Prosze Andrzej - mam nadzieję że twój chłopak oglądał i będzie praktykował diety i samorozwój . Pozdr cię dobry człowieku, dziękuję ci za oglądanie . Jeszcze takiego fana niemiałem :) dziękuję ci bardzo . Miłego dnia życzę
Tak lubiłeś ? Moje wywody . Będę nagrywać częściej o żywieniu dzieci i dietach i psychologi zdrowia . To dobrze trafiłeś na kanał mój bo chcem pomagać i udzielać się nie nie z myślą żeby zarobić a pomóc . Pozdr cię serdecznie i życzę twoim dzieciom dużego intelektualnego rozwoju .
Masz rację z dietami. Ważne, by utrzymać balans pomiędzy dietami a swoim zadowolenie, tak, by diety nie przeobraziły się w coś, co nas ogranicza, „męczy”. Najważniejsze, gdy ktoś zaczyna zmieniać swoje życie, odżywianie. Powinno być to stopniowe, by nie zmęczyć organizmu, który przez lata przyzwyczaił się do innego odżywiania. Posty to prawda, supersprawa, jednak dla ludzi, którzy nigdy tego nie robili, ważne jest najpierw ograniczać jedzenie, a potem posty lub przed postem oczyścić sobie jelita. Z tym czasem jak upływa, to prawda, że zdrowy człowiek odczuwa czas inaczej, ale cała długość odczuwania czasu jest uzależniona od tego, co robimy. Jeśli nasza codzienność jest taka sama, to czas płynie szybko. Jeśli robimy codziennie coś innego, to czas płynie wolniej. Czas jest uzależniony od naszych doświadczeń. Dla dziecka czas płynie wolniej, ponieważ w jego życiu doświadcza stale coś nowego. Dlatego czekanie na loda 10 minut, to dla dziecka jak czekanie godzinę. Dobrze jest dokonywać zmiany w swoim życiu, poznawać nowe rzeczy, wtedy czas nie będzie płyną tak szybko. Gdzieś były opisane badania na ten temat.
Mądrego to i dobrze posłuchać, i miło poczytać. Szczerze Ci powiem czasami nie mogę się doczekać, kiedy coś napiszesz lub wyrazisz swoją opinię. Uczysz mnie i pokazujesz wizję z innej perspektywy. Na przykład o tym czasie, monotonii i robieniu czegoś innego nigdy wcześniej o tym nie myślałem. Ale to prawda, kiedy robisz coś nowego, czas rzeczywiście płynie inaczej. A Ty, jaka dieta najlepiej Ci służy? Co myślisz o Blue Zones, gdzie ludzie czasami jedzą diety bardziej węglowodanowe, a mimo to żyją długo? Wiem, że te węglowodany są bogate w błonnik, i ciekawi mnie, czy ci ludzie mają dobrą jakość życia aż do setki. Pewnie tak, bo ich węglowodany rozkładają się wolniej. A jeśli chodzi o post to jak wygląda Twoja strategia na trzydniowy post? Czy stosujesz wodę, sól i podobne rzeczy? Chętnie przeczytałbym Twoją opinię na ten temat. Dla mnie post to najlepsza rzecz, jaką można zrobić dla organizmu. Praktykuję post przerywany na co dzień, a co pół roku lub co 3 miesiące robię trzydniowy post. To zmieniło moje życie. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w realnym świecie i będziemy mogli podyskutować na tematy, które nas interesują. Kłanian się w pas i wysyłam najwięcej szacunku ile tylko mogę .
