Nie osuszam ramek, daję do wymrożenia w korpusach. 48h w chłodni -18C . Pięknie się przechowują przez zimę, pierzga nie pleśnieje, resztki miodu zachęcają pszczoły do szybszego wejścia w kolejnym sezonie. Plus jest taki że temperatura -18C wybija motylicę, pleśnie, wirusy i bakterie. Stosuję od dwóch lat i jestem zadowolony. Jeden mały minus, zmrożone korpusy, styropian, styrodur, muszą być ostrożnie transportowane. Co ciekawe, ramki dają radę. Raz przewróciły mi się zimne korpusy na samochodzie i zero strat w ramkach ale jeden korpus ucierpiał. Najlepiej wyjąć je z chłodni i postawić w jakimś cieplejszym miejscu. Ja wstawiam do komory +5 C do ogrzania. Macie dostęp do większej mroźni, spróbujcie.
Ma w pasiece miód odsklepinjowy wraz z odsklepinami zamykamy w sloikach i na jesień/zimę jest idealny na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenia krtani, itd. Natomiast pozostałą cześć odsklepin zalewamy bimberm i wychodzi genialna odsklepinówka - zapach neutralny, a w smaku miód, woski propolis 😊
U mnie też, odsklepiny do sloja i zalewamy wódeczką lub bimberkiem. Później w zależności od preferencji, rozcieńczyć lub doprawić sokiem z cytryny, pigwy, maliny, itp. Lepszego lekarstwa na przeziębienia nie wymyślono. I profilaktycznie i leczniczo. 😋
NAJLEPIEJ ODSKLEPINY UMYĆ W CIEPŁEJ WODZIE A WODĘ Z MIDEM Z ODSKLEPIN PODDAĆ DO PICIA A ODSKLEPINY DO PRZETOPIENIA ;CICHO I SPOKOJNIE ORAZ EKOLOGICZNIE.
Cześć Łukasz, któż z nas młodych kiedyś pszczelarze tego nie doświadczył wystawienia odsklepin i ramek do osuszenia przez pszczoły i zrobił to pierwszy i ostatnie raz jak cała psieka jest poza ulem i jest czarno od pszczół właśnie w tym okresie gdzie niczego niem do zbierania pszczoły 😁każdy musi zapłacić frycowe, dzisiaj u mnie 37 stopni i zapowiada się cały tydzień taki tak że z gryki zostanie tylko ładny widok tak jak z lipy u mnie odsklepiny już wymyte w wodzie i przetopione a to co zostało z krystalizowane w wiadrze z odsklepinami to czeka na spiryt. pozdrawiam
Cześć. W pełni się z tobą zgadzam. Dlatego mądry pszczelarz da ramki do osuszenia (nawet kilka korpusów z ramkami 3-4 korpusy na jedną rodzinę), po prostu rodzinom produkcyjnym. A po drugie przecież z wosku z odsklepin wychodzi węza najlepszej jakości więc po co go marnować w ten sposób? zanieczyszczać martwymi pszczołami itd. Wszystko da się zrobić czysto, elegancko, bez szkody dla nikogo, tylko trzeba chcieć i mieć trochę wiedzy. To o czym mówisz w tym filmie to jest napisane w niektórych książkach pszczelarskich np. w dziale higiena w pasiece, no ale jak ktoś nie czyta książek bo woli czerpać wiedze z YouTuba no to nie ma o czym dalej pisać :) Pozdrawiam serdecznie.
@12;00 Kolego trochę manipulujesz. Jak bys tego nie podal w glebokim wiadrze to takich strat by nie bylo. Rozsyp luzno na plandece i rezultaty beda inne. Przed wlozeniem odsklepin do topiarki slonecznej odsklepiny rozsypuje na pierscieniach dystansowych z siatka i wkladam do miodni. Po dwoch dniach odsklepiny sa oczyszczone i przerobione na dzika zabudowe. Cale pierscienie wkladam do topiarki slonecznej. Szybko i sprawnie bez dodatkowych drogich sprzetow i roboty. Ciekawy film. Powodzenia
Rezultaty będą inne... Czyli nie wydarzy się nic co pokazałem? 🤔 Każde z omawianych zachowań jest niedopuszczalne. Mogę się zgodzić że część pszczół która utknęła pod warstwą wosku była by mniejsza ale reszta zachowań jest bez zmian.
