Panie Patryku, uwielbiam Pana słuchać. Nawet teraz, kiedy w ciężkich "bólach" zadecydowałam i rozstałam się przed dwoma laty, z narcystyczny partnerem. Czuję się dumna i szczęśliwa , że dałam rade. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Wszystko o czym pan mówi to szczera prawda. Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie i życzę samych radości! Malgorzata z Niemiec
Przerwałam relację 10 miesięcy temu. Dla mnie niezwykle ważne było uświadomienie sobie, że to relacja toxyczna. Słuchanie filmików kilka razy aby utwierdzić się , że to napewno toxyk czy to ja czasem nie robię mu krzywdy. On nie odpuszcza, a ja nadal słucham aby się nie poddać. Przerabiam to, i okazuje się ile zachowań było toxycznych, których ja zaślepiona nie widziałam. Kiedy Przerwałam relacje a czytałam, że jet to relacja wyniszczająca jeszcze wtedy nie zdawałam sobie sprawy jak to działa. Teraz wiem, jego obiecanki, chęci powrotu itp są bardzo męczące bo nie dają spokoju myślom. Ale utwierdza mnie to, że postąpiłam słusznie. I mam nadzieję, że kiedyś odejdą.
Tak ,mam dużą potrzebę bycia "potrzebną "i kochaną.Mam przekonanie ,że potrafię zmienić ,pomóc i uratować kogoś .Niestety trafiam na osoby toksyczne ,egoistyczne ,które manipulują mną.Wykorzystują moje słabe punkty i dowartościowują się tym ,że mnie krzywdzą ,ze cierpię i płaczę.Nie umiem wyjść z takiej relacji bo jest mi wmawiane ,że jestem nikim i do niczego .To jeszcze bardziej zaniża moje poczucie własnej wartości.Dostaję "ochłapy "miłości i bliskości ,której potrzebuję a za chwilę otrzymuję karanie ciszą i wpędzanie w poczucie winy za dosłownie wszystko.Do tego tej osobie wolno wszystko a to samo mi nie jest dane.Tkwię w takim związku od ponad 3 lat i nie umiem się wydostać.Moja psychika i poczucie nawet godności jako człowieka zostało zdeptane Manipulacje i kary są na porządku dziennym.Do tego agresja słowna ,wyzwiska ,umniejszanie.Nie umiem sobie z tym dać rady.Pana filmiki pomagają mi bardzo.Jestem na początku drogi do swojej wolności i bardzo chcę zakończyć ten związek.Jak stawiam granice mam karę.Kilka dni ciszy i ognorancja totalna...ciężko mi się z tego wydostać.
Połowa sukcesu to już to że pani Zdała sobie z tego tego sprawę że żyje w takim toksycznym związku teraz trzeba zacząć działać i uciekać od niego ile sił w nogach powodzenia życzę
Jesteś przecudownym człowiekiem masz ogromne pokłady miłości którymi chętnie dzielisz się z ludźmi lecz w tej chwili swoją miłością raczysz kata najobrzydliwsza podła istotę to tak jakbyś sama siebie przekonywała że zło trzeba wielbić i poświęcić własną godność po to by śmieć mógł cie deptać kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota upodlanie innych to przemoc więc nie proś o poniżanie które ciągle dostajesz wokół ciebie żyją też normalni ludzie ale wybór należy do ciebie pozdrawiam i proszę zadbaj o siebie twoja godność jest bezcenna I nikt nie prawa jej niszczyć
@@Anna-ob7tj u mnie jest tak ,że jestem często prowokowana celowo do tego żeby podnieść głos za co potem jestem obwiniana i robi ze mnie "furiatkę ".Sam pozwala sobie na okropne epitety ,wrzask i wyzwiska ,za które też jestem obwiniana ,bo wg niego ,to moja wina bo jakieś moje zachowanie czy wypowiedz mu się nie spodobała i daje sobie prawo do wyrzywania się na mnie.Jak milczę to mnie oskarża o to ,że go olewam itd.Naprawdę nie mam sił...teraz od kilku dni jest totalna cisza z jego strony ,po ostatniej rozmowie ,gdzie po prostu nie miałam ochoty z nim rozmawiać przez tel bo byłam zmęczona i mu wprost powiedziałam o tym...Teraz mam "karę "...w postaci ciszy...to okropne jest tak drugiego człowieka traktować.Staram się jakoś wzmocnić siebie ,oglądam filmiki takie jak ten.Ale mimo to ta osoba jest w mojej głowie i sercu nadal i najgorsze jest pozbycie się myśli o nim.Są natarczywe ,mimo iż robię wszystko ,zeby nie myśleć .Tzn zajmuję się sobą.🙄
Pan opisał moja codziennośc od wielu lat.Jednak stosunkowo niedawno pojawiła się świadoma myśle,ze żyje w toksycznym zwiazki z alkoholikiem.Towarzyszy mi częste poczucie winy.Moje emocje to czern i biel(nic pomiedzy)i ta nadzieja,złudna nadzieja ze bedzie lepiej.Szkoda,ze tak trudno podjac wlasciwe decyzje.Bo przecież oprócz emocji,uczuc łącza nas jeszzcze inne aspekty z tymi osobami.Życie,praca,pieniądze,dzieci... Przeraża mnie rowniez świadomości, ze tą toksyczną osoba jest czlowiek, którego kocham.Trudno było mi uwierzyć ze on moze buc tak okrutny.
Uwolnienie się od toksyka to dla mnie byłby mały problem, ale jak ma się dzieci wspólne to już jest nieustający problem. Sądy kłótnie, bo toksyk utrudnia wszystko twierdząc " że to dla dobra dzieci " A to że był toksyczny i nie chciał dla mnie dobrze w związku tylko ciągłe wykorzystywania i kłamstwa potwierdziły się w zachowywaniu po rozstaniu. W dodatku to psycholog, który swoją wiedzę zdobytą na studiach podczas trwania małżeństwa wykorzystuje do manipulacji mnie i dzieci. Wiedza którą nabywałam w tym temacie pomaga w walce z toksykiem oraz w wychowywaniu dzieci. Bardzo dziękuję za materiały i za poświęcony czas na edukację. Życzę Wszystkim dużo siły do walki o siebie i najbliższych bo świat jest piękny tylko część ludzi jest do poprawy 🙂
Przeszłam to wszystko tak jak Pan opisał,a jeszcze miesiąc temu nic nie wiedziałam o narcyźmie i nie wiedziałam czemu ON tak strasznie mnie rani....wysiadło mi zdrowie psychiczne,serce ,byłam bez siły...teraz odpoczywam,narcyz się odezwał ,ale napisał mi że to ja muszę się zmienić...powiem szczerze że tęsknię do pięknych chwil które przeżyłam z N. Tęsknię za nim ,błagam w myślach by się zmienił...i nie wiem czy wytrwam...on ma w sobie straszny magnes,nie mogę z nim żyć a bez niego też nie!!!!!Pańskie wykłady są dla mnie bardzo ważne,wiem już z kim mam do czynienia.Wylałam przez N tyle łez że można by basen napełnić,a on....był jak skała,siedział bez słowa,coś czytał..i nic,żadnej reakcji,czasem po prostu się śmiał z mego płaczu....dlaczego wciąż za nim tęsknię???? Przecież łatwo było mi odejść ,mam swój dom,,bardzo daleko od N. Żyje sobie teraz w spokoju,nic mnie z N nie łączy prócz mojej chorej miłości,czy dam radę wytrwać???
