*AUKCJA NA RZECZ WOŚP* Kochani, zapraszamy do udziału w licytacji gadżetów ze Strefy Czytacza oraz pamiątek z pierwszego polskiego konwentu fanów "Harry'ego Pottera" - PotterCon, zorganizowanego przez nas w 2015 roku! allegro.pl/oferta/zestaw-od-strefy-czytacza-10145557003
Czytaczu, nie mogę zrozumieć w jaki sposób Harry stał się horkruksem, skoro Voldi nie rozrywał swojej duszy, tylko rzucił zaklęcie uśmiercające. Ba, w moim rozumieniu, nawet nie chciał tworzyć kolejnego horkruksa, bo jego dusza i 6 horkruksów była już siedmioma częściami.
Czytałam gdzieś śmieszne podsumowanie Voldemorta. Był on jak nastolatka. Miał swój pamiętniczek, pierścionek, wisiorek, kubeczek, koronę, zwierzątko i obsesję na punkcie chłopca. Nic więc dziwnego, że dogadał się z 11 letnią Ginny :D
3:00 zle interpretujesz slowa Dumbledore'a. Fakt, że nikt jeszcze nie podzielił duszy na więcej niż 2 części znaczy stworzenie jednego horkruksa. (Hork + original dusza)
Voldemort niedoceniał mugoli i w tym jego słabość. Wystarczyło zamontować horkruksa na voyagerach tuż przed startem i już nikt nigdy nie był by wstanie ich zniszczyć
Albo imperius na jakiegos kosmonaute od ISS, wywalamy magicznego kalosza w przestrzen i powodzenia Potter w zasuwaniu w skafandrze na miotle [wlasnie, czy miotla bedzie dzialac bez grawitacji?] za nim
Był zbyt pewny siebie i pyszny. Voldemort był inteligentny, ale zignorował siłę jak i inteligencję Dumbledora. Przy tworzeniu horkruksów mógłbyć bardziej ostrożny i wybierać inne przedmioty, mniej rzucające się w oczy oraz mniej znane.
2:15 Powiedzmy, że ciało jest jak chlebak, a dusza jest jak chleb. Morderstwo powoduje rozerwanie chleba bez wyciągania go z chlebaka i w efekcie zamiast chlebaka z jednym całym chlebem mamy chlebak z dwiema niepołączonymi połówkami chleba. Stworzenie horkruksa jest jak wyjęcie jednej z połówek z chlebaka i przełożenie jej do innego pojemnika.
A ja mam pytanie, skoro łzy feniksa mają uzdrawiającą moc, i Harry'ego uratowały w Komnacie Tajemnic, to czemu feniks nie zapłakał na dłoń Dumbledore'a ?
@@saralek Chyba są związane ze śmiercią czy to rzucającego czy ofiary. Klątwa Avady wiadomo jak działa, silny Cruciatus powadzi do nieuleczalnego uszkodzenia umysłu (Longottomowie), Imperio podobnie ( kwaczący mugolski polityk), jednoroczne stanowisko OPCM - po śmierci Voldka. Efekt główny lub uboczny jest dożywotni. Z drugiej strony mamy tonę kontrargumentów, że to nie ma sensu. Np. ucho bliźniaka a cudownie posklejany po Sectumseprze Malfoy :/ Najbezpieczniej założyć, że to skumulowana zła wola. Wola skrzywdzenia. Można z tym walczyć jak z miłością.
Cóż, wspomniałes na końcu skrzatkę. Akurat ten błąd Voldemorta jest jednym z moich ulubionych - że nie szanował skrzatów, nie zwracał na nie uwagi, nie uznawał ich za żadne zagrożenie... Podobało mi się to podkreślenie już przy skrzacie Blacków.
Wg mnie zwykle ziarenko piasku czy butelka po eliksirze nie utrzymalaby czastki duszy w sobie. Uf przedmiot musial miec magiczna moc i to duza. Dlatego wg mnie pozostawiaja slady poteznej magi.
Problem nie problem Rowling ukrztałtowała przez harrego moje dzieciństwo. Tak samo zrobił święta pamięci Papcio Chmiel ( Jerzy Chmielewski) teraz zapał i dla niego symboliczny znicz [*]
7:58 w tamtych miejscach w jaskini nie było czarnej magii tylko zaklęcia z dziedziny transmutacji a KAŻDE zaklęcie pozostawia ślad po sobie... Wystarczy być spostrzegawczym i rozgraniczać anomalie od normalności w danym miejscu
No, tylko że jeżeli by wybierał zwyczajne rzeczy, musiałby je umieszczać też w zwyczajnych miejscach, bo inaczej przestały by być zwyczajne, tak więc wszelkie ekstrawaganckie, wybitne czy trudne do odnalezienia kryjówki odpadają
chętnie bym zobaczył film z tego uniwersum który by nie był ograniczany kategorią wiekową Edit. np. horror który by pokazał całą historie Toma do momentu zabicia rodziców Pottera
Tak,też bym chętnie taki film obejrzała. Właśnie tego brakuje w uniwersum HP aby zrobiono horror o Voldemorcie i jego przeszłości tak dokładniej. Jakim był uczniem, z kim się kumplował w Hogwarcie,jak zdobył sojuszników? Etc.
Najlepiej zamienić ziarenko piasku lub żwirku w horkruksa, zamknąć w nieznisczalnym nieotwieralnym sejfie, sejf do takiej torebki jaką miała Hermiona i na dno rowu Mariańskiego i mamy koniec historii
Super film💙 w okolicach 3:20 wkradł się mały błąd, ponieważ nikomu wcześniej nie udało się utworzyć więcej niż JEDNEGO horkruksa a nie dwa (lub inna poprawna wersja- rozdzielić duszy na więcej niż dwie części), ale myślę że to drobne niedopilnowanie jednak piszę to by zwrócić na to uwagę osobom nie do końca zorientowanym.
To było bardzo proste bo jego skrzat domowy uczestniczył w umieszczeniu horkruksa i opowiedział mu co się działo. Ciekawe jest jednak to że jakoś wydedukował że to co Voldek tam umieścił było cząstką jego duszy.
@@saszes7306 Z drugiej strony czy to nie zaklęcie Szatańskiej Pożogi jest na tyle silne, żeby zniszczyć horkruksa? Btw Dumbledore chyba używał tego zaklęcia (i umiał nad nim zapanować) więc dziwię się, że nie zniszczył pierścienia w taki sposób.
Jak lubię tzw. humor z zeszytów tak lubię takie omyłki wynikłe z czytania (a właściwie czytnięcia) jednym rzutem oka. Czasami wychodzą z tego fajne kwiatki. Z resztą telefony też potrafią tekstem nieźle zamieszać. :D
Voldemort myślał że nikt nie wie o Pokoju a nie że najciemniej pod latarnią - w Insygniach mamy fragment kiedy Harry wchodzi mu w musk i on w wewnętrznym monologu o tym wspomina, o "Pokoju, który w Hogwarcie odkrył tylko on".
A może po prostu Voldemort był w głębi duszy dobry i na samym początku, gdy jeszcze był przy zdrowych (w miarę) zmysłach zaplanował sobie, że specjalnie wykorzysta sławne przedmioty i szczególne miejsca, by ktoś mógł go zgładzić, gdy doszczętnie oszaleje? A potem jak już oszalał to po prostu zapomniał o swoim wielkim planie
A mi się osobiście wydaje, że można uczynić ziarnko piasku horkruksem i rzucić je byle gdzie. Tylko chyba ważne dla właściciela horkurksa jest to, żeby one były możliwe do znalezienia przez niego samego ( w końcu to jego dusza to tak jakby wyrzucić do rzeki kluczyki od samochodu skradzionego zeby nikt ich nigdy nie znalazl i nam nie ukradł samochodu ale sami też nigdzie nie pojedziemy ) oraz przez jego ludzi aby mogli użyć cząstki tej duszy do odbudowania ciała voldemorta
Mam kilka pytań: - Czy Voldemort wiedział, że Harry jest siódmym horkruksem? - Jeśli nawet nie, to nie wyczuwał w Harrym cząstki swojej duszy? - A jeśli wiedział, to po kiego grzyba ciągle próbował go zabić zamiast przekabacić od małego na swoją stronę. I ostatnie: Wiadomo, że medaliony Slytherina negatywnie wpływał na tego kto go nosił (posiadacz stawał się nerwowy i wnerwiał się o byle co). Możemy wywnioskować, że pozostałe horkruksy mogły działać tak samo. Czy dotyczyło by to także Harrego?
@@nimfadoratonks9429 No właśnie. I to było trochę głupie. Niby rozdzierał swoją duszę i czuł jak horkruks zostaje zniszczony, ale nie potrafi wykryć gdzie obecnie znajdują się cząstki jego duszy.
@@miloszszyja666 Przepowiednia mówiła że zbliża się ten który ma moc zgładzić czarnego pana więc trudno oczekiwać że Voldek próbowałby zrobić z niego swojego ucznia. Bałby się że Harry pewnego dnia go zabije. Jeśli chodzi o cząstkę duszy w Harrym to to by wyjaśniało czemu Harry był taki nerwowy xD
Sądzę iż horkruksem musi być przedmiot ważny dla właściciela czyli przedmiot z którym dusza jest już związana. Dodatkowo czy jeżeli możesz stworzyć tylko określoną ilość horkruksów to czy nie dobrym pomysłem jest uczynienie potężnych oraz drogocennych przedmiotów praktycznie niezniszczalnymi?
świetny filmik i zastanawiająca sprawa z tymi horkruksami. Ciężko powiedzieć coś na sto procent jednak najbardziej mi się spodobał w tym filmie "Stary tramp" 😂😂 mistrzostwo
@@Bugson21 Harry podczas swojej "śmierci" też nie, a jednak w pewnym stopniu był Panem Śmierci (tak wiem jaka jest "oficjalna" wersja w tym temacie). Mam teorię, że Dumbledore w limbo Harrego, mógł być awatarem śmierci jako efekt mocy owych artefaktów czy posiadania/ zgromadzenia ich wszystkich. Pan Śmierci być może ma możność zdecydować czy spotkać się ze śmiercią lub też może spotkać się w limbo z kolejnym Panem Śmierci. Pytanie czy jest tam w pełni, czy kopia jego świadomość/tożsamość pozostaje związana z mocą artefaktów i czy to błogosławieństwo dla kogokolwiek czy przekleństwo dla każdego kolejnego Pana. Jeśli tak to Dumbledore i Harry poświecili swoje dusze by zniszczyć duszę Voldka. Są furtki w postaci tego, że Dumbledore nie posiadł w pełni i nie korzystał z peleryny, a Harry zrzekł się Czarnej Różdżki. Niemniej każda magia zostawia ślad. Blizna Harrego zdeaktywowała, ale nie zniknęła. Tu wtrącenie: Harry nadal powinien pozostawać Wężousty, miałoby to więcej sensu w ujęciu magicznego śladu, a tutaj cząstki duszy czarodzieja magicznie zaaplikowanej. Co do utożsamiania Dumbledora z samą Śmiercią i dosłowne odczytywanie bajki w bajce to zupełnie tego nie kupuję.
Grindelwald nie wiedział o istnieniu horkruksów, a nawet jeśli by wiedział, to nie wyśmiał za to. Po prostu śmiał się z niego szyderczo, bo nie chciał zdradzić, gdzie znajduje się Czarna Różdżka.
Myśle że voldemort wybrał silne magiczne artefakty bo one same miały w sobie wystarczająco dużo energii i ich materialna forma była silnym wiązaniem które było w stanie utrzymać kawałek duszy poza tym jego przywiązanie na pewno ułatwiło mu sam proces tworzenia horkruksow w końcu umieszczał on tam cząstkę siebie
Film bardzo fajny, ale chciałem nadmienić ze tak naprawdę dom Gaunt nie był jakoś oczywistym miejscem gdyż nikt nie wiedział skąd riddle pochodził i gdyby ktoś napszyklad dumledore nie wiedział kogo pytać to mógłby być bardzo bezpieczny
Jest jeden mankament w tym rozumowaniu, przecież horkruksy w założeniu miałyby służyć ewentualnemu powrocie do życia, więc co by mu było po nich jeśli nawet jego wyznawcy nie byliby w stanie ich znaleźć, dlatego musiał iść w jakiś sposób na kompromis. Jeśli dobrze wszystko rozumiem.
