Witam ponownie dziękuję za wsparcie . U mnie to chyba 4 ,5 tygodnia . Od ok 4 tygodnia objawy się zmniejszyły i zmieniły . Już się nie duszę flegma nocą . Mam napady ale jeden może w nocy ale duszności i wtedy kaszle .Śpię na wszelki wypadek na fotelu na siedząco . W dzień nie mogę krzyknąć ,śmiać się czy szybciej coś chcę powiedzieć to duszę się ale teraz już daje radę kaszle . Już nie mam flegmy . Duszności mam wysiłkowe .Twoj przebieg choroby był tragiczny . Bezdechu nocne tragedia .Wybudzić się i chcieć złapać oddech . Jeszcze walczę ale wiem że już z górki . Teraz trzeba uważać przy osłabionym organizmie żeby kolejnych chorób nie złapać . Trzymajcie się najgorzej to ok 4 tygodnia .Próbujcie brać na początku wykrztuśne leki żeby w dzień się wykaszlać . Krtań niby nie boli już ale gdy zjem coś małego kanciastego to zaraz atak duszności bo toksyny krtań uszkodzona. Trzymajcie się zdrowo . Jak się dusicie kaszlecie i próbujcie po woli oddychać nosem ustami lub jak ja pić wodę żeby odetkac krtań zapchaną. Kto sam tego nie przejdzie to nie wie co to znaczy . Człowiek się dusi wymiotuje płacze i modli się żeby przeżył kolejna noc 😢😢 nie zrozumie ktoś kto nie poczuje tego na swojej skórze .Szybkiego powrotu do zdrowia .Dacie rade ❤
Odczytuję komentarze, bo w ich natłoku jakoś dziwnie mi je yt zapisuje i jak czytam te historie, to jestem przerażona po raz drugi! Masz całkowitą rację, ja w pewnym momencie też stwierdziłam, że pozostaje mi się tylko modlić :/ Dramat! Zdrowia!
Dzięki wielkie za ten film. Ja mam kaszel od 3 tygodni ( może trochę więcej) i od ponad tygodnia jest coraz gorzej, bo się dusze, nie mogę nic wyksztusić i łapię powietrze podczas ataku jakby to byly moje ostatnid wdechy...😔 A lekarze najpierw leki przeciekaszlowe, a teraz wykrztuśne i antybiotyk. I nie wiedzą co mi jest. Mam wrazenie że patrzą na mnie jak na wariatkę 😢 jutro kolejna wizyta w przychodni...
Współczuję z całego serca i radzę uważać z kładzeniem się na płasko. Ja do dzisiaj śpię na 3 poduszkach, bo inaczej się nie da. Choć flegmy już nie mam, to kaszel pozostał i podobno do roku (!) może to tak wyglądać. Trzymaj się ❤
@@okonasznurku Do roku to bez przesady , może być do 100 dni , ja miałam kaszel i chrype 3 miesiace , byłam u pulmonologa i laryngologa , miałam też takie uczucie jak bym miała kluchę i kłopoty z przełykaniem , dostałam do psikania Larimax i po kilku razach przeszło, polecam iść do specjalisty a nie do lekarza rodzinnego który leczy syropem , no i SOR nie koniecznie bo bez sensu jest sterczenie kilka godzin w kolejce, dużo pić żeby usuwać te ilości wydzieliny
Niestety, ale do roku, co potwierdzają Ci, którzy przeszli podobnie jak ja. Ja jestem pół roku po zakażeniu i dalej kaszlę, a to już ok. 180 dni... Na SOR nie jechałam, bo bym umarła, natomiast miałam robiony tomograf, prześwietlenie zatok, płuc, kamerę w nos i gardło, badania krwi wszelakie, byłam u dwóch laryngologów - kilka razy, kilka razy u pulmonologa, u alergologa wielokrotnie i to nie jest jeszcze koniec, bo muszę powtórzyć diagnostykę pulmonologiczną w grudniu. Mój lekarz POZ akurat ogarnia, ale spotkałam się też z innym, który nie ogarnął całkowicie, jak i kilku specjalistów... Mnie leki nie pomogły, a ten antybiotyk nie przerywa tej choroby w stadium zaawansowanym. Loteria. Do tego smutna:(
Polecam Populin (na flegmę, ale okrooopny w smaku), Enterosgel ( czyszcza organizm z toksyn), Neoazarina (przeciwkaszlowe tabletki). Przechodzę to na tych lekach (plus suplementacja witamin i minerałów, głównie: C, D, B, magnez, cynk) i jest w miarę znośnie.
Bardzo Ci współczuję tego doświadczenia, spociłam się słuchając o tym, tragedia :( Nóż się w kieszeni otwiera, jak mówisz o tych lekarzach, co polecają albo wypić % albo swalają chorobę na psychikę. Bardzo mi przykro, naprawdę. Sama jakoś ostatnio dziwnie kaszlę, ale od niedawna. Ale boję się tej choroby jak cholera, bo mam emetofobię. Tak że przynajmniej na ten moment wolałabym umrzeć z braku tlenu niż wymiotować. Straszne jest też to, że szczepionki są tak ciężko dostepne.
Dziękuję i również współczuję. Zdrowia! ❤️Jak dusiłam się z powodu braku tlenu, to było najgorsze co przeżyłam, bo nigdy się nie topiłam, ale myślę, że to podobna akcja. Mega boję się, że zachoruję ponownie, bo nie doszłam do siebie jeszcze, a to było najgorsze, co w życiu przeżyłam. Nie życzę tego nikomu, naprawdę 😔 Jeśli masz problem z wymiotowaniem, to na nic moje pocieszenie, że to było najlepsze z całego ataku, bo wiedziałam, że już mogę oddychać 😐 Szczepionki są dostępne odpłatnie, ale z tego co wiem, nie dają gwarancji braku zachorowania, a raczej lżejszego przebiegu, więc może warto z kimś to skonsultować w Twojej sytuacji? Pozdrawiam serdecznie 🙌🏼❤️
Jestem w piątym tygodniu choroby, na moje szczęście w drugim dostałam odpowiednią diagnozę i antybiotyk. Dzięki temu idzie lżej, chociaż gdyby było jeszcze wcześniej, to można by uniknąć najgorszego. Jak już ma się napady kaszlu to antybiotyk jedynie jest wstanie zabić bakterie i wtedy nie zarazasz, ale zniszczenia już są i raczej można tylko liczyć na nieco lżejszy przebieg, a czasem nawet i nie na to. Ja też trafiłam na SOR jak zaczęłam mieć trudności z oddychaniem podczas ataków. Tak jak opisałaś, jakby się ścianki gardła zaklejały, ja mam jeszcze ten katar spływający po gardle (tylny). Spanie na siedząco, wymioty, nietrzymanie moczu przez kaszel, wszystko się zgadza. I taka ciekawostka, po trzech tygodniach zrobiłam badania przeciwciał i wszystko wyszło negatywnie. W szpitalu powiedzieli, że być może zrobiłam je zbyt wcześnie. Nie jestem więc pewna czy te badania mają w ogóle jakiś sens skoro tak naprawdę to te pierwsze tygodnie mają jakieś znaczenie w diagnostyce, poza kwestią zarażania, oczywiście. No nic. Dzięki za ten film, bo czasem sama już myślałam, że mam coś z głową.
Hej, współczuję i życzę zdrowia, choć wiem już, że to potrwa, ale wytrwałości! Nie wiem które robiłaś przeciwciała, bo są trzy rodzaje - jedne mówią o aktywnej chorobie, jedne o przebytym zakażeniu w ostatnich kilku tygodniach, a te ostatnie mówią o przebytym zakażeniu 2-3 miesiące wcześniej. Z antybiotykiem jest jak mówisz, ehh... nic dodać nic ująć 😔 pozdrowienia 🙌🏼😊
@@okonasznurku robiłam wszystkie xD mam powtórzyć za 3 tygodnie 🤷♀️ A jeszcze dla tych którzy może będą to czytać, trzeba dużo pić wtedy łatwiej się ta flegma odkrztusza👍 mnie to ogromnie pomaga. Pozdrawiam ❤️
Tak, tak - dużo picia!! Ja mogłam wodę i jeden rodzaj herbaty - po czymkolwiek innym mnie zaklejało :/ Masakra! Dzięki za komentarze i jeszcze raz zdrowia:)
Miałam te same odczucia , ale lekarz powiedział że się nie udusze bo jak się zbliżała nic to już miałam strach że znów się zacznie i się udusze , ja brałam antybiotyk Klacie, tabletki przeciw kaszlowe NeoAzarina i potem na tą chrype otrzymałam od laryngologa Larimax
Też spałem na siedząco, ale tylko mniej więcej tydzień, czułem się całkiem dobrze, ale paraliżujące ataki kaszlu takie, że prawie mdlałem, straszne cholerstwo, które długo się ciągnie. Nie miałem flegmy, ale jakby gardło się samo zakurczało przy kaszlu. Męczyło mnie około dwa miesiące, ale podrażnienie i wrażliwość czułem jeszcze kilka miesięcy.
Wiesz co, dajesz mi nadzieję na lesze jutro :D Skoro żyjesz 5 lat po chorobie i masz się ok, to może mi też kiedyś przejdzie :D Póki co ja - blisko rok po zakażeniu, mam kaszel wysiłkowy i rano jak po paleniu szlugów, których oczywiście nie palę :D Czasem tracę nadzieję na odzyskanie pełnej sprawności w płucach :/ Pozdrówki i dzięki za komentarz :D
Dziękuję za podzielenie sie Twoim przeżyciem.... też to przechodzę i widzę, ze łagodnie w porównaniu do Tego co Ty przechodzilaś.... trwa to juz wiecej niz 3 tygodnie...na szczęście coraz mniej flegmy....ale za każdym razem kiedy czuję, ze zaraz zacznę kaszleć yo strach zostaje o nabranie powietrza....z tyłu głowu mam myśl - tylko na spokojnie, bez paniki i jest wtedy lepiej zaczerpnąć powietrza. Przebywam raczej w domu, gdyż atak kaszlu kończy sie wymiotami. Straszna rzecz! Nie daje normalnie funkcjonować...jeszcze mogę dodać dwie rady jeśli ktoś sie boryka z wcześniejszą fazą choroby...podczas kaszlu trzymałam ręką ściśnięte gardło podczas kaszlu i tylko wtedy miałam wrażenie że mogę zaczerpnąć tchu z powrotem! Takjakby nic w gardle podczas tego strasznie mocnego odruchu kaszlu sie "nie poprzestawiało"! Dziwnie brzmi ale tylko to mi pomagało oddychać swobodnie podczas napadu. Druga rzecz to parująca kąpiel. Podobnie jak inhalacje z soli...nawilżała to wszystko. Pozdrawiam wszystkich chorujących i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Najważniejsze 😊
Matko! Współczuję Ci i dziękuję za komentarz! Ja kiedyś w szpitalu też trzymałam się za gardło i pomagało, ale to było na początku najgorszych ataków! Każda rada dobra, bo panaceum nie ma😔🙌🏼❤️
Dziękuję za Twoja historię. Jestem w trakcie choroby i proszę o podanie leku do inhalacji który pomógł Ci na te gluty. Tez mialam badanie sondą przez noc i wyszlo wszystko w porządku a ja mam wrażenie że tej flegmy jest niekończąca się ilość.
Serdeczne dzięki za komentarz! Życzę zdrowia i trzymam kciuki. Flegma minie, choć wiem, że wydaje Ci się to teraz niemożliwe :( Jeśli chodzi o inhalacje, to wszyscy polecają takie z soli fizjologicznej - zapytaj o nie lekarza. Natomiast co do leku, to nie chcę nikomu zaszkodzić, więc zapytaj o steryd pomieszany z lekiem na alergię - to jest do psikania do nosa, ale ja miałam go już wiele tygodni po chorobie, kiedy flegma nie chciała ustąpić - nie wiem czy wcześniej cokolwiek by zdziałał. Pozdrowienia!
Zdrowia dzieki za film ..Teraz jeszcze bardziej sie boje zwlaszcza ze obecnie sama spie dzieci pietro wyzej ..co bedzie gdy juz nie dam rade zlapac oddechu 😭😭 tez mam slaba odpornosc i lapie wszystko 😭 kazda przezyta noc to szczescie ze sie zyje .. Boje sie ze nie dam rady przejsc przez to ..Nie mam zadnych leków i szans na jakas wizyte u lekarza bo moj zapisal mi amoksiklaw choc stwierdzil ze to koklusz 🤕🤕 niewiedza lekarza .. Moze czas znalesc lek na ta chorobe po tylu latach .. Covid przy tym to pestka . Zdrowka
Niestety, ale z tego, co wiem, to nie ma leku, który by pomógł na te ataki. Ja dostawałam nawet takie na raka płuc, wykrztuśne, przeciwkszlowe, na astmę i wiele diagnoz... prawie umarłam, bo brałam wszystko, aż w końcu zaczęłam obserwować co się dzieje i odstawiać. Te leki są spoko przy innym rodzaju kaszlu lub bardziej łagodnym przebiegu choroby niż ten, który miałam ja. Podobno pomagają inhalacje z soli fizjologicznej, bo flegma jest mniej gęsta, ale ja nie robiłam, bo dowiedziałam się o tym już wiele tygodni po - jak byłam kolejny raz u pulmunologa. Naprawdę Ci współczuję! Zdrowia i dzięki za komentarz!
