Obiektywna ocena i wnioski: Potrzebujemy 3 okręty KSS III. Żadne inne nie mają w ogóle porównania. Tylko koreański produkt ma ogromny potencjał odstraszania. Taki okręt może wynurzyć się nagle gdzieś na kole podbiegunowym i zamienić port w Murmańsku w wielkie ognisko. Lub np. Petersburg. Rakiety balistyczne to konieczność na tego typu broni. Do obrony wybrzeża wystarczą mini okręty włoskie klasy M23. Budowane właśnie dla Kataru. Jeśli chodzi o samą obronę polskiego wybrzeża to są idealne. Do tego są tanie. 6 małych okrętow M23 włoskiej produkcji do obrony wybrzeża, oraz 3 duże koreańskie z rakietami balistycznymi. To jest najlepsze rozwiązanie. Pytanie tylko, czy ten rząd wybierze, co jest najlepsze dla Polski, czy znowu będzie się kierował polityką podlizywania się Niemcom. Niemieckie Ubooty nie mają siły ofensywnej i są okrętami tylko do obrony. Do takich celów wystarczą o wiele tańsze M23 z Włoch. Jeśli natomiast mamy jeszcze odstraszać ewentualnym odwetem, to nie ma lepszej oferty niż ta koreańska. Taka jest prawda. Patrzcie zatem, Państwo, politykom na ręce. "Orka" to będzie odzwierciedlenie naszej polityki. Albo siedzimy w piwnicy z siekierą i czekamy na napastnika, który nam okrada dom (i modlimy się, żeby nie zszedł do nas), albo to my idziemy do niego z naładowaną strzelbą i nie pozwalamy mu nas okradać.
Najważniejsze, najistotniejsze to RAKIETY. Jakie, ile i dlaczego tak drogo. Czy okręt będzie ważył 2,5KT czy 3,6 KT to sprawa II rzędna, tak jak i jego długość. Rakiety to sedno sprawy. Ile ich dostaniemy ? do kogo możemy strzelać ? kiedy możemy strzelać ? ile ich możemy wystrzelić ? Czyli określenie naszej autonomii przy ich użyciu.
...słyszałem ,że francuzi "dają" rakiety i nie interesuje ich kiedy ,gdzie i do kogo będziemy strzelać ....ale może coś pokręciłem .....jak tak niech ktoś sprostuje .
@@tomaszbrosedzki5989 tylko ze franvcuzi nie maja mozliwosci strzelania rakiet z wyrzutni pionowych,,,,obiecuja ze nam te opcje zaprojektuja ale trzeba kase wylozyc, do tej pory Scorpene strzela tylko rakietami przeciw okretowymi Exoset i przeciwlotniczymi Mica niemcy natomist wogole nie widza takiej potrzeby i mozliwosci zeby ich uboot strzelal rakiety
@@grzegorzstyrna26 wybacz,,naogladales sie filmow a to teraz tak nie dziala,,,okret podwodny plywa pod woda prawie caly czas,, na powierzchni jest latwy do wykryciai zniszczenia wiec nawet chwilowe pokazanie sie na gorze diametralnie zaweza obszar poszukiwan,,,poza tym zauwaz ze nowoczesne okrety a taki chcemy kupic rozwijaja wieksza przedkosc pod woda niz na jej powierzchni
chętnie bym zobaczył takie porównanie o 3 głównych ofertach i co faktycznie dostajemy za ile kasy. bo możemy mówić, że jakiś okręt jest lepszy lib bardziej pasuje do Bałtyku, ale wszelkie około-umowne rzeczy mogą już być mniej atrakcyjne.
Ja też :p tylko na razie Koreańczycy przedstawili swoją ofertę szerokiej publiczności. Możemy porównywać inne okręty, jasne, ale jednak pytanie o korzyści przemysłowe: np. wcześniej Francja chciała zbudować 3 Skorpeny u nas, ale to info sprzed lat. Pytanie jak jest teraz...
Przydałoby się w takich filmach nieco więcej omówienia specyfikacji technicznej - osiągów, sonaru, uzbrojenia i innych parametrów. Jak zawsze dziękuję za materiał, dobrze się Ciebie słucha.
Witam, Ciekawy materiał, jeśli spełniamy życzenia to proszę o podobne info o konstrukcjach np. Francja, Niemcy, Szwecja inne. Z góry dziękuję. Pozdrawiam
Odnośnie okrętów podwodnych mając gazociąg i porty morskie(będące jednymi z najlepszych w Europie) powinniśmy móc ich bronić to nasze okno na świat. A najlepsze do tego są drony te takie podwodne, okręty podwodne i tarcza antyrakietowa... Podobnie z lotniskami i infrastrukturą. Trzeba budować infrastrukturę i jej bronić, bo jest ona napędem gospodarki.
@@dariuszc6472 monitorowanie wokół gazociągu, żeby ktoś inny nie wysyłał drona z ładunkiem. To dużo tańsza metoda obrony od okrętu podwodnego i dużo tańsza metoda ataku. Nie neguje potrzeby zakupu okrętów podwodnych ..
@@Lui-td6kbw tym problem że bezzałogowiec jest uzasadniony w patrolowaniu i to nie tylko gazociągu ale całego wybrzeża, pól z wiatrakami, portów itd tyle że muszą to być jednostki nawodne lub takie które będą miały łączność radiową bo ta pod wodą nie działa. Mogą też stanowić dobre źródło informacji gdyby mogły dostać się do portu wroga ale muszą wspópracować z op. Na dziś nie ma bezzałogowców mogących wykonywać zadania typowego okrętu podwodnego w pełni tego słowa znaczeniu
jestem dyletantem w tym temacie, więc proszę bez śmiechów, ale może warto przeskoczyć epokę i na naszą bałtycką kałużę wdrożyć od razu drony podwodne, WB pewnie mogłoby zaproponować tego typu rozwiązanie np w kooperacji ze Szwedami...
@@strefawojska Przecież od lat wiadomo co oferują Francuzi, Szwedzi, Niemcy. Czego nie wiesz? Na prawdę czasem nie wiem czy udajesz czy rzeczywiście jesteś taki zagubiony?
Uważam że każda opcja będzie dobra dla zakupu okrętów pod warunkiem że dostaniemy je w miarę szybko i będzie opcja zakupu używanego okrętu podwodnego. Co dronów morskich fajna sprawa ale nie załatwimy dronami wszystkie misje pozatym Rosjanie nie są głupcami wcześniej czy później nauczą się jak je neutralizować. Okręty podwodne są już ponad 100 lat w użyciu i żadna wojna bez nich się nieobejdzie do odstraszania
Dokładnie. Jednak "szybko" to problematyczna kwestia, bo widać po wielu programach, że wprowadzenie nowych okrętów podwodnych to proces wieloletni. Zresztą dobrze to widać w materiale: pierwsze plany nowych jednostek pojawiły się w 2012, a pierwsze nowe okręty chcieliśmy mieć po 10 latach. Niestety zabrakło decyzji...
@@strefawojska Dlatego trzeba działać już teraz. Problem wojska jest bardzo podobny do problemu Lasów Państwowych. Wobec braku kontroli, wbudowanego w DNA autorytaryzmu i hierarchizmu oraz olbrzymich pieniędzy, muszą się tworzyć zwalczające się wzajemnie kliki i frakcje. Mające do tego gwarancję nietykalności. Stąd te wszystkie stare dziady u sterów, stąd przedkładanie samego procesu nad efekty. Im się po prostu opłacało, gdy coś pełzło latami. Większe możliwości łapówkarskie, większe możliwości dokopania aktualnie wrogiej frakcji, więcej okazji do awansu dla „swoich”. Do tego infiltracja przez ruskich i mamy postępujący paraliż. Mam nadzieję, że ta straszliwa trauma wojny choć tyle dobrego sprawi, że dziady będą zmuszone coś zrobić i wytrzebi trochę tych najbardziej wsobnych.
No moim zdecydowanym faworytem jest a 26 w wersji wydłużonej o komory pocisków balistycznych, ta sylwetka jest stworzona do Bałtyku tylko jest jedna wada że tych pocisków Szwedzi nie mają.
Do mnie przemawia najbardziej szybkość rozwoju sprzętu koreańskiego. Owszem, Niemcy i Francuzi robią świetną broń, jednak fajnie byłoby wsiąść na tak szybkiego, jak koreański rumaka. Podziwiam, jak bardzo i ciągle kombinują. To odpowiada naszemu charakterowi. Zdecydowanie optuję za Koreańczykami. Jest jeszcze jeden aspekt: oddalenie. Jeśliby (tfu! tfu!) ruscy jednak zaatakowali NATO, każdy z krajów (a zwłaszcza jak pokazały ostatnie lata - Niemcy) zajmą się przede wszystkim swoimi potrzebami. No i fabryki znajdą się w zasięgu rażenia rakiet. Pamiętajmy, że to kontrakty na dekadę co najmniej. W tym aspekcie dostawa spoza teatru działań wydaje się pewniejsza. No, chyba że Chińczyków powali do końca i rozpoczną wojnę w Azji.
Gratuluję - świetny materiał, podobnie jak i cała Strefa Wojska. Przeczytałem poniższe komentarze i tak się zastanawiam nad czym my się "zastanawiamy" ? W obecne chwili nie posiadamy praktycznie żadnych okrętów podwodnych, gdyż Orła po remoncie możemy traktować głównie jako okręt szkolny ( no może szkolno-bojowy ). W ten sposób można tyko podtrzymywać nawyki marynarzy oraz w niewielkim stopniu szkolić nowych. Zagrożeniem dla ewentualnego "wroga" nie jesteśmy zbyt wielkim. Tłumaczenie, że Szwecja załatwi za nas sprawy na Bałtyku jest bardzo niedojrzałe. A teraz o samym okręcie - KSS III ma autonomię trzytygodniową, torpedy i pionowe wyrzutnie rakiet. Zanurzenie ponad 500 m to również możliwości na Może Północne i ewentualnie Atlantyk. Kontrakt może obejmować co najmniej 3 jednostki + egzemplarz "przejściowy KSS I" jako minimum, o dodatkach ofsetowych nie wspomnę. Co z tego, że ma długość ok 80 m - Bałtyk jest za mały ? nie da się zawrócić ? Proszę wziąć pod uwagę, okręty te będą musiały działać również ( choć w sposób ograniczony ) w zespołach NATO na innych akwenach, a to wymaga swoistej wszechstronności. No i jeszcze jeden argument - dostępność w rozsądnym czasie i brak podobnych ofert innych producentów w tym terminie. W obecnej sytuacji wojny w bezpośredniej bliskości granic, otwartej wrogości potencjalnego adwersarza, i kompletnego braku możliwości przeciwdziałania nie stać nas na zastanawianie się i rozważenie opcji. Trudno - zawaliliśmy ostatnie co najmniej 30 lat i teraz nie możemy płakać, tylko szybko kupować i przepłacać ale taka jest cena głupoty i braku spójnej polityki bezpieczeństwa. Tak się kończy, gry politycy "wiedzą" lepiej....Z całą pewnością istnieją w przestrzeni marynistycznej leprze oferty okrętów w tym zakresie ale my nie możemy powtórzyć własnych błędów z lat trzydziestych XX wieku chyba, że ci o nas mówią z lekceważeniem mają rację.
Nie wiem Koreańczycy będą chcieli się tym dzielić. Mamy problem z amunicji do K239, a o dopiero z tym. Natomiast na początku moglibyśmy i z półki je kupić.
@@strefawojska zostało już zmarnowane tyle czasu i środków więc powinno się zejść na ziemię i kupić w miarę proste i tanie rozwiązanie. Jak zwykle MON chce zakupić przysłowiową gwiazdę śmierci której nikt nie produkuje ...
@@tomaszszulc1818 włączę się do rozmowy. Moim zdaniem jest słabym partnerem gdyż ich okręty są w dalszym ciągu okrętami o niemieckiej proweniencji i zakładam że nie oddali w ręce Koreańczyków (co zrozumiałe) kluczowych elementów. Mielibyśmy okręty produkowane na drugim końcu świata i w razie dużych problemów trzeba transportować okręty do Korei w celu usunięcia usterek? Jako przykład przytoczę Australijskie okręty typu Collins wyprodukowane przez Szwedzkiego SAAB-a. Już na produkcji podwozi do krabów wyszliśmy jak przysłowiowy Zabłocki na mydle... Trzeba szukać gotowych, działających rozwiązań w Europie żeby uniknąć wymienionych problemów.
Na Komisja Obrony Narodowej 28.11.2023 . Przewodniczący komisji powiedział posłom że wymagania MON odnośnie Orki zostaną określone do końca pierwszego kwartału 2024 r . Więc zapytania do przemysły zajmą kolejne parę miesięcy . Następnie rozmowy na temat zakupu i ofset . Kontrola NIK i upoważnionych organów .Jeżeli nie zkorzystamy z trybu nagłej potzreby operacyjnej trochę w Wiśle wody upłynie zanim orka pojawi się na bałtyku . Można śmiało powiedzieć że gotowośc operacyjna będzie osiągnięta w początkowych latach trzydziestych .
@@strefawojska Czas budowy OP średnio sześć lat ( a nawet do dziesięciu ) , odbiory systemów i próby morskie . Certyfikacja załogi , systemów . Nie ma lekko .
Standardowy komentarz techniczny dla podtrzymania pozytywnego wpływu na algorytmy jutubowe i jeszcze raz proszę o porównanie typu "Miecznik" z "Mogami" u Japsów :)
@@strefawojska naprawdę można się zanurzyć na dowolną głębokość - nawet na dno Rowu Mariańskiego. Każda jednostka, nie tylko podwodna, może tego dokonać. Na pewno raz. Jeden. To powrót na powierzchnię jest problemem :)
No cóż. Ja osobiście wybrałbym A26 Szweckiej produkcji. Podczas czekania zawsze istnieje możliwość szkolenia kadry w Szwecji. Jak to mówią wszystko na "rzut" beretem. No i na koniec A26 testowana była w USA Marine i zdała na 5 z plusem. Na co więc czekamy...
Krytykowanie PO jest słuszne, ale trzeba też jasno powiedzieć, że nie wolno przymykać oka na błędy PiS. Nawet jak się jest wyborcą PiS, trzeba przyznać, że od 2014, od tego całego bałaganu w Donbasie, mieliśmy prawie 10 lat, żeby budować porządną armię. A co PiS zrobił? Zamiast inwestować w wojsko, rozdawali kasę na zasiłki i obsadzali swoich ludzi na stołkach. Dopiero jak Rosja uderzyła na pełną skalę, nagle się obudzili. Już w 2014 powinno być jasne, że trzeba działać na pełna skalę. Zamiast tego, PiS gadał o Nord Stream i rozdawał na dodatki socjalne. Teraz, jak sytuacja na świecie się zagęszcza, to co? Biegniemy i kupujemy sprzęt na ostatnią chwilę. Nie ważne, czy kibicujesz PiS, czy nie - trzeba mieć oczy otwarte i nie bać się mówić głośno, gdy rządzący nawalają. Bezpieczeństwo Polski to nie jest gra polityczna, to nasza wspólna sprawa.
