Również wracam ciągle do miłego "Kącika Hani".Hania jest z aniołami i na pewno spogląda na nas.A życie czy w Polsce czy w Australii trzeba przeżyć.Tylko tam gdzie się człowiek urodził to żyje mu się lepiej.Teraz w Polsce jest równie dobrze jak gdzie indziej na świecie.A wszędzie trzeba zarabiać na życie.Pozdrawiam serdecznie całą waszą rodzinkę.Życzę błogosławieństwa Bożego♥️
Haniu! Myślę, że teraz tym ciepłym głosem opowiadasz aniołom wszystkie odcinki "Kącika Hani"i one są równie zachwyceni jak my.Spoczywaj w pokoju Haniu.
Mieszkam w Kaliforni juz 30-lat, ciesze sie jak pada deszcz i nadciagaja chmury, mam po prostu dosc ,tego palacego slonca, kocham Europe, i wiem ,ze tam wroce na " stare lata", nie moge sie oswoic z ich domami z dykty, i tym piekielnym upalem 8-miesiecy w roku.Dziekuje za uwage.
Haniu, wiem że anioły z którymi teraz jesteś🕯🕯 siedzą grzecznie wokół Ciebie zasłuchane jak ja "z otwartym pyskiem"😉 Zawsze elegancka z pięknymi delikatnymi naszyjnikami często perłami na szyji i w uszach. Tak cudownie opowiadasz, ciepłym głosem o Australii, o ludziach (dużych, jak ja😄) zwyczajach, codziennym życiu życiu. Haniu mam prośbę 'pociągnij za ucho' Janusza - niech się odezwie, bo zwyczajnie tęsknimy za nim, trochę się martwimy co u niego, piesów cudnych 🐕🐶 i ile ma teraz motorów, chętnie migaweczkę z rodziną - Twoja Mama? posłucham ballady córki 😄🍀 zerknę na wnuki 🥰🎀😉 tak nadzwyczajnie - zwyczajnie i w tym jest siła Twoich opowieści. Haniu czekamy, na znak...
A nam Haniu nie ma lepiej jak u nas , w naszej kochanej Polsce.A wszystkie produkty świata są nam dostępne także ostrygi i owoce morza.Nie wyobrażam sobie że mogłabym przeżyć w tym krótkim życiu emigrację.Ty Haniu dałaś nam dużo , pokazałaś nam AU, jej przyrodę specyfikę życia.Ale najlepiej jest tam gdzie się człowiek urodził.A idealnie nie ma nigdzie.Pragnę żeby dobry Bóg otoczył Cię swoją miłością , bo na to zasługujesz.Z Panem Bogiem.
Pani Haniu, podziwiam Panią i Pani piękne filmy, poszerzające moją wiedzę o Australii i jej mieszkańcach. W wielu sytuacjach życiowych podziwiałam Pani odwagę i przebojowość. Można z tego brać przykład. Dzięki tym cechom osiągnęła Pani wiele sukcesów. Pozdrawiam. Halina z Poznania.
Dziękuję serdecznie pani Haniu za filmiki, które są najlepszym źródłem informacji na temat życia w Australii jakie spotkałam. Opowiada pani ciekawie, rzeczowo i przemile się pani słucha:) Wszystkiego dobrego:)
dalej subskrybuje kanał Hani i nie cofnę subskrypcji bo tu znajduje coś co nie ma nigdzie indziej,są kanały z Australii ale jakieś biedne,jałowe bez iskry,dziękuję Haniu nigdy nie zapomnę o Tobie,dzięki Janusz,że nie zmknąłeś kanału,On jest ponadczasowy
MODULACJA I TEMBR PANI GŁOSU UZALEŻNIA I POWALA...ELEGANCJA,WYWAŻONA MYŚL,DOBRE,CIEPŁE OCZY...DOJRZAŁOŚĆ...MĄDROŚĆ... K L A S A !! SAMEGO DOBRA PANI HANIU życzę az
Haniu cieszę się , że mamy coś wspólnego:) Od dziecka uwielbiam tylko jedna porę roku ( lato). pozostałe pory zostawiam na zachwycanie innym:) W lecie żyć mi się chce w ciepłe dni i potrafię godzinami przebywać na plaży. Jaka ona jest to jest ale słoneczko po prostu ,,mnie doładowuje". Przy okazji dziękuję Ci Haniu za błyskawiczne wprost odpowiedzi:) pozdrawiam ciepło BT
Witam Pani Haniu, bardzo lubimy z mężem Pani słuchać. Poważnie myślimy o Australii. Obecnie od kilku lat mieszkamy w Szkocji. To piękny kraj ale niestety zimny i deszczowy. Ja bardzo przez to cierpię i fizycznie i psychicznie ; reumatyzm , depresje - nic ciekawego. Dzięki Pani moje marzenia stają się bardzo realne. Ja też kocham przyrodę, lasy, kocham wszystkie zwierzęta, no może oprócz karaluchów, lubię dużo chodzić. Dziękuję za Pani opowieści, pozdrawiam cieplutko. Wiola.
Pani Haniu, wspaniale się pani słucha, dziękuję za te informacje o życiu w AU! Ja byłam u syna w Sydney 3 miesiące i moje wrażenia - odczucia są podobne do pani opisów, a co ciekawe dopiero pani wypowiedź uzmysłowiła mi moje wrażenia, co do których byłam niepewna. Tak AU jest piękna ale i dzika, czasem zbyt rozległa dla nas Europejczyków, mnie też brakowało tego sklepiku obok, no i do szału doprowadzało mnie te minimum 30 km samochodem, aby dotrzeć do miejsca najbliższego przeznaczenia, np. określonego sklepu, basenu etc. Na szczęście mój syn kocha dziką przyrodę i zabierał mnie w takie miejsca cudowne, ale zawsze było to minimum 100- 300 km. A mnie po przyjeździe do AU najbardziej brak było zapachu igliwia, lasu, etc. Dopiero jak syn wiózł mnie gdzieś dalej i przy opuszczonej szybie poczułam zapach eukaliptusa, to wtedy mówiłam: No nareszcie czuję zapach lasu!!! chcę jeszcze dodać, że wymusiłam na synu pożyczenie roweru i przez miesiąc jak on pracował, byłam szczęśliwa i pełna wigoru, zwiedzałam sobie okolice jego zamieszkania w Sydney! Niestety mój syn był na studenckiej wizie, ale bardzo złą opinię miał o szkole i ją był beztrosko zarzucił, a teraz jest już długo po czasie i się bardzo martwię jego statusem teraz, chociaż on ma się świetnie ( ma stałą, dobrą pracę) i niczym się nie przejmuje! Na pewno zna pani takie przypadki, ale ja się troskam, bo mam swoje obawy. Czy w jego przypadku wiza 190 też, wg pani, może się sprawdzić? Proszę serdecznie o odpowiedź na mail: h.browinska@op.pl Jestem pani fanką od teraz, i podziwiam pani język polski, pani sposób wysławiania się, no i chylę czoła za podtrzymywanie kultury polskiej tam na rubieżach! Ślę serdeczne pozdrowienia! Hanna B.
Australię, tak jak wiele innych krajów, mogłabym wyłącznie zwiedzić. Nie potrafiłabym żyć na emigracji. Kocham kraj , w którym sie urodziłam. Reszta jest dla mnie bardzo obca. Po miesiącu plażowania wracam do Polski ,do języka, ,ulic, mieszkania w starym domu, przyrody i ludzi takich, jakimi oni są.
+Krystyna09 Dlatego dobrze ze tam mieszkasz,pasujesz do tego kraju i cie cieszy wiec dlaczego mialabys jechac gdzies gdzie nie bylabys szczesliwa.A ja po 20 latach mieszkania w Zachodniej Kanadzie nie wyobrazam sobie mieszkania w Polsce,tam dopiero czulabym sie na emigracji a nie we wlasnym domu...Ja tez kocham kraj w ktorym sie urodzilam ale nia tak jak kocham Canade i tylko na odleglosc..
Ludzie różnią się emocjami, wrażliwością i potrzebami. Nie mam woli bycia emigrantką, bo jestem życiowo zrealizowana we własnym kraju. Ale podziwiam i szanuję wybór innych (Twój) wybór. Serdecznie pozdrawiam z Polski.
@@darkrzymir3268 Mądrość nie polega na zapuszczeniu korzeni i przywiązaniu, a na wolności, swobodzie poruszania się po świecie i życiu. Przywiązania do jakiegoś miejsca wydają mi się brać z braku mądrości, wiedzy o świecie lub z lęków czy skostnienia umysłu. Nie umiejętności adaptacji, nauki nowej kultury. Taka nie umiejętność to ułomność, a nie mądrość.
Przepięknie Pani opowiada o swoim życiu w Australii. Dzisiaj "odkryłam" Kącik Hani i jestem zauroczona, piękna polszczyzna, inteligencja serca, umiejętność przekazania swoich wrażeń i uczuć. Rozumiem Panią doskonale ponieważ też żyję poza Polską od 46 lat . Serdecznie pozdrawiam, życzę dużo pomyślności i przedewszystkim zdrowia.
Hania, jestes super babka. Inspirujesz, ja marze o wyjezdzie ze Szwajcarii, bo juz prawie 5 lat jak wyjechalam z Polski, ale od zawsze kocham palmy i cieply klimat, dzika nature i to Australia wydaje mi sie najpiekniejszym kontynentem do zycia-inna przyroda, inni ludzie i zwierzeta, jak inna planeta. I wierze, ze za ok 2 lata spelnie swoje marzenia. Polske kocham, ale nie tesknie. Obecnie chce wiecej podrozowac po Europie, a potem moge zamieszkac moze gdzies w Quennsland :) Pozdrawiam
11 ปีที่แล้ว +1
Z przyjemnoscia i dziekuje bardzo za mily komentarz. Ja uwielbiam Kimberley, Karajini National Park. Te miejsca sa dla mnie bardzo egzotyczne, niezniszczone jeszcze ludzka cywilizacja. Ta pustka i ogrom przestrzeni mnie fascynuje. Postaram sie nagrac cos z naszej wyprawy, jak tylko znajde czas. Rowniez las deszczowy w NSW/QLD jest wspanialy! Wiele miejsc tylko te odleglosci. Najlepiej miec RV i jecgac wokolo. Wiele ludzi tak robi. Dobra pogoda i caly rok mozna jechac. Hania
Haniu nie byłam w Australii ale mieszkałam w Stanach.Z tego co opowiadasz jest tam b.podobnie.Większość czasu spędziłam na południu Stanów.Georgia,Alabama,Floryda.Tęsknię.
Wiele osób ma coś takiego jak syndrom emigranta , sam tego dosmiadczyłem.Wielu ludzi nie powinno emigrowac poniewaz odbija sie to na zdrowiu psychicznym . Ja byłem 8 lat na obczyznie i bardzo tęskniłem , popadłem tez w depresje.
Chodzenie mocno nieelegancko i w pidżamach do sklepu nie jest specyficzne tylko dla Australii. Powszechne jest to w Stanach. Byłam zaskoczona, że ludzie potrafią tam iść do sklepu w spodniach do spania, wyciągniętej bluzie i zawiniętych włosach w ręcznik. Nigdzie indziej niż właśnie w Stanach nie widziałam tyle zaniedbanych kobiet z totalnym brakiem poczucia gustu. Wtedy doceniłam elegancje Polek i ich dobry smak:) Zresztą chodzenie niechlujne i w pidżamach po ulicy dość często spotykałam również w UK. Mam wrażenie, że to specyfika krajów anglojęzycznych. Ale wcale nie godna naśladowania. Czy wadą Australii nie jest też odległość do innych krajów? Jeśli ktoś kocha zwiedzanie, poznawanie innych kultur, miejsc itp. mieszkając w Australii może mieć z tym chyba problem? W Europie czy nawet w Ameryce mogę w 2-3 godziny samolotem być w innym państwie. Polecieć na weekend do Paryża, Barcelony, na tydzień do Chicago. Z Australii to już prawdziwa wyprawa.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla nich to jest relaks, po co się przejmować i dla innych stroić, tracić czas na przebranie? W Australii podejście jest "I can't be bothered" :P
Myślę że swoboda ubioru, wynikająca z szacunku do siebie, wrażliwości na wygodę, a nie na ocenianie się (typu co inni o mnie pomyślą) jest charakterystyczne dla krajów rozwiniętych. Bo to zacofane, dawne kultury o charakterze totalitarnym zaszczuwają ludzi konwenansami i kompleksami (uniemożliwiając im bycie naturalnymi, swobodnymi). Witać to min na przykładzie samej polskiej wsi. Ogrodzenia na pokaz droższe od domów, aby pokazać się innym (takie życie na pokaz jest jak prymitywizm, głupota, wyrzucanie pieniędzy i czasu w błoto). To jak ze strojeniem się godzinami co dzień, by wyjść z domu do sklepu (niektóre kobiety w Polsce robią fryzurę przez GODZINĘ). Podsumowując widzę to tak, że prymitywne społeczeństwa nie myślą praktycznie żyjąc jak gdyby w średniowieczu. Oceniają się z rzeczy POWIERZCHOWNYCH zamiast dbać o praktyczne sprawy (dobro, wygoda). Podporządkowują się zamierzchłym kanonom, które każą się oceniać z posiadania rzeczy materialnych, zamiast dbać o duchowy aspekt życia.
Czyli wiesz - ludzie prości z zacofanych kultur dbają głownie o to jak ich postrzegają, inwestując czas, pieniędzy, uwagę na tworzenie fasady (min fałszywego wizerunku na pokaz) Ludzie rozwinięci i dojrzali duchowo będą WOLNI od oceniania, kompleksów niższości żyją rzeczami praktycznymi. Czyli idą do sklepu w tym co im WYGODNE, a nie stroją się na pokaz by robić wrażenie (grając w jakąś głupią grę polegającą na nieustannym ocenianiu siebie i innych, z rzeczy zewnętrznych. Przez co zaniedbują to co najważniejsze, praktycznie życie i sprawy wewnętrzne, duchowe. Jak np relacje i własne szczęście).
@@Artimaxe To, że wychodzę z domu elegancko ubrana nie musi od razu oznaczać, że robię to na pokaz. Może tak być ale nie musi. Też bym tego tak nie oceniała. Może robię to dla siebie? Może czuje się sama wtedy lepiej? Może dodaje mi to pewności siebie i dobrze na mnie wpływa? To nie musi oznaczać bycia płytkim czy powierzchownym. Jednym razem idę w dresach po bulki. Innym razem mam ochotę nawet do warzywniaka iść w butach na obcasie. Wg mnie ważne jest by być tu wolnym. Dziś chce tak a jutro inaczej. I to zupelnie mnie nie definiuje.
@@Artimaxe Norwegia np. jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata. Nigdy nikogo tam nie widziałam w pidżamie w sklepie😀 Więc chyba to nie do końca się sprawdza. Podobnie Izrael. Ludzie tam w sklepie nawet o 6 rano wyglądają często jak z katalogu. I akurat w tych krajach mało kogo bym podejrzewała o wrażliwość na ocenę, chęć pokazania się czy inne niskie pobudki. Taka kultura. Takie wychowanie. I spoko.
Haniu witam i pozdrawiam Cię na niebiańskiej chmurze. Choć to wbrew aborygeńskiemu zwyczajowi wymawiać Twoje imię i mówić o Tobie przed upływem kilku miesięcy od czasu przejścia na tamtą stronę, to przepraszam Twoją duszę, ale pozwalam sobie na to dlatego, że miałaś również duszę polską, a u nas jest w zwyczaju dużo i dobrze mówić o kimś kogo już nie ma wśród nas. Słucham Cię Haniu od kilku dni, ale dopiero ten film skłonił mnie do napisania i zaprenumerowania. Wszystko co powiedziałaś negatywnego o Australii byłoby dla mnie cudowne. Kocham i uwielbiam przestrzenie. Europejska tzw. elegancja to tylko fasada tak jak te budynki do których tęsknisz. Ludzie są fasadowi. Myślą co innego a mówią co innego. A powiedzieć do polityka lub kogoś na stanowisku per ty to obraza. Jak ja bym chciała mieszkać wśród takich ludzi jak w Australii, naturalnie prawdziwych. A ostrygi uwielbiam. Pozdrawiam i przesyłam moc pozytywnej energii dla Ciebie Januszu.Hania jest zawsze z Tobą.
Wspaniała, ciepła osoba, bardzo miło było oglądać ten filmik. Moim marzeniem jest zamieszkanie w Kanadzie, może kiedyś mi się spełni? ;) Australia też mnie intryguje...ale boję się robactwa, a tam to okazy można spotkać :D Pozdrawiam z ponurego Manchester.
mardar Nie prawda, najlepiej emigrowac po skonczeni studiow, ale jakichs konkretnych, a nie na temat politologi stosowanej. wyjechac i isc tam na drugie studia (ewentualnie nostryfikowac) i startowac z gornej polki, a nie na poziomie srednio niskim.
Pani Haniu, karaluchy! Mieszkam w Australii juz 10 lat i karaluchy to jedyne czego tu absolutnie nie znoszę. Są wielkie! Brrrr! Gorąco pozdrawiam z NSW
deszczowa pogoda jest super :) co kto lubi hehe :) na street view faktycznie tam pustawo strasznie mało zieleni i te domy tak daleko od siebie :) chyba osobiście bym nie dał rady w australii :)
Pięknie mówisz o Au-Perth Miałem podobną przygodę z wyjazdem ,jednak nie wyszło z Australią wyjazdy zostały zablokowane z Austrii w 1988r/89.Pozostałem w Austrii.Dlatego miło mi że Wam się udało :) Jeśli możesz opowiadaj dalej , może o caravaningu jaki jest np. koszt wynajmu , kaucji pozdrawiam Witek
Masz sporo listów a szybko odpisujesz dziękuję .Czy odnośnie zakupu RV (motorhome) poleciłbys Haniu jakąs stronę w Polsce jest np Alegro. Piekny film o tęsknocie . Tak widziałem jak przebywałem w Seewalchen jak np młody człowiek cały dzień chodził po korytarzu i modlił się , nie wytrzymał i powrócił do Polski .Sporo osób cierpi po kilku miesiącach.
11 ปีที่แล้ว
Milo mi Witek! Najlepsza metoda zwiedzania- kupic RV (motorhome) np na 6/12 miesiecy, podrozowac, pod koniec sprzedac. Wiele ludzi tak robi.Jest duza szansa sprzedazy za ta sama cene. Wynajem jest zawsze drogi, chyba ze cos bardzo malego lub starego. Niedawno spotkalismy Holendrow pozyczyli taki rozwalajacy sie camper i jada za grosze. Byli bardzo zadowoleni. Czesto mozna dostac tanio jak ktos zostawi camper np w Perth i trzeba go przewiezc do Sydney itd. Za tani grosz mozna miec pare tygodni:)
Byłam w Australii przepiękny kraj, ale na stałe nie mogłabym mieszkać, nie lubię robactwa . A robaki bardzo mnie lubią. Jestem na skromnej emeryturze, która wystarcza na skromne życie. Uwielbiam moje klimaty. Ale dziękuje za informacje.
Opowiadam o tym w moich dwoch video "Grozna Australia, czy Polska?" i " Rekiny, pająki, węże i inne w Zachodniej Australii (Western Australia)". Ja ogolnie nie widze specjalnej roznicy miedzy owadami w PL czy w AU. Sa okresy ze sa bardzo male muszki ale to tylko bardzo krotki okres czasu. Wiekszosc roku nie ma nic:)
Moje spostrzeżenia (wróciłem po miesięcznym pobycie dwa tygodnie temu) są w dwóch sprawach dokładnie odwrotne: o ile nie spotkałem w Europie (od Włoch po Anglię i od Francji po Estonię) ludzi śpiących na ulicach (niewykluczone, że klimat nie sprzyja dlatego sypiają w piwnicach, czy kanałach ciepłowniczych), o tyle uderzyło mnie to zjawisko w Sydney i to nawet na chodnikach w samym centrum i w pod drzewami w Królewskim Ogrodzie Botanicznym. Druga sprawa: mnóstwo ładnych, atrakcyjnych, elegancko ubranych pań, czy porządnie ubranych panów. Nie spotkałem też nikogo na bosaka, ani w dzielnicy Bondi (sąsiedztwo plaży), a tym bardziej w centrum. Może to przypadek, może za krótko byłem.
A ja bym nie tęskniła za wiecznym słońcem. Zima jest cudowna, zdrowa i ten bałwan ulepiony przez dzieci i kulig i narty. Na starość wszystko przeszkadza. A jak się nie będzie mogło już autem jeździć, to siedzieć samemu jak kolek u płota. Nic dla mnie. Sklep, aptekę, wszystko mam pod nosek i piękne jezioro też, gdzie spotykam dużo ludzi z Polski. Nic ta Australia dla mnie. Kompletnie NIC.
Ja myślę,że to pierwsze myślenie o którym wspominasz,to tylko stan umysłu.Ludzka natura jest taka,że popada w nawyki i przyzwyczajenia,a wszelkie zmiany odczuwa niekomfortowo.Ja mam taki,uważam że cudowny, sposób na tą "przynależność do miejsca",która się nam wytwarza w głowach.Myślę o sobie jako o obywatelu świata,o tym,że Moim Miejscem jest ta planeta i każde miejsce jest tu stworzone dla mnie,bym mogła je poznać i odkryć.Mam wolność i tylko wybierammiejsca w których chcę żyć.Raz tu,raz tam...
W Polsce pogoda się pogubiła. Święta Bożego Narodzenia rzadko są białe a te ostanie Wielkanocne były wymowne :) i nawet piękna polska jesień rzadko bawi oczy. Chyba niebawem trzeba będzie zmienić nazwy pór roku :)
11 ปีที่แล้ว
Kazdy z nas czegos zaluje. Jak mielismy wiedziec co wybrac. Emigrowalismy w ciemno tam gdzie byly mozliwosci. Przynajmniej w zimnym klimacie bedziesz mial/a piekna skore! Nasz wypalona sloncem a starsi ludzie wygladaja jak zolwie ha,ha. Slonce niszczy skore, no ale jest przyjemne. Co do emigracjii z Azji to tak jest rowniez ich wielu, co do konkurencjii w pracy nie moge powiedziec bo ja juz od 5 lat nie pracuje. Pozdrawiam sedecznie z cieplego Perth, Hania:))
Gratuluję Pani odnalezienia swojego miejsca na ziemi, bo to pozwala człowiekowi żyć szczęśliwie. Nie ma kraju idealnego, a z Pani relacji Australia najbardziej się do niego zbliżyła.Europa przeżywa kryzys nie tylko materialny, ale również mentalny i nie wiadomo jak się to skończy. Dlatego chyba warto wpadać tu jedynie na wycieczki, oglądać stare budowle, ale wracać pod "swoje słońce". Pozdrawiam!
W Polsce nienawidzę reklam na ogrodzeniach, przy drodze, na budynkach i autobusach. Wiele z nich to kawałki szmat z napisami, plandeki jakieś, wyblakłe od słońca. Jedna przy drugiej: "Tani" węgiel, Opony, Pożyczki, Ubezpiecznia, co tylko można sprzedać. Szpecą każdy zakątek Polski. W sąsiednich Czechach czy Słowacji tego nie widać, nie mówiąc już o innych krajach na zachodzie. Czy w AU macie z tym do czynienia? Czy będąc w Polsce zauważyliście to o czym piszę?
11 ปีที่แล้ว +8
Tak wiem o czym piszesz, mnie tez to sie nie podoba! Tu w Au nie ma czegos takiego , sa miejsca wyznaczone na reklame i tylko tam mozna ja miec , za takie miejsce na reklame trzeba placic, W zwiazku z tym nie ma u nas reklam na budynkach i wszedzie tylko na wyznaczonych miejscach, mam bardzo malo reklam:)
Piotrek T Piotrek dokładnie też mi się to rzuciło w oczy, to jakbyś włączył film i zawalił go banerami reklamowymi. Wygląda to beznadziejnie i psuje krajobraz czy zabudowę miasta. Ostatnio jak byłam w Warszawie rzuciło mi się to w oczy, myślałam przez chwilę, że jestem w Rosji.
Kolejna rzecz, która przemawia za Au. Widzę, że tam są mądrzy ludzie u władzy. U nas jest zalew reklam na ulicach, telewizji, wszędzie aż mdli człeka. Niby taka kultura a pusto w głowie.
Tak jak mi teskno to przypominam sobie zara deszczowa pogode i juz mi lzej. Ja bardzo, bardzo lubie sloneczna pogode i dlatego Au dla mnie jest dobra bo u wiekszosc roku jest slonecznie. Pozdrowienia Hania
11 ปีที่แล้ว
Tak tak jest. To sa srednie z WA Zacodnia Au. Prosze poszukac average earning in Western Australia June 2013. Na pewno znajdziesz. Tu w WA mamy najwyzsze zarobki z calej Au, duzo kopalnictwa a tam placa dobrze, praca i warunki ciezkie, dlatego placa. Minimalna placa to nie srednia, tylko niektore zawody tak malo zarabiaja, glownie przy sprzataniu i mlodzi niewykwalifikowani. Pozdrawiam Hania
"tam Twój dom, gdzie Twój zadek" :-)) ja tak na prawdę do tej pory tylko teoretyzuję, bo nie wiem jak się będę czuć na stałej emigracji. Póki co osobiście nie czuję się silnie związana z Polską, a czasowe emigracje za pracą były zawsze miłym doświadczeniem be tęsknoty i powiezm szczerze, liczę, że emigracja właśnie odnajdzie we mnie odrobinę ducha patriotyzmu! grunt wg mnie, to nie starać się robić drugiej polski na obczyźnie tylko się ASYMILOWAĆ zostawiając w sobie cząstkę polskości.
Pieknie to opisalas Haniu. Jakies 30 lat temu mialem wybrac i wbralem Kanade. Mieszkam w sercu Gor Skalistych, jest pieknie ale jak u nas sie mowi mamy dwie pory roku, July (lipiec) i winter (zime). Troche zaluje ze nie wybralem Australii, chociaz Floryda jest pewno podobna i bedac tam w maju juz nie szlo wytrzymac. Jestem ciekaw czy tez macie ogromny influx "visible minoritites" bo u nas pelno Filipinos, East Indian i.td. z ktorymi trzeba compete o prace. Jak oni wytrzymuja nasz klimat. Pozdr.
My tez mamy 30 stopni, troche przesadzilem z tym July-em, takie u nas powiedzenie. Lato mamy zwykle upalne ale krotkie. Jest fajnie od czerwca (czasem nawet maj) do wrzesnia (wlasnie mamy t.zw. "indian summer") a i pazdziernik zwykle da sie przezyc ale to minus 40 (czasem pare dni, czasem pare tygodni) w zimie juz teraz psuje humor. Chociaz przy naszym suchym klimacie minus 40 czuje sie jak minus 25 w Polsce. Za to raj dla narciazy. Pozdrawiam
11 ปีที่แล้ว
Au ma dopiero 100 lat niepodleglosci. Ludzie, ktorzy to przyjechali i zyja, cenia sobie co ten kraj, ktory dal im tak wiele, bardzo go kochaja za to. Cudowne miejsce, ktore zebralo wiekszosc narodowosci swiata. Au jest nowym i przepieknym odrodem w tym swiecie. Przyjezdzaja to ludzie z kazdego zakatka swiata po lepsze jutro, po godnosc i piekne zycie. AU im, i nam to dala! I wszyscy ja kochamy, choc nasi przodkowie zyli gdzie indziej. Tu jest nasze miejsce i partiotyzm naszych dzieci:)
Czy w Australii podobnie jak w Anglii można natknąć się na różne akcenty rodowitych Australijczyków? Tak jak np. mają kaszubi, górale u nas ? Czy miała/ma pani z tym problemy?
Tylko w lecie podoba mi sie klimat we Wloszech poniewaz jest cieplo a w pozostalych porach roku trzeba zacisnac zeby i zaczekac na lato..... Tesknie za ciepelkiem..... my juz czujemy jesien i mgly.....brrrr... mamy teraz 15-19 stopni a przy wysokiej wilgotnosci jest bardzo nieprzyjemne.... Musi byc bardzo przyjemnie miec zawsze lato,lato....i slonce. Pozdrawiam goraco.
Witam Pani Haniu bardzo zaciekawilam sie Australia dzieki pani mysle nawet o podjeciu pracy i wyjezdzie jednak bez dobrego angielskiego niema sensu pewnie
z odległościami to mi się skojarzyło z mieszkaniem w polsce na podkarpaciu też bez auta sie nie da aczkolwiek no moze nie 60km ale tak do 30km, na zakupy od 2 - 5km na wioskach
moze winnym odcinku troche wiecej o pogodzie . Podobno domy nie maja izolaci a okna pojedyncza szyba . Zimowy okres + 10C na zewnatrz i + 10C w domu . Klimatyzacia w domach tragicznie rozlozona > Koszty pradu podobno sa straszne ? Mieszkam w Kanadzie od 1977 roku . Olbrzymni kraj od Pacyfiku do Atlantyku . Klimat jest niesamowicie zroznicowany , jest wybor co komu pasuje . Moze 90% pojedyncztch domow ma pelny rozmiar piwnicy co mysle iz jest zaleta . Tez mysle iz cena pradu srednio jest 5 razy mniejsza . Oczywiste iz jak wszedzie sa zalety i wady .
Pani Haniu zauroczyla mnie Pani opowiesciami z AU. Mam ciocie, ktora po wielu latach tam (Sydney w przewazajacej czesci)wrocila do Pl. Pisze te slowa bedac w Uk wczesniej w Niemczech i innych krajach.....ale meritum jest takie, ze zaczalem szukac co i jak w temacie wyjazdu do australii lub Nowej Zelandii. Bardzo dziekuje za cudowne filmy i sposob w jaki Pani pokazuje i opowiada o wlasnym) kraju.
Kiedy mialam 18-cie lat moglam wyjechac do Australii mojs mama niepozwolia mi do dzisiaj zaluje jak slucham tej p.Hani to zastanawiam sie skad tacy ludzie sie biora ta kobieta ma w sobie tyle spokoju ciepla jest jak aniol bardzo mi przykro ze dotknela ja paskudna choroba I musiala odejsc dowiedzialam sie po obejrzeniu jednego z odcinkow wspolczuje rodzinie
Tak, zrównowazona , bez negatywnych emocji, kochająca ludzi i świat. Szkoda, że dotknęła Ja choroba ale jak sama powiedziała, wszystko ma swój sens choc dla nas nie zawsze jest to jasne. Jestem rowniez pod wrażeniem tej pieknej osobowości. Pozdrawiam panią p. Heleno.
Ja również jestem pod wrażeniem Pani Hani,kanał odkryłam jakieś 3 tyg temu,wciągnął mnie jak narkotyk,wielki żal i smutek,nie znałam osobiście Pani Hani a czuję jakbym ją znała całe życie,współczuję Panu Januszowi i siły mu życzę.Pozdrawiam Was Heleno i Ewo
@@magdanowak6610 Tak wspaniałym była człowiekiem, niełatwo męzowi zapewne jest uporac sie z tą stratą, bywają ludzie nie do zastapienia i Ona taka zapewne była, Czas choc powoli leczy rany i miejmy nadzieję, że tak bedzie i p.Janusz odzyska równowage i optymizm. Pozdrawiam.
Witam i Serdecznie Dziekuje za filmiki ;) Mam pytanie dotyczace australii sam ostatnio powaznie zastanawiam sie jak tam jest z praca itd. pytanie brzmi.. Ile moze zarobic kucharz z kilkoma kursami dotyczacymi tego zawodu srednim jezykiem angielskim i doswiadczeniem 4 lata? I jak te zarobki moga wplynac na poziom zycia tzn... mam na mysli porownanie cos w stylu zarobek 1000$ a koszt zycia 900$ dziekuje za odpowiedz i Pozdrawiam! ;)
Witam serdecznie pani Haniu!Bardzo milo sie pania slucha:-)Przepraszam za brak polskich znakow ale tez jestem na emigracji, dokladnie w Madrycie (od 4 lat). Jestem zainteresowana wyjazdem do Australi i dlatego ogladam pani filmiki aby miec jakies podstawowe informacje. Nie jestem negatywna, ale nie sadze ze mi sie uda tam dostac i zostac na dluzszy czas:-( Moj chlopak jest z Argentyny( jego pradziadkowie sa hiszpanami) i ma podobne wyksztalcenie do pani, w laboratorium. Pracowal 10 lat w szpitalu a teraz zmienil dziedzine i zostal ratownikiem i nauczycielem plywania. Ja tez jestem ratownikiem i ucze sie na przedszkolanke tzn. opeka nad dziecmi od 0-6. Sadzi pani, ze z naszym wyksztalceniem cos znajdziemy? pozdrawiam :-)
mnie tez jest najlepiej w Europie ale lubie podrozować
11 ปีที่แล้ว +3
Ja tez mam zdanie ze Ziemia nalezy do nas wszystkich. Mamy prawo mieszkac gdzie chcemy. Patriotyzm to jak religia. Przez lata nam go wpajano bo wowczas latwiej jest ludzmi manipulowac. Tesknoty na emigracjii sa zawsze, chcesz czy nie. Tesknimi za banalnymi rzeczami , takie jak zapach drzew, atmosfera Bozego Narodzenia itd Nowe miejsce to jak nowy zwiazek miedzy ludzmi, potrzeba czasu aby go poznac i pokochac. AU byla dla nas wspaniala i dala nam wspaniale zycie nam obcym! i za to ja kocham:)
Dziekuje bardzo za wyczerpujac odpowiedz na moje pytanie. Zawsze z Pani filmow mozna sie dowiedziec wielu ciekawych informacji. Mam jeszcze pytanie odnoszace sie do wczesniejszego nagrania: ile trzeba zarabiac rocznie zeby utrzymac 4 osobowa rodzine? Mam na mysli podstawowe oplaty dla typowej rodziny. Pozdrawiam
ja raz po zjedzeniu jakieś ryby w restauracji we włoszech zwymiotowałam potem ale nawet nie wiem co to było ogolenie nie mam żadnego problemu z jedzniem za granica byłam w wielu krajach kockam podróze - i jadłam wszystko co nowe własnie z ciekawosci nowe smaki cos czego jeszcze nie jadlam a na południu europy je sie wszystko jakies raki kraby muszle nawet ośmiornice
***** Ta, patrz na wiki i uwierz. Kanada nie jest krajem kapitalistycznym. Jest krajem socjalistycznym. ilosc ograniczen w prowadzeniu biznesu, wielkosc podatkow jest olbrzymia. Ludzie placa podatek nie tylko dochodowy, ale od nieruchomosci, rodzaj wat'u, i inne pomniejsze, ktore czasami nazywaja oplatami w uslugach rzadowych, ale tak naprawde jest to inna forma podatku, bo sa to obowiazkowe oplaty. Dla przykladu; pare lat temu wprowadzoney nowy podatek od medicare OHIP w Ontario prawie tysiac rocznie wyciaga mi sie z kieszeni, za nic. Coraz wyzsze obowiazkowe ubezpieczenie od bezrobocia, czy tez oplaty (podatki) od emerytury. Coraz wyzsze koszty zycia zwiazane z inflacja, nizszymi zarobkami, Dla przykladu - obowiazkowe ubezbieczenie samochodowe; od 14 lat rosnie, dlatego ze firmy ubezpieczeniowe wiedza, ze jest tylu i tylu kierowcow i musza ubezpieczyc samochod, wiec stawki rosna. Mlodzi ludzie zaczynaja od 3-5tys. $ na rok, a stawki dla ludzi przecietnych to 1.2-2 tys i w gore.To 2xtyle ile powinno byc. Ale co sie dziwic, skoro panstwo wprowadzilo nakaz unezpieczenia, ale nie wprowadzilo ograniczen w zyskach firm ubezpieczeniowych. To tylko przyklad, zreszta nie tak istotny. Podatki biznesowe i ceny za gaz wode prad powoduja, ze biznesy albo sie zamykaja, albo uciekaja za granice na poludnie do USA i Meksyku. Ontario stracilo w ostatnich 10-ciu latach ponad milion prac (dobrze platnych) w sektorze produkcyjnym, a w zamian powstaly prace w uslugach, czesto za minimalne stawki, 2x,3x nizsze. Ogolnie powoduje to coraz ubozsze spoleczenstwo i coraz wiekszy socjalizm ktory jest scisle zwiazany z zamordyzmem spoleczenstwa. Ludzie zyja w miare normalnie bowiem sa coraz bardziej zadluzeni, ale powoli widzi sie roznice. Australia jak tak slucham tego tu na You Tube to to samo, tylko jeszcze gorsze., bo jednak Kanada ma olbrzymie ilosci surowcow naturalnych, bezlitosci i po durnemu eksploatowanych i jako takie sprzedawanych bez przetwarzania, a po drugie ma pod bokiem USA, ktore jednak inwestuje w Kanadzie i jest rynkiem zbytu i jeszcze to podtrzymuje gospodarke. stad w Australii takie wysokie ceny w sklepach, ceny produktow i w ogole kosztow zycia. Ogladalem kilka odcinkow o Australii i jestem zdumiony iloscia ludzi, ktorym sie to podoba, ba sa wlasciwie zafascynowani.Te opowiesci sa bardzo naiwne, obserwacje powierzchowne. Niezaprzeczalnie z wieloma sie zgadzam, moje obserwacje na temat prymitywizmu i chamstwa w Polsce sa podobne, ale nie mniej jednak dziwie sie ze tylu ludzi prenumeruje i oglada filmy w tym kanale. Daje mi to do myslenia. Widocznie wiekszosc ludzi nie ma zdolnosci do analitycznego myslenia, zadowala sie powierzchownymi obserwacjami, Pewnie dlatego Reality Show sa takie popularne. No nic przestrzegalbym tylko przed fascynacja Australia. Na pewno jest to mily kraj i pewnie zyje sie w nim spokojnie, ale to samo, a na pewno wieksze mozliwosci mozna miec gdzie indziej. Zreszta, czy nie lepiej odzyskac Polske z rak okupantow i zyc dobrze u siebie, zamiast sie tulac po obcych krainach?
To nie jest dużo za OC, bo w Anglii jest podobnie a mimo to żyje się o wiele lepiej niż w Polsce. Przepaść między standardem życia w Anglii a w Polsce jest olbrzymia. Sama teraz myślę o przeprowadzce do Australii, bo tam specjaliści zarabiają lepiej niż w Anglii.
11 ปีที่แล้ว
To przyblizenia. My dwoje wydajemy okolo $250 na tyd jedzenie , ubranie , benzyna i inne. Dom nie placimy bo nasz . Wszystko kosztuje $400 i dobrze zyjemy. Co tydzien jezdzimy na weekend, raz w tyg do restauracji, jemy swietnie. Ja juz nie pracuje tylko maz. Najdrozsze sa dzieci jak chce sie je prywatnie ksztalcic. Tu to popularne, choc szkoly panstwowe czesto sa lepsze niz prywatne. Jak ktos pracuje w kopalni/ kierowca i druga osoba na pol etatu powinny do domu przyniesc $1500 - $2000 na reke
Z wymienionych rzeczy za wade moglbym uznac jedna, no moze dwie: -"lyse drzewa" bo jednak b.lubie bujna przyrode i uwielbiam PL wiosne(Maj) -moze klimat? ale to ciezko powiedziec, musial bym sprobowac. Tak mi sie wydaje ze moglbym miec problem bo nawet w PL po np.3tyg upalow gdy widze chmure to jednak mam ochote na porzadny ciezki deszcz oczyszczajacy atmosfere. Co do przestrzeni, odludnosi i obyczajowego luzu- dla mnie to zalety nie wady. Dziwi natomiast obsesyjny strach przed wyjsciem z domu.
Pani Haniu, a pytanie mam takie. jak wyglada asymilacja imigrantow z austalijczykami. Mieszkajc z kanadzie zauwazylem ze imigranci i kanadyjczycy nie bardzo sie dogaduja. kanadyjczycy sa zazdrosni i systemowi. Duzo rozwodow, malo usmiechaj sie. jak te sprawy wygladaja w australii?
10 ปีที่แล้ว
tommy86klasa Tu raczej wszyscy sie do siebie usmiechaja i staraja sie pomagac. Nie zauwazylam, zazdrosci, czy jakiejs dyskryminacjii. Oczywiscie to tylko moje doswiadczenia:)
tommy86klasa malo sie usmiechaja? moze w duzych miastach. Na prowincji i w malych miastch jest inaczej. zreszta ten usmiech co prawda sztuczny jest wyuczony i na pokaz, jest dalej lepszy od warczenia nawzalem i przeklinania na polskich ulicach.
+tommy86klasa Gadasz glupoty...po pierwsze to nie wiem dlaczego dzielisz Kanadyjczykow od reszty imigrantow,imigranci to nie Kanadyjczycy? Albo Kanadyjczycy to nie imigranci?W wiekszosci kazdy jest imigrantem.Z tego co slysze w Australii ludzie tak samo sie do siebie odnosza jak i w Kanadzie.Ludzie sa zyczliwi spokojni i ich nic nie interesuje co kto robi....to tylko slysze u Polakow,co niektorych ale nie generalnie...Wiec jezeli ty masz jakis problem to on chyba jest bardziej osobisty...
To może sama zaczniesz także vlogować poza blogowaniem ? ;-) Było by super! ;-) Pozdrawiam!
11 ปีที่แล้ว
Emigracja to ciezka choroba. Zostajemi wyrwani z korzeniami i przesadzeni. Jedni adoptuja sie szybko i latwo, drudzy nigdy. Piekno zycia to ze kazdy z nas jest tak inny, dlatego nie ma reguly. Co do RV gum tree to dobre miejsce , szukaj motorhome na australijskim google, znajdziesz tam dziesiatki stron z ogloszeniami:)
Pani Haniu. Swietny filmik. Ja jestem w USa, tu tez jest wszystko flegmatyczne i nie ma zazdrosci to jest dobrze, ale tak samo jak Pani mi rowniez brakuje tego zycia. ( Energgi u ludzi) tak jak gdyby cos tam wisialo w powietzru. Obojetnosc. Ciekawi mnie jacy tam sa ludzie? Gdyby Pani mogla zfilmowac ludzi, jakie sa stosunki miedzy nimi. Czy latwo poznac nowych przyjaciol czy sa otwarci do Emigrantow?
10 ปีที่แล้ว +2
Marto, ludzie tutaj to mieszanka wielu narodowosci. Wiekszosc ludzi chetna jest do zawierania znajomosci:)
11 ปีที่แล้ว
Dzis Australia juz jest moja ojczyzna. Czuje sie bardziej Au niz Polka, pewnie bo tu mieszkam na codzien. Na poczatku bylo trudno. Co do odleglosci to prawda, z tad jest wszedzie daleko ale dzieki temu mamy tu spokuj i cisze, oczywiscie jak ktos to lubi. Mi nie jest trudno, mam tu cala duza rodzine, tesknot juz nie mam. Czasem tesknota przyjdzie ale chyba bardziej za mlodoscia. Nie zamienilabym tego miejsca na zadne inne, ale mowie to po 28 latach pobytu:)
11 ปีที่แล้ว
Zapraszam do filmu pt "Opieka zdrowotna w Australii" rowniez w komentarzach przy tym filmie jest duzo wyjasnien:)
Cudownie Pani opowiada o Australii :) . Nigdy tam nie byłam, mieszkam w USA, ale mamy plany w niedalekiej przyszłości wybrać się z mężem do Australii :) Może mogłaby Pani opowiedzieć w którymś filmiku które zakątki są warte odwiedzenia :) Uwielbiam Pani słuchać! :)
Pewnie tak a do tego angielska uroda jest inna niz nasza. Zabrolo mi czasu aby sie do niej przyzwyczaic. Nie sa piekni ale sa bardzo przyjemni i obcowanie z nimi jest mile:)
Również wracam ciągle do miłego "Kącika Hani".Hania jest z aniołami i na pewno spogląda na nas.A życie czy w Polsce czy w Australii trzeba przeżyć.Tylko tam gdzie się człowiek urodził to żyje mu się lepiej.Teraz w Polsce jest równie dobrze jak gdzie indziej na świecie.A wszędzie trzeba zarabiać na życie.Pozdrawiam serdecznie całą waszą rodzinkę.Życzę błogosławieństwa Bożego♥️
Jak w Polsce jest lepiej to ja nie chce wiedziec jak jest gorzej. Jest dramat
@@julkakruk2786 dla ciebie wszedzie bedzie dramat. Za robote sie weź
Aż łezka mi się zakręciła, gdy TH-cam wyświetlił mi Kącik Hani ❤️
Haniu! Myślę, że teraz tym ciepłym głosem opowiadasz aniołom wszystkie odcinki "Kącika Hani"i one są równie zachwyceni jak my.Spoczywaj w pokoju Haniu.
Tęsknię za Tobą Haniu niech Ci aniołowie śpiewają
Mieszkam w Kaliforni juz 30-lat, ciesze sie jak pada deszcz i nadciagaja chmury, mam po prostu dosc ,tego palacego slonca, kocham Europe, i wiem ,ze tam wroce na " stare lata", nie moge sie oswoic z ich domami z dykty, i tym piekielnym upalem 8-miesiecy w roku.Dziekuje za uwage.
Ale przecież w USA też masz europejski klimat, np. w stanie Waszyngton
Haniu, wiem że anioły z którymi teraz jesteś🕯🕯 siedzą grzecznie wokół Ciebie zasłuchane jak ja "z otwartym pyskiem"😉 Zawsze elegancka z pięknymi delikatnymi naszyjnikami często perłami na szyji i w uszach.
Tak cudownie opowiadasz, ciepłym głosem o Australii, o ludziach (dużych, jak ja😄) zwyczajach, codziennym życiu życiu.
Haniu mam prośbę 'pociągnij za ucho' Janusza - niech się odezwie, bo zwyczajnie tęsknimy za nim, trochę się martwimy co u niego, piesów cudnych 🐕🐶 i ile ma teraz motorów, chętnie migaweczkę z rodziną - Twoja Mama? posłucham ballady córki 😄🍀 zerknę na wnuki 🥰🎀😉 tak nadzwyczajnie - zwyczajnie i w tym jest siła Twoich opowieści.
Haniu czekamy, na znak...
A nam Haniu nie ma lepiej jak u nas , w naszej kochanej Polsce.A wszystkie produkty świata są nam dostępne także ostrygi i owoce morza.Nie wyobrażam sobie że mogłabym przeżyć w tym krótkim życiu emigrację.Ty Haniu dałaś nam dużo , pokazałaś nam AU, jej przyrodę specyfikę życia.Ale najlepiej jest tam gdzie się człowiek urodził.A idealnie nie ma nigdzie.Pragnę żeby dobry Bóg otoczył Cię swoją miłością , bo na to zasługujesz.Z Panem Bogiem.
Pani Haniu, podziwiam Panią i Pani piękne filmy, poszerzające moją wiedzę o Australii i jej mieszkańcach. W wielu sytuacjach życiowych podziwiałam Pani odwagę i przebojowość. Można z tego brać przykład. Dzięki tym cechom osiągnęła Pani wiele sukcesów. Pozdrawiam. Halina z Poznania.
Miło się słuchało Pani Haniu twojej wypowiedzi o życiu w Australii pozdrawiam serdecznie z Sandomierza pięknego i Polska Anna
Mily ,przyjemny,spokojny glos.Szczere wypowiedzi.Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję serdecznie pani Haniu za filmiki, które są najlepszym źródłem informacji na temat życia w Australii jakie spotkałam. Opowiada pani ciekawie, rzeczowo i przemile się pani słucha:) Wszystkiego dobrego:)
Wreszcie ktoś powiedział żeby prenumerować kanał a nie subskrybować
Pięknie pani o powiada ,uwielbiam słuchać i oglądać .Polska też jest piękna .
Mily ,przyjemny,spokojny glos.Szczere wypowiedzi.Pozdrawiam cieplutko.Wszystkiego dobrego zycze☺😊
dalej subskrybuje kanał Hani i nie cofnę subskrypcji bo tu znajduje coś co nie ma nigdzie indziej,są kanały z Australii ale jakieś biedne,jałowe bez iskry,dziękuję Haniu nigdy nie zapomnę o Tobie,dzięki Janusz,że nie zmknąłeś kanału,On jest ponadczasowy
Pani żyje tam 28 lat, a ma pani wspaniałą dykcję oraz bogatsze słownictwo niż większość Polaków.
To się wynosi z domu własnego, tę dobrą polszczyznę...
Chyba wam zazdroszcze kochani. Ale jak mowi filozof - zawsze tam dobrze, gdzie nas nie ma.
Serdeczne pozdrowienia.
Pani Haniu ...ale milo milo...slucha sie Pania....i ta kultura mowienia..i ta szczera prostota...i caly czas ogromna zyczliwosc...
Julia Duszyńska To prawda, tak bardzo nam wszystkim Hani brakuje!!! Ja oglądam filmiki na okrągło bo dzień bez filmiku z Hania to dzień stracony
Mój ulubiony kacik Hani dziekuje za bardzo ciekawy filmik ❤❤❤
MODULACJA I TEMBR PANI GŁOSU UZALEŻNIA I POWALA...ELEGANCJA,WYWAŻONA MYŚL,DOBRE,CIEPŁE OCZY...DOJRZAŁOŚĆ...MĄDROŚĆ... K L A S A !! SAMEGO DOBRA PANI HANIU życzę az
Haniu cieszę się , że mamy coś wspólnego:) Od dziecka uwielbiam tylko jedna porę roku ( lato). pozostałe pory zostawiam na zachwycanie innym:) W lecie żyć mi się chce w ciepłe dni i potrafię godzinami przebywać na plaży. Jaka ona jest to jest ale słoneczko po prostu ,,mnie doładowuje". Przy okazji dziękuję Ci Haniu za błyskawiczne wprost odpowiedzi:) pozdrawiam ciepło BT
Witam Pani Haniu, bardzo lubimy z mężem Pani słuchać. Poważnie myślimy o Australii. Obecnie od kilku lat mieszkamy w Szkocji. To piękny kraj ale niestety zimny i deszczowy. Ja bardzo przez to cierpię i fizycznie i psychicznie ; reumatyzm , depresje - nic ciekawego. Dzięki Pani moje marzenia stają się bardzo realne. Ja też kocham przyrodę, lasy, kocham wszystkie zwierzęta, no może oprócz karaluchów, lubię dużo chodzić. Dziękuję za Pani opowieści, pozdrawiam cieplutko. Wiola.
Bardzo ciekawie Pani opowiada Pani Haniu i pięknie po polsku... pozdrawiam
uwielbiam Pani słuchać:) Obojętnie o czym by Pani nie opowiadała :) Serdecznie pozdrawiam już w powoli słonecznej Polski:)
Haniu! Jest Pani cudowna :)
Jednak Polska nadal w sercu
Pani Haniu, wspaniale się pani słucha, dziękuję za te informacje o życiu w AU!
Ja byłam u syna w Sydney 3 miesiące i moje wrażenia - odczucia są podobne do pani opisów, a co ciekawe dopiero pani wypowiedź uzmysłowiła mi moje wrażenia, co do których byłam niepewna. Tak AU jest piękna ale i dzika, czasem zbyt rozległa dla nas Europejczyków, mnie też brakowało tego sklepiku obok, no i do szału doprowadzało mnie te minimum 30 km samochodem, aby dotrzeć do miejsca najbliższego przeznaczenia, np. określonego sklepu, basenu etc. Na szczęście mój syn kocha dziką przyrodę i zabierał mnie w takie miejsca cudowne, ale zawsze było to minimum 100- 300 km. A mnie po przyjeździe do AU najbardziej brak było zapachu igliwia, lasu, etc. Dopiero jak syn wiózł mnie gdzieś dalej i przy opuszczonej szybie poczułam zapach eukaliptusa, to wtedy mówiłam: No nareszcie czuję zapach lasu!!! chcę jeszcze dodać, że wymusiłam na synu pożyczenie roweru i przez miesiąc jak on pracował, byłam szczęśliwa i pełna wigoru, zwiedzałam sobie okolice jego zamieszkania w Sydney!
Niestety mój syn był na studenckiej wizie, ale bardzo złą opinię miał o szkole i ją był beztrosko zarzucił, a teraz jest już długo po czasie i się bardzo martwię jego statusem teraz, chociaż on ma się świetnie ( ma stałą, dobrą pracę) i niczym się nie przejmuje! Na pewno zna pani takie przypadki, ale ja się troskam, bo mam swoje obawy. Czy w jego przypadku wiza 190 też, wg pani, może się sprawdzić?
Proszę serdecznie o odpowiedź na mail: h.browinska@op.pl
Jestem pani fanką od teraz, i podziwiam pani język polski, pani sposób wysławiania się, no i chylę czoła za podtrzymywanie kultury polskiej tam na rubieżach! Ślę serdeczne pozdrowienia!
Hanna B.
Australię, tak jak wiele innych krajów, mogłabym wyłącznie zwiedzić. Nie potrafiłabym żyć na emigracji. Kocham kraj , w którym sie urodziłam. Reszta jest dla mnie bardzo obca. Po miesiącu plażowania wracam do Polski ,do języka, ,ulic, mieszkania w starym domu, przyrody i ludzi takich, jakimi oni są.
+Krystyna09 Dlatego dobrze ze tam mieszkasz,pasujesz do tego kraju i cie cieszy wiec dlaczego mialabys jechac gdzies gdzie nie bylabys szczesliwa.A ja po 20 latach mieszkania w Zachodniej Kanadzie nie wyobrazam sobie mieszkania w Polsce,tam dopiero czulabym sie na emigracji a nie we wlasnym domu...Ja tez kocham kraj w ktorym sie urodzilam ale nia tak jak kocham Canade i tylko na odleglosc..
Ludzie różnią się emocjami, wrażliwością i potrzebami. Nie mam woli bycia emigrantką, bo jestem życiowo zrealizowana we własnym kraju. Ale podziwiam i szanuję wybór innych (Twój) wybór. Serdecznie pozdrawiam z Polski.
Pani Christine 100, jest pani mądrą kobietą.
@@darkrzymir3268 Mądrość nie polega na zapuszczeniu korzeni i przywiązaniu, a na wolności, swobodzie poruszania się po świecie i życiu.
Przywiązania do jakiegoś miejsca wydają mi się brać z braku mądrości, wiedzy o świecie lub z lęków czy skostnienia umysłu.
Nie umiejętności adaptacji, nauki nowej kultury. Taka nie umiejętność to ułomność, a nie mądrość.
@@ArtimaxeMądrość jest bardzo delikatną materią, znaną tylko nielicznym.
Haniu.Już Cię uwielbiam.Mam podobne plany.Szukam własnej drogi.I czuję i pragnę,że tam jest moje miejsce.Bardzo mi pomogłaś.Pozdrawiam gorąco😁
Pani Hania zmarła...
Przepięknie Pani opowiada o swoim życiu w Australii. Dzisiaj "odkryłam" Kącik Hani i jestem zauroczona, piękna polszczyzna, inteligencja serca, umiejętność przekazania swoich wrażeń i uczuć. Rozumiem Panią doskonale ponieważ też żyję poza Polską od 46 lat . Serdecznie pozdrawiam, życzę dużo pomyślności i przedewszystkim zdrowia.
Hania, jestes super babka. Inspirujesz, ja marze o wyjezdzie ze Szwajcarii, bo juz prawie 5 lat jak wyjechalam z Polski, ale od zawsze kocham palmy i cieply klimat, dzika nature i to Australia wydaje mi sie najpiekniejszym kontynentem do zycia-inna przyroda, inni ludzie i zwierzeta, jak inna planeta. I wierze, ze za ok 2 lata spelnie swoje marzenia. Polske kocham, ale nie tesknie. Obecnie chce wiecej podrozowac po Europie, a potem moge zamieszkac moze gdzies w Quennsland :) Pozdrawiam
Z przyjemnoscia i dziekuje bardzo za mily komentarz. Ja uwielbiam Kimberley, Karajini National Park. Te miejsca sa dla mnie bardzo egzotyczne, niezniszczone jeszcze ludzka cywilizacja. Ta pustka i ogrom przestrzeni mnie fascynuje. Postaram sie nagrac cos z naszej wyprawy, jak tylko znajde czas. Rowniez las deszczowy w NSW/QLD jest wspanialy! Wiele miejsc tylko te odleglosci. Najlepiej miec RV i jecgac wokolo. Wiele ludzi tak robi. Dobra pogoda i caly rok mozna jechac.
Hania
Haniu nie byłam w Australii ale mieszkałam w Stanach.Z tego co opowiadasz jest tam b.podobnie.Większość czasu spędziłam na południu Stanów.Georgia,Alabama,Floryda.Tęsknię.
To miał byc mój kraj docelowy.Nie udało sie .To co mówisz ma sens . Pozdrawiam z Michigan.
Fantastyczne porównanie Australii do ostrygi :) Mam nadzieję, że nie przestanie pani nagrywać i czekam na kolejne filmiki :)
Bardzo ciekawy film, ciesze się ze znalazłam Twój kanał :) Pozdrawiam ze Szczecina !
Wiele osób ma coś takiego jak syndrom emigranta , sam tego dosmiadczyłem.Wielu ludzi nie powinno emigrowac poniewaz odbija sie to na zdrowiu psychicznym . Ja byłem 8 lat na obczyznie i bardzo tęskniłem , popadłem tez w depresje.
Wiem, miałam to w Holandii. Wróciłam do Polski po miesiącu i tygodniu emigracji z zaburzeniami odżywiania, depresją i ropną anginą...
Chodzenie mocno nieelegancko i w pidżamach do sklepu nie jest specyficzne tylko dla Australii. Powszechne jest to w Stanach. Byłam zaskoczona, że ludzie potrafią tam iść do sklepu w spodniach do spania, wyciągniętej bluzie i zawiniętych włosach w ręcznik. Nigdzie indziej niż właśnie w Stanach nie widziałam tyle zaniedbanych kobiet z totalnym brakiem poczucia gustu. Wtedy doceniłam elegancje Polek i ich dobry smak:) Zresztą chodzenie niechlujne i w pidżamach po ulicy dość często spotykałam również w UK. Mam wrażenie, że to specyfika krajów anglojęzycznych. Ale wcale nie godna naśladowania.
Czy wadą Australii nie jest też odległość do innych krajów? Jeśli ktoś kocha zwiedzanie, poznawanie innych kultur, miejsc itp. mieszkając w Australii może mieć z tym chyba problem? W Europie czy nawet w Ameryce mogę w 2-3 godziny samolotem być w innym państwie. Polecieć na weekend do Paryża, Barcelony, na tydzień do Chicago. Z Australii to już prawdziwa wyprawa.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla nich to jest relaks, po co się przejmować i dla innych stroić, tracić czas na przebranie? W Australii podejście jest "I can't be bothered" :P
Myślę że swoboda ubioru, wynikająca z szacunku do siebie, wrażliwości na wygodę, a nie na ocenianie się (typu co inni o mnie pomyślą) jest charakterystyczne dla krajów rozwiniętych.
Bo to zacofane, dawne kultury o charakterze totalitarnym zaszczuwają ludzi konwenansami i kompleksami (uniemożliwiając im bycie naturalnymi, swobodnymi).
Witać to min na przykładzie samej polskiej wsi. Ogrodzenia na pokaz droższe od domów, aby pokazać się innym (takie życie na pokaz jest jak prymitywizm, głupota, wyrzucanie pieniędzy i czasu w błoto). To jak ze strojeniem się godzinami co dzień, by wyjść z domu do sklepu (niektóre kobiety w Polsce robią fryzurę przez GODZINĘ).
Podsumowując widzę to tak, że prymitywne społeczeństwa nie myślą praktycznie żyjąc jak gdyby w średniowieczu. Oceniają się z rzeczy POWIERZCHOWNYCH zamiast dbać o praktyczne sprawy (dobro, wygoda). Podporządkowują się zamierzchłym kanonom, które każą się oceniać z posiadania rzeczy materialnych, zamiast dbać o duchowy aspekt życia.
Czyli wiesz - ludzie prości z zacofanych kultur dbają głownie o to jak ich postrzegają, inwestując czas, pieniędzy, uwagę na tworzenie fasady (min fałszywego wizerunku na pokaz)
Ludzie rozwinięci i dojrzali duchowo będą WOLNI od oceniania, kompleksów niższości żyją rzeczami praktycznymi. Czyli idą do sklepu w tym co im WYGODNE, a nie stroją się na pokaz by robić wrażenie (grając w jakąś głupią grę polegającą na nieustannym ocenianiu siebie i innych, z rzeczy zewnętrznych. Przez co zaniedbują to co najważniejsze, praktycznie życie i sprawy wewnętrzne, duchowe. Jak np relacje i własne szczęście).
@@Artimaxe To, że wychodzę z domu elegancko ubrana nie musi od razu oznaczać, że robię to na pokaz. Może tak być ale nie musi. Też bym tego tak nie oceniała. Może robię to dla siebie? Może czuje się sama wtedy lepiej? Może dodaje mi to pewności siebie i dobrze na mnie wpływa? To nie musi oznaczać bycia płytkim czy powierzchownym. Jednym razem idę w dresach po bulki. Innym razem mam ochotę nawet do warzywniaka iść w butach na obcasie. Wg mnie ważne jest by być tu wolnym. Dziś chce tak a jutro inaczej. I to zupelnie mnie nie definiuje.
@@Artimaxe Norwegia np. jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata. Nigdy nikogo tam nie widziałam w pidżamie w sklepie😀 Więc chyba to nie do końca się sprawdza. Podobnie Izrael. Ludzie tam w sklepie nawet o 6 rano wyglądają często jak z katalogu. I akurat w tych krajach mało kogo bym podejrzewała o wrażliwość na ocenę, chęć pokazania się czy inne niskie pobudki. Taka kultura. Takie wychowanie. I spoko.
O dziekuje za porade. Nastepnym razem jak bede miala okazje to wyprobuje. O dziwo, do krabow i homara przekonalam sie bardzo szybko!
witam Haniu ,dopiero odkryłam twój kanał,więc duzo filmików przede mną,bardzo lubię cie słuchac ;) pozdrowienia z uk
Ciesze sie ze sie duzo dowiedzialam troszeczke o Australi dziekuje Szczesc Boze
Haniu witam i pozdrawiam Cię na niebiańskiej chmurze. Choć to wbrew aborygeńskiemu zwyczajowi wymawiać Twoje imię i mówić o Tobie przed upływem kilku miesięcy od czasu przejścia na tamtą stronę, to przepraszam Twoją duszę, ale pozwalam sobie na to dlatego, że miałaś również duszę polską, a u nas jest w zwyczaju dużo i dobrze mówić o kimś kogo już nie ma wśród nas. Słucham Cię Haniu od kilku dni, ale dopiero ten film skłonił mnie do napisania i zaprenumerowania. Wszystko co powiedziałaś negatywnego o Australii byłoby dla mnie cudowne. Kocham i uwielbiam przestrzenie. Europejska tzw. elegancja to tylko fasada tak jak te budynki do których tęsknisz. Ludzie są fasadowi. Myślą co innego a mówią co innego. A powiedzieć do polityka lub kogoś na stanowisku per ty to obraza. Jak ja bym chciała mieszkać wśród takich ludzi jak w Australii, naturalnie prawdziwych. A ostrygi uwielbiam. Pozdrawiam i przesyłam moc pozytywnej energii dla Ciebie Januszu.Hania jest zawsze z Tobą.
Uwielbiam Pani filmiki.
Wspaniała, ciepła osoba, bardzo miło było oglądać ten filmik. Moim marzeniem jest zamieszkanie w Kanadzie, może kiedyś mi się spełni? ;) Australia też mnie intryguje...ale boję się robactwa, a tam to okazy można spotkać :D
Pozdrawiam z ponurego Manchester.
Agnieszka Borysewicz ą
Jezeli myslisz, ze w Kanadzie nie ma robactwa - typu: karaluchy, pluskwy, komary... to sie mylisz :D Pozdrawiam.
Australia jest moim marzeniem - idealne miejsce dla mnie. Żałuję, że nie wyuczyłem się konkretnego rzemiosła (bo z tym chyba najłatwiej wyemigrować?).
mardar Nie prawda, najlepiej emigrowac po skonczeni studiow, ale jakichs konkretnych, a nie na temat politologi stosowanej. wyjechac i isc tam na drugie studia (ewentualnie nostryfikowac) i startowac z gornej polki, a nie na poziomie srednio niskim.
الرحمة والنور على روحك هانيا
Pani Haniu, karaluchy! Mieszkam w Australii juz 10 lat i karaluchy to jedyne czego tu absolutnie nie znoszę. Są wielkie! Brrrr! Gorąco pozdrawiam z NSW
To czas już wracać do Polski - tutaj karaluchy są mniejsze i absolutnie bardziej przyjazne, bo polskie.
deszczowa pogoda jest super :) co kto lubi hehe :) na street view faktycznie tam pustawo strasznie mało zieleni i te domy tak daleko od siebie :) chyba osobiście bym nie dał rady w australii :)
Pięknie mówisz o Au-Perth Miałem podobną przygodę z wyjazdem ,jednak nie wyszło z Australią wyjazdy zostały zablokowane z Austrii w 1988r/89.Pozostałem w Austrii.Dlatego miło mi że Wam się udało :) Jeśli możesz opowiadaj dalej , może o caravaningu jaki jest np. koszt wynajmu , kaucji pozdrawiam Witek
Masz sporo listów a szybko odpisujesz dziękuję .Czy odnośnie zakupu RV (motorhome) poleciłbys Haniu jakąs stronę w Polsce jest np Alegro.
Piekny film o tęsknocie . Tak widziałem jak przebywałem w Seewalchen jak np młody człowiek cały dzień chodził po korytarzu i modlił się , nie wytrzymał i powrócił do Polski .Sporo osób cierpi po kilku miesiącach.
Milo mi Witek! Najlepsza metoda zwiedzania- kupic RV (motorhome) np na 6/12 miesiecy, podrozowac, pod koniec sprzedac. Wiele ludzi tak robi.Jest duza szansa sprzedazy za ta sama cene. Wynajem jest zawsze drogi, chyba ze cos bardzo malego lub starego. Niedawno spotkalismy Holendrow pozyczyli taki rozwalajacy sie camper i jada za grosze. Byli bardzo zadowoleni. Czesto mozna dostac tanio jak ktos zostawi camper np w Perth i trzeba go przewiezc do Sydney itd. Za tani grosz mozna miec pare tygodni:)
Byłam w Australii przepiękny kraj, ale na stałe nie mogłabym mieszkać, nie lubię robactwa . A robaki bardzo mnie lubią. Jestem na skromnej emeryturze, która wystarcza na skromne życie. Uwielbiam moje klimaty. Ale dziękuje za informacje.
Wielkie brawo za mądrość.
Haniu, kochana Haniu❤😇😘
Opowiadam o tym w moich dwoch video "Grozna Australia, czy Polska?" i " Rekiny, pająki, węże i inne w Zachodniej Australii (Western Australia)". Ja ogolnie nie widze specjalnej roznicy miedzy owadami w PL czy w AU. Sa okresy ze sa bardzo male muszki ale to tylko bardzo krotki okres czasu. Wiekszosc roku nie ma nic:)
Moje spostrzeżenia (wróciłem po miesięcznym pobycie dwa tygodnie temu) są w dwóch sprawach dokładnie odwrotne: o ile nie spotkałem w Europie (od Włoch po Anglię i od Francji po Estonię) ludzi śpiących na ulicach (niewykluczone, że klimat nie sprzyja dlatego sypiają w piwnicach, czy kanałach ciepłowniczych), o tyle uderzyło mnie to zjawisko w Sydney i to nawet na chodnikach w samym centrum i w pod drzewami w Królewskim Ogrodzie Botanicznym. Druga sprawa: mnóstwo ładnych, atrakcyjnych, elegancko ubranych pań, czy porządnie ubranych panów. Nie spotkałem też nikogo na bosaka, ani w dzielnicy Bondi (sąsiedztwo plaży), a tym bardziej w centrum. Może to przypadek, może za krótko byłem.
A ja bym nie tęskniła za wiecznym słońcem. Zima jest cudowna, zdrowa i ten bałwan ulepiony przez dzieci i kulig i narty. Na starość wszystko przeszkadza. A jak się nie będzie mogło już autem jeździć, to siedzieć samemu jak kolek u płota. Nic dla mnie. Sklep, aptekę, wszystko mam pod nosek i piękne jezioro też, gdzie spotykam dużo ludzi z Polski. Nic ta Australia dla mnie. Kompletnie NIC.
Ja również nie lubię upałów
Ja myślę,że to pierwsze myślenie o którym wspominasz,to tylko stan umysłu.Ludzka natura jest taka,że popada w nawyki i przyzwyczajenia,a wszelkie zmiany odczuwa niekomfortowo.Ja mam taki,uważam że cudowny, sposób na tą "przynależność do miejsca",która się nam wytwarza w głowach.Myślę o sobie jako o obywatelu świata,o tym,że Moim Miejscem jest ta planeta i każde miejsce jest tu stworzone dla mnie,bym mogła je poznać i odkryć.Mam wolność i tylko wybierammiejsca w których chcę żyć.Raz tu,raz tam...
W Polsce pogoda się pogubiła. Święta Bożego Narodzenia rzadko są białe a te ostanie Wielkanocne były wymowne :) i nawet piękna polska jesień rzadko bawi oczy. Chyba niebawem trzeba będzie zmienić nazwy pór roku :)
Kazdy z nas czegos zaluje. Jak mielismy wiedziec co wybrac. Emigrowalismy w ciemno tam gdzie byly mozliwosci. Przynajmniej w zimnym klimacie bedziesz mial/a piekna skore! Nasz wypalona sloncem a starsi ludzie wygladaja jak zolwie ha,ha. Slonce niszczy skore, no ale jest przyjemne. Co do emigracjii z Azji to tak jest rowniez ich wielu, co do konkurencjii w pracy nie moge powiedziec bo ja juz od 5 lat nie pracuje. Pozdrawiam sedecznie z cieplego Perth, Hania:))
Gratuluję Pani odnalezienia swojego miejsca na ziemi, bo to pozwala człowiekowi żyć szczęśliwie. Nie ma kraju idealnego, a z Pani relacji Australia najbardziej się do niego zbliżyła.Europa przeżywa kryzys nie tylko materialny, ale również mentalny i nie wiadomo jak się to skończy. Dlatego chyba warto wpadać tu jedynie na wycieczki, oglądać stare budowle, ale wracać pod "swoje słońce".
Pozdrawiam!
W Polsce nienawidzę reklam na ogrodzeniach, przy drodze, na budynkach i autobusach. Wiele z nich to kawałki szmat z napisami, plandeki jakieś, wyblakłe od słońca. Jedna przy drugiej: "Tani" węgiel, Opony, Pożyczki, Ubezpiecznia, co tylko można sprzedać. Szpecą każdy zakątek Polski. W sąsiednich Czechach czy Słowacji tego nie widać, nie mówiąc już o innych krajach na zachodzie. Czy w AU macie z tym do czynienia? Czy będąc w Polsce zauważyliście to o czym piszę?
Tak wiem o czym piszesz, mnie tez to sie nie podoba! Tu w Au nie ma czegos takiego , sa miejsca wyznaczone na reklame i tylko tam mozna ja miec , za takie miejsce na reklame trzeba placic, W zwiazku z tym nie ma u nas reklam na budynkach i wszedzie tylko na wyznaczonych miejscach, mam bardzo malo reklam:)
Piotrek T Piotrek dokładnie też mi się to rzuciło w oczy, to jakbyś włączył film i zawalił go banerami reklamowymi. Wygląda to beznadziejnie i psuje krajobraz czy zabudowę miasta. Ostatnio jak byłam w Warszawie rzuciło mi się to w oczy, myślałam przez chwilę, że jestem w Rosji.
Kolejna rzecz, która przemawia za Au. Widzę, że tam są mądrzy ludzie u władzy. U nas jest zalew reklam na ulicach, telewizji, wszędzie aż mdli człeka. Niby taka kultura a pusto w głowie.
Piotrek T )8
Tak jak mi teskno to przypominam sobie zara deszczowa pogode i juz mi lzej. Ja bardzo, bardzo lubie sloneczna pogode i dlatego Au dla mnie jest dobra bo u wiekszosc roku jest slonecznie.
Pozdrowienia
Hania
Tak tak jest. To sa srednie z WA Zacodnia Au. Prosze poszukac average earning in Western Australia June 2013. Na pewno znajdziesz. Tu w WA mamy najwyzsze zarobki z calej Au, duzo kopalnictwa a tam placa dobrze, praca i warunki ciezkie, dlatego placa. Minimalna placa to nie srednia, tylko niektore zawody tak malo zarabiaja, glownie przy sprzataniu i mlodzi niewykwalifikowani.
Pozdrawiam Hania
"tam Twój dom, gdzie Twój zadek" :-)) ja tak na prawdę do tej pory tylko teoretyzuję, bo nie wiem jak się będę czuć na stałej emigracji. Póki co osobiście nie czuję się silnie związana z Polską, a czasowe emigracje za pracą były zawsze miłym doświadczeniem be tęsknoty i powiezm szczerze, liczę, że emigracja właśnie odnajdzie we mnie odrobinę ducha patriotyzmu! grunt wg mnie, to nie starać się robić drugiej polski na obczyźnie tylko się ASYMILOWAĆ zostawiając w sobie cząstkę polskości.
Monik
Pieknie to opisalas Haniu. Jakies 30 lat temu mialem wybrac i wbralem Kanade. Mieszkam w sercu Gor Skalistych, jest pieknie ale jak u nas sie mowi mamy dwie pory roku, July (lipiec) i winter (zime). Troche zaluje ze nie wybralem Australii, chociaz Floryda jest pewno podobna i bedac tam w maju juz nie szlo wytrzymac. Jestem ciekaw czy tez macie ogromny influx "visible minoritites" bo u nas pelno Filipinos, East Indian i.td. z ktorymi trzeba compete o prace. Jak oni wytrzymuja nasz klimat. Pozdr.
Pozdrawiam,podobnie jest w Kanadzie.
My tez mamy 30 stopni, troche przesadzilem z tym July-em, takie u nas powiedzenie. Lato mamy zwykle upalne ale krotkie. Jest fajnie od czerwca (czasem nawet maj) do wrzesnia (wlasnie mamy t.zw. "indian summer") a i pazdziernik zwykle da sie przezyc ale to minus 40 (czasem pare dni, czasem pare tygodni) w zimie juz teraz psuje humor. Chociaz przy naszym suchym klimacie minus 40 czuje sie jak minus 25 w Polsce. Za to raj dla narciazy. Pozdrawiam
Au ma dopiero 100 lat niepodleglosci. Ludzie, ktorzy to przyjechali i zyja, cenia sobie co ten kraj, ktory dal im tak wiele, bardzo go kochaja za to. Cudowne miejsce, ktore zebralo wiekszosc narodowosci swiata. Au jest nowym i przepieknym odrodem w tym swiecie. Przyjezdzaja to ludzie z kazdego zakatka swiata po lepsze jutro, po godnosc i piekne zycie. AU im, i nam to dala! I wszyscy ja kochamy, choc nasi przodkowie zyli gdzie indziej. Tu jest nasze miejsce i partiotyzm naszych dzieci:)
Czy w Australii podobnie jak w Anglii można natknąć się na różne akcenty rodowitych Australijczyków? Tak jak np. mają kaszubi, górale u nas ? Czy miała/ma pani z tym problemy?
Tylko w lecie podoba mi sie klimat we Wloszech poniewaz jest cieplo a w pozostalych porach roku trzeba zacisnac zeby i zaczekac na lato.....
Tesknie za ciepelkiem.....
my juz czujemy jesien i mgly.....brrrr... mamy teraz 15-19 stopni a przy wysokiej wilgotnosci jest bardzo nieprzyjemne....
Musi byc bardzo przyjemnie miec zawsze lato,lato....i slonce.
Pozdrawiam goraco.
Witam Pani Haniu bardzo zaciekawilam sie Australia dzieki pani mysle nawet o podjeciu pracy i wyjezdzie jednak bez dobrego angielskiego niema sensu pewnie
z odległościami to mi się skojarzyło z mieszkaniem w polsce na podkarpaciu też bez auta sie nie da aczkolwiek no moze nie 60km ale tak do 30km, na zakupy od 2 - 5km na wioskach
moze winnym odcinku troche wiecej o pogodzie . Podobno domy nie maja izolaci a okna pojedyncza szyba . Zimowy okres + 10C na zewnatrz i + 10C w domu . Klimatyzacia w domach tragicznie rozlozona > Koszty pradu podobno sa straszne ?
Mieszkam w Kanadzie od 1977 roku . Olbrzymni kraj od Pacyfiku do Atlantyku . Klimat jest niesamowicie zroznicowany , jest wybor co komu pasuje . Moze 90% pojedyncztch domow ma pelny rozmiar piwnicy co mysle iz jest zaleta . Tez mysle iz cena pradu srednio
jest 5 razy mniejsza . Oczywiste iz jak wszedzie sa zalety i wady .
Pani Haniu zauroczyla mnie Pani opowiesciami z AU. Mam ciocie, ktora po wielu latach tam (Sydney w przewazajacej czesci)wrocila do Pl. Pisze te slowa bedac w Uk wczesniej w Niemczech i innych krajach.....ale meritum jest takie, ze zaczalem szukac co i jak w temacie wyjazdu do australii lub Nowej Zelandii. Bardzo dziekuje za cudowne filmy i sposob w jaki Pani pokazuje i opowiada o wlasnym) kraju.
Dziekuje za odpowiedz. Nastepnym razem najpierw sprawdze Twoj kanal zanim zadam pytanie:).
Kiedy mialam 18-cie lat moglam wyjechac do Australii mojs mama niepozwolia mi do dzisiaj zaluje jak slucham tej p.Hani to zastanawiam sie skad tacy ludzie sie biora ta kobieta ma w sobie tyle spokoju ciepla jest jak aniol bardzo mi przykro ze dotknela ja paskudna choroba I musiala odejsc dowiedzialam sie po obejrzeniu jednego z odcinkow wspolczuje rodzinie
Tak, zrównowazona , bez negatywnych emocji, kochająca ludzi i świat. Szkoda, że dotknęła Ja choroba ale jak sama powiedziała, wszystko ma swój sens choc dla nas nie zawsze jest to jasne. Jestem rowniez pod wrażeniem tej pieknej osobowości. Pozdrawiam panią p. Heleno.
Ja również jestem pod wrażeniem Pani Hani,kanał odkryłam jakieś 3 tyg temu,wciągnął mnie jak narkotyk,wielki żal i smutek,nie znałam osobiście Pani Hani a czuję jakbym ją znała całe życie,współczuję Panu Januszowi i siły mu życzę.Pozdrawiam Was Heleno i Ewo
@@magdanowak6610 Tak wspaniałym była człowiekiem, niełatwo męzowi zapewne jest uporac sie z tą stratą, bywają ludzie nie do zastapienia i Ona taka zapewne była, Czas choc powoli leczy rany i miejmy nadzieję, że tak bedzie i p.Janusz odzyska równowage i optymizm. Pozdrawiam.
Powiem prawdę - nie żałuj kobieto. Tam nie warto jechać nawet po góry złota.
Zgadzam sie 100%:)
Witam i Serdecznie Dziekuje za filmiki ;) Mam pytanie dotyczace australii sam ostatnio powaznie zastanawiam sie jak tam jest z praca itd. pytanie brzmi.. Ile moze zarobic kucharz z kilkoma kursami dotyczacymi tego zawodu srednim jezykiem angielskim i doswiadczeniem 4 lata? I jak te zarobki moga wplynac na poziom zycia tzn... mam na mysli porownanie cos w stylu zarobek 1000$ a koszt zycia 900$ dziekuje za odpowiedz i Pozdrawiam! ;)
Witam serdecznie pani Haniu!Bardzo milo sie pania slucha:-)Przepraszam za brak polskich znakow ale tez jestem na emigracji, dokladnie w Madrycie (od 4 lat). Jestem zainteresowana wyjazdem do Australi i dlatego ogladam pani filmiki aby miec jakies podstawowe informacje. Nie jestem negatywna, ale nie sadze ze mi sie uda tam dostac i zostac na dluzszy czas:-( Moj chlopak jest z Argentyny( jego pradziadkowie sa hiszpanami) i ma podobne wyksztalcenie do pani, w laboratorium. Pracowal 10 lat w szpitalu a teraz zmienil dziedzine i zostal ratownikiem i nauczycielem plywania. Ja tez jestem ratownikiem i ucze sie na przedszkolanke tzn. opeka nad dziecmi od 0-6. Sadzi pani, ze z naszym wyksztalceniem cos znajdziemy? pozdrawiam :-)
Też spróbowałam raz ostrygę i mi nie smakowała... Może jeszcze kiedyś spróbuję.
Witam.
Jak sie ma rzecz z pajakami, wezami i innymi. Widze, ze siatki sa w oknach, wiec muchy i inne owady sa dokuczliwe na co dzien?
Dziekuje za odpowiedz. Czy Perth jest drozszym miastem w porownaniu do Melbourne (porownujac zarobki i wydatki)?
mnie tez jest najlepiej w Europie ale lubie podrozować
Ja tez mam zdanie ze Ziemia nalezy do nas wszystkich. Mamy prawo mieszkac gdzie chcemy. Patriotyzm to jak religia. Przez lata nam go wpajano bo wowczas latwiej jest ludzmi manipulowac. Tesknoty na emigracjii sa zawsze, chcesz czy nie. Tesknimi za banalnymi rzeczami , takie jak zapach drzew, atmosfera Bozego Narodzenia itd Nowe miejsce to jak nowy zwiazek miedzy ludzmi, potrzeba czasu aby go poznac i pokochac. AU byla dla nas wspaniala i dala nam wspaniale zycie nam obcym! i za to ja kocham:)
Dziekuje bardzo za wyczerpujac odpowiedz na moje pytanie. Zawsze z Pani filmow mozna sie dowiedziec wielu ciekawych informacji.
Mam jeszcze pytanie odnoszace sie do wczesniejszego nagrania: ile trzeba zarabiac rocznie zeby utrzymac 4 osobowa rodzine? Mam na mysli podstawowe oplaty dla typowej rodziny.
Pozdrawiam
Pozdrowienia z Kanady pani Haniu ciekawi mnie jaka jest sluzba zdrowia w Australi czy jest państwowa czy prywatna itp czy
ja raz po zjedzeniu jakieś ryby w restauracji we włoszech zwymiotowałam potem ale nawet nie wiem co to było ogolenie nie mam żadnego problemu z jedzniem za granica byłam w wielu krajach kockam podróze - i jadłam wszystko co nowe własnie z ciekawosci nowe smaki cos czego jeszcze nie jadlam a na południu europy je sie wszystko jakies raki kraby muszle nawet ośmiornice
Tłok po uszy, socjalizmem na wszystkie strony wieje. Pierdziele walczę o lepszą Polskę!
***** Ta, patrz na wiki i uwierz. Kanada nie jest krajem kapitalistycznym. Jest krajem socjalistycznym. ilosc ograniczen w prowadzeniu biznesu, wielkosc podatkow jest olbrzymia. Ludzie placa podatek nie tylko dochodowy, ale od nieruchomosci, rodzaj wat'u, i inne pomniejsze, ktore czasami nazywaja oplatami w uslugach rzadowych, ale tak naprawde jest to inna forma podatku, bo sa to obowiazkowe oplaty. Dla przykladu; pare lat temu wprowadzoney nowy podatek od medicare OHIP w Ontario prawie tysiac rocznie wyciaga mi sie z kieszeni, za nic. Coraz wyzsze obowiazkowe ubezpieczenie od bezrobocia, czy tez oplaty (podatki) od emerytury. Coraz wyzsze koszty zycia zwiazane z inflacja, nizszymi zarobkami, Dla przykladu - obowiazkowe ubezbieczenie samochodowe; od 14 lat rosnie, dlatego ze firmy ubezpieczeniowe wiedza, ze jest tylu i tylu kierowcow i musza ubezpieczyc samochod, wiec stawki rosna. Mlodzi ludzie zaczynaja od 3-5tys. $ na rok, a stawki dla ludzi przecietnych to 1.2-2 tys i w gore.To 2xtyle ile powinno byc. Ale co sie dziwic, skoro panstwo wprowadzilo nakaz unezpieczenia, ale nie wprowadzilo ograniczen w zyskach firm ubezpieczeniowych. To tylko przyklad, zreszta nie tak istotny. Podatki biznesowe i ceny za gaz wode prad powoduja, ze biznesy albo sie zamykaja, albo uciekaja za granice na poludnie do USA i Meksyku. Ontario stracilo w ostatnich 10-ciu latach ponad milion prac (dobrze platnych) w sektorze produkcyjnym, a w zamian powstaly prace w uslugach, czesto za minimalne stawki, 2x,3x nizsze. Ogolnie powoduje to coraz ubozsze spoleczenstwo i coraz wiekszy socjalizm ktory jest scisle zwiazany z zamordyzmem spoleczenstwa. Ludzie zyja w miare normalnie bowiem sa coraz bardziej zadluzeni, ale powoli widzi sie roznice. Australia jak tak slucham tego tu na You Tube to to samo, tylko jeszcze gorsze., bo jednak Kanada ma olbrzymie ilosci surowcow naturalnych, bezlitosci i po durnemu eksploatowanych i jako takie sprzedawanych bez przetwarzania, a po drugie ma pod bokiem USA, ktore jednak inwestuje w Kanadzie i jest rynkiem zbytu i jeszcze to podtrzymuje gospodarke.
stad w Australii takie wysokie ceny w sklepach, ceny produktow i w ogole kosztow zycia.
Ogladalem kilka odcinkow o Australii i jestem zdumiony iloscia ludzi, ktorym sie to podoba, ba sa wlasciwie zafascynowani.Te opowiesci sa bardzo naiwne, obserwacje powierzchowne. Niezaprzeczalnie z wieloma sie zgadzam, moje obserwacje na temat prymitywizmu i chamstwa w Polsce sa podobne, ale nie mniej jednak dziwie sie ze tylu ludzi prenumeruje i oglada filmy w tym kanale. Daje mi to do myslenia. Widocznie wiekszosc ludzi nie ma zdolnosci do analitycznego myslenia, zadowala sie powierzchownymi obserwacjami, Pewnie dlatego Reality Show sa takie popularne. No nic przestrzegalbym tylko przed fascynacja Australia. Na pewno jest to mily kraj i pewnie zyje sie w nim spokojnie, ale to samo, a na pewno wieksze mozliwosci mozna miec gdzie indziej. Zreszta, czy nie lepiej odzyskac Polske z rak okupantow i zyc dobrze u siebie, zamiast sie tulac po obcych krainach?
To nie jest dużo za OC, bo w Anglii jest podobnie a mimo to żyje się o wiele lepiej niż w Polsce. Przepaść między standardem życia w Anglii a w Polsce jest olbrzymia. Sama teraz myślę o przeprowadzce do Australii, bo tam specjaliści zarabiają lepiej niż w Anglii.
To przyblizenia. My dwoje wydajemy okolo $250 na tyd jedzenie , ubranie , benzyna i inne. Dom nie placimy bo nasz . Wszystko kosztuje $400 i dobrze zyjemy. Co tydzien jezdzimy na weekend, raz w tyg do restauracji, jemy swietnie. Ja juz nie pracuje tylko maz. Najdrozsze sa dzieci jak chce sie je prywatnie ksztalcic. Tu to popularne, choc szkoly panstwowe czesto sa lepsze niz prywatne. Jak ktos pracuje w kopalni/ kierowca i druga osoba na pol etatu powinny do domu przyniesc $1500 - $2000 na reke
Z wymienionych rzeczy za wade moglbym uznac jedna, no moze dwie:
-"lyse drzewa" bo jednak b.lubie bujna przyrode i uwielbiam PL wiosne(Maj)
-moze klimat? ale to ciezko powiedziec, musial bym sprobowac. Tak mi sie wydaje ze moglbym miec problem bo nawet w PL po np.3tyg upalow gdy widze chmure to jednak mam ochote na porzadny ciezki deszcz oczyszczajacy atmosfere.
Co do przestrzeni, odludnosi i obyczajowego luzu- dla mnie to zalety nie wady.
Dziwi natomiast obsesyjny strach przed wyjsciem z domu.
Pani Haniu, a pytanie mam takie. jak wyglada asymilacja imigrantow z austalijczykami. Mieszkajc z kanadzie zauwazylem ze imigranci i kanadyjczycy nie bardzo sie dogaduja. kanadyjczycy sa zazdrosni i systemowi. Duzo rozwodow, malo usmiechaj sie. jak te sprawy wygladaja w australii?
tommy86klasa Tu raczej wszyscy sie do siebie usmiechaja i staraja sie pomagac. Nie zauwazylam, zazdrosci, czy jakiejs dyskryminacjii. Oczywiscie to tylko moje doswiadczenia:)
tommy86klasa malo sie usmiechaja? moze w duzych miastach. Na prowincji i w malych miastch jest inaczej. zreszta ten usmiech co prawda sztuczny jest wyuczony i na pokaz, jest dalej lepszy od warczenia nawzalem i przeklinania na polskich ulicach.
+tommy86klasa Gadasz glupoty...po pierwsze to nie wiem dlaczego dzielisz Kanadyjczykow od reszty imigrantow,imigranci to nie Kanadyjczycy? Albo Kanadyjczycy to nie imigranci?W wiekszosci kazdy jest imigrantem.Z tego co slysze w Australii ludzie tak samo sie do siebie odnosza jak i w Kanadzie.Ludzie sa zyczliwi spokojni i ich nic nie interesuje co kto robi....to tylko slysze u Polakow,co niektorych ale nie generalnie...Wiec jezeli ty masz jakis problem to on chyba jest bardziej osobisty...
To może sama zaczniesz także vlogować poza blogowaniem ? ;-) Było by super! ;-) Pozdrawiam!
Emigracja to ciezka choroba. Zostajemi wyrwani z korzeniami i przesadzeni. Jedni adoptuja sie szybko i latwo, drudzy nigdy. Piekno zycia to ze kazdy z nas jest tak inny, dlatego nie ma reguly.
Co do RV gum tree to dobre miejsce , szukaj motorhome na australijskim google, znajdziesz tam dziesiatki stron z ogloszeniami:)
Pani Haniu. Swietny filmik. Ja jestem w USa, tu tez jest wszystko flegmatyczne i nie ma zazdrosci to jest dobrze, ale tak samo jak Pani mi rowniez brakuje tego zycia. ( Energgi u ludzi) tak jak gdyby cos tam wisialo w powietzru. Obojetnosc. Ciekawi mnie jacy tam sa ludzie? Gdyby Pani mogla zfilmowac ludzi, jakie sa stosunki miedzy nimi. Czy latwo poznac nowych przyjaciol czy sa otwarci do Emigrantow?
Marto, ludzie tutaj to mieszanka wielu narodowosci. Wiekszosc ludzi chetna jest do zawierania znajomosci:)
Dzis Australia juz jest moja ojczyzna. Czuje sie bardziej Au niz Polka, pewnie bo tu mieszkam na codzien. Na poczatku bylo trudno. Co do odleglosci to prawda, z tad jest wszedzie daleko ale dzieki temu mamy tu spokuj i cisze, oczywiscie jak ktos to lubi. Mi nie jest trudno, mam tu cala duza rodzine, tesknot juz nie mam. Czasem tesknota przyjdzie ale chyba bardziej za mlodoscia. Nie zamienilabym tego miejsca na zadne inne, ale mowie to po 28 latach pobytu:)
Zapraszam do filmu pt "Opieka zdrowotna w Australii" rowniez w komentarzach przy tym filmie jest duzo wyjasnien:)
Cudownie Pani opowiada o Australii :) . Nigdy tam nie byłam, mieszkam w USA, ale mamy plany w niedalekiej przyszłości wybrać się z mężem do Australii :) Może mogłaby Pani opowiedzieć w którymś filmiku które zakątki są warte odwiedzenia :) Uwielbiam Pani słuchać! :)
niestety ale minely czasy ze dzieci sa na ulicach
Haniu !
Czy jak chciałabym wyjechać z rodziną do Australii , to lepiej na wschód czy na zachód ? ;)
To zalezy czego sie szuka, musisz sama o tym zdecydowac:) Bilet z Sydney do Perth kosztuje okolo $200:)
mam nadzieję , że jakbym wyjechała to panią zobaczę :)
Hania i tak podobnie jest w Californi.Pozdrawiam.
Opłaca się jeszcze w młodym wieku wyjeżdżać do USA za pracą?
Cris†eros♛HuSar♛ Nie. Wyjechac na stale i juz nie wracac- moze tak
Pani Haniu prosze kontakt z Pania Poz
Pani Hania zmarła...
Pewnie tak a do tego angielska uroda jest inna niz nasza. Zabrolo mi czasu aby sie do niej przyzwyczaic. Nie sa piekni ale sa bardzo przyjemni i obcowanie z nimi jest mile:)