Heh, no też przeszedłem niedawno to gówno. Byłem przerażony atakami, ale nigdy nie trwały tak długo i tak intensywnie jak u Ciebie. Tym niemniej, podczas ataków miałem dokładnie te same odczucia, że jak zaraz nie złapię oddechu, to będzie to koniec. Co ciekawe, szczepiłem się ponownie na krztusiec 5 lat temu ze względu na wyjazd do Zanzibaru. Do momentu obejrzenia Twojego filmu, byłem przekonany, że szczepienie nie pomogło zbyt wiele, ale teraz chyba zmienię zdanie...Wszystkiego dobrego, dzięki za podzielenie się tą historią. ❤
Witaj, Ja mam pytanie , jestem w trakcie tego szajsu 6 tydzień , najgorsze za mną , na pewno lepiej przechodzę niż Ty , nie miałam takich akcji tylko najpierw ból gardła , zatoki, straciłam głos i potem mocno kaszlałam -ciagle!!! , najgorzej w nocy , spać nie mogłam - tylko wysoko , i ból w klatce mięśni - płuc , teraz wróciłam do pracy bo musiałam i pracuje z klientami ale mam wrażenie że od mówienia kaszel (suchy) się zgłębił , czy też tak miałaś ? Kiedy poczułaś że mniej kaszlesz ? Ja potrafie teraz na godzinę z 3 x kaszleć ale dość mocno , to nie lekki kaszelek i tak "swędzi w środku ". To strasznie męczy psychicznie :( Jak teraz się czujesz ? Masz jakieś objawy ?
Hej, miałam tak też przez wiele miesięcy, a dzisiaj kaszel wysiłkowy i jak dużo gadam, to kaszlę też i mam chrypkę, a zaraz mija rok od zakażenia :/ Są spreje do gardła z olejem i witaminami - skonsultuj się z kimś, więcej nie potrafię pomóc:/ Powodzenia i wytrwałości! :)
No niestety... na RTG płuc wyszły jakieś kwiatki, więc wysłali mnie na tomograf i niestety ślad po chorobie został ze mną na stałe plus inne, mało zabawne, kwestie;] Dzięki i powodzenia :)
@ o Jezu ☹️ ja w czasie choroby po antybiotyku w 3 czy 4 tyg robiłam rtg i czysto ale się zastawiam czy nie zrobić za jakiś czas właśnie ... Życzę nam abyśmy nigdy nie chorowali na to ponownie , co prawda Ty wyjątkowo źle przeszłaś niż ja :( ah...
Dzięki za ten materiał, szukałem wszędzie i wreszcie znalazłem, teraz wiem na pewno co za c h.....wo mnie dopadło. Mam już trochę lat na karku ale jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłem. lekarz się nie wyznał to jeden antybiotyk później inny i nic nie dało. Doszło do tego że panicznie bałem się nocy i napadów duszenia flegmą, przez kilka nocy przespałem może z godzinę. Od napadów kaszlu i ich gwałtowności bolało mnie całe ciało jakby mnie ktoś porządnie skopał. Od początku tego s........wa mija juz pięć tygodni a napady kaszlu się nadal utrzymują choć na szczęście są już rzadsze.
Współczuję i życzę zdrowia! Nie mogę czytać tych wszystkich komentarzy, bo od razu wszystkie wspomnienia wracają! Niebawem będzie rok, a ja nie mogę dalej dojść do siebie😐 Dzięki za komentarz i wytrwałości 🙌🏼❤️
Tak, to było przerażające i nie mam rady oprócz tego żeby się nie kłaść na płasko (ja do dzisiaj śpię na 3 poduszkach i mam kaszel wysiłkowy i czasem rano, a minęło pół roku!) :( Przez ok 2-3 tygodni spałam na siedząco i budziłam się co 10 minut żeby nie mieć ataku, a jak zaspałam, to wiadomo... choć spanie w pozycji pionowej (całkiem na siedząco) jest torturą. Pomagało (minimalnie) jak piłam dużo wody! Jak tylko zjadłam coś bardziej słodkiego, np. naleśnika, to flegmy było jeszcze więcej. Ja chorowałam kilka miesięcy, a dusiłam się minimum raz dziennie - w nocy było najgorzej - przez kilka tygodni :( Bałam się bardzo, bo ja na czworaka dusiłam się i później wymiotowałam i każdy atak trwał ok. 1,5h. To naprawdę był koszmar! Współczuję Ci i trzymam kciuki żeby szybko minęło!
@@okonasznurku ja śpię na fotelu na siedząco ..Raz mi na początku głową w łóżku spadła i nie mogłam oddechu złapać 😞 nie można ryzykować ..Skąd się do badziewie do nas przyczepiło .Nikt w nim otoczeniu chory nie jest i chyba nikogo nie zaraziłam 😷 Będę próbowała zdrzemnąć się ale się boje 🤕
Przeszłam krztusiec kwiecień/maj. Chorowałam miesiąc. Po tygodniu od rozpoczęcia choroby zaczęłam brać antybiotyk i to pewnie mnie uratowało. Niestety "przeziębienia" powtarzają się - głównie męczący kaszel i zapalenie strun głosowych, krtani. Jestem zmęczona i rozgoryczona tą niemocą. :( Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Witaj !!! Z ogromną ciekawością obejrzałam Twój film. W moim przypadku było inaczej. Wcześniej kaszlałam, raczej suchym kaszlem, a 1.09.2024 w niedzielę zakaszlałam tak "skutecznie", że zaczęłam się dusić. Miałam wrażenie, że połykam w całości galaretkę wieprzową i ona stanęła mi w gardle, (której zresztą nie znoszę), zaczęłam się dusić, charczeć. Mój pies biedny zaczął szczekać ze strachu. A ja nie mogę oddychać, sama byłam - popiłam trochę wody i jakoś doszłam do siebie. Bardzo się przestraszyłam. Na "sorze" dostałam antybiotyk i do inhalacji steryd, ale były to leki źle dobrane. (też spałam na siedząco, albo budziłam się w nocy , aby napić się , ale najpierw próbowałam przełykać ślinę, bo gdybym tego nie zrobiła, to po przełknięciu dusiłam się . Potem mój lekarz 1-szego kontaktu dał mi coś na rozrzedzenie flegmy i guzik to dało. Jak dostałam drugi raz taki atak duszenia się, poszłam do innego lekarza , o którym zawsze słyszałam same superlatywy. On dopiero stawia mnie na nogi . Jestem w stałej kontroli , bardzo dużo mu zawdzięczam. Dziękuję Ci za bardzo za obszerne wiadomości na temat tej "zarazy" , tak jak mówisz - wrogowi bym nie życzyła. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka.
@@dorotacherek2443 Przepraszam , ale nie przeglądałam poczty. Jestem teraz w trakcie robienia badań, a na wyniki czekam do środy i wtedy pójdę do mojego lekarza i obiecuję że napiszę dokładnie co mi zapisał. Pozdrawiam.
Kaszlę po tym świństwie już piąty tydzień. Byłam szczepiona dwa razy. Raz jako dziecko a drugi raz 20 lat temu. Przebieg choroby był nieco łagodniejszy.
Współczuję Ci, naprawdę. Ja kaszlę już ok. pół roku i podobno do roku (!) ma się uspokoić. Dramat, ale jestem mega wdzięczna, że przeżyłam! Niestety szkoda, że nikt nie mówił, że choroba wróciła oraz że może tak wyglądać, bo też bym się zaszczepiła ponownie. Zdrowia!
Czoraj mi zdiagnozowali . Mam astmę i będąc na wakacjach lekarz mi powiedział że to alergia. Niestety ataki były straszne,kaszel, wymioty, bezdech. Byłam szczepiona i lekarz nie pomyślał o tej chorobie . Wróciłam z wakacji do swojego lekarza i w czasie badań zaczęłam kaszleć i zwymiotowałam w gabinecie żółta flegmą. Antybiotyki leki na flegmę mam brać . Badania z krwi zrobione . Lekarz mówił że np Dolny Śląsk jest straszna epidemia 3200 ludzi chorych . Powód Zagraniczni goście bo Ukraińcy się nie szczepią na nic. Do tego mam zawalone zatoki i zatyka się nos i jak kaszle to nie wiem skąd powietrze znaleźć i mąż mi ventolin na astmę psika i modli się . Po za tym wszystkim to ciało się czuje ok głowa nie boli.Nie mogę się schylić ,nic podnieść ,wejść po schodach, mąż użył perfum omdlałam i to było powodem pojechania do szpitala. Boję się aż zasnąć ,nie spałam praktycznie 2 tygodnie bez kontroli.
Współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia - bez jego uszczerbku! Ja jestem teraz ok. pół roku po zakażeniu i śpię na trzech poduszkach, bo inaczej kaszlę, choć ten kaszel to już nic w porównaniu do wiadomo:/ Wysiłkowy też został - nie mogę chodzić po schodach i nic podnosić, ale jestem mega szczęśliwa, że mam to już tylko w takiej formie ;/ Dzięki za komentarz!
Ja chorowałam od czerwca straszna choroba najpierw suchy męczący kaszel non stop, wszystko mnie bolało głową brzuch , bo to są 3 etapy lekarz rodzinny wogole się nie wyznał dał mi syropki, pani w aptece doradziła mi inhalacje, lekarz pulmonolog od razu zlecił mi badanie krwi na przeciwciala Igg i Igm z krwi niestety odpłatne, w porę otrzymałam antybiotyk zbytnio nie było poprawy ale przynajmniej po 5 dniach już nie zaraziłam innych, w II etapie miałam straszne ataki bezdechu zwłaszcza w nocy, jeśli już mnie zmógł sen to zaraz budził mnie przerażający kaszel gdzie nie mogłam złapać oddechu uczucie że zaraz się udusze , wymioty i dochodzenie do siebie po strasznym wysiłki, i kaszel i chrypa się zmniejszała ale trwało to 3 miesiące, Ludzie proszę szczepcie się to jest straszna choroba dla mnie gorsza od Covida pomimo że też było ciężko , Niestety przez to że ludzie się nie szczepią straciliśmy Zbiorowa Odpornosć na Krztusiec i chorują dzieci młodzież i starsi w każdym wieku a przecież to była choroba wieku dzieciecego i jak ludzie piszą chorują też ludzie którzy się szczepili.
Właśnie wychodzę z tego gówna. Podobny przebieg ale faza ostra krótko. Miałam atrakcję bo przy atakach przepona uderzała w serce i traciłam przytomność. Tydzien nie spalam i popuszczalam pożygując. Też pekło mi coś pod żebrami z trzaskiem i kaszląc wyłam z bólu. Akurat była fala upałów więc oblewałam się potem jak szczur. Teraz mam ataki rano i wieczorem z odruchami wymiotnymi. Słabość została. Walcze żeby wrócić do normalności. Koszmar i trauma.
Masakra! Ja do dzisiaj mam (rano i wieczorem) kaszel, ale tylko wysiłkowy i odruch wymiotny ustąpił kilka miesięcy temu, ale ja serio to niewyobrażalne gówno i nie wiem jak dzieci lub kobiety w ciąży dają radę to przeżyć 😔 zdrowia !🙌🏼❤️
Trudno panią zrozumieć. Ale to też pewnie przez tę paskudną chorobę. Coś mi się wydaje, że mnie też to dopadło, tylko nie.az tak tragicznie, chociaż równie mocno i teraz kolejni w rodzinie. Domyślam się źródła od dzieci ze szkoły, bo innych kontaktów nie.było. Ma Pani rację.Moda rodziców na nieszczepienie dzieci i np party odra itd. Ludzie nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę fundują swoim dzieciom i innym ludziom.
Jestem wtrzecim tygodniu choroby. To jest dramat. Dzisiaj zaczęło mnie boleć między żebrami, z lewej strony na dole pleców, nie wiem co robić, najbardziej boli jak kaszle
Masakra, współczuję! Ja w pewnym momencie byłam tak obolała, że mogłam kaszleć tylko stojąc na jednej nodze! Jednocześnie musiałam ściskać czymś żebra żeby się nie ruszały. Dramat! Zdrowia Ci życzę i wytrwałości 🙌🏼❤️
@okonasznurku Bardzo dziwny kaszel mi się zaczął. W nocy raczej na siedząco. Nic innego mi nie jest. Moja narzeczona jest w ciąży i nie wiem czy nie powinienem się ewakuować z domu.
Wiesz co... jak dla mnie, to sp!erd@l@j gdzie się da, bo ja drugi raz bym tego nie przeżyła, nie mówiąc już o sytuacji gdy kobieta jest w ciąży:/ Pamiętaj jednak, że zarażasz najbardziej zanim są objawy :( Powodzenia i zrób co w Twojej mocy żeby ją uchronić przed tą masakrą! Daj znać jak sytuacja! Pozdrowienia
@ no już się wyniosłem. Lekarz zlecił mi badania na przeciwciała, morfologię crp itd, ale nie wiem czy jest sens iść wcześniej niż tydzień po pierwszych objawach. Jest sens?
No niestety lekarzem nie jestem :/ crp wykaże aktualny stan zapalny, w morfologii też wyjdzie stan zapalny, ale od czego, to nie będzie wiadomo. Najważniejsze żebyś dostał szybko antybiotyk - jeśli to krztusiec, bo później to słabo, a innych leków nie ma:/ Przeciwciała musisz wiedzieć jakie - takie, które mówią o aktualnym przebiegu choroby, nie takie, które robi się 3 miesiące po. Są jeszcze takie, które wychodzą ok. 2 tyg. po zakażeniu, ale to obczaj w necie co i jak, a najlepiej, to idź do innego lekarza :( Daj znać jak sytuacja. W Diagnostyce robią odpłatnie przeciwciała - każde ok. 80zł. Zdrowia!
Bardzo Ci dziękuję za filmik. Przechodzę drugi tydzień choroby i wczoraj miałam atak duszności, czasami kaszlę normalnie, innym razem nie mogę odkaszlnąć i to jest najgorsze. Boli również w klatce piersiowej. leki nie pomagają! Mam tylko kaszel i zmieniony głos, brak kataru, gorączki :(
Współczuję z całego serca i życzę wytrwałości, bo to potrwa 😐😔❤️ Ja także miałam kaszel (później ogromne ilości flegmy ) i zmieniony głos - bez żadnych innych objawów.
