Oczywiście, że Dumbledore pokonał by Voldemorta. Poza tym sam mówił w książkach o tym, że Grindelwald w latach świetności dysponował mocą , o której Tom mógł jedynie marzyć. Więc jeśli przyjmiemy że Dumbledore pokonał Grindelwald'a ( czy też ten sam się podał, co jeszcze bardziej pokazuje potęgę Albusa), to Czarny Pan byłby bez szans. Oczywiście pozostaje kwestia tego że Dumbledore był już stary i mógłby mieć problemy natury fizycznej nie technicznej. Mimo to uważam, że gdyby chciał pokonał by Toma :).
Dumbledore NIGDZIE w ksiazce nie powiedzial, ze Grindelwald dysponowal wieksza moca niz Voldemort, nie zaklamujmy sie nawzajem w tak nieznaczacej dyskusji :v
Szkoda jedynie, że tej walki Dumbledora z Voldemortem w ministerstwie nie zrobili dłuższej. Różniła się ona od tej przedstawionej w książce, ale i tak uważam to za najlepszą scenę w całym HP
Jak dla mnie była lepsza niż w książce. Szczególnie scena gdy Voldemort opetal Harry'ego i przypominał sobie dobre chwilę. Ta scena pokazała że Harry naprawdę troszczy się o przyjaciół, a w książkach zbytnio tego nie odczuwałem.
A ja mam inną teorię, Jestem po przeczytaniu Komnaty Tajemnic, po pokonaniu Bazyliszka w przedramieniu Harrego pozostał kieł gada, wiemy również, że jad Bazyliszka ma moc niszczenia horkruksów, zatem według mnie nasuwa się teoria, że horkruks w ciele Harrego powinien być zniszczony na etapie 2 części cyklu. 😁
zeby zniszczyć horkruks, cały przedmiot lub nazwijmy to 'przechowujący' horkruksa musialo zostać zniszczone, co znaczy ze harry musiałby umrzeć, żeby horkruks został zniszczony.
Mnie bardzo ciekawi portret psychologiczny Glizdogona. Chyba ta postać nie była zbyt często omawiana. Dla mnie szczególnie poruszający jest jego koniec kiedy dusi sam siebie ręką, którą wyczarował mu wcześniej jego czarny pan.
6:30 Wiem że bardzo nie w temacie, ale tak dla ścisłości, to część zwierząt potrafi myśleć, odczuwać emocje, oraz przejawiać zachowania altruistyczne, nie kierują się one wyłącznie instynktami. "Konwergentne dowody wskazują, że zwierzęta inne niż ludzie mają neuroanatomiczne, neurochemiczne i neurofizjologiczne podłoża stanów świadomości łącznie z możliwością podejmowania świadomych zachowań. W konsekwencji, waga dowodów wskazuje, że ludzie nie są unikalni pod względem posiadania ośrodków neurologicznych, które budują świadomość. Zwierzęta inne niż ludzie, w tym ssaki i ptaki, a także wiele innych stworzeń, np. ośmiornice, także posiadają odpowiednie podłoża neurologiczne."-Deklaracja z Cambridge na temat świadomości Polecam zagłębić się w temat bo jest bardzo ciekawy🙂
Z tego co mówił w czarze ognia to już tracił nadzieję i prawie się załamał. A w zakonie fenixsa Dambeldor grozi Voldemorta wo czymś gorszy niż śmierć. 9:31 w sumie dało się więź zawrzeć bo to przedmioty historyczne.
@@lencxuuaesthetic1172 Tylko dlatego że: 1) Taki był pomysł Rowling 2) Harry był Horkruksem o którym Voldi nie miał pojęcia także pozamiatane :). A Dumbeldore użył Harego żeby odpowiednio zmanipulować wydarzenia. Poza tym nie zostało mu dużo czasu ze względu że założył stylowy pierścionek na palec.
Widzę, że nowy odcinek o Potterze. Jak myślicie - co się działo z tymi duszami po wyssaniu przez dementorów? Anihilowały się? Czy może zalegały one w jakichś "jelitach" we wnętrzu dementora i tak wiecznie?
Skoro to los gorszy od śmierci, to być może dusza zachowuje świadomość, ale jest stale przygnębiona, na czym żywi się dementor i dusza trwa w dementorze w wiecznym strachu i najgorszych wspomnieniach...
Skoro pocałunek dementora miał być "gorszy od śmierci" zawsze interpretowałam to jako całkowitą anihilacje duszy. Żadnego nieba, piekła czy reinkarnacji, wiecznego odpoczynku itp.
15:30 Ale jakby go ktoś walną Avadą z Czarnej Różdżki to by przeżył... 16:10 To go nie zabijać tylko zamknąć w jedej celi z Grindelwaldem i zniszczyć Horkruksy.
Przepowiednia zaczęła się spełniać, gdy Voldemort w nią uwierzył, zabił matkę Harrego, która oddała za niego życie i tym samym naznaczył go jako równego sobie. Gdyby Snape nie zaniósł przepowiedni Voldiemu, Potterowie by żyli długo i szczęśliwie, horkruksy zniszczył Dumbledore i to on zabiłby Sami Wiecie Kogo :) Tylko wtedy Harry nie miałby co robić w tej książce, oprócz bycia gówniarzem w Hogwarcie :D
Ciekawa ta teoria z Albusem niczczącym horkruksy i pokonującym voldka😉 Dziwi mnie że on tak późno się zabrał za ich poszukiwanie i niszczenie. Dopiero w 6 tomie a przecież już od 2 wiedział że dziennik to horkruks. Dlaczego już wtedy nie szukał pozostałych?
@@atjoller Mogła to tak zrobić że przez kilka lat szukał ale bezskutecznie i dopiero w szóstym roku Harrego mu się udało :) Zresztą gdyby Dumbledore znalazł i zniszczył więcej niż jednego horkruksa to Insygnia śmierci nie byłyby takie spektakularne jakie są jeśli chodzi o akcję :) A tak z innej beczki to fajnie wiedzieć że ktoś jeszcze poza mną ogląda te materiały mimo że były opublikowane dawno temu i odpowiada ludziom w komentarzach :)
3:40 Mam na to świetny cytat: "- Pochlebiasz mi - rzekł spokojnie Dumbledore. - Voldemort ma do dyspozycji moce, jakich ja nigdy nie będę miał. - Bo jesteś... no... zbyt szlachetny, by się nimi posługiwać." - Kamień Filozoficzny, Rozdział 1
Mówienie iż Dumbledore jest tak samo potężny jak Tom to największa kpina jaką w życiu słyszałem, Dumbledore był najpotężniejszym czarodziejem wszechczasów a jego osiągnięć jest tak dużo iż nie można ich zliczyć. Gdyby tylko Dumbledore chciał zabiłby go jednym ruchem.
@@marci65 Nie przeszło Ci przez myśl, że Gellert mógł tę walkę po prostu poddać? Dawna przyjaźń i uczucia mogły dać znać o sobie, więcej pokory człowieku
Szczerze mówiąc jak dla mnie pomysł siedmiu Potterów był co najmniej dziwny. Nie lepiej było zamienić Harrego w kogokolwiek i pod taką przykrywką go zabrać?
Vodemort przegrał by z Dumbledorem skoro sam Dumbledore pokonał Grindelwalda który miał potęge o której Voldemort mógł tylko pomarzyć i czarną różdżke to z Voldemorta nic by nie zostało jak by się mierzył z Dumbledorem który jeszcze ma czarną różczke
@@niemampomyslunanickno ja twierdze że obaj byli potężni i voldemort pokonał by gerelta ale armia gerelta vs armia voldemorta to na luzie by wygrał gerelt
@Strefa Czytacza Macie jakąś teorię na temat pojedynku Dumbledore'a i Voldemorta? Całą serię byliśmy upewniani, że Zaklęć Niewybaczalnych nie da się odbić, czy zablokować. Tymczasem Dumbledore to robi (myślę tu o filmowej wersji, bo w książce ma to więcej sensu). Błąd scenariusza, czy jest to w jakiś sposób możliwe?
Ja się zastanawiam w sensie moja myśl jest taka, że pewnie Dumbledore mógłby zniszczyć Voldemorta wtedy w ministerstwie, ale nie chciał, bo wiedział ze Harry jest horkruksem. Nie wiem czy to jest możliwe, ale może Dumbledore myślał, że jeśli zabije Voldemorta przy Harrym to Voldemort od razu będzie chciał się odrodzić i wniknie w ciało czy duszę Harrego. Myślę że pod czysto teoretycznym względem jest to możliwe, bo pamiętajmy ze przecież Dumbledore jest bardzo dobrym i mądrym czarodziejem. A druga opcja jest taka, że może Dumbledore nie chciał zabić właśnie wtedy w ministerstwie magii Voldemorta, ponieważ dalej widział w nim tego małego chłopca i ucznia Hogwartu, którego kiedyś uczył. Dumbledore cały czas zwraca się do niego Tom, czyli może Dumbledore nie zabił go po prostu z litości. Mam nadzieję, że przeczytacie ten komentarz mimo, że jest on długi i dacie mi znać co na ten temat sądzicie. Pozdrawiam wszystkich czytających ten komentarz, którzy dotarli do tego momentu 😊
W sumie, żeby pozbawić Voldemorta popleczników, możnaby wyłapywać podejrzane o to osoby, czy na gorącym uczynku i kazać złożyć wieczystą przysięgę, że się nie przejdzie na stronę mroku i wypuszczać mniej groźnych(Mallfoyowie)
Dumbledor nie mógł zabić Voldemorta z powodu przepowiedni. Tylko Harry mógł zabić Voldemorta, a jego uwięzienie jest bez sensu bo zawsze istniałaby możliwość że on mógłby powrócić
Bardziej zawsze zastanawiała mnie kwestia Dudley'a Dursley'a. Wyobraźmy sobie sytuację gdzie Voldemort gubi różdżkę i widzi to Dudley. Dudley to przecież "kawał byka" i w jednej z książek było wspomniane, że trenuje boks! No eeeeej. wpier***liłby Tomowi nie? nikt o tym nigdy nie myślał?... Pozdrawiam!