@@Szefartur „Ludzie czasami jedzą bardziej węglowodany, a mimo to żyją długo” Tak czasami jest, ale trudno powiedzieć dlaczego. To chyba spowodowane jest genetyką, gdy przodkowie żyli w pewnym środowisku i ich ród wykształcił genetyczne adaptacje ułatwiające trawienie i metabolizm tych czy innych związków. Kiedyś interesowałem się długowiecznością i nie zauważyłem reguły, która by mówiła, wszyscy dożywający ponad 115 lat robili to albo jedli tamto. Nie ma takiej reguły, chyba dlatego, że każdy organizm jest inny. Czasami są miejsca na ziemi, gdzie średnia długości życia jest ponad przeciętną, ale to jest już ogólnie zbadane. Najdłużej żyjąca Francuzka Jeanne Louise Calment, która przeżyła 122 lata z tego, co pamiętam codziennie piła wino i paliła 1 papierosa. Ona używała codziennie gorzką czekoladę, wino porto i oliwa z oliwek. Trochę to kontrowersyjne podejście. Posty tak. Najlepiej kilkudniowe, ale najlepiej latem, bo temperatura ciała spada. Myślę, że na początek jest dobra Twoja taktyka okna żywieniowego. Gdy osoba przyzwyczai się jeść w oknie np. 6-godzinnym, to potem post, czy kilkudniowa głodówka jest łatwiejsza. Ja zauważyłem, że gdy gdzieś jestem to ostatnią rzeczy, którą szukam, to restauracja i osoby które są ze mną muszą mi o tym przypominać. Po jakimś czasie ciało przyzwyczaja się i gdy jemy jest ok, a gdy robimy sobie przerwę, to też jest dla ciała coś normalnego. Chyba ten cukier, o którym mówisz jest powodem trudności z niejedzeniem lub robieniem sobie dłuższych postów. Po prostu te bakterie w jelitach żyją z cukru i dają sygnały do ciała, jakoby było głodne. To niesamowite, ale jest to udowodnione. Bakterie są częścią nas, i to w ilości kilku kilogramów, ale ważne, by były one dla nas korzystne. W mojej rodzinie jedzono wszystko i długość życia wynosiła ponad przeciętną. Trzeba pamiętać, że w dzisiejszych czasach jedzenie nie jest tak czyste i ekologiczne, a ludzie nie pracują tak ciężko i jedzą za dużo. Co do mojego postu, to ja nie ma strategii. Robię to od wielu lat i po prostu nie jem i po 1 dniu albo 2 tygodniach znowu jem. Nie muszę nic robić. Kiedyś jadłem przed postem mniej, oczyszczałem się poprzez lewatywę, ale teraz to bez znaczenia. Wiele osób słyszałem czuje słabość, nerwowość, czy zawroty głowy, gdy robi post. Ja tego nie odczuwam. Też tak myślę, że post jest jednym z najlepszych lekarstw. Chyba o tym wspominałeś, że w czasie postu organizm zaczyna żywić się zbędnymi komórki, zbędnymi, czyli chorymi, słabymi itp. jak rakowymi, ale ważny jest też proces, podczas którego komórki „pożerają” swoje własne składniki, w tym uszkodzone organelle, czy białka. W ten sposób organizm pozbywa się „śmieci” i regeneruje się. Spalanie ich nazywa się Autofagią. Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, ile dni trzeba pościć, aby zapoczątkować proces autofagii. Jeśli naszym celem jest stymulacja autofagii 1 do 3 dni wystarczy. To na pewno jest bardzo indywidualne. Zakładając, że proces zaczyna się od jednego dnia nie jedzenia, gdy nasze jelita są puste, wcześniej musimy się przeczyścić herbatkami, a potem lewatywą. Wtedy organizm nie ma wystarczającej ilości zasobów i zaczyna korzystać z innych. Cieszę się, że się takimi sprawami interesujesz. Każdy, kto robi coś dla siebie, po sobie może poznać pozytywne efekty swojej pracy. Często ludzie z różnymi chorobami myślą, że to już koniec, ale organizm potrafi bardzo dobrze się regenerować. Jeśli ty miałeś ponad 90 kg, a teraz masz 30 kg mniej, to na pewno proces oczyszczania był u Ciebie bardzo intensywny. Nie tylko spaliłeś tłuszcz, ale też na pewno oczyściłeś komórki. Z chęcią oglądam Twoje programy, w których dzielisz się informacjami. Jestem zachęcony do kupna tego jogurtu, o którym mówiłeś. Zastanawiam się, czy go rozmnażałeś w mleku. Ja stosuję od kilku miesięcy narine. Rozmnażałem w leku, ale ogólnie mleko mi nie służy. Dlatego zostałem przy zwykłych kapsułkach z tymi bakteriami. Pozdrawiam Polskiego Wietnamczyka z Niemiec.