3 x KSS III i 6 x M23. M23 do obrony wybrzeża i szpiegowania. KSS III do odstraszania działaniem odwetowym (oraz szpiegowania na dslekich wodach). Przemyślane i najbardziej opłacalne rowiązanie.
Tak tylko widzisz do tego byłoby też dobrze dołożyć propozycje przemysłowe. One także mają znaczenie. Dla przykładu: Koreańczycy chcą zdecydowaną większość okrętu zbudować u siebie, a Ty Francuzi zapewne zgadzają się na budowę okrętów w naszych stoczniach.
@@strefawojska wiadomo jak to w przetargu wygrywa najlepsza oferta, jeżeli nie mówimy o czystej decyzji politycznej i argumencie ceny to tak, ale ważne co dane OP ma do zaoferowania. Bo np. Obecnie ciężko było by zbudować OP w Polsce a koreańskie stocznie działają bardzo szybko.
Odcinek był nagrywany kilka dni temu. Już wiadomo, że nastąpią poważne cięcia w zakupach od Korei. Obawiam się, że obejmą one łodzie podwodne. Polska oczywiście kupi okręty tego typu ale... z Niemiec...
To akurat nie ma znaczenia. Koreańska propozycja jest jedną z kilku. Zrobiłem o tym materiał abyśmy wiedzieli, co nam oferują i mieć możliwości porównawcze z innymi. Ostatecznie i tak możemy się na nią zdecydować. Czy będą cięcia? Podpisane umowy zapewne będą zrealizowane (wykonawcze), a ramowe? Dla mnie i tak były przesadzone (jak np. ponad 650 K9) więc akurat nad tym nie ubolewam. Bardziej mnie ciekawi, co teraz zrobi rząd: przekieruje zamówienia do polskiego przemysłu? A może do europejskiego? Czy może faktycznie ograniczy w ogóle zakup...
@@strefawojska Widzę, że nie masz zbytnio pojęcia o temacie, którym się zajmujesz. Ale bez urazy, wytłumaczę. Po co tak dużo tego sprzętu? Obecnie rządzący robili wokół zamówień taką otoczkę oparów absurdu. Ale nikt nie mówił, że de facto nie mamy rezerw materiałowo-sprzętowych i nie potrzebujemy 1000 czołgów tylko minimum 3 razy więcej. I tak ze wszystkim. Bo przeciwnik będzie niszczyć broń i sprzęt. Tak, przeciwnik go niszczy i trzeba go zastępować następnym. Przyjrzyj się Ukrainie, tam to ładnie widać. Oni mieli więcej czołgów niż Polska, mieli ale już nie mają. Jak to się stało? Przecież mieli dużo? Mieli samoloty, a już nie mają. Zgubili? I tak ze wszystkim. Dlatego 500 HIMARSów a nie 50. Bo jeśli wróg zniszczy nawet połowę, to będzie jeszcze 250. Przy czym należy mieć też na względzie kanibalizację sprzętu, jeśli wysiądzie wyrzutnia, to się ją wyciągnie z działającego wozu. To samo z czołgami. Sprawa ma też inne podglebie, które skrzętnie omijasz jak słonia w pokoju, udając, że go nie ma. Korea miała przekazać technologie i wybudować fabryki. Ta współpraca miała także zachęcić do budowy elektrowni jądrowych, lecz nie tylko. To stanęło kością w gardle wiadomo komu. A dlaczego, też napisałem. Łodzie podwodne to nie jest temat ostatniego roku. Gdybyś dobrze przeanalizował ostanie 5 lat... to wiedziałbyś, że byli brani pod uwagę Niemcy, Szwedzi i Francuzi. I tak myślano i zastanawiano się, kto będzie lepszy. Niemcy nie chcieli umożliwić wystrzeliwania pocisków manewrujących z łodzi. Szwedzi robili problemy. Francuzi mieli wszystko, łodzie i pociski manewrujące, ale chcieli dużo kasy. I... pojawili się Koreańczycy ze swoją łodzią, która może pozostawać długo w zanurzeniu, dysponuje pociskami, Koreańczycy oferują transfery technologiczne. No ale Korea to przecież nie Niemcy, a wiadomo, że teraz "Nur Fur Deutsche" a nie tam jakieś pitu pitu. W Istocie z Europy tylko francuska oferta spełniała większość wymagań. Ale... czas realizacji, offsety i cena. Podpowiem, że nawet Australijczycy wyluzowali się z francuskich łodzi. W Australii pewnie też rządzi PiS, ani chybi. A czemu nie jakiś okręt o napędzie jądrowym od Amerykanów? Bo taki robi harmider na pół Bałtyku. To niezwykle głośne okręty. I jeśli nie Korea, to Francja z systemem Scorpene. Co i tak będzie bardziej, lub mniej, ale strzałem w stopę w porównaniu z koreańską ofertą. Niemiecka będzie tylko pętlą na szyi i ułudą. Okręt podwodny miał też spełniać rolę platformy odwetowej, po to możliwość wystrzeliwania rakiet. W niemieckim wydaniu okręty owszem będą, ale tylko jako środek skrytej ewakuacji dla wybranych.
@@pieciagoras piszesz w taki sposób, jakbyś odkrywał rzeczy tajemne, a wskazujesz na elementy, które są w zasadzie powszechnie znane. Np. ilość kupowanego sprzętu. Polity wcześniejszej ekipy otwarcie mówili, że tak duże wolumenty nie będę używane w czasie pokoju. Część ma być składowana i być pod ręką w razie wybuchu konfliktu, aby nie czekać na ewentualne dostawy z NATO. Inna kwestia to oferty w sprawie Orki. Główni oferenci są znani od lat, czyli jak piszesz Niemcy, Szwecja i Francja. Ich oferty leżały na stole, ale nikt nie chciał się za to zabrać. Australijczycy nie wyluzowali z okrętami tylko zmienili kocepcje i wybrali amerykańską, jądrową opcje plus współpracę technologiczno-wojskową. Itd. itd... To, co uważasz że unikam, albo nie wiem to pojawiało się w odcinkach na tym kanale w różnej formie na przestrzeni ostatniego roku. Także no... dzięki za komentarz, ale uważam, że wiele zawartych w nim uwag jest chybionych. Pozdrawiam!
@@strefawojska skoro wszystko wiadomo, to skąd to unikanie "słonia"? Nawet w tym wpisie mówisz o "zmianie koncepcji" no tak, odminiło im się i wyluzowali ze Scorpene. Dalej, jeśli wiesz po co tyle sprzętu i sugerujesz, że rozumiesz powód, to wytłumacz czemu nie widzisz sensu w takich zakupach, biorąc pod uwagę moce pr,erobowe HSW?
Tak czy owak koszta idą w miliardy. Samych kosztów dokładnie nie znam, ale wydaje się, że tu znaczenia ma choćby ilość obsługi czy wprowadzone rozwiązania. Jeśli KSS-III Batch II ma zupełnie nowe baterie to siłą rzeczy ich serwis powinien być tańszy.
@bronks To zależy której. Balistyczna pewnie może mieć ok 500km (Koreańczycy mają zmodernizowaną wersję Iskandera) natomiast manewrujący to pewnie więcej.
@@PanProper Te okręty mają uniwersalne wyrzutnie, można z nich strzelać pociskami manewrującymi, a te u Koreańczyków mają zasięg nawet 2000 km. A więc nie tylko Moskwa ale nawet i Kazań, Samarę i Perm
KSS III dla Polski to brzmi za pięknie, przepraszam ale jesteśmy za durni i zbyt skłóceni między sobą by posiadać takie możliwości bojowe. Najlepszy przykład, że w ogóle trzeba tłumaczyć w Polsce jak ważne jest posiadanie łodzi podwodnych. Już nie wspominając o łodziach z możliwościami wystrzeliwania pocisków pionowo z dna morza. Posiadanie łodzi podwodnych to tak naprawdę prawdziwe znaczenie słowa odstraszanie przeciwnika, w tym przypadku Rosji. Jak znam życie, to albo postawimy na używany "odświeżony" szmelc z czyjegoś kraju, wiadomo tak na "chwilę", po czym zostaniemy z tym sprzętem na kolejne 35 lat modernizując to po swojemu w nie skończoność, albo kupimy od Niemców/Francuzów najtańszą okrojoną jak tylko się da wersję jakiegoś modelu. Patrząc na Niemców, a już na pewno Francuzów, to czekać będziemy na ten sprzęt 12 lat ;) Ja nawet w samego Miecznika nie wierzę. Nie wiem, ale marynarka wojenna, choć tak ważna i sama w sobie piękna, dla nas jest wiedzą wręcz kosmiczną, nie ogarniamy po prostu. Za dużo układów i układzików czy kolesiostwa itp. Noo może jedynie te niszczyciele min - jakoś nam to idzie, co dalej powoduje, że jestem w szoku, no ale to są niszczyciele min. A co do samego faktu posiadania okrętów podwodnych, dodam taką ciekawostkę. Na chwilę przed atakiem Niemiec na Polskę w 1939 roku to właśnie okręty podwodne, których Polska miała 5, były dla generałów i planistów niemieckich prawdziwym problemem, wręcz przerażeniem. Do samego końca nie wiedzieli czy i jak Polska je wykorzysta, gdzie w czasie ataku mogą się znajdować itp. To był naprawdę prawdziwy problem. Gdybyśmy potrafili zrobić z tego użytek (a Niemcy zakładali najgorsze, że umiemy) to byśmy mogli im narobić niezłego bałaganu na Bałtyku. Nie armaty, nie piechota, nie bunkry, nie żołnierze czy machanie odważnie szabelką przez Polskę, a właśnie okręty podwodne wywoływały strach u Niemców. ;)
Niemcy nie po to przysłali swojego Gauleitera-Tuska żeby WP kupowało jakiekolwiek uzbrojenie z Korei. Więc o okrętach podwodnych z Korei możemy zapomnieć, a jeśli zostaną jakieś zakupione to będą to stare, używane niemieckie graty.
Jeszcze dopisz niech żyje pierwszy sekretarz KC PZPR wróć PiS ale w sumie to to samo. Program z 2012 roku to Die pytam towarzyszu co robiliście przez osiem lat waszych rządów? Uwalaliscie każdy program, ale strach przed Rosją wyzwolił w was szał zakupów byle gdzie byle kupić !
Same okręty są bardzodobre ale powinny być produkowane w polsce, pierwszy w korei ale pozostałe w Polsce, niemcy podobno oferują produkcję w Polsce, Powinniśmy działac systemowo i powiększać flotę a potem wymieniać na nowszą dlatego oferta na produkcję w Polsce jest nawet wazniejsza niż poszczególne cechy okrętu.
OP w Polsce hehe. Takich zdolności nadz kraj nigdy nie miał i dlugo nie będzie miał. Zejdź na ziemię. Tylko Korea obecnie może nam zaoferować w terminie to czego nam potrzeba.
Minęło pięć miesięcy, może byś popełnił materiał porównujący rzetelnie szwedów, niemców, koreańczyków i fracuzów. Wiem, to bardzo trudne, ale byłbym dozgonnie wdzięczny.
Napęd jądrowy jest dobry na oceany gdzie zasięg i prędkość przemieszczanie ma duże znaczenie. Niestety okręty atomowe są pod woda bardzo głośne. I dość łatwo je wykryć. A okręty z API nie.
Koreańska Orka x3 z pionowymi wyrzutniami dla SRBM + technologia produkcji tych rakiet w zakresie samowystarczalności i centrum kompetencji serwice-owych TO PLAN 100% dla Polski i jedyne słuszne rozwiązanie
@@strefawojska Jeśli odłożymy to już nigdy nie będziemy w stanie odbudować MW dla Polski 3xMiecznik + 3x Orka to minimum zdolności i bez pocisków balistycznych to zero zdolności ofensywnych w zakresie "uderzenia martwej ręki ".... jako odp na niespodziewany atak Niemcy mogą być uzupełnieniem naszej OPL podobnie jak francuskie rozwiązania ale żadne okręty chyba że mówimy o zdolnościach francuskich i transferze technologicznym Za Koreą przemawia czas ....i jeśli otrzymamy transfer technologiczny z poparciem USA do Hyunmoo-2 lub 4 to to jest 100%
@@strefawojskaobudź się o czym gadać z politykami którzy nie potrafią wykonać budżetu, a za rok dopiero zobaczymy ich dzieło. Twoje zaklęcia, niewiele pomagają, zobacz konferencje premiera.
@@strefawojska A ja myślę, że potrzebujemy dwóch rodzajów OP, mniejszych tj. KR-KSS-II lub GER-Typ-214 lub IT-Typ-212-NFS (2-3 sztuki) i większych właśnie typu KSS-III (2 sztuki) i jak najbardziej mogłaby to być krótsza wersja KSS-III (83m). Natomiast koszty są bardzo duże - jeden KSS-III to ok 1-1.2 mld USD, a jeden mniejszy to koszt 800-900mln USD. P.S. Nie rozważam w ogóle okrętów francuskich!
no chyba nie do konca---o potrzbie zakupu okretow podwodnych mowiono co najmniej od roku 1999,,,kobeny mialy byc tylko przejsciowe i wycofywane w miare wprowadzenia do lini nowych okretow
Pod względem kompleksowości - jest to najlepsza propozycja. Na drugim miejscu Francuzi. Gdybym miał wybierać konstrukcję - to Szwedzi są optymalnym wyborem, ale się z nimi nie dogadaliśmy w odpowiednim czasie (szlag mnie trafiał i wtedy i teraz), bo bez pomostówki z ich strony już tak różowo nie jest, a rakietki i tak trzeba by pozyskac osobno, od Amerykanów. Niemiecka propozycja jest najkorzystniejsza przemysłowo, ale też najodleglejsza w czasie i problematyczna politycznie (choć teraz juz mniej). Co do Hiszpanów - za świeża konstrukcja, a szczegółów oferty nie znam.
Już niemówie że żaden Okręt Podwodny niejest budowany w jednym państwie. Gdybyś to porównywał do inych ofert - W taki sposób. 6 lat jest dosyć normalnym terminem. Może oprócz państw które dla śiebie produkują i zamiast sobie mągą dostarczyć Polsce. W taki sposób ale nic w Polsce niepowstanie albo nie wiele. To też jest jakaś opcja zwłaszcza że powiny być dwa rodzaje okrętów podwodnych. Cena podawana w złotówkach sprzętu jest besensowna bo nikt niekupuje w złotówkach - Koreańczycy podawali 400 milionów Euro z tego niemcy też . Wielkość też niejest problemem wielkie Okręty Atomowe Rosyjskie i Radzieckie przedzierały się przez bałtyk na morze północne. To w porównaniu do ofert statków wychodzi że okręt Niemiecki jest krótszy o 10m
Mieliśmy już flotę zbudowana kosztem wyrzeczeń polskiego społeczeństwa. Jak przyszło co do czego, to popłynęła bronić dumnego Albionu. W obronie Polski nie oddała ani jednego wystrzału (no prawie).
