodzi mi o to, że współcześnie nie potrzeba żadnej propagandy, żeby stworzyć przodowników pracy i nie jest to tylko historia z przeszłości - obecnie chętni znajdują się sami, są w każdym biurze, fabryce i budowie.
Na wynik Pstrowskiego pracowało w trybie ciągłym kilkunastu niemieckich jeńców wojennych. Informacja sprzed lat od świadka. Myślę że nie tylko na jego wynik.
@@nielubieinceli to że mi się nie chce robić to jedno xD . Ale moja robota zawsze jest wykonana a nie raz miałem przyjemność z kolesiami co zasuwali robiąc ponad podane normy. Dzięki takim fajnym ludziom normy szły często do góry a oni i tak zaraz zmieniali prace. Ha tfu
@@darciel466 to może to byli tacy etatowi podnosiciele norm dla różnych firm, aby móc legalnie podnosić te normy. Wynajmowani przez różne firmy właśnie w tym celu.
Przodowników nie brakuje na halach producyjnych , czy fabrykach do dziś i są to najczęściej stare dziady robiące za mniejsze pieniądze 😃 sami myślą , że pokazują mlodym jak się robi , a młodzi drą z nich łacha całymi dniami i dokładają zadań 😃 nie musze mówić , że im więcej takich tym mniej trzeba się narobić w brygadzie 😃
"Im więcej takich tym mniej trzeba się narobić w brygadzie" - Czy mam rozumieć, że jesteś jedną z tych powszechnie występujących w Polsce szumowin, które kpią z ludzi na których pracy żerują?
Siostra mojej babci, była przodownicą pracy w Skarżysku Kamiennym w produkcji ...amunicji. Mówiła, że była wściekła dali dyplom, a pieniędzy, żadnych. nadal ma 91 lat i żyje
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Przecież na tych "przodowników" pracowali ludzie z batalionów pracy, więźniowie, których nie wykazywano na listach załogi. Zresztą dziś jest podobnie - dzisiejszy rekord jutrzejszą normą
Górników biorących udział w samym wydobyciu było razem sześciu, więc wychodzi niecałe 250% normy na głowę. Patrząc na to z tej strony, to był dosłownie publiczny przedsmak łagru :v
Bolesny, albo i nie. Myślę, że cały ruch solidarnościowy działał bardziej na zasadzie idziemy kupą i nie każdy potrafił wyczerpująco merytoryczne uzasadnić swoje wybory. Obecnie mamy inny ustrój, też nie do końca niepodległy, ale jeszcze niewielu narzeka. Zauważ, że po wojnie komunizm był wybawieniem dla zrujnowanej Polski i ludzie musieli być szczęśliwi, że Polska się odbudowuje. Ponadto byliśmy PRL a nie ZSRR jak nasi sąsiedzi, których niepodległość zawsze historycznie uznawaliśmy. To musiało spowodować, że wielu Polaków musiało być zadowolonych z sytuacji w kraju. Dopiero później zaczęło się psuć i de facto do upadku komunizmu przyczyniły się problemy ekonomiczne (tak jak twierdziła propaganda, a opozycja się oburzała). Gdyby był dostatek, to rewolucja by nie przeszła. Być może (a wiele na to wskazuje) UE będzie niedługo w bardzo złej sytuacji ekonomicznej i scenariusz pewnie się powtórzy.
Mój ojciec był drukarzem w drukarni MON na początku lat 80 i do dziś dnia opowiada jak największy przodownik pracy, który miał dostać nagrodę "drukarz roku" spał pijany zarzygany w ścinkach od krajarki.
A raczej wyścig szczurów... Przez to że na Zachodzie Polak zapierdalał jak idiota, najczęściej na czarno, bo zarobki były kilkukrotne po przeliczeniu na Polską walutę to taką sobie wyrobiliśmy renomę że jesteśmy czarnuchami do roboty której nikt nie chciał za takie wynagrodzenie wykonywać. Polish people are hard working, but not very intelligent and they don't know the language - taka opinia najczęściej krążyła w USA, Kanadzie, nie mówiąc o Brytyjskich snobach. Jedne co było dobre z tego że gdy gliniarze w Chicago cię zatrzymali to najczęściej traktowali o wiele lepiej niż innych przybyszów - Polak wiadomo pracuje, oszczędza, popiję, ale nie robi problemów, nie nosi broni i nie jest członkiem jakiegoś gangu.
i czemu patrząc na tych herosów socjalizmu, widzę współczesne gwiazdy social mediów, osiągający nierealne wyniki w fitnesie/biznesie zarabiając na tej iluzji miliony i wpędzając młodych ludzi w depresję itp?
A.D. 2023 - pracuje w kapitalistycznym korpo-przedsiebiorstwie, gdzie komunistyczne przodownictwo pracy jest "nagradzane" możliwością...dalszej pracy, a pracujący normalnie idą na banicję, bo nie wyrabiają excellowych norm. Kiedyś mozna było pojsc i pogadac o tym np. ze zwiazkami zawodowymi. Dzisiaj? (pytanie retoryczne...) P.S. b. lubie ten kanał , PRZODUJE w materiałach :)
Świetny filmik, jak zawsze merytorycznie na bardzo dobrym poziomie. Ja mam tylko jeden maleńki problem z Twoimi filmami, jakoś nie wiem, ale przeszkadza mi w nich ta muzyka. Nie mogę się przy niej odpowiednio skupić, sprawia wrażenie jakby była wstępem do głównej części, a przecież leci ona w tle przez cały czas trwania filmu. Wiem, że to pewnie pierdoła, na którą nikt inny poza mną nie zwraca uwagi, no ale musiałem to napisać :D Rób dalej swoje, bo dobrze Ci to wychodzi. Pozdrawiam.
O wszystkim pisze autor ,tylko nie o tym że Ci przodownicy (jak wszyscy inni robotnicy) pracowali wyłącznie po 8h na dobę (od pn do pt . ,a w soboty po 6 h),A nie jak po 1989r w kapitaliżnie po 12-16 h na dobę , często nawet dłużej oraz w niedz i swięta -pod grożba bezrobocia i presją b.niskich stawek płacy.O warunkach zatrudnienia(socjalnych i innych swiadczeniach ,nie wspomnę)- dziś przypominanie tej prawdy budzi u młodzieży wielkie zdziwienie.
Jeśli ktoś nie żył w tych czasach to nie zrozumie, że zrujnowany kraj potrzebował takich bohaterow. Mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego cześć urlopu spedzał na odgruzowaniu Warszawy.
To nie zniknęło tylko zmieniło formę dyrektorzy cisną kierowników ci majstrów ci jeszcze za to biorą spora kasę majstrowie cisną brygadzistów ci jeszcze dość dobrze zarabiają a oni z batem stoją jak kappo w obozie nad nami parobkami zapierdzielaj boś frajer za marne pieniądze i tylko taki człowiek słyszy tempo tempo. Temat szeroki nawet i ze swojego doświadczenia i lat pracy mógłbym sporo napisać ale po co wszyscy wiedza jak ludzie tracili zdrowie przy szaleńczym tempi pracy.
Caly czas tak jest pamietam jezdzac na zachod do pracy w magazynie byla kartka z norma dzienna dla miejscowych i dla polakow. Nawet murzyni i arabusy sie szanowaly i nie zapierdalaly zawyzonych norm.
Ks Tomasz Żmich Sdb Drogi księże! A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Mnie w 2014/15 namawiał do tego przydupas biura starający się na "kierownika" [chyba pastucha] 🙂Byłem wtedy nowy na zakładzie, nie chciałem się stawiać ponieważ jeszcze niezbyt dobrze ogarniałem kto jest kto. Skończyło się po JEDNYM dniu. Jak mnie w szatni dopadła stara gwardia ===nie słuchaj się tego debila, MYŚL, sam sobie nie rób pod górę, nie pokazuj, że można. Mieli rację. Z załogą dobrze żyję do dziś a o kierowniczku wszyscy za plecami mówią pajac tudzież baran.
@@obywatelcane6775, u mnie wtedy starej gwardii prawie nie było, zatrudnili kilkadziesiąt nowych osób, a kilka starych wiedziało, że będzie duża przebudowa systemu.
Mój ojciec był inżynierem po Wawelbergu. Gdy wrócił jako patriota z frontu zachodniego, był na czarnej liście UB-ecji. Nie mógł przez kilka lat znaleźć pracy. Pamiętam jak dziś jego słowa. Co za idiota, nieuk określił normę, że zwykły pracownik mógł wyrobić 300%. Zgodził się, że 110- 140%, przy dużym morderczym wysiłku jest osiągalna. Z drugiej strony, prawdą jest, że naszą inteligencje, najpierw wymordowali Niemcy, później Ruskie. Po wojnie technologiem mógł zostać np. rolnik, sprzątaczka itd. Liczyło się pochodzenie- robotnicze. A dzisiaj mamy dużą kadrę wykształconych ludzi, ale nie wszyscy powinni dostać dyplomy. Pozdrawiam.
