Strasznie ból ściska że tak szybko zabrał się do Abrahama. Odnoszę wrażenie że nie stworzył popisowego dzieła a muzyka z Incepcja i Interstellar to była jedynie namiastka jego umiejętności
Wielką zaletą Piratów z Karaibów jest istna galeria postaci z tła: Przesądny mister Gibbs, fajtłapowate pary piratów (Pintel & Ragetti) i żołnierzy (Murtogg & Mullroy) bufonowaty Komodor James Norrington i cała reszta. Każda z ról obsadzona doskonale i każda zagrana w sposób niesamowity.
@@adampatoleta5525 ,,General Kenobi" Kurdę cała Zemsta Sithów mimo jakiś niedociągnięć w CGI (sceny w wielkiej przestrzenii gdzie widać Greenscreen jak cholera ale) to i tak wygląda lepiej niż kilka obecnych filmów MCU.
Ja ten klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Lee-dl3hl Tzn. w 5 i 2 wybitne mistrzowskie arcydzieła. Reszta to dla mnie na równi (po prostu bardzo dobre). Natomiast gdy była tylko 1, to ona musiała być najlepsza :)
Muszę przyznać że wychowałem się na Piratach z Karaibów, oglądam do dzisiaj i ile razy bym nie oglądał to mi się nie nudzi😁 Chciałbym móc zobaczyć jeszcze kolejną część z Jonnym Deppem w roli głównej i innych głównych aktorów. Pozdro😁
No wreszcie Piraci z Karaibów! :D Zastanawiałem się, kiedy tvfilmy zrobi materiał o moim ulubionym filmie i w końcu stało się :) 13:58 - Najlepiej Czarnobrody wypada w AC IV: Black Flag
To nie jest zwykła seria filmów, to klasyka kultury zachodniej. Fajna rozrywka, wysoki poziom animacji jak na tamte czasy. No i bardzo głębokie przesłanie filmu i wiele przemyśleń nt moralności, etyki itd. ''przemyconych'' pod rozrywkową otoczką filmów.
Uber szacunek dla Johnego Deppa za pokazanie środkowego palca Disneyowi, który myślał, że 20 000 000 dolarów wystarczy, by sprowadzić tego aktora z powrotem po tym, jak zniszczono mu całe życie.
Jeśli mówimy o filmach, których kontynuacja nie nadchodzi, może nagracie odcinek o Opowieściach z Narnii i zapomnianym Srebrnym Krześle? Bardzo ciekawi mnie dlaczego film nie powstaje
Ja uwielbiam Piratów z Karaibów, ostatnia część faktycznie była delikatnie mówiąc nie najlepsza, ale pierwsze 4 to dla mnie cudo. Wychowałem się na tym filmie i mam ogromną nadzieję, że dostaniemy jeszcze jeden film. Pod warunkiem, że będzie tam Johny Depp - bez niego to nie ma absolutnie sensu.
Piraci to całe moje dzieciństwo. Dorastałem z nimi i na własne oczy widziałem upadek serii. Ostatnio zrobiłem rewatch i nadal bawię się na tych filmach świetnie (troche gorzej na 4) z wyjątkiem Zemsty Salazara. Chciałbym zobaczyć coś jeszcze z tej serii. Marzyłby mi się powrót po latach Jacka, Willa i Elizabeth (co z resztą zateasowała scena po napisach w 5) ale wygląda na to, że pozostanie to w sferze moich marzeń
Dla osobiście Piraci z Karaibów to dzieciństwo i nostalgia, chociaż mimo tego ostatnio wróciłem do tej serii i dalej bardzo przyjemnie mi się ją ogląda, a w niektóre sceny byłem wpatrzony w jak przysłowiowy obrazek (Zemstę Salazara zacząłem, ale nie dokończyłem. Odczuwałem że Johnny Depp bardziej tam parodiuje Jacka Sparrow'a niż go gra xD) Więc nie skreślałbym tej franczyzy, myślę że fajne rozwiązania podałeś pod koniec filmu. Uważam że Margot Robbie świetnie by to tego świata pasowała. Pozostaje nam czekać 😊 Fajny film Pozdro
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Jak dla mnie pierwsza część Piratów z Karaibów jest najlepszym filmem przygodowym wszech czasów. Ze względu na dopracowane wątki w scenariuszu, grę wróbelka oraz jego teksty, pracę kamery oraz pejzaże. Ogólnie wszystko w tym filmie mi się podoba. Obejrzałem ten film na pewno dziesiątki razy i jak dla mnie jest skokiem jakościowym w kinie przygodowym, takim jakim był matrix dla kina akcji.
Kocham te serie od dziecka i chętnie bym obejrzała jeszcze jedną część🥹Oczywiście z niezastąpionym Johnnym, który jest sercem tego filmu i crushem z dzieciństwa. Ale serial na podstawie jego młodości też byłby fajnym dodatkowym pomysłem i wątek z rodzicami koniecznie musiałby się pojawić ❤
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
I tak najlepszą sceną bezdyskusyjnie pozostaje ta, w której Jack Sparrow wywrócił statek do gory nogami, NIE MÓWIĄC O TYM RESZCIE ZAŁOGI. Znaczy, domyślili się, ale proszę was - "Up is down" w wersji Zimmermana, to miód na uszy
To jest jedna z tych fajnych, ładnie zrobionych trylogii. Elementy CGI wyglądały dobrze, nawet teraz się bronią. Załoga Johnesa to w porównaniu z obecnymi efektami fanga w nos dla Marvela. Choć osobiście uważam, że Piraci skończyli się na trzeciej części. Kolejne gubią się w fabularnych zawirowaniach, a historia się nie klei za bardzo.
Wszystkie części są warte obejrzenia, wielu z nas wychowała się na tych przygodach i śmieszna krytyka prowadzącego niewiele mi mówi co jest dobrze nagrane, a co krytycznie. Czekam na 6 część.
Osobiście uwielbiam te filmy. Zrobiły mi poniekąd dzieciństwo i szkoda mi że ta seria odeszła w tak kiepskim stylu. Uważam że Disney powinien rozważyć zrobienie jeszcze jednego czy dwóch filmów z tego uniwersum które zamknęłyby w godny sposób historię znanych nam piratów i oczywiście słynnego Kapitana Jacka Sparowa.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nie rozumiem więc dlaczego chcesz, ażeby jak najszybciej zakończono serię. Takiego zdania są ci, którzy prawdziwie jej nie lubią (noe chodzi tylko o "Piratów (...)"). Im więcej tym lepiej, aby było co oglądać.
@@Games20001 Chciałbym by powstało więcej filmów z tej serii jednak "im więcej tym lepiej" rzadko kiedy działa. Z czasem produkcja nie jest robiona po to by zrobić ją dobrze i zarobić przez to kasę tylko po to by jeszcze raz odgrzać kotleta a fani i tak przyjdą do kina przez to że mają nadzieje że tym razem będzie lepiej. Świetnym przykładem jest dzisiejszy Wiedźmin od Netflixa. Wszyscy równają tą produkcję z błotem a i tak serial robi wyniki bo Wiedźmin jest głośną marką i mimo wszystko przyciąga do siebie tłumy samym tytułem. Uważam, że kontynuowanie seri filmów w nieskończoność nie musi być złe o ile produkcje są robione z głową i na poziomie a nie tylko po to by napchać portfel i choć wiadomo, że ostatecznie o to chodzi to miło jest gdy reżyser czy scenarzysta chcą po prostu odwalić kawał dobrej roboty.
Moim zdaniem to jedna z najlepszych serii wszechczasów, ale ciężko będzie o kontynuacje na poziomie chociażby ze względu na to, że pierwszoplanowi aktorzy mocno się już postarzeli. Prequel wydaje się być idealny w tej sytuacji, ale odegranie roli Sparrowa/Gibbsa i innych stanowiłoby praktycznie niemożliwe do zrealizowania wyzwanie dla aktorów młodszego pokolenia. Jest też opcja zrobienia serialu z tymi samymi postaciami(aktorami), w którym to historia opisywałaby smutną porażkę piratów, którzy musieli poddać się nowym czasom, tak jak to było w rzeczywistości. Każdy inny scenariusz wydaje mi się nierealny i płytki dla odbiorców.
Tak, trzy pierwsze filmy to było dobre kino przygodowe, do tego elementy fantastyczne na poziomie :), czwórka taka sobie, ale piątka mnie rozczarowała zupełnie...no cóż no i trochę szkoda że ta era Piratów z Karaibów minęła...mogli jeszcze dać w tym uniwersum jakąś porządną gierkę :) taką w stylu AC Black Flag czy jak to skasowane Armada of the Damned to była stracona szansa haha :).
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Oczywiście, że tak. Oglądałam wszystkie części po kilka razy i oczekuję na kontynuację. 😄 Edit. Mi się osobiście wszystkiw filmy bardzo podobały. Oczywiście Czarna Perła najbardziej, ale i tak uwielbiam je, ponieważ gra aktorska jest bardso dobra, humor też niczego sobie. 😊 Co do Zemsty Salazara - nie jest to wybitny film, ale też mi się bardzo podobał a kapitana Wróbla odebrałam właśnie jako postać, która się stoczyła i próbuje się podnieść.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Jak dobrze, że nie muszę oglądać filmów z pozycji krytykanta i znawcy kina, który zwraca uwagę na każdy szczegół i nie dociągniecia, wyobrażam sobie, że to musi być męczące, jestem zwykłym człowiekiem, który czasem lubi obejrzeć dobry film , a cała seria piratów z karaibów podoba mi się bardzo, każda część ma w sobie coś fajnego i wcale nie uważam żeby część 4 i 5 były gorsze od poprzednich, szkoda że jest tych części tylko 5 ,chętnie obejrzał bym kontynuację.
Wspominam oglądanie wszystkich części na Polsacie wieczorem, ciemny klimat, mroczno, straszno bo się młodym było... no i ten Davy Jones.. przerażająco dobre CGI było!
