Prze, przewspaniały motorower! W 1986 Tata kupił jako nowy s51 b 1-4, pamiętam to jak dziś kosztował Kopę pieniędzy można było za niego kupić dwuletniego malucha. Cieszyłem się niesamowicie wychodziłem wtedy z 8 klasy podstawówki. Tata kupił na wakacje. Jak się nie mylę cena była 1850 Marek DDR . Ale tata oczywiście zapłacił polskimi pieniędzmi dając zarobić komuś Kto sprowadził. Żeby czuć te radość którą czułem w 1986 roku dziś Musiałbym chyba dostać helikopter! Wierzcie albo nie Ale naprawdę tak to czuję dzisiaj i pamiętam te moją radość jako 15 letnie dziecko. Chciałbym mieć takiego Simsonka nowego. A program bardzo mi się podobał świetny Kawał dobrej roboty
Niesamowicie sympatyczny człowiek, a każda opowieść nie jest powielaną sztampą. Miło się tego słucha i ogląda. Pozdrawia pierwszy i dotychczas jedyny właściciel motorynki M50 2 pony kupionej w 1983 roku 12-sto letniemu chłopakowi - dziś już stary dziad, a motorynka nadal piękna 😉 Simsonek wówczas był dla nas marzeniem i dodam dwie sprawy: dla chłopaków z podstawówki wydawał się DUŻY a drugą jego cechą to była kultura pracy: chodził cichutko i jedwabiście. Te dwie cechy Simsonka wlasnie zapamiętałem najbardziej 😀 Pozdrowienia kolego i życzę dużo zdrowia i szerokości
W 100% zgadzam się z Tobą. Jeździłem wtedy motorynką, lata 80-te. Znajomy ojca kiedyś dał mi się przejechać S51, 4-biegowym. To była przepaść technologiczna. Do dziś pamiętam ten niesamowity komfort jazdy. Simson był nie do zdobycia, mieli je tylko pracujący na eksporcie w DDR-ówku.
U mnie w mieście była tzw Mafia Simsonowcow,zbierali się na osiedlu,siadało się na ławkach i były dyskusje o sprzęcie, później wymienialo się Simsony na MZtki.
ehh moje marzenie z dziecinstwa.. pomimo tego ze dzis mam w garazu japonskie szlifiery, ten filmik uswiadamia mi, ze czas nieco zwolnic i spelnic swoje marzenia.
Miałem takiego Simsona w latach 70/80, miał już wtedy bezstykowy elektroniczny hallotronowy zapłon, a gładź wewnątrz cylindrów była chromowana, co dawało bardzo dużą trwałość. Super się jeździło, przy lekkiej pochyłości szosy przekraczał 80km/h, w dwie osoby. Bardzo mile wspominam ten pojazd, chociaż jak pamiętam był z prywatnego importu i kosztował bardzo drogo. Ale warto było. Dziękuję za ten film i pozdrawiam.
Przepraszam za zwłokę w emisji programu. Wakacyjna ramówka TV nie przewidywała jednośladowych opowieści i w zamrażarce zebrało się kilka filmów, które nie mogły się ukazać w okresie urlopowym. Od dzisiaj wracamy z premierami. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
To prawda, pamiętam jak tata miał w 1992 roku Rometa 50 t1, był to w tamtym czasie główny środek lokomocji w naszym domu. Pewnego dnia przyjechała do nas ciocia ze swoim, moim późniejszym wujkiem i przyjechali kilkuletnim Simsonem S51 Comfort... Jaki to był WOW 🙂 Simson przy Romecie wyglądał jak większy motocykl, a jak pierwszy raz jechałem nim z wujkiem... 65km/h w porównaniu z zaledwie 45 wyciąganym przez Rometa to była rewelacja... Od tego Simsona zaczęła się moja pasja do jednośladów. A Simson stoi u wujka do dziś, czasem jeszcze nim jeździ 🙂
Ło Panie ja tak samo z ogara na simaka s 51 tylko ja miałem endur, tuż to rakieta była w porównaniu. Bez tłumika z samym kolankiem to kierownice z dłoni wyrywalo:) ja tym na 1 kole jak stunter latalem. Fajny sprzęt, mocny mało palił nie to co ogar ale i ogar był fajny na pierwszy motorek:) Lwg Lewy pas i gaz, przednie koło w górze nie daj się wyprzedzić furze:D
Alf Channel dokładnie to uczucie nawet dzisiaj jak sobie przypomnę jest nie do opisania. Emocje, moc, poczucie jazdy motocyklem i nie wyobrażalny szpan na tamte czasy.
Panie Piotrze sam posiadam simsonka i jestem z niego zadowolony motorower jest bezawaryjny. Ratujmy stare motocykle bo ich więcej nie będzie!!!! Dziękuję za odcinek i pozdrawiam
do stania w garażu sie nadaje do jazdy?,ja bym na nim czasu nie tracił to już nie komuna można latać na super motorkach,a zapchaj dziure trzymać jako sentyment
Mieszkam w Niemczech w pobliżu miejscowości Suhl, w której produkowany był ten motorower. Tutaj każdy marzy o takim pojeździe, a ceny na portalach aukcyjnych osiągają zawrotne kwoty. Są tu nawet gangi simsonowców. Leciwi faceci w skórach siedzą na tych motorowerach i gazują je na światłach. Ciekawy to widok
Panie Piotrze jestem zachwycony pana wiedzą,to była nasza motoryzacja,prawdziwa oparta na prostych częściach i niezawodności.Wracają piękne wspomnienia i młodość.Gratuluję super
Mój ojciec miał dokładnie takiego samego Simsona S51 Enduro z rurą wyniesioną do góry, 4 biegowego 100km/h na liczniku z zielonym bakiem i z popielatowymi błotnikami z zapłonem elektrycznym. Pamiętam do dzisiaj. Simsona remontował. Robił szlify cylindrów, tak, że gdy Simson miał 20 lat dalej chodził i darł do przodu. Przywiózł go z RFN.
Dzień Dobry mam 38lat, w nastoletnich latach miałem parę simsonów. Dziś mam S51 12V electronik 1990 od starszego Pana. Chodzi jak złoto. Serdecznie pozdrawiam wszystkich Simsoniarzy 😊😊
ja mam ogara 200 z silnikiem jawy do tej pory, mialem wsk 125 nowsza i starsza dwuramowka ale sprzedalem juz sporo lat temu, moze sie dorobie junaka kiedys. stara motoryzacja jest swietna
Moj ocjec pracowal w NRD na kontakcie kupowal I przywozil Simpsony na handel do Polski . Zostawil mi jednego i namietnie smigalem za mlody lat. Dziekuje za swietnie odcinek .Pozdrawiam
Świetny z Ciebie gawędziarz. Nie dane mi było posiadanie Simsona ale się odnoszę do tych emocji które on wzbudzał w tamtych latach. Były czasy :-)... Lata minęły, pasja została.
Mój syn na S50 z 79r zrobił w tym roku co najmniej 2 tys. km. Bez problemu przejechał Rajd Motocykli Zabytkowych Śladami Piastów (110km) jadąc na równi z WSK 125, SHL M11 i Jawą 350TS z wózkiem. Genialny sprzęt.
Mój "komarek" też ciągnął 60-tkę! Ale miałem go od nowości, docierałem spokojnie 2 500 km, no i musiałem trafić na dobrze złożony egzemplarz! Oczywiście marzyłem o simsonku! :o) Pozdrawiam serdecznie!
Cudowny pojazd, nie do zajechania, Katowice-Gdańsk-zero problemów. Ten pojazd był ponadczasowy. Z pozdrowieniami: Po pewnych przeróbkach bez zmiany pojemności (50 cm3) osiągał 90 km/h.
Cale moje Zycie kreciło wokół simson/ Miałem kilkanascie sztuk. sam je importowałem z niemiec. Z super zyskiem. Przerabiałem ograniczenie predkosci. pilnik wystarczył.
Ech miałem S51 Electronic z końca produkcji jak sądzę. Rok produkcji mojego egzemplarza to 1990 i chyba był to tzw. poniedziałkowy egzemplarz. Jak kupiłem to miał problemy z wypadającymi biegami, okazało się że przyczyną był wadliwie osadzony pierścień Segera na wałku wybierającym. Potem okazało się że są dalsze problemy ale już z elektryką. Simson ma 3 źródła zasilania z magneta. 1 dla iskrownika CDI czyli cyfrowego iskrownika, które działało dobrze. 2 dla ładowania aku oraz zasilanie świateł stopu oraz kierunkowskazów oraz 3 dla świateł które miało zwarcie. Ktoś przełączył zasilanie świateł na cewkę zasilającą światła stop, kierunki i aku. Talkie obejście znajduje się fabrycznie w reflektorze lecz po 15 minutach gasły światła. Ponieważ wszystkie mózgi od elektromechaniki odmówiły naprawy, postanowiłem wziąć swoje sprawy w swoje ręce. Okazało się że było zwarcie na wyjściu cewek między karterami do masy ;-) A wszystko to naprawiłem mając 13 lat i zero wiedzy technicznej ;-)
SUPER. Panie Piotrze Jesteś wielkim pasjonatem, a co najważniejsze potrafi Pan w zrozumiałym języku przekazać swoją obszerną wiedzę na temat budowy jednośladów przekazać dalej. Oby tak dalej. Lewa do góry.