Da Pani radę. Trzymam mocno kciuki. To nie miłość a silne uzależnienie emocjonalne. Jest Pani na "odwyku" teraz. Zdobywanie wiedzy na ten temat bardzo pomaga i wznmacnia . Jak wiemy co się z nami dzieje i jak sobie pomóc łatwiej wyrwać. Życze powodzenia i gratuluję podjętej decyzji .
Odeszłam od narcyza po 30 paru latach. Było mi bardzo ciężko, ale wiedziałam, że muszę wytrwać. Dużo się edukowałam i cały czas to robię. Robiłam wszystko, co przyszło mi do głowy i co usłyszałam od innych aby wytrwać. Bardzo mi pomaga pisanie dziennika i dużo ruchu oraz zajmowanie się czymś absorbującym i kontakt z dwiema przyjaciółkami. Minęło półtora roku i czuje się lepiej. Brakuje mi jeszcze trochę do takiego samopoczucia, jakbym chciała, ale postęp jest. Aby wyjść z toksycznej relacji potrzebowałam czasu i skupienia się na sobie. Teraz zupełnie inaczej patrzę na siebie, na innych ludzi i na życie w ogóle. Uważam, że zrobiłam duży skok w dobra stronę, ale dalej uzdrawiam siebie. Życzę Pani wytrwałości i siły. Da Pani radę, jeśli będzie Pani konsekwentna w swojej decyzji. A wobec toksyka trzeba być jak szara skala. To działa. Choć na początku jest trudno. ✌️
bo to jest jak uzależnienie. Właśnie masz pierwszy etap "odstawienia". Uwierz mi...im dłużej przetrwasz, tym będzie łatwiej. Nie bój się bycia samej. To czy czujesz się SAMOTNA jest w Twojej głowie (być samą i samotną to zupełnie co innego). Wyszłam z 17-letniego związku z narcyzem (przemoc fiz i psych). Trochę się uwikłam w dość nieoczywistą dla mnie relację toksyczną z człowiekiem, który "jest ofiarą w jego mniemaniu", wpędzał mnie w poczucie winy, nie miałam poczucia bezpieczeństwa bo jednego dnia byłam narzeczoną, a drugiego...sama nie wiem co (w jego mniemaniu coś tam zrobiłam) itp itd. Teraz to zakończyłam. Męczyłam się jak Ty. Ale chcę, pragnę zając się sobą. I powiem szczerze, że pojawił się nieśmiały uśmiech na mojej twarzy...czego i TOBIE życzę 🙂
Nie wiem jakim cudem, ale opisał pan dokładnie schemat mojego całe szczęście już byłego małżeństwa. Moment przełomowy to powiedzieć STOP. Niby proste, a mi zajęło 7 lat…
Ja miałam toksyczna relacje na odleglosc .Ale poznałam go w realu .Wyjechał do pracy w Niemczech.Caly czas wyznawał mi miłość .Pisał takie słowa których nigdy nie słyszałam od nikogo .Obiecywał mi tyle rzeczy ale niczego nie spełnił . pisał po czym znikał na dwa tygodnie .I potem znowu pisał i znikał milcząc .Doszłam do wniosku że będę również milczeć .Zostawiłam go .Ale psychicznie już dochodzę do siebie 3 miesiące .Zranił mnie bardzo manipulował .Zostawiłam go po tym jak napisałam mu prawdę .To prawda bawią się emocjami .
Jestem swoim katem. Tysiące kłótni z żoną o to że jestem nie dość. W tych kłótniach dochodziłem do tego stopnia bezsilności na jej argumenty, że wyzwalała się we mnie agresja i ją szarpałem, popychałem…”i co? Popatrz jak Ty się zachowujesz, co Ty wyprawiasz? Ja nic Ci nie zrobiłam, ja tylko mówiłam. Ja się Ciebie boję, widziałeś siebie jak Ty wyglądałeś jak się na mnie rzuciłeś…” A ja? Czułem, czuję się podle, jak jakiś najgorszy patologiczny śmieć, który podniósł rękę na kobietę. A ona:” ja po tym wszystkim co mi zrobiłeś jestem jeszcze z Tobą, a już dawno nie powinnam”. Jestem na terapii, zakończyłem leczenie farmakologiczne. Mam dwóch synów z nią i nie potrafię odejść, nie umiem, nie mam w sobie tyle siły
Wyzwoliłam się.Pomoglo mi to, że posłuchałam rady terapeuty. Opowiedział mi przypadek kobiety, która z tym samym problemem przychodziła do niego 5 lat. On przez 5 lat odpowiadał jej na pytanie.Ona USLYSZALA odpowiedź po 5 latach. Pomyślałam: nie chce przychodzić przez 5 lat, usłyszę od razu. Zadziałało.
Trzeba znalezc sile zeby odejsc ! I nie byc ofiara toksyka ! Zycie jest JEDNO. Ona Panu zniszczy calkowicie zdrowie fizyczne i psychiczne. Branie lekow jest bezsensu i nic nie rozwiazuje.
Niestety ja tkwie w takiej relacji. Odgrywam role z dzieciństwa kiedy walczyłam o miłość ojca do mnie. Przekroczyl moje granice, wypomina wszystkie moje potknięcia, deprawuje, dewaluuje na kazdym kroku. Przez chwilke jest ok i za dwa trzy dni kłótnia o byle co. Oczywiście za wszystko jestem obwiniana on jest bez skazy. Jestem tym zmeczona a jednoczesnie to bardzo trudne odejść. Ciagle doświadczam karania ciszą, wyzwiska, agresji. Nie wiem co z tym dalej ale wiem ze to nie jest to czego chcę 😔
Jestem teraz dokładnie na tym etapie co ty... zaczynam drogę uświadamiania sobie jak ta relacja naprawdę wygląda. 2 lata czekałam na cud na poprawę a z czasem jest tylko gorzej. Jestem wszystkiemu winna ja, nawet jak on mnie wyzwie to nie przeprosi. Mówi wtedy że przecież przez moje zachowanie zasłużyłam na to. Cały czas słyszę że wszystko robię źle, że mam się zmienić. Kiedyś karanie ciszą trwało dzień. Dziś są to tygodnie. Awantury o głupoty, bo źle pranie rozwiesiłam... Jestem psychicznie zmęczona ale w końcu znalazłam siłe żeby powiedzieć stop. Mam nadzieje że już wyzwoliłaś się z tych sideł. Wiem jakie to jest ciężkie. .❤
Trzeba przede wszystkim pamiętać jedno,narcyz nigdy się nie zmieni. Będzie obiecywał, manipulował, płakał,a później znowu zrobi to samo. Nie ma innej drogi ,niż uwolnienie się od takiej osoby ,tylko wtedy można być szczęśliwym.
