Lemox to hybryda cytrusowa, która może rodzić owoce dojrzewające wyjątkowo wcześnie. W sprzyjających warunkach owoce, jako jeszcze zielone, można zacząć zrywać już w połowie września.
Problem jest taki że jest chyba nie do kupienia w naszym kraju a i spojrzałem na szybko to nawet Lenzi, gdzie brałem juz kilka sadzonek, tego nie posiada. To mamy juz dwa wczesne cytrusy, Satsuma i Lemox...cos sie jeszcze znajdzie? 😀
@@bobbudowniczy6513 nie tak szybko... Nie dostaniesz od razu pełnej listy😁 Muszę zrobić ten odcinek wkońcu... Klementynka Clemenruby, Clemensoon, Lima Tahiti... Lemoxa nabyłem u Saviniego. Wysyłają do Polski...
Wspomniałeś, że szczepione jest na volkamerianie, podkładka ta jest znana z nienajlepszej jakości owoców a owoce są bardzo dobrej jakości. Temat podkładek jest bardzo złożony i zależy na pewno również odmiany szczepionej.
@@rafalo1043 jakość wewnętrzna owoców na Volkamerianie jest niższa od np. tej owoców z podkładek takich jak C. trifoliata, Carrizo, Troyer, C-35, C-22, C. aurantium, Swingle, X639, FA5. Mówię tu o jakości wewnętrznej, czyli ilości soku, zawartości TSS oraz stosunku TSS/TA. Czyli zawartości cukrów i stosunku cukrów do kwasowości. Mówiąc wprost, niższą jakość wewnętrzną przez Volkamerianę można wyczuć głównie w owocach cytrusów spożywanych na świeżo, czyli tzw. słodkich. Ja np. w tego typu odmianach cytrusów nie użyłbym podkładki w postaci C. volkameriany, C. jambhiri, C. limonia, C. macrophylla. Za to w propagacji cytryn czy lim owszem. To owoce o innym trochę zastosowaniu. Założę się jednak, że smakowo nie wyczułbyś różnicy w owocach słodkich cytrusów. Różnicę za to wyraźnie widać, gdy mierzysz jakość soku refraktometrem. Wybór Volkameriany to wybór między gorszą jakością wewnętrzną, ale większym i wcześniejszym owocem, a lepszą jakością wewnętrzną, ale późniejszym dojrzewaniem i nieco mniejszym rozmiarem owocu... W naszych polskich realiach największy wpływ na jakość owoców będą zawsze miały warunki uprawy i długość okresu wegetacyjnego. Jeśli w Hiszpani spytasz sadownika czy wybiera jakość owocu (nawet słodkiego), czy wielkość - zawsze wybierze wielkość... W szkółkach można łatwo kupić satsumy, klementynki czy pomarańcze, szczepone na Volkamerianie... Nie polecam Volkameriany jako podkładki na cytrusy rodzących owoce pigmentowane - np. pomarańcze krwawe. Tutaj trójlistkowce są zawsze lepszym wyborem... Co do cytryn to Volkamera jest bardzo ok. Różnica w cyferkach na refraktometrze nie robi na mnie wrażenia jeśli chodzi o sok z owoców cytryny. Brix i TA soku można zmieniać samemu dłużej przetrzymując owoc na drzewie lub wcześniej go zrywając😁
Które Pana cytrusy dojrzewają 2 lata?.Uprawiam różne cytryny, pomarańcze, kumkwaty itd. Żadne z nich nie dojrzewają 2 lata. Tegoroczne cytryny carrubaro- kwitły w lutym/ marcu, już robią się żółte. Przy czym mam na krzakach wszystkie stadia rozwojowe. Duże drzewa, ponad 2 metrowe, kilkadziesiąt owoców na jednym. Kumkwaty już jem swoje, owoce z kwitnienia również w lutym. W grudniu będzie już dojrzała większość cytryn i kumkwaty. Pomarańcze może później, tak samo mandarynki, najdłużej chyba pomelo.
Żadne owoce na moich drzewkach nie dojrzewają 2 lata. Po prostu wiele osób pyta mnie o te “wczesne” cytrusy, ponieważ cykl dojrzewania ich owoców niektórych drzewek, nie kończy się pierwszej zimy. Kontynuują one przybieranie na wielkości po zimowaniu od następnej wiosny i finalnie są zrywane na jesieni lub nawet w zimie, ale następnego roku. W tym sensie powiedziałem, o tych 2 latach dojrzewania. Nie jest to zresztą nic dziwnego, bo w Polsce każdy ma różne warunki do uprawy i często zbiór się przeciąga. Zwykle we Włoszech główne kwitnienie np. cytryn przebiega w kwietniu i w maju. Kwitnienie mojego Lemoxa z filmu przypadło na początek- środek maja (jest o tym wcześniejszy film z kwitnienia Lemoxa). Wszystko zależy tutaj od pogody na wiosnę. Jeśli u Pani kwitnienie przypada na luty - marzec, to jest to naprawdę idealna sytuacja, bo owoce z tego kwitnienia mają dużo czasu, by dojrzeć nawet przed końcem roku. Żeby o tej porze cytrusy doświadczały kwitnienia, musi Pani zimować je zapewne w oranżerii. Jest to wyjątkowa sytuacja i większość -w tym ja - możemy pomarzyć by mieć sezon przedłużony o 2 miesiące... Niestety wiele osób, zwłaszcza uprawiając mniejsze, doniczkowe drzewka, które zwykle zaczynają kwitnienie w kwietniu, nie dają rady zebrać ich nawet przed następnym głównym kwitnieniem i to jest fakt. Nie mówię tu nawet o tzw. późnych cytrusach, które mimo idealnych warunków nawet w ich natywnym środowisku mogą być zrywane późną wiosną albo i latem… Faktem też jest, że owoce odmian cytrusów środka sezonu, w naszego rodzaju uprawie, prawie zawsze kończą dojrzewanie w następnym roku. Cytrusy tzw. mrozoodporne, uprawiane w gruncie, cytrusy o większych i słodkich owocach, uprawianych jak moje w szklarniach - te mogą mieć kłopot by być zebrane powiedzmy pierwszej zimy. Wiele osób pyta mnie o te wczesne cytrusy nie bez powodu… Ja staram się zebrać owoce przed głównym kwitnieniem choć mogę o wiele wcześniej bo dojrzałe mogą wisieć na gałęziach dość długo. Czasem jednak mniejsze rośliny spóźniają się i obieram je np. w czerwcu… Dziękuje za ten komentarz👍
@@ecytryna zgadzam się że warunki uprawy są kluczowe. W naszych warunkach dodatkowo potrzebne jest doświetlenie. I to chyba u mnie daje takie efekty, ponieważ w tym roku również w lutym kwitło mi awokado( szkoda bo tylko jedno dojrzało do tego), a teraz kwitną mi papaje( zaczęły w wakacje) i lecą dalej. Oczywiście już doświetlam
@@JoannaStosio-Rostecka ja nie doświetlam właśnie, ale nie wiem czy nie powinienem zacząć końcem zimowania, bo zrobiło się bardzo gęsto i pod koronami nawet teraz, robi się bardzo ciemno... Z pewnością też różowe światełko mogłoby zmotywować rośliny do kwitnienia - przynajmniej miesiąc wcześniej🤔 To już dużo...
@@JoannaStosio-Rostecka ...i tutaj wracamy do sedna sprawy. A niech sobie Pani wyobrazi ile osób nie ma np. szklarni... Dlatego tak propaguję uprawę tych "wczesnych" cytrusów. Zawsze odpowiednia odmiana ma jakiś wpływ na ten czas oczekiwania na owoce.
Dziękuję za nowy film.
@@rafalo1043 cała przyjemność po mojej stronie👍
Problem jest taki że jest chyba nie do kupienia w naszym kraju a i spojrzałem na szybko to nawet Lenzi, gdzie brałem juz kilka sadzonek, tego nie posiada.
To mamy juz dwa wczesne cytrusy, Satsuma i Lemox...cos sie jeszcze znajdzie? 😀
@@bobbudowniczy6513 nie tak szybko... Nie dostaniesz od razu pełnej listy😁 Muszę zrobić ten odcinek wkońcu... Klementynka Clemenruby, Clemensoon, Lima Tahiti...
Lemoxa nabyłem u Saviniego. Wysyłają do Polski...
U Tintoriego też jest👍
Wspomniałeś, że szczepione jest na volkamerianie, podkładka ta jest znana z nienajlepszej jakości owoców a owoce są bardzo dobrej jakości. Temat podkładek jest bardzo złożony i zależy na pewno również odmiany szczepionej.
@@rafalo1043 jakość wewnętrzna owoców na Volkamerianie jest niższa od np. tej owoców z podkładek takich jak C. trifoliata, Carrizo, Troyer, C-35, C-22, C. aurantium, Swingle, X639, FA5. Mówię tu o jakości wewnętrznej, czyli ilości soku, zawartości TSS oraz stosunku TSS/TA. Czyli zawartości cukrów i stosunku cukrów do kwasowości. Mówiąc wprost, niższą jakość wewnętrzną przez Volkamerianę można wyczuć głównie w owocach cytrusów spożywanych na świeżo, czyli tzw. słodkich. Ja np. w tego typu odmianach cytrusów nie użyłbym podkładki w postaci C. volkameriany, C. jambhiri, C. limonia, C. macrophylla. Za to w propagacji cytryn czy lim owszem. To owoce o innym trochę zastosowaniu. Założę się jednak, że smakowo nie wyczułbyś różnicy w owocach słodkich cytrusów. Różnicę za to wyraźnie widać, gdy mierzysz jakość soku refraktometrem. Wybór Volkameriany to wybór między gorszą jakością wewnętrzną, ale większym i wcześniejszym owocem, a lepszą jakością wewnętrzną, ale późniejszym dojrzewaniem i nieco mniejszym rozmiarem owocu... W naszych polskich realiach największy wpływ na jakość owoców będą zawsze miały warunki uprawy i długość okresu wegetacyjnego.
Jeśli w Hiszpani spytasz sadownika czy wybiera jakość owocu (nawet słodkiego), czy wielkość - zawsze wybierze wielkość...
W szkółkach można łatwo kupić satsumy, klementynki czy pomarańcze, szczepone na Volkamerianie...
Nie polecam Volkameriany jako podkładki na cytrusy rodzących owoce pigmentowane - np. pomarańcze krwawe. Tutaj trójlistkowce są zawsze lepszym wyborem... Co do cytryn to Volkamera jest bardzo ok. Różnica w cyferkach na refraktometrze nie robi na mnie wrażenia jeśli chodzi o sok z owoców cytryny. Brix i TA soku można zmieniać samemu dłużej przetrzymując owoc na drzewie lub wcześniej go zrywając😁
@@ecytryna dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Bardzo kolczasta, długie mocne kolce. W środku chyba wycinałes.
@@zbigniewwisniewski1185 tak, dużo tych cierni wyciąłem. Taką ma naturę ten cytrus, ale i owoce się uszkadzają na tych cierniach... To duży minus.
Które Pana cytrusy dojrzewają 2 lata?.Uprawiam różne cytryny, pomarańcze, kumkwaty itd. Żadne z nich nie dojrzewają 2 lata. Tegoroczne cytryny carrubaro- kwitły w lutym/ marcu, już robią się żółte. Przy czym mam na krzakach wszystkie stadia rozwojowe. Duże drzewa, ponad 2 metrowe, kilkadziesiąt owoców na jednym. Kumkwaty już jem swoje, owoce z kwitnienia również w lutym.
W grudniu będzie już dojrzała większość cytryn i kumkwaty. Pomarańcze może później, tak samo mandarynki, najdłużej chyba pomelo.
Żadne owoce na moich drzewkach nie dojrzewają 2 lata. Po prostu wiele osób pyta mnie o te “wczesne” cytrusy, ponieważ cykl dojrzewania ich owoców niektórych drzewek, nie kończy się pierwszej zimy. Kontynuują one przybieranie na wielkości po zimowaniu od następnej wiosny i finalnie są zrywane na jesieni lub nawet w zimie, ale następnego roku. W tym sensie powiedziałem, o tych 2 latach dojrzewania.
Nie jest to zresztą nic dziwnego, bo w Polsce każdy ma różne warunki do uprawy i często zbiór się przeciąga. Zwykle we Włoszech główne kwitnienie np. cytryn przebiega w kwietniu i w maju. Kwitnienie mojego Lemoxa z filmu przypadło na początek- środek maja (jest o tym wcześniejszy film z kwitnienia Lemoxa). Wszystko zależy tutaj od pogody na wiosnę.
Jeśli u Pani kwitnienie przypada na luty - marzec, to jest to naprawdę idealna sytuacja, bo owoce z tego kwitnienia mają dużo czasu, by dojrzeć nawet przed końcem roku. Żeby o tej porze cytrusy doświadczały kwitnienia, musi Pani zimować je zapewne w oranżerii. Jest to wyjątkowa sytuacja i większość -w tym ja - możemy pomarzyć by mieć sezon przedłużony o 2 miesiące...
Niestety wiele osób, zwłaszcza uprawiając mniejsze, doniczkowe drzewka, które zwykle zaczynają kwitnienie w kwietniu, nie dają rady zebrać ich nawet przed następnym głównym kwitnieniem i to jest fakt. Nie mówię tu nawet o tzw. późnych cytrusach, które mimo idealnych warunków nawet w ich natywnym środowisku mogą być zrywane późną wiosną albo i latem… Faktem też jest, że owoce odmian cytrusów środka sezonu, w naszego rodzaju uprawie, prawie zawsze kończą dojrzewanie w następnym roku.
Cytrusy tzw. mrozoodporne, uprawiane w gruncie, cytrusy o większych i słodkich owocach, uprawianych jak moje w szklarniach - te mogą mieć kłopot by być zebrane powiedzmy pierwszej zimy.
Wiele osób pyta mnie o te wczesne cytrusy nie bez powodu…
Ja staram się zebrać owoce przed głównym kwitnieniem choć mogę o wiele wcześniej bo dojrzałe mogą wisieć na gałęziach dość długo. Czasem jednak mniejsze rośliny spóźniają się i obieram je np. w czerwcu…
Dziękuje za ten komentarz👍
@@ecytryna zgadzam się że warunki uprawy są kluczowe. W naszych warunkach dodatkowo potrzebne jest doświetlenie. I to chyba u mnie daje takie efekty, ponieważ w tym roku również w lutym kwitło mi awokado( szkoda bo tylko jedno dojrzało do tego), a teraz kwitną mi papaje( zaczęły w wakacje) i lecą dalej. Oczywiście już doświetlam
@@JoannaStosio-Rostecka ja nie doświetlam właśnie, ale nie wiem czy nie powinienem zacząć końcem zimowania, bo zrobiło się bardzo gęsto i pod koronami nawet teraz, robi się bardzo ciemno... Z pewnością też różowe światełko mogłoby zmotywować rośliny do kwitnienia - przynajmniej miesiąc wcześniej🤔 To już dużo...
@@ecytryna w naszej szerokości geograficznej jest zbyt krótki okres wegetacji, rośliny mają za mało światła
@@JoannaStosio-Rostecka ...i tutaj wracamy do sedna sprawy. A niech sobie Pani wyobrazi ile osób nie ma np. szklarni... Dlatego tak propaguję uprawę tych "wczesnych" cytrusów. Zawsze odpowiednia odmiana ma jakiś wpływ na ten czas oczekiwania na owoce.