@@waryasbeekeeperOczywiście masz rację i tam gdzie jest rywalizacja o jedzenie tam z natury będą straty. Ale to glownie z przyczyn leniwego pszczelarza. Tak jak napisalem przy odpowiednim podaniu do ula tych problemow o ktorych mowisz nie bedzie.
Ja odsklepiny wrzucałem do wody podgrzanej gdzieś do 60 ÷ 70 stopni. Wosk ładnie spływał na wierzch a miod rozpuszczł się w wodzie, potem tylko przelałem przez sitko i robilem ładne kule z wosku który poszedł już do przetopienia. Syrop miodowy po ostygnięciu dawałem w podkarmiaczkach do ula pod powałkę. Waroza nie przeszla rabunku nie było a pszczółki ładnie pobierały tak że po dwóch dniach z ok. 2 litrow nic nie było. Co do wirusów to i grzybów to nie wiem czy temp. 70 stopni wyrządza im jakieś szkody, ale czy w przyrodzie pszczoly nie mają kontaktu z tymi patogenami - przecież środowisko naturalne nie jest sterylne.
Kiedyś na jednym z forum zostałem prawie zlinczowany za to że ośmieliłem się napisać że takie wystawianie ramek, odsklepin czy sprzętu do osuszenia to barbarzyństwo i brak odpowiedzialności😉
WITAM. pszczoły określają położenie co do metra , prawda że inne pszczoły z innego pasieczyska pobudzone takimi odsklepinami będą szukać dodatkowego łatwego pożywienia i narażamy swoje ule szcególnie odkładowe słabe na rabunek. Super filmiki. może jeszcze byś pokazał jak prawidłowo powinno się osuszać ramki, ja wkładam do tego samego ula (staram się ) Pozdrawiam
Jeśli chodzi o taniec i komunikację pszczół między sobą to odległość "podawana" w trakcie tańca jest mocno przybliżona. W żadnym wypadku nie są to metry. A przybliżona odległości pożytku jest tym bardziej niedokładna im większa jest do niego odległość.
Włóż poprostu ramki do ula w to miejsce skąd wybrałeś z miodem pełne. Same sobie oczyszcza a jak ich nie potrzebujesz to na drugi dzień wyjmij do magazynku
Co do roznoszenia chorób, to też można by polemizować 😀 Dużo się mówi o tym żeby nie dawać ramek "do wylizania" pszczołom, nie dawać mielonego pyłku na pasiece, nie wystawiać odsklepin czy miodarki -> bo roznoszenie chorób, a z drugiej strony pewnie więcej niż połowa z tych pszczelarzy, którzy tak twierdzą mają poidło na pasiece gdzie dochodzi do takich samych gromadnych spotkań pszczół. Zresztą w przyrodzie się tego też nie minie, bo co jeśli np. jest susza i zostaje w okolicy jedna kałuża bo akurat jest głęboka i nie obsycha tak szybko, i w takim przypadku stołują się tam wszystkie pszczoły w okolicy ? Myślę, że na pasiece trzeba trzymać zdrowe i silne rodziny, likwidować te podejrzane czy mizerne, chore i nie rozwijające się bez sentymentów i wtedy nie będzie problemu. A niestety często pszczelarze (sam się na tym czasem łapię) mają takie podejście do słabych rodzin, ze "może przezimuje jednak", "może się jednak rozbuja i coś z tego będzie później" itp.