@@ksaveriusz do Władcy Pierścieni nie wiem czy kiedykolwiek jakaś seria filmów zbliży się poziomem. Dla wielu jest to the story of all stories. Piratów ciężko tu z WP porównać, bo jednak zupełnie inny charakter produkcji - mało mroczny, bardziej humorystyczny.
Fakt, brakuje fandomu. Ja np. mam trochę ładnych figurek z Piratów NECA czy funko popów i innych gadżetów i nawet nie ma z kim o tym pogadać w necie XD Szkoda
totalnie się zgadzam. ogądałam kilkukrotnie każdą z części i widząc zemste salazara doceniłam od razu czwartą część.... to co stało sie w 5 to jest jakaś parodia, to nigdy nie powinno wyjsc.. :/, z checia zobvaczylabym serial, ogólnie na POTC wiki jest opisana cała historia jacka jak na początku pracował dla beketa a pozniej uwolnił niewolnikow ktorych mial przewiezc jako towar i tak stał sie piratem, ciekawie byloby zobaczyc serial taki od samego poczatku historii, oczywioscie z innymi aktorami.. co do antagonistów to Jones i Beckett byli najlepsi, salazar i czarnobrody to porażki
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@KamilMurawski777 Wyraźnie zarysowany kolejny antagonista (im więcej tym lepiej), akcja, tempo, mrok, inne zachowania znanych postaci, etc. Ogółem oryginalność.
Co do Piratów z Karaibów: Pierwsza część: znakomita Druga część: wspaniała Trzecia część: cudowna Czwarta część: niepotrzebna Piąta część: zbrodnia. To tylko moja opinia :D.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
moja wersja: pierwsza: fajna druga: kultowa (oglądałem ją najwięcej i wciąż mi się nie znudziło) trzecia: mniej więcej tak jak pierwsza czwarta: jeszcze ok, ale już nie to samo piąta: troche meh i czuć, że na siłę
eee, ja tam Zemstę Salazara lubiłem bardziej niż Na nieznanych wodach. Co prawda obie te części odbiegały kompletnie od trylogii przez brak tego, co najbardziej pirackie, czyli walki na morzu i na miecze (do dzisiaj niepojęte jest dla mnie to, że nie było żadnego epickiego pojedynku z Czarnobrodym w roli głównej - wystarczy poczytać jego biografię - przecież to aż się samo prosiło...), ale jednak Zemstę oglądało się ciurkiem, a Na nieznanych wodach ostatni seans oglądałem na raty, bo mnie najzwyczajniej nudził... Ale pojedynku Jacka z Jonesem nie zapomnę nigdy - tylko przez tę jedną scenę dwa razy w kinie byłem na trójce :P
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Zemsta Salazara to zdecydowanie najbardziej kolorowa część, przyjemny do oglądania w stanie wyższej nietrzeźwości. Ledwo widząc kolorowe kamyczki, statki morze i piasek nadal łatwo można nadążać za fabułą, polecam
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Widziałbym Piratów z Karaibów na wielkim ekranie. Ale za jakieś 20 lat, gdy czuć będę do tej serii nostalgie, ona się zestarzeje wizualnie i będzie można znów odświeżyć Jacka Sparowa. A obecnie? Jeśli już, to całkiem gdzie indziej, całkiem inaczej. Bo obecny schemat chyba się wyczerpał.
Nigdy nie zrozumiem glosow pokroju: 4 część jest średnia, bo ma mało wspólnego z poprzednimi i jest od nich gorsza. Prawda, jest gorsza ale to nadal świetny film który się baardzo dobrze ogląda, a to że nie ma za dużo wspólnego z poprzednimi częsciami przeciez nie wpływa na to wcale. Ktoś, kto przypadkiem trafi na te serie od 4 częsci, wcale nie będzie zawiedziony. 5 faktycznie, potencjał zmarnowany. Uważam ze 6 czesc bez Depa jako Sparrowa nie ma prawa istnieć, a prequel z młodości Jacka i o historii jego rodziców też jest ciekawym pomysłem.
Moim zdaniem największym problemem współczesnego kina jest sequeloza, uparte trzymanie się franczyzy, bo kiedyś tam przyniosła pieniądze. W Hollywood brakuje oryginalności - prawie tylko kino superbohaterskie i sequele. Trzeba zaorać wreszcie Piratów w zrobić coś nowego, ideałem byłby jakiś scenariusz oryginalny.
Uwielbiam te serie (robiłam nawet cosplay żeńskiej wersji Jacka - bycie piratem było świetne), istotnie Salazar był słabszy od poprzedników, ale i tak bardzo lubię te filmy. He is a pirate to jeden z moich ulubionych soundtracków w ogóle, ma w sobie moc. A jeśli chodzi o jakikolwiek inny filmy z tej serii, nie wyobrażam sobie w tytułowej roli nikogo innego poza Deppem. Stworzył świetną postać, która właściwie stała się jego wizytówką. Chyba, że jak mówisz prequel o młodości Jacka. W innym wypadku, to już nie będzie to samo.
Szczerze mówiąc to po ostatniej części nie jestem pewien czy chcę żeby Disney kręcił kolejne filmy z tego uniwersum... prawdę mówiąc to nie wiem czy chcę żeby kręcili jakiekolwiek filmy w sposób w jaki robią to teraz
Ja tęsknię bardzo za pierwszymi trzema częściami, za 4. już dużo mniej, a piątą chciałbym zapomnieć. Przede wszystkim tęsknię za Johnnym Deppem w roli Jacka.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Ogólnie co do przyszłości serii to pomysł prequela brzmi nawet dobrze, choć szczerze: wolałbym żeby Disney wydał oficjalne oświadczenie, że ostatnie dwie części się nie wydarzyły i wydają nowy film którego bazą jest pierwsza trylogia. Czemu pozbyć się ostatnich dwóch a nie samego Salazara? Bo czwarta część zbyt pogmatwała temat statków w butelce + skrzywdziła Barbossę brakiem nogi + pozbawiła nas wspaniałej załogi zostawiając tylko Pana Gibbsa i Jacka (mówię o małpie). Jeśli natomiast pozbyć się tylko ostatniej części, to trzeba mocno zarysować temat statków w butelkach, rozwinąć postać Barbossy i przede wszystkim Willa Turnera, bo to skandal tak zostawiać na pastwę losu wątek Latającego Holendra. Powiem nawet więcej: sam kapitan Salazar może być nawet głównym złoczyńcą ale niekoniecznie musi ciągnąć ten przer*chany szablon piratów-duchów. Myślę że dałoby się zrobić dobrego ludzkiego złoczyńcę a nie kolejnego przeklętego - Czarnobrody trochę był taki. Ewentualnie powrót Barbossy jako czarnego charakteru? A może "zrybiały" na miarę Jonesa - Will Turner? Jest masa opcji. Piąta część jest po prostu nie do obrony i zbyt dużo zniszczyła wątków i logiki: Jak Barbossa wyciągnął od Jacka flotę butelek? Dlaczego choć w trzeciej części Jack wielokrotnie pozbywał się kompasu, dopiero jak go sprzedał w piątej, Salazar został uwolniony? W ogóle to dlaczego akurat to kompas był tu kluczem? xD Dlaczego Tia Dalma mówiła że to ona dała kompas Jackowi a w 5 części widzimy w retrospekcji że dostaje go od kogoś innego? Dlaczego Will Turner nie pomógł - on zajmował się duszami na morzu, mógł Salazara odesłać w zaświaty - a poza tym jego statek był waloną łodzią podwodną, mógł znaleźć i rozwalić trójząb w kilka minut! To się kupy nie trzymało w ogóle. Tylko jak zwykle Geoffrey Rush trzymał poziom i nic tylko opluć reżysera należy za uśmiercenie jego postaci.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Games20001 Nowości, świeżości i oryginalności powiadasz. No trudno się nie zgodzić, tylko pytanie czy były to nowości i oryginalności konieczne. Czy czasem nie przesadzono, szczególnie, że źle się produkcja obeszła z podstawową trylogią czy nawet czwartą częścią. Trochę taki brak szacunku do poprzednich filmów. Oryginalność i nowość patrząc na większość recenzji, nie była tym czego oczekiwali fani. Słabo rozbudowana postać głównego antagonisty, praktycznie postać nieznana i nawet trudno było poczuć że Salazar gdzieś się tam zawsze czaił. Z Jonesem było inaczej. Wprowadzany powoli w części drugiej, nie dostajemy go od razu prosto w twarz. Najpierw film przedstawił nam kim on jest, dlaczego coś go wiąże z Jackiem. W piątej części historię Salazara poznajemy dopiero gdzieś w połowie filmu, kiedy już niewiele to nas obchodzi. Ze złoczyńców podobnie Lord Beckett jest lepiej zarysowany i też szybko dowiadujemy się czego chce i co go wiąże z Jackiem. Dopiero w kolejnym filmie jego postać staje praktycznie bliżej pierwszego planu - w drugiej stał na uboczu (niby jako ważny charakter, ale główny złol). Tymczasem Salazar przedstawiony od razu, bez wyraźnie zarysowanego motywu, będący złym... bo tak. Wiemy tyle, że potrzebuje on sprzedania kompasu przez Jacka, żeby móc się uwolnić. Czemu akurat kompasu? W sumie to nie wiemy. Poza tym postacie płytkie lub przerysowane. Reżyser nie wykorzystał poprzednich części tak dobrze jak powinien: a skoro już na początku powraca postać Willa Turnera to powinniśmy wymagać by jego postać została dalej pociągnięta w filmie - co się nie stało i Holender wraca dopiero na końcu filmu. Zemsta Salazara to po prostu zmarnowany potencjał
Co do powrotu Deppa do Disneya to czytałem niedawno,że nad tym rozważa. Mimo,że po oskarżeniach zarzekał się,że nie wróci do nich nawet jak mu zaproponują 100 milionów i " x lam" ( nie pamiętam liczby jaką podał). Jednak nawet jeśli nie wróci do Disneyowskich piratów to ja bym chętnie go zobaczył w jakimś serialu na licencji wykupionym przez HBO lub innej poważnej platformie ( tak, pije tu do Netflixa i ich wersji Wiedźmina). Zobaczymy, mimo wszystko zawsze się cieszę jak czytam,że Depp odwiedził jakiś szpital dla dzieci w przebraniu Sparrowa i go odgrywa by sprawić przyjemność bo wie,że stworzył taką dobrą kreacje pirata.Dla mnie Jack Sparrow na zawsze będzie się kojarzył z Deppem i mam nadzieje,że jeszcze go kiedyś zobaczę na ekranie, nieważne czy w filmie czy serialu, nieważne kto go wyprodukuje, byle to było dobre i wyciągało całą esencje z " piratów".