Fakt. Mam takie poczucie. Pięć miesięcy temu rozstałem się z toksyczna partnerką i to z wielkim hukiem. Przerobiłem kilkanaście testów czy jestem toksyczny. W każdym wychodziło, że nie. Jednak czasami tak się czuję
Niestety jest to realny problem, z którym często się spotykam. Toksyk tak manipuluje naszymi emocjami i myślami, że przejmujemy odpowiedzialność za jego zachowania (np. zastanawiając się, czy to my przypadkiem nie jesteśmy toksyczni).
@@Psychologianawynos mam odczucie, że toksyk nie zadaje sobie takich pytań typu "czy jestem toksykiem?" bo dla niego to norma więc chyba każdy komentarz pod takimi materiałami jak ten, pochodzi od ludzi szukających odpowiedzi, ponieważ te toksyczne sprawy nie są dla nich normalne i ich to uwiera. Czy moje spostrzeżenie jest w jakimś stopniu trafne?
Super, jest Pan świetny,dla mnie miód na serce.Dziekuje.
ปีที่แล้ว +6
W jaki sposób wyciągać konsekwencje po przekroczeniu granic przez osobę toksyczną? Przydałby się materiał z jakimiś konkretnymi przykładami. Po za tym świetny materiał. Dziękuję 👍
Witam, słucham Pana i generalnie zgadzam się z Panem , poza jednym. Mówi Pan w większości o oprawcy narcyzie jako mężczyźnie a o ofiarze jako kobiecie . Z mojego doświadczenia mam doświadczenia, że tym narcyzem są w większości kobiety a mężczyźni wstydząc się, że są ofiarami narcyzów partnerek . Znam to z autopsji i wielu moich kolegów. Pozdrawiam
Muszę powiedzieć że toksyk to jedno z tych zjawisk które zdejmuje uśmiech każdego dnia. Cokolwiek robisz i nie robisz to źle. Nie mam pretensji do nikogo bo sam żle podjąłem decyzję odnośnie wyboru drugiej połowy. Dałem się nabrać. Zastanawiam się czy ja też nie jestem toksykiem. Co za paradoks. Powiedziałem dość i dążę do rozejścia się. Nie zasługuje na to by ktoś bezkarnie niszczył moje życie. Zostało mi pół życia. Niczego nie nadrobię bo to niemożliwe ale mogę zacząć żyć inaczej. Czy warto po czymś takim wchodzić w kolejny związek? Na pewno nie. Trzeba pomieszkać sam ze sobą i pomyśleć czego tak naprawdę się chce ustalić priorytety i działać. Dobrzy ludzie to nie autobusy nie przyjeżdżają co dziesięć minut. Często myślę czy jeszcze kiedykolwiek będę szczęśliwy? Gwarancji nie ma, można tylko próbować. Pozostała tylko nadzieja żeby nie zostać mizoginem. Nie życzę nikomu takiego osobnika pod dachem.
Tak moj màż obudził się około 11:00 ze skwaszonà minà zasiadł na tronie przed komputerm, telewizorem i z komórká w ręku, warczy na dzieci ( które sà w domu z powodu ferii i ja jestem w domu na urlopie żeby ten czas spędzić rodzinnie) Nie da się z nim normalnie rozmawiač, bo zaczęłam rozmowę o jego pretensje i uwagi z poprzedniej nocy 🤯🤯🤯🤯no jakas masakra nie dasię tego ludzkim rozumem ogarnáč 🤷🏼♀️ tkwie w tej relacji ale już wiem jeszcze jakieś 4 lata max kiedy najmlodszy syn bedzie miał 16 lat 😕 wiem ze to nie jest rozwiàzanie ale nie pozwolę mu zniszczyć nas finansowo (dom jest wspolny)
Dziękuje za film to co Pan mówi jest mi bardzo bliskie ,gdy zrobiłam sobie taki rachunek sumienia odkryłam w sobie taką ratowniczke właśnie,gdzieś głęboko noszę w sobie poczucie winy za to że nie potrafiłam pomoc mojej mamie która długo chorowała potem umierała ,niewiem dlaczego nie umiem sobie wybaczyć choć wiem że nie mogłam nic zrobić byłam jeszcze dzieckiem i na mnie spłynął obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem ,starałam się jak mogłam nie miałam normalnego życia jako już 12latka stałam się opiekunka ale cały czas noszę poczucie że za mało z siebie dałam i teraz przez całe życie noszę w sobie potrzebę ratowania innych, w moim życiu pojawiło się mnóstwo osób toksycznych w tym książkowy narcyz i ja tkwiłam w takiej relacji pozwalając sobie na bardzo złe traktowanie bo założyłam sobie za cel że go uratuje że tym razem dam rady ,wciąż widziałam w nim w środku małego bezbronnego chłopca potrzebującego żeby ktoś go uratował jednak on tylko mnie niszczył psychicznie .....oglądam dużo takich filmików i coraz bardziej rozumiem że nic więcej nie mogłam zrobić niż zrobiłam ....pomału otwieram oczy i idę po siebie ,uczę się siebie kochać a takie filmiki jak te pozwalają zrozumieć siebie i dają możliwość na danie sobie nowego życia ,trzeba sobie tylko wybaczyć i pokochać siebie a wtedy wszystko się zmienia.
Ja niestety, weszłam z jednego toksycznego związku, w drugi toksyczny związek (w którym jeszcze tkwię). Pierwszy trwał 12lat, ale mój obecny toksyk żerował na mojim wcześniejszym związku i udało mu się stworzyć zemna bardzo bliska relacje. Jestem z nim 8lat i mamy synka, wiec jestem świadoma, ze muszę jak najszybciej uciekać- niestety, bo go kocham (złudzenia). Jestem DDA i DDN i jestem łatwym kaskiem 🙃 mam w tym momencie 38lat i chce resztę życia w końcu przeżyć w SZCZERYM szczęściu
Witam ,dziękuję za te wiedzę.Mialam taka mamę,męża i przyciągam takich mężczyzn.Uswiadomienie tej wiedzy pomoże mi odróżnić i nie dać się wykorzystać.Teraz zmagam się z toksycznością mojego dorosłego syna.Nie pozwoliłam się zmanipulować i zrzucić na mnie winę,przestał utrzymywać że mną relacje.i odciął wnuki.Teraz pojawił ale nie pozwoliłam sobie zrobić krzywdę.Jako matce jest mi trudno.Jednak nie pozwolę na dalsze przekraczanie granic.Boje się samotności,lecz świadomość i wiedzą ratują mnie.Matka wychowała mnie w poczuciu winy ,wykorzystała mnie do swoich celów.Myslalam że pomagam innym .Nie kochałam siebie,brałam odpowiedzialność za wszystkich.Tak mam wpływ na siebie.
Wszystkie trzy opisane przez Pana punkty idealnie pasują do mojego 33 letniego związku. Opowiedział Pan dokładnie całe moje życie z mężem. To prawdziwy koszmar. Pozdrawiam.