Chodzi właśnie o ograniczanie tych negatywnych sytuacji. Oczywiście na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ale jak więcej pszczelarzy będzie świadomych zagrożeń to większe prawdopodobieństwo że nie wystąpią u nas w pasiece negatywne skutki - i tyle. A co do np. osuszania ramek to przecież zawsze mogą wrócić na rodzinę do osuszenia.
Naturalna selekcja starych i spracowanych pszczół. Zaglądałeś kiedykolwiek na pole rzepaku ile spracowanych pszczól leży na ziemi. I nie od oprysku, ztyrane ciężką pracą. Ja tam mam pogląd co słabe i chore musi odpaść. A nie później zimowanie dużego roju, pierwszy mróz odpada połowa, pokarm pleśnieje, tworzą się choroby, zgnilce itp. Nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. Pszczoły sobie bez nas poradzą, a my bez nich już nie.
@@waryasbeekeeper radzą sobie, a ja tylko staram się ich podglądać i nie wtrącać do ich miru domowego. Im mniej ingeruję w ich życie, tym więcej mam rodzin, miodu i wosku. To jest tak samo jak z ludźmi. Izolują się, filtrują wszystko po 10 razy, dezynfekują, robią wszystko higieniczne. A później zjedzą coś, czy się napiją, albo zawieje wiaterek i już chorzy, alergie, biegunki, choroby, itp. Ale to są właśnie efekty niszczenia naturalnej odporności organizmu. Spróbuj mieć na pasiece rodzinkę i dokładaj im tylko ramki z węzą przez jeden sezon nie zabierając miodu. Teraz coraz więcej hodowcy sprzedają matek odpornych na warozę. Pięknie opisując higieniczne, hyg+ hyg++, czy jakoś tak? Cukier teraz droższy, będą poszukiwania alternatyw. Będzie karmione badziewiem z wapnem używanym do oczyszczania cukru. Zobaczysz jak na wiosnę będą odkłady się sprzedawać jak gorąca bułeczki.
Co do prowokowania rabunków to nie do końca się zgodzę. Zobacz stany czy kanadę na youtube "outdoor feeding" tam jest to popularne żeby pszczoły karmić z wiader wystawianych w okolicy pasieki i nie ma żadnych problemów z rabunkami. Znam też niestety przykłady również z naszego podwórka gdzie gość na pasiece miał wannę w którą walił syrop cukrowy i tak robił "miód" i żadnych rabunków nie było. więc to prowokowanie rabunków to chyba trochę taki mit, który ktoś kiedyś wymyślił "na chłopski rozum", ew. może problem występuje jak się ma na pasiece słabe rodziny czy odkłady, nie wiem.
Co do outdoor feeding to zauważ że karmi swoje pszczoły bo innych pasiek w pobliżu nie ma... Co do prowokowania todziwi mnie twój punkt widzenia bo wystarczy wystawić takie odsklepiny czy ramki na pasiece i przyjrzeć się po chwili na wylotki uli i przez chwilę obserwować... Tu nie ma żadnych mitów tylko doświadczenie wynikające z obserwacji zachowań pszczół.
@@waryasbeekeeper Być może mamy po postu inne obserwacje :) U nas w kole pszczelarskim był gość co miał wannę na pasiece i walił w nią syrop cukrowy cały sezon. Nikt z tym nic nie mógł zrobić, bo tak po prostu gość robił i tyle. Nie było żadnych rabunków, tylko dużo "miodu" miał na sprzedaż. Zmarło mu się, teraz pasieką się syn zajmuje i ponoć już tak nie robi, ale jak to się mówi.. przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. A co do karmienia zewnętrznego to na prawdę jest sporo filmów na yt gdzie stoją wiadra kilkadziesiąt czy kilkaset metrów od pasieki i goście tak karmią całą pasiekę. Tam nikt nie mówi o rabunkach czy roznoszeniu chorób, (chociaż u nich to fumagilinę i inne syfy się leje zapobiegawczo). I to nie istotne że karmi tak tylko swoje, bo nie ma innych pasiek w okolicy, przecież nawet na swojej pasiece przy 100 czy 200 ulach można mieć niewyrównane siły rodzin. Znam też osoby, które robią odkłady na sprzedaż i nie karmią każdego osobno tylko wystawiają pokarm w wiadrach na pasiekę. Na konferencji w Pszczelej Woli kiedyś był wykład o pozyskiwaniu pierzgi i tam też chłopaki pokazywali jak wystawiają otwarte korpusy na ule tak żeby pszczoły "wylizały" resztki miodu żeby pierzga była sucha. Nie pochwalam tego, ale po prostu zauważam, że nie każdy na to patrzy tak samo.