Witam Cię, Teodorze! Bardzo ciekawe masz podejście przypomina mi moje własne, dlatego tak lubię wymieniać się z Tobą wiedzą. Niewiele osób interesuje się takimi tematami. Również czytałem i oglądałem materiały na temat genów ,masz rację, położenie geograficzne i przodkowie mają ogromny wpływ, dlatego nie każda dieta jest odpowiednia dla każdego. Mam kolegę, który źle się czuje na diecie keto, podczas gdy dla mnie jest idealna. Stosuję post przerywany z 4-6-godzinnym oknem żywieniowym, w którym jem posiłki niskowęglowodanowe, po między dietą keto a Atkinsa. Kiedy włączam węglowodany, wybieram te z dużą ilością błonnika. Słodkie ziemniaki to dla mnie jak deser! Uwielbiam też mieszać różne ziarna zwykle kupuję 10-15 rodzajów, robię mieszanki w szklankach i mam porcje na 4-5 dni. Robiłem kiedyś chleb Ezekiela, ale ostatnio przestałem piec. Teraz gotuję lub przygotowuję jedzenie na parze. Po mięsie często piję wodę z gotowania - czasem nawet po jajkach, choć nie jestem pewien, czy to zdrowe, muszę to jeszcze sprawdzić. Kiedyś ściśle trzymałem się harmonogramów i surowych diet, ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu się męczyć. Teraz jem najlepiej, jak potrafię, dbając o zdrowie bez zbędnego obciążania psychiki. Długowieczność także mocno mnie fascynuje jak każdy zaczyna chyba od tego bo ma chęci, by żyć dłużej. Ale doszedłem do podobnych wniosków, co Ty: nie ma jednej uniwersalnej reguły. Wprawdzie zdarzają się ludzie, którzy palą, piją wino i żyją długo, ale to wyjątki, o których mówi się głośno. Natomiast miliony, które z tego powodu umierają, pozostają w cieniu i jest o tym niemówione . Jak w totolotka ten wygram miliony ale niemowie o tych co grają 30 lat i nic nie wygrali. Moim zdaniem długowieczność zależy od genetyki, życia w społeczności, ruchu, planowania przyszłości, charakteru oraz diety, a także od takich czynników jak położenie geograficzne i jakość wody gruntowej. To wszystko daje ludziom szansę na długie życie. Jakoś cechy te są balansowane w dobry sposób co daje ludziom abilitacje do dłuższego życia . Zgadzam się, że monotonia dnia wpływa na postrzeganie rzeczywistości czas wydaje się wtedy krótszy. Dlatego choć dążę do zdrowia, dla mnie najważniejsza jest jakość życia a długowieczność jest drugorzędna. Autofagia tylko po polsku nie znałem słowa . Ale oczywiście ty już mnie nauczyłeś . Znam ten proces od Dr. Jason Fung , Moim ulubionym specjalistą jest dr Jason Fung, Kanadyjczyk o azjatyckich korzeniach. Jego książka “The Complete Guide to Fasting” to dla mnie numer jeden - zmieniła moje życie i myślenie o zdrowiu. Jeśli jej jeszcze nie czytałeś, koniecznie sięgnij po nią, naprawdę warto. Mówisz Latem posty są łatwiejsze chyba ciepło zmniejsza zapotrzebowanie na energię. Zapamiętam tą uwagę ! Ja też czasem też zapominam jeść, nawet gdy mam coś przed sobą. Tak wytrenowałem mózg, że nie kusi mnie jedzenie słodkiego. Gdy widzę kogoś, kto się objada cukrem, robi mi się przykro wydaje mi się, że taka osoba potrzebuje pomocy. Co do ekologicznego jedzenia i ze jedzenie jest zanieczyszczone , jeden lekarz powiedział mi, że wątroba potrafi sobie poradzić z wieloma toksynami, jeśli proces metylacji działa prawidłowo, a organizm jest zdrowy. Wątroba to niesamowity organ ,może wytworzyć antidotum nawet na substancje, które organizm widzi po raz pierwszy. Jeśli chodzi o posty mam problem ze snem i energią, i jestem trochę zły lekko mnie zirytować , szczególnie przy dłuższych postach. Dlatego staram się wtedy być sam, medytować i czytać i uczyć się . Moja kobieta wie, że w takich dniach wolę spokój. Posty 2-4 dniowe są dla mnie trudne, więc nikomu o nich nie mówię, żeby nie demotywowały mnie komentarze w stylu: “Zjedz coś, co Ty robisz?”. Słyszałem, że najlepsza autofagia zachodzi podczas 3-dniowego postu ze niby minimum jest 3 dni . Kiedyś zawsze byłem szczupły, ale po 35. roku życia, kiedy przestałem pracować i mieszkałem w Azji, przytyłem. Było to dla mnie nowe doświadczenie, ale dzięki wiedzy udało mi się wrócić do zdrowych nawyków. Cieszę się, że tacy ludzie jak ty śledzą mój kanał. Dziękuję . Nie zależy mi na sławie czy pieniądzach . bardziej na pomocy i wymianie wiedzy z ludźmi takimi jak Ty. Zauważyłem, że kiedy publikuję filmy o dietach, tracę subskrybentów (4-7 )Ludziom trudno zmienić swoje nawyki ci, którzy wiedzą, że powinni, ale nie mogą, często wpadają w depresję. Moim celem jest jednak pomaganie, a nie obciążanie psychiki. Różnica między starymi a nowymi nawykami to tylko wiedza i próba samodoskonalenia a nie krytyka i negatywność którą zamyka nam drzwi do tych doświadczeń . Pozdr cię . Miłego dnia Artur
Ja obecnie staram sie cos zmienic w zyciu. Mam problemy z infekcjami.. lekarz ma mnie w dupie, wydalem tam juz duzo kasy na te wizyty i leki.. staram sie znalezc jakies rozwiazanie wlasnie przez lepsze zywienie, ale wszedzie inaczej sie mowi na temat tego co jesc. Cukier ograniczylem juz pare lat temu, alkohol tez ograniczylem a w tym roku juz prawie calkiem przestalem pic alkohol. Pieczywo calkowicie wywalilem. Nie widze roznicy, ale moze trzeba wiecej czasu.