Hej, mam pytanie, mowisz o UTRACIE GŁOSU, właśnie to przechodzę. Napisz proszę, ile to trwało, oraz co należy robić. Byłam u dr.laryngolog, odpoczynek głosowy, ok, ale czy mialas badanie strun głosowych? Były zmiany? Co brałaś? No i kiedy wrócił głos? Nikt tu o tym nie wspomina. I jeszcze: jak dlugo w sumie, bylas na zwolnieniu z pracy?
Hej, miałam wkładaną kamerę oraz inne badania u kilku laryngologów i uwaga - wszyscy lekarze ogólnie pisali w dokumentach, że głos bez zmian :D Hahaha a ja nie dość, że mówiłam jak żul w ostatnim stadium, to czasem nie mówiłam w ogóle. Trwało to ok. 2-3 miesiące :( Dostałam jakiś olej z witaminami, ale użyłam może 2 razy, bo się dusiłam flegmą, a to mi tylko pogarszało, więc nie brałam nic - samo wróciło po tym czasie. Nie wiem w sumie czy nie trwało to dłużej, a wynikało z nadwyrężenia od kaszlu i toksyn. Co do zwolnienia, to ze względu na specyfikę zajęć, które wykonuję, nie musiałam go brać, natomiast gdybym musiała, to myślę, że ok. 2 miesiące nie chodziłabym do pracy na pewno, bo zwyczajnie nie funkcjonowałam w ogóle. Zdrowia! :)
@@okonasznurku no to klops---wyrażając się "parlamentarne".....😉 Ja raczej "muszę używać głosu" no i jest jeszcze obowiązek - czyli jako n i e m a wrócę do pracy prędzej🤐🤐🤐 Dziękuje Ci za ten film. Zawsze to lżej jak człek wie, że "nie oszalał". Sam. Jeden.🫣🎯
Wytrwałości i zdrowia! Mnie bolało wszystko! Ja płakałam z bólu, bezsilności i braku informacji na temat tego, co mi jest. Chorowałam ciężko ok. pół roku, więc chyba już gorzej nikt tego nie przeszedł 😐❤️
Mam kaszel utrzymujący się już 3ci tydzień. O dziwo test z krwi na krztusiec negatywny. Wracałam do lekarzy 3razy. Wróżyli z fusów leki. Nic nie daje rady. Brak gorączki,kataru, bólu gardła, osłuchowo czysto. Prawie straciłam głos.Miesiąc przed miałam taki "glut" w gardle, i nie mogłam przełknąć śliny. Po tym czasie ostry, szczekający kaszel, który prowadzi do wymiotów 😢 w nocy dusze się tak, że nie moge zlapac totalnie powietrza. Dwa wziewy, leki wykrztuśne,antybiotyk, nic nie daje rady. 3ci lekarz powiedział,że to krztusiec, a test mógł być zrobiony za wczesnie. Ta galareta w gardle nie pozwala mi oddychać,, żadne leki rozrzedzające wydzielinę nie pomagają .Chce się dobić..😢
Współczuję Ci serdecznie i naprawdę rozumiem przez co przechodzisz 😔 Spróbuj inhalacji z soli fizjologicznej - podobno dają radę. Ja dowiedziałam się o nich będąc już po najgorszym😐 Spanie na płasko i jedzenie słodkiego też odstaw póki co. Wytrwałości!❤️
@@okonasznurku Ja już poszłam na grubo, bo robię inhalacje z mgiełki solankowej.. Od 4 nocy śpię na siedząco, bo inaczej już się nie da.. Najgorsze są poranki, kiedy wstaje i mam napady kaszlu x10, plus wymioty. Chociaż dwa razy mi one uratowały życie jak nie mogłam złapać powietrza prawie minutę i pojawiły się wymioty, które odblokowały dostęp do powietrza..Bo tą wydzieliną miałam zablokowany nos i gardło 🫤Mam nadzieję, że Twój stan jest już znacznie lepszy 🙂
Znam to:( Masakra! Mój stan jest "już" lepszy, ale zaraz będzie rok od choroby, więc powiem szczerze, że po takim czasie spodziewałam się całkowitego wyleczenia, a nie tego, co mi zostało, czyli kaszel wysiłkowy i kilka innych, mało wesołych kwestii. Ta choroba jest straszna! :( Chorowałam kilka miesięcy i do teraz zastanawiam się jak udało mi się to przeżyć:/
@@okonasznurku Jestem przerażona tym co piszesz.. rok po i nadal odczuwasz skutki tego paskudztwa? :( U mnie dziś mija 4 tydz kaszlu , nikt nic nie chce pomóc. Mam kolejną wizytę u "magika", który pewnie nie będzie wiedział co robić. Już myślę,że chyba lepiej jechać na SOR, bo uczucie "mam farta, udało się nie udusić kolejny dzień" jest straszne..
Wiesz co, możesz spróbować Nocną i Świąteczną Pomoc - u nas jest w kilku szpitalach, to "stary" ostry dyżur. Możesz poprosić o doraźną pomoc, ale oprócz zastrzyku ze sterydu, który mi pomagał na 1,5 dnia (bo tyle trzyma), to rozkładali ręce... Po nim miałam ataki oczywiście, ale bez sklejania krtani i jakoś mogłam z nich wyjść bez tych ataków z brakiem tlenu. Dla mnie to absurd - ja po tej jednej chorobie mogłabym lekarzom doradzić co pomaga, a co nie żeby jakoś wprowadzili to w życie u ludzi, szczególnie jak czytam te straszne komentarze, że pomocy brak :( Ściskam!
Kurcze, gdzieś te komentarze uciekają... tamtego tomografu dot. krztuśca? To już kila miesięcy temu miałam - tam było ok. Teraz robiłam tomograf płuc, bo mam cienie na rtg dalej :/ czekam na wyniki :(
To już 3 tydzień choroby,ale dopiero 4 noc z atakami, mam tak co 2-3h, przebudzam się i dusząc się walczę o oddech. Dzisiaj Punmunolog wypisala mi Salmex (który jak już widzę nie ma wpływu na nocne ataki😢) Czy Ty dostalas jakies leki ktore to powstrzymaly napady ostatecznie czy trzeba czekać aż minie samoistnie.?Konsultowałam się u kilku internistów, nie mają pojęcia czego doświadczam, jeden proponował spanie przy otwartym oknie a drugi pytal czy w ciągu dnia pracy mogę robić nebulizację. Jakiej pracy? W ciągu dnia jastem z kaszlem, praktycznie bez głosu,przemęczona po nocnych walkach, jak mam wrócić do pracy? Po jakim czasie ktoś tutaj był zdolny do powrotu?
Z tego co wiem, to nie ma leków przerywających ten atak. Ja chorowałam ciężko ok. 3 miesiące, a dzisiaj - pół roku po zakażeniu dalej mam kaszel wysiłkowy. Mnie nie pomogły żadne leki ani spanie nawet na balkonie, nauczyłam się kaszleć co 10 min. żeby pozbyć się części flegmy, ale i tak miałam ataki, bo nie byłam w stanie jej wykaszleć, a ilość była ogromna. Po ataku kaszlałam wymiotując, ale nadal flegma była. Dramat. Życzę Ci zdrowia 🙌❤️
Hej, na wstępie wspołczuję ciezkiego przebiegu choroby, Ja przechodzę teraz krztusiec, moje ataki nie są tak dlugie jak były u Ciebie, ale boję się zasypiać gdyż pojawiają się w nocy. Lekarz oprócz antybiotyku zapisał lek przeciwkaszlowy, ale on nie pomaga. Który lek najbardziej Ci pomógł na ataki nocne?
Hej, współczuję na maksa. Z tego, co wiem, to antybiotyk nie pomaga na ataki i nie ma chyba nic, co by pomogło. Zapytaj o inhalację. Jeśli chodzi o przeciwkaszlowe, to mi tylko zaszkodziły, bo hamowały odkrztuszanie tego, czym się dusiłam. 😐😔
Tak, właśnie miałam podobnie jak Ty, po zażyciu leku przeciwkaszlowego miałam chyba najgorszy atak, więc już go nie zażywam. Dzięki bardzo 😊 jakoś muszę przerywać tą chorobę.
Dobrze, że wiesz na co chorujesz - to połowa sukcesu. Ja myślałam, że umieram - tylko tyle, bo mi wciskali alergię i choroby psychiczne - dramat! Trzymam kciuki, bo naprawdę rozumiem przez co przechodzisz! Wytrwałości! :)
Czyli koniec końców trzeba chorobę odcierpieć i prędzej czy pozniej sama przejedzie? Nie ma lekarstwa na krztuśca, jedynie można łagodzić objawy? Antybiotyk jest tylko po to aby innych nie zarażać, ale osobiście nie łagodzi choroby?
Chyba na to wychodzi 🤣🤦 Antybiotyk podany we wczesnym stadium pomaga! Problem jest tylko taki, że wtedy nikt nie wie, że ma krztusiec jeśli nie miał świadomego kontaktu z osobą zakażoną. Nic na temat skutecznych leków nie wiem, a konsultowałam się z wieloma lekarzami (pewnie blisko 20 osób)😐 Mnie pomogły tylko sterydy, ale raczej przeżyć, a nie się wyleczyć😔 Mega boję się zachorować ponownie, bo nie doszłam do siebie jeszcze, a niebawem minie rok😱
Kochani każdy przechodzi inaczej i ja chciałam trochę uspokoic. Faktycznie tez pierwszy raz sie z tym zetknęłam . Najpierw leczyłam syna 6 lat 2tyg nebbudem na zap krtani ale nic nie dawalo dusil się 3 lekarzy nie rozpoznalo dali antybiotyk nietrafiony nic nie dal bo okazalo się ze to krztusiec i wtedy kolejnego juz antybiotyku nie dalam postawilam banki ogniowe starodawne jak kiedyś. Sobie również bo po 2tyg ja tez zachorowalam. Mam astme wiec wiedzac juz co to jest wzięłam po tyg choroby klacid. Pikismy dużo herbatek z majranku tymianku z miodem na kaszel dodatkowo herbatki z miodem cytryna kurkuma pieprzem do tego 2 gozdziki oraz leczylismy się propolisem. I powiem ze naprawdę łagodnie przeszlismy w porównaniu do tego co opisujecie....i Bogu dziękować Ja właśnie po 2 tyg do pracy wrocilam jeszcze kaszle trochę ale jest ok. Ale Faktycznie faza suchego kaszlu nieciekawa i straszny ból glowy właśnie od kaszlu ale to trwalo niedługo. Powodzenia życzę wszystkim i zdrowia mam nadzieje ze chociaz kogos to na duchu podniesie i cos pomoże🥰
@@okonasznurkumuszę to napisać i zwrócić honor😉 byłam w szoku ze aż tak ciężko przechodzisz to okropne chorobsko aż sama podzieliłam Twój los trzy dni temu. Tak mnie w nocy zatkało że myślałam że umrę pierwszy raz w życiu zero możliwości złapania powietrza oddechu jakbym miała worek w buzi z 9 razy próbowałam załapać cokolwiek tlenu panika dramat słowa nie wyksztusisz nie wezwiesz pomocy poprostu umierasz z przerażenia. Mam 50 lat przeżyłam zapalenia płuc oskrzeli mam astme i nigdy nic takiego nie doświadczyłam. Śpię teraz na pół siedząco i boję się zasnąć a w dzień nic zupełnie zdrowa pracuje dom ogarniam itd ...szok co za choroba. Także zwracam honor i potwierdzam że to porażka i dramat. Buziaki i zdrowia życzę 👋😁🌹🌼🌷
Bardzo mi przykro, że musiało spotkać Cię to okropieństwo żebyś uwierzyła mi na słowo :) Mam nadzieję, że szybko się wyleczysz, bo ja byłam chora ok. 6 miesięcy, z czego ok. 3 miesiące spałam na siedząco, a dziś - będąc prawie rok po zakażeniu - mam kaszel wysiłkowy i nie wróciła mi pełna sprawność płuc, pomimo, że spirometria wskazuje, że jest ok :/ Mam powtórkę diagnostyki w grudniu i zobaczymy. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia! Daj znać jak sytuacja. Pozdrowienia i dziękuję za komentarz :)
Mialam tak 4 lata temu ale nikt mi nie pomógł bo karmiłam piersią więc kazali pic herbatkę z sokiem z malin 😂 pol roku sie męczyłam, mialam popekane naczynka na twarzy przekrwione oczy w jedym oku mialam wylew i zniszczylam sobie zęby bo ciągle ssałam cis na gardlo.... I szczerze do dziś szybciej lapie mnie kaszel np. intensywny smiech zawsze koncze kaszlem😕
Współczuję! ❤️ Niestety zauważyłam, że mam to samo - w nocy mam bezdech i kaszlę, przy wysiłku kaszlę i śmiech kończę dusząc się od kaszlu, a ja się śmieję non stop, więc to jakaś masakra! Myślałam, że mi przejdzie, ale póki co końca nie widać 😐 Ta choroba to naprawdę jakiś dramat😔
No właśnie---ja w tym temacie mam pytanie: dlaczego ja n a d a l NIE MOGĘ SIĘ ŚMIAĆ?(to nie żart, pytam serio. Czasem są sytuacje w pracy, zwyczajnie fajne, i gdy inni się śmieją, ja zaczynam k a s z l e ć!{chora byłam 8 tygodni, już sporo czasu minęło} k t o ś zechce odpowiedzieć?😢
Hahahah (sorry, ale to śmieszy tylko mnie, bo udało mi się to przeżyć :D) - mam tak samo! Prawie rok po :D Odpowiedź brzmi - chuj wie :D Na tomografie wyszły mi same kwiaty, bo cienie na usg, to za mało. Nie mogę nic podnosić, śmiać się... kaszlę też robiąc ćwiczenia, czy jeżdżąc na rowerze. Odpowiedzi od pulmunologa nie zacytuję, bo jest godna pogardy. Trzymaj się :D
Samopoczucie zombi. Rura wypalona. Kolejny lekarz, stwierdził refluks przełyku, nadal kaszlę, ból gardła jest KO SZMAR NY!!! Głos żulowy już chyba z o s t s n i r że mną forever...
