Niezależnie od tematu i merytoryki - w dobie "shortsów", clickbaitów i artykułów na 2-3 zdania, wspaniale jest obserwować kanały i Autorów, którzy cenią sobie kilkugodzinne rozmowy i znajdują dla takich materiałów odbiorców ❤ dzięki Panowie!
Uwielbiam obu twórców i mam takie same odczucia, ciągle karmie ten swój małpi umysł krótkimi formami, a przecież wiem, że zdecydowanie wolę te dłuższe, a na ten czterogodzinny odcinek uśmiechnąłem się sam do siebie :>
@blankabielik2388 Karol przestał podkreślać bycie nihilistą.. Obaj wierzą w aktora Elona Muska . I to że putler jest zły, a bidet i zieliński dobrzy... Osobiście wierzę w Matrixa i że Święty Mel Gibson był na miejscu i nagrał wszystko kamerą
Biskupi, pedofile w sutanny przebrani oraz ci wybrani do sejmu, ateiści, sceptycy, reumatycy ... wszyscy chcą zniszczyć wiarę na ziemi, pozbawić ludzkość Świąt Bożego Narodzenia ... Są tylko TRZY powody, by w Boga WIERZYĆ: 1. BYŁ, 2. JEST, 3. BĘDZIE. Karol zachował ziarenko pokory: kiedy stawia Łukasza za biskupami, brzmi to jak żart, ale nie sądzę, aby to był przejaw jego poczucia humoru, ONI WSPÓŁPRACUJĄ! A tak serio: facetom myli się przyczyna ze skutkiem, powody, by wierzyć z owocami wiary ... Chcesz być dobrym człowiekiem, tak dobrym, jak każdy z nich - wiara ci do tego nie potrzebna, chcesz być jak Łukasz i Karol - nabijaj się ze staruszek (w innym nagraniu) modlących się z różańcem ... Wspieraj WOŚP, oglądaj jutuby - będziesz zbawiony od nudy zanim umrzesz!
A mnie odwrotnie. Bardzo ciekawe argumenty ktorych rozmówcy po wypowiedzeniu nie potrafią obalić i tylko mącą i dewagują nie potrafiąc dać sensownych kontrargumentów.
@@Biaas9977 żeby zrozumieć należy mieć otwarty umysł,a wierzący tego nie mają ,ich mózgi mają blokadę i będą negować wszystko,wiem z doświadczenia,na szczęście to już za mną,życzę odwagi, a jasność przyjdzie sama
@@Sztorm-k2o😄😄😄 a nie pomyślałeś że logicznie myśląc może być odwrotnie i to ateiści mają blokadę umysłu. Christopher Hitchens lub Dawkins- nie pamietam juz ktory z nich, w jednej debacie na pytanie czy jest w ogóle możliwe żeby cokolwiek przekonało ich do wiary w Boga odpowiedział: nie. Więc o jakiej otwartości umysłu mówisz?
Panowie coś pięknego! Tyle godzin merytorycznej i przede wszystkim ciekawej debaty! Czapki z głów! To na prawdę nie jest łatwe debatować tyle czasu na jeden temat i jeszcze żeby widz mógł to oglądać! Co dopiero sprawić że on będzie z ciekawością oglądał ten materiał do końca to już jest na prawdę level master. Jesteście boscy!1❗❕❗❕☝️
Dzisiaj muszę zrobić 2 ciasta na święta u teściów, idealnie Panowie wpadliście. Oglądam wasze filmy po parę razy tam, gdzie was tylko można znaleźć, właśnie się przymierzałem do waszego satyrycznego odcinka na stacji ateizm, ale zrobiliście mi prezent.
Super Was znowu razem widzieć. Karol mega zapowiedź Łukasza czułem jakbyście oboje stali w ringu. Tak powinien się zaczynać każdy odcinek. Dzięki za super odcinek. Na spotyfi też słucham.
2:08:16 Dla ludzi rozumnych "nie wiemy" nie jest przerażające. Przerażający jest ośli upór upośledzonych wiarą w bezpodstawnym powtarzaniu i usprawiedliwianiu zaklęć sprzed tysiącleci
Nie wiemy jak powstało życie, skąd wzięło się DNA i całkiem możliwe, że nigdy się tego nie dowiemy z bardzo prostej przyczyny: ten proces się już wydarzył i jego ponowna obserwacja jest, cóż, dość trudna w realizacji. 😉 Stawianie go w opozycji do nowych odkryć i osiągnięć technologicznych ("będziemy wszczepiać elektrody do mózgu, a nie wiemy skąd jest DNA") jest po prostu logicznie nieuprawnione.
@@icomefromtheworld "Stawianie go w opozycji do nowych odkryć i osiągnięć technologicznych ("będziemy wszczepiać elektrody do mózgu, a nie wiemy skąd jest DNA") jest po prostu logicznie nieuprawnione." niby dlaczego? nie wiemy skąd się bierze świadomość w mózgu a jednak możemy na nim operować, wpływać na świadomość poprzez np usypianie ludzi anestezją, innym przykładem są technologie wojskowe, a bardziej szczegółowo rozwijanie technologii z jednej dziedziny nauki (lub po prostu grupy przeznaczenia tych technologii) w zawrotnym tempie pozostawiając inne dziedziny w tyle, chodzi o to że ludzkość nie jest jescze na międzyplanetarnym poziomie technologicznym a jest już bliska opanowania kontrolowanej fuzji termojądrowej lub AGI (oczywiście jeśli chodzi o AI możliwe jest że temat jest po prostu specjalnie nagłaśniany i jesteśmy bliscy odkrycia lub udoskonalenia programów które nie byłyby jednak samoświadome jak prawdziwa definicja sztucznej inteligencjii niemniej jednak sprawnie imitowały by ludzi i ich zadania, jeśli np teoria o tym że świadomość jest stwarzana przez kwantowe poziomy w mózgu i microtubule jest prawdziwa, samoświadomość maszyn jest niemożliwa, no chyba że może ona pojawić się na wskutek innych czynników), krótko mówiąc, to że "nie wiemy skąd wzięło się dna" (dziwne ujęcie btw, chyba chodziło ci o abiogenezę) nie znaczy że nie możemy go modyfikować aby stać się czymś lepszym
@ghfgxijaorgf5393 Odnoszę wrażenie, że się zgadzamy, tylko chyba zostałem źle zrozumiany. 🙂 Odpowiadając na Twoje pytanie: dlatego, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To, że nie wiemy (i być może nigdy się nie dowiemy) jak powstało życie, nie powinno mieć żadnego wpływu na rozwój nauki. Sformułowanie jak w 2:08:04 (nie moje przecież) zwyczajnie nie ma sensu. Zagadka powstania życia nie jest sama w sobie jakimś sacrum, ale jest trudna do rozwikłania, ponieważ zwyczajnie nie zachodzą warunki do jego odtworzenia. Może kiedyś się uda stworzyć życie w warunkach laboratoryjnych, z pewnością takie próby będą podjęte, ale czy będziemy mogli na 100% stwierdzić, że tak samo przebiegło to na Ziemi te niecałe 4 mld lat temu?
@@icomefromtheworld "Zagadka powstania życia nie jest sama w sobie jakimś sacrum, ale jest trudna do rozwikłania, ponieważ zwyczajnie nie zachodzą warunki do jego odtworzenia." nie zachodzą ponieważ nie wiem czy dobrze to ujmuję ale w naturalnym środowisku wszelkie aminokwasy, proteiny i inne czynniki potrzebne do abiogenezy są albo zjadane przez bakterie lub inne formy życia lub procesy te są niemożliwe do zaistnienia w środowisku które już posiada formy życia, "Może kiedyś się uda stworzyć życie w warunkach laboratoryjnych, z pewnością takie próby będą podjęte, ale czy będziemy mogli na 100% stwierdzić, że tak samo przebiegło to na Ziemi te niecałe 4 mld lat temu?" już to się udało, lipidy, rna i kilka innych, jednak jest to trudniejsze do zrobienia w wiadrze wody przez 20 lat eksperymentów w porównaniu do 75% planety pokrytej przez oceany w ciągu 200 milionów lat
Przeczytałam Biblię, niejako na zakończenie mojego "wychodzenia" z religii. Po tej lekturze (trzykrotnej) nie miałam już wątpliwości, że Bóg jest jedynie ludzkim tworem. Panowie, słuchać Was to po prostu przyjemność.
@@smalinowski Masz rację 🤣Jednak te trzy razy wzięły się stąd, że biblia miejscami jest dość nudna. Do tego treści opisane przez wszystkich autorów często różnią się między sobą. Jednorazowa lektura nie wystarczyła mi do tego, bym mogła bez skrępowania mówić, że czytałam biblię.
Statystyka i logika jest na twoją niekorzyść ale masz bardzo bardzo małe szansie mieć rację 😉 th-cam.com/video/wJdssFOD3lo/w-d-xo.htmlsi=px4rHQ8vxZkfZO2w
@@ukasz6539 Wysłuchałam Wieczorka. Powiem Ci, że nie przekona mnie ktoś, kto swoje przemyślenia tytułuje: "Czemu wiara się opłaca?". Opłaca?! Wiara powinna się "opłacać"? Czyli mam wierzyć, bo w razie czego...? Czyli wierzę, czy tylko się ubezpieczam? Do tego jego przemyślenia dotyczące ciemnej materii. Powiem tylko tyle: fizyka to wspaniała nauka. Wielu rzeczy nie zobaczymy, a ona to udowodni lub obali. Ciemna materia to na razie hipoteza, między innymi którą ta nauka się zajmuje. Statystyka w służbie boga. To nie jest miejsce na długą dyskusję na temat ujęć statystycznych. Ale niestety, nawet badania statystyczne przeprowadzane w Polsce dowodzą, że ważne jest to, kto takie badania zleca. W tym miejscu jedynie powiem jeszcze raz: Czy w religii chodzi o to, żeby to się opłacało? Może przeczytaj biblię.
Super rozmowa. Ukłony Panowie . A w kwestii formalnej : na stan dzisiejszej wiedzy - liczbą, która ma jakikolwiek sens fizyczny w naszym Wszechświecie to 10 do 185 potęgi -wszystko co ponad to to tylko (?) zabawa matematyką. PS. Liczba ta opisuje wypełnienie obserwowalnego wszechświata "objętością" wielkości stałej Plancka 🙂.
2:27:48 Czym się różni to rozumowanie od powiedzenia, że zbiór liczb całkowitych nie istnieje, bo wiemy, że istnieje liczba np. 2, a gdyby istniało nieskończoność liczb przed liczbą 2, to byśmy się do niej nigdy nie doliczyli? Wydaje mi się, że takim sposobem można wykluczyć istnienie każdej nieskończoności, ale to zakłada, że nieskończoność da się ogarnąć w czasie (słowo klucz "dzisiejszy stan NIGDY by nie zaistniał") - wydaje mi się, że przy rozważaniu nieskończoności trzeba przyjąć bardziej bezczasową perspektywę. Wtedy w pewnym sensie wszystkie liczby, czy wszystkie momenty istnieją jednocześnie. 2:28:19 Z przyczynami i skutkami jest tak samo, tylko my obserwujemy przyczyny i skutki w danej kolejności, bo taki akurat mamy mechanizm zapamiętywania, ale z punktu widzenia fizyki reakcje można rozpatrywać w tę i we w tę (polecam film "The Arrow of Time and How to Reverse It" z kanału PBS Space Time). Tak jak jesteśmy w stanie zobaczyć to co jest teraz i zgadywać co będzie potem, tak i jesteśmy w stanie spojrzeć na to co jest teraz i zgadywać co było kiedyś, chociaż używamy do tego trochę innych (odwrotnych) zasad. Jeśli chodzi o wyjaśnienia, to faktycznie może to być teoria, która zbyt wiele nam w tym temacie nie oferuje (nie żeby alternatywy oferowały więcej), ale to nie zmienia faktu, że jest możliwością. Z kwiaciarką z nieskończoną liczbą kwiatów to zdaje mi się, że jest posta sprzeczność. Wyobrażając sobie otwartą kwiaciarnie, wyobrażamy sobie coś niemożliwego. Proste wyjaśnienie - w naszym świecie nie ma niemożliwych rzeczy. Spotkalibyśmy kwiaciarkę na jakimś etapie liczenia kwiatów.