Spróbuj dieta Keto . Jedz kurkumę i cynamon . Kup grzyby też poczytaj o grzybach zdrowotnych . Powinno ci pomóc . Odkażaj ręce alkoholem i kup filter do wody osmotyczny . Suplementuj witaminę d . Omega 3 i magnes . I ta reszta suplementacji . Na początek myślę że pomogę . Wiesz że to nieporadna a moje doświadczenie żeby niebylo nie hehe . Pozdr coś pisz
Też dieta mięsna ! Może pomóc popraktykuj dietami co co sprzyja . Nie jedz węglowodanów dużo . Powinno pomóc po 1 miesiącu różnice . Ćwiczenia też i regularność nawet 3-5 min dziennie ale regularnie
@@Szefartur Ćwiczę od paru lat dość regularnie, ale tylko tak żeby utrzymać ciało w ruchu, mam problemy z plecami i czasem to mnie wyłącza z treningu na tydzień lub więcej, właśnie tak miałem cały ten tydzień, ale dziś wrócę już do treningu, no i nie mam super rzeźby, brakuje mi siły na treningach. Zwykle ćwiczę po pracy i jestem wypompowany i nie mam możliwość żeby ćwiczyć przed praca : P Tak wiem ze to nie są porady i nie mam zamiaru się przyczepiać : ) Zobaczę o co chodzi z tymi grzybami. Pozdrawiam : )
Szkoda tylko, że żadna długowieczna społeczność w tzw. niebieskich strefach nie żywi się w taki sposób, a wręcz w odwrotny. W Japonii, gdzie odsetek 100-latków jest najwyższy, nawet 80% diety stanowią węglowodany.
Weź pod uwagę błonnik, oni jedzą dużo produktów bogatych w błonnik. Nie wrzucaj wszystkich węglowodanów do jednej grupy. Ludzie w Blue Zones nie są na diecie , klasycznym rozumieniu. Mówię o sposobie żywienia, który ma pomóc ludziom cierpiącym na mgłę umysłową lub dzieciom z problemami w nauce. Nie mówię o długowieczności. Przeczytaj Tytuł i obejrzyj cały film . I czy masz edukację w tym kierunku czy to tylko wiedza z Netflix
@@Szefartur właśnie, nie wrzucaj węgli do jednego worka i nie obwiniaj za wszystkie problemy zdrowotne. To nie one są złe, tylko wysoko przetworzona, zachodnia dieta. A to można poprawić bez stosowania niebezpiecznych, restrykcyjnych diet typu keto. Ja mówię o długim życiu w zdrowiu, bo to jest najważniejsze. A twoje rady tego niestety nie wspierają, o czym świadczą proste do sprawdzenia fakty i nie trzeba do tego specjalnej edukacji.
@brawo nagrywaj swój kanał . Niepodoba się nie oglądaj . Jedz bądź otyły i szukaj wymówek . Inteligetny człowiek rozmawia inaczej . Takie osoby jak ty są nie w humorze bo są otyli i niezadowoleni z życia i nie mogą i niewiedzą jak to zmienić . Pozdr miłego dnia
W tzw. niebieskich strefach węglowodany złożone, pochodzące głównie z pełnoziarnistych produktów, roślin strączkowych i warzyw, stanowią podstawę diety, która charakteryzuje się niskim stopniem przetworzenia. Żywność bogata w błonnik, spożywana przez mieszkańców tych regionów, przyczynia się do zdrowia jelit i zapewnia długotrwałe uczucie sytości. W przeciwieństwie do tego, w diecie wielu mieszkańców Europy i Ameryki Północnej dominują cukry proste, zwłaszcza te dodane do przetworzonej żywności, takiej jak słodzone napoje, słodycze i gotowe posiłki. Wysoka gęstość energetyczna tych produktów oraz brak błonnika przyczyniają się do nadwagi, otyłości i krótkiego życia.
@@Tee2000DE jak osoba inteligentna mówi to aż się dobrze to czyta jak nawet nie zgadza się z tematem to człowiek się od niej uczy . To w życiu najważniejsze próba ulepszania się i wiecznej nauki i dążeniu do ciągłej doskonałości w życiu. Negatywność tylko zamyka drzwi do szczęścia i rozwoju .
Dziękuję
Prosze Andrzej - mam nadzieję że twój chłopak oglądał i będzie praktykował diety i samorozwój . Pozdr cię dobry człowieku, dziękuję ci za oglądanie . Jeszcze takiego fana niemiałem :) dziękuję ci bardzo . Miłego dnia życzę
Dziękuję za widzę i proszę o więcej o odżywianiu dzieci.