Na logikę wydaje mi się, że skoro chce się w jakiś przedmiot zaszczepić cząstkę swojej duszy to musi ona być w jakiś sposób z tym przedmiotem powiązana. Stąd np takie ziarnko piasku nie dałoby się zamienić w horkruksa.
Dobra a załóżmy teoretycznie, że wszystko się udało Voldusiowi :P Co dalej ? zasiadł by w fotelu gdyby nie było już żadnych wrogów? Żyłby wiecznie nuda co nie ? Ciekawi mnie jeszcze tylko jedno jakim cudem tak wielki czarodziej nie wyczuł obecności Harrego w wrzeszczącej chacie, gdy ten zabijał Snape ?
Czytaczu, ach Czytaczu. Kiedy mam zacząć udzielać Ci korepetycji z matematyki? Jeśli żaden czarodziej przed Voldim nie podzielił swojej duszy na więcej, niż dwie części to stworzyli oni maksymalnie 1 horkruks, nie dwa. Raz spróbowali i odpuścili temat i nie szli w więcej, niż dwie części. Została część oryginalna i pojedynczy horkruks.
@@PolishAxolotl wymyślił koncepcję, ale nigdy z niej nie skorzystał. Tak samo jak Einstein wymyślił fale grawitacyjne, a odkryto, czy w zasadzie potwierdzono je całkiem niedawno, dobre 60, czy 70 lat po Einsteinie. Nie mówiąc o prawach Casinoego co do Księżyca z XVII wieku, potwierdzonych lotami misji Apollo w latach 60tych XX wieku.
Ale tu nie chodzi o matematykę, a przynajmniej nie w tak ogólnym znaczeniu, kolego bo jeżeli x znajduje się w zbiorze gdzie wszystkie elementy nie są 2
@@55sfg55 za dużo kombinujesz. Sam Voldi w retrospekcjach pyta Slaghorna jak podzielić dusze na SIEDEM części, po czym tworzy SZEŚĆ horkruksów. To, że ostatecznie stworzył siódmy nieświadomie w postaci HP, co go omal nie zabiło to inna kwestia. I matematycznie i zgodnie z treścią książki - dzieląc duszę na n części należy utworzyć n-1 hortktuksów, ergo dzieląc na 2 tworzymy tylko jeden. PS cokolwiek ten zapis miał na myśli: 2
@@nihilistycznyateista nie to nie jest sprzeczne x nie jest większe od 2 i nie jest mniejsze od 1... to przeczenie i szybki zapis tego co możesz sobie odwrócić na jest 0
A co z pierścionkiem wrzuconym do Rowu Mariańskiego albo małym diamentem ukrytym na Mant Everest, gdyby Voldemort zachowywał się racjonalnie Harry nigdy nie znalazłby tych horkluksów niestety, ale zachowywał się dość przewidywanie jak powiedziałeś.
Wydaje mi się, że czyn taki jak samo tworzenie, niwelowało trochę to "czym horkruks może być". Jeżeli jest to rozdarcie duszy, tym samym oddanie cząstki siebie, to chyba NIKT, nawet my mugole, nie chcielibyśmy tego zrobić dla zwykłego przedmiotu, a podejrzewam - ważnego dla nas. Wydaje mi się, że tu Rowling wplotła też zwykłe pragnienia, dążenie do wysokiej samooceny i chęci bycia docenionym.
Ja myślę że to nie Voldemort, popełnił błąd, tylko autorka zmieniła trochę koncepcję w trakcie pisania. Horkruks to miała być jak rozumiem "polisa na życie" Voldemorta. Przyjmijmy najgorszy scenariusz: śmierciożercy są w więzieniu lub na cmentarzu, ci co zostali wolą by Voldemort nie wrócił. A on zrobił horkruks ze starego buta i zakopał. Tysiąc lat później bucik nadal sobie leży a Voldi gnije w swoim prywatnym piekiełku i przeklina się za ten pomysł. Myślę że w pierwotnym założeniu horkruksy miały działać jak dziennik Toma . Czyli samodzielnie przywrócić Voldemorta do życia. W tym wypadku musiały zostać znalezione i użyte. Pomyślcie o krukonie znajdującym diadem założycielki domu. Nagle zaczyna mieć najlepsze wyniki i nie chce się z nim rozstać (mój sssskarb...) diadem głosem założycielki mu pomaga, pociesza, wspiera, a potem go zabija i Voldemort wraca, choćby nie było już ani jednego śmierciożercy. Wtedy ma to sens. Skarb musi być ukryty, ale do znalezienia, na tyle cenny by go pragnąć i taki którego zniszczenie nie wchodzi w grę. Tylko potem autorka zmienia trochę koncepcje, bądź nie rozwija tego wątku, albo poprostu tego nie wyjaśnia i wychodzi jak wychodzi.
Ostatnio myślałem o horkruksach. O ukryciu i tych śladach. Uważam że czarka i medalion były dobrze ukryte. Oczywiście jeśli czarkę przekazał Belli przed upadkiem, a nie po odrodzeniu. Dumbel i super moce w scenie z jaskinią? Nie zdziwiłbym się gdyby tak naprawdę uzyskał wspomnienie którejś z osób, które były w jaskini. Potem już może sobie pozwolić na szpanowanie przed tępym Potterem. Masz rację, że powinien zacierać ślady, ale zauważ, że przez lata tylko Drops wiedział, że Tom to Czarny Pan. Medalion był dobrze ukryty. Aby go wydobyć należało wypić truciznę, która sprawiała niewyobrażalny ból, co osłabiało osobę pijącą. Gdyby sam Dumbel tam był, to pewnie zginąłby w jeziorze. Ale gdyby to Czarny Pan chciał wydobyć horkruksa, to wziąłby jakiegoś mugola, rzucił na niego imperio i po wypiciu wrzucił do jeziora. Mógł tak zrobić i nie brać Stworka. Gringott był najbezpieczniejszym miejscem na świecie, nie licząc Hogwartu. Dużo akcji tam nie ma, ale Gringott jest bezpieczniejszy od akcji w KF w Hogwarcie. Ale Czarny Pan mógł pewnie otworzyć sobie skrytkę w banku i tam umieścić któryś horkruks. Nikt by nie pomyślał o tym, że jest tam jakiś. Dumbel powiedział, że Tom nie miał skrytki w banku, więc tak musi być. Problem z horkruksami wydaje mi się taki, że ktoś musiał mieć dostęp do nich, aby przeprowadzić rytuał. Więc takie ukrycie to broń obusieczna dla CzP.
Wydaje mi się że nie zabił nauczyciela bo sentyment i był przydatny. A skrzata kto się nimi przejmuje? Co do przedmiotów jeśli dziennik wcześniej zakloł niż wrzucił tam horkruksa to by wynikało że przedmiot musi być magiczny.
Możliwości rozwiązań problemu szukania zwykłych przedmiotów jest mnóstwo, Pierwszy jaki przychodzi mi do głowy to horkruksy są połączane nićmi czarnej magii, które przy odpowiednich umiejętnościach można wykorzystać do śledzenia, albo głębsza zdolność Harego do zaglądania w umysł czarnego pana, itd itp. Nie takie pomysły pani Rowling wyciągała znikąd celem odwrócenia fabuły.
Według mnie błędem Voldemorta z horkruksami było, to że w żaden sposób nie przygotował się na swoją śmierć. Co z tego, że miał te horkruksy jak ich nie wykorzystał przez ponad dekadę? Żadnego planu powierzonego swoim poplecznikom, po prostu stworzę sobie horkruksy i tyle. Absurd. O tym jak bezużyteczne były horkruksy świadczy to, że ostatecznie odrodził się bez nich...
@@PrawilnaMordka Sugerujesz, że Voldemort stworzył horkruksy z myślą o tym, żeby ich nigdy nie użyć? :D Jeśli tak, to faktycznie bardzo lekkomyślnie podszedł do tematu. Według mnie ukrywanie ich było drugorzędną kwestią, natomiast kluczowe było to, że jego zwolennicy przez ponad dekadę nic nie zrobili, żeby je wykorzystać. A skoro tak było, to wnioskuję że po prostu nie mieli od Voldemorta instrukcji co robić po jego ewentualnym pokonaniu.
@@melianer1995 On był tak arogancki że myślał że nikt ani nic nie sprawi że on swoje ciało utraci. Myślał dzięki horkruksom będzie żył wiecznie. Gdyby nie to odbite zaklęcie w domu Potterów i gdyby nikt go nie pokonał to on by po prostu żył w nieskończoność i nie byłoby potrzeby się odradzać. Żyłby sobie setki lat. Horkruksy mają taką funkcję że utrzymują Cię przy życiu i tyle. Nie zakładał że będzie ich używał co do odrodzenia siebie. Co do śmierciożerców i ich wiedzy o tym jak go odrodzić to w książkach jest sprzeczność. W czarze ognia na cmentarzu powiedział im że jak mogli sądzić że umarł skoro wiedzieli jakie kroki podjął w kierunku nieśmiertelności. Z kolei w Insygniach bo kradzieży pucharu Huffelpuff on był przerażony że ktoś poza nim wie o horkruksach. Ale tak czy siak nie zostawił im żadnych instrukcji jak go odrodzić.
"O tym jak bezużyteczne były horkruksy świadczy to, że ostatecznie odrodził się bez nich..." Yyy... Gdyby nie one, to by umarł wtedy, jak od małego Harrego odbiła się Avada, więc nie mógłby się odrodzić. Więc jakoś mu się przydały.
Tylko tak właściwie gdzie miałby je ukryć? Te miejsca musiałyby wydawać mu się bezpieczne, a żeby tak było musiałby je odwiedzać w przeszłości. Więc ślady też by jakieś zostawiał. Zabić wszystkich też byłoby podejrzane. Bo niby dlaczego miałby pozbyć się nauczyciela, który zawsze go cenił i lubił? To dopiero wzbudziłoby podejrzliwość Dumbledore’a. Ta cała zabawa polegała na tym, że nikt nigdy nie miał poznać tej tajemnicy. I gdyby Potter nie zdobył tego dziennika mogło się to udać. Tak właściwie błędem było jedynie powierzanie dziennika Malfoyowi - gdyby dostał go ktoś bardziej ogarnięty cała sytuacja mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Najlepszym sposobem na zrobienie absolutnie nienamierzalnego horkruksa, to zamienienie go w jakiś przedmiot, który jest na pokładzie jakiejś sondy kosmicznej, która opuszcza Układ Słoneczny (np. sonda Voyager 1 bądź Voyager 2). Wydaje mi się, że czarodzieje nie opanowali techniki podróżowania w przestrzeni kosmicznej. :D Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka. :>
@@namedesired Mówię o mugolskich. Co za problem dla takiego Voldiego zakraść się na płytę startową dzień przed startem i coś zmienić w horkruska. Kolejnego dnia odleci daleko i będzie się oddalało stale od naszej planety jakieś 19 km/s. ;) Oczywiście ja śmieszkuje bo wiem że to absolutnie nie ma sensu fabularnego. Mówię tylko o najlepszym sposobie jak dla mnie. :D
@@kamilkamil2019, mindset. Jak nie pomyślał, że łatwiej przedzwonić do śmierciożercy niż tatuować im mega rozpoznawalne walkie-talkie, to jak miał o lotach w kosmos pomyśleć. Generalnie czarodzieje i wiedźmy u Rowling są mega zacofani technologicznie.