Pierwwze 4 części Piratów są według mnie arcydziełem. Wsztko jest w nich wspaniałe fabuła efekty specjalne i aktorzy oraz muzyka. 4 część też mi sie bardzo podobała i nie odstaje według mnie w żadnym stopniu do poprzednich . Inaczej jest z 5 częsią i jej najbardziej nie lubię ale to teraz nieważne. Podsumowywujac każdy ma swoje zdanie o filmach i należy to uszanować ale jak dlamnie te filmy to arcydzieło disneya nic nie było tak dobre jak to. Pozatym ja na tych filamch się wychowałem. Nie uważam że należy porównywać avatara do tego poniewż to zupełnie inne filmy pod każdym względem
Ja raczej nie tęsknie. Piraci z Karaibów mogliby się zamknąć w 3 częściach i były to naprawdę bardzo dobre filmy. Czwartą to już wyraźny zjazd poziomu, produkcja zrobiona na siłę, a piąta jest gniotem który zostawił mi niemiłe wspomnienia.
Pierwsze trzy części są majstersztykiem wśród filmów z kina rozrywkowego. Od takich filmów nie wymagam świetnej fabuły, bohaterów na temat, których można pisać wielkie eseje. Od tych filmów wymagam dobrej akcji, plot twistów, może prostych, ale wyrazistych bohaterów i świetnej oprawy audiowizualnej, a tak się składa, że pierwsze trzy części to dostarczają to i to w świetnym wydaniu :3
Nie ukrywam liczę nas odcinek tvfilmy - dlaczego obecnie nie powstają żadne filmowe uniwersua przygodowe godne ''5 sequeli'' ?? Jeszcze wczesne lata 2 tysięczne dały nam Piratów z Karaibów , Szybkich i Wściekłych z animacji chodź by Shrek, czyli nowo wymyślone historie. Obecnie produkuje się tylko adaptacje książek, komiksów czy gier oraz odgrzewa sprawdzone franczyzy jak Matrix/Indiana Jones żerując na naszym sentymencie. np. możemy wspominać jak kiedyś w szkole każdy chłopak chciał mieć ten wielki nóż Johna Rambo. Co będzie wspominała osoba ur. 2020r ? Skończyły już się dobre pomysły ? Czy coś więcej.
Bardzo dobre pytanie. Odpowiedzą jest kasa i niepewne czasy. Kasa, bo Disneyowi taniej robić filmy które już wyprodukował. Dlatego niemal wszystkie "wierne" adaptacje animacji są tak nudne i identyczne wizualnie względem oryginału. A niepewne czasy czy dawniej nostalgia dotyczny widzów. Ludzie lubią to co znane i wolą wydać kasę na coś znajomego a nie na nowe. Niestety. Ja sama kibicuję by MCU i cały przemysł superbohaterski rozstrzaskał swój zamaskowany ryj. Bo tylko to pozwoli by wytwórnie tworzyły różnorodne tematycznie kino rozrywkowe
"Ludzie lubią to co znane", a wiec kontynuacje. Niestety remake-i typu Król Lew czy Mulan, nie są nawet porównywalne z oryginałami. Nie chodzi o czas powstania, a robienie tego samego po raz drugi, zamiast kontynuacji, nawet w nowej formie (choć oczywiście wolałbym oryginalną). Mnie 90 - 95% filmów się podoba, a więc nie mam problemu ze wspominaniem. Z drugiej strony, im mniej powstaje, tym bardziej się je ceni, gdyż nie są powszechne, a elitarne.
Mi się tylko pierwsz część w miarę podobała. Miałem pierwsze 4 części na płytach i zwolniłem miejsce na półce. 5 mam od dwóch lagraną na dekoderze z TV i jeszcze mi się nie chciało obejrzeć.
Jako wielki fan trzech pierwszysz częsci uważam że Disney powinien zrobić "reeboot" (sory nie wiem jak się pisze) tylko części 4-tej i 5-tej, albo faktycznie zrobić prequel gdzie dowiedzielibyśmy się więcej o konflikcie Jacka z Barbossą, o ojcu Willa, trochę nawet z linii Jack - Becket... Jakoś nie wyobrażam sobie odświerzenia całej serii. Epizody 1, 2 i 3 mają zostać i tyle... całe grube godziny jako dzieciak spędziłem przed telewizorem z tą serią, wszyskie chyba możliwe statki z klocków na półkach w dziecięncym pokoju mialem i od "jedynki", "dwójki" i "trójki"... Disney, wara od tego... A co do "Nieznanych wód" i "Dead men no tales" niech sobie robią co chcą
Legendarna seria, która jak na moje powinna mieć reboot z nowym głównym bohaterem. Piątka zakończyła się wręcz bajkowo- Jack odpływający na Perle w stronę zachodzącego słońca, zakończenie wręcz idealne. Teraz przydałaby się nowa postać, która ruszyłaby na wysłaną przygodę w tym samym świecie. Potencjał na historię jest, nic tylko pisać scenariusz
Pamiętam jak podczas oglądania w kinie czwartej części okropnie mnie rozczarowała, ale po nadrobieniu jakiś czas temu Zemsty Salazara zacząłem ją zdecydowanie bardziej doceniać. Straszną zbrodnią na całej serii jest to, że wzięto większość wątków z poprzednich części i je pozmieniano, zapomniano o nich czy nieumyślnie je kontynuowano. Zatracono gdzieś te elementy, które sprawiały, że postacie i klimat były wyjątkowe, a zrobiono z tego generyczne filmy bez większego sensu. Osobiście czekam na kolejną, mam nadzieję ostatnią część, która nie powieli błędów dwóch ostatnich filmów, chociaż częściowo uratuje fabułę całości, podomyka luźno rozrzucone wątki i w końcu da nam kino godne Piratów z Karaibów z kapitanem Jackiem Sparrowem. Pozdrawiam serdecznie innych fanów pirackiego kina. :)
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nie rozumiem więc dlaczego chcesz, ażeby jak najszybciej zakończono serię. Takiego zdania są ci, którzy prawdziwie jej nie lubią (ne chodzi tylko o "Piratów (...)"). Im więcej tym lepiej, aby było co oglądać.
@@Games20001 Wiadomo, jeśli kolejne części będą trzymać pewien poziom to z chęcią będę je oglądał i oczekiwał na kolejne z zapartym tchem. Tylko no właśnie, muszą być na tyle dobre, by chciało się na nie czekać i oglądać z przyjemnością, a nie tylko łapać za głowę podczas seansu, że coraz to gorsze i gorsze. Też nie uważam, że Zemsta Salazara jest jakąś tragedią, jest to jak dla mnie po prostu przeciętniak, który mógł czymś dużo lepszym i tego wszystkim fanom życzę, by seria tylko poprawiała swoją jakość, a nie na niej traciła. Obawiam się jednak, że może ona już nie wyjść na prostą, ale no pożyjemy zobaczymy.
@@shalte3579 Ja również myślę, iż recenzenci mylą pojęcia i klasyfikują wszelkie twory kinematograficzne, co najmniej jedną, a nawet wiele klas jakości poniżej. Im nowsza produkcja, tym bardziej się zastanawiam, jak można było wystawić taką recenzję, podczas gdy dla mnie było to arcydzieło. Przykładowo na Zemstę Salazara ukierunkowałem się jako spróbuję obejrzeć i może po kilku razach się uda. W rzeczywistości jednak, jest to nawet moja najulubieńsza część. To tak jakby widzowie byli zmęczeni i znudzeni, a mieliby niemożliwy do złamania nakaz oglądania kilkanaście razy tego samego filmu po kolei. W efekcie tego, nie można mieć nijak pozytywnych odczuć.
Część poświęcona rodzicom Jacka, mogła by być odświeżająca, jak swego czasu Assassins’s Creed Black Flag. Co prawda, jako gra o asasynach, zdała taki sobie egzamin, to jako gra o piratach była hitem. Prequel Czarnej Perły mógłby pokazać erę piractwa w rozkwicie, bo w oryginalnej serii, pokazywano, że nadchodzi schyłek piractwa. Kapitan Thicc mógłby być pierwszym kapitanem Czarnej Perły, która została zatopiona, dlatego potem Jack zaciągnął by dług u Davego Jonesa, żeby ten wydobył Czarną Perłę. To mogłaby być świetna historia.
Ja tęsknie dlatego tradycyjnie co 6 miesięcy oglądam wszystkie części. Chciałbym żeby powstała jakaś jeszcze część ale żeby było to tak dobre jak poprzednie części. Mam tu na myśli 1-3
Zbyt krytyczna opinia :( Dla mnie, każdy film z serii jest gargantuicznym arcydziełem, a Zemsta Salazara w najgorszym razie, podobała mi się najbardziej, zaraz po Skrzyni Umarlaka. W najlepszym zaś, była numerem jeden. Wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. Wobec tego, kontynuacja piątej części, najbardziej mi się podoba. Oczywiście niezależnie od tego jaka by ona nie była, obejrzę ją z wielką chęcią. Jest to filmowe uniwersum, do którego wracam najczęściej i zawsze świetnie się bawię (oczywiście za pierwszym razem najlepiej). Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nadrzędną wadą obecnych seriali jest fakt, iż często są usuwane z danych platform i nie sposób ich obejrzeć. Natomiast film, po jakimś czasie krąży po internecie i nieomal każdy może go zobaczyć. Z drugiej strony, długość jednego sezonu serialu, jest dłuższa, aniżeli filmu.