Tak lubiłeś ? Moje wywody . Będę nagrywać częściej o żywieniu dzieci i dietach i psychologi zdrowia . To dobrze trafiłeś na kanał mój bo chcem pomagać i udzielać się nie nie z myślą żeby zarobić a pomóc . Pozdr cię serdecznie i życzę twoim dzieciom dużego intelektualnego rozwoju .
Masz rację z dietami. Ważne, by utrzymać balans pomiędzy dietami a swoim zadowolenie, tak, by diety nie przeobraziły się w coś, co nas ogranicza, „męczy”. Najważniejsze, gdy ktoś zaczyna zmieniać swoje życie, odżywianie. Powinno być to stopniowe, by nie zmęczyć organizmu, który przez lata przyzwyczaił się do innego odżywiania. Posty to prawda, supersprawa, jednak dla ludzi, którzy nigdy tego nie robili, ważne jest najpierw ograniczać jedzenie, a potem posty lub przed postem oczyścić sobie jelita. Z tym czasem jak upływa, to prawda, że zdrowy człowiek odczuwa czas inaczej, ale cała długość odczuwania czasu jest uzależniona od tego, co robimy. Jeśli nasza codzienność jest taka sama, to czas płynie szybko. Jeśli robimy codziennie coś innego, to czas płynie wolniej. Czas jest uzależniony od naszych doświadczeń. Dla dziecka czas płynie wolniej, ponieważ w jego życiu doświadcza stale coś nowego. Dlatego czekanie na loda 10 minut, to dla dziecka jak czekanie godzinę. Dobrze jest dokonywać zmiany w swoim życiu, poznawać nowe rzeczy, wtedy czas nie będzie płyną tak szybko. Gdzieś były opisane badania na ten temat.
Mądrego to i dobrze posłuchać, i miło poczytać.
Szczerze Ci powiem czasami nie mogę się doczekać, kiedy coś napiszesz lub wyrazisz swoją opinię.
Uczysz mnie i pokazujesz wizję z innej perspektywy.
Na przykład o tym czasie, monotonii i robieniu czegoś innego nigdy wcześniej o tym nie myślałem. Ale to prawda, kiedy robisz coś nowego, czas rzeczywiście płynie inaczej.
A Ty, jaka dieta najlepiej Ci służy? Co myślisz o Blue Zones, gdzie ludzie czasami jedzą diety bardziej węglowodanowe, a mimo to żyją długo? Wiem, że te węglowodany są bogate w błonnik, i ciekawi mnie, czy ci ludzie mają dobrą jakość życia aż do setki. Pewnie tak, bo ich węglowodany rozkładają się wolniej.
A jeśli chodzi o post to jak wygląda Twoja strategia na trzydniowy post?
Czy stosujesz wodę, sól i podobne rzeczy? Chętnie przeczytałbym Twoją opinię na ten temat.
Dla mnie post to najlepsza rzecz, jaką można zrobić dla organizmu. Praktykuję post przerywany na co dzień, a co pół roku lub co 3 miesiące robię trzydniowy post. To zmieniło moje życie.
Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w realnym świecie i będziemy mogli podyskutować na tematy, które nas interesują.
Kłanian się w pas i wysyłam najwięcej szacunku ile tylko mogę .
@@Szefartur „Ludzie czasami jedzą bardziej węglowodany, a mimo to żyją długo” Tak czasami jest, ale trudno powiedzieć dlaczego. To chyba spowodowane jest genetyką, gdy przodkowie żyli w pewnym środowisku i ich ród wykształcił genetyczne adaptacje ułatwiające trawienie i metabolizm tych czy innych związków. Kiedyś interesowałem się długowiecznością i nie zauważyłem reguły, która by mówiła, wszyscy dożywający ponad 115 lat robili to albo jedli tamto. Nie ma takiej reguły, chyba dlatego, że każdy organizm jest inny. Czasami są miejsca na ziemi, gdzie średnia długości życia jest ponad przeciętną, ale to jest już ogólnie zbadane. Najdłużej żyjąca Francuzka Jeanne Louise Calment, która przeżyła 122 lata z tego, co pamiętam codziennie piła wino i paliła 1 papierosa. Ona używała codziennie gorzką czekoladę, wino porto i oliwa z oliwek. Trochę to kontrowersyjne podejście. Posty tak. Najlepiej kilkudniowe, ale najlepiej latem, bo temperatura ciała spada. Myślę, że na początek jest dobra Twoja taktyka okna żywieniowego. Gdy osoba przyzwyczai się jeść w oknie np. 6-godzinnym, to potem post, czy kilkudniowa głodówka jest łatwiejsza. Ja zauważyłem, że gdy gdzieś jestem to ostatnią rzeczy, którą szukam, to restauracja i osoby które są ze mną muszą mi o tym przypominać. Po jakimś czasie