Karolu, cieszę się na nowy format i podcasty. Nieśmiało podpytuję - czy zamierzasz kontynuować omawianie źródeł cywilizacji zachodniej? Pierwszy film był wyborny i rozbudził apetyt.
2:25 z tych dróg wynika jeszcze jeden problem, bo św Tomasz rozróżnia 5 dróg prowadzących do wniosku o istnieniu Boga oraz 2 drogi właśnie do poznania Boga (pozytywna i negatywna). więc myślę, że bardziej precyzyjne byłoby określenie, że drogi do poznania Boga to właśnie te dwie, a pięć (chociaż Tomasz sam nie nazywa ich dowodami) mają prowadzić do wniosku o jego istnieniu. więc moim zdaniem 2 drogi - poznanie Boga, 5 dróg - racjonalne powody, dla których można w niego uwierzyć
Co do "stałych wszechświata". Będąc skonfrontowanym z jakimś istniejacymy faktem jak istnienie opisowych praw fizyki, co wynika z obserwacje o świecie, nazwanie tego istnienia dowodami na wyjaśnienie obserwowanych zjawisk i stworzenie teorii wyjaśniającej takie zaistnienie jest trywialnie proste. Analogicznie, jeśli ja rano nie mogę znaleźć kapci pod łóżkiem które tam zostawiłem wieczorem, to jest to zupełnie dobrym i logicznym dowodem na istnienie krasnoludków, czy diabełków, czy jakichś innych bytów, dostrojonych by kraść kapcie, bo chociaż byty co prawda maja wolną wolę, one już mają tak dostrojoną, kradnącą kapcie naturę. Innymi słowy, każdy jeden głupi człowiek może wziąć każdy jeden dzisiaj nie wyjaśniony fenomen i stwierdzć, że istnieje jakiś inteligentny byt który ma moc i pragnienie zorganizować istnienie tego fenomenu, nie ma silniejszych pragnień by tego nie robić, jest w miarę racjonalbym bytem, a nie masywnie iracjonalnym bytem, i w ten sposób stworzyć hipotezą która co najmniej, chociaż słabo, przewiduje zaistnienie istnienie tego fenomenu. Ja to mogę robić wobec każdego jednego niewyjaśnionego dzisiaj fenomenu, na koniec wyjaśniając dokładnie NIC. Chrześcijanie twierdą, że istnienie "dostrojonych" wszechświata i ludzi jest efektem działania istniejacego krasnoludka, dostrojonego na tworzenie specyficznego świata i ludzi ... przepraszam napisałem krasnoludka!? Miałem napisać Boga dostrojonego na stworzenie wszechświata w jakim się znajdujemy. Idąc dalej teisci jak chrześcijanie nie wiedzą co spowodowało istnienie, co stworzyło byt który według chrześcijan jest dostrojony by tworzyć świat taki w jakim znajdujemy się my, a idąc jeszcze dalej, co stworzyło byt który był dostrojony by tworzyć byt który stworzył ich Boga, i tak dalej w nieskończoność. Nazwanie przez teistów Boga bytem koniecznym, by zatrzymać taki regres, nie różni się od nazwaniem przeze mnie natury (równie) koniecznym bytem, z tym, że w przypadku chrześcijan to tylko zwieksza ontologiczną "cenę" takiego pomysłu i narusza zasadę nie wprowadzania nowych pojęć i założeń, gdzie rozwiazanie przyjmujące najmniejszą liczbę założeń uważane jest uważane za najlepsze. "Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę". Tak więc wszystko co teisci robią, to powielają tylko durne stereotypy teistów o rzekomym światopoglądzie ateistów, nie zdając sobie sprawy na jakim grząskim gruncie oni sam stoją. Po drugie, mają oni daleką drogę by zaczynają od tego bytu - Boga - móc twierdzić, że jest nim Jezus, pomijając już, że nie jest możliwe by Jezus był przepowiadanym w ST mesjaszem.
@analityk447 Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że prawa fizyki (czyli prawa opsuące jak funkcjonuje rzeczywistość, a nie prawa nakazowe) stworzyła zawsze istniejąca, nieosobowa natura. Zatrzymuje to nieskończony regres o jeden krok wcześniej, bez konieczności dodawania do łańcucha przyczynowo-skutkowego nowego, skomplikowanego elementu w postaci bytu który był dostrojony by stworzyć naturę dostrojoną do stworzenia naszego wszechświata takim jakim on jest.
Mogę prosić o jakąś wskazówkę gdzie znaleźć uzasadnienie twierdzenia, że Jezus nie mógł być zapowiadanym w ST Mesjaszem? Z chęcią bym poczytał/posłuchał.
@@DanielTredewicz Proszę poczytać Stary Testament, a szczególnie Dawidowe mesjanistyczne przepowiednie,które Bóg dał osobiście ludzkości przez proroków. Proszę przeczytać całe przepowiednie, a nie tylko ich pierwsze fragmenty. Na przykład Zachariasza 9, czy Jeremiasza 33. Kiedy Pan je już przeczyta, proszę mi wtedy napisać co Jezus z nich wypełnił, a co nie. Wtedy będziemy mogli wrócić do innych mesjanistycznych Dawidowych przepowiedni, choć w sumie one mówią to samo,wiec Jezus również ich nie wypełnił.
Dziękuję Panom za umocnienie mojej wiary w Boga. Zróbcie materiał 10 powodów żeby nie wierzyć w Boga to przypuszczam że jeszcze bardziej moją wiarę umocnicie. Pozdrawiam wszystkich wierzących czyli myślących
Poziom inteligencji (a także poziom wykształcenia) jest dodatnio skorelowany ze skłonnością do niewiary. Nie dziwota, że elity naukowe są zateizowane w stopniu znacznie większym niż populacja ogólna.
Świetny materiał ale proponuję krótszy format, wyjątkowo przy świętach taka długość była okej ale w przyszłości będzie ciężko, czekam na dalsze odcinki :)
Panowie, jestem biologiem. Nie ma powodu żeby twierdzić, że powstanie życia nie przebiegało naturalnymi procesami - przypadkami! Ewolucja jest niesamowitym procesem, który nieprzerwanie poprawia i lepiej organizuje to co już powstało., i tak od 4 miliardów lat. 4 miliardów! DNA choć faktycznie nas koduje, w przeważającej większości jest przeraźliwie puste! Większość DNA nic nie koduje, jest buforem na kiepskie mutacje i błędy procesu. RNA świetnie poprzedza DNA jako nośnik informacji, mamy na to wiele wskazówek! DNA nie powstało deus ex machina! Już proste wyładowania elektryczne w organicznej zupie chemicznej dają aminokwasy! Tu naprawdę nie potrzeba boskich mocy!! Pozdrawiam!
Dzień dobry, a ja mam takie pytanie, z przodka jakiej płci wyewolułowała dzisiejsza kobieta i jakiej mężczyzna ? i kiedy nastąpił pierwszy rozdział na odpowiednik dzisiejszej kobiety i dzisiejszego mężczyzny ?
1:55:20 w odniesieniu do zen to akurat nie ma w nim wiary w żadną fizyczną pustkę, pustka jest tylko figurą retoryczną - to zasada "śunyaty", czyli ćwiczeniu mającym pozbawić rzeczywistość przez nas postrzeganą form językowych i naszych wyobrażeń tak żeby maksymalnie skupić się na tym jaki jest, a nie jak my go postrzegamy jako jednostka, nie ma w tym nic metafizycznego i nie ma to nic wspólnego ze sprowadzaniem do absurdu, jest to zwykłe ćwiczenie psychologiczne normalnie stosowane przez psychologię czy np. mindfulness. Rozumiem argumentację Karola, ale ten przykład wydaje mi się nietrafiony
Witam, zasadniczo ciekawy materiał choć wiele rzeczy jest przekłamanych, niedopowiedziane są ważne szczegóły w poszczególnych argumentacjach, bardzo dużo uproszczeń. Moja propozycja jest taka: zróbmy debatę między Wami (Karol i Łukasz) a nami (Michał i Staszek) wybierzemy parę argumentów i podyskutujemy. Co Wy na to?
"Nie może być nieskończenie wiele zdarzeń, które są przyczynami tego co mamy dzisiaj, bo to co mamy dzisiaj nigdy by nie zaistniało" 2:27:22 Nasuwa mi się tu paradoks Zenona / Achillesa i żółwia / lecącej strzały. Jest fantastyczny filmik na YT Zeno's Paradox - Numberphile oraz książka - Potęga nieskończoności. Jak rachunek różniczkowy i całkowy odkrywa tajemnice wszechświata - Stevena Strogatza, które jak mi się wydaje poruszają ten temat i wyjaśniają, że jak najbardziej możliwy jest skutek spowodowany nieskończoną ilością przyczyn.
2:37,24 Analizujecie przyczyny i skutki jak Arystotelesy widząc łańcuch? Pomyślcie o spirali, filmie cube, albo o tryliardzie wizualizacji Blockchain-coinów skompresowanych do jednego esemesa
dziękuję księdzu, proszę księdza za piękne kazanie! Mało w bełkocie religijnym przypowieści, pseudoanalogii kierowanych do emocji słuchaczy, potrzeba ich także w mowie krytykującej religijne myślenie. Tak trzymać! Tylko po ki chwost kwiaciarka miałaby liczyć nieskończone kwiatki?! A kwiaciarnia kwiaciarki z durnej bajki nigdy nie będzie otwarta, nigdy nie została otwarta, nie ma więc tu żadnego problemu.
3:29:00 argument Karola, że stałe wszechświata mogła ustawić "jakaś konieczność" jest niezrozumiały, zwykła sztuczka słowna. Na pewno nie jest to konieczność logiczna, więc jaka? Nie można sobie postulować niejasnych bytów. Karol konkluduje, że "może nie potrafimy tego pojąć", ale to nie jest obalenie argumentu teisty, tylko kapitulacja. Tak nie wygląda poważne podejście.
Mówienie "nie wiem" nadal jest lepsze niż tłumaczenie rzeczywistości wymyślonymi, błędnymi logicznie bytami. Stałe wszechświata to może być przypadek, reszta też. Dostosowaliśmy się.
Oczywiscie, ze antropomorficzny Bog jest o wiele bardziej zrozumialy. Chociaz z drugiej strony okresla sie Boga jako byt niepojety dla ludzkich mroweczek. Dla mnie "Bog" jest bytem dosyc niejasnym.