@@okonasznurkukochana muszę Tobie to napisać i mam nadzieję że odbierzesz to odpowiednio bo to z troski a nie złośliwość. Na początku mojego krztuscca a za mną dopiero 3 tydzień choroby udało mi się porozmawiać z bardzo fajną poleconą naturopatką która mnie pocieszyła ze tego typu choroby to dla organizmu dobrodziejstwo (wiem jak to brzmi😉) chodzi o to że organizm w ten sposób usuwa wszelki syf tym kaszlem katarem itd I w ten sposób się leczy że mam dziękować za to bo to pierwszy stopień do zdrowienia. Jeśli przeszłaś tak ciężko to widocznie tak byłaś zatoksyczniona wspominasz o szczepieniu na covid...organizm wyrzucił z siebie trucizny i trzeba się tym cieszyć. Lekko nie było wiem ale już będzie tylko lepiej. Życzę Ci zdrówka trzymaj się 🌺🥰👍
Witam, ja juz jestem w 8 tygodniu choroby. Bezdechy juz za mną ale mam pytanie czy moze ktoś doświadcza po tym etapie uporczywego bólu głowy zwlaszcza w nocy no i po praebudzeniu? Nie wiem co jest ale glowa po tym wszystkim boli mnie nieustannie. Po atakach bezdechu mialam straszne migreny natomiast teraz jest po prostu ciągły tępy ból. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia!
Ja nie miałam nic poza bólem w żebrach, pękniętymi naczyniami w oku i cienie w płucach, czyli w sumie miałam 🤣 Ale sprawdź to dla swojego dobra, niech ktoś Ci da skierowanie na jakiś tomograf, czy nie wiem co, bo w literaturze widnieją przypadki osób, które miały problemy z tętniakami w głowie po tym kaszlu strasznym! Trzymaj się i zdrowia !🙌❤️
Gdzie bolały Cie żebra, ja w trzecim tygodniu, dziś od rana ból podczas kaszlu z tyłu pleców po lewej stronie, nasila się podczas kaszlu. Nie wiem co robić
Wiesz co, mi coś przeskoczyło od kaszlu po prawej stronie, ale na rtg nie wyszło żadne złamanie, więc to musiał być mięsień. Dźwięk był okropny, rozległ się na cały pokój, a później z 2 tygodnie żeby odkaszlnąć musiałam uciskać żebra. Dramat:/
Ile u Ciebie trwał okres bezdechów. Ja już nie daję rady. Każdej nocy godzinę po zaśnięciu budzę się i nie mogę złapać ❤powietrza. Potem zaczyna się kaszel i pianie. Tracę nadzieję, że będzie lepiej. To trwa już dwa tygodnie. Powiedzcie, ile u Was trwały bezdechy w nocy
Prosze napiszcie mi, czy od razu dusicie sie przy pierwszej próbiecwdechi, bo ja mam od razu trudnosc w złapaniu powietrza, chce mi sie kaszlec i próbuje to powstrzymac, bo wiem ze bedzie bezdech....Boze jakie to straszne. Juz w dzien jest lepiej a w nocy koszmar powraca. W dzien to jakos opaanowuję, charcze, przesuwam tą flegme, w nocy tylko przysne i mnie oblepia
Niestety miałam tak samo😔 w dzień zalepiona, nie wiedziałam co robić, bałam się kaszleć, a w nocy jak tylko zasnęłam od razu atak na maksa. Przykro mi to czytać, naprawdę Ci współczuję 😔🙌❤️
Piąta albo szósta noc. Jestem zoombie. Udalo mi sie przez te kilka dni przespac z przerwami ale bardzo mało. wczoraj zmiana antybityku na klarymytrycyne, wydaje mi sie ze od nocy jest gorzej. Musialam prosic sie rodzinnego o zdjecie płuc, bo on przepisuje antybiotyki ale nie wie co to. Boje sie ze jakis zator w koncu. Juz nie wiem co mam myślec, nie jestem w stanie funkcjonowac. Tutejszy sor nigdy jeszcze mi nie pomògł wiec mam dylemat czy tsm jechac czy nie. Juz nie ma znaczenia czy na leżąco czy na siedząco, dusze sie. What the fuck. W mojej wyobrazni, paląc papieorsy przez wiele lat to oczywiscie rak pluc, gruzlica i w szystko inne co google pokaże wyjdzie na zdjęciu. Nawet z covidem nie było takiego kaszlu. Nie idzie zamknąć oka. Te ataki są co kilka minut, 3-5. Flegmy nie ma, to czysta ślina gęsta, z nosa też mi tak spływa. Boje sie wsiasc do auta, bo jestem nie wyspana dobrze ze dzieci mają opieke. Najgorsze to bóle od tego kaszlu, trzyman żebra albo blizne po cesarce która ma juz trzy lata a podczas kaszlu czuje jak by była swieża. Teraz do kaszlu siadam po turecku i zastanawiam sie czy to krztusiec czy się przekręce na coś innego. Mam nadzieje że inni przechodzą to łagodniej. Bez odbioru
Mam nadzieję, że odbiór będzie, więc jak przeżyjesz, to daj głos co i jak. Współczuję z całego serca i wytrwałości ! U mnie flegma to też była gęsta ślina i podejrzenie m.in. astmy, ale generalnie wróżenie z fusów i brak leków 🫣 Trzymam kciuki, nie chcę nawet myśleć o etapie choroby, na którym jesteś, bo zaczynam się dusić na nowo 🤦🏼❤️
Ach, to nie wiem jak będzie w Twoim przypadku. Nim mi zrobili testy, to ja już byłam 2-3 miesiące po zakażeniu i tylko te przeciwciała miałam. Z tego, co lekarz mówił, to prawdopodobnie było tylko do statystyk o ognisku, ale inaczej jest w przypadku osób pracujących, na przykład, w placówkach oświatowych. Zdrowia życzę!!!
Tak, jak mówiłam w filmie - na wynikach była adnotacja, że w związku ze wskazaną podstawą prawną, kierownik laboratorium ma obowiązek zgłosić wynik, natomiast ja już nie byłam chora od kilku miesięcy i zgłoszono tylko to, że mam przeciwciała po przebytej chorobie.
jakieś porady dotyczące tej choroby, mam takie napady kaszlu od 5 dni, duszę się a flegmy nie ma nic, byłem u lekarza i dał mi zwykły antybiotyk do choroby górnych dróg oddechowych
Współczuję:( Możesz próbować z lekami wykrztuśnymi albo hamującymi kaszel, ale to musisz obserwować swój organizm, bo mi dali taki miks, że nim się zorientowałam co z czym źle działa, to prawie zeszłam. Niestety ten kaszel miałam kilka miesięcy;/ ogólnie chora byłam około pół roku. To jest dramat, podobno pomagają inhalacje z soli fizjologicznej - żeby rozrzedzić flegmę, ale ja nie miałam już okazji żeby spróbować :/ Natomiast jeśli nie masz flegmy, to może zalega Ci coś w płucach i masz jakąś inną chorobę? Spróbuj poprosić o pomoc innego lekarza i daj znać jak sytuacja!
@@sir_anskyp2153 po twoim komentarzu kupiłam ten syrop i zaczął mi się odrywać kaszel i flegma też wylatuje może to mi trochę ulży i szybciej wywalę z siebie to dziadostwo ..
Poszedłem do przychodni po 1.5t kaszlu i moja kochana Doktor pierwszego kontaktu natychmiast powiedziała że mogę mieć koklusz i natychmiast dała mi antybiotyk i badania na krew. Nie mierz wszystkich jedną miarą
Kurde, współczuję! Mnie zepsuło się chwilowo tylko coś z przyczepem mięśni, a i tak kaszlałam stojąc na jednej nodze - jak bocian :D Musiałam się mocno ściskać żeby w ogóle kaszleć - masakra :/ Wytrwałości! :)
Właśnie przechodzę ….dramat 3 tyg leczyłam kaszel poinfekcyjny a okazało się ,ze to krztusiec …przy kaszlu miałam wydzielinę z krwią był tak silny i najgorszy był w nocy ,Jestem na antybiotyku i wziewach 4 tydzień leci ,czeka mnie rtg płuc .
Może to moja zjebana wyobraźnia i czarny humor ale przypomniała mi się słynna scena z Obcego 🫣 a tak serio to współczuję takich przeżyć. Zdrówka życzę 🍺
Wiesz co, opublikuję Twój komentarz tylko KU PRZESTRODZE ! Słodycze sprawiły (zarówno u mnie, jak i i innych komentujących) zaklejenie gardła i pogorszenie wszystkich objawów.
@@jonstoltenberg3703 trzymaj się dasz radę 4 tydzień to jeden chyba z najgorszych właśnie jestem już koło niego czy to będzie najgorszy czas czy już w końcu będzie lepiej czas pokaże .
Polecam Populin (na flegmę, ale okrooopny w smaku), Enterosgel ( czyszcza organizm z toksyn), Neoazarina (przeciwkaszlowe tabletki). Przechodzę to na tych lekach (plus suplementacja witamin i minerałów, głównie: C, D, B, magnez, cynk) i jest w miarę znośnie.
Dziekuje za ten film. Niedawno miałem krztusiec, jeszcze kaszle, ale to o czym mówisz jest niewspółmiernie gorsze. Makabra!
Dziękuję za komentarz i współczuję choroby! Mam nadzieję, że już wróciłeś do żywych 😊 pozdrowienia 🙌🏼
Witam ponownie dziękuję za wsparcie . U mnie to chyba 4 ,5 tygodnia . Od ok 4 tygodnia objawy się zmniejszyły i zmieniły . Już się nie duszę flegma nocą . Mam napady ale jeden może w nocy ale duszności i wtedy kaszle .Śpię na wszelki wypadek na fotelu na siedząco . W dzień nie mogę krzyknąć ,śmiać się czy szybciej coś chcę powiedzieć to duszę się ale teraz już daje radę kaszle . Już nie mam flegmy . Duszności mam wysiłkowe .Twoj przebieg choroby był tragiczny . Bezdechu nocne tragedia .Wybudzić się i chcieć złapać oddech . Jeszcze walczę ale wiem że już z górki . Teraz trzeba uważać przy osłabionym organizmie żeby kolejnych chorób nie złapać . Trzymajcie się najgorzej to ok 4 tygodnia .Próbujcie brać na początku wykrztuśne leki żeby w dzień się wykaszlać . Krtań niby nie boli już ale gdy zjem coś małego kanciastego to zaraz atak duszności bo toksyny krtań uszkodzona. Trzymajcie się zdrowo . Jak się dusicie kaszlecie i próbujcie po woli oddychać nosem ustami lub jak ja pić wodę żeby odetkac krtań zapchaną. Kto sam tego nie przejdzie to nie wie co to znaczy . Człowiek się dusi wymiotuje płacze i modli się żeby przeżył kolejna noc 😢😢 nie zrozumie ktoś kto nie poczuje tego na swojej skórze .Szybkiego powrotu do zdrowia .Dacie rade ❤
Odczytuję komentarze, bo w ich natłoku jakoś dziwnie mi je yt zapisuje i jak czytam te historie, to jestem przerażona po raz drugi! Masz całkowitą rację, ja w pewnym momencie też stwierdziłam, że pozostaje mi się tylko modlić :/ Dramat! Zdrowia!
Dzięki wielkie za ten film. Ja mam kaszel od 3 tygodni ( może trochę więcej) i od ponad tygodnia jest coraz gorzej, bo się dusze, nie mogę nic wyksztusić i łapię powietrze podczas ataku jakby to byly moje ostatnid wdechy...😔 A lekarze najpierw leki przeciekaszlowe, a teraz wykrztuśne i antybiotyk. I nie wiedzą co mi jest. Mam wrazenie że patrzą na mnie jak na wariatkę 😢 jutro kolejna wizyta w przychodni...
Współczuję z całego serca i radzę uważać z kładzeniem się na płasko. Ja do dzisiaj śpię na 3 poduszkach, bo inaczej się nie da. Choć flegmy już nie mam, to kaszel pozostał i podobno do roku (!) może to tak wyglądać. Trzymaj się ❤
@@okonasznurku Do roku to bez przesady , może być do 100 dni , ja miałam kaszel i chrype 3 miesiace , byłam u pulmonologa i laryngologa , miałam też takie uczucie jak bym miała kluchę i kłopoty z przełykaniem , dostałam do psikania Larimax i po kilku razach przeszło, polecam iść do specjalisty a nie do lekarza rodzinnego który leczy syropem , no i SOR nie koniecznie bo bez sensu jest sterczenie kilka godzin w kolejce, dużo pić żeby usuwać te ilości wydzieliny
Niestety, ale do roku, co potwierdzają Ci, którzy przeszli podobnie jak ja. Ja jestem pół roku po zakażeniu i dalej kaszlę, a to już ok. 180 dni... Na SOR nie jechałam, bo bym umarła, natomiast miałam robiony tomograf, prześwietlenie zatok, płuc, kamerę w nos i gardło, badania krwi wszelakie, byłam u dwóch laryngologów - kilka razy, kilka razy u pulmonologa, u alergologa wielokrotnie i to nie jest jeszcze koniec, bo muszę powtórzyć diagnostykę pulmonologiczną w grudniu. Mój lekarz POZ akurat ogarnia, ale spotkałam się też z innym, który nie ogarnął całkowicie, jak i kilku specjalistów... Mnie leki nie pomogły, a ten antybiotyk nie przerywa tej choroby w stadium zaawansowanym. Loteria. Do tego smutna:(
Polecam Populin (na flegmę, ale okrooopny w smaku), Enterosgel ( czyszcza organizm z toksyn), Neoazarina (przeciwkaszlowe tabletki). Przechodzę to na tych lekach (plus suplementacja witamin i minerałów, głównie: C, D, B, magnez, cynk) i jest w miarę znośnie.