6:30 oj zależy jakie zwierzęta ;) Szympansy, krukowate i głowonogi to też zwierzęta, a i poza tą elitą intelektualną raczej nie rządzą same proste instynkty ;)
Nie przychodzi mi nic do głowy, ale wasze rozważania były ciekawe. Co ciekawe moje dwie ulubione części cyklu czyli 3 i 6 nie zawierają Voldemorta robiącego czegokolwiek w pobliżu Harry'ego.
Nie wiem jak to napisać bo nie chcę nikogo urazić, tylko pokazać jak to widzę. Znam ten kanał bardzo krótko i bardzo spodobał mi się Wasz styl bycia i argumenty, których używacie. Ale do sedna. Zakładam, że jesteście oboje w związku. Mam wrażenie, że kiedy występujecie w parze pan miażdży panią siła argumentów. Absolutnie nie lekceważy jej, ale prawie zawsze to on ma rację i przebija przeciwny argument. Czasem koleżanka (przepraszam nie znam waszych imion) przewraca oczami jakby przytupnąć nogą. Nie wiem jaka jest między wami relacja ale to jest całkiem ładne kiedy kolega zarzuca temat, koleżanka się dostosowuje, kolega prostuje jeśli uważa inaczej i znów koleżanka przystaje na to. Nie wiem czy działacie według scenariusza ale jest to ładne, choć gdzieś tam w głębi mam wrażenie, że koleżanka jest tłamszona i chciałbym zobaczyć, że to ona ma rację, a nie ciągle przyklepuje tobie. Bardzo fajny kanał bo jesteście ciekawymi osobowościami i jednocześnie przedstawiacie tematy no po prostu tak, że każdy skuma.
Jedna rzecz która nigdy nie została dobrze wyjaśniona, czy stan Voldka po ataku na Doline Godryka to norma w przypadku użytkownika Horcruxa, czy to "efekt Pottera". Ogromny plot hole, zawsze byłem ciekawy czy po Avadzie odrodziłby się jak w grze z Auto-Lifem, w tym samym miejscu z tą samą mocą czy skończyłoby się jak po ataku na Harrego. I gdzie by trafił? Bezpieczny respawn, czy jego resztki byłyby na miejscu? No niestety, Rowling tego zapewne nigdy nie wyjaśni. Co do Quirella - opętanie? Czy jako widmo zostałaby mu część mocy? Czy tylko charyzma i sugestia? A może każdy Horcrux działał inaczej, dziennika Riddla ożywia tak, czarka tak... Z drugiej strony wtedy ukrycie ich mijałoby się z celem, bo by się nie odrodził bez pomocy.
Moim zdaniem mógł, ale niestety za bardzo wierzył w moc przepowiedni. Zniszczenie wszystkich horkruksów uczyniłoby Voldemorta śmiertelnym, potężnym, szalonym ale możliwym do pokonania choćby poprzez otrucie. Gellert Grindelwald miał armię i o wiele większe zaplecze niż Voldemort, który miał za soba bandą fanatyków ale niekoniecznie potężnych. Bella była potężna to wiemy, ale inni? Lucjusz miał kasę, nie nie sprawia wrażenie potężnego magicznie. Carrowowie byli wsobni i niejeden czystokrwisty na skutek chowu wsobnego byli prawie charłakami. Voldemort siał terror, zastraszał ale zachowywał się jak szed bandy terrorystów który robił co robił dlatego, że ministerstwo było bandą niekompetentnych idiotów. I zgadzam się, że Voldemorta można było zamknąć, zrobić z niego widmo i cokolwiek w ten deseń. Tylko nikt się do tego na serio nie zabrał. Dumbledore stworzył Zakon Feniska, ale oni tez kiepsko sobie radzili. Nie idzie się na wojnę z banda terrorystów używając Drętwoty. Należało ich naparzać cruciatusem i tym podobnymi zaklęciami bo nie da się inaczej z terrorystami jak lać i nie dyskutować. Jeden Crouch rozumiał, że nie ma co się patyczkować ale lać i tyle. Moody jak wiemy "nie zniżał się do poziomu śmierciożercy i nie używał Niewybaczalnych" i co? Zginął. Nie da się iść na walkę z terrorystami uzbrojonymi w kałachy ze scyzorykami. Trzeba mieć jeszcze większego gnata a na koniec zbombardować.
Niedawno skończyłem czytać sagę i właśnie się zastanawiałem nad tym czy nie mogli zamienić Voldemorta w widmo. Zyskali by na tym trochę czasu, nawet jeśli nie tyle co przy poprzednim zabiciu go, to może chociaż wystarczająco na znalezienie i zniszczenie horkruxów. Wtedy Snape miał by szansę przeżyć.
ja się zastanawiam jak to jest z tworzeniem zaklęć. powiedzmy że jestem czarownikiem dla uproszczenia nazwę się MAREK i powiedzmy że wymyślę sobie zaklęcie które ma uzdrawiać ciężkie rany i stwierdzę że to zaklęcie nazwę sectumsempra.... następnie Snape wymyśli czar który ma powodować ciężkie rany i również uzna że nazwie je sectumsempra co się stanie jeśli potem uczeń usłyszy o jakimś zaklęciu zwanym sectumsempra i machnie różdżką wypowiadając sectumsempra?
Polecam Wam wrócić do pierwszego rozdziału Czary ognia gdzie jasne jest ukazane w jakiej formie żył Voldemord i również jak jego intelekt sie nie zmienił bo to on planował całą intrygę ,więc dość dziwna Wasza dyskusja skoro mamy jasno ukazaną odpowiedź
ja mam teorie Snape teoretycznie umarł ale gdy Harry znalazł kamień wskrzeszenia to Snape się nie ukazał chociaż Harry był mu bardzo wdzięczny za wszystko co zrobił więc teoria jest taka że Snape dalej żyje i gdzieś się ukrywa ale stwierdził że lepiej będzie jak bedą myśleli że zginął
a co do pokonania voldemorta to mogliby go sprowadzić do ducha, rozwalić wszystkie horkruksy oprócz harry'ego, z horkruksa w harrym odrodzić voldemorta, żeby ten rozwalił horkruksa w harrym i potem go walnąć już raz na zawsze
Podzieliłby tylko swoją duszę i zostałby z kawałkiem duszy Voldka i swoją połówką. Stworzenie horkruksa opiera się na rozdarciu duszy poprzez morderstwo. A tego rozdarcia doświadcza tylko konkretna osoba. Nie widzę powodu dla którego w chwili, gdy Harry kogoś zabije, miałby rozedrzeć również dusze Voldka. Ona była jego częścią, ale nie stanowili jednej całości
Ale Voldi w formie ducha knuł cały czas, czyli jego psychika działała jak u normalnego Voldka, miał na tyle mocy by opętać Quirella, myślę że taka forma nie miałaby na niego dużego wpływu, może tylko to że nienawiść by rosła w nim i jeszcze większa rządza zemsty i powrotu, 100 - 200 lat nic nie zmienia w końcu by się znalazł ktoś kogo wykorzysta by powrócić
To teraz załóżmy, że plan Dumbledore'a się powiódł. Draco nie rozbraja go na wieży, Snape go zabija stając się Panem Czarnej Różdżki ( tu trzeba nadmienić, że Snape ją zabiera i chowa przed Voldemortem, a on sam nie rozwikłuje zagadki na czas). Następnie Harry niszczy wszystkie horcruxy łącznie z wężem, a Snape przechwytuje go przed Voldemortem pokazując mu wspomnienia i oddając różdżkę i czyniąc go Panem Śmierci. Harry daje się zabić beznosemu. Co według was dzieje się dalej? To samo co w książce? Czy Snape, który przeżył odgrywa jeszcze jakąś rolę? Kolejna dobra teoria z uniwersum HP. Zgadzam się też co do tego, że mało mieliśmy epickich walk w samym uniwersum dlatego czekam na Dumbledore vs Grindelwald w Fantastycznych zwierzętach. Pozdro.
Tak się zastanawiam że jakby większość horkrólsow była ukryta to nie mógłby na nikogo wpłynąć czyli nie mógłby się sam odrodzic Widmo też chyba miałaby minus że voldemort mógłby łatwiej szpiegować harrego
Myślę, że znając przepowiednię Dumbledor po prostu wiedział, że prędzej czy później w ten czy inny sposób się zrealizuje, więc robił wszystko by był to wariant dający największe szanse by to Voldemort był tym kto umrze. Ale też należy mieć na względzie, że Harry Potter nie był najlogiczniejszą książką, co było dość dobrze wyjaśnione w innej serii czytacza "Absurdy w Harrym Potterze".
Ja tylko napostuje, że to portret Dumbledore'a powiedział Snape'owi ,żeby skonfundował Mundungusa Fletchera i powiedział członkom Zakonu Feniksa o planie 7 Potterów.
Wydaje mi się, że Voldemorta nie dało się pokonać bez zabijania go. Nawet gdyby był w formie widma, prędzej czy później znalazłby się jakiś wariat, który by go chciał wspomóc w odrodzeniu. Drugą kwestią jest też to, czy cały czas byliby czarodzieje, którzy byliby na tyle silni by móc go utrzymać w więzieniu, bądź jakiejś innej niewoli.
Naczelnym celem Dumbledora było ostateczne unicestwienie Voldka. Za wszelką cenę. Można kwestionować jego metody ale nie można mu odmówić że walczył ze złem.