Super filmik, długo wyczekiwany. Mam właśnie ten model z 1989 roku. Dostałem go w nagrodę za czerwony pasek chyba w 7 klasie :). Jeżdżę nim do dziś. Dbam to mam :)
U mnie czerwony pasek w 8 klasie w 1991 roku skończył się nowym Simsonem S53N. Mając 15 lat i taką maszynę świat stał otworem, tym bardziej, że S53 miał większą zębatkę, niż polskie przepisy pozwalały. Tak samo tłumik był nieco krótszy, niż w poprzedniku. To był najszybszy Simson w okolicy. Do dzisiaj miłość do motocykli pozostała, obecny sprzęt ma więcej cm3 i mocy, ale Simsona i jego następcę MZ 150, która po roku zastąpiła Simsona, wspominam z łezką w oku.
Trochę namieszałem. Prędkość katalogowa podana była 60 km/h, czyli wg polskich przepisów już nie motorower. Aby zmniejszyć prędkość do przepisowych 50 km/h trzeba było przerobić rurę wydechową, zmienić zębatkę przy silniku i zmienić układ zasilania (jak dobrze pamiętam zdławić gaźnik). Oczywiście zmieniona została tylko zębatka (wyłącznie na czas rejestracji), po czym stara wróciła na swoje miejsce. Pozostałych elementów nie ruszaliśmy, wystarczyło zaświadczenie z warsztatu o rzekomo dokonanych zmianach (takie małe oszustwo, chyba już przedawnione). Podczas użytkowania, jak dobrze pamiętam, 65 - 70 km/h nie było niczym nadzwyczajnym. W pierwszym roku zrobiłem 10.000 km i nigdy tej cyfry nie udało mi się przekroczyć (w jednym sezonie). Każda wolna chwila spędzona na Simsonie. Z liceum wracało się (oczywiście na Simsonie) do domu na szybki obiad i w trasę, gdziekolwiek gdzie oczy poniosą. Co za czasy...
Witam, nigdy nie miałem problemu z tym silnikiem i jego skrzynią biegów (trzy i czterobiegową). Pojazd absolutnie bezawaryjny, trasa Katowice-Węgorzewo z bagażem, w dwie osoby na tydzień, nie stanowiły problemu. Absolutnie genialna, doceniona ale nie kontynuowana konstrukcja nie tylko silnika ale całego pojazdu. Z pozdrowieniami:
Simson to wspaniały motor osobiście nie posiadam ale posiada go mój sąsiad i po przejechaniu 2 km zauroczyłem się też samym wglądem wygoda z jazdy marzy mi się aby posiadać to cacko :)
No troche czekaliśmy na film od czasu premiery ale i tak bardzo mi się podoba jak pan opowiada o s51 ja mam 14 lat i rok temu kupiłem elektronika i jestem naprawde zadowolony z niego
Jak się przesiadłem ze swojego komara który jechał 45 km/h i przejechałem się kolegi simsonem który szedł prawie 70 km/h byłem w szoku oglądałem silnik simsona i się zastanawiałem jak to oni zrobili, że jest taka różnica mocy między komarem a simsonem hehe ))
U mnie historia zaczęła się w 1982, gdzie tato miał wyruszyć po trzecią wsk'ę do miasta. Ale trafił przypadkiem na sklep z Simsonami i miał do wyboru czerwoną "3" lub z niewielką dopłatą zielonego simsona z 4 biegową skrzynią biegów. Padło na tą drugą opcję i simson przetrwał już u nas 37 lat. Po 30 tysiacach był robiony tylko generalny remont silnika i teraz juz 15 tysiecy ma przejechane i nie czuć rzadnych oznak zużycia! Niespotykane jest to, że ten motorower przeżył 20 lat bez jakiejkolwiek naprawy silnika! Aktualnie jest w oryginalnym kolorze i ma na karku 45 tysiecy przebiegu i chyba nigdy go się nie pozbędę! Pozdrawiam wszystkich fanów tego fantastycznego arcydzieła! :D
Hej. Wróciły wspomnienia. Miałem wersję S51E w kolorze czerwonym. Do tego czerwoną owiewkę na lampę i czerwony kask, wszystko kupione od tzw. prywaciarza :) W latach 80-tych to był pocisk! Wychowałem się na nim, mieszałem benzynę z selektolem, robiłem drobne naprawy i wyjmowałem bebechy z tłumika żeby był głośniejszy :) Nie obyło się również od pierwszych spotkań ze stróżami prawa, zwanymi wówczas Milicją :) Kilka ich było, łącznie z zatrzymaniem mojego simsona na parkingu milicyjnym :) Potem były większe motocykle, samochody. Co jakiś czas wraca myśl żeby poczuć znów wiatr, choć włosów już nie ma :)
Witaj Piotruś, pamiętam doskonale tamte czasy, pięknie opowiadasz o tamtej epoce, pomijając aspekty techniczne Simsona - motorower był dla mnie i dla wielu "normalnie pracujących i nienależących do partii" niedostępny, tu nasuwa mi się jeden wniosek, coś się produkowało w kraju i Europie - dzisiaj jak powiedziałeś wszystko z "Chin" trochę smutne :) Pozdrawiam, Sławek
Gratuluję Panu wiedzy w temacie. Miałem takiego 84rok 3biegowego z prywatnego importu z NRD. Nowego kupił mój śp. Ojciec, później ja go przejąłem. Wszystko to prawda.
Jaka to ulga po wielu cwaniaczkowatych i wulgarnych treściach na innych kanałach o podobnej tematyce, usłyszeć kulturalnie i ze znawstwem opowiedzianą historię, którą mozna się cieszyć spokojnie także z dzieckiem. Fantastyczny kanał.
Mam Simson S51 w garażu, nie odpala, jak zrobię to się pochwalę. Za cholerę się nie znam na naprawie tego, ale jeździłem na nim z 10 lat temu. Super film.
@@okjsjksjizkkz2170 ale robiąc etz trochę się sami wyprzedzili i ma takie osiągi że silniki po chyba jeżeli dobrze pamiętam 30 tysięcy albo 40 tysięcy km przebiegu nadawał się do wyrzucenia
Swietny film Piotr,jestem rocznik 1973 piekne wspomnienia ale moim marzeniem byl w tedy simson enduro,ten tez mi sie podobal ale wiesz jakie sa smaki....pozdrawiam serdecznie Mariusz.
a początku lat 90 jako 11 latek miałem Simsona S 51 4 biegowego, mam go do dzisiaj, stoi w garażu ❤️😈 dzięki niemu zwiedziłem kawałek Polski poznałem mnóstwo kolegów i koleżanek ❤️😈 dziennie potrafiłem zrobić 200-300km a po szkole plecak w kąt i na motor ach to były czasy ❤️😈
A pamietacie ile nowe simsony jak wyszly kosztowaly a ile ludzie wtedy zarabiali? bo mnie to strasznie interesuje po ile one byly skoro kazdy pisze ze "to bylo marzenie niestety nie do spelnienia"
Super motorek. Pamiętam. Miałem Jawe sport 50cm. Simson był na tamte czasy niesamowite..v max nawet do 80km/h. Marzyłem o Simsonie wersji Enduro.... Bardzo cicho pracowały..mało paliły🤗😎😃
Ja parę lat temu stałem się szczęśliwym posiadaczem oryginalnego s70 comfort jeszcze na czarnych motocyklowych blachach. Potrafi się rozbujać do ok 90 km/h pali tyle co nic. Przejazdy do 200km to pestka i jeszcze ani razu nie odmówił jazdy. Aż się dziwię że Nrdowcy robili tak dobre motocykle i motorowery a z samochodami kompletnie sobie nie radzili
Marzyłem o takim, miałem tylko takiego starego na pedały, problem z częściami i wolno jeździł a ludzie zabijali mnie śmiechem, podłe to było etc. dziękuję, ;-)
Podziwiam Pana Piotra! Tyle trudu sobie zadaje, by jak najwięcej szczegółów nam przytoczyć. My, którzy mamy, czy posiadaliśmy takiego Simsonka, nie zagłębialiśmy się w szczegóły. Te motorowery trzymały cenę, bo były świetne. Posiadacze tych Simsonów niezbyt chętnie się ich pozbywali, ale nabyłem najpierw skutera Sr 51, a później S 51. Były z drugiej ręki, więc zawsze coś tam było do poprawki. Tak, to prawda... przywożone były przez Polaków, którzy pracowali (przeważnie czasowo) w byłym NRD. Innych przypadków nie znam.
