Możemy czerpać wiedzę na drodze wiary zaoszczędzając sobie przykrych doświadczeń lub wszystko doświadczać na własnej skórze ( takiego wyboru dokonała Ewa według pism 2 kobieta Adama, pierwsza zbuntowała się przeciwko dominacji Adama ). Wybór drugiej opcji prowadzi do takiego nagromadzenia doświadczeń że potem sami nie mamy pojęcia co z tak zgromadzonym bogactwem zrobić i jak to sobie poukładać, by wyłoniło się z tego coś sensownego i dało się jakoś żyć dalej pomimo wszystkiego. Oczywiście potrzeba wynikająca z biologicznego instynktu, a potrzeba Duchowa są dość trudne do odróżnienia. Ale człowiek otrzymał dar samoświadomości zdolnej do refleksji i wyciągania wniosków, a to co z tym otrzymanym talentem robi jest kwestia jego wyboru i jego konsekwencji. Które z reguły swej podstępnej natury stara się zrzucać na innych tak by, swoje poczucie bezkarności zachować możliwie jak najdłużej. Ps. Dzieje Lilith i Ewy rzucają zupełnie inne światło na decyzje podejmowane przez Adama i zaistnienie grzechu pierworodnego który w tym świetle zaczął się od Adama a właściwie jego wewnętrznej potrzebie dominacji nad drugim niezależnym od niego bytem. W ten sposób zaczęła się odwieczna walka o tron. Ps. To takie moje rozważania na temat grzechu pierworodnego.
Czy może Ojciec przybliżyć nam kiedyś te strategie zaspakajania potrzeby wyrażania swej seksualności? Dziękuję za ten odcinek, i czekam z nadzieją na więcej :) Pozdrawiam
Wszystko co cię spełnia, spacer, taniec, sztuka, wszytko to, co poruszy w tobie bycie twórcą, uspokoi potrzebę wyrażania swojej seksualności, bo też w ten sposób zostanie poruszona. Nadal jesteśmy ssakami, które ewulowały, i nadal ewoluują. Jesteśmy w bezustannym procesie "stwarzania", które jest przejawieniem Boga, lecz nie jesteśmy już tymi, co muszą rzucać się zza krzaków na samicę czy samca. W płacie czołowym, część mózgu odpowiadająca za empatię, troskę, odczuwanie miłości itp. jest częścią nowego mózgu, zdaje się, że jesteśmy na przestrzeni eonow początkujący w przekraczaniu mózgu pierwotnego. Z Bogiem.💚🩵
Ja czuję, że potrzeby nie są po to, żeby je zaspakajać, potrzeba jest wynikiem poczucia braku, który nie istnieje w rzeczywistości absolutnego miłosierdzia, tam wszystko już jest i zawsze było. Przekraczanie swoich potrzeb, jest wzrostem, rozwojem duchowego poszukiwacza. Przekraczanie tych potrzeb, bycie pełnym, pomimo tych wrażeń braku, "to bycie" zbliża nas do Boga. Czucie potrzeby, to i tak tylko wrażenia zmysłowe, percepcja, nie absolutna Prawda, jaką jest Bóg.
@@Mario-wd2hh przecież dla Boga jesteśmy cali, jesteśmy całością. Nie jest tak, ze duch jest lepszy od ciała. Zbawiony jest cały człowiek. Dlaczego więc potrzeby duchowe miałyby mieć priorytet, skoro Paweł pisał o wszystkich potrzebach?
@@malgorzatachp najwazniejsze jest życie wieczne więc mysle że te doczesne też miał na mysli ale na 1 miejscu duchowe . mogę sie mylić mówię na postawie własnych doświadczeń .
@@Mario-wd2hh wiesz, z mojej perspektywy to jest tak, ze to jest jedno i to samo życie. My zaczynamy żyć w Bogu tu i teraz, albo nie zaczynamy. Nie jest tak, ze teraz jest mniej ważne życie, a po śmierci dopiero zacznie się życie wieczne.