Wiec tak.. czy istnieje sposob zeby zabic voldemorta inaczej niz zostal zabity - no tak, wystarczyloby zeby dumbledore zabił go w sierocińcu lub poczekać aż umrze ze starości (zakladajac zniszczone horkruksy.. chyba), ale tutaj jest kwestia tego kiedy. Myśle, że slughorn mógł się domyślać, że Tom ma horkruksy, jakby po śmierci Lily i Jamesa postanowił schować dume do kieszeni i pogadać o tym z dumbledorem to mogliby sie już wtedy skupić na szukanii horkruksów, mieliby te 15 czy tam nwm.. moze 12 albo 11.. lat żeby je znaleźć i zniszczyć, wtedy jakby nawet voldi sie nie rozplynal to mysle ze by sie znalazlo jakies zaklecie ktore jesli nie zniszczy widmo to uwiezi, ewentualnie odkryć jak voldi chce sie odrodzić i zabić go w momencie odrodzenia, tylko trzebaby bylo wiedziec kiedy sie odradza
Jak dla mnie...Zabicie widma jest niemożliwe.Jak można zabić coś co nie ma ciała??? Przecież gdzieś kiedyś się znów objawi.Zakladajac że unicestwi się wszystkie horkruksy,trzeba unicestwić też Harrego.Czy ktoś byłby zdolny do tego?No może Dumbledore albo Snape.Dumbledore nie byłby zdolny do tego,a Snape by się ujawnił.
gdyby tak się stało że harry jako ostatni horkruks by żył , a volde jako widmo to pewnie szukal by jakiejs deski ratunkowej i chronilby tez pewnie harrego, z jednym horkruksem bylby tez slabszy niz jako widmo sprzed 4 czesci posiadajace ich 7 , moznaby tez wypuscic grindewalda chociaz ten po tylu latach w zamknieciu moglby juz przegrac z vol
Myślę że gdyby Harry został ostatnim horkruksem to jest kilka nowych teorii - Harry nie może umrzeć bo móc chorkruksa nie pozwala na starość i śmierć - Harry żyjący z wizją że sam czarny pan kiedyś może w jakiś sposób się odrodzi więc sam trenuje przez wiele lat i staje się potężniejszy niż ktokolwiek kiedy kolwiek przez motywację wyżej wspomnianą . Albums moim zdaniem pokonał by Voldemorta ale sam kierował się przepowiednią i sam nie wieżył w własne siły ponieważ sam mowił o sobie że jest stary i nie ma już dawnych sił . Pozdrawiam bardzo serdecznie
@@angelikag5777 Na dodatek zarówno w żyłach Harry'ego jak i w żyłach Voldemorta płynęła krew Lily i to właśnie utrzymywało ostatecznie Wybrańca przy życiu
Najlepszym przykładem waszego pytania odnośnie czy mentalność Voldemorta by przetrwała po kilku stuleciach lub stuleciu jest postać Imperatora Ludzkości w książce Rise of the Prymarch gdzie jego duch od 10tys lat pozostaje uwieziony w jego wysuszonych zwłokach na specjalnym mechanizmie który utrzymuje go przy "życiu". I nie jest kompletnie tą samą osobą, a złamanym człowiekiem który służy ludzkości tylko dlatego że uważa to za swój obowiązek, ale nie ma już zamiaru spełnić snu o ludzkości jako jedynych władców drogi mlecznej
Prawdopodobnie jestem niemożliwie uparta i może to nawet nie ma sensu, ale NIGDY nie uznam, że ktokolwiek poza Dumbledorem, nawet Grindelwald, mógłby być potężniejszy od Voldemorta. A jeśli chodzi o więzienie... Są z Dumbledorem na zbliżonym poziomie. Dumbledore w piątej części daje do zrozumienia, że nie miałby większego problemu z ucieczką z Azkabanu, więc Voldemort raczej też.
Nie,nie mógł by pokonać Dumbledore Voldemorta ponieważ w przepowiedni którą albo Hary miał zabić Voldemorta albo na odwrót nikt inny nie mógł by pokonać Voldemorta dzienkuje i pozdrawiam.
myślę że by się nie dało, pozbyć się Voldemorta, przez pozbycie się jego popleczników, ponieważ myślę że zawsze znajdzie isę ktoś, kto wcześniej jego poplecznikiem nie był, a go poprze, choćby z nowego pokolenia.
Dumbledore był w stanie go zabić i sprowadzić spowrotem do tej formy zawieszenia między życiem a śmiercią tak jak to było po ataku na harrego bo on wtedy dosłownie umarł tylko był widmem.
Mi się wydaje że jakby Voldemort był w formie widma i by ktoś zniszczył jego wszystkie horkruksy to by się rozpłynął - było chyba gdzieś powiedziane że to one go trzymają "przy życiu" (jakkolwiek marne to życie jest), więc jakby zostały zniszczone to by nic go już nie trzymało i by umarł (a w formie widma by zniknął czy coś). A dlaczego Dumbledore czy ktoś inny go nie próbował zabić? Mi się wydaje że albo to kolejny absurd serii, albo po prostu łatwiej powiedzieć niż zrobić. Voldemort był potężny i na pewno nie dałby się łatwo pokonać, do tego miał grupę popleczników. Tak samo można się zapytać dlaczego Dumbledore nie zabił Voldemorta jak za pierwszym razem "działał" - przed tym jak zabił rodziców Harrego itd. Nikt nie podejrzewał wtedy, że ma horkruksy więc zabicie/pokonanie go wydawało się najlepszym wyjściem. Sądzę, że po prostu Dumbledore i Zakon Feniksa byli za słabi aby pokonać Voldemorta i śmierciożerców (bo to nie tylko sami "przywódcy" walczyli ale całe obozy). Mam inne pytanie. Czy może ktoś zna odpowiedź bo mnie to zastanawiało dość mocno. Jak to było dokładnie ze śmiercią Dumbledora - w sensie gdy padł ofiarą klątwy? Nie pamiętam dokładnie tego fragmentu książki. On ubrał ten pierścień i wtedy ta klątwa na niego zadziałała? Po co go ubierał? Przecież był mądry, nie wydaje się to nierozważne? Logiczne nie wydaje się, że powinien najpierw jakoś go zbadać? Sprawdzić co z nim jest? Czy może trzeba go było ubrać żeby go zniszczyć? Ale to np. miecz Gryfindora by nie zadziałał? (były też inne sposoby zniszczenie horkruksa, np. diabelska pożoga o ile dobrze pamiętam nazwę zaklęcia). Bo to wygląda dla mnie tak: "O jaki fajny pierścień znalazłem. Należał do Slytherina, Voldemort się nim interesował. O super, przymierzę" - nie pasuje mi takie głupie postępowanie do Dumbledora.
z tym pierścieniem to był tak że Dumbledore rozpoznał że w tym pierścieniu jest kamień wskrzeszenia i on go ubrał żeby go użyć bo chciał przywrócić do życia siostrę i rodziców czy coś takiego. Przez to się nie zastanawiał czy pierścień nie jest przeklęty.
@@Matti297 Rzeczywiście zapomniałam, że tam był jeszcze kamień wskrzeszenia w to zamieszany. Ale to i tak dla mnie nadal się wydaje strasznie nierozważne i nie pasujące do Dumbledora. Znalazł pierścień (nie pamiętam czy jest mowa coś więcej jak, gdzie itd.) ale już wtedy podejrzewał horkruksy, wiedział że Voldemort z tym pierścieniem mógł coś kombinować i "siup na palec" :) Miał w tym momencie jakieś zaciemnienie umysły czy co :)
ale skoro harry by zginął, już pomijam przepowiednię, harry by zmarł, kiedy voldemort jest widmem, a wszystkie horkruksy byłyby zniszczone to jak sam voldemort (?) nie pamietam dokładnie, wspomniał, ze gdyby nie horkruksy to by nie przeżył. Wiec teoretycznie wraz ze śmiercią harrego zginęło by tez widmo voldemort
Oczywiście! Albus mógłby pokonać Voldemorta! Sam przecież pokonał Grindelwalda, który władał mocą o której Tom mógł sobie tylko parzyć. Miałby do tego zdolności, ale przepowiednia mówiła, że tylko Harry mógł pokonać Voldemorta. Więc podsumowując, patrząc na jego moc magiczną? Mógłby. Lecz jeśli popatrzymy na okoliczności? Nie mógłby tego dokonać.
Moim zdaniem Wasze założenie co do utrzymania Voldemorta w fazie widmo jest błędne, gdyż cząstka duszy ukryta w każdym horkruksie tworzy oddzielną fazę widmo. Można to wywnioskować z faktu, że Voldemort bezpośrednio po odrodzeniu nie był świadomy zniszczenia części jego duszy zawartej w dzienniku. W związku z tym jedynym sposobem na sprawowanie kontroli nad Voldemortem jest sprawowanie kontroli nad wszystkimi horkruksami, co oczywiście nie jest możliwe, gdyż wymagałoby wiedzy dotyczącej lokalizacji tych horkruksów.
A propos Harrego mam rozkmine skoro na resztę horkruksow nie działy prawie żadne zaklęcia to czy gdyby taka Belatrix rzuciła by avada kedavra na niego to zaklęcie by nic mu nie zrobiło?
A co jeśli voldemort przeżył? Opuścił ciało zaraz przed „upuszczeniem” czarnej różdżki, miał gdzieś schowanego tego jeszcze jednego horkruksa o którym tylko on wiedział. Był przecież mistrzem legilimencji i oklumencji, Harry nie mógł aż tak bardzo mu wejść do umysłu by to odkryć, dlatego tez pod koniec książki voldemort nie sprawdzał czy jest bezpieczny bo wiedział ze jest? Wolał opuścić ciało i zaczekać w stanie „zawieszenia” aż Harry umrze śmiercią naturalną i przepowiednia nie będzie miała znaczenia.
