Co za przypadek, bowiem pan Stanisław Likiernik mieszkał przed wojną na warszawskim Żoliborzu na ulicy Mickiewicza 27, czyli dokładnie tam gdzie od 1947 roku mieszkał Jacek Kuroń.
Byłabym zaszczycona, gdyby moja ukochana córka mogła kiedyś z Pana ojcem galopować po ukraińskim stepie, gdy wszyscy nasi krewni powrócą z dalekiej podróży do tych łąk kwitnących, sadów pełnych dorodnych owoców, spichlerzy pełnych zboża, pól chmielowych, winnicy o gronach pełnych jak dorodne piersi polskiej i ukraińskiej kobiety. Do tej ziemi, rodzącej najwspanialsze kobiety, by wielki mistrz pędzla Chełmoński mógł dać drugie życie swemu magicznemu dziełu BABIE LATO.
Właśnie leciał program na TVP historia, ten Pan opowiadał.
Wielki szacunek.
Poznałem pana Stanisława w 1994 roku w Paryżu. Opowiadał nam o swoim życiu i o swojej książce "Palec boży czy diabelne szczęście"
Wspaniały to był człowiek!
Wspaniały mądry wyjątkowy.inteligentny..szkoda.ze nie mogłam poznać na żywo...wspaniała pamięć..dziękuję Panu!!!Czy ten Pan napisał książkę?
Tak, "Palec boży czy diabelne szczęście".
Był to prawdziwy bohater który od początku do końca zachował się jak trzeba.
Szkoda ze już nie żyje 😪
Chwała!!
34,05" ...młody idiota 16 sto letni...":))) Swietna opowieść, jak dobrze ze sie zachowała...
Co za przypadek, bowiem pan Stanisław Likiernik mieszkał przed wojną na warszawskim Żoliborzu na ulicy Mickiewicza 27, czyli dokładnie tam gdzie od 1947 roku mieszkał Jacek Kuroń.
Made in Poland
Polecam :)
Polin!
55:55 - a niektórzy teraz nazywają go bohaterem i stawiają mu pomniki.
22:52 & 23:09
I ?
Chwała obrońcom Polinu!
W jednym filmie ktoś to nazwał , .. "szok bojowy"
Włączyć prędkość 0,75 , a wtedy brednie tego pana będą bardziej wyraźne .
Wyjątkowe chamstwo
@@pablozet3076 Buc ma na kanale film "Jak poznać gnoja" - to o *Artur Pietrzyk* właśnie.
Byłabym zaszczycona, gdyby moja ukochana córka mogła kiedyś z Pana ojcem galopować po ukraińskim stepie, gdy wszyscy nasi krewni powrócą z dalekiej podróży do tych łąk kwitnących, sadów pełnych dorodnych owoców, spichlerzy pełnych zboża, pól chmielowych, winnicy o gronach pełnych jak dorodne piersi polskiej i ukraińskiej kobiety. Do tej ziemi, rodzącej najwspanialsze kobiety, by wielki mistrz pędzla Chełmoński mógł dać drugie życie swemu magicznemu dziełu BABIE LATO.