Myślę, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Okręt o takim napędzie jest dla nas za drogi w utrzymaniu. Poza tym jest też dość głośny. To lepsza opcja na dużo większe akweny niż Bałtyk.
Zawsze możesz dołożyć swoje "3 grosze" jeśli jesteś znawcą :p Ludzie niech piszą. Chcę aby to było miejsce dobrej rozmowy, nawet jeśli część czy większość myli się w swoich ocenach (włącznie ze mną;)).
@@strefawojska udzielam się w miarę swoich możliwości choć nie jestem fachowcem a miłośnikiem techniki wojskowej i mam obawy że dzisiejszy rząd będzie robił poważne błedy tak jak to robił kiedyś... Opinie piszących tu osób wynikają nie tylko z niewiedzy ale też z powodu zwykłej manipulacji. Aż sece boli na myśl że to co było zrobione dobrego może zostać anulowane. :/
@@dariuszc6472 mnie również... aczkolwiek mam nadzieję, że pójdziemy bardziej w rozwój własnej technologii, bo inaczej w dłuższej perspektywie będziemy na tym bardzo stratni. Skoro wydajemy tak ogromne pieniądze to polska gospodarka musi na tym zyskać...
Ktos powie: róbmy u nas sprzęt. Kupmy licencje na produkcje bo bedzie taniej niż zakup od producenta. Ale nie zawsze jest taniej. Licencje kosztują dodatkowe i do tego nie małe pieniądze ale i tak technikę skomplikowaną musimy dokupić a bo np producent nie chce sprzedac licencji na istotne podzespoły np. ppk spike chociaz produkujemy to systemy naprowadzania musimy kupić. Czy spike opłaca się? Pewnie tak bo armia może tego więcej zakupić nieco taniej. KTO Rosomak to też licencja i zapewne produkcja opłacalna bo armia potrzebuje tego dużo... BWP Borsuk to niby nasz sprzęt ale ile w nim jest nasze? Czy sprzedaż za granicę nie będzie utrudniona bo napęd jest niemiecki? Niemcy tez mają bwp-y na sprzedaż. Czy nam nie zablokują eksport? Rzucamy się na wszystko by tylko produkować ale nie wiele państw stać na taki rarytas. Anglicy kiedyś zmówili śmigłowce ah64 apache i chcieli wstawić swoje części np silnik (mają duże tradycje w produkcji) ale szybko zrozumieli że nie opłaca się i następne zakupili prosto z pułki. Powinniśmy skupić się na produkcji od a do z ale selektywnie. Kupmy licencje do produkcji wszystkiego w Borsuku a potem rozwijajmy sie w tym segmencie. Inwestujmy w badania, w nowe pomysły... A teraz trochę z innej beczki: Dlaczego nikt nie myśli o sprzedaży podstawowych rzeczy takich które w 100% będzie nasze. Widziałeś naszą amunicję małokalibrową w sklepach? Dlaczego urzędnicy utrudniają rozwój małego prywatnego przemysłu w zbrojeniówce? Na początek musimy zmienić mentalność, pozwolić rozwijać się i produkować chociaż by amunicje czy broń osobistą w małych prywatnych firmach... Róbmy wszystko by zarabiać a nie tylko produkować bo taniej... Zakup koreańskich op to chyba najlepsza opcja nawet jeśli będzie wyprodukowana w Korei.
jeszcze nie spotkałem kogoś kto nie chce mieć okrętów podwodnych w ogóle za to wielu który uważają że po 2014 a zwłaszcza po 2022 jest wiele potrzebniejszych rzeczy na które można wydać te 10 mld zł
No cóż. Tak szczerze to ja raczej uważam że bliżej nam do Szwecji. Nie wspominając o Fregatach i Korwetach które są w zasięgu ręki Szwecja, Anglia, Dania. Ale mówimy tu o okrętach podwodnych. Uważam że bardziej sprawdziłyby się okręty typu Gotland Szweckiej produkcji no i sprawdzonej pod każdym względem także przez USA MARINES. Nie rozumiem czego tu jeszcze szukać!!?
Znaczy tak według mnie - mamy morze potrzebujemy okrętów jak i nawodnych tak i podwodnych! Jakich nie wiem nie znam się na tym ale raczej uderzył bym w Szwecję. Tak mi się wydaje.
ja jako laik rozumiem watpliwosci co do zasadnosci takich zakupow .Baltyk to wieksze ale plytkie jezioro a wszyscy pamietamy jak przydaly sie nam na Baltyku nasze okrety podwodne ale fakt ze mozliwosci tych okretow sa inne obecnie i nie sluza jedynie do zwalczania innych okretow. niech decyduja ci co sie znaja
Propozycja fajna ale Słaby transfer technologii czyli koreańczycy usztywnili stanowisko.(rakiety do homara np.). Duża ta kobyła, no ale jak powiedziano można mniejsze. Budowa centrum serwisowego trochę mało. A z obietnic naszych partnerów z Korei zostaje coraz mniej niestety. Plus zmiana władzy w Polsce. Ale na nowy rok życzmy nam i marynarzom spełnienia marzeń czyli nowych OP (pomostowe najpierw)
Mam pytanie do znawców wojskowych. Odnosnie sytuacji ktora miala miejsce w naszym kraju (tzn. wleciala rakieta). Czy jest mozliwe aby rakieta wlaciala do kraju , nawrocila i nie zostala zestrzelona ?
Wg przekazu Dcy Generalnego RSZ pocisk manewrujący przebywał na terenie RP niespełna 3 min.Nie oszukujmy się ale na zadziałanie obrony przeciwlotniczej też potrzeba chwilę czasu( trzeba brać pod uwagę że nie prowadzimy wojny więc oplot nie jest 24h w pełnej gotowości bojowej i nie traktuje automatycznie każdego niezidentyfikowanego obiektu jako potencjalnego przeciwnika) Poza tym żaden kraj nie jest w stanie zapewnić pełnego parasola ochrony nad całym swoim terytorium wiec Polska nie jest wyjatkiem i nawet jak w pełni zrealizowane zostaną programy Wisła i Narew czy Pilica + to chronione zostaną przede wszystkim/tylko obiekty o znaczeniu strategicznym a nie każda pojedyncza miejscowość- niestety trzeba to przyjąć do wiadomości . Z podawanych komunikatów warto jeszcze wspomnieć że poderwano F16 ale p9dejrzewam że zanim wystartowały to ten pocisk znalazł się na terytorium UA.
Jeżeli to rakieta manewrująca to dokładnie do tego jest przeznaczona. Zestrzelenie takiej rakiety w czasie pokoju to bardzo trudna decyzja. Nigdy nie wiadomo gdzie takie coś spadnie po zestrzeleniu i czy użyte środki bojowe nie powiększą strat. Takiej decyzji nie podejmie dowódca baterii przeciwlotniczej. Ukraińcy w czasie wojny strzelają do wszystkiego co na nich leci bo jak doleci to coś zniszczy i decyzje podejmuje się na najniższym możliwym poziomie. Jeżeli zaś resztki rakiety przeciwlotniczej spadną na przedszkole to trudno. Nikt nikogo sądzić nie będzie bo wiadomo wojna i już.
Jak najbardziej. To rakieta manewrująca. Mogła zaatakować cel na Ukrainie od zachodu, a im więcej kierunków ataku danego celu tym trudniejsze zadanie dla obrony przeciwlotniczej. Natomiast kwestie braku jej zestrzelenia to już inna kwestia. Sami wojskowi mają sprzeczne opinie: czy powinna być zestrzelona czy nie. Inna kwestia czy mamy obecnie czym to zrobić...
Uwaga laika: świat jest mały, mozna kupować wszystko Antypodów.Ale ja bym kupował jak najblizej, od sasiada. Sto lat temu, kupowali licencję na p.panc. dzialka 37 mm od Boforsa/ Szwecja. Bo dobre i blisko. Nawet się przydały. Ps. Ten kolosalny kontenerowiec, ktory zablokował kanal Suezki nazywal się " Evergreen"?
Materiał do przemyślenia: Jurek Owsiak zbiera 100 mln rocznie, może jakiś emerytowany oficer naszej broni podwodnej rozpocznie zbiórkę na OP ? Przed wojną to pykło... trwało lata całe ale Orzeł był współfinansowany przez społeczeństwo....
W 1939 nasze OP były jedynym zagrożeniem dla wrogów i jedynym czego się obawiali na Bałtyku ,bez OP nasza marynarka nie liczy się jako siła realna .Czy to będą z Korei czy Niemiec nie liczy się .
To nasze zagrożenie przez OP dla marynarki zarówno Niemiec jak i ZSRR było tylko iluzoryczne. Bo z 5 OP aż 3 dzięki pacyfistycznej postawie swoich dowódców i załóg przeczekały wojnę w neutralnej ...Szwecji. Zaledwie 1 OP "Wilk" popłynął do Anglii, natomiast OP "Orzeł" tylko dzięki postawie nowego dowódcy i załogi nie został internowany trwale w Tallinie i nie trafił do marynarki ...ZSRR. Jedynym sukcesem w 1939 roku, kosztujących miliony zł. OP było zatopienie ...uzbrojonego kutra rybackiego na ...minie.
Miałem takich, którzy uczyli się w miarę regularnie i potem mieli lżej. Potem obietnicą, że też tak będę robił no i... rzadko udawało się ją wypełnić 😅
@@Pugh-ZbigniewUrbański my woleliśmy utrzymywać jakieś Kobbeny w linii które nigdy nie powinny zostać przyjęte do linii, zamiast dogadać się że Szwedami i pozyskać 2 okręty typu sommerland. Te zdążyły wypłynąć do Singapuru... Może gdyby Szwedzi mieli jakiegoś sensownego partnera udałoby się im szybciej zbudować swoje A26. Prawdopodobnie byłby to okręt gorszy od 212 jednak Polska miałaby udział w tym torcie ...
Myślę, że nie powinniśmy się nadmiernie uzależniać od Koreańczyków. Centrum naprawczo serwisowe to za mało jako offset. Drfacto jest to w ich interesie jeśli swoje okręty chcą sprzedawać w Europie. Chcą mieć serwis za psie pieniądze a ewentualnie przekażą nam produkcję nieistotnych i tanich części.
Mimo potężnych zakupów mamy problemy z możliwością produkcji amunicji do sprzętu, a co dopiero pozyskanie realnej wiedzy i technologii, mhym... Baza pod polski czołg to maks ile uda sie wycisnąć i to i tak bedzie sukcesem - taka moja smutna opinia. Nie było zbyt dużego zainteresowania ich sprzętem - który nie miał realnego testu - i dodatkowo był drogi w porównaniu do innych producentów, a mimo to przy takich zakupach jesteśmy ściągani na margines w kwestii pozyskania technologii... Plusem i to potężnym byłoby pozyskanie "jedynki" jak opcja przejściowa i dzięki temu zachowanie wykwalifikowanej ekipy w marynarce - to BARDZO duży plus opcji koreańskiej, terminowość też spoko ale reszta już kolorowa nie jest. PS. Koniec końców sprowadza sie to nie do pazerności Koreańców ale przede wszystkim do nieudolności i olewania tematu przez polski "PoPiS" który to przez 20 lat dał rzeczywiście niezły popis swoimi działaniami ;)
Nie mają i nie mają takiej technologi. Proponują bo mogą skorzystać z amerykańskich doświadczeń wyrzutni rewolwerowych ale to będzie kosztowało dodatkowe pieniądze i trzeba będzie poszukać pociski w oddzielnym przetargu.
Tak się zastanawiam. Orzeł był swojego czasu jedną z najlepszych konwencjonalnych konstrukcji na świecie. Kadłub chyba dalej spełnia pewne standardy. Jakby go "wybebeszyc" zrobić generalkę np. Niemcami i nich on robi za pomost do czasu zakupu orki. Ale trzeba do tego podejść poważnie bo z tego co słyszałem np obecne max zanurzenie to 10 m to jest kpina nie okręt podwodny.
Mieszasz pojęcia. Rakieta to silnik. Pocisk manewrujący posiada silnik odrzutowy jako napęd główny. Pocisk balistyczny posiada silnik rakietowy.... Taktycznie różnią sie zasięgiem i sposobem ataku. Z wyrzutni torpedowych można wystrzelić każdy typ pocisku ale wyrzutnie muszą być przystosowane ( są dłuższe ) i ograniczają liczbę przenoszonych torped.
@@strefawojska Właśnie odbywa się przekazanie Polski niemcom. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Nie byłbym im przeciwny ale zbyt długo oglądam ich działanie antypolskie zaczynając od Helmuta Kohla , który nie chciał ratyfikować porozumienia o uznaniu za nienaruszalne granice na Odrze i Nysie. Nic się nie zmienia w ich podejściu nie tylko do Polski ale i innych nacji.
@charonboat6394 niemcy widocznie cos wesza skoro dywersantowi w naszym kraju zezwolili na utrzymanie wojskowego budzetu tylko 12 mld mniejszego niz to pisiory nakreslili!!! Oczywiscie wojne ekonomiczna w czasie pokoju zawsze z Nami prowadzili probujac nas zdlawic za wszelka cene ale w tych niepewnych czasach pozwola donkowi cos kupic bo im dluzej polaczki beda sie wykrwawiac tym lepiej dla niemiec!!!
Uważam, że okręty bez pocisków pionowego startu nie mają w tych czasach wiekszego sensu. Bałtyk w przypadku konfliktu zbrojnego bedzie praktycznie akwenem wewnętrznym nato wiec rosja nie bedzie prowadzic na nim działań zbrojnych. Jedynym sensem posiadania okrętów podwodnych jest mozliwosć rażenia celów w głęby terenu wroga bo resztę zadań spokojnie wypełnią sily obrony wybrzeża oraz wielokrotnie tańsza flota nawodna.
Po co nam okręty podwodne na Bałtyku jak Rosjanie nie mają prawa bytu na tym stawie. Pokazuje to walka UA na morzu Czarnym. Zmarnowane pieniądze, a żadnego z nich porzytku😊
Nie można lekceważyć Rosjan. Poza tym okręt podwodny jako nosiciel rakiet manewrujących może także atakować cele rosyjskie na lądzie także mi to pasuje ;-)
Nie wiem czemu myślicie o Polsce jako o zaścianku co go na nic nie stać. To było 30 lat temu, teraz Polska gospodarka rośnie i dlatego powinna zabezpieczać swoje interesy, równierz na bałtyku i morzu pułnocnym.