@@JagnaLesna bóg jest wystarczająco zrozumiały żeby stanowić jakiekolwiek wyjaśnienie. Natomiast propozycja Karola nie jest na tyle zrozumiała, żeby stanowić jakiekolwiek wyjaśnienie.
2:27:24 Ale nie ma nieskończenie wiele przyczyn jakiegoś teraźniejszego wydarzenia, jest jedna, nazwijmy ją P1, i ta przyczyna P1 ma przyczyną swoją (P2), P2 ma P3, P3 ma P4 i tak dalej. Ale nieprawdą jest, że P2, P3, P4, .... Pn są wszystkie przyczynami P1 Ok, dalsza część chyba to wyjaśniła i chyba mnie przekonała Co do samego tego argumentu jeszcze, to polecam wszystkim zainteresowanym w tym temacie poczytać o fizyce, szczególnie kwantowej. Można się dowiedzieć różnych rzeczy, że nie ma jednego, absolutnego czasu dla całego świata, że dzieją się rzeczy bez przyczyny, że czasoprzestrzeń może się zaginać tak, że X1 powoduje X2, X2 powoduje X3, X3 ...., aż wraca to że Xn powoduje X1. Może właśnie to jest możliwym wyjaśnieniem, linia przyczyn nie musi wyglądać jak y = 0 (ciągnąca się oś liczbowa jedno wymiarowa), tylko np. x^2 + y^2 = 1 (okrąg), nie ma tu problemu, że coś się ciągnie w nieskończoność, ale nie ma też żadnego momentu, w którym się coś zaczyna, przyczyny "NUMER 1" (oczywiście Bóg... chrześ, katolicki). Istnieją również podobne teorie a propos przestrzeni, że wszechświat nie jest nieskończony, ale jednocześnie nigdzie nie widać granicy, taka powierzchnia kuli tylko w 3d. 2:57:45 Tak właśnie jest w fizyce, w każdym punkcie przestrzeni jest inny czas, każdy punkt przestrzeni ma własny czas. Nie widzę niczego niemożliwego w tym, żeby tak właśnie było z Bogiem (bytem poza naszą przestrzenią). Dalszy pomysł o prostopadłym czasie też mi się bardzo podoba. Nie kojarzę, żeby fizyka w jakiś sposób wykluczała wielowymiarowość czasu 3:10:01 Pytanie czy w ogóle istnieją prawa fizyki, część fizyków by się z tym nie zgodziła
Z tymi urodzinami chytrusa to bym dyskutował. A to dlatego, że nic, w żadnych źródłach, nawet biblijnych, nie wzkazuje na to by chytrus urodził się 24 grudnia. Raczej, jeśli to prawda, to było to raczej w czerwcu, lipcu albo sierpniu...
Po pierwsze primo, to boże narodzenie jest 25.12. Po drugie primo, tego samego dnia urodziło się kilku innych bogów, także jezusek ma całkiem ciekawe towarzystwo 😉
Przyczyna nie musi poprzedzać skutku. Jak tłumaczy prof. Dragan w Kwantechizmie nadświetlny obserwator najpierw zobaczy kulę wylatujacą z czyjegoś kolana a dopiero potem wystrzał. Tak samo nie ma przyczyny to czy foton wybierze drogę A lub B będąc w superpozycji. Generalnie wiele filozoficznych rozważań rozbija się o fizykę kwantową bo pokazuje ona, że świat nie jest wcale intuicyjny a te rozważania są ograniczone tym, że opierają się o intuicję np. przyczyna poprzedza skutek.
Pozostaje kwestia czy nadświetlni obserwatorzy istnieją. Jeżeli nie istnieją (a oczywiście nie da się ich wytworzyć z przedmiotów podświetlnych) to owszem, przyczyna zawsze będzie poprzedzać skutek.
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
1:47:10 No, taki to właśnie język. Cała literatura religijna świata to bełkot. Pseudointelektualny, pseudofilozoficzny, pseudopoetycki. Bełkot, w którym pełno jest słów i zwrotów, które znaczą cokolwiek, a często w ogóle nic nie znaczą. Bełkot, w którym metafora metaforę metaforą pogania, ale sensu i realnej treści nie ma w nim za grosz. Bełkot, który nigdy nie wniósł nic do dorobku poznawczego ludzkości o rzeczywistych zdarzeniach. Bełkot, który opisuje stan wyobraźni chorych, upośledzonych wiarą umysłów, ale nie stan świata realnego.
@@mydloSA Ba! gdyby upośledzeni wiarą umieli to przyznać! Gdyby umieli przyznać, że jedyna rozumna definicja boga, to "magiczna postać literacka z mitologii religijnych".... Niestety świadomość tak elementarnych rzeczy jest niepowszechna także wśród ludzi typu tych z filmiku.
1:11:40 Wszystko musi mieć swoją przyczynę, zatem nie wszystko musi mieć swoją przyczynę. Logiczne? Teologiczne. Można z kurtuazją traktować tysiące lat takiego bełkotu, ale po co?
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
Dla chrześcijan niebezpiecznie jest używać argumentu z prostoty wyjaśnienia do dowodzenia istnienia Boga, bo należy ten argument odrzucić, kiedy chce się dowodzić istnienia konkretnie chrześcijańskiego Boga. Do opisu śwtata, który widzimy wokół wystarczy Bóg, który jednych lubi (i obdarza ich wspaniałym, pięknym życiem), a innych nienawidzi (i pozwala na śmierć 5 minut po urodzeniu w wyniku wady letalnej). Nie potrzeba do tego konceptu Trójcy, niepokalanego poczęcia, współistotności, w pełni ludzkiej i boskiej natury itd.
przypisywanie istocie rzekomo doskonałej i niezmiennej, tudzież "transcendentnej", ludzkich uczuć jak "lubienie" czy "nienawiść" już samo w sobie jest absurdem
Żeby argument Meyera był poprawny trzeba udowodnić że ludzki umysł nie jest wynikiem naturalnych procesów, bo jeśli tak jest to kod binarny, komputerowy itp. też jest skutkiem naturalnych procesów i okazuje się że naturalne procesy mogą wytworzyć informację
1:17:55 W mojej piaskownicy (takiej sprzed kilku dziesiątków lat) funkcjonowała sprawdzona, prosta odpowiedź ma groźby, o jakich mówisz. Do dzisiaj tej odpowiedzi skutecznie używam. Brzmi ona: "nie strasz, nie strasz, bo się zes.asz".
Dziękuję za Wasz czas. Super temat. Mam tylko jedno przemyślenia a propo przycznowości i skutkowości. Karol kiedy odnosisz się do argumentu, że przyczyną musi poprzedzać skutek i mówisz, że wielki wybuch nie może mieć przyczyny. Ale przecież wielki wybuch można uznać za skutek. Wtedy sprawa się dalej komplikuje. Bo to jest ciekawa sprawa czy teoretyczny wybuch był przyczyną czy skutkiem? Czy my mamy wystarczająco zmysłów aby to pojąć :)
W końcu przesłuchana całość. Czekam na kolejne podcasty Karolu! Jeśli można, z ciekawości: czy waszym zdaniem na wyróżnienie (poza wspominanym w filmie chociażby Kalam) zasługują argument ontologiczny czy argument boga tożsamego z naturą Spinozy?
Spinozjański "Bóg tożsamy z Naturą" to po prostu Natura pojmowana jako substancjalny, samoistny, nieskończony wszechbyt, poza którym nie ma niczego i który nie jest osobą ani (co oczywiste) czymś nadnaturalnym. Argumenty na rzecz "Boga" Spinozy to argumenty na rzecz naturalistycznego monizmu, a nie teistycznego supranaturalizmu, o który chodzi autorom.
Polecam film Łukasza Lamży o pierwszej przyczynie ;) a swoją drogą myślę że argumentacja Łukasz Wybrańczyka co do pierwszej przyczyny jest blisko bardzo paradoksu Achillesa i żółwia- jest możliwość wyjaśnienia tego ;)
2:50:00 Okej, a co w takim razie z Bogiem samym w sobie? Skoro wszystko musi mieć przyczynę i nic nie może być przyczyną samego siebie, to czy Bóg też nie powinien mieć jakiejś przyczyny? Czy samo istnienie Boga który ponoć był wiecznie i nie było nic przed nim nie obalałoby tego argumentu? Skoro można przyznać, że Bóg istniał od zawsze i nie miał żadnej przyczyny, a sam był przyczyną wszechświata, to gdzie trudność żeby przeskoczyć o ten jeden stopień przyczynowo skutkowy, i uznać że to wszechświat (tudzież wielki wybuch) był tą pierwszą rzeczą, która nie miała przyczyny (bo tak czy siak ta rzecz musi być a według teorii teistów wszystko wskazuje na to, że jest to Bóg)?
Niezbyt trafiony przykład bo wszystko co ma początek musi mieć również swój koniec. Wiemy, że wszechświat ten koniec będzie miał, zaś Bóg/Absolut niejako z definicji nie może mieć swego końca, co za tym idzie nie mógł mieć również początku.
@annam-kw2qv Słońce owszem, ale ono jest tylko jedną z wielu gwiazd we wszechświecie. My mówimy tutaj o końcu całego wszechświata, a nie tylko jednego, nic nieznaczącego układu gwiezdnego
Napewno zrozumiałbym o wiele więcej z tych cytatów, które przeczytał Karol Fiałkowski, gdyby nie to, że skupiłem się na tym, co tam odjaniepawla Łukasz Wybrańczyk.
Z matematycznego punktu widzenia nie ma żadnego problemu z regresem w nieskończoność. To ludzka intuicja zawodzi, czego efektem sa argumenty typu, że w takim regresie nigdy nie zaszłoby obecne zdarzenie. Ale stosując tego typu argumentację, trzeba by też wykluczyć łańcuch zdarzeń ciągnący się w nieskończoność w przyszłość. W końcu dla kogoś poruszającego się do tyłu w czasie nasza przyszłość byłaby jego przeszłością, a nasza przeszłość jego przyszłością. Matematycznie antymateria ma takie właściwości jak zwykła materia poruszająca się do tyłu w czasie. Choć też nie do końca, bo nie tyczy się to oddziaływań grawitacyjnych. Ale już w przypadku hipotetycznej negatywnej materii grawitacja też byłaby tym objęta. Teraz pytanie, czy nieskończony w czasie ciąg przyczyn może mieć pierwszą przyczynę? Jak najbardziej. Byłaby ona umiejscowiona poza naszym czasem. Np. hipotetyczny stwórca mógłby tworzyć jednocześnie wszechświaty z całą ich nieskończoną przeszłością i nieskończoną przyszłością. Dla niego cała ta nieskończona linia czasu powstałaby w jednym momencie. Oczywiście tu pojawia się pytanie o przyczynę tego stwórcy. I tu też możemy wyobrazić sobie nieskończony łańcuch stwórców, w którym każdy stwórca miałby swojego stwórcę znajdującego się poza jego czasem. Ale co jest przyczyną takiego nieskończonego łańcucha stwórców? Być może jakiś stwórca poza tym nieskończonym łańcuchem, który stworzył go całego jednocześnie? A co jest jego przyczyną? Można tak pisać w nieskończoność :) Dla mnie zarówna ostateczna pierwsza przyczyna, jak i nieskończony ciąg przyczyn, wydają się dziwne. Nieważne jakie wyjaśnienie by nie było, to zawsze pojawi się w mej głowie pytanie "Ale co jest tego przyczyną (niekoniecznie umiejscowioną w czasie)?". Na koniec, coś co mnie od dawna zastanawia. Wyobraźmy sobie wszechświat z nieskończoną przeszłością, a w nim człowieka, który nigdy się nie urodził, a po prostu istniał od zawsze. Z racji ograniczonej pojemności mózgu, nie mógłby przechowywać nieskończonej liczby wspomnień. Mógłby pamiętać jakieś pojedyncze zdarzenia z przeszłości, np. sprzed tysiąca, miliona, miliarda, biliona, czy więcej lat. Ale nigdy nie pamiętałby początku, bo by go nie było. Zresztą my też nie pamiętamy swego początku. Ciekawi mnie, jakie to byłoby uczucie być takim człowiekiem z nieskończoną przeszłością.