Mega Super odcinek💪🔥, dokładnie tak było jak Pan to przedstawił nic dodać nic ująć😮💨😮💨😔, udało się dzięki Bogu ale jak najbliższe osoby czyli ,,wspaniała" rodzina odeszła razem z toksykiem, czy po wszystkim się wstydzą , czy jest im głupio na dzień dzisiejszy hmm?🤔🤔, zbytnio mnie też to nie interesuje 🙂.
Panie Patryku, a co z dziećmi? Związki, rozstania są dosyć oczywiste, ale gdy są małe dzieci? Gdy chce się z nimi być? Często na szali nie jest tylko własne dobro i bezpieczeństwo ale również dobro dzieci. Mnie trudne sytuacje doprowadziły do szpitala neurologicznego. Obecnie życie wygląda jak sp. z o.o.. radość musze budować wyłącznie z 2 wspaniałych dzieci i w prowadzeniu działalności i samo realizacji.
Słucham już kolejny film. Zobaczyłem jak partnerka uzależniła się ode mnie i sam musiałem to odkryć. Decyzja o odejściu to też kolejne tygodnie. Wyrzuty czynione z drugiej strony również.
Z toksykiem można wygrać. Toksyk prowadzi grę ,ale jest zawsze antyteza gry. Polecam książkę w co grają ludzie.Eric Burn. W tym momencie toksyk zostaje sam ze swoim bólem.
Byłam okradziona, potraktowana jak rzecz, wywalona z domu na który ja zarobiłam (wakacyjny) w 100% przed związkiem. Okradł mnie partner tzw. Teraz już go nie ma, zmarł a nasza córka mnie pozbawiła tam wakacji po tym jak odremontowałam chałupe. Ostatnio córka dzwoni lub pisze o rady, bo ma kłopoty z dzieckiem, a ja podsyłam wiedzę, linki i tłumaczę. W nagrodę za moją pomoc, po moim apelu o danie mi kluczy do domku dostałam lakoniczną odpowiedź NIE. Ona nie chce się uczyć, czytać, słuchać wykładów, zmieniać diety dziecku, gotować itd. Oczekuje, że ktoś ją wyręczy, sprawi że bez jej pracy wszystko będzie super. To inni mają się napracować. Ona chce tylko zarabieć i błyszczeć. "Janie mam czasu i ochoty stać przy garach i czytać!". Ma prawo, tylko nie moimi rękami. Juź nie. Tu nie ma wymiany tylko branie. A ja to już widzę. Na kolejne pytanie nie odpiszę, bo wolę i mogę sobie poczytać, iść na spacer. Kolejnego telefonu nie odbiorę natychmiast. Zaryzykuje, że może zechce mnie ukarać składając niekorzystne dla mnie zeznania w sądzie. To tylko otworzy mi oczy szerzej. Tym szybciej rozstanę się z iluzjami. Wystarczająco bolało. Wystarczająco wydrenowano mnie.
wszytko co pan powiedział tak było a jeszcze gorzej,ja przeszedłem koszmar to trwało 5 lat i do tego mnustwo problemów sie narobiło. ja nie wiem jak dałem rade po prostu wydaje mi sie ze psychika mi na to pozwoliła, za dzieciaka trenowana byłaa😪 pytanie czy teraz odbić piłeczkę, w sumie to nie dla mnie jest nie lubie ranić w jaki kolwiek sposób ale chciał bym im wszytkim pokazać co to za ból jest żeby sobie uświadomili co to jest za zło
Jestem już 44 lata z toksykiem i to on teraz znalazl sobie nowe doładowanie o ponad 30 lat młodszą a wobec mnie zastosował nie tylko przemoc przychiczna ale także fizyczną. 😢
4:20 Czasami toksyk może obwiniać się za wszystkie niepowodzenia, tak aby wywołać w Tobie poczucie litości. Może nawet stawiać partnera na piedestale, tak aby zmotywować go do większych poświęceń. Jak zapytasz toksyka za co konkretnie się obwinia to stajesz przed ścianą...
To prawda. Stawiają na piedestale czym przywiązują do siebie i od siebie wręcz uzależniają, po czym odsuwają się by w końcu powiedzieć, że nic nie czują. Najlepsza opcja, czyli odcięcie się od takiej osoby, wydaje się początkowo emocjonalnym piekłem.
Jak to się ma z tym wybaczeniem z nauczaniem kościoła . Człowiek chce być w porządku z własnym sumieniem a jak widzę że ludzie toksyczni i narcystyczni chodzą codziennie do komunii i jednocześnie krzywdzą innych bez poczucia winy to ręce opadają
Właśnie tkwię w takim związku . Dotarło do mnie dopiero teraz, że mój związek jest mocno toksyczny. Jestem 35 lat po ślubie, planuje to zakończyć , ale nie wiem czy starczy mi siły i odwagi
Dopiero po wysluchaniu ..calosci zdalam sobie sprawe w jakim bagnie tkwie...myslam ze to ja niszcze malzenstwo przez pewien bagaż...tak potrafil zmanipulowac ..nie bede go zmieniala...probowala po prostu zignoruje go nie bede go karmic ...wampira toksycznego..jestem zmotywowana...dokladnie 3 techniki stosuje mąż
Czy mozliwe jest,by toksyczna osoba kochała zwierzęta❓Mam do czynienia z osobą toksyczną,która bardzo kocha zwierzaki i albo robi to na pokaz/jeżeli tak,to dobrze gra/,albo faktycznie kocha zwierzaki,w co bardzo trudno mi uwierzyć.
Wszystko się niestety zgadza, a ja jestem łatwym kąskiem niestety 🥺 sami sobie pozwalamy na to , jak się nas traktuję, mimo, że walczymy , to ta walka się kończy, bo ile można walczyć. Ja już przestałam, posypałam się psychicznie po 5 latach, dopiero od niedawna zdałam sobie sprawę z kim mam doczynienia....ale już zdarzylam uwierzyć, że jestem do niczego, że nic nie potrafię i, że wszystko jest moją winą. Jedyny plus to taki, że zaczęłam o tym mówić, jak jestem traktowana . Oczywiście rodzina ze str.męża wierzy jemu, a dobrze go znają, wiedzą co odstawiał jak z nimi mieszkał, a i tak są za nim, może też są toksyczni? 🤔
Ja żyłem 20 lat, dwa lata temu się rozwiodłem ale niestety mieszkamy razem chociaż mieszkanie jest moją własnością. Z tego tytułu że była żona ma pod opieką syna nie mogę za bardzo zrobić żadnych ruchów. Nie mam już sił już tak dalej żyć. Ciągle Manipulacje, pretensje i do tego jeszcze doszło flirtowanie z innymi mężczyznami w mojej obecności. Może ktoś podpowie jak wyjść z tego szamba.😢
Początek od 4:14. Wcześniej gada o komentarzach i innych pierdołach tracąc czas widza. A na mnie toksyczna była już dziewczyna stosowała metody nr 2 i 3. Na szczęście zorientowała się, że nie ma tak łatwo i poszła sobie ode mnie.