ciało przyzwyczaja się i gdy jemy jest ok, a gdy robimy sobie przerwę, to też jest dla ciała coś normalnego. Chyba ten cukier, o którym mówisz jest powodem trudności z niejedzeniem lub robieniem sobie dłuższych postów. Po prostu te bakterie w jelitach żyją z cukru i dają sygnały do ciała, jakoby było głodne. To niesamowite, ale jest to udowodnione. Bakterie są częścią nas, i to w ilości kilku kilogramów, ale ważne, by były one dla nas korzystne. W mojej rodzinie jedzono wszystko i długość życia wynosiła ponad przeciętną. Trzeba pamiętać, że w dzisiejszych czasach jedzenie nie jest tak czyste i ekologiczne, a ludzie nie pracują tak ciężko i jedzą za dużo. Co do mojego postu, to ja nie ma strategii. Robię to od wielu lat i po prostu nie jem i po 1 dniu albo 2 tygodniach znowu jem. Nie muszę nic robić. Kiedyś jadłem przed postem mniej, oczyszczałem się poprzez lewatywę, ale teraz to bez znaczenia. Wiele osób słyszałem czuje słabość, nerwowość, czy zawroty głowy, gdy robi post. Ja tego nie odczuwam. Też tak myślę, że post jest jednym z najlepszych lekarstw. Chyba o tym wspominałeś, że w czasie postu organizm zaczyna żywić się zbędnymi komórki, zbędnymi, czyli chorymi, słabymi itp. jak rakowymi, ale ważny jest też proces, podczas którego komórki „pożerają” swoje własne składniki, w tym uszkodzone organelle, czy białka. W ten sposób organizm pozbywa się „śmieci” i regeneruje się. Spalanie ich nazywa się Autofagią. Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, ile dni trzeba pościć, aby zapoczątkować proces autofagii. Jeśli naszym celem jest stymulacja autofagii 1 do 3 dni wystarczy. To na pewno jest bardzo indywidualne. Zakładając, że proces zaczyna się od jednego dnia nie jedzenia, gdy nasze jelita są puste, wcześniej musimy się przeczyścić herbatkami, a potem lewatywą. Wtedy organizm nie ma wystarczającej ilości zasobów i zaczyna korzystać z innych. Cieszę się, że się takimi sprawami interesujesz. Każdy, kto robi coś dla siebie, po sobie może poznać pozytywne efekty swojej pracy. Często ludzie z różnymi chorobami myślą, że to już koniec, ale organizm potrafi bardzo dobrze się regenerować. Jeśli ty miałeś ponad 90 kg, a teraz masz 30 kg mniej, to na pewno proces oczyszczania był u Ciebie bardzo intensywny. Nie tylko spaliłeś tłuszcz, ale też na pewno oczyściłeś komórki. Z chęcią oglądam Twoje programy, w których dzielisz się informacjami. Jestem zachęcony do kupna tego jogurtu, o którym mówiłeś. Zastanawiam się, czy go rozmnażałeś w mleku. Ja stosuję od kilku miesięcy narine. Rozmnażałem w leku, ale ogólnie mleko mi nie służy. Dlatego zostałem przy zwykłych kapsułkach z tymi bakteriami. Pozdrawiam Polskiego Wietnamczyka z Niemiec.
Witam Cię, Teodorze!
Bardzo ciekawe masz podejście przypomina mi moje własne, dlatego tak lubię wymieniać się z Tobą wiedzą. Niewiele osób interesuje się takimi tematami.
Również czytałem i oglądałem materiały na temat genów ,masz rację, położenie geograficzne i przodkowie mają ogromny wpływ, dlatego nie każda dieta jest odpowiednia dla każdego.
Mam kolegę, który źle się czuje na diecie keto, podczas gdy dla mnie jest idealna.
Stosuję post przerywany z 4-6-godzinnym oknem żywieniowym, w którym jem posiłki niskowęglowodanowe, po między dietą keto a Atkinsa.
Kiedy włączam węglowodany, wybieram te z dużą ilością błonnika. Słodkie ziemniaki to dla mnie jak deser!
Uwielbiam też mieszać różne ziarna zwykle kupuję 10-15 rodzajów, robię mieszanki w szklankach i mam porcje na 4-5 dni.
Robiłem kiedyś chleb Ezekiela, ale ostatnio przestałem piec. Teraz gotuję lub przygotowuję jedzenie na parze.
Po mięsie często piję wodę z gotowania - czasem nawet po jajkach, choć nie jestem pewien, czy to zdrowe, muszę to jeszcze sprawdzić.
Kiedyś ściśle trzymałem się harmonogramów i surowych diet, ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu się męczyć. Teraz jem najlepiej, jak potrafię, dbając o zdrowie bez zbędnego obciążania psychiki.