Bardzo Ci współczuję tego doświadczenia, spociłam się słuchając o tym, tragedia :(
Nóż się w kieszeni otwiera, jak mówisz o tych lekarzach, co polecają albo wypić % albo swalają chorobę na psychikę. Bardzo mi przykro, naprawdę.
Sama jakoś ostatnio dziwnie kaszlę, ale od niedawna. Ale boję się tej choroby jak cholera, bo mam emetofobię. Tak że przynajmniej na ten moment wolałabym umrzeć z braku tlenu niż wymiotować.
Straszne jest też to, że szczepionki są tak ciężko dostepne.
Dziękuję i również współczuję. Zdrowia! ❤️Jak dusiłam się z powodu braku tlenu, to było najgorsze co przeżyłam, bo nigdy się nie topiłam, ale myślę, że to podobna akcja. Mega boję się, że zachoruję ponownie, bo nie doszłam do siebie jeszcze, a to było najgorsze, co w życiu przeżyłam. Nie życzę tego nikomu, naprawdę 😔 Jeśli masz problem z wymiotowaniem, to na nic moje pocieszenie, że to było najlepsze z całego ataku, bo wiedziałam, że już mogę oddychać 😐 Szczepionki są dostępne odpłatnie, ale z tego co wiem, nie dają gwarancji braku zachorowania, a raczej lżejszego przebiegu, więc może warto z kimś to skonsultować w Twojej sytuacji? Pozdrawiam serdecznie 🙌🏼❤️
Jestem w piątym tygodniu choroby, na moje szczęście w drugim dostałam odpowiednią diagnozę i antybiotyk. Dzięki temu idzie lżej, chociaż gdyby było jeszcze wcześniej, to można by uniknąć najgorszego. Jak już ma się napady kaszlu to antybiotyk jedynie jest wstanie zabić bakterie i wtedy nie zarazasz, ale zniszczenia już są i raczej można tylko liczyć na nieco lżejszy przebieg, a czasem nawet i nie na to. Ja też trafiłam na SOR jak zaczęłam mieć trudności z oddychaniem podczas ataków. Tak jak opisałaś, jakby się ścianki gardła zaklejały, ja mam jeszcze ten katar spływający po gardle (tylny). Spanie na siedząco, wymioty, nietrzymanie moczu przez kaszel, wszystko się zgadza. I taka ciekawostka, po trzech tygodniach zrobiłam badania przeciwciał i wszystko wyszło negatywnie. W szpitalu powiedzieli, że być może zrobiłam je zbyt wcześnie. Nie jestem więc pewna czy te badania mają w ogóle jakiś sens skoro tak naprawdę to te pierwsze tygodnie mają jakieś znaczenie w diagnostyce, poza kwestią zarażania, oczywiście. No nic. Dzięki za ten film, bo czasem sama już myślałam, że mam coś z głową.
Hej, współczuję i życzę zdrowia, choć wiem już, że to potrwa, ale wytrwałości! Nie wiem które robiłaś przeciwciała, bo są trzy rodzaje - jedne mówią o aktywnej chorobie, jedne o przebytym zakażeniu w ostatnich kilku tygodniach, a te ostatnie mówią o przebytym zakażeniu 2-3 miesiące wcześniej. Z antybiotykiem jest jak mówisz, ehh... nic dodać nic ująć 😔 pozdrowienia 🙌🏼😊
@@okonasznurku robiłam wszystkie xD mam powtórzyć za 3 tygodnie 🤷♀️ A jeszcze dla tych którzy może będą to czytać, trzeba dużo pić wtedy łatwiej się ta flegma odkrztusza👍 mnie to ogromnie pomaga. Pozdrawiam ❤️
Tak, tak - dużo picia!! Ja mogłam wodę i jeden rodzaj herbaty - po czymkolwiek innym mnie zaklejało :/ Masakra! Dzięki za komentarze i jeszcze raz zdrowia:)
Miałam te same odczucia , ale lekarz powiedział że się nie udusze bo jak się zbliżała nic to już miałam strach że znów się zacznie i się udusze , ja brałam antybiotyk Klacie, tabletki przeciw kaszlowe NeoAzarina i potem na tą chrype otrzymałam od laryngologa Larimax
Klacid
Też spałem na siedząco, ale tylko mniej więcej tydzień, czułem się całkiem dobrze, ale paraliżujące ataki kaszlu takie, że prawie mdlałem, straszne cholerstwo, które długo się ciągnie. Nie miałem flegmy, ale jakby gardło się samo zakurczało przy kaszlu. Męczyło mnie około dwa miesiące, ale podrażnienie i wrażliwość czułem jeszcze kilka miesięcy.
Współczuję 😐 mam nadzieję, że już jest ok?
@@okonasznurku tak, już dawno ok, to było ok 5 lat temu :) pozdrówki
Wiesz co, dajesz mi nadzieję na lesze jutro :D Skoro żyjesz 5 lat po chorobie i masz się ok, to może mi też kiedyś przejdzie :D Póki co ja - blisko rok po zakażeniu, mam kaszel wysiłkowy i rano jak po paleniu szlugów, których oczywiście nie palę :D Czasem tracę nadzieję na odzyskanie pełnej sprawności w płucach :/ Pozdrówki i dzięki za komentarz :D
Dziękuję za podzielenie sie Twoim przeżyciem.... też to przechodzę i widzę, ze łagodnie w porównaniu do Tego co Ty przechodzilaś.... trwa to juz wiecej niz 3 tygodnie...na szczęście coraz mniej flegmy....ale za każdym razem kiedy czuję, ze zaraz zacznę kaszleć yo strach zostaje o nabranie powietrza....z tyłu głowu mam myśl - tylko na spokojnie, bez paniki i jest wtedy lepiej zaczerpnąć powietrza. Przebywam raczej w domu, gdyż atak kaszlu kończy sie wymiotami. Straszna rzecz! Nie daje normalnie funkcjonować...jeszcze mogę dodać dwie rady jeśli ktoś sie boryka z wcześniejszą fazą choroby...podczas kaszlu trzymałam ręką ściśnięte gardło podczas kaszlu i tylko wtedy miałam wrażenie że mogę zaczerpnąć tchu z powrotem! Takjakby nic w gardle podczas tego strasznie mocnego odruchu kaszlu sie "nie poprzestawiało"! Dziwnie brzmi ale tylko to mi pomagało oddychać swobodnie podczas napadu.
Druga rzecz to parująca kąpiel. Podobnie jak inhalacje z soli...nawilżała to wszystko. Pozdrawiam wszystkich chorujących i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Najważniejsze 😊
Matko! Współczuję Ci i dziękuję za komentarz! Ja kiedyś w szpitalu też trzymałam się za gardło i pomagało, ale to było na początku najgorszych ataków! Każda rada dobra, bo panaceum nie ma😔🙌🏼❤️
Dużo zdrowia życzę
Dzięki i wzajemnie 🙌🏼😁
Dziękuję za Twoja historię. Jestem w trakcie choroby i proszę o podanie leku do inhalacji który pomógł Ci na te gluty. Tez mialam badanie sondą przez noc i wyszlo wszystko w porządku a ja mam wrażenie że tej flegmy jest niekończąca się ilość.
Serdeczne dzięki za komentarz! Życzę zdrowia i trzymam kciuki. Flegma minie, choć wiem, że wydaje Ci się to teraz niemożliwe :( Jeśli chodzi o inhalacje, to wszyscy polecają takie z soli fizjologicznej - zapytaj o nie lekarza. Natomiast co do leku, to nie chcę nikomu zaszkodzić, więc zapytaj o steryd pomieszany z lekiem na alergię - to jest do psikania do nosa, ale ja miałam go już wiele tygodni po chorobie, kiedy flegma nie chciała ustąpić - nie wiem czy wcześniej cokolwiek by zdziałał. Pozdrowienia!
Zdrowia dzieki za film ..Teraz jeszcze bardziej sie boje zwlaszcza ze obecnie sama spie dzieci pietro wyzej ..co bedzie gdy juz nie dam rade zlapac oddechu 😭😭 tez mam slaba odpornosc i lapie wszystko 😭 kazda przezyta noc to szczescie ze sie zyje .. Boje sie ze nie dam rady przejsc przez to ..Nie mam zadnych leków i szans na jakas wizyte u lekarza bo moj zapisal mi amoksiklaw choc stwierdzil ze to koklusz 🤕🤕 niewiedza lekarza .. Moze czas znalesc lek na ta chorobe po tylu latach .. Covid przy tym to pestka . Zdrowka
Niestety, ale z tego, co wiem, to nie ma leku, który by pomógł na te ataki. Ja dostawałam nawet takie na raka płuc, wykrztuśne, przeciwkszlowe, na astmę i wiele diagnoz... prawie umarłam, bo brałam wszystko, aż w końcu zaczęłam obserwować co się dzieje i odstawiać. Te leki są spoko przy innym rodzaju kaszlu lub bardziej łagodnym przebiegu choroby niż ten, który miałam ja. Podobno pomagają inhalacje z soli fizjologicznej, bo flegma jest mniej gęsta, ale ja nie robiłam, bo dowiedziałam się o tym już wiele tygodni po - jak byłam kolejny raz u pulmunologa. Naprawdę Ci współczuję! Zdrowia i dzięki za komentarz!
Mam tak samo😢
Wytrwałości i zdrowia!!!
Jakie miałaś wyniki badań ?
Ja dopiero zrobiłam pod koniec choroby, więc wyszły mi tylko przeciwciała świadczące o zakażeniu 2-3 miesiące wcześniej.
Heh, no też przeszedłem niedawno to gówno. Byłem przerażony atakami, ale nigdy nie trwały tak długo i tak intensywnie jak u Ciebie. Tym niemniej, podczas ataków miałem dokładnie te same odczucia, że jak zaraz nie złapię oddechu, to będzie to koniec. Co ciekawe, szczepiłem się ponownie na krztusiec 5 lat temu ze względu na wyjazd do Zanzibaru. Do momentu obejrzenia Twojego filmu, byłem przekonany, że szczepienie nie pomogło zbyt wiele, ale teraz chyba zmienię zdanie...Wszystkiego dobrego, dzięki za podzielenie się tą historią. ❤
Dzięki i wszystkiego dobrego 🙌🏼😁
Witaj,
Ja mam pytanie , jestem w trakcie tego szajsu 6 tydzień , najgorsze za mną , na pewno lepiej przechodzę niż Ty , nie miałam takich akcji tylko najpierw ból gardła , zatoki, straciłam głos i potem mocno kaszlałam -ciagle!!! , najgorzej w nocy , spać nie mogłam - tylko wysoko , i ból w klatce mięśni - płuc , teraz wróciłam do pracy bo musiałam i pracuje z klientami ale mam wrażenie że od mówienia kaszel (suchy) się zgłębił , czy też tak miałaś ? Kiedy poczułaś że mniej kaszlesz ? Ja potrafie teraz na godzinę z 3 x kaszleć ale dość mocno , to nie lekki kaszelek i tak "swędzi w środku ". To strasznie męczy psychicznie :(
Jak teraz się czujesz ? Masz jakieś objawy ?
Hej, miałam tak też przez wiele miesięcy, a dzisiaj kaszel wysiłkowy i jak dużo gadam, to kaszlę też i mam chrypkę, a zaraz mija rok od zakażenia :/ Są spreje do gardła z olejem i witaminami - skonsultuj się z kimś, więcej nie potrafię pomóc:/ Powodzenia i wytrwałości! :)
@ dziękuję za odpowiedź , przeraża mnie to że rok i nadal coś zostało w Tobie ☹️ także zdrowia !
No niestety... na RTG płuc wyszły jakieś kwiatki, więc wysłali mnie na tomograf i niestety ślad po chorobie został ze mną na stałe plus inne, mało zabawne, kwestie;] Dzięki i powodzenia :)
@ o Jezu ☹️ ja w czasie choroby po antybiotyku w 3 czy 4 tyg robiłam rtg i czysto ale się zastawiam czy nie zrobić za jakiś czas właśnie ...
Życzę nam abyśmy nigdy nie chorowali na to ponownie , co prawda Ty wyjątkowo źle przeszłaś niż ja :( ah...
Dzięki! Mi kazali powtórzyć diagnostykę po pół roku i tak o właśnie :/ Pozdrowienia serdeczne! :)
Dzięki za ten materiał, szukałem wszędzie i wreszcie znalazłem, teraz wiem na pewno co za c h.....wo mnie dopadło. Mam już trochę lat na karku ale jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłem. lekarz się nie wyznał to jeden antybiotyk później inny i nic nie dało. Doszło do tego że panicznie bałem się nocy i napadów duszenia flegmą, przez kilka nocy przespałem może z godzinę. Od napadów kaszlu i ich gwałtowności bolało mnie całe ciało jakby mnie ktoś porządnie skopał. Od początku tego s........wa mija juz pięć tygodni a napady kaszlu się nadal utrzymują choć na szczęście są już rzadsze.
Współczuję i życzę zdrowia! Nie mogę czytać tych wszystkich komentarzy, bo od razu wszystkie wspomnienia wracają! Niebawem będzie rok, a ja nie mogę dalej dojść do siebie😐 Dzięki za komentarz i wytrwałości 🙌🏼❤️
Przeraza mnie twoja historia ja jestem na etapie 2.5 tygodnia dzis pierwszy raz wymiotowałam ..boje sie ze udusze sie i ze bedzie gorzej ..