No nie mozesz tak porównywać. Normalnie jak jest pozytek to pszczoly nie sa zainteresowane rabunkami . U mnie czasem takie ramki wisza 6-8 tygodni i nie sa wyrabowane. W czerwcu wstawilem ramki do wyrabowania to po dwoch tygodniach rojka sie wprowadzila. U mnie tak do 20-tego sierpnia pszczoly nie sa chetne do rabunków
Jak osuszasz ramki po miodobraniu? Podajesz je do ula? Gdzieś kiedyś słyszałem, że niektórzy pszczelarze nie osuszają takich rameczek, tylko pytanie czy będzie to prawidłowa praktyka?
niektórym nie "prze tumaczysz". sómsiod walił w wannę (jak we wiadro :)) i wszyscy z okolicy sie cieszyli bo mieli darmowy cukier. a potem skund u mie te roboki i pscoły zdychajo. ech ludziska jak ktoś daje sensowne porady i ma na to argumenty ale wy wita lepi.
Farmazony, wloz do ula lub uli pod daszek w brytfance plasko i nie za duzo tak zeby jedna rodzina osuszyla u siebie w ulu i masz z glowy. Wywalanie na zewnatrz to bezsens
![เจ็บที่ยังฮัก - ม่อน วรวิทย์ [ Official Mv ] จอนนี่มิวสิค](http://i.ytimg.com/vi/KALIGSRSjFs/mqdefault.jpg)
Odsklepiny daję do pudełek po lodach i na powalke. Pszczoły przejdą przez powalke i wszystko osusza z miodu. Na górze pierścień i daszek.
😉👍
Robię podobnie, używam do dokarmiania:)
Tak samo robię do jakiegoś płaskiego pudełka i do ula wieczorem i niema żadnych rabunków
Też tak samo robię
Nie osuszam ramek, daję do wymrożenia w korpusach. 48h w chłodni -18C . Pięknie się przechowują przez zimę, pierzga nie pleśnieje, resztki miodu zachęcają pszczoły do szybszego wejścia w kolejnym sezonie. Plus jest taki że temperatura -18C wybija motylicę, pleśnie, wirusy i bakterie. Stosuję od dwóch lat i jestem zadowolony. Jeden mały minus, zmrożone korpusy, styropian, styrodur, muszą być ostrożnie transportowane. Co ciekawe, ramki dają radę. Raz przewróciły mi się zimne korpusy na samochodzie i zero strat w ramkach ale jeden korpus ucierpiał. Najlepiej wyjąć je z chłodni i postawić w jakimś cieplejszym miejscu. Ja wstawiam do komory +5 C do ogrzania. Macie dostęp do większej mroźni, spróbujcie.
Pewnie że tak jest najlepiej. Tylko ta chłodnia ...😉 Pozdrawiam
Rozpuścić w zimnej wodzie i dać syte pszczołom jeśli nie chcemy fermentować
😉
Odsklepiny to się proszę Państwa zalewa bimberkiem i chowa do piwnicy.
😁😉👍
Ma w pasiece miód odsklepinjowy wraz z odsklepinami zamykamy w sloikach i na jesień/zimę jest idealny na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenia krtani, itd. Natomiast pozostałą cześć odsklepin zalewamy bimberm i wychodzi genialna odsklepinówka - zapach neutralny, a w smaku miód, woski propolis 😊
Dzięki za sugestie... Chyba będę tak robił👍😉
U mnie też, odsklepiny do sloja i zalewamy wódeczką lub bimberkiem.
