No tak, ale zgodzicie się ze mną, że osoba z takim talentem nie może skończyć tak fatalnie. Świetny aktor winien przejść na emeryturę z gracją, w wielkim stylu zejść ze sceny, a nie bo mu kazali, jakby się go wstydzili.
@@wojtekreliga3881 a wiesz jak się kręci teraz filmy ? Tło plus jakieś pseudoeksponaty . Wszystko komputerowo poprawiane . Owszem mógł zagrać w jakimś ambitnym filmie typu zgorzkniały starzec lub czlowiek po przejściach . Po za tym zdrowie nie to . I tak będzie pamiętany z Bonda Indiany Jones czy Nieśmiertelnego . A ten ostatni film nie był aż tak zły w ogóle patrząc do teraźniejszych produkcji .
Panie Jacku skąd wzięto tego człowieka Każdy Aktor ma rolę ktura ustawia go Na całe Życie morze od tej roli odcinać kupony tak ten Pulgluwek nie wie że do Nagiego Instynktu Dostała Joanna Pacula ale odmuwila wzięła Stone dostała Oscara jak Morzna nazywać rolę gdzie aktor czeka całe życie Przekleństwem Powiem jedno temu Lewakowi czy ten Lewak zrobi program gdzie aktorzy odmuwili zagrania roli teraz zalujao bo inny aktor zagrał teraz jest ustawiony a ten co odmuwil został zapomniany Pozdrawiam
Christiansena nie wolno winić za swoją rolę. Jak dla mnie zinterpretował ją świetnie tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że grał dokładnie tak jak Lukas mu zaśpiewał.
Haydenem Christensen ucierpiał niestety przede wszystkim dlatego, że mało kto z oglądających gwiezdne wojny, w których on występował, oglądało lub pamiętało filmy, w których Mark Hamill grał Luka Skywalkera. A nawet bardziej przez to, że Luke Skywalker był dla Nas i dla krytyków postacią ikoniczną i nikt nie chce nic złego o nim powiedzieć. A jak ktoś się przyjrzy uważniej to Haydenem Christensen zagrał Anakina dokładnie tak jak Mark Hamill zagrał Luka Skywalkera, bo w końcu jaki ojciec taki syn
No właśnie on grał dobrze to co powinien a że zachowanie Anakina w filmie było takie dziwne (sam Lucas mówił jak ma grać żeby do postaci pasowało) to wszyscy myślą że on słabo grał
Gówno prawda, ludzie pamiętali wtedy i dalej pamiętają Hamila jako Luka. Różnica jest jednak taka, że gdy Hamil grał młodego, żądnego przygód chłopaka, pełnego nadziei i wiary w ludzi, choć początkowo niepewnego siebie tak później zostającego mistrzem, tak Christensen miał zagrać niestabilnego emocjonalnie wojownika, ukazać przejście od beztroskiej przygody do jednego z największych zimnych sukinsynów w galaktyce. Rola Luka była prostsza niż rola Anakina, ale Hamil i tak odwalił nieporównywalnie lepszą robotę, Hamil BYŁ Lukiem, Christensen GRAŁ Anakina. Ich gra, dodatkowo, jest zupełnie inna, jeden wyraża emocje całym sobą, dobrze gra twarzą, jest naturalny, drugi marszczy brwi i piszczy jak dziecko, które właśnie dostało karę na komputer. Już nawet odchodząc od tego, że Twój komentarz jest absolutnie, całkowicie błędny, to skupmy się na dwóch pozostałych problemach JEŚLI byłyby one prawdziwe (a nie są): Po pierwsze: "Haydenem Christensen zagrał Anakina dokładnie tak jak Mark Hamill zagrał Luka Skywalkera" - jeśli byłaby to prawda, to byłaby to spora wada przez to, że TO DIAMETRALNIE RÓŻNE POSTACI. Tak jak wspomniałem - jeden jest pełen wiary w ludzi, całym sobą po jasnej stronie mocy, tylko momentami tracący wiarę w samego siebie, drugi to szkolony od lat Jedi pragnący więcej mocy, dający się skusić ciemnej stronie, dający wyraziście dojść do głosu złości i rozgoryczeniu. Po drugie: "O, czemu narzekasz, że X jest złe, w końcu jest takie samo jak Y" - znów, nie masz racji. Dodatkowo - w materiale mowa była nie o Hamilu, tylko o Christensenie. Dodatkowo - to, że coś było złe wcześniej, nie czyni powtarzania tego czymś dobrym (by ukazać to dosadniej: "czemu narzekasz, że w afryce dalej jest powszechne niewolnictwo, przecież europejczycy też mieli niewolników"). Dodatkowo - nawet jeśli coś było dobre w kontekście X, to powtarzanie tego nawet w dobry sposób niekoniecznie musi działać w kontekście Y (tutaj bardzo dobrym przykładem są Imperium i First Order, gdzie ludzie próbują bronić sequeli że czemu narzekasz na to, że pojawili się znikąd, przecież w EP4 też po prostu byli - z tą różnicą, że EP4 był pierwszy i ustalał stawkę od zera, nie musieliśmy znać całej historii gdzie EP7 jest kontynuacją w tym samym uniwersum, ledwie 34 lata po anihilacji Imperium, w którym historia była już zapisana a świat już zarysowany - pozornie "takie samo, jak to poprzednie", ale kontekst zupełnie inny i już powstaje poważna luka fabularna.) Także ten... Obejrzyj sobie OT jeszcze raz, obejrzyj sobie PT jeszcze raz, spójrz na obie trylogie krytycznym okiem, przeanalizuj i zobaczysz, jak bardzo się mylisz. A jak już chcesz porównywać, to gra Hamila w OT o wiele bardziej przypomina grę McGregora w PT, bo i ich postaci są do siebie bardziej zbliżone.
Gdzieś czytałem, że Sean Connery jest po prostu chory (chyba Alzheimer) i wiek oraz choroba, nie pozwalają mu już niestety grać. Wielka szkoda. Niech odpoczywa na zasłużonej emeryturze, a poprzez film- zawsze będzie w naszej pamięci.
@@konradczco Dokładnie tak, wystarczy spojrzeć jak wygląda na trybunach US Open, bywa czasem przebitka na niego. Nie wygląda jakby był w stanie cokolwiek zagrać jeszcze.
Absolutnie się zgadzam. Jeden z najlepszych aktorów. Tylko, że wiek robi swoje. On 20 lat temu miał 70. Ilu aktorów w tym wieku jeszcze gra. Chyba że jakiegoś stetryczałego dziadka w domu starców, a przecież nie takiego go chcemy zapamiętać.
Z Haydenem Christensenem słyszałam, że było nieco inaczej niż tu powiedziano (usłyszałam o tym w video na jednym z amerykańskich kanałów skupiających się na tematyce Star Wars): Hayden Christensen pod wpływem hejtu jaki na niego spadł po odegraniu roli Anakina, sam z własnej woli wycofał się z aktorstwa i sam zdecydował o zaprzestaniu odgrywania głównych ról.
Nie zdziwiłabym się. Fani SW zniszczą każdego. I nie interesuje mnie to że najtoksyczniejsi są ci najbardziej fanatyczni. To odbija się na większą, normalniejszą część fanów. To że ktoś jest fanem danego dzieła nie oznacza, że automatycznie zrobi dobrą adapdację. Nie każdy jest Peterem Jacksonem (gdyby Tolkien żył, to pewnie adaptacja Nowozelandczyka też by mu się nie podobała). Abrams jest fanem SW a popełnił Skywalker Odrodzenie.
@Paulina Gabryś Jak najbardziej zgadzam się z tym co napisałaś na początku. To było bardzo w punkt niestety i tak właśnie jest, co jest tak naprawdę smutne. Osobiście trylogię sequeli bardzo lubię (poza Ostatnim Jedi, to faktycznie nie wyszło, jednak za to nie odpowiadał Abrams), a The Rise of Skywalker (polskiego tłumaczenia nienawidzę), jest moim drugim ulubionym filmem z sagi, za Zemstą Sithów, jednakże to moja opinia, nie każdy musi się z nią zgadzać oczywiście, ale bardzo proszę ją uszanować.
@@melanix8 a ja znowu uwielbiam Ostatniego Jedi. Bo był starwarsowy w duchu a nie w literze. Abramsowych SW nie lubię ze względu na odtwórczość. Jakoś KotOR miał klimat pierwszych SW ale jednak jego historia jest świetna, czyli bardzo niestarwarsowa (Revan i pozostali z drużyny.) Skywlaker Odrodzenie wręcz nienawidzę (dałoby się go odratować, ale po co?). Generalnie cieszę się że MCU postawiło na różnorodność podejść i reżyserów z wizją. Życzę tego samego SW.
Kompletnie nie rozumiem tych Malin dla Christensena, według mnie zagrał dobrze. Nie wybitnie, po prostu dobrze. No ale wiadomo jak to z Malinami bywa, czasem trafiają do kogoś przez jakieś zakulisowe gierki i tarcia.