Tak, to było przerażające i nie mam rady oprócz tego żeby się nie kłaść na płasko (ja do dzisiaj śpię na 3 poduszkach i mam kaszel wysiłkowy i czasem rano, a minęło pół roku!) :( Przez ok 2-3 tygodni spałam na siedząco i budziłam się co 10 minut żeby nie mieć ataku, a jak zaspałam, to wiadomo... choć spanie w pozycji pionowej (całkiem na siedząco) jest torturą. Pomagało (minimalnie) jak piłam dużo wody! Jak tylko zjadłam coś bardziej słodkiego, np. naleśnika, to flegmy było jeszcze więcej. Ja chorowałam kilka miesięcy, a dusiłam się minimum raz dziennie - w nocy było najgorzej - przez kilka tygodni :( Bałam się bardzo, bo ja na czworaka dusiłam się i później wymiotowałam i każdy atak trwał ok. 1,5h. To naprawdę był koszmar! Współczuję Ci i trzymam kciuki żeby szybko minęło!
@@okonasznurku ja śpię na fotelu na siedząco ..Raz mi na początku głową w łóżku spadła i nie mogłam oddechu złapać 😞 nie można ryzykować ..Skąd się do badziewie do nas przyczepiło .Nikt w nim otoczeniu chory nie jest i chyba nikogo nie zaraziłam 😷 Będę próbowała zdrzemnąć się ale się boje 🤕
Też tak miałam:( W najgorszym momencie budzik co 10 minut żeby kaszleć i żeby nie złapał atak :(
Przeszłam krztusiec kwiecień/maj. Chorowałam miesiąc. Po tygodniu od rozpoczęcia choroby zaczęłam brać antybiotyk i to pewnie mnie uratowało. Niestety "przeziębienia" powtarzają się - głównie męczący kaszel i zapalenie strun głosowych, krtani. Jestem zmęczona i rozgoryczona tą niemocą. :( Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Dziękuję i także dużo zdrowia !🙌😊
Jaki antybiotyk ?
Witaj !!! Z ogromną ciekawością obejrzałam Twój film. W moim przypadku było inaczej. Wcześniej kaszlałam, raczej suchym kaszlem, a 1.09.2024 w niedzielę zakaszlałam tak "skutecznie", że zaczęłam się dusić. Miałam wrażenie, że połykam w całości galaretkę wieprzową i ona stanęła mi w gardle, (której zresztą nie znoszę), zaczęłam się dusić, charczeć. Mój pies biedny zaczął szczekać ze strachu. A ja nie mogę oddychać, sama byłam - popiłam trochę wody i jakoś doszłam do siebie. Bardzo się przestraszyłam. Na "sorze" dostałam antybiotyk i do inhalacji steryd, ale były to leki źle dobrane. (też spałam na siedząco, albo budziłam się w nocy , aby napić się , ale najpierw próbowałam przełykać ślinę, bo gdybym tego nie zrobiła, to po przełknięciu dusiłam się . Potem mój lekarz 1-szego kontaktu dał mi coś na rozrzedzenie flegmy i guzik to dało. Jak dostałam drugi raz taki atak duszenia się, poszłam do innego lekarza , o którym zawsze słyszałam same superlatywy. On dopiero stawia mnie na nogi . Jestem w stałej kontroli , bardzo dużo mu zawdzięczam. Dziękuję Ci za bardzo za obszerne wiadomości na temat tej "zarazy" , tak jak mówisz - wrogowi bym nie życzyła. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka.
Życzę zdrowia i wytrwałości! To straszne, że i Ciebie dopadł ten syf! Pogłaszcz pieska ode mnie! Serdeczności! Dziękuję za komentarz:)
Podziel się czym ten porządny lekarz stawia na nogi co bierzesz?🌺
@@dorotacherek2443 Przepraszam , ale nie przeglądałam poczty. Jestem teraz w trakcie robienia badań, a na wyniki czekam do środy i wtedy pójdę do mojego lekarza i obiecuję że napiszę dokładnie co mi zapisał. Pozdrawiam.
Czekam na wieści, pozdrowienia :)
@@alekp4194i jak? Znalazła Pani jakiś złoty środek?
Kaszlę po tym świństwie już piąty tydzień. Byłam szczepiona dwa razy. Raz jako dziecko a drugi raz 20 lat temu. Przebieg choroby był nieco łagodniejszy.
Współczuję Ci, naprawdę. Ja kaszlę już ok. pół roku i podobno do roku (!) ma się uspokoić. Dramat, ale jestem mega wdzięczna, że przeżyłam! Niestety szkoda, że nikt nie mówił, że choroba wróciła oraz że może tak wyglądać, bo też bym się zaszczepiła ponownie. Zdrowia!
Czoraj mi zdiagnozowali . Mam astmę i będąc na wakacjach lekarz mi powiedział że to alergia. Niestety ataki były straszne,kaszel, wymioty, bezdech. Byłam szczepiona i lekarz nie pomyślał o tej chorobie . Wróciłam z wakacji do swojego lekarza i w czasie badań zaczęłam kaszleć i zwymiotowałam w gabinecie żółta flegmą. Antybiotyki leki na flegmę mam brać . Badania z krwi zrobione . Lekarz mówił że np Dolny Śląsk jest straszna epidemia 3200 ludzi chorych . Powód Zagraniczni goście bo Ukraińcy się nie szczepią na nic. Do tego mam zawalone zatoki i zatyka się nos i jak kaszle to nie wiem skąd powietrze znaleźć i mąż mi ventolin na astmę psika i modli się . Po za tym wszystkim to ciało się czuje ok głowa nie boli.Nie mogę się schylić ,nic podnieść ,wejść po schodach, mąż użył perfum omdlałam i to było powodem pojechania do szpitala. Boję się aż zasnąć ,nie spałam praktycznie 2 tygodnie bez kontroli.
Współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia - bez jego uszczerbku! Ja jestem teraz ok. pół roku po zakażeniu i śpię na trzech poduszkach, bo inaczej kaszlę, choć ten kaszel to już nic w porównaniu do wiadomo:/ Wysiłkowy też został - nie mogę chodzić po schodach i nic podnosić, ale jestem mega szczęśliwa, że mam to już tylko w takiej formie ;/ Dzięki za komentarz!
Ja chorowałam od czerwca straszna choroba najpierw suchy męczący kaszel non stop, wszystko mnie bolało głową brzuch , bo to są 3 etapy lekarz rodzinny wogole się nie wyznał dał mi syropki, pani w aptece doradziła mi inhalacje, lekarz pulmonolog od razu zlecił mi badanie krwi na przeciwciala Igg i Igm z krwi niestety odpłatne, w porę otrzymałam antybiotyk zbytnio nie było poprawy ale przynajmniej po 5 dniach już nie zaraziłam innych, w II etapie miałam straszne ataki bezdechu zwłaszcza w nocy, jeśli już mnie zmógł sen to zaraz budził mnie przerażający kaszel gdzie nie mogłam złapać oddechu uczucie że zaraz się udusze , wymioty i dochodzenie do siebie po strasznym wysiłki, i kaszel i chrypa się zmniejszała ale trwało to 3 miesiące, Ludzie proszę szczepcie się to jest straszna choroba dla mnie gorsza od Covida pomimo że też było ciężko , Niestety przez to że ludzie się nie szczepią straciliśmy Zbiorowa Odpornosć na Krztusiec i chorują dzieci młodzież i starsi w każdym wieku a przecież to była choroba wieku dzieciecego i jak ludzie piszą chorują też ludzie którzy się szczepili.
Ps w porównaniu z Covidem krztusiec przechodza bardzo ciężko ludzie młodzi, dzieci i dorosli.
Właśnie wychodzę z tego gówna. Podobny przebieg ale faza ostra krótko. Miałam atrakcję bo przy atakach przepona uderzała w serce i traciłam przytomność. Tydzien nie spalam i popuszczalam pożygując. Też pekło mi coś pod żebrami z trzaskiem i kaszląc wyłam z bólu. Akurat była fala upałów więc oblewałam się potem jak szczur. Teraz mam ataki rano i wieczorem z odruchami wymiotnymi. Słabość została. Walcze żeby wrócić do normalności. Koszmar i trauma.
Masakra! Ja do dzisiaj mam (rano i wieczorem) kaszel, ale tylko wysiłkowy i odruch wymiotny ustąpił kilka miesięcy temu, ale ja serio to niewyobrażalne gówno i nie wiem jak dzieci lub kobiety w ciąży dają radę to przeżyć 😔 zdrowia !🙌🏼❤️
Trudno panią zrozumieć. Ale to też pewnie przez tę paskudną chorobę. Coś mi się wydaje, że mnie też to dopadło, tylko nie.az tak tragicznie, chociaż równie mocno i teraz kolejni w rodzinie. Domyślam się źródła od dzieci ze szkoły, bo innych kontaktów nie.było. Ma Pani rację.Moda rodziców na nieszczepienie dzieci i np party odra itd. Ludzie nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę fundują swoim dzieciom i innym ludziom.
Jestem wtrzecim tygodniu choroby. To jest dramat. Dzisiaj zaczęło mnie boleć między żebrami, z lewej strony na dole pleców, nie wiem co robić, najbardziej boli jak kaszle
Masakra, współczuję! Ja w pewnym momencie byłam tak obolała, że mogłam kaszleć tylko stojąc na jednej nodze! Jednocześnie musiałam ściskać czymś żebra żeby się nie ruszały. Dramat! Zdrowia Ci życzę i wytrwałości 🙌🏼❤️
@okonasznurku Bardzo dziwny kaszel mi się zaczął. W nocy raczej na siedząco. Nic innego mi nie jest. Moja narzeczona jest w ciąży i nie wiem czy nie powinienem się ewakuować z domu.
Wiesz co... jak dla mnie, to sp!erd@l@j gdzie się da, bo ja drugi raz bym tego nie przeżyła, nie mówiąc już o sytuacji gdy kobieta jest w ciąży:/ Pamiętaj jednak, że zarażasz najbardziej zanim są objawy :( Powodzenia i zrób co w Twojej mocy żeby ją uchronić przed tą masakrą! Daj znać jak sytuacja! Pozdrowienia
@ no już się wyniosłem. Lekarz zlecił mi badania na przeciwciała, morfologię crp itd, ale nie wiem czy jest sens iść wcześniej niż tydzień po pierwszych objawach. Jest sens?
No niestety lekarzem nie jestem :/ crp wykaże aktualny stan zapalny, w morfologii też wyjdzie stan zapalny, ale od czego, to nie będzie wiadomo. Najważniejsze żebyś dostał szybko antybiotyk - jeśli to krztusiec, bo później to słabo, a innych leków nie ma:/ Przeciwciała musisz wiedzieć jakie - takie, które mówią o aktualnym przebiegu choroby, nie takie, które robi się 3 miesiące po. Są jeszcze takie, które wychodzą ok. 2 tyg. po zakażeniu, ale to obczaj w necie co i jak, a najlepiej, to idź do innego lekarza :( Daj znać jak sytuacja. W Diagnostyce robią odpłatnie przeciwciała - każde ok. 80zł. Zdrowia!
Ja mam ksztusiec 😭 i po tym wiem że dopiero się zaczyna
Masakra 🫣 współczuję Ci serdecznie😐 trzymaj się 🙌❤️
Bardzo Ci dziękuję za filmik. Przechodzę drugi tydzień choroby i wczoraj miałam atak duszności, czasami kaszlę normalnie, innym razem nie mogę odkaszlnąć i to jest najgorsze. Boli również w klatce piersiowej. leki nie pomagają! Mam tylko kaszel i zmieniony głos, brak kataru, gorączki :(
Współczuję z całego serca i życzę wytrwałości, bo to potrwa 😐😔❤️ Ja także miałam kaszel (później ogromne ilości flegmy ) i zmieniony głos - bez żadnych innych objawów.
Hej, mam pytanie, mowisz o UTRACIE GŁOSU, właśnie to przechodzę. Napisz proszę, ile to trwało, oraz co należy robić. Byłam u dr.laryngolog, odpoczynek głosowy, ok, ale czy mialas badanie strun głosowych? Były zmiany? Co brałaś? No i kiedy wrócił głos? Nikt tu o tym nie wspomina.
I jeszcze: jak dlugo w sumie, bylas na zwolnieniu z pracy?
Hej, miałam wkładaną kamerę oraz inne badania u kilku laryngologów i uwaga - wszyscy lekarze ogólnie pisali w dokumentach, że głos bez zmian :D Hahaha a ja nie dość, że mówiłam jak żul w ostatnim stadium, to czasem nie mówiłam w ogóle. Trwało to ok. 2-3 miesiące :( Dostałam jakiś olej z witaminami, ale użyłam może 2 razy, bo się dusiłam flegmą, a to mi tylko pogarszało, więc nie brałam nic - samo wróciło po tym czasie. Nie wiem w sumie czy nie trwało to dłużej, a wynikało z nadwyrężenia od kaszlu i toksyn. Co do zwolnienia, to ze względu na specyfikę zajęć, które wykonuję, nie musiałam go brać, natomiast gdybym musiała, to myślę, że ok. 2 miesiące nie chodziłabym do pracy na pewno, bo zwyczajnie nie funkcjonowałam w ogóle. Zdrowia! :)
@@okonasznurku no to klops---wyrażając się "parlamentarne".....😉 Ja raczej "muszę używać głosu" no i jest jeszcze obowiązek - czyli jako n i e m a wrócę do pracy prędzej🤐🤐🤐 Dziękuje Ci za ten film. Zawsze to lżej jak człek wie, że "nie oszalał". Sam. Jeden.🫣🎯
Daj znać jak samopoczucie, dzięki za komentarz, pozdrowienia :)
Też Was tak boli klatka ? To jest cos okropnego .