Długowieczność także mocno mnie fascynuje jak każdy zaczyna chyba od tego bo ma chęci, by żyć dłużej.
Ale doszedłem do podobnych wniosków, co Ty: nie ma jednej uniwersalnej reguły. Wprawdzie zdarzają się ludzie, którzy palą, piją wino i żyją długo, ale to wyjątki, o których mówi się głośno. Natomiast miliony, które z tego powodu umierają, pozostają w cieniu i jest o tym niemówione .
Jak w totolotka ten wygram miliony ale niemowie o tych co grają 30 lat i nic nie wygrali.
Moim zdaniem długowieczność zależy od genetyki, życia w społeczności, ruchu, planowania przyszłości, charakteru oraz diety, a także od takich czynników jak położenie geograficzne i jakość wody gruntowej. To wszystko daje ludziom szansę na długie życie.
Jakoś cechy te są balansowane w dobry sposób co daje ludziom abilitacje do dłuższego życia .
Zgadzam się, że monotonia dnia wpływa na postrzeganie rzeczywistości czas wydaje się wtedy krótszy. Dlatego choć dążę do zdrowia, dla mnie najważniejsza jest jakość życia a długowieczność jest drugorzędna.
Autofagia tylko po polsku nie znałem słowa . Ale oczywiście ty już mnie nauczyłeś . Znam ten proces od Dr. Jason Fung ,
Moim ulubionym specjalistą jest dr Jason Fung, Kanadyjczyk o azjatyckich korzeniach. Jego książka “The Complete Guide to Fasting” to dla mnie numer jeden - zmieniła moje życie i myślenie o zdrowiu. Jeśli jej jeszcze nie czytałeś, koniecznie sięgnij po nią, naprawdę warto.
Mówisz Latem posty są łatwiejsze chyba ciepło zmniejsza zapotrzebowanie na energię.
Zapamiętam tą uwagę !
Ja też czasem też zapominam jeść, nawet gdy mam coś przed sobą. Tak wytrenowałem mózg, że nie kusi mnie jedzenie słodkiego. Gdy widzę kogoś, kto się objada cukrem, robi mi się przykro wydaje mi się, że taka osoba potrzebuje pomocy.
Co do ekologicznego jedzenia i ze jedzenie jest zanieczyszczone , jeden lekarz powiedział mi, że wątroba potrafi sobie poradzić z wieloma toksynami, jeśli proces metylacji działa prawidłowo, a organizm jest zdrowy. Wątroba to niesamowity organ ,może wytworzyć antidotum nawet na substancje, które organizm widzi po raz pierwszy.
Jeśli chodzi o posty mam problem ze snem i energią, i jestem trochę zły lekko mnie zirytować , szczególnie przy dłuższych postach.
Dlatego staram się wtedy być sam, medytować i czytać i uczyć się .
Moja kobieta wie, że w takich dniach wolę spokój. Posty 2-4 dniowe są dla mnie trudne, więc nikomu o nich nie mówię, żeby nie demotywowały mnie komentarze w stylu: “Zjedz coś, co Ty robisz?”.
Słyszałem, że najlepsza autofagia zachodzi podczas 3-dniowego postu ze niby minimum jest 3 dni .
Kiedyś zawsze byłem szczupły, ale po 35. roku życia, kiedy przestałem pracować i mieszkałem w Azji, przytyłem. Było to dla mnie nowe doświadczenie, ale dzięki wiedzy udało mi się wrócić do zdrowych nawyków.
Cieszę się, że tacy ludzie jak ty śledzą mój kanał. Dziękuję .
Nie zależy mi na sławie czy pieniądzach . bardziej na pomocy i wymianie wiedzy z ludźmi takimi jak Ty.
Zauważyłem, że kiedy publikuję filmy o dietach, tracę subskrybentów (4-7 )Ludziom trudno zmienić swoje nawyki ci, którzy wiedzą, że powinni, ale nie mogą, często wpadają w depresję. Moim celem jest jednak pomaganie, a nie obciążanie psychiki.
Różnica między starymi a nowymi nawykami to tylko wiedza i próba samodoskonalenia a nie krytyka i negatywność którą zamyka nam drzwi do tych doświadczeń .
Pozdr cię . Miłego dnia Artur
Ja obecnie staram sie cos zmienic w zyciu. Mam problemy z infekcjami.. lekarz ma mnie w dupie, wydalem tam juz duzo kasy na te wizyty i leki.. staram sie znalezc jakies rozwiazanie wlasnie przez lepsze zywienie, ale wszedzie inaczej sie mowi na temat tego co jesc. Cukier ograniczylem juz pare lat temu, alkohol tez ograniczylem a w tym roku juz prawie calkiem przestalem pic alkohol. Pieczywo calkowicie wywalilem. Nie widze roznicy, ale moze trzeba wiecej czasu.