Później w zależności od preferencji, rozcieńczyć lub doprawić sokiem z cytryny, pigwy, maliny, itp.
Lepszego lekarstwa na przeziębienia nie wymyślono.
I profilaktycznie i leczniczo.
😋
NAJLEPIEJ ODSKLEPINY UMYĆ W CIEPŁEJ WODZIE A WODĘ Z MIDEM Z ODSKLEPIN PODDAĆ DO PICIA A ODSKLEPINY DO PRZETOPIENIA ;CICHO I SPOKOJNIE ORAZ EKOLOGICZNIE.
👌
Namoczyć odsklepiny w wodzie. Zrobić sytę powyżej 20% i oddać pszczołom do podkarmiaczek. Wosk wypłukany przetopić.
😉👍
Cześć Łukasz, któż z nas młodych kiedyś pszczelarze tego nie doświadczył wystawienia odsklepin i ramek do osuszenia przez pszczoły i zrobił to pierwszy i ostatnie raz jak cała psieka jest poza ulem i jest czarno od pszczół właśnie w tym okresie gdzie niczego niem do zbierania pszczoły 😁każdy musi zapłacić frycowe, dzisiaj u mnie 37 stopni i zapowiada się cały tydzień taki tak że z gryki zostanie tylko ładny widok tak jak z lipy u mnie odsklepiny już wymyte w wodzie i przetopione a to co zostało z krystalizowane w wiadrze z odsklepinami to czeka na spiryt. pozdrawiam
Super to Napisałeś😉👍
Odsklepiny daję do podkarmiaczek i do ula ramki również do ula🙂
Nie wyobrazam sobie postawic tak byle gdzie bo pasieka niedaleko domu😊
😉👍
Cześć. W pełni się z tobą zgadzam. Dlatego mądry pszczelarz da ramki do osuszenia (nawet kilka korpusów z ramkami 3-4 korpusy na jedną rodzinę), po prostu rodzinom produkcyjnym. A po drugie przecież z wosku z odsklepin wychodzi węza najlepszej jakości więc po co go marnować w ten sposób? zanieczyszczać martwymi pszczołami itd. Wszystko da się zrobić czysto, elegancko, bez szkody dla nikogo, tylko trzeba chcieć i mieć trochę wiedzy. To o czym mówisz w tym filmie to jest napisane w niektórych książkach pszczelarskich np. w dziale higiena w pasiece, no ale jak ktoś nie czyta książek bo woli czerpać wiedze z YouTuba no to nie ma o czym dalej pisać :) Pozdrawiam serdecznie.
Super. Cieszę się że to Napisałeś.👍
@12;00 Kolego trochę manipulujesz. Jak bys tego nie podal w glebokim wiadrze to takich strat by nie bylo. Rozsyp luzno na plandece i rezultaty beda inne. Przed wlozeniem odsklepin do topiarki slonecznej odsklepiny rozsypuje na pierscieniach dystansowych z siatka i wkladam do miodni. Po dwoch dniach odsklepiny sa oczyszczone i przerobione na dzika zabudowe. Cale pierscienie wkladam do topiarki slonecznej. Szybko i sprawnie bez dodatkowych drogich sprzetow i roboty. Ciekawy film. Powodzenia
Rezultaty będą inne... Czyli nie wydarzy się nic co pokazałem? 🤔 Każde z omawianych zachowań jest niedopuszczalne. Mogę się zgodzić że część pszczół która utknęła pod warstwą wosku była by mniejsza ale reszta zachowań jest bez zmian.
@@waryasbeekeeperOczywiście masz rację i tam gdzie jest rywalizacja o jedzenie tam z natury będą straty. Ale to glownie z przyczyn leniwego pszczelarza. Tak jak napisalem przy odpowiednim podaniu do ula tych problemow o ktorych mowisz nie bedzie.