@@malgorzatachp to teraz to droga do domu Ojca jestesmy tutaj tak wazni jak tam ale tu jest wazna wiara nadziej i milosc a po drugiej stronie tylko milośc w ktorej wzrastamy jednoczac sie z Jezusem w eucharystii najbardziej ale tez w modlitwie
Współczesnym naczelnym problemem publicznym staje się oddzielenie potrzeb od zachcianek. Z jednej drobnej potrzeby robi się najpierw mega potrzeba, a następnie giga potrzeba pod wpływem propagandowej stymulacji. Przykładowo: Potrzeba bliskości jest zastępowana potrzebą seksualną, a potem już jest z górki taka "potrzeba" jest komercjalizowana i zamieniana na "mamonę" dającą jakiś zakres poczucia władzy, która sama w sobie staje się żądzą taką samą jak pożądanie seksualne. To się rozkręca w sposób stopniowy i prawie niedostrzegalny do tego stopnia że potem trudno zapanować nad tak rozpędzonym huraganem "potrzeb" zamieniających się w czasie w żądze nie do zatrzymania. Potem jak następuje upadek w którym opadając z sił siada się w bezruchu i ciszy zaczyna pojawiać się refleksja, a na co mi to wszystko ? Taką refleksje można przyjąć jak chwile objawienia prowadzącego do zbawienia. Jeśli ktoś religijny nie korzysta z osobistych doświadczeń i refleksji, to może sobie poczytać księgę kaznodziei która zawiera o ile się nie mylę refleksje króla Salomona jakie nastąpiły u schyłku jego życia. Z resztą Biblia zawiera w sobie wiele rożnych refleksji osób wierzących w Boga i obdarzonych sporym zakresem władzy.
Dziękuje Ojcu za bardzo piękne wyjašnienie ròżnych naszych potrzeb.
Ja też żyje w czystości i mi też pomaga macierzyństwo duchowe.Jako siostra zakonna pracuje wśród chorych i potrzebujących
Bog zaplac Ojcze za rozswietlanie mojej drogi do Boga🙏🏻
Panie Boże zapłać, Ojcu🙏🕊️🌹🌹🌹🌹🌹🕊️🙏Błogosławionego dnia
Dziękujemy te odpowiedzi
Cieszę się się, że na ten kanał trafiłam. Dziękuję Ojcu!
Dziękuję za bardzo mądre słowa
Dziękuję za tę odpowiedź.
🙏👏
Dzièkujè!!Pytanie bardzo dobre i trudne..i obecne w świecie...Bolesne...
Odpowiedz bardzo głęboka i prawdziwa....Duchu Swięty prowadź nas!
Dziękuję :) Czy możne Ojciec coś powiedzieć na temat płacenia dziesięciny ?
Możemy czerpać wiedzę na drodze wiary zaoszczędzając sobie przykrych doświadczeń lub wszystko doświadczać na własnej skórze ( takiego wyboru dokonała Ewa według pism 2 kobieta Adama, pierwsza zbuntowała się przeciwko dominacji Adama ). Wybór drugiej opcji prowadzi do takiego nagromadzenia doświadczeń że potem sami nie mamy pojęcia co z tak zgromadzonym bogactwem zrobić i jak to sobie poukładać, by wyłoniło się z tego coś sensownego i dało się jakoś żyć dalej pomimo wszystkiego. Oczywiście potrzeba wynikająca z biologicznego instynktu, a potrzeba Duchowa są dość trudne do odróżnienia. Ale człowiek otrzymał dar samoświadomości zdolnej do refleksji i wyciągania wniosków, a to co z tym otrzymanym talentem robi jest kwestia jego wyboru i jego konsekwencji. Które z reguły swej podstępnej natury stara się zrzucać na innych tak by, swoje poczucie bezkarności zachować możliwie jak najdłużej. Ps. Dzieje Lilith i Ewy rzucają zupełnie inne światło na decyzje podejmowane przez Adama i zaistnienie grzechu pierworodnego który w tym świetle zaczął się od Adama a właściwie jego wewnętrznej potrzebie dominacji nad drugim niezależnym od niego bytem. W ten sposób zaczęła się odwieczna walka o tron. Ps. To takie moje rozważania na temat grzechu pierworodnego.