Sytuacja w ostatnich tygodniach roche się zmienła chałbice pokazły własciwy stosunek do sprawy marchewka mała dla wybranych a serwis gdzie indziej bo bo jak chłałice wyplyńą to wtedy kwestia kasy bo jak nie to idzcie w cholere ci co kupili na emerytórze a nowi niewiedzą o co chodzi więc ta sam jak kaźda inna
Poco budować przestarzałe technologicznie łodzie ja myślę o takiej łodzi jak ostatnio zbudowali Ukraińcy[ Kronos], To jest przyszłość na Bałtyk a nie stu metrowe parówki której manewrowość przy dzisiejszej technologi zniszczenia jest żałosna,
@@strefawojska Były możliwości zakupu okrętów w Szwecji i to używanych po uprzednim przygotowaniu przez Szwedów do naszych potrzeb , ale znalazł się mądry który je " Utopił" . Miały być antidotum na ich brak w marynarce wojennej w zakresie okrętów podwodnych ! Kolejna sprawa odkupienia okrętów nawodnych w Australii za symboliczne pieniądze które próbował negocjować Prezydent Duda podczas swojej wizyty w Australii! Znowu znalazł się krąg osób które zanegowały tą możliwość.Efekt to obudziliśmy się z ręką w nocniku bez okrętów i braku możliwości obrony na Bałtyku ! Ruszył program "Miecznik" , tylko kiedy będą te okręty, bo na pewno nie teraz tylko w ciągu najbliższych lat nie mówiąc naprawdę ile to będzie kosztować oddanie tych okrętów do czynnej służby na morzu! A okrętów na chwilę obecną jak nie ma tak było! Będziemy polegać na sojusznikach którzy się nie rwia do obrony polskiego wybrzeża! Tarcza w Redzikowie nie zabezpieczy obrony całego wybrzeża.! Aby uzyskać możliwość obrony musimy prosić U.S.A. o zgodę na jej użycie bo przecież jesteśmy od nich uzależnieni! Gdziekolwiek próbujemy co zrobić to możemy co najwyżej być zdani na sojuszników NATO , a nie na siebie! Smutne to ,ale takie są fakty na chwilę obecną.
koreanczycy i wlosi kupili okrenty od niemiec i tłuka własne wersje to dlaczego nie możerzy kupić? skoro sami nie produkujemy? mam wrażenie ze mon i politycy mają jakiś problem z analizą i decyzjami. Kupa administracji która nic nie potrafi poza nakladaniem kar na Polaków i podnoszenie podatków. dzisiaj liczą się coraz bardziej dorny oraz anty torpedy.
Tez poprosze o materialy dotyczace konkurencj , ale wstepnie z tego co sie rozeznalem to stawial bym na Scorpene ...Ja rozumiem potrzebe wsadzenia pocisku manewrujacego we wrogie lotniska fabryki i sklady broni ..ale na ten moment Polska juz posiada artlerie i ma zgode na zakup amunicj ktora zezwoli na takie dzialanie z ziemi. Jak sie zastanowie glebiej to TAK FAJNIE by bylo rozpirzyc w drzazgi kawelek portu w St.Petersburgu co dalo by dodatkowa strategiczna przewage. Jest jednak ALE , ale czy to sie nie stanie tak czy owak podczas konfliktu? Raczej tak. Planowane sa 4 okrety , ale ja odnosze wrazenie ze w kwestii Polskiej Orki ktos zapomnial jakie jest podstawowe dzialanie tych okretow. Kupil bym 1 max 2 z takimi mozliwosciami jak ten z tematu filmu i jeszcze z 3 bez mozliwosci odpalania pociskow manewrujacych. Doczego daze? Do tego ze Polska musi sie wywiazywac z wymagan/poprzeczek NATO i ten jeden z 2 okretow mial by zasieg Oceaniczny dla potrzeb wsparcia operacj NATO , tutaj lepiej prezentuje sie Szwedzki A26. Ja bym bral A26 x2 jeden Oceaniczny i jeden na baltyk z mozliwosciami odpalania pociskow manewrujacych..i 3 Scorpene. KONIEC napisze ze dla mnie to conajmniej bolt action w czasach M4A1 Carbine ze Polska SAMA nie umie zrobic okretu podwodnego do prostych atakow torpedowych , takimi okretami byly Kobbeny. I tu ogromna przewaga ma Korea.
Uważam że byłoby lepiej kupić Hiszpañski S-81.Jednak myślę ża 50 m Bałtyku nie ma sensu mieć okrętów podwodnych. Szkoda tylu pieniędzy. Lepiej ,ainvestować w więcej nowoczesnych niszczycieli
W 1939 roku obronie Polski okręty rozpierzchły się i nic, NIC kompletnie nic nie wniosły w obronie nie oddając ani jednego strzału, a i w okresie wojny był i utonął nie wiadomo gdzie i dla czego...?
@@strefawojska Ja uważam że trzeba wracać do przeszłości i wyciągać wnioski. Historia lubi się powtarzać. Jednak wnioskiem jaki możemy wyciągnąć jest że nasze niszczyciele spieprzyły jeszcze przed działaniami wojennymi... Można zasugerować, że mimo wszystko okręty podwodne lepiej się sprawdziły... Wnioskuję, że bardziej się opłaca inwestycja w odpowiednie okręty podwodne niż fregaty, które możemy szybko utracić jeśli pozostaną w celu obrony...???
No cóż. Jak dla mnie to jedyny kierunek co do rozmów i zakupu okrętów podwodnych powinna być Szwecja. Okręty typu Gotland posiadają wszystkie parametry techniczne w jakie powinien być wyposażony dobry okręt podwodny. A Gotland dodatkowo został sprawdzony pod każdym względem przez specjalistów Amerykańskich którzy na pewno wytknęliby błędy lub niedociągnięcia pod każdym względem...
Okręt podwodny na Bałtyku 😂 może obrazu lotniskowiec 😅 dla znaFcuF powiem ze Bałtyku jest pustynią! A jego głębokość to średnio coś 50 metrów, co przy satelitach pozwala go prześwietlić jak akwarium. Jeśli dojdzie do konfliktu to będzie on głównie w powietrzu i na lądzie, a flota Bałtyku Rosjii nie wypłynie nawet z portu dzięki flocie NATO z krajów takich jak Szwecja i Finlandia. Tak że flotę to my potrzebujemy ale głównie niszczyciele i corvette rakietowe.
takie Moje zdanie. W POLSCE nie musimy WSZYSTKIEGO BUDOWAĆ (NIEMOŻLIWE i NIE MĄDRE) np. Okrętów Podwodnych. NAWODNE jednostki w SZEROKIM ASORTYMENCIE zupełnie wystarczą. MOGLIBYŚMY sie WYSPECJALIZOWAĆ w "małych" JEDNOSTKACH SPECJALNYCH nawodnych i podwodnych z OBSŁUGĄ marynarzy/KOMANDOSÓW oraz AUTONOMICZNYCH czy DRONACH PODWODNYCH "kamikadze"
Jako byly marynarz -ORP Poznan... oferta jest fajna ... ale nie myslicie ze jak drony w powietrzu tak i pod woda powinny byc przyszloscia??? Tak wiem rakiety balistyczne etc.... ale biorac pod uwage obecny stan NATO i sytuacje na Krymie nie musimy sie finansowo wykrwawiac zeby miec okrety podwodne .... mysle i zlinczujcie mnie za to ... ze powinnismy myslec do przodu . Baltyk nie bedzie glownym teatrem dzialan zbrojnych bo w dziszejszych realiach to jezioro. ....podwodne drony!!
Zgodzę się z Panem. Ale widać że MON nie ma żadnego pomysłu na flotę. Przez lata były marnowane pieniądze na utrzymanie jakiś okrętów typu Kobben, Perry, różnej maści okrętów rakietowych, czy okrętów desantowych na których Pan służył. Nie chcę tutaj nikogo atakować ale taka jest prawda że połowa tego sprzętu powinna pójść dawno na żyletki albo zostać zakonserwowana. Ale co my zrobimy? Kupujemy jakieś dziwne fregaty, średnio potrzebne okręty rozpoznania czy okręty podwodne którym postawiono chore wymagania...
Oczywiście się nie zgodzę, drony też mają swoje ograniczenia. Ważne że ktoś myśli, a nie działa na zasadzie dywizjon okretów podwodnych zawsze był to być musi bez względu na koszty i są głusi na wszystkie argumentem.
Ja się nie znam na tym ale od dawn slyszę, że na Bałtyk najlepsze są szwedzkie łodzie podwodne bo na ten akwen stworzone a nie na pływanie po Pacyfiku to dlaczego chcemy kupić koreański?
Obiektywna ocena i wnioski:
Potrzebujemy 3 okręty KSS III. Żadne inne nie mają w ogóle porównania. Tylko koreański produkt ma ogromny potencjał odstraszania. Taki okręt może wynurzyć się nagle gdzieś na kole podbiegunowym i zamienić port w Murmańsku w wielkie ognisko. Lub np. Petersburg. Rakiety balistyczne to konieczność na tego typu broni.
Do obrony wybrzeża wystarczą mini okręty włoskie klasy M23. Budowane właśnie dla Kataru. Jeśli chodzi o samą obronę polskiego wybrzeża to są idealne. Do tego są tanie. 6 małych okrętow M23 włoskiej produkcji do obrony wybrzeża, oraz 3 duże koreańskie z rakietami balistycznymi. To jest najlepsze rozwiązanie.
Pytanie tylko, czy ten rząd wybierze, co jest najlepsze dla Polski, czy znowu będzie się kierował polityką podlizywania się Niemcom.
Niemieckie Ubooty nie mają siły ofensywnej i są okrętami tylko do obrony. Do takich celów wystarczą o wiele tańsze M23 z Włoch. Jeśli natomiast mamy jeszcze odstraszać ewentualnym odwetem, to nie ma lepszej oferty niż ta koreańska. Taka jest prawda. Patrzcie zatem, Państwo, politykom na ręce. "Orka" to będzie odzwierciedlenie naszej polityki. Albo siedzimy w piwnicy z siekierą i czekamy na napastnika, który nam okrada dom (i modlimy się, żeby nie zszedł do nas), albo to my idziemy do niego z naładowaną strzelbą i nie pozwalamy mu nas okradać.
Najważniejsze, najistotniejsze to RAKIETY. Jakie, ile i dlaczego tak drogo. Czy okręt będzie ważył 2,5KT czy 3,6 KT to sprawa II rzędna, tak jak i jego długość. Rakiety to sedno sprawy. Ile ich dostaniemy ? do kogo możemy strzelać ? kiedy możemy strzelać ? ile ich możemy wystrzelić ? Czyli określenie naszej autonomii przy ich użyciu.
dokladnie w punkt,,z tymze mysle ze beda to dobre wiadomsci
...słyszałem ,że francuzi "dają" rakiety i nie interesuje ich kiedy ,gdzie i do kogo będziemy strzelać ....ale może coś pokręciłem .....jak tak niech ktoś sprostuje .
Wyobraźmy sobie, że okręt długości 90 m musi się awaryjnie zanurzyć. Pod jakim kątem można to bezpiecznie zrobić przy głębokości 50 m?
@@tomaszbrosedzki5989 tylko ze franvcuzi nie maja mozliwosci strzelania rakiet z wyrzutni pionowych,,,,obiecuja ze nam te opcje zaprojektuja ale trzeba kase wylozyc, do tej pory Scorpene strzela tylko rakietami przeciw okretowymi Exoset i przeciwlotniczymi Mica niemcy natomist wogole nie widza takiej potrzeby i mozliwosci zeby ich uboot strzelal rakiety
@@grzegorzstyrna26 wybacz,,naogladales sie filmow a to teraz tak nie dziala,,,okret podwodny plywa pod woda prawie caly czas,, na powierzchni jest latwy do wykryciai zniszczenia wiec nawet chwilowe pokazanie sie na gorze diametralnie zaweza obszar poszukiwan,,,poza tym zauwaz ze nowoczesne okrety a taki chcemy kupic rozwijaja wieksza przedkosc pod woda niz na jej powierzchni
chętnie bym zobaczył takie porównanie o 3 głównych ofertach i co faktycznie dostajemy za ile kasy. bo możemy mówić, że jakiś okręt jest lepszy lib bardziej pasuje do Bałtyku, ale wszelkie około-umowne rzeczy mogą już być mniej atrakcyjne.
Należy wziąć pod uwagę dwie kwestie. Czas dostawy, albo relacja koszt-efekt. Moim zdaniem to będzie pojedynek A26 vs 212
@@artur92k21 właśnie niestety w tym problem te okręty nie mają wyrzutni do rakiet bojowych a to może dać nam gigantyczne możliwości
Ja też :p tylko na razie Koreańczycy przedstawili swoją ofertę szerokiej publiczności. Możemy porównywać inne okręty, jasne, ale jednak pytanie o korzyści przemysłowe: np. wcześniej Francja chciała zbudować 3 Skorpeny u nas, ale to info sprzed lat. Pytanie jak jest teraz...
Przydałoby się w takich filmach nieco więcej omówienia specyfikacji technicznej - osiągów, sonaru, uzbrojenia i innych parametrów.
Jak zawsze dziękuję za materiał, dobrze się Ciebie słucha.
Witam,
Ciekawy materiał, jeśli spełniamy życzenia to proszę o podobne info o konstrukcjach np. Francja, Niemcy, Szwecja inne. Z góry dziękuję. Pozdrawiam
Nie wykluczam. Mam nadzieję, że uda się znaleźć czas. Dzięki za dobre słowa!
Oejrzałem i wysłuchałem ,bardzo fachowy komentarz 👍.
Dziękuję 💪
Odnośnie okrętów podwodnych mając gazociąg i porty morskie(będące jednymi z najlepszych w Europie) powinniśmy móc ich bronić to nasze okno na świat. A najlepsze do tego są drony te takie podwodne, okręty podwodne i tarcza antyrakietowa...
Podobnie z lotniskami i infrastrukturą. Trzeba budować infrastrukturę i jej bronić, bo jest ona napędem gospodarki.
Drony podwodne powiadasz. Jak miały by rozpoznawać wrogie okręty, walczyć i w razie potrzeby usuwać usterki?
@@dariuszc6472 monitorowanie wokół gazociągu, żeby ktoś inny nie wysyłał drona z ładunkiem. To dużo tańsza metoda obrony od okrętu podwodnego i dużo tańsza metoda ataku. Nie neguje potrzeby zakupu okrętów podwodnych ..
@@Lui-td6kbw tym problem że bezzałogowiec jest uzasadniony w patrolowaniu i to nie tylko gazociągu ale całego wybrzeża, pól z wiatrakami, portów itd tyle że muszą to być jednostki nawodne lub takie które będą miały łączność radiową bo ta pod wodą nie działa.
Mogą też stanowić dobre źródło informacji gdyby mogły dostać się do portu wroga ale muszą wspópracować z op.
Na dziś nie ma bezzałogowców mogących wykonywać zadania typowego okrętu podwodnego w pełni tego słowa znaczeniu
NIC NIE BEDZIE BO BERLIN JUZ O TO ZADBAŁ
jestem dyletantem w tym temacie, więc proszę bez śmiechów, ale może warto przeskoczyć epokę i na naszą bałtycką kałużę wdrożyć od razu drony podwodne, WB pewnie mogłoby zaproponować tego typu rozwiązanie np w kooperacji ze Szwedami...
dobra oferta!