Ja odsklepiny wrzucałem do wody podgrzanej gdzieś do 60 ÷ 70 stopni. Wosk ładnie spływał na wierzch a miod rozpuszczł się w wodzie, potem tylko przelałem przez sitko i robilem ładne kule z wosku który poszedł już do przetopienia. Syrop miodowy po ostygnięciu dawałem w podkarmiaczkach do ula pod powałkę. Waroza nie przeszla rabunku nie było a pszczółki ładnie pobierały tak że po dwóch dniach z ok. 2 litrow nic nie było. Co do wirusów to i grzybów to nie wiem czy temp. 70 stopni wyrządza im jakieś szkody, ale czy w przyrodzie pszczoly nie mają kontaktu z tymi patogenami - przecież środowisko naturalne nie jest sterylne.
😉👍
Kiedyś na jednym z forum zostałem prawie zlinczowany za to że ośmieliłem się napisać że takie wystawianie ramek, odsklepin czy sprzętu do osuszenia to barbarzyństwo i brak odpowiedzialności😉
WITAM. pszczoły określają położenie co do metra , prawda że inne pszczoły z innego pasieczyska pobudzone takimi odsklepinami będą szukać dodatkowego łatwego pożywienia i narażamy swoje ule szcególnie odkładowe słabe na rabunek. Super filmiki. może jeszcze byś pokazał jak prawidłowo powinno się osuszać ramki, ja wkładam do tego samego ula (staram się ) Pozdrawiam
Twój sposób jest jak najbardziej właściwy. Są powałki które mają specjalny otwór do osuszania... Kiedyś pokaże taką powałkę.
Jeśli chodzi o taniec i komunikację pszczół między sobą to odległość "podawana" w trakcie tańca jest mocno przybliżona. W żadnym wypadku nie są to metry. A przybliżona odległości pożytku jest tym bardziej niedokładna im większa jest do niego odległość.
@@Robert_Wilczynski 👍
Super omówienie. Pozdrawiam
😉👍
Więc jak najlepiej osuszyć ramki po miodobraniu? Tego zabrakło w filmiku.
Włóż poprostu ramki do ula w to miejsce skąd wybrałeś z miodem pełne. Same sobie oczyszcza a jak ich nie potrzebujesz to na drugi dzień wyjmij do magazynku
Tak... Albo przechowujesz takie nie osuszone, ale trzeba mieć logistykę do tego....
Co do roznoszenia chorób, to też można by polemizować 😀
Dużo się mówi o tym żeby nie dawać ramek "do wylizania" pszczołom, nie dawać mielonego pyłku na pasiece, nie wystawiać odsklepin czy miodarki -> bo roznoszenie chorób, a z drugiej strony pewnie więcej niż połowa z tych pszczelarzy, którzy tak twierdzą mają poidło na pasiece gdzie dochodzi do takich samych gromadnych spotkań pszczół.
Zresztą w przyrodzie się tego też nie minie, bo co jeśli np. jest susza i zostaje w okolicy jedna kałuża bo akurat jest głęboka i nie obsycha tak szybko, i w takim przypadku stołują się tam wszystkie pszczoły w okolicy ?
Myślę, że na pasiece trzeba trzymać zdrowe i silne rodziny, likwidować te podejrzane czy mizerne, chore i nie rozwijające się bez sentymentów i wtedy nie będzie problemu. A niestety często pszczelarze (sam się na tym czasem łapię) mają takie podejście do słabych rodzin, ze "może przezimuje jednak", "może się jednak rozbuja i coś z tego będzie później" itp.
Chodzi właśnie o ograniczanie tych negatywnych sytuacji. Oczywiście na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ale jak więcej pszczelarzy będzie świadomych zagrożeń to większe prawdopodobieństwo że nie wystąpią u nas w pasiece negatywne skutki - i tyle. A co do np. osuszania ramek to przecież zawsze mogą wrócić na rodzinę do osuszenia.