Dokładnie. Znaleźli kozła ofiarnego. SW nigdy nie były aktorsko wybitne. Wg mnie Hammil w oryginalnej trylogii zagrał gorzej. Boyega też drewniany że szok
@@mateuszdex6629 Hamil dobrze gra głosowo i w Ostatnim Jedi (no raczej zgorzkniała postać z przeszłością jest z automatu ciekawsza niż hiper dobry i naiwny do porzygu Wybraniec). Jak ktoś się interesuje pozafilmową historią SW (a zwłaszcza Nowej Nadziei) ten wie że tam nikt oprócz Hamila nie cenił filmowo tego filmu. Nikt, ani Alec Guinness (ja się tu nie dziwię, grasz oficera w Moście na rzece Kwai, a i tak pamiętają cię z naiwnej i głupiej bajki w kosmosie), ani Carrie Fisher (jej SW to w ogóle zniszczyło życie, choć najbardziej przyczynił się do tego jej ojciec) ani Harrison Ford (on już w Powrocie Jedi chciał by Han Solo został uśmiercony, i tylko dzięki niemu Przebudzenie Mocy ma jakiś szokujący i emocjonalny moment)
@@paulinagabrys8874 Carrie to raczej narkotyki zniszczyły , ale najlepsze co jej wyszło to córka - Billie Lourd jest boska w Screamo Queens, ahs84 i w Booksmart - naturalny komediowy talent
Nah, jego gra aktorska faktycznie była tragiczna przez większość czasu. Dodatkowymi problemami tutaj było też to, jaki scenariusz dostał do dyspozycji (Lucas nie umie pisać dialogów) oraz fakt częstego przepychania pierwszego ujęcia, prawie bez dubli, bez poprawek i z nie najlepszymi wskazówkami od reżysera. Mimo wszystko jednak, taki McGregor , pracując w takich samych warunkach, wypadł o niebo lepiej, co dowodzi, że "dało się". Cóż, Christensenowi się nie udało.
Mi się nie podobał. Oczywiście grał młodą postać z nieco naiwnym i roszczeniowym podejściem do świata i rozkładając na części odgrywaną historię owszem, zagrał ją dobrze. Ale jakoś nie wzbudzał mojej sympatii. Chyba nie potrafię tego wyjaśnić. :(
@@kupiemsobiesiekierke1134 Dokładnie tak. To choroba kazała przejśc mu na aktorską emeryturę, a "nie kiepski" który uważam za udany i chętnie do niego powracam :)
@@MRDS.A Filmowi nie ale dla fanów było by lepiej jak by się pojawił. Z resztą nie tylko on ale też McGregor czy postali rycerze Jedi. Film dalej był by słaby ale chociaż fani by dostali fajną scenę
Trochę się zdziwiłem oglądając tablicę "in memoriam Sean Connery" dzisiaj - kiedy podano do informacji, że zmarł Sean Connery - w filmie sprzed prawie dwóch miesięcy.
Jack Gleeson - grywał już za dzieciaka (Batman Początek, między innymi). Potem przyszła rola Joffreya w Grze o Tron, w której zagrał genialnie, ale przełożyło się to na groźby od fanów, którzy utożsamiali postać z serialu z aktorem. Od czasu GoT grywał głównie w teatrze, chociaż ostatnio zapowiedział, że będzie grał w jakimś serialu.
Nie miałam pojęcia, że w "Bękartach wojny" i "Bohemian Rhapsody" grał Mike Myers, a oglądałam i lubię oba te filmy. Po prostu chyba tak rzadko widuję tego aktora na ekranie, że nawet nie wiem jak on wygląda xD
Widocznie tak. Człowiek w gabinecie Churchilla jest na tyle charakterystyczny, że nie da się go z nikim innym pomylić. Obejrzyj sobie Austina Powersa, a nigdy już go nie przeoczysz :D
Ja przepraszam bardzo ale Christensen zrobił kawał dobrej roboty według mnie i większości fanów Gwiezdnych Wojen. Poza tym co to za tłumaczenie krytyków że słabo oddał postać Anakina? Niby na czym się wzorowali ci krytycy? Na Darth Vaderze? Jeśli tak to słaby punkt odniesienia sobie wybrali.
@@pawekazmierski1500 Nie wiem, ale fani jak tylko słyszą co robi aktualnie Christensen to mają przed oczami jedną scenę z Rogue One. th-cam.com/video/K44V7Pc-vfw/w-d-xo.html
Hayden Ch. zagrał równie dobrze jak Mark H. Tylko, że drugi to ikona, a pierwszy jest ofiarą sukcesu i wygórowanych wymagań co do serii. Daniel Radcliffe zagrał w kilku fajnych filmach np. Kill your darlings. Naprawdę się postarał i nie jest tam żadnym "Harrym", z tym, że ludzie widzą to, co chcą zobaczyć.
Kurde mój też.Po latach dowiedziałem się że ten film jest wyśmiewany.Pytam się czemu?.Fajne kino rozrywkowe a Travolta zagrał świetnie z Forrestem.Wiadomo że książka a film, różni się ale ta gra między głównym bohaterem a Travoltą jest super oddana.
No bez żartów... Sean Connery to jeden z największych aktorów w historii kina. A "liga niezwykłych gentelmenów" jest dla mnie po prostu pięknym, niezwykle klimatycznych filmem. Uwielbiam takie filmy. Naprawdę nie wiem czemu ten jest tak niedoceniany. Ci "krytycy" to chyba dobrego filmu w życiu nie widzieli. A w chwili przejścia na tą swoją emeryturę w 2005 Connery miał 75 lat, czyli znacząco ponad wiek emerytalny. Zrobił w życiu swoje, to zakończył karierę, by cieszyć się życiem. Nie sądzę by brak ról miał na to wpływ. Jego nazwisko było i nadal jest warte fortunę za choćby rolę drugoplanową i zapewne wielu ludzi wolałoby, żeby grał do śmierci, byleby wycisnąć z jego nazwiska ostatniego centa. Odszedł nadal będąc u szczytu, wiedział kiedy to zrobić zachowując godność i klasę. I tyle. Nie każdy aktor chce grać do śmierci, owszem są tacy, ale to już kwestia indywidualna zależącą od bardzo wielu czynników jak np. zdrowie, rodzina, pamięć, kondycja, plany, chęci i ciekawe oferty.
Haydenem Christensen zagrał dobrze, był cringowy, ale tacy są nastolatkowie (także dobrze odgrywał postać), Anakin miał 22 lata kiedy został Vaderem...
Nie bo Lucas nic niekazał. Po prostu mówił ,,odź i powiedz tą i tą kwestie" . Najlepiej to widać po L. Jacksonie w tych filmach który sam nie wiedział czy ma być surowy, czy ma sprawiać wrażenie oddanego sprawie czy co. Najlepiej tam wypadł McGregor bo stwierdził ,,A chuj, gram siebię"
E no John Travolta miał parę fajnych filmów później jeszcze bo np Punisher czy Pozdrowienia z Paryża a to że akurat nie ma ról to raczej " wina " tego że przyszła fala młodych nowych aktorów a i śmierć jego syna przez co odciął się na jakiś czas od zawodu
Od siebie dodam, że ponoć Connery dostał również propozycję zagrania Gandalfa we Władcy Pierścieni ale po zapoznaniu się nieco ze scenariuszem, stwierdził że to jakaś głupia bajka dla dzieci o krasnalach (czy jakoś tak to ładnie ujął) więc zamiast tego postanowił zagrać w Lidze. Nieźle się później musiał chłop wnerwić widząc jaki sukces odniosło LotR więc mu się nie dziwię, że dał sobie spokój z aktorstwem :P
Liga niezwykłych dżentelmenów była kozacka, ludzi powinni się pytać a nie krytyków, zresztą connery ma genialny głos dla mnie jest jednym z najlepszych aktorów
Szkoda Myersa. Aktor z tak charakterystycznym głosem, wyglądem i absurdalnym poczuciem humoru choćby w świecie Wayne'a, rewelacyjnym Austinie (3 filmy) przepadł w mrokach historii. Ech...
@@inkantatem ale jednak ma to olbrzymi sens że się pojawi. W końcu w live action star warsach jest teraz duża moda na flashbacki (sequele, mandalorian)
Hayden Christensen się zwyczajnie przebranżowił i tyle. Być może w dzieciństwie marzył o własnej farmie, ale nie miał takich funduszy, więc spróbował w kinie, dorobił się i dziś zrealizował swoje marzenie. Tego nie wiemy. Nie każdy marzy o tym, by być zapamiętany akurat jako gwiazda, wielu ludzi traktuje to jako trampolinę do zyskania rozpoznawalności aby odnieść sukces w innej branży. Wielu z nich ląduje w polityce (głównie mężczyźni jak Paweł Kukiz, Grzegorz Braun, Arnold Schwarzenegger czy Piotr "Liroy" Marzec) czy działalności charytatywnej (Anna Dymna, Angelina Jolie czy Ewa Błaszczyk). Dziś Paweł Kukiz, kiedyś kojarzony z zespołem "Piersi", jest rozpoznawany przez młodych jako polityk. Tak samo Piotr "Liroy" Marzec, który obecnie kojarzony bardziej dziś z jego ugrupowaniem zwanym "Skutecznymi", niż ze "Scyzorykiem". Z kolei odtwórca roli serialowego syna Piotra Fronczewskiego w "Tata a Marcin powiedział" obecnie jest związany z działalnością naukową. Podobnie znana większości z "Teorii Wielkiego Podrywu" Mayim Bialik również w życiu prywatnym jest naukowcem.