..
Wytrwałości i zdrowia! Mnie bolało wszystko! Ja płakałam z bólu, bezsilności i braku informacji na temat tego, co mi jest. Chorowałam ciężko ok. pół roku, więc chyba już gorzej nikt tego nie przeszedł 😐❤️
Mam kaszel utrzymujący się już 3ci tydzień. O dziwo test z krwi na krztusiec negatywny. Wracałam do lekarzy 3razy. Wróżyli z fusów leki. Nic nie daje rady. Brak gorączki,kataru, bólu gardła, osłuchowo czysto. Prawie straciłam głos.Miesiąc przed miałam taki "glut" w gardle, i nie mogłam przełknąć śliny. Po tym czasie ostry, szczekający kaszel, który prowadzi do wymiotów 😢 w nocy dusze się tak, że nie moge zlapac totalnie powietrza. Dwa wziewy, leki wykrztuśne,antybiotyk, nic nie daje rady. 3ci lekarz powiedział,że to krztusiec, a test mógł być zrobiony za wczesnie. Ta galareta w gardle nie pozwala mi oddychać,, żadne leki rozrzedzające wydzielinę nie pomagają .Chce się dobić..😢
Współczuję Ci serdecznie i naprawdę rozumiem przez co przechodzisz 😔 Spróbuj inhalacji z soli fizjologicznej - podobno dają radę. Ja dowiedziałam się o nich będąc już po najgorszym😐 Spanie na płasko i jedzenie słodkiego też odstaw póki co. Wytrwałości!❤️
@@okonasznurku Ja już poszłam na grubo, bo robię inhalacje z mgiełki solankowej.. Od 4 nocy śpię na siedząco, bo inaczej już się nie da.. Najgorsze są poranki, kiedy wstaje i mam napady kaszlu x10, plus wymioty. Chociaż dwa razy mi one uratowały życie jak nie mogłam złapać powietrza prawie minutę i pojawiły się wymioty, które odblokowały dostęp do powietrza..Bo tą wydzieliną miałam zablokowany nos i gardło 🫤Mam nadzieję, że Twój stan jest już znacznie lepszy 🙂
Znam to:( Masakra! Mój stan jest "już" lepszy, ale zaraz będzie rok od choroby, więc powiem szczerze, że po takim czasie spodziewałam się całkowitego wyleczenia, a nie tego, co mi zostało, czyli kaszel wysiłkowy i kilka innych, mało wesołych kwestii. Ta choroba jest straszna! :( Chorowałam kilka miesięcy i do teraz zastanawiam się jak udało mi się to przeżyć:/
@@okonasznurku Jestem przerażona tym co piszesz.. rok po i nadal odczuwasz skutki tego paskudztwa? :( U mnie dziś mija 4 tydz kaszlu , nikt nic nie chce pomóc. Mam kolejną wizytę u "magika", który pewnie nie będzie wiedział co robić. Już myślę,że chyba lepiej jechać na SOR, bo uczucie "mam farta, udało się nie udusić kolejny dzień" jest straszne..
Wiesz co, możesz spróbować Nocną i Świąteczną Pomoc - u nas jest w kilku szpitalach, to "stary" ostry dyżur. Możesz poprosić o doraźną pomoc, ale oprócz zastrzyku ze sterydu, który mi pomagał na 1,5 dnia (bo tyle trzyma), to rozkładali ręce... Po nim miałam ataki oczywiście, ale bez sklejania krtani i jakoś mogłam z nich wyjść bez tych ataków z brakiem tlenu. Dla mnie to absurd - ja po tej jednej chorobie mogłabym lekarzom doradzić co pomaga, a co nie żeby jakoś wprowadzili to w życie u ludzi, szczególnie jak czytam te straszne komentarze, że pomocy brak :( Ściskam!
To jest nas dwie leci 3miesiąc powikłanie zapalenie płuc
Masakra! Ja mam w piątek tomograf, bo jednak zostało mi coś w płucach - dramat :/
@@okonasznurku Hej. Masz wyniki tomografu? Pozdrawiam
Kurcze, gdzieś te komentarze uciekają... tamtego tomografu dot. krztuśca? To już kila miesięcy temu miałam - tam było ok. Teraz robiłam tomograf płuc, bo mam cienie na rtg dalej :/ czekam na wyniki :(
@@okonasznurku dzięki za odp. Trzymam kciuki za wyniki :) przez taki kaszel można nabawić się stanów lękowych, wiem z doświadczenia niestety
Niestety wyniki tomografu mam średnie, a do tego przypałętała się makabryczna alergia - brak słów :/
Czy mogłaby Pani powiedzieć jakie leki Pani pomogły ?
Mnie żadne, niestety 😐
To już 3 tydzień choroby,ale dopiero 4 noc z atakami, mam tak co 2-3h, przebudzam się i dusząc się walczę o oddech. Dzisiaj Punmunolog wypisala mi Salmex (który jak już widzę nie ma wpływu na nocne ataki😢) Czy Ty dostalas jakies leki ktore to powstrzymaly napady ostatecznie czy trzeba czekać aż minie samoistnie.?Konsultowałam się u kilku internistów, nie mają pojęcia czego doświadczam, jeden proponował spanie przy otwartym oknie a drugi pytal czy w ciągu dnia pracy mogę robić nebulizację. Jakiej pracy? W ciągu dnia jastem z kaszlem, praktycznie bez głosu,przemęczona po nocnych walkach, jak mam wrócić do pracy? Po jakim czasie ktoś tutaj był zdolny do powrotu?
Z tego co wiem, to nie ma leków przerywających ten atak. Ja chorowałam ciężko ok. 3 miesiące, a dzisiaj - pół roku po zakażeniu dalej mam kaszel wysiłkowy. Mnie nie pomogły żadne leki ani spanie nawet na balkonie, nauczyłam się kaszleć co 10 min. żeby pozbyć się części flegmy, ale i tak miałam ataki, bo nie byłam w stanie jej wykaszleć, a ilość była ogromna. Po ataku kaszlałam wymiotując, ale nadal flegma była. Dramat. Życzę Ci zdrowia 🙌❤️
U mnie ataki duszenia się trwały około 2 tygodnie ale niestety teraz to juz 9 tydzień ciągle mam bóle głowy i nie mogę się ich pozbyć
Daj znać jak przeżyłaś, współczuję i pozdrawiam serdecznie :)
Jak się u was zaczęło?
Mówię o tym w filmie - kaszlem kilkutygodniowym, nie wiedziałam o co chodzi w ogóle 😔
jestem w 8 tygodniu choroby. Od 2 dni stosuję 3 razy dziennie Populin Plus, ochydztwo, ale jak ma pomóc to nawet asfalt wypiję
Nie wiem co to jest, bo nigdy nie stosowałam, ale najważniejsze, że pomaga 🤸🏼
I jak? Jest poprawa? Też mam populin ale mam wrażenie że po nim kaszel jest jeszcze gorszy , a nie odkrztusza się tej wydzieliny wcale więcej 😢
Ja nie mam flegmy mam suchy kaszel ale niedawno minimalna ilość flegmy była z krwią
Masakra :(
Hej, na wstępie wspołczuję ciezkiego przebiegu choroby, Ja przechodzę teraz krztusiec, moje ataki nie są tak dlugie jak były u Ciebie, ale boję się zasypiać gdyż pojawiają się w nocy. Lekarz oprócz antybiotyku zapisał lek przeciwkaszlowy, ale on nie pomaga. Który lek najbardziej Ci pomógł na ataki nocne?
Hej, współczuję na maksa. Z tego, co wiem, to antybiotyk nie pomaga na ataki i nie ma chyba nic, co by pomogło. Zapytaj o inhalację. Jeśli chodzi o przeciwkaszlowe, to mi tylko zaszkodziły, bo hamowały odkrztuszanie tego, czym się dusiłam. 😐😔
Tak, właśnie miałam podobnie jak Ty, po zażyciu leku przeciwkaszlowego miałam chyba najgorszy atak, więc już go nie zażywam. Dzięki bardzo 😊 jakoś muszę przerywać tą chorobę.
*przetrwać
Dobrze, że wiesz na co chorujesz - to połowa sukcesu. Ja myślałam, że umieram - tylko tyle, bo mi wciskali alergię i choroby psychiczne - dramat! Trzymam kciuki, bo naprawdę rozumiem przez co przechodzisz! Wytrwałości! :)
@@okonasznurku❤
Czyli koniec końców trzeba chorobę odcierpieć i prędzej czy pozniej sama przejedzie? Nie ma lekarstwa na krztuśca, jedynie można łagodzić objawy?
Antybiotyk jest tylko po to aby innych nie zarażać, ale osobiście nie łagodzi choroby?
Chyba na to wychodzi 🤣🤦 Antybiotyk podany we wczesnym stadium pomaga! Problem jest tylko taki, że wtedy nikt nie wie, że ma krztusiec jeśli nie miał świadomego kontaktu z osobą zakażoną. Nic na temat skutecznych leków nie wiem, a konsultowałam się z wieloma lekarzami (pewnie blisko 20 osób)😐 Mnie pomogły tylko sterydy, ale raczej przeżyć, a nie się wyleczyć😔 Mega boję się zachorować ponownie, bo nie doszłam do siebie jeszcze, a niebawem minie rok😱
Kochani każdy przechodzi inaczej i ja chciałam trochę uspokoic. Faktycznie tez pierwszy raz sie z tym zetknęłam . Najpierw leczyłam syna 6 lat 2tyg nebbudem na zap krtani ale nic nie dawalo dusil się 3 lekarzy nie rozpoznalo dali antybiotyk nietrafiony nic nie dal bo okazalo się ze to krztusiec i wtedy kolejnego juz antybiotyku nie dalam postawilam banki ogniowe starodawne jak kiedyś. Sobie również bo po 2tyg ja tez zachorowalam. Mam astme wiec wiedzac juz co to jest wzięłam po tyg choroby klacid. Pikismy dużo herbatek z majranku tymianku z miodem na kaszel dodatkowo herbatki z miodem cytryna kurkuma pieprzem do tego 2 gozdziki oraz leczylismy się propolisem. I powiem ze naprawdę łagodnie przeszlismy w porównaniu do tego co opisujecie....i Bogu dziękować
Ja właśnie po 2 tyg do pracy wrocilam jeszcze kaszle trochę ale jest ok. Ale Faktycznie faza suchego kaszlu nieciekawa i straszny ból glowy właśnie od kaszlu ale to trwalo niedługo.
Powodzenia życzę wszystkim i zdrowia mam nadzieje ze chociaz kogos to na duchu podniesie i cos pomoże🥰
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem! Dobrze, że daliście radę i tak szybko wróciliście do zdrowia! Zdrowia życzę niezmiennie!🥰
@okonasznurku dziękujemy i wzajemnie i oby to był pierwszy i ostatni koklusz w naszym życiu 🥰
@@okonasznurkumuszę to napisać i zwrócić honor😉 byłam w szoku ze aż tak ciężko przechodzisz to okropne chorobsko aż sama podzieliłam Twój los trzy dni temu. Tak mnie w nocy zatkało że myślałam że umrę pierwszy raz w życiu zero możliwości złapania powietrza oddechu jakbym miała worek w buzi z 9 razy próbowałam załapać cokolwiek tlenu panika dramat słowa nie wyksztusisz nie wezwiesz pomocy poprostu umierasz z przerażenia. Mam 50 lat przeżyłam zapalenia płuc oskrzeli mam astme i nigdy nic takiego nie doświadczyłam. Śpię teraz na pół siedząco i boję się zasnąć a w dzień nic zupełnie zdrowa pracuje dom ogarniam itd ...szok co za choroba.
Także zwracam honor i potwierdzam że to porażka i dramat.
Buziaki i zdrowia życzę 👋😁🌹🌼🌷
Bardzo mi przykro, że musiało spotkać Cię to okropieństwo żebyś uwierzyła mi na słowo :) Mam nadzieję, że szybko się wyleczysz, bo ja byłam chora ok. 6 miesięcy, z czego ok. 3 miesiące spałam na siedząco, a dziś - będąc prawie rok po zakażeniu - mam kaszel wysiłkowy i nie wróciła mi pełna sprawność płuc, pomimo, że spirometria wskazuje, że jest ok :/ Mam powtórkę diagnostyki w grudniu i zobaczymy. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia! Daj znać jak sytuacja. Pozdrowienia i dziękuję za komentarz :)
@@okonasznurku 💝👍
Mialam tak 4 lata temu ale nikt mi nie pomógł bo karmiłam piersią więc kazali pic herbatkę z sokiem z malin 😂 pol roku sie męczyłam, mialam popekane naczynka na twarzy przekrwione oczy w jedym oku mialam wylew i zniszczylam sobie zęby bo ciągle ssałam cis na gardlo.... I szczerze do dziś szybciej lapie mnie kaszel np. intensywny smiech zawsze koncze kaszlem😕
Współczuję! ❤️ Niestety zauważyłam, że mam to samo - w nocy mam bezdech i kaszlę, przy wysiłku kaszlę i śmiech kończę dusząc się od kaszlu, a ja się śmieję non stop, więc to jakaś masakra! Myślałam, że mi przejdzie, ale póki co końca nie widać 😐 Ta choroba to naprawdę jakiś dramat😔
@@okonasznurku ja wciąż mam nadzieję że kiedyś minie 😅 i tobie też tego życzę
No właśnie---ja w tym temacie mam pytanie: dlaczego ja n a d a l NIE MOGĘ SIĘ ŚMIAĆ?(to nie żart, pytam serio. Czasem są sytuacje w pracy, zwyczajnie fajne, i gdy inni się śmieją, ja zaczynam k a s z l e ć!{chora byłam 8 tygodni, już sporo czasu minęło} k t o ś zechce odpowiedzieć?😢
Hahahah (sorry, ale to śmieszy tylko mnie, bo udało mi się to przeżyć :D) - mam tak samo! Prawie rok po :D Odpowiedź brzmi - chuj wie :D Na tomografie wyszły mi same kwiaty, bo cienie na usg, to za mało. Nie mogę nic podnosić, śmiać się... kaszlę też robiąc ćwiczenia, czy jeżdżąc na rowerze. Odpowiedzi od pulmunologa nie zacytuję, bo jest godna pogardy. Trzymaj się :D
Samopoczucie zombi. Rura wypalona. Kolejny lekarz, stwierdził refluks przełyku, nadal kaszlę, ból gardła jest
KO SZMAR NY!!! Głos żulowy już chyba z o s t s n i r że mną forever...