Wspaniały film i wspaniały pojazd :-) Miałem dokładnie takiego zielonego S51B-4, Instalacja 12V i licznik do 100km/h. Przejeździłem nim 3 pełne sezony (Wtedy to dopiero były sezony Człowiek jeździł od pierwszych roztopów do pierwszego śniegu ) Ponad 20.000Km. Utorowało to moją długą drogę motocyklisty. Pięknie popatrzeć na taki ładnie zachowany okaz. Pozdrawiam!
Eeeech... Simson! Marzyło się o takim.... Kolega jeździł w wakacje na OHP-y do NRD i po 2 wyjazdach sobie przywiózł 4-biegowego Enduro. A ja tylko Komar Sport po sąsiedzie, któremu już nie chciało się go naprawiać. Jak chociaż raz dziennie nie musiałem regulować zapłonu albo czyścić świecy to bylo dobrze :D
Osztyyyyy... Zęby zjadłem na Komarze, Ogarze 200, Ogarze 205, Kadettcie. Z dumą ujeżdżałem te sprzęty, dłubałem, regulowałem, naprawiałem. Regulacja przerywacza, wymiana kondensatora, oleju w skrzynce przekładniowej, nawet tarcze w sprzęgle wymieniałem. O ciągle zrywającym się klinie magneta nie wspominając. A klina nie kupowało się w sklepie tylko robiło się z podkładki pod śrubę. Ale cóż z tego... wpadał do mnie kuzyn na swoim Simsonie S51, dawał mi się przejechać i... ze smutną miną wracałem do naszych zemst motorowerowych. Simson w porównaniu do naszych to był kosmos- precyzja prowadzenia, komfort jazdy, dynamika, cicha praca silnika... Najbliżej Simsona był Hart, choć i tak dzieliła go przepaść od NRD owskiego odpowiednika. Pozdrawiam i mile wspominam czas sprzed 30 lat.
Piotr, na stan dzisiejszy ocalała tylko schwalbe (jaskółka ) z domu Simsona , która śmiga pieknie dziś elektrycznie już ale przez innego producenta. Dzięki za prezentację.
Super film. Pół godziny na powrót do beztroskiej nieopierzonej młodości... aż się łezka w oku kręci. Miałem dokładnie taki jak prezentowany model. 89 electronic
Łezka się w oku kręci, wspaniały motorower. Przyłączam się do apelu Perezza, z prośbą o materiał o Mińsku 400. Sformułowanie składany jest prawdą, ale zawsze to ciekawy kawałek historii motoryzacji. Pozdrawiam
Świetnie się ogląda Pana filmy, z każdym słowem słychać wielką pasję jaką darzy Pan motoryzację. Posiadam Simsona S51 ( 4 biegi ) i zgadzam się w 100% z tym co Pan powiedział w tym filmie. Jeździ się nim cudownie, szkoda tylko że sezon już się kończy. Na niedzielne przejażdżki ten motorower nadaje się idealnie. Miałem Ogara 200, lecz w porównaniu z S51... Nie ma co porównywać.
Kurcze z chęcią zobaczyłbym odcinek z SR50 - świetny roller, któremu dzisiejsze skutery nie dorastają do pięt. Myślę, że ten model zasługuje żeby być Twoim gościem ;) pozdrawiam !
89-91 jezdilem w klasie 50cm na Simsonie w klubie motocrossowym Gorzow Wlkp. W strefie polnocno-zachodniej. 12-13 letni lepek co za adrenlina byla. Pierwsze zawody w szczecinie 90r? Bylo bloto,slisko i z ponad 50 simsonow I sportow. Nigdy nie zapomne tych czsow. Glogow, Wschowa co za emocje byly. Ostatne zawody w Glogowie 91 jesien, ulewa trawa,bloto. 2 miejsce zaliczylem. A przewaznie cos sie zawsze zepsulo,poluzowalo, albo linka, biegaczka, lancuch zly mix wachy. Samemu trzeba bylo sie upewnic ze wytrzyma bieg.
Dziekuje serdecznie za niesamowity filmik. Przez 25 minunt bylem znowu nastolatkiem😁 Ciarki po plecach przechodza. Wspomnienia z mlodosci sprawiaja niesamowita przyjemnosc. Mialem przyjemnosc posiadac wersje enduro S70 lub s80.
Film bardzo fajnie przedstawia ten model Simsona. Natomiast jak się poczyta niektóre komentarze tutaj, to ręce opadają. Sami fachowcy od poprawiania fabryki, zdejmowania tłumików i tuningowania (czytaj psucia za sporą kasę) oraz grzebania w tym o czym na ogół nie mają bladego pojęcia, czyli w gaźniku, zapłonie, instalacji elektrycznej. Nic dziwnego, że kupić Simsona w znośnym stanie w Polsce, graniczy z cudem. Jak szukałem czegoś fajnego dla mojego syna to nic mądrego w ogłoszeniach nie było. Wszystkie egzemplarze oczywiście świeżo po remoncie i obowiązkowo na 60 ccm zrobione, tylko co z tego jak złożone na najtańszych podzespołach, wał chiński i łożyska CX-y... Jak się potem rozbiera sprzęt po takich fachmanach to dosłownie człowieka szlag trafia, silikonu wszędzie napchane na grubo... Magneta pokrzywione od podważania śrubokrętami, połówki karterów poszczerbione na podziale... Gwinty wszystkie pomęczone... Łożyska luźne w karterach od niefachowego montażu - kartery trzeba zagrzać do 100° i dopiero wtedy zamontować łożyska wału i skrzyni do jednej połówki. Jest to pokazane na filmie instruktażowym do którego jest link dodany w dziale TechnikA. Szczytowym "osiągnięciem" jakiegoś naprawiacza był tłok nominalny wsadzony do cylindra po I szlifie. Pierścionki połamały się momentalnie... Kolega mi w końcu przywiózł sprzęt wyciągnięty z szopki pod Łowiczem i przynajmniej kompletny oraz bez ulepszeń, niedotykany od 20 paru lat. Żeby było śmieszniej to była właśnie N-ka - czyli Simson 3 biegowy. Przy okazji remontu całego silnika przełożyłem wkład skrzyni na 4 biegowy i owszem przerobiłem też na 60 ccm ale na czterokanałowym cylindrze RZT i tłoku z jednym pierścionkiem. Wał złożyłem z oryginalnych połówek, tylko korba jest współczesna MZA bo oryginałów nowych już nie ma. Całość ustawiona na pryzmach na 0,02 mm bicia. Otwory w przeciwwagach zostały zaślepione wkładkami z impregnowanego korka wklejonymi na epoksyd. Gaźnik jest BING 17 (trafił się ładny używany) i zostawiłem to na przerywaczu bo jak jest wszystko ustawione jak trzeba (przerwa na stykach i moment rozwarcia) to pali na dotyk po wstępnym przekopaniu z wyłączonym zapłonem. Mamy jeszcze gokarta KP6 z silnikiem Simsona (do startów w kategorii młodzik oryginalnie 50 ccm) tyle, że zrobionego na 70 ccm, ze wzmocnionym sprzęgłem (sprężyna talerzowa 1,8 mm) oraz skróconym przełożeniem wał - skrzynia. Gaźnik jest Amal 19, zapłon był już elektronik i taki został tylko magneto musiałem wymienić bo miało bicie... Silnik zrobiony według wskazówek starych fachowców. Cylinder Almot z powiększonymi oknami i tłok dobrany do tego lekki 90 g a nie 120 jak był w komplecie z cylindrem. Całość wyważona razem z wałem. Korba polerowana. Do tej przeróbki trzeba kartery roztoczyć pod tuleję cylindra.
W swoim życiu złożyłem z nowych części 7 Simsonów S51, oczywiście legalnie. Nie sądzę żeby ktoś pobił ten rekord, chyba że Pan Piotr, którego zresztą bardzo cenię za wiedzę i podejście do motoryzacji. Do dzisiaj zostało kilka nowych klamotów jak np. tylny wahacz.