Krytyka Christensena za to jak odegrał Anakina jest całkowicie niesłuszna, tak samo nazywanie go złym aktorem. Taka była reżyserska wizja tej postaci i jak twierdzi Lucas, Hayden odegrał ją idealnie. Jest to bardzo utalentowany aktor, a jego prawdziwym problemem było to, że rola Anakina jest zbyt rozpoznawalna i jest z nią ściśle kojarzony. Natomiast Floyd nie stracił kariery przez ten występ, po prostu wyszły u niego na jaw 2 choroby psychiczne i popadł w problemy prawne.
Oj to mogłeś wspomnieć o aktorze, który wcielił się w rolę Luka Skywalkera. W tym przypadku nie mógł znaleźć kolejnej roli ze względu na sukces w roli Luka. Potencjalni reżyserzy nie chcieli podobno aktora, który tak bardzo kojarzył się z tą jedną rolą :)
"Potencjalni reżyserzy nie chcieli aktora który tak bardzo kojarzył się z tą jedną rolą" No i to spowodowało błędne koło. Za to Hamil znalazł dużo ról w dubbingu seriali animowanych np. Joker w "Batman TAS"
Trzeba dodac do listy odtworczynie rol Lei z Gwiezdnych wojen i Trinity z Matrixa bo po zagraniu w ow tytulach pozniej nie blyszczaly na srebrnym ekranie
Przecież po Dragonball Chatwin zagrał jeszcze w kilkunastu produkcjach! A Shameless (wersja USA) jest jednym z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek powstały!
Super materiał ale brakowało mi tu tego Pana: Nicolas Cage, właściwie Nicolas Kim Coppola (ur. 7 stycznia 1964 w Long Beach) - amerykański aktor, reżyser i producent filmowy, bratanek reżysera Francisa Forda Coppoli. Został laureatem Oscara i był jednym z najbardziej kasowych aktorów w Hollywood, zanim wystąpił w nieudanych produkcjach i zdobył osiem nominacji do Złotej Maliny. Ps. Tak skopiowałem to z Wikipedii xD
Hmm Mnie Bitwa o Ziemię nawet się podobała no może poza końcówką gdy dzikusy podjęły szybki kurs pilotażu Myśliwców ale ogólnie taki mix post apo i kosmitów był spoko. Gdy właśnie grałem w Horizon zero down to właśnie mi się ten film przypomniał bo klimat był bardzo podobny. co do Roli Kristiansena w roli Luka alias Vadera to fakt nie była to wybitna rola ale widziałem gorsze. Jedynie całkowicie się zgadzam do roli tego Aktorzyny co grał Goku. Tragedia totalna no ale cóż cały film był jedną wielką katastrofą. Shona Conerego znam głównie z Polowanie na czerwony październik no i on użyczył twarzy Reznowowi z Cod WAW i cod BO. OSTRY DYŻUR?????? JA JA pamiętam. To mój ulubiony serial Medyczny. Moja topka wręcz zwłaszcza sezony od 1 do 8 potem nieco gorzej z bardzo fatalnymi ostatnimi sezonami no może poza ostatnim odcinkiem serialu . Jeśli można to bardzo proszę o poświęcenie na jego temat jakiegoś materiału:D Co do Travolty to z nim w roli głównej fajny był Kod dostępu i Nie jakiś wybitny ale fajny Akcyjniak pozdrowienia z Paryża:)
Nie wiem czemu ale bardzo lubie film: Bitwa o ziemię. Saga roku 3000. Jest to dziwny film ale bardzo brutalny a te ciągle zakrzywienie kamery jest czymś czego w żadnym filmie nie spotkałam i to coś nowego. A może ja sie po prostu nie znam ale dla mnie film jest genialny. Po prostu
Z filmami jest prawie tak samo jak, np. z muzyką. Artyści się starzeją, nie mają żadnych nowych, fajnych piosenek ich głos czy umiejętności spadają lub nie są już w stanie niczym zaskoczyć. To że starzy aktorzy tracą zainteresowanie jest raczej czymś naturalnym (Demi Moore ma 58 lat nie wspominając o Travolcie). Można by tutaj spokojnie postawić w jednym rzędzie van Damma, Stallona, Willisa, Lundgrena, Norrisa, itd. Szczerze ciężko by było wymienić chociaż jeden tytuł z tymi aktorami który był naprawdę dobry po 2010 roku... A młodzi się pchają, są sztucznie promowani (niemalże jak muzycy którzy na start dostają status supergwiazdy, a każda ich piosenka to "nowy hit") i tak naprawdę ich pojedyncze rolę jedynie ukazują brak kunsztu, doświadczenia i umiejętności aktorskich. Słaby materiał i zbyt oczywisty by się o tym wypowiadać przez 15 minut...
Jednak gwiazdy akcyjniaków to trochę inna kategoria niż aktorzy zaszuflatkowani w innych gatunkach. Keanu Revees vs Adam Driver? Czyli aktor akcyjniaków vs aktor dramatyczny z rolą-trampoliną w blockbusterze, która jest najlepiej oceniania w całej serii SW (pomimo bycia de facto kopią Vadera, Kylo Ren/Ben Solo bez interpretacji i gry Drivera byłby pośmiewiskiem). Tutaj Kylo Ren w pierwszej sekundzie nokautuje Neo. Ja lubię Keanu, ale jednak DiCaprio to on nie jest
Travolta gral w serialu o OJ Simpsonie i bardzo dobrzr mu poszlo. Do konca to nie umarl. Dodac mozna do tej listy Tobyiego Maguire, ktory rzekomo przez bycie memem, zrezygnował z aktorstwa
Ale mnie w ciula zrobiles, za pierwszym razem, myślałam że Sean Connery nie żyje, aż musiałam sprawdzić... Ale spokojnie, wiadomość dotarła do odbiorcy po chwili 😂 (Sory, literówka przy Imieniu -.-)
Obejrzałem to do końca (z wielką trudnością) i jakoś nie widzę, żeby którykolwiek z przykładów jest słuszny. To nie role zakończyły karierę aktorów, ale sami aktorzy, z różnych przyczyn (mierne kwalifikacje, zbyt rozrywkowy tryb życia itp)
Najlepszym przykładem w tym zestawieniu powinien zostać Daniel Radcliffe. Ciężko się ogląda film w którym występuje, bo zawsze ma się przed sobą postać Harry Pottera.
Niektóre upadki tych gwiazd były dość przykre, bo pogrzebane zostały znaczne talenty, jednak w innych przypadki są jak dla mnie dość słuszne. 0:02 - Postanowiliście podbić sobie statystyki dla patriotycznych akcentów? 1:53 - Mi tam ten film się podobał.
Sean Connery w 2004 roku miał 74 lata i zwyczajnie poszedł na emeryturę, grał nieprzerwanie od 1955 roku. Dodatkowo cierpiał na Alzheimera, oficjalnie prasa doniosła o jego chorobie 2013r bodajże zdiagnozowano u niego tą chorobę w 2005 roku, to tyle jeżeli chodzi o produkcje niszczące kariere w przypadku tego aktora
Też uważam, że "Liga niezwykłych dżentelmenów" to super film. Wspaniały klimat, dobrzy aktorzy i scenariusz, ciekawe postacie( bohaterowie z najbardziej znanych horrorów XIX wieku). Uwielbiam filmy w takim stylu, mógłbym oglądać je bez końca.
"Bitwa o ziemie" to mój ulubiony film. A uwielbiam go za to, że tak dobrze zagrał nim John Travolta. Ten film jest bez skazy jest mi przykro że tak źle został odebrany.
@@EkoKolo_Katowice Dzięki, ciesze się że istnieją ludzie którzy go doceniają. Ja byłem pod wielkim wrażeniem tego filmu. Oglądałem go pierwszy raz chyba w gimnazjum pamiętam że ostatnie 30 min oglądałem na stojąco przed telewizorem. Bo z emocji nie mogłem usiąść.
Christiansen - to jego decyzje spowodowały, że nie rozwinął kariery, po prostu jak wielu innych zaczął się zajmować czymś innym, w jego wypadku farmą, aktorstwo traktując jako dodatek. Podobnie zrobił np. Ron z Harrego Pottera czyli Rupert Grind.
Nie wiem o co chodzi z tym Haydenem Christensenem. Ja uważam, że zagrał zawodowo postać Anakina. A z resztą były jakieś książki Gwiezdnych Wojen, że Hayden jakoś "zinterpretował" postać Anakina?