Mój ojciec w latach 50-tych XX pracował w kopalni i miał okazję oglądać tego rodzaju "współzawodnictwo" na własne oczy. Wyczynu dokonywał "przodownik", ale na to, by on mógł przekroczyć normę pracowała cała załoga. Mój ojciec jako technik z wykształcenia obsługiwał windy wynoszące z kopalni "urobek" i został oddelegowany by obsługiwać tylko windę, która wynosiła "na górę" urobek przodownika. Reszta załogi także pracowała na niego. Ale dyrektor kopalni nie był głupi. Wiedział, że resztę trzeba także odpowiednio "zmotywować". Dlatego obiecał im za wytężony wysiłek rowery i motocykle. Rekord pobito, a ojciec jako, że błyskawicznie naprawił awarię wind dostał motocykl - Junaka M07! Wspominał go z wielkim sentymentem jako najwspanialszą maszynę jaką w życiu dosiadał. No, ale po tym się ożenił i "ustatkował", więc Junak poszedł w obce ręce...
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Wyścig pracy my Polacy mamy we krwi pewien holender powiedzał mi że głupszego narodu pod tym względem nie widział podobno jak jeszcze nie było tak prosto wyjechać do pracy i było nas tam mało to niebyło problemu ale jak już wył nas więcej to odrazy rywalizacja i próby kumoterstwa a najlepsze w tym wszystkim jest to że nie dawał tym cwaniaczką złamanego grosza więcej
To było wspumie podobne do chin gdzie te ich samozaopatrujące się miejsca wyznaczały próg zborza a następny dawał więcej. A samych przodowników pracy nikt nie lubiłponieważ podnosili oni wymagany próg produkcji.
Niewątpliwie ciekawy temat zwłaszcza, że przez wielu z nas jeszcze pamiętany. Nie ma co ukrywać, że wszelkie pomysły zwiększania wydajności w systemie, który z natury swej jest niewydajny były mile widziane. Gdyby nie zniszczenia wojenne to sądzę, że ta idea od razu przeszłaby do fazy "czy się stoi czy się leży". Ciekawe jak realizowano dodatkowe normy w gospodarce niedoboru surowców? Nie ze wszystkiego można zrobić trabanta. Szyny kolejowej nie można zrobić z byle czego.
Trzeba było tyle zmienić, żeby nic się nie zmieniło. No może poza tym że obecni stachanowcy dorabiają się garba i depresji w korpo zamiast domu i "sławy".
Dzisiaj jest podobnie pracowałem na magazynie czasami nawet po 14 godzin w pracy i każdy w magazynie wiedział że mają Polaków głęboko w czterech literach bo mają Ukraińców co będą brali wszystkie nadgodziny
Późna noc na cmentarzu. Otwiera się jeden z grobów i wstaje umarły. Za chwilę otwiera się drugi grób i z niego też wychodzi umarły. Obaj się spotykają
- Dobry wieczór, pan dobrze wygląda, ładnie ubrany, dobrze odżywiony. Kiedy pan umarł?
- Dobry wieczór. Umarłem jeszcze przed wojną. A Pan kiedy, widzę że biednie się wiodło, liche ubranie w moich czasach już nie modne, twarz wychudzona...
- A umarłem zaraz po wojnie...
Ich rozmowę przerywa klekot kości, nadchodzi zupełnie wyschnięty kościotrup.
- A pan kiedy umarł?
- Cooo???? Ja wcale nie umarłem! Jestem przodownikiem pracy! Wracam do domu!
To ten dobrze ubrany który umarł przed wojna raczej należał do wyżyn społecznych bo resztę społeczeństwa to dobrze nie chodziło ubranym
Suchar jak od Karola S.
@@darek638 Poruszany temat także
Moja tesciowa tez chciala pracowac za 3 osoby i po 20 latach zniszczyla tak kregoslup ze dzis jest inwalidka. Pracuj tak jak nalezy ani za duzo ani za mało - zawsze i tak bedziesz niedocenionym
Maczetami nadgorliwców.
100👍
Ojj złota zasada w pracy aby nie robić ponad normę a jak wyrobisz to idziesz do kibla na godzinkę
Smutne to ostatnie zdanie i w/g mnie przesadzone.Jeżeli wykonuję pracę solidnie i mam także na myśli posytek innych,oraz nie pierwszorzędnw rzeczą jest zysk- znajdzie się grupka ludzi- którzy mnie docenią.Ważna jest także samoocena wbrew temu co mówią niektórzy.Jestem bardzo o tym przekonany - wykonując już ok.30 figury w drewnie.Czasem na zamówienie- więc czuję się potrzebny.Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu codziennie👍🏻✌🏽🤞👋
@@tomekjaglinski2123 co innego etat, co innego swoja działalność
Mój św. pamięci dziadek wspominał przodowników pracy jako osoby, które potrafiły przychodzić do zakładu pracy od razu w ubraniu roboczym, tak by móc od razu rozpocząć pracę. Osoby te w wspomnieniach dziadka często nie korzystały też z przysługującej im przerwy śniadaniowej. Oczywiście przodownicy byli znienawidzeni przez pozostałych pracowników, którym z ich powodu podnoszono normy pracy, tak jak autor materiału już zauważył. Dziadek opowiadał, że osoby decydujące się na współzawodnictwo pracy robiły to głównie w celu uzyskania przydziału na jakieś deficytowe dobro, bądź by po prostu "przypodobać się partii".
My takich zje*ów mamy do dziś. Jest nocka, mamy to szczęście, że u nas na zakładzie nikogo z biura. Każdy znajduje sobie kąt i od drugiej do trzeciej śpimy. NIE. Zawsze znajdzie się jakiś nadgorliwiec, który ledwo zje kanapkę, dziesięć po drugiej i włącza maszynę. Co ciekawe jak przyszedłem do tej roboty w 2014 to pierwsze pytanie - a kiedy przerwa? Oni na to nie mamy przerw, jemy przy maszynach. Myślę sobie nie no co do k... tak to nie będzie. Na budowie były, w Tesco były ale tutaj będę jadł przy maszynie??? Chyba ich posrało, że przez tyle lat się na to godzili. A na tablicy informacyjnej jak byk: przerwy śniadaniowe - na wypadek kontroli. Byłem jako młody, za wiele nie mogłem zdziałać ale podgadywałem i buntowałem starą gwardię. W końcu się na coś porządnie wkurzyli i z dnia na dzień zaczęli o 10 i 18 wyłączać maszyny. Stary wchodził czerwony jak burak, widać że mu się nie podobało ale jedyne co mógł powiedzieć to tylko smacznego panowie.
Zero zaskoczenia, przecież nie dlatego że im się nudziło XD
@@nielubieinceli A może po prostu kochali Polskę?
@@henryk5pio
Bądźmy poważni
@@henryk5pio Bez przesady. Nikt nie chce umierać przedwcześnie nawet jak kocha Polskę.
Stary pracownik kiedyś mi powiedział.
Baby nie przeruchasz, roboty nie przerobisz.
Czyli można pracować non stop a i tak to nic nie da. Roboty zawsze jest masa. Możesz harować a jedyne czego się dorobisz to garba, ewentualnie popadniesz w pracoholizm, depresję, stres cię zerze, rodzinę stracisz, życie minie nie wiadomo kiedy. Nazwij mnie quiet quitter a ja tak naprawdę nie mam zamiaru zapracować się na śmierć.
A jak zwolnisz tempo i przestaniesz się przepracowywać to cię i tak wywalą.
Z tym że z tą Babą można próbować...
@@Mikele123 nie, ludzi brakuje do pracy. Zwalniać za bardzo nie chcą.
@@michalwojtylo8929 W dużych miastach to może i tak ale w mojej prowincji ciężko jest dostać pracę nawet za minimalną krajową.
@@Mikele123 współczuję. Ale ja jestem z małego miasta i na pracę narzekać nie mogę. Widocznie zależy od rejonu kraju.
Mój kolega z klasy w latach 90-tych pracował w hucie. Wówczas był młodym, zdrowym i bardzo silnym człowiekiem. Żeby nie zostać zwolnionym, wykonywał robotę za 2-3 osoby. Starsi koledzy pamietający PRL, nazwali go Stachanowcem. Po parunastu latach takiego życia stracił zdrowie, wylądował na bruku, zaczął klepać biedę, a lekarze nie przyznali mu praw do renty. Niestety, nie dożył wieku emerytalnego. Zmarł rok temu.