Ja sam, podobnie jak Łukasz, wierzyłem że nieskończony ciąg przyczynowo-skutkowy jest możliwy, ale ta dyskusja skutecznie mnie z tego przekonania wyprowadziła. I to nie poprzez przykład Karola o liczącej kwiaty kwiaciarce, który jest moim zdaniem mocno nietrafiony, ale gdy Łukasz przywołał obraz nieskończonego ciągu klocków domina. Jeżeli wyobrazimy sobie jakikolwiek konkretny klocek w tym ciągu, który mógłby być alegorią dnia dzisiejszego, to kluczem jest uświadomienie sobie, że on nigdy nie ma prawa się przewrócić. Dlaczego? Bo wcześniej przed nim jest nieskończona ilość klocków, które też muszą się przewrócić zanim przewróci się nasz klocek, co zajmie nieskończoną ilość czasu, ergo- nigdy nie będzie momentu, w którym nasz wybrany klocek się przewróci. I jest to prawdą dla każdego klocka w tym ciągu, co prowadzi do wniosku, że w świecie, w którym jest nieskończony ciąg przyczynowo-skutkowy, nic nie ma prawa się wydarzyć.
"Bo wcześniej przed nim jest nieskończona ilość klocków, które też muszą się przewrócić..." Wiadomo od czasów Zenona z Elei, że Achilles nie dogoni żółwia.
@marcinek5696 Uważasz, że moja intuicja że klocek nigdy się nie przewróci to tylko złudzenie, podobnie jak w przypadku paradoksu Zenona z Elei, że Achilles nigdy nie dogodni żółwia (a wszyscy wiemy, że dogoni)? Tylko różnica polega na tym, że w przypadku paradoksu Zenona dzielimy skończony odcinek na nieskończoną ilość coraz mniejszych odcinków (każdy połowę krótszy od poprzedniego), tymczasem w przypadku nieskończonego domina, mamy nieskończoną ilość zdarzeń, z których każde ma równą długość. Możemy matematycznie udowodnić, że 1 + 1/2 + 1/4 + 1/8 + 1/16 + 1/32 + ... = 1, natomiast 1 + 1 + 1 + 1 + 1 + 1 + ... = nieskończoność. Także to absolutnie nie są analogiczne sytuacje. Nieskończona ilość klocków będzie się przewracać nieskończoną ilość czasu, natomiast Achilles przebiegnie swój odcinek w skończonym czasie.
Wiadomo skądinąd, że "intuicyjne" podejście do nieskończoności często prowadzi na manowce. Sugeruję filmik "Physicists and Philosophers debunk the Kalam Cosmological Argument" oraz jego kontynuację, w których filozofowie analityczni, logicy i kosmolodzy rozważają stosowne kwestie.
Proponuję odnaleźć mój komentarz pod tym filmem, który napisałem kilkanaście godzin temu, a w którym wyjaśniam dlaczego regres w nieskończoność mógłby istnieć.
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
Bardzo mi się podoba podcast. Dużo głębokich przemyśleń. Natomiast, jeżeli mogę na coś zwrócić uwagę to chłopaki weźcie pod uwagę to, że używanie łaciny i angielskich zwrotów nie świadczy o elokwencji ani wyższej inteligencji. I jak już o czymś ma świadczyć, to raczej o braku szybkiego kojarzenia jak to przetłumaczyć na nasz język. Mnie na przykład działa to na nerwy.
Wykazując dowód rzeczywisty oczywiście, którego nie ma. Natomiast empiryczne istnieją, niektóre są w materiale, ale nadal mi kilku brakuje, doprecyzowanych.
„Jeden jest BÓG i jeden jest pośrednik między BOGIEM a ludźmi- Człowiek Chrystus Jezus”- 1 Tymoteusza 2:5. Do tego jedynego i prawdziwego BOGA modlił się Jezus Chrystus- Ew Jana 17:1-26.
Dzięki za materiał. Natomiast wmieszać w tematykę początku wszechświata/ pierwszej przyczyny, z "bogiem ojcem w trzech osobach", to ewidentne pomieszanie tematów. Kolega rozmówca też chyba nie zakumał koncepcji czasu pionowego.
Dobry wieczór Jeszcze nie obejrzałem całości i w tym roku nie dam rady. Czy mogliby Panowie udostępnić całą listę 50-ciu argumentów, które poddaliście pod głosowanie?
Nie ukrywam, że pozbycie się złudzeń co do argumentu 5 czyli doświadczenia religijnego było dla mnie podstawą odejścia od religii. Wasze argumenty tylko utwierdzają mnie w takim wniosku. Dla mnie reszta argumentacji jest wtórna, w sensie mniej istotna, bo skoro przysłowiowy mojżeszowy krzew gorejący był złudzeniem to cała reszta też. Bardzo dobra audycja, chociaż początek mnie nie przekonywał, ale warto było słuchać dalej. Pozdrawiam serdecznie
Niezależnie od tematu i merytoryki - w dobie "shortsów", clickbaitów i artykułów na 2-3 zdania, wspaniale jest obserwować kanały i Autorów, którzy cenią sobie kilkugodzinne rozmowy i znajdują dla takich materiałów odbiorców ❤ dzięki Panowie!
Uwielbiam obu twórców i mam takie same odczucia, ciągle karmie ten swój małpi umysł krótkimi formami, a przecież wiem, że zdecydowanie wolę te dłuższe, a na ten czterogodzinny odcinek uśmiechnąłem się sam do siebie :>
Polecam przeczytać: Księga Urantii - część IV - dotyczy ona życia i nauk Jezusa. Książka rewolucyjna dla nas jako ludzkości.
Podcastów jest od groma. Wyrosły one właśnie w dobie popularności sportów.
Nic dziwnego. Spotkało się dwóch mądrych ludzi, mających ochotę spokojnie porozmawiać na pasjonujące tematy 😊
@blankabielik2388
Karol przestał podkreślać bycie nihilistą..
Obaj wierzą w aktora Elona Muska .
I to że putler jest zły, a bidet i zieliński dobrzy...
Osobiście wierzę w Matrixa i że Święty Mel Gibson był na miejscu i nagrał wszystko kamerą
Już rozumiem co oznaczał dopisek „krótko” przy godzinnych materiałach :)
Hahaha, otóż to 🙈
Wszystko jest w końcu wzgledne.
Najświętsze duo w polskim internecie. Amen.
Przed tak mądrymi głowami Pan Bóg może się bez problemu i skutecznie ukrywać
a kononowicz i major?
Wspaniały duet! Piękny prezent dla oczu i uszu! Dziękuję bardzo owocnie i miło mi się Was oglada. Zdrowia Panowie!!!
Kocham Was bezbożnicy!!!
😂
aha
8:15 "[Łukasz] ma dla ateizacji młodego pokolenia tak wielkie zasługi, że większe mają jedynie biskupi KK"
Padłem 😂
święte słowa
Czysta zaprawda!👍😀
Zaiste powiadam Wam on został do tego stworzony przez Pana 😂
Biskupi, pedofile w sutanny przebrani oraz ci wybrani do sejmu, ateiści, sceptycy, reumatycy ...
wszyscy chcą zniszczyć wiarę na ziemi, pozbawić ludzkość Świąt Bożego Narodzenia ...
Są tylko TRZY powody, by w Boga WIERZYĆ:
1. BYŁ,
2. JEST,
3. BĘDZIE.
Karol zachował ziarenko pokory:
kiedy stawia Łukasza za biskupami, brzmi to jak żart, ale nie sądzę, aby to był przejaw jego poczucia humoru,
ONI WSPÓŁPRACUJĄ!
A tak serio: facetom myli się przyczyna ze skutkiem, powody, by wierzyć z owocami wiary ...
Chcesz być dobrym człowiekiem, tak dobrym, jak każdy z nich - wiara ci do tego nie potrzebna, chcesz być jak Łukasz i Karol - nabijaj się ze staruszek (w innym nagraniu) modlących się z różańcem ...
Wspieraj WOŚP, oglądaj jutuby - będziesz zbawiony od nudy zanim umrzesz!
plus parafrazując:
Czy mógłbym znaleźć lepszego gościa? - Śmiem wątpić.
Zajebiste te 2 teksty zapowiedzi ^^
Och cudownie. Dobrze, że zribiles taki króciutki materiał. Będziecie mi towarzyszyli w roznych obowiązkach i w dlugim spacerze. Dziękuję
To dopiero 1 część😂😂
Żaden z tych argumentów nie przekonał by mnie do wiary,super rozmowa,Karol jak zawsze genialny
A mnie odwrotnie. Bardzo ciekawe argumenty ktorych rozmówcy po wypowiedzeniu nie potrafią obalić i tylko mącą i dewagują nie potrafiąc dać sensownych kontrargumentów.
@wolus73 Łukasz trochę się motał,ale Karol jasno i wyraźnie obalał argumenty, polecam posłuchać jego debat z teistami , kładzie ich na łopatki
Buahaha 😂 kładzie na lapatki? gdzie? Ktora debata? Sluchalem ze dwie i nie zauważyłem @@Sztorm-k2o
@@Biaas9977 żeby zrozumieć należy mieć otwarty umysł,a wierzący tego nie mają ,ich mózgi mają blokadę i będą negować wszystko,wiem z doświadczenia,na szczęście to już za mną,życzę odwagi, a jasność przyjdzie sama
@@Sztorm-k2o😄😄😄 a nie pomyślałeś że logicznie myśląc może być odwrotnie i to ateiści mają blokadę umysłu. Christopher Hitchens lub Dawkins- nie pamietam juz ktory z nich, w jednej debacie na pytanie czy jest w ogóle możliwe żeby cokolwiek przekonało ich do wiary w Boga odpowiedział: nie. Więc o jakiej otwartości umysłu mówisz?
Przeklęty Wybrańczyk wysłannik Boga nie ma czasu robić filmów na własny kanał a tutaj cztery godziny haruje na dobre imię Boże.
@Hitchens_
a bogu z lupy sceptyka to czyta i skroluje dalej...
Cudowny wstęp, fantastyczny gość i 4 godziny słuchania interesującej rozmowy 😍 Wspaniały prezent z okazji Bożych narodzin 🥰 Pozdrawiam!
Panowie coś pięknego!
Tyle godzin merytorycznej i przede wszystkim ciekawej debaty!
Czapki z głów!
To na prawdę nie jest łatwe debatować tyle czasu na jeden temat i jeszcze żeby widz mógł to oglądać! Co dopiero sprawić że on będzie z ciekawością oglądał ten materiał do końca to już jest na prawdę level master.
Jesteście boscy!1❗❕❗❕☝️
Świetny kawał roboty, moje serce nikczemne i bezrozumne jest ukontentowane!