Skąd jest ta nutka w scenach ze świeczką? Jest to mi tak jakoś znajome, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć skąd to jest >.< Frustruje mnie to niezmiernie
"Pozostaje pytanie: czy to tylko wina Vadera czy jednak nie jest po prostu aż tak dobrym aktorem?" Pytanie bezsensowne. Każdy kto obejrzał m.in. "Awake", "Shattered Glass" i "Life as a House", za który został nominowany do Złotych Globów (o czym wspomnieliście w materiale), wie, że Hayden jest bardzo dobrym aktorem. Nawet w częściach II i III Gwiezdnych Wojen widać jego talent, sama jego gra aktorska mimiką w Revenge of the Sith zasługuje na pochwałę. Ludzie, którzy (niektórzy do tej pory) gadali, że Hayden jest złym aktorem i złym wyborem do roli Anakina pewnie nie widzieli go w jego najlepszych rolach i nie potrafią odróżnić przeciętnych kwestii dialogowych od gry aktorkiej. Mam nadzieję, że Disney się wreszcie postara nad Star Wars i da mu polę do popisu w serialu Obi-Wan Kenobi, żeby takie głupie pytania nie padały
3 rzeczy: 1.Czego chcecie od G. I. Jane? Film był spoko. 2.zapomnieliście o kilku aktorach, między innymi o aktorze który nazywa się Jim Carrey. 3.Od kiedy to ludzie słuchają tego co mówią te patałachy krytycy? Wystarczy poprzeglądać strony filmowe i porównać sobie co piszą krytycy, a co ludzie którzy oglądali te filmy... Rzadko kiedy opinie się pokrywają - przeważnie jest tak, że to co jakiś krytyk opisał jako tragiczne, a ludziom się podobało i odwrotnie.
Rok 2024, Demi Moore ma 61 lat i gra w filmie "Substancja". Po tej roli mówi się, że ma szansę na Oskara. Jak to nie warto na nikim przedwcześnie stawiać krzyżyka.
Ciekawy materiał, co do Sean Connery się nie zgodze, ale za to spodziewałem się że wspomnisz o Bruce Willis (uwielbiam tego aktora) ale myślę że pasował by w tym odcinku. Pozdrawiam!
Dla mnie Christensen niesprawiedliwe został tak skrytykowany. W Gwiezdnych Wojnach wypadł nieźle. Fakt, niektóre sceny z nim były słabe ale to wina producentów, którzy mu wcisnęli takie a nie inne kwestie do wypowiedzenia. Poza tym po trylogii oglądałem dwa filmy w których grał - "Jumper" i "Przebudzenie". Dwie zupełnie inne produkcje a w obu Hayden wypadł bardzo dobrze. W żadnej ani przez moment nie miałem poczucia, że zaraz wyciągnie miecz świetlny czy zacznie nawijać o tym, że musi ocalić Padme więc nie rozumiem skąd brała się ta niechęć do jego dalszego zatrudniania w większych produkcjach.
Ciekawe czy kiedy znów wcieli się w postać Anakina/Vadera w serialu o Kenobim gdzie już ktoś inny będzie pisał scenariusz i reżyserował, to nadal będą padały komentarze, ze jest kiepski, bo to Christensen, czy jednak trochę się ludzie obudzą. Bo czasem mam wrażenie, ze ludzie krytykują jego role w innych filmach przez pryzmat jego nazwiska i opinii jaką mu zrobiono przez SW, a nie faktycznie, że uważnie oglądali inne jego role i wyciągnęli wnioski, ze dalej jego gra jest słaba. Dodam też, że Hayden jest świetny jeśli chodzi o granie "niemówionych" scen i w SW sporo było takich gdzie nic nie musiał mówić, a tylko grać mimiką i były to świetne sceny. Jak już ktoś takie coś wrzuca do worka z drewnianym aktorstwem, to nie idzie tego inaczej nazwać jak uprzedzenie. Gdyby naprawdę był taki drewniany, to nigdy by nie otrzymał nominacji do Złotych Globów za chociażby film Life as a house czy innych pozytywnych komentarzy sprzed ery SW.
Mnie zniszczyła rola drzewa w szkolnym przedstawieniu
A tak dobrze się zapowiadałeś! :(
F
Szkoła niszczy ludzi
Oj, tam, oj, tam... Zagrałeś zapewne lepiej niż inni aktorzy, którzy wyglądają na ekranie jak drewno :-)
Znam to uczucie bracie. Ja grałem lampę w inscenizacji Opowieści z Narnii.
Błagam, szer Szon Konery od dawna juz nic nie musiał, a mówienie o zaprzepaszczeniu kariery człowieka, który zagrał TYLE ról - błagam...
W pełni zgadzam się z twoją opinią .
Dostał propozycję gry w Władcy Pierścieni jako Gandalf no ale tego prowadzący nie chciał wspomnieć
No tak, ale zgodzicie się ze mną, że osoba z takim talentem nie może skończyć tak fatalnie. Świetny aktor winien przejść na emeryturę z gracją, w wielkim stylu zejść ze sceny, a nie bo mu kazali, jakby się go wstydzili.
@@wojtekreliga3881 a wiesz jak się kręci teraz filmy ?
Tło plus jakieś pseudoeksponaty .
Wszystko komputerowo poprawiane .
Owszem mógł zagrać w jakimś ambitnym filmie typu zgorzkniały starzec lub czlowiek po przejściach .
Po za tym zdrowie nie to .
I tak będzie pamiętany z Bonda Indiany Jones czy Nieśmiertelnego .
A ten ostatni film nie był aż tak zły w ogóle patrząc do teraźniejszych produkcji .
Panie Jacku skąd wzięto tego człowieka Każdy Aktor ma rolę ktura ustawia go Na całe Życie morze od tej roli odcinać kupony tak ten Pulgluwek nie wie że do Nagiego Instynktu Dostała Joanna Pacula ale odmuwila wzięła Stone dostała Oscara jak Morzna nazywać rolę gdzie aktor czeka całe życie Przekleństwem Powiem jedno temu Lewakowi czy ten Lewak zrobi program gdzie aktorzy odmuwili zagrania roli teraz zalujao bo inny aktor zagrał teraz jest ustawiony a ten co odmuwil został zapomniany Pozdrawiam
Christiansena nie wolno winić za swoją rolę. Jak dla mnie zinterpretował ją świetnie tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że grał dokładnie tak jak Lukas mu zaśpiewał.
Skąd wiadomo, że taka była wizja reżysera? Może po setnym dublu Lukas stwierdził, że kończy się taśma. :v
@@freuer007 Lukas nie jest uważany za dobrego reżysera.
@Kapooh not yet
@@freuer007 Lukas w making off osobiście do kamery powiedział, Christian gra tak jak Lukas sobie wyobrażał Anakina. So well...
teraz w 2023 jest on wielbiony wiec trzeba było tylko poczekać aż ci toksyczni fani przesaną mić glos
Haydenem Christensen ucierpiał niestety przede wszystkim dlatego, że mało kto z oglądających gwiezdne wojny, w których on występował, oglądało lub pamiętało filmy, w których Mark Hamill grał Luka Skywalkera. A nawet bardziej przez to, że Luke Skywalker był dla Nas i dla krytyków postacią ikoniczną i nikt nie chce nic złego o nim powiedzieć. A jak ktoś się przyjrzy uważniej to Haydenem Christensen zagrał Anakina dokładnie tak jak Mark Hamill zagrał Luka Skywalkera, bo w końcu jaki ojciec taki syn
Niektórzy mają pretensje że Anakin został zagrany zbyt dziecinnie, ale taki przecież miał być
No właśnie on grał dobrze to co powinien a że zachowanie Anakina w filmie było takie dziwne (sam Lucas mówił jak ma grać żeby do postaci pasowało) to wszyscy myślą że on słabo grał
Gówno prawda, ludzie pamiętali wtedy i dalej pamiętają Hamila jako Luka. Różnica jest jednak taka, że gdy Hamil grał młodego, żądnego przygód chłopaka, pełnego nadziei i wiary w ludzi, choć początkowo niepewnego siebie tak później zostającego mistrzem, tak Christensen miał zagrać niestabilnego emocjonalnie wojownika, ukazać przejście od beztroskiej przygody do jednego z największych zimnych sukinsynów w galaktyce. Rola Luka była prostsza niż rola Anakina, ale Hamil i tak odwalił nieporównywalnie lepszą robotę, Hamil BYŁ Lukiem, Christensen GRAŁ Anakina. Ich gra, dodatkowo, jest zupełnie inna, jeden wyraża emocje całym sobą, dobrze gra twarzą, jest naturalny, drugi marszczy brwi i piszczy jak dziecko, które właśnie dostało karę na komputer.
Już nawet odchodząc od tego, że Twój komentarz jest absolutnie, całkowicie błędny, to skupmy się na dwóch pozostałych problemach JEŚLI byłyby one prawdziwe (a nie są):
Po pierwsze: "Haydenem Christensen zagrał Anakina dokładnie tak jak Mark Hamill zagrał Luka Skywalkera" - jeśli byłaby to prawda, to byłaby to spora wada przez to, że TO DIAMETRALNIE RÓŻNE POSTACI. Tak jak wspomniałem - jeden jest pełen wiary w ludzi, całym sobą po jasnej stronie mocy, tylko momentami tracący wiarę w samego siebie, drugi to szkolony od lat Jedi pragnący więcej mocy, dający się skusić ciemnej stronie, dający wyraziście dojść do głosu złości i rozgoryczeniu.