Tak. Teraz czekamy na prezentację innych. Wtedy można to porównać.
@@strefawojska Przecież od lat wiadomo co oferują Francuzi, Szwedzi, Niemcy.
Czego nie wiesz?
Na prawdę czasem nie wiem czy udajesz czy rzeczywiście jesteś taki zagubiony?
Super 😊
Dzięki!
1/ jaki napęd mają KSS-III ? 2/ jaki jest ich poziom wytłumienia , w porównaniu z np. Francuskim Skorpen (mającym również wyrzutnie rakiet ) ?
Uważam że każda opcja będzie dobra dla zakupu okrętów pod warunkiem że dostaniemy je w miarę szybko i będzie opcja zakupu używanego okrętu podwodnego. Co dronów morskich fajna sprawa ale nie załatwimy dronami wszystkie misje pozatym Rosjanie nie są głupcami wcześniej czy później nauczą się jak je neutralizować. Okręty podwodne są już ponad 100 lat w użyciu i żadna wojna bez nich się nieobejdzie do odstraszania
Dokładnie. Jednak "szybko" to problematyczna kwestia, bo widać po wielu programach, że wprowadzenie nowych okrętów podwodnych to proces wieloletni. Zresztą dobrze to widać w materiale: pierwsze plany nowych jednostek pojawiły się w 2012, a pierwsze nowe okręty chcieliśmy mieć po 10 latach. Niestety zabrakło decyzji...
@@strefawojska Dlatego trzeba działać już teraz. Problem wojska jest bardzo podobny do problemu Lasów Państwowych. Wobec braku kontroli, wbudowanego w DNA autorytaryzmu i hierarchizmu oraz olbrzymich pieniędzy, muszą się tworzyć zwalczające się wzajemnie kliki i frakcje. Mające do tego gwarancję nietykalności. Stąd te wszystkie stare dziady u sterów, stąd przedkładanie samego procesu nad efekty. Im się po prostu opłacało, gdy coś pełzło latami. Większe możliwości łapówkarskie, większe możliwości dokopania aktualnie wrogiej frakcji, więcej okazji do awansu dla „swoich”. Do tego infiltracja przez ruskich i mamy postępujący paraliż. Mam nadzieję, że ta straszliwa trauma wojny choć tyle dobrego sprawi, że dziady będą zmuszone coś zrobić i wytrzebi trochę tych najbardziej wsobnych.
Musimy mieć okręty zdolne przenosić pociski balistyczne z głowicami jądrowymi ☝️👍
No moim zdecydowanym faworytem jest a 26 w wersji wydłużonej o komory pocisków balistycznych, ta sylwetka jest stworzona do Bałtyku tylko jest jedna wada że tych pocisków Szwedzi nie mają.
Do mnie przemawia najbardziej szybkość rozwoju sprzętu koreańskiego. Owszem, Niemcy i Francuzi robią świetną broń, jednak fajnie byłoby wsiąść na tak szybkiego, jak koreański rumaka. Podziwiam, jak bardzo i ciągle kombinują. To odpowiada naszemu charakterowi. Zdecydowanie optuję za Koreańczykami. Jest jeszcze jeden aspekt: oddalenie. Jeśliby (tfu! tfu!) ruscy jednak zaatakowali NATO, każdy z krajów (a zwłaszcza jak pokazały ostatnie lata - Niemcy) zajmą się przede wszystkim swoimi potrzebami. No i fabryki znajdą się w zasięgu rażenia rakiet. Pamiętajmy, że to kontrakty na dekadę co najmniej. W tym aspekcie dostawa spoza teatru działań wydaje się pewniejsza. No, chyba że Chińczyków powali do końca i rozpoczną wojnę w Azji.
Gratuluję - świetny materiał, podobnie jak i cała Strefa Wojska. Przeczytałem poniższe komentarze i tak się zastanawiam nad czym my się "zastanawiamy" ? W obecne chwili nie posiadamy praktycznie żadnych okrętów podwodnych, gdyż Orła po remoncie możemy traktować głównie jako okręt szkolny ( no może szkolno-bojowy ). W ten sposób można tyko podtrzymywać nawyki marynarzy oraz w niewielkim stopniu szkolić nowych. Zagrożeniem dla ewentualnego "wroga" nie jesteśmy zbyt wielkim. Tłumaczenie, że Szwecja załatwi za nas sprawy na Bałtyku jest bardzo niedojrzałe. A teraz o samym okręcie - KSS III ma autonomię trzytygodniową, torpedy i pionowe wyrzutnie rakiet. Zanurzenie ponad 500 m to również możliwości na Może Północne i ewentualnie Atlantyk. Kontrakt może obejmować co najmniej 3 jednostki + egzemplarz "przejściowy KSS I" jako minimum, o dodatkach ofsetowych nie wspomnę. Co z tego, że ma długość ok 80 m - Bałtyk jest za mały ? nie da się zawrócić ? Proszę wziąć pod uwagę, okręty te będą musiały działać również ( choć w sposób ograniczony ) w zespołach NATO na innych akwenach, a to wymaga swoistej wszechstronności. No i jeszcze jeden argument - dostępność w rozsądnym czasie i brak podobnych ofert innych producentów w tym terminie. W obecnej sytuacji wojny w bezpośredniej bliskości granic, otwartej wrogości potencjalnego adwersarza, i kompletnego braku możliwości przeciwdziałania nie stać nas na zastanawianie się i rozważenie opcji. Trudno - zawaliliśmy ostatnie co najmniej 30 lat i teraz nie możemy płakać, tylko szybko kupować i przepłacać ale taka jest cena głupoty i braku spójnej polityki bezpieczeństwa. Tak się kończy, gry politycy "wiedzą" lepiej....Z całą pewnością istnieją w przestrzeni marynistycznej leprze oferty okrętów w tym zakresie ale my nie możemy powtórzyć własnych błędów z lat trzydziestych XX wieku chyba, że ci o nas mówią z lekceważeniem mają rację.
Moglibyśmy w ramach tego kontraktu pozyskać technologię rakiet balistycznych i manewrujących z Korei do produkcji w Polsce.
Nie wiem Koreańczycy będą chcieli się tym dzielić. Mamy problem z amunicji do K239, a o dopiero z tym. Natomiast na początku moglibyśmy i z półki je kupić.
@@strefawojskacz tymi koreanskimi rakietami dosiegniemy moskwe?
Chyba nie bardzo?
@@strefawojska zostało już zmarnowane tyle czasu i środków więc powinno się zejść na ziemię i kupić w miarę proste i tanie rozwiązanie. Jak zwykle MON chce zakupić przysłowiową gwiazdę śmierci której nikt nie produkuje ...
Mozemy to samo pozyskac bez wydawania milionow....zobacz moj komentarz .. Korea jest super parnerem
@@tomaszszulc1818 włączę się do rozmowy. Moim zdaniem jest słabym partnerem gdyż ich okręty są w dalszym ciągu okrętami o niemieckiej proweniencji i zakładam że nie oddali w ręce Koreańczyków (co zrozumiałe) kluczowych elementów. Mielibyśmy okręty produkowane na drugim końcu świata i w razie dużych problemów trzeba transportować okręty do Korei w celu usunięcia usterek? Jako przykład przytoczę Australijskie okręty typu Collins wyprodukowane przez Szwedzkiego SAAB-a. Już na produkcji podwozi do krabów wyszliśmy jak przysłowiowy Zabłocki na mydle... Trzeba szukać gotowych, działających rozwiązań w Europie żeby uniknąć wymienionych problemów.
Na Komisja Obrony Narodowej 28.11.2023 . Przewodniczący komisji powiedział posłom że wymagania MON odnośnie Orki zostaną określone do końca pierwszego kwartału 2024 r . Więc zapytania do przemysły zajmą kolejne parę miesięcy . Następnie rozmowy na temat zakupu i ofset . Kontrola NIK i upoważnionych organów .Jeżeli nie zkorzystamy z trybu nagłej potzreby operacyjnej trochę w Wiśle wody upłynie zanim orka pojawi się na bałtyku . Można śmiało powiedzieć że gotowośc operacyjna będzie osiągnięta w początkowych latach trzydziestych .
akurat będzie czas na wiosenną orkę.
W takim tempie to znowu Orka utonie. Jeszcze w porcie...
@@strefawojska Czas budowy OP średnio sześć lat ( a nawet do dziesięciu ) , odbiory systemów i próby morskie . Certyfikacja załogi , systemów . Nie ma lekko .
Standardowy komentarz techniczny dla podtrzymania pozytywnego wpływu na algorytmy jutubowe i jeszcze raz proszę o porównanie typu "Miecznik" z "Mogami" u Japsów :)
Dzięki! Jeśli znajdę czas to nie wykluczam :)
Dzieki👍
Również!
Mała uwaga. Każda jednostka podwodna może zanurzać się na dowolna głębokość. Problemem jest wyjście na powierzchnię.
Dowolną głębokość? A co z ciśnieniem? W zależności od konstrukcji mamy inne możliwości głębokości zanurzenia.
@@strefawojska naprawdę można się zanurzyć na dowolną głębokość - nawet na dno Rowu Mariańskiego. Każda jednostka, nie tylko podwodna, może tego dokonać. Na pewno raz. Jeden. To powrót na powierzchnię jest problemem :)
No nie bardzo. Na głębokość rowu mariańskiego na Bałtyku się nic nie zanurzy. Dna nie przebije 😁
Ale nie głębiej niż głębokość akwenu
@@strefawojska średnia głębokość Bałtyku to 50 m, najgłębiej 400 m w okolicach Sztokholmu. Często w południowej części to 20-40 m
No cóż. Ja osobiście wybrałbym A26 Szweckiej produkcji. Podczas czekania zawsze istnieje możliwość szkolenia kadry w Szwecji. Jak to mówią wszystko na "rzut" beretem. No i na koniec A26 testowana była w USA Marine i zdała na 5 z plusem. Na co więc czekamy...
KS3, A26 to jest moja propozycji. Polska jak najbardziej potrzebuje okręty podwodne ale obawiam się że PO szybciej rozbroi RP niż ja uzbroi
Krytykowanie PO jest słuszne, ale trzeba też jasno powiedzieć, że nie wolno przymykać oka na błędy PiS. Nawet jak się jest wyborcą PiS, trzeba przyznać, że od 2014, od tego całego bałaganu w Donbasie, mieliśmy prawie 10 lat, żeby budować porządną armię. A co PiS zrobił? Zamiast inwestować w wojsko, rozdawali kasę na zasiłki i obsadzali swoich ludzi na stołkach. Dopiero jak Rosja uderzyła na pełną skalę, nagle się obudzili.
Już w 2014 powinno być jasne, że trzeba działać na pełna skalę. Zamiast tego, PiS gadał o Nord Stream i rozdawał na dodatki socjalne. Teraz, jak sytuacja na świecie się zagęszcza, to co? Biegniemy i kupujemy sprzęt na ostatnią chwilę. Nie ważne, czy kibicujesz PiS, czy nie - trzeba mieć oczy otwarte i nie bać się mówić głośno, gdy rządzący nawalają. Bezpieczeństwo Polski to nie jest gra polityczna, to nasza wspólna sprawa.
3 x KSS III i 6 x M23.
M23 do obrony wybrzeża i szpiegowania.
KSS III do odstraszania działaniem odwetowym (oraz szpiegowania na dslekich wodach).
Przemyślane i najbardziej opłacalne rowiązanie.
Jestem b. za ,współpraca z Koreą jest najlepsza .Pozdrowienia
Dzięki za opinię. Również pozdrawiam!
Dobrze by było zrobić porównanie wszystkich OP proponowanych w programie orka
Tak tylko widzisz do tego byłoby też dobrze dołożyć propozycje przemysłowe. One także mają znaczenie. Dla przykładu: Koreańczycy chcą zdecydowaną większość okrętu zbudować u siebie, a Ty Francuzi zapewne zgadzają się na budowę okrętów w naszych stoczniach.
@@strefawojska wiadomo jak to w przetargu wygrywa najlepsza oferta, jeżeli nie mówimy o czystej decyzji politycznej i argumencie ceny to tak, ale ważne co dane OP ma do zaoferowania. Bo np. Obecnie ciężko było by zbudować OP w Polsce a koreańskie stocznie działają bardzo szybko.
Thank you Macierewicz.
Okręty podwodne mają dzisiaj tylko sens jeśli posiadają zdolność przenoszenia pocisków manewrujących a tu w dodatku najlepiej z głowicą atomową .
O głowicy jądrowej możemy na razie zapomnieć, ale o samych pociskach już niekoniecznie ;-)
Odcinek był nagrywany kilka dni temu. Już wiadomo, że nastąpią poważne cięcia w zakupach od Korei. Obawiam się, że obejmą one łodzie podwodne. Polska oczywiście kupi okręty tego typu ale... z Niemiec...
To akurat nie ma znaczenia. Koreańska propozycja jest jedną z kilku. Zrobiłem o tym materiał abyśmy wiedzieli, co nam oferują i mieć możliwości porównawcze z innymi. Ostatecznie i tak możemy się na nią zdecydować.
Czy będą cięcia? Podpisane umowy zapewne będą zrealizowane (wykonawcze), a ramowe? Dla mnie i tak były przesadzone (jak np. ponad 650 K9) więc akurat nad tym nie ubolewam.
Bardziej mnie ciekawi, co teraz zrobi rząd: przekieruje zamówienia do polskiego przemysłu? A może do europejskiego? Czy może faktycznie ograniczy w ogóle zakup...