Ale Voldek przywiązywał wielką wagę do siódemki, wierząc w jej wielką moc. Dlatego właśnie chciał podzielić swoją duszę na dokładnie 7 części (6 horkruksów plus część główna - ta, która to najdłużej przebywała w ciele itd.) - a to, że ósma wyodrębniła się z niego przez przypadek, to już inna sprawa. Poza tym, nie wiadomo, czy byłby w stanie podzielić swą duszę jeszcze bardziej czy może jednak osiem części to był limit.
Jeżeli horkruksy przetrzymywały fragment duszy i tylko dzięki nim Voldemort nie umiera, to po zniszczeniu tych horkruksów (jakby źródła jego życia), po prostu by zginął, bo nie byłoby mocy utrzymującej go przy życiu. Zgasł by.
Dumbledore pokonal by z pewnoscia Voldemorta. Tylko co z tego jezeli Harry musial by zginac a Voldemort dalej by zyl a wiec doszlo by do tego ze ktos by Lorda V wskrzesil a jego przeciwnik ktory wedlug przepowiedni mial moc aby go pokonac juz by nie zyl. Poza tym rodzi sie pytanie, czy horkruks w Harrym by zginal jezeli kto inny by go zabil niz sam Voldemort? przeciez powszechnie wiadomo jest ze dusza jest niesmiertelna
Trudne pytanie, co by było gdyby potter był ostatnim horcruxem. I sam harry za życia zrobi swój horcrux ?? I czy po powrocie harrego , voldemort nadal miał by cząstkę swojego horcruxa w nim?
Mam taką rozkminę: Bo w 7cz było powiedziane, że Umbrige nosiła medalion Salazara i twierdziła, że to jej symbol rodowy, ale przypomnijmy sobie co robił medalion? No własnie. Czyli, że Umbrige nie była zła z natury i nie nawidziła harry'ego z natury, a z winy horkruksa?
Umbrigde w Zakonie Feniksa jeszcze nie posiadała medalionu Slytherina, był on wtedy w domu Blackow, skąd zapewne w Księciu Półkrwi ukradł go Mundungus Fletcher. Sama Umbridge weszła jego w posiadanie jakoś w czasie Księcia lub początków Insygniów.
Mógłby pokonać Voldemorta ale nie zabić bo wiadomo że przepowiednia mówi o chłopcu który urodzi się pod koniec lipca (albo kiedy indziej dobrze nie pamiętam )
Gdyby zniszczyli ciało, Voldek mógł wrócić jako duch. Dlatego zachowali szczątki i zamknęli w specjalnej komnacie. Ciekawe, czy jakby ktoś wyjął ciało z tej komnaty, Voldek by wrócił jako duch?
Yyy co? Nie zachowali ciała Voldemorta. Na co im ono było? W książce jest tylko wspomniane, że ciało Voldemorta leżało z dala od innych. Nie ma mowy o żadnej specjalnej komnacie
Walka dumledore z voldemortem to jest coś w stylu walki optimusa prime z megatronem 1vs1 moga walczyc i walczyc i nikt nie umrze ale megatron z delikatna pomoca byl wstanie pokonac optimusa to samo moglo by wygladac w harrym potterze
Jak yin i yung był dumbledore i grindelwald, nie dumbledore i voldzio. Voldemort był słabszy od grinda. Jeśli Albus był w stanie jakoś tam poskromić Gridelwalda to czemu nie tego 2🤔
Od dłuższego czasu dręczy mnie jedna kwestia, a może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć O co chodzi ze Slughornem i tym, że nie uczył Syriusza vel nie uczył wszystkich Blacków, oh co za hańba? (znamienny dialog o tym jaka cudowna była Lilka, a z Blacków Ślimak uczył tylko Regulusa) Jakim cudem on go nie uczył? Jakby, Slughorn uczył w Hogwarcie od czasów Voldka i o żadnym urlopie nie było mowy, na macierzyńskim też raczej nie był. Więc jak Maruderzy i Lilka byli w szkole, to on nadal był nauczycielem A jak wiemy, w Hogwarcie mamy zawsze tylko po jednym belfrze na dany przedmiot Wobec tego, kto na miłość boską uczył Syriusza eliksirów przez 5 lat, nawet jeśli założymy, że po sumach już ich nie kontynuował? Poza tym, Jamesa już przemilczę łaskawie, ale jakim cudem Snape nie trafił na ślimakową półkę? A przynajmniej nie ma o tym choćby słówka?
A to chodziło rzeczywiście o naukę, czy o ten "Klub Ślimaka"? Bo to drugie miałoby więcej sensu: Regulus się dostał, a Syriusz nie. Może tam były jakieś dodatkowe lekcje z eliksirów i stąd to "uczenie"? Snape'a mógł nie brać pod uwagę, bo nie sądził, by był w przyszłości kimś innym, niż Śmierciożercą, a on raczej po stronie dobra stał.
Oczywiście, że Dumbledore pokonał by Voldemorta. Poza tym sam mówił w książkach o tym, że Grindelwald w latach świetności dysponował mocą , o której Tom mógł jedynie marzyć. Więc jeśli przyjmiemy że Dumbledore pokonał Grindelwald'a ( czy też ten sam się podał, co jeszcze bardziej pokazuje potęgę Albusa), to Czarny Pan byłby bez szans. Oczywiście pozostaje kwestia tego że Dumbledore był już stary i mógłby mieć problemy natury fizycznej nie technicznej. Mimo to uważam, że gdyby chciał pokonał by Toma :).
nie żeby coś, ale dumbledore miał po prostu czarną różdżkę grindewalda
@@jagth8138 co miał? Kiedy miał tą różdżkę? I od kiedy Czarna Różdżka jest Grindenwalda?
@@jagth8138 Przecież Dumbledore pokonał Grindelwald'a kiedy to właśnie Gellert miał czarna różdżkę :).
Dumbledore NIGDZIE w ksiazce nie powiedzial, ze Grindelwald dysponowal wieksza moca niz Voldemort, nie zaklamujmy sie nawzajem w tak nieznaczacej dyskusji :v
@@aurelions7901 w filmie było napewno ^^ ale czy w książkach ;)
Szkoda jedynie, że tej walki Dumbledora z Voldemortem w ministerstwie nie zrobili dłuższej. Różniła się ona od tej przedstawionej w książce, ale i tak uważam to za najlepszą scenę w całym HP
Jak dla mnie była lepsza niż w książce. Szczególnie scena gdy Voldemort opetal Harry'ego i przypominał sobie dobre chwilę. Ta scena pokazała że Harry naprawdę troszczy się o przyjaciół, a w książkach zbytnio tego nie odczuwałem.
Scena w książce była dziwna
Zbyt krótki i zbyt mało efektowny pojedynek, no i ten Harry, który gdzieś się snuje za plecami Dyrektora i tylko przeszkadza.
Ludzie różne rzeczy mówią a gdzie leży prawda, tego nie wie nikt.
Mówisz jak prawdziwy polityk...
@@flutterhuggeruniverse6944 Przecież to było w 7 części Harrego Pottera
Cytat z harrego poterra insygnia śmierci części 1 lub 2 niepamiętam ale muwił to śmierciożerca
@@antonina5857 moge się przyłączyć
Mógłby, ale miał pewną szansę na porażkę, a gdyby przegrał, nikogo Voldemort by się już nie obawiał.
To mógłby go pokonac czy miałby pewną porazke
@@wiktorlesniewicz688 Czytaj uważnie
Mógłby go pokonac, ale zawsze była szansa na porażke
Harry Potter chłopiec który głeboko zapadł w naszych sercach
A ja mam inną teorię,
Jestem po przeczytaniu Komnaty Tajemnic, po pokonaniu Bazyliszka w przedramieniu Harrego pozostał kieł gada, wiemy również, że jad Bazyliszka ma moc niszczenia horkruksów, zatem według mnie nasuwa się teoria, że horkruks w ciele Harrego powinien być zniszczony na etapie 2 części cyklu. 😁
Faktycznie. Wczesniej nie zwrocilam na to uwagi
Fawkes swoimi łzami uratował Harrego a tym samym horkruksa przed śmiercią od jadu Bazyliszka.
Moim zdaniem horkruks był bardziej w duszy harrego, nie w ciele. A moze zeby zniszczyć horkruksa w harrym trzebaby zabić samo ciało?
zeby zniszczyć horkruks, cały przedmiot lub nazwijmy to 'przechowujący' horkruksa musialo zostać zniszczone, co znaczy ze harry musiałby umrzeć, żeby horkruks został zniszczony.
@@misiaqq08 a wtedy by powrócił czyli fawkes wszystko znisczył
Mnie bardzo ciekawi portret psychologiczny Glizdogona. Chyba ta postać nie była zbyt często omawiana. Dla mnie szczególnie poruszający jest jego koniec kiedy dusi sam siebie ręką, którą wyczarował mu wcześniej jego czarny pan.
Pierwsze 20 sekund i już płaczę ze śmiechu, dziękuję
Dziękuje za wasze filmiki na TH-cam dzięki wam znów zacząłem czytać😉😀
6:30 Wiem że bardzo nie w temacie, ale tak dla ścisłości, to część zwierząt potrafi myśleć, odczuwać emocje, oraz przejawiać zachowania altruistyczne, nie kierują się one wyłącznie instynktami.