Ciekawe jak wyglądałaby interpretacja Jacka w wykonaniu McConagheya. On potrafi zagrać narwanego awanturnika, ale daje jednocześnie taki vibe przystojnego amanta. Depp jest cudownym smrodem i serio nie wiem jak możesz nie widzieć inspiracji Pepele skunksem XD Nie słyszałem wcześniej tej wypowiedzi, ale właśnie jak padło teraz imię tej postaci, to od razu mnie uderzyło autentyczne podobieństwo. Od powodującego ciarki, cwaniackiego spojrzenia, wybujałego ego, zmanierowanego sposobu poruszania po oczywistą, odpychającą obleśność. Piraci są kompletną historią jako trylogia. Możliwe, że sequele nie były od początku planowane i decyzja o ich podjęciu padła dopiero po sukcesie jedynki, to jednak wcale nie czuć by były pisane na siłę. Zazębiają się w tylu miejscach i rozwijają tyle różnych drobnych wątków i odniesień, że całość wypada bardzo organicznie. 4ka i 5ka to już tragedia... PS. czy tylko ja wcale nie uważam Deppa za genialnego aktora? Owszem, jest charakterystyczny i ma na koncie wybitne role, ALE (!) praktycznie każda jego kreacja jest taka sama. Nie cierpiałem go w "Turyście" gdzie znowu po prostu grał Sparrowa, zamiast nowej postaci, która bardziej by pasowała do historii. Trochę podobne odczucia mam z Nicholsonem. Obaj są charakterystcznie zmanierowani, co zapada w pamięć i dobrze się ogląda, ale kompletnie nie nadają się do ról w których potrzeba subtelniejszego wyczucia. W mojej opinii, świetny aktor powinien być wszechstronny, a nie specjalistą jednej sztuczki.
Dla mnie bez Barbossy piratów nie ma. Jest bardziej prawilnym piratem od Jacka i to zasługa nie tylko aktora ale już jego pierwowzoru z pierwszej części. Jego powrót do życia nadał serii sens. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że można by go znowu wskrzesić ale czy można liczyć na coś lepszego bo zemście Salazara? Będzie tylko gorzej bo disney nie pójdzie do przodu. Poprawność, którą na siłę walą do swoich filmów to regres a sam disney ciągle notuje straty i drapie się po pustej łepetynie pytając "jak to możliwe"?
Ja bym wolał, żeby zostawili tą serię w spokoju. Co było świetne, można obejrzeć jeszcze raz takie jakim było. Co było słabsze, można sobie pominąć. Nie potrzeba rebootów, remakeów i kontynuacji.
Pod kątem czysto scenariuszowym części 1 i 4 były najlepsze. 1 wiadomo dlaczego, a 4 główna dlatego, że nie ma już wątku Turnera. Dostajemy za to masę scen z "nowym" Barbossą oraz Czarnobrodym, który jest świetnym antagonistą. Tak jak części 2 i 3 również są niczego sobie, tak cały wątek z Willem i Elizabeth jest po prostu słaby i nudny jak wątek Skyker z Breaking Bad. Co do części 5 to tak, była ona słaba. Bardzo również zdenerwowała mnie zmiana historii Sparrowa. Wiadomo że pracował on dla Becketta a kompas otrzymał od Dalmy. Dodatkowo rozstawał się z nim wielokrotnie wcześniej, więc uwolnienie Salazara przez to jest bujdą. 5 część ratują chyba wyłącznie Sparrow i Barbossa. Aczkolwiek ja bardzo chętnie zobaczyłbym teraz coś w rodzaju tej 4 części. Czyli Sparrowa, Gibbsa oraz czarną perłę i zupełne odcięcie się od Turnerów, Barbossy itd. Jeśli Depp nie wróci to prawdę mówiąc nie ma sensu kontynuować tej serii
Dżak Sparoł ! ? Klątwa to pierwszy film jaki obejrzałem na pierwszym kompie, sentyment ogromny! Dla mnie tylko trylogia, to co było później to tylko odcinanie kuponów
Znam tę serię niemal na pamięć, świetne kino przygodowe podobnie jak i "Wyspa piratów" z '95 (szkoda, że ten film słabo zarobił bo był świetny). Nadal chętnie do tych filmów wracam. Oczywiście ostatnie dwie części "Piratów..." to spadek jakości. Zwłaszcza "Zemsta Salazara" gdzie wcześniej niesamowicie charyzmatyczny Jack jest już tylko tanią podróbką samego siebie.
Akurat Kapitan Barbossa to moja ulubiona postać z serii piratów, aż dziw bierze, że tak późno zginął zważywszy, że wszystkie moje ulubione postacie dość szybko giną.
Niedawno obejrzałem wszystkie części i zwłaszcza pierwsze nadal świetnie się ogląda :) Obok PzK moimi ulubionymi filmami o piratach są Karmazynowy Pirat oraz Piraci
Słyszałem również, że legendarna bandana Jacka Sparrowa była inspirowana wizerunkiem Ala Jourgensena- lidera industrial metalowej formacji Ministry, jednak nie jest to do końca potwierdzone info. Wiem tylko, że Depp jest fanem tego zespołu, a podobieństwo Sparrowa do Jourgensena jest dość spore
Piraci to tylko trylogia. Aktorstwo, efekty, muzyka tempo akcji- wszystko idealne na swe czasy choć trochę głupot było. Do tej pory większość tych elementów się broni. 4 i 5 to marne popłuczyny i szkoda o nich pisać.
Wychowałem się na Piratach z Karaibów. Muzyka nadal budzi we mnie dreszcze :) Hans Zimmer odwalił dobrą robotę
*Klaus Badelt
@@bartoszl5082 Obaj odwalili kawał genialnej roboty
Dokładnie :)
@@bartoszl5082Klaus Mittfoch*
Strasznie ból ściska że tak szybko zabrał się do Abrahama. Odnoszę wrażenie że nie stworzył popisowego dzieła a muzyka z Incepcja i Interstellar to była jedynie namiastka jego umiejętności
Wielką zaletą Piratów z Karaibów jest istna galeria postaci z tła: Przesądny mister Gibbs, fajtłapowate pary piratów (Pintel & Ragetti) i żołnierzy (Murtogg & Mullroy) bufonowaty Komodor James Norrington i cała reszta. Każda z ról obsadzona doskonale i każda zagrana w sposób niesamowity.
Genialna obsada i daje z siebie wszystko.
,,Finally"
Do dzisiaj CGI Jonesa budzi u mnie respekt
U mnie też. Oscar za efekty zasłużony
On i Generał Grievous do teraz wyglądają lepiej niż 3/4 produkcji MCU
@@adampatoleta5525 ,,General Kenobi" Kurdę cała Zemsta Sithów mimo jakiś niedociągnięć w CGI (sceny w wielkiej przestrzenii gdzie widać Greenscreen jak cholera ale) to i tak wygląda lepiej niż kilka obecnych filmów MCU.
Polecam w 4k na Oledzie jakims :)
Gorge Verbinski (reżyser) umiał zrobić pierwsze trzy.
Gdy odszedł, to nikt nie umiał wyczuć tego klimatu i go powtórzyć.
zgadzam sie, ze pierwsze trzy czesci niepodwazalnie najlepsze, ale czwarta czesc tez ma cos w sobie ❤
Ja ten klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Games20001w 3 i 5 i w 2 czyli 1 i 4 najgorsze ?
@@Lee-dl3hl Tzn. w 5 i 2 wybitne mistrzowskie arcydzieła. Reszta to dla mnie na równi (po prostu bardzo dobre). Natomiast gdy była tylko 1, to ona musiała być najlepsza :)
@@Games20001 ostatnia cześc najgorsza i aoglądalna
Muszę przyznać że wychowałem się na Piratach z Karaibów, oglądam do dzisiaj i ile razy bym nie oglądał to mi się nie nudzi😁 Chciałbym móc zobaczyć jeszcze kolejną część z Jonnym Deppem w roli głównej i innych głównych aktorów. Pozdro😁
Jak zwykle słysząc coś o Piratach, kończę z odpaleniem godzinnej wersji głównego motywu muzycznego. Ach ten kawałek to naprawdę kawał historii : )
Ja tęsknię i kocham te filmy.
Ja również :)
Same bro
Nic się tam nie zestarzało. Oglądałem ostatnio wszystkie 4 części (bo piątej nie uznaję) i wszystko jest tak samo świetne jak to zapamiętałem
Ja tęsknię i to jest jedna z najlepszych filmowych serii
Jedna z moich ulubionych serii, kapitan Jack, ta muzyka Hansa, i te sceny walk. Sama poezja do oglądania🥺
No wreszcie Piraci z Karaibów! :D Zastanawiałem się, kiedy tvfilmy zrobi materiał o moim ulubionym filmie i w końcu stało się :)
13:58 - Najlepiej Czarnobrody wypada w AC IV: Black Flag
Bez jacka i johnnego deppa nie ma piratów on sam przyczynił się do ich sukcesu
To nie jest zwykła seria filmów, to klasyka kultury zachodniej. Fajna rozrywka, wysoki poziom animacji jak na tamte czasy. No i bardzo głębokie przesłanie filmu i wiele przemyśleń nt moralności, etyki itd. ''przemyconych'' pod rozrywkową otoczką filmów.
Uber szacunek dla Johnego Deppa za pokazanie środkowego palca Disneyowi, który myślał, że 20 000 000 dolarów wystarczy, by sprowadzić tego aktora z powrotem po tym, jak zniszczono mu całe życie.