W jaki sposób likwidujesz nie rokująca rodzinnle?
Czy susz zawsze wraca do tego samego ula? Ramki po miodobraniu z nadstawkami sa na stałe zwiazane z jednym ulem?
Ale tu chodzi o obce pszczoły z poza pasieki 😉
Każdy myślący tego unika, ale są uparte matołki i tak robią
😉👍
Odsklepiny wypłukać wodą, dodać owoców drożdży i cukru i będzie winko
😉👍
Poświęciłeś własne pszczoły aby to pokazac?
Żadnych nie poświęciłem.
Wszystko wodą przepłukać , a z tej wody bimberek nastawiać...
Naturalna selekcja starych i spracowanych pszczół. Zaglądałeś kiedykolwiek na pole rzepaku ile spracowanych pszczól leży na ziemi. I nie od oprysku, ztyrane ciężką pracą. Ja tam mam pogląd co słabe i chore musi odpaść. A nie później zimowanie dużego roju, pierwszy mróz odpada połowa, pokarm pleśnieje, tworzą się choroby, zgnilce itp. Nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. Pszczoły sobie bez nas poradzą, a my bez nich już nie.
To sprawdź czy twoje pszczoły poradzą sobie bez ciebie. Chyba że masz murarki🤣
@@waryasbeekeeper radzą sobie, a ja tylko staram się ich podglądać i nie wtrącać do ich miru domowego. Im mniej ingeruję w ich życie, tym więcej mam rodzin, miodu i wosku. To jest tak samo jak z ludźmi. Izolują się, filtrują wszystko po 10 razy, dezynfekują, robią wszystko higieniczne. A później zjedzą coś, czy się napiją, albo zawieje wiaterek i już chorzy, alergie, biegunki, choroby, itp. Ale to są właśnie efekty niszczenia naturalnej odporności organizmu. Spróbuj mieć na pasiece rodzinkę i dokładaj im tylko ramki z węzą przez jeden sezon nie zabierając miodu. Teraz coraz więcej hodowcy sprzedają matek odpornych na warozę. Pięknie opisując higieniczne, hyg+ hyg++, czy jakoś tak? Cukier teraz droższy, będą poszukiwania alternatyw. Będzie karmione badziewiem z wapnem używanym do oczyszczania cukru. Zobaczysz jak na wiosnę będą odkłady się sprzedawać jak gorąca bułeczki.
Co do prowokowania rabunków to nie do końca się zgodzę.
Zobacz stany czy kanadę na youtube "outdoor feeding" tam jest to popularne żeby pszczoły karmić z wiader wystawianych w okolicy pasieki i nie ma żadnych problemów z rabunkami.
Znam też niestety przykłady również z naszego podwórka gdzie gość na pasiece miał wannę w którą walił syrop cukrowy i tak robił "miód" i żadnych rabunków nie było.
więc to prowokowanie rabunków to chyba trochę taki mit, który ktoś kiedyś wymyślił "na chłopski rozum", ew. może problem występuje jak się ma na pasiece słabe rodziny czy odkłady, nie wiem.
Co do outdoor feeding to zauważ że karmi swoje pszczoły bo innych pasiek w pobliżu nie ma... Co do prowokowania todziwi mnie twój punkt widzenia bo wystarczy wystawić takie odsklepiny czy ramki na pasiece i przyjrzeć się po chwili na wylotki uli i przez chwilę obserwować... Tu nie ma żadnych mitów tylko doświadczenie wynikające z obserwacji zachowań pszczół.