"Konwergentne dowody wskazują, że zwierzęta inne niż ludzie mają neuroanatomiczne, neurochemiczne i neurofizjologiczne podłoża stanów świadomości łącznie z możliwością podejmowania świadomych zachowań. W konsekwencji, waga dowodów wskazuje, że ludzie nie są unikalni pod względem posiadania ośrodków neurologicznych, które budują świadomość. Zwierzęta inne niż ludzie, w tym ssaki i ptaki, a także wiele innych stworzeń, np. ośmiornice, także posiadają odpowiednie podłoża neurologiczne."-Deklaracja z Cambridge na temat świadomości
Polecam zagłębić się w temat bo jest bardzo ciekawy🙂
Ciekawy odcinek jak zawsze ❤️
Z tego co mówił w czarze ognia to już tracił nadzieję i prawie się załamał. A w zakonie fenixsa Dambeldor grozi Voldemorta wo czymś gorszy niż śmierć.
9:31 w sumie dało się więź zawrzeć bo to przedmioty historyczne.
Gdyby Harry był synem Snapea to miałby tłuste włosy.
A może byłoby "ale włosy masz po mamie" A oczy po Snape 🤣
@@kates664 nie, oczy po matce xD a włosy po tatusiu xD
Albo po prostu by je mył XD No bo czemu włosy zazwyczaj się przetłuszczają? 🤣
W tym jeziorze pełnym odchodów trytonów 🤣
@@kates664 fuuuuu 🥵
3:50 Jeśli Dumbledore był w stanie pokonać Grindewalda to i Voldemorta. Kropka.
No niby tak ale przepowiednie mówiła o tym, że tylko Harry może zabić Voldemorta a tylko Voldemorta Harrego
@@lencxuuaesthetic1172 Tylko dlatego że:
1) Taki był pomysł Rowling
2) Harry był Horkruksem o którym Voldi nie miał pojęcia także pozamiatane :). A Dumbeldore użył Harego żeby odpowiednio zmanipulować wydarzenia. Poza tym nie zostało mu dużo czasu ze względu że założył stylowy pierścionek na palec.
Uwielbiam te Wasze pogaduchy o HP :) :D
Widzę, że nowy odcinek o Potterze.
Jak myślicie - co się działo z tymi duszami po wyssaniu przez dementorów? Anihilowały się? Czy może zalegały one w jakichś "jelitach" we wnętrzu dementora i tak wiecznie?
Skoro to los gorszy od śmierci, to być może dusza zachowuje świadomość, ale jest stale przygnębiona, na czym żywi się dementor i dusza trwa w dementorze w wiecznym strachu i najgorszych wspomnieniach...
@@andrewzegota394 To przerąbane. Nie da się jakoś rozciąć tych dementorów by te dusze powypuszczać?
@@abstrakcjaodwewnetrznainte7077 raczej nie
Skoro pocałunek dementora miał być "gorszy od śmierci" zawsze interpretowałam to jako całkowitą anihilacje duszy. Żadnego nieba, piekła czy reinkarnacji, wiecznego odpoczynku itp.
@@andrewzegota394 a co jak ktoś miał depresję więc się cieszył z tego co mu się stało?
15:30 Ale jakby go ktoś walną Avadą z Czarnej Różdżki to by przeżył...
16:10 To go nie zabijać tylko zamknąć w jedej celi z Grindelwaldem i zniszczyć Horkruksy.
„Harry żyje aż do śmierci” 😅Hit
Hmm yes, the floor is made out of floor
Moze filmik jak sie przygotowujecie do odcinkow? Piszecie scenariusz plan,pracy itp?
Przepowiednia zaczęła się spełniać, gdy Voldemort w nią uwierzył, zabił matkę Harrego, która oddała za niego życie i tym samym naznaczył go jako równego sobie. Gdyby Snape nie zaniósł przepowiedni Voldiemu, Potterowie by żyli długo i szczęśliwie, horkruksy zniszczył Dumbledore i to on zabiłby Sami Wiecie Kogo :) Tylko wtedy Harry nie miałby co robić w tej książce, oprócz bycia gówniarzem w Hogwarcie :D
Generalnie jest teoria, że w przepowiedni nie chodziło o Harrego, a o Nevilla
@@hubertjurkiewicz2707 właściwie przepowiednia dotyczyła ich obu. Voldi wybrał sobie Harrego, być może ze względu na to, że tak jak on był półkrwi.
Ciekawa ta teoria z Albusem niczczącym horkruksy i pokonującym voldka😉 Dziwi mnie że on tak późno się zabrał za ich poszukiwanie i niszczenie. Dopiero w 6 tomie a przecież już od 2 wiedział że dziennik to horkruks. Dlaczego już wtedy nie szukał pozostałych?
@@PrawilnaMordka bo Rowling zaplanowała 7 tomów 😂
@@atjoller Mogła to tak zrobić że przez kilka lat szukał ale bezskutecznie i dopiero w szóstym roku Harrego mu się udało :) Zresztą gdyby Dumbledore znalazł i zniszczył więcej niż jednego horkruksa to Insygnia śmierci nie byłyby takie spektakularne jakie są jeśli chodzi o akcję :) A tak z innej beczki to fajnie wiedzieć że ktoś jeszcze poza mną ogląda te materiały mimo że były opublikowane dawno temu i odpowiada ludziom w komentarzach :)
Dumbledore pokonał Voldemorta. Trzeba zrozumieć jedynie, iż zrobił to rękoma młodszego Czarodzieja.
Dziękuje za filmik
3:40 Mam na to świetny cytat: "- Pochlebiasz mi - rzekł spokojnie Dumbledore. - Voldemort ma do dyspozycji moce, jakich ja nigdy nie będę miał.
- Bo jesteś... no... zbyt szlachetny, by się nimi posługiwać." - Kamień Filozoficzny, Rozdział 1
Mówienie iż Dumbledore jest tak samo potężny jak Tom to największa kpina jaką w życiu słyszałem, Dumbledore był najpotężniejszym czarodziejem wszechczasów a jego osiągnięć jest tak dużo iż nie można ich zliczyć. Gdyby tylko Dumbledore chciał zabiłby go jednym ruchem.
Dumbledore był potężny, ale nikt nie mógłby się równać z Grindelwaldem w swoim prime time nawet sam wielki Albus
@@thehunter6563 jakoś albus dał radę
@@marci65 Nie przeszło Ci przez myśl, że Gellert mógł tę walkę po prostu poddać? Dawna przyjaźń i uczucia mogły dać znać o sobie, więcej pokory człowieku
@@thehunter6563 wątpię żeby dla sławy i takiego tytułu coś takiego zrobił
Szczerze mówiąc jak dla mnie pomysł siedmiu Potterów był co najmniej dziwny. Nie lepiej było zamienić Harrego w kogokolwiek i pod taką przykrywką go zabrać?
A tych 7 wysłać dla odwrócenia uwagi
Albo lepiej po prostu jak to było w absurdach iść daleko w perelynie niewidce i się teleportnąć
Vodemort przegrał by z Dumbledorem skoro sam Dumbledore pokonał Grindelwalda który miał potęge o której Voldemort mógł tylko pomarzyć i czarną różdżke to z Voldemorta nic by nie zostało jak by się mierzył z Dumbledorem który jeszcze ma czarną różczke
Zacznijmy od tego że grindelwald miał czarną rozdzkę podczas walki z dumbledorem czyli teraz wyobraź sobie jaki potężny albus musiał być
@@niemampomyslunanickno ja twierdze że obaj byli potężni i voldemort pokonał by gerelta ale armia gerelta vs armia voldemorta to na luzie by wygrał gerelt
Grindelwalda w prime time nawet sam wielki Albus by nie pokonał solo. Musiał mieć pomoc pozdro
6:23 Jako stworzenia obdarzone NIEMAL LUDZKĄ inteligencją, a więc odpowiadające za swoje czyny...
Pani Czytaczowa jest taka kochana 🥰
@Strefa Czytacza Macie jakąś teorię na temat pojedynku Dumbledore'a i Voldemorta? Całą serię byliśmy upewniani, że Zaklęć Niewybaczalnych nie da się odbić, czy zablokować. Tymczasem Dumbledore to robi (myślę tu o filmowej wersji, bo w książce ma to więcej sensu). Błąd scenariusza, czy jest to w jakiś sposób możliwe?
Ja się zastanawiam w sensie moja myśl jest taka, że pewnie Dumbledore mógłby zniszczyć Voldemorta wtedy w ministerstwie, ale nie chciał, bo wiedział ze Harry jest horkruksem. Nie wiem czy to jest możliwe, ale może Dumbledore myślał, że jeśli zabije Voldemorta przy Harrym to Voldemort od razu będzie chciał się odrodzić i wniknie w ciało czy duszę Harrego. Myślę że pod czysto teoretycznym względem jest to możliwe, bo pamiętajmy ze przecież Dumbledore jest bardzo dobrym i mądrym czarodziejem. A druga opcja jest taka, że może Dumbledore nie chciał zabić właśnie wtedy w ministerstwie magii Voldemorta, ponieważ dalej widział w nim tego małego chłopca i ucznia Hogwartu, którego kiedyś uczył. Dumbledore cały czas zwraca się do niego Tom, czyli może Dumbledore nie zabił go po prostu z litości. Mam nadzieję, że przeczytacie ten komentarz mimo, że jest on długi i dacie mi znać co na ten temat sądzicie. Pozdrawiam wszystkich czytających ten komentarz, którzy dotarli do tego momentu 😊
W sumie, żeby pozbawić Voldemorta popleczników, możnaby wyłapywać podejrzane o to osoby, czy na gorącym uczynku i kazać złożyć wieczystą przysięgę, że się nie przejdzie na stronę mroku i wypuszczać mniej groźnych(Mallfoyowie)
Dumbledor nie mógł zabić Voldemorta z powodu przepowiedni. Tylko Harry mógł zabić Voldemorta, a jego uwięzienie jest bez sensu bo zawsze istniałaby możliwość że on mógłby powrócić
Nie prawda. Przepowiednia bowiem wcale nie musiała się spełniać
Bardziej zawsze zastanawiała mnie kwestia Dudley'a Dursley'a. Wyobraźmy sobie sytuację gdzie Voldemort gubi różdżkę i widzi to Dudley. Dudley to przecież "kawał byka" i w jednej z książek było wspomniane, że trenuje boks! No eeeeej. wpier***liłby Tomowi nie? nikt o tym nigdy nie myślał?...