Piratów z Karaibów oglądałem już z 15 razy i minimum z 15 obejrzę jeszcze raz.
Jeśli mówimy o filmach, których kontynuacja nie nadchodzi, może nagracie odcinek o Opowieściach z Narnii i zapomnianym Srebrnym Krześle? Bardzo ciekawi mnie dlaczego film nie powstaje
Bardzo bym chciała zobaczyć dalsze losy rodzeństwa Pewensi
Tydzień temu robiłem maraton wszystkich części ❤
to samo ale zemsty salazara nie dałem rady obejrzec :D
Ja uwielbiam Piratów z Karaibów, ostatnia część faktycznie była delikatnie mówiąc nie najlepsza, ale pierwsze 4 to dla mnie cudo. Wychowałem się na tym filmie i mam ogromną nadzieję, że dostaniemy jeszcze jeden film. Pod warunkiem, że będzie tam Johny Depp - bez niego to nie ma absolutnie sensu.
Piraci to całe moje dzieciństwo. Dorastałem z nimi i na własne oczy widziałem upadek serii. Ostatnio zrobiłem rewatch i nadal bawię się na tych filmach świetnie (troche gorzej na 4) z wyjątkiem Zemsty Salazara. Chciałbym zobaczyć coś jeszcze z tej serii. Marzyłby mi się powrót po latach Jacka, Willa i Elizabeth (co z resztą zateasowała scena po napisach w 5) ale wygląda na to, że pozostanie to w sferze moich marzeń
Piraci to również i moje dzieciństwo i naprawdę Wielka szkoda ze taka duża marka umarła niestety
Piraci z Karaibów to klasyka! Szczególnie pierwsze dwie części a CGI w Skrzyni Umarlaka to majstersztyk
Dla osobiście Piraci z Karaibów to dzieciństwo i nostalgia, chociaż mimo tego ostatnio wróciłem do tej serii i dalej bardzo przyjemnie mi się ją ogląda, a w niektóre sceny byłem wpatrzony w jak przysłowiowy obrazek (Zemstę Salazara zacząłem, ale nie dokończyłem. Odczuwałem że Johnny Depp bardziej tam parodiuje Jacka Sparrow'a niż go gra xD) Więc nie skreślałbym tej franczyzy, myślę że fajne rozwiązania podałeś pod koniec filmu. Uważam że Margot Robbie świetnie by to tego świata pasowała. Pozostaje nam czekać 😊 Fajny film Pozdro
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Ale to już nie będzie ten film... Mimo że uwielbiam Margot Robbie, to jednak Depp był i jest tutaj głównym punktem, czemu ludzie oglądają tę serię.
Jak dla mnie pierwsza część Piratów z Karaibów jest najlepszym filmem przygodowym wszech czasów. Ze względu na dopracowane wątki w scenariuszu, grę wróbelka oraz jego teksty, pracę kamery oraz pejzaże. Ogólnie wszystko w tym filmie mi się podoba. Obejrzałem ten film na pewno dziesiątki razy i jak dla mnie jest skokiem jakościowym w kinie przygodowym, takim jakim był matrix dla kina akcji.
Kocham te serie od dziecka i chętnie bym obejrzała jeszcze jedną część🥹Oczywiście z niezastąpionym Johnnym, który jest sercem tego filmu i crushem z dzieciństwa. Ale serial na podstawie jego młodości też byłby fajnym dodatkowym pomysłem i wątek z rodzicami koniecznie musiałby się pojawić ❤
Tak, tęsknię za tą trylogią. Byłem na całej w kinie i jak leci w tv to chętnie do tych filmów wracam.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
I tak najlepszą sceną bezdyskusyjnie pozostaje ta, w której Jack Sparrow wywrócił statek do gory nogami, NIE MÓWIĄC O TYM RESZCIE ZAŁOGI. Znaczy, domyślili się, ale proszę was - "Up is down" w wersji Zimmermana, to miód na uszy
Zimmera. Zimerman to polski pianista. Ale przyznaję, że "Up is Down", "Jack Sparrow" i "The Kraken" często ląduje w kolejce odtwarzania :D
To jest jedna z tych fajnych, ładnie zrobionych trylogii. Elementy CGI wyglądały dobrze, nawet teraz się bronią. Załoga Johnesa to w porównaniu z obecnymi efektami fanga w nos dla Marvela. Choć osobiście uważam, że Piraci skończyli się na trzeciej części. Kolejne gubią się w fabularnych zawirowaniach, a historia się nie klei za bardzo.
Ciągle wspominam lego piratów z karaibów.
Wszystkie części są warte obejrzenia, wielu z nas wychowała się na tych przygodach i śmieszna krytyka prowadzącego niewiele mi mówi co jest dobrze nagrane, a co krytycznie. Czekam na 6 część.
Osobiście uwielbiam te filmy. Zrobiły mi poniekąd dzieciństwo i szkoda mi że ta seria odeszła w tak kiepskim stylu. Uważam że Disney powinien rozważyć zrobienie jeszcze jednego czy dwóch filmów z tego uniwersum które zamknęłyby w godny sposób historię znanych nam piratów i oczywiście słynnego Kapitana Jacka Sparowa.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nie rozumiem więc dlaczego chcesz, ażeby jak najszybciej zakończono serię. Takiego zdania są ci, którzy prawdziwie jej nie lubią (noe chodzi tylko o "Piratów (...)"). Im więcej tym lepiej, aby było co oglądać.
@@Games20001 Chciałbym by powstało więcej filmów z tej serii jednak "im więcej tym lepiej" rzadko kiedy działa. Z czasem produkcja nie jest robiona po to by zrobić ją dobrze i zarobić przez to kasę tylko po to by jeszcze raz odgrzać kotleta a fani i tak przyjdą do kina przez to że mają nadzieje że tym razem będzie lepiej. Świetnym przykładem jest dzisiejszy Wiedźmin od Netflixa. Wszyscy równają tą produkcję z błotem a i tak serial robi wyniki bo Wiedźmin jest głośną marką i mimo wszystko przyciąga do siebie tłumy samym tytułem. Uważam, że kontynuowanie seri filmów w nieskończoność nie musi być złe o ile produkcje są robione z głową i na poziomie a nie tylko po to by napchać portfel i choć wiadomo, że ostatecznie o to chodzi to miło jest gdy reżyser czy scenarzysta chcą po prostu odwalić kawał dobrej roboty.
Film z dzieciństwa, kurde najlepsze filmy w historii kina jak dla mnie. łezka się kręci :')
Moim zdaniem to jedna z najlepszych serii wszechczasów, ale ciężko będzie o kontynuacje na poziomie chociażby ze względu na to, że pierwszoplanowi aktorzy mocno się już postarzeli. Prequel wydaje się być idealny w tej sytuacji, ale odegranie roli Sparrowa/Gibbsa i innych stanowiłoby praktycznie niemożliwe do zrealizowania wyzwanie dla aktorów młodszego pokolenia. Jest też opcja zrobienia serialu z tymi samymi postaciami(aktorami), w którym to historia opisywałaby smutną porażkę piratów, którzy musieli poddać się nowym czasom, tak jak to było w rzeczywistości. Każdy inny scenariusz wydaje mi się nierealny i płytki dla odbiorców.
Tęsknię za poziomem z trylogii. Czwórka i piątka to już zdecydowanie nie było to
Tak, trzy pierwsze filmy to było dobre kino przygodowe, do tego elementy fantastyczne na poziomie :), czwórka taka sobie, ale piątka mnie rozczarowała zupełnie...no cóż no i trochę szkoda że ta era Piratów z Karaibów minęła...mogli jeszcze dać w tym uniwersum jakąś porządną gierkę :) taką w stylu AC Black Flag czy jak to skasowane Armada of the Damned to była stracona szansa haha :).
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Oczywiście, że tak. Oglądałam wszystkie części po kilka razy i oczekuję na kontynuację. 😄
Edit. Mi się osobiście wszystkiw filmy bardzo podobały. Oczywiście Czarna Perła najbardziej, ale i tak uwielbiam je, ponieważ gra aktorska jest bardso dobra, humor też niczego sobie. 😊 Co do Zemsty Salazara - nie jest to wybitny film, ale też mi się bardzo podobał a kapitana Wróbla odebrałam właśnie jako postać, która się stoczyła i próbuje się podnieść.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Games20001 ja takich odczuć nie miałam, wszystkie filmy mi się podobały. 😊
Jak dobrze, że nie muszę oglądać filmów z pozycji krytykanta i znawcy kina, który zwraca uwagę na każdy szczegół i nie dociągniecia, wyobrażam sobie, że to musi być męczące, jestem zwykłym człowiekiem, który czasem lubi obejrzeć dobry film , a cała seria piratów z karaibów podoba mi się bardzo, każda część ma w sobie coś fajnego i wcale nie uważam żeby część 4 i 5 były gorsze od poprzednich, szkoda że jest tych części tylko 5 ,chętnie obejrzał bym kontynuację.
Wspominam oglądanie wszystkich części na Polsacie wieczorem, ciemny klimat, mroczno, straszno bo się młodym było... no i ten Davy Jones.. przerażająco dobre CGI było!
Ulubiona moja seria :D Szkoda, że Piraci nie mają takiej fanbazy jak Władca Pierścieni czy Star Wars no ale trudno. Chyba, że o czymś nie wiem xd
No niestety nie ten poziom dzieła, do tego zbyt wczesne czasy jego popularnosci
@@ksaveriusz do Władcy Pierścieni nie wiem czy kiedykolwiek jakaś seria filmów zbliży się poziomem. Dla wielu jest to the story of all stories. Piratów ciężko tu z WP porównać, bo jednak zupełnie inny charakter produkcji - mało mroczny, bardziej humorystyczny.
@@surreal7647 przecież pisze, że gorsze od WP
@@ksaveriusz wiem. Mój komenatrz był potwierdzeniem tego co napisałeś.