Cudowny jest ten materiał, naprawdę! Najbardziej fajne jest to, ile macie pozytywnej energii! To się naprawdę udziela ^^
radość Łukasza gdy Karol wreszcie mówi "koniec cytatu" 😃
Dzięki Karolu i Łukaszu. Bardzo dobry materiał.
Ło Bożena sobota 22:15 a tu 4 godziny materiału do obejrzenia. Jak ja uwielbiam długie dyskusje 😊
Podobało mi się słuchanie tej listy. Czekam z niecierpliwością na kolejne nagrania z tej serii.
Dzięki za wartościowy materiał.
te podcasty są Boskie !
...Bożego Narodzenia 😀
Dzisiaj muszę zrobić 2 ciasta na święta u teściów, idealnie Panowie wpadliście. Oglądam wasze filmy po parę razy tam, gdzie was tylko można znaleźć, właśnie się przymierzałem do waszego satyrycznego odcinka na stacji ateizm, ale zrobiliście mi prezent.
"ciasta na święta..." - a co będziecie świętować? czy może Boże Narodzenie?
@ raczej czas z rodziną:)
Dopiero odpaliłem, ale już wiem, że będzie dobrze. Dobry skład💪😎
Dzięki za materiał. Nie nudziłem się w samotną wigilię, mając taki nektar dla rozumu 😊
@hellenisci
Samotną?
A może pora na ukraine?
Albo na ukrainkę
Super Was znowu razem widzieć. Karol mega zapowiedź Łukasza czułem jakbyście oboje stali w ringu. Tak powinien się zaczynać każdy odcinek. Dzięki za super odcinek. Na spotyfi też słucham.
Szansa dla Wybrańczyka wreszcie/szacun i pozdrowienia 🤚 czujność na sukienkowych 👹 edukacja rodzina dom 🏡 bezpieczeństwo dziecka ❤️
cześć pozdrawiam wszystkich ludzi dobrej woli
Karolku, spotkaj się i zrób odcinek ze Światusami.
Jeśli jakiś bóg istnieje to moim faworytem jest ten, który jak zobaczył co się na Ziemi odwala spakował manatki i stworzył sobie nowy świat bez ludzi.
@Mic-ir1uc
Obaj Twórcy wierzą, że zachód jest mądry i dobry, a wschód głupi i zły.
Wstaw w miejsce b.u.g.
u.s.a.
& Posłuchaj jeszcze raz
@@funthomas-nh8ci Ale ty masz dziwny świat xD. Z Bogiem.
Czemu Bóg ma uciekać? Ludzie budują cywilizację zgodnie z planem.
@@relikt55 Planem Allaha. Tak wiem, też to czytałem w Koranie, ale nie jestem przekonany.
No to dzięki Karolu , że moje przeformatowanie rozumiesz😅😊po doswiadczeniu religijnym.
2:08:16
Dla ludzi rozumnych "nie wiemy" nie jest przerażające. Przerażający jest ośli upór upośledzonych wiarą w bezpodstawnym powtarzaniu i usprawiedliwianiu zaklęć sprzed tysiącleci
Nie wiemy jak powstało życie, skąd wzięło się DNA i całkiem możliwe, że nigdy się tego nie dowiemy z bardzo prostej przyczyny: ten proces się już wydarzył i jego ponowna obserwacja jest, cóż, dość trudna w realizacji. 😉 Stawianie go w opozycji do nowych odkryć i osiągnięć technologicznych ("będziemy wszczepiać elektrody do mózgu, a nie wiemy skąd jest DNA") jest po prostu logicznie nieuprawnione.
@@icomefromtheworld "Stawianie go w opozycji do nowych odkryć i osiągnięć technologicznych ("będziemy wszczepiać elektrody do mózgu, a nie wiemy skąd jest DNA") jest po prostu logicznie nieuprawnione."
niby dlaczego? nie wiemy skąd się bierze świadomość w mózgu a jednak możemy na nim operować, wpływać na świadomość poprzez np usypianie ludzi anestezją, innym przykładem są technologie wojskowe, a bardziej szczegółowo rozwijanie technologii z jednej dziedziny nauki (lub po prostu grupy przeznaczenia tych technologii) w zawrotnym tempie pozostawiając inne dziedziny w tyle, chodzi o to że ludzkość nie jest jescze na międzyplanetarnym poziomie technologicznym a jest już bliska opanowania kontrolowanej fuzji termojądrowej lub AGI (oczywiście jeśli chodzi o AI możliwe jest że temat jest po prostu specjalnie nagłaśniany i jesteśmy bliscy odkrycia lub udoskonalenia programów które nie byłyby jednak samoświadome jak prawdziwa definicja sztucznej inteligencjii niemniej jednak sprawnie imitowały by ludzi i ich zadania, jeśli np teoria o tym że świadomość jest stwarzana przez kwantowe poziomy w mózgu i microtubule jest prawdziwa, samoświadomość maszyn jest niemożliwa, no chyba że może ona pojawić się na wskutek innych czynników), krótko mówiąc, to że "nie wiemy skąd wzięło się dna" (dziwne ujęcie btw, chyba chodziło ci o abiogenezę) nie znaczy że nie możemy go modyfikować aby stać się czymś lepszym
@ghfgxijaorgf5393 Odnoszę wrażenie, że się zgadzamy, tylko chyba zostałem źle zrozumiany. 🙂 Odpowiadając na Twoje pytanie: dlatego, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To, że nie wiemy (i być może nigdy się nie dowiemy) jak powstało życie, nie powinno mieć żadnego wpływu na rozwój nauki.
Sformułowanie jak w 2:08:04 (nie moje przecież) zwyczajnie nie ma sensu. Zagadka powstania życia nie jest sama w sobie jakimś sacrum, ale jest trudna do rozwikłania, ponieważ zwyczajnie nie zachodzą warunki do jego odtworzenia. Może kiedyś się uda stworzyć życie w warunkach laboratoryjnych, z pewnością takie próby będą podjęte, ale czy będziemy mogli na 100% stwierdzić, że tak samo przebiegło to na Ziemi te niecałe 4 mld lat temu?
@@icomefromtheworld "Zagadka powstania życia nie jest sama w sobie jakimś sacrum, ale jest trudna do rozwikłania, ponieważ zwyczajnie nie zachodzą warunki do jego odtworzenia."
nie zachodzą ponieważ nie wiem czy dobrze to ujmuję ale w naturalnym środowisku wszelkie aminokwasy, proteiny i inne czynniki potrzebne do abiogenezy są albo zjadane przez bakterie lub inne formy życia lub procesy te są niemożliwe do zaistnienia w środowisku które już posiada formy życia,
"Może kiedyś się uda stworzyć życie w warunkach laboratoryjnych, z pewnością takie próby będą podjęte, ale czy będziemy mogli na 100% stwierdzić, że tak samo przebiegło to na Ziemi te niecałe 4 mld lat temu?"
już to się udało, lipidy, rna i kilka innych, jednak jest to trudniejsze do zrobienia w wiadrze wody przez 20 lat eksperymentów w porównaniu do 75% planety pokrytej przez oceany w ciągu 200 milionów lat
Przeczytałam Biblię, niejako na zakończenie mojego "wychodzenia" z religii. Po tej lekturze (trzykrotnej) nie miałam już wątpliwości, że Bóg jest jedynie ludzkim tworem.
Panowie, słuchać Was to po prostu przyjemność.
Brzmi to trochę jakby w trakcie rozwodu spotkać się trzy razy z małżonkiem żeby nie mieć wątpliwości co do rozwodu ;)
@@smalinowski Masz rację 🤣Jednak te trzy razy wzięły się stąd, że biblia miejscami jest dość nudna. Do tego treści opisane przez wszystkich autorów często różnią się między sobą. Jednorazowa lektura nie wystarczyła mi do tego, bym mogła bez skrępowania mówić, że czytałam biblię.
Statystyka i logika jest na twoją niekorzyść ale masz bardzo bardzo małe szansie mieć rację 😉
th-cam.com/video/wJdssFOD3lo/w-d-xo.htmlsi=px4rHQ8vxZkfZO2w
@@ukasz6539 Wysłuchałam Wieczorka. Powiem Ci, że nie przekona mnie ktoś, kto swoje przemyślenia tytułuje: "Czemu wiara się opłaca?". Opłaca?! Wiara powinna się "opłacać"? Czyli mam wierzyć, bo w razie czego...? Czyli wierzę, czy tylko się ubezpieczam? Do tego jego przemyślenia dotyczące ciemnej materii. Powiem tylko tyle: fizyka to wspaniała nauka. Wielu rzeczy nie zobaczymy, a ona to udowodni lub obali. Ciemna materia to na razie hipoteza, między innymi którą ta nauka się zajmuje. Statystyka w służbie boga. To nie jest miejsce na długą dyskusję na temat ujęć statystycznych. Ale niestety, nawet badania statystyczne przeprowadzane w Polsce dowodzą, że ważne jest to, kto takie badania zleca. W tym miejscu jedynie powiem jeszcze raz: Czy w religii chodzi o to, żeby to się opłacało? Może przeczytaj biblię.
Super rozmowa. Ukłony Panowie . A w kwestii formalnej : na stan dzisiejszej wiedzy - liczbą, która ma jakikolwiek sens fizyczny w naszym Wszechświecie to 10 do 185 potęgi -wszystko co ponad to to tylko (?) zabawa matematyką. PS. Liczba ta opisuje wypełnienie obserwowalnego wszechświata "objętością" wielkości stałej Plancka 🙂.
Miło Was widzieć Panowie ❤
W cudzysłowie, Panie Karolu! 👋👋👋🙂
Wspaniały odcinek, dosłuchany na Spotify, ale zostawiam komentarz tutaj, niech się niesie 🤍
Oby tylko częściej taka forma się pojawiała! I super, że od razu na Spotify ❤
Wspaniałe przekazane, wielki szacun
cztery godziny uczty w wykonaniu dwóch najlepszych kucharzy ;))
Coś wspaniałego!
Wspaniałe duo!
2:27:48 Czym się różni to rozumowanie od powiedzenia, że zbiór liczb całkowitych nie istnieje, bo wiemy, że istnieje liczba np. 2, a gdyby istniało nieskończoność liczb przed liczbą 2, to byśmy się do niej nigdy nie doliczyli?
Wydaje mi się, że takim sposobem można wykluczyć istnienie każdej nieskończoności, ale to zakłada, że nieskończoność da się ogarnąć w czasie (słowo klucz "dzisiejszy stan NIGDY by nie zaistniał") - wydaje mi się, że przy rozważaniu nieskończoności trzeba przyjąć bardziej bezczasową perspektywę. Wtedy w pewnym sensie wszystkie liczby, czy wszystkie momenty istnieją jednocześnie.
2:28:19 Z przyczynami i skutkami jest tak samo, tylko my obserwujemy przyczyny i skutki w danej kolejności, bo taki akurat mamy mechanizm zapamiętywania, ale z punktu widzenia fizyki reakcje można rozpatrywać w tę i we w tę (polecam film "The Arrow of Time and How to Reverse It" z kanału PBS Space Time). Tak jak jesteśmy w stanie zobaczyć to co jest teraz i zgadywać co będzie potem, tak i jesteśmy w stanie spojrzeć na to co jest teraz i zgadywać co było kiedyś, chociaż używamy do tego trochę innych (odwrotnych) zasad.
Jeśli chodzi o wyjaśnienia, to faktycznie może to być teoria, która zbyt wiele nam w tym temacie nie oferuje (nie żeby alternatywy oferowały więcej), ale to nie zmienia faktu, że jest możliwością.
Z kwiaciarką z nieskończoną liczbą kwiatów to zdaje mi się, że jest posta sprzeczność. Wyobrażając sobie otwartą kwiaciarnie, wyobrażamy sobie coś niemożliwego. Proste wyjaśnienie - w naszym świecie nie ma niemożliwych rzeczy. Spotkalibyśmy kwiaciarkę na jakimś etapie liczenia kwiatów.
Coś wspaniałego. Gratuluję!
Idealne na święta dla katolika, dziękuję.
Wybrańczyk to mój ulubiony antychryst 😂
Pozdrawiam Was serdecznie. ❤❤
Karolu, cieszę się na nowy format i podcasty. Nieśmiało podpytuję - czy zamierzasz kontynuować omawianie źródeł cywilizacji zachodniej? Pierwszy film był wyborny i rozbudził apetyt.
Jako Jego patron odpowiadam Ci, że tak :P.
@@Pyszniak52 Dziękuję Ci dobry człowieku. Piekny prezent na gwiazdkę 🎉
2:25 z tych dróg wynika jeszcze jeden problem, bo św Tomasz rozróżnia 5 dróg prowadzących do wniosku o istnieniu Boga oraz 2 drogi właśnie do poznania Boga (pozytywna i negatywna). więc myślę, że bardziej precyzyjne byłoby określenie, że drogi do poznania Boga to właśnie te dwie, a pięć (chociaż Tomasz sam nie nazywa ich dowodami) mają prowadzić do wniosku o jego istnieniu. więc moim zdaniem 2 drogi - poznanie Boga, 5 dróg - racjonalne powody, dla których można w niego uwierzyć
2:25:00 *
Co do "stałych wszechświata". Będąc skonfrontowanym z jakimś istniejacymy faktem jak istnienie opisowych praw fizyki, co wynika z obserwacje o świecie, nazwanie tego istnienia dowodami na wyjaśnienie obserwowanych zjawisk i stworzenie teorii wyjaśniającej takie zaistnienie jest trywialnie proste.
Analogicznie, jeśli ja rano nie mogę znaleźć kapci pod łóżkiem które tam zostawiłem wieczorem, to jest to zupełnie dobrym i logicznym dowodem na istnienie krasnoludków, czy diabełków, czy jakichś innych bytów, dostrojonych by kraść kapcie, bo chociaż byty co prawda maja wolną wolę, one już mają tak dostrojoną, kradnącą kapcie naturę.
Innymi słowy, każdy jeden głupi człowiek może wziąć każdy jeden dzisiaj nie wyjaśniony fenomen i stwierdzć, że istnieje jakiś inteligentny byt który ma moc i pragnienie zorganizować istnienie tego fenomenu, nie ma silniejszych pragnień by tego nie robić, jest w miarę racjonalbym bytem, a nie masywnie iracjonalnym bytem, i w ten sposób stworzyć hipotezą która co najmniej, chociaż słabo, przewiduje zaistnienie istnienie tego fenomenu.
Ja to mogę robić wobec każdego jednego niewyjaśnionego dzisiaj fenomenu, na koniec wyjaśniając dokładnie NIC.
Chrześcijanie twierdą, że istnienie "dostrojonych" wszechświata i ludzi jest efektem działania istniejacego krasnoludka, dostrojonego na tworzenie specyficznego świata i ludzi ... przepraszam napisałem krasnoludka!? Miałem napisać Boga dostrojonego na stworzenie wszechświata w jakim się znajdujemy.
Idąc dalej teisci jak chrześcijanie nie wiedzą co spowodowało istnienie, co stworzyło byt który według chrześcijan jest dostrojony by tworzyć świat taki w jakim znajdujemy się my, a idąc jeszcze dalej, co stworzyło byt który był dostrojony by tworzyć byt który stworzył ich Boga, i tak dalej w nieskończoność.
Nazwanie przez teistów Boga bytem koniecznym, by zatrzymać taki regres, nie różni się od nazwaniem przeze mnie natury (równie) koniecznym bytem, z tym, że w przypadku chrześcijan to tylko zwieksza ontologiczną "cenę" takiego pomysłu i narusza zasadę nie wprowadzania nowych pojęć i założeń, gdzie rozwiazanie przyjmujące najmniejszą liczbę założeń uważane jest uważane za najlepsze.
"Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę".
Tak więc wszystko co teisci robią, to powielają tylko durne stereotypy teistów o rzekomym światopoglądzie ateistów, nie zdając sobie sprawy na jakim grząskim gruncie oni sam stoją.
Po drugie, mają oni daleką drogę by zaczynają od tego bytu - Boga - móc twierdzić, że jest nim Jezus, pomijając już, że nie jest możliwe by Jezus był przepowiadanym w ST mesjaszem.
dzień dobry, czy mógłbym poprosić Pana o wyjaśnienie skąd się wzięły np: prawa fizyki na które pan się powołuje w swojej wypowiedzi ?
@analityk447 Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że prawa fizyki (czyli prawa opsuące jak funkcjonuje rzeczywistość, a nie prawa nakazowe) stworzyła zawsze istniejąca, nieosobowa natura. Zatrzymuje to nieskończony regres o jeden krok wcześniej, bez konieczności dodawania do łańcucha przyczynowo-skutkowego nowego, skomplikowanego elementu w postaci bytu który był dostrojony by stworzyć naturę dostrojoną do stworzenia naszego wszechświata takim jakim on jest.
Mogę prosić o jakąś wskazówkę gdzie znaleźć uzasadnienie twierdzenia, że Jezus nie mógł być zapowiadanym w ST Mesjaszem? Z chęcią bym poczytał/posłuchał.
@@DanielTredewicz Proszę poczytać Stary Testament, a szczególnie Dawidowe mesjanistyczne przepowiednie,które Bóg dał osobiście ludzkości przez proroków.
Proszę przeczytać całe przepowiednie, a nie tylko ich pierwsze fragmenty.
Na przykład Zachariasza 9, czy Jeremiasza 33.
Kiedy Pan je już przeczyta, proszę mi wtedy napisać co Jezus z nich wypełnił, a co nie. Wtedy będziemy mogli wrócić do innych mesjanistycznych Dawidowych przepowiedni, choć w sumie one mówią to samo,wiec Jezus również ich nie wypełnił.
@JarekKrawczyk liczyłem jednak na jakieś opracowanie, ale i tak dziękuję za konkretne fragmenty.
Myślę że już od pierwszego odcinka możemy liczyć ranking czasu w którym Karol oddał głos gościowi
#1 - 8:35
Świetne!❤
Dziękuję Panom za umocnienie mojej wiary w Boga. Zróbcie materiał 10 powodów żeby nie wierzyć w Boga to przypuszczam że jeszcze bardziej moją wiarę umocnicie. Pozdrawiam wszystkich wierzących czyli myślących
Badania wskazują, że poziom inteligencji jest ujemnie skorelowany z religijnością, więc wierzący (statystycznie rzecz biorąc) myślą mniej sprawnie.
Bo żeby wierzyć trzeba być pokornym lub inteligentnym. Wszyscy ateiści to albo ludzie mało pokorni czyli pyszni, albo mało inteligentni
Poza tym czym innym jest wiara a czym innym religijność
Poziom inteligencji (a także poziom wykształcenia) jest dodatnio skorelowany ze skłonnością do niewiary. Nie dziwota, że elity naukowe są zateizowane w stopniu znacznie większym niż populacja ogólna.
Wszystkiego dobrego w nowy 2025 roku
Sporo materiału, na pewno do ponownego przesłuchania.
Wspaniałe powitanie. :D
Świetny materiał ale proponuję krótszy format, wyjątkowo przy świętach taka długość była okej ale w przyszłości będzie ciężko, czekam na dalsze odcinki :)
Super forma przekazu
Tak, nowy format - więcej uświadomionych. Szkoda tylko że gość Karola mało mówił, był jakby zdominowany.
Dzięki za 4 godziny wartościowego materiału ❤ uwielbiam takie dłuższe formy
🥳🥳🥳 Best duo ever
Panowie, jestem biologiem. Nie ma powodu żeby twierdzić, że powstanie życia nie przebiegało naturalnymi procesami - przypadkami! Ewolucja jest niesamowitym procesem, który nieprzerwanie poprawia i lepiej organizuje to co już powstało., i tak od 4 miliardów lat. 4 miliardów! DNA choć faktycznie nas koduje, w przeważającej większości jest przeraźliwie puste! Większość DNA nic nie koduje, jest buforem na kiepskie mutacje i błędy procesu. RNA świetnie poprzedza DNA jako nośnik informacji, mamy na to wiele wskazówek! DNA nie powstało deus ex machina! Już proste wyładowania elektryczne w organicznej zupie chemicznej dają aminokwasy! Tu naprawdę nie potrzeba boskich mocy!! Pozdrawiam!
Ewolucja działa od momentu pierwszej replikacji. Jaki był pierwszy replikator?
Wyjaśnij mi dlaczego ewolucyjnie powstała błona dziewicza. Albo co za dobór naturalny poparł menopauzę czy starzenie.
Skoro już te proste wyładowania dają aminokwasy, to ciekawe, dlaczego naukowcy do dzisiaj nie są w stanie przemienić materii nieożywionej w ożywioną.
Dzień dobry, a ja mam takie pytanie, z przodka jakiej płci wyewolułowała dzisiejsza kobieta i jakiej mężczyzna ? i kiedy nastąpił pierwszy rozdział na odpowiednik dzisiejszej kobiety i dzisiejszego mężczyzny ?
@analityk447 nie da się wyznaczyć pierwszego osobnika danego gatunku bo to by znaczyło, że rodzice tego osobnika są innego gatunku, niż on.
Znakomita rozmowa
Jeśli chodzi o św Faustynę, lepiej sobie odpuścić czytanie dzienniczków które przeszły przez młyn KK
1:55:20 w odniesieniu do zen to akurat nie ma w nim wiary w żadną fizyczną pustkę, pustka jest tylko figurą retoryczną - to zasada "śunyaty", czyli ćwiczeniu mającym pozbawić rzeczywistość przez nas postrzeganą form językowych i naszych wyobrażeń tak żeby maksymalnie skupić się na tym jaki jest, a nie jak my go postrzegamy jako jednostka, nie ma w tym nic metafizycznego i nie ma to nic wspólnego ze sprowadzaniem do absurdu, jest to zwykłe ćwiczenie psychologiczne normalnie stosowane przez psychologię czy np. mindfulness. Rozumiem argumentację Karola, ale ten przykład wydaje mi się nietrafiony
Witam, zasadniczo ciekawy materiał choć wiele rzeczy jest przekłamanych, niedopowiedziane są ważne szczegóły w poszczególnych argumentacjach, bardzo dużo uproszczeń.
Moja propozycja jest taka: zróbmy debatę między Wami (Karol i Łukasz) a nami (Michał i Staszek) wybierzemy parę argumentów i podyskutujemy.
Co Wy na to?
Super👍👍👍👍👍👍
"Nie może być nieskończenie wiele zdarzeń, które są przyczynami tego co mamy dzisiaj, bo to co mamy dzisiaj nigdy by nie zaistniało" 2:27:22
Nasuwa mi się tu paradoks Zenona / Achillesa i żółwia / lecącej strzały. Jest fantastyczny filmik na YT Zeno's Paradox - Numberphile
oraz książka - Potęga nieskończoności. Jak rachunek różniczkowy i całkowy odkrywa tajemnice wszechświata - Stevena Strogatza, które jak mi się wydaje poruszają ten temat i wyjaśniają, że jak najbardziej możliwy jest skutek spowodowany nieskończoną ilością przyczyn.
4 godziny 😯 Chłopaki będę miała co robić przez najbliższe dwa tygodnie 😁👏
Zrób doktorat z poglądów tych ateistów
Dobre do obiadu będzie 😁
2:37,24
Analizujecie przyczyny i skutki jak Arystotelesy widząc łańcuch?
Pomyślcie o spirali, filmie cube, albo o tryliardzie wizualizacji Blockchain-coinów skompresowanych do jednego esemesa
dziękuję księdzu, proszę księdza za piękne kazanie! Mało w bełkocie religijnym przypowieści, pseudoanalogii kierowanych do emocji słuchaczy, potrzeba ich także w mowie krytykującej religijne myślenie. Tak trzymać!
Tylko po ki chwost kwiaciarka miałaby liczyć nieskończone kwiatki?!
A kwiaciarnia kwiaciarki z durnej bajki nigdy nie będzie otwarta, nigdy nie została otwarta, nie ma więc tu żadnego problemu.
3:29:00 argument Karola, że stałe wszechświata mogła ustawić "jakaś konieczność" jest niezrozumiały, zwykła sztuczka słowna. Na pewno nie jest to konieczność logiczna, więc jaka?
Nie można sobie postulować niejasnych bytów.
Karol konkluduje, że "może nie potrafimy tego pojąć", ale to nie jest obalenie argumentu teisty, tylko kapitulacja. Tak nie wygląda poważne podejście.
+
Mówienie "nie wiem" nadal jest lepsze niż tłumaczenie rzeczywistości wymyślonymi, błędnymi logicznie bytami.
Stałe wszechświata to może być przypadek, reszta też. Dostosowaliśmy się.
@@tomekzyber3105 Mówienie "nie wiem" nie jest lepsze.
Oczywiscie, ze antropomorficzny Bog jest o wiele bardziej zrozumialy. Chociaz z drugiej strony okresla sie Boga jako byt niepojety dla ludzkich mroweczek. Dla mnie "Bog" jest bytem dosyc niejasnym.
@@JagnaLesna bóg jest wystarczająco zrozumiały żeby stanowić jakiekolwiek wyjaśnienie. Natomiast propozycja Karola nie jest na tyle zrozumiała, żeby stanowić jakiekolwiek wyjaśnienie.
Wszystkie religie to TYLKO koncepcja... Koncepcja na wyjaśnienie jeszcze niewyjaśnionego lub niewyjaśnialnego. Amen.
2:27:24 Ale nie ma nieskończenie wiele przyczyn jakiegoś teraźniejszego wydarzenia, jest jedna, nazwijmy ją P1, i ta przyczyna P1 ma przyczyną swoją (P2), P2 ma P3, P3 ma P4 i tak dalej. Ale nieprawdą jest, że P2, P3, P4, .... Pn są wszystkie przyczynami P1
Ok, dalsza część chyba to wyjaśniła i chyba mnie przekonała
Co do samego tego argumentu jeszcze, to polecam wszystkim zainteresowanym w tym temacie poczytać o fizyce, szczególnie kwantowej. Można się dowiedzieć różnych rzeczy, że nie ma jednego, absolutnego czasu dla całego świata, że dzieją się rzeczy bez przyczyny, że czasoprzestrzeń może się zaginać tak, że X1 powoduje X2, X2 powoduje X3, X3 ...., aż wraca to że Xn powoduje X1. Może właśnie to jest możliwym wyjaśnieniem, linia przyczyn nie musi wyglądać jak y = 0 (ciągnąca się oś liczbowa jedno wymiarowa), tylko np. x^2 + y^2 = 1 (okrąg), nie ma tu problemu, że coś się ciągnie w nieskończoność, ale nie ma też żadnego momentu, w którym się coś zaczyna, przyczyny "NUMER 1" (oczywiście Bóg... chrześ, katolicki). Istnieją również podobne teorie a propos przestrzeni, że wszechświat nie jest nieskończony, ale jednocześnie nigdzie nie widać granicy, taka powierzchnia kuli tylko w 3d.
2:57:45 Tak właśnie jest w fizyce, w każdym punkcie przestrzeni jest inny czas, każdy punkt przestrzeni ma własny czas. Nie widzę niczego niemożliwego w tym, żeby tak właśnie było z Bogiem (bytem poza naszą przestrzenią). Dalszy pomysł o prostopadłym czasie też mi się bardzo podoba. Nie kojarzę, żeby fizyka w jakiś sposób wykluczała wielowymiarowość czasu
3:10:01 Pytanie czy w ogóle istnieją prawa fizyki, część fizyków by się z tym nie zgodziła
Czy to powrót Stacji Teizm???
Dopiero zaczęłam oglądać, ale już mogę powiedzieć że najbliższe 4 godziny z Wami to jakby gwiazdka przyszła szybciej 🙂
Nie chwal nocy przed wschodem słońca
Ciekawy odcinek, możesz go wrzucić na shorta ;)
w 100 kawałkach
Mimo ze to Jezus ma urodziny, to ja dostałem od was najlepszy prezent na święta ❤️
Z tymi urodzinami chytrusa to bym dyskutował. A to dlatego, że nic, w żadnych źródłach, nawet biblijnych, nie wzkazuje na to by chytrus urodził się 24 grudnia. Raczej, jeśli to prawda, to było to raczej w czerwcu, lipcu albo sierpniu...
@ chyba dawno w kościele nie byłeś :(
Co to za przytyczki z tym kościołem? Ja też dawno nie byłem i dobrze mi z tym.
Jakieś argumenty?
@@tomekzyber3105 serio ludzie… 🤣
Po pierwsze primo, to boże narodzenie jest 25.12. Po drugie primo, tego samego dnia urodziło się kilku innych bogów, także jezusek ma całkiem ciekawe towarzystwo 😉
Cóż za ironia że ludzie którzy nie wierzą w Boga, myślą o nim częściej, niż ci którzy w niego wierzą.
To ci, którzy rozważają kwestię wiary, a nie przyjmują ją właściwie bezmyślnie jak czyni to większość.
Gdybym wierzył w Boga to nie myślałbym o niczym innym.
@@panleming4316 no to lepiej w niego nie wierz bo możesz zaniedbać życie swoje i bliskich
@@franeksinatra494 jeśli Bóg istnieje to jakie znaczenie ma doczesne życie moje i bliskich? Kilkudziesięcioletni wstęp przed nieskończonością.
@@franeksinatra494 XD
Przyczyna nie musi poprzedzać skutku. Jak tłumaczy prof. Dragan w Kwantechizmie nadświetlny obserwator najpierw zobaczy kulę wylatujacą z czyjegoś kolana a dopiero potem wystrzał. Tak samo nie ma przyczyny to czy foton wybierze drogę A lub B będąc w superpozycji. Generalnie wiele filozoficznych rozważań rozbija się o fizykę kwantową bo pokazuje ona, że świat nie jest wcale intuicyjny a te rozważania są ograniczone tym, że opierają się o intuicję np. przyczyna poprzedza skutek.
Pozostaje kwestia czy nadświetlni obserwatorzy istnieją. Jeżeli nie istnieją (a oczywiście nie da się ich wytworzyć z przedmiotów podświetlnych) to owszem, przyczyna zawsze będzie poprzedzać skutek.
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
1:47:10
No, taki to właśnie język.
Cała literatura religijna świata to bełkot. Pseudointelektualny, pseudofilozoficzny, pseudopoetycki. Bełkot, w którym pełno jest słów i zwrotów, które znaczą cokolwiek, a często w ogóle nic nie znaczą. Bełkot, w którym metafora metaforę metaforą pogania, ale sensu i realnej treści nie ma w nim za grosz. Bełkot, który nigdy nie wniósł nic do dorobku poznawczego ludzkości o rzeczywistych zdarzeniach. Bełkot, który opisuje stan wyobraźni chorych, upośledzonych wiarą umysłów, ale nie stan świata realnego.
Czemu od razu bełkot, liryka
@@mydloSA Ba! gdyby upośledzeni wiarą umieli to przyznać! Gdyby umieli przyznać, że jedyna rozumna definicja boga, to "magiczna postać literacka z mitologii religijnych"....
Niestety świadomość tak elementarnych rzeczy jest niepowszechna także wśród ludzi typu tych z filmiku.
XD
1:11:40
Wszystko musi mieć swoją przyczynę, zatem nie wszystko musi mieć swoją przyczynę.
Logiczne?
Teologiczne.
Można z kurtuazją traktować tysiące lat takiego bełkotu, ale po co?
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
@@walditu9355 a pambuk? co na to pambuk?
@@Astrotaur a pambuk? co na to pambuk?Można z kurtuazją traktować tysiące lat takiego bełkotu, ale po co?
4 godziny? Niech Bóg was błogosławi😊
Dla chrześcijan niebezpiecznie jest używać argumentu z prostoty wyjaśnienia do dowodzenia istnienia Boga, bo należy ten argument odrzucić, kiedy chce się dowodzić istnienia konkretnie chrześcijańskiego Boga. Do opisu śwtata, który widzimy wokół wystarczy Bóg, który jednych lubi (i obdarza ich wspaniałym, pięknym życiem), a innych nienawidzi (i pozwala na śmierć 5 minut po urodzeniu w wyniku wady letalnej). Nie potrzeba do tego konceptu Trójcy, niepokalanego poczęcia, współistotności, w pełni ludzkiej i boskiej natury itd.
Bingo! Troistość wprowadza strukturalną komplikację, od której wolna jest np. islamska koncepcja boga. Allahu akbar!
przypisywanie istocie rzekomo doskonałej i niezmiennej, tudzież "transcendentnej", ludzkich uczuć jak "lubienie" czy "nienawiść" już samo w sobie jest absurdem
Żeby argument Meyera był poprawny trzeba udowodnić że ludzki umysł nie jest wynikiem naturalnych procesów, bo jeśli tak jest to kod binarny, komputerowy itp. też jest skutkiem naturalnych procesów i okazuje się że naturalne procesy mogą wytworzyć informację
1:17:55
W mojej piaskownicy (takiej sprzed kilku dziesiątków lat) funkcjonowała sprawdzona, prosta odpowiedź ma groźby, o jakich mówisz. Do dzisiaj tej odpowiedzi skutecznie używam. Brzmi ona: "nie strasz, nie strasz, bo się zes.asz".
Wam można śmiało dać lajka w ciemno. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za Wasz czas. Super temat. Mam tylko jedno przemyślenia a propo przycznowości i skutkowości. Karol kiedy odnosisz się do argumentu, że przyczyną musi poprzedzać skutek i mówisz, że wielki wybuch nie może mieć przyczyny. Ale przecież wielki wybuch można uznać za skutek. Wtedy sprawa się dalej komplikuje. Bo to jest ciekawa sprawa czy teoretyczny wybuch był przyczyną czy skutkiem? Czy my mamy wystarczająco zmysłów aby to pojąć :)
W końcu przesłuchana całość. Czekam na kolejne podcasty Karolu!
Jeśli można, z ciekawości: czy waszym zdaniem na wyróżnienie (poza wspominanym w filmie chociażby Kalam) zasługują argument ontologiczny czy argument boga tożsamego z naturą Spinozy?
Spinozjański "Bóg tożsamy z Naturą" to po prostu Natura pojmowana jako substancjalny, samoistny, nieskończony wszechbyt, poza którym nie ma niczego i który nie jest osobą ani (co oczywiste) czymś nadnaturalnym. Argumenty na rzecz "Boga" Spinozy to argumenty na rzecz naturalistycznego monizmu, a nie teistycznego supranaturalizmu, o który chodzi autorom.
Polecam film Łukasza Lamży o pierwszej przyczynie ;) a swoją drogą myślę że argumentacja Łukasz Wybrańczyka co do pierwszej przyczyny jest blisko bardzo paradoksu Achillesa i żółwia- jest możliwość wyjaśnienia tego ;)
2:50:00 Okej, a co w takim razie z Bogiem samym w sobie? Skoro wszystko musi mieć przyczynę i nic nie może być przyczyną samego siebie, to czy Bóg też nie powinien mieć jakiejś przyczyny? Czy samo istnienie Boga który ponoć był wiecznie i nie było nic przed nim nie obalałoby tego argumentu? Skoro można przyznać, że Bóg istniał od zawsze i nie miał żadnej przyczyny, a sam był przyczyną wszechświata, to gdzie trudność żeby przeskoczyć o ten jeden stopień przyczynowo skutkowy, i uznać że to wszechświat (tudzież wielki wybuch) był tą pierwszą rzeczą, która nie miała przyczyny (bo tak czy siak ta rzecz musi być a według teorii teistów wszystko wskazuje na to, że jest to Bóg)?
Teiści dla Boga czynią wyjątek od reguły, z której postulują jego istnienie.
Niezbyt trafiony przykład bo wszystko co ma początek musi mieć również swój koniec. Wiemy, że wszechświat ten koniec będzie miał, zaś Bóg/Absolut niejako z definicji nie może mieć swego końca, co za tym idzie nie mógł mieć również początku.
@annam-kw2qv Nie jest pewne, czy Wszechświat będzie miał koniec. Może się rozszerzać nieskończenie, będąc fizycznym odpowiednikiem półprostej
@dominikkurek1155 Cały współczesny naukowy mainstream nie ma najmniejszych wątpliwości, że ten koniec będzie miał. Słońce po prostu się wypali.
@annam-kw2qv Słońce owszem, ale ono jest tylko jedną z wielu gwiazd we wszechświecie. My mówimy tutaj o końcu całego wszechświata, a nie tylko jednego, nic nieznaczącego układu gwiezdnego
Napewno zrozumiałbym o wiele więcej z tych cytatów, które przeczytał Karol Fiałkowski, gdyby nie to, że skupiłem się na tym, co tam odjaniepawla Łukasz Wybrańczyk.
Zróbcie kiedyś tierlist najlepszych bogów.
Z matematycznego punktu widzenia nie ma żadnego problemu z regresem w nieskończoność. To ludzka intuicja zawodzi, czego efektem sa argumenty typu, że w takim regresie nigdy nie zaszłoby obecne zdarzenie. Ale stosując tego typu argumentację, trzeba by też wykluczyć łańcuch zdarzeń ciągnący się w nieskończoność w przyszłość. W końcu dla kogoś poruszającego się do tyłu w czasie nasza przyszłość byłaby jego przeszłością, a nasza przeszłość jego przyszłością. Matematycznie antymateria ma takie właściwości jak zwykła materia poruszająca się do tyłu w czasie. Choć też nie do końca, bo nie tyczy się to oddziaływań grawitacyjnych. Ale już w przypadku hipotetycznej negatywnej materii grawitacja też byłaby tym objęta.
Teraz pytanie, czy nieskończony w czasie ciąg przyczyn może mieć pierwszą przyczynę? Jak najbardziej. Byłaby ona umiejscowiona poza naszym czasem. Np. hipotetyczny stwórca mógłby tworzyć jednocześnie wszechświaty z całą ich nieskończoną przeszłością i nieskończoną przyszłością. Dla niego cała ta nieskończona linia czasu powstałaby w jednym momencie. Oczywiście tu pojawia się pytanie o przyczynę tego stwórcy. I tu też możemy wyobrazić sobie nieskończony łańcuch stwórców, w którym każdy stwórca miałby swojego stwórcę znajdującego się poza jego czasem. Ale co jest przyczyną takiego nieskończonego łańcucha stwórców? Być może jakiś stwórca poza tym nieskończonym łańcuchem, który stworzył go całego jednocześnie? A co jest jego przyczyną? Można tak pisać w nieskończoność :)
Dla mnie zarówna ostateczna pierwsza przyczyna, jak i nieskończony ciąg przyczyn, wydają się dziwne. Nieważne jakie wyjaśnienie by nie było, to zawsze pojawi się w mej głowie pytanie "Ale co jest tego przyczyną (niekoniecznie umiejscowioną w czasie)?".
Na koniec, coś co mnie od dawna zastanawia. Wyobraźmy sobie wszechświat z nieskończoną przeszłością, a w nim człowieka, który nigdy się nie urodził, a po prostu istniał od zawsze. Z racji ograniczonej pojemności mózgu, nie mógłby przechowywać nieskończonej liczby wspomnień. Mógłby pamiętać jakieś pojedyncze zdarzenia z przeszłości, np. sprzed tysiąca, miliona, miliarda, biliona, czy więcej lat. Ale nigdy nie pamiętałby początku, bo by go nie było. Zresztą my też nie pamiętamy swego początku. Ciekawi mnie, jakie to byłoby uczucie być takim człowiekiem z nieskończoną przeszłością.
Straciłem 4h mojego życia ! Boże, widzisz to i nie grzmisz !
Ja sam, podobnie jak Łukasz, wierzyłem że nieskończony ciąg przyczynowo-skutkowy jest możliwy, ale ta dyskusja skutecznie mnie z tego przekonania wyprowadziła. I to nie poprzez przykład Karola o liczącej kwiaty kwiaciarce, który jest moim zdaniem mocno nietrafiony, ale gdy Łukasz przywołał obraz nieskończonego ciągu klocków domina. Jeżeli wyobrazimy sobie jakikolwiek konkretny klocek w tym ciągu, który mógłby być alegorią dnia dzisiejszego, to kluczem jest uświadomienie sobie, że on nigdy nie ma prawa się przewrócić. Dlaczego? Bo wcześniej przed nim jest nieskończona ilość klocków, które też muszą się przewrócić zanim przewróci się nasz klocek, co zajmie nieskończoną ilość czasu, ergo- nigdy nie będzie momentu, w którym nasz wybrany klocek się przewróci. I jest to prawdą dla każdego klocka w tym ciągu, co prowadzi do wniosku, że w świecie, w którym jest nieskończony ciąg przyczynowo-skutkowy, nic nie ma prawa się wydarzyć.
"Bo wcześniej przed nim jest nieskończona ilość klocków, które też muszą się przewrócić..."
Wiadomo od czasów Zenona z Elei, że Achilles nie dogoni żółwia.
@marcinek5696 Uważasz, że moja intuicja że klocek nigdy się nie przewróci to tylko złudzenie, podobnie jak w przypadku paradoksu Zenona z Elei, że Achilles nigdy nie dogodni żółwia (a wszyscy wiemy, że dogoni)? Tylko różnica polega na tym, że w przypadku paradoksu Zenona dzielimy skończony odcinek na nieskończoną ilość coraz mniejszych odcinków (każdy połowę krótszy od poprzedniego), tymczasem w przypadku nieskończonego domina, mamy nieskończoną ilość zdarzeń, z których każde ma równą długość. Możemy matematycznie udowodnić, że 1 + 1/2 + 1/4 + 1/8 + 1/16 + 1/32 + ... = 1, natomiast 1 + 1 + 1 + 1 + 1 + 1 + ... = nieskończoność. Także to absolutnie nie są analogiczne sytuacje. Nieskończona ilość klocków będzie się przewracać nieskończoną ilość czasu, natomiast Achilles przebiegnie swój odcinek w skończonym czasie.
Wiadomo skądinąd, że "intuicyjne" podejście do nieskończoności często prowadzi na manowce. Sugeruję filmik "Physicists and Philosophers debunk the Kalam Cosmological Argument" oraz jego kontynuację, w których filozofowie analityczni, logicy i kosmolodzy rozważają stosowne kwestie.
Proponuję odnaleźć mój komentarz pod tym filmem, który napisałem kilkanaście godzin temu, a w którym wyjaśniam dlaczego regres w nieskończoność mógłby istnieć.
Wszechświat nie musiał mieć przyczyny, bo gdy nie było nic, nie było zasady, która zabraniala, by powstał bez przyczyny, bo w ogóle nie było żadnych zasad.
Panowie, może debata na temat "Boga złego" w/g was z Panem Marcinem Majewskim? Byłaby to ciekawa debata.
[3:59:50] bóg jest zrobiony z wyobraźni
Brawo za ciekawy materiał 👍🏻👏🏻
Szczególnie, że się nie zgadzam z wieloma wnioskami 🤣
Przykład dwóch?
Bardzo mi się podoba podcast. Dużo głębokich przemyśleń. Natomiast, jeżeli mogę na coś zwrócić uwagę to chłopaki weźcie pod uwagę to, że używanie łaciny i angielskich zwrotów nie świadczy o elokwencji ani wyższej inteligencji. I jak już o czymś ma świadczyć, to raczej o braku szybkiego kojarzenia jak to przetłumaczyć na nasz język.
Mnie na przykład działa to na nerwy.
Ale ogólnie w całości to się z wami zgadzam, żeby nie było 😉
gdyby Bóg istniał, to wystarczyłby jeden :)
Inaczej: Gdyby istnienie Boga dało się udowodnić, wystarczyłby jeden dowód.
Wykazując dowód rzeczywisty oczywiście, którego nie ma. Natomiast empiryczne istnieją, niektóre są w materiale, ale nadal mi kilku brakuje, doprecyzowanych.
„Jeden jest BÓG i jeden jest pośrednik między BOGIEM a ludźmi- Człowiek Chrystus Jezus”- 1 Tymoteusza 2:5.
Do tego jedynego i prawdziwego BOGA modlił się Jezus Chrystus- Ew Jana 17:1-26.
Chrystus był Bogiem i był od Azjatow
Dzięki za materiał.
Natomiast wmieszać w tematykę początku wszechświata/ pierwszej przyczyny, z "bogiem ojcem w trzech osobach", to ewidentne pomieszanie tematów. Kolega rozmówca też chyba nie zakumał koncepcji czasu pionowego.
Dobry wieczór
Jeszcze nie obejrzałem całości i w tym roku nie dam rady.
Czy mogliby Panowie udostępnić całą listę 50-ciu argumentów, które poddaliście pod głosowanie?
Nie ukrywam, że pozbycie się złudzeń co do argumentu 5 czyli doświadczenia religijnego było dla mnie podstawą odejścia od religii. Wasze argumenty tylko utwierdzają mnie w takim wniosku. Dla mnie reszta argumentacji jest wtórna, w sensie mniej istotna, bo skoro przysłowiowy mojżeszowy krzew gorejący był złudzeniem to cała reszta też. Bardzo dobra audycja, chociaż początek mnie nie przekonywał, ale warto było słuchać dalej. Pozdrawiam serdecznie
Złudzeniem? Historia Mojżesza to legenda