Księże Krzysztofie, w Waszym domu CFD stworzyliście warunki do wyciszenia się, odpoczynku od życiowych spraw, aby słowo Boże podane przez Was, przepełnionych Duchem Świętym, weszło w człowieka, poruszyło bardzo i dalej zrobiło co trzeba. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, na wieki wieków. Amen.
W mojej depresji wszyscy mnie opuścili i ja opuszczam samą siebie, bo jak długo można znosić jej piekło (?). Dlatego rozumiem i wybaczam moim bliskim, którzy mnie nie rozumieją i unikają SPOTKANIA. Powtarzam sobie resztkami rozumu, że jest Bóg, bo choć tego nie doświadczam, WIEM, że ON JEST. JEST TYLKO BÓG I JEGO WŁAŚNIE NIE MA. Ps.: Dziękuję za to nagranie, za głos księdza Krzysztofa Grzywocza, którego dane mi było osobiście poznać.
Być może to jest właśnie doświadczeniem Boga, że choć bez siły walczysz, bez dowodów wierzysz i bez życia żyjesz? Z własnego przeżywania mogę teraz powiedzieć, że Bóg w depresji jest tak bliski, że nie można Go dotknąć niestety, ale można nadać sens temu cierpieniu na Jego wzór. Czekając na śmierć i zmartwychwstanie wchodzić w Komunię z Nim i milionami opuszczonych, cierpiących, niezrozumianych i odrzuconych, tworząc jakby wspólnotę krzyża, obumierającego ziarna. To w jakimś sensie oczyszczenie miłości, ku większej świętości - pomimo braku słodyczy, zasług, wszystkiego w zasadzie.. Wzrastam do decyzji, że kocham, chociaż nikt mnie nie karmi. Jeśli jakoś się w tym odnajdujesz - a wydaje mi się z twojego komentarza, że tak - to śmiem twierdzić że musiałaś doświadczyć Boga. Bez tego spotkania nie da się nadać wartości cierpieniu, takie jest moje przekonanie. Pozdrawiam Cię serdecznie Beata 🌸 nie jesteś sama
Być bliżej Ciebie chcę o Panie mój z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój.
Księże Krzysztofie, w Waszym domu CFD stworzyliście warunki do wyciszenia się, odpoczynku od życiowych spraw, aby słowo Boże podane przez Was, przepełnionych Duchem Świętym, weszło w człowieka, poruszyło bardzo i dalej zrobiło co trzeba. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, na wieki wieków. Amen.
Serdecznie dziękuję
Bogu dzięki za takie osoby
Dużo zdrowia🙂🍀🌹
Bóg zapłać 🙏🙏🙏🙏🙏🙏
W mojej depresji wszyscy mnie opuścili i ja opuszczam samą siebie, bo jak długo można znosić jej piekło (?). Dlatego rozumiem i wybaczam moim bliskim, którzy mnie nie rozumieją i unikają SPOTKANIA. Powtarzam sobie resztkami rozumu, że jest Bóg, bo choć tego nie doświadczam, WIEM, że ON JEST. JEST TYLKO BÓG I JEGO WŁAŚNIE NIE MA.
Ps.: Dziękuję za to nagranie, za głos księdza Krzysztofa Grzywocza, którego dane mi było osobiście poznać.
Być może to jest właśnie doświadczeniem Boga, że choć bez siły walczysz, bez dowodów wierzysz i bez życia żyjesz? Z własnego przeżywania mogę teraz powiedzieć, że Bóg w depresji jest tak bliski, że nie można Go dotknąć niestety, ale można nadać sens temu cierpieniu na Jego wzór. Czekając na śmierć i zmartwychwstanie wchodzić w Komunię z Nim i milionami opuszczonych, cierpiących, niezrozumianych i odrzuconych, tworząc jakby wspólnotę krzyża, obumierającego ziarna. To w jakimś sensie oczyszczenie miłości, ku większej świętości - pomimo braku słodyczy, zasług, wszystkiego w zasadzie.. Wzrastam do decyzji, że kocham, chociaż nikt mnie nie karmi. Jeśli jakoś się w tym odnajdujesz - a wydaje mi się z twojego komentarza, że tak - to śmiem twierdzić że musiałaś doświadczyć Boga. Bez tego spotkania nie da się nadać wartości cierpieniu, takie jest moje przekonanie. Pozdrawiam Cię serdecznie Beata 🌸 nie jesteś sama
@@MaugosDe Bardzo dziękuję za te słowa, podzielenie się swoim doświadczeniem... Nie ośmielam się komentować. Ryszard Paluch (koordynator strony)
Bardzo dziękuję za te słowa, podzielenie się swoim doświadczeniem... Nie ośmielam się komentować. Ryszard Paluch (koordynator strony)
Dziękuję
❤