Spróbuj dieta Keto . Jedz kurkumę i cynamon . Kup grzyby też poczytaj o grzybach zdrowotnych . Powinno ci pomóc . Odkażaj ręce alkoholem i kup filter do wody osmotyczny . Suplementuj witaminę d . Omega 3 i magnes . I ta reszta suplementacji . Na początek myślę że pomogę . Wiesz że to nieporadna a moje doświadczenie żeby niebylo nie hehe . Pozdr coś pisz
Też dieta mięsna ! Może pomóc popraktykuj dietami co co sprzyja . Nie jedz węglowodanów dużo . Powinno pomóc po 1 miesiącu różnice . Ćwiczenia też i regularność nawet 3-5 min dziennie ale regularnie
@@Szefartur Ćwiczę od paru lat dość regularnie, ale tylko tak żeby utrzymać ciało w ruchu, mam problemy z plecami i czasem to mnie wyłącza z treningu na tydzień lub więcej, właśnie tak miałem cały ten tydzień, ale dziś wrócę już do treningu, no i nie mam super rzeźby, brakuje mi siły na treningach. Zwykle ćwiczę po pracy i jestem wypompowany i nie mam możliwość żeby ćwiczyć przed praca : P Tak wiem ze to nie są porady i nie mam zamiaru się przyczepiać : ) Zobaczę o co chodzi z tymi grzybami. Pozdrawiam : )
Hm może masz Bulerioze . Ciekawe czemu masz takie infekcje i brak siły .
Ile masz lat ?
@@Szefartur 33 lata, ale kleszcza od dawna nie miałem, to raczej nie to...
Jak już tam jesteś to wykorzystaj okazję i pij dobrą zieloną herbatę na zdrowie .
Tak piłem . Codziennie pije . Mieszkam w Wietnamie i tam też piję Cha Da codziennie ! Pozdr lubię też matcha :)
Szkoda tylko, że żadna długowieczna społeczność w tzw. niebieskich strefach nie żywi się w taki sposób, a wręcz w odwrotny. W Japonii, gdzie odsetek 100-latków jest najwyższy, nawet 80% diety stanowią węglowodany.
Weź pod uwagę błonnik, oni jedzą dużo produktów bogatych w błonnik. Nie wrzucaj wszystkich węglowodanów do jednej grupy.
Ludzie w Blue Zones nie są na diecie , klasycznym rozumieniu.
Mówię o sposobie żywienia, który ma pomóc ludziom cierpiącym na mgłę umysłową lub dzieciom z problemami w nauce. Nie mówię o długowieczności.
Przeczytaj Tytuł i obejrzyj cały film .
I czy masz edukację w tym kierunku czy to tylko wiedza z Netflix
@@Szefartur właśnie, nie wrzucaj węgli do jednego worka i nie obwiniaj za wszystkie problemy zdrowotne. To nie one są złe, tylko wysoko przetworzona, zachodnia dieta. A to można poprawić bez stosowania niebezpiecznych, restrykcyjnych diet typu keto.
Ja mówię o długim życiu w zdrowiu, bo to jest najważniejsze. A twoje rady tego niestety nie wspierają, o czym świadczą proste do sprawdzenia fakty i nie trzeba do tego specjalnej edukacji.
@brawo nagrywaj swój kanał . Niepodoba się nie oglądaj . Jedz bądź otyły i szukaj wymówek . Inteligetny człowiek rozmawia inaczej . Takie osoby jak ty są nie w humorze bo są otyli i niezadowoleni z życia i nie mogą i niewiedzą jak to zmienić . Pozdr miłego dnia
W tzw. niebieskich strefach węglowodany złożone, pochodzące głównie z pełnoziarnistych produktów, roślin strączkowych i warzyw, stanowią podstawę diety, która charakteryzuje się niskim stopniem przetworzenia. Żywność bogata w błonnik, spożywana przez mieszkańców tych regionów, przyczynia się do zdrowia jelit i zapewnia długotrwałe uczucie sytości. W przeciwieństwie do tego, w diecie wielu mieszkańców Europy i Ameryki Północnej dominują cukry proste, zwłaszcza te dodane do przetworzonej żywności, takiej jak słodzone napoje, słodycze i gotowe posiłki. Wysoka gęstość energetyczna tych produktów oraz brak błonnika przyczyniają się do nadwagi, otyłości i krótkiego życia.
@@Tee2000DE jak osoba inteligentna mówi to aż się dobrze to czyta jak nawet nie zgadza się z tematem to człowiek się od niej uczy . To w życiu najważniejsze próba ulepszania się i wiecznej nauki i dążeniu do ciągłej doskonałości w życiu. Negatywność tylko zamyka drzwi do szczęścia i rozwoju .