@@strefawojska Widzę, że nie masz zbytnio pojęcia o temacie, którym się zajmujesz. Ale bez urazy, wytłumaczę. Po co tak dużo tego sprzętu? Obecnie rządzący robili wokół zamówień taką otoczkę oparów absurdu. Ale nikt nie mówił, że de facto nie mamy rezerw materiałowo-sprzętowych i nie potrzebujemy 1000 czołgów tylko minimum 3 razy więcej. I tak ze wszystkim. Bo przeciwnik będzie niszczyć broń i sprzęt. Tak, przeciwnik go niszczy i trzeba go zastępować następnym. Przyjrzyj się Ukrainie, tam to ładnie widać. Oni mieli więcej czołgów niż Polska, mieli ale już nie mają. Jak to się stało? Przecież mieli dużo? Mieli samoloty, a już nie mają. Zgubili? I tak ze wszystkim. Dlatego 500 HIMARSów a nie 50. Bo jeśli wróg zniszczy nawet połowę, to będzie jeszcze 250. Przy czym należy mieć też na względzie kanibalizację sprzętu, jeśli wysiądzie wyrzutnia, to się ją wyciągnie z działającego wozu. To samo z czołgami. Sprawa ma też inne podglebie, które skrzętnie omijasz jak słonia w pokoju, udając, że go nie ma. Korea miała przekazać technologie i wybudować fabryki. Ta współpraca miała także zachęcić do budowy elektrowni jądrowych, lecz nie tylko. To stanęło kością w gardle wiadomo komu. A dlaczego, też napisałem. Łodzie podwodne to nie jest temat ostatniego roku. Gdybyś dobrze przeanalizował ostanie 5 lat... to wiedziałbyś, że byli brani pod uwagę Niemcy, Szwedzi i Francuzi. I tak myślano i zastanawiano się, kto będzie lepszy. Niemcy nie chcieli umożliwić wystrzeliwania pocisków manewrujących z łodzi. Szwedzi robili problemy. Francuzi mieli wszystko, łodzie i pociski manewrujące, ale chcieli dużo kasy. I... pojawili się Koreańczycy ze swoją łodzią, która może pozostawać długo w zanurzeniu, dysponuje pociskami, Koreańczycy oferują transfery technologiczne. No ale Korea to przecież nie Niemcy, a wiadomo, że teraz "Nur Fur Deutsche" a nie tam jakieś pitu pitu. W Istocie z Europy tylko francuska oferta spełniała większość wymagań. Ale... czas realizacji, offsety i cena. Podpowiem, że nawet Australijczycy wyluzowali się z francuskich łodzi. W Australii pewnie też rządzi PiS, ani chybi. A czemu nie jakiś okręt o napędzie jądrowym od Amerykanów? Bo taki robi harmider na pół Bałtyku. To niezwykle głośne okręty. I jeśli nie Korea, to Francja z systemem Scorpene. Co i tak będzie bardziej, lub mniej, ale strzałem w stopę w porównaniu z koreańską ofertą. Niemiecka będzie tylko pętlą na szyi i ułudą. Okręt podwodny miał też spełniać rolę platformy odwetowej, po to możliwość wystrzeliwania rakiet. W niemieckim wydaniu okręty owszem będą, ale tylko jako środek skrytej ewakuacji dla wybranych.
@@pieciagoras piszesz w taki sposób, jakbyś odkrywał rzeczy tajemne, a wskazujesz na elementy, które są w zasadzie powszechnie znane.
Np. ilość kupowanego sprzętu. Polity wcześniejszej ekipy otwarcie mówili, że tak duże wolumenty nie będę używane w czasie pokoju. Część ma być składowana i być pod ręką w razie wybuchu konfliktu, aby nie czekać na ewentualne dostawy z NATO.
Inna kwestia to oferty w sprawie Orki. Główni oferenci są znani od lat, czyli jak piszesz Niemcy, Szwecja i Francja. Ich oferty leżały na stole, ale nikt nie chciał się za to zabrać.
Australijczycy nie wyluzowali z okrętami tylko zmienili kocepcje i wybrali amerykańską, jądrową opcje plus współpracę technologiczno-wojskową.
Itd. itd...
To, co uważasz że unikam, albo nie wiem to pojawiało się w odcinkach na tym kanale w różnej formie na przestrzeni ostatniego roku. Także no... dzięki za komentarz, ale uważam, że wiele zawartych w nim uwag jest chybionych.
Pozdrawiam!
@@strefawojska skoro wszystko wiadomo, to skąd to unikanie "słonia"? Nawet w tym wpisie mówisz o "zmianie koncepcji" no tak, odminiło im się i wyluzowali ze Scorpene.
Dalej, jeśli wiesz po co tyle sprzętu i sugerujesz, że rozumiesz powód, to wytłumacz czemu nie widzisz sensu w takich zakupach, biorąc pod uwagę moce pr,erobowe HSW?
Zgadzam się z tobą w 110%...
No to bardzo się cieszę 😎
Żeby rozgrywać karty trzeba mieć pieniądze. Największym pytaniem są koszty (w zakupie i utrzymaniu) tych jednostek w porównaniu do innych?
Tak czy owak koszta idą w miliardy. Samych kosztów dokładnie nie znam, ale wydaje się, że tu znaczenia ma choćby ilość obsługi czy wprowadzone rozwiązania. Jeśli KSS-III Batch II ma zupełnie nowe baterie to siłą rzeczy ich serwis powinien być tańszy.
Zasięg rakiety tylko 500km?!! Trochę mało.Z 1000 to chyba minimum powinno być.
Po co skoro podwodniakiem da się podpłynąć niemal do samego Sankt Petersburga...
@bronks To zależy której. Balistyczna pewnie może mieć ok 500km (Koreańczycy mają zmodernizowaną wersję Iskandera) natomiast manewrujący to pewnie więcej.
@@PanProper Z Sankt Petersburga do Moskwy jest więcej niż 500km.
@@PanProper Te okręty mają uniwersalne wyrzutnie, można z nich strzelać pociskami manewrującymi, a te u Koreańczyków mają zasięg nawet 2000 km. A więc nie tylko Moskwa ale nawet i Kazań, Samarę i Perm
KSS III dla Polski to brzmi za pięknie, przepraszam ale jesteśmy za durni i zbyt skłóceni między sobą by posiadać takie możliwości bojowe. Najlepszy przykład, że w ogóle trzeba tłumaczyć w Polsce jak ważne jest posiadanie łodzi podwodnych. Już nie wspominając o łodziach z możliwościami wystrzeliwania pocisków pionowo z dna morza. Posiadanie łodzi podwodnych to tak naprawdę prawdziwe znaczenie słowa odstraszanie przeciwnika, w tym przypadku Rosji. Jak znam życie, to albo postawimy na używany "odświeżony" szmelc z czyjegoś kraju, wiadomo tak na "chwilę", po czym zostaniemy z tym sprzętem na kolejne 35 lat modernizując to po swojemu w nie skończoność, albo kupimy od Niemców/Francuzów najtańszą okrojoną jak tylko się da wersję jakiegoś modelu. Patrząc na Niemców, a już na pewno Francuzów, to czekać będziemy na ten sprzęt 12 lat ;) Ja nawet w samego Miecznika nie wierzę. Nie wiem, ale marynarka wojenna, choć tak ważna i sama w sobie piękna, dla nas jest wiedzą wręcz kosmiczną, nie ogarniamy po prostu. Za dużo układów i układzików czy kolesiostwa itp. Noo może jedynie te niszczyciele min - jakoś nam to idzie, co dalej powoduje, że jestem w szoku, no ale to są niszczyciele min.
A co do samego faktu posiadania okrętów podwodnych, dodam taką ciekawostkę.
Na chwilę przed atakiem Niemiec na Polskę w 1939 roku to właśnie okręty podwodne, których Polska miała 5, były dla generałów i planistów niemieckich prawdziwym problemem, wręcz przerażeniem. Do samego końca nie wiedzieli czy i jak Polska je wykorzysta, gdzie w czasie ataku mogą się znajdować itp. To był naprawdę prawdziwy problem. Gdybyśmy potrafili zrobić z tego użytek (a Niemcy zakładali najgorsze, że umiemy) to byśmy mogli im narobić niezłego bałaganu na Bałtyku. Nie armaty, nie piechota, nie bunkry, nie żołnierze czy machanie odważnie szabelką przez Polskę, a właśnie okręty podwodne wywoływały strach u Niemców. ;)
Niemcy nie po to przysłali swojego Gauleitera-Tuska żeby WP kupowało jakiekolwiek uzbrojenie z Korei. Więc o okrętach podwodnych z Korei możemy zapomnieć, a jeśli zostaną jakieś zakupione to będą to stare, używane niemieckie graty.
No bez przesady. Niemieckie 212CD to z pewnością bardzo dobre okręty. Myślę, że Norwedzy badziewia nie kupują ;)
Jeszcze dopisz niech żyje pierwszy sekretarz KC PZPR wróć PiS ale w sumie to to samo. Program z 2012 roku to Die pytam towarzyszu co robiliście przez osiem lat waszych rządów? Uwalaliscie każdy program, ale strach przed Rosją wyzwolił w was szał zakupów byle gdzie byle kupić !
Akurat niemieckie okręty na Bałtyk są najlepszym wyborem.
Same okręty są bardzodobre ale powinny być produkowane w polsce, pierwszy w korei ale pozostałe w Polsce, niemcy podobno oferują produkcję w Polsce, Powinniśmy działac systemowo i powiększać flotę a potem wymieniać na nowszą dlatego oferta na produkcję w Polsce jest nawet wazniejsza niż poszczególne cechy okrętu.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
OP w Polsce hehe.
Takich zdolności nadz kraj nigdy nie miał i dlugo nie będzie miał.
Zejdź na ziemię.
Tylko Korea obecnie może nam zaoferować w terminie to czego nam potrzeba.
Ja bym zrobił jak Marynarze podpowiadają czyli zamówić w Korei trzy jednostki KSS-III a w Polsce na licencjii wybudować z pięc jednostek KSS-II
Myślę, że tego trochę za dużo i koszty będą niewspółmierne do korzyści...
Minęło pięć miesięcy, może byś popełnił materiał porównujący rzetelnie szwedów, niemców, koreańczyków i fracuzów. Wiem, to bardzo trudne, ale byłbym dozgonnie wdzięczny.
Ten okręt podoba mi się. Niemniej powstaje podstawowe pytanie. W jaki sposób za nie zapłacimy bo na kredyt w Korei nie możemy liczyć?
Tym bardziej kuriozalne wydają się wydatki na 800+, w szczególności dla Ukraińców.
Napęd jądrowy jest dobry na oceany gdzie zasięg i prędkość przemieszczanie ma duże znaczenie. Niestety okręty atomowe są pod woda bardzo głośne. I dość łatwo je wykryć. A okręty z API nie.
I dlatego KSS-III batch II z opcją używania rakiet balistyczny jest dość wyjątkowy, bo nie ma napędu jądrowego.
GOOD JOB .
Thank you 😎
Brać wszystko jak leci z USA i Korei olać Niemców ciepłym moczem
Koreańska Orka x3 z pionowymi wyrzutniami dla SRBM + technologia produkcji tych rakiet w zakresie samowystarczalności i centrum kompetencji serwice-owych
TO PLAN 100% dla Polski i jedyne słuszne rozwiązanie
To na pewno wersja max. Ciekawe czy Orka znowu nie zostanie zostawiona na półce...
@@strefawojska Jeśli odłożymy to już nigdy nie będziemy w stanie odbudować MW dla Polski 3xMiecznik + 3x Orka
to minimum zdolności i bez pocisków balistycznych
to zero zdolności ofensywnych w zakresie "uderzenia martwej ręki ".... jako odp na niespodziewany atak
Niemcy mogą być uzupełnieniem naszej OPL podobnie jak francuskie rozwiązania ale żadne okręty
chyba że mówimy o zdolnościach francuskich i transferze technologicznym
Za Koreą przemawia czas ....i jeśli otrzymamy transfer technologiczny z poparciem USA do Hyunmoo-2 lub 4 to to jest 100%
Było by super ale znając obecną władze raczej nic z tego nie będzie
Pytanie oczywiście czy kasę z Orki nie przeznaczyć na coś innego. No, ale ja jestem za okrętami. 3 jednostki myślę to optymalna liczba.
@@strefawojskaobudź się o czym gadać z politykami którzy nie potrafią wykonać budżetu, a za rok dopiero zobaczymy ich dzieło.
Twoje zaklęcia, niewiele pomagają, zobacz konferencje premiera.
@@strefawojska A ja myślę, że potrzebujemy dwóch rodzajów OP, mniejszych tj. KR-KSS-II lub GER-Typ-214 lub IT-Typ-212-NFS (2-3 sztuki) i większych właśnie typu KSS-III (2 sztuki) i jak najbardziej mogłaby to być krótsza wersja KSS-III (83m). Natomiast koszty są bardzo duże - jeden KSS-III to ok 1-1.2 mld USD, a jeden mniejszy to koszt 800-900mln USD.
P.S. Nie rozważam w ogóle okrętów francuskich!
Ja bym zrezygnował z fregat, korwet. Zostawił trałowce i właśnie OP.
Myślę, że powinniśmy jednak się rozwijać wszechstronnie aczkowiek w granicach rozsądku;p
no chyba nie do konca---o potrzbie zakupu okretow podwodnych mowiono co najmniej od roku 1999,,,kobeny mialy byc tylko przejsciowe i wycofywane w miare wprowadzenia do lini nowych okretow
Pod względem kompleksowości - jest to najlepsza propozycja. Na drugim miejscu Francuzi. Gdybym miał wybierać konstrukcję - to Szwedzi są optymalnym wyborem, ale się z nimi nie dogadaliśmy w odpowiednim czasie (szlag mnie trafiał i wtedy i teraz), bo bez pomostówki z ich strony już tak różowo nie jest, a rakietki i tak trzeba by pozyskac osobno, od Amerykanów. Niemiecka propozycja jest najkorzystniejsza przemysłowo, ale też najodleglejsza w czasie i problematyczna politycznie (choć teraz juz mniej). Co do Hiszpanów - za świeża konstrukcja, a szczegółów oferty nie znam.
Komentarze?
Moim zdaniem w tym segmencie najlepszy, najbardziej merytoryczny, Polski ✌️,i sympatyczny kanał.Powodzenia.
Trzymam kciuki 🤓👌
Dzięki za dobre słowa. Mam nadzieję, że taki pozostanie...
Już niemówie że żaden Okręt Podwodny niejest budowany w jednym państwie. Gdybyś to porównywał do inych ofert - W taki sposób. 6 lat jest dosyć normalnym terminem. Może oprócz państw które dla śiebie produkują i zamiast sobie mągą dostarczyć Polsce. W taki sposób ale nic w Polsce niepowstanie albo nie wiele. To też jest jakaś opcja zwłaszcza że powiny być dwa rodzaje okrętów podwodnych. Cena podawana w złotówkach sprzętu jest besensowna bo nikt niekupuje w złotówkach - Koreańczycy podawali 400 milionów Euro z tego niemcy też . Wielkość też niejest problemem wielkie Okręty Atomowe Rosyjskie i Radzieckie przedzierały się przez bałtyk na morze północne. To w porównaniu do ofert statków wychodzi że okręt Niemiecki jest krótszy o 10m
Jak najbardziej jestem za zakupem okrętów, przecież nasza broń podwodna to czysta teoria.
Dokładnie. Mamy marynarzy, jakieś zdolności... czas doprowadzić nasze możliwości do odpowiedniego poziomu.
@@strefawojska no tych marynarzy ( wykwalifikowanych) robi się coraz mniej, gdyż część rzuciła już kwity do cywila i to jest dramat.
Mieliśmy już flotę zbudowana kosztem wyrzeczeń polskiego społeczeństwa. Jak przyszło co do czego, to popłynęła bronić dumnego Albionu. W obronie Polski nie oddała ani jednego wystrzału (no prawie).
Wiecie co ,mi nie zależy na posiadaniu " Małego rozmiaru" ,a okręt atomowy poprostu musi być większy.
Myślę, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Okręt o takim napędzie jest dla nas za drogi w utrzymaniu. Poza tym jest też dość głośny. To lepsza opcja na dużo większe akweny niż Bałtyk.