Fakt, brakuje fandomu. Ja np. mam trochę ładnych figurek z Piratów NECA czy funko popów i innych gadżetów i nawet nie ma z kim o tym pogadać w necie XD Szkoda
totalnie się zgadzam. ogądałam kilkukrotnie każdą z części i widząc zemste salazara doceniłam od razu czwartą część.... to co stało sie w 5 to jest jakaś parodia, to nigdy nie powinno wyjsc.. :/, z checia zobvaczylabym serial, ogólnie na POTC wiki jest opisana cała historia jacka jak na początku pracował dla beketa a pozniej uwolnił niewolnikow ktorych mial przewiezc jako towar i tak stał sie piratem, ciekawie byloby zobaczyc serial taki od samego poczatku historii, oczywioscie z innymi aktorami.. co do antagonistów to Jones i Beckett byli najlepsi, salazar i czarnobrody to porażki
Ja tam zawsze lubie wracac do tej serii ;D
Ja również :)
kurna ogladalem wszystkie czesci w tamten weekend.
Mój sąsiad wygląda trochę jak Johnny Depp, mógłby zagrać ;D
:)
Po tylu latach aż ciężko sobie wyobrazić jakie wrażenie robily te efekty z pierwszej części w tamtych latach
OCZYWIŚCIE. mimo, że ogladajac ostatnia część czułem sie jakby ktos mi napluł w twarz to uwielbiam to uniwersum i postacie. czekam na kolejne czesci
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Games20001 a co tam wedlug ciebie bylo swiezego? bo dla mnie to byla powtorka z rozrywki tylko gorsza
@@KamilMurawski777 Wyraźnie zarysowany kolejny antagonista (im więcej tym lepiej), akcja, tempo, mrok, inne zachowania znanych postaci, etc. Ogółem oryginalność.
@@Games20001 wlasnie dla mnie przez duzo cgi nie bylo w ogole klimatu. nachlany i glupi jack plus malo ciekawych lokacji
Co do Piratów z Karaibów:
Pierwsza część: znakomita
Druga część: wspaniała
Trzecia część: cudowna
Czwarta część: niepotrzebna
Piąta część: zbrodnia.
To tylko moja opinia :D.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
moja wersja:
pierwsza: fajna
druga: kultowa (oglądałem ją najwięcej i wciąż mi się nie znudziło)
trzecia: mniej więcej tak jak pierwsza
czwarta: jeszcze ok, ale już nie to samo
piąta: troche meh i czuć, że na siłę
Tęsknię za klimatem pierwszy trzech części, zwłaszcza drugiej i trzeciej. Takiego złola jak Davy Jones nigdy już nie będzie :(
eee, ja tam Zemstę Salazara lubiłem bardziej niż Na nieznanych wodach. Co prawda obie te części odbiegały kompletnie od trylogii przez brak tego, co najbardziej pirackie, czyli walki na morzu i na miecze (do dzisiaj niepojęte jest dla mnie to, że nie było żadnego epickiego pojedynku z Czarnobrodym w roli głównej - wystarczy poczytać jego biografię - przecież to aż się samo prosiło...), ale jednak Zemstę oglądało się ciurkiem, a Na nieznanych wodach ostatni seans oglądałem na raty, bo mnie najzwyczajniej nudził...
Ale pojedynku Jacka z Jonesem nie zapomnę nigdy - tylko przez tę jedną scenę dwa razy w kinie byłem na trójce :P
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Zemsta Salazara to zdecydowanie najbardziej kolorowa część, przyjemny do oglądania w stanie wyższej nietrzeźwości. Ledwo widząc kolorowe kamyczki, statki morze i piasek nadal łatwo można nadążać za fabułą, polecam
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
naprawdę solidny filmik, oby więcej takich na tym kanale 👍
4:25 - dopasowane idealnie
Widziałbym Piratów z Karaibów na wielkim ekranie. Ale za jakieś 20 lat, gdy czuć będę do tej serii nostalgie, ona się zestarzeje wizualnie i będzie można znów odświeżyć Jacka Sparowa.
A obecnie? Jeśli już, to całkiem gdzie indziej, całkiem inaczej. Bo obecny schemat chyba się wyczerpał.
Nigdy nie zrozumiem glosow pokroju: 4 część jest średnia, bo ma mało wspólnego z poprzednimi i jest od nich gorsza. Prawda, jest gorsza ale to nadal świetny film który się baardzo dobrze ogląda, a to że nie ma za dużo wspólnego z poprzednimi częsciami przeciez nie wpływa na to wcale. Ktoś, kto przypadkiem trafi na te serie od 4 częsci, wcale nie będzie zawiedziony. 5 faktycznie, potencjał zmarnowany. Uważam ze 6 czesc bez Depa jako Sparrowa nie ma prawa istnieć, a prequel z młodości Jacka i o historii jego rodziców też jest ciekawym pomysłem.
uwielbiam i tęsknię, za każdą z części :)
Ja również :)
Piraci z Karaibów to akurat seria z potencjałalem na dobre uniwersum filmowe.
Moim zdaniem największym problemem współczesnego kina jest sequeloza, uparte trzymanie się franczyzy, bo kiedyś tam przyniosła pieniądze. W Hollywood brakuje oryginalności - prawie tylko kino superbohaterskie i sequele. Trzeba zaorać wreszcie Piratów w zrobić coś nowego, ideałem byłby jakiś scenariusz oryginalny.
Uwielbiam te serie (robiłam nawet cosplay żeńskiej wersji Jacka - bycie piratem było świetne), istotnie Salazar był słabszy od poprzedników, ale i tak bardzo lubię te filmy. He is a pirate to jeden z moich ulubionych soundtracków w ogóle, ma w sobie moc. A jeśli chodzi o jakikolwiek inny filmy z tej serii, nie wyobrażam sobie w tytułowej roli nikogo innego poza Deppem. Stworzył świetną postać, która właściwie stała się jego wizytówką. Chyba, że jak mówisz prequel o młodości Jacka. W innym wypadku, to już nie będzie to samo.
Oskarek!! Amigo!! Jak ja Cię dawno nie słyszałem... Pozdrowienia od starego drucha z gimbazy. Długi 🤗
Szczerze mówiąc to po ostatniej części nie jestem pewien czy chcę żeby Disney kręcił kolejne filmy z tego uniwersum... prawdę mówiąc to nie wiem czy chcę żeby kręcili jakiekolwiek filmy w sposób w jaki robią to teraz
Ja tęsknię bardzo za pierwszymi trzema częściami, za 4. już dużo mniej, a piątą chciałbym zapomnieć. Przede wszystkim tęsknię za Johnnym Deppem w roli Jacka.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
Po 3 minutach materiału odpaliłem pierwszą część, dalej ogląda się z przyjemnością.
Ogólnie co do przyszłości serii to pomysł prequela brzmi nawet dobrze, choć szczerze: wolałbym żeby Disney wydał oficjalne oświadczenie, że ostatnie dwie części się nie wydarzyły i wydają nowy film którego bazą jest pierwsza trylogia. Czemu pozbyć się ostatnich dwóch a nie samego Salazara? Bo czwarta część zbyt pogmatwała temat statków w butelce + skrzywdziła Barbossę brakiem nogi + pozbawiła nas wspaniałej załogi zostawiając tylko Pana Gibbsa i Jacka (mówię o małpie).
Jeśli natomiast pozbyć się tylko ostatniej części, to trzeba mocno zarysować temat statków w butelkach, rozwinąć postać Barbossy i przede wszystkim Willa Turnera, bo to skandal tak zostawiać na pastwę losu wątek Latającego Holendra. Powiem nawet więcej: sam kapitan Salazar może być nawet głównym złoczyńcą ale niekoniecznie musi ciągnąć ten przer*chany szablon piratów-duchów. Myślę że dałoby się zrobić dobrego ludzkiego złoczyńcę a nie kolejnego przeklętego - Czarnobrody trochę był taki. Ewentualnie powrót Barbossy jako czarnego charakteru? A może "zrybiały" na miarę Jonesa - Will Turner? Jest masa opcji.
Piąta część jest po prostu nie do obrony i zbyt dużo zniszczyła wątków i logiki: Jak Barbossa wyciągnął od Jacka flotę butelek? Dlaczego choć w trzeciej części Jack wielokrotnie pozbywał się kompasu, dopiero jak go sprzedał w piątej, Salazar został uwolniony? W ogóle to dlaczego akurat to kompas był tu kluczem? xD Dlaczego Tia Dalma mówiła że to ona dała kompas Jackowi a w 5 części widzimy w retrospekcji że dostaje go od kogoś innego? Dlaczego Will Turner nie pomógł - on zajmował się duszami na morzu, mógł Salazara odesłać w zaświaty - a poza tym jego statek był waloną łodzią podwodną, mógł znaleźć i rozwalić trójząb w kilka minut! To się kupy nie trzymało w ogóle.
Tylko jak zwykle Geoffrey Rush trzymał poziom i nic tylko opluć reżysera należy za uśmiercenie jego postaci.
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej.
@@Games20001 Nowości, świeżości i oryginalności powiadasz. No trudno się nie zgodzić, tylko pytanie czy były to nowości i oryginalności konieczne. Czy czasem nie przesadzono, szczególnie, że źle się produkcja obeszła z podstawową trylogią czy nawet czwartą częścią. Trochę taki brak szacunku do poprzednich filmów. Oryginalność i nowość patrząc na większość recenzji, nie była tym czego oczekiwali fani.