Przepraszam za zwłokę w emisji programu. Wakacyjna ramówka TV nie przewidywała jednośladowych opowieści i w zamrażarce zebrało się kilka filmów, które nie mogły się ukazać w okresie urlopowym. Od dzisiaj wracamy z premierami. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
Panie Piotrze, bardzo fajnie obejrzeć tak ciekawy materiał po dość długiej przerwie. Jednak zapomniał Pan wspomnieć o tym co można z tego motoroweru wykręcić przy odrobinie znajomości i zasobie części od innych motorów w dzisiejszych czasach. A chłopaki robią na prawdę piękną robote. Pozdrawiam i czekam na więcej :))
W 1986 roku pracowałem w NRD miejscowości Grosfelka a mieszkałem w Radibor. Zarobiłem 1250 marek wschodnich w miesiąc i była to bardzo dobra wypłata. Simson S51 w Bautzen kosztował 2600 marek DDR i ten pojazd KOSMOS :) Łezka się kręci w oku. Radibor mała miejscowość a do dzisiaj pamiętam, piwo, boisko i fajne dziewczyny :)
Witam ponownie panie Piotrze.Podzielę sie doswiadczeniem z mojego dziecinstwa.O ile pamietam to wersji S bylo co najmniej kilka.Roznily sie zawieszeniem,zaplonem elektronicznym i skrzynią biegów.Ja w 1986 dosiadalem juz elektronika,a rok albo 2 pozniej juz 12 woltową wersje.W 1988 lub 1989 pojawily sie juz wersje z rozrusznikiem elektr po prawej stronie.Przycisk rozrusznika -dobrze to pamietam byl jasno żółty jak kanarek.W 1989 jezdilem juz Jawą 350 Twin Sport.W tym czasie pojawily sie juz Simsony skutery o pojemnosci 50cm3.Silnik byl ten sam co w motorowerach.Juz w roku 1986 Na S51 elektroniku wykręciłem 70km/h.I tu zaznacze ze byly to pojazdy kolegów.Ja w tym czasie mialem motorynkę.Nie bylo mnie stac na Simsona.Oj to byl obiekt westchnień.Cichutka praca,małe spalanie.Mniejsze niz motorynka.Simson nie spalal nawet 2L na 100km.Skrzynia pracowala delikatnie,prawie bez stukniecia w porownaniu z motorynką.Duze koła i 4 biegowa skrzynia.Bajka!Nie przypominam sobie by ktokolwiek narzekal na ten motorower.Lało sie paliwo i sie jezdzilo.Bezawaryjna konstrukcja.Przy tym duzy komfort jazdy,a zawieszenie idealnie wybieralo nierownosci.Na naszym rodzinym rynku byl to motorower z innej planety.Zupelnie inna technologia.Ta maszyna po prostu jest dopracowana do najmniejszego szczegolu.Nie dziwne wiec ze Simson w dobrym stanie kosztuje dzis miedzy 8000 a 10 000zl.Jakosciowo porownalbym go z japonczykami.Dzis jestem w posiadaniu Hondy i Yamahy i smialo moge to porownac.Oczywiscie moje maszyny to duze motorki a nie motorowery:) Simson zawsze bedzie u mnie wywoływać nostalgię:)Do dzis to bardzo dobra i sprawdzona konstrukcja,a przy tym bardzo trwala i tania w utrzymaniu.Co ciekawe bynajmniej w moim miescie Wroclawiu nie ma wiekszego klopotu z czesciami do Simsona.Mozna zamowic nawet nowy silnik w sklepie.Szkoda ze nie mam miejsca w garazu.Chetnie bym sobie kupil taki do remontu:)
odnośnie tej blokady prędkości. Mialem simson skuter ze skrzynia 4 biegowa. Pamietam ze wielu dlubalo cos przy tylnym kole i zębate na nim a moj wujek ktory byl frezerem rozkrecil silnik i powiększył wylot spalin z cylindra. W efekcie skuter zrobil sie cholernie zrywny i pracowal jak mniejsza MZka. Generalnie milo wspominam ten pojazd choc od poczatku mialem problemy z polaczonym w calosc modułem ladowania akumulatora oraz przerwywaczem kierunkowskazów. pozdrawiam
No wszystko fajnie ale Simson byl wspaniały dopoki jeździł jak. Coś się zaczęło sypać to już nie byl to taki dobry motorower taka prawda nie oszukujmy się Chińczyki bija na głowę simsona bezawaryjnością taka prawda
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 myślę że problem tkwił w jakości części zamiennych. Sam kiedyś miałem po kapitalnym remoncie na nowych częściach i racja części węgierskiej produkcji nie przystawały do oryginału
I to brzmienie silniczka Simsona.. bajka , do dzisiaj słyszę ja to gra ❤ W porównaniu w naszymi gruzikami , Simson brzmiał jak dobra melodia ❤
Prze, przewspaniały motorower! W 1986 Tata kupił jako nowy s51 b 1-4, pamiętam to jak dziś kosztował Kopę pieniędzy można było za niego kupić dwuletniego malucha. Cieszyłem się niesamowicie wychodziłem wtedy z 8 klasy podstawówki. Tata kupił na wakacje. Jak się nie mylę cena była 1850 Marek DDR . Ale tata oczywiście zapłacił polskimi pieniędzmi dając zarobić komuś Kto sprowadził. Żeby czuć te radość którą czułem w 1986 roku dziś Musiałbym chyba dostać helikopter! Wierzcie albo nie Ale naprawdę tak to czuję dzisiaj i pamiętam te moją radość jako 15 letnie dziecko. Chciałbym mieć takiego Simsonka nowego. A program bardzo mi się podobał świetny Kawał dobrej roboty
W 1997 kupiłem Simsona s51 z 1984. Mam go do dziś. Kilka lat temu doprowadziłem go do stanu fabrycznego.. mam go do dziś i nigdy go nie sprzedam...
Niesamowicie sympatyczny człowiek, a każda opowieść nie jest powielaną sztampą. Miło się tego słucha i ogląda. Pozdrawia pierwszy i dotychczas jedyny właściciel motorynki M50 2 pony kupionej w 1983 roku 12-sto letniemu chłopakowi - dziś już stary dziad, a motorynka nadal piękna 😉 Simsonek wówczas był dla nas marzeniem i dodam dwie sprawy: dla chłopaków z podstawówki wydawał się DUŻY a drugą jego cechą to była kultura pracy: chodził cichutko i jedwabiście. Te dwie cechy Simsonka wlasnie zapamiętałem najbardziej 😀 Pozdrowienia kolego i życzę dużo zdrowia i szerokości
W 100% zgadzam się z Tobą. Jeździłem wtedy motorynką, lata 80-te. Znajomy ojca kiedyś dał mi się przejechać S51, 4-biegowym. To była przepaść technologiczna. Do dziś pamiętam ten niesamowity komfort jazdy. Simson był nie do zdobycia, mieli je tylko pracujący na eksporcie w DDR-ówku.
Miałem takiego w 1992 roku. Przesiadłem się z motorynki. To był kosmos. Dodam że miałem wtedy 11lat. Wspaniałe czasy.
U mnie w mieście była tzw Mafia Simsonowcow,zbierali się na osiedlu,siadało się na ławkach i były dyskusje o sprzęcie, później wymienialo się Simsony na MZtki.
Niedościgniony symbol i marzenie mojego dzieciństwa :) Dziękuję Panie Piotrze :)
Wtedy niejeden miał z tego powodu ból wątroby Polski Ogar przy Simsonie to jak rower ukraina przy kolarzówce xD
ehh moje marzenie z dziecinstwa.. pomimo tego ze dzis mam w garazu japonskie szlifiery, ten filmik uswiadamia mi, ze czas nieco zwolnic i spelnic swoje marzenia.
tu tego de besta nie powiem że nie :D
@@micha3502 Jak Pan Jan EŁBORODO, kupi Simsona to niech podjedzie do majora niech zamontuje instalacje Nitro :D pozdrawiam!
Moim marzeniem był simson skuter. Wtedy to było coś.
@@spiety75 Każdy posiadacz dowolnego modelu Rometa spoglądał z zazdrością i podziwem na "awangardę" w osobach posiadaczy Simsonów.
Dlatego chętnie kupiłbym motorynkę :P
Miałem takiego Simsona w latach 70/80, miał już wtedy bezstykowy elektroniczny hallotronowy zapłon, a gładź wewnątrz cylindrów była chromowana, co dawało bardzo dużą trwałość. Super się jeździło, przy lekkiej pochyłości szosy przekraczał 80km/h, w dwie osoby. Bardzo mile wspominam ten pojazd, chociaż jak pamiętam był z prywatnego importu i kosztował bardzo drogo. Ale warto było. Dziękuję za ten film i pozdrawiam.
Dlugo Pan kazal czekac na nastepny film !!! Pozrdrawiam serdecznie !!! Robi Pan swietna robote
Przepraszam za zwłokę w emisji programu. Wakacyjna ramówka TV nie przewidywała jednośladowych opowieści i w zamrażarce zebrało się kilka filmów, które nie mogły się ukazać w okresie urlopowym. Od dzisiaj wracamy z premierami. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
To prawda, pamiętam jak tata miał w 1992 roku Rometa 50 t1, był to w tamtym czasie główny środek lokomocji w naszym domu. Pewnego dnia przyjechała do nas ciocia ze swoim, moim późniejszym wujkiem i przyjechali kilkuletnim Simsonem S51 Comfort... Jaki to był WOW 🙂 Simson przy Romecie wyglądał jak większy motocykl, a jak pierwszy raz jechałem nim z wujkiem... 65km/h w porównaniu z zaledwie 45 wyciąganym przez Rometa to była rewelacja... Od tego Simsona zaczęła się moja pasja do jednośladów. A Simson stoi u wujka do dziś, czasem jeszcze nim jeździ 🙂
Autor który opowiada to prawdziwa persona! Piękny film encyklopedyczny. Szkoła się chowa.
Wychowałem się na Simsonie S51. Jak tylko przesiadłem się z ogara 200 na simsona s 51, to tak jakby z malucha przesiąść się do mercedesa :)
Te same wrażenia. 😁
Ło Panie ja tak samo z ogara na simaka s 51 tylko ja miałem endur, tuż to rakieta była w porównaniu. Bez tłumika z samym kolankiem to kierownice z dłoni wyrywalo:) ja tym na 1 kole jak stunter latalem. Fajny sprzęt, mocny mało palił nie to co ogar ale i ogar był fajny na pierwszy motorek:) Lwg Lewy pas i gaz, przednie koło w górze nie daj się wyprzedzić furze:D
Alf Channel dokładnie to uczucie nawet dzisiaj jak sobie przypomnę jest nie do opisania. Emocje, moc, poczucie jazdy motocyklem i nie wyobrażalny szpan na tamte czasy.
Krzysztof Stanisław wow enduro wypas. Miałem wersje elektronik 😜
Krążyły legendy, że odblokowany silnik od jawki był mocniejszy od simsonowego. Co nie znaczy że trwalszy
Panie Piotrze sam posiadam simsonka i jestem z niego zadowolony motorower jest bezawaryjny. Ratujmy stare motocykle bo ich więcej nie będzie!!!! Dziękuję za odcinek i pozdrawiam
TEZ MAM SIMSONA DZIALA BEZ PROBLEMU OD WIELU LAT
@@motoartur4021 jakbys sie przesiadl na mz etz 250 np to bys zmienil zdanie 😁
do stania w garażu sie nadaje do jazdy?,ja bym na nim czasu nie tracił to już nie komuna można latać na super motorkach,a zapchaj dziure trzymać jako sentyment
Mega odcinek. Wracają wspomnienia. Dzięki Panie Piotrze. Pozdrawiam. Piotr.
Marzyłem o nim, lecz był zbyt odległym marzeniem. Kolega miał, do dzisiaj pamiętam jak fajnie się nim jeździło👍👍
Mieszkam w Niemczech w pobliżu miejscowości Suhl, w której produkowany był ten motorower. Tutaj każdy marzy o takim pojeździe, a ceny na portalach aukcyjnych osiągają zawrotne kwoty. Są tu nawet gangi simsonowców. Leciwi faceci w skórach siedzą na tych motorowerach i gazują je na światłach. Ciekawy to widok
Panie Piotrze jestem zachwycony pana wiedzą,to była nasza motoryzacja,prawdziwa oparta na prostych częściach i niezawodności.Wracają piękne wspomnienia i młodość.Gratuluję super
Mój ojciec miał dokładnie takiego samego Simsona S51 Enduro z rurą wyniesioną do góry, 4 biegowego 100km/h na liczniku z zielonym bakiem i z popielatowymi błotnikami z zapłonem elektrycznym. Pamiętam do dzisiaj. Simsona remontował. Robił szlify cylindrów, tak, że gdy Simson miał 20 lat dalej chodził i darł do przodu. Przywiózł go z RFN.
Dzień Dobry mam 38lat, w nastoletnich latach miałem parę simsonów.
Dziś mam S51 12V electronik 1990 od starszego Pana.
Chodzi jak złoto.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Simsoniarzy 😊😊
ja mam ogara 200 z silnikiem jawy do tej pory, mialem wsk 125 nowsza i starsza dwuramowka ale sprzedalem juz sporo lat temu, moze sie dorobie junaka kiedys. stara motoryzacja jest swietna
Moj ocjec pracowal w NRD na kontakcie kupowal I przywozil Simpsony na handel do Polski .
Zostawil mi jednego i namietnie smigalem za mlody lat. Dziekuje za swietnie odcinek .Pozdrawiam
Świetny z Ciebie gawędziarz. Nie dane mi było posiadanie Simsona ale się odnoszę do tych emocji które on wzbudzał w tamtych latach. Były czasy :-)... Lata minęły, pasja została.
Mój syn na S50 z 79r zrobił w tym roku co najmniej 2 tys. km. Bez problemu przejechał Rajd Motocykli Zabytkowych Śladami Piastów (110km) jadąc na równi z WSK 125, SHL M11 i Jawą 350TS z wózkiem. Genialny sprzęt.
Mój "komarek" też ciągnął 60-tkę! Ale miałem go od nowości, docierałem spokojnie 2 500 km, no i musiałem trafić na dobrze złożony egzemplarz! Oczywiście marzyłem o simsonku! :o)
Pozdrawiam serdecznie!
Cudowny pojazd, nie do zajechania, Katowice-Gdańsk-zero problemów. Ten pojazd był ponadczasowy. Z pozdrowieniami: Po pewnych przeróbkach bez zmiany pojemności (50 cm3) osiągał 90 km/h.
Cale moje Zycie kreciło wokół simson/ Miałem kilkanascie sztuk. sam je importowałem z niemiec. Z super zyskiem. Przerabiałem ograniczenie predkosci. pilnik wystarczył.
Bardzo dobrze słucha się tego gościa ...jest bardzo rzeczowy i wie co mówi w przeciwieństwie do wielu gosci np z TVN turbo....
Ech miałem S51 Electronic z końca produkcji jak sądzę. Rok produkcji mojego egzemplarza to 1990 i chyba był to tzw. poniedziałkowy egzemplarz. Jak kupiłem to miał problemy z wypadającymi biegami, okazało się że przyczyną był wadliwie osadzony pierścień Segera na wałku wybierającym. Potem okazało się że są dalsze problemy ale już z elektryką. Simson ma 3 źródła zasilania z magneta. 1 dla iskrownika CDI czyli cyfrowego iskrownika, które działało dobrze. 2 dla ładowania aku oraz zasilanie świateł stopu oraz kierunkowskazów oraz 3 dla świateł które miało zwarcie. Ktoś przełączył zasilanie świateł na cewkę zasilającą światła stop, kierunki i aku. Talkie obejście znajduje się fabrycznie w reflektorze lecz po 15 minutach gasły światła. Ponieważ wszystkie mózgi od elektromechaniki odmówiły naprawy, postanowiłem wziąć swoje sprawy w swoje ręce. Okazało się że było zwarcie na wyjściu cewek między karterami do masy ;-) A wszystko to naprawiłem mając 13 lat i zero wiedzy technicznej ;-)
Panie Piotrze , Dzieki za tak wspaniale opowiesci o tych motorkach na ktorych sie jezdzilo jako mlody szpunt . To byly czasy !!!!!! Dzieki!!!!!!
Miałem taki s51 4-biegowy, czerwony. Wspaniały motorower. Ojciec, będąc na "eksporcie" przywiózł mi z DDR-u w Trabancie. Ech.
Czapka z głowy dla ojca :-)
U mnie jeden dziadek z bloku przywiózł Simka pociągiem z DDR.
SUPER. Panie Piotrze Jesteś wielkim pasjonatem, a co najważniejsze potrafi Pan w zrozumiałym języku przekazać swoją obszerną wiedzę na temat budowy jednośladów przekazać dalej. Oby tak dalej. Lewa do góry.
Super filmik, długo wyczekiwany. Mam właśnie ten model z 1989 roku. Dostałem go w nagrodę za czerwony pasek chyba w 7 klasie :). Jeżdżę nim do dziś. Dbam to mam :)
W tamtym czasie byłeś królem jak miałeś Simsona. Ja za czerwony pasek w 8 klasie dostałem "werbalne wyrazy uznania" i wypad :P.
U mnie czerwony pasek w 8 klasie w 1991 roku skończył się nowym Simsonem S53N. Mając 15 lat i taką maszynę świat stał otworem, tym bardziej, że S53 miał większą zębatkę, niż polskie przepisy pozwalały. Tak samo tłumik był nieco krótszy, niż w poprzedniku. To był najszybszy Simson w okolicy. Do dzisiaj miłość do motocykli pozostała, obecny sprzęt ma więcej cm3 i mocy, ale Simsona i jego następcę MZ 150, która po roku zastąpiła Simsona, wspominam z łezką w oku.
Trochę namieszałem. Prędkość katalogowa podana była 60 km/h, czyli wg polskich przepisów już nie motorower. Aby zmniejszyć prędkość do przepisowych 50 km/h trzeba było przerobić rurę wydechową, zmienić zębatkę przy silniku i zmienić układ zasilania (jak dobrze pamiętam zdławić gaźnik). Oczywiście zmieniona została tylko zębatka (wyłącznie na czas rejestracji), po czym stara wróciła na swoje miejsce. Pozostałych elementów nie ruszaliśmy, wystarczyło zaświadczenie z warsztatu o rzekomo dokonanych zmianach (takie małe oszustwo, chyba już przedawnione). Podczas użytkowania, jak dobrze pamiętam, 65 - 70 km/h nie było niczym nadzwyczajnym. W pierwszym roku zrobiłem 10.000 km i nigdy tej cyfry nie udało mi się przekroczyć (w jednym sezonie). Każda wolna chwila spędzona na Simsonie. Z liceum wracało się (oczywiście na Simsonie) do domu na szybki obiad i w trasę, gdziekolwiek gdzie oczy poniosą. Co za czasy...
Ja mam tez z 89 roku i mam go teraz
Posiadam simsona s51 z również z 1989roku i powiem dalej to jest coś co daje frajdę z jazdy
Witam, nigdy nie miałem problemu z tym silnikiem i jego skrzynią biegów (trzy i czterobiegową). Pojazd absolutnie bezawaryjny, trasa Katowice-Węgorzewo z bagażem, w dwie osoby na tydzień, nie stanowiły problemu. Absolutnie genialna, doceniona ale nie kontynuowana konstrukcja nie tylko silnika ale całego pojazdu. Z pozdrowieniami:
Milem w planach kupić jakiś motorower i dzięki temu odcinkowi już jestem zdecydowany. Dzięki za ten film.
Super ten Simson to kawał wspomnień dla mnie! :) Od tego zaczynałem jazde na jednośladzie. Silnik faktycznie super nigdy mnie nie zawiódł! :)
Otóz to
Simson to wspaniały motor osobiście nie posiadam ale posiada go mój sąsiad i po przejechaniu 2 km zauroczyłem się też samym wglądem wygoda z jazdy marzy mi się aby posiadać to cacko :)
No troche czekaliśmy na film od czasu premiery ale i tak bardzo mi się podoba jak pan opowiada o s51 ja mam 14 lat i rok temu kupiłem elektronika i jestem naprawde zadowolony z niego
Jak się przesiadłem ze swojego komara który jechał 45 km/h i przejechałem się kolegi simsonem który szedł prawie 70 km/h byłem w szoku oglądałem silnik simsona i się zastanawiałem jak to oni zrobili, że jest taka różnica mocy między komarem a simsonem hehe ))
Mam Simsonka S51 Electronic z 1987 roku od nowości
Moje marzenie w dniu jego zakupu się spełniło 😊
Moduł był zawodny awaryjny
@@DanielPal-f5y nie zgodzę się z tym
Ja i moi znajomi zrobiliśmy około 15 tys km bez żadnej awarii
Może być ewenement tak zwany biały kruk
U mnie historia zaczęła się w 1982, gdzie tato miał wyruszyć po trzecią wsk'ę do miasta. Ale trafił przypadkiem na sklep z Simsonami i miał do wyboru czerwoną "3" lub z niewielką dopłatą zielonego simsona z 4 biegową skrzynią biegów. Padło na tą drugą opcję i simson przetrwał już u nas 37 lat. Po 30 tysiacach był robiony tylko generalny remont silnika i teraz juz 15 tysiecy ma przejechane i nie czuć rzadnych oznak zużycia! Niespotykane jest to, że ten motorower przeżył 20 lat bez jakiejkolwiek naprawy silnika! Aktualnie jest w oryginalnym kolorze i ma na karku 45 tysiecy przebiegu i chyba nigdy go się nie pozbędę! Pozdrawiam wszystkich fanów tego fantastycznego arcydzieła! :D
Dobry olej i normalne użytkowanie gwarancją bezobsługowej jazdy.
Pan Piotr to konkretny gosc zawsze lubie sluchac i czesto slucham jego opowiesci
Bardzo fachowo pan opowiada a przy tym tak przyjemnie ciepło
Hej. Wróciły wspomnienia. Miałem wersję S51E w kolorze czerwonym. Do tego czerwoną owiewkę na lampę i czerwony kask, wszystko kupione od tzw. prywaciarza :) W latach 80-tych to był pocisk! Wychowałem się na nim, mieszałem benzynę z selektolem, robiłem drobne naprawy i wyjmowałem bebechy z tłumika żeby był głośniejszy :) Nie obyło się również od pierwszych spotkań ze stróżami prawa, zwanymi wówczas Milicją :) Kilka ich było, łącznie z zatrzymaniem mojego simsona na parkingu milicyjnym :) Potem były większe motocykle, samochody. Co jakiś czas wraca myśl żeby poczuć znów wiatr, choć włosów już nie ma :)
Bardzo fajna opowieść o SIMSONIE. Kiedyś to były sprzęty do jazdy.👍🙋♂️
Pan Piotr Kawałek . Kocha motocykle i to dla mnie wystarczy. Pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle kompetentny opis ...ale przydałyby się dosłownie dwa słowa o SIMSON SR50
Czy to była odpowiedź na hamerykański SR71 czyli enerdowski Simson z aparaturą szpiegowską ? :-)
Witaj Piotruś,
pamiętam doskonale tamte czasy, pięknie opowiadasz o tamtej epoce, pomijając aspekty techniczne Simsona - motorower był dla mnie i dla wielu "normalnie pracujących i nienależących do partii" niedostępny, tu nasuwa mi się jeden wniosek, coś się produkowało w kraju i Europie - dzisiaj jak powiedziałeś wszystko z "Chin" trochę smutne :)
Pozdrawiam,
Sławek
Bardzo fajnie opowiadasz...świetnie sie słucha ...ja miałem etz 251 ale wcześniej marzeniem był simson enduro
Gratuluję Panu wiedzy w temacie. Miałem takiego 84rok 3biegowego z prywatnego importu z NRD. Nowego kupił mój śp. Ojciec, później ja go przejąłem. Wszystko to prawda.
Moim marzeniem był Simson Enduro s70 i niestety moje marzenia się nigdy nie spełniły.
Serdecznie pozdrawiam fanów simsonów.
Potwierdzam- posiadam S51N totalny golas, ale to byl pierwszy Simson na jakim jeździłem i po wielu latach udało mi się kupić dokładnie takiego samego.
Jaka to ulga po wielu cwaniaczkowatych i wulgarnych treściach na innych kanałach o podobnej tematyce, usłyszeć kulturalnie i ze znawstwem opowiedzianą historię, którą mozna się cieszyć spokojnie także z dzieckiem.
Fantastyczny kanał.
Mam Simson S51 w garażu, nie odpala, jak zrobię to się pochwalę. Za cholerę się nie znam na naprawie tego, ale jeździłem na nim z 10 lat temu. Super film.
Kto miał Simsona to łapka w górę 👍
ja mam obecnie dwa :D
@@skurek1983 ile ci jeżdżą vmax ?
Ernesto ohh w dzieciństwie ten motorek był dla mnie niedostępny ale teraz mnie stać tak że kupuje
@@pankracypsikuta7476 to nie lepiej cos szybszego typy mz etz wiem to motocykl ale no
@@okjsjksjizkkz2170 ale robiąc etz trochę się sami wyprzedzili i ma takie osiągi że silniki po chyba jeżeli dobrze pamiętam 30 tysięcy albo 40 tysięcy km przebiegu nadawał się do wyrzucenia
Swietny film Piotr,jestem rocznik 1973 piekne wspomnienia ale moim marzeniem byl w tedy simson enduro,ten tez mi sie podobal ale wiesz jakie sa smaki....pozdrawiam serdecznie Mariusz.
a początku lat 90 jako 11 latek miałem Simsona S 51 4 biegowego, mam go do dzisiaj, stoi w garażu ❤️😈
dzięki niemu zwiedziłem kawałek Polski poznałem mnóstwo kolegów i koleżanek ❤️😈
dziennie potrafiłem zrobić 200-300km a po szkole plecak w kąt i na motor ach to były czasy ❤️😈
Pojebało Cie? 200-300 km?
Ja tam samo robiłem ponad 1ookm dziennie
@@siurson-tc3ij to nie żaden problem
Ja to samo paliwo było po 11 tyś złotych On palił jakieś 2-3 litry na sto to się latało non stop. W wakacje prawie nie stygł.
A pamietacie ile nowe simsony jak wyszly kosztowaly a ile ludzie wtedy zarabiali? bo mnie to strasznie interesuje po ile one byly skoro kazdy pisze ze "to bylo marzenie niestety nie do spelnienia"
Super motorek. Pamiętam. Miałem Jawe sport 50cm. Simson był na tamte czasy niesamowite..v max nawet do 80km/h. Marzyłem o Simsonie wersji Enduro.... Bardzo cicho pracowały..mało paliły🤗😎😃
Ja parę lat temu stałem się szczęśliwym posiadaczem oryginalnego s70 comfort jeszcze na czarnych motocyklowych blachach. Potrafi się rozbujać do ok 90 km/h pali tyle co nic. Przejazdy do 200km to pestka i jeszcze ani razu nie odmówił jazdy. Aż się dziwię że Nrdowcy robili tak dobre motocykle i motorowery a z samochodami kompletnie sobie nie radzili
Marzyłem o takim, miałem tylko takiego starego na pedały, problem z częściami i wolno jeździł a ludzie zabijali mnie śmiechem, podłe to było etc. dziękuję, ;-)
Na szczescie po ogarze 200 kupilem taki s51. To byl ogromny przeskok i czyste rece.
Az taka roznica w vmaxie ? 😏
Żaden ogromny przeskok chlopie co ty gadasz
Podziwiam Pana Piotra! Tyle trudu sobie zadaje, by jak najwięcej szczegółów nam przytoczyć. My, którzy mamy, czy posiadaliśmy takiego Simsonka, nie zagłębialiśmy się w szczegóły. Te motorowery trzymały cenę, bo były świetne. Posiadacze tych Simsonów niezbyt chętnie się ich pozbywali, ale nabyłem najpierw skutera Sr 51, a później S 51. Były z drugiej ręki, więc zawsze coś tam było do poprawki.
Tak, to prawda... przywożone były przez Polaków, którzy pracowali (przeważnie czasowo) w byłym NRD. Innych przypadków nie znam.
Cała prawda ,naprawde super program ,super prowadzony i super motorower !!!!
Wspaniały film i wspaniały pojazd :-) Miałem dokładnie takiego zielonego S51B-4, Instalacja 12V i licznik do 100km/h. Przejeździłem nim 3 pełne sezony (Wtedy to dopiero były sezony Człowiek jeździł od pierwszych roztopów do pierwszego śniegu ) Ponad 20.000Km. Utorowało to moją długą drogę motocyklisty. Pięknie popatrzeć na taki ładnie zachowany okaz. Pozdrawiam!
Eeeech... Simson! Marzyło się o takim.... Kolega jeździł w wakacje na OHP-y do NRD i po 2 wyjazdach sobie przywiózł 4-biegowego Enduro. A ja tylko Komar Sport po sąsiedzie, któremu już nie chciało się go naprawiać. Jak chociaż raz dziennie nie musiałem regulować zapłonu albo czyścić świecy to bylo dobrze :D
Dziękuję za piękny program ma Pan dar opowiadania pana głośniej słyszy się pacjent dziękuję
Świetny film ,zatęskniłem za tymi latami .Pozdrawiam.
Osztyyyyy... Zęby zjadłem na Komarze, Ogarze 200, Ogarze 205, Kadettcie. Z dumą ujeżdżałem te sprzęty, dłubałem, regulowałem, naprawiałem. Regulacja przerywacza, wymiana kondensatora, oleju w skrzynce przekładniowej, nawet tarcze w sprzęgle wymieniałem. O ciągle zrywającym się klinie magneta nie wspominając. A klina nie kupowało się w sklepie tylko robiło się z podkładki pod śrubę. Ale cóż z tego... wpadał do mnie kuzyn na swoim Simsonie S51, dawał mi się przejechać i... ze smutną miną wracałem do naszych zemst motorowerowych. Simson w porównaniu do naszych to był kosmos- precyzja prowadzenia, komfort jazdy, dynamika, cicha praca silnika... Najbliżej Simsona był Hart, choć i tak dzieliła go przepaść od NRD owskiego odpowiednika. Pozdrawiam i mile wspominam czas sprzed 30 lat.
W tamtych czasach mieliśmy bryndze teraz w tych "wspaniałych" nawet bryndzy nie mamy !
Masz racje. Nawet nie ma bryndzy. Miałem ogara 200 i to było coś posiadać ogara w 1987 roku.
Na targach można czasem kupić.
No nie, bryndzę da się kupić, nawet z dala od gór. Wiem, bo lubię.
Piotr, na stan dzisiejszy ocalała tylko schwalbe (jaskółka ) z domu Simsona , która śmiga pieknie dziś elektrycznie już ale przez innego producenta. Dzięki za prezentację.
Czekałem na to dwa miesiące i jest w końcu
Super film. Pół godziny na powrót do beztroskiej nieopierzonej młodości... aż się łezka w oku kręci. Miałem dokładnie taki jak prezentowany model. 89 electronic
Ale to był szał w latach 80. i 90.! 🤩
Szał ? Mowisz szał to by był jakby mieć MZ ETZ a. Nie simsony w tamtych czasach
Jeszcze tyle rzeczy można się dowiedzieć dzięki Pana programom...Rewelacja
Dokładnie! Bardzo ciekawy film i wiele informacji
Marzenie młodości!
Miałem MZ 150 i 251 teraz śmigam Kawasaki ale z radością przejechał bym się którymś !
Motorynka moje wielkie marzenie z dziecięcych lat , mój kolega dostał na komunie od dziadków z Ameryki motorynkę to były piękne czasy ...
Super szczegółowo ciekawie jak zwykle,pasje masz w oczach.Pozdrawiam
Łezka się w oku kręci, wspaniały motorower. Przyłączam się do apelu Perezza, z prośbą o materiał o Mińsku 400. Sformułowanie składany jest prawdą, ale zawsze to ciekawy kawałek historii motoryzacji. Pozdrawiam
Świetne filmy 👍 aż miło sobie przypomnieć pierwsze jazdy na Simsonie 🏍️ Gratuluję i pozdrawiam 🤗
Świetnie się ogląda Pana filmy, z każdym słowem słychać wielką pasję jaką darzy Pan motoryzację. Posiadam Simsona S51 ( 4 biegi ) i zgadzam się w 100% z tym co Pan powiedział w tym filmie. Jeździ się nim cudownie, szkoda tylko że sezon już się kończy. Na niedzielne przejażdżki ten motorower nadaje się idealnie. Miałem Ogara 200, lecz w porównaniu z S51... Nie ma co porównywać.
Kurcze z chęcią zobaczyłbym odcinek z SR50 - świetny roller, któremu dzisiejsze skutery nie dorastają do pięt. Myślę, że ten model zasługuje żeby być Twoim gościem ;) pozdrawiam !
89-91 jezdilem w klasie 50cm na Simsonie w klubie motocrossowym Gorzow Wlkp. W strefie polnocno-zachodniej. 12-13 letni lepek co za adrenlina byla. Pierwsze zawody w szczecinie 90r? Bylo bloto,slisko i z ponad 50 simsonow I sportow. Nigdy nie zapomne tych czsow. Glogow, Wschowa co za emocje byly. Ostatne zawody w Glogowie 91 jesien, ulewa trawa,bloto. 2 miejsce zaliczylem. A przewaznie cos sie zawsze zepsulo,poluzowalo, albo linka, biegaczka, lancuch zly mix wachy. Samemu trzeba bylo sie upewnic ze wytrzyma bieg.
moje niespełnione marzenie gdy miałem 15 lat.
Ja mam już 50lat i do dziś nie mam Simsona.
Dziekuje serdecznie za niesamowity filmik. Przez 25 minunt bylem znowu nastolatkiem😁
Ciarki po plecach przechodza. Wspomnienia z mlodosci sprawiaja niesamowita przyjemnosc. Mialem przyjemnosc posiadac wersje enduro S70 lub s80.
Film bardzo fajnie przedstawia ten model Simsona. Natomiast jak się poczyta niektóre komentarze tutaj, to ręce opadają. Sami fachowcy od poprawiania fabryki, zdejmowania tłumików i tuningowania (czytaj psucia za sporą kasę) oraz grzebania w tym o czym na ogół nie mają bladego pojęcia, czyli w gaźniku, zapłonie, instalacji elektrycznej. Nic dziwnego, że kupić Simsona w znośnym stanie w Polsce, graniczy z cudem. Jak szukałem czegoś fajnego dla mojego syna to nic mądrego w ogłoszeniach nie było. Wszystkie egzemplarze oczywiście świeżo po remoncie i obowiązkowo na 60 ccm zrobione, tylko co z tego jak złożone na najtańszych podzespołach, wał chiński i łożyska CX-y... Jak się potem rozbiera sprzęt po takich fachmanach to dosłownie człowieka szlag trafia, silikonu wszędzie napchane na grubo... Magneta pokrzywione od podważania śrubokrętami, połówki karterów poszczerbione na podziale... Gwinty wszystkie pomęczone... Łożyska luźne w karterach od niefachowego montażu - kartery trzeba zagrzać do 100° i dopiero wtedy zamontować łożyska wału i skrzyni do jednej połówki. Jest to pokazane na filmie instruktażowym do którego jest link dodany w dziale TechnikA. Szczytowym "osiągnięciem" jakiegoś naprawiacza był tłok nominalny wsadzony do cylindra po I szlifie. Pierścionki połamały się momentalnie... Kolega mi w końcu przywiózł sprzęt wyciągnięty z szopki pod Łowiczem i przynajmniej kompletny oraz bez ulepszeń, niedotykany od 20 paru lat. Żeby było śmieszniej to była właśnie N-ka - czyli Simson 3 biegowy. Przy okazji remontu całego silnika przełożyłem wkład skrzyni na 4 biegowy i owszem przerobiłem też na 60 ccm ale na czterokanałowym cylindrze RZT i tłoku z jednym pierścionkiem. Wał złożyłem z oryginalnych połówek, tylko korba jest współczesna MZA bo oryginałów nowych już nie ma. Całość ustawiona na pryzmach na 0,02 mm bicia. Otwory w przeciwwagach zostały zaślepione wkładkami z impregnowanego korka wklejonymi na epoksyd. Gaźnik jest BING 17 (trafił się ładny używany) i zostawiłem to na przerywaczu bo jak jest wszystko ustawione jak trzeba (przerwa na stykach i moment rozwarcia) to pali na dotyk po wstępnym przekopaniu z wyłączonym zapłonem. Mamy jeszcze gokarta KP6 z silnikiem Simsona (do startów w kategorii młodzik oryginalnie 50 ccm) tyle, że zrobionego na 70 ccm, ze wzmocnionym sprzęgłem (sprężyna talerzowa 1,8 mm) oraz skróconym przełożeniem wał - skrzynia. Gaźnik jest Amal 19, zapłon był już elektronik i taki został tylko magneto musiałem wymienić bo miało bicie... Silnik zrobiony według wskazówek starych fachowców. Cylinder Almot z powiększonymi oknami i tłok dobrany do tego lekki 90 g a nie 120 jak był w komplecie z cylindrem. Całość wyważona razem z wałem. Korba polerowana. Do tej przeróbki trzeba kartery roztoczyć pod tuleję cylindra.
W swoim życiu złożyłem z nowych części 7 Simsonów S51, oczywiście legalnie. Nie sądzę żeby ktoś pobił ten rekord, chyba że Pan Piotr, którego zresztą bardzo cenię za wiedzę i podejście do motoryzacji. Do dzisiaj zostało kilka nowych klamotów jak np. tylny wahacz.
Dziękujemy Panie Piotrze!!! Warto było czekać, Pozdrawiam!
Przepraszam za zwłokę w emisji programu. Wakacyjna ramówka TV nie przewidywała jednośladowych opowieści i w zamrażarce zebrało się kilka
filmów, które nie mogły się ukazać w okresie urlopowym. Od dzisiaj wracamy z premierami. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
@@oldtimerbazar kiedy film o romecie 50 t1
Film o motorowerze 50T1 jest nagrany i czeka na swoją premierę. Czeka jeszcze w zamrażarce. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
@@oldtimerbazar Panie Piotrze, czy będzie odcinek o Jawie 350/Cezet 350???
@@oldtimerbazar na 50t1 sam poczekam , miałem. 😀
Panie Piotrze, bardzo fajnie obejrzeć tak ciekawy materiał po dość długiej przerwie. Jednak zapomniał Pan wspomnieć o tym co można z tego motoroweru wykręcić przy odrobinie znajomości i zasobie części od innych motorów w dzisiejszych czasach. A chłopaki robią na prawdę piękną robote. Pozdrawiam i czekam na więcej :))
W końcu jest SUPER ogladamy :-) !!!!!
W 1986 roku pracowałem w NRD miejscowości Grosfelka a mieszkałem w Radibor.
Zarobiłem 1250 marek wschodnich w miesiąc i była to bardzo dobra wypłata.
Simson S51 w Bautzen kosztował 2600 marek DDR i ten pojazd KOSMOS :)
Łezka się kręci w oku.
Radibor mała miejscowość a do dzisiaj pamiętam, piwo, boisko i fajne dziewczyny :)
Miałem go 70km/h bez problemu. Początkiem lat 90tych nie trzeba było jeździć w kasku. Do rejestracji zmieniało się zębatkę żeby mógł być motorowerem.
70 kmh to maks na seryjnym simsonie a nawet 65 maks zależy od zębatki ale
Witam ponownie panie Piotrze.Podzielę sie doswiadczeniem z mojego dziecinstwa.O ile pamietam to wersji S bylo co najmniej kilka.Roznily sie zawieszeniem,zaplonem elektronicznym i skrzynią biegów.Ja w 1986 dosiadalem juz elektronika,a rok albo 2 pozniej juz 12 woltową wersje.W 1988 lub 1989 pojawily sie juz wersje z rozrusznikiem elektr po prawej stronie.Przycisk rozrusznika -dobrze to pamietam byl jasno żółty jak kanarek.W 1989 jezdilem juz Jawą 350 Twin Sport.W tym czasie pojawily sie juz Simsony skutery o pojemnosci 50cm3.Silnik byl ten sam co w motorowerach.Juz w roku 1986 Na S51 elektroniku wykręciłem 70km/h.I tu zaznacze ze byly to pojazdy kolegów.Ja w tym czasie mialem motorynkę.Nie bylo mnie stac na Simsona.Oj to byl obiekt westchnień.Cichutka praca,małe spalanie.Mniejsze niz motorynka.Simson nie spalal nawet 2L na 100km.Skrzynia pracowala delikatnie,prawie bez stukniecia w porownaniu z motorynką.Duze koła i 4 biegowa skrzynia.Bajka!Nie przypominam sobie by ktokolwiek narzekal na ten motorower.Lało sie paliwo i sie jezdzilo.Bezawaryjna konstrukcja.Przy tym duzy komfort jazdy,a zawieszenie idealnie wybieralo nierownosci.Na naszym rodzinym rynku byl to motorower z innej planety.Zupelnie inna technologia.Ta maszyna po prostu jest dopracowana do najmniejszego szczegolu.Nie dziwne wiec ze Simson w dobrym stanie kosztuje dzis miedzy 8000 a 10 000zl.Jakosciowo porownalbym go z japonczykami.Dzis jestem w posiadaniu Hondy i Yamahy i smialo moge to porownac.Oczywiscie moje maszyny to duze motorki a nie motorowery:) Simson zawsze bedzie u mnie wywoływać nostalgię:)Do dzis to bardzo dobra i sprawdzona konstrukcja,a przy tym bardzo trwala i tania w utrzymaniu.Co ciekawe bynajmniej w moim miescie Wroclawiu nie ma wiekszego klopotu z czesciami do Simsona.Mozna zamowic nawet nowy silnik w sklepie.Szkoda ze nie mam miejsca w garazu.Chetnie bym sobie kupil taki do remontu:)
Warty przeczytania komentarz, polecam. Piotr Kawałek OldtimerbazaR
Mój tata przywiózl sobie nowego takiego simsona z DDR w 1988 roku. Tato umarl 2006 a simson ma teraz 5000km. Jest jak nowy.
wspolczuje z powodu umarcia taty
Zmarcia*
@@plameqq1456 Dzięki. Wyobraź sobie, że Tata wiózł go w pociągach przez 40 godzin razem z trzema ciężkimi torbami. Hero.
O czymkolwiek by Pan opowiadał, zawsze będzie ciekawie
Przeszedłem te wszystkie sprzęty!!!...teraz Goldas w garażu....zaczynałem od motorynki, którą dostałem od mojego taty...zaraziłem się moto:)
odnośnie tej blokady prędkości. Mialem simson skuter ze skrzynia 4 biegowa. Pamietam ze wielu dlubalo cos przy tylnym kole i zębate na nim a moj wujek ktory byl frezerem rozkrecil silnik i powiększył wylot spalin z cylindra. W efekcie skuter zrobil sie cholernie zrywny i pracowal jak mniejsza MZka. Generalnie milo wspominam ten pojazd choc od poczatku mialem problemy z polaczonym w calosc modułem ladowania akumulatora oraz przerwywaczem kierunkowskazów. pozdrawiam
Cudowne zawieszenie i uczucie przy ruszaniu na zawsze będzie w mojej pamięci . Do tego siedzenie i piękny bak .
No wszystko fajnie ale Simson byl wspaniały dopoki jeździł jak. Coś się zaczęło sypać to już nie byl to taki dobry motorower taka prawda nie oszukujmy się Chińczyki bija na głowę simsona bezawaryjnością taka prawda
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 myślę że problem tkwił w jakości części zamiennych. Sam kiedyś miałem po kapitalnym remoncie na nowych częściach i racja części węgierskiej produkcji nie przystawały do oryginału
@@kuspitmarcin wsumie tak ale jednak miały swoję wady fabryczne te silniki
@@fjdjjdkdjdjdjdjdj9179 pamiętaj że to sprzęt z bloku wschodniego miały wady oczywiście . Często był problem z gaźnikiem iskra zalewały się
@@kuspitmarcin wsumie tak
Posiadam wersję S51N. Przynajmniej dowiedziałem się dlaczego nie mam w klapie od schowka kluczyka od zapłonu :) Dobra robota Panie Piotrze!!!