@@strefawojska OK Ale taki większy też można by było wysłać na np. Atlantyk.
Gdy czytam wpisy to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jeden wpis lepszy od drugiego. Sami znawcy tematu...
Zawsze możesz dołożyć swoje "3 grosze" jeśli jesteś znawcą :p
Ludzie niech piszą. Chcę aby to było miejsce dobrej rozmowy, nawet jeśli część czy większość myli się w swoich ocenach (włącznie ze mną;)).
@@strefawojska udzielam się w miarę swoich możliwości choć nie jestem fachowcem a miłośnikiem techniki wojskowej i mam obawy że dzisiejszy rząd będzie robił poważne błedy tak jak to robił kiedyś...
Opinie piszących tu osób wynikają nie tylko z niewiedzy ale też z powodu zwykłej manipulacji. Aż sece boli na myśl że to co było zrobione dobrego może zostać anulowane.
:/
@@dariuszc6472 mnie również... aczkolwiek mam nadzieję, że pójdziemy bardziej w rozwój własnej technologii, bo inaczej w dłuższej perspektywie będziemy na tym bardzo stratni. Skoro wydajemy tak ogromne pieniądze to polska gospodarka musi na tym zyskać...
Ktos powie: róbmy u nas sprzęt. Kupmy licencje na produkcje bo bedzie taniej niż zakup od producenta.
Ale nie zawsze jest taniej.
Licencje kosztują dodatkowe i do tego nie małe pieniądze ale i tak technikę skomplikowaną musimy dokupić a bo np producent nie chce sprzedac licencji na istotne podzespoły np. ppk spike chociaz produkujemy to systemy naprowadzania musimy kupić.
Czy spike opłaca się?
Pewnie tak bo armia może tego więcej zakupić nieco taniej.
KTO Rosomak to też licencja i zapewne produkcja opłacalna bo armia potrzebuje tego dużo...
BWP Borsuk to niby nasz sprzęt ale ile w nim jest nasze?
Czy sprzedaż za granicę nie będzie utrudniona bo napęd jest niemiecki?
Niemcy tez mają bwp-y na sprzedaż. Czy nam nie zablokują eksport?
Rzucamy się na wszystko by tylko produkować ale nie wiele państw stać na taki rarytas.
Anglicy kiedyś zmówili śmigłowce ah64 apache i chcieli wstawić swoje części np silnik (mają duże tradycje w produkcji) ale szybko zrozumieli że nie opłaca się i następne zakupili prosto z pułki.
Powinniśmy skupić się na produkcji od a do z ale selektywnie.
Kupmy licencje do produkcji wszystkiego w Borsuku a potem rozwijajmy sie w tym segmencie. Inwestujmy w badania, w nowe pomysły...
A teraz trochę z innej beczki:
Dlaczego nikt nie myśli o sprzedaży podstawowych rzeczy takich które w 100% będzie nasze.
Widziałeś naszą amunicję małokalibrową w sklepach?
Dlaczego urzędnicy utrudniają rozwój małego prywatnego przemysłu w zbrojeniówce?
Na początek musimy zmienić mentalność, pozwolić rozwijać się i produkować chociaż by amunicje czy broń osobistą w małych prywatnych firmach... Róbmy wszystko by zarabiać a nie tylko produkować bo taniej...
Zakup koreańskich op to chyba najlepsza opcja nawet jeśli będzie wyprodukowana w Korei.
jeszcze nie spotkałem kogoś kto nie chce mieć okrętów podwodnych w ogóle za to wielu który uważają że po 2014 a zwłaszcza po 2022 jest wiele potrzebniejszych rzeczy na które można wydać te 10 mld zł
Zawsze się znajdzie coś potrzebniejszego. W mojej opinii okręty podwodne to jest właśnie to "potrzebniejsze".
@@strefawojska w razie ataku wojsk ruskich z Grodna i Brześcia który zagrozi żywotności państwa okręty podwodne są sprawą trzeciorzędną
Różańskiego bym nie cytował. Już swoje powiedział.
Okrety podwodne są nam szybko potrzebne i to najlepiej w duzej ilości
No cóż. Tak szczerze to ja raczej uważam że bliżej nam do Szwecji. Nie wspominając o Fregatach i Korwetach które są w zasięgu ręki Szwecja, Anglia, Dania. Ale mówimy tu o okrętach podwodnych. Uważam że bardziej sprawdziłyby się okręty typu Gotland Szweckiej produkcji no i sprawdzonej pod każdym względem także przez USA MARINES. Nie rozumiem czego tu jeszcze szukać!!?
Znaczy tak według mnie - mamy morze potrzebujemy okrętów jak i nawodnych tak i podwodnych! Jakich nie wiem nie znam się na tym ale raczej uderzył bym w Szwecję. Tak mi się wydaje.
Jest to też dobry kierunek. Szwedzi potrafią w okręty...
Wtej sprawie jestem za lokalną współpracą dającą produkcję w krajo tym bardziej źe to itak europejski pierwowzory
Z pewnością byłoby łatwiej dogadać się z producentem gdyby był bliżej niż dalej. To fakt.
ja jako laik rozumiem watpliwosci co do zasadnosci takich zakupow .Baltyk to wieksze ale plytkie jezioro a wszyscy pamietamy jak przydaly sie nam na Baltyku nasze okrety podwodne ale fakt ze mozliwosci tych okretow sa inne obecnie i nie sluza jedynie do zwalczania innych okretow. niech decyduja ci co sie znaja
Tylko żeby nasi nie zechcieli zapoznawać się z ofertą tych z północy np . w ramach zredukowania kosztów dotyczących budowy ......... : )
Propozycja fajna ale
Słaby transfer technologii czyli koreańczycy usztywnili stanowisko.(rakiety do homara np.).
Duża ta kobyła, no ale jak powiedziano można mniejsze.
Budowa centrum serwisowego trochę mało.
A z obietnic naszych partnerów z Korei zostaje coraz mniej niestety.
Plus zmiana władzy w Polsce.
Ale na nowy rok życzmy nam i marynarzom spełnienia marzeń czyli nowych OP (pomostowe najpierw)
Mam pytanie do znawców wojskowych. Odnosnie sytuacji ktora miala miejsce w naszym kraju (tzn. wleciala rakieta). Czy jest mozliwe aby rakieta wlaciala do kraju , nawrocila i nie zostala zestrzelona ?
Wg przekazu Dcy Generalnego RSZ pocisk manewrujący przebywał na terenie RP niespełna 3 min.Nie oszukujmy się ale na zadziałanie obrony przeciwlotniczej też potrzeba chwilę czasu( trzeba brać pod uwagę że nie prowadzimy wojny więc oplot nie jest 24h w pełnej gotowości bojowej i nie traktuje automatycznie każdego niezidentyfikowanego obiektu jako potencjalnego przeciwnika) Poza tym żaden kraj nie jest w stanie zapewnić pełnego parasola ochrony nad całym swoim terytorium wiec Polska nie jest wyjatkiem i nawet jak w pełni zrealizowane zostaną programy Wisła i Narew czy Pilica + to chronione zostaną przede wszystkim/tylko obiekty o znaczeniu strategicznym a nie każda pojedyncza miejscowość- niestety trzeba to przyjąć do wiadomości . Z podawanych komunikatów warto jeszcze wspomnieć że poderwano F16 ale p9dejrzewam że zanim wystartowały to ten pocisk znalazł się na terytorium UA.
Jeżeli to rakieta manewrująca to dokładnie do tego jest przeznaczona. Zestrzelenie takiej rakiety w czasie pokoju to bardzo trudna decyzja. Nigdy nie wiadomo gdzie takie coś spadnie po zestrzeleniu i czy użyte środki bojowe nie powiększą strat. Takiej decyzji nie podejmie dowódca baterii przeciwlotniczej. Ukraińcy w czasie wojny strzelają do wszystkiego co na nich leci bo jak doleci to coś zniszczy i decyzje podejmuje się na najniższym możliwym poziomie. Jeżeli zaś resztki rakiety przeciwlotniczej spadną na przedszkole to trudno. Nikt nikogo sądzić nie będzie bo wiadomo wojna i już.
@@pawekobylinski4634 tak
Jak najbardziej. To rakieta manewrująca. Mogła zaatakować cel na Ukrainie od zachodu, a im więcej kierunków ataku danego celu tym trudniejsze zadanie dla obrony przeciwlotniczej.
Natomiast kwestie braku jej zestrzelenia to już inna kwestia. Sami wojskowi mają sprzeczne opinie: czy powinna być zestrzelona czy nie. Inna kwestia czy mamy obecnie czym to zrobić...
Uwaga laika: świat jest mały, mozna kupować wszystko Antypodów.Ale ja bym kupował jak najblizej, od sasiada. Sto lat temu, kupowali licencję na p.panc. dzialka 37 mm od Boforsa/ Szwecja. Bo dobre i blisko. Nawet się przydały. Ps. Ten kolosalny kontenerowiec, ktory zablokował kanal Suezki nazywal się " Evergreen"?
Nie wiem jak się nazywał, ale uwaga do bliskości sąsiada wydaje się ciekawa. Tu z pewnością bliskość może pomóc. Dzięki za komentarz! :)
Nasz ORP Orzeł miał 84 metry długości.
odkąd się zmieniła władza w Polsce koniec kupowania od Korei Teraz będzie się kupować od Geringów.
Kiedy zmieniła się władza to na początek kupiła od polskiego przemysłu zbrojeniowego amunicję , radary i ciężarówki za 10 mld zł.
@@janlange8810 no ok, ale te umowy były grzane już od miesięcy. Plus dla nich, że to dokończyli na finiszu. Zobaczymy, co podpiszą w 2024 r.
Ja bym wolał kupić jacht.
Ja też. Najlepiej taki, z którego można strzelać rakietami manewrującymi:p
Materiał do przemyślenia: Jurek Owsiak zbiera 100 mln rocznie, może jakiś emerytowany oficer naszej broni podwodnej rozpocznie zbiórkę na OP ? Przed wojną to pykło... trwało lata całe ale Orzeł był współfinansowany przez społeczeństwo....
W 1939 nasze OP były jedynym zagrożeniem dla wrogów i jedynym czego się obawiali na Bałtyku ,bez OP nasza marynarka nie liczy się jako siła realna .Czy to będą z Korei czy Niemiec nie liczy się .
To nasze zagrożenie przez OP dla marynarki zarówno Niemiec jak i ZSRR było tylko iluzoryczne. Bo z 5 OP aż 3 dzięki pacyfistycznej postawie swoich dowódców i załóg przeczekały wojnę w neutralnej ...Szwecji. Zaledwie 1 OP "Wilk" popłynął do Anglii, natomiast OP "Orzeł" tylko dzięki postawie nowego dowódcy i załogi nie został internowany trwale w Tallinie i nie trafił do marynarki ...ZSRR. Jedynym sukcesem w 1939 roku, kosztujących miliony zł. OP było zatopienie ...uzbrojonego kutra rybackiego na ...minie.
A gdzie są inne propozycje w Twojej analizie ?
PO co nam jak mamy w Berlinie
Po co nam niepodległość skoro mają ją Niemcy... :o
To studneci sie uczą wcześniej niż 2 dni przed egzaminem albo dzień wczesniej?
Oczywiscie mysle o innych kierunkach niż medycznych
Miałem takich, którzy uczyli się w miarę regularnie i potem mieli lżej. Potem obietnicą, że też tak będę robił no i... rzadko udawało się ją wypełnić 😅
@@strefawojska to ja takich nie znam kolegów.🤣🤣🤣
Szwedzi produkują bardzo dobre okręty podwodne i to właśnie na Bałtyk. Z nimi trzeba rozmawiać.
Rozmawialiśmy i niestety nie doszło do porozumienia, a teraz oferta sie pogorszyła bo nie ma co liczyć na pomostówkę.
@@Pugh-ZbigniewUrbański my woleliśmy utrzymywać jakieś Kobbeny w linii które nigdy nie powinny zostać przyjęte do linii, zamiast dogadać się że Szwedami i pozyskać 2 okręty typu sommerland. Te zdążyły wypłynąć do Singapuru... Może gdyby Szwedzi mieli jakiegoś sensownego partnera udałoby się im szybciej zbudować swoje A26. Prawdopodobnie byłby to okręt gorszy od 212 jednak Polska miałaby udział w tym torcie ...
Żeby z nimi porozmawiać to trzeba znać szwedzki...☝️
@@PanProper na szczęście Węgry nie są potęga zbrojeniową😉
dokładnie. Tym bardziej, że to nasz potencjalny najlepszy sojusznik w starciu z ruskimi.
Myślę, że nie powinniśmy się nadmiernie uzależniać od Koreańczyków. Centrum naprawczo serwisowe to za mało jako offset. Drfacto jest to w ich interesie jeśli swoje okręty chcą sprzedawać w Europie. Chcą mieć serwis za psie pieniądze a ewentualnie przekażą nam produkcję nieistotnych i tanich części.
Koniec , Koreańskich kredytów. Wiec dyskusje o kolejnych zakupach , można chyba sobie darować.
Hmm nie samymi kredytami z Korei człowiek żyje:p
Są też inni...
Mimo potężnych zakupów mamy problemy z możliwością produkcji amunicji do sprzętu, a co dopiero pozyskanie realnej wiedzy i technologii, mhym... Baza pod polski czołg to maks ile uda sie wycisnąć i to i tak bedzie sukcesem - taka moja smutna opinia.
Nie było zbyt dużego zainteresowania ich sprzętem - który nie miał realnego testu - i dodatkowo był drogi w porównaniu do innych producentów, a mimo to przy takich zakupach jesteśmy ściągani na margines w kwestii pozyskania technologii...
Plusem i to potężnym byłoby pozyskanie "jedynki" jak opcja przejściowa i dzięki temu zachowanie wykwalifikowanej ekipy w marynarce - to BARDZO duży plus opcji koreańskiej, terminowość też spoko ale reszta już kolorowa nie jest.
PS. Koniec końców sprowadza sie to nie do pazerności Koreańców ale przede wszystkim do nieudolności i olewania tematu przez polski "PoPiS" który to przez 20 lat dał rzeczywiście niezły popis swoimi działaniami ;)
Najlepsza propozyzcja bo ma potezne uzbrojenie oraz to ze Korea dotrzymuje umow i terminow.
Tak. Koreańczycy są solidni no i faktycznie uzbrojenie robi wrażenie:)
nie rozumiem to w koncu kupujemy okrety czy nie?
Orka ruszyła ponownie kilka miesięcy temu. Stary rząd zdążył rozpocząć konsultacje. Zgłosiło się 11 chętnych. W tym Koreańczycy:)
Wybór wszelkiej broni z USA i Korei to bardzo dobry wybór , broń Boże z Niemiec i chyba z Francji
Obawiam się, że w kwestii okrętów podwodnych możemy pójść w rozwiązania niemieckie. Już bardziej wolę Szwecję.