@@namedesired Ale ja to wiem i się śmieje. ;) Ta moja wypowiedź nie pije nawet do fabuły książki, tylko jak ja bym zabezpieczył swojego horkruksa. :D Jakoś nie widzę by Harry potrafił dotrzeć w pas Kuipera (znajduje się za Plutonem) w poszukiwaniu horkruksa. :)
Ciekawa teoria 😉 Swoją drogą to nielogiczne że w Księciu półkrwi Voldek używał oklumencji by nie dopuszczać Harrego do swoich myśli a w Insygniach nagle przestał to robić. Ale wiem że to był zabieg konieczny na rzecz fabuły bo w przeciwnym wypadku Harry nie miałby pojęcia że jeden horkruksów jest w Hogwarcie. 🙂
Druga sprawa: Dubmbledore "widzial" pozostałości po magii, ktora miała pomoc ukryć horkruksy. Nigdzie nie było napisane, że D. Czul magie samych horkruksow - zwłaszcza, że nie rozpoznał, że ten z jaskinii jest fałszywy. Wiec gdyby V. Zrobil horkruksy z przykładowych ziarenek piasku i nigdzie ich nie ukrywał- poza jakas plaża po prostu to teoretycznie moglby wygrać :)
@ATO SKUCHA Ja się właściwie zastanawiam, czy takie tworzenie horkruksów z ziarenek piasku to bezpieczna sprawa. Zawsze jest lepiej wiedzieć, gdzie jest twój horkruks i co robi (jak to było w przypadku Nagini) a jeśli masz takie ziarenko, to przecież ono może się strasznie łatwo zgubić, pomylić, cokolwiek. Nawet gdyby Voldemort zdecydowałby się na taką opcję, to nawet nie poczułby, że ten horkruks został zniszczony (nie wiem, jak to możliwe, ale skoro z ziarenka piasku można zrobić horkruksa, to można je również zniszczyć).
@@BAXTON__ No niby tak, ale jednak. Gdybym ja chciała być nieśmiertelna, to bym wolała wiedzieć, gdzie są moje horkruksy. Tak więc rozumiem Voldemorta, dlaczego ukrył części swojej duszy w jakichś charakterystycznych przedmiotach, a nie w jakichś przypadkowych rzeczach.
@@sawa1772 byłyby gdzieś w oceanie. Nigdzie w książce nie jest napisane, że V potrzebował bezpośredniego kontaktu z którymkolwiek z horkruksów, więc po co Ci dokladna wiedza? Są gdzieś tam i tyle xd
@@BAXTON__ ale on odczuwał ich stratę, gdy Harry wykańczal jeden po drugim, on już wiedział i miał zamiar ukryć węża. Wydaję mi się że on nie był do końca pewny jak one działają, nie wiedział czy będzie ich potrzebował w przyszłości czy nie. Przecież nie miał kogo się zapytać, żaden czarodziej by mu takich info nie udzielił.
Jest jeszcze kwestia Harrego. on czytał myśli Voldka więc w pewnym momęcie wiedział gdzie są konkretne horkruksy. Oczywiście można założyć, że Voldemort zachowałby zimną krew itd itd.
Odcinek fajny, ale wydaje mi się, że pominąłeś jeden bardzo ważny aspekt - same horkruksy za dużo by Tomowi nie dały. Po zaginięciu potrzebował jeszcze osoby która by za ich pomocą przywróciła go do życia. Więc wydaje mi się, że nie mógł wszystkich ukryć aż za dobrze aby istniała szansa, że jego naprawdę gorliwy wyznawca będzie wstanie je znaleźć w razie gdyby sam nie miał formy cielesnej i możliwości pokierowania kimś (np. przy pomocy wspomnianego dziennika). Chociaż rzeczywiście moim zdaniem conajmniej jednego powinien ukryć w przedmiocie i miejscu ciężkim do powiązania z nim.
Jak bym ja był na miejscu voldemorta to bym zmienił horkruksa w jakiś kamień poleciał gdzieś do australi i pierdyknoł gdzieś w jakiś ocean, albo zamienił horkruksa w lód i zostawił na antarktydzie. Myśle że wtedy wystarczyły by dwa horkruksy
Wytłumaczeniem tego co mowiles na poczatku, moze byc to, ze horkruksami mogly zostac tylko i wylacznie silne magiczne przedmioty? W przypadku Pottera to magia miłości wywołała zaklęcie tworzacego horkruksa
moim zdaniem to lepiej jakby uczynił horkruksem coś co nie wzbudza podejrzeń, nie wiem kamień, łyżkę. powodzenia Harry w szukaniu tego konkretnego kamienia, który wygląda jak milion innych
Czytałam Harrego Pottera dopiero w wieku 30 lat i nie wiem czy to kwestia wieku ale to zakończenie Pottera nie spodobało mi się. Motyw horkruksów był naprawdę ciekawy ale w sumie rozwiązanie takie meeeh. I ten największy z największych czarowników też okazał się mniej bystry niż sądziłam. Oni chodzili i niszczyli mu te artefakty, a on nie zauważył.
Był debilem bez dwóch zdań 😂 To jak doszło do zniszczenia horkruksów moim zdaniem zostało dobrze napisane. To co mi się nie podoba to moment śmierci Voldka. Rowling koniecznie chciała żeby zginął ale nie został zabity i efekt był nijaki :/
Fajny film, ale jedna rzecz mi w nim nie gra. Z jednej strony Rowling mówi, że stworzenie horkruksa (umieszczenie duszy w przedmiocie po morderstwie) jest bardzo trudne i skomplikowane, i nie opisała tej procedury w książce, bo była zbyt straszna. Ale z drugiej... Voldemort nieświadomie stworzył horkruksa w Harrym. NIEŚWIADOMIE. Czyli to raczej nie jest takie skomplikowane, skoro może zdarzyć się przypadkiem.
W jaki sposób Voldemort miałby się odrodzić jeżeli Ginny by umarła? W dzienniku ukryta była cząstka z wieku szkolnego Toma, a tym czasem Voldemort nie miał ciała.
Jestem ciekaw, jak rozwiazalbys ponizszy "paradoks": Zakladajac, ze Voldemort nie stracil swojego ciala, a ktos za pomoca czarnej magii i rytualu znanego z czary ognia stworzylby jego 'dodatkowe' cialo, ewentualnie, dwie osobne grupy niezaleznie od siebie wskrzesilyby Voldemorta w tym samym czasie, czy mielibysmy do czynienia z dwoma niezaleznymi Voldemortami? Czy moze bylyby to dwa ciala z jedna swiadomoscia, doskonale "kompatybilne" ze soba? Cos w stylu "jeden Voldemort w dwoch postaciach".
Rowling powiedziała, że Voldemort odrodzony z horkruksa, dążyłby do zespolenia z główną cząstką duszy. To ciekawy temat, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że odrodzony Voldemort miałby świadomość i pamięć z czasu, kiedy powstał horkruks. Młody Riddle dopiero od Ginny dowiedział się o porażce Voldemorta. Ale do rzeczy: odrodzony Voldemort byłby zapewne czymś pośrednim. Ani człowiekiem, ani widmem. Nie miałby pełni mocy i pewnie odczuwałby potężną potrzebę zjednoczenia się z główną cząstką. To byłby jego priorytet (Riddle przy okazji chciał zabić Harry’ego, ale to akurat była część strategii - nie chciał, żeby Harry przeszkodził mu odzyskać ciało).
@@StrefaCzytacza czyli jesli dobrze rozumiem, Voldemort odrodzony z horkruksa ma swoja swiadomosc? Czyli Voldemort nie jest pierwotnym Voldemortem tylko niezaleznym od "pierwowzoru" tworem? Nie wiem, moze za bardzo kombinuje, ale to dla mnie przeogromny paradoks, i nie widze jakiegos logicznego rozwiazania tej zagadki :/ niby to ten sam Voldemort, a jednak dwa osobne twory. Czacha dymi 😂
tutaj horkruks bardzo przypomina filakterium - pojemnik na dusze - który jest uzywany przez nekromantów aby, po śmierci fizycznego ciała, zamienić się w lisza / licza
To praktycznie synonimy, tylko że nazwa "horkruks" jest już chyba zastrzeżona, no i przechowuje się w nim tylko część duszy, zamiast w całości wyrwać ją ze swego ciała jak to robią dementorzy.
Krok 1: Upchnij duszę do małego kamyczka Krok 2: Wrzuć do rowu mariańskiego lub wnętrza wulkanu Szach mat panie Potta ! A co do samego wyboru przedmiotu, wcale bym się nie zdziwił gdyby jednym z warunków była jakaś silna więź emocjonalna z danym przedmiotem, co by tłumaczyło wybór Voldiego... ale to nadal nie zmienia faktu, że taki przedmiot wystarczyłoby ukryć w miejscu gdzie zwyczajnie nie da się dotrzeć.
A ja mam pytanie. Powiedzmy, że są czasy przed upadkiem Voldiego (spotkanie z Potterami), Czarny Pan żyje i dziennik będący horkruksem przez przypadek przejmuje powoli kontrolę nad jakimś czarodziejem i skoro miałbym się w ten sposób odrodzić, czy byłoby dwóch Voldemortów jednocześnie?
Możliwe, że odrodziłby się, ale warto pamiętać o tym, że wówczas celem jego życia byłoby zjednoczenie się z główną cząstką duszy (tą główną, z której odrodził się Voldemort).
@@StrefaCzytacza Przecież na zjednoczenie się podzielonych na horkruksy części duszy mogła pozwolić tylko skrucha Prędzej bym założył, że po odrodzeniu się Riddle'a z dziennika, główna część duszy zostałaby automatycznie aportowana do dziennika i zapieczętowana w nim zamiast dotychczasowej.
mam pewne pytanie kąpletnie nie na temat ale co z tego bo w 2 części jest najpierw pokazana ta łazienka no że z tej łazienki zostało zalane całe piętro no i tu pojawia się problem bo potem jest pokazane że tamtych kranów nie leci woda... więc proszę o wyjaśnienie tej sprawy bo jestem w stanie zrozumieć że nikt tego nie zobaczył przez jęczącą marte ale tego nie
A mam pytanie nie pamiętam gdzie widziałem , ale na prawdę wiedziałem Voldemort umieszczał w artefaktach po dawnych założycielach chogwartu i właśnie widziałem że on też chciał umieścić w mieczu Godryka czemu mu się to nie udało gdzie był ten miecz że nie był w stanie znajść ale jak by mu się to udało czy wtedy ten miecz był by w stanie niszczyć chorkruksy
O ky, mówi się o Harry'm, wspaniałym, niesamowitym Harry'm, a nikt nie wspomina o Hermionie. Osobiście śmiem twierdzić, że była lepszą i potężniejszą czarownicą niż Potter, bo faktycznie na to zapracowała. Harry zaś był określany jako ten koks, bo tak. Hermiona ze swoimi umiejętnościami mogłaby być stawiana na równi z Dumbledore'm, pomijając różnicę wieku, i też znaleźć ślady czarnej magii. Odhaczyliby miejsca spoczywania horkruksów, nawet bez przekazania przez Dumbledora tej wiedzy Harry'emu. Więc nawet zamienienie ich w ziarnka piasku byłoby bezcelowe, skoro czarna magia i ten jej ślad i tak do nich doprowadzi, zakładając, że Hermiona byłaby w stanie to wyczuć. A zakładam, że mogłaby, tylko została po prostu przedstawiona jako bekso-kujonka bez większych aspiracji. Więc nieważne czym by były, i tak dałoby się je odnaleźć. Większy problem jak je zniszczyć. W Komnacie Tajemnic Voldemort znowu wpadł we własną pułapkę, bo pokazał Harry'emu jak można to zrobić. Ja już pomijam motyw wybrańca, który zawsze wie co zrobić nawet jak nie wie co zrobić. Jad bazyliszka rozwala horkruksy. Gdyby tego nie wiedzieli, to dupa z unicestwienia złola. Swoją drogą, jak na wyrafinowanego i wybrednego gościa, Voldemort akurat wybiera szambo pod dnem jeziora żeby się odrodzić. Eh, no nie da się czegoś nie powiedzieć, żeby w końcu wyszło na jedno. Voldemort był gupi i zapatrzony w siebie. Wziął by gnata i rozwalił ich w tej Dolinie Godryka.
Gdyby Hermiona napadała na DG To na pewno by wyzuciła Harrego przez okno a dom wysadziła w powietrze za pomocą jakiejś bomby. Swoja droga Czarodzieje wychowani w mugolskim świecie po mugolsku sa mniej ograniczeni jeśli chodzi o możliwośći zmnian np. wygladu bez użycia magii.