Pozdrawiam!
i Łamie mu szczękę
nosa by mu nie złamał
6:30 oj zależy jakie zwierzęta ;) Szympansy, krukowate i głowonogi to też zwierzęta, a i poza tą elitą intelektualną raczej nie rządzą same proste instynkty ;)
Nie przychodzi mi nic do głowy, ale wasze rozważania były ciekawe. Co ciekawe moje dwie ulubione części cyklu czyli 3 i 6 nie zawierają Voldemorta robiącego czegokolwiek w pobliżu Harry'ego.
2:04 biedny tomek
Czy mi się zdaje, czy w tytule nie powinno być "Dumbledore musiał zginąć?" a nie "Voldemort musiał zginąć?"
Nie wiem jak to napisać bo nie chcę nikogo urazić, tylko pokazać jak to widzę. Znam ten kanał bardzo krótko i bardzo spodobał mi się Wasz styl bycia i argumenty, których używacie.
Ale do sedna. Zakładam, że jesteście oboje w związku. Mam wrażenie, że kiedy występujecie w parze pan miażdży panią siła argumentów. Absolutnie nie lekceważy jej, ale prawie zawsze to on ma rację i przebija przeciwny argument. Czasem koleżanka (przepraszam nie znam waszych imion) przewraca oczami jakby przytupnąć nogą. Nie wiem jaka jest między wami relacja ale to jest całkiem ładne kiedy kolega zarzuca temat, koleżanka się dostosowuje, kolega prostuje jeśli uważa inaczej i znów koleżanka przystaje na to. Nie wiem czy działacie według scenariusza ale jest to ładne, choć gdzieś tam w głębi mam wrażenie, że koleżanka jest tłamszona i chciałbym zobaczyć, że to ona ma rację, a nie ciągle przyklepuje tobie.
Bardzo fajny kanał bo jesteście ciekawymi osobowościami i jednocześnie przedstawiacie tematy no po prostu tak, że każdy skuma.
w księciu półkrwi sam Dumbledor powiedział że Voldemord jest ignorantem. XD
Jedna rzecz która nigdy nie została dobrze wyjaśniona, czy stan Voldka po ataku na Doline Godryka to norma w przypadku użytkownika Horcruxa, czy to "efekt Pottera". Ogromny plot hole, zawsze byłem ciekawy czy po Avadzie odrodziłby się jak w grze z Auto-Lifem, w tym samym miejscu z tą samą mocą czy skończyłoby się jak po ataku na Harrego. I gdzie by trafił? Bezpieczny respawn, czy jego resztki byłyby na miejscu? No niestety, Rowling tego zapewne nigdy nie wyjaśni. Co do Quirella - opętanie? Czy jako widmo zostałaby mu część mocy? Czy tylko charyzma i sugestia? A może każdy Horcrux działał inaczej, dziennika Riddla ożywia tak, czarka tak... Z drugiej strony wtedy ukrycie ich mijałoby się z celem, bo by się nie odrodził bez pomocy.
Moim zdaniem mógł, ale niestety za bardzo wierzył w moc przepowiedni. Zniszczenie wszystkich horkruksów uczyniłoby Voldemorta śmiertelnym, potężnym, szalonym ale możliwym do pokonania choćby poprzez otrucie.
Gellert Grindelwald miał armię i o wiele większe zaplecze niż Voldemort, który miał za soba bandą fanatyków ale niekoniecznie potężnych. Bella była potężna to wiemy, ale inni? Lucjusz miał kasę, nie nie sprawia wrażenie potężnego magicznie. Carrowowie byli wsobni i niejeden czystokrwisty na skutek chowu wsobnego byli prawie charłakami. Voldemort siał terror, zastraszał ale zachowywał się jak szed bandy terrorystów który robił co robił dlatego, że ministerstwo było bandą niekompetentnych idiotów.
I zgadzam się, że Voldemorta można było zamknąć, zrobić z niego widmo i cokolwiek w ten deseń. Tylko nikt się do tego na serio nie zabrał. Dumbledore stworzył Zakon Feniska, ale oni tez kiepsko sobie radzili. Nie idzie się na wojnę z banda terrorystów używając Drętwoty. Należało ich naparzać cruciatusem i tym podobnymi zaklęciami bo nie da się inaczej z terrorystami jak lać i nie dyskutować. Jeden Crouch rozumiał, że nie ma co się patyczkować ale lać i tyle. Moody jak wiemy "nie zniżał się do poziomu śmierciożercy i nie używał Niewybaczalnych" i co? Zginął. Nie da się iść na walkę z terrorystami uzbrojonymi w kałachy ze scyzorykami. Trzeba mieć jeszcze większego gnata a na koniec zbombardować.
Niedawno skończyłem czytać sagę i właśnie się zastanawiałem nad tym czy nie mogli zamienić Voldemorta w widmo. Zyskali by na tym trochę czasu, nawet jeśli nie tyle co przy poprzednim zabiciu go, to może chociaż wystarczająco na znalezienie i zniszczenie horkruxów. Wtedy Snape miał by szansę przeżyć.
jak Czytacz wpada na takie pomysły? Jak do tego dochodzisz? Wyjaśnisz kiedyś?
ja się zastanawiam jak to jest z tworzeniem zaklęć. powiedzmy że jestem czarownikiem dla uproszczenia nazwę się MAREK i powiedzmy że wymyślę sobie zaklęcie które ma uzdrawiać ciężkie rany i stwierdzę że to zaklęcie nazwę sectumsempra....
następnie Snape wymyśli czar który ma powodować ciężkie rany i również uzna że nazwie je sectumsempra
co się stanie jeśli potem uczeń usłyszy o jakimś zaklęciu zwanym sectumsempra i machnie różdżką wypowiadając sectumsempra?
Polecam Wam wrócić do pierwszego rozdziału Czary ognia gdzie jasne jest ukazane w jakiej formie żył Voldemord i również jak jego intelekt sie nie zmienił bo to on planował całą intrygę ,więc dość dziwna Wasza dyskusja skoro mamy jasno ukazaną odpowiedź
ja mam teorie Snape teoretycznie umarł ale gdy Harry znalazł kamień wskrzeszenia to Snape się nie ukazał chociaż Harry był mu bardzo wdzięczny za wszystko co zrobił więc teoria jest taka że Snape dalej żyje i gdzieś się ukrywa ale stwierdził że lepiej będzie jak bedą myśleli że zginął
Wypił wywar z borsuka i przeżył tak jak w hishe
Już się trochę pogubiłem...😂 Mimo że wszystkie części przeczytałem po kilka razy...😅
Bo tu łatwo się pogubić. Tyle wątków, że głowa boli :D
@@StrefaCzytacza Dokładnie... 😂 A może wiesz co by się stało jakby Bazyliszek spojrzał w oczy Voldemorta? ;P
Nagrajcie film o teorii Wielkiego planu Dumbledore'a
Po co skoro nagrywał to już imaginarium
Ten Harry syn Snape'a mi przypominał Lokiego z marvela xDDDD
a co do pokonania voldemorta to mogliby go sprowadzić do ducha, rozwalić wszystkie horkruksy oprócz harry'ego, z horkruksa w harrym odrodzić voldemorta, żeby ten rozwalił horkruksa w harrym i potem go walnąć już raz na zawsze
Mi też XD
Teraz się zastanawiam. Czy gdyby Harry stworzył horkruksa. To podzielił by też element duszy Voldemorta w sobie?
O kurde głębsza rozkmina 😂
Podzieliłby tylko swoją duszę i zostałby z kawałkiem duszy Voldka i swoją połówką.
Stworzenie horkruksa opiera się na rozdarciu duszy poprzez morderstwo. A tego rozdarcia doświadcza tylko konkretna osoba. Nie widzę powodu dla którego w chwili, gdy Harry kogoś zabije, miałby rozedrzeć również dusze Voldka. Ona była jego częścią, ale nie stanowili jednej całości
Taka trochę Incepcja... 😂
Ale Voldi w formie ducha knuł cały czas, czyli jego psychika działała jak u normalnego Voldka, miał na tyle mocy by opętać Quirella, myślę że taka forma nie miałaby na niego dużego wpływu, może tylko to że nienawiść by rosła w nim i jeszcze większa rządza zemsty i powrotu, 100 - 200 lat nic nie zmienia w końcu by się znalazł ktoś kogo wykorzysta by powrócić
To teraz załóżmy, że plan Dumbledore'a się powiódł. Draco nie rozbraja go na wieży, Snape go zabija stając się Panem Czarnej Różdżki ( tu trzeba nadmienić, że Snape ją zabiera i chowa przed Voldemortem, a on sam nie rozwikłuje zagadki na czas). Następnie Harry niszczy wszystkie horcruxy łącznie z wężem, a Snape przechwytuje go przed Voldemortem pokazując mu wspomnienia i oddając różdżkę i czyniąc go Panem Śmierci. Harry daje się zabić beznosemu. Co według was dzieje się dalej? To samo co w książce? Czy Snape, który przeżył odgrywa jeszcze jakąś rolę? Kolejna dobra teoria z uniwersum HP. Zgadzam się też co do tego, że mało mieliśmy epickich walk w samym uniwersum dlatego czekam na Dumbledore vs Grindelwald w Fantastycznych zwierzętach. Pozdro.