Po drugie: "O, czemu narzekasz, że X jest złe, w końcu jest takie samo jak Y" - znów, nie masz racji. Dodatkowo - w materiale mowa była nie o Hamilu, tylko o Christensenie. Dodatkowo - to, że coś było złe wcześniej, nie czyni powtarzania tego czymś dobrym (by ukazać to dosadniej: "czemu narzekasz, że w afryce dalej jest powszechne niewolnictwo, przecież europejczycy też mieli niewolników"). Dodatkowo - nawet jeśli coś było dobre w kontekście X, to powtarzanie tego nawet w dobry sposób niekoniecznie musi działać w kontekście Y (tutaj bardzo dobrym przykładem są Imperium i First Order, gdzie ludzie próbują bronić sequeli że czemu narzekasz na to, że pojawili się znikąd, przecież w EP4 też po prostu byli - z tą różnicą, że EP4 był pierwszy i ustalał stawkę od zera, nie musieliśmy znać całej historii gdzie EP7 jest kontynuacją w tym samym uniwersum, ledwie 34 lata po anihilacji Imperium, w którym historia była już zapisana a świat już zarysowany - pozornie "takie samo, jak to poprzednie", ale kontekst zupełnie inny i już powstaje poważna luka fabularna.)
Także ten... Obejrzyj sobie OT jeszcze raz, obejrzyj sobie PT jeszcze raz, spójrz na obie trylogie krytycznym okiem, przeanalizuj i zobaczysz, jak bardzo się mylisz. A jak już chcesz porównywać, to gra Hamila w OT o wiele bardziej przypomina grę McGregora w PT, bo i ich postaci są do siebie bardziej zbliżone.
@@rubbers3 Popłynąłeś trochę kolego, ale szanuję za ilość czasu poświęconą na to by analizować tak długie filmy
@@CzarnyHusarz_ Cóż, mam doświadczenie z długimi rzeczami xD
Sean Connery, właśc. sir Thomas Sean Connery nie pasuje do tego przedstawionego tematu. Uważam.
Gdzieś czytałem, że Sean Connery jest po prostu chory (chyba Alzheimer) i wiek oraz choroba, nie pozwalają mu już niestety grać. Wielka szkoda. Niech odpoczywa na zasłużonej emeryturze, a poprzez film- zawsze będzie w naszej pamięci.
@@konradczco Dokładnie tak, wystarczy spojrzeć jak wygląda na trybunach US Open, bywa czasem przebitka na niego. Nie wygląda jakby był w stanie cokolwiek zagrać jeszcze.
Absolutnie się zgadzam. Jeden z najlepszych aktorów. Tylko, że wiek robi swoje. On 20 lat temu miał 70. Ilu aktorów w tym wieku jeszcze gra. Chyba że jakiegoś stetryczałego dziadka w domu starców, a przecież nie takiego go chcemy zapamiętać.
Już niestety nie żyje :(
Kawal chuja z niego byl
Z Haydenem Christensenem słyszałam, że było nieco inaczej niż tu powiedziano (usłyszałam o tym w video na jednym z amerykańskich kanałów skupiających się na tematyce Star Wars): Hayden Christensen pod wpływem hejtu jaki na niego spadł po odegraniu roli Anakina, sam z własnej woli wycofał się z aktorstwa i sam zdecydował o zaprzestaniu odgrywania głównych ról.
Nie zdziwiłabym się. Fani SW zniszczą każdego. I nie interesuje mnie to że najtoksyczniejsi są ci najbardziej fanatyczni. To odbija się na większą, normalniejszą część fanów.
To że ktoś jest fanem danego dzieła nie oznacza, że automatycznie zrobi dobrą adapdację. Nie każdy jest Peterem Jacksonem (gdyby Tolkien żył, to pewnie adaptacja Nowozelandczyka też by mu się nie podobała). Abrams jest fanem SW a popełnił Skywalker Odrodzenie.
@Paulina Gabryś
Jak najbardziej zgadzam się z tym co napisałaś na początku. To było bardzo w punkt niestety i tak właśnie jest, co jest tak naprawdę smutne.
Osobiście trylogię sequeli bardzo lubię (poza Ostatnim Jedi, to faktycznie nie wyszło, jednak za to nie odpowiadał Abrams), a The Rise of Skywalker (polskiego tłumaczenia nienawidzę), jest moim drugim ulubionym filmem z sagi, za Zemstą Sithów, jednakże to moja opinia, nie każdy musi się z nią zgadzać oczywiście, ale bardzo proszę ją uszanować.
@@melanix8 Ja bym z The Rise of Skywalker polemizował, ale spoko
@@melanix8 a ja znowu uwielbiam Ostatniego Jedi. Bo był starwarsowy w duchu a nie w literze. Abramsowych SW nie lubię ze względu na odtwórczość. Jakoś KotOR miał klimat pierwszych SW ale jednak jego historia jest świetna, czyli bardzo niestarwarsowa (Revan i pozostali z drużyny.) Skywlaker Odrodzenie wręcz nienawidzę (dałoby się go odratować, ale po co?). Generalnie cieszę się że MCU postawiło na różnorodność podejść i reżyserów z wizją. Życzę tego samego SW.
Wg mnie był idealnym Anakinem
Kompletnie nie rozumiem tych Malin dla Christensena, według mnie zagrał dobrze. Nie wybitnie, po prostu dobrze. No ale wiadomo jak to z Malinami bywa, czasem trafiają do kogoś przez jakieś zakulisowe gierki i tarcia.
Dokładnie. Znaleźli kozła ofiarnego. SW nigdy nie były aktorsko wybitne.
Wg mnie Hammil w oryginalnej trylogii zagrał gorzej.
Boyega też drewniany że szok
@@mateuszdex6629 Hamil dobrze gra głosowo i w Ostatnim Jedi (no raczej zgorzkniała postać z przeszłością jest z automatu ciekawsza niż hiper dobry i naiwny do porzygu Wybraniec). Jak ktoś się interesuje pozafilmową historią SW (a zwłaszcza Nowej Nadziei) ten wie że tam nikt oprócz Hamila nie cenił filmowo tego filmu. Nikt, ani Alec Guinness (ja się tu nie dziwię, grasz oficera w Moście na rzece Kwai, a i tak pamiętają cię z naiwnej i głupiej bajki w kosmosie), ani Carrie Fisher (jej SW to w ogóle zniszczyło życie, choć najbardziej przyczynił się do tego jej ojciec) ani Harrison Ford (on już w Powrocie Jedi chciał by Han Solo został uśmiercony, i tylko dzięki niemu Przebudzenie Mocy ma jakiś szokujący i emocjonalny moment)
@@paulinagabrys8874 Carrie to raczej narkotyki zniszczyły , ale najlepsze co jej wyszło to córka - Billie Lourd jest boska w Screamo Queens, ahs84 i w Booksmart - naturalny komediowy talent
Wg mnie najlepiej zagrał Iwan MC Gregor i Natalie Portman
Nah, jego gra aktorska faktycznie była tragiczna przez większość czasu. Dodatkowymi problemami tutaj było też to, jaki scenariusz dostał do dyspozycji (Lucas nie umie pisać dialogów) oraz fakt częstego przepychania pierwszego ujęcia, prawie bez dubli, bez poprawek i z nie najlepszymi wskazówkami od reżysera.
Mimo wszystko jednak, taki McGregor
, pracując w takich samych warunkach, wypadł o niebo lepiej, co dowodzi, że "dało się". Cóż, Christensenowi się nie udało.
Jak dla mnie Aktor występujący jako Anakin Skywalker jest idealny w tej o to roli
Mi się nie podobał. Oczywiście grał młodą postać z nieco naiwnym i roszczeniowym podejściem do świata i rozkładając na części odgrywaną historię owszem, zagrał ją dobrze. Ale jakoś nie wzbudzał mojej sympatii. Chyba nie potrafię tego wyjaśnić. :(
nie, kompletnie sie nie nadaje
@@BartekSpeedcuber zależy od filmu w III był lepszy niż w II
@@freuer007 Cytując Lucasa, Hayden dobrze zagrał, tylko ludzie nie polubili postaci. Ale cóż się dziwić, diametralnie różniła się od Vadera.
@@Rosolgzart bo miał się różnić, anakin miał być zupełnie przeciwny do Vadera
Powiedzieć, że Stan Connery ma zniszczoną karierę jest trochę dziwne.
Facet dobiega już 80-tki :)
Raczej 90.Poza tym ma zaawansowanego Alzheimera i pewnie sam juz nie zdaje sobie sprawy co robil w zyciu.
@@kupiemsobiesiekierke1134 Błąd mi się wdarł :)
@@kupiemsobiesiekierke1134 Dokładnie tak. To choroba kazała przejśc mu na aktorską emeryturę, a "nie kiepski" który uważam za udany i chętnie do niego powracam :)
F
On umarł, jakby co
Te świeczki to raczej niefortunny wybór...
[*] [*]
Zgadzam się po skrypcie z Seanem connery myślałem ,że nawet aktorzy z gwiezdnych wojen nie żyją :D
Ja musiałam sprawdzać w internecie czy Lloyd żyje xd
Ja jakoś dalej nie mogę przeboleć że hayden nie pojawił się jako pełnoprawny Anakin w 9tce. W sensie więcej niż głosem
Nawet to by nie pomogło
@@MRDS.A Filmowi nie ale dla fanów było by lepiej jak by się pojawił. Z resztą nie tylko on ale też McGregor czy postali rycerze Jedi. Film dalej był by słaby ale chociaż fani by dostali fajną scenę
@@GenjiGencyandOverwatch przynajmniej MC Gregor będzie w serialu..
