Lubię filmy z Łukaszem. Używa logicznej argumentacji, ma odwagę przyznać się do błędów, jest otwarty na dyskusję z sensownymi argumentami. Na jego kanale jest wiele dobrych filmów.
Moja mama, gdy w wieku 12 lat ogłosiłam, że nie chcę mieć nic wspólnego z kościołem, powiedziała, że pozwoli mi zadecydować, pod warunkiem, że przeczytam całą biblię. Zmarnowałam na to wyzwanie całe wakacje, ale przynajmniej wyzbyłam się choćby najdrobniejszej wątpliwości. Szanuję to, że Mama dotrzymała słowa.
szacunek dla twojej mamy widzisz ona uwierzyła i ma życie wieczne ty to odrzuciłeś i masz wolną wolę i masz do tego prawo Jak ewangelia jana :3 :16 mówi każdy kto wierzy ma życie wieczne wieć jak by nie patrzeć daje ci wolna wolę abyś podjął decyzje ja i twoja mama wierzymy i mamy życie wieczne Chwałą jezusowi
W wieku 12 lat? To ja przed 30 (kiedy wreszcie dojrzewają płaty czołowe) stwierdziłam, że pasowałoby przeczytać całą i popłakałam się już w XX rozdziale Księgi Wyjścia, gdy zobaczyłam jakie są prawdziwe Przykazania (Dekalog). A popłakałam się dlatego, że w szkole nas oszukiwali, w kościele nas oszukiwali, nakazując klęczeć przed jakimiś bałwanami z gipsu i drewna. I przyszła WOLNOŚĆ, ale nie DO grzechu, jak mają ateiści, tylko OD grzechu, bo to Jezus okazał się Prawdą i wybierając tylko Jego, mogłam skończyć z tą całą religią i religijnością. Jezus dzisiaj goniłby z biczem tych wszystkich księży i wyprostował moje myślenie, moje drogi, uwolnił od depresji w jeden wieczór, usunął mięśniaka macicy po jednej modlitwie, guzy na szyi zniknęły po moim chrzcie wodnym. Jezus jest PRZESUPER!❤
Ojoj...zanim właczę ten podcast - pamiętam ,gdy prawie trzy lata temu, po wielu latach spędzonych najpierw w KRK , potem w JWorgu , potem w kościołach i grupach ewangelicznych ,moja wiara zaczynała się chwiać pod wpływem ... powiedzmy sytuacji życiowych, kiedy świat ,jaki budowałam przez całe życie trząsł się w posadach, kiedy odpowiedzi , które mi dotychczas wystarczały przestały wystarczać...kiedy szukając ratunku dla mojej gasnącej wiary i coraz bardziej słabego Boga trafiłam między innymi na kanał Światusy i wkrótce na Śmiem wątpić ... nie przypuszczałam, że to będą gwoździe do trumny, w której mój Bóg gasł... to było bardzo przykre, ale nie dało rady inaczej. Na dziś nie mam pewności czy to koniec drogi, czasem jeszcze marzę , że On zmartwychwstanie. Póki co stanęłam gdzieś między wami a Karolem Fijałkowskim z jego rozmowy z Łukaszem. Niezależnie od tego co będzie dalej , to pewnych rzeczy oddowiedzieć" się nie da. Byliście wszyscy towarzyszami mojej żałoby, nieświadomymi gośćmi w kondukcie pogrzebowym. Ech...nie da się tego wyrazić w paru zdaniach... A teraz zabieram się za słuchanie.
dobrze powiedziane, miałem podobnie. Po utracie wiary jest coś takiego jak żałoba i faktycznie czuje się, że coś cennego się utraciło. Teraz rozumiem, że jest to naturalny efekt związany z utratą dużej części podstaw, na których budowało się własne przekonania i wartości. Konieczność zbudowania na nowo własnych zasad i odpowiedzi. Po latach oceniam, że wyszło mi to na dobre. Jestem szczęśliwszy, mniej zadręczam się głupotami, praktycznie nie zdarza mi się poczucie irracjonalnego strachu, związanego dawniej z wiarą w jakieś byty niematerialne, generalnie bardziej racjonalnie postrzegam rzeczywistość. Oczywiście, że nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania i być może nigdy nie poznamy, ale z całą pewnością różnego rodzaju kościoły też nie mają tych odpowiedzi. Też bardzo lubię Śmiem wątpić, Karola i podobne kanały, ich wiedza bardzo pomaga spojrzeć na religie taką jaka jest w rzeczywistości bez oszukiwania samego siebie. Aktualnie za największy minus braku wiary w Boga uważam fakt, że ciężko pocieszyć kogoś lub siebie w sytuacjach bardzo trudnych, nieodwracanych. Wierzący zawsze mają skąd czerpać tę nadzieję nawet jeśli jest kompletnie irracjonalna. pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
@@dorotabarbowska2184 cóż, szczególnie początkowe etapy tej żałoby są ciężkie, ale potem jest lepiej. Człowiek staje się lepszy moralnie i bardziej stabilny emocjonalnie. I nie boi się tak jak kiedyś. Teraz dopiero człowiek widzi, jakie to było chore, był jak zaczarowany, ale się rozczarował.
@@tomest9501 Pewnie różnie to bywa u różnych osób i zależy od tego na co "zachorował" nasz Bóg... Ja nie stałam się ani lepsza ani gorsza moralnie niezależnie czy byłam w KrK, JW orgu, w grupach ewangelicznych czy teraz, gdy funkcjonuję bez żadnej społeczności o charakterze wyznaniowym. Moje poczucie tego, co jest złe i dobre, moralne i niemoralne, właściwe i niewłaściwe, w swoim rdzeniu jest niezmienne - były, co prawda, okresowo jakieś powierzchowne naleciałości z tego czy innego środowiska, ale one nie były czymś, co mi tak naprawdę "w duszy grało". Żyjąc poza religiami nadal mam konserwatywne poglądy i konserwatywny system wartości i szacunek dla ludzi szczerze wierzących. Jeśli chodzi o stabilność emocjonalną to też nie widzę u siebie różnicy, wiara w dobrego Boga dawała nadzieję i poczucie, że będzie dobrze jeśli postępuję właściwie, że jest ktoś, ktoś się o Ciebie troszczy, co było pomocne. Czy to na zasadzie placebo czy inaczej, nadal uważam, że wiara jest często istotnym wsparciem, zwłaszcza dla osób w kryzysie.
Wiem dlaczego się tak czujesz bo nikt nie potrafił Ci powiedzieć jaki jest Boży Plan ktory jest zawarty w Biblii. Większość powtarza swoje słowa ale Bóg naprawdę ma cudowną nadzieję
@@azipserBo każda osoba szuka czegoś co związane z wiara I Bogiem. Człowiek jest tak zaprogramowany. Gubiłeś się bo nikt nie potrafił wytłumaczyć Ci CELU BOŻEGO PLANU i jaki jest on cudowny Albo głoszą o piekle albo głoszą o ucisku itd a nikt ci nie powiedział o prostocie i nadzieji jaka płynie z tego Planu Ja moimi oczami widzę działanie Boże wszystko to jest tak spójne i harmonijne że nie da się nie wierzyć.
@@kirmarks02 Czy - jesli wierzyć słowom Boga Wyroczni Pana - po nadejściu Mesjasza, kiedy Bóg miał wzbudzić sprawiedliwe potomstwo Dawidowe, na planecie Ziemi miały być spalalane przez kapłanów ofiary pokarmowe i zabijane żertwy, już na zawsze, czy nie?
@badajacybiblie nie zauważyłam żeby się śmiali z jaichś osób poza sobą... opowiadają przecież o własnych przeżyciach, o tym jak kiedyś myśleli, jak to się zmieniło i uzasadniają dlaczego.
Jefte tak jak obiecał złożył swą córkę w ofierze całopalnej dla Boga Jahwe, co ciekawe w przekładzie Nowego Świata usunięto ten drobny szczegół, by swiadkowie żyli w błogim przekonaniu że w wyniku swego ślubowania Jefte jedynie oddał ją by służyła w światyni, co nie jest zgodne z tekstem oryginalnym. Sam fakt reakcji, gdy Jefte zrozumiał co pochopnie obiecał i w jaki sposób musi teraz dotrzymać słowa darł na sobie szaty, świadczy to że stało się coś znacznie poważniejszego niż to że córka pozostanie dziewicą do końca życia (jak próbował tłumaczyć mi pewien świadek). Biblia Tysiąclecia w przypisie nie ukrywa co tu zaszło: "Ofiary z ludzi były znane w kulcie religijnym Kananejczyków. Ślub Jeftego jest przykładem ulegania silnym wpływom kulturowym autochtonów." Biblijny Jahwe nie wzgardzał ofiarami z ludzi, owszem napisane jest: "Nie będziesz dawał swego dziecka, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha, nie będziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego." Tu nie chodziło o zakaz palenia dzieci w ogniu jako taki, lecz co niedopuszczalne w kulcie dla konkurencyjnego boga Molocha.
No ale Izaaka wspaniałomyślnie ocalił!XD Jednak ten kawałek dobitnie wskazuje że składanie ofiar z dzieci dla Jahwe było czymś normalnym. Zresztą podobnie jest z aborcją i miksturą z kurzu świątynnego.
@@jezuschrystus.onlycash Izaaka ocalił, ale co ciekawe istnieje pewien apokryf (niestety nazwy nie pamietam) zawierający dokładnie tę samą opowieść o Izaaku w wersji w której anioł niestety się nie zjawił.
@@grzegorzlipski8864 Tutaj już przegiąłeś koleś, to co tutaj szerzysz w temacie Izaaka to coś fałszywego, nie masz tego sprawdzonego dobrze, nie wiesz jak to się nazywa i jakie ma to w ogóle tutaj znaczenie, czy jest prawdą czy nie jest, a przedstawiasz to jakoby było to jakąś prawdą. Ta córka złożona w ofierze, na pewno trafiła do Nieba, została oddana Bogu. To życie nie jest naszym celem i istotą, istotą jest życie wieczne po śmierci na ziemi, tam doświadczymy pełni miłości i szczęścia. Ludzie mają problem ze zrozumieniem tego faktu.
@@AndrzejWilkable Winieneś jednak od wojowników, którzy wyruszyli na wyprawę wojenną, wziąć jako dar dla Pana jedną sztukę na pięćset - zarówno z ludzi, jak też z wołów, osłów i owiec. Z połowy zdobyczy należącej do wojowników weźmiesz, i dasz kapłanowi Eleazarowi jako ofiarę dla Pana. Szesnaście tysięcy osób (młodych Madianickich kobiet), nadających się na niewolnice bądź żony drugorzędne z czego oddali Panu na ofiarę całopalną trzydzieści dwie osoby (jedna na 500) na palenisko. I oddał Mojżesz kapłanowi Eleazarowi dary przeznaczone na ofiarę dla Pana, stosownie do rozkazu, jaki Pan dał Mojżeszowi. Jeśli kto poświęci co ze swej własności dla Pana jako "cherem" : człowieka, bydle, albo część gruntu dziedzicznego - to ta rzecz nie będzie sprzedana, ani wykupiona. Każde "cherem" jest rzeczą najświętsza dla Pana. Żaden człowiek, który jest poświęcony dla Pana jako cherem nie może być wykupiony. Musi być on zabity.
mądry, rozsądny chłopak z ciekawymi opowieściami i unikalnym sposobem myślenia. Jako uczący się polskiego, oglądałem Śmiem Wątpić na początku, żeby polepszyć swój polski, ale jak budowałem słownictwo i rozumienie ze słuchania, to ostatnio po prostu oglądam go z przyjemności i ciekawości. Ateistą sam nie jestem, ale sądzę, że każdy ma coś do dodania, jeśli chodzi o Boga (lub bogów). Nawet jeśli nie istnieje, sam fakt istnienia boga jako koncepcja świadczy o nasze głębokie zainteresowanie w sprawach duchownych. Możemy od ateistów dowiadywać się bardzo dużo, wręcz będąc wierzący, a ja osobiście cenę dyskusję przede wszystkim... kto ma rację, może po śmierci dowiemy się, może nie, ale w każdym razie mamy się cieszyć, że omawiamy takie rzeczy póki żyjemy. Mamy szczęście w tym sensie. Brawo, Łukasz!
Światusy i reszta, polecam użytkownikom YT doktora Marcina Majewskiego, który zna język hebrajski, aramejski i ma ogromną wiedzę odnośnie Biblii powiązując to z odkryciami archeologicznymi. Mnóstwo wniosków po obejrzeniu jego materiałów sama się nasuwa.
To ja polecam dowolnego innego badacza który robi te same rzeczy i dowodzi istnienia… Kriszny na przykład. Wszystkie religie mają taką samą ilość (bardzo słabych) dowodów. Wszystkie są prawdziwe, czy po prostu żadna?
Oglądałem wiele Marcina Majewskiego j tak się zastanawiam jak on przy takiej wiedzy może być dalej katolikiem - chyba jedynie dla pieniędzy bo pracuje na katolickiej uczelni. Polecam jego wykłady każdemu ateiści i wątpiacemu, to przekona się jaką ściemą jest religia katolicka. Z 200 lat temu to by go spalili na stosie.
Pan Majewski opowiada to, co w zachodniej nauce wie się od lat, a w Polsce udawało się że to nie istnieje. Żadna rewelacja. Za to wnioski jakie wyciąga z tych spostrzeżeń są zwyczajnie naiwne, mówiąc delikatnie.
@@bartoszwegner3749 tyle, że majewski nie dowodzi prawdziwości czy fałszywości religii - udowadnia jedynie jak tępi są ludzie , którzy dosłownie z niej wywodzą prawdziwość lub fałszywość religii
Witam! 14 lat minęło odkąd wyszłam z mężem z organizacji SJ .Mieszkamy w USA i jesteśmy Chrześcijanami wierzącymi w Pana Jezusa i Biblię .Mamy wielu znajomych ktorzy są ateistami po wyjściu z różnych Kościołów i odnaleźli się w życiu codziennym odnajdując radość .Polecam dla wszystkich którzy rozumieją język angielski Joe Rogan podcast z Wesley Huff który wyszedł zdaje się tydzień temu . Może jednak warto głębiej zapoznać się z głębszymi poglądami i dowodami historycznymi które potwierdzają Biblię .Pozdrawiamy serdecznie i życzę powodzenia 😘
Próba czytania Biblii była moją ostatnią próbą odbudowy wiary. Gdzieś usluszalam ze ta księga jest tak inspirująca, że samo czytanie winno rozbudzic we mnie iskrę wiary. Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła to dwa różne opisy stworzenia świata co samo w sobie nie byłoby problemem gdyby nie fact, że zmienia to dynamikę miedzy płeciami. Czy kobieta była stworzona w tym samym czasie co facet czy po facecie jako jego klon? No a niedługo dalej dowiedziałam się że seksizm jest biblijny a nie jest wymysłem Kościoła. W końcu kara kobiety za zjedzwnie owocu miała być jej uległość w stosunku do męża. 10/10. Potem dalej natrafiłam na niezwykle nudną część biblii w ktorej to wymieniali kto jest synem kogo W skrócie Biblia mnie nie nawróciła
To co mówisz wydarzyło się na pierwszych 10-ciu stronach księgi rodzaju... Nie próbowałbym zrozumieć lub natchnąć się Starym Testamentem, jest to po prostu mitologia żydowska. Jeśli chcesz rozbudzić w sobie "wiarę" (jakkolwiek by to rozumieć) to czytaj Nowy Testament i to też z założeniem, że jest to tekst alegryczny. Taka moja rada :)
Biblię też trzeba umieć czytać. Znać kontekst i formę literacką. Wiedzieć, że była pisana przez LUDZI kilka tysięcy lat temu. Różnych ludzi piszących w różnych gatunkach. Wyciągać z tego to, co ci ludzie chcieli przekazać jeśli chodzi o sprawy duchowe, na podstawie jakiejś formy. To nie są teksty stricte historyczne. W skrócie nie jest to łatwa lektura, jak wszystkie teksty antyczne. 😊
Masz zupełnie prawidłowe odczucia, gdyż czytanie książki, która jest tłumaczeniem z tłumaczenia gdzie dodatkowo te przekłady są oderwane od kontekstu czasu i kultury, która to dzieło stworzyła nie może dać zrozumienia tego dzieła. To trochę tak jakby japońską poezję chciał tłumaczyć ktoś, kto nie dość że nigdy nie był w Japonii to nie ma żadnego pojęcia o kulturze czy niuansach językowych. Trzeba pamiętać, że to nie jest uniwersalne, multikulturowe dzieło dające odpowiedzi na wszystkie pytania świata, tylko księga stworzona w konkretnym czasie i z konkretnych powodów, odnosząca się do konkretnych ludzi w konkretnym czasie i opisująca rzeczywistość na ówczesnym poziomie rozumienia świata. Żeby nie być gołosłownym podam krótki.przyklad. Tekst oryginalny zaczyna się od litery "bet" i o tym dla czego tak jest napisano całkiem sporo wyjaśnień odnoszących się właśnie do kultury i pewnej mistyki. Tłumaczenie polskie zaczyna się od litery "n", więc cały ten aspekt ulega automatycznie pominięciu. Podsumowując - jest to na prawdę świetny tekst, ale raczej dla antropologa niż dla osoby wierzącej. Na YT jest kanał prof. Majewskiego, on świetnie tłumaczy dużo tych aspektów. Serdecznie pozdrawiam.
Czytam i będę czytać do końca życia. Dzięki niej jestem zbawionym człowiekiem pojednanym z Bogiem i uwolniony od religii Rzymsko-katolickiej. Chwała Jezusowi Chrystusowi dawcy życia wiecznego w którego uwierzylem. . .
Trochę mało. Identyfikować się jako "uwolniony od religii rzymskokatolickiej". No bo po pierwsze, nie ma takiej religii a jedynie Kościół Rzymskokatolicki. O błędach w pisowni nie wspomnę. Pozwól, że zadam Ci pytanie. Jeśli na któreś z nich odpowiesz twierdząco, zakończymy dyskusję, albowiem szkoda czasu. Czyżbyś po owym "uwolnieniu" stał się "biblijnie wierzącym chrześcijaninem", dla którego "Jezus to nie religia" i teraz skupiasz się na "budowaniu relacji z Panem"? Cudzysłowie użyte z premedytacją
No mam taki problem z tym twierdzeniem, że chociażby na YT byłoby dużo więcej takich jak on, a dużo mniej takich który propagują wiarę i popierają to cytatami
2:40 Wątpienie samo w sobie może być cnotą, pod warunkiem, że dotyczy poddawania temu własnych przekonań. Wątpienie w zagadnienia z którymi się nie zgadzamy jest dla mnie definicyjnie nie tożsame z człowiekiem wątpiącym. Oznacza bowiem biegunowo inną postawę pychy i arogancji intelektualnej, czyli bezwarunkowej wiary we własne przekonania. W mojej ocenie człowiek wątpiący to zawsze smagający wątpliwościami samego siebie. Dlatego gratuluję Łukaszu świetnej nazwy kanału. Dziękuję za ciekawą rozmowę i pozdrawiam, a niech będzie przekornie z okazji świąt. :)
Urodziłam się w katolickiej rodzinie ,byłam bardzo wierząca ,wszystkie sakramenty itd ,z tej gorliwości chciałam poznać swoją religię głebiej ,uznałam ze katechizm dla dzieci to za mało przeczytałam co sie dało Biblię St i Nt ,żywoty papieży, historie Soborów ,coż zobaczyłam tyle przekłamania błedów i sprzeczności ale jeszcze trwałam dzieci posłałam do komuni odchodzenie na dobre zaczeło sie właśnie wtedy napatrzyłam sie na tyle hipokryzji i pychy księży że głowa mała .Może nadal wierzę ale nie jestem w stanie byc we wspólnocie .Rozrózniam pojecia wiara ,religia i kosciół jako osobne.Postanowiłam poznać tez inne religie i katolicyzm wpadł blado i bardzo niespójnie .Uważam ze wszyscy wierzymy w jednego Boga a religie sa tylko różnym wyrażaniem wiary zależnie od kultury
@badajacybiblie jeśli jest on jeden to owszem wszyscy -to wiara , natomiast różnie go ludzie nazywają i w różny sposób czczą -to religia . Zgromadzenie ludzi którzy praktykują taka sama religie to kościół
W dokumencie "Siła modlitwy" Andrzej Duffek opowiada o swoim doznaniu życia "po drugiej stronie", po wypadku (13 lat temu) podczas którego zapadł w 2-miesięczną śpiączkę po wielofragmentowym uszkodzeniu wątroby (uderzając w drzewo podczas zjeżdżania na sankach z kilkuletnim synem, syn Andrzeja -Maciek, nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu). "Siła modlitwy " to poruszająca opowieść bohatera filmu o doznaniu nieba i piekła, o spotkaniu "po drugiej stronie" zmarłej w tym samym czasie matki, o swoistej krucjacie modlitewnej kibiców z całej Polski, którzy modlili się o powrót do zdrowia swojego kolegii : kibica "Lechii" Gdańsk,wreszcie, o ofierze swojego brata ś.p. Tadeusza Duffeka (legendarnego kibica "Lechii" Gdańsk), który w szpitalnej kaplicy ofiarował swoje życie za życie brata (Tadeusz Duffek zmarł w 1,5 roku po wyzdrowieniu brata). Pokłosiem wypadku Andrzeja Duffeka jest coroczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę -idea, którą zaszczepił na łożu śmierci ś.p. Tadeusz Duffek, a którą podjął i rozpropagował przyjaciel obu braci salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz.
@@12antubis12 jest to całkiem dobrze wytłumaczone w książce Danikena "Objawienia" ,jego inne książki to fantazje ale w tej całkiem logicznie tłumaczy wiele spraw
@@12antubis12 niech sie lepiej naparzac z innymi kibicami przestana, i demolowac co im stanie na drodze. Snilo ci sie kiedys cos? Jak tak, to bylo to kompletnie racjonalne?
Łukasz jest Twórcą prawdziwym potrafiącym się mierzyć z realną internetową widownią, silny fizycznie i psychicznie nie tak jak malowane lalusie nie radzące sobie z hate a chcące zaistnieć.
Chciałbym serio aby katolik potrafił mi wytłumaczyć dlaczego i w co wierzy, Niestety pytania takie lub te które po nich następują bardzo szybko odpalają złość lub podejrzenie naśmiewania się. Odbiór wiary katolickiej mam taki, że ogólnie to Jezus, miłość, Jezus, choinka, Jezus, aniołki, Jezus i ma być miło bez zagłębiania się w szczegóły.
@staniach1588 Obawiam się, że sekcja komentarzy Yt to średnie medium na wiele pytań, ale pozwolę sobie na jedno: Bóg stworzył miliardy zwierząt zdolnych cierpieć, czemu służy ich cierpienie, bo przecież chyba stwórca nic nie robi bez sensu? Gdzie w Biblii jest tego wytłumaczenie?
Łukasz, uwielbiam to jak przedstawiasz pewne sprawy, jak na przykład mówisz o popełnianiu błędów i wzięciu ich na klatę, ponieważ błędy po prostu się zdarzają i bez nich nie ma nauki. Jako była nauczycielka nawet musze potwierdzić, że obecna teoria nauczania i pracy mózgu zakłada, że jedyny sposób na skuteczne nauczenie się czegoś to popełnianie błędów. Bez błędów nie ma progresu, który pozostawi trwałą wiedzę w naszym mózgu. Dlatego jedną z najgorszych rzeczy jakie uczy szkoła, to właśnie ogromną krytykę popełniania błędów.
Jeśli chcą się czegis Państwo dowiedzieć o Biblii, nie tylko znać siglo, gdzie co jest napisane. To mozna piosłuchac profesora Marcina Majewskiego, biblistę, znawcę kultur starożytnych , tłumacza, znawcę wymarłych starożytnych języków, równiez tych starotestamentalnych. Sporo jest jego wykładów na yt. Warto w końcu zetknąć się z autentyczną nauką, badaniami w kwestii Pisma św. Nie tylko z " misiami".... widzi mi się to, widzi mi się tamto.
Porównywanie wiecznych tortur w piekle ognistym nawet w postaci mąk egzystencjalnych do kary śmierci w Armagedonie jest nieadekwatne. Ze strachem przed śmiercią może żyć każdy z nas, ateista też. Oczekiwanie okrucieństwa ze strony Boga - to dopiero jest nienaturalne i spacza umysł. Łukaszu, nie widzisz tej różnicy?
Jerychor pochodzi od hebr. Jareach - księżyc w pełni , ognisty księżyc i fenicko - kananejskiego chor - taniec śmierci , krąg śmierci , taniec księżyca , ubojnia lub grodzisko cmentarne . Dlaczego nikt nie powiedział że to miasto było największym kananejskim targowiskiem sprzedającym noworodki i dzieci na ubój rytualny na ,, przeprowadzenie przez ogień Molocha " .
Czyli robiono tam coś czego Najwyższy oczekiwał od Abrahama, choć w ostatniej chwili zmienił zdanie? Ale na ogół nie zmieniał... Kapłańska 27:28:29... a i w obronie tych dzieci należało je wszystkie wybić z rozkazu tegoż Najwyższego. Ciekawa logika... no i miłosierdzie niesamowite....
@@dorotabarbowska2184 Cherem oznacza klątwę całopalną i oznaczało nakaz oczyszczenia przez spalenie wszystkiego nieczystego obejmował ludzi , bydło i rośliny znajdujące się na danym terenie wystarczyło opuścić dany obszar i znikał nakaz całopalenia takiego człowieka i zwierzęcia pod warunkiem że nie zbliżał się do obszaru cherem przez kolejne 40 lat czyli jedno mojżeszowe pokolenie . Siedmiodniowy okres Święta Przaśników zaczął się Paschą po przejściu Jordanu , objął 6 dni pielgrzymki wokół Jerychor , a zakończył się 7 dnia zburzeniem murów i wielkim całopaleniem Jerycha . Podobnie było w czasie Święta Przaśników w Egipcie , gdzie Izraelici spożyli Paschę , po czym szli przez 6 dni do morza , przez które przeszli siódmego dnia , a wojska faraona zostały zniszczone . Teraz , siódmego dnia runęły mury przez sześć nocy mieszkańcy mogli się ewakuować z terenu całopalenia wyznaczonego kręgiem charem tak jak żołnierza faraona mogli sześć nocy dezerterować czy 6 nocy to krótki czas miłosierdzia ? Bóg nakazał obłożyć klątwą całopalenia plemiona kannanejskie z powodu ich nieprawość ( Pwt 7,2 oraz 20,6 ) . Dla tych którzy twierdzą że to okrutne proste pytanie - Czy kochający rodzic posyła dzieci do piaskownicy pełnej grzechotników czy najpierw zadba by je z tej piaskownicy usunąć ?
@@dorotabarbowska2184 Czasem trzeba usunąć chwasty, nie rozmnażać chorych zwierząt, posadzić nowe drzewa w sadzie, przerzedzić sadzonki by rośliny dobrze rosły - wie o tym każdy, kto hoduje chociażby roślinki domowe, ma akwarium z rybkami. Ja, ty, rośliny, zwierzaki jesteśmy w stosunku do Stwórcy takim zależnym od niego polem, stadem. Właściwe spojrzenie na miejsce, jakie zajmuje stworzenie w stosunku do Stwórcy to podstawa. Wiem, że dzisiaj lansowany jest obraz Boga, jako kumpla, kochającego tatusia a z Jezusem a właściwie Jeżuskiem to się chodzi na piwo. Jednak ten wizerunek Boga ma tyle samo wspólnego z Biblią co druga skrajność podejścia do Stwórcy, gdzie Bóg jest daleki, niedostępny a Jezus tak święty, że jedynie garstka wybrańców spośród ludzi wierzących może mieć z nim kontakt.
@@dorotabarbowska2184 Bóg patrzył i znosił wszystkie pomysły Kananejczyków długo bo 400 lat , to nawet bardzo długo. W czasach Abrahama zapadła decyzja ile mają jeszcze czasu na opamiętanie. „I wtedy to Pan rzekł do Abrama: Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy; aż wreszcie ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem. Ale ty odejdziesz do twych przodków w pokoju, w późnej starości zejdziesz do grobu. Twoi potomkowie powrócą tu dopiero w czwartym pokoleniu, gdy już dopełni się miara niegodziwości Amorytów.” Rodzajów 15:13-16 Wiesz, co jest najciekawsze w tej historii? Egipt wykorzystywał, podporządkowywał sobie, łupił Kanaan, w tym samym czasie, gdy Izraelici byli niewolnikami Egipcjan. Spora liczba Kananejczyków zwyczajnie uciekła ze swej ziemi zmuszona tą trudną sytuacją. Potwierdzają to wykopaliska, o czym przeczytacie na ,,Podkopie " w ,,drugiej części historii Kanaanu " pod tytułem „Ludy Kanaanu”. Ten Bóg, uznawany za złego i okrutnego, najwyraźniej miał w tym swój plan, który realizował, bo nie zamierzał wyrżnąć wszystkich mieszkańców Kanaanu. Tak, nie miał takiego zamiaru i to mówi wyraźnie tekst Biblii. „Ja zaś poślę przed tobą szerszenie, które wypędzą Chiwwitę, Kananejczyka i Chetytę sprzed ciebie. Nie wypędzę go sprzed ciebie w jednym roku, aby kraj nie stał się pustkowiem i nie rozmnożył się w nim dziki zwierz na twoją szkodę. Będę ich wypędzał sprzed ciebie stopniowo, aż się rozrośniesz i będziesz mógł objąć kraj w posiadanie. Ustanowię granice twego kraju od Morza Czerwonego do morza filistyńskiego, od pustyni aż do Rzeki. Oddam w ręce wasze mieszkańców tego kraju, a ty ich przepędzisz spośród was. Nie będziesz zawierał przymierza z nimi ani z ich bogami. Nie mogą mieszkać w twoim kraju, gdyż przywiedliby cię do grzechu przeciw Mnie. Mógłbyś oddawać cześć ich bogom, co byłoby dla ciebie zgubą.” Wyjścia 23:28-33 W końcu to zbiegli mieszkańcy Chacor i Jerychor osiedli wpierw w kraju put ( Libia ) a po trzystu latach przenieśli się dalej na zachód i założyli Kartaginę gdzie składali naworodki Melechowi aż przyszedł Scypion Afrykański i .....
@@MarekMiqraCzemu bajdurzysz? Nie było takiego Boga jak Moloch. Moloch, molk to ofiara z człowieka dla Boga. Nawet w Biblii są ślady składania ofiar z ludzi dla Jahwe i nie chodzi o córkę Jeftego.
16:40 ludzi pierwotnie odpycha zmiana zdania. Jest to błąd naszego leniwego (czyt. Oszczędzającego zasoby) mózgu. Jego celem jest jak najszybciej zaszufladkować każdego człowieka czy zanim podążać czy też nie. Zmiana zdania sugeruje że proces może trzeba będzie powtarzać. W mózgu nie ma trzeciej szufladki pomiędzy. Sami nie lubimy zmieniać zdania więc odpychają nas takie osoby. Pragniemy żyć w przekonaniu że podążamy słuszną drogą. Zmiana zdania nie może zrobić kariery ponieważ burzy to pierwotne pragnienie. Pozdrowienia.
"20 Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. 21 A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością." ale jest też "26 Jeśliby ktoś uderzył niewolnika lub niewolnicę w oko i spowodował jego utratę, winien za oko obdarzyć ich wolnością. 27 Również gdyby wybił ząb niewolnikowi swemu lub niewolnicy, winien za ząb uczynić ich wolnymi."
Czuję radość że nie zmarnowałem czasu na czytanie biblii. Wystarczy mi podsumowanie i wnioski Łukasza i Karolla Fjkałkowskiego. Za to im piękne dzięki. Biblie sklasyfikowałem jako tandetny bełkot. Sam projekt Ghrześcijaństwa jest ambitny ale jego realizacja podła i nikczemna
Używasz słowa agnostyczka źle. Teista - ktoś kto wierzy Ateista - ktoś kto nie wierzy Gnostyk - ktoś kto wie Agnostyk - ktoś kto nie wie Ja np. jestem agnostycznym ateistą - nikomu nigdy nie udało się mnie przekonać do istnienia Boga, ale skąd mogę wiedzieć, że nie istnieje? To nie oznacza że się w rozkroku i się waham. To znaczy, że jestem racjonalny. Nie mogę wiedzieć też na przykład, czy aby nie istnieje planeta na której istnieje jednorożce, jestem więc też agnostykiem jednorozcowym.
@ ja uważam, że nie mam wystarczających dowodów, by uznać, że istnieje, ani że nie istnieje, więc nie rozstrzygam tego i nie mam takiej potrzeby, w ogóle bliskie jest mi podejście Edwina i Sary - oni mówia czasem, że nie mają potrzeby w ogóle nadawać sobie łatek i używam wedle siebie jakichś określeń, no ale jak już na potrzeby widzów mają to zrobić, to są ateistami. Więc ja trochę tak nie mam potrzeby nadawać sobie etykiety, ale na potrzeby rozmowy z innymi, jestem agnostyczką. Przy czym również uznaje, że jeżeli jest Bóg, może on mieć dowolną formę - od Jahwe po jakąś energię lub rzymskich wielu Bogów. Może ingerować w życie ludzi, może jest tylko stworzycielem, może go nie ma. Nie widzę w tym podejściu nic złego. Uważam trochę jak gość z filmu, nikt Boga nie widział. Przeżycia duchowe są emocjonalne, metafizyczne, nikt z Bogiem nie gadał jak Mojżesz z krzewem gorejącym. Jeśli na ten moment nie widzę wystarczających argumentów ze strony zarówno teistów, jak i ateistów, czuję się ze sobą bardzo dobrze, gdy mówię o tym, ze po prostu nie wiem. Uważam, że mam do tego prawo, a za próby nawracania na jakąkolwiek religię również podobnie jak Światusy, wszystkim dziękuję, nie trzeba 😉
Jako katolik nie zgadzam się z twierdzeniem, że łaskę wiary można utracić. Jeżeli dobrze rozumiem sakramenty Kościoła, to w chrzcie Bóg obdarza łaską wiary. Kiedyś dialog chrzcielny brzmiał - Czego chcesz od Kościoła? - Wiary. - Co Ci daje wiara? - Życie wieczne. Uważam, że z łaską można współdziałać lub ją odrzucać, ale ona zawsze jest. Tak jak np. jakieś narzędzie. Można je wrzucić do garażu, zardzewieją, ale tam jest i można wyciągnąć i przygotować do pracy.
Biblia jest mitem spisanym długo po śmierci Jezusa. Nawet jeśli żył taki człowiek co mało prawdopodobne to cała historia została mocno ubarwiona. Mity mogą mieć jakiś przekaz, jakieś symbole ale to człowiek sam robi z nich religie.
@@aerosolnowy2619 Konsensus naukowy mówi o tym, że Jezus jest postacią historyczną. Biblia składa się z różnych pism, niektóre datowane są na wieki przed narodzeniem Jezusa. Inne na ok. do 70 lat po Jego śmierci. Najwcześniejsze ok. 20 lat po Jego śmierci.
Te pytania podczas chrztu może zrozumieć tylko w pełni świadomy człowiek. Małe dziecko na nie nie może odpowiedzieć, więc nie ma wyboru świadomej wiary.
Tak się zastanawiam, że ludzie którzy wyszli z kościoła katolickiego czy świadków Jehowy zostają niewierzący. Czy szukali społeczności w różnych kościołach, grupach protestanckich ? Jest wiele społeczności ewangelicznych i może akurat tam byłoby komuś lepiej. Pozdrawiam
W polskim TH-cam znajdziesz rozmowy, czy ekhm… „świadectwa” ludzi, którzy opuścili organizację Świadków Jehowy na rzecz wspólnot ewangelikalnych. Nawet nie wiem, czy kierunek migracji eklezjalnych byłych ŚJ nie jest właśnie taki. I to ciekawe, bo bezrefleksyjne oddanie się poleceniom Ciała Kierowniczego zostało zastąpione chrześcijańskim fundamentalizmem, z obowiązującym kreacjonizmem i homofobią (ukrytą pod podszytym agresją stwierdzeniem „Bóg kocha człowieka ale nienawidzi grzechu”), wiarą w dosłowność przekazu przykładu biblijnego i ewangelikalnym zaklęciem o „budowaniu relacji z Jezusem”. Z deszczu pod rynnę.
Swego czasu zaczełam wątpić w KK i czytałam o różnych wyznaniach chrzescijańskich. W sumie zostałam w KK, ale znalazłam inną parafię z innym spojrzeniem na świat ;)
Chcialabym odpowiedziec Tobie na pytanie, ktore zadales w 54 minucie...chyba tak bylo ze mna...do mojej parafii jakies 25 - 30 lat temu przyszedl nowy proboszcz i byl on profesorem teologii i ktoregos dnia na kazaniu powiedzial ,ze zaprasza do salki katechetycznej na stidiowanie Biblii bo on jest wtecz przerażony naszym niskim poziomem intelektualnym bo jestesmy wychowani na Gazecie Olsztynskiej😂...rozbawilo to mnie i mówię sobie moze gosc ma rację,ze jesli naleze do kk to dobrze byloby poznac glebiej ta wiare no i sama Biblię...czytalo sie fragmenty Biblii pozniej proboszcz tlumaczyl to na swoj sposob i pozniej zadawalo sie pytania na ktore on odpowiadal...malo osob zadawalo pytania bo chyba nie chcieli podpasc proboszczowi...ja bylam ta jedyną,ktora wszystko rozkladala na czynniki pierwsze i analizowala wszystko bo bylam bardzo ciekawa no i duzo rzeczy bylo sprzecznych i wykluczajacych sie,w nagrodę dostalam bo poprosilam tez o inne pomocnicze ksiazki zeby lepiej zrozumiec tamte czasy no i co inne madre glowy kk mowia o Biblii....im wiecej zdobywalam wiedzy tym bardziej odciagalo mnie kk a na moje niewygodne pytania proboszcz nie chcial ze mna juz potem rozmawiac,nawet stwierdzil ze dobrze rozumie ( co bylo dla mbie komplementem),ale wprowadzam zamęt na zebraniach i lepiej byloby zebym nie zadawala pytan albo wrecz nie przychodzila....mysle,ze wlasnie to bylo mi dane to uczestnictwo w tym studiowaniu biblii by zrozumiec ze Bog jakiego poznalam ze Starego testamentu nie jest moim bogiem....bo dla mnie Bog - jakby go nie zwal - Stworca,Wszechswiat,Najczystrze Zrodlo Milosci ,Swiatlo jest czyms dobrym a nie przepelnionym nienawiscia ,ktorego mam sie bać i zyc w strachu....a przeciez spiewalo sie w kosciele , ze ,,Bog jest Miloscia ,,....duzo szukalam by to sobie jakos poukładać i znalezc odpowiedz na pytanie ,czego kk nie daje, po co tu przyszlismy i co mamy takiego tu na Ziemi do zrobienia i KIM my wogole jestesmy....zajelo mi to dosc duzo czasu aby wypracowac swoja jakas teorie bo wedlug mnie prawda nie istnieje bo kazdy ma swoja prawdę albo nabyta albo wyniesiona ....duzo poukladalo mi sie jak natknelam sie miedzy innymi na vlogi Jacka Sochala,Romana Nachta i wloskiego naukowca prof Corrado Malanga....czyli kazdy ma swoja droge do odkrycia i do przejscia....
@dorarozek: Niezbyt dobrą drogę obrałaś w dojściu do prawdy. Aby ją uzyskać należy zacząć od korzeni. Wiadomo, że chrześcijaństwo wywodzi się od judeizmu i od tego trzeba zacząć. A Judeizm narodził się na bazie wierzeń starożytnych ludów hebrajskich, ugaryckich i Kananu jako wielobóstwo. Te starożytne mitologie dały początek judeizmowi, a z kolei chrześcijaństwu dal początek Jezus jako żydowski kaznodzieja głoszący religię mojżeszową która uległa dalszym przemianom za sprawom uczniów Jezusa i późniejszych hierarchów.
Zgadzam się. To są bardzo złożone sprawy. Ja też byłam bardzo religijna i wierząca. Studiowałam Biblię wiele lat, nawet teologię. Jednak w miarę upływu lat zauważałam, że jeden i ten sam schemat powtarza się we wszystkich religiach czy systemach świeckich. Mianowicie zastraszanie i wykorzystywanie ludzi! Religie dzielą ludzi, propagują rasizm, seksizm i niewolnictwo. Biednych ludzi odziera się często z ostatnich pieniędzy pod przykrywką darów czy ofiar. Religie wykorzystują emocje by manipulować uczuciami. Głównym czynnikiem tego, że ludzie wierzą jest strach przed śmiercią, wiecznym cierpieniem czy nieistnieniem. Gdyby zabrać te wszystkie lęki, to ponad połowa przestałaby wierzyć. To temat rzeka. Wystarczy wyjść spoza schematów myślowych i być otwartym a oczy zaczną się otwierać!
@@luczijaw Nic dodać nic ująć, mogę tylko dopowiedzieć tyle, że słuchając wykładów prof. Marcina Majewskiego na jego kanale (prof. biblista, wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Papieskim) analizując wydarzenia biblijne pod kątem historycznym wyraźnie wskazuje na to, że znaczna część opisów nie miała miejsca w historii a ma to jedynie wymową teologiczną. Ja osobiście uważam biblię jako mitologię wierzeń żydowskich i wszelkie dyskusje na jej temat za bezcelowe.
Często tak jest, słyszy się, że ze skrajności w skrajność, ktoś jest wierzący ale nie tylko, bo bardzo zaangażowany w różne działalności kościelne, a nie wiedzieć czemu potem staje się zaciekłym krytykiem wiary i tego, co robił, przykład: Jola Szymańska, czy niektórzy goście tutaj, zaangażowani po uszy. Do tego stopnia, że aż chce się takiej osobie dokonywać formalnych (urzędowo) aktów tzw. apostazji. Może przebodźcowanie?
Zwykle pzebodźcowanie i zranienia od osób wierzących. Kiedyś gość tego wywiadu mówił, że odrzuciła go wierząca dziewczyna. Nie wiem czy to nagranie jest jeszcze dostępne😊. Jola siedziala księdzu na kolanach i nikt z wierzącego otoczenia jej nie " bronił " przed tym😮. Oni zwykle mają w sobie jakąś nieprzepracowaną ranę. I nie chodzi mi o to, ze odchodzą, bo wolno, ale o jakąś szawłową zaciekłość. Zupełnie innym przypadkiem wydaje się być Karol Fijałkowski. Zdaje się być poprostu człowiekiem całym sercem szukającym prawdy.
@światłoserca Jest ten materiał. Niedawno przypadkiem słuchałem. Jeżeli może być przebodźcowanie jednym bodźcem to pewnie i przebodźciwanie. ;) Ale bez przesady. Bo całą resztę załatwia logika.
@@jezuschrystus.onlycash owszem logika to super sprawa. Jednak jest coś więcej niż logika. To coś jest bardzo logiczne w swoim, duchowym wymiarze. Wymyka się ziemskiej logice. Jest nieosiągalne i dla myślących i dla płaskoziemców. Czasem dostaje się to za darmo. Cyk i wejście w inny wymiar stoi otworem. Niestety nie na stałe. A kto raz tego doświadczył ten zdecydowanie potrafi mysleć i logicznie i logicznie inaczej. Ale, zważywszy na twój nick, ty to wiesz doskonale🤭
@światłoserca Cóż, pamiętam to. W żenujący sposób jechał po wierze tej dziewczyny, nazywając kościół sektą itd, a w rzeczywistości jechał po samej dziewczynie, bo jak ona śmiała mieć swoje preferencje co do mężczyzn. A Jola jechała po ludziach, którzy nie zainterweniowali, kiedy to ona sama przez 40 min siedziała przy tym księdzu. Pomimo, że ktoś tam w końcu ją zawołał, to wszyscy byli za to według niej odpowiedzialni, tylko nie ona sama.
Dlaczego marnujcie czas na coś w co nie wierzycie ? Jeśli czegoś nie ma to po co poświęcać temu uwagę. No chyba że jednak gdzieś tli się wiara w Boga .
Ty tak na poważnie? Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie w którym ludzie uważają, że istnieją Smerfy. Wyobraź sobie, że symbol papy smerfa wisi w instytucjach publicznych. Wyobraź sobie, że nie wolno ci się śmiać i krytykować wiary w Smerfy. Wyobraź sobie, że ludzie głosują w oparciu o zasady dane im przez Papę Smerfa. Wyobraź sobie, że niektórzy rodzice wydziedziczają swoje dzieci które nie wierzą w Smerfy. Wyobraź sobie, że nawet jeśli w te Smerfy nie wierzysz, to zostaniesz nazwany Asmerfistą - a więc wciąż "grasz w ich grę". Wymieniać dalej? Jakie marnowanie czasu? Większość ateistów chciałaby, żeby religia przestała istnieć. Im więcej głosów rozsądku w społeczeństwie (choćby była to tak mała i PRAWIE nic nie znacząca cegiełka którą są komentarze na jutubie), tym bliżej do tego celu. Kiedyś w przestrzeni publicznej nie było krytyki religii i prawie wszyscy uczniowie szkół na tę religie uczęszczali. Dziś ta krytyka jest, i prawie żaden uczeń tego nie robi. Progres. I oby tak dalej.
Dlaczego marnujesz czas na coś, co nie wiadomo czy istnieje? Jeśli coś ewidentnie istnieje, to po co poświęcać temu uwagę oraz chęć do przekonywania innych, że istnieje. No chyba że jednak gdzieś tli wątpienie w Boga.
@Andrew-t3q7m Istnieje . Ale to moje doświadczenie i nie zamierzam nikogo przekonywać. Każdy musi mieć swoje doświadczenie . Czytanie Biblii jako książki historycznej ktora się traktuje jako zbiór mitów ,pozostanie zbiorem mitów dla kogoś i dziwne by to kogoś przekonało . Nie znam takiej sytuacji . U nas uczy się Boga na podstawie tylko teorii ,regułek i różnych rytuałów religijnych . Tak funkcjonują mityczne bóstwa . Bóg Jahwe jest Bogiem żywym i całe życie tutaj mamy na to by każdy Go doświadczył na swój sposób . Jedni wierzą w opowiadania a inni nie . I na tym etapie dyskusja jest bezcelowa . Jednak ignorancja jest przyjmowanie że wiemy wszystko ,widzimy wszystko i słyszymy wszystko ,bo nauka nawet pokazuje że tak nie jest a wszechświat jest taką tajemnicą że człowiek ze swoją wiedzą jest jak jaskiniowiec na przeciw komputera .
@@JanekGo Dyskusja nigdy nie jest bezcelowa, a doświadczenia wcale nie muszą odzwierciedlać faktów o rzeczywistości. Mówić sobie tylko, że Bóg istnieje, to jest to samo co mówić że NIE istnieje, jeśli oczywiście nie musi się poprzeć swojego postulatu żadnymi dowodami. Ja ci nie wierzę tylko na słowo ani twojm doświadczeniom że jakiś Bóg istnieje. Skąd wiesz, że istnieje? Może od tego zacznę.
A możesz wytłumaczyć, dlaczego uważasz, że ty nie marnujesz czasu na swoje przekonania, a kiedy ateista ci nie wierzy, i podaję powód, dlaczego nie, to nagle "marnuje" swój czas? To jak inaczej, niż poprzez dyskusję, wymianę argumentów, kwestionowanie oraz inwestygację ma ateista sprawdzić, czy twoje przekonanie jest wystarczająco uzasadnione, aby móc je też zaakceptować?
Co do śpiewu to przynajmniej w moim regionie popularne było powiedzenie kto śpiewa modli się dwa razy. Poza tym przynależność do schol/ Magisu i innych grup robiła taki szacun, znajomych i gwarantowała dużo atrakcji w czas kiedy ich tyle nie było np. U mnie jeździło się na obozy finansowane przez rodziców tylko w małym procencie więc każdy mógł jechać
Dawkins przekonałby mnie, gdybym próbowała skonfrontować się z oparami religii, natomiast Harris nie. Harris swoją duchowość opiera na innych oparach, mianowicie na halucynogenach. Sam zresztą pisze, że: "...czas, który spędziłem będąc pod ich wpływem, dziś uważam za jeden z najważniejszych okresów mojego życia." Zdecydowanie lepiej jest, gdy ktoś swoje poglądy kształtuje na trzeźwo, świadomie podejmuje debatę. Do Harrisa zniechęciło mnie jeszcze jedno drobne zdanie z jego książki "Przebudzenie. Duchowość bez religii". Pisze on, że jego trzyletnia córka zadała pytanie jemu i jego żonie : "Skąd się bierze grawitacja?" No proszę Was! Trzyletnie dziecko pyta o takie rzeczy! Chyba, że czegoś nie wiem, mianowicie, że córka Harrisa jest geniuszem i w wieku trzech lat zgłębiała tajniki Wszechświata. Przykro mi, ale nie przekonują mnie tacy "hamerykanscy" autorzy, wydaje im się, że jak liznęli trochę wiedzy, to zaraz muszą obwieszczać swoje prawdy całemu światu. Dla mnie to czysta komercja, jak to w Ameryce. Nawiasem mówiąc, nigdy nie tkwiłam w żadnych w/w oparach (chyba miałam szczęście:)) i przykro jest mi słuchać i czytać w komentarzach, jak bardzo bolesne może być odkrywanie prawdy.
"Pisze on, że jego trzyletnia córka zadała pytanie jemu i jego żonie : "Skąd się bierze grawitacja?" No proszę Was! Trzyletnie dziecko pyta o takie rzeczy!" A niby dlaczego nie? Tłumaczysz dziecku prostymi słowami dlaczego rzeczy spadają i że nazywamy to zjawisko grawitacją > "tato a skąd się bierze grawitacja?". Autentycznie nie rozumiem dlaczego to dla ciebie takie nierealne :P
@@bartoszwegner3749 Może dlatego, że w w/w publikacji jest wiele niejasności i skrótów myślowych. Wydaje mi się ona jakąś kompilacją i uproszczeniem poważniejszych publikacji naukowych, stworzoną w celach komercyjnych, bo czemu nie? Zresztą autor o tym wprost wspomina w rozdziale "Podziękowania" Czuje się, czytając tę książkę, że fragment z pytaniem córki o grawitację został stworzony w celach narracyjnych, a niekoniecznie jest prawdziwy i potrzebny, i jak dla mnie, niezbyt fortunny. Tak to odebrałam.
O Lukasz wrzucił nowy film... Chwila... Czemu jest to na kanale Sary i Edwina. Odcinek którego nikt sie nie spodziewał a wszyscy potrzebują, tak jak pozostale 23h nargania. Bo tu ledwo Łukasz zaczął coś mówić, a mamy koniec.
Biblia akceptuje niewolnictwo really ? Wj 21.2 "Jeśli kupisz niewolnika - Hebrajczyka, sześć lat będzie ci służyć, a w siódmym roku wyjdzie na wolność bez wykupu." Księga Lewicka25.39-41 "Jeśli też zubożeje twój brat przy tobie i zaprzeda się tobie, nie będziesz go obarczał niewolniczą pracą; Będzie u ciebie jako najemnik i jako przybysz; aż do roku jubileuszowego będzie ci służyć. Potem odejdzie od ciebie, on i jego dzieci z nim, i wróci do swojej rodziny i do posiadłości swoich przodków." Niewolnika, który był Hebrajczykiem nie wolno było krzywdzić fizycznie, ponieważ w takiej sytuacji odzyskiwał on wolność, a właściciel tracił wszelkie prawa do jego posiadania. Jeśli pan zabiłby takiego niewolnika, to w konsekwencji zostałby skazany na śmierć. Drugi typ związany był z jeńcami wojennymi. Ich traktowano gorzej jak Izraelitów, jednak nie można było się nad nimi znęcać fizycznie, gdyż w takiej sytuacji niewolnik odzyskałby wolność. Wj 21.26-27 "Jeśli ktoś uderzy w oko swego niewolnika lub w oko swojej niewolnicy, tak że je wybije, za jego oko wypuści go na wolność. Jeśli też ktoś wybije ząb swemu niewolnikowi lub ząb swojej niewolnicy, za jego ząb wypuści go na wolność." Zagraniczni niewolnicy mieli jeden dzień wolny w tygodniu podobnie jak niewolnicy, którzy byli Hebrajczykami. Kobiety miały niższy status społeczny. Niewolnica, którą pan pojął za żonę nie mogła być ponownie oddana w niewolę, ale w przypadku rozstania mąż musiał ogłosić, że jest wolną osobą.
Dlatego też, kiedy kobieta, która nie urodziła dziecka, traciła męża, zgodnie z Prawem obowiązek zajęcia się nią i wzbudzenia jej potomstwa spadał na jej szwagra. Było to tzw. prawo lewiratu (Pwt 25,5-6). Kiedy jednak ktoś nie chciał dopełnić tego obowiązku, spadała na niego hańba - kobieta, którą wzgardził, przy starszych miasta zdejmowała sandał szwagra i pluła mu w twarz, by wyrazić zerwanie wszelkich więzi rodzinnych (Pwt 25,7-10[1]).
@@12antubis12 Kobieta wnosiła mężowi i jego rodzicom posag za to miało otrzymać potomstwo i opiekę oraz pomoc w wychowaniu dzieci ze strony rodziny do której weszła nie było uczciwe rozdysponować jej posag i zostawić ją gołą i wesołą na śmierć i bez opieki na starość .
Inne prawa były odnośnie Hebrajczyków (mężczyzn), inne prawa były w stosunku do niewolników nie pochodzacych z hebrajskiej grupy etnicznej. Bóg jak najbardziej sankcjonował najzwyczajniejsze niewolnictwo, włączając w to branie małych dziewczynek dziewic jako seksualnie niewolnice, po zamordowaniu ich rodzin.
Oczywiscie, że właściciel mógł niewolnika bić. W pewnych okolicznisciach mógł go nawet zabić. Jeżeli niewolnik był pobity, ale przetrwał przy życiu bodajże dwa dni zanim umarł, właścicielowi nie groziła żadna kara.
Jest tam napisane wyraźnie: to przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśniania (2 Pt 1,19). Jeśli ktoś natomiast nie chce się stosować do tej wyraźnej wskazówki, wtedy lektura Biblii przestaje być dla niego duchowym orzeźwieniem i źródłem życia, a staje się trucizną prowadzącą do zguby. Apostoł Piotr widząc takie smutne sytuacje już w I wieku ostrzegał: nasz brat Paweł napisał do was we wszystkich listach ... są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę (2 Pt 3,16). Kierowane pychą i zarozumiałością indywidualistyczne interpretowanie Biblii może więc być na własną zgubę. zeby interpretowac pismo trzeba znac prawo i zwyczaje zydowskie np teraz czemu zydzi nie przyjeli maryje do domu gospody a wygonili nie dla tego ze napewne nie mieli miejsca ale dla tego ze prawozydowskie kazal po urodzeniu podac dom kwarantanie przez 40 dni czyli byli by stratni to tak jak by zamknac sklep na 40 dni i tam jest wiele alegori także sandał ma znaczenie Dlatego też, kiedy kobieta, która nie urodziła dziecka, traciła męża, zgodnie z Prawem obowiązek zajęcia się nią i wzbudzenia jej potomstwa spadał na jej szwagra. Było to tzw. prawo lewiratu (Pwt 25,5-6). Kiedy jednak ktoś nie chciał dopełnić tego obowiązku, spadała na niego hańba - kobieta, którą wzgardził, przy starszych miasta zdejmowała sandał szwagra i pluła mu w twarz, by wyrazić zerwanie wszelkich więzi rodzinnych (Pwt 25,7-10[1]).
@@12antubis12Facet który udawał, że jest Piotem i podszywał się pod autorytet tego apostoła, zdawał sobie sprawę, że tworzona nowa teologia jest sprzeczna z teologią ogłaszoną w Tanakh przez samego Boga.
Panie Łukaszu wsłuchując się i wpatrując w to jak Pan opowiada o Bogu to mam wrażenie iż jest Pan osobą jednak wierzącą w Boga. Słowo Boże prowadzi każdego do poznania prawdy o Bogu jeśli tego szczerze i w pokorze pragniemy. Osobiście, mną dawno temu również wstrząsnęły okrutne i niemoralne nakazy "Boże" zawarte w Biblii które burzyły mój obraz kochającego Ojca. Lecz szukałem dalej aż zrozumiałem czym właściwie tego typu historię są i w jakim celu zostały spisane. Co miały przekazywać i jaką naukę z tego nieść, a nie czy wydarzyły się na prawdę. Życzę powodzenia na dalszej drodze poznawania Boga którą Pan idzie. Pozdrawiam serdecznie.
@boloyoung: Jeżeli mówi się "Słowo Boże" to trzeba sobie najpierw uświadomić tego Boga, Jego korzenie, skąd się wziął, a to co ludzie o nim spisali to już inna sprawa.
Widząc tego pana mam nieustannie w głowie debatę ateista vs katolik, gdzie całkowicie się skompromitował. Wydaje się sympatyczny ale nie wiem dla kogo stanowi rzetelne źródło wiedzy i jakikolwiek poważny punkt odniesienia. Nie chodzi o to, po której stronie dyskusji się znajduje ale bardzo dziurawe i subiektywne argumenty niemające realnej wartości w dyskusji. Sama rozmowa do posłuchania w tle jak najbardziej ok 😊
Ocenianie Łukasza na podstawie tej debaty jest krzywdzące - to było 7 lat temu, od tego czasu Łukasz znacznie się rozwinął. No i Bartosz Sokół, z którym debatował nie jest katolikiem, tylko protestantem.
Wybrańczyk nie rozumie, że te gorszące sceny to samo życie, nasze życie ... Wojny, zdrady, rozpusta, niewolnictwo - samo życie, ludzkie sprawy ... a przez to wszystko przedziera się słowo boże, no dobra - Wybrańczyk nie wierzy w "boże", po prostu - jakieś słowo ... kiedy Wybrańczyk idzie na rozprawę sądową, to jest zgodszony aktem oskarżenia - sąd to zgorszenie okrutne, bo czyta się tam o gwałtach, kradzieża h, morderstwach ... Wybrańczyk podziwia piękno motyli, blask gwiazd i własne opowieści
Pozwolę sobie jednak zacytować z Biblii: „Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną” (Prz 16,18). Łukaszu, za dużo pychy, za dużo drwin, za dużo wyszydzania. Taka niedojrzałość na poziomie nastolatka, który w swym buncie wobec dorosłych uwierzył w swą nieomylność. Chyba, że chodzi o kasę...
Apologeci religijni robią kasę nieporównywalnie większą od Łukasza. To niemal reguła że wszelkie słowa krytycyzmu prze apologetów z marszu nazywane są "drwinami" "wyszydzaniem" czy "atakiem". Taka narracja próbująca zagłuszyć na wskroś merytoryczne przemyślenia.
@@jezuschrystus.onlycash Nie chodzi o to. Gość serio jest po prostu dupkiem. Twierdzi, że niby nie uważa wierzących za głupich, a potem cały czas sugeruje, że są głupi. Zachowuje się prymitywnie. Robi bardzo zły pr ateizmowi. Dla mnie potwierdza to, że będąc ateistą nie da się być dobrym. Potwierdzają to też wszyscy ci, którzy nie widzą w jego zachowaniu nic złego.
@@jezuschrystus.onlycashDlaczego z marszu? Przesłuchałem niemal 2/3 rozmowy zanim zdecydowałem się na komentarz. Dalej zresztą twierdzę, że chłopakowi dobrze zrobiłaby nawet odrobina pokory. Poza tym myślę, że nadużyciem jest umieszczenie mnie "z automatu" w obozie apologetów biorąc pod uwagę fakt, że nie odniosłem się do zawartości "metorycznych przemyśleń" Lukasza i nie zaprezentowałem mojego światopoglądu.
@@jezuschrystus.onlycashDlaczego z marszu? Przesłuchałem niemal 2/3 rozmowy zanim zdecydowałem się na komentarz. Dalej zresztą twierdzę, że chłopakowi dobrze zrobiłaby nawet odrobina pokory. Poza tym myślę, że nadużyciem jest umieszczenie mnie "z automatu" w obozie apologetów biorąc pod uwagę fakt, że nie odnioslem się do zawartości "metorycznych przemyśleń" Lukasza i nie zaprezentowałem mojego światopoglądu.
U świadków studiowanie Biblii jest bardzo kontrolowane przez publikacje, a jeśli ktoś czytając samą Biblię dochodzi do innych wniosków niż narzucane przez swiadków, to jest mu zarzucane, że ma "złe nastawienie". Piszę z doświadczenia 😄
Nie mogłem znowu nie skomentować Waszego filmiku ,po wysłuchanie kolejnego Gościa. Widzę , że Edwin jest zafascynowany Gościem i może dlatego nie potrafił wychwycić sporo sprzeczności w rozumowaniu Łukasza. Po pierwsze moim zdaniem tytuł Łukasza portalu powinien brzmieć nie "śmiem wątpić" lecz bardziej pasujący "śmiem negować". Wątpić to mieć postawę pokornego poszukiwania Prawdy ,a postawa Łukasza to bardziej negacji wszystkiego co mu nie pasuje do jego ateizmu. Myśl Sokratesa " wiem , że nic nie wiem" dla Waszego Gościa zapewne jest małostkowa .To co opowiedział o swojej wierze w młodym wieku to oparcie się na emocjach w jej rozumieniu . Brakuje mi w jego drodze do ateizmu przeczytania zasadniczych pozycji katolickich Doktorów Kościoła ,aby móc dociekać prawdy na tematy jego dręczące. Natomiast sięgną po pozycję ateistów, aby szukać odpowiedzi na temat religii katolickiej. To tak jakby mając chorobę onkologiczną pójść do radiestety a nie onkologa. Podam przykład bardzo płytkiego podejścia do tematu o czym rozmawiała Sara z Łukaszem . Dotyczyło to nieczystości kobiety w czasie miesiączki jaka jest zawarta w Starym Testamencie. Nikt z Was nie wzioł pod uwagę czasu w jakim te zasady obowiązywały. Jak myślisz Saro jakie były możliwości higieny osobistej tych kobiet. Czy można było zakupić podpaski w Rossmanie o takich parametrach jak dzisiaj? Na jakim poziomie w ogóle była higiena osobista ludzi?? Wszelkie nakazy w Prawie trzeba dopasować do realiów tamtych czasów. Takim podejściem do tekstów biblijnych zajmuje się biblistyka. Wasz rozmówca nic nie wspomniał o jakichś studiach w tym kierunku , a posiłkuje się wiedzą ateistów na tematy biblijne. Mimowolnie wspomniał Łukasz , że dzięki ateizmowi może robić rzeczy , które zabrania religia, podał przykład Helloween. Jak człowiek zaczyna nie wierzyć w Boga to zaczyna wierzyć w byle co. Ateiści to osoby wierzące "w nie istnienie Boga" i ustawicznie szukający potwierdzenia tego stanu rzeczy. Cieszy mnie ,że co prawda incydentalnie Łukasz mówił o prawdzie, której szukał. Niech nie ustaje w jej szczerym poszukiwaniu, a może dojdzie do niej jak największy wojujący ateista prof. Anthony Flew. Zachwycamy się malarzami , którzy tworzą piękne dzieła malarskie , a obserwując piękno i harmonię Świata i Wszechświata, ateiści mówią, że to wina przypadku . Gdzie tu logika? Jeszcze jeden cytat z Ludwika Pasteura "mało wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego spowrotem". Powodzenia na szlakach powrotu do Prawdy.
Jeśli ktoś stracił wiarę w boga czytając biblię, to znaczy, że nadal uważa jakoby jakaś konkretna religia miała monopol na istnienie boga. Mnie takie bajki jak czworonożne owady z księgo kapłańskiej albo opowieść hiper absurdalna o tym jakoby bóg stworzył słońce czwartego dnia, jedynie przekonały, że te wszystkie religie nie pochodzą od boga, a jedynie są wymysłem, nie, chorych psychicznie i nie naćpanych, ale mitomanów. Jeśli ktoś uważa, że boga niema bo dzieje się tyle zła to też daje przyzwolenie, jakiej religii na decydowanie o tym, jaki jest bóg. Jeśli uważam, że jedynie mam możliwość przeczuwać istnienie boga jako mocy twórczej i nie wymądrzać się na temat, czy to jest osoba, czy moc bez osobowa. To nie mam problemu z tym, aby odrzucać wszelkie religie jako ludzki koncept i jednocześnie zachować wiarę. Taka postawa daje nowe możliwości poznawcze. Myśląc w ten sposób nie widzę konfliktu między istnieniem stwórcy a ideom ewolucji. Człowiek nie będąc bogiem potrafił stworzyć narzędzie, które działa samo, takie jak rynna. To niby dlaczego bóg nie mógł stworzyć ewolucji jako własne narzędzie, które też działa samo. Jeśli odrzucimy ten fałszywy związek boga z religią to pojawia się czysta wiara bez żadnej mitologii plemiennej i to daje naprawdę ciekawe pole do rozważań. Nie mam też problemu z akceptowaniem tego co mówi nauka, gdyż jedyną prawdziwą biblię upatruję jako otaczającą nas rzeczywistość, a nie jakąś „świętą” księgę.
Przeczytałem biblię i praktycznie przestałem wierzyć ale później kiedy poświęciłem więcej czasu na poznanie zasad literackich tamtych czasów i sposobu w jaki biblia przekazuje pewne treści, moja wiara wróciła silniejsza niż kiedy kolwiek. Trzeba najpierw zrozumieć mitologię Mezopotamska i egipska a także styl pisania i przekazu zawartego w treści starożytnych pism. Treści natchnione to co innego niż tresci objawione. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Biblia została napisana pod natchnieniem ducha świętego czyli Boga. Boga nie ogranicza coś takiego jak "zasady literackie". Powinien być w stanie sprawić by ludzie napisali ją w sposób rozumny dla każdego bez względu na rok.
Jeśli rozczarowanie wizją Boga Izraelitów ukazanego w starym testamencie ma być powodem wyboru drogi ku ateizmowi to jako stary ateista już się boję dokąd ta droga może zaprowadzić Jedyne co mogę poradzić, to poznawać otaczający nas świat i zasady , które nimi rządzą tak by bogowie nie byli już potrzebni do jego zrozumienia
@badajacybibliebiblia nie tworzy ateistow, zgadza sie. Kazdy czlowiek rodzi sie ateista a potem rodzice piora mozgi swoim dzieciom i potem tworza relugijnego cyborga, ktory broni ciemnoty i zabobonow, ktore nie potrafia sie obronic.
To będzie dobry odcinek! Łukasz pomógł mi wybudzać się i czytać relacje biblijne tak jakby działy się dzisiaj, z tymi samymi emocjami jakbym zobaczył to dzisiaj. Dziwne jest to, że ludzie czytają o masakrach ze starego testamentu totalnie bez żadnej refleksji, nawet im brewka nie tyknie jak czytają o wymordowaniu innego narodu.
Miłośc Boga Biblii nie jest bezwarunkowa. On kocha ludzi, ktorzy sa mu posłuszni. Reszta gardzi: śmierc, meki wieczne itd Czemu niewinne dziecko rodzi sie ze sklonnoscia do zła i chorób, rowniez psychicznych? Czemu Bóg je karze w tak makabryczny sposob?😢 odpowiedzialnosć dziedziczna? To cecha ideologii totalitarnej: dzieci.karane za winy rodzicow, bo miale złe pochodzenie..😮
Bóg jest miłością ale zadam pytanie czy gdyby była sprawiedliwość potrzeba byłoby miłości ? 2. To nie jest wina Boga że dziecko rodzi się w takim przewinieniu. Pamiętaj że Bóg stworzył Adama i Ewe doskonałymi beż żadnych chorób i śmierci. To sami ludzie przyczynili się do takiego stanu, że pojawiaja się choroby Dobrym przykładem jest film gdzie Pan Koterski opowiada o swoim synie: Powiedział wtedy tak, że chciał aby jego syn mógł urodzić się w trzeźwej rodzinie co to znaczy ? To znaczy że zrozumiał zachowania rodziców a może i dziadków i nie chciał tego praktykować. To jest właśnie ta dziedziczność karania do 3 4 pokolenia aby człowiek mógł zatrzymać grzech
Nie jestem szurem ale wspolczesna tzw nauka ma sporo za uszami, wyniki zaleza od tego kto sponsoruje badania. Sprowadza sie to do wiary wlasnie, nauka to rodzaj religii.
@@ppdamskiTo nie hipoteza, to fakt. Mówię to z całą odpowiedzialnością jako znająca temat całkiem dobrze. Ale tkwij w tej hipnozie wiary jeżeli chcesz. Ja polecam myśleć i kwestionować.
@@urszulajadwiszczak9911 po prostu to trzeba udowodnić. Nie udowadniasz, to zastrzeżenie, że nie jesteś sznurem jest zupełnie niewiarygodne. Poza tym prezentowany tu przez ciebie dowód anegdotyczny i z autorytetu jest słaby. Naymztwanie faktem czegoś co rzekomo się doświadczyło jest bardzo słabe dowodowo.
Tłumaczyłam sobie, i chyba słyszałam takie tłumaczenie od innych świadków, że Bóg pozwalał np na prowadzenie wojen czy posiadanie niewolników, bo gdyby tego nie zrobił to musiałby odrzucić/zgładzić wszystkich ludzi, ponieważ nie było nikogo kto służyłby Bogu tak jak on naprawdę by chciał. Zaniżał standardy dla ludzi 😅z miłości chyba 😅
Inna sprawa. Często ludzie widzą różne złe sprawy w kościele i nawet chcieliby odejść ale ... Co powie mama, babcia, co będzie jak w pracy się dowiedzą. Często człowiek który chciałby coś zmienić w swoim życiu w sprawach religii musi zmienić swoje środowisko.
Posmieszkujcie sobie z Koranu. Zróbcie głęboka analizę powyższego. Ciekawy jestem jakie wrażenia będzie miała głównie ta pani prowadząca ta audycje. Mamy trochę ich już w Naszym kraju. Warto dotrzeć i do nich, ciekawy jestem ich reakcji.
@Swiatusy Ależ mi chodzi o konfrontowanie Koranu ze społecznością muzułmańską , tak jak zupełnie zbędnie jest to teraz czynione z Biblią względem nas - którzy jesteśmy już społecznie zateizowani. Może osoby w pewnym wieku, jak Łukasz, są zszokowane, że większość Biblii to semickie podania. Ja już byłem chowany w takim kluczu, że człowiek z intuicją nadprzyrodzoności może coś z nią robić - np. sięgać do sposobów w jakich tę intuicję wyrażali przodkowie, rozumiejąc przy tym prymitywność plemion sprzed 3000 lat i rozbieżności geograficzne. (Człowiek bez intuicji nadprzyrodzoności tym bardziej zakuma co w Biblii jest poezją a co symbolem.) Dzisiaj najbardziej fascynujące jest np. tropienie religii przez matematyków itp. Ale wyśmiewanie Starego Testamentu albo Eposu o Gilgameszu to tak, jakby chcieć uczyć rozumu Semitów sprzed 3000 lat. Ma się nijak do rozumu, prawdy, i naukowości, tak w tej rozmowie fejmowanych . Dlaczego więc Łukasz nie analizuje rozumowo i naukowo choćby dzieł Karla Bartha? Tak po kolei każdego tomu jego pism? Ano właśnie: albo się jest specjalistą w jakimś temacie, albo pozostaje śmiać się z rozumu ludzi, którzy żyli kilka tysięcy lat temu.
To jaka kase trzaskaja koscioly cie nie boli? I jak doslownie dyktowaly i dalej w duzej mierze dyktuja polityke i prawo na calym swiecie? Jak biora udzial w wojnach blogoslawiqc czolgi i karabiny i przyczyniajac sie do propagandy usprawiedliwiajacej czystki? Jak chroni przestepcow w sposob systemowy? Nie razi cie to bardziej niz to ze ktos tam zarobi pare groszy na patreonie? Zawsze jak sie pokazuje hipokryzje to musi nastepowac takie odbicie pileczki, ze w jakiejs tam innej ksiazce jest napisane gorzej, to nasza juz jest spoko? Zyjemy w Polsce, Islam jest marginalny w naszym kraju, chyba oczywiste ze bedzie mowil o Biblii, ktora calkiem spory odsetek ludzi uwaza za wyznacznik moralnosci (glownie z ignorancji, bo zapominaja ze sa tam ofiary z ludzi i instrukcje dotyczace ludobojstwa, miedzy wieloma innymi chorymi rzeczami).
Chrześcijaństwo nie jest zbudowane na prawie Starego Testamentu. To Nowy Testament czyni nas Chrześcijanami. List do Efezjan 2:15 Jezus usunął przykazania ( 603 przykazania ) i przepisy Starego Testamentu
@@Piotr-e8w która z opcji jest w takim razie prawdziwa: - ponadczasowy i nieomylny bóg ZMIENIŁ ZDANIE. - w tej monoteistycznej religii jest jakiś inny bóg ?
@bartoszwegner3749 Stary Testament to: 1. Prawo Boże 2. Prawo ludzkie cywilne 3. Prawo dietetyczne 4. Prawo ceremonialne 5. Prawo kapłaństwa Np. oko za oko to prawo ludzkie. Tymczasem Jezus Chrystus powiedział: Słyszeliście, że powiedziano oko za oko, a Ja Bóg mówię wam miłujcie waszych nieprzyjaciół
@@bartoszwegner3749 Odpowiedziałem na twoje pytanie. Bóg jest miłością i jest niezmiennym. Prawo ludzkie cywilne zapisane w Starym Testamencie to nie jest prawo Boże
Gość programu, jest moim zdaniem mocno pogubiony. Miesza notorycznie religię z religijnością, co jest częstą manierą ludzi pogubionych, a poszukujących usprawiedliwienia do swojego odchodzenia z Kościoła. Powody są różne, między innymi, nieudźwignięcie swoich słabości, a obawa przed ewentualnymi konsekwencjami z tego powodu. Ujmę to tak, hulaj dusza, piekła nie ma, jakie to fajne, luz blues.
Najpierw musiałby zacytować prawdzie fragmenty, aby mógł powiedzieć, że podał jakieś fragmenty, on po prostu opowiedział to jak coś tam rozumie, piąte przez dziesiąte, a nie przytoczył fragmenty.
Bardzo lubiłam oglądać Śmiem Wątpić, ale kompletnie mnie odrzuciło od tego kanału kiedy się dowiedziałam, że pan Łukasz miał kiedyś współpracę z Carri*nerem 😭 Od tego momentu nie jestem w stanie go brać na poważnie xd
to nie do końca była współpraca, carioner dał łukaszowi możliwość opublikowania filmu za pośrednictwem jego kanału żeby dotrzeć do nowych widzów, chodziło po prostu o promocję małego wówczas kanału śmiem wątpić. Rozumiem że mogło być to zniechęcające ale w żaden sposób nie świadczy to o obecnej jakości jego filmów.
Myślałem że rozmowa jaka będzie miała tu miejsce będzie podniesiona do rangi szacunku i godności. Pamiętajcie, że wciąż są miliony wierzących i tak im jak i wam należy się szacunek. Szkoda że skoro wydaje się że zostaliście oszukani i się z tym źle czujecie macie potrzebę by drwić z wierzących i treści Biblii. To że nie rozumiecie wiele z jej przekazu jest między innymi potwierdzeniem jej natchnienia a nie pozornych sprzeczności czy błędów. Faktem jest że świadkowie Jehowy tak samo jak katolicy są bardzo wprowadzeni w błąd bo jedni bazują na wypaczonym skrajnie własnym przekładzie tak zwanej Biblii a drudzy opierają swoją wiarę na nieistniejących doktrynach które nie mają oparcia na Słowie Bożym. Szkoda, ale właśnie jedną ze skutecznych strategii szatana jest zwodzić o ile to możliwe nawet wybranych takich jak Wy; gorliwych i oddanych wierze by zrobić z nich największych przeciwników którzy przez zawód, rozczarowanie lub niezrozumienie spychają Prawdę na boczne tory tylko dlatego że coś wydało im się absurdalne albo uwierzyli nie Bogu ale ludziom. Tacy są najbardziej skuteczni w swym działaniu. Przykro się robi ale jeśli macie swoją argumentację to polemizujmy .dyskutujmy na poziomie by znaleźć rozwiązanie, wspólny konsensus a nie podejmować się zwykłej rzezi tylko dlatego że zostało się oszukamy przez system. Bóg dał swojego Syna za nas wszystkich a raczej Jezus złożył dobrowolną ofiarę za nasze winy. Grzechem jest życie w odłączeniu od Bożej obecności co w rzeczy samej jest chybieniem celu. Nawiązując do rzekomie bezsensownych ofiar należy pamiętać że złożenie według specjalnych wskazówek Bożych pierwszej ofiary za grzech było dla Adama bardzo przykrym obrządkiem. Trzeba było podnieść rękę i odebrać życie, które jedynie Bóg daje, aby móc złożyć ofiarę za popełnione przestępstwo. Adam po raz pierwszy zobaczył śmierć. Gdy patrzył na krwawiącą ofiarę i jej przedśmiertne drgawki, wspominał obietnicę Syna Bożego, na którego ta ofiara wskazywała, a który miał stać się ofiarą za grzech wszystkich ludzi. Akt zabijania ofiar miał głębiej i silniej uprzytomnić Adamowi znaczenie jego przestępstwa, za które przebłaganiem mogła być tylko śmierć umiłowanego Syna Bożego. Zdumiewał się nad nieskończoną dobrocią i miłością, która dawała okup za zbawienie winowajcy. Gdy Adam zabijał niewinną ofiarę, zdawało mu się, że własnoręcznie przelewa krew Syna Bożego. Zrozumiał, że gdyby pozostał wierny Bogu i Jego świętemu prawu, nie byłoby nigdy żadnej śmierci - ani zwierzęcia, ani człowieka. Tym symbolicznym ofiarom wskazującym na wielką przyszłą ofiarę Syna Bożego przyświecała gwiazda nadziei, która rozjaśniła ciemną i straszną przyszłość i przyniosła uwolnienie od zguby. Początkowo głowa każdej rodziny była kierownikiem i kapłanem swego domu. Później, gdy ludzie na ziemi się rozmnożyli, Bóg przeznaczył specjalne pokolenie do sprawowania obrzędu ofiarnego wykonywanego za ludzi. We krwi zwierząt grzesznicy mieli się dopatrywać krwi Syna Bożego. Śmierć ofiary miała naocznie przekonać wszystkich, że karą za grzech jest śmierć. Grzesznik, składając ofiarę, uznawał swoją winę i okazywał wiarę w wielką i doskonałą ofiarę Syna Bożego, której symbolem były ofiarne zwierzęta. Bez pojednania dokonanego przez Jezusa nie mogły spłynąć na człowieka żadne błogosławieństwa i nie mógł on doświadczyć zbawienia. HZ 30.3 - HZ 31.2
Nie. Hipotezy naukowe można poddać falsyfikacji. Religijnych hipotez generalnie nie można. Chociaż co do specyficznego Boga jak Yahweh, można bez problemu zademonstrować, że Bóg jakim go przedstawiają chrześcijanie nie może istnieć.
Zastanawia mnie czy jednak jeżeli po śmierci okaże się że Bóg istnieje to czy ateiście wezmą odpowiedzialność za duszę, które zostały przez ich działalność potępione 🤔
@@TylkoTyl a może bez różnicy? Co powiesz na to, że skoro świadkowie odrzucają Pana Jezusa, który jest jedyną drogą do Ojca, to nadal są na tej samej drodze do piekła, co ateiści?
To w co jeśli okaże się, że istnieje inny bóg niż twoj? Religi jest tysiące, przy takiej skali już lepiej żyć najlepszym życiem bez ograniczeń bo szansa, że to twój istnieje jest znikoma.
@ a nie po to mamy całe życie, żeby odnaleźć swojego Stwórcę? Każda religia mówi, że inne religie są ok i że do nieba prowadzi wiele dróg, ale tylko Jezus mówi, że NIE MA innej drogi do Ojca, tylko przez Niego. Nie wiem jak można przyjść na świat i nie szukać odpowiedzi skąd się jest, albo znajdować odpowiedzi, które nawet nie są teoriami naukowymi, jak np ewolucja…
@@krzysztofglinka to kilka przykładów sposobów czytania książki, które jestem sobie w stanie wyobrazić. Mogę prosić o uzupełnienie? - po prostu czytanie Jak widzicie, lista jest bardzo krótka, uprzejmie proszę o uzupełnienie o te inne rodzaje czytania o których mówicie
@bartoszwegner3749 mamy do czynienia z kolekcją kilkudziesięciu tekstów sprzed 2 lub 3 tysięcy lat. Z innej kultury. Napisanej w innym języku. A nawet kilku językach. Już na pierwszy rzut oka widać, że czytanie tego tekstu nie jest banalne. Zrozumienie zwyczajów, idiomów, gatunków literackich .... No ale jeśli czytamy to jak procedurę wykonania mikstury pod nazwą "Bóg" to duże prawdopodobieństwo porażki. Nie dosłowność to słowo klucz. Podobnie świadoma przesada. Podobnie chwalenie się tym co dzisiaj nie jest godne pochwały. Traktowanie kobiet ... Ja czytam Biblię uwzględniając te rzeczy i jest ona dla mnie źródłem ogromnej inspiracji do życia. Wierzę w Boga.
Lubię filmy z Łukaszem. Używa logicznej argumentacji, ma odwagę przyznać się do błędów, jest otwarty na dyskusję z sensownymi argumentami. Na jego kanale jest wiele dobrych filmów.
Moja mama, gdy w wieku 12 lat ogłosiłam, że nie chcę mieć nic wspólnego z kościołem, powiedziała, że pozwoli mi zadecydować, pod warunkiem, że przeczytam całą biblię. Zmarnowałam na to wyzwanie całe wakacje, ale przynajmniej wyzbyłam się choćby najdrobniejszej wątpliwości. Szanuję to, że Mama dotrzymała słowa.
Aby zrozumieć BIBLIĘ nie trzeba jej czytać od początku do końca bo i tak się nie zrozumie
Biblia zawiera szyfr a wiec trochę tu i trochę tam.
szacunek dla twojej mamy widzisz ona uwierzyła i ma życie wieczne ty to odrzuciłeś i masz wolną wolę i masz do tego prawo Jak ewangelia jana :3 :16 mówi każdy kto wierzy ma życie wieczne wieć jak by nie patrzeć daje ci wolna wolę abyś podjął decyzje ja i twoja mama wierzymy i mamy życie wieczne Chwałą jezusowi
W wieku 12 lat? To ja przed 30 (kiedy wreszcie dojrzewają płaty czołowe) stwierdziłam, że pasowałoby przeczytać całą i popłakałam się już w XX rozdziale Księgi Wyjścia, gdy zobaczyłam jakie są prawdziwe Przykazania (Dekalog). A popłakałam się dlatego, że w szkole nas oszukiwali, w kościele nas oszukiwali, nakazując klęczeć przed jakimiś bałwanami z gipsu i drewna. I przyszła WOLNOŚĆ, ale nie DO grzechu, jak mają ateiści, tylko OD grzechu, bo to Jezus okazał się Prawdą i wybierając tylko Jego, mogłam skończyć z tą całą religią i religijnością. Jezus dzisiaj goniłby z biczem tych wszystkich księży i wyprostował moje myślenie, moje drogi, uwolnił od depresji w jeden wieczór, usunął mięśniaka macicy po jednej modlitwie, guzy na szyi zniknęły po moim chrzcie wodnym. Jezus jest PRZESUPER!❤
@@ryszardmusia6308 czyli ma życie wiecznie, bo tak w Biblii napisano :)
@@ryszardmusia6308ciekawe jak mama się czuję z tym, że jej syn zostanie ukarany przez wyznawanego przez nią boga zesłaniem na wieczne tortury.
Ojoj...zanim właczę ten podcast - pamiętam ,gdy prawie trzy lata temu, po wielu latach spędzonych najpierw w KRK , potem w JWorgu , potem w kościołach i grupach ewangelicznych ,moja wiara zaczynała się chwiać pod wpływem ... powiedzmy sytuacji życiowych, kiedy świat ,jaki budowałam przez całe życie trząsł się w posadach, kiedy odpowiedzi , które mi dotychczas wystarczały przestały wystarczać...kiedy szukając ratunku dla mojej gasnącej wiary i coraz bardziej słabego Boga trafiłam między innymi na kanał Światusy i wkrótce na Śmiem wątpić ... nie przypuszczałam, że to będą gwoździe do trumny, w której mój Bóg gasł... to było bardzo przykre, ale nie dało rady inaczej. Na dziś nie mam pewności czy to koniec drogi, czasem jeszcze marzę , że On zmartwychwstanie. Póki co stanęłam gdzieś między wami a Karolem Fijałkowskim z jego rozmowy z Łukaszem. Niezależnie od tego co będzie dalej , to pewnych rzeczy oddowiedzieć" się nie da. Byliście wszyscy towarzyszami mojej żałoby, nieświadomymi gośćmi w kondukcie pogrzebowym. Ech...nie da się tego wyrazić w paru zdaniach...
A teraz zabieram się za słuchanie.
dobrze powiedziane, miałem podobnie. Po utracie wiary jest coś takiego jak żałoba i faktycznie czuje się, że coś cennego się utraciło. Teraz rozumiem, że jest to naturalny efekt związany z utratą dużej części podstaw, na których budowało się własne przekonania i wartości. Konieczność zbudowania na nowo własnych zasad i odpowiedzi. Po latach oceniam, że wyszło mi to na dobre. Jestem szczęśliwszy, mniej zadręczam się głupotami, praktycznie nie zdarza mi się poczucie irracjonalnego strachu, związanego dawniej z wiarą w jakieś byty niematerialne, generalnie bardziej racjonalnie postrzegam rzeczywistość. Oczywiście, że nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania i być może nigdy nie poznamy, ale z całą pewnością różnego rodzaju kościoły też nie mają tych odpowiedzi. Też bardzo lubię Śmiem wątpić, Karola i podobne kanały, ich wiedza bardzo pomaga spojrzeć na religie taką jaka jest w rzeczywistości bez oszukiwania samego siebie. Aktualnie za największy minus braku wiary w Boga uważam fakt, że ciężko pocieszyć kogoś lub siebie w sytuacjach bardzo trudnych, nieodwracanych. Wierzący zawsze mają skąd czerpać tę nadzieję nawet jeśli jest kompletnie irracjonalna. pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
@@dorotabarbowska2184 cóż, szczególnie początkowe etapy tej żałoby są ciężkie, ale potem jest lepiej. Człowiek staje się lepszy moralnie i bardziej stabilny emocjonalnie. I nie boi się tak jak kiedyś. Teraz dopiero człowiek widzi, jakie to było chore, był jak zaczarowany, ale się rozczarował.
@@tomest9501 Pewnie różnie to bywa u różnych osób i zależy od tego na co "zachorował" nasz Bóg... Ja nie stałam się ani lepsza ani gorsza moralnie niezależnie czy byłam w KrK, JW orgu, w grupach ewangelicznych czy teraz, gdy funkcjonuję bez żadnej społeczności o charakterze wyznaniowym. Moje poczucie tego, co jest złe i dobre, moralne i niemoralne, właściwe i niewłaściwe, w swoim rdzeniu jest niezmienne - były, co prawda, okresowo jakieś powierzchowne naleciałości z tego czy innego środowiska, ale one nie były czymś, co mi tak naprawdę "w duszy grało". Żyjąc poza religiami nadal mam konserwatywne poglądy i konserwatywny system wartości i szacunek dla ludzi szczerze wierzących.
Jeśli chodzi o stabilność emocjonalną to też nie widzę u siebie różnicy, wiara w dobrego Boga dawała nadzieję i poczucie, że będzie dobrze jeśli postępuję właściwie, że jest ktoś, ktoś się o Ciebie troszczy, co było pomocne. Czy to na zasadzie placebo czy inaczej, nadal uważam, że wiara jest często istotnym wsparciem, zwłaszcza dla osób w kryzysie.
Wiem dlaczego się tak czujesz bo nikt nie potrafił Ci powiedzieć jaki jest Boży Plan ktory jest zawarty w Biblii.
Większość powtarza swoje słowa ale Bóg naprawdę ma cudowną nadzieję
@@azipserBo każda osoba szuka czegoś co związane z wiara I Bogiem. Człowiek jest tak zaprogramowany.
Gubiłeś się bo nikt nie potrafił wytłumaczyć Ci CELU BOŻEGO PLANU i jaki jest on cudowny
Albo głoszą o piekle albo głoszą o ucisku itd a nikt ci nie powiedział o prostocie i nadzieji jaka płynie z tego Planu
Ja moimi oczami widzę działanie Boże wszystko to jest tak spójne i harmonijne że nie da się nie wierzyć.
Wow, Światusy i Wybrańczyk 😀 takiego combo się nie spodziewałem.
Uwielbiam Łukasza, jego materiały pomogły mi uporządkować sobie chaos w głowie związany z Bogiem, Biblią, religią, argumentami proteistycznymi
Nie brał bym go za wzór, pamiętam jego materiał dziesięć pytani na które katolik nie odpowie. I każdy na nie odpowiadał z łatwością
@@kirmarks02#1 Które Dawidowe mesjanistyczne przepowiednie z Tanakh wypełnił Jezus?
@@JarekKrawczyk w uproszczeniu wysztkie, poza tym możesz zobaczy co badacze na to powiedzieli.
@@kirmarks02 Czy - jesli wierzyć słowom Boga Wyroczni Pana - po nadejściu Mesjasza, kiedy Bóg miał wzbudzić sprawiedliwe potomstwo Dawidowe, na planecie Ziemi miały być spalalane przez kapłanów ofiary pokarmowe i zabijane żertwy, już na zawsze, czy nie?
@@kirmarks02 Spełnił tą, gdzie Jezus wjechał do Jerozolimy na osiołku?
Łukasz Wybrańczyk u Światusów - szczęście niepojęte. wielkie gratulacje z okazji naprawdę udanej rozmowy ❤
Jakiej udanej ? Śmieją się z osób wierzących ?
@badajacybiblie nie zauważyłam żeby się śmiali z jaichś osób poza sobą... opowiadają przecież o własnych przeżyciach, o tym jak kiedyś myśleli, jak to się zmieniło i uzasadniają dlaczego.
@@abigailnabalowa1661
No ale jednak mają problem co do Biblii.
@badajacybiblie Zdaję się, że dość uzasadniony. Problem do biblii nie równa się nabijanie się z osób wierzących, to można sobie jedynie dopowiadać.
@@cassiopeia9291
Biblia nie jest problem.
Bardzo dziękuję. ❤Świetny odcinek.
Dziękuję za materiał!
Jefte tak jak obiecał złożył swą córkę w ofierze całopalnej dla Boga Jahwe, co ciekawe w przekładzie Nowego Świata usunięto ten drobny szczegół, by swiadkowie żyli w błogim przekonaniu że w wyniku swego ślubowania Jefte jedynie oddał ją by służyła w światyni, co nie jest zgodne z tekstem oryginalnym. Sam fakt reakcji, gdy Jefte zrozumiał co pochopnie obiecał i w jaki sposób musi teraz dotrzymać słowa darł na sobie szaty, świadczy to że stało się coś znacznie poważniejszego niż to że córka pozostanie dziewicą do końca życia (jak próbował tłumaczyć mi pewien świadek). Biblia Tysiąclecia w przypisie nie ukrywa co tu zaszło: "Ofiary z ludzi były znane w kulcie religijnym Kananejczyków. Ślub Jeftego jest przykładem ulegania silnym wpływom kulturowym autochtonów." Biblijny Jahwe nie wzgardzał ofiarami z ludzi, owszem napisane jest: "Nie będziesz dawał swego dziecka, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha, nie będziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego." Tu nie chodziło o zakaz palenia dzieci w ogniu jako taki, lecz co niedopuszczalne w kulcie dla konkurencyjnego boga Molocha.
No ale Izaaka wspaniałomyślnie ocalił!XD
Jednak ten kawałek dobitnie wskazuje że składanie ofiar z dzieci dla Jahwe było czymś normalnym.
Zresztą podobnie jest z aborcją i miksturą z kurzu świątynnego.
@@jezuschrystus.onlycash Izaaka ocalił, ale co ciekawe istnieje pewien apokryf (niestety nazwy nie pamietam) zawierający dokładnie tę samą opowieść o Izaaku w wersji w której anioł niestety się nie zjawił.
@@grzegorzlipski8864 Tutaj już przegiąłeś koleś, to co tutaj szerzysz w temacie Izaaka to coś fałszywego, nie masz tego sprawdzonego dobrze, nie wiesz jak to się nazywa i jakie ma to w ogóle tutaj znaczenie, czy jest prawdą czy nie jest, a przedstawiasz to jakoby było to jakąś prawdą. Ta córka złożona w ofierze, na pewno trafiła do Nieba, została oddana Bogu. To życie nie jest naszym celem i istotą, istotą jest życie wieczne po śmierci na ziemi, tam doświadczymy pełni miłości i szczęścia. Ludzie mają problem ze zrozumieniem tego faktu.
@@AndrzejWilkable Winieneś jednak od wojowników, którzy wyruszyli na wyprawę wojenną, wziąć jako dar dla Pana jedną sztukę na pięćset - zarówno z ludzi, jak też z wołów, osłów i owiec. Z połowy zdobyczy należącej do wojowników weźmiesz, i dasz kapłanowi Eleazarowi jako ofiarę dla Pana. Szesnaście tysięcy osób (młodych Madianickich kobiet), nadających się na niewolnice bądź żony drugorzędne z czego oddali Panu na ofiarę całopalną trzydzieści dwie osoby (jedna na 500) na palenisko. I oddał Mojżesz kapłanowi Eleazarowi dary przeznaczone na ofiarę dla Pana, stosownie do rozkazu, jaki Pan dał Mojżeszowi. Jeśli kto poświęci co ze swej własności dla Pana jako "cherem" : człowieka, bydle, albo część gruntu dziedzicznego - to ta rzecz nie będzie sprzedana, ani wykupiona. Każde "cherem" jest rzeczą najświętsza dla Pana. Żaden człowiek, który jest poświęcony dla Pana jako cherem nie może być wykupiony. Musi być on zabity.
@@AndrzejWilkable Z listu do Hebrajczyków wynika, że Abraham zabił Izaaka, a Bóg go ożywił co jest zgodne z malowidłami w synagodze w Dura Europos.
mądry, rozsądny chłopak z ciekawymi opowieściami i unikalnym sposobem myślenia. Jako uczący się polskiego, oglądałem Śmiem Wątpić na początku, żeby polepszyć swój polski, ale jak budowałem słownictwo i rozumienie ze słuchania, to ostatnio po prostu oglądam go z przyjemności i ciekawości. Ateistą sam nie jestem, ale sądzę, że każdy ma coś do dodania, jeśli chodzi o Boga (lub bogów). Nawet jeśli nie istnieje, sam fakt istnienia boga jako koncepcja świadczy o nasze głębokie zainteresowanie w sprawach duchownych. Możemy od ateistów dowiadywać się bardzo dużo, wręcz będąc wierzący, a ja osobiście cenę dyskusję przede wszystkim... kto ma rację, może po śmierci dowiemy się, może nie, ale w każdym razie mamy się cieszyć, że omawiamy takie rzeczy póki żyjemy. Mamy szczęście w tym sensie. Brawo, Łukasz!
Światusy i reszta, polecam użytkownikom YT doktora Marcina Majewskiego, który zna język hebrajski, aramejski i ma ogromną wiedzę odnośnie Biblii powiązując to z odkryciami archeologicznymi. Mnóstwo wniosków po obejrzeniu jego materiałów sama się nasuwa.
To ja polecam dowolnego innego badacza który robi te same rzeczy i dowodzi istnienia… Kriszny na przykład. Wszystkie religie mają taką samą ilość (bardzo słabych) dowodów. Wszystkie są prawdziwe, czy po prostu żadna?
Oglądałem wiele Marcina Majewskiego j tak się zastanawiam jak on przy takiej wiedzy może być dalej katolikiem - chyba jedynie dla pieniędzy bo pracuje na katolickiej uczelni. Polecam jego wykłady każdemu ateiści i wątpiacemu, to przekona się jaką ściemą jest religia katolicka. Z 200 lat temu to by go spalili na stosie.
prof Łukasz Niesiołowski też jest super
Pan Majewski opowiada to, co w zachodniej nauce wie się od lat, a w Polsce udawało się że to nie istnieje. Żadna rewelacja. Za to wnioski jakie wyciąga z tych spostrzeżeń są zwyczajnie naiwne, mówiąc delikatnie.
@@bartoszwegner3749 tyle, że majewski nie dowodzi prawdziwości czy fałszywości religii - udowadnia jedynie jak tępi są ludzie , którzy dosłownie z niej wywodzą prawdziwość lub fałszywość religii
Witam! 14 lat minęło odkąd wyszłam z mężem z organizacji SJ .Mieszkamy w USA i jesteśmy Chrześcijanami wierzącymi w Pana Jezusa i Biblię .Mamy wielu znajomych ktorzy są ateistami po wyjściu z różnych Kościołów i odnaleźli się w życiu codziennym odnajdując radość .Polecam dla wszystkich którzy rozumieją język angielski Joe Rogan podcast z Wesley Huff który wyszedł zdaje się tydzień temu . Może jednak warto głębiej zapoznać się z głębszymi poglądami i dowodami historycznymi które potwierdzają Biblię .Pozdrawiamy serdecznie i życzę powodzenia 😘
Próba czytania Biblii była moją ostatnią próbą odbudowy wiary. Gdzieś usluszalam ze ta księga jest tak inspirująca, że samo czytanie winno rozbudzic we mnie iskrę wiary. Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła to dwa różne opisy stworzenia świata co samo w sobie nie byłoby problemem gdyby nie fact, że zmienia to dynamikę miedzy płeciami. Czy kobieta była stworzona w tym samym czasie co facet czy po facecie jako jego klon? No a niedługo dalej dowiedziałam się że seksizm jest biblijny a nie jest wymysłem Kościoła. W końcu kara kobiety za zjedzwnie owocu miała być jej uległość w stosunku do męża. 10/10. Potem dalej natrafiłam na niezwykle nudną część biblii w ktorej to wymieniali kto jest synem kogo
W skrócie Biblia mnie nie nawróciła
Mam podobne spostrzeżenia i doświadczenia z próbą czytania biblii.
ciekawsze jest czytanie jej z kalkulatorem
To co mówisz wydarzyło się na pierwszych 10-ciu stronach księgi rodzaju... Nie próbowałbym zrozumieć lub natchnąć się Starym Testamentem, jest to po prostu mitologia żydowska. Jeśli chcesz rozbudzić w sobie "wiarę" (jakkolwiek by to rozumieć) to czytaj Nowy Testament i to też z założeniem, że jest to tekst alegryczny. Taka moja rada :)
Biblię też trzeba umieć czytać. Znać kontekst i formę literacką. Wiedzieć, że była pisana przez LUDZI kilka tysięcy lat temu. Różnych ludzi piszących w różnych gatunkach. Wyciągać z tego to, co ci ludzie chcieli przekazać jeśli chodzi o sprawy duchowe, na podstawie jakiejś formy. To nie są teksty stricte historyczne. W skrócie nie jest to łatwa lektura, jak wszystkie teksty antyczne. 😊
Masz zupełnie prawidłowe odczucia, gdyż czytanie książki, która jest tłumaczeniem z tłumaczenia gdzie dodatkowo te przekłady są oderwane od kontekstu czasu i kultury, która to dzieło stworzyła nie może dać zrozumienia tego dzieła. To trochę tak jakby japońską poezję chciał tłumaczyć ktoś, kto nie dość że nigdy nie był w Japonii to nie ma żadnego pojęcia o kulturze czy niuansach językowych.
Trzeba pamiętać, że to nie jest uniwersalne, multikulturowe dzieło dające odpowiedzi na wszystkie pytania świata, tylko księga stworzona w konkretnym czasie i z konkretnych powodów, odnosząca się do konkretnych ludzi w konkretnym czasie i opisująca rzeczywistość na ówczesnym poziomie rozumienia świata.
Żeby nie być gołosłownym podam krótki.przyklad. Tekst oryginalny zaczyna się od litery "bet" i o tym dla czego tak jest napisano całkiem sporo wyjaśnień odnoszących się właśnie do kultury i pewnej mistyki. Tłumaczenie polskie zaczyna się od litery "n", więc cały ten aspekt ulega automatycznie pominięciu.
Podsumowując - jest to na prawdę świetny tekst, ale raczej dla antropologa niż dla osoby wierzącej.
Na YT jest kanał prof. Majewskiego, on świetnie tłumaczy dużo tych aspektów.
Serdecznie pozdrawiam.
Wooo i to jest Gość! Oglądam i bardzo lubię
Dwa moje ulubione polskie kanały o tematyce religijnej
Super gość. Cieszę się, że go zaprosiliście. Otwarłam piwko i slucham. Wasze zdrowie...Prost
Dziękujemy :) mam nadzieję że sie spodoba rozmowa :)
Czytam i będę czytać do końca życia. Dzięki niej jestem zbawionym człowiekiem pojednanym z Bogiem i uwolniony od religii Rzymsko-katolickiej. Chwała Jezusowi Chrystusowi dawcy życia wiecznego w którego uwierzylem. . .
Lol
Trochę mało. Identyfikować się jako "uwolniony od religii rzymskokatolickiej". No bo po pierwsze, nie ma takiej religii a jedynie Kościół Rzymskokatolicki. O błędach w pisowni nie wspomnę. Pozwól, że zadam Ci pytanie. Jeśli na któreś z nich odpowiesz twierdząco, zakończymy dyskusję, albowiem szkoda czasu. Czyżbyś po owym "uwolnieniu" stał się "biblijnie wierzącym chrześcijaninem", dla którego "Jezus to nie religia" i teraz skupiasz się na "budowaniu relacji z Panem"? Cudzysłowie użyte z premedytacją
Panie Łukaszu tO coś, tO wrażenie, tO przeświadczenie. Nie tE, błagam 😔
Nie jest możliwe, żeby być specjalistą od wszystkiego. To drobne błędy. Tak naprawdę, nie powinny mieć dla Ciebie znaczenia.
Odwieczna prawda:
Chcesz zostać ateistą - przeczytaj biblię.
To zależy
Instrukcje niejasne, przeczytałem i zostałem katolikiem.
No mam taki problem z tym twierdzeniem, że chociażby na YT byłoby dużo więcej takich jak on, a dużo mniej takich który propagują wiarę i popierają to cytatami
Większych bredni nie czytałem .Ludzie w tamtych czasach byli na poziomie intelektualnym dzisiejszego dziesięciolatka.To wszystko tłumaczy
@wmjablonowski błąd - inteligencja nie ma tu nic do rzeczy.
2:40 Wątpienie samo w sobie może być cnotą, pod warunkiem, że dotyczy poddawania temu własnych przekonań. Wątpienie w zagadnienia z którymi się nie zgadzamy jest dla mnie definicyjnie nie tożsame z człowiekiem wątpiącym. Oznacza bowiem biegunowo inną postawę pychy i arogancji intelektualnej, czyli bezwarunkowej wiary we własne przekonania. W mojej ocenie człowiek wątpiący to zawsze smagający wątpliwościami samego siebie. Dlatego gratuluję Łukaszu świetnej nazwy kanału. Dziękuję za ciekawą rozmowę i pozdrawiam, a niech będzie przekornie z okazji świąt. :)
Świetnie się Was słuchało, jak zawsze. Czekam na część dalszą.
No wreszcie 😂👍👍
Urodziłam się w katolickiej rodzinie ,byłam bardzo wierząca ,wszystkie sakramenty itd ,z tej gorliwości chciałam poznać swoją religię głebiej ,uznałam ze katechizm dla dzieci to za mało przeczytałam co sie dało Biblię St i Nt ,żywoty papieży, historie Soborów ,coż zobaczyłam tyle przekłamania błedów i sprzeczności ale jeszcze trwałam dzieci posłałam do komuni odchodzenie na dobre zaczeło sie właśnie wtedy napatrzyłam sie na tyle hipokryzji i pychy księży że głowa mała .Może nadal wierzę ale nie jestem w stanie byc we wspólnocie .Rozrózniam pojecia wiara ,religia i kosciół jako osobne.Postanowiłam poznać tez inne religie i katolicyzm wpadł blado i bardzo niespójnie .Uważam ze wszyscy wierzymy w jednego Boga a religie sa tylko różnym wyrażaniem wiary zależnie od kultury
Nie. Nikt nie wierzy w tego samego Boga
Człowieka przyciąga do wiary ale na pewno nie każdy wierzy w tego samego Boga
@badajacybiblie jeśli jest on jeden to owszem wszyscy -to wiara , natomiast różnie go ludzie nazywają i w różny sposób czczą -to religia . Zgromadzenie ludzi którzy praktykują taka sama religie to kościół
W dokumencie "Siła modlitwy" Andrzej Duffek opowiada o swoim doznaniu życia "po drugiej stronie", po wypadku (13 lat temu) podczas którego zapadł w 2-miesięczną śpiączkę po wielofragmentowym uszkodzeniu wątroby (uderzając w drzewo podczas zjeżdżania na sankach z kilkuletnim synem, syn Andrzeja -Maciek, nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu).
"Siła modlitwy " to poruszająca opowieść bohatera filmu o doznaniu nieba i piekła, o spotkaniu "po drugiej stronie" zmarłej w tym samym czasie matki, o swoistej krucjacie modlitewnej kibiców z całej Polski, którzy modlili się o powrót do zdrowia swojego kolegii : kibica "Lechii" Gdańsk,wreszcie, o ofierze swojego brata ś.p. Tadeusza Duffeka (legendarnego kibica "Lechii" Gdańsk), który w szpitalnej kaplicy ofiarował swoje życie za życie brata (Tadeusz Duffek zmarł w 1,5 roku po wyzdrowieniu brata).
Pokłosiem wypadku Andrzeja Duffeka jest coroczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę -idea, którą zaszczepił na łożu śmierci ś.p. Tadeusz Duffek, a którą podjął i rozpropagował przyjaciel obu braci salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz.
@@12antubis12 jest to całkiem dobrze wytłumaczone w książce Danikena "Objawienia" ,jego inne książki to fantazje ale w tej całkiem logicznie tłumaczy wiele spraw
@@12antubis12 niech sie lepiej naparzac z innymi kibicami przestana, i demolowac co im stanie na drodze.
Snilo ci sie kiedys cos? Jak tak, to bylo to kompletnie racjonalne?
Łukasz jest Twórcą prawdziwym potrafiącym się mierzyć z realną internetową widownią, silny fizycznie i psychicznie nie tak jak malowane lalusie nie radzące sobie z hate a chcące zaistnieć.
Chciałbym serio aby katolik potrafił mi wytłumaczyć dlaczego i w co wierzy, Niestety pytania takie lub te które po nich następują bardzo szybko odpalają złość lub podejrzenie naśmiewania się. Odbiór wiary katolickiej mam taki, że ogólnie to Jezus, miłość, Jezus, choinka, Jezus, aniołki, Jezus i ma być miło bez zagłębiania się w szczegóły.
Pytaj ile wlezie
Jakie masz pytanie?
To znaczy, że pytasz ludzi, którzy się nie znają, możesz śmiało zapytać.
@staniach1588 Obawiam się, że sekcja komentarzy Yt to średnie medium na wiele pytań, ale pozwolę sobie na jedno: Bóg stworzył miliardy zwierząt zdolnych cierpieć, czemu służy ich cierpienie, bo przecież chyba stwórca nic nie robi bez sensu? Gdzie w Biblii jest tego wytłumaczenie?
Bilbao to nic innego jak zapis myśli pewnej etyki dawnych zamierzchłych czasów. A jeśli nie cała biblia to spora jej część.
Łukasz, uwielbiam to jak przedstawiasz pewne sprawy, jak na przykład mówisz o popełnianiu błędów i wzięciu ich na klatę, ponieważ błędy po prostu się zdarzają i bez nich nie ma nauki. Jako była nauczycielka nawet musze potwierdzić, że obecna teoria nauczania i pracy mózgu zakłada, że jedyny sposób na skuteczne nauczenie się czegoś to popełnianie błędów. Bez błędów nie ma progresu, który pozostawi trwałą wiedzę w naszym mózgu. Dlatego jedną z najgorszych rzeczy jakie uczy szkoła, to właśnie ogromną krytykę popełniania błędów.
Jeśli chcą się czegis Państwo dowiedzieć o Biblii, nie tylko znać siglo, gdzie co jest napisane. To mozna piosłuchac profesora Marcina Majewskiego, biblistę, znawcę kultur starożytnych , tłumacza, znawcę wymarłych starożytnych języków, równiez tych starotestamentalnych. Sporo jest jego wykładów na yt. Warto w końcu zetknąć się z autentyczną nauką, badaniami w kwestii Pisma św. Nie tylko z " misiami".... widzi mi się to, widzi mi się tamto.
Słucham 😉
Bart Ehrman polecam. ❤
Kończył katolicką uczelnię i na takiej też wykłada, więc jego interpretacja może nie być wiarygodna.
@@kashaczOczywiście że tak. Z tego żyje.
Ale nie kryje ewidentnych dyrdymałów z tych pism. Zawsze coś.
@@jezuschrystus.onlycash ty Jezu to wszędzie jesteś, pozdrawiam 😉
Porównywanie wiecznych tortur w piekle ognistym nawet w postaci mąk egzystencjalnych do kary śmierci w Armagedonie jest nieadekwatne. Ze strachem przed śmiercią może żyć każdy z nas, ateista też. Oczekiwanie okrucieństwa ze strony Boga - to dopiero jest nienaturalne i spacza umysł. Łukaszu, nie widzisz tej różnicy?
Jerychor pochodzi od hebr. Jareach - księżyc w pełni , ognisty księżyc i fenicko - kananejskiego chor - taniec śmierci , krąg śmierci , taniec księżyca , ubojnia lub grodzisko cmentarne . Dlaczego nikt nie powiedział że to miasto było największym kananejskim targowiskiem sprzedającym noworodki i dzieci na ubój rytualny na ,, przeprowadzenie przez ogień Molocha " .
Czyli robiono tam coś czego Najwyższy oczekiwał od Abrahama, choć w ostatniej chwili zmienił zdanie? Ale na ogół nie zmieniał... Kapłańska 27:28:29... a i w obronie tych dzieci należało je wszystkie wybić z rozkazu tegoż Najwyższego. Ciekawa logika... no i miłosierdzie niesamowite....
@@dorotabarbowska2184 Cherem oznacza klątwę całopalną i oznaczało nakaz oczyszczenia przez spalenie wszystkiego nieczystego obejmował ludzi , bydło i rośliny znajdujące się na danym terenie wystarczyło opuścić dany obszar i znikał nakaz całopalenia takiego człowieka i zwierzęcia pod warunkiem że nie zbliżał się do obszaru cherem przez kolejne 40 lat czyli jedno mojżeszowe pokolenie . Siedmiodniowy okres Święta Przaśników zaczął się Paschą po przejściu Jordanu , objął 6 dni pielgrzymki wokół Jerychor , a zakończył się 7 dnia zburzeniem murów i wielkim całopaleniem Jerycha . Podobnie było w czasie Święta Przaśników w Egipcie , gdzie Izraelici spożyli Paschę , po czym szli przez 6 dni do morza , przez które przeszli siódmego dnia , a wojska faraona zostały zniszczone . Teraz , siódmego dnia runęły mury przez sześć nocy mieszkańcy mogli się ewakuować z terenu całopalenia wyznaczonego kręgiem charem tak jak żołnierza faraona mogli sześć nocy dezerterować czy 6 nocy to krótki czas miłosierdzia ? Bóg nakazał obłożyć klątwą całopalenia plemiona kannanejskie z powodu ich nieprawość ( Pwt 7,2 oraz 20,6 ) . Dla tych którzy twierdzą że to okrutne proste pytanie - Czy kochający rodzic posyła dzieci do piaskownicy pełnej grzechotników czy najpierw zadba by je z tej piaskownicy usunąć ?
@@dorotabarbowska2184 Czasem trzeba usunąć chwasty, nie rozmnażać chorych zwierząt, posadzić nowe drzewa w sadzie, przerzedzić sadzonki by rośliny dobrze rosły - wie o tym każdy, kto hoduje chociażby roślinki domowe, ma akwarium z rybkami. Ja, ty, rośliny, zwierzaki jesteśmy w stosunku do Stwórcy takim zależnym od niego polem, stadem. Właściwe spojrzenie na miejsce, jakie zajmuje stworzenie w stosunku do Stwórcy to podstawa.
Wiem, że dzisiaj lansowany jest obraz Boga, jako kumpla, kochającego tatusia a z Jezusem a właściwie Jeżuskiem to się chodzi na piwo. Jednak ten wizerunek Boga ma tyle samo wspólnego z Biblią co druga skrajność podejścia do Stwórcy, gdzie Bóg jest daleki, niedostępny a Jezus tak święty, że jedynie garstka wybrańców spośród ludzi wierzących może mieć z nim kontakt.
@@dorotabarbowska2184 Bóg patrzył i znosił wszystkie pomysły Kananejczyków długo bo 400 lat , to nawet bardzo długo. W czasach Abrahama zapadła decyzja ile mają jeszcze czasu na opamiętanie.
„I wtedy to Pan rzekł do Abrama: Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy; aż wreszcie ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem. Ale ty odejdziesz do twych przodków w pokoju, w późnej starości zejdziesz do grobu. Twoi potomkowie powrócą tu dopiero w czwartym pokoleniu, gdy już dopełni się miara niegodziwości Amorytów.” Rodzajów 15:13-16
Wiesz, co jest najciekawsze w tej historii?
Egipt wykorzystywał, podporządkowywał sobie, łupił Kanaan, w tym samym czasie, gdy Izraelici byli niewolnikami Egipcjan. Spora liczba Kananejczyków zwyczajnie uciekła ze swej ziemi zmuszona tą trudną sytuacją. Potwierdzają to wykopaliska, o czym przeczytacie na ,,Podkopie " w ,,drugiej części historii Kanaanu " pod tytułem „Ludy Kanaanu”.
Ten Bóg, uznawany za złego i okrutnego, najwyraźniej miał w tym swój plan, który realizował, bo nie zamierzał wyrżnąć wszystkich mieszkańców Kanaanu. Tak, nie miał takiego zamiaru i to mówi wyraźnie tekst Biblii.
„Ja zaś poślę przed tobą szerszenie, które wypędzą Chiwwitę, Kananejczyka i Chetytę sprzed ciebie. Nie wypędzę go sprzed ciebie w jednym roku, aby kraj nie stał się pustkowiem i nie rozmnożył się w nim dziki zwierz na twoją szkodę. Będę ich wypędzał sprzed ciebie stopniowo, aż się rozrośniesz i będziesz mógł objąć kraj w posiadanie. Ustanowię granice twego kraju od Morza Czerwonego do morza filistyńskiego, od pustyni aż do Rzeki. Oddam w ręce wasze mieszkańców tego kraju, a ty ich przepędzisz spośród was. Nie będziesz zawierał przymierza z nimi ani z ich bogami. Nie mogą mieszkać w twoim kraju, gdyż przywiedliby cię do grzechu przeciw Mnie. Mógłbyś oddawać cześć ich bogom, co byłoby dla ciebie zgubą.” Wyjścia 23:28-33 W końcu to zbiegli mieszkańcy Chacor i Jerychor osiedli wpierw w kraju put ( Libia ) a po trzystu latach przenieśli się dalej na zachód i założyli Kartaginę gdzie składali naworodki Melechowi aż przyszedł Scypion Afrykański i .....
@@MarekMiqraCzemu bajdurzysz? Nie było takiego
Boga jak Moloch. Moloch, molk to ofiara z człowieka dla Boga. Nawet w Biblii są ślady składania ofiar z ludzi dla Jahwe i nie chodzi o córkę Jeftego.
16:40 ludzi pierwotnie odpycha zmiana zdania. Jest to błąd naszego leniwego (czyt. Oszczędzającego zasoby) mózgu. Jego celem jest jak najszybciej zaszufladkować każdego człowieka czy zanim podążać czy też nie. Zmiana zdania sugeruje że proces może trzeba będzie powtarzać. W mózgu nie ma trzeciej szufladki pomiędzy. Sami nie lubimy zmieniać zdania więc odpychają nas takie osoby. Pragniemy żyć w przekonaniu że podążamy słuszną drogą. Zmiana zdania nie może zrobić kariery ponieważ burzy to pierwotne pragnienie. Pozdrowienia.
O to to!👍 Oczywiście w kontekście wierzeń jest to jeszcze bardziej skomplikowane.
Pzd
Ps .Saro,ale Ci ladnie w tych kolorach i makijażu ❤ Pięknie wyglądasz
Wybrańczyk u Światusów ❤️ mega 😁
"20 Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. 21 A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością." ale jest też "26 Jeśliby ktoś uderzył niewolnika lub niewolnicę w oko i spowodował jego utratę, winien za oko obdarzyć ich wolnością. 27 Również gdyby wybił ząb niewolnikowi swemu lub niewolnicy, winien za ząb uczynić ich wolnymi."
to dalej niewolnictwo nie jest moralne
@AndrzejWilkable Wyzwolenie za wybicie zęba? Opłacalny deal.😇
@@B1365A :O
Co?
Czuję radość że nie zmarnowałem czasu na czytanie biblii. Wystarczy mi podsumowanie i wnioski Łukasza i Karolla Fjkałkowskiego. Za to im piękne dzięki. Biblie sklasyfikowałem jako tandetny bełkot. Sam projekt Ghrześcijaństwa jest ambitny ale jego realizacja podła i nikczemna
Przesłuchałam całą Biblię jako audiobook, pewnie i to miało swój udział w tym, że na dziś uważam się za co najwyżej za agnostyczkę 😉
Życie w rozkroku jest bezpieczne ,a może nie.
Przesłuchanie całej Biblii nie da ci odpowiedzi co ona opisuje.
Trzeba szukać trochę tu I trochę tam bo wszystko jest wyjaśnione
Używasz słowa agnostyczka źle.
Teista - ktoś kto wierzy
Ateista - ktoś kto nie wierzy
Gnostyk - ktoś kto wie
Agnostyk - ktoś kto nie wie
Ja np. jestem agnostycznym ateistą - nikomu nigdy nie udało się mnie przekonać do istnienia Boga, ale skąd mogę wiedzieć, że nie istnieje?
To nie oznacza że się w rozkroku i się waham. To znaczy, że jestem racjonalny. Nie mogę wiedzieć też na przykład, czy aby nie istnieje planeta na której istnieje jednorożce, jestem więc też agnostykiem jednorozcowym.
@ ja uważam, że nie mam wystarczających dowodów, by uznać, że istnieje, ani że nie istnieje, więc nie rozstrzygam tego i nie mam takiej potrzeby, w ogóle bliskie jest mi podejście Edwina i Sary - oni mówia czasem, że nie mają potrzeby w ogóle nadawać sobie łatek i używam wedle siebie jakichś określeń, no ale jak już na potrzeby widzów mają to zrobić, to są ateistami. Więc ja trochę tak nie mam potrzeby nadawać sobie etykiety, ale na potrzeby rozmowy z innymi, jestem agnostyczką. Przy czym również uznaje, że jeżeli jest Bóg, może on mieć dowolną formę - od Jahwe po jakąś energię lub rzymskich wielu Bogów. Może ingerować w życie ludzi, może jest tylko stworzycielem, może go nie ma. Nie widzę w tym podejściu nic złego. Uważam trochę jak gość z filmu, nikt Boga nie widział. Przeżycia duchowe są emocjonalne, metafizyczne, nikt z Bogiem nie gadał jak Mojżesz z krzewem gorejącym. Jeśli na ten moment nie widzę wystarczających argumentów ze strony zarówno teistów, jak i ateistów, czuję się ze sobą bardzo dobrze, gdy mówię o tym, ze po prostu nie wiem. Uważam, że mam do tego prawo, a za próby nawracania na jakąkolwiek religię również podobnie jak Światusy, wszystkim dziękuję, nie trzeba 😉
@ jesteś agnostyczną deistką :P
A masz, łatka!
Przecież ten typ został już wielokrotnie ośmieszony przez wykształconych ludzi. Po co marnuje i czas na słuchanie tych aroganckich bredni?
Jako katolik nie zgadzam się z twierdzeniem, że łaskę wiary można utracić. Jeżeli dobrze rozumiem sakramenty Kościoła, to w chrzcie Bóg obdarza łaską wiary. Kiedyś dialog chrzcielny brzmiał - Czego chcesz od Kościoła? - Wiary. - Co Ci daje wiara? - Życie wieczne.
Uważam, że z łaską można współdziałać lub ją odrzucać, ale ona zawsze jest. Tak jak np. jakieś narzędzie. Można je wrzucić do garażu, zardzewieją, ale tam jest i można wyciągnąć i przygotować do pracy.
Biblia jest mitem spisanym długo po śmierci Jezusa. Nawet jeśli żył taki człowiek co mało prawdopodobne to cała historia została mocno ubarwiona. Mity mogą mieć jakiś przekaz, jakieś symbole ale to człowiek sam robi z nich religie.
@@aerosolnowy2619 Konsensus naukowy mówi o tym, że Jezus jest postacią historyczną.
Biblia składa się z różnych pism, niektóre datowane są na wieki przed narodzeniem Jezusa. Inne na ok. do 70 lat po Jego śmierci. Najwcześniejsze ok. 20 lat po Jego śmierci.
Laskę to ci dziewczyna może zrobić, a nie bóg. Żaden ierdolony bóg nie istnieje. Pora przestać wierzyć w te brednie.
Te pytania podczas chrztu może zrozumieć tylko w pełni świadomy człowiek. Małe dziecko na nie nie może odpowiedzieć, więc nie ma wyboru świadomej wiary.
@@luczijaw Czy świadomość jest przeszkodą dla łaski? Nie sądzę.
Moi drodzy, swietna rozmowa, zycze coraz wiecej sluchaczy, oswiecajcie ten nasz kochany narod polski.
Omg biggest crossover ever ale się cieszę że ten film powstał ❤️❤️
Tak się zastanawiam, że ludzie którzy wyszli z kościoła katolickiego czy świadków Jehowy zostają niewierzący. Czy szukali społeczności w różnych kościołach, grupach protestanckich ? Jest wiele społeczności ewangelicznych i może akurat tam byłoby komuś lepiej. Pozdrawiam
Jak ktoś zrozumie, że bogowie, religie i co tam jeszcze jest zwykłym wymysłem ludzkim, to nie ma powodu, żeby szukał na siłę innych bajek.
W polskim TH-cam znajdziesz rozmowy, czy ekhm… „świadectwa” ludzi, którzy opuścili organizację Świadków Jehowy na rzecz wspólnot ewangelikalnych. Nawet nie wiem, czy kierunek migracji eklezjalnych byłych ŚJ nie jest właśnie taki.
I to ciekawe, bo bezrefleksyjne oddanie się poleceniom Ciała Kierowniczego zostało zastąpione chrześcijańskim fundamentalizmem, z obowiązującym kreacjonizmem i homofobią (ukrytą pod podszytym agresją stwierdzeniem „Bóg kocha człowieka ale nienawidzi grzechu”), wiarą w dosłowność przekazu przykładu biblijnego i ewangelikalnym zaklęciem o „budowaniu relacji z Jezusem”. Z deszczu pod rynnę.
Swego czasu zaczełam wątpić w KK i czytałam o różnych wyznaniach chrzescijańskich. W sumie zostałam w KK, ale znalazłam inną parafię z innym spojrzeniem na świat ;)
"Straciłem wiarę w pokemony, pikachu nie istnieje"
"A charmander może???"
Ech.
Nareszcie moje dwa ulubione uniwersa się połączyły ❤️
to ze ladnie möwicie to zasluga WAS samych , po prostu tacy jestescie .
Chcialabym odpowiedziec Tobie na pytanie, ktore zadales w 54 minucie...chyba tak bylo ze mna...do mojej parafii jakies 25 - 30 lat temu przyszedl nowy proboszcz i byl on profesorem teologii i ktoregos dnia na kazaniu powiedzial ,ze zaprasza do salki katechetycznej na stidiowanie Biblii bo on jest wtecz przerażony naszym niskim poziomem intelektualnym bo jestesmy wychowani na Gazecie Olsztynskiej😂...rozbawilo to mnie i mówię sobie moze gosc ma rację,ze jesli naleze do kk to dobrze byloby poznac glebiej ta wiare no i sama Biblię...czytalo sie fragmenty Biblii pozniej proboszcz tlumaczyl to na swoj sposob i pozniej zadawalo sie pytania na ktore on odpowiadal...malo osob zadawalo pytania bo chyba nie chcieli podpasc proboszczowi...ja bylam ta jedyną,ktora wszystko rozkladala na czynniki pierwsze i analizowala wszystko bo bylam bardzo ciekawa no i duzo rzeczy bylo sprzecznych i wykluczajacych sie,w nagrodę dostalam bo poprosilam tez o inne pomocnicze ksiazki zeby lepiej zrozumiec tamte czasy no i co inne madre glowy kk mowia o Biblii....im wiecej zdobywalam wiedzy tym bardziej odciagalo mnie kk a na moje niewygodne pytania proboszcz nie chcial ze mna juz potem rozmawiac,nawet stwierdzil ze dobrze rozumie ( co bylo dla mbie komplementem),ale wprowadzam zamęt na zebraniach i lepiej byloby zebym nie zadawala pytan albo wrecz nie przychodzila....mysle,ze wlasnie to bylo mi dane to uczestnictwo w tym studiowaniu biblii by zrozumiec ze Bog jakiego poznalam ze Starego testamentu nie jest moim bogiem....bo dla mnie Bog - jakby go nie zwal - Stworca,Wszechswiat,Najczystrze Zrodlo Milosci ,Swiatlo jest czyms dobrym a nie przepelnionym nienawiscia ,ktorego mam sie bać i zyc w strachu....a przeciez spiewalo sie w kosciele , ze ,,Bog jest Miloscia ,,....duzo szukalam by to sobie jakos poukładać i znalezc odpowiedz na pytanie ,czego kk nie daje, po co tu przyszlismy i co mamy takiego tu na Ziemi do zrobienia i KIM my wogole jestesmy....zajelo mi to dosc duzo czasu aby wypracowac swoja jakas teorie bo wedlug mnie prawda nie istnieje bo kazdy ma swoja prawdę albo nabyta albo wyniesiona ....duzo poukladalo mi sie jak natknelam sie miedzy innymi na vlogi Jacka Sochala,Romana Nachta i wloskiego naukowca prof Corrado Malanga....czyli kazdy ma swoja droge do odkrycia i do przejscia....
@dorarozek: Niezbyt dobrą drogę obrałaś w dojściu do prawdy. Aby ją uzyskać należy zacząć od korzeni. Wiadomo, że chrześcijaństwo wywodzi się od judeizmu i od tego trzeba zacząć. A Judeizm narodził się na bazie wierzeń starożytnych ludów hebrajskich, ugaryckich i Kananu jako wielobóstwo. Te starożytne mitologie dały początek judeizmowi, a z kolei chrześcijaństwu dal początek Jezus jako żydowski kaznodzieja głoszący religię mojżeszową która uległa dalszym przemianom za sprawom uczniów Jezusa i późniejszych hierarchów.
Zgadzam się. To są bardzo złożone sprawy. Ja też byłam bardzo religijna i wierząca. Studiowałam Biblię wiele lat, nawet teologię. Jednak w miarę upływu lat zauważałam, że jeden i ten sam schemat powtarza się we wszystkich religiach czy systemach świeckich. Mianowicie zastraszanie i wykorzystywanie ludzi! Religie dzielą ludzi, propagują rasizm, seksizm i niewolnictwo. Biednych ludzi odziera się często z ostatnich pieniędzy pod przykrywką darów czy ofiar. Religie wykorzystują emocje by manipulować uczuciami. Głównym czynnikiem tego, że ludzie wierzą jest strach przed śmiercią, wiecznym cierpieniem czy nieistnieniem. Gdyby zabrać te wszystkie lęki, to ponad połowa przestałaby wierzyć. To temat rzeka. Wystarczy wyjść spoza schematów myślowych i być otwartym a oczy zaczną się otwierać!
@@luczijaw Nic dodać nic ująć, mogę tylko dopowiedzieć tyle, że słuchając wykładów prof. Marcina Majewskiego na jego kanale (prof. biblista, wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Papieskim) analizując wydarzenia biblijne pod kątem historycznym wyraźnie wskazuje na to, że znaczna część opisów nie miała miejsca w historii a ma to jedynie wymową teologiczną. Ja osobiście uważam biblię jako mitologię wierzeń żydowskich i wszelkie dyskusje na jej temat za bezcelowe.
Ja też śmiem wątpić!! 🫢
Często tak jest, słyszy się, że ze skrajności w skrajność, ktoś jest wierzący ale nie tylko, bo bardzo zaangażowany w różne działalności kościelne, a nie wiedzieć czemu potem staje się zaciekłym krytykiem wiary i tego, co robił, przykład: Jola Szymańska, czy niektórzy goście tutaj, zaangażowani po uszy. Do tego stopnia, że aż chce się takiej osobie dokonywać formalnych (urzędowo) aktów tzw. apostazji. Może przebodźcowanie?
No ale "Bądźcie zimni albo gorący"? Hmm... Może i tak. Nie być letnim.
Zwykle pzebodźcowanie i zranienia od osób wierzących. Kiedyś gość tego wywiadu mówił, że odrzuciła go wierząca dziewczyna. Nie wiem czy to nagranie jest jeszcze dostępne😊. Jola siedziala księdzu na kolanach i nikt z wierzącego otoczenia jej nie " bronił " przed tym😮. Oni zwykle mają w sobie jakąś nieprzepracowaną ranę. I nie chodzi mi o to, ze odchodzą, bo wolno, ale o jakąś szawłową zaciekłość. Zupełnie innym przypadkiem wydaje się być Karol Fijałkowski. Zdaje się być poprostu człowiekiem całym sercem szukającym prawdy.
@światłoserca Jest ten materiał. Niedawno przypadkiem słuchałem.
Jeżeli może być przebodźcowanie jednym bodźcem to pewnie i przebodźciwanie. ;)
Ale bez przesady. Bo całą resztę załatwia logika.
@@jezuschrystus.onlycash owszem logika to super sprawa. Jednak jest coś więcej niż logika. To coś jest bardzo logiczne w swoim, duchowym wymiarze. Wymyka się ziemskiej logice. Jest nieosiągalne i dla myślących i dla płaskoziemców. Czasem dostaje się to za darmo. Cyk i wejście w inny wymiar stoi otworem. Niestety nie na stałe. A kto raz tego doświadczył ten zdecydowanie potrafi mysleć i logicznie i logicznie inaczej. Ale, zważywszy na twój nick, ty to wiesz doskonale🤭
@światłoserca Cóż, pamiętam to. W żenujący sposób jechał po wierze tej dziewczyny, nazywając kościół sektą itd, a w rzeczywistości jechał po samej dziewczynie, bo jak ona śmiała mieć swoje preferencje co do mężczyzn. A Jola jechała po ludziach, którzy nie zainterweniowali, kiedy to ona sama przez 40 min siedziała przy tym księdzu. Pomimo, że ktoś tam w końcu ją zawołał, to wszyscy byli za to według niej odpowiedzialni, tylko nie ona sama.
Sprawdzanie i dociekanie jest imo jedyną drogą na prawdziwe odnalezienie Boga :)
Szczerość poszukiwań jest kluczowa :)
Dlaczego marnujcie czas na coś w co nie wierzycie ? Jeśli czegoś nie ma to po co poświęcać temu uwagę. No chyba że jednak gdzieś tli się wiara w Boga .
Ty tak na poważnie? Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie w którym ludzie uważają, że istnieją Smerfy. Wyobraź sobie, że symbol papy smerfa wisi w instytucjach publicznych. Wyobraź sobie, że nie wolno ci się śmiać i krytykować wiary w Smerfy. Wyobraź sobie, że ludzie głosują w oparciu o zasady dane im przez Papę Smerfa. Wyobraź sobie, że niektórzy rodzice wydziedziczają swoje dzieci które nie wierzą w Smerfy. Wyobraź sobie, że nawet jeśli w te Smerfy nie wierzysz, to zostaniesz nazwany Asmerfistą - a więc wciąż "grasz w ich grę".
Wymieniać dalej? Jakie marnowanie czasu? Większość ateistów chciałaby, żeby religia przestała istnieć. Im więcej głosów rozsądku w społeczeństwie (choćby była to tak mała i PRAWIE nic nie znacząca cegiełka którą są komentarze na jutubie), tym bliżej do tego celu. Kiedyś w przestrzeni publicznej nie było krytyki religii i prawie wszyscy uczniowie szkół na tę religie uczęszczali. Dziś ta krytyka jest, i prawie żaden uczeń tego nie robi. Progres. I oby tak dalej.
Dlaczego marnujesz czas na coś, co nie wiadomo czy istnieje? Jeśli coś ewidentnie istnieje, to po co poświęcać temu uwagę oraz chęć do przekonywania innych, że istnieje. No chyba że jednak gdzieś tli wątpienie w Boga.
@Andrew-t3q7m Istnieje . Ale to moje doświadczenie i nie zamierzam nikogo przekonywać. Każdy musi mieć swoje doświadczenie . Czytanie Biblii jako książki historycznej ktora się traktuje jako zbiór mitów ,pozostanie zbiorem mitów dla kogoś i dziwne by to kogoś przekonało . Nie znam takiej sytuacji . U nas uczy się Boga na podstawie tylko teorii ,regułek i różnych rytuałów religijnych . Tak funkcjonują mityczne bóstwa . Bóg Jahwe jest Bogiem żywym i całe życie tutaj mamy na to by każdy Go doświadczył na swój sposób . Jedni wierzą w opowiadania a inni nie . I na tym etapie dyskusja jest bezcelowa . Jednak ignorancja jest przyjmowanie że wiemy wszystko ,widzimy wszystko i słyszymy wszystko ,bo nauka nawet pokazuje że tak nie jest a wszechświat jest taką tajemnicą że człowiek ze swoją wiedzą jest jak jaskiniowiec na przeciw komputera .
@@JanekGo Dyskusja nigdy nie jest bezcelowa, a doświadczenia wcale nie muszą odzwierciedlać faktów o rzeczywistości. Mówić sobie tylko, że Bóg istnieje, to jest to samo co mówić że NIE istnieje, jeśli oczywiście nie musi się poprzeć swojego postulatu żadnymi dowodami. Ja ci nie wierzę tylko na słowo ani twojm doświadczeniom że jakiś Bóg istnieje. Skąd wiesz, że istnieje? Może od tego zacznę.
A możesz wytłumaczyć, dlaczego uważasz, że ty nie marnujesz czasu na swoje przekonania, a kiedy ateista ci nie wierzy, i podaję powód, dlaczego nie, to nagle "marnuje" swój czas? To jak inaczej, niż poprzez dyskusję, wymianę argumentów, kwestionowanie oraz inwestygację ma ateista sprawdzić, czy twoje przekonanie jest wystarczająco uzasadnione, aby móc je też zaakceptować?
Co do śpiewu to przynajmniej w moim regionie popularne było powiedzenie kto śpiewa modli się dwa razy. Poza tym przynależność do schol/ Magisu i innych grup robiła taki szacun, znajomych i gwarantowała dużo atrakcji w czas kiedy ich tyle nie było np. U mnie jeździło się na obozy finansowane przez rodziców tylko w małym procencie więc każdy mógł jechać
moja mama tez tak mowila. No tyle ze ja kompletnie nie mam sluchu ciekawe czy moje 'wycie' tez by sie liczylo jako podwojna modlitwa?
@ liczy się ilość a nie jakość 😅 ważne, że grupa duża, a jak brzydko śpiewa to mu nie powiemy tylko nie damy solówek
"QUI cantat, bis orat", czyli kto śpiewa, modli się podwójnie- to są słowa Św. Augustyna.
Kurcze,ale ten facet ma super głos.Nie znam Go i chetnie poslucham co ma do przekazania.
Polecam ma dużo materiałów, bardziej treściwych i krótkich sprzed kilku lat i dłuższych obszernych obecnych więc polecam zacząć od tych starszych
Dawkins przekonałby mnie, gdybym próbowała skonfrontować się z oparami religii, natomiast Harris nie. Harris swoją duchowość opiera na innych oparach, mianowicie na halucynogenach. Sam zresztą pisze, że: "...czas, który spędziłem będąc pod ich wpływem, dziś uważam za jeden z najważniejszych okresów mojego życia." Zdecydowanie lepiej jest, gdy ktoś swoje poglądy kształtuje na trzeźwo, świadomie podejmuje debatę. Do Harrisa zniechęciło mnie jeszcze jedno drobne zdanie z jego książki "Przebudzenie. Duchowość bez religii". Pisze on, że jego trzyletnia córka zadała pytanie jemu i jego żonie : "Skąd się bierze grawitacja?" No proszę Was! Trzyletnie dziecko pyta o takie rzeczy! Chyba, że czegoś nie wiem, mianowicie, że córka Harrisa jest geniuszem i w wieku trzech lat zgłębiała tajniki Wszechświata. Przykro mi, ale nie przekonują mnie tacy "hamerykanscy" autorzy, wydaje im się, że jak liznęli trochę wiedzy, to zaraz muszą obwieszczać swoje prawdy całemu światu. Dla mnie to czysta komercja, jak to w Ameryce. Nawiasem mówiąc, nigdy nie tkwiłam w żadnych w/w oparach (chyba miałam szczęście:)) i przykro jest mi słuchać i czytać w komentarzach, jak bardzo bolesne może być odkrywanie prawdy.
"Pisze on, że jego trzyletnia córka zadała pytanie jemu i jego żonie : "Skąd się bierze grawitacja?" No proszę Was! Trzyletnie dziecko pyta o takie rzeczy!"
A niby dlaczego nie? Tłumaczysz dziecku prostymi słowami dlaczego rzeczy spadają i że nazywamy to zjawisko grawitacją > "tato a skąd się bierze grawitacja?". Autentycznie nie rozumiem dlaczego to dla ciebie takie nierealne :P
@@bartoszwegner3749 Może dlatego, że w w/w publikacji jest wiele niejasności i skrótów myślowych. Wydaje mi się ona jakąś kompilacją i uproszczeniem poważniejszych publikacji naukowych, stworzoną w celach komercyjnych, bo czemu nie? Zresztą autor o tym wprost wspomina w rozdziale "Podziękowania" Czuje się, czytając tę książkę, że fragment z pytaniem córki o grawitację został stworzony w celach narracyjnych, a niekoniecznie jest prawdziwy i potrzebny, i jak dla mnie, niezbyt fortunny. Tak to odebrałam.
OMG, Łukasz u Edwina i Sary😄😄 Obejrzę i mogę umierać 😄😄♥️♥️
Przekazuję znak pokoju 👍🏻 dla zasięgów. 😇 czekam na następną część rozmowy. Pozdrowienia dla Łukasza
O Lukasz wrzucił nowy film... Chwila... Czemu jest to na kanale Sary i Edwina.
Odcinek którego nikt sie nie spodziewał a wszyscy potrzebują, tak jak pozostale 23h nargania. Bo tu ledwo Łukasz zaczął coś mówić, a mamy koniec.
Biblia akceptuje niewolnictwo really ? Wj 21.2 "Jeśli kupisz niewolnika - Hebrajczyka, sześć lat będzie ci służyć, a w siódmym roku wyjdzie na wolność bez wykupu." Księga Lewicka25.39-41 "Jeśli też zubożeje twój brat przy tobie i zaprzeda się tobie, nie będziesz go obarczał niewolniczą pracą; Będzie u ciebie jako najemnik i jako przybysz; aż do roku jubileuszowego będzie ci służyć. Potem odejdzie od ciebie, on i jego dzieci z nim, i wróci do swojej rodziny i do posiadłości swoich przodków."
Niewolnika, który był Hebrajczykiem nie wolno było krzywdzić fizycznie, ponieważ w takiej sytuacji odzyskiwał on wolność, a właściciel tracił wszelkie prawa do jego posiadania. Jeśli pan zabiłby takiego niewolnika, to w konsekwencji zostałby skazany na śmierć.
Drugi typ związany był z jeńcami wojennymi. Ich traktowano gorzej jak Izraelitów, jednak nie można było się nad nimi znęcać fizycznie, gdyż w takiej sytuacji niewolnik odzyskałby wolność. Wj 21.26-27 "Jeśli ktoś uderzy w oko swego niewolnika lub w oko swojej niewolnicy, tak że je wybije, za jego oko wypuści go na wolność. Jeśli też ktoś wybije ząb swemu niewolnikowi lub ząb swojej niewolnicy, za jego ząb wypuści go na wolność." Zagraniczni niewolnicy mieli jeden dzień wolny w tygodniu podobnie jak niewolnicy, którzy byli Hebrajczykami.
Kobiety miały niższy status społeczny. Niewolnica, którą pan pojął za żonę nie mogła być ponownie oddana w niewolę, ale w przypadku rozstania mąż musiał ogłosić, że jest wolną osobą.
Dlatego też, kiedy kobieta, która nie urodziła dziecka, traciła męża, zgodnie z Prawem obowiązek zajęcia się nią i wzbudzenia jej potomstwa spadał na jej szwagra. Było to tzw. prawo lewiratu (Pwt 25,5-6). Kiedy jednak ktoś nie chciał dopełnić tego obowiązku, spadała na niego hańba - kobieta, którą wzgardził, przy starszych miasta zdejmowała sandał szwagra i pluła mu w twarz, by wyrazić zerwanie wszelkich więzi rodzinnych (Pwt 25,7-10[1]).
@@12antubis12 Kobieta wnosiła mężowi i jego rodzicom posag za to miało otrzymać potomstwo i opiekę oraz pomoc w wychowaniu dzieci ze strony rodziny do której weszła nie było uczciwe rozdysponować jej posag i zostawić ją gołą i wesołą na śmierć i bez opieki na starość .
Inne prawa były odnośnie Hebrajczyków (mężczyzn), inne prawa były w stosunku do niewolników nie pochodzacych z hebrajskiej grupy etnicznej.
Bóg jak najbardziej sankcjonował najzwyczajniejsze niewolnictwo, włączając w to branie małych dziewczynek dziewic jako seksualnie niewolnice, po zamordowaniu ich rodzin.
Oczywiscie, że właściciel mógł niewolnika bić. W pewnych okolicznisciach mógł go nawet zabić. Jeżeli niewolnik był pobity, ale przetrwał przy życiu bodajże dwa dni zanim umarł, właścicielowi nie groziła żadna kara.
Sam podajesz przykłady, że można było kupić sobie niewolnika. Czego nie rozumiesz.
Dlatego dawniej KK zabraniał czytać samodzielnie Biblię.
Jest tam napisane wyraźnie: to przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśniania (2 Pt 1,19). Jeśli ktoś natomiast nie chce się stosować do tej wyraźnej wskazówki, wtedy lektura Biblii przestaje być dla niego duchowym orzeźwieniem i źródłem życia, a staje się trucizną prowadzącą do zguby. Apostoł Piotr widząc takie smutne sytuacje już w I wieku ostrzegał: nasz brat Paweł napisał do was we wszystkich listach ... są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę (2 Pt 3,16). Kierowane pychą i zarozumiałością indywidualistyczne interpretowanie Biblii może więc być na własną zgubę. zeby interpretowac pismo trzeba znac prawo i zwyczaje zydowskie np teraz czemu zydzi nie przyjeli maryje do domu gospody a wygonili nie dla tego ze napewne nie mieli miejsca ale dla tego ze prawozydowskie kazal po urodzeniu podac dom kwarantanie przez 40 dni czyli byli by stratni to tak jak by zamknac sklep na 40 dni i tam jest wiele alegori także sandał ma znaczenie Dlatego też, kiedy kobieta, która nie urodziła dziecka, traciła męża, zgodnie z Prawem obowiązek zajęcia się nią i wzbudzenia jej potomstwa spadał na jej szwagra. Było to tzw. prawo lewiratu (Pwt 25,5-6). Kiedy jednak ktoś nie chciał dopełnić tego obowiązku, spadała na niego hańba - kobieta, którą wzgardził, przy starszych miasta zdejmowała sandał szwagra i pluła mu w twarz, by wyrazić zerwanie wszelkich więzi rodzinnych (Pwt 25,7-10[1]).
@@12antubis12Facet który udawał, że jest Piotem i podszywał się pod autorytet tego apostoła, zdawał sobie sprawę, że tworzona nowa teologia jest sprzeczna z teologią ogłaszoną w Tanakh przez samego Boga.
Panie Łukaszu wsłuchując się i wpatrując w to jak Pan opowiada o Bogu to mam wrażenie iż jest Pan osobą jednak wierzącą w Boga. Słowo Boże prowadzi każdego do poznania prawdy o Bogu jeśli tego szczerze i w pokorze pragniemy. Osobiście, mną dawno temu również wstrząsnęły okrutne i niemoralne nakazy "Boże" zawarte w Biblii które burzyły mój obraz kochającego Ojca. Lecz szukałem dalej aż zrozumiałem czym właściwie tego typu historię są i w jakim celu zostały spisane. Co miały przekazywać i jaką naukę z tego nieść, a nie czy wydarzyły się na prawdę. Życzę powodzenia na dalszej drodze poznawania Boga którą Pan idzie. Pozdrawiam serdecznie.
@boloyoung: Jeżeli mówi się "Słowo Boże" to trzeba sobie najpierw uświadomić tego Boga, Jego korzenie, skąd się wziął, a to co ludzie o nim spisali to już inna sprawa.
Zaproście Karola Fjałkowskiego
❤ tylko minimum 2 godziny dyskusji🎉
Widząc tego pana mam nieustannie w głowie debatę ateista vs katolik, gdzie całkowicie się skompromitował. Wydaje się sympatyczny ale nie wiem dla kogo stanowi rzetelne źródło wiedzy i jakikolwiek poważny punkt odniesienia. Nie chodzi o to, po której stronie dyskusji się znajduje ale bardzo dziurawe i subiektywne argumenty niemające realnej wartości w dyskusji. Sama rozmowa do posłuchania w tle jak najbardziej ok 😊
Może się wydaje sympatyczny ale to tylko opakowanie
Ocenianie Łukasza na podstawie tej debaty jest krzywdzące - to było 7 lat temu, od tego czasu Łukasz znacznie się rozwinął. No i Bartosz Sokół, z którym debatował nie jest katolikiem, tylko protestantem.
Wybrańczyk nie rozumie, że te gorszące sceny to samo życie, nasze życie ...
Wojny, zdrady, rozpusta, niewolnictwo - samo życie, ludzkie sprawy ... a przez to wszystko przedziera się słowo boże, no dobra - Wybrańczyk nie wierzy w "boże", po prostu - jakieś słowo ...
kiedy Wybrańczyk idzie na rozprawę sądową, to jest zgodszony aktem oskarżenia - sąd to zgorszenie okrutne, bo czyta się tam o gwałtach, kradzieża h, morderstwach ...
Wybrańczyk podziwia piękno motyli, blask gwiazd i własne opowieści
Pozwolę sobie jednak zacytować z Biblii: „Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną” (Prz 16,18). Łukaszu, za dużo pychy, za dużo drwin, za dużo wyszydzania. Taka niedojrzałość na poziomie nastolatka, który w swym buncie wobec dorosłych uwierzył w swą nieomylność. Chyba, że chodzi o kasę...
Apologeci religijni robią kasę nieporównywalnie większą od Łukasza.
To niemal reguła że wszelkie słowa krytycyzmu prze apologetów z marszu nazywane są "drwinami" "wyszydzaniem" czy "atakiem".
Taka narracja próbująca zagłuszyć na wskroś merytoryczne przemyślenia.
@@jezuschrystus.onlycash Nie chodzi o to. Gość serio jest po prostu dupkiem. Twierdzi, że niby nie uważa wierzących za głupich, a potem cały czas sugeruje, że są głupi. Zachowuje się prymitywnie. Robi bardzo zły pr ateizmowi. Dla mnie potwierdza to, że będąc ateistą nie da się być dobrym. Potwierdzają to też wszyscy ci, którzy nie widzą w jego zachowaniu nic złego.
@@jezuschrystus.onlycashDlaczego z marszu? Przesłuchałem niemal 2/3 rozmowy zanim zdecydowałem się na komentarz. Dalej zresztą twierdzę, że chłopakowi dobrze zrobiłaby nawet odrobina pokory. Poza tym myślę, że nadużyciem jest umieszczenie mnie "z automatu" w obozie apologetów biorąc pod uwagę fakt, że nie
odniosłem się do zawartości "metorycznych przemyśleń" Lukasza i nie zaprezentowałem mojego światopoglądu.
@@jezuschrystus.onlycashDlaczego z marszu? Przesłuchałem niemal 2/3 rozmowy zanim zdecydowałem się na komentarz. Dalej zresztą twierdzę, że chłopakowi dobrze zrobiłaby nawet odrobina pokory. Poza tym myślę, że nadużyciem jest umieszczenie mnie "z automatu" w obozie apologetów biorąc pod uwagę fakt, że nie
odnioslem się do zawartości "metorycznych przemyśleń" Lukasza i nie zaprezentowałem mojego światopoglądu.
@NeslefRenielk: To nie Łukasza wina, że w przekazie biblijnym jest tyle zakłamania nieścisłości i zmyśleń.
U świadków studiowanie Biblii jest bardzo kontrolowane przez publikacje, a jeśli ktoś czytając samą Biblię dochodzi do innych wniosków niż narzucane przez swiadków, to jest mu zarzucane, że ma "złe nastawienie". Piszę z doświadczenia 😄
W średniowieczu za tzw. "inne wnioski" kościół katolicki palił na stosie, są religię znacznie bardziej spaczone od świadków Jehowy.
Mądry chłopak z tego Łukasza. Dzięki za rozmowę!
Polecam jego debatę z wierzącym! Wiedziałam że skądś go kojarzę, nie miałam pojęcia, że ma swój kanał
@juliecita Łukasz nie jest mistrzem "laiwów".
Za to jego filmy to mistrzostwo.
@@juliecitaŁukasz jest tragiczny w debatach, jak chcesz obejrzeć dobra debatę to polecam Fjałkowskiego.
@ tragiczny? Mnie przekonał. Na pewno lepszy niż 99% społeczeństwa 😅
@@juliecita no ale wiesz o co chodzi, jeśli chodzi o ten wyższy poziom to Łukasz jest nisko, pokazuje to np. jego drama z szymonem.
moje 2 ulubione kanały!
Jego się tutaj nie spodziewałem 😂
Nie mogłem znowu nie skomentować Waszego filmiku ,po wysłuchanie kolejnego Gościa. Widzę , że Edwin jest zafascynowany Gościem i może dlatego nie potrafił wychwycić sporo sprzeczności w rozumowaniu Łukasza. Po pierwsze moim zdaniem tytuł Łukasza portalu powinien brzmieć nie "śmiem wątpić" lecz bardziej pasujący "śmiem negować". Wątpić to mieć postawę pokornego poszukiwania Prawdy ,a postawa Łukasza to bardziej negacji wszystkiego co mu nie pasuje do jego ateizmu. Myśl Sokratesa " wiem , że nic nie wiem" dla Waszego Gościa zapewne jest małostkowa .To co opowiedział o swojej wierze w młodym wieku to oparcie się na emocjach w jej rozumieniu . Brakuje mi w jego drodze do ateizmu przeczytania zasadniczych pozycji katolickich Doktorów Kościoła ,aby móc dociekać prawdy na tematy jego dręczące. Natomiast sięgną po pozycję ateistów, aby szukać odpowiedzi na temat religii katolickiej. To tak jakby mając chorobę onkologiczną pójść do radiestety a nie onkologa. Podam przykład bardzo płytkiego podejścia do tematu o czym rozmawiała Sara z Łukaszem . Dotyczyło to nieczystości kobiety w czasie miesiączki jaka jest zawarta w Starym Testamencie. Nikt z Was nie wzioł pod uwagę czasu w jakim te zasady obowiązywały. Jak myślisz Saro jakie były możliwości higieny osobistej tych kobiet. Czy można było zakupić podpaski w Rossmanie o takich parametrach jak dzisiaj? Na jakim poziomie w ogóle była higiena osobista ludzi?? Wszelkie nakazy w Prawie trzeba dopasować do realiów tamtych czasów. Takim podejściem do tekstów biblijnych zajmuje się biblistyka. Wasz rozmówca nic nie wspomniał o jakichś studiach w tym kierunku , a posiłkuje się wiedzą ateistów na tematy biblijne.
Mimowolnie wspomniał Łukasz , że dzięki ateizmowi może robić rzeczy , które zabrania religia, podał przykład Helloween. Jak człowiek zaczyna nie wierzyć w Boga to zaczyna wierzyć w byle co. Ateiści to osoby wierzące "w nie istnienie Boga" i ustawicznie szukający potwierdzenia tego stanu rzeczy. Cieszy mnie ,że co prawda incydentalnie Łukasz mówił o prawdzie, której szukał. Niech nie ustaje w jej szczerym poszukiwaniu, a może dojdzie do niej jak największy wojujący ateista prof. Anthony Flew.
Zachwycamy się malarzami , którzy tworzą piękne dzieła malarskie , a obserwując piękno i harmonię Świata i Wszechświata, ateiści mówią, że to wina przypadku . Gdzie tu logika? Jeszcze jeden cytat z Ludwika Pasteura "mało wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego spowrotem". Powodzenia na szlakach powrotu do Prawdy.
Ale super, zaskakująca (pozytywnie!) współpraca 😮
Jeśli ktoś stracił wiarę w boga czytając biblię, to znaczy, że nadal uważa jakoby jakaś konkretna religia miała monopol na istnienie boga. Mnie takie bajki jak czworonożne owady z księgo kapłańskiej albo opowieść hiper absurdalna o tym jakoby bóg stworzył słońce czwartego dnia, jedynie przekonały, że te wszystkie religie nie pochodzą od boga, a jedynie są wymysłem, nie, chorych psychicznie i nie naćpanych, ale mitomanów. Jeśli ktoś uważa, że boga niema bo dzieje się tyle zła to też daje przyzwolenie, jakiej religii na decydowanie o tym, jaki jest bóg. Jeśli uważam, że jedynie mam możliwość przeczuwać istnienie boga jako mocy twórczej i nie wymądrzać się na temat, czy to jest osoba, czy moc bez osobowa. To nie mam problemu z tym, aby odrzucać wszelkie religie jako ludzki koncept i jednocześnie zachować wiarę. Taka postawa daje nowe możliwości poznawcze. Myśląc w ten sposób nie widzę konfliktu między istnieniem stwórcy a ideom ewolucji. Człowiek nie będąc bogiem potrafił stworzyć narzędzie, które działa samo, takie jak rynna. To niby dlaczego bóg nie mógł stworzyć ewolucji jako własne narzędzie, które też działa samo. Jeśli odrzucimy ten fałszywy związek boga z religią to pojawia się czysta wiara bez żadnej mitologii plemiennej i to daje naprawdę ciekawe pole do rozważań. Nie mam też problemu z akceptowaniem tego co mówi nauka, gdyż jedyną prawdziwą biblię upatruję jako otaczającą nas rzeczywistość, a nie jakąś „świętą” księgę.
bo żadnego pierd0lonego boga nie ma
Przeczytałem biblię i praktycznie przestałem wierzyć ale później kiedy poświęciłem więcej czasu na poznanie zasad literackich tamtych czasów i sposobu w jaki biblia przekazuje pewne treści, moja wiara wróciła silniejsza niż kiedy kolwiek. Trzeba najpierw zrozumieć mitologię Mezopotamska i egipska a także styl pisania i przekazu zawartego w treści starożytnych pism. Treści natchnione to co innego niż tresci objawione. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
To jak teraz rozumiesz te wszystkie mordy i gwałty, kradzieże. Ciekaw jestem.
Biblia została napisana pod natchnieniem ducha świętego czyli Boga. Boga nie ogranicza coś takiego jak "zasady literackie". Powinien być w stanie sprawić by ludzie napisali ją w sposób rozumny dla każdego bez względu na rok.
Jeśli rozczarowanie wizją Boga Izraelitów ukazanego w starym testamencie ma być powodem wyboru drogi ku ateizmowi to jako stary ateista już się boję dokąd ta droga może zaprowadzić
Jedyne co mogę poradzić, to poznawać otaczający nas świat i zasady , które nimi rządzą tak by bogowie nie byli już potrzebni do jego zrozumienia
Zgadzam się z tytułem odcinka. Jestem tego przykładem
Biblia nie tworzy ateistow to sami ateiści nie chcą wierzyć w Boga
Biblia wszystko potwierdza
@badajacybibliebiblia nie tworzy ateistow, zgadza sie. Kazdy czlowiek rodzi sie ateista a potem rodzice piora mozgi swoim dzieciom i potem tworza relugijnego cyborga, ktory broni ciemnoty i zabobonow, ktore nie potrafia sie obronic.
To będzie dobry odcinek!
Łukasz pomógł mi wybudzać się i czytać relacje biblijne tak jakby działy się dzisiaj, z tymi samymi emocjami jakbym zobaczył to dzisiaj. Dziwne jest to, że ludzie czytają o masakrach ze starego testamentu totalnie bez żadnej refleksji, nawet im brewka nie tyknie jak czytają o wymordowaniu innego narodu.
Miłośc Boga Biblii nie jest bezwarunkowa. On kocha ludzi, ktorzy sa mu posłuszni. Reszta gardzi: śmierc, meki wieczne itd Czemu niewinne dziecko rodzi sie ze sklonnoscia do zła i chorób, rowniez psychicznych? Czemu Bóg je karze w tak makabryczny sposob?😢 odpowiedzialnosć dziedziczna? To cecha ideologii totalitarnej: dzieci.karane za winy rodzicow, bo miale złe pochodzenie..😮
narcystyczny, toksyczny rodzic be like
Bóg jest miłością ale zadam pytanie czy gdyby była sprawiedliwość potrzeba byłoby miłości ?
2. To nie jest wina Boga że dziecko rodzi się w takim przewinieniu. Pamiętaj że Bóg stworzył Adama i Ewe doskonałymi beż żadnych chorób i śmierci. To sami ludzie przyczynili się do takiego stanu, że pojawiaja się choroby
Dobrym przykładem jest film gdzie Pan Koterski opowiada o swoim synie:
Powiedział wtedy tak, że chciał aby jego syn mógł urodzić się w trzeźwej rodzinie co to znaczy ?
To znaczy że zrozumiał zachowania rodziców a może i dziadków i nie chciał tego praktykować.
To jest właśnie ta dziedziczność karania do 3 4 pokolenia aby człowiek mógł zatrzymać grzech
@badajacybiblie Zmyślasz. Po co ten słowotok? To w 100% wina wszechmogącego boga.
@@jezuschrystus.onlycash
Bo Ty tak powiesz ?
@badajacybiblie Nie. Takie są TWOJE FAKTY.
Polecam Marcina Gajde i jego książkę Boskie DNA. Noc nie jest takie, jakie nam się wydaje po ludzku.
Nie jestem szurem ale wspolczesna tzw nauka ma sporo za uszami, wyniki zaleza od tego kto sponsoruje badania. Sprowadza sie to do wiary wlasnie, nauka to rodzaj religii.
Też tak uważam
Śmiała hipoteza. Tylko, że jeśli znajdziemy choć jeden przypadek, który to podważa, to się sypie
@@ppdamskiTo nie hipoteza, to fakt. Mówię to z całą odpowiedzialnością jako znająca temat całkiem dobrze. Ale tkwij w tej hipnozie wiary jeżeli chcesz. Ja polecam myśleć i kwestionować.
@@urszulajadwiszczak9911 po prostu to trzeba udowodnić. Nie udowadniasz, to zastrzeżenie, że nie jesteś sznurem jest zupełnie niewiarygodne. Poza tym prezentowany tu przez ciebie dowód anegdotyczny i z autorytetu jest słaby. Naymztwanie faktem czegoś co rzekomo się doświadczyło jest bardzo słabe dowodowo.
@@urszulajadwiszczak9911A ty wierząca jesteś? Bo to zasadniczo definiuje poglądy.
Tłumaczyłam sobie, i chyba słyszałam takie tłumaczenie od innych świadków, że Bóg pozwalał np na prowadzenie wojen czy posiadanie niewolników, bo gdyby tego nie zrobił to musiałby odrzucić/zgładzić wszystkich ludzi, ponieważ nie było nikogo kto służyłby Bogu tak jak on naprawdę by chciał. Zaniżał standardy dla ludzi 😅z miłości chyba 😅
Akurat dzisiaj wskoczyła 2 część rozmowy i aż skaczę w środku z radości, bo sobie słucham do sprzątania.
Inna sprawa. Często ludzie widzą różne złe sprawy w kościele i nawet chcieliby odejść ale ... Co powie mama, babcia, co będzie jak w pracy się dowiedzą. Często człowiek który chciałby coś zmienić w swoim życiu w sprawach religii musi zmienić swoje środowisko.
Wow, jeden z moichy faworytow Lukasz Wybranczyk!! Dzieki Swiatusy/Sara i Edwin ❤, zaskakujecie mnie ❤
Polecam SHUS - wyklad "Dlaczego Bóg czyni zło"
OOOO Sara w czerni i złocie...przepięknie !!
Posmieszkujcie sobie z Koranu. Zróbcie głęboka analizę powyższego.
Ciekawy jestem jakie wrażenia będzie miała głównie ta pani prowadząca ta audycje. Mamy trochę ich już w Naszym kraju. Warto dotrzeć i do nich, ciekawy jestem ich reakcji.
Muzułmanie też mogliby się obrazić o Stary Testament, więc nie dość że whataboutism to jeszcze średnio trafiony ten komentarz
Argument tak chybiony, że trzeba to wyrazić w latach świetlnych. A po drugie, odkąd ktoś wam wyjaśnił czym jest Tora, został już tylko Koran.
Jak dla mnie to zniszczyła, gdy zobaczyłem, jaką kasę na tej Biblii trzaskasz. Teraz proszę, przerzuć się na Koran, Łukaszu.
Łukasz to ma wiele filmów o Koranie
@Swiatusy Ależ mi chodzi o konfrontowanie Koranu ze społecznością muzułmańską , tak jak zupełnie zbędnie jest to teraz czynione z Biblią względem nas - którzy jesteśmy już społecznie zateizowani. Może osoby w pewnym wieku, jak Łukasz, są zszokowane, że większość Biblii to semickie podania. Ja już byłem chowany w takim kluczu, że człowiek z intuicją nadprzyrodzoności może coś z nią robić - np. sięgać do sposobów w jakich tę intuicję wyrażali przodkowie, rozumiejąc przy tym prymitywność plemion sprzed 3000 lat i rozbieżności geograficzne. (Człowiek bez intuicji nadprzyrodzoności tym bardziej zakuma co w Biblii jest poezją a co symbolem.) Dzisiaj najbardziej fascynujące jest np. tropienie religii przez matematyków itp. Ale wyśmiewanie Starego Testamentu albo Eposu o Gilgameszu to tak, jakby chcieć uczyć rozumu Semitów sprzed 3000 lat. Ma się nijak do rozumu, prawdy, i naukowości, tak w tej rozmowie fejmowanych . Dlaczego więc Łukasz nie analizuje rozumowo i naukowo choćby dzieł Karla Bartha? Tak po kolei każdego tomu jego pism? Ano właśnie: albo się jest specjalistą w jakimś temacie, albo pozostaje śmiać się z rozumu ludzi, którzy żyli kilka tysięcy lat temu.
A to muzełnanie go zgwałcili tym zabobonem od urodzenia?😊
To jaka kase trzaskaja koscioly cie nie boli? I jak doslownie dyktowaly i dalej w duzej mierze dyktuja polityke i prawo na calym swiecie? Jak biora udzial w wojnach blogoslawiqc czolgi i karabiny i przyczyniajac sie do propagandy usprawiedliwiajacej czystki? Jak chroni przestepcow w sposob systemowy? Nie razi cie to bardziej niz to ze ktos tam zarobi pare groszy na patreonie? Zawsze jak sie pokazuje hipokryzje to musi nastepowac takie odbicie pileczki, ze w jakiejs tam innej ksiazce jest napisane gorzej, to nasza juz jest spoko? Zyjemy w Polsce, Islam jest marginalny w naszym kraju, chyba oczywiste ze bedzie mowil o Biblii, ktora calkiem spory odsetek ludzi uwaza za wyznacznik moralnosci (glownie z ignorancji, bo zapominaja ze sa tam ofiary z ludzi i instrukcje dotyczace ludobojstwa, miedzy wieloma innymi chorymi rzeczami).
Jak miło widzieć Łukasza na Waszym kanale ❤ świetna rozmowa!
Może też Zenon Kalafaticz? Myślę, że to byłaby równie interesująca debata ❤
Chrześcijaństwo nie jest zbudowane na prawie Starego Testamentu. To Nowy Testament czyni nas Chrześcijanami.
List do Efezjan 2:15 Jezus usunął przykazania ( 603 przykazania ) i przepisy Starego Testamentu
@@Piotr-e8w która z opcji jest w takim razie prawdziwa:
- ponadczasowy i nieomylny bóg ZMIENIŁ ZDANIE.
- w tej monoteistycznej religii jest jakiś inny bóg
?
@bartoszwegner3749 Stary Testament to:
1. Prawo Boże
2. Prawo ludzkie cywilne
3. Prawo dietetyczne
4. Prawo ceremonialne
5. Prawo kapłaństwa
Np. oko za oko to prawo ludzkie. Tymczasem Jezus Chrystus powiedział:
Słyszeliście, że powiedziano oko za oko, a Ja Bóg mówię wam miłujcie waszych nieprzyjaciół
@@Piotr-e8w Chochoł. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
@@bartoszwegner3749 Odpowiedziałem na twoje pytanie. Bóg jest miłością i jest niezmiennym. Prawo ludzkie cywilne zapisane w Starym Testamencie to nie jest prawo Boże
@@Piotr-e8w czyli nic co zostało opisane w ST nie miało miejsca, ale wszystko co zostało opisane w NT miało?
Skąd to wiesz?
Nie będziesz kochał nikogo mocniej ode mnie, Mateusza 10 wersy 34-37. Dla mnie to jest farsa.
Gość programu, jest moim zdaniem mocno pogubiony. Miesza notorycznie religię z religijnością, co jest częstą manierą ludzi pogubionych, a poszukujących usprawiedliwienia do swojego odchodzenia z Kościoła. Powody są różne, między innymi, nieudźwignięcie swoich słabości, a obawa przed ewentualnymi konsekwencjami z tego powodu. Ujmę to tak, hulaj dusza, piekła nie ma, jakie to fajne, luz blues.
Nie Biblia, ale Kościół rzymski katolicki. On spycha po przez swoją religię w przepaść, która odtrąca człowieka od wiary.
Od tego wszytko się zaczęło w Nicei w 325 roku
Najpierw musiałby zacytować prawdzie fragmenty, aby mógł powiedzieć, że podał jakieś fragmenty, on po prostu opowiedział to jak coś tam rozumie, piąte przez dziesiąte, a nie przytoczył fragmenty.
Tutaj trzeba tylko odróżnić wiarę od religii
Bardzo lubiłam oglądać Śmiem Wątpić, ale kompletnie mnie odrzuciło od tego kanału kiedy się dowiedziałam, że pan Łukasz miał kiedyś współpracę z Carri*nerem 😭 Od tego momentu nie jestem w stanie go brać na poważnie xd
to nie do końca była współpraca, carioner dał łukaszowi możliwość opublikowania filmu za pośrednictwem jego kanału żeby dotrzeć do nowych widzów, chodziło po prostu o promocję małego wówczas kanału śmiem wątpić. Rozumiem że mogło być to zniechęcające ale w żaden sposób nie świadczy to o obecnej jakości jego filmów.
@ no wiem, zwłaszcza, że to było lata temu….. ale niesmak pozostał 🥲
Dzięki super rozmowa.
Myślałem że rozmowa jaka będzie miała tu miejsce będzie podniesiona do rangi szacunku i godności. Pamiętajcie, że wciąż są miliony wierzących i tak im jak i wam należy się szacunek. Szkoda że skoro wydaje się że zostaliście oszukani i się z tym źle czujecie macie potrzebę by drwić z wierzących i treści Biblii. To że nie rozumiecie wiele z jej przekazu jest między innymi potwierdzeniem jej natchnienia a nie pozornych sprzeczności czy błędów. Faktem jest że świadkowie Jehowy tak samo jak katolicy są bardzo wprowadzeni w błąd bo jedni bazują na wypaczonym skrajnie własnym przekładzie tak zwanej Biblii a drudzy opierają swoją wiarę na nieistniejących doktrynach które nie mają oparcia na Słowie Bożym. Szkoda, ale właśnie jedną ze skutecznych strategii szatana jest zwodzić o ile to możliwe nawet wybranych takich jak Wy; gorliwych i oddanych wierze by zrobić z nich największych przeciwników którzy przez zawód, rozczarowanie lub niezrozumienie spychają Prawdę na boczne tory tylko dlatego że coś wydało im się absurdalne albo uwierzyli nie Bogu ale ludziom. Tacy są najbardziej skuteczni w swym działaniu. Przykro się robi ale jeśli macie swoją argumentację to polemizujmy .dyskutujmy na poziomie by znaleźć rozwiązanie, wspólny konsensus a nie podejmować się zwykłej rzezi tylko dlatego że zostało się oszukamy przez system. Bóg dał swojego Syna za nas wszystkich a raczej Jezus złożył dobrowolną ofiarę za nasze winy. Grzechem jest życie w odłączeniu od Bożej obecności co w rzeczy samej jest chybieniem celu. Nawiązując do rzekomie bezsensownych ofiar należy pamiętać że złożenie według specjalnych wskazówek Bożych pierwszej ofiary za grzech było dla Adama bardzo przykrym obrządkiem. Trzeba było podnieść rękę i odebrać życie, które jedynie Bóg daje, aby móc złożyć ofiarę za popełnione przestępstwo. Adam po raz pierwszy zobaczył śmierć. Gdy patrzył na krwawiącą ofiarę i jej przedśmiertne drgawki, wspominał obietnicę Syna Bożego, na którego ta ofiara wskazywała, a który miał stać się ofiarą za grzech wszystkich ludzi.
Akt zabijania ofiar miał głębiej i silniej uprzytomnić Adamowi znaczenie jego przestępstwa, za które przebłaganiem mogła być tylko śmierć umiłowanego Syna Bożego. Zdumiewał się nad nieskończoną dobrocią i miłością, która dawała okup za zbawienie winowajcy. Gdy Adam zabijał niewinną ofiarę, zdawało mu się, że własnoręcznie przelewa krew Syna Bożego. Zrozumiał, że gdyby pozostał wierny Bogu i Jego świętemu prawu, nie byłoby nigdy żadnej śmierci - ani zwierzęcia, ani człowieka. Tym symbolicznym ofiarom wskazującym na wielką przyszłą ofiarę Syna Bożego przyświecała gwiazda nadziei, która rozjaśniła ciemną i straszną przyszłość i przyniosła uwolnienie od zguby.
Początkowo głowa każdej rodziny była kierownikiem i kapłanem swego domu. Później, gdy ludzie na ziemi się rozmnożyli, Bóg przeznaczył specjalne pokolenie do sprawowania obrzędu ofiarnego wykonywanego za ludzi. We krwi zwierząt grzesznicy mieli się dopatrywać krwi Syna Bożego. Śmierć ofiary miała naocznie przekonać wszystkich, że karą za grzech jest śmierć. Grzesznik, składając ofiarę, uznawał swoją winę i okazywał wiarę w wielką i doskonałą ofiarę Syna Bożego, której symbolem były ofiarne zwierzęta. Bez pojednania dokonanego przez Jezusa nie mogły spłynąć na człowieka żadne błogosławieństwa i nie mógł on doświadczyć zbawienia. HZ 30.3 - HZ 31.2
Chcesz szacunku jednocześnie sam go nie respektujesz.
Witam mam pytanie jak kobietę która straci męża będziemy nazywać?
Utracjuszka 😄
Ale dzisiejsza nauka to religia.
Nie. Hipotezy naukowe można poddać falsyfikacji. Religijnych hipotez generalnie nie można.
Chociaż co do specyficznego Boga jak Yahweh, można bez problemu zademonstrować, że Bóg jakim go przedstawiają chrześcijanie nie może istnieć.
25:49 tak, oto chyba chodziło w muzyce techno🤔
cóż za połączenie kanałowe!
Bóg Biblii nie jest "dobry" do ludzi jak ojciec albo matka do dzieci, ale jak właściciel mógł by być "dobry" do swych niewolników
Zastanawia mnie czy jednak jeżeli po śmierci okaże się że Bóg istnieje to czy ateiście wezmą odpowiedzialność za duszę, które zostały przez ich działalność potępione 🤔
Czy według tej logiki człowiek jest pozbawiony własnej decyzyjności? W sumie nas zwiodla organizacja i w pewien sposób doprowadziła do ateizmu 😝
@@TylkoTyl a może bez różnicy? Co powiesz na to, że skoro świadkowie odrzucają Pana Jezusa, który jest jedyną drogą do Ojca, to nadal są na tej samej drodze do piekła, co ateiści?
To w co jeśli okaże się, że istnieje inny bóg niż twoj? Religi jest tysiące, przy takiej skali już lepiej żyć najlepszym życiem bez ograniczeń bo szansa, że to twój istnieje jest znikoma.
@ a nie po to mamy całe życie, żeby odnaleźć swojego Stwórcę? Każda religia mówi, że inne religie są ok i że do nieba prowadzi wiele dróg, ale tylko Jezus mówi, że NIE MA innej drogi do Ojca, tylko przez Niego. Nie wiem jak można przyjść na świat i nie szukać odpowiedzi skąd się jest, albo znajdować odpowiedzi, które nawet nie są teoriami naukowymi, jak np ewolucja…
@@Antyweszka nie przesadzaj co do tych religii, jak będziesz wyznawca innej trafisz do piekła.
Myślę, że to nie Biblia spowodowała w Was niewiarę,.ale sposób w jaki nakazano wam ją czytać.
@@krzysztofglinka to kilka przykładów sposobów czytania książki, które jestem sobie w stanie wyobrazić. Mogę prosić o uzupełnienie?
- po prostu czytanie
Jak widzicie, lista jest bardzo krótka, uprzejmie proszę o uzupełnienie o te inne rodzaje czytania o których mówicie
@bartoszwegner3749 mamy do czynienia z kolekcją kilkudziesięciu tekstów sprzed 2 lub 3 tysięcy lat. Z innej kultury. Napisanej w innym języku. A nawet kilku językach.
Już na pierwszy rzut oka widać, że czytanie tego tekstu nie jest banalne. Zrozumienie zwyczajów, idiomów, gatunków literackich ....
No ale jeśli czytamy to jak procedurę wykonania mikstury pod nazwą "Bóg" to duże prawdopodobieństwo porażki. Nie dosłowność to słowo klucz. Podobnie świadoma przesada. Podobnie chwalenie się tym co dzisiaj nie jest godne pochwały. Traktowanie kobiet ...
Ja czytam Biblię uwzględniając te rzeczy i jest ona dla mnie źródłem ogromnej inspiracji do życia. Wierzę w Boga.
@bartoszwegner3749 rodzaje literackie
Omg Łukasz.No to mój ulubiony trójkąt xD
Jakie cudowne prezenty w te święta... Wczoraj słuchałam rozmowy Karola, a dzisiaj Łukasz i Światusy🥰