Słabo rozbudowana postać głównego antagonisty, praktycznie postać nieznana i nawet trudno było poczuć że Salazar gdzieś się tam zawsze czaił. Z Jonesem było inaczej. Wprowadzany powoli w części drugiej, nie dostajemy go od razu prosto w twarz. Najpierw film przedstawił nam kim on jest, dlaczego coś go wiąże z Jackiem. W piątej części historię Salazara poznajemy dopiero gdzieś w połowie filmu, kiedy już niewiele to nas obchodzi. Ze złoczyńców podobnie Lord Beckett jest lepiej zarysowany i też szybko dowiadujemy się czego chce i co go wiąże z Jackiem. Dopiero w kolejnym filmie jego postać staje praktycznie bliżej pierwszego planu - w drugiej stał na uboczu (niby jako ważny charakter, ale główny złol). Tymczasem Salazar przedstawiony od razu, bez wyraźnie zarysowanego motywu, będący złym... bo tak. Wiemy tyle, że potrzebuje on sprzedania kompasu przez Jacka, żeby móc się uwolnić. Czemu akurat kompasu? W sumie to nie wiemy.
Poza tym postacie płytkie lub przerysowane. Reżyser nie wykorzystał poprzednich części tak dobrze jak powinien: a skoro już na początku powraca postać Willa Turnera to powinniśmy wymagać by jego postać została dalej pociągnięta w filmie - co się nie stało i Holender wraca dopiero na końcu filmu. Zemsta Salazara to po prostu zmarnowany potencjał
Co do powrotu Deppa do Disneya to czytałem niedawno,że nad tym rozważa. Mimo,że po oskarżeniach zarzekał się,że nie wróci do nich nawet jak mu zaproponują 100 milionów i " x lam" ( nie pamiętam liczby jaką podał). Jednak nawet jeśli nie wróci do Disneyowskich piratów to ja bym chętnie go zobaczył w jakimś serialu na licencji wykupionym przez HBO lub innej poważnej platformie ( tak, pije tu do Netflixa i ich wersji Wiedźmina). Zobaczymy, mimo wszystko zawsze się cieszę jak czytam,że Depp odwiedził jakiś szpital dla dzieci w przebraniu Sparrowa i go odgrywa by sprawić przyjemność bo wie,że stworzył taką dobrą kreacje pirata.Dla mnie Jack Sparrow na zawsze będzie się kojarzył z Deppem i mam nadzieje,że jeszcze go kiedyś zobaczę na ekranie, nieważne czy w filmie czy serialu, nieważne kto go wyprodukuje, byle to było dobre i wyciągało całą esencje z " piratów".
Według mnie trójka jest najlepsza, bo łączy to co bylo dobre w 1 i 2
Pierwwze 4 części Piratów są według mnie arcydziełem. Wsztko jest w nich wspaniałe fabuła efekty specjalne i aktorzy oraz muzyka. 4 część też mi sie bardzo podobała i nie odstaje według mnie w żadnym stopniu do poprzednich . Inaczej jest z 5 częsią i jej najbardziej nie lubię ale to teraz nieważne. Podsumowywujac każdy ma swoje zdanie o filmach i należy to uszanować ale jak dlamnie te filmy to arcydzieło disneya nic nie było tak dobre jak to. Pozatym ja na tych filamch się wychowałem. Nie uważam że należy porównywać avatara do tego poniewż to zupełnie inne filmy pod każdym względem
Jedna z moich ulubionych serii, Szybcy i Wściekli: Karaibski Bukszpryt
Ja raczej nie tęsknie. Piraci z Karaibów mogliby się zamknąć w 3 częściach i były to naprawdę bardzo dobre filmy. Czwartą to już wyraźny zjazd poziomu, produkcja zrobiona na siłę, a piąta jest gniotem który zostawił mi niemiłe wspomnienia.
Pierwsze trzy części są majstersztykiem wśród filmów z kina rozrywkowego. Od takich filmów nie wymagam świetnej fabuły, bohaterów na temat, których można pisać wielkie eseje. Od tych filmów wymagam dobrej akcji, plot twistów, może prostych, ale wyrazistych bohaterów i świetnej oprawy audiowizualnej, a tak się składa, że pierwsze trzy części to dostarczają to i to w świetnym wydaniu :3
Nie ukrywam liczę nas odcinek tvfilmy - dlaczego obecnie nie powstają żadne filmowe uniwersua przygodowe godne ''5 sequeli'' ??
Jeszcze wczesne lata 2 tysięczne dały nam Piratów z Karaibów , Szybkich i Wściekłych z animacji chodź by Shrek, czyli nowo wymyślone historie.
Obecnie produkuje się tylko adaptacje książek, komiksów czy gier oraz odgrzewa sprawdzone franczyzy jak Matrix/Indiana Jones żerując na naszym sentymencie.
np. możemy wspominać jak kiedyś w szkole każdy chłopak chciał mieć ten wielki nóż Johna Rambo.
Co będzie wspominała osoba ur. 2020r ? Skończyły już się dobre pomysły ? Czy coś więcej.
Bardzo dobre pytanie. Odpowiedzą jest kasa i niepewne czasy. Kasa, bo Disneyowi taniej robić filmy które już wyprodukował. Dlatego niemal wszystkie "wierne" adaptacje animacji są tak nudne i identyczne wizualnie względem oryginału.
A niepewne czasy czy dawniej nostalgia dotyczny widzów. Ludzie lubią to co znane i wolą wydać kasę na coś znajomego a nie na nowe. Niestety. Ja sama kibicuję by MCU i cały przemysł superbohaterski rozstrzaskał swój zamaskowany ryj. Bo tylko to pozwoli by wytwórnie tworzyły różnorodne tematycznie kino rozrywkowe
"Ludzie lubią to co znane", a wiec kontynuacje. Niestety remake-i typu Król Lew czy Mulan, nie są nawet porównywalne z oryginałami. Nie chodzi o czas powstania, a robienie tego samego po raz drugi, zamiast kontynuacji, nawet w nowej formie (choć oczywiście wolałbym oryginalną). Mnie 90 - 95% filmów się podoba, a więc nie mam problemu ze wspominaniem. Z drugiej strony, im mniej powstaje, tym bardziej się je ceni, gdyż nie są powszechne, a elitarne.
bawiła i bardzo długo mi towarzyszyła do części 4. Penelope Cruz do mnenie trafia. 5 część to dla mnie nieporozumienie. Tyle ode mnie.
tydzień temu obejrzałem wszystkie 5 części, uwielbiam tą serię
Ja miesiąc temu, dobra seria.
Mi się tylko pierwsz część w miarę podobała. Miałem pierwsze 4 części na płytach i zwolniłem miejsce na półce. 5 mam od dwóch lagraną na dekoderze z TV i jeszcze mi się nie chciało obejrzeć.
Jako wielki fan trzech pierwszysz częsci uważam że Disney powinien zrobić "reeboot" (sory nie wiem jak się pisze) tylko części 4-tej i 5-tej, albo faktycznie zrobić prequel gdzie dowiedzielibyśmy się więcej o konflikcie Jacka z Barbossą, o ojcu Willa, trochę nawet z linii Jack - Becket... Jakoś nie wyobrażam sobie odświerzenia całej serii. Epizody 1, 2 i 3 mają zostać i tyle... całe grube godziny jako dzieciak spędziłem przed telewizorem z tą serią, wszyskie chyba możliwe statki z klocków na półkach w dziecięncym pokoju mialem i od "jedynki", "dwójki" i "trójki"... Disney, wara od tego...
A co do "Nieznanych wód" i "Dead men no tales" niech sobie robią co chcą
Legendarna seria, która jak na moje powinna mieć reboot z nowym głównym bohaterem. Piątka zakończyła się wręcz bajkowo- Jack odpływający na Perle w stronę zachodzącego słońca, zakończenie wręcz idealne.
Teraz przydałaby się nowa postać, która ruszyłaby na wysłaną przygodę w tym samym świecie. Potencjał na historię jest, nic tylko pisać scenariusz
Pamiętam jak podczas oglądania w kinie czwartej części okropnie mnie rozczarowała, ale po nadrobieniu jakiś czas temu Zemsty Salazara zacząłem ją zdecydowanie bardziej doceniać. Straszną zbrodnią na całej serii jest to, że wzięto większość wątków z poprzednich części i je pozmieniano, zapomniano o nich czy nieumyślnie je kontynuowano. Zatracono gdzieś te elementy, które sprawiały, że postacie i klimat były wyjątkowe, a zrobiono z tego generyczne filmy bez większego sensu. Osobiście czekam na kolejną, mam nadzieję ostatnią część, która nie powieli błędów dwóch ostatnich filmów, chociaż częściowo uratuje fabułę całości, podomyka luźno rozrzucone wątki i w końcu da nam kino godne Piratów z Karaibów z kapitanem Jackiem Sparrowem. Pozdrawiam serdecznie innych fanów pirackiego kina. :)
Ja klimat czułem najbardziej w trzeciej i piątej. Zemsta Salazara wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. W przypadku reszty, zbyt dużo stagnacji. Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nie rozumiem więc dlaczego chcesz, ażeby jak najszybciej zakończono serię. Takiego zdania są ci, którzy prawdziwie jej nie lubią (ne chodzi tylko o "Piratów (...)"). Im więcej tym lepiej, aby było co oglądać.
@@Games20001 Wiadomo, jeśli kolejne części będą trzymać pewien poziom to z chęcią będę je oglądał i oczekiwał na kolejne z zapartym tchem. Tylko no właśnie, muszą być na tyle dobre, by chciało się na nie czekać i oglądać z przyjemnością, a nie tylko łapać za głowę podczas seansu, że coraz to gorsze i gorsze. Też nie uważam, że Zemsta Salazara jest jakąś tragedią, jest to jak dla mnie po prostu przeciętniak, który mógł czymś dużo lepszym i tego wszystkim fanom życzę, by seria tylko poprawiała swoją jakość, a nie na niej traciła. Obawiam się jednak, że może ona już nie wyjść na prostą, ale no pożyjemy zobaczymy.