Ja myślę, ze musimy rozważyć to jeszcze z innej strony - czysto praktycznej. Bo zauważmy jak wyglądałaby kwestia taniego zwyczajnego, nieodróżnialnego od setek innych przedmiotów horkruksa, gdyby czarodziej właściwy, ze tak to nazwę, zginął. Ziarenbko piasku zagrzebane w wydmie na środku pustyni pozwoliłoby mu nie umrzeć, ale też pozwoliłoby mu trwać tam przez wieki. Artefakt magiczny szybciej byłby znaleziony i istnieje ogromna szansa, ze ktoś chcioałby ho użyć tym samym pozwal;ając mu sobą zawładnąć i będąc powoli pozbawianym energii zyciowej dać się czarodziejowi odrodzić, co widzimy na przykładfzie dziennika. A gdyby to było to ziarnko piasku to ktoś by z nim wchodził w interakcję? Nawet by go nie odnalazł... to samo ze zwykłym butem czy puszką. Świstoklik działał, bo chcący go użyć czarodziej doskonale wiedział, gdzie został umieszczony - a tak to by sobie na tym wzgórzu, gdzie była ta puszka, czy co tam, bo już dokładnie nie pamiętam, gdzie HP z Wesleyami się wpinał, żeby przenieść na mistrzostwa - to by to mogło tam leżeć setki lat nietknięte, a nie o to chodzi w samej istocie funkcji horkruksa. To zabezpieczenie, które, aby zadziałać musi wejść w interakcję z jakimś czarodziejem, więc z jednej strony musi być zabezpieczone przed zniszczeniem, ale z drugiej podatne na odnalezienie i świadome bądź nie - użycie. Najlepiej użytym i umieszczonym horkruksem był ten w skarbcu Lestrange;ów - dobrze chronione, ale zaufana osoba wie gdzie jest i co z tym zrobić, gdyby coś się stało Voldkowi. I w ogóle dziwię się, ze śmierciożercy po całej hecy z HP, którego się nie udało zabić nie wyruszyli na misję poszukiwania horksruksów i odtworzenia Voldka dosłownie godzinę później. Bo ok - zostali wyłapani i zamknięci w Azkabanie, ale zanim się to stało, spokojnie dało się temat ogarnąć. I tu choćby dziennik, który Lucjusz mógł dac komuś 10 lat wcześniej, gdy tyl;ko Voldi zniknął, czy nawet sam się poświęcić dla dobra swojego pana i dać się mu odrodzić własnym kosztem, skoro miał do niego dostęp. Ok - śmierciożercy nei wiedziali o horkruksach... co w zasadzie też było błędem, bo najbardziej zaufani powinni wiedzieć co to ejst i jak tego użyuć w razie śmierci Voldka, żeby miał pewność, ze się odrodzi. No i rodzi się pytanie o rozmiar - czy dusza by się w ziarnku piasku upchnęła, bo jednak te przedmioty nie były jakieś ogromne, ale też nie bardzo mało. Najmniejszy był pierścień, ale za to potężny, bo zawierał kamień wskrzeszenia.
A ja mam ciekawe pytanie. Czy jak Voldemort umierał i odradzał się używając horkruksa, czy wtedy ów horkrus którego do tego użył się zużywał? Jeśli tak, kiedy odrodził się na cmentarzu, którego horkruksa do tego zużył? Czy wychodzi na to, że było 8 horkruksów? Jeśli nie, to znaczy, że wystarczył 1 horkrus i można było umierać wiele razy, i tak można się było odrodzić z tego jednego horkruksa dopóki nie został zniszczony, a wieksza ich ilość po prostu minimalizowała ryzyko zniszczenia duszy na zawsze?
@@wiozuc No dobrze, wszystko wydaje się logiczne. Ale to rodzi znowu pytanie. Po co w takim razie w ogóle robić horkruksy, skoro można odrodzić się nie używając ich, tylko tworząc nowe ciało. Cząstka duszy, która była w Quirellu, była tą samą, która pojawiła się po zniszczeniu Voldemorta przy próbie zabicia Harry'ego. Musiał być wtedy użyty jakiś horkruks, bo inaczej wychodzi na to, że te horkruksy są niepotrzebne.
@@bartekburny4836 Gdyby Voldemort nie stworzył horkruksów, po prostu by zmarł w domu Potterów gdy mordercze zaklęcie odbiło się od Harrego. I wtedy nie miałby możliwości powrotu (Dumbledore powiedział, że żadne zaklęcie nie jest w stanie wskrzesić człowieka, a kamień wskrzeszenia był w stanie tylko przyzwać dusze z zaświatów. Zauważ, że żaden duch który mieszka w hogwarcie nie był w zaświatach, a prawie bezgłowy Nick sam powiedział Harremu, że bał się tego co jest po życiu tak bardzo, że wolał zostać na ziemi). Dzięki temu, że je stworzył, mógł wciąż istnieć na świecie jako pół żywe/pół martwe widmo z możliwością powrotu do ciała. Także horkruksy służą po to, by związać duszę ze światem materialnym. Dzięki temu, można ową duszę z powrotem oblec w ciało (coś jak technika Sithów z SW, chodzi o przenoszenie świadomości z ciała do ciała, bez rytuałów, świadomość odejdzie bezpowrotnie do zaświatów, z rytuałami, świadomość zostaje w świecie materialnym, i dzięki temu można świadomość wtłoczyć znowu do nowego ciała).
zastanawiam się czy malfoy nie pozbył się dziennika przez "przypadek" , wiadome było, że ministerstwo przeprowadza inspekcje i był wcześniej u borgina i burkesa. czy nie podrzucił tego dziennika nie do końca wiedząc co on kryje ? Wydaje mi się, że voldemort chciał aby jeden horkruks pozostal u jego wiernego śmierciożercy. Malfoy po prostu obsrał gacie i domyślał się, że dziennik był przesiąknięty czarna magia, oddał go ginny mając nadzieje, że przydarzy jej się w związku z tym coś złego. Zapraszam do dyskusji, czytałam o tym gdzies lata temu nie pamiętam gdzie
Dumbledore o tym mówił na sam koniec Komnaty tajemnic że stary Malchuj (wybacz nie mogłem się powstrzymać od nazwania go w ten sposób 😂) miał taki plan żeby pozbyć się czarnomagicznego artefaktu i wpędzić w kłopoty Weasleyów. Dwie pieczenie na jednym ogniu.🙂
*AUKCJA NA RZECZ WOŚP*
Kochani, zapraszamy do udziału w licytacji gadżetów ze Strefy Czytacza oraz pamiątek z pierwszego polskiego konwentu fanów "Harry'ego Pottera" - PotterCon, zorganizowanego przez nas w 2015 roku!
allegro.pl/oferta/zestaw-od-strefy-czytacza-10145557003
@Filip w Jeśli komputer nie spłonie pod naporem miliona plików, ani nie spadnę z krzesełka, to w piątek :D
voldemort to jeden z największych przypałów, mógłby wziąć po prostu to ukryć w gringocie i tyle lol
Czytaczu, nie mogę zrozumieć w jaki sposób Harry stał się horkruksem, skoro Voldi nie rozrywał swojej duszy, tylko rzucił zaklęcie uśmiercające. Ba, w moim rozumieniu, nawet nie chciał tworzyć kolejnego horkruksa, bo jego dusza i 6 horkruksów była już siedmioma częściami.
Czytałam gdzieś śmieszne podsumowanie Voldemorta. Był on jak nastolatka. Miał swój pamiętniczek, pierścionek, wisiorek, kubeczek, koronę, zwierzątko i obsesję na punkcie chłopca. Nic więc dziwnego, że dogadał się z 11 letnią Ginny :D
Dobre😂😂
Zwłaszcza, że Ginny też miała obsesję na jego punkcie, ale ona potrafiła się z tym kryć.
@@matizpl8946 Może Voldemort uczył się od mistrza? 😂😂😂
@@sawa1772 Bardzo możliwe XDDD
Też widziałam ten mem gdzieś na pintereście i gdy go zobaczyłam to wybuchłam śmiechem 🤣🤣
Oglądanie tego kanału, to czysta przyjemność ❤️
Zgadzam się w 100% 😁
Oj tak😄
Dokadnie!! 🥰❤️
Mmm tak 😌
Co sądzisz o teorii mówiąca o Wielkim planie Dumbledore'a?
Odcinek jest super
Fajnie wytłumaczone na kanale Imaginarium i sory za taką promocje innego kanału xd
@@mateuszbaczek3400 wiem bo oglądałem
@@tomaszeq2187 dlaczego jeszcze żyjesz?
@@bor2002 bo miałem 9 horkruksa o którym nikt nie wiedział nawet sama pisarka xD
Fajnie by bylo jakby Panowie spotkali sie i nagrali wspolny odcinek...Czytacza cenie za Absurdy, a Imaginarium za teorie Dumbledora...
3:00 zle interpretujesz slowa Dumbledore'a. Fakt, że nikt jeszcze nie podzielił duszy na więcej niż 2 części znaczy stworzenie jednego horkruksa. (Hork + original dusza)
Dokładnie, to samo chciałem napisać, ale jak już jest to tylko potwierdzam 😉
jakiego dumbledora przecież tam nie ma dumbledora w Polskiej wersji jest tylko Dumbledrzwi
@@kotysomnaj he he he he herbata ci stygnie
"Ooo to ziarnko piasku świeci się na czarno! Tu jest czarna magia!" XD
Bardzo ciekawie pociągnięty temat :D uwielbiam takie :)
Czekałem na film z serii ,,Harry Potter''
Voldemort niedoceniał mugoli i w tym jego słabość. Wystarczyło zamontować horkruksa na voyagerach tuż przed startem i już nikt nigdy nie był by wstanie ich zniszczyć
No i nieśmiertelność na 100%
Albo imperius na jakiegos kosmonaute od ISS, wywalamy magicznego kalosza w przestrzen i powodzenia Potter w zasuwaniu w skafandrze na miotle [wlasnie, czy miotla bedzie dzialac bez grawitacji?] za nim
A mógł wysłać swoje trzecie oko w kosmos jak Pan Klesk. Ale po co...
Był zbyt pewny siebie i pyszny. Voldemort był inteligentny, ale zignorował siłę jak i inteligencję Dumbledora. Przy tworzeniu horkruksów mógłbyć bardziej ostrożny i wybierać inne przedmioty, mniej rzucające się w oczy oraz mniej znane.
A przede wszystkim, mógłby lepiej zacierać ślady i ukrywać horkruksy w mniej charakterystycznych miejscach.
i jeszcze sam sie zdradził przychodząc do hogwartu aby uchronić jeden z ostatnich horkruks jednocześnie zdradzając jego położenie
A poza tym, on się odrodził niezrównoważony.
Był zbyt dumny by zrobić horcruxa z czegoś innego.
Albo mógł zrobić podróbki tych przedmiotów?
2:15 Powiedzmy, że ciało jest jak chlebak, a dusza jest jak chleb. Morderstwo powoduje rozerwanie chleba bez wyciągania go z chlebaka i w efekcie zamiast chlebaka z jednym całym chlebem mamy chlebak z dwiema niepołączonymi połówkami chleba. Stworzenie horkruksa jest jak wyjęcie jednej z połówek z chlebaka i przełożenie jej do innego pojemnika.
A ja mam pytanie, skoro łzy feniksa mają uzdrawiającą moc, i Harry'ego uratowały w Komnacie Tajemnic, to czemu feniks nie zapłakał na dłoń Dumbledore'a ?
Bo byłoby za dobrze.
Pewnie nie był w stanie, na Dumbledore przeszła silna, czarnomagiczna klątwa.
@@saralek A jad bazyliszka był jedną z nie wielu rzeczy mogącą zabić horkruksa, więc też był bardzo potężny, a jednak uzdrowił go feniks.
@@przemekkosobudzki3360 Cenna uwaga. Wychodzi na to, że klątwy to zupełnie inny rodzaj magii.