Skąd masz koszulkę kolego ?🔥❤
0:20 YIKES
Tak się zastanawiam że jakby większość horkrólsow była ukryta to nie mógłby na nikogo wpłynąć czyli nie mógłby się sam odrodzic
Widmo też chyba miałaby minus że voldemort mógłby łatwiej szpiegować harrego
Myślę, że znając przepowiednię Dumbledor po prostu wiedział, że prędzej czy później w ten czy inny sposób się zrealizuje, więc robił wszystko by był to wariant dający największe szanse by to Voldemort był tym kto umrze. Ale też należy mieć na względzie, że Harry Potter nie był najlogiczniejszą książką, co było dość dobrze wyjaśnione w innej serii czytacza "Absurdy w Harrym Potterze".
5:43-6:00 biedna czytaczowa próbuje coś powiedzieć xD
Ja tylko napostuje, że to portret Dumbledore'a powiedział Snape'owi ,żeby skonfundował Mundungusa Fletchera i powiedział członkom Zakonu Feniksa o planie 7 Potterów.
Czytaczu gdzie można kupić taką podkoszulkę?
Wydaje mi się, że Voldemorta nie dało się pokonać bez zabijania go. Nawet gdyby był w formie widma, prędzej czy później znalazłby się jakiś wariat, który by go chciał wspomóc w odrodzeniu. Drugą kwestią jest też to, czy cały czas byliby czarodzieje, którzy byliby na tyle silni by móc go utrzymać w więzieniu, bądź jakiejś innej niewoli.
Dumb nie był dobrym człowiekiem i jakby tylko chciał to by zabił Voldka, nawet te 7 razy poświęcając Pottera xD
Wreszcie ktoś to powiedział. Dumbeldore wcale nie był dobry.
Naczelnym celem Dumbledora było ostateczne unicestwienie Voldka. Za wszelką cenę. Można kwestionować jego metody ale nie można mu odmówić że walczył ze złem.
Wiec tak.. czy istnieje sposob zeby zabic voldemorta inaczej niz zostal zabity - no tak, wystarczyloby zeby dumbledore zabił go w sierocińcu lub poczekać aż umrze ze starości (zakladajac zniszczone horkruksy.. chyba), ale tutaj jest kwestia tego kiedy. Myśle, że slughorn mógł się domyślać, że Tom ma horkruksy, jakby po śmierci Lily i Jamesa postanowił schować dume do kieszeni i pogadać o tym z dumbledorem to mogliby sie już wtedy skupić na szukanii horkruksów, mieliby te 15 czy tam nwm.. moze 12 albo 11.. lat żeby je znaleźć i zniszczyć, wtedy jakby nawet voldi sie nie rozplynal to mysle ze by sie znalazlo jakies zaklecie ktore jesli nie zniszczy widmo to uwiezi, ewentualnie odkryć jak voldi chce sie odrodzić i zabić go w momencie odrodzenia, tylko trzebaby bylo wiedziec kiedy sie odradza
Jak dla mnie...Zabicie widma jest niemożliwe.Jak można zabić coś co nie ma ciała??? Przecież gdzieś kiedyś się znów objawi.Zakladajac że unicestwi się wszystkie horkruksy,trzeba unicestwić też Harrego.Czy ktoś byłby zdolny do tego?No może Dumbledore albo Snape.Dumbledore nie byłby zdolny do tego,a Snape by się ujawnił.
gdyby tak się stało że harry jako ostatni horkruks by żył , a volde jako widmo to pewnie szukal by jakiejs deski ratunkowej i chronilby tez pewnie harrego, z jednym horkruksem bylby tez slabszy niz jako widmo sprzed 4 czesci posiadajace ich 7 , moznaby tez wypuscic grindewalda chociaz ten po tylu latach w zamknieciu moglby juz przegrac z vol
Skąd dosłownie pochodzi muzyka z Waszych filmów o HP?
Dosłownie: z epidemic sound :D
Po 100 latach od razu po odrodzeniu zabiłby wszystkich 😁
Snape musiał odwalić całą brudną robotę
Po 100 latach poza nosem może by mu jeszcze oka brakowało...
Myślę że gdyby Harry został ostatnim horkruksem to jest kilka nowych teorii
- Harry nie może umrzeć bo móc chorkruksa nie pozwala na starość i śmierć
- Harry żyjący z wizją że sam czarny pan kiedyś może w jakiś sposób się odrodzi więc sam trenuje przez wiele lat i staje się potężniejszy niż ktokolwiek kiedy kolwiek przez motywację wyżej wspomnianą . Albums moim zdaniem pokonał by Voldemorta ale sam kierował się przepowiednią i sam nie wieżył w własne siły ponieważ sam mowił o sobie że jest stary i nie ma już dawnych sił . Pozdrawiam bardzo serdecznie
A Harry nie przeżył czasem z tego powodu, że sam był horkruksem, gdzie Voldemort chcąc zabić Harrego, zabił ów horkruksa? 🤔
Harry umarł, lecz miał przy sobie kamień wskrzeszenia znajdujący się w zniczu od Dumbledorea
Nie miał. Wyrzucił go przecież tuż przed wejściem na polanę, gdzie był V.
@@czaklee to w ogóle nie o to chodzilo, Harry byl horkruksem i w zakazanym lesie Voldi zabil część siebie która żyła w Harrym a nie samego Harrego
@@angelikag5777 Na dodatek zarówno w żyłach Harry'ego jak i w żyłach Voldemorta płynęła krew Lily i to właśnie utrzymywało ostatecznie Wybrańca przy życiu
Okej, mój błąd
Najlepszym przykładem waszego pytania odnośnie czy mentalność Voldemorta by przetrwała po kilku stuleciach lub stuleciu jest postać Imperatora Ludzkości w książce Rise of the Prymarch gdzie jego duch od 10tys lat pozostaje uwieziony w jego wysuszonych zwłokach na specjalnym mechanizmie który utrzymuje go przy "życiu". I nie jest kompletnie tą samą osobą, a złamanym człowiekiem który służy ludzkości tylko dlatego że uważa to za swój obowiązek, ale nie ma już zamiaru spełnić snu o ludzkości jako jedynych władców drogi mlecznej
Hello there !
General Kenobi
General Kenobi
General Pierogin
General pierogi
gdyby Hary został ostatnim horkruksem a voldemort nie żyje, to czy jakby ktoś się przywiązał do Harego to by horkrus zadziałał ?
Prawdopodobnie jestem niemożliwie uparta i może to nawet nie ma sensu, ale NIGDY nie uznam, że ktokolwiek poza Dumbledorem, nawet Grindelwald, mógłby być potężniejszy od Voldemorta. A jeśli chodzi o więzienie... Są z Dumbledorem na zbliżonym poziomie. Dumbledore w piątej części daje do zrozumienia, że nie miałby większego problemu z ucieczką z Azkabanu, więc Voldemort raczej też.
0:24 coś ty zrobił
Nie,nie mógł by pokonać Dumbledore Voldemorta ponieważ w przepowiedni którą albo Hary miał zabić Voldemorta albo na odwrót nikt inny nie mógł by pokonać Voldemorta dzienkuje i pozdrawiam.
po zniszczeniu wszystkich horkruksów i gdyby voldemort był bez ciała to harry jako horkruks odwalił by scenę z terminatora 2 :D
Snape nie mógł go zabić ponieważ przepowiednia mówiła, że Harry z Voldemortem muszą się pozabijać 🤪
Fajnie jakbyś nie wchodził tak w słowo co chwile.
Temat kolejnego odcinka: Kto by wygrał - James Potter czy Severus Snape?
Ja myślę że Severus
myślę że by się nie dało, pozbyć się Voldemorta, przez pozbycie się jego popleczników, ponieważ myślę że zawsze znajdzie isę ktoś, kto wcześniej jego poplecznikiem nie był, a go poprze, choćby z nowego pokolenia.
Dumbledore był w stanie go zabić i sprowadzić spowrotem do tej formy zawieszenia między życiem a śmiercią tak jak to było po ataku na harrego bo on wtedy dosłownie umarł tylko był widmem.
ja to się nie znam, ale wychodzi na to że voldemort by i tak zginął po zabiciu harrego, bo tak to wygląda, jakby ocknęli się w tym samym czasie
Czy tylko mi się tak wydaje że ktoś w insygniach śmierci mówił że odebranie różdżki oznacza pokonanie czarodzieja, mam na myśli odebranie w pojedynku
Mi się wydaje że jakby Voldemort był w formie widma i by ktoś zniszczył jego wszystkie horkruksy to by się rozpłynął - było chyba gdzieś powiedziane że to one go trzymają "przy życiu" (jakkolwiek marne to życie jest), więc jakby zostały zniszczone to by nic go już nie trzymało i by umarł (a w formie widma by zniknął czy coś). A dlaczego Dumbledore czy ktoś inny go nie próbował zabić? Mi się wydaje że albo to kolejny absurd serii, albo po prostu łatwiej powiedzieć niż zrobić. Voldemort był potężny i na pewno nie dałby się łatwo pokonać, do tego miał grupę popleczników. Tak samo można się zapytać dlaczego Dumbledore nie zabił Voldemorta jak za pierwszym razem "działał" - przed tym jak zabił rodziców Harrego itd. Nikt nie podejrzewał wtedy, że ma horkruksy więc zabicie/pokonanie go wydawało się najlepszym wyjściem. Sądzę, że po prostu Dumbledore i Zakon Feniksa byli za słabi aby pokonać Voldemorta i śmierciożerców (bo to nie tylko sami "przywódcy" walczyli ale całe obozy).