@@pawekazmierski1500 No a pamiętam że raz Christensen mówił że tak że był by chętny do ponownego grania Anakina tak jak McGregor Obi-Wan'a
@@GenjiGencyandOverwatch Mam nadzieję że zagra
Trochę się zdziwiłem oglądając tablicę "in memoriam Sean Connery" dzisiaj - kiedy podano do informacji, że zmarł Sean Connery - w filmie sprzed prawie dwóch miesięcy.
Oni go zabili
Jack Gleeson - grywał już za dzieciaka (Batman Początek, między innymi). Potem przyszła rola Joffreya w Grze o Tron, w której zagrał genialnie, ale przełożyło się to na groźby od fanów, którzy utożsamiali postać z serialu z aktorem. Od czasu GoT grywał głównie w teatrze, chociaż ostatnio zapowiedział, że będzie grał w jakimś serialu.
Nie miałam pojęcia, że w "Bękartach wojny" i "Bohemian Rhapsody" grał Mike Myers, a oglądałam i lubię oba te filmy. Po prostu chyba tak rzadko widuję tego aktora na ekranie, że nawet nie wiem jak on wygląda xD
Widocznie tak. Człowiek w gabinecie Churchilla jest na tyle charakterystyczny, że nie da się go z nikim innym pomylić.
Obejrzyj sobie Austina Powersa, a nigdy już go nie przeoczysz :D
Ja przepraszam bardzo ale Christensen zrobił kawał dobrej roboty według mnie i większości fanów Gwiezdnych Wojen. Poza tym co to za tłumaczenie krytyków że słabo oddał postać Anakina? Niby na czym się wzorowali ci krytycy? Na Darth Vaderze? Jeśli tak to słaby punkt odniesienia sobie wybrali.
Też mnie to dziwi. Jak osoby nie znające uniwersum mogą krytykować interpretację postaci?
@@pawekazmierski1500 Nie wiem, ale fani jak tylko słyszą co robi aktualnie Christensen to mają przed oczami jedną scenę z Rogue One.
th-cam.com/video/K44V7Pc-vfw/w-d-xo.html
Nah, nie zrobił.
@@GenjiGencyandOverwatch 😂
You need healing?
Hayden Ch. zagrał równie dobrze jak Mark H. Tylko, że drugi to ikona, a pierwszy jest ofiarą sukcesu i wygórowanych wymagań co do serii.
Daniel Radcliffe zagrał w kilku fajnych filmach np. Kill your darlings. Naprawdę się postarał i nie jest tam żadnym "Harrym", z tym, że ludzie widzą to, co chcą zobaczyć.
Bitwa o ziemię - Johna travolty - uwielbiam ten film, logiczny, przemyśłany, świetne studium psychologii człowieka
"Bitwa o Ziemie" moj ulubiony film z dziecinstwa:)
Kurde mój też.Po latach dowiedziałem się że ten film jest wyśmiewany.Pytam się czemu?.Fajne kino rozrywkowe a Travolta zagrał świetnie z Forrestem.Wiadomo że książka a film, różni się ale ta gra między głównym bohaterem a Travoltą jest super oddana.
Według mnie najlepszym aktorem w całej sadze Skywalkerów w Gwiezdnych Wojnach był Evan McGregor, który grał Obi-Wana.
4:44 "Darth Vader 37 l [...] *Palę się* do pracy od zaraz" xD
Palę się huhuehue
Próbuje odzyskać high ground XD
@@pawekazmierski1500 jesteś wszędzie gdzie Ani
@@mrkacper3703 Być może :)
@@pawekazmierski1500 chociaż ja też tak XD
No bez żartów... Sean Connery to jeden z największych aktorów w historii kina. A "liga niezwykłych gentelmenów" jest dla mnie po prostu pięknym, niezwykle klimatycznych filmem. Uwielbiam takie filmy. Naprawdę nie wiem czemu ten jest tak niedoceniany.
Ci "krytycy" to chyba dobrego filmu w życiu nie widzieli.
A w chwili przejścia na tą swoją emeryturę w 2005 Connery miał 75 lat, czyli znacząco ponad wiek emerytalny. Zrobił w życiu swoje, to zakończył karierę, by cieszyć się życiem. Nie sądzę by brak ról miał na to wpływ. Jego nazwisko było i nadal jest warte fortunę za choćby rolę drugoplanową i zapewne wielu ludzi wolałoby, żeby grał do śmierci, byleby wycisnąć z jego nazwiska ostatniego centa. Odszedł nadal będąc u szczytu, wiedział kiedy to zrobić zachowując godność i klasę. I tyle. Nie każdy aktor chce grać do śmierci, owszem są tacy, ale to już kwestia indywidualna zależącą od bardzo wielu czynników jak np. zdrowie, rodzina, pamięć, kondycja, plany, chęci i ciekawe oferty.
Zdecydowanie tak , caly ten material jest zrobiony na sile czepialski , Bitwa o Ziemie tez fajny film a Travolta rownie dobrym aktorem .
Haydenem Christensen zagrał dobrze, był cringowy, ale tacy są nastolatkowie (także dobrze odgrywał postać), Anakin miał 22 lata kiedy został Vaderem...
Zgadzam się z Tobą Kolego 😆😃😄👍👌👏 Moim zdaniem zagrał Super Anakina
nie zgadzam sie
@@BartekSpeedcuber It's treason then
Przieciez SC był chory, miał problemy z pamięcią(obecnie piszą nawet o Alzheimerze) i dlatego przestał grać...
nie i ma powrócić do roli.
Szkoda mi Heydena, moim zdaniem zagrał bardzo dobrze
Mi też go szkoda
Christensen zagrał tak jak mu Lucas kazał. Niestety, ale taki dostał scenariusz.
Nie bo Lucas nic niekazał. Po prostu mówił ,,odź i powiedz tą i tą kwestie" . Najlepiej to widać po L. Jacksonie w tych filmach który sam nie wiedział czy ma być surowy, czy ma sprawiać wrażenie oddanego sprawie czy co. Najlepiej tam wypadł McGregor bo stwierdził ,,A chuj, gram siebię"
Ale christensen powróci w serialu kenobi
E no John Travolta miał parę fajnych filmów później jeszcze bo np Punisher czy Pozdrowienia z Paryża a to że akurat nie ma ról to raczej " wina " tego że przyszła fala młodych nowych aktorów a i śmierć jego syna przez co odciął się na jakiś czas od zawodu
1:13 Pomyślałem, że Sean Connery właśnie umarł, a ja nic nie słyszałem bo mało oglądam TV, a w necie łatwo przeoczyć.
Ekhem ekhem
@@SirKukurydza ;(
2:50 dla mnie jego największym sukcesem była główna rola w Niewidzialnym z 2007 roku. Do tej pory jeden z moich ulubionych filmów.
Materiał trochę nietrafiony bo kilka przypadków wycofało się z filmu z innych powodów niż kiepska, szufladkujca rola...
Od siebie dodam, że ponoć Connery dostał również propozycję zagrania Gandalfa we Władcy Pierścieni ale po zapoznaniu się nieco ze scenariuszem, stwierdził że to jakaś głupia bajka dla dzieci o krasnalach (czy jakoś tak to ładnie ujął) więc zamiast tego postanowił zagrać w Lidze. Nieźle się później musiał chłop wnerwić widząc jaki sukces odniosło LotR więc mu się nie dziwię, że dał sobie spokój z aktorstwem :P
did you ever heard about the tragedy of Ahmed Best the Jar Jar?
Aktualnie nie jest tak źle. Prowadzi teleturniej gwiezdnowojenny
wiem
No i się okazało, że jednak znasz polskij jazyk. Dick.
@@gieniulast7543 ty najwidoczniej nie
@@pawechya5020 to było niedawno, a przez lata ponoć cierpiał przez rolę Jar Jara
Liga niezwykłych dżentelmenów była kozacka, ludzi powinni się pytać a nie krytyków, zresztą connery ma genialny głos dla mnie jest jednym z najlepszych aktorów
Mi się rola młodego Anakina bardzo podobała...
Szkoda Myersa. Aktor z tak charakterystycznym głosem, wyglądem i absurdalnym poczuciem humoru choćby w świecie Wayne'a, rewelacyjnym Austinie (3 filmy) przepadł w mrokach historii. Ech...
Dla mnie Mike Meyers to od zawsze i na zawsze Wayne Campbell.
Bezapelacyjnie.
Hayden ma wrócić w serialu o Obi Wanie.
Serio? To fajnie bo mi go brakuje
To tylko plotki jak na razie, nic potwierdzonego.
@@inkantatem ale jednak ma to olbrzymi sens że się pojawi. W końcu w live action star warsach jest teraz duża moda na flashbacki (sequele, mandalorian)
I hope they *DEW IT*
@@Cresign *Do it
Walduś z Kiepskich :)
cytat : " aktorzy służą zupełnie do czegoś innego niż wam się wydaje "
Hayden Christensen się zwyczajnie przebranżowił i tyle. Być może w dzieciństwie marzył o własnej farmie, ale nie miał takich funduszy, więc spróbował w kinie, dorobił się i dziś zrealizował swoje marzenie. Tego nie wiemy. Nie każdy marzy o tym, by być zapamiętany akurat jako gwiazda, wielu ludzi traktuje to jako trampolinę do zyskania rozpoznawalności aby odnieść sukces w innej branży. Wielu z nich ląduje w polityce (głównie mężczyźni jak Paweł Kukiz, Grzegorz Braun, Arnold Schwarzenegger czy Piotr "Liroy" Marzec) czy działalności charytatywnej (Anna Dymna, Angelina Jolie czy Ewa Błaszczyk). Dziś Paweł Kukiz, kiedyś kojarzony z zespołem "Piersi", jest rozpoznawany przez młodych jako polityk. Tak samo Piotr "Liroy" Marzec, który obecnie kojarzony bardziej dziś z jego ugrupowaniem zwanym "Skutecznymi", niż ze "Scyzorykiem". Z kolei odtwórca roli serialowego syna Piotra Fronczewskiego w "Tata a Marcin powiedział" obecnie jest związany z działalnością naukową. Podobnie znana większości z "Teorii Wielkiego Podrywu" Mayim Bialik również w życiu prywatnym jest naukowcem.