Czy może Ojciec przybliżyć nam kiedyś te strategie zaspakajania potrzeby wyrażania swej seksualności? Dziękuję za ten odcinek, i czekam z nadzieją na więcej :) Pozdrawiam
Wszystko co cię spełnia, spacer, taniec, sztuka, wszytko to, co poruszy w tobie bycie twórcą, uspokoi potrzebę wyrażania swojej seksualności, bo też w ten sposób zostanie poruszona. Nadal jesteśmy ssakami, które ewulowały, i nadal ewoluują. Jesteśmy w bezustannym procesie "stwarzania", które jest przejawieniem Boga, lecz nie jesteśmy już tymi, co muszą rzucać się zza krzaków na samicę czy samca. W płacie czołowym, część mózgu odpowiadająca za empatię, troskę, odczuwanie miłości itp. jest częścią nowego mózgu, zdaje się, że jesteśmy na przestrzeni eonow początkujący w przekraczaniu mózgu pierwotnego. Z Bogiem.💚🩵
W nvc są procesy świętowania zaspokojonych potrzeb i opłakiwania niezaspokojonych potrzeb
Dziękuję za to wyjaśnienie i Empatyczny Kwadrans, które przyniosły mi wiele pokoju i nadziei:)
Ja czuję, że potrzeby nie są po to, żeby je zaspakajać, potrzeba jest wynikiem poczucia braku, który nie istnieje w rzeczywistości absolutnego miłosierdzia, tam wszystko już jest i zawsze było. Przekraczanie swoich potrzeb, jest wzrostem, rozwojem duchowego poszukiwacza. Przekraczanie tych potrzeb, bycie pełnym, pomimo tych wrażeń braku, "to bycie" zbliża nas do Boga. Czucie potrzeby, to i tak tylko wrażenia zmysłowe, percepcja, nie absolutna Prawda, jaką jest Bóg.
Dokladnie tak jak tu komentujesz❤ .To sama istota rzeczy. Istnieje powiedzenie . " Pan mym pasterzem nie brak mi niczego".😊
"A mój Bóg, według swego bogactwa, zaspokoi wszystkie wasze potrzeby" Flp 4:19
Po co zatem ta obietnica?
myślę że chodzi o potrzeby duchowe łaskę potrzebną do wzrastania w miłości
@@Mario-wd2hh przecież dla Boga jesteśmy cali, jesteśmy całością. Nie jest tak, ze duch jest lepszy od ciała. Zbawiony jest cały człowiek. Dlaczego więc potrzeby duchowe miałyby mieć priorytet, skoro Paweł pisał o wszystkich potrzebach?
@@malgorzatachp najwazniejsze jest życie wieczne więc mysle że te doczesne też miał na mysli ale na 1 miejscu duchowe . mogę sie mylić mówię na postawie własnych doświadczeń .
@@Mario-wd2hh wiesz, z mojej perspektywy to jest tak, ze to jest jedno i to samo życie. My zaczynamy żyć w Bogu tu i teraz, albo nie zaczynamy. Nie jest tak, ze teraz jest mniej ważne życie, a po śmierci dopiero zacznie się życie wieczne.
@@malgorzatachp to teraz to droga do domu Ojca jestesmy tutaj tak wazni jak tam ale tu jest wazna wiara nadziej i milosc a po drugiej stronie tylko milośc w ktorej wzrastamy jednoczac sie z Jezusem w eucharystii najbardziej ale tez w modlitwie
Bardzo dziękuję za ten film. Czy Ojciec myślała o dodawaniu krótkich opisów filmów, na jakie pytanie padnie w filmie odpowiedź?
Dobry pomysł. Nie wiem tylko, czy zawsze pytanie da się jakoś krótko ująć. Zobaczymy.
@@Mieczyslaw.Lusiak bardzo dziękuję.
Czy mój samogwałt robi komuś krzywdę ??? Bo w odpowiedzi nie robić nikomu krzywdy..?
Współczesnym naczelnym problemem publicznym staje się oddzielenie potrzeb od zachcianek. Z jednej drobnej potrzeby robi się najpierw mega potrzeba, a następnie giga potrzeba pod wpływem propagandowej stymulacji. Przykładowo: Potrzeba bliskości jest zastępowana potrzebą seksualną, a potem już jest z górki taka "potrzeba" jest komercjalizowana i zamieniana na "mamonę" dającą jakiś zakres poczucia władzy, która sama w sobie staje się żądzą taką samą jak pożądanie seksualne. To się rozkręca w sposób stopniowy i prawie niedostrzegalny do tego stopnia że potem trudno zapanować nad tak rozpędzonym huraganem "potrzeb" zamieniających się w czasie w żądze nie do zatrzymania. Potem jak następuje upadek w którym opadając z sił siada się w bezruchu i ciszy zaczyna pojawiać się refleksja, a na co mi to wszystko ? Taką refleksje można przyjąć jak chwile objawienia prowadzącego do zbawienia. Jeśli ktoś religijny nie korzysta z osobistych doświadczeń i refleksji, to może sobie poczytać księgę kaznodziei która zawiera o ile się nie mylę refleksje króla Salomona jakie nastąpiły u schyłku jego życia. Z resztą Biblia zawiera w sobie wiele rożnych refleksji osób wierzących w Boga i obdarzonych sporym zakresem władzy.