@@waryasbeekeeper Być może mamy po postu inne obserwacje :) U nas w kole pszczelarskim był gość co miał wannę na pasiece i walił w nią syrop cukrowy cały sezon. Nikt z tym nic nie mógł zrobić, bo tak po prostu gość robił i tyle. Nie było żadnych rabunków, tylko dużo "miodu" miał na sprzedaż. Zmarło mu się, teraz pasieką się syn zajmuje i ponoć już tak nie robi, ale jak to się mówi.. przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
A co do karmienia zewnętrznego to na prawdę jest sporo filmów na yt gdzie stoją wiadra kilkadziesiąt czy kilkaset metrów od pasieki i goście tak karmią całą pasiekę. Tam nikt nie mówi o rabunkach czy roznoszeniu chorób, (chociaż u nich to fumagilinę i inne syfy się leje zapobiegawczo). I to nie istotne że karmi tak tylko swoje, bo nie ma innych pasiek w okolicy, przecież nawet na swojej pasiece przy 100 czy 200 ulach można mieć niewyrównane siły rodzin.
Znam też osoby, które robią odkłady na sprzedaż i nie karmią każdego osobno tylko wystawiają pokarm w wiadrach na pasiekę.
Na konferencji w Pszczelej Woli kiedyś był wykład o pozyskiwaniu pierzgi i tam też chłopaki pokazywali jak wystawiają otwarte korpusy na ule tak żeby pszczoły "wylizały" resztki miodu żeby pierzga była sucha.
Nie pochwalam tego, ale po prostu zauważam, że nie każdy na to patrzy tak samo.
No nie mozesz tak porównywać. Normalnie jak jest pozytek to pszczoly nie sa zainteresowane rabunkami . U mnie czasem takie ramki wisza 6-8 tygodni i nie sa wyrabowane. W czerwcu wstawilem ramki do wyrabowania to po dwoch tygodniach rojka sie wprowadzila. U mnie tak do 20-tego sierpnia pszczoly nie sa chetne do rabunków
Moje lądują w spirytusie, zima jest długa
😁👍
Jak osuszasz ramki po miodobraniu? Podajesz je do ula? Gdzieś kiedyś słyszałem, że niektórzy pszczelarze nie osuszają takich rameczek, tylko pytanie czy będzie to prawidłowa praktyka?
Ja się podłączę pod pytanie o oczyszczanie ramek na zimę.
Ja również podłączam się pod pytanie jak osuszyć ramki po ostatnim miodobraniu?
Podajesz do ula z którego je wyjąłeś.
Za zatwór oczywiście.
Nadstawkowych ramek nigdy nie osuszam. Wszystkie od razu do magazynku. A gniazdowe do ula za zatwór w celu osuszenia.
zostaną rozkradzione odkłady.
A czy na kwiatkach się nie ocierają?
No, parę setek na raz.
Toć pszczoła wie co robi:D
Rabunki ???
Widać pożytki urwało, skoro tak szybko rzucają się na darmoszkę ;)
Dokładnie👍
Krótko i na temat
😉👍
zgadzam się w 100% !
Dzięki Tomek. Pozdrawiam Cię serdecznie 👍😆
Nigdy nie wystawiam odsklepin. To podstawa. Nigdy nie miałem większych rabunków w pasiece.
😉👍
Szanuję.
👍
niektórym nie "prze tumaczysz". sómsiod walił w wannę (jak we wiadro :)) i wszyscy z okolicy sie cieszyli bo mieli darmowy cukier. a potem skund u mie te roboki i pscoły zdychajo. ech ludziska jak ktoś daje sensowne porady i ma na to argumenty ale wy wita lepi.
I wszystko... Prosto i dosadnie😉👍
Ja od razu topie i po robocie
Ale z miodem?
Staram się delikatnie odsklepiac potem jak nie kapie to topie i problem z głowy . A z 22 ule to zawsze coś się uzbiera pozdrawiam Paweł
Nie wolno tego Robic nazewnatrz roznoszenie choroby penne
👍
Farmazony, wloz do ula lub uli pod daszek w brytfance plasko i nie za duzo tak zeby jedna rodzina osuszyla u siebie w ulu i masz z glowy. Wywalanie na zewnatrz to bezsens
Więcej szkód niż zysku