@@saralek Chyba są związane ze śmiercią czy to rzucającego czy ofiary. Klątwa Avady wiadomo jak działa, silny Cruciatus powadzi do nieuleczalnego uszkodzenia umysłu (Longottomowie), Imperio podobnie ( kwaczący mugolski polityk), jednoroczne stanowisko OPCM - po śmierci Voldka. Efekt główny lub uboczny jest dożywotni. Z drugiej strony mamy tonę kontrargumentów, że to nie ma sensu. Np. ucho bliźniaka a cudownie posklejany po Sectumseprze Malfoy :/ Najbezpieczniej założyć, że to skumulowana zła wola. Wola skrzywdzenia. Można z tym walczyć jak z miłością.
Cóż, wspomniałes na końcu skrzatkę. Akurat ten błąd Voldemorta jest jednym z moich ulubionych - że nie szanował skrzatów, nie zwracał na nie uwagi, nie uznawał ich za żadne zagrożenie... Podobało mi się to podkreślenie już przy skrzacie Blacków.
Ja to mam szczęście, jak mi się nudzi to trafiam na wasze nowe filmiki :DD
Voldemort mógł zamienić coś w horkruksa i wrzucić do ruskiej rakiety...
Wg mnie zwykle ziarenko piasku czy butelka po eliksirze nie utrzymalaby czastki duszy w sobie. Uf przedmiot musial miec magiczna moc i to duza. Dlatego wg mnie pozostawiaja slady poteznej magi.
Dziennik
@@kari13502 hmm w sumie
Problem nie problem Rowling ukrztałtowała przez harrego moje dzieciństwo. Tak samo zrobił święta pamięci Papcio Chmiel ( Jerzy Chmielewski) teraz zapał i dla niego symboliczny znicz [*]
[*]
[*]
7:58 w tamtych miejscach w jaskini nie było czarnej magii tylko zaklęcia z dziedziny transmutacji a KAŻDE zaklęcie pozostawia ślad po sobie... Wystarczy być spostrzegawczym i rozgraniczać anomalie od normalności w danym miejscu
Skoro dusza jest rozerwana na dwie części to jest jeden horkruks, czyli jedną częścią jest oryginał a drugą jest przedmiot ;)
Nareszcie o Poterze
No, tylko że jeżeli by wybierał zwyczajne rzeczy, musiałby je umieszczać też w zwyczajnych miejscach, bo inaczej przestały by być zwyczajne, tak więc wszelkie ekstrawaganckie, wybitne czy trudne do odnalezienia kryjówki odpadają
chętnie bym zobaczył film z tego uniwersum który by nie był ograniczany kategorią wiekową
Edit. np. horror który by pokazał całą historie Toma do momentu zabicia rodziców Pottera
tak. po prostu tak.
Tak,też bym chętnie taki film obejrzała. Właśnie tego brakuje w uniwersum HP aby zrobiono horror o Voldemorcie i jego przeszłości tak dokładniej. Jakim był uczniem, z kim się kumplował w Hogwarcie,jak zdobył sojuszników? Etc.
Wystarczy że Tom uczynił by Horkruksem jakaś skałę i wrzucił ja do oceanu to HP nigdy by tego nie znalazł 🙂
Właśnie miałem to napisać. Myślę że nawet Dumbledore nie mógłby "wykryć" czarnej magii skrytej w kamyku spoczywającym na dnie oceanu
Najlepiej zamienić ziarenko piasku lub żwirku w horkruksa, zamknąć w nieznisczalnym nieotwieralnym sejfie, sejf do takiej torebki jaką miała Hermiona i na dno rowu Mariańskiego i mamy koniec historii
3:27 Rozdarcie duszy na dwie części daje możliwość utworzenia jednego horkruksa, a nie dwóch - jedna część duszy musi bowiem być tą "duszą główną".
Nawet, jeśli od horkruksa czuć czarną magię, to przecież nikt nie będzie szukał ziarenka piasku na dnie oceanu
Albo na powierzchni księżyca.
Problem w tym, że nikt nie mógłby wtedy znaleźć (żaden śmierciożerca) i się odrodzić z tej cząstki duszy.
Może fale morskie zakucałyby wibracje czarnej magii z horkruksa😂😂
@@lolipka to skrzynia zakopana
Po prostu nie miał nosa do chowania horkruksów
Super film💙 w okolicach 3:20 wkradł się mały błąd, ponieważ nikomu wcześniej nie udało się utworzyć więcej niż JEDNEGO horkruksa a nie dwa (lub inna poprawna wersja- rozdzielić duszy na więcej niż dwie części), ale myślę że to drobne niedopilnowanie jednak piszę to by zwrócić na to uwagę osobom nie do końca zorientowanym.
3:30 „na dwie części”, czyli że najwięcej przed Voldemortem to był jeden horkruks.
podły zrobił dwa
Trzeba też zwrócić uwagę na to jak wyjątkowy był Agulus Black on przed Dambeldrem zdołał znaleźć naszyjnik i wydostać go z jaskini a nie było to łatwe
To było bardzo proste bo jego skrzat domowy uczestniczył w umieszczeniu horkruksa i opowiedział mu co się działo. Ciekawe jest jednak to że jakoś wydedukował że to co Voldek tam umieścił było cząstką jego duszy.
6:39 a tak z ciekawosci. Czarna rozdzka byla super mega potezna. to nie dalo sie za jej pomoca niszczyc horkruksow?
Ta różdżka nie miała tyle siły, nie miała takiej siły jak złożenie ofiar z horkruksami
@@saszes7306 Z drugiej strony czy to nie zaklęcie Szatańskiej Pożogi jest na tyle silne, żeby zniszczyć horkruksa? Btw Dumbledore chyba używał tego zaklęcia (i umiał nad nim zapanować) więc dziwię się, że nie zniszczył pierścienia w taki sposób.
@@lustercrown5384 Po co używać takiego chaotycznego zaklęcia które robi "rozwałkę" dookoła skoro miał miecz Gryffindora pod ręką?
@@PrawilnaMordkaMoże. Ja tam lubię chaotyczną rozwałkę.
@@lustercrown5384 Dumbledore miał bardziej wyrafinowane metody 😉
horkruksy nie mogły być ukryte na stałe bo ktoś musiał mieć możliwość odnalezienia i wskrzeszenia voldemorta
A to Glizdogon, który wskrzesił Voldemorta, wiedział o horkruksach i ich użył?
@@Trojden100 Przebywał z widmem Toma ,więc mógł
Przeczytałam "problem z haluksami" i przez chwilę zastanawiałam się, o co chodzi. 🤣
Jak lubię tzw. humor z zeszytów tak lubię takie omyłki wynikłe z czytania (a właściwie czytnięcia) jednym rzutem oka. Czasami wychodzą z tego fajne kwiatki. Z resztą telefony też potrafią tekstem nieźle zamieszać. :D
Kto pytal
Zboczenie zawodowe? 😅
@@asttter1451 Kto kazał odpowiadać?
Voldemort myślał że nikt nie wie o Pokoju a nie że najciemniej pod latarnią - w Insygniach mamy fragment kiedy Harry wchodzi mu w musk i on w wewnętrznym monologu o tym wspomina, o "Pokoju, który w Hogwarcie odkrył tylko on".
Tak było 🙂
A może po prostu Voldemort był w głębi duszy dobry i na samym początku, gdy jeszcze był przy zdrowych (w miarę) zmysłach zaplanował sobie, że specjalnie wykorzysta sławne przedmioty i szczególne miejsca, by ktoś mógł go zgładzić, gdy doszczętnie oszaleje? A potem jak już oszalał to po prostu zapomniał o swoim wielkim planie
A mi się osobiście wydaje, że można uczynić ziarnko piasku horkruksem i rzucić je byle gdzie. Tylko chyba ważne dla właściciela horkurksa jest to, żeby one były możliwe do znalezienia przez niego samego ( w końcu to jego dusza to tak jakby wyrzucić do rzeki kluczyki od samochodu skradzionego zeby nikt ich nigdy nie znalazl i nam nie ukradł samochodu ale sami też nigdzie nie pojedziemy ) oraz przez jego ludzi aby mogli użyć cząstki tej duszy do odbudowania ciała voldemorta
Mam kilka pytań:
- Czy Voldemort wiedział, że Harry jest siódmym horkruksem?
- Jeśli nawet nie, to nie wyczuwał w Harrym cząstki swojej duszy?
- A jeśli wiedział, to po kiego grzyba ciągle próbował go zabić zamiast przekabacić od małego na swoją stronę.
I ostatnie: Wiadomo, że medaliony Slytherina negatywnie wpływał na tego kto go nosił (posiadacz stawał się nerwowy i wnerwiał się o byle co). Możemy wywnioskować, że pozostałe horkruksy mogły działać tak samo.
Czy dotyczyło by to także Harrego?
Z tego co pamiętam to Voldemort nie wiedział że Harry jest horkruksem.
@@nimfadoratonks9429 No właśnie. I to było trochę głupie.
Niby rozdzierał swoją duszę i czuł jak horkruks zostaje zniszczony, ale nie potrafi wykryć gdzie obecnie znajdują się cząstki jego duszy.
Voldemort leciał do chaty Gaunta żeby zobaczyć czy horkruks tam jest więc możliwe że miał duszę rozdartą na tyle części że ich nie wyczuwał
@@miloszszyja666 Przepowiednia mówiła że zbliża się ten który ma moc zgładzić czarnego pana więc trudno oczekiwać że Voldek próbowałby zrobić z niego swojego ucznia. Bałby się że Harry pewnego dnia go zabije. Jeśli chodzi o cząstkę duszy w Harrym to to by wyjaśniało czemu Harry był taki nerwowy xD
Było gdzieś nawet wspomniane że Voldemort nie czuł kiedy niszczyło się horkruksa
Sądzę iż horkruksem musi być przedmiot ważny dla właściciela czyli przedmiot z którym dusza jest już związana. Dodatkowo czy jeżeli możesz stworzyć tylko określoną ilość horkruksów to czy nie dobrym pomysłem jest uczynienie potężnych oraz drogocennych przedmiotów praktycznie niezniszczalnymi?
Moim zdaniem mógłby zrobić horkruksa i wrzucić go do oceanu
Wtedy nikt nie mógłby go znaleźć i nie mógłby się z niego odrodzić.
@@lolipka w czwartej części przecież odrodził się bez horkruksa, po prostu zajęło by to dłużej ale się dało
@@lolipka horkruks nie był potrzebny do odrodzenia. Zresztą myślisz, że Voldemort nie potrafiłby znaleźć swojego horkruksa?
świetny filmik i zastanawiająca sprawa z tymi horkruksami. Ciężko powiedzieć coś na sto procent jednak najbardziej mi się spodobał w tym filmie "Stary tramp" 😂😂 mistrzostwo
Dumbledore miał różdżkę miał kamień miał pelerynę , spotkał się z Harrym po jego śmierci, gdzieś na tiktoku dopadła mnie teoria że był Śmiercią.
Ale nie miał tych przedmiotów w jednym czasie.
@@Bugson21 Harry podczas swojej "śmierci" też nie, a jednak w pewnym stopniu był Panem Śmierci (tak wiem jaka jest "oficjalna" wersja w tym temacie).
Mam teorię, że Dumbledore w limbo Harrego, mógł być awatarem śmierci jako efekt mocy owych artefaktów czy posiadania/ zgromadzenia ich wszystkich. Pan Śmierci być może ma możność zdecydować czy spotkać się ze śmiercią lub też może spotkać się w limbo z kolejnym Panem Śmierci. Pytanie czy jest tam w pełni, czy kopia jego świadomość/tożsamość pozostaje związana z mocą artefaktów i czy to błogosławieństwo dla kogokolwiek czy przekleństwo dla każdego kolejnego Pana.
Jeśli tak to Dumbledore i Harry poświecili swoje dusze by zniszczyć duszę Voldka.
Są furtki w postaci tego, że Dumbledore nie posiadł w pełni i nie korzystał z peleryny, a Harry zrzekł się Czarnej Różdżki. Niemniej każda magia zostawia ślad. Blizna Harrego zdeaktywowała, ale nie zniknęła. Tu wtrącenie: Harry nadal powinien pozostawać Wężousty, miałoby to więcej sensu w ujęciu magicznego śladu, a tutaj cząstki duszy czarodzieja magicznie zaaplikowanej.
Co do utożsamiania Dumbledora z samą Śmiercią i dosłowne odczytywanie bajki w bajce to zupełnie tego nie kupuję.