Byłem w związku 10 lat . Kochałem za dwóch , kiedy przestałem dawać bo już nie miałem siły wtedy dziewczyna się oddaliła i pwoedziala że się oddalamy i w niej uczucia wygasły i odeszła. Jestem rozbity ... Wiem że to moja wina .
Może zadam głupie pytanie. Ostatnio wszystko w internecine skupia sie wokół narcyzów, tak jakby inni ludzie nie istnieli. Jak np odróżnić narcyza od austystyka, czy aspergera ? Czy można komuś przypisać błędnie cechy narcyztyczne podczas, gdy jest on dorosłym autystykiem i nie odróżnia emocji ???
Nie wiem. Mam podobne odczucia co do ilości materiałów dotyczących toksyków/narcyzów itp. A przecież ludzie przeżywają różne kryzysy w życiu , mają kłopoty, problemy, przeżywają tragedię życiowe typu śmierć bliskiego człowieka itp. Nikt z nas nie jest cyborgiem.
@@joanna2823 Ja właśnie też tak czuję, ze wszystko kręci się wkoło narcyzów, jakby juz innych ludzi nie było na świecie. Ostatnio widziałam film dokumentalny o autyzmie i dało mi to do myślenia. Nie twierdzę, ze wiedza o narcyzmie nie jest przydatna. Jest przydatna i pomaga wszystkim, ale się zastanowiłam nad tym, że taki autystyk nie widzi np emocji innych ludzi i w jego przypadku nie jest to zamierzone. Kiedyś z pewnością dużo się o tym nie mówiło i nie mówi i domyślam się, ze może być wielu funkcjonujących w społeczeństwie dorosłych, którzy o tym nie wiedzą i nie mają diagnozy i niekoniecznie muszą coś robić złośliwie ... Jeśli chodzi o zwykłego powiedzmy człowieka to pewnie rozchodzi się o to, czy jest to powiedzmy incydentalne czy stałe. Natomiast autystyk się nie zmieni, bo ma taki, a nie inny mózg. Ostatnio czytałam nawet gdzieś, że WWO podciaga sie pod spektrum autyzmu, ponieważ cżłowiek potrzebuje się najzwyczajniej wyciszyć ... Tutaj też, jest taki, a nie inny system nerwowy ...
Rewelacyjnie pan tłumaczy.Jestem 35 po ślubie żyje szczęśliwie.W małżeństwie trafia się mały kryzys.Takiego słowa jak problem nie ma.Ludzie sami sobie gotują piekło na własne żądanie.
moj facet nie kloci sie ze mna nie wrzeszczy nie robi awantur ale i tak wysysa energie ze mnie!!nie mozna z nim porozmawiac na zaden temat dotyczacy nas,od razu blokuje,calymi dniami by lezal na kanapie ,na spacer to nie,a wycieczke tez nie,na plaze tez nie...na wszystko co zaproponuje jest Nie!!jestesmy ze soba dopiero 1,5 roku a ja czuje sie jakbym z nim byla 30 lat..jestem psychicznie zmeczona....i co tu z takim zrobic...chociaz miesiac temu kazalam mu sie wyniesc z mojego mieszkania i od tamtej pory mi to wypomina ,ze zostal wyrzucony a ma 3 mieszkania i dom to i tak posyedl go matki mieszkac,on ma 60 lat ..potrzebuje opiekunki bo sam w domu palcem nie kiwnie...tylko napic sie z kumplami i niec nie robic....zwariuje niedlugo przez niego!!
To na co jeszcze czekasz? Jesteś i tak już sama chociaż w związku. Decyzja została podjęta bez konsekwencji, więc będzie tak dalej i nic się nie zmieni. Ja swojego N wyrzucałam już parę razy przez alkohol a i tak wracał bo mu pozwalałam przez 13 lat mając nadzieję że może teraz ... Było coraz gorzej , tak jak piszesz wyssał całą energię , całą radość życia. Więc 13 lat zmarnowanych. Dość! Odetnij się od niego i nie rób takiego błędu jak większość z nas- wrażliwców.
![PASULOL รามเกียรติ์ ตอนที่ 4 นนทกพบรัก [Ramakien Ep.4: Nonthok in love]](http://i.ytimg.com/vi/tMUQgmZzf_A/mqdefault.jpg)
Zapraszam na szkolenie wideo "Jak rozpoznać Narcyza?"
www.psychologianawynos.pl/jak-rozpoznac-narcyza
To wszystko prawda ,byłam z takim toksykiem 40 lat i ta prawda o sobie strasznie boli .Dąże do tego,żeby pokochać siebie.💓💓💓
Panie Patryku, uwielbiam Pana słuchać. Nawet teraz, kiedy w ciężkich "bólach" zadecydowałam i rozstałam się przed dwoma laty, z narcystyczny partnerem. Czuję się dumna i szczęśliwa , że dałam rade. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Wszystko o czym pan mówi to szczera prawda. Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie i życzę samych radości! Malgorzata z Niemiec
To wszystko prawda....i bardzo boli nadal.
Dziękuję Panu za ten materiał..🙏
Ciesze sie ze trafilam na pana, wysluchuje wszytkiego, znajduje sie w miejscu z ktorwgo nie moge sie ruszyc, zbieram sily dzieki panu.
Pozdrawiam
100%PRAWDA TO JEST MÓJ OJCIEC😆😆😆ŻYCIE Z NIM TO PIEKŁO DLA MNIE I MOJEJ MATKI.POZDRAWIAM
Przerwałam relację 10 miesięcy temu. Dla mnie niezwykle ważne było uświadomienie sobie, że to relacja toxyczna. Słuchanie filmików kilka razy aby utwierdzić się , że to napewno toxyk czy to ja czasem nie robię mu krzywdy. On nie odpuszcza, a ja nadal słucham aby się nie poddać. Przerabiam to, i okazuje się ile zachowań było toxycznych, których ja zaślepiona nie widziałam. Kiedy Przerwałam relacje a czytałam, że jet to relacja wyniszczająca jeszcze wtedy nie zdawałam sobie sprawy jak to działa. Teraz wiem, jego obiecanki, chęci powrotu itp są bardzo męczące bo nie dają spokoju myślom. Ale utwierdza mnie to, że postąpiłam słusznie. I mam nadzieję, że kiedyś odejdą.
Czyli toksyk narcyz, często wraca?
Tak ,mam dużą potrzebę bycia "potrzebną "i kochaną.Mam przekonanie ,że potrafię zmienić ,pomóc i uratować kogoś .Niestety trafiam na osoby toksyczne ,egoistyczne ,które manipulują mną.Wykorzystują moje słabe punkty i dowartościowują się tym ,że mnie krzywdzą ,ze cierpię i płaczę.Nie umiem wyjść z takiej relacji bo jest mi wmawiane ,że jestem nikim i do niczego .To jeszcze bardziej zaniża moje poczucie własnej wartości.Dostaję "ochłapy "miłości i bliskości ,której potrzebuję a za chwilę otrzymuję karanie ciszą i wpędzanie w poczucie winy za dosłownie wszystko.Do tego tej osobie wolno wszystko a to samo mi nie jest dane.Tkwię w takim związku od ponad 3 lat i nie umiem się wydostać.Moja psychika i poczucie nawet godności jako człowieka zostało zdeptane
Manipulacje i kary są na porządku dziennym.Do tego agresja słowna ,wyzwiska ,umniejszanie.Nie umiem sobie z tym dać rady.Pana filmiki pomagają mi bardzo.Jestem na początku drogi do swojej wolności i bardzo chcę zakończyć ten związek.Jak stawiam granice mam karę.Kilka dni ciszy i ognorancja totalna...ciężko mi się z tego wydostać.
Bardzo rozumiem, nie jesteś w tym sama. Można z tego wyjść i odzyskać siebie. Klucz to miłość do samej siebie. Życzę powodzenia 💗
Połowa sukcesu to już to że pani Zdała sobie z tego tego sprawę że żyje w takim toksycznym związku teraz trzeba zacząć działać i uciekać od niego ile sił w nogach powodzenia życzę
Jesteś przecudownym człowiekiem masz ogromne pokłady miłości którymi chętnie dzielisz się z ludźmi lecz w tej chwili swoją miłością raczysz kata najobrzydliwsza podła istotę to tak jakbyś sama siebie przekonywała że zło trzeba wielbić i poświęcić własną godność po to by śmieć mógł cie deptać kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota upodlanie innych to przemoc więc nie proś o poniżanie które ciągle dostajesz wokół ciebie żyją też normalni ludzie ale wybór należy do ciebie pozdrawiam i proszę zadbaj o siebie twoja godność jest bezcenna I nikt nie prawa jej niszczyć
Miałam podobnie. Na podniesienie głosu, sobie nie pozwoli (tzn. jemu) Nerwowość właśnie mnie obudziła.
@@Anna-ob7tj u mnie jest tak ,że jestem często prowokowana celowo do tego żeby podnieść głos za co potem jestem obwiniana i robi ze mnie "furiatkę ".Sam pozwala sobie na okropne epitety ,wrzask i wyzwiska ,za które też jestem obwiniana ,bo wg niego ,to moja wina bo jakieś moje zachowanie czy wypowiedz mu się nie spodobała i daje sobie prawo do wyrzywania się na mnie.Jak milczę to mnie oskarża o to ,że go olewam itd.Naprawdę nie mam sił...teraz od kilku dni jest totalna cisza z jego strony ,po ostatniej rozmowie ,gdzie po prostu nie miałam ochoty z nim rozmawiać przez tel bo byłam zmęczona i mu wprost powiedziałam o tym...Teraz mam "karę "...w postaci ciszy...to okropne jest tak drugiego człowieka traktować.Staram się jakoś wzmocnić siebie ,oglądam filmiki takie jak ten.Ale mimo to ta osoba jest w mojej głowie i sercu nadal i najgorsze jest pozbycie się myśli o nim.Są natarczywe ,mimo iż robię wszystko ,zeby nie myśleć .Tzn zajmuję się sobą.🙄
Pan opisał moja codziennośc od wielu lat.Jednak stosunkowo niedawno pojawiła się świadoma myśle,ze żyje w toksycznym zwiazki z alkoholikiem.Towarzyszy mi częste poczucie winy.Moje emocje to czern i biel(nic pomiedzy)i ta nadzieja,złudna nadzieja ze bedzie lepiej.Szkoda,ze tak trudno podjac wlasciwe decyzje.Bo przecież oprócz emocji,uczuc łącza nas jeszzcze inne aspekty z tymi osobami.Życie,praca,pieniądze,dzieci...
Przeraża mnie rowniez świadomości, ze tą toksyczną osoba jest czlowiek, którego kocham.Trudno było mi uwierzyć ze on moze buc tak okrutny.
Uwolnienie się od toksyka to dla mnie byłby mały problem, ale jak ma się dzieci wspólne to już jest nieustający problem. Sądy kłótnie, bo toksyk utrudnia wszystko twierdząc " że to dla dobra dzieci " A to że był toksyczny i nie chciał dla mnie dobrze w związku tylko ciągłe wykorzystywania i kłamstwa potwierdziły się w zachowywaniu po rozstaniu. W dodatku to psycholog, który swoją wiedzę zdobytą na studiach podczas trwania małżeństwa wykorzystuje do manipulacji mnie i dzieci. Wiedza którą nabywałam w tym temacie pomaga w walce z toksykiem oraz w wychowywaniu dzieci. Bardzo dziękuję za materiały i za poświęcony czas na edukację. Życzę Wszystkim dużo siły do walki o siebie i najbliższych bo świat jest piękny tylko część ludzi jest do poprawy 🙂
Przeszłam to wszystko tak jak Pan opisał,a jeszcze miesiąc temu nic nie wiedziałam o narcyźmie i nie wiedziałam czemu ON tak strasznie mnie rani....wysiadło mi zdrowie psychiczne,serce ,byłam bez siły...teraz odpoczywam,narcyz się odezwał ,ale napisał mi że to ja muszę się zmienić...powiem szczerze że tęsknię do pięknych chwil które przeżyłam z N. Tęsknię za nim ,błagam w myślach by się zmienił...i nie wiem czy wytrwam...on ma w sobie straszny magnes,nie mogę z nim żyć a bez niego też nie!!!!!Pańskie wykłady są dla mnie bardzo ważne,wiem już z kim mam do czynienia.Wylałam przez N tyle łez że można by basen napełnić,a on....był jak skała,siedział bez słowa,coś czytał..i nic,żadnej reakcji,czasem po prostu się śmiał z mego płaczu....dlaczego wciąż za nim tęsknię???? Przecież łatwo było mi odejść ,mam swój dom,,bardzo daleko od N. Żyje sobie teraz w spokoju,nic mnie z N nie łączy prócz mojej chorej miłości,czy dam radę wytrwać???
Widzę że lubisz być poniewierana.
Nie tesknisz za nim tylko za odczuciami ktore ci towarzyszyly gdy byl blisko
Da Pani radę. Trzymam mocno kciuki. To nie miłość a silne uzależnienie emocjonalne. Jest Pani na "odwyku" teraz. Zdobywanie wiedzy na ten temat bardzo pomaga i wznmacnia . Jak wiemy co się z nami dzieje i jak sobie pomóc łatwiej wyrwać. Życze powodzenia i gratuluję podjętej decyzji .
Odeszłam od narcyza po 30 paru latach. Było mi bardzo ciężko, ale wiedziałam, że muszę wytrwać. Dużo się edukowałam i cały czas to robię. Robiłam wszystko, co przyszło mi do głowy i co usłyszałam od innych aby wytrwać. Bardzo mi pomaga pisanie dziennika i dużo ruchu oraz zajmowanie się czymś absorbującym i kontakt z dwiema przyjaciółkami. Minęło półtora roku i czuje się lepiej. Brakuje mi jeszcze trochę do takiego samopoczucia, jakbym chciała, ale postęp jest. Aby wyjść z toksycznej relacji potrzebowałam czasu i skupienia się na sobie. Teraz zupełnie inaczej patrzę na siebie, na innych ludzi i na życie w ogóle. Uważam, że zrobiłam duży skok w dobra stronę, ale dalej uzdrawiam siebie. Życzę Pani wytrwałości i siły. Da Pani radę, jeśli będzie Pani konsekwentna w swojej decyzji. A wobec toksyka trzeba być jak szara skala. To działa. Choć na początku jest trudno. ✌️
bo to jest jak uzależnienie. Właśnie masz pierwszy etap "odstawienia". Uwierz mi...im dłużej przetrwasz, tym będzie łatwiej. Nie bój się bycia samej. To czy czujesz się SAMOTNA jest w Twojej głowie (być samą i samotną to zupełnie co innego). Wyszłam z 17-letniego związku z narcyzem (przemoc fiz i psych). Trochę się uwikłam w dość nieoczywistą dla mnie relację toksyczną z człowiekiem, który "jest ofiarą w jego mniemaniu", wpędzał mnie w poczucie winy, nie miałam poczucia bezpieczeństwa bo jednego dnia byłam narzeczoną, a drugiego...sama nie wiem co (w jego mniemaniu coś tam zrobiłam) itp itd. Teraz to zakończyłam. Męczyłam się jak Ty. Ale chcę, pragnę zając się sobą. I powiem szczerze, że pojawił się nieśmiały uśmiech na mojej twarzy...czego i TOBIE życzę 🙂
Nie wiem jakim cudem, ale opisał pan dokładnie schemat mojego całe szczęście już byłego małżeństwa. Moment przełomowy to powiedzieć STOP. Niby proste, a mi zajęło 7 lat…
Cała prawda. Ale wiedza to potęga i można wyjść z tego horroru.
Ja miałam toksyczna relacje na odleglosc .Ale poznałam go w realu .Wyjechał do pracy w Niemczech.Caly czas wyznawał mi miłość .Pisał takie słowa których nigdy nie słyszałam od nikogo .Obiecywał mi tyle rzeczy ale niczego nie spełnił . pisał po czym znikał na dwa tygodnie .I potem znowu pisał i znikał milcząc .Doszłam do wniosku że będę również milczeć .Zostawiłam go .Ale psychicznie już dochodzę do siebie 3 miesiące .Zranił mnie bardzo manipulował .Zostawiłam go po tym jak napisałam mu prawdę .To prawda bawią się emocjami .
Toksyk się karmi uczuciami i emocjami swojej ofiary. Przekraczając granice potwierdza swoją wielkosc.warto go zostawic bez słowa wyjaśnienia.
Czy często próbują wracać?
To racja, tylko że toksyk wykończył mnie i moja choroba uniemożliwia mi samodzielne funkcjonowanie
Jestem swoim katem. Tysiące kłótni z żoną o to że jestem nie dość. W tych kłótniach dochodziłem do tego stopnia bezsilności na jej argumenty, że wyzwalała się we mnie agresja i ją szarpałem, popychałem…”i co? Popatrz jak Ty się zachowujesz, co Ty wyprawiasz? Ja nic Ci nie zrobiłam, ja tylko mówiłam. Ja się Ciebie boję, widziałeś siebie jak Ty wyglądałeś jak się na mnie rzuciłeś…” A ja? Czułem, czuję się podle, jak jakiś najgorszy patologiczny śmieć, który podniósł rękę na kobietę. A ona:” ja po tym wszystkim co mi zrobiłeś jestem jeszcze z Tobą, a już dawno nie powinnam”. Jestem na terapii, zakończyłem leczenie farmakologiczne. Mam dwóch synów z nią i nie potrafię odejść, nie umiem, nie mam w sobie tyle siły
Wyzwoliłam się.Pomoglo mi to, że posłuchałam rady terapeuty.
Opowiedział mi przypadek kobiety, która z tym samym problemem przychodziła do niego 5 lat.
On przez 5 lat odpowiadał jej na pytanie.Ona USLYSZALA odpowiedź po 5 latach.
Pomyślałam: nie chce przychodzić przez 5 lat, usłyszę od razu.
Zadziałało.
Trzeba znalezc sile zeby odejsc ! I nie byc ofiara toksyka ! Zycie jest JEDNO. Ona Panu zniszczy calkowicie zdrowie fizyczne i psychiczne. Branie lekow jest bezsensu i nic nie rozwiazuje.
@@mirapytlewska7685 😁Brak jej inteligencji 5 lat szok.
Niestety ja tkwie w takiej relacji. Odgrywam role z dzieciństwa kiedy walczyłam o miłość ojca do mnie. Przekroczyl moje granice, wypomina wszystkie moje potknięcia, deprawuje, dewaluuje na kazdym kroku. Przez chwilke jest ok i za dwa trzy dni kłótnia o byle co. Oczywiście za wszystko jestem obwiniana on jest bez skazy. Jestem tym zmeczona a jednoczesnie to bardzo trudne odejść. Ciagle doświadczam karania ciszą, wyzwiska, agresji. Nie wiem co z tym dalej ale wiem ze to nie jest to czego chcę 😔
Jestem teraz dokładnie na tym etapie co ty... zaczynam drogę uświadamiania sobie jak ta relacja naprawdę wygląda. 2 lata czekałam na cud na poprawę a z czasem jest tylko gorzej. Jestem wszystkiemu winna ja, nawet jak on mnie wyzwie to nie przeprosi. Mówi wtedy że przecież przez moje zachowanie zasłużyłam na to. Cały czas słyszę że wszystko robię źle, że mam się zmienić. Kiedyś karanie ciszą trwało dzień. Dziś są to tygodnie. Awantury o głupoty, bo źle pranie rozwiesiłam... Jestem psychicznie zmęczona ale w końcu znalazłam siłe żeby powiedzieć stop. Mam nadzieje że już wyzwoliłaś się z tych sideł. Wiem jakie to jest ciężkie. .❤
Zostaw go i tyle. To jest cała recepta. Nigdy nie będzie lepiej
Obudziłam się po 40 latach małżeństwa. Uczę się na nowo życia. Dziękuję za pomoc jaką pan daje
Trzeba przede wszystkim pamiętać jedno,narcyz nigdy się nie zmieni. Będzie obiecywał, manipulował, płakał,a później znowu zrobi to samo. Nie ma innej drogi ,niż uwolnienie się od takiej osoby ,tylko wtedy można być szczęśliwym.
Zmieni się jak się zakocha i uruchomi resztki empatii względem konkretnej osoby. Tylko w tym przypadku
@@User65280 Toksyk Narcyz wogóle kocha kogoś prócz siebie?
@@User65280 zauroczy się, nie kocha, kocha tylko siebie, będzie miły, dopóki ta osoba mu się nie znudzi i nastąpi faza dewaluacji i odrzucenia
@@malwinamalwina6177 Nie wiem bo ja jestem pstychopata
@@Edyta999 Ty mowisz o skrajnym narcyzmie. Nie rozumiejmy takich pojęć zero-jedynkowo
Czy to 'normalne', że w pewnym momencie zastanawiasz się, czy to ty nie jesteś toksykiem? Czy taka manipulacja jest realna?
Fakt. Mam takie poczucie. Pięć miesięcy temu rozstałem się z toksyczna partnerką i to z wielkim hukiem. Przerobiłem kilkanaście testów czy jestem toksyczny. W każdym wychodziło, że nie. Jednak czasami tak się czuję
Niestety jest to realny problem, z którym często się spotykam. Toksyk tak manipuluje naszymi emocjami i myślami, że przejmujemy odpowiedzialność za jego zachowania (np. zastanawiając się, czy to my przypadkiem nie jesteśmy toksyczni).
@@Psychologianawynos mam odczucie, że toksyk nie zadaje sobie takich pytań typu "czy jestem toksykiem?" bo dla niego to norma więc chyba każdy komentarz pod takimi materiałami jak ten, pochodzi od ludzi szukających odpowiedzi, ponieważ te toksyczne sprawy nie są dla nich normalne i ich to uwiera. Czy moje spostrzeżenie jest w jakimś stopniu trafne?
Super, jest Pan świetny,dla mnie miód na serce.Dziekuje.
W jaki sposób wyciągać konsekwencje po przekroczeniu granic przez osobę toksyczną? Przydałby się materiał z jakimiś konkretnymi przykładami.
Po za tym świetny materiał. Dziękuję 👍
Tez jestem ciekawa. Bo rozmowa i nakreslenie problemu i opisanie swoich emocji nie przynosi rezultatu.
Witam, słucham Pana i generalnie zgadzam się z Panem , poza jednym. Mówi Pan w większości o oprawcy narcyzie jako mężczyźnie a o ofiarze jako kobiecie . Z mojego doświadczenia mam doświadczenia, że tym narcyzem są w większości kobiety a mężczyźni wstydząc się, że są ofiarami narcyzów partnerek . Znam to z autopsji i wielu moich kolegów. Pozdrawiam
Muszę powiedzieć że toksyk to jedno z tych zjawisk które zdejmuje uśmiech każdego dnia. Cokolwiek robisz i nie robisz to źle. Nie mam pretensji do nikogo bo sam żle podjąłem decyzję odnośnie wyboru drugiej połowy. Dałem się nabrać. Zastanawiam się czy ja też nie jestem toksykiem. Co za paradoks. Powiedziałem dość i dążę do rozejścia się. Nie zasługuje na to by ktoś bezkarnie niszczył moje życie. Zostało mi pół życia. Niczego nie nadrobię bo to niemożliwe ale mogę zacząć żyć inaczej. Czy warto po czymś takim wchodzić w kolejny związek? Na pewno nie. Trzeba pomieszkać sam ze sobą i pomyśleć czego tak naprawdę się chce ustalić priorytety i działać. Dobrzy ludzie to nie autobusy nie przyjeżdżają co dziesięć minut. Często myślę czy jeszcze kiedykolwiek będę szczęśliwy? Gwarancji nie ma, można tylko próbować. Pozostała tylko nadzieja żeby nie zostać mizoginem. Nie życzę nikomu takiego osobnika pod dachem.
@@dariuszkowalski3164 Jasne jak słońce.
Tak moj màż obudził się około 11:00 ze skwaszonà minà zasiadł na tronie przed komputerm, telewizorem i z komórká w ręku, warczy na dzieci ( które sà w domu z powodu ferii i ja jestem w domu na urlopie żeby ten czas spędzić rodzinnie) Nie da się z nim normalnie rozmawiač, bo zaczęłam rozmowę o jego pretensje i uwagi z poprzedniej nocy 🤯🤯🤯🤯no jakas masakra nie dasię tego ludzkim rozumem ogarnáč 🤷🏼♀️ tkwie w tej relacji ale już wiem jeszcze jakieś 4 lata max kiedy najmlodszy syn bedzie miał 16 lat 😕 wiem ze to nie jest rozwiàzanie ale nie pozwolę mu zniszczyć nas finansowo (dom jest wspolny)
Dziękuje za film to co Pan mówi jest mi bardzo bliskie ,gdy zrobiłam sobie taki rachunek sumienia odkryłam w sobie taką ratowniczke właśnie,gdzieś głęboko noszę w sobie poczucie winy za to że nie potrafiłam pomoc mojej mamie która długo chorowała potem umierała ,niewiem dlaczego nie umiem sobie wybaczyć choć wiem że nie mogłam nic zrobić byłam jeszcze dzieckiem i na mnie spłynął obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem ,starałam się jak mogłam nie miałam normalnego życia jako już 12latka stałam się opiekunka ale cały czas noszę poczucie że za mało z siebie dałam i teraz przez całe życie noszę w sobie potrzebę ratowania innych, w moim życiu pojawiło się mnóstwo osób toksycznych w tym książkowy narcyz i ja tkwiłam w takiej relacji pozwalając sobie na bardzo złe traktowanie bo założyłam sobie za cel że go uratuje że tym razem dam rady ,wciąż widziałam w nim w środku małego bezbronnego chłopca potrzebującego żeby ktoś go uratował jednak on tylko mnie niszczył psychicznie .....oglądam dużo takich filmików i coraz bardziej rozumiem że nic więcej nie mogłam zrobić niż zrobiłam ....pomału otwieram oczy i idę po siebie ,uczę się siebie kochać a takie filmiki jak te pozwalają zrozumieć siebie i dają możliwość na danie sobie nowego życia ,trzeba sobie tylko wybaczyć i pokochać siebie a wtedy wszystko się zmienia.
Miałam taki problem z własną matka. Gdy ja mówiłam nie to ona odwoływała się do mojego otoczenia jaką jestem zła córką. )
Ja niestety, weszłam z jednego toksycznego związku, w drugi toksyczny związek (w którym jeszcze tkwię). Pierwszy trwał 12lat, ale mój obecny toksyk żerował na mojim wcześniejszym związku i udało mu się stworzyć zemna bardzo bliska relacje. Jestem z nim 8lat i mamy synka, wiec jestem świadoma, ze muszę jak najszybciej uciekać- niestety, bo go kocham (złudzenia). Jestem DDA i DDN i jestem łatwym kaskiem 🙃 mam w tym momencie 38lat i chce resztę życia w końcu przeżyć w SZCZERYM szczęściu
Witam ,dziękuję za te wiedzę.Mialam taka mamę,męża i przyciągam takich mężczyzn.Uswiadomienie tej wiedzy pomoże mi odróżnić i nie dać się wykorzystać.Teraz zmagam się z toksycznością mojego dorosłego syna.Nie pozwoliłam się zmanipulować i zrzucić na mnie winę,przestał utrzymywać że mną relacje.i odciął wnuki.Teraz pojawił ale nie pozwoliłam sobie zrobić krzywdę.Jako matce jest mi trudno.Jednak nie pozwolę na dalsze przekraczanie granic.Boje się samotności,lecz świadomość i wiedