Za niecałe dwa miesiące rocznica śmierci Pani Hani...nie zapomnę Jej. Dziękuję Hani, dziękuję Jej Rodzinie, że pozwolili Jej żyć tak jak chciała, zwłaszcza po diagnozie. Taka postawa WIELE kosztuje.
Trafiłem tu niedawno i to przez czysty przypadek. To jest mój drugi odcinek wybrany z wielu innych. Wiem, że Pani Hani już nie ma z nami, ale wielki szacun dla niej i tego co robiła, aż brak słów..........wspaniały vlog, wspaniała ciepła kobieta i taka szczera.
Brawa dla pani Hani,jest bardzo pozytywna i tak ciekawie opowiada.Ogladam pania porownujac moje zycie tez za granica,ale duzo blizej.W roku 1995 wyjechalam do Wloch i pracowalam tam do zeszlego roku,a od tego roku pracuje w Szkocji.Tak rzadko mozna spotkac tak otwarta osobe jak pani.Bardzo pania podziwiam i dziekuje za to,ze dzieli sie pani soba z nami.Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję Pani ogromnie za piękny język jakim się Pani posługuje.Słuchać Pani było czystą przyjemnością i odpoczynkiem. Jest Pani perełką w tym internetowym świecie zalanym byle jakim słowem pisanym i mówionym. Dziękuję również za opowiedzianą historię. Napełniła mnie ona dodatkowym optymizmem :).Ja również mocno wierzę w fizyczne i niefizyczne prawa Wszechświata oraz w to,że jeśli ma się w całym sobie wyraźne pragnienie i zdecydowaną wolę jego spełnienia, to Wszystko stanie się rzeczywistością.
Jedni mają szczęście, inni go nie mają. Jedni znajdują się w odpowiednim czasie wśród odpowiednich ludzi, a inni nie. Takie jest nieuczciwe życie przeplatane szczęściem.
Szczęście jest pojęciem względnym, np. dla pijaczyny największym szczęściem jest, jak do wypicia ma każdego dnia nową flaszkę. Są oczywiście bardziej szlachetne odmiany szczęścia. Prawda jest jednak inna i jest okrutna. Znali ją starożytni Rzymianie, którzy mawiali: "Nemo ante mortem beatus" /Nikogo nie można uważać za szczęśliwego przed śmiercią", a oni znali się na rzeczy !
Dziękuję Pani za miły wykład. szkoda, że jestem już wiekowa, bo spróbowałabym tak jak Pani. To miło słyszeć, że Polakom się udaje wydostać na wierzch, poradzić sobie i do tego wzbogacić . Serdecznie Panią pozdrawiam i w planach podróży proszę ująć także Polskę .
Wspaniały odcinek!!! Napawający nadzieją, mówi Pani szczegółowo do rzeczy i co ważne nie tylko w superlatywach, ale i ważne przestrogi dla emigrantów. Życiowe sprawy dotyczące każdego, dziękuję za Pani obecność na yt
Pani Haniu, dała mi pani dziś trochę wiatru w żagle. Pracuję za granicą odkładając na taką inwestycję tylko że w Polsce. Miło że ktoś komu się udało, dzieli się swoimi doświadczeniami i zachęca ludzi do inwestowania. Życzę zdrowia i udanych podróży ;)
Dziękuję za inspirację! Serce rośnie, gdy się słyszy jak państwo może stwarzać warunki dla rozwoju mieszkańców, a tak naprawdę nie przeszkadzać obywatelom w dobrymżyciu. Jak zwykle pozdrawiam.
Haniu, serce rosnie, gdy sie Ciebie slucha i na Ciebie patrzy. Serdecznie dziekuje za dobra energie, za inspiracje i mnostwo informacji. Zaczynam sie przygotowywac do wyjazdu. Dziekuje :)
11 ปีที่แล้ว +1
Dziekuje bardzo za slowa uznania. Ja cale swoje zycie wyznaje zasade, ze tylko, nie robienie niczego gwarantuje nam 100% ze nie upadniemy! Zawsze nalezy probowac, tak dlugo az osiagniemy nasz cel. Nie robiac nic, na pewno nic nie osiagniemy. Wiekszosc ludzi lubi narzekac, ze czegos sie nie da zrobic, a jak ich pytam czy probowali, mowia po co, nie mam szansy!!! Ja uwazam ze szansa jest zawsze i wszedzie, taka moja opinia:)
Pani Haniu życzę Pani i Pani rodzinie wszystkiego najlepszego cieszy mnie że się Pani powiodło zawsze wiedziałem że Polacy są bardzo mądrym narodem martwi mnie tylko to że wyjechaliście z Polski bo tu też potrzeba takich ludzi życzę wszystkiego najlepszego !!!
Droga Pani od kąt pamiętam jestem ryzykantem ;) czasem nawet zastanawiam się czy nie szaleje za bardzo tj ryzykuje i dochodze do wniosku a raczej to Pani utwierdziła mnie tymi ciepłymi slowami, że tak po prostu trzeba aby coś w życiu osiągnąć a dokładnie tak jak Pani zaczynałem od 0. Zupełnie inny kraj inna branża ale uważam, że warto i serdecznie dziękuje za te słowa. Pozdrawiam serdecznie z Belgii.
Haniu, Masz tyle wiary i charyzmy w sobie, że możesz przenosić góry. A co istotne, to umiesz przekonywać innych w ujmujący sposób, przynajmniej ja słucham Ciebie z zapartym tchem. Życzę zdrowia i pozdrawiam.
11 ปีที่แล้ว
Milo sie Pania slucha i zdecydowalem sie odwiedzic Pani Piekny kraj,sam mieszkamw USA ,myslalem o Japonii ale po namysle odwiedze Australie :) Dziekuje raz jeszcze za te wszystkie 28 letnie informacje :) Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia w 2014 ..i ciegle udanych inwestycji :)
Haniu,jestem pod duzym wrazeniem po tym filmiku.Niczego Ci nie zazdroszczę tylko bardzo sie cieszę,ze Wam sie udało ,bo po odcinkach opisujacych ucieczkę z PL i pobyt w obozie dla uchodźców to jest dla Was nagroda.
Jestem pod wrażeniem Pani języka, pomimo tylu lat w Au. Piękna i mega pozytywna historia! Gratuluję odwagi i zdecydowania oraz osiągnięcia sukcesu. Jednocześnie dziękuję za pomysł i inspirację. Życzę wspaniałych chwil w podróży. Pozdrawiam
Pani Haniu historia jak z bajki . Niesamowite . Podziw zapiera dech w piersiach dla Pani haryzmy , odwagi i entuzjazmu . Wspaniale ,ze dzieli sie Pani z tym z nami . Glodni sukcesu na pewno beda czerpac wielka inspiracje z tej histori . Pozdrawiam .
Trafiłam dziś zupełnie przypadkiem ... może dlatego ze moją rodzinę czeka z 2 tygodnie przeprowadzka do Anglii i szukałam wsparcia ,inspiracji... I napisze jedno niesamowita z Pani kobieta ,ciepła ,serdeczna,szczera... aż miło było posuchać. Mam nadzieję,że mi mojej rodzinie się uda bo też mam 2 dzieciaków,głowę pełną marzeń i mało pieniędzy w portfelu...... :) Pozdrawiam serdecznie :)
Jak na razie jest dobrze :) Ale niektóre stereotypy o polakach na emigracji się potwierdziły . Więcej nie raz pomoże obcokrajowiec niż rodak co przykre. jestem jednak pełna optymizmu ,że będzie coraz lepiej . Pozdrawiam cię serdecznie :)
Powiem Ci, ze nigdy nie liczylem na rodakow, nawet nie dlatego, ze sie balem ze sie rozczauje, bardziej dlatego, ze sprawia mi satysfakcje zrobienia wszytkiego samemu. Za granica trzeba samego siebie rzucic na gleboka wode i usilowac utrzymac sie na powierzchnii. Jesli bedziesz licyc na Polakow, kupowac w polskich sklepach szukac polskich asystentow gdzie sie da, to tak naprawde nie za wiele sie zmieni w Twoim zyciu, to bedzie nadal Polska tyle ze za granica. Podrawiam i zycze powodzenia ;-)
Witam, również udaję się do Anglii już za kilka dni. Początki są ciężkie, lecz tak jak pani Hania powiedziała bez ryzyka nie ma zabawy. Mieszkałem tam 5 lat temu ale z powodów osobistych musiałem wrócić do Polski. Teraz traktuję Anglię tylko jako przejściówkę. Kilka lat i będę się starał się dostać do Australii. Tak samo jak pani Hania lubię ciepły klimat. Co do Polaków w Anglii to jest różnie, choć niestety mam wrażenie, że w Anglii jest więcej rodaków co napsocili w PL i siedzą na emigracji bo nie mają powrotu ;) pozdrawiam i również powodzenia ;)
Trafilam tu przypadkiem, ale z przyjemnoscia wysluchalam Pani historii. Jest Pani bardzo madra kobieta. Czytam te komentarze pod filmem i rece zalamuje. Wiadomo, ze czasy sie zmienily, ze ceny nieruchomosci sa wywindowane, ze banki juz nie daja kredytow. Wydaje mi sie jednak, ze przeslanie tego filmu jest takie, ze jak sie ma glowe na karku i jest sie wystarczajaco odwaznym, zeby podejmowac ryzyko, to mozna duzo osiagnac. Podziwiam Pani madrosc, odwage i klase. Moze Pani byc inspiracja dla mlodych ludzi. Pozdrawiam.
A właśnie, że "szczęśliwe przypadki" nie istnieją :) Polecam obejrzeć film The Secret - dostępny nawet na youtube z polskim dubbingiem. Tutaj dokładnie sprawdza się to co przedstawione jest w filmie - jeśli czegoś bardzo chcesz i dążysz do celu, to go osiągniesz.
uwielbiam takie historie, bardzo motywuja mnie do dzialania i ja jako mlody, 18-to letni czlowiek, przez nie nabieram checi do nauki i wyemigrowania z naszego malego kraju w celu znalezienia lepszego zycia podziekowania Pani Haniu :)
Niesamowita historia życia i zaradności. Bardzo szczerze podziwiam. Ogladałam narazie tylko kilka odcinków i jestem pod niesamowitym wrażeniem. Choć byłem w Sydney nie udało mi się.....AUSTRALIA to moim zdaniem najlepsze miejsce do życia..może jeszcze kiedyś bo mam sporo sił i dużo samozaparcia..........takich ludzi jak Państwo powinno się pokazywać jak wzór do naśladowania...pozdrawiam serdecznie
Wow .pani haniu, przez przypadek znalazlam pani kanal I po 10minutach sie zakochalam ... jest pani tak ciepla osoba .. cieszcze sie ze od dzisiaj bede w gronie p.subscrieberow 😘😘😘 Samych pomyslnosci zycze
Widzac Pania,odnioslem niezwykle pozytywne wrazenie :-) Do Australii chyba nigdy sie nie wybiore, wlasnie mam na koncie jedna z emigracji... :-) Ale zawsze milo jest posluchac,zwlaszcza jesli ktos potrafi ciekawie opowiadac :-) Pozdrowienia z Wloch! :-)
Haniu, bardzo się cieszę, że tak dobrze Wam się ułożyło życie i biznes w Australii! Macie tam całą rodzinę i już kolejne pokolenia, więc zapuściliście korzenie na dobre. Tak pięknie o tym wszystkim opowiadasz, że aż chciałoby się tam pojechać i zobaczyć! Być może napiszę kiedyś książkę o losach takiej rodziny, jak Wasza! Pozdrawiam serdecznie!
Video Temat Gratulacje jestem w podobnym wieku Haniu jak Ty i mieszkam w Polsce i niestety nie mogę się pochwalić z moich osiągnięć nie mam nawet ogrodu serdecznie Cię i Twoja rodzinę pozdrawiam.ps całe życie ciężko pracowałam czy brak zupełnie szczęście??
Jesteś cudowna Haniu! Twoja energia dodaje mi skrzydeł. Od wczoraj rosną mi skrzydła... Nie wierzę w przypadki, a wczoraj trafiłam na odcinki Twojej historii oglądając film na TH-cam o inwazji pająków. Australia już nie raz dobijała się do mojej głowy. Ale nie rozumiałam czemu miałby interesować mnie tak odległy kraj. Jednak 4 lata temu sama z moim wówczas 5-letnim synkiem wyjechałam do Norwegii. I czuję niedosyt, niespełnienie. Niezrozumiałe uczucie, że nie o to mi chodziło. Ja jestem dziecko słońca :) Urodzona w lipcu kocham słońce i ciepło. Zrozumiałam już czemu ta Australia tak krąży wokół mnie. A może dopiero zaczynam to rozumieć :) Mało tego - czytałam niedawno książkę "Nasze piękne dni kochane psy w Andaluzji". To o parze, która emigruje z Anglii do Hiszpanii i w dokładnie ten sam sposób co Ty z Januszem, osiągają bogactwo. Kupują domy, remontują je i wynajmują lub sprzedają. Może i ja zakasam rękawy i wreszcie zacznę się realizować. Norwegia jest dobrym krajem. Również można żyć tutaj łatwiej i spokojnie. To dobry kraj. Ale brakuje mi ciepła i większej przestrzeni. Norwegia jest bardzo małym krajem. I zbyt blisko Polski, przez co przyjeżdża tutaj każdy. Mnie się marzy większa wyjątkowość, egzotyka i plaże z piaskiem jak mąka. Dziękuję za te Twoje historie. Obudziłaś we mnie nowe pragnienia ❤
Pani Haniu niesamowita z Pani kobieta!!Ale też myślę,że 28 lat temu było wszędzie łatwiej zresztą teraz to nawet z naszych mizernych dochodów to nie ma z czego odłożyć na taką podróż.Słucham Pani i jest mi przykro ,że ja nie wyjechałam ...moja matka zawsze skutecznie mnie od tego pomysłu odstręczała a jednak w naszym Kraju to życie wygląda jak wieczna walka o przetrwanie a nie jak życie dla życia
Witam, Pani Haniu, wszystko fajnie brzmi, ale na chwile obecna dostac sie Australii jest tak ciezko- a szkoda. Mieszkamy w Niemczech, mamy dwojke dzieci i choc bysmy chcieli przyjechac, to na drodze stoja nam bariery jakie stawia rzad Australii. Poza tym przyjazd z dwojka dzieci w niepewne to za duze dla nas ryzyko- mam tu na mysli czy dostaniemy zezwolenie itd. Pozdrawiam z Bawarii.
Pani Haniu. Przyjemnie słuchać Pani opowieści tym bardziej, że sam kiedyś bardzo chciałem wyjechać do Australii, niestety los chciał inaczej, i jakiś czas mieszkałem w Niemczech. Ale nie o to chodzi. chciałbym się dowiedzieć jakie szanse w Australii ma mój syn który skończył AGH w Krakowie kierunek górnictwo i geologia wydział wiertnictwa nafty i gazu z dyplomem inżyniera. Piszę trochę w jego imieniu, ponieważ obecnie syn pracuje przy papryczkach w Holandii z braku pracy tu w Polsce w jego zawodzie. Ja sam namawiam go do wyjazdu z Polski chociażby z tego powodu, że ja jężdżę po Europie( kierowca) i widzę, że nie ma tu szans. Gdybym nie miał 60 lat, to nadal starałbym się o wyjazd właśnie do Australii. Ciepły klimat i przestrzenie to mój żywioł. Serdecznie Panią pozdrawiam oczywiście najbliższych również i życzę sukcesów.
Niezmiernie mi przyjemnie! Jak moge z checia udziele wszelkich informacjii z moim 28 letnim doswiadczeniem mieszkania w tym wspanialym kraju! Pozdrawiam Hania
hehe , wy jesteście po prostu spekulantami .... czysty kapitalizm .
11 ปีที่แล้ว
Tak pewnie myle. Te moje 28 lat pewnie zrobily swoje. Bardzo sie staram uzywac polskiego slownictwa prawidlowo. Pewnie nie zawsze mi wychodzi. Ja przez ostatnie 28 lat tylko czytam, slucham itd w jezyku angielskim. Chcialam powiedziec 7,000,000,000. Tu w Australii mowia 7 bilionow. Pracowalam przez bardzo dlugi czas w chemi i uzywalam tutejszego slownictwa. Dziekuje i pozdrawiam Hania
Serio, po prostu świetnie Pani trafiła, potem gratuluję odwagi z tymi 3 domami ale to nie znaczy że każdy zainwestuje w nieruchomości w Australii i zostanie bogaty. To po prostu tak nie działa. Zawsze jak jest bańka to ludzie lecą jeden po drugim i mówią "This time, here it's different, it will not collapse", ale to jest bańka. Tak teraz globalna hossa na surowcach zrobiła w Australii wielką bańkę na walucie, nieruchomościach, pewnie i giełdzie.... Ja za to znam wiele ludzi co pokupowali w Polsce około 2007-2008 roku mieszkania po najgorszych cenach, na kredyt w walutach, niektórzy kupowali jeszcze 2gie i działki i też wszystko miało rosnąć do nieba. Dziś mają gigantyczne kredyty i o wiele mniej warte nieruchomości. Perth jest świetnym, świetnym miejscem, ale na litość boską miejcie świadomość ryzyka imho Australia, jej gospodarka jest już przegrzana...jeśli Chiny sobie nie poradzą, jeśli recovery będzie słabe w USA, a na to się zanosi to dobrze to nie wróży to już widać po kursie AUD. Niemniej pozdrawia, i dzięki za podzielenie się doświadczeniami, wszystkie filmy bardzo ciekawe.
Szanowna Pani, dziękuję za wspaniałe video i porady - z przyjemnością słucha się Pani. Chciałam zwrócić uwagę na pewien mały błąd, który pojawił się w Pani wypowiedzi - otóż angielski 'billion' to po polsku 'miliard' - tak więc ziemię zamieszkuje ok. 7 miliardów ludzi (nie bilionów) - pozdrawiam serdecznie.
11 ปีที่แล้ว +5
W Perth jest ciezko wynajac dom.Wiele ludzi z czlej Europy, USA itd tu przyjezdza. Konkurencja duza a domow malo. Wiem bo mamy 4 domy. Ostatnio jak wynajmowalam to byly dziesiatki aplikacjii. Ludzie nawet oferuja wiecej za wynajem niz ja chcialam. Praca jako gasfitter caly czas jest, jako ze bardzo duzo sie buduje. Miasto rosnie . Domu bym nie sprzedawala raczej wynajac. Kilka osob z mojej rodziny pare lat temu pojechalo do UK. Pracowali tam ponad 2 lata. Domow w Aust nie sprzedali i wrocili.
Znam również innych Polaów, którzy, podobie, jak Pani Hania praktycznie żyją z budowy nowych domów.> Buduja, pomieszkają rok czy więcej, a potem sprzedają bez podatku i dalej. Ale ryzyko zawsze istnieje. W pewnych latach była recesja, ceny stały przez wiele lat na tym samym poziomie, odstetki ja osobiscie płacilam nawet 18 procent i wtedy mogło sie to nie udać. Wszystko zalezy od lokalizacji i czasu, w ktorym dom budujemy. Fakt faktem, że młodzi ludzie, którzy przyjechali z rodzicami maja czasem po trzy domy, ale sa tacy, którzy mieszkają w rządowych mieszkaniach albo wynajmuja. Na szczęście wiekszośc Polaków ma swoje jednorodzinne niewielkie domki, ktore również emerytom trudno jest utrzymać. Ceny wynajmowanych domów czy mieszkań sa wysokie, dlatego jest bardzo popularne w Australii tzw. share accommodation, ludzie mieszkaja wspólnie pod jednym dachem. Rodziny ,aby podratowac budzet biorą studentów albo pracujacych, a ci pracujacy łacza się po kilka osob, aby wynająć jeden dom. Tak więc nie zawsze jest tak różowo. Nie kazdemu tak się powiodło, jak Pani Hani, ale chodzi tu głównie o przedsiębiorczość, ryzyko i o cięzka pracę, bo bez niej do niczego sie nie dojdzie. Ludzie, ktorzy buduja domy, czesto wykańczaja je we własnym zakresie, co wymaga i zdolności i pracy. Pozdrawiam serdecznie.
Pani historia emigracji jest bardzo inspirujaca I godna podziwu. Moim marzeniem jest wyjzd z UK do Australii, ale niestety brakuje nam punktow. Jedyna mozliwosc to szukanie sponsora (maz pracuje jako gasfitter/plumber), albo wiza studencka. Obie opcje niosa za soba ryzyko, zwlaszcza, ze mamy 2 dzieci. No ale jak Pani powiedziala, nie ma osiagniec bez ryzyka. Bylabym wdzieczna gdyby doradzila mi Pani odnosnie tych opcji, bo szczerze mowiac trace nadzieje na realizacje tych marzen. Pozdrawiam
Nam zabralo 10 lat aby wydostac sie z komuny. Potem rok aby dostac sie do Aust. Tez mielismy 2 dzieci, brak zawodu, brak jezyka i brak pieniedzy. Jechalismy zupelnie w ciemno !! Ja tak mocno wierze ze jak sie chce to tak bedzie, predzej czy pozniej. Jakas droga sie znajdzie Serdeczne pozdrowienia Hania
ok wiec moze porozmawiamy Tutaj :)? mam pytanie co do pobytu, kiedy przyjade na wizie turystycznej i juz zostane. jak to bedzie wygladalo? czy AU mnie deportuje czy pozwoli zostac i starac sie o dalszy legalny pobyt ? pozdrawiam Pania i czekam na odp :)
Jak byłem mały to ojciec mi mówi. NIE PŁACZ! FACET JESTEŚ. Ja na to, nie płaczę. A CO ROBISZ? Nic, oczy mi się pocą. W tej chwili oczy mi się pocą, bo chcę wyemigrować dla swoich przyszłych dzieci.
Trafiłem przez przypadek na ten kanał i już te komentarze mnie rozwściekają typu "nie te czasy" "pani miała szczescie" i bla bla! Najłatwiej tak pisać ale to nie prawda! Ja mieszkam od dzieciństwa w Niemczech i praca swoja i tylko swoja mam teraz już dom 2 BMW (kocham ta marke) i jest wszystko git. Ale moi kuzyni którzy zostali w Polsce są jeszcze bogatsi niż ja! Obydwóch są inżynierami budowlanymi i tez własną praca osiągnęli wszystko. Tak jak ja i oni nie mieliśmy jakiś super bogatych rodziców mój Ojciec był np. szoferem Autobusów! Ludzie każdy naprawdę każdy może cos osiągnąć dzisiaj obojętnie gdzie mieszka! Trzeba kurwa chcieć ...
Rzeczywiscie w tymi tajnikami tak jest o stanie domu i lokalizacji, pending projektach. Niby takie oczywiste ale sam do konca nie wiedzialem. Ci wszyscy coache co ucza handlu nieruchomosciami biora dziesiatki tysiecy za takie male smaczki.
Ryzyko ryzykiem, ale chciałbym dowiedzieć się (mam nadzieje, ze to nie zbyt prywatne pytanie) z Jakim majatkiem Panstwo przylecieli do Australii. Gdyz powaznie o tym myślę, :)
11 ปีที่แล้ว
Gasfitter/plumber dobra perspektywe. Czy uczyl sie rzemiosla w Pol czy UK? UK to nie ma problemu. Co do sponsorowanie to nie wiem. Viza studencka na jaki zawod? Jak na rzemioslo to jak raz tu bedziecie to sa mozliwosci znalezienia sponsora. Jakie duze jest ryzyko, co do stracenia? Caly swiat pograzony w kryzysie , tu ciagle sie buduje i trzeba ludzi do pracy. Wiele ludzi z UK probuje tu sie dostac, przyjezdzaja na vize pracujaca i proboja zostac. Ja czegos bardzo sie chce to to sie stanie!!!
Zwiedzam Perth przy pomocy View Street . Błądzę na "chybił trafił" i zdarzyło mi się zawędrować w miejsce, gdzie są obok siebie katedra, college i olbrzymi szpital . Jeśli to właśnie gdzieś w pobliżu zainwestowałaś w domy, to gratuluję. W ogóle, mieszkacie w pięknym miejscu na Ziemi. Podejrzewam, że ci ludzie, którzy Was skierowali do Perth , a nie do Melbourne, nie mieli pojęcia, że to właśnie jest Eldorado.
11 ปีที่แล้ว +5
To prawda, mielismy jechac do Melbourne, dopiero przed samym odlotem dowiedzielismy sie, ze lecimy do Perth! Ja rozpaczalam, nie chcialam, mielismy juz znajomych w Melbourne a w Perth nie znalismy nikogo, nic nie wiedzielismy o tym miescie jak i o WA. Wowczas ludnosc Perth nie przekraczala miliona, chyba bylo tu okolo 800 000 ludzi, a Melbourne bylo duzym miastem. Dzis ludnosc Perth przekracza 2 miliony, pogoda dobra, piekne plaze a dla nas to byl cudowny prezent bo mozna bylo tu kupic tanio domy. Bezwiednie wygralismy losowa loterie:))
nie,poniewasz nie zyje od 2 lat....doczytylam na innym filnie,pozdrowienia
11 ปีที่แล้ว +1
Jak los Was przyniosl do Bawarii, to moze tak mialo byc. To tez piekne miejsce a Europa jest bardzo ciekawa i tyle do zobaczenia. Wiem ze jest dzis trudno dostac sie tu do Au. Jak jestescie tam juz zaadoptowani to nie warto zmieniac, szczegolnie ze wzgledu na dzieci. Uwazam ze na jedno zycie jedna emigracja wystarczy. Napewno przydzie taki czas ze bedziecie mogli tu przyjechac na wakacje i objechac ten niesamowity kontynent. Pozdrawiam Hania
Bardzo serdecznie dziekuje za odpowiedz. Maz skonczyl kurs w UK. Jedyne co mamy do stracenia to nasze oszczednosci, bo mamy tu dom i musielibysmy go sprzedac, zeby miec wystarczajaco pieniedzy na start w Australii, a ich strata to wizja przerazajaca. Poza tym slyszlam, ze wiele osob wraca do UK, bo pracy w tym sektorze jest ostatnio mniej? No i jeszcze pytanie co do wynajmu domu - czy jest to bardzo trudne przy takiej konkurencji?
witam Pani Haniu czy moge prosic o maila do pani bo zamierzam wybrac sie do Australi tak jak Pani czyli w ciemno i bez niczego bo widze ze to kraj ktory ciagle rosnie i jest w nim nadzieja :)
Też inwestuje w nieruchomości tylko ze w Polsce. Mam dużo nadziei co do zmian na lepsze tylko czy prawa fizyki pomogą? Nie myśle tutaj o fortunie ale na początek bezpieczestwo finansowe a nastepnie wolnosc finansowa oczywiscie jesli Pan Bóg pozwoli.
Fajnie się tego słucha, ale dziś ludzie mają trudniej sam okazjonalnie wyjeżdżam za granicę, co jest teraz a co było lat 20 wstecz nijak nie można porównać...
Pani Haniu a jaki jest Pani stosunek do tematu Aboriginal a Australii? po tylu latach zycia na tym kontynencie mysle, ze kazdy czlowiek po osiagnieciu tych normalnych warunkow do zycia, zaczyna sie interesowac tez sprawami najwazniejszymi: historia tego kraju, tubylcow ( w tym przypadku tez Aboriginal), jako goscie na ich ziemi.... nic nie znalazlam na ten ten temat.
Sama pani przyznaje ze ten wyjazd to było pasmo szczescliwych zbiegów okoliczności. Bo co gdyby pani nigdy nie spotkała tych włascicieli?Albo pozniej tego pana ktory odchodził na emeryture? Teraz tez ktos sobie moze wziasc z namiotem wyjechac do Chin gdzie szczesliwie znajdzie prace jako sprzatacz w fabryce, pozniej ta fabryka bedize chciała sprzedawac swoje produkty w Polsce i boom ze sprzatacza zostanie sie milionerem i wspolwalscicielem jakies duzej firmy. Ale rownie dobrze mozna grac ciągle w totka liczac ze to ten kupon.
Witam . Nie zgodze sie z toba ,dla mnie to byla wypadkowa ciezkiej pracy .Gdyby ta Pani nie miala samo zaparcia i pragnienia lepszego zycia nie spotkalaby pana odchodzacego na emeryture i pewnie nie pracowalaby jako sprzataczka bez znajomosci jezyka. Taka jest roznica miedzy Polska a zachodem ze jezeli ciezko pracujesz, szukasz(kombinujesz) ,myslisz o przyszlosci to szansa na ,,normalne,, zycie jest duza. Apropo twojego przykladu z Chinami znam pare osob ktore pracowaly w fabryce w anglii ktora przeniosla sie do polski wraz z pracownikami i angielska wyplata. PS. Zazwyczaj nie odpisuje na yt ale zainspirowal mnie twoj nick. Mieszkam juz wiele lat poza Polska , jestem pielegniarzem pracowalem w Uk , New Zeland i USA na ICU ,ITU ,PACU czy CCU. W tych krajach nurse traktowany jest na rowni z doktorem o czym niestety zapomina sie w ojczyznie. Pieniadze zarobione poza Polska pozwalaja mi na godne zycie. PPS Mam nadzieje ze bedziesz dobrym czlowiekiem doktorem bo takich malo w polsce i polecam specke w anestezjologii. pozdrawiam i przepraszam za brak znakow polskich i ortografie i czekam na odp
7 ปีที่แล้ว +1
Prawo przyciàgania. Potrzebowali domu wièc go dostali. 😊
Pani Haniu a czy lakiernik samochodowy z prawdziwym doświadczeniem dał by radę zacząć historię życiową w Australii tak by tam w miarę łatwo wystartować ? Tak z ciekawości pytam :)
Haniu nie te czasy. Po pierwsze legalizacja pobytu, ja byłem 2002-07 w U.S, nie było szans sie zalegalizowac, mimo języków obcych, wykształcenie inżynierskiego po politechnice, braku problemów z prawem. Kolega narkoman, zaproszony przez swojego tate, otrzymał najpierw green card a później American citizenship. Ale i tak sobie poradziłem, 3 lata w DE, 3 w SUI, to dało dom i mieszkane w 3mieście. I to sam bo moja kobieta jest bez pracy. A mam 35 lat i ciągle nie syty. To co ty proponujesz to nie jest osiągalne dla zwykłego imigranta z polski. Ludzie wyjeżdzający przed 89' z polszy od reki dostawali papiery w U.S.
Przewaznie jest to tak, ze bierze sie kredyt na pierwszy dom, sprzedaje z zyskiem, a potem kupuje tańszy i dobiera kredytu, dom rosnie itd. To jest proces, na kazdym domu sie zarabia i przy ostatnim kredyt spłacony, w zalezności od ilosci domów, moze byc, że ktoś decyduje sie spłacac dłuzej kredyt, a dom wynajmuje i z czynszów splaca kredyt.
tak tylko Perth przez ostatnie 20 lat roslo na fali boomu gorniczego I... przestalo osiagnelo szczyt jak wiele miast w australi stopa procentowa najnizsza w histroii w nastepnym roku bedzie zwiekszona bo nizej sie nie da. Popytu juz nie ma takiego jak podaz probuja to sztucznie utrzymac. Wielu ludzi sie wzbogacilo na tym buumie ale koniec chyba tylko qld zostalo babel rosnie. kwestia timingu.
Za niecałe dwa miesiące rocznica śmierci Pani Hani...nie zapomnę Jej. Dziękuję Hani, dziękuję Jej Rodzinie, że pozwolili Jej żyć tak jak chciała, zwłaszcza po diagnozie. Taka postawa WIELE kosztuje.
A
Trafiłem tu niedawno i to przez czysty przypadek. To jest mój drugi odcinek wybrany z wielu innych. Wiem, że Pani Hani już nie ma z nami, ale wielki szacun dla niej i tego co robiła, aż brak słów..........wspaniały vlog, wspaniała ciepła kobieta i taka szczera.
Bardzo pozytywna historia. Miło jest widzieć rodaków, którzy odnieśli sukces za granicą i zbudowali sobie szczęśliwe życie.
Haniu bardzo za tobą tęsknię i twoimi filmikami. Do zobaczenia po drugiej stronie.
Brawa dla pani Hani,jest bardzo pozytywna i tak ciekawie opowiada.Ogladam pania porownujac moje zycie tez za granica,ale duzo blizej.W roku 1995 wyjechalam do Wloch i pracowalam tam do zeszlego roku,a od tego roku pracuje w Szkocji.Tak rzadko mozna spotkac tak otwarta osobe jak pani.Bardzo pania podziwiam i dziekuje za to,ze dzieli sie pani soba z nami.Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję Pani ogromnie za piękny język jakim się Pani posługuje.Słuchać Pani było czystą przyjemnością i odpoczynkiem. Jest Pani perełką w tym internetowym świecie zalanym byle jakim słowem pisanym i mówionym.
Dziękuję również za opowiedzianą historię. Napełniła mnie ona dodatkowym optymizmem :).Ja również mocno wierzę w fizyczne i niefizyczne prawa Wszechświata oraz w to,że jeśli ma się w całym sobie wyraźne pragnienie i zdecydowaną wolę jego spełnienia, to Wszystko stanie się rzeczywistością.
Haniu💗gdziekolwiek jesteś ,ściskam Cię mocno 🤗
Jestes gdzies.... i rowniez sciskam i brakuje...:(
Jedni mają szczęście, inni go nie mają. Jedni znajdują się w odpowiednim czasie wśród odpowiednich ludzi, a inni nie. Takie jest nieuczciwe życie przeplatane szczęściem.
Pani Hania sie uparła...i to sukces. Wiem z autopsji. :) Pozdrawiam :)
Szczęście jest pojęciem względnym, np. dla pijaczyny największym szczęściem jest, jak do wypicia ma każdego dnia nową flaszkę. Są oczywiście bardziej szlachetne odmiany szczęścia. Prawda jest jednak inna i jest okrutna. Znali ją starożytni Rzymianie, którzy mawiali: "Nemo ante mortem beatus" /Nikogo nie można uważać za szczęśliwego przed śmiercią", a oni znali się na rzeczy !
Dziękuję Pani za miły wykład. szkoda, że jestem już wiekowa, bo spróbowałabym tak jak Pani. To miło słyszeć, że Polakom się udaje wydostać na wierzch, poradzić sobie i do tego wzbogacić . Serdecznie Panią pozdrawiam i w planach podróży proszę ująć także Polskę .
Wspaniały odcinek!!! Napawający nadzieją, mówi Pani szczegółowo do rzeczy i co ważne nie tylko w superlatywach, ale i ważne przestrogi dla emigrantów. Życiowe sprawy dotyczące każdego, dziękuję za Pani obecność na yt
bardzo miło się pani słucha, lubię takie opowieśći oraz ludzi którzy są bogaci ale pamiętają jak do tego doszli. serdecznie pozdrawiam.
Pani Haniu, dała mi pani dziś trochę wiatru w żagle. Pracuję za granicą odkładając na taką inwestycję tylko że w Polsce.
Miło że ktoś komu się udało, dzieli się swoimi doświadczeniami i zachęca ludzi do inwestowania.
Życzę zdrowia i udanych podróży ;)
Dziękuję za inspirację!
Serce rośnie, gdy się słyszy jak państwo może stwarzać warunki dla rozwoju mieszkańców, a tak naprawdę nie przeszkadzać obywatelom w dobrymżyciu.
Jak zwykle pozdrawiam.
Haniu, serce rosnie, gdy sie Ciebie slucha i na Ciebie patrzy. Serdecznie dziekuje za dobra energie, za inspiracje i mnostwo informacji. Zaczynam sie przygotowywac do wyjazdu. Dziekuje :)
Dziekuje bardzo za slowa uznania. Ja cale swoje zycie wyznaje zasade, ze tylko, nie robienie niczego gwarantuje nam 100% ze nie upadniemy! Zawsze nalezy probowac, tak dlugo az osiagniemy nasz cel. Nie robiac nic, na pewno nic nie osiagniemy. Wiekszosc ludzi lubi narzekac, ze czegos sie nie da zrobic, a jak ich pytam czy probowali, mowia po co, nie mam szansy!!! Ja uwazam ze szansa jest zawsze i wszedzie, taka moja opinia:)
Pani Haniu życzę Pani i Pani rodzinie wszystkiego najlepszego cieszy mnie że się Pani powiodło zawsze wiedziałem że Polacy są bardzo mądrym narodem martwi mnie tylko to że wyjechaliście z Polski bo tu też potrzeba takich ludzi życzę wszystkiego najlepszego !!!
Droga Pani od kąt pamiętam jestem ryzykantem ;) czasem nawet zastanawiam się czy nie szaleje za bardzo tj ryzykuje i dochodze do wniosku a raczej to Pani utwierdziła mnie tymi ciepłymi slowami, że tak po prostu trzeba aby coś w życiu osiągnąć a dokładnie tak jak Pani zaczynałem od 0. Zupełnie inny kraj inna branża ale uważam, że warto i serdecznie dziękuje za te słowa. Pozdrawiam serdecznie z Belgii.
kocham takich ludzi
Haniu, Masz tyle wiary i charyzmy w sobie, że możesz przenosić góry. A co istotne, to umiesz przekonywać innych w ujmujący sposób, przynajmniej ja słucham Ciebie z zapartym tchem.
Życzę zdrowia i pozdrawiam.
Milo sie Pania slucha i zdecydowalem sie odwiedzic Pani Piekny kraj,sam mieszkamw USA ,myslalem o Japonii ale po namysle odwiedze Australie :) Dziekuje raz jeszcze za te wszystkie 28 letnie informacje :) Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia w 2014 ..i ciegle udanych inwestycji :)
czapka z głowy przed Panią Pani Haniu. Szacun.
Haniu,jestem pod duzym wrazeniem po tym filmiku.Niczego Ci nie zazdroszczę tylko bardzo sie cieszę,ze Wam sie udało ,bo po odcinkach opisujacych ucieczkę z PL i pobyt w obozie dla uchodźców to jest dla Was nagroda.
Jestem pod wrażeniem Pani języka, pomimo tylu lat w Au. Piękna i mega pozytywna historia! Gratuluję odwagi i zdecydowania oraz osiągnięcia sukcesu. Jednocześnie dziękuję za pomysł i inspirację. Życzę wspaniałych chwil w podróży. Pozdrawiam
Pierwszy raz trafiłem na Pani kanał. Jest Pani niesamowitą osobą. Serdecznie Pozdrawiam z Sopotu (jeszcze).
thegadfly2 nadal w sopocie? :D
No właśnie, gdzie teraz
Pani Haniu historia jak z bajki . Niesamowite . Podziw zapiera dech w piersiach dla Pani haryzmy , odwagi i entuzjazmu . Wspaniale ,ze dzieli sie Pani z tym z nami . Glodni sukcesu na pewno beda czerpac wielka inspiracje z tej histori . Pozdrawiam .
Trafiłam dziś zupełnie przypadkiem ... może dlatego ze moją rodzinę czeka z 2 tygodnie przeprowadzka do Anglii i szukałam wsparcia ,inspiracji... I napisze jedno niesamowita z Pani kobieta ,ciepła ,serdeczna,szczera... aż miło było posuchać. Mam nadzieję,że mi mojej rodzinie się uda bo też mam 2 dzieciaków,głowę pełną marzeń i mało pieniędzy w portfelu...... :) Pozdrawiam serdecznie :)
I jak sie uklada w UK, jestes tu juz blisko pol roku, mam nadzieje ze poki co ten kraj Cie nie rozczarowal ;-) Pozdrawiam
Jak na razie jest dobrze :) Ale niektóre stereotypy o polakach na emigracji się potwierdziły . Więcej nie raz pomoże obcokrajowiec niż rodak co przykre. jestem jednak pełna optymizmu ,że będzie coraz lepiej . Pozdrawiam cię serdecznie :)
Powiem Ci, ze nigdy nie liczylem na rodakow, nawet nie dlatego, ze sie balem ze sie rozczauje, bardziej dlatego, ze sprawia mi satysfakcje zrobienia wszytkiego samemu. Za granica trzeba samego siebie rzucic na gleboka wode i usilowac utrzymac sie na powierzchnii. Jesli bedziesz licyc na Polakow, kupowac w polskich sklepach szukac polskich asystentow gdzie sie da, to tak naprawde nie za wiele sie zmieni w Twoim zyciu, to bedzie nadal Polska tyle ze za granica.
Podrawiam i zycze powodzenia ;-)
Witam, również udaję się do Anglii już za kilka dni. Początki są ciężkie, lecz tak jak pani Hania powiedziała bez ryzyka nie ma zabawy. Mieszkałem tam 5 lat temu ale z powodów osobistych musiałem wrócić do Polski. Teraz traktuję Anglię tylko jako przejściówkę. Kilka lat i będę się starał się dostać do Australii. Tak samo jak pani Hania lubię ciepły klimat. Co do Polaków w Anglii to jest różnie, choć niestety mam wrażenie, że w Anglii jest więcej rodaków co napsocili w PL i siedzą na emigracji bo nie mają powrotu ;) pozdrawiam i również powodzenia ;)
+eristoteles23 potwierdzam w Anglii pracowałem z elementami którzy mieli za sobą kryminalną przeszłość.
Trafilam tu przypadkiem, ale z przyjemnoscia wysluchalam Pani historii. Jest Pani bardzo madra kobieta. Czytam te komentarze pod filmem i rece zalamuje. Wiadomo, ze czasy sie zmienily, ze ceny nieruchomosci sa wywindowane, ze banki juz nie daja kredytow. Wydaje mi sie jednak, ze przeslanie tego filmu jest takie, ze jak sie ma glowe na karku i jest sie wystarczajaco odwaznym, zeby podejmowac ryzyko, to mozna duzo osiagnac. Podziwiam Pani madrosc, odwage i klase. Moze Pani byc inspiracja dla mlodych ludzi. Pozdrawiam.
przyciąganie Pani Haniu :) dziękuję
Cudowna historia Pani Haniu. Aż się ma nadzieję, że jednak istnieją takie szcześliwe "przypadki" i się na nie trafi.
A właśnie, że "szczęśliwe przypadki" nie istnieją :) Polecam obejrzeć film The Secret - dostępny nawet na youtube z polskim dubbingiem. Tutaj dokładnie sprawdza się to co przedstawione jest w filmie - jeśli czegoś bardzo chcesz i dążysz do celu, to go osiągniesz.
Ices93 napisałam w cudzysłowie, bo każdy na własny sposób rozumie to pojęcie, ale film zobacze, dzieki :)
uwielbiam takie historie, bardzo motywuja mnie do dzialania i ja jako mlody, 18-to letni czlowiek, przez nie nabieram checi do nauki i wyemigrowania z naszego malego kraju w celu znalezienia lepszego zycia
podziekowania Pani Haniu :)
wspaniała z Pani Kobieta Pani Haniu gratuluję i życzę Pani kolejnych sukcesów i proszę pozdrowić i uściskać mamę
Niesamowita historia życia i zaradności. Bardzo szczerze podziwiam. Ogladałam narazie tylko kilka odcinków i jestem pod niesamowitym wrażeniem. Choć byłem w Sydney nie udało mi się.....AUSTRALIA to moim zdaniem najlepsze miejsce do życia..może jeszcze kiedyś bo mam sporo sił i dużo samozaparcia..........takich ludzi jak Państwo powinno się pokazywać jak wzór do naśladowania...pozdrawiam serdecznie
Wow .pani haniu, przez przypadek znalazlam pani kanal I po 10minutach sie zakochalam ... jest pani tak ciepla osoba .. cieszcze sie ze od dzisiaj bede w gronie p.subscrieberow 😘😘😘
Samych pomyslnosci zycze
Pani Hania już niestety nie żyje..
Widzac Pania,odnioslem niezwykle pozytywne wrazenie :-) Do Australii chyba nigdy sie nie wybiore, wlasnie mam na koncie jedna z emigracji... :-) Ale zawsze milo jest posluchac,zwlaszcza jesli ktos potrafi ciekawie opowiadac :-) Pozdrowienia z Wloch! :-)
Dzikuje serdecznie:)
Pani Haniu, podziwiam Panią! Pozdrawiam serdecznie
Haniu, bardzo się cieszę, że tak dobrze Wam się ułożyło życie i biznes w Australii! Macie tam całą rodzinę i już kolejne pokolenia, więc zapuściliście korzenie na dobre. Tak pięknie o tym wszystkim opowiadasz, że aż chciałoby się tam pojechać i zobaczyć! Być może napiszę kiedyś książkę o losach takiej rodziny, jak Wasza! Pozdrawiam serdecznie!
Witaj, dziękuję ci za film. Dobrze że ktoś mówi otwarcie.
Video Temat Gratulacje jestem w podobnym wieku Haniu jak Ty i mieszkam w Polsce i niestety nie mogę się pochwalić z moich osiągnięć nie mam nawet ogrodu serdecznie Cię i Twoja rodzinę pozdrawiam.ps całe życie ciężko pracowałam czy brak zupełnie szczęście??
Jestem tu pierwszy raz ☺ dzielna kobieta !!!
Piotr Mazur Ale Pani już nie ma
Super pani Haniu
Jesteś cudowna Haniu! Twoja energia dodaje mi skrzydeł. Od wczoraj rosną mi skrzydła... Nie wierzę w przypadki, a wczoraj trafiłam na odcinki Twojej historii oglądając film na TH-cam o inwazji pająków. Australia już nie raz dobijała się do mojej głowy. Ale nie rozumiałam czemu miałby interesować mnie tak odległy kraj. Jednak 4 lata temu sama z moim wówczas 5-letnim synkiem wyjechałam do Norwegii. I czuję niedosyt, niespełnienie. Niezrozumiałe uczucie, że nie o to mi chodziło. Ja jestem dziecko słońca :) Urodzona w lipcu kocham słońce i ciepło. Zrozumiałam już czemu ta Australia tak krąży wokół mnie. A może dopiero zaczynam to rozumieć :) Mało tego - czytałam niedawno książkę "Nasze piękne dni kochane psy w Andaluzji". To o parze, która emigruje z Anglii do Hiszpanii i w dokładnie ten sam sposób co Ty z Januszem, osiągają bogactwo. Kupują domy, remontują je i wynajmują lub sprzedają.
Może i ja zakasam rękawy i wreszcie zacznę się realizować.
Norwegia jest dobrym krajem. Również można żyć tutaj łatwiej i spokojnie. To dobry kraj. Ale brakuje mi ciepła i większej przestrzeni. Norwegia jest bardzo małym krajem. I zbyt blisko Polski, przez co przyjeżdża tutaj każdy. Mnie się marzy większa wyjątkowość, egzotyka i plaże z piaskiem jak mąka. Dziękuję za te Twoje historie. Obudziłaś we mnie nowe pragnienia ❤
Miła historia. Pozdrawiam.
Pani Haniu niesamowita z Pani kobieta!!Ale też myślę,że 28 lat temu było wszędzie łatwiej zresztą teraz to nawet z naszych mizernych dochodów to nie ma z czego odłożyć na taką podróż.Słucham Pani i jest mi przykro ,że ja nie wyjechałam ...moja matka zawsze skutecznie mnie od tego pomysłu odstręczała a jednak w naszym Kraju to życie wygląda jak wieczna walka o przetrwanie a nie jak życie dla życia
Nieco pouczająca i wielce motywująca wypowiedź. Daję suba, ciekaw jestem co jest w innych odcinkach :)
Kochamy cie Aniu💕
bardzo lubię Pani słuchać :)
Haniu tęsknimy ❤️
Wspaniala jestes kobieta⚘
Witam, Pani Haniu, wszystko fajnie brzmi, ale na chwile obecna dostac sie Australii jest tak ciezko- a szkoda. Mieszkamy w Niemczech, mamy dwojke dzieci i choc bysmy chcieli przyjechac, to na drodze stoja nam bariery jakie stawia rzad Australii. Poza tym przyjazd z dwojka dzieci w niepewne to za duze dla nas ryzyko- mam tu na mysli czy dostaniemy zezwolenie itd. Pozdrawiam z Bawarii.
Mądra kobieta
Pani Haniu.
Przyjemnie słuchać Pani opowieści tym bardziej, że sam kiedyś bardzo chciałem wyjechać do Australii, niestety los chciał inaczej, i jakiś czas mieszkałem w Niemczech. Ale nie o to chodzi. chciałbym się dowiedzieć jakie szanse w Australii ma mój syn który skończył AGH w Krakowie kierunek górnictwo i geologia wydział wiertnictwa nafty i gazu z dyplomem inżyniera. Piszę trochę w jego imieniu, ponieważ obecnie syn pracuje przy papryczkach w Holandii z braku pracy tu w Polsce w jego zawodzie. Ja sam namawiam go do wyjazdu z Polski chociażby z tego powodu, że ja jężdżę po Europie( kierowca) i widzę, że nie ma tu szans. Gdybym nie miał 60 lat, to nadal starałbym się o wyjazd właśnie do Australii. Ciepły klimat i przestrzenie to mój żywioł.
Serdecznie Panią pozdrawiam oczywiście najbliższych również i życzę sukcesów.
Super 👌
Pozdrawiam Panią Bardzo !! Super filmiki :)
Niezmiernie mi przyjemnie! Jak moge z checia udziele wszelkich informacjii z moim 28 letnim doswiadczeniem mieszkania w tym wspanialym kraju!
Pozdrawiam Hania
hehe , wy jesteście po prostu spekulantami .... czysty kapitalizm .
Tak pewnie myle. Te moje 28 lat pewnie zrobily swoje. Bardzo sie staram uzywac polskiego slownictwa prawidlowo. Pewnie nie zawsze mi wychodzi. Ja przez ostatnie 28 lat tylko czytam, slucham itd w jezyku angielskim. Chcialam powiedziec 7,000,000,000. Tu w Australii mowia 7 bilionow. Pracowalam przez bardzo dlugi czas w chemi i uzywalam tutejszego slownictwa. Dziekuje i pozdrawiam
Hania
Serio, po prostu świetnie Pani trafiła, potem gratuluję odwagi z tymi 3 domami ale to nie znaczy że każdy zainwestuje w nieruchomości w Australii i zostanie bogaty. To po prostu tak nie działa. Zawsze jak jest bańka to ludzie lecą jeden po drugim i mówią "This time, here it's different, it will not collapse", ale to jest bańka. Tak teraz globalna hossa na surowcach zrobiła w Australii wielką bańkę na walucie, nieruchomościach, pewnie i giełdzie....
Ja za to znam wiele ludzi co pokupowali w Polsce około 2007-2008 roku mieszkania po najgorszych cenach, na kredyt w walutach, niektórzy kupowali jeszcze 2gie i działki i też wszystko miało rosnąć do nieba. Dziś mają gigantyczne kredyty i o wiele mniej warte nieruchomości.
Perth jest świetnym, świetnym miejscem, ale na litość boską miejcie świadomość ryzyka imho Australia, jej gospodarka jest już przegrzana...jeśli Chiny sobie nie poradzą, jeśli recovery będzie słabe w USA, a na to się zanosi to dobrze to nie wróży to już widać po kursie AUD.
Niemniej pozdrawia, i dzięki za podzielenie się doświadczeniami, wszystkie filmy bardzo ciekawe.
Szanowna Pani, dziękuję za wspaniałe video i porady - z przyjemnością słucha się Pani. Chciałam zwrócić uwagę na pewien mały błąd, który pojawił się w Pani wypowiedzi - otóż angielski 'billion' to po polsku 'miliard' - tak więc ziemię zamieszkuje ok. 7 miliardów ludzi (nie bilionów) - pozdrawiam serdecznie.
W Perth jest ciezko wynajac dom.Wiele ludzi z czlej Europy, USA itd tu przyjezdza. Konkurencja duza a domow malo. Wiem bo mamy 4 domy. Ostatnio jak wynajmowalam to byly dziesiatki aplikacjii. Ludzie nawet oferuja wiecej za wynajem niz ja chcialam. Praca jako gasfitter caly czas jest, jako ze bardzo duzo sie buduje. Miasto rosnie . Domu bym nie sprzedawala raczej wynajac. Kilka osob z mojej rodziny pare lat temu pojechalo do UK. Pracowali tam ponad 2 lata. Domow w Aust nie sprzedali i wrocili.
A teraz jaka sytuacja?
@@mariuszsaassa414 Pani Hania zmarła
Haniu,tęsknię
Takie wyzwania można podejmować gdy ma się partnera życiowego na którego można zawsze liczyć. Czy te twoje korale to prawdziwe perły?
Tak:)
Prawda
+Kącik Hani (Australia) hehehehehe mam z was beke
Mądra kobieta potrafi dodać mężowi skrzydeł a głupia potrafi pogrążyć. Dobra żona męża korona - mówi staropolskie przysłowie
tylko ta dobraa żona musi jeszcze trafić na dobrego męża a nie nieudacznika
Znam również innych Polaów, którzy, podobie, jak Pani Hania praktycznie żyją z budowy nowych domów.> Buduja, pomieszkają rok czy więcej, a potem sprzedają bez podatku i dalej. Ale ryzyko zawsze istnieje. W pewnych latach była recesja, ceny stały przez wiele lat na tym samym poziomie, odstetki ja osobiscie płacilam nawet 18 procent i wtedy mogło sie to nie udać. Wszystko zalezy od lokalizacji i czasu, w ktorym dom budujemy. Fakt faktem, że młodzi ludzie, którzy przyjechali z rodzicami maja czasem po trzy domy, ale sa tacy, którzy mieszkają w rządowych mieszkaniach albo wynajmuja. Na szczęście wiekszośc Polaków ma swoje jednorodzinne niewielkie domki, ktore również emerytom trudno jest utrzymać. Ceny wynajmowanych domów czy mieszkań sa wysokie, dlatego jest bardzo popularne w Australii tzw. share accommodation, ludzie mieszkaja wspólnie pod jednym dachem. Rodziny ,aby podratowac budzet biorą studentów albo pracujacych, a ci pracujacy łacza się po kilka osob, aby wynająć jeden dom. Tak więc nie zawsze jest tak różowo. Nie kazdemu tak się powiodło, jak Pani Hani, ale chodzi tu głównie o przedsiębiorczość, ryzyko i o cięzka pracę, bo bez niej do niczego sie nie dojdzie. Ludzie, ktorzy buduja domy, czesto wykańczaja je we własnym zakresie, co wymaga i zdolności i pracy. Pozdrawiam serdecznie.
bardzo fajny filmik. dziękuje :)
Pani historia emigracji jest bardzo inspirujaca I godna podziwu. Moim marzeniem jest wyjzd z UK do Australii, ale niestety brakuje nam punktow.
Jedyna mozliwosc to szukanie sponsora (maz pracuje jako gasfitter/plumber), albo wiza studencka. Obie opcje niosa za soba ryzyko, zwlaszcza, ze mamy 2 dzieci. No ale jak Pani powiedziala, nie ma osiagniec bez ryzyka.
Bylabym wdzieczna gdyby doradzila mi Pani odnosnie tych opcji, bo szczerze mowiac trace nadzieje na realizacje tych marzen.
Pozdrawiam
7 miliardów ludzi .. Świetna Kobieta !!
Nam zabralo 10 lat aby wydostac sie z komuny. Potem rok aby dostac sie do Aust. Tez mielismy 2 dzieci, brak zawodu, brak jezyka i brak pieniedzy. Jechalismy zupelnie w ciemno !! Ja tak mocno wierze ze jak sie chce to tak bedzie, predzej czy pozniej. Jakas droga sie znajdzie
Serdeczne pozdrowienia
Hania
ok wiec moze porozmawiamy Tutaj :)? mam pytanie co do pobytu, kiedy przyjade na wizie turystycznej i juz zostane. jak to bedzie wygladalo? czy AU mnie deportuje czy pozwoli zostac i starac sie o dalszy legalny pobyt ? pozdrawiam Pania i czekam na odp :)
Jak byłem mały to ojciec mi mówi. NIE PŁACZ! FACET JESTEŚ. Ja na to, nie płaczę. A CO ROBISZ? Nic, oczy mi się pocą. W tej chwili oczy mi się pocą, bo chcę wyemigrować dla swoich przyszłych dzieci.
Trafiłem przez przypadek na ten kanał i już te komentarze mnie rozwściekają typu "nie te czasy" "pani miała szczescie" i bla bla! Najłatwiej tak pisać ale to nie prawda! Ja mieszkam od dzieciństwa w Niemczech i praca swoja i tylko swoja mam teraz już dom 2 BMW (kocham ta marke) i jest wszystko git. Ale moi kuzyni którzy zostali w Polsce są jeszcze bogatsi niż ja! Obydwóch są inżynierami budowlanymi i tez własną praca osiągnęli wszystko. Tak jak ja i oni nie mieliśmy jakiś super bogatych rodziców mój Ojciec był np. szoferem Autobusów! Ludzie każdy naprawdę każdy może cos osiągnąć dzisiaj obojętnie gdzie mieszka! Trzeba kurwa chcieć ...
Rzeczywiscie w tymi tajnikami tak jest o stanie domu i lokalizacji, pending projektach. Niby takie oczywiste ale sam do konca nie wiedzialem. Ci wszyscy coache co ucza handlu nieruchomosciami biora dziesiatki tysiecy za takie male smaczki.
Jestem zachwycona naturalnością p.Hani.Zachwycaja mnie widoki z Australii
Ryzyko ryzykiem, ale chciałbym dowiedzieć się (mam nadzieje, ze to nie zbyt prywatne pytanie) z Jakim majatkiem Panstwo przylecieli do Australii. Gdyz powaznie o tym myślę, :)
Gasfitter/plumber dobra perspektywe. Czy uczyl sie rzemiosla w Pol czy UK? UK to nie ma problemu. Co do sponsorowanie to nie wiem. Viza studencka na jaki zawod? Jak na rzemioslo to jak raz tu bedziecie to sa mozliwosci znalezienia sponsora. Jakie duze jest ryzyko, co do stracenia? Caly swiat pograzony w kryzysie , tu ciagle sie buduje i trzeba ludzi do pracy. Wiele ludzi z UK probuje tu sie dostac, przyjezdzaja na vize pracujaca i proboja zostac. Ja czegos bardzo sie chce to to sie stanie!!!
Zwiedzam Perth przy pomocy View Street . Błądzę na "chybił trafił" i zdarzyło mi się zawędrować w miejsce, gdzie są obok siebie katedra, college i olbrzymi szpital . Jeśli to właśnie gdzieś w pobliżu zainwestowałaś w domy, to gratuluję. W ogóle, mieszkacie w pięknym miejscu na Ziemi. Podejrzewam, że ci ludzie, którzy Was skierowali do Perth , a nie do Melbourne, nie mieli pojęcia, że to właśnie jest Eldorado.
To prawda, mielismy jechac do Melbourne, dopiero przed samym odlotem dowiedzielismy sie, ze lecimy do Perth! Ja rozpaczalam, nie chcialam, mielismy juz znajomych w Melbourne a w Perth nie znalismy nikogo, nic nie wiedzielismy o tym miescie jak i o WA. Wowczas ludnosc Perth nie przekraczala miliona, chyba bylo tu okolo 800 000 ludzi, a Melbourne bylo duzym miastem. Dzis ludnosc Perth przekracza 2 miliony, pogoda dobra, piekne plaze a dla nas to byl cudowny prezent bo mozna bylo tu kupic tanio domy. Bezwiednie wygralismy losowa loterie:))
czy Pan Janusz sie odzywa?
nie,poniewasz nie zyje od 2 lat....doczytylam na innym filnie,pozdrowienia
Jak los Was przyniosl do Bawarii, to moze tak mialo byc. To tez piekne miejsce a Europa jest bardzo ciekawa i tyle do zobaczenia. Wiem ze jest dzis trudno dostac sie tu do Au. Jak jestescie tam juz zaadoptowani to nie warto zmieniac, szczegolnie ze wzgledu na dzieci. Uwazam ze na jedno zycie jedna emigracja wystarczy. Napewno przydzie taki czas ze bedziecie mogli tu przyjechac na wakacje i objechac ten niesamowity kontynent.
Pozdrawiam Hania
Bardzo serdecznie dziekuje za odpowiedz. Maz skonczyl kurs w UK. Jedyne co mamy do stracenia to nasze oszczednosci, bo mamy tu dom i musielibysmy go sprzedac, zeby miec wystarczajaco pieniedzy na start w Australii, a ich strata to wizja przerazajaca.
Poza tym slyszlam, ze wiele osob wraca do UK, bo pracy w tym sektorze jest ostatnio mniej? No i jeszcze pytanie co do wynajmu domu - czy jest to bardzo trudne przy takiej konkurencji?
witam Pani Haniu czy moge prosic o maila do pani bo zamierzam wybrac sie do Australi tak jak Pani czyli w ciemno i bez niczego bo widze ze to kraj ktory ciagle rosnie i jest w nim nadzieja :)
super
Też inwestuje w nieruchomości tylko ze w Polsce. Mam dużo nadziei co do zmian na lepsze tylko czy prawa fizyki pomogą? Nie myśle tutaj o fortunie ale na początek bezpieczestwo finansowe a nastepnie wolnosc finansowa oczywiscie jesli Pan Bóg pozwoli.
Trafić na dobrych ludzi być kreatywnym w głowie myśli " iść do przodu ", a zdrowie nie szwankuje to można dużo osiągnąć.
niesamowite
Witam Pani Haniu,
jeśli można spytać skąd wzięła Pani kapitał na zakup kolejnych 3 domów ?
Super.
Fajnie się tego słucha, ale dziś ludzie mają trudniej sam okazjonalnie wyjeżdżam za granicę, co jest teraz a co było lat 20 wstecz nijak nie można porównać...
swieta prawda globalizacja wszystko zmienila
Jak te co sie ma, rosna w cenie, roznice mozna urzyc na kupno nastepnych itd:)
Postaram sie dzis nagrac video na ten temat i odpowiedziec na tyle ile potrafie:)
Hania
Mielismy pare garnkow, jeden maly TV, sztucce , walzke ubran, dwoje dzieci, dwie pary rak do pracy, wiele zapalu i checi a w kieszeni cale $5 :)
Dzisiaj bez $10000 na koncie nie wpuszczą nawet :)
Pani Haniu a jaki jest Pani stosunek do tematu Aboriginal a Australii? po tylu latach zycia na tym kontynencie mysle, ze kazdy czlowiek po osiagnieciu tych normalnych warunkow do zycia, zaczyna sie interesowac tez sprawami najwazniejszymi: historia tego kraju, tubylcow ( w tym przypadku tez Aboriginal), jako goscie na ich ziemi.... nic nie znalazlam na ten ten temat.
Sama pani przyznaje ze ten wyjazd to było pasmo szczescliwych zbiegów okoliczności. Bo co gdyby pani nigdy nie spotkała tych włascicieli?Albo pozniej tego pana ktory odchodził na emeryture? Teraz tez ktos sobie moze wziasc z namiotem wyjechac do Chin gdzie szczesliwie znajdzie prace jako sprzatacz w fabryce, pozniej ta fabryka bedize chciała sprzedawac swoje produkty w Polsce i boom ze sprzatacza zostanie sie milionerem i wspolwalscicielem jakies duzej firmy. Ale rownie dobrze mozna grac ciągle w totka liczac ze to ten kupon.
Witam . Nie zgodze sie z toba ,dla mnie to byla wypadkowa ciezkiej pracy .Gdyby ta Pani nie miala samo zaparcia i pragnienia lepszego zycia nie spotkalaby pana odchodzacego na emeryture i pewnie nie pracowalaby jako sprzataczka bez znajomosci jezyka. Taka jest roznica miedzy Polska a zachodem ze jezeli ciezko pracujesz, szukasz(kombinujesz) ,myslisz o przyszlosci to szansa na ,,normalne,, zycie jest duza.
Apropo twojego przykladu z Chinami znam pare osob ktore pracowaly w fabryce w anglii ktora przeniosla sie do polski wraz z pracownikami i angielska wyplata.
PS.
Zazwyczaj nie odpisuje na yt ale zainspirowal mnie twoj nick. Mieszkam juz wiele lat poza Polska , jestem pielegniarzem
pracowalem w Uk , New Zeland i USA na ICU ,ITU ,PACU czy CCU. W tych krajach nurse traktowany jest na rowni z doktorem o czym niestety zapomina sie w ojczyznie. Pieniadze zarobione poza Polska pozwalaja mi na godne zycie.
PPS
Mam nadzieje ze bedziesz dobrym czlowiekiem doktorem bo takich malo w polsce i polecam specke w anestezjologii.
pozdrawiam i przepraszam za brak znakow polskich i ortografie i czekam na odp
Prawo przyciàgania. Potrzebowali domu wièc go dostali. 😊
Pozdrawiam
Haniu masz talent w wielu dziedzinach,czy poznałaś MLM?
Pani Haniu a czy lakiernik samochodowy z prawdziwym doświadczeniem dał by radę zacząć historię życiową w Australii tak by tam w miarę łatwo wystartować ? Tak z ciekawości pytam :)
@@takisobiekotek5352 Już wiem.. Bardzo pozytywną kobietą była.. to smutne..
Lakiernik samochodowy wszędzie zdobędzie pracę jak tylko zechce pracować.Na całym świecie motoryzacja się rozwija.Powodzenia
gratuluję powodzenia! :D
Haniu nie te czasy. Po pierwsze legalizacja pobytu, ja byłem 2002-07 w U.S, nie było szans sie zalegalizowac, mimo języków obcych, wykształcenie inżynierskiego po politechnice, braku problemów z prawem. Kolega narkoman, zaproszony przez swojego tate, otrzymał najpierw green card a później American citizenship. Ale i tak sobie poradziłem, 3 lata w DE, 3 w SUI, to dało dom i mieszkane w 3mieście. I to sam bo moja kobieta jest bez pracy. A mam 35 lat i ciągle nie syty. To co ty proponujesz to nie jest osiągalne dla zwykłego imigranta z polski. Ludzie wyjeżdzający przed 89' z polszy od reki dostawali papiery w U.S.
Ja mam takie pytanie, skąd Pani miała pieniądze na te kolejne 3 domy?
: )
Przewaznie jest to tak, ze bierze sie kredyt na pierwszy dom, sprzedaje z zyskiem, a potem kupuje tańszy i dobiera kredytu, dom rosnie itd. To jest proces, na kazdym domu sie zarabia i przy ostatnim kredyt spłacony, w zalezności od ilosci domów, moze byc, że ktoś decyduje sie spłacac dłuzej kredyt, a dom wynajmuje i z czynszów splaca kredyt.
A skąd Pani pochodzi z jakiego miasta u nas w kraju?
w jaki sposób pani wyjechała do Australii , czy 28 lat temu cięzko było dostać tam wizę ?
Pani Hania nie żyje
Dzień dobry. Mam do Pani pytanie. W jaki sposób najszybciej dostać wizę do Australii???
tak tylko Perth przez ostatnie 20 lat roslo na fali boomu gorniczego I... przestalo osiagnelo szczyt jak wiele miast w australi stopa procentowa najnizsza w histroii w nastepnym roku bedzie zwiekszona bo nizej sie nie da. Popytu juz nie ma takiego jak podaz probuja to sztucznie utrzymac. Wielu ludzi sie wzbogacilo na tym buumie ale koniec chyba tylko qld zostalo babel rosnie. kwestia timingu.
kochaniutka ciociu trafilas na boom mieszkaniowy + ze to Australia, która sie rozrasta,
takie przyrosty sa bardzo zadkie