@@strefawojska oby tylko nie z Niemiec
a26 też mają pionowe wyrzutnie pocisków
Nie mają i nie mają takiej technologi. Proponują bo mogą skorzystać z amerykańskich doświadczeń wyrzutni rewolwerowych ale to będzie kosztowało dodatkowe pieniądze i trzeba będzie poszukać pociski w oddzielnym przetargu.
Tak się zastanawiam. Orzeł był swojego czasu jedną z najlepszych konwencjonalnych konstrukcji na świecie. Kadłub chyba dalej spełnia pewne standardy. Jakby go "wybebeszyc" zrobić generalkę np. Niemcami i nich on robi za pomost do czasu zakupu orki. Ale trzeba do tego podejść poważnie bo z tego co słyszałem np obecne max zanurzenie to 10 m to jest kpina nie okręt podwodny.
Ja bym już w żadne rozwiązania pomostowe z Orłem się nie bawił.
tak kiedys byl,,ale teraz to tylko 2 stocznie w rossjii moga go remontowac,,reszta niema dostepu do tak starych ruskich technologii
A jakie są parametry rakiet manewrujących i czy można je też wystrzeliwać z wyrzutni torpedowych?
Mieszasz pojęcia. Rakieta to silnik. Pocisk manewrujący posiada silnik odrzutowy jako napęd główny.
Pocisk balistyczny posiada silnik rakietowy....
Taktycznie różnią sie zasięgiem i sposobem ataku.
Z wyrzutni torpedowych można wystrzelić każdy typ pocisku ale wyrzutnie muszą być przystosowane ( są dłuższe ) i ograniczają liczbę przenoszonych torped.
Zacznie się kupowanie od niemców wiec mozemy zapomnieć o alternatywach. To niemcy będą nam dyktować co i od kogo kupować.
Oby tak nie było. Natomiast nie jestem antyniemiecki. Jeśli oferta i sprzęt dobry to jasne, róbmy biznesy.
Kupowac bron od potencjalnego wroga to strzal w kolano!!!@@strefawojska
@@strefawojska
Właśnie odbywa się przekazanie Polski niemcom. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Nie byłbym im przeciwny ale zbyt długo oglądam ich działanie antypolskie zaczynając od Helmuta Kohla , który nie chciał ratyfikować porozumienia o uznaniu za nienaruszalne granice na Odrze i Nysie. Nic się nie zmienia w ich podejściu nie tylko do Polski ale i innych nacji.
@@SupernovaRemodeling To już nie jest potencjalny wróg, a realny choć nie używa militarnej agresji.
@charonboat6394 niemcy widocznie cos wesza skoro dywersantowi w naszym kraju zezwolili na utrzymanie wojskowego budzetu tylko 12 mld mniejszego niz to pisiory nakreslili!!!
Oczywiscie wojne ekonomiczna w czasie pokoju zawsze z Nami prowadzili probujac nas zdlawic za wszelka cene ale w tych niepewnych czasach pozwola donkowi cos kupic bo im dluzej polaczki beda sie wykrwawiac tym lepiej dla niemiec!!!
Uważam, że okręty bez pocisków pionowego startu nie mają w tych czasach wiekszego sensu. Bałtyk w przypadku konfliktu zbrojnego bedzie praktycznie akwenem wewnętrznym nato wiec rosja nie bedzie prowadzic na nim działań zbrojnych. Jedynym sensem posiadania okrętów podwodnych jest mozliwosć rażenia celów w głęby terenu wroga bo resztę zadań spokojnie wypełnią sily obrony wybrzeża oraz wielokrotnie tańsza flota nawodna.
Pełna zgoda.
Kiedy oni coś wybiorą,program Orka stoi w miejscu od lat, żal marynarzy bo nie mają na czym pływać😭
Tak... to jest dramat. Nie byliśmy w stanie (mimo prób) ogarnąć nawet rozwiązania pomostowego...
Po co nam okręty podwodne na Bałtyku jak Rosjanie nie mają prawa bytu na tym stawie. Pokazuje to walka UA na morzu Czarnym. Zmarnowane pieniądze, a żadnego z nich porzytku😊
Nie można lekceważyć Rosjan. Poza tym okręt podwodny jako nosiciel rakiet manewrujących może także atakować cele rosyjskie na lądzie także mi to pasuje ;-)
Nie wiem czemu myślicie o Polsce jako o zaścianku co go na nic nie stać. To było 30 lat temu, teraz Polska gospodarka rośnie i dlatego powinna zabezpieczać swoje interesy, równierz na bałtyku i morzu pułnocnym.
Przypominam ile gazu eksportujemy drogą morską... jak rosną nasze porty. Naprawdę trzeba zacząć myśleć nie tylko lądem, ale i morzem!
Sytuacja w ostatnich tygodniach roche się zmienła chałbice pokazły własciwy stosunek do sprawy marchewka mała dla wybranych a serwis gdzie indziej bo bo jak chłałice wyplyńą to wtedy kwestia kasy bo jak nie to idzcie w cholere ci co kupili na emerytórze a nowi niewiedzą o co chodzi więc ta sam jak kaźda inna
Z. Francją dałbym sobje spokuj żeby nie było jak z patrolowcem.
Pytanie o politykę. Scorpeny są spoko, a politycznie też można trochę ugrać. Poza tym Francja potrafi (jeśli chce) I gospodarczo inwestować.
Scorpeny albo KSS 3 ( wersja krotsza), w zaleznosci od negocjacji,powinny radzic sobie na Baltyku ...
Kupimy niemieckie.
Poco budować przestarzałe technologicznie łodzie ja myślę o takiej łodzi jak ostatnio zbudowali Ukraińcy[ Kronos], To jest przyszłość na Bałtyk a nie stu metrowe parówki której manewrowość przy dzisiejszej technologi zniszczenia jest żałosna,
Najlepiej na krechę tak inny sprzęt z Korei Południowej.! Naród i tak zaplaci za błędy polityków bo przecież nie z ich kieszeni!😢
Za część trzeba zapłacić, ale oczywiście lepiej inwestować we własne możliwości produkcyjne ;)
@@strefawojska Były możliwości zakupu okrętów w Szwecji i to używanych po uprzednim przygotowaniu przez Szwedów do naszych potrzeb , ale znalazł się mądry który je " Utopił" . Miały być antidotum na ich brak w marynarce wojennej w zakresie okrętów podwodnych ! Kolejna sprawa odkupienia okrętów nawodnych w Australii za symboliczne pieniądze które próbował negocjować Prezydent Duda podczas swojej wizyty w Australii! Znowu znalazł się krąg osób które zanegowały tą możliwość.Efekt to obudziliśmy się z ręką w nocniku bez okrętów i braku możliwości obrony na Bałtyku ! Ruszył program "Miecznik" , tylko kiedy będą te okręty, bo na pewno nie teraz tylko w ciągu najbliższych lat nie mówiąc naprawdę ile to będzie kosztować oddanie tych okrętów do czynnej służby na morzu! A okrętów na chwilę obecną jak nie ma tak było! Będziemy polegać na sojusznikach którzy się nie rwia do obrony polskiego wybrzeża! Tarcza w Redzikowie nie zabezpieczy obrony całego wybrzeża.! Aby uzyskać możliwość obrony musimy prosić U.S.A. o zgodę na jej użycie bo przecież jesteśmy od nich uzależnieni! Gdziekolwiek próbujemy co zrobić to możemy co najwyżej być zdani na sojuszników NATO , a nie na siebie! Smutne to ,ale takie są fakty na chwilę obecną.
koreanczycy i wlosi kupili okrenty od niemiec i tłuka własne wersje to dlaczego nie możerzy kupić? skoro sami nie produkujemy? mam wrażenie ze mon i politycy mają jakiś problem z analizą i decyzjami. Kupa administracji która nic nie potrafi poza nakladaniem kar na Polaków i podnoszenie podatków. dzisiaj liczą się coraz bardziej dorny oraz anty torpedy.
Tez poprosze o materialy dotyczace konkurencj , ale wstepnie z tego co sie rozeznalem to stawial bym na Scorpene ...Ja rozumiem potrzebe wsadzenia pocisku manewrujacego we wrogie lotniska fabryki i sklady broni ..ale na ten moment Polska juz posiada artlerie i ma zgode na zakup amunicj ktora zezwoli na takie dzialanie z ziemi. Jak sie zastanowie glebiej to TAK FAJNIE by bylo rozpirzyc w drzazgi kawelek portu w St.Petersburgu co dalo by dodatkowa strategiczna przewage. Jest jednak ALE , ale czy to sie nie stanie tak czy owak podczas konfliktu? Raczej tak. Planowane sa 4 okrety , ale ja odnosze wrazenie ze w kwestii Polskiej Orki ktos zapomnial jakie jest podstawowe dzialanie tych okretow. Kupil bym 1 max 2 z takimi mozliwosciami jak ten z tematu filmu i jeszcze z 3 bez mozliwosci odpalania pociskow manewrujacych. Doczego daze? Do tego ze Polska musi sie wywiazywac z wymagan/poprzeczek NATO i ten jeden z 2 okretow mial by zasieg Oceaniczny dla potrzeb wsparcia operacj NATO , tutaj lepiej prezentuje sie Szwedzki A26. Ja bym bral A26 x2 jeden Oceaniczny i jeden na baltyk z mozliwosciami odpalania pociskow manewrujacych..i 3 Scorpene. KONIEC napisze ze dla mnie to conajmniej bolt action w czasach M4A1 Carbine ze Polska SAMA nie umie zrobic okretu podwodnego do prostych atakow torpedowych , takimi okretami byly Kobbeny. I tu ogromna przewaga ma Korea.
Uważam że byłoby lepiej kupić Hiszpañski S-81.Jednak myślę ża 50 m Bałtyku nie ma sensu mieć okrętów podwodnych. Szkoda tylu pieniędzy. Lepiej ,ainvestować w więcej nowoczesnych niszczycieli
Nie rozumiem podejścia na zapasach: Bałtyk za płytki. Kupmy zatem mniejsze jednostki.
Co by nie mówić,to najlepsze UBoty konwencjonalne robią Niemcy i od nich trzeba kupować,nawet jeśli trochę drożej.
Z pewnością niemieckie okręty podwodne to światowa topka (Koreańczycy przecież na nich bazowali). Pytanie oczywiście o korzyści przemysłowe...
W 1939 roku obronie Polski okręty rozpierzchły się i nic, NIC kompletnie nic nie wniosły w obronie nie oddając ani jednego strzału, a i w okresie wojny był i utonął nie wiadomo gdzie i dla czego...?
Wracanie do czasów II wojny światowej to według mnie słaby pomysł. Inne czasy, inne wyzwania.
Radze się dokładnie zapoznać z działaniem OP w 1939 i reakcją wroga a nie negowanie bo było dawno i nic nie zatopiły .
@@strefawojska Ja uważam że trzeba wracać do przeszłości i wyciągać wnioski. Historia lubi się powtarzać. Jednak wnioskiem jaki możemy wyciągnąć jest że nasze niszczyciele spieprzyły jeszcze przed działaniami wojennymi... Można zasugerować, że mimo wszystko okręty podwodne lepiej się sprawdziły... Wnioskuję, że bardziej się opłaca inwestycja w odpowiednie okręty podwodne niż fregaty, które możemy szybko utracić jeśli pozostaną w celu obrony...???
No cóż. Jak dla mnie to jedyny kierunek co do rozmów i zakupu okrętów podwodnych powinna być Szwecja. Okręty typu Gotland posiadają wszystkie parametry techniczne w jakie powinien być wyposażony dobry okręt podwodny. A Gotland dodatkowo został sprawdzony pod każdym względem przez specjalistów Amerykańskich którzy na pewno wytknęliby błędy lub niedociągnięcia pod każdym względem...
Okręt podwodny na Bałtyku 😂 może obrazu lotniskowiec 😅 dla znaFcuF powiem ze Bałtyku jest pustynią! A jego głębokość to średnio coś 50 metrów, co przy satelitach pozwala go prześwietlić jak akwarium. Jeśli dojdzie do konfliktu to będzie on głównie w powietrzu i na lądzie, a flota Bałtyku Rosjii nie wypłynie nawet z portu dzięki flocie NATO z krajów takich jak Szwecja i Finlandia. Tak że flotę to my potrzebujemy ale głównie niszczyciele i corvette rakietowe.
takie Moje zdanie. W POLSCE nie musimy WSZYSTKIEGO BUDOWAĆ (NIEMOŻLIWE i NIE MĄDRE) np. Okrętów Podwodnych. NAWODNE jednostki w SZEROKIM ASORTYMENCIE zupełnie wystarczą. MOGLIBYŚMY sie WYSPECJALIZOWAĆ w "małych" JEDNOSTKACH SPECJALNYCH nawodnych i podwodnych z OBSŁUGĄ marynarzy/KOMANDOSÓW oraz AUTONOMICZNYCH czy DRONACH PODWODNYCH "kamikadze"
Jako byly marynarz -ORP Poznan... oferta jest fajna ... ale nie myslicie ze jak drony w powietrzu tak i pod woda powinny byc przyszloscia??? Tak wiem rakiety balistyczne etc.... ale biorac pod uwage obecny stan NATO i sytuacje na Krymie nie musimy sie finansowo wykrwawiac zeby miec okrety podwodne .... mysle i zlinczujcie mnie za to ... ze powinnismy myslec do przodu . Baltyk nie bedzie glownym teatrem dzialan zbrojnych bo w dziszejszych realiach to jezioro. ....podwodne drony!!
Zgodzę się z Panem. Ale widać że MON nie ma żadnego pomysłu na flotę. Przez lata były marnowane pieniądze na utrzymanie jakiś okrętów typu Kobben, Perry, różnej maści okrętów rakietowych, czy okrętów desantowych na których Pan służył. Nie chcę tutaj nikogo atakować ale taka jest prawda że połowa tego sprzętu powinna pójść dawno na żyletki albo zostać zakonserwowana. Ale co my zrobimy? Kupujemy jakieś dziwne fregaty, średnio potrzebne okręty rozpoznania czy okręty podwodne którym postawiono chore wymagania...
Amen.
Oczywiście się nie zgodzę, drony też mają swoje ograniczenia.
Ważne że ktoś myśli, a nie działa na zasadzie dywizjon okretów podwodnych zawsze był to być musi bez względu na koszty i są głusi na wszystkie argumentem.
ok Janku to opowiedz o dronach jako o ich ograniczeniach ... moze cos przegapile a chetnie sie do tego przyzna....
@@JanKowalski-he3gh
m... zekam na konstruktywna odpowiedz.
@@JanKowalski-he3gh
Ja się nie znam na tym ale od dawn slyszę, że na Bałtyk najlepsze są szwedzkie łodzie podwodne bo na ten akwen stworzone a nie na pływanie po Pacyfiku to dlaczego chcemy kupić koreański?
Korea Płd. to jedna z opcji. Natomiast tak, szwedzkie okręty są również godne uwagi.