@@shalte3579 Ja również myślę, iż recenzenci mylą pojęcia i klasyfikują wszelkie twory kinematograficzne, co najmniej jedną, a nawet wiele klas jakości poniżej. Im nowsza produkcja, tym bardziej się zastanawiam, jak można było wystawić taką recenzję, podczas gdy dla mnie było to arcydzieło. Przykładowo na Zemstę Salazara ukierunkowałem się jako spróbuję obejrzeć i może po kilku razach się uda. W rzeczywistości jednak, jest to nawet moja najulubieńsza część. To tak jakby widzowie byli zmęczeni i znudzeni, a mieliby niemożliwy do złamania nakaz oglądania kilkanaście razy tego samego filmu po kolei. W efekcie tego, nie można mieć nijak pozytywnych odczuć.
Część poświęcona rodzicom Jacka, mogła by być odświeżająca, jak swego czasu Assassins’s Creed Black Flag. Co prawda, jako gra o asasynach, zdała taki sobie egzamin, to jako gra o piratach była hitem. Prequel Czarnej Perły mógłby pokazać erę piractwa w rozkwicie, bo w oryginalnej serii, pokazywano, że nadchodzi schyłek piractwa. Kapitan Thicc mógłby być pierwszym kapitanem Czarnej Perły, która została zatopiona, dlatego potem Jack zaciągnął by dług u Davego Jonesa, żeby ten wydobył Czarną Perłę. To mogłaby być świetna historia.
Tak tęsknię.
Ja również :)
Ej, ej, ej, właśnie wczoraj oglądałem Piratów z Karaibów xD
Wy to potraficie się wstrzelić
Ja tęsknie dlatego tradycyjnie co 6 miesięcy oglądam wszystkie części.
Chciałbym żeby powstała jakaś jeszcze część ale żeby było to tak dobre jak poprzednie części. Mam tu na myśli 1-3
Bardzo dobry odcinek. Merytoryka na wysokim poziomie.
Piraci z Karaibów to pierwszy film aktorski który obejrzałem 😢
Zbyt krytyczna opinia :( Dla mnie, każdy film z serii jest gargantuicznym arcydziełem, a Zemsta Salazara w najgorszym razie, podobała mi się najbardziej, zaraz po Skrzyni Umarlaka. W najlepszym zaś, była numerem jeden. Wprowadziła mnóstwo nowości, świeżości i oryginalności, których zabrakło wszystkim kolejnym częściom, z wyjątkiem drugiej. Wobec tego, kontynuacja piątej części, najbardziej mi się podoba. Oczywiście niezależnie od tego jaka by ona nie była, obejrzę ją z wielką chęcią. Jest to filmowe uniwersum, do którego wracam najczęściej i zawsze świetnie się bawię (oczywiście za pierwszym razem najlepiej). Największa wada wszelkich lubianych produkcji kinematograficznych jest taka, iż brakuje dostatecznej liczby kontynuacji (, a przy prawdziwie dobrych produkcjach, nigdy jej nie będzie). Nadrzędną wadą obecnych seriali jest fakt, iż często są usuwane z danych platform i nie sposób ich obejrzeć. Natomiast film, po jakimś czasie krąży po internecie i nieomal każdy może go zobaczyć. Z drugiej strony, długość jednego sezonu serialu, jest dłuższa, aniżeli filmu.
Ciekawe jak wyglądałaby interpretacja Jacka w wykonaniu McConagheya. On potrafi zagrać narwanego awanturnika, ale daje jednocześnie taki vibe przystojnego amanta. Depp jest cudownym smrodem i serio nie wiem jak możesz nie widzieć inspiracji Pepele skunksem XD Nie słyszałem wcześniej tej wypowiedzi, ale właśnie jak padło teraz imię tej postaci, to od razu mnie uderzyło autentyczne podobieństwo. Od powodującego ciarki, cwaniackiego spojrzenia, wybujałego ego, zmanierowanego sposobu poruszania po oczywistą, odpychającą obleśność.
Piraci są kompletną historią jako trylogia. Możliwe, że sequele nie były od początku planowane i decyzja o ich podjęciu padła dopiero po sukcesie jedynki, to jednak wcale nie czuć by były pisane na siłę. Zazębiają się w tylu miejscach i rozwijają tyle różnych drobnych wątków i odniesień, że całość wypada bardzo organicznie. 4ka i 5ka to już tragedia...
PS. czy tylko ja wcale nie uważam Deppa za genialnego aktora? Owszem, jest charakterystyczny i ma na koncie wybitne role, ALE (!) praktycznie każda jego kreacja jest taka sama. Nie cierpiałem go w "Turyście" gdzie znowu po prostu grał Sparrowa, zamiast nowej postaci, która bardziej by pasowała do historii. Trochę podobne odczucia mam z Nicholsonem. Obaj są charakterystcznie zmanierowani, co zapada w pamięć i dobrze się ogląda, ale kompletnie nie nadają się do ról w których potrzeba subtelniejszego wyczucia. W mojej opinii, świetny aktor powinien być wszechstronny, a nie specjalistą jednej sztuczki.
Świetny materiał, dzięki 👍
Dla mnie bez Barbossy piratów nie ma. Jest bardziej prawilnym piratem od Jacka i to zasługa nie tylko aktora ale już jego pierwowzoru z pierwszej części. Jego powrót do życia nadał serii sens. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że można by go znowu wskrzesić ale czy można liczyć na coś lepszego bo zemście Salazara? Będzie tylko gorzej bo disney nie pójdzie do przodu. Poprawność, którą na siłę walą do swoich filmów to regres a sam disney ciągle notuje straty i drapie się po pustej łepetynie pytając "jak to możliwe"?
Długo nie musiałeś mnie namawiać, od razu po seansie, postanowiłem "wypożyczyć" jedynkę, a potem się zobaczy :D
Ja bym wolał, żeby zostawili tą serię w spokoju. Co było świetne, można obejrzeć jeszcze raz takie jakim było. Co było słabsze, można sobie pominąć. Nie potrzeba rebootów, remakeów i kontynuacji.
Trylogia była świetna i powinna nią zostać. Kolejne dwie części były kompletnie niepotrzebne i zabiły serię.
Na Polsacie powtarzaja teraz co tydzien w sobote o 20 kolejne części Piratow, jakby ktos byl zainteresowany
Pod kątem czysto scenariuszowym części 1 i 4 były najlepsze. 1 wiadomo dlaczego, a 4 główna dlatego, że nie ma już wątku Turnera. Dostajemy za to masę scen z "nowym" Barbossą oraz Czarnobrodym, który jest świetnym antagonistą. Tak jak części 2 i 3 również są niczego sobie, tak cały wątek z Willem i Elizabeth jest po prostu słaby i nudny jak wątek Skyker z Breaking Bad. Co do części 5 to tak, była ona słaba. Bardzo również zdenerwowała mnie zmiana historii Sparrowa. Wiadomo że pracował on dla Becketta a kompas otrzymał od Dalmy. Dodatkowo rozstawał się z nim wielokrotnie wcześniej, więc uwolnienie Salazara przez to jest bujdą. 5 część ratują chyba wyłącznie Sparrow i Barbossa. Aczkolwiek ja bardzo chętnie zobaczyłbym teraz coś w rodzaju tej 4 części. Czyli Sparrowa, Gibbsa oraz czarną perłę i zupełne odcięcie się od Turnerów, Barbossy itd. Jeśli Depp nie wróci to prawdę mówiąc nie ma sensu kontynuować tej serii
Moja ulubiona część 4.
Dżak Sparoł ! ? Klątwa to pierwszy film jaki obejrzałem na pierwszym kompie, sentyment ogromny! Dla mnie tylko trylogia, to co było później to tylko odcinanie kuponów
Znam tę serię niemal na pamięć, świetne kino przygodowe podobnie jak i "Wyspa piratów" z '95 (szkoda, że ten film słabo zarobił bo był świetny). Nadal chętnie do tych filmów wracam.
Oczywiście ostatnie dwie części "Piratów..." to spadek jakości. Zwłaszcza "Zemsta Salazara" gdzie wcześniej niesamowicie charyzmatyczny Jack jest już tylko tanią podróbką samego siebie.
Akurat Kapitan Barbossa to moja ulubiona postać z serii piratów, aż dziw bierze, że tak późno zginął zważywszy, że wszystkie moje ulubione postacie dość szybko giną.
W sumie to zginął już w pierwszej części później go wskrzeszono.
@@juliapniewska1817 w sumie true
Ja tęsknię. Mam całą półkę w gablocie z figurkami z Piratów, koszulki, odtwarzacz - skrzynia Davy'ego Jonesa, itp.
Niedawno obejrzałem wszystkie części i zwłaszcza pierwsze nadal świetnie się ogląda :)
Obok PzK moimi ulubionymi filmami o piratach są Karmazynowy Pirat oraz Piraci
Tęsknię i to bardzo, zwłaszcza za pierwszą trylogią.
14:52 nie no zemsta salazara fajny film bardzo
4 część, nie była tak zła - Zemsty nie oglądałem, z tego co słyszę i dobrze.
17:30 bez Deppa, bo odciął się od niego Disney - nie będzie Piratów :)
Słyszałem również, że legendarna bandana Jacka Sparrowa była inspirowana wizerunkiem Ala Jourgensena- lidera industrial metalowej formacji Ministry, jednak nie jest to do końca potwierdzone info. Wiem tylko, że Depp jest fanem tego zespołu, a podobieństwo Sparrowa do Jourgensena jest dość spore
Film o czasach gdy Salazar polował na piratów (i młodość Sparrowa)
"Zemsta Salazara" całkowicie zakończyła tą serie każde jej wskrzeszenie będzie klapą i niedorowna pierwszym 4
Piraci z Karaibów bez Jacka sparrowa to jak kanapka bez chleba
Świetny materiał 👍
Piraci to tylko trylogia. Aktorstwo, efekty, muzyka tempo akcji- wszystko idealne na swe czasy choć trochę głupot było. Do tej pory większość tych elementów się broni.
4 i 5 to marne popłuczyny i szkoda o nich pisać.