Czy jestem jedyny co twierdzi że G.I.Jane jest świetnym filmem i genialną roli Moore
Nie. Moim zdaniem Moore sobie sama zniszczyła karierę przez zachowanie i wygórowane wymagania.
Też lubię ten film i to jak Demi tam zagrała więc trochę nie rozumiem czepiactwa krytyków.
Krytyka Christensena za to jak odegrał Anakina jest całkowicie niesłuszna, tak samo nazywanie go złym aktorem. Taka była reżyserska wizja tej postaci i jak twierdzi Lucas, Hayden odegrał ją idealnie. Jest to bardzo utalentowany aktor, a jego prawdziwym problemem było to, że rola Anakina jest zbyt rozpoznawalna i jest z nią ściśle kojarzony. Natomiast Floyd nie stracił kariery przez ten występ, po prostu wyszły u niego na jaw 2 choroby psychiczne i popadł w problemy prawne.
Oj to mogłeś wspomnieć o aktorze, który wcielił się w rolę Luka Skywalkera. W tym przypadku nie mógł znaleźć kolejnej roli ze względu na sukces w roli Luka. Potencjalni reżyserzy nie chcieli podobno aktora, który tak bardzo kojarzył się z tą jedną rolą :)
"Potencjalni reżyserzy nie chcieli aktora który tak bardzo kojarzył się z tą jedną rolą"
No i to spowodowało błędne koło. Za to Hamil znalazł dużo ról w dubbingu seriali animowanych np. Joker w "Batman TAS"
Mike Myers zrobił kawał dobrej roboty jako Wayne z SNL
Trzeba dodac
do listy odtworczynie rol Lei z Gwiezdnych wojen i Trinity z Matrixa bo po zagraniu w ow tytulach pozniej nie blyszczaly na srebrnym ekranie
Przecież po Dragonball Chatwin zagrał jeszcze w kilkunastu produkcjach! A Shameless (wersja USA) jest jednym z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek powstały!
Dragon ball mogli nagrać kolejne części bo efekty były naprawdę dobre
Motyw ze świeczką genialny. Trochę creepy ale muzyka jak z gier i świetnie pasuje do materiału. A podpisy miodzio.
Hayden zrobił wspaniałą robotę grając Anakina-rzetelnie mrocznie. durne amerykany wolą supermana o tępym hollywoodzkim wyglądzie
Obejrzałem w skrócie, żeby zrozumieć po co inni mogą oglądać tego typu filmy. Nie wiem i już chyba nigdy się nie dowiem.
Ta świec to kojarzy się jednak by odeszli na wieczny odpoczynek 🥂💃
Super materiał ale brakowało mi tu tego Pana: Nicolas Cage, właściwie Nicolas Kim Coppola (ur. 7 stycznia 1964 w Long Beach) - amerykański aktor, reżyser i producent filmowy, bratanek reżysera Francisa Forda Coppoli. Został laureatem Oscara i był jednym z najbardziej kasowych aktorów w Hollywood, zanim wystąpił w nieudanych produkcjach i zdobył osiem nominacji do Złotej Maliny.
Ps. Tak skopiowałem to z Wikipedii xD
Dziwny pomysł z tym "In Memoriam'...
Hmm Mnie Bitwa o Ziemię nawet się podobała no może poza końcówką gdy dzikusy podjęły szybki kurs pilotażu Myśliwców ale ogólnie taki mix post apo i kosmitów był spoko. Gdy właśnie grałem w Horizon zero down to właśnie mi się ten film przypomniał bo klimat był bardzo podobny. co do Roli Kristiansena w roli Luka alias Vadera to fakt nie była to wybitna rola ale widziałem gorsze. Jedynie całkowicie się zgadzam do roli tego Aktorzyny co grał Goku. Tragedia totalna no ale cóż cały film był jedną wielką katastrofą. Shona Conerego znam głównie z Polowanie na czerwony październik no i on użyczył twarzy Reznowowi z Cod WAW i cod BO. OSTRY DYŻUR?????? JA JA pamiętam. To mój ulubiony serial Medyczny. Moja topka wręcz zwłaszcza sezony od 1 do 8 potem nieco gorzej z bardzo fatalnymi ostatnimi sezonami no może poza ostatnim odcinkiem serialu . Jeśli można to bardzo proszę o poświęcenie na jego temat jakiegoś materiału:D Co do Travolty to z nim w roli głównej fajny był Kod dostępu i Nie jakiś wybitny ale fajny Akcyjniak pozdrowienia z Paryża:)
Kristiansen grał Anakina nie luka
@@niesporczak_magnum Tak Anakina. Przepraszam pomyliłem się.
Świetny materiał :33
Nie wiem czemu ale bardzo lubie film: Bitwa o ziemię. Saga roku 3000. Jest to dziwny film ale bardzo brutalny a te ciągle zakrzywienie kamery jest czymś czego w żadnym filmie nie spotkałam i to coś nowego. A może ja sie po prostu nie znam ale dla mnie film jest genialny. Po prostu
Z filmami jest prawie tak samo jak, np. z muzyką. Artyści się starzeją, nie mają żadnych nowych, fajnych piosenek ich głos czy umiejętności spadają lub nie są już w stanie niczym zaskoczyć. To że starzy aktorzy tracą zainteresowanie jest raczej czymś naturalnym (Demi Moore ma 58 lat nie wspominając o Travolcie). Można by tutaj spokojnie postawić w jednym rzędzie van Damma, Stallona, Willisa, Lundgrena, Norrisa, itd. Szczerze ciężko by było wymienić chociaż jeden tytuł z tymi aktorami który był naprawdę dobry po 2010 roku... A młodzi się pchają, są sztucznie promowani (niemalże jak muzycy którzy na start dostają status supergwiazdy, a każda ich piosenka to "nowy hit") i tak naprawdę ich pojedyncze rolę jedynie ukazują brak kunsztu, doświadczenia i umiejętności aktorskich. Słaby materiał i zbyt oczywisty by się o tym wypowiadać przez 15 minut...
Jednak gwiazdy akcyjniaków to trochę inna kategoria niż aktorzy zaszuflatkowani w innych gatunkach. Keanu Revees vs Adam Driver? Czyli aktor akcyjniaków vs aktor dramatyczny z rolą-trampoliną w blockbusterze, która jest najlepiej oceniania w całej serii SW (pomimo bycia de facto kopią Vadera, Kylo Ren/Ben Solo bez interpretacji i gry Drivera byłby pośmiewiskiem). Tutaj Kylo Ren w pierwszej sekundzie nokautuje Neo. Ja lubię Keanu, ale jednak DiCaprio to on nie jest
U Travolty był jeszcze "i kto to mówi". W tamtych latach w kinie familijnym całkiem udana produkcja. ;)
przez was szukałem czy Connery nie żyje
Haha ja też
Pojebany ten materiał.
wykrakałeś, dzisiaj umarł :(
Co tu się właśnie odjebało? In memoriam wstawione jeszcze wcześniej niż sam Connery zmarł.
5:38-5:41 za same 3 sek łapeczka w górę ;) za resztę jak najbardziej też ;)
Travolta gral w serialu o OJ Simpsonie i bardzo dobrzr mu poszlo. Do konca to nie umarl.
Dodac mozna do tej listy Tobyiego Maguire, ktory rzekomo przez bycie memem, zrezygnował z aktorstwa
Shameless to jeden z lepszych seriali jakie istnieją.
Odcinek bez Cage'a odcinkiem straconym
Ale mnie w ciula zrobiles, za pierwszym razem, myślałam że Sean Connery nie żyje, aż musiałam sprawdzić... Ale spokojnie, wiadomość dotarła do odbiorcy po chwili 😂 (Sory, literówka przy Imieniu -.-)
Mi się podobał film "Bitwa o ziemie'.^^
Akurt Travolt gral jeszcze w 2004 w moim ulubionym filmie "Ladder 49" i wypadł tam świetnie :p
A film Bitwa o Ziemie genialny. Skoro po 20 ponad latach nadal czasem go sobie obejrzę go.
Twierdze znam na pamięć łącznie z rozbieżnościami w tłumaczeniu lektora z Polsatu i TVNu XD Najlepszy film! I ten Soundtrack ...
Super koszulka ! gdzie można taką kupić ?
Obejrzałem to do końca (z wielką trudnością) i jakoś nie widzę, żeby którykolwiek z przykładów jest słuszny. To nie role zakończyły karierę aktorów, ale sami aktorzy, z różnych przyczyn (mierne kwalifikacje, zbyt rozrywkowy tryb życia itp)
Najlepszym przykładem w tym zestawieniu powinien zostać Daniel Radcliffe. Ciężko się ogląda film w którym występuje, bo zawsze ma się przed sobą postać Harry Pottera.
Nie uważam żeby rola Harego zniszczyła Radcliffa zalukaj ostatni jego film guns akimbo świetne kino
@@NepMesSurMao Horns tez niczego sobie.
Akurat dobrze zagrał Anakina
*R.I.P Sean Connery (1930 - 2020)
Love guru to akurat spoko film do obejrzenia w towarzystwie po alko ;)
Super materiał profesjonalna robota i wykonanie ogólnie wszystko spoko ale kropla nie przebiera miary tylko przelewa czarę :D
Trochę przegięcie z tą świeczką. Myślałem, że Dean nie żyje i musiałem sprawdzić. Ktoś mógłby się obrazić.
Ja też. Aż sprawdziłem. Michał, nie przeginaj.
Ta świeczka była bardziej dla nich jako aktorów, a nie jako tych normalnych.
Są jakieś maliny za filmiki na YT?
Karta na czasie
Sean Connery słyszałem całkowicie inną wersję że ma problemy zdrowotne alzheimera i nie był w stanie zapamiętać juz scenariusza
Ciekawe to ale potrzeba trochę więcej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Bardzo subiektywne.
Proszę o więcej 💪
Dobiło mnie to XD Hayden był słaby ale Lloyd dobry? Co ci krytycy wąchali? XD
lepiej napewno niż hayden
@@BartekSpeedcuber tak tak xd
Ostry dyżur oglądałam w całości 4 razy. To kiedy ten materiał będzie?
2:19 jaka idealna wstawka xD
Niektóre upadki tych gwiazd były dość przykre, bo pogrzebane zostały znaczne talenty, jednak w innych przypadki są jak dla mnie dość słuszne.
0:02 - Postanowiliście podbić sobie statystyki dla patriotycznych akcentów?
1:53 - Mi tam ten film się podobał.
Sean Connery w 2004 roku miał 74 lata i zwyczajnie poszedł na emeryturę, grał nieprzerwanie od 1955 roku. Dodatkowo cierpiał na Alzheimera, oficjalnie prasa doniosła o jego chorobie 2013r bodajże zdiagnozowano u niego tą chorobę w 2005 roku, to tyle jeżeli chodzi o produkcje niszczące kariere w przypadku tego aktora
Sean Connery to również bóstwo, na które nigdy nie zasługiwaliśmy ❤
Nie . Najlepszy Bond to zdecydowanie Craig
@@rafalkowalski3431 Śmiem się nie zgodzić, Craig był na poziomie podobnym co Dalton ale od Connerego nie był lepszy
Moim zdaniem "Liga niezwykłych dżentelmenów" nie jest wcale gorsza od filmów Marvela. Czemu ona ma niskie oceny a tamte filmy wysokie, nie wiem.
Też uważam, że "Liga niezwykłych dżentelmenów" to super film. Wspaniały klimat, dobrzy aktorzy i scenariusz, ciekawe postacie( bohaterowie z najbardziej znanych horrorów XIX wieku). Uwielbiam filmy w takim stylu, mógłbym oglądać je bez końca.
"Bitwa o ziemie" to mój ulubiony film. A uwielbiam go za to, że tak dobrze zagrał nim
John Travolta. Ten film jest bez skazy jest mi przykro że tak źle został odebrany.
Film jest zajebisty i Travolta tam idealnie pasował .
@@EkoKolo_Katowice Dzięki, ciesze się że istnieją ludzie którzy go doceniają. Ja byłem pod wielkim wrażeniem tego filmu. Oglądałem go pierwszy raz chyba w gimnazjum pamiętam że ostatnie 30 min oglądałem na stojąco przed telewizorem. Bo z emocji nie mogłem usiąść.
Christiansen - to jego decyzje spowodowały, że nie rozwinął kariery, po prostu jak wielu innych zaczął się zajmować czymś innym, w jego wypadku farmą, aktorstwo traktując jako dodatek. Podobnie zrobił np. Ron z Harrego Pottera czyli Rupert Grind.
Zabrakło Halle Berry :
Brandon Lee z "Kruka" Powinien wygrać tę konkurencję XDD
Nie wiem o co chodzi z tym Haydenem Christensenem. Ja uważam, że zagrał zawodowo postać Anakina. A z resztą były jakieś książki Gwiezdnych Wojen, że Hayden jakoś "zinterpretował" postać Anakina?
Skąd jest ta nutka w scenach ze świeczką? Jest to mi tak jakoś znajome, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć skąd to jest >.< Frustruje mnie to niezmiernie
"Pozostaje pytanie: czy to tylko wina Vadera czy jednak nie jest po prostu aż tak dobrym aktorem?" Pytanie bezsensowne. Każdy kto obejrzał m.in. "Awake", "Shattered Glass" i "Life as a House", za który został nominowany do Złotych Globów (o czym wspomnieliście w materiale), wie, że Hayden jest bardzo dobrym aktorem. Nawet w częściach II i III Gwiezdnych Wojen widać jego talent, sama jego gra aktorska mimiką w Revenge of the Sith zasługuje na pochwałę. Ludzie, którzy (niektórzy do tej pory) gadali, że Hayden jest złym aktorem i złym wyborem do roli Anakina pewnie nie widzieli go w jego najlepszych rolach i nie potrafią odróżnić przeciętnych kwestii dialogowych od gry aktorkiej. Mam nadzieję, że Disney się wreszcie postara nad Star Wars i da mu polę do popisu w serialu Obi-Wan Kenobi, żeby takie głupie pytania nie padały
Fenomen to zajebisty film.
Skąd ten przerywnik muzyczny między opisem aktorów? Skądś kojarze i nie moge sobie przypomnieć, Fable, Puzzle Quest, Fat Princess?
Utwór to We Are Echoes - Stanley Gurvich, ale jestem pewny, że z żadnej serii nie był, bo bym go nie kupił za grosze XD
Co się wydarzyło z montażem? te dźwięki w tle...
Jakie dźwięki?
3 rzeczy: 1.Czego chcecie od G. I. Jane? Film był spoko. 2.zapomnieliście o kilku aktorach, między innymi o aktorze który nazywa się Jim Carrey. 3.Od kiedy to ludzie słuchają tego co mówią te patałachy krytycy? Wystarczy poprzeglądać strony filmowe i porównać sobie co piszą krytycy, a co ludzie którzy oglądali te filmy... Rzadko kiedy opinie się pokrywają - przeważnie jest tak, że to co jakiś krytyk opisał jako tragiczne, a ludziom się podobało i odwrotnie.
Rok 2024, Demi Moore ma 61 lat i gra w filmie "Substancja". Po tej roli mówi się, że ma szansę na Oskara. Jak to nie warto na nikim przedwcześnie stawiać krzyżyka.
Miałem właśnie o tym napisać :)
Jaka kozacka koszulka :D
Ciekawy materiał, co do Sean Connery się nie zgodze, ale za to spodziewałem się że wspomnisz o Bruce Willis (uwielbiam tego aktora) ale myślę że pasował by w tym odcinku. Pozdrawiam!
Co to za soundtrack przy wyświetlaniu nazwisk?? Aż mam ciary
12:05 oglądałam ten film i szczerze nie był najgorszy. Jakiś dobry też nie, ale dało się go oglądnąć do końca 😅
Dla mnie Christensen niesprawiedliwe został tak skrytykowany. W Gwiezdnych Wojnach wypadł nieźle. Fakt, niektóre sceny z nim były słabe ale to wina producentów, którzy mu wcisnęli takie a nie inne kwestie do wypowiedzenia. Poza tym po trylogii oglądałem dwa filmy w których grał - "Jumper" i "Przebudzenie". Dwie zupełnie inne produkcje a w obu Hayden wypadł bardzo dobrze. W żadnej ani przez moment nie miałem poczucia, że zaraz wyciągnie miecz świetlny czy zacznie nawijać o tym, że musi ocalić Padme więc nie rozumiem skąd brała się ta niechęć do jego dalszego zatrudniania w większych produkcjach.
Ciekawe czy kiedy znów wcieli się w postać Anakina/Vadera w serialu o Kenobim gdzie już ktoś inny będzie pisał scenariusz i reżyserował, to nadal będą padały komentarze, ze jest kiepski, bo to Christensen, czy jednak trochę się ludzie obudzą. Bo czasem mam wrażenie, ze ludzie krytykują jego role w innych filmach przez pryzmat jego nazwiska i opinii jaką mu zrobiono przez SW, a nie faktycznie, że uważnie oglądali inne jego role i wyciągnęli wnioski, ze dalej jego gra jest słaba. Dodam też, że Hayden jest świetny jeśli chodzi o granie "niemówionych" scen i w SW sporo było takich gdzie nic nie musiał mówić, a tylko grać mimiką i były to świetne sceny. Jak już ktoś takie coś wrzuca do worka z drewnianym aktorstwem, to nie idzie tego inaczej nazwać jak uprzedzenie. Gdyby naprawdę był taki drewniany, to nigdy by nie otrzymał nominacji do Złotych Globów za chociażby film Life as a house czy innych pozytywnych komentarzy sprzed ery SW.