Mam inne pytanie. Czy może ktoś zna odpowiedź bo mnie to zastanawiało dość mocno. Jak to było dokładnie ze śmiercią Dumbledora - w sensie gdy padł ofiarą klątwy? Nie pamiętam dokładnie tego fragmentu książki. On ubrał ten pierścień i wtedy ta klątwa na niego zadziałała? Po co go ubierał? Przecież był mądry, nie wydaje się to nierozważne? Logiczne nie wydaje się, że powinien najpierw jakoś go zbadać? Sprawdzić co z nim jest? Czy może trzeba go było ubrać żeby go zniszczyć? Ale to np. miecz Gryfindora by nie zadziałał? (były też inne sposoby zniszczenie horkruksa, np. diabelska pożoga o ile dobrze pamiętam nazwę zaklęcia). Bo to wygląda dla mnie tak: "O jaki fajny pierścień znalazłem. Należał do Slytherina, Voldemort się nim interesował. O super, przymierzę" - nie pasuje mi takie głupie postępowanie do Dumbledora.
z tym pierścieniem to był tak że Dumbledore rozpoznał że w tym pierścieniu jest kamień wskrzeszenia i on go ubrał żeby go użyć bo chciał przywrócić do życia siostrę i rodziców czy coś takiego. Przez to się nie zastanawiał czy pierścień nie jest przeklęty.
@@Matti297 Rzeczywiście zapomniałam, że tam był jeszcze kamień wskrzeszenia w to zamieszany. Ale to i tak dla mnie nadal się wydaje strasznie nierozważne i nie pasujące do Dumbledora. Znalazł pierścień (nie pamiętam czy jest mowa coś więcej jak, gdzie itd.) ale już wtedy podejrzewał horkruksy, wiedział że Voldemort z tym pierścieniem mógł coś kombinować i "siup na palec" :) Miał w tym momencie jakieś zaciemnienie umysły czy co :)
ale skoro harry by zginął, już pomijam przepowiednię, harry by zmarł, kiedy voldemort jest widmem, a wszystkie horkruksy byłyby zniszczone to jak sam voldemort (?) nie pamietam dokładnie, wspomniał, ze gdyby nie horkruksy to by nie przeżył. Wiec teoretycznie wraz ze śmiercią harrego zginęło by tez widmo voldemort
Oczywiście! Albus mógłby pokonać Voldemorta! Sam przecież pokonał Grindelwalda, który władał mocą o której Tom mógł sobie tylko parzyć. Miałby do tego zdolności, ale przepowiednia mówiła, że tylko Harry mógł pokonać Voldemorta. Więc podsumowując, patrząc na jego moc magiczną? Mógłby. Lecz jeśli popatrzymy na okoliczności? Nie mógłby tego dokonać.
Grindelwalda w swoim prime time nikt by solo nie pokonał. Nawet sam potężny Dumbledore
Moim zdaniem Wasze założenie co do utrzymania Voldemorta w fazie widmo jest błędne, gdyż cząstka duszy ukryta w każdym horkruksie tworzy oddzielną fazę widmo. Można to wywnioskować z faktu, że Voldemort bezpośrednio po odrodzeniu nie był świadomy zniszczenia części jego duszy zawartej w dzienniku. W związku z tym jedynym sposobem na sprawowanie kontroli nad Voldemortem jest sprawowanie kontroli nad wszystkimi horkruksami, co oczywiście nie jest możliwe, gdyż wymagałoby wiedzy dotyczącej lokalizacji tych horkruksów.
Co do Snape'a i Harrego... Gdyby nie przeciwzaklęcia Snape'a Harry zginął już na pierwszym roku;)
A propos Harrego mam rozkmine skoro na resztę horkruksow nie działy prawie żadne zaklęcia to czy gdyby taka Belatrix rzuciła by avada kedavra na niego to zaklęcie by nic mu nie zrobiło?
A co jeśli voldemort przeżył? Opuścił ciało zaraz przed „upuszczeniem” czarnej różdżki, miał gdzieś schowanego tego jeszcze jednego horkruksa o którym tylko on wiedział. Był przecież mistrzem legilimencji i oklumencji, Harry nie mógł aż tak bardzo mu wejść do umysłu by to odkryć, dlatego tez pod koniec książki voldemort nie sprawdzał czy jest bezpieczny bo wiedział ze jest? Wolał opuścić ciało i zaczekać w stanie „zawieszenia” aż Harry umrze śmiercią naturalną i przepowiednia nie będzie miała znaczenia.
Ale Voldek przywiązywał wielką wagę do siódemki, wierząc w jej wielką moc. Dlatego właśnie chciał podzielić swoją duszę na dokładnie 7 części (6 horkruksów plus część główna - ta, która to najdłużej przebywała w ciele itd.) - a to, że ósma wyodrębniła się z niego przez przypadek, to już inna sprawa. Poza tym, nie wiadomo, czy byłby w stanie podzielić swą duszę jeszcze bardziej czy może jednak osiem części to był limit.
Jeżeli horkruksy przetrzymywały fragment duszy i tylko dzięki nim Voldemort nie umiera, to po zniszczeniu tych horkruksów (jakby źródła jego życia), po prostu by zginął, bo nie byłoby mocy utrzymującej go przy życiu. Zgasł by.
Dumbledore pokonal by z pewnoscia Voldemorta. Tylko co z tego jezeli Harry musial by zginac a Voldemort dalej by zyl a wiec doszlo by do tego ze ktos by Lorda V wskrzesil a jego przeciwnik ktory wedlug przepowiedni mial moc aby go pokonac juz by nie zyl. Poza tym rodzi sie pytanie, czy horkruks w Harrym by zginal jezeli kto inny by go zabil niz sam Voldemort? przeciez powszechnie wiadomo jest ze dusza jest niesmiertelna
Trudne pytanie, co by było gdyby potter był ostatnim horcruxem. I sam harry za życia zrobi swój horcrux ?? I czy po powrocie harrego , voldemort nadal miał by cząstkę swojego horcruxa w nim?
A co by było, gdyby przed całkowitym unicestwieniem Voldiego zostawili tylko 1 horkruks? Może byłoby łatwiej?
Mam pytanko: Jakie ego trzeba mieć aby nazwać się ,,Książę Pół-krwi"?
Bo "Prince" (czyli po angielsku "książę") to panieńskie nazwisko jego matki.
@@profesorinkwizytor4838 panieńskie, nie jego nazwisko
@@viollett303 Przecież mówię, "że panieńskie nazwisko *matki* "
Mam taką rozkminę:
Bo w 7cz było powiedziane, że Umbrige nosiła medalion Salazara i twierdziła, że to jej symbol rodowy, ale przypomnijmy sobie co robił medalion? No własnie. Czyli, że Umbrige nie była zła z natury i nie nawidziła harry'ego z natury, a z winy horkruksa?
Umbrigde w Zakonie Feniksa jeszcze nie posiadała medalionu Slytherina, był on wtedy w domu Blackow, skąd zapewne w Księciu Półkrwi ukradł go Mundungus Fletcher. Sama Umbridge weszła jego w posiadanie jakoś w czasie Księcia lub początków Insygniów.
Umbridge nosiła medalion dopiero później, a my poznajemy ją kiedy nie miała go na sobie więc ona naturalnie nie znosiła Harrego
Aaa, dobra! A już myślałam, że nie była taką suką sama z siebie...
Ciekawe jest też, że gdy już go miała ten nie oddzialywał na nią w widoczny sposób 🤔
@@RunningVandal.
Czekaj móże tak horxuks działa na ciebie tak:
Byłeś mega miły , teraz jesteś wredny
Cierpliwy- krzyczysz o byle co itd.
Mógłby pokonać Voldemorta ale nie zabić bo wiadomo że przepowiednia mówi o chłopcu który urodzi się pod koniec lipca (albo kiedy indziej dobrze nie pamiętam )
Gdyby zniszczyli ciało, Voldek mógł wrócić jako duch. Dlatego zachowali szczątki i zamknęli w specjalnej komnacie. Ciekawe, czy jakby ktoś wyjął ciało z tej komnaty, Voldek by wrócił jako duch?
Yyy co? Nie zachowali ciała Voldemorta. Na co im ono było? W książce jest tylko wspomniane, że ciało Voldemorta leżało z dala od innych. Nie ma mowy o żadnej specjalnej komnacie
Walka dumledore z voldemortem to jest coś w stylu walki optimusa prime z megatronem 1vs1 moga walczyc i walczyc i nikt nie umrze ale megatron z delikatna pomoca byl wstanie pokonac optimusa to samo moglo by wygladac w harrym potterze
Jak yin i yung był dumbledore i grindelwald, nie dumbledore i voldzio. Voldemort był słabszy od grinda. Jeśli Albus był w stanie jakoś tam poskromić Gridelwalda to czemu nie tego 2🤔
Od dłuższego czasu dręczy mnie jedna kwestia, a może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć
O co chodzi ze Slughornem i tym, że nie uczył Syriusza vel nie uczył wszystkich Blacków, oh co za hańba?
(znamienny dialog o tym jaka cudowna była Lilka, a z Blacków Ślimak uczył tylko Regulusa)
Jakim cudem on go nie uczył? Jakby, Slughorn uczył w Hogwarcie od czasów Voldka i o żadnym urlopie nie było mowy, na macierzyńskim też raczej nie był. Więc jak Maruderzy i Lilka byli w szkole, to on nadal był nauczycielem
A jak wiemy, w Hogwarcie mamy zawsze tylko po jednym belfrze na dany przedmiot
Wobec tego, kto na miłość boską uczył Syriusza eliksirów przez 5 lat, nawet jeśli założymy, że po sumach już ich nie kontynuował?
Poza tym, Jamesa już przemilczę łaskawie, ale jakim cudem Snape nie trafił na ślimakową półkę? A przynajmniej nie ma o tym choćby słówka?
A to chodziło rzeczywiście o naukę, czy o ten "Klub Ślimaka"? Bo to drugie miałoby więcej sensu: Regulus się dostał, a Syriusz nie. Może tam były jakieś dodatkowe lekcje z eliksirów i stąd to "uczenie"? Snape'a mógł nie brać pod uwagę, bo nie sądził, by był w przyszłości kimś innym, niż Śmierciożercą, a on raczej po stronie dobra stał.