SYNDROM KONIA POCIAGOWEGO.
Czyli jednak jest jakaś sprawiedliwość. Chciał być traktowany jak koń pociągowy to podzielił jego los.
Współcześnie też można natrafić na przodowników pracy.
Pracowałem kiedyś w fabryce: norma zespołu na liniach to było (powiedzmy) 200 szt. na godzinę, przy 180 sztukach nikt nikomu głowy nie suszył a linia obok robiła 250.
Jako, że dyrekcja głupia nie była, podnieśli minimum do 220 a tamci ciągnęli prawie do 300.
Oczywiście, że za darmo.
U mnie to samo było, i to ludzie po 50tce takie wyniki wykręcali i jeszcze podpierdzielali młodych
@@padrexe
U mnie to była linia, na której siedziały młode dziewczyny - tak z 30 lat miały - także wydawałoby się, że pewna...hmmm...mentalność nie powinna je cechować a jednak.
Typowi Polacy w Holandii/Niemczech/Anglii, którzy kilka lat temu powyrabiali chore normy, żeby pokazać jakimi to nie są pracownikami :)
@@gorniklecznaman3414 doklqdnie. Jestem tzw. "White collar" teraz ale lata temu na poczatku mojej przygody w UK pracowalem w restauracji gdzie grom sily roboczej to byli Polacy I Portugalczycy. Pensja minimalna, godzin tyle zeby przezyc tylko, ale Poloki na swych zmianach latali I zapierdalali jak szaleni, a Portugalczycy na spokojnie. Wtedy myslalem ze sa leniwi, teraz rozumiem ze po prostu pracowali na tyle na ile im placono
Zgadzam się. W mojej byłej pracy było lub jest wciąż tak samo
Mam taką teściową, Stachanowca.. Ciężko żyć z takim człowiekiem którego mottem życia jest tyranie aż padnie. Wszelki odpoczynek, relaks odbierany jest przez Nią jako objaw lenistwa... Ostatnio przy niedzielnym obiedzie zniknęła, znalazł ja syn, zamiatała publiczna jezdnie bo "nie lubię siedzieć i nic nie robić". I tak całe życie..
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Z jednej strony racja, z drugiej ludzie teraz nic nie chcą robić dla swojej społeczności i przez to np. wolą jeżdzić po dziurawej drodze niż nasypać szuflę prywatnego żwiru
Oh nie mozliwy jestes.I 😁
Współczuje, miałem tylko chwile styczność z takimi, chorzy psychicznie są i te ich „ jak to tak można leżeć i nic nie robić?” Jakby ich mózg nie pojmował, że jak nie ma co robić i na czym zarobić to warto poleżeć… ale nie, dla nich to „grzech” i dla zasady potrafią wyjść wykopać dół by potem zasypać, bo „ tak wyglada praca” i jak człowiek na koniec dnia nie jest zajechany jak koń po westernie to znaczy, że coś jest nie tak. Jak gościu wytrzymujesz by nie sprawić, by teściowa miała jakiś wypadek ?:)
Ubiij zmije
W fabrykach w Polsce dalej są cyrki. W fabryce puzzli kierownik o pseudonimie Cień(dostał go za podążanie jak cień za wyżej postawionymi osobami, aby dostać awans) z jedną pracownicą przez godzinę składali pudełka i z tego ustanowił nową normę ile pudełek trzeba robić. Nie wziął pod uwagę ani tego, że wydajność po 8h jest inna niż po 1h, ani tego, że pracowali w dwie osoby.
Dokładnie. Dlatego na stanowiskach kierowniczych często zatrudniani są kapusie, dwuleciu ręczni i dupowłazy…. Miałem wiele razy z takimi ludźmi do czynienia i to nie raz…W dodatku mieszkam przeludnionej dziurze zwanej Częstochową…
ludzie sami sobie na to pozwalają.
Aleksiej (a właściwie to Andriej) Stachanow mógł ustalić swój rekord tylko dlatego, że specjalnie pod niego przeorganizowano pracę w kopalni. Całe sprężone powietrze podawano tylko pod jego młot pneumatyczny, Ktoś od niego musiał odbierać urobek i to taśmowo, ktoś musiał go wspierać. W normalnym trybie pracy taki wynik byłby niemożliwy. Ale zrobiono co trzeba i można było się pochwalić :)
Korporacje całego świata wskoczyły w buty komunistycznych aparatczyków, jakby były uszyte dla nich na miarę. Jak zwykłe świetny odcinek.
Nie, bo nawet nie myślą żeby dawać premie
Zle definiujesz problem. To kapitalizm wyznaczał standardy. Złote czasy to końcówka lat 90 XIXw., gdzie dzieci napierdalaly w fabrykach lub kopalniach.
Dlatego już wolałbym pracować na komunistycznej budowie układając cegły i dostać premię za lepsze wyniki niż tyrać w (tfu) korpo...
@@bugattione w smol biznesie jest jeszcze gorzej. Tam ciężko by pan respektował jakiekolwiek normy prawne.
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Przodownicy = NADGORLIWCY. Tak było kiedyś i tak jest obecnie. Jeden wyścig szczurów. Zmieniają się okoliczności ale nigdy mentalność ludzi. Na każdej zmianie taki się znajdzie. Nawet jeśli nie ma na akord to będzie dawał po obrotach, zrobi więcej, zostanie po godzinach, przyjdzie w sobotę itd. Pokazuje, że można. Później kończy się tak, że śrubują normy dla całej załogi. Dlaczego tak mało? Przychodzą w czwartek, namawiają na sobotę - ja oprócz pracy mam jeszcze swoje życie? Umowę podpisywałem na 40 godzin tygodniowo. ==A ty to wiecznie tylko jakieś problemy stwarzasz!!!! Zobacz, "Kowalski" przychodzi i nie narzeka! Ale ja w dowodzie nie mam Kowalski. Najgorsi są młodzi nakręcani przez kierowniczków, którzy później zwykle i tak idą szukać szczęścia po 2-3 miesiącach i ludzie bezrobocia lat 90. Oni ciągle żyją w realiach, że szef to jest "pan", o nic nie wolno się upomnieć ani odmówić, ciesz się, że masz pracę. Jak się nie podoba to 10-ciu przyjdzie na twoje miejsce. Pan każe sługa musi. Urodzeni niewolnicy, konie pociągowe.
Tak było w moim zakładzie.Ciągle były awantury o soboty.Rannna zmiana sobota pracująca ,mówiono dla potrzeb zakładu,wiele razy pozwoliłam sobie nie przyjść w sobotę,wołano na dywanik ,umieszczona byłam na czarnej liście.Obcinano stawki wszystkim .dosłownie całej załodze,ale spisywano na koniec dnia pracę ile się wyrobiło normy,która ciągle była podwyższana.Firma padła z braku zamówień,właściel po zakupieniu zakładu 5 lat ,gdy minęło sprzedał .A ngielska firma chciała dać nam zarobić , ponieważ podobały się jej nasze wyroby,szef się nie zgodził.soboty na potrzeby zakładu ,praca po godzinach ,urlopy w zimę.
@@dariadec3331 Słynne "bo jest taka potrzeba". A ja to nie mam swoich potrzeb? Mam sobie całe życie układać pod zakład? Jak długo ludzie będą dobrowolnie zrzekać się swoich praw tak długo będziemy je mieć po kawałku odbierane aż obudzimy się w Łodzi XIX wieku. Jak jest chociażby z urlopami? Nie ma roboty, weź urlop, dwa dni w środku tygodnia ale w piątek przyjdź. To moja wina, że nie ma roboty? Dlaczego mam tracić swój urlop? Ale musisz. Co muszę? Pokaż mi paragraf. Zwykle zostawiają mnie w spokoju ale już krzywo patrzą. Ten, który coś tam liznął kodeksu pracy, śmiał upomnieć się o swoje. Bo najlepszy mierny, bierny, ale wierny. Robot nie zadający pytań. Umowę podpisywałem na 40 godzin tygodniowo i z tego się wywiązuję. Oprócz pracy mam jeszcze dom, samochód, działkę. Dlaczego mam zaniedbywać swoje, żeby robić na zakładowe? Tym bardziej, że jeśli to ja będę coś potrzebował to fabryka oleje mnie ciepłym moczem. Pociągną urlop z następnego roku albo wywalą na bezpłatny.
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
@@MrMarekmishna jakiej parafii ksiądz Tomasz ma swoje owieczki do strzyżenia.?
Dziś wcale nie jest inaczej. Słyszałem historię już kilka lat temu. Młodzi ludzie zatrudnili się na wakacje na produkcji. Wyrobili 120%. Dostali premię przez 2 miesiące. Potem oni się zwolnili i poszli dalej uczyć, a w zakładzie podniesiono normy dla reszty pracowników...
Za komuny chociaż dali tą odznakę przodownika, jakiś dyplom czy inną nagrodę. Teraz u prywaciarzy często masz godzić się na każde warunki, robić po 12 godzin dziennie po zaniżonych stawkach === nadgodziny na czarno i przychodzić w soboty bo jak nie to pan i władca już o to się zatroszczy, żebyś w końcu sam się zwolnił. Masz sobie życie układać pod firmę.
Słyszałem, że to był Tomek ze Starej Woli i Paweł ze Zbychowa. Dostali po 1000zł premii miesięcznie, a kierownik był tak zadowolony, że wypłacił im nawet po roku 10% z nadwyżki zysku firmy po podniesieniu norm w swoim kołchozie.
Niestety tak to wygląda na takich halach...
W amazonie taki system działał sobie w najlepsze jak po studiach tam poszedłem na jakiś czas dorobić. Ludzie kręcili 200% normy za bon 50zł raz w miesiącu przez co norma była sukcesywnie zwiększana dla całego działu.
Tak to w Polsce wygląda. Zrobisz wynik, to poklepją cię po plecach, dostaniesz pare groszy, po czym podniosą normę i bujaj się frajerze.
W lutym br. wykonałem normę 240%, wyrąbując 72,5 m chodnika. W kwietniu wykonałem normę 293%, wyrąbując 85 m chodnika. W maju dałem 270%, wyrąbując 78 m chodnika. Jeszcze 4 kilometry i bede w Berlinie Zachodnim! 😁
Zjeb
Witam, teraz nazywa się to "wyścig szczurów". Młodzi zaorują się dla korporacji, które po wyciśnięciu ich jak cytryny, wywalają ich na pysk. Chyba, że wcześniej sami się wyczerpią psychicznie. Pozdrawiam.
MYLISZ Z "PRACA" DLA JAKIEGOS WASATEGO JANUSZ PRYWACIARZA.
@@AVE_LUCIFERUS_666 Nie, nie mylę. Wąsaci prywaciarze byli właśnie w PRL.
@@gregorpychowski5969 Korpo czy prywaciarz === jeden *uj. Prywaciarz tak naprawdę będzie oszczędzał na wszystkim co tylko się da. Pracodawca "może ale nie musi"? No to nie musi. 2800 i bujaj się. 13-stki? Warunki szkodliwe? Ręczniki, środki czystości, dodatki na święta? Zapomnij. Szczególnie w małym mieście gdzie często masz do wyboru robić u niego albo dojeżdżać 20-30 km. Nie podoba się? To wypad. Znajdzie się inny frajer na twoje miejsce. Zaczniesz się upominać, zadawać pytania? Bardzo szybko tak umilą ci życie, żebyś sam się zwolnił.
Dokładnie Pan to ujął.
Witasz?
A ja żegnam XD
przyjezdza wlasciciel zakladu pieknym samochodem .....wyszli pracownicy i mowia .....ale piekny samochod pana prezesa cudowny zajebisty jakie osiagi siedzenia ekstra .......wlasciciel zakladu mowi do pracownikow ......jesli bedziecie pracowac bez wolnych dni wiecej godzin dziennie bez dlugich przerw bez urlopow to za rok przyjade jeszcze lepszym autem .....
Książka " Jak Moskwa oszukała Zachód w 1945" , to jedna z najlepszych książek jeśli nie najlepsza jaką przeczytałem w ciągu ostatnich kilkunastu lat, doskonała lektura napisana w łatwy i przystępny sposób. Gratulacje p.Piotrze , zachęcam do napisania następnej.
Muszę ją zakupić,ci panowie z YT piszą świetne książki....ja przeczytałem jednym tchem "ku wojnie " która napisał pan z kanału historie xx w. Poezja 💪
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
To jeszcze mało książek przeczytałeś. Polecam Antony'ego Beevora
@@Chief_critic Beevor często jedzie mitami, ogólnie niby wszystko dobrze, najlepszym historykiem jest wg mnie Glantz, ale nie wiem czy są polskie wydania dlatego nigdy go nie czytałam, ale ogólnie jest dość wiarygodnym źródłem
Ale ogólnie Beevor jest spoko, jeśli się wie, że w paru przypadkach mu się pomyliło i w których
to dalej istnieje w kapitalistycznych krajach. Zatrudnij się w Amazonie, gdzie co przerwę będą ci wytykać twoją wydajność procentami.. a jak nie spełniać normy to od szybko wylecisz. Pełno tam jest Przodowników pracy, tych co bardzo chcą zostać superwajzorami i manadżerami (za kilka groszy więcej). W PRL to przynajmniej ludzie szybciej mieszkanie dostawali
Słyszałem, że jak zaczynano jakąś budowę, albo uruchamiano zakład pracy to na początku wyrabiano normę. Powodowało to że na początku ludzie się opipepszsali aby norma była niska, potem przekroczenie normy nie było już problemem.
Opipe co robili?
Nie rozumiem tego wywodu.
Wy to chyba nigdy w pracy nie byliście skoro tego nie rozumiecie albo w szafie żyjecie
Do dziś tak jest w miejscach pracy na akord itp
Zawsze i wszędzie należy pracować jak Pan Wiesio - U siebie rób jak u siebie...
Z tego co ja wiem to Stachanow zrobił tylko część pracy a załadunek i wywóz zrobili inni w sumie 5 osób. Wtedy górnik musiał "wykopać" urobek załadować go i wywieźć pod windę a on tylko rył
Obecnie nie ma współzawodnictwa pracy, za to bez jakiegokolwiek umiaru mnożą się wszelkiego rodzaju twórcy "projektów", nałogowi wdrożeniowcy i pieprzący od rzeczy HR-owcy.
Pytanie czy dziś jest lepiej? Nie sądzę. Ludziom się wmawia, że sobota to dzień roboczy albo że osiem godzin to tylko za komuny. I gonimy za tymi złotówkami, premiami, uśmiechem szefa i przedłużeniem umowy. A życie przepada.
Dokładnie. Prowadzący program kilkukrotnie podkreślał, że przodownicy pracy otrzymywali premie pieniężne za swoje wyniki w pracy. Dzisiaj mamy pracować coraz szybciej, dłużej i wydajniej za bóg zapłać lub uścisk ręki pana prezesa.
Dodam, że za komuny wiele stanowisk miało status szkodliwego a teraz często warunki są takie same i już nie są szkodliwe.
Bo sobota to jest dzień roboczy. Kodeks pracy ci gwarantuje dwa dni wolne w tygodniu, nie musi to być konieczne sobota i niedziela. Ale takie informacje podawane są na rozmowie kwalifikacyjnej i można się nie zgodzić na przyjęcie pracy jeśli chcesz koniecznie mieć sobotę wolną.
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Mój szef między wierszami zasugerował, że "okazaniem zaangażowania" było zostawanie dłużej w pracy. A po co, skoro ze wszystkim się wyrabiam w 8h, a za więcej nic nie dostanę (co najwyżej komentarz o "złej organizacji pracy"). 8h i do domu.
Przecież dzisiaj jest to samo. Wystarczy wejść na Linkedin :D
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Teraz też tak jest. Trzeba robić normy pomimo wszystko, ciąć koszty. Co roku firma musi lepiej zarabiać. Zrozumiale ale często wpada się w paradoks po prostu.
Mój dziadek był przodownikiem pracy na kopalni Gottwald w Katowicach. Dostał zestaw narzędzi, sporą premię i mieszkanie w bloku z wielkiej płyty poza kolejnością. Wkrótce został inwalidą - zazdrośni koledzy chcieli go zabić kombajnem, który prowadził. Szczęście w nieszczęściu - stracił "tylko" prawą rękę.
Jak to mówiono: "Kto to jest przodownik pracy? Skrzyżowanie osła z mrówką"
tak się spieszę, że nawet nie mam czasu załadować taczki 😉
Wypiłem dzisiaj w pracy sześć kaw. Ta praca mnie wykończy!
Przestańmy płakać, sami jesteśmy sobie temu winni pozwalając firmom prywatnym czy korporacjom, aby robili z nami co chcą i kiedy chcą. Daliście im do zrozumiemia, że przeciwko jednemu bossowi jest 10 czy 500 bezradnych pracowników bez których nie miałby dobrze prosperującego zakładu. Zrozumcie, że jesteście warci tyle na ile sobie pozwalacie.
Problem "norm pracy" nadal istnieje, nadal też są promowane najwyższe wyniki, a nawet quasi-kary za niewykonanie normy.
Przykładowo w TescoDC jako wzorzec dla pikerów w magazynie stosowano ilość zgrzewek zapakowanych na paletę. Stary zapieprzał dźwigając zgrzewki piwa, wódki, wody, a polski student śmiał się z niego bo miał zlecenie na zgrzewki ciasteczek i gum do żucia. Tzw. menedżerka była jego koleżanką i to ona rozdzielała zlecenia.
Witam 🙂Myślę że jakas maksymalizacja była ale prawdopodobne jest że zakłady fałszowały wyniki do granic absurdu żeby przypodobać się górze.Like i oglądam 🙂👍
A papier wszystko pokornie przyjmował
Dokładnie, ja jestem z końcówki PRL, ale wydaje mi się, że to wtedy powstało powiedzenie "czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy". Z opowieści rodziców i rodziny wiem że, ludzie celowo wykonywali pracę źle lub symulowali pracę w formie protestu. Nagminne było także chlanie w pracy i to wódkę.
Granic absurdu nie było. Gdy ogłoszono współzawodnictwo pomiędzy fabrykami w oddawaniu surowców wtórnych, to pod palnik szły np. szablony i wzorniki do wyrobów ciągle znajdujących się w produkcji. Szczytem był zakup żarówek, aby je natychmiast oddawać jako surowiec wtórny... Ale dzięki temu były premie za przekroczenia planu.
Fałszowały? To mało powiedziane.
No jak można ponad 700%normy wyrobić?
To, jakie te "normy"były?
@@adamsrafaladamsrafal8062 Tak, jak w przypadku Stachanowa. Przed jego "rekordem" z pracy górnika przodkowego wyliczono też i transportujących urobek i obudowujących chodnik i całą resztę brygady. Do bicia rekordu zmieniono te zasady i to co dzielono na np. 5 ludzi przypisano jednemu właśnie Stachanowowi, tak jakby tam nikogo nie było. Prosty i skuteczny kant księgowy.
Jak zacząłem robić w porcie to na emerytury odchodziła ekipa pamiętająca akordy i lata 80 inaczej niż "jebani stachanowcy" od nich nie usłyszałem. Naprawdę szczerze ich nienawidzili
Brawo Towarzyszu, tym filmem zrobiłeś 600% normy!
Kiedyś pracowałem w "firmie" pucuj dziada...wyjeżdżaliśmy o 7 a wracałem o 20 ...zarabiałem 50 zł dniówki....Pamiętam mojego ojca jak szef mnie podrzucał pod dom ...i jego słowa "STACHANOWCY WRÓCILI...
Teraz tacy przodownicy harują na zyski korporacji albo januszy biznesu.
Tylko po latach nikt nie będzie o nich pamiętać
Epitafium: "Wincenty Pstrowski, górnik ubogi, przekroczył normę, wyciągnął nogi"
Pochodził z moich rodzinnych stron.
Ale trafiłam - świeży odcinek, coś niesamowitego 😊 Temat jak zwykle ciekawy, zabieram się do oglądania i życzę wszystkim miłego seansu 😉
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
@@MrMarekmish czy to na pewno komentarz do tego filmiku? 😉
Dzisiaj przodownikiem trzeba być z przymusu by nadążyć za kosztami... Albo dać se spokój i "nie mieć nic, ale być szczęśliwym"
He he no tak
Jest jeszcze inna ciemna strona współzawodnictwa. Praca nastawiona na przekraczanie norm wymuszała "zarzynanie" nie tylko ludzi, ale i sprzętu. Zaniedbywano i celowo pomijano niezbędne przeglądy, czy czynności obsługowe. Oszczędności szukano na siłę też w procedurach bezpieczeństwa. Życie ludzkie w kopalniach było tanie - szczególnie gdy dotyczyło Batalionów Górniczych i więźniów.
Na krótką metę dawało to oszczędność czasu i przybliżało do kolejnego rekordu. W praktyce jednak kosztowało zniszczenia, awarie i przestoje. Stwarzało też niebezpieczeństwo dla samych pracowników. Ale z drugiej strony - w każdym zakładzie pracy, czuwała bezpieka i strach przed oskarżeniem o sabotaż gdy odpowiedzialny pracownik pracował zgodnie z regułami sztuki.
Ostatnią wielką inwestycją, gdzie nie liczono się ze kosztami sprzętu, tylko z wykonaną pracą była budowa LHS (Linii Hutniczo Siarkowej) Wielu pracujących tam wspomina, że aby nie tracić czasu na usuwanie i naprawy uszkodzonych samochodów, to je często pozostawiano i zasypywano w wykopach i nasypach.
Ale wyniki na papierze były świetne.
JAK NP KATASTROFA LOTNICZA W LESIE KABACKIM SPOWODOWANA MIN. POLITYKA LOTU ODNOSNIE WYDLUZANIA W NIESKONCZONOSC TZW RESURSOW SILNIKOW W RADZIECKICH SAMOLOTACH, WBREW NORMOM KONSTRUKCYJNYM PRODUCENTA.
@@AVE_LUCIFERUS_666 To była jedna z przyczyn. Inną były błędy w wykonaniu silnika - pewnie też pozwalające na wykonanie 120% normy :(
@@wojteksmag8286 TO, ZE SILNIKI NIE BYLY WYKONANE ZGODNIE Z PROJEKTEM INZYNIERYJNYM TO FAKT. DLATEGO BEZWZGLEDNIE NALEZALO PRZESTRZEGAC RESURSOW, A NIE LATAC LICZAC, ZE JAKOS TO BEDZIE.
W mojej poprzedniej pracy też było takie współ zawodnictwo pracy z tą różnicą że ci którzy robili najwięcej dostawali jeszcze więcej pracy a nie premię
Drobna uwaga odnośnie do słów w 15:36 - podejrzewam, że 20 punktów procentowych jest właściwym sformułowaniem, a nie 20% (procent), bo to robi sporą różnicę. W pierwszym wypadku z 702% wychodzi 722%, zaś w drugim 842%. Nie, żebym szukał logiki w doniesieniach komunistów. :)
Uwielbiam te filmy, bo jest to zdecydowanie coś, czego mi brakowało w szkole na historii! W końcu nigdy się nie dochodziło do okresu po II WŚ.
Wyjedź z rodakami za granicę a poznasz ten mental..ile Polak zrobi, żeby zostać poklepany po plecach i nazwany goodmanem..co nie idzie zawsze w parze z zarobkami.. jakieś kompleksy mamy jeszcze wobec tych .... z zachodu,czy to tylko ambicja?K..urwa szczyt to,, kariera" przodowników pracy na szparagach kilkanaście lat temu w Austrii..gdzie Słowacy pracowali równo w jednym rzędzie a ziomeczku wykopali swoje i weszli w twoje.. na festynie czekali jak sępy na darmowe piwo.. głupio się przyznać ale było mi czasami wstyd za część własnego narodu.. zamiast mieć wyjebane i trzymać się razem jak Słowacy to jeden gonił drugiego..nie zrozumiem tego nigdy..w kupie się z Tobą liczą..a jak każdy samemu to Cię mają gdzieś..podobne zachowania widziałem jeszcze u Węgrów.. gdzie mieszkałem sam i jako Polak miałem super..ale sami się nawzajem podpierdali
Dokładnie i bez przenośni. Przez wieki byliśmy czarnuchami od pracy której nie chcieli miejscowi i ci jak tylko się dało wykorzystywali fakt że w kraju nie było pracy, a najniższa stawka przekraczała płace krajowe. W ich mentalności byliśmy zacofanym trzecim światem i tego typu mentalność dalej wśród nich istnieje. Patrząc na to co stało od 1939r, jak byliśmy potraktowani w '45, to samo istnieje na rynku pracy. Niestety wyścig szczurów trwa bez względu na system bo każdy chce kupić coś taniej, a każdy pracodawca/producent chce zwiększyć profit i zminimalizować koszty.
Efekty mentalności pańszczyźniano- chłopskiej. W stylu to co, że pan bije batem, inny byłby mocniej a do tego to pan, więc mu wolno. Choć jak wole podludzizm jako słuszniejsze określenie lub zwierzęta juczne o wartości opałowej.
Te soboty robotnicze to tak zwane subotniki. Odbywał się w niedzielę. Bo przecież w tamtych czasach soboty były pracujące. Poprawcie mnie jeśli coś pokręciłem. A tak w ogóle to świetny kanał i jak zwykle fajny odcinek. Pozdrawiam
Nieprawda na studiach typu zarządzanie chyba uczą ludzi jak "motywować" ich do "wzmożonego wysiłku" Różne psychologiczne triki jak choćby ustawianie relacji w pracy (najczęściej dziel i rządź, oraz wspieranie donosicielstwa) mają manipulować pracownikiem tak, aby wiedział, że może tylko bardziej zapier.alać i że należy zapier.alać szybciej.
Interesujący odcinek. Rzeczywiście film "Człowiek z marmuru" idealnie odzwierciedla sedno tej rywalizacji o oszustwa.
A czym jest dziś praca w korporacjach jak Biedronka, Lidl, Amazon czy w bankach???
A edukacja jest zabroniona?... Chyba dla baranow?... No ale nie kazdego stac sie ksztalcic na poziomie ponadpodstawowym... Ale komentowac, to stac...Ludzie, czy wy nie zdajecie sobie sprawy z tego, co piszecie?
Twoja wiedza wydaję się nieosiągalna!
Kawał dobrej roboty.
Z wyrazami szacunku!
Mam w domu dyplom przodownika pracy mojej Mamy-byla nauczycielka matematyki=dyplom dostala za iles tam poprawionych klasowek=wszyscy sie smieli do rozpuku!
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Na uczelniach też tak nadal jest, klika procent starych kawalerów i kawalerek siedzi na uczelni po 15 godzin i robi tyle, że normalni ludzie, którzy pracują 8 godzin i nie mają szans ani na karierę naukową ani awans, bo zawsze trafi się lepszy kawaler lub kawalerka
Sprzątam dom i słucham, teraz już z górki. Dziękuję
Co ty żadnej sprzątaczki nie masz na etacie?
@@imnotaplayer957 nie, lubię mieć posprzątane jak lubię. Nie przepadam, ale ten podcast skutecznie niweluje ból.
Można powiedzieć że jestem przodownikiem pracy we własnym domu :-)
Proszę o film o odbudowie Warszawy od 1945roku
A, na 2023 rok
Życzę zdrówka
Tam, gdzie ciało
Tam, gdzie główka
I spokoju
Pośród codziennego życia znoju..
Podpinam się pod prośbę.
Lub o Austrii po II WŚ.
Super ze wpadł temat z Polski. Oby więcej. Pozdrawiam
Takiego tematu się nie spodziewałem! Zabieram się za oglądanie 😊
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
@@MrMarekmish STARSZNY RELIGIJNY PRYMITYW Z CIEBIE
Dzisiaj też mamy takich "przodowników" dupowłazów.
Raczej leni dupowlazow . Zero ambicji byleby nic nie robić.
😂😂😂👍👍👍😂😂😂lepiej bym tego nie określił!
Mój śp. Dziadek, który pracował w latach 50-tych na kopalni węgla kamiennego Anna w miejscowości Pszów na Śląsku opowiadał mi o tych przodownikach pracy socjalistycznej. W KWK Anna nazywano ich "wyścigowcami". Wyglądało to mniej więcej tak, że cały oddział górników musiał harować, żeby taki wyścigowiec osiągnął normę, którą wcześniej ogłosił. No i oczywiście nagrodę odbierał on sam oraz zjednoczenie (komórka partyjna) i dyrekcja kopalni. Reszta na nich musiała zapierdzielać 7 dni w tygodniu. Tak, to nie żart. 7 dni w tygodniu. Kto nie chciał pracować w niedzielę, bo np. chciał iść do kościoła na mszę, to zaraz wysyłali go za tzw. "skórzane drzwi". Było to biuro na powierzchni kopalni, gdzie mieściła się komórka UB. Po takiej tam wizycie obity pałkami górnik od razu zmieniał zdanie. Parszywe czasy to były.
Świetny Materiał 👌👏
No, cóż!
Muszę ten kanał i prowadzącego ocenić bardzo KRYTYCZNIE:
BARDZO, BARDZO DOBRY!!!
Oby inne kanały były na porównywalnym poziomie.
Prawie jak w corpo. Czasy się zmieniają a praktyki te same !
Jak zwykle super odcinek. Niestety jak czytam część komentarzy, to ręce się załamują. Mieszkam w Anglii i uwierzcie mi, że 'przodownicy pracy' to nie tylko Polacy. W moim miejscu pracy jest sporo takich osób. To Łotysze / Rosjanie, Rumuni, nawet Anglicy czy Afrykanie. Jasne, że są i Polacy. Oczywiście śmiech z nich ma również międzynarodowy charakter. Ostatnio ci 'najlepsi' byli najbardziej oburzeni zwiększeniem 'targetu'. Nawet mi ich nie żal.
Przeważnie jednak za granicą są to Polacy, a w Polsce Ukraińcy też mocno zapierdalają i zawyżają normy na Halach.
@@gorniklecznaman3414 Przeważnie jednak w moim wypadku nie są to Polacy.
Przypomina mi się postać Bronka Talara z serialu "Dom".
A co do wyrabiania norm to takie zjawisko dalej istnieje. W pobliskim zakładzie zatrudniono dużo Ukraińców, którzy narzucili takie normy, że mało kto daje radę.
Przecież współcześnie, również w pracach biurowych, też zdarzają się przodownicy pracy.
To upaince dają radę a wy nie? Niech zapier...ją tak my na zachodzie a co ? przyjechali do pracy to niech robią. Pracując w Holandii czy w Niemczech to normy były tylko dla Polaków bo dawali majstra Polaczka co się wykazać chciał a Rumuni czy Słowacy w dupie mieli bo pracowali pod Niemcem co miał tak samo wyj....ne zaś w Niderlandach holender przychodził do pracy pogadać pośmiać się i stwarzać pozory że pracuje .
@@lukaszlbn86 tak zwani podpierdalacze xd
@@przema00g chodzi mi o to, że współcześnie nie potrzeba żadnej propagandy, żeby stworzyć przodowników pracy i nie jest to tylko historia z przeszłości - obecnie chętni znajdują się sami, są w każdym biurze, fabryce i budowie.
@@lukaszlbn86 Wizja bezrobocia jest skuteczniejsza i tańsza.
Na wynik Pstrowskiego pracowało w trybie ciągłym kilkunastu niemieckich jeńców wojennych. Informacja sprzed lat od świadka. Myślę że nie tylko na jego wynik.
Poszło by szybciej tylko Hitler taśmę zatrzymywał
U Ciebie jak zawsze odcinki zrobione na 120% normy !
Najlepsze że przetrwało to do dzisiaj i wiele osób lubi robić za nic ponad normę dowalajac innym więcej pracy w przyszłości xD
Jak ci się robić nie chce, to każde staranne wykonanie swojej pracy uznasz za "robienie za nic ponad normę".
@@nielubieinceli to że mi się nie chce robić to jedno xD . Ale moja robota zawsze jest wykonana a nie raz miałem przyjemność z kolesiami co zasuwali robiąc ponad podane normy. Dzięki takim fajnym ludziom normy szły często do góry a oni i tak zaraz zmieniali prace. Ha tfu
@@darciel466 to może to byli tacy etatowi podnosiciele norm dla różnych firm, aby móc legalnie podnosić te normy. Wynajmowani przez różne firmy właśnie w tym celu.
@@nielubieinceli Pracuje się po, żeby żyć a nie odwrotnie.
@@nielubieinceli o nie jeden z nich, poliniak detected:D tfu!
Przodowników nie brakuje na halach producyjnych , czy fabrykach do dziś i są to najczęściej stare dziady robiące za mniejsze pieniądze 😃 sami myślą , że pokazują mlodym jak się robi , a młodzi drą z nich łacha całymi dniami i dokładają zadań 😃 nie musze mówić , że im więcej takich tym mniej trzeba się narobić w brygadzie 😃
"Im więcej takich tym mniej trzeba się narobić w brygadzie" - Czy mam rozumieć, że jesteś jedną z tych powszechnie występujących w Polsce szumowin, które kpią z ludzi na których pracy żerują?
Super wprowadzasz w klimat tematu filmiku 👍 dzięki I pozdro serdeczne ✌️
Siostra mojej babci, była przodownicą pracy w Skarżysku Kamiennym w produkcji ...amunicji. Mówiła, że była wściekła dali dyplom, a pieniędzy, żadnych. nadal ma 91 lat i żyje
Dobrze że nie zatyrała się na tyle że zdrowia nie popsuła i że dalej żyje
Piątek nawet świąteczny nie przeszkadza żeby "Powojnie " wrzuciło kolejny odcinek - BRAWO dla autora
Od..baj sie Hadziaju od Piatka , takimi jak on hotele robotnicze przy kazdej kopalni w szwach pekaly.
@@andreasseemann3325 czytaj ze zrozumieniem- PIĄTEK jako dzień tygodnia a nie osoba
@@jarobt5241 Piatek jest piatkiem tematycznie , rowniez w soboty kazdy za lyzke ryzu tyral.
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
Przecież na tych "przodowników" pracowali ludzie z batalionów pracy, więźniowie, których nie wykazywano na listach załogi. Zresztą dziś jest podobnie - dzisiejszy rekord jutrzejszą normą
Górników biorących udział w samym wydobyciu było razem sześciu, więc wychodzi niecałe 250% normy na głowę. Patrząc na to z tej strony, to był dosłownie publiczny przedsmak łagru :v
Wydawało się, że PRL odszedł już do przeszłości i obecny powrót do tej polityki jest wyjątkowo bolesny.
Ile ty chłopie poświęcasz czasu na YT na dzień?
Widzę Cie pod każdym kanałem który oglądam nawet nie te z topki popularności
@@pro14ab pewnie parę osób siedzi na tym koncie
Bolesny, albo i nie. Myślę, że cały ruch solidarnościowy działał bardziej na zasadzie idziemy kupą i nie każdy potrafił wyczerpująco merytoryczne uzasadnić swoje wybory. Obecnie mamy inny ustrój, też nie do końca niepodległy, ale jeszcze niewielu narzeka. Zauważ, że po wojnie komunizm był wybawieniem dla zrujnowanej Polski i ludzie musieli być szczęśliwi, że Polska się odbudowuje. Ponadto byliśmy PRL a nie ZSRR jak nasi sąsiedzi, których niepodległość zawsze historycznie uznawaliśmy. To musiało spowodować, że wielu Polaków musiało być zadowolonych z sytuacji w kraju. Dopiero później zaczęło się psuć i de facto do upadku komunizmu przyczyniły się problemy ekonomiczne (tak jak twierdziła propaganda, a opozycja się oburzała). Gdyby był dostatek, to rewolucja by nie przeszła. Być może (a wiele na to wskazuje) UE będzie niedługo w bardzo złej sytuacji ekonomicznej i scenariusz pewnie się powtórzy.
@@pro14ab typowy Noł Lajf. Łeb w kompie albo tel i heja dzień mija
@@imnotaplayer957 przecież to projekt komercyjny, więcej łapek mu dawajcie
Materiał jak zawsze na wysokim poziomie, kawał dobrej roboty :)
Mój ojciec był drukarzem w drukarni MON na początku lat 80 i do dziś dnia opowiada jak największy przodownik pracy, który miał dostać nagrodę "drukarz roku" spał pijany zarzygany w ścinkach od krajarki.
Kiedyś oglądałem film o Stachanowie i było że współpracownicy nakopali mu do czterech liter za jego nadgorliwość
Prawdziwy wyścig pracy zrodził się po 1989 roku.
A raczej wyścig szczurów... Przez to że na Zachodzie Polak zapierdalał jak idiota, najczęściej na czarno, bo zarobki były kilkukrotne po przeliczeniu na Polską walutę to taką sobie wyrobiliśmy renomę że jesteśmy czarnuchami do roboty której nikt nie chciał za takie wynagrodzenie wykonywać. Polish people are hard working, but not very intelligent and they don't know the language - taka opinia najczęściej krążyła w USA, Kanadzie, nie mówiąc o Brytyjskich snobach. Jedne co było dobre z tego że gdy gliniarze w Chicago cię zatrzymali to najczęściej traktowali o wiele lepiej niż innych przybyszów - Polak wiadomo pracuje, oszczędza, popiję, ale nie robi problemów, nie nosi broni i nie jest członkiem jakiegoś gangu.
Co gorsza nagrodą za ponadludzki wysiłek jest bóg zapłać lub uścisk ręki pana prezesa.
@@jacekmalicki7738 a nie tego co tak te komunę obalał ?
W lutym 1988 roku za wydajność dostałem 12 paczek herbaty.
Praca trwała do końca!!!!
i czemu patrząc na tych herosów socjalizmu, widzę współczesne gwiazdy social mediów, osiągający nierealne wyniki w fitnesie/biznesie zarabiając na tej iluzji miliony i wpędzając młodych ludzi w depresję itp?
A.D. 2023 - pracuje w kapitalistycznym korpo-przedsiebiorstwie, gdzie komunistyczne przodownictwo pracy jest "nagradzane" możliwością...dalszej pracy, a pracujący normalnie idą na banicję, bo nie wyrabiają excellowych norm. Kiedyś mozna było pojsc i pogadac o tym np. ze zwiazkami zawodowymi. Dzisiaj? (pytanie retoryczne...) P.S. b. lubie ten kanał , PRZODUJE w materiałach :)
Świetny filmik, jak zawsze merytorycznie na bardzo dobrym poziomie. Ja mam tylko jeden maleńki problem z Twoimi filmami, jakoś nie wiem, ale przeszkadza mi w nich ta muzyka. Nie mogę się przy niej odpowiednio skupić, sprawia wrażenie jakby była wstępem do głównej części, a przecież leci ona w tle przez cały czas trwania filmu. Wiem, że to pewnie pierdoła, na którą nikt inny poza mną nie zwraca uwagi, no ale musiałem to napisać :D Rób dalej swoje, bo dobrze Ci to wychodzi. Pozdrawiam.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku:) , Świetny materiał:)
O wszystkim pisze autor ,tylko nie o tym że Ci przodownicy (jak wszyscy inni robotnicy) pracowali wyłącznie po 8h na dobę (od pn do pt . ,a w soboty po 6 h),A nie jak po 1989r w kapitaliżnie po 12-16 h na dobę , często nawet dłużej oraz w niedz i swięta -pod grożba bezrobocia i presją b.niskich stawek płacy.O warunkach zatrudnienia(socjalnych i innych swiadczeniach ,nie wspomnę)- dziś przypominanie tej prawdy budzi u młodzieży wielkie zdziwienie.
Jeśli ktoś nie żył w tych czasach to nie zrozumie, że zrujnowany kraj potrzebował takich bohaterow. Mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego cześć urlopu spedzał na odgruzowaniu Warszawy.
Dziadku,... £odbudowa£ zes ten kraj, i co??? Masz sie czym chwalic, £oprocz swojej glupoty???
To nie zniknęło tylko zmieniło formę dyrektorzy cisną kierowników ci majstrów ci jeszcze za to biorą spora kasę majstrowie cisną brygadzistów ci jeszcze dość dobrze zarabiają a oni z batem stoją jak kappo w obozie nad nami parobkami zapierdzielaj boś frajer za marne pieniądze i tylko taki człowiek słyszy tempo tempo. Temat szeroki nawet i ze swojego doświadczenia i lat pracy mógłbym sporo napisać ale po co wszyscy wiedza jak ludzie tracili zdrowie przy szaleńczym tempi pracy.
Caly czas tak jest pamietam jezdzac na zachod do pracy w magazynie byla kartka z norma dzienna dla miejscowych i dla polakow. Nawet murzyni i arabusy sie szanowaly i nie zapierdalaly zawyzonych norm.
Fajnie, że kolejny odcinek o Polsce. Czekam na odcinek o przesiedleniach z kresów
Ks Tomasz Żmich Sdb
Drogi księże!
A do kogo ksiądz adresuje swoje słowa, czyżby do ateistów, czyli do tych, którzy nie wierzą w istnienie żadnego Boga? I to właśnie takich ludzi ma ksiądz czelność wyzywać od idiotów? W takim razie JA przez największe JA już dokładnie wiem, gdzie wszyscy księża powinni skończyć. Otóż wy wszyscy winniście skończyć w piekle, bo skoro nie macie żadnych wątpliwości, co do istnienia Boga, a grzeszycie jak opętani, to najzwyczajniej macie swojego Boga głęboko w dupie. Poniekąd jest to właściwe dla niego miejsce, bo z tego waszego Boga jest niezły klamczuszek. Proszę sobie zakodować, że coś takiego jak piekło nie istnieje, bo istnieć nie może. W tym momencie radzę uczciwie podążać za Moimi słowami, generałowie niemieccy stojący na czele potężnej armii po podbiciu prawie całej Europy długo wahali się, czy zadrzeć z potężnym przeciwnikiem. Atak na Rosję był zapewne najtrudniejszą decyzją, jaką musiał podjąć przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dlaczego? Przecież to oczywiste, kiedy tygrys zamierza ruszyć na niedźwiedzia sto razy się zastanowi, czy naprawdę warto. Czy księdza zdaniem Jezusa Żyda można porównać do tygrysa albo do lwa? Bzdura, Jezusa możnaby ewentualnie porównać do owcy przeznaczonej na rzeź. Kto zatem rozsądny stawia na owcę, osaczoną przez drapieżników? Tylko ostatni głupcy, czyli katolicy oraz księża. Świat liczy sobie prawie osiem miliardów ludzi i według was Jezus niczym Supermen zatraci w ogniu piekielnym większość z nich, zostawiając sobie na pocieszenie rzesze księży (tylko jaki z was pożytek?), gorliwych katolików, pokornych cielaków. Ciekawe, jakby wyglądał świat, kiedy same miernoty miałyby szansę uniknąć gniewu Bożego? Drogi księże, niech się ksiądz nawet nie trudzi, by odpowiedzieć sobie na te pytanie, gdyż ręczę swoją głową, że piekła po śmierci nie ma, a jedynie był to blef ze strony tego, co dobrze o tym wiedział, a jedynie pragnął zwrócić na siebie uwagę świata. Drogi księże, przekona się ksiądz już wkrótce, że tam w zaświatach króluje Bóg wojny, odpowiedzialny za podpalenie świata, którego wy księża umieściliście na wieczność w piekle. Lecz, czego mądrego można się po was spodziewać? Brak tego kogoś na świecie, po powrocie Jezusa na ziemię, miałby wprost tragiczne konsekwencje dla niego. Zwyczajnie, mógłby nie dożyć następnego dnia, gdyby stwierdzono brak bohatera dla znacznej liczby ludzi. Niestety taka jest prawda, że świat gardzi słabością, a opowiada się za silnym przywódcą, który pozwoli osiągnąć wyższy szczebel rozwoju. Dlatego już niedługo w chwale powróci na ziemię ten, co uwiódł miliony, chociaż do świętych osobników nie należał, a wręcz przeciwnie. W tym miejscu zdradzę jego imię, żeby uniknąć niejasności. Otóż na imię mu Adolf, natomiast jego nazwisko zaczyna się na literę H. To właśnie przed jego złowrogim obliczem staje w tym momencie papież Benedykt XVI i umiera z przerażenia, taki sam los czeka każdego księdza oraz każdego kogo znienawidził.
Jak zwykle świetny materiał 👍
A książkę bardzo polecam. Ciężko się oderwać 😄
Ja w 2015 r. zrobiłem 200% normy nieświadomie wygrywając konkurs, a w nagrodę dostałem gadżet ze sklepu wszystko po 4 PLN. :(
Mnie w 2014/15 namawiał do tego przydupas biura starający się na "kierownika" [chyba pastucha] 🙂Byłem wtedy nowy na zakładzie, nie chciałem się stawiać ponieważ jeszcze niezbyt dobrze ogarniałem kto jest kto. Skończyło się po JEDNYM dniu. Jak mnie w szatni dopadła stara gwardia ===nie słuchaj się tego debila, MYŚL, sam sobie nie rób pod górę, nie pokazuj, że można. Mieli rację. Z załogą dobrze żyję do dziś a o kierowniczku wszyscy za plecami mówią pajac tudzież baran.
@@obywatelcane6775, u mnie wtedy starej gwardii prawie nie było, zatrudnili kilkadziesiąt nowych osób, a kilka starych wiedziało, że będzie duża przebudowa systemu.
Mój ojciec był inżynierem po Wawelbergu. Gdy wrócił jako patriota z frontu zachodniego, był na czarnej liście UB-ecji. Nie mógł przez kilka lat znaleźć pracy. Pamiętam jak dziś jego słowa. Co za idiota, nieuk określił normę, że zwykły pracownik mógł wyrobić 300%. Zgodził się, że 110- 140%, przy dużym morderczym wysiłku jest osiągalna.
Z drugiej strony, prawdą jest, że naszą inteligencje, najpierw wymordowali Niemcy, później Ruskie. Po wojnie technologiem mógł zostać np. rolnik, sprzątaczka itd. Liczyło się pochodzenie- robotnicze.
A dzisiaj mamy dużą kadrę wykształconych ludzi, ale nie wszyscy powinni dostać dyplomy. Pozdrawiam.
Mój ojciec w latach 50-tych XX pracował w kopalni i miał okazję oglądać tego rodzaju "współzawodnictwo" na własne oczy. Wyczynu dokonywał "przodownik", ale na to, by on mógł przekroczyć normę pracowała cała załoga. Mój ojciec jako technik z wykształcenia obsługiwał windy wynoszące z kopalni "urobek" i został oddelegowany by obsługiwać tylko windę, która wynosiła "na górę" urobek przodownika. Reszta załogi także pracowała na niego. Ale dyrektor kopalni nie był głupi. Wiedział, że resztę trzeba także odpowiednio "zmotywować". Dlatego obiecał im za wytężony wysiłek rowery i motocykle. Rekord pobito, a ojciec jako, że błyskawicznie naprawił awarię wind dostał motocykl - Junaka M07! Wspominał go z wielkim sentymentem jako najwspanialszą maszynę jaką w życiu dosiadał. No, ale po tym się ożenił i "ustatkował", więc Junak poszedł w obce ręce...
"Człowiek z Marmuru" i "Człowiek z Żelaza". jest warty oglądania.
Ile glapinski zalatwil Polakom wzrostu oprocentowania na lokatach w banku przy inflacji 17%. Gówno zalatwil natomiast wzrost stóp procentowych 12 razy podnosił by Masoneria bankowa na tej inflacji miliardy zarabiała. WP, Onet, Polsat, TVN, pokazują jak osrajtek okradl Polaków na cenach paliwa i jak nie wpuścił NIK do Orlenu. Tylko TVPszczujnia broni tego mafiozę. Ręka rękę myje.
W tych czasach kto pracuje ponad norme jest zwykłym frajerem
Jeżeli za szybko po "strzale' wchodzisz do przodka to wdychasz trujące gazy powybuchowe a Pstrowski wchodził w dymy i to go zabiło
W powojennym PRLu jency wojenni , kryminalisci jak rowniez kobiety na dole tyraly , by w CCCP polskim wonglem cieplo bolo 🤣🍻
@@andreasseemann3325 pracowałem w Hiszpanii. Tam też na kopalni pracują kobiety,a u nas firma GZUG zatrudnia więźniów
@@adamszymanski8711 Ale nie na scianie 🤣🍻
Wyścig pracy my Polacy mamy we krwi pewien holender powiedzał mi że głupszego narodu pod tym względem nie widział podobno jak jeszcze nie było tak prosto wyjechać do pracy i było nas tam mało to niebyło problemu ale jak już wył nas więcej to odrazy rywalizacja i próby kumoterstwa a najlepsze w tym wszystkim jest to że nie dawał tym cwaniaczką złamanego grosza więcej
❤ dla zasięgów i za materiał ❤
Thx
Kk❤
To było wspumie podobne do chin gdzie te ich samozaopatrujące się miejsca wyznaczały próg zborza a następny dawał więcej. A samych przodowników pracy nikt nie lubiłponieważ podnosili oni wymagany próg produkcji.
Jak zwykle w punkt👍 jeszcze tow.Albina Siwiaka zabrakło
Niewątpliwie ciekawy temat zwłaszcza, że przez wielu z nas jeszcze pamiętany. Nie ma co ukrywać, że wszelkie pomysły zwiększania wydajności w systemie, który z natury swej jest niewydajny były mile widziane. Gdyby nie zniszczenia wojenne to sądzę, że ta idea od razu przeszłaby do fazy "czy się stoi czy się leży". Ciekawe jak realizowano dodatkowe normy w gospodarce niedoboru surowców? Nie ze wszystkiego można zrobić trabanta. Szyny kolejowej nie można zrobić z byle czego.
Trzeba było tyle zmienić, żeby nic się nie zmieniło.
No może poza tym że obecni stachanowcy dorabiają się garba i depresji w korpo zamiast domu i "sławy".
garba to sie dorabiaja raczej fizyczni robole na budowie:) w korpo to masz warunki o jakich inni moga pomarzyc.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 mój tata mówił w życiu nie bać z tyłu ani z przodu. I tego się trzymam 👏👏👏👏👏
Mała errata: Kopalnia Pokój w 45 roku znajdowała się na terenie miasta Wirek. Ruda Śląska powstała dopiero w 1951 roku.
Taki system jest teraz w korporacjach!!!!
Świetny materiał.
Dzisiaj jest podobnie pracowałem na magazynie czasami nawet po 14 godzin w pracy i każdy w magazynie wiedział że mają Polaków głęboko w czterech literach bo mają Ukraińców co będą brali wszystkie nadgodziny