Miałam to samo - do dzisiaj piję siemie lniane:/ Głowa do góry - jeśli udało przeżyć się mnie, to i Ty masz szansę :D
@@okonasznurkukochana muszę Tobie to napisać i mam nadzieję że odbierzesz to odpowiednio bo to z troski a nie złośliwość. Na początku mojego krztuscca a za mną dopiero 3 tydzień choroby udało mi się porozmawiać z bardzo fajną poleconą naturopatką która mnie pocieszyła ze tego typu choroby to dla organizmu dobrodziejstwo (wiem jak to brzmi😉) chodzi o to że organizm w ten sposób usuwa wszelki syf tym kaszlem katarem itd I w ten sposób się leczy że mam dziękować za to bo to pierwszy stopień do zdrowienia. Jeśli przeszłaś tak ciężko to widocznie tak byłaś zatoksyczniona wspominasz o szczepieniu na covid...organizm wyrzucił z siebie trucizny i trzeba się tym cieszyć. Lekko nie było wiem ale już będzie tylko lepiej. Życzę Ci zdrówka trzymaj się 🌺🥰👍
W przypadku napadu duszności polecam włożenie głowy do lodówki.
Witam, ja juz jestem w 8 tygodniu choroby. Bezdechy juz za mną ale mam pytanie czy moze ktoś doświadcza po tym etapie uporczywego bólu głowy zwlaszcza w nocy no i po praebudzeniu? Nie wiem co jest ale glowa po tym wszystkim boli mnie nieustannie. Po atakach bezdechu mialam straszne migreny natomiast teraz jest po prostu ciągły tępy ból. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia!
Ja nie miałam nic poza bólem w żebrach, pękniętymi naczyniami w oku i cienie w płucach, czyli w sumie miałam 🤣 Ale sprawdź to dla swojego dobra, niech ktoś Ci da skierowanie na jakiś tomograf, czy nie wiem co, bo w literaturze widnieją przypadki osób, które miały problemy z tętniakami w głowie po tym kaszlu strasznym! Trzymaj się i zdrowia !🙌❤️
Gdzie bolały Cie żebra, ja w trzecim tygodniu, dziś od rana ból podczas kaszlu z tyłu pleców po lewej stronie, nasila się podczas kaszlu. Nie wiem co robić
Dziękuję chyba trzeba będzie dalej się diagnozować,mam nadzieję że jakoś się z tym uporam@@okonasznurku
Wiesz co, mi coś przeskoczyło od kaszlu po prawej stronie, ale na rtg nie wyszło żadne złamanie, więc to musiał być mięsień. Dźwięk był okropny, rozległ się na cały pokój, a później z 2 tygodnie żeby odkaszlnąć musiałam uciskać żebra. Dramat:/
Ile u Ciebie trwał okres bezdechów. Ja już nie daję rady. Każdej nocy godzinę po zaśnięciu budzę się i nie mogę złapać ❤powietrza. Potem zaczyna się kaszel i pianie. Tracę nadzieję, że będzie lepiej. To trwa już dwa tygodnie. Powiedzcie, ile u Was trwały bezdechy w nocy
Prosze napiszcie mi, czy od razu dusicie sie przy pierwszej próbiecwdechi, bo ja mam od razu trudnosc w złapaniu powietrza, chce mi sie kaszlec i próbuje to powstrzymac, bo wiem ze bedzie bezdech....Boze jakie to straszne. Juz w dzien jest lepiej a w nocy koszmar powraca. W dzien to jakos opaanowuję, charcze, przesuwam tą flegme, w nocy tylko przysne i mnie oblepia
Niestety miałam tak samo😔 w dzień zalepiona, nie wiedziałam co robić, bałam się kaszleć, a w nocy jak tylko zasnęłam od razu atak na maksa. Przykro mi to czytać, naprawdę Ci współczuję 😔🙌❤️
@@okonasznurku po ilu tygodniach przeszedł Ci kaszel z bezdechem?
Oj nie wiem, ta najgorsza faza, to było kilka tygodni - ja naprawdę miałam bardzo ciężki przebieg :(
Mam tak samo, budzę się I nie mogę oddychać, zaciągam powietrze i pieję. I tak dzień w dzień od dwóch tygodni
Daj znać jak żyjesz, czy jest już lepiej, pozdrowienia!
Piąta albo szósta noc. Jestem zoombie. Udalo mi sie przez te kilka dni przespac z przerwami ale bardzo mało. wczoraj zmiana antybityku na klarymytrycyne, wydaje mi sie ze od nocy jest gorzej. Musialam prosic sie rodzinnego o zdjecie płuc, bo on przepisuje antybiotyki ale nie wie co to. Boje sie ze jakis zator w koncu. Juz nie wiem co mam myślec, nie jestem w stanie funkcjonowac. Tutejszy sor nigdy jeszcze mi nie pomògł wiec mam dylemat czy tsm jechac czy nie. Juz nie ma znaczenia czy na leżąco czy na siedząco, dusze sie. What the fuck. W mojej wyobrazni, paląc papieorsy przez wiele lat to oczywiscie rak pluc, gruzlica i w szystko inne co google pokaże wyjdzie na zdjęciu. Nawet z covidem nie było takiego kaszlu. Nie idzie zamknąć oka. Te ataki są co kilka minut, 3-5. Flegmy nie ma, to czysta ślina gęsta, z nosa też mi tak spływa. Boje sie wsiasc do auta, bo jestem nie wyspana
dobrze ze dzieci mają opieke. Najgorsze to bóle od tego kaszlu, trzyman żebra albo blizne po cesarce która ma juz trzy lata a podczas kaszlu czuje jak by była swieża. Teraz do kaszlu siadam po turecku i zastanawiam sie czy to krztusiec czy się przekręce na coś innego. Mam nadzieje że inni przechodzą to łagodniej. Bez odbioru
Mam nadzieję, że odbiór będzie, więc jak przeżyjesz, to daj głos co i jak. Współczuję z całego serca i wytrwałości ! U mnie flegma to też była gęsta ślina i podejrzenie m.in. astmy, ale generalnie wróżenie z fusów i brak leków 🫣 Trzymam kciuki, nie chcę nawet myśleć o etapie choroby, na którym jesteś, bo zaczynam się dusić na nowo 🤦🏼❤️
Niestety tak boli klata przy Krztyscu ja mogę kaszle tylko na prawym boku.
Miałaś kontrolę z sanepidu w domu?
Nie, czemu?
@@okonasznurku nie wiem pytam z ciekawości bo przechodzę teraz i właśnie zostało zgłoszone do sanepidu i zastanawialam się czy przyjdą
Ach, to nie wiem jak będzie w Twoim przypadku. Nim mi zrobili testy, to ja już byłam 2-3 miesiące po zakażeniu i tylko te przeciwciała miałam. Z tego, co lekarz mówił, to prawdopodobnie było tylko do statystyk o ognisku, ale inaczej jest w przypadku osób pracujących, na przykład, w placówkach oświatowych. Zdrowia życzę!!!
A miałaś telefon z sanepidu czy tylko właśnie podawał cię lekarz do sanepidu?
Tak, jak mówiłam w filmie - na wynikach była adnotacja, że w związku ze wskazaną podstawą prawną, kierownik laboratorium ma obowiązek zgłosić wynik, natomiast ja już nie byłam chora od kilku miesięcy i zgłoszono tylko to, że mam przeciwciała po przebytej chorobie.
jakieś porady dotyczące tej choroby, mam takie napady kaszlu od 5 dni, duszę się a flegmy nie ma nic, byłem u lekarza i dał mi zwykły antybiotyk do choroby górnych dróg oddechowych
tylko się duszę i ktoś obok musi mnie klepać po plecach i wtedy odpuszcza
długo Ci trwał taki straszny kaszel ?
Współczuję:( Możesz próbować z lekami wykrztuśnymi albo hamującymi kaszel, ale to musisz obserwować swój organizm, bo mi dali taki miks, że nim się zorientowałam co z czym źle działa, to prawie zeszłam. Niestety ten kaszel miałam kilka miesięcy;/ ogólnie chora byłam około pół roku. To jest dramat, podobno pomagają inhalacje z soli fizjologicznej - żeby rozrzedzić flegmę, ale ja nie miałam już okazji żeby spróbować :/ Natomiast jeśli nie masz flegmy, to może zalega Ci coś w płucach i masz jakąś inną chorobę? Spróbuj poprosić o pomoc innego lekarza i daj znać jak sytuacja!
@@okonasznurku nie mam żadnych chorób innych, mam 19 lat, jutro idę na wizytę u lekarza i zobaczymy co powie i czy zleci jakieś badania dodatkowe
@@okonasznurku a czy miałaś takie napady ze nic się nie odrywało albo czasami tylko sama ślina była, bo dziś pierwszy raz sama ślina była
❤️
próbujcie Ambrosol Teva zwykły "niezwykły" syrop, mojemu 12 letniemu synowi pomógł mi także, pomimo innych leków ten pomógł najbardziej
Mnie także pomógł syrop z ambroksolem, ale tylko w początkowej fazie choroby 😔
@@sir_anskyp2153 po twoim komentarzu kupiłam ten syrop i zaczął mi się odrywać kaszel i flegma też wylatuje może to mi trochę ulży i szybciej wywalę z siebie to dziadostwo ..
Druga noc. Surop przeciwkaszlowy supramin nic nie pomga.
Współczuję Ci, mnie nic nie pomogło :( Wytrwałości !
Jak mi pseudolekarz proponuje rutiniscorbin ( albo paracetamol 😂) to proszę o potwierdzenie na papierze. - finalnie : inna rozmowa.
No niestety - bywa i tak :( Trzeba być czujnym i we własnym zakresie edukować się ile się da na każdy temat :)
Dlatego nie ufam lekarzą pierwszego kontaktu .
Masz prawo, natomiast pamiętaj, że to właśnie ich będziesz prosił o pomoc w razie nagłej potrzeby, więc ja bym nie demonizowała 🙌🏼
Poszedłem do przychodni po 1.5t kaszlu i moja kochana Doktor pierwszego kontaktu natychmiast powiedziała że mogę mieć koklusz i natychmiast dała mi antybiotyk i badania na krew. Nie mierz wszystkich jedną miarą
Dokładnie tak - ja także trafiłam w końcu na kogoś, kto pomógł. Zdrowia !
@@okonasznurku No i połamało mi się żebro od kaszlu :) Teraz to dopiero będą przyjemne ataki kaszlu 🤣🫡
Kurde, współczuję! Mnie zepsuło się chwilowo tylko coś z przyczepem mięśni, a i tak kaszlałam stojąc na jednej nodze - jak bocian :D Musiałam się mocno ściskać żeby w ogóle kaszleć - masakra :/ Wytrwałości! :)
Właśnie przechodzę ….dramat 3 tyg leczyłam kaszel poinfekcyjny a okazało się ,ze to krztusiec …przy kaszlu miałam wydzielinę z krwią był tak silny i najgorszy był w nocy ,Jestem na antybiotyku i wziewach 4 tydzień leci ,czeka mnie rtg płuc .
Powodzenia i przykro mi, że przez ten koszmar przechodzisz :( Trzymam kciuki, daj znać jak rtg!
Może to moja zjebana wyobraźnia i czarny humor ale przypomniała mi się słynna scena z Obcego 🫣 a tak serio to współczuję takich przeżyć. Zdrówka życzę 🍺
Hahqhqh tak właśnie hahahha masz rację! To było jak z Obcego, tylko naprawdę 🤣
Oj tak 😂moja teściowa kocha wujka Google i zaczyna się 😂😂😂
No tak to bywa 🤣 Chociaż ja dzięki swojej teściowej wiedziałam, że może mi się przydarzyć coś więcej niż kaszelek 😜
Kilka miesięcy się kaszle
Pić dużo wody
Jeść dużo słodyczy
Glukoza pomaga
Ciasta desery czekoladę
Wiesz co, opublikuję Twój komentarz tylko KU PRZESTRODZE ! Słodycze sprawiły (zarówno u mnie, jak i i innych komentujących) zaklejenie gardła i pogorszenie wszystkich objawów.
@okonasznurku słodycze pomagają i dużo wody
Przechodzę obecnie tą chorobę i jest tragedia codziennie mam atak i myślę że to już koniec .
Współczuję Ci z całego serca i nie mam żadnej rady poza tym żeby się nie kłaść na płasko ani w dzień, ani w nocy😔
@@jonstoltenberg3703 trzymaj się dasz radę 4 tydzień to jeden chyba z najgorszych właśnie jestem już koło niego czy to będzie najgorszy czas czy już w końcu będzie lepiej czas pokaże .
Polecam Populin (na flegmę, ale okrooopny w smaku), Enterosgel ( czyszcza organizm z toksyn), Neoazarina (przeciwkaszlowe tabletki). Przechodzę to na tych lekach (plus suplementacja witamin i minerałów, głównie: C, D, B, magnez, cynk) i jest w miarę znośnie.