@@Misiek808 Jak to nie był, miał peleryne i kamień oraz był Panem czarnej różdżki i to że nie miał jej namacalnie nic nie znaczy.
"Pan Śmierci" to nie jest dosłowne określenie, w jakimś sensie znaczyło to, że dana osoba ma władzę nad śmiercią.
Tyle, że Dumbledore nie był posiadaczem peleryny. Tylko przetrzymał ją dla Harry'ego.
Mogłeś dodać ten cudowny fragment jak grindewald wyśmiał voldemlrta za używanie horkruksów
A gdzie to było?
@@norsevia1400 w książce
Chad Grindewald vs virgin beznosy ignorant Voldek co dał się pokonać małemu dziecku w kołysce będąc ślepym na poświęcenie Lilly xd
@@annatar9365 szanuje za awatara
Grindelwald nie wiedział o istnieniu horkruksów, a nawet jeśli by wiedział, to nie wyśmiał za to. Po prostu śmiał się z niego szyderczo, bo nie chciał zdradzić, gdzie znajduje się Czarna Różdżka.
Słyszeliście może o teorii „wielki plan Dumbledore’a”? Jestem ciekawa Waszego zdania
Bump, opowiedzcie o tym ❤️
Myśle że voldemort wybrał silne magiczne artefakty bo one same miały w sobie wystarczająco dużo energii i ich materialna forma była silnym wiązaniem które było w stanie utrzymać kawałek duszy poza tym jego przywiązanie na pewno ułatwiło mu sam proces tworzenia horkruksow w końcu umieszczał on tam cząstkę siebie
Film bardzo fajny, ale chciałem nadmienić ze tak naprawdę dom Gaunt nie był jakoś oczywistym miejscem gdyż nikt nie wiedział skąd riddle pochodził i gdyby ktoś napszyklad dumledore nie wiedział kogo pytać to mógłby być bardzo bezpieczny
Jest jeden mankament w tym rozumowaniu, przecież horkruksy w założeniu miałyby służyć ewentualnemu powrocie do życia,
więc co by mu było po nich jeśli nawet jego wyznawcy nie byliby w stanie ich znaleźć, dlatego musiał iść w jakiś sposób na kompromis.
Jeśli dobrze wszystko rozumiem.
Ufff, w końcu coś z Harrego Pottera 😅 Już myślałem, że o nim zapomnieliście.😁😍
Ja myślałem że horkruks musi być związany z silnymi emocjami.
Na logikę wydaje mi się, że skoro chce się w jakiś przedmiot zaszczepić cząstkę swojej duszy to musi ona być w jakiś sposób z tym przedmiotem powiązana. Stąd np takie ziarnko piasku nie dałoby się zamienić w horkruksa.
Dobra a załóżmy teoretycznie, że wszystko się udało Voldusiowi :P Co dalej ? zasiadł by w fotelu gdyby nie było już żadnych wrogów? Żyłby wiecznie nuda co nie ?
Ciekawi mnie jeszcze tylko jedno jakim cudem tak wielki czarodziej nie wyczuł obecności Harrego w wrzeszczącej chacie, gdy ten zabijał Snape ?
Czytaczu, ach Czytaczu. Kiedy mam zacząć udzielać Ci korepetycji z matematyki?
Jeśli żaden czarodziej przed Voldim nie podzielił swojej duszy na więcej, niż dwie części to stworzyli oni maksymalnie 1 horkruks, nie dwa. Raz spróbowali i odpuścili temat i nie szli w więcej, niż dwie części. Została część oryginalna i pojedynczy horkruks.
A Herpon Podły nie był przypadkiem wynalazcą horkruksów?
@@PolishAxolotl wymyślił koncepcję, ale nigdy z niej nie skorzystał. Tak samo jak Einstein wymyślił fale grawitacyjne, a odkryto, czy w zasadzie potwierdzono je całkiem niedawno, dobre 60, czy 70 lat po Einsteinie. Nie mówiąc o prawach Casinoego co do Księżyca z XVII wieku, potwierdzonych lotami misji Apollo w latach 60tych XX wieku.
Ale tu nie chodzi o matematykę, a przynajmniej nie w tak ogólnym znaczeniu, kolego bo jeżeli x znajduje się w zbiorze gdzie wszystkie elementy nie są 2
@@55sfg55 za dużo kombinujesz. Sam Voldi w retrospekcjach pyta Slaghorna jak podzielić dusze na SIEDEM części, po czym tworzy SZEŚĆ horkruksów. To, że ostatecznie stworzył siódmy nieświadomie w postaci HP, co go omal nie zabiło to inna kwestia.
I matematycznie i zgodnie z treścią książki - dzieląc duszę na n części należy utworzyć n-1 hortktuksów, ergo dzieląc na 2 tworzymy tylko jeden.
PS cokolwiek ten zapis miał na myśli:
2
@@nihilistycznyateista nie to nie jest sprzeczne x nie jest większe od 2 i nie jest mniejsze od 1... to przeczenie i szybki zapis tego co możesz sobie odwrócić na jest 0
Lubię filmiki o Harrym Potterze 🙂
A co z pierścionkiem wrzuconym do Rowu Mariańskiego albo małym diamentem ukrytym na Mant Everest, gdyby Voldemort zachowywał się racjonalnie Harry nigdy nie znalazłby tych horkluksów niestety, ale zachowywał się dość przewidywanie jak powiedziałeś.
Co sądzisz o Wielkim Planem Dumbledora przetłumaczonym przez Imaginarium
Wydaje mi się, że czyn taki jak samo tworzenie, niwelowało trochę to "czym horkruks może być". Jeżeli jest to rozdarcie duszy, tym samym oddanie cząstki siebie, to chyba NIKT, nawet my mugole, nie chcielibyśmy tego zrobić dla zwykłego przedmiotu, a podejrzewam - ważnego dla nas. Wydaje mi się, że tu Rowling wplotła też zwykłe pragnienia, dążenie do wysokiej samooceny i chęci bycia docenionym.
Myśl mnie naszła że może horkluksem może zostać tylko przedmiot z którym osoba tworząca go jest emocjonalnie związana? 🧐🤔
Ps fajny odcinek ❤️
Od wczorajszego liva na insta
Czekałem na odc❤️❤️❤️
Ja myślę że to nie Voldemort, popełnił błąd, tylko autorka zmieniła trochę koncepcję w trakcie pisania. Horkruks to miała być jak rozumiem "polisa na życie" Voldemorta. Przyjmijmy najgorszy scenariusz: śmierciożercy są w więzieniu lub na cmentarzu, ci co zostali wolą by Voldemort nie wrócił. A on zrobił horkruks ze starego buta i zakopał. Tysiąc lat później bucik nadal sobie leży a Voldi gnije w swoim prywatnym piekiełku i przeklina się za ten pomysł. Myślę że w pierwotnym założeniu horkruksy miały działać jak dziennik Toma . Czyli samodzielnie przywrócić Voldemorta do życia. W tym wypadku musiały zostać znalezione i użyte. Pomyślcie o krukonie znajdującym diadem założycielki domu. Nagle zaczyna mieć najlepsze wyniki i nie chce się z nim rozstać (mój sssskarb...) diadem głosem założycielki mu pomaga, pociesza, wspiera, a potem go zabija i Voldemort wraca, choćby nie było już ani jednego śmierciożercy. Wtedy ma to sens. Skarb musi być ukryty, ale do znalezienia, na tyle cenny by go pragnąć i taki którego zniszczenie nie wchodzi w grę. Tylko potem autorka zmienia trochę koncepcje, bądź nie rozwija tego wątku, albo poprostu tego nie wyjaśnia i wychodzi jak wychodzi.
No się teraz niespodziewałem Pottera ale i tak bardzo fajnie :)
Ostatnio myślałem o horkruksach. O ukryciu i tych śladach. Uważam że czarka i medalion były dobrze ukryte. Oczywiście jeśli czarkę przekazał Belli przed upadkiem, a nie po odrodzeniu.
Dumbel i super moce w scenie z jaskinią? Nie zdziwiłbym się gdyby tak naprawdę uzyskał wspomnienie którejś z osób, które były w jaskini. Potem już może sobie pozwolić na szpanowanie przed tępym Potterem.
Masz rację, że powinien zacierać ślady, ale zauważ, że przez lata tylko Drops wiedział, że Tom to Czarny Pan.
Medalion był dobrze ukryty. Aby go wydobyć należało wypić truciznę, która sprawiała niewyobrażalny ból, co osłabiało osobę pijącą. Gdyby sam Dumbel tam był, to pewnie zginąłby w jeziorze. Ale gdyby to Czarny Pan chciał wydobyć horkruksa, to wziąłby jakiegoś mugola, rzucił na niego imperio i po wypiciu wrzucił do jeziora. Mógł tak zrobić i nie brać Stworka.
Gringott był najbezpieczniejszym miejscem na świecie, nie licząc Hogwartu. Dużo akcji tam nie ma, ale Gringott jest bezpieczniejszy od akcji w KF w Hogwarcie. Ale Czarny Pan mógł pewnie otworzyć sobie skrytkę w banku i tam umieścić któryś horkruks. Nikt by nie pomyślał o tym, że jest tam jakiś. Dumbel powiedział, że Tom nie miał skrytki w banku, więc tak musi być.
Problem z horkruksami wydaje mi się taki, że ktoś musiał mieć dostęp do nich, aby przeprowadzić rytuał. Więc takie ukrycie to broń obusieczna dla CzP.
Wydaje mi się że nie zabił nauczyciela bo sentyment i był przydatny. A skrzata kto się nimi przejmuje?
Co do przedmiotów jeśli dziennik wcześniej zakloł niż wrzucił tam horkruksa to by wynikało że przedmiot musi być magiczny.
W końcu HP ❤️❤️❤️
a można by zamiwnić w horkruksa atom np.wodoru
Możliwości rozwiązań problemu szukania zwykłych przedmiotów jest mnóstwo, Pierwszy jaki przychodzi mi do głowy to horkruksy są połączane nićmi czarnej magii, które przy odpowiednich umiejętnościach można wykorzystać do śledzenia, albo głębsza zdolność Harego do zaglądania w umysł czarnego pana, itd itp. Nie takie pomysły pani Rowling wyciągała znikąd celem odwrócenia fabuły.
Według mnie błędem Voldemorta z horkruksami było, to że w żaden sposób nie przygotował się na swoją śmierć. Co z tego, że miał te horkruksy jak ich nie wykorzystał przez ponad dekadę? Żadnego planu powierzonego swoim poplecznikom, po prostu stworzę sobie horkruksy i tyle. Absurd. O tym jak bezużyteczne były horkruksy świadczy to, że ostatecznie odrodził się bez nich...
Myślał że będzie żył wiecznie. Zresztą bardzo lekceważąco podszedł do tematu tworzenia i ukrywania horkruksów.
@@PrawilnaMordka Sugerujesz, że Voldemort stworzył horkruksy z myślą o tym, żeby ich nigdy nie użyć? :D Jeśli tak, to faktycznie bardzo lekkomyślnie podszedł do tematu.
Według mnie ukrywanie ich było drugorzędną kwestią, natomiast kluczowe było to, że jego zwolennicy przez ponad dekadę nic nie zrobili, żeby je wykorzystać. A skoro tak było, to wnioskuję że po prostu nie mieli od Voldemorta instrukcji co robić po jego ewentualnym pokonaniu.
@@melianer1995 On był tak arogancki że myślał że nikt ani nic nie sprawi że on swoje ciało utraci. Myślał dzięki horkruksom będzie żył wiecznie. Gdyby nie to odbite zaklęcie w domu Potterów i gdyby nikt go nie pokonał to on by po prostu żył w nieskończoność i nie byłoby potrzeby się odradzać. Żyłby sobie setki lat. Horkruksy mają taką funkcję że utrzymują Cię przy życiu i tyle. Nie zakładał że będzie ich używał co do odrodzenia siebie.
Co do śmierciożerców i ich wiedzy o tym jak go odrodzić to w książkach jest sprzeczność. W czarze ognia na cmentarzu powiedział im że jak mogli sądzić że umarł skoro wiedzieli jakie kroki podjął w kierunku nieśmiertelności. Z kolei w Insygniach bo kradzieży pucharu Huffelpuff on był przerażony że ktoś poza nim wie o horkruksach. Ale tak czy siak nie zostawił im żadnych instrukcji jak go odrodzić.
@@melianer1995 Może i miał plan, jak je wykorzystać, tylko śmierć przyszła za szybko, zanim instrukcje poszły dalej :D
"O tym jak bezużyteczne były horkruksy świadczy to, że ostatecznie odrodził się bez nich..."
Yyy... Gdyby nie one, to by umarł wtedy, jak od małego Harrego odbiła się Avada, więc nie mógłby się odrodzić. Więc jakoś mu się przydały.
Gdyby Voldzio byłby bardziej rozsądny i cierpliwy to mógłby być najsilniejszym czarnoksiężnikiem ale no był zapatrong w siebie itp. Miał potenciał🐍
Tylko tak właściwie gdzie miałby je ukryć? Te miejsca musiałyby wydawać mu się bezpieczne, a żeby tak było musiałby je odwiedzać w przeszłości. Więc ślady też by jakieś zostawiał. Zabić wszystkich też byłoby podejrzane. Bo niby dlaczego miałby pozbyć się nauczyciela, który zawsze go cenił i lubił? To dopiero wzbudziłoby podejrzliwość Dumbledore’a. Ta cała zabawa polegała na tym, że nikt nigdy nie miał poznać tej tajemnicy. I gdyby Potter nie zdobył tego dziennika mogło się to udać. Tak właściwie błędem było jedynie powierzanie dziennika Malfoyowi - gdyby dostał go ktoś bardziej ogarnięty cała sytuacja mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Najlepszym sposobem na zrobienie absolutnie nienamierzalnego horkruksa, to zamienienie go w jakiś przedmiot, który jest na pokładzie jakiejś sondy kosmicznej, która opuszcza Układ Słoneczny (np. sonda Voyager 1 bądź Voyager 2). Wydaje mi się, że czarodzieje nie opanowali techniki podróżowania w przestrzeni kosmicznej. :D
Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka. :>
Jakie sondy, jak oni świeczek ciągle używali
@@namedesired Mówię o mugolskich. Co za problem dla takiego Voldiego zakraść się na płytę startową dzień przed startem i coś zmienić w horkruska. Kolejnego dnia odleci daleko i będzie się oddalało stale od naszej planety jakieś 19 km/s. ;)
Oczywiście ja śmieszkuje bo wiem że to absolutnie nie ma sensu fabularnego. Mówię tylko o najlepszym sposobie jak dla mnie. :D
@@kamilkamil2019, mindset. Jak nie pomyślał, że łatwiej przedzwonić do śmierciożercy niż tatuować im mega rozpoznawalne walkie-talkie, to jak miał o lotach w kosmos pomyśleć. Generalnie czarodzieje i wiedźmy u Rowling są mega zacofani technologicznie.
@@namedesired Ale ja to wiem i się śmieje. ;) Ta moja wypowiedź nie pije nawet do fabuły książki, tylko jak ja bym zabezpieczył swojego horkruksa. :D
Jakoś nie widzę by Harry potrafił dotrzeć w pas Kuipera (znajduje się za Plutonem) w poszukiwaniu horkruksa. :)
@@kamilkamil2019, wiem, gdzie jest pas Kuipera. Po n-tym identycznym komentarzu musiałam sobie gdzieś dać ujście ;)
Nie będzie już tego dźwięku co zawsze w intro? :( moje serce pękło na pół..
Bardzo fajny film.
Wg mnie nie ważne co by było horkruksem i gdzie ukryte Harry i tak przez wizje z połączenia z Voldemortem zobaczyłby gdzie i czym one są :)
Ciekawa teoria 😉 Swoją drogą to nielogiczne że w Księciu półkrwi Voldek używał oklumencji by nie dopuszczać Harrego do swoich myśli a w Insygniach nagle przestał to robić. Ale wiem że to był zabieg konieczny na rzecz fabuły bo w przeciwnym wypadku Harry nie miałby pojęcia że jeden horkruksów jest w Hogwarcie. 🙂
Druga sprawa: Dubmbledore "widzial" pozostałości po magii, ktora miała pomoc ukryć horkruksy. Nigdzie nie było napisane, że D. Czul magie samych horkruksow - zwłaszcza, że nie rozpoznał, że ten z jaskinii jest fałszywy. Wiec gdyby V. Zrobil horkruksy z przykładowych ziarenek piasku i nigdzie ich nie ukrywał- poza jakas plaża po prostu to teoretycznie moglby wygrać :)
@ATO SKUCHA Ja się właściwie zastanawiam, czy takie tworzenie horkruksów z ziarenek piasku to bezpieczna sprawa. Zawsze jest lepiej wiedzieć, gdzie jest twój horkruks i co robi (jak to było w przypadku Nagini) a jeśli masz takie ziarenko, to przecież ono może się strasznie łatwo zgubić, pomylić, cokolwiek. Nawet gdyby Voldemort zdecydowałby się na taką opcję, to nawet nie poczułby, że ten horkruks został zniszczony (nie wiem, jak to możliwe, ale skoro z ziarenka piasku można zrobić horkruksa, to można je również zniszczyć).
@@sawa1772 bardzo mała szansa. Wrzucasz do oceanu i masz spokoj.
@@BAXTON__ No niby tak, ale jednak. Gdybym ja chciała być nieśmiertelna, to bym wolała wiedzieć, gdzie są moje horkruksy. Tak więc rozumiem Voldemorta, dlaczego ukrył części swojej duszy w jakichś charakterystycznych przedmiotach, a nie w jakichś przypadkowych rzeczach.
@@sawa1772 byłyby gdzieś w oceanie. Nigdzie w książce nie jest napisane, że V potrzebował bezpośredniego kontaktu z którymkolwiek z horkruksów, więc po co Ci dokladna wiedza? Są gdzieś tam i tyle xd
@@BAXTON__ ale on odczuwał ich stratę, gdy Harry wykańczal jeden po drugim, on już wiedział i miał zamiar ukryć węża. Wydaję mi się że on nie był do końca pewny jak one działają, nie wiedział czy będzie ich potrzebował w przyszłości czy nie. Przecież nie miał kogo się zapytać, żaden czarodziej by mu takich info nie udzielił.
On dał ten dziennik Lucjuszowi zanim znikną po zaatakowaniu harrego więc nie dał go po to żeby się odrodzić tylko przejąć władzę w hogwarcie
Jest jeszcze kwestia Harrego. on czytał myśli Voldka więc w pewnym momęcie wiedział gdzie są konkretne horkruksy. Oczywiście można założyć, że Voldemort zachowałby zimną krew itd itd.
Ja mam jedno pytanie. Co się dzieje z różkami po naturalnej śmierci czarodzieja (o ile taka istnieje)? Trafia z powrotem do Olivandera?
Nie, zostają w rodzinie tego czarodzieja.
Odcinek fajny, ale wydaje mi się, że pominąłeś jeden bardzo ważny aspekt - same horkruksy za dużo by Tomowi nie dały. Po zaginięciu potrzebował jeszcze osoby która by za ich pomocą przywróciła go do życia. Więc wydaje mi się, że nie mógł wszystkich ukryć aż za dobrze aby istniała szansa, że jego naprawdę gorliwy wyznawca będzie wstanie je znaleźć w razie gdyby sam nie miał formy cielesnej i możliwości pokierowania kimś (np. przy pomocy wspomnianego dziennika). Chociaż rzeczywiście moim zdaniem conajmniej jednego powinien ukryć w przedmiocie i miejscu ciężkim do powiązania z nim.
Czy Voldek posłużył się jakimkolwiek horkruksem (poza piciem jadu Nagini i użyciem krwi Harry'ego), by się odrodzić?
Jak bym ja był na miejscu voldemorta to bym zmienił horkruksa w jakiś kamień poleciał gdzieś do australi i pierdyknoł gdzieś w jakiś ocean, albo zamienił horkruksa w lód i zostawił na antarktydzie. Myśle że wtedy wystarczyły by dwa horkruksy
Wytłumaczeniem tego co mowiles na poczatku, moze byc to, ze horkruksami mogly zostac tylko i wylacznie silne magiczne przedmioty? W przypadku Pottera to magia miłości wywołała zaklęcie tworzacego horkruksa
Dalej wspominam o mugolskim dzienniku, który został horkruksem, więc teoria zostaje obalona.
moim zdaniem to lepiej jakby uczynił horkruksem coś co nie wzbudza podejrzeń, nie wiem kamień, łyżkę. powodzenia Harry w szukaniu tego konkretnego kamienia, który wygląda jak milion innych
Czytałam Harrego Pottera dopiero w wieku 30 lat i nie wiem czy to kwestia wieku ale to zakończenie Pottera nie spodobało mi się. Motyw horkruksów był naprawdę ciekawy ale w sumie rozwiązanie takie meeeh. I ten największy z największych czarowników też okazał się mniej bystry niż sądziłam. Oni chodzili i niszczyli mu te artefakty, a on nie zauważył.
Był debilem bez dwóch zdań 😂 To jak doszło do zniszczenia horkruksów moim zdaniem zostało dobrze napisane. To co mi się nie podoba to moment śmierci Voldka. Rowling koniecznie chciała żeby zginął ale nie został zabity i efekt był nijaki :/
Pierścień ukryty w RUINACH domu,wydaje mi się dosyć dobrym wyborem,kto o zdrowych zmysłach szukałaby po tylu latach czegokolwiek w ruinach domu.
Fajny film, ale jedna rzecz mi w nim nie gra. Z jednej strony Rowling mówi, że stworzenie horkruksa (umieszczenie duszy w przedmiocie po morderstwie) jest bardzo trudne i skomplikowane, i nie opisała tej procedury w książce, bo była zbyt straszna. Ale z drugiej... Voldemort nieświadomie stworzył horkruksa w Harrym. NIEŚWIADOMIE. Czyli to raczej nie jest takie skomplikowane, skoro może zdarzyć się przypadkiem.
W jaki sposób Voldemort miałby się odrodzić jeżeli Ginny by umarła? W dzienniku ukryta była cząstka z wieku szkolnego Toma, a tym czasem Voldemort nie miał ciała.
Jestem ciekaw, jak rozwiazalbys ponizszy "paradoks":
Zakladajac, ze Voldemort nie stracil swojego ciala, a ktos za pomoca czarnej magii i rytualu znanego z czary ognia stworzylby jego 'dodatkowe' cialo, ewentualnie, dwie osobne grupy niezaleznie od siebie wskrzesilyby Voldemorta w tym samym czasie, czy mielibysmy do czynienia z dwoma niezaleznymi Voldemortami? Czy moze bylyby to dwa ciala z jedna swiadomoscia, doskonale "kompatybilne" ze soba? Cos w stylu "jeden Voldemort w dwoch postaciach".
Rowling powiedziała, że Voldemort odrodzony z horkruksa, dążyłby do zespolenia z główną cząstką duszy. To ciekawy temat, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że odrodzony Voldemort miałby świadomość i pamięć z czasu, kiedy powstał horkruks. Młody Riddle dopiero od Ginny dowiedział się o porażce Voldemorta. Ale do rzeczy: odrodzony Voldemort byłby zapewne czymś pośrednim. Ani człowiekiem, ani widmem. Nie miałby pełni mocy i pewnie odczuwałby potężną potrzebę zjednoczenia się z główną cząstką. To byłby jego priorytet (Riddle przy okazji chciał zabić Harry’ego, ale to akurat była część strategii - nie chciał, żeby Harry przeszkodził mu odzyskać ciało).
@@StrefaCzytacza czyli jesli dobrze rozumiem, Voldemort odrodzony z horkruksa ma swoja swiadomosc? Czyli Voldemort nie jest pierwotnym Voldemortem tylko niezaleznym od "pierwowzoru" tworem? Nie wiem, moze za bardzo kombinuje, ale to dla mnie przeogromny paradoks, i nie widze jakiegos logicznego rozwiazania tej zagadki :/ niby to ten sam Voldemort, a jednak dwa osobne twory. Czacha dymi 😂
Nagracie coś na temat zmierzchu🥺
tutaj horkruks bardzo przypomina filakterium - pojemnik na dusze - który jest uzywany przez nekromantów aby, po śmierci fizycznego ciała, zamienić się w lisza / licza
To praktycznie synonimy, tylko że nazwa "horkruks" jest już chyba zastrzeżona, no i przechowuje się w nim tylko część duszy, zamiast w całości wyrwać ją ze swego ciała jak to robią dementorzy.
Najlepszym dla rozwiązaniem dla voldemorta byłoby pożyczanie statku i zrzucenie horkruksów do oceanu spokojnego.
Zrób własną Obiektywną Recenzję serii " Wielki Plan Dumbledora "
Krok 1: Upchnij duszę do małego kamyczka
Krok 2: Wrzuć do rowu mariańskiego lub wnętrza wulkanu
Szach mat panie Potta !
A co do samego wyboru przedmiotu, wcale bym się nie zdziwił gdyby jednym z warunków była jakaś silna więź emocjonalna z danym przedmiotem, co by tłumaczyło wybór Voldiego... ale to nadal nie zmienia faktu, że taki przedmiot wystarczyłoby ukryć w miejscu gdzie zwyczajnie nie da się dotrzeć.
A w tym wulkanie by się nie zniszczył?
@@profesorinkwizytor4838 Nie, są odporne na takie warunki
Zgadzam się w 100% 😁
A wszystko można podsumować „Axio horkruks”! Niczym w filmie, w skrytce Bellatriks ;)
Film zawiera błąd, w książce się to nie udało. Ale domyślam się że komentarz był sarkastyczny i zakładam że doskonale o tym wiesz :)
Czy będzie materiał o Dziedzictwie Hogwartu ?
Może odcinek z omówieniem ekonomii świata Rowling?
A ja mam pytanie. Powiedzmy, że są czasy przed upadkiem Voldiego (spotkanie z Potterami), Czarny Pan żyje i dziennik będący horkruksem przez przypadek przejmuje powoli kontrolę nad jakimś czarodziejem i skoro miałbym się w ten sposób odrodzić, czy byłoby dwóch Voldemortów jednocześnie?
Możliwe, że odrodziłby się, ale warto pamiętać o tym, że wówczas celem jego życia byłoby zjednoczenie się z główną cząstką duszy (tą główną, z której odrodził się Voldemort).
Dopuki nie zostałby zniszczony dziennik to by żył
@@StrefaCzytacza Przecież na zjednoczenie się podzielonych na horkruksy części duszy mogła pozwolić tylko skrucha
Prędzej bym założył, że po odrodzeniu się Riddle'a z dziennika, główna część duszy zostałaby automatycznie aportowana do dziennika i zapieczętowana w nim zamiast dotychczasowej.
mam pewne pytanie kąpletnie nie na temat ale co z tego bo w 2 części jest najpierw pokazana ta łazienka no że z tej łazienki zostało zalane całe piętro no i tu pojawia się problem bo potem jest pokazane że tamtych kranów nie leci woda... więc proszę o wyjaśnienie tej sprawy bo jestem w stanie zrozumieć że nikt tego nie zobaczył przez jęczącą marte ale tego nie
A mam pytanie nie pamiętam gdzie widziałem , ale na prawdę wiedziałem Voldemort umieszczał w artefaktach po dawnych założycielach chogwartu i właśnie widziałem że on też chciał umieścić w mieczu Godryka czemu mu się to nie udało gdzie był ten miecz że nie był w stanie znajść ale jak by mu się to udało czy wtedy ten miecz był by w stanie niszczyć chorkruksy
Dawać więcej Pottera
A ja nadal czekam na 2 rzeczy: ilustrowany Harry Potter i zakon feniksa Jim Kay i Harry potter and chember of secrets MinaLima :)
O ky, mówi się o Harry'm, wspaniałym, niesamowitym Harry'm, a nikt nie wspomina o Hermionie.
Osobiście śmiem twierdzić, że była lepszą i potężniejszą czarownicą niż Potter, bo faktycznie na to zapracowała. Harry zaś był określany jako ten koks, bo tak. Hermiona ze swoimi umiejętnościami mogłaby być stawiana na równi z Dumbledore'm, pomijając różnicę wieku, i też znaleźć ślady czarnej magii. Odhaczyliby miejsca spoczywania horkruksów, nawet bez przekazania przez Dumbledora tej wiedzy Harry'emu.
Więc nawet zamienienie ich w ziarnka piasku byłoby bezcelowe, skoro czarna magia i ten jej ślad i tak do nich doprowadzi, zakładając, że Hermiona byłaby w stanie to wyczuć. A zakładam, że mogłaby, tylko została po prostu przedstawiona jako bekso-kujonka bez większych aspiracji.
Więc nieważne czym by były, i tak dałoby się je odnaleźć. Większy problem jak je zniszczyć. W Komnacie Tajemnic Voldemort znowu wpadł we własną pułapkę, bo pokazał Harry'emu jak można to zrobić. Ja już pomijam motyw wybrańca, który zawsze wie co zrobić nawet jak nie wie co zrobić. Jad bazyliszka rozwala horkruksy. Gdyby tego nie wiedzieli, to dupa z unicestwienia złola.
Swoją drogą, jak na wyrafinowanego i wybrednego gościa, Voldemort akurat wybiera szambo pod dnem jeziora żeby się odrodzić.
Eh, no nie da się czegoś nie powiedzieć, żeby w końcu wyszło na jedno. Voldemort był gupi i zapatrzony w siebie.
Wziął by gnata i rozwalił ich w tej Dolinie Godryka.
Gdyby Hermiona napadała na DG
To na pewno by wyzuciła Harrego przez okno a dom wysadziła w powietrze za pomocą jakiejś bomby.
Swoja droga Czarodzieje wychowani w mugolskim świecie po mugolsku sa mniej ograniczeni jeśli chodzi o możliwośći zmnian np. wygladu bez użycia magii.
Ja myślę, ze musimy rozważyć to jeszcze z innej strony - czysto praktycznej. Bo zauważmy jak wyglądałaby kwestia taniego zwyczajnego, nieodróżnialnego od setek innych przedmiotów horkruksa, gdyby czarodziej właściwy, ze tak to nazwę, zginął. Ziarenbko piasku zagrzebane w wydmie na środku pustyni pozwoliłoby mu nie umrzeć, ale też pozwoliłoby mu trwać tam przez wieki. Artefakt magiczny szybciej byłby znaleziony i istnieje ogromna szansa, ze ktoś chcioałby ho użyć tym samym pozwal;ając mu sobą zawładnąć i będąc powoli pozbawianym energii zyciowej dać się czarodziejowi odrodzić, co widzimy na przykładfzie dziennika. A gdyby to było to ziarnko piasku to ktoś by z nim wchodził w interakcję? Nawet by go nie odnalazł... to samo ze zwykłym butem czy puszką. Świstoklik działał, bo chcący go użyć czarodziej doskonale wiedział, gdzie został umieszczony - a tak to by sobie na tym wzgórzu, gdzie była ta puszka, czy co tam, bo już dokładnie nie pamiętam, gdzie HP z Wesleyami się wpinał, żeby przenieść na mistrzostwa - to by to mogło tam leżeć setki lat nietknięte, a nie o to chodzi w samej istocie funkcji horkruksa.
To zabezpieczenie, które, aby zadziałać musi wejść w interakcję z jakimś czarodziejem, więc z jednej strony musi być zabezpieczone przed zniszczeniem, ale z drugiej podatne na odnalezienie i świadome bądź nie - użycie. Najlepiej użytym i umieszczonym horkruksem był ten w skarbcu Lestrange;ów - dobrze chronione, ale zaufana osoba wie gdzie jest i co z tym zrobić, gdyby coś się stało Voldkowi. I w ogóle dziwię się, ze śmierciożercy po całej hecy z HP, którego się nie udało zabić nie wyruszyli na misję poszukiwania horksruksów i odtworzenia Voldka dosłownie godzinę później. Bo ok - zostali wyłapani i zamknięci w Azkabanie, ale zanim się to stało, spokojnie dało się temat ogarnąć. I tu choćby dziennik, który Lucjusz mógł dac komuś 10 lat wcześniej, gdy tyl;ko Voldi zniknął, czy nawet sam się poświęcić dla dobra swojego pana i dać się mu odrodzić własnym kosztem, skoro miał do niego dostęp.
Ok - śmierciożercy nei wiedziali o horkruksach... co w zasadzie też było błędem, bo najbardziej zaufani powinni wiedzieć co to ejst i jak tego użyuć w razie śmierci Voldka, żeby miał pewność, ze się odrodzi.
No i rodzi się pytanie o rozmiar - czy dusza by się w ziarnku piasku upchnęła, bo jednak te przedmioty nie były jakieś ogromne, ale też nie bardzo mało. Najmniejszy był pierścień, ale za to potężny, bo zawierał kamień wskrzeszenia.
A ja mam ciekawe pytanie. Czy jak Voldemort umierał i odradzał się używając horkruksa, czy wtedy ów horkrus którego do tego użył się zużywał? Jeśli tak, kiedy odrodził się na cmentarzu, którego horkruksa do tego zużył? Czy wychodzi na to, że było 8 horkruksów? Jeśli nie, to znaczy, że wystarczył 1 horkrus i można było umierać wiele razy, i tak można się było odrodzić z tego jednego horkruksa dopóki nie został zniszczony, a wieksza ich ilość po prostu minimalizowała ryzyko zniszczenia duszy na zawsze?
@@wiozuc No dobrze, wszystko wydaje się logiczne. Ale to rodzi znowu pytanie. Po co w takim razie w ogóle robić horkruksy, skoro można odrodzić się nie używając ich, tylko tworząc nowe ciało. Cząstka duszy, która była w Quirellu, była tą samą, która pojawiła się po zniszczeniu Voldemorta przy próbie zabicia Harry'ego. Musiał być wtedy użyty jakiś horkruks, bo inaczej wychodzi na to, że te horkruksy są niepotrzebne.
@@bartekburny4836 Gdyby Voldemort nie stworzył horkruksów, po prostu by zmarł w domu Potterów gdy mordercze zaklęcie odbiło się od Harrego. I wtedy nie miałby możliwości powrotu (Dumbledore powiedział, że żadne zaklęcie nie jest w stanie wskrzesić człowieka, a kamień wskrzeszenia był w stanie tylko przyzwać dusze z zaświatów. Zauważ, że żaden duch który mieszka w hogwarcie nie był w zaświatach, a prawie bezgłowy Nick sam powiedział Harremu, że bał się tego co jest po życiu tak bardzo, że wolał zostać na ziemi). Dzięki temu, że je stworzył, mógł wciąż istnieć na świecie jako pół żywe/pół martwe widmo z możliwością powrotu do ciała. Także horkruksy służą po to, by związać duszę ze światem materialnym. Dzięki temu, można ową duszę z powrotem oblec w ciało (coś jak technika Sithów z SW, chodzi o przenoszenie świadomości z ciała do ciała, bez rytuałów, świadomość odejdzie bezpowrotnie do zaświatów, z rytuałami, świadomość zostaje w świecie materialnym, i dzięki temu można świadomość wtłoczyć znowu do nowego ciała).
zastanawiam się czy malfoy nie pozbył się dziennika przez "przypadek" , wiadome było, że ministerstwo przeprowadza inspekcje i był wcześniej u borgina i burkesa. czy nie podrzucił tego dziennika nie do końca wiedząc co on kryje ? Wydaje mi się, że voldemort chciał aby jeden horkruks pozostal u jego wiernego śmierciożercy. Malfoy po prostu obsrał gacie i domyślał się, że dziennik był przesiąknięty czarna magia, oddał go ginny mając nadzieje, że przydarzy jej się w związku z tym coś złego. Zapraszam do dyskusji, czytałam o tym gdzies lata temu nie pamiętam gdzie
Dumbledore o tym mówił na sam koniec Komnaty tajemnic że stary Malchuj (wybacz nie mogłem się powstrzymać od nazwania go w ten sposób 😂) miał taki plan żeby pozbyć się czarnomagicznego artefaktu i wpędzić w kłopoty Weasleyów. Dwie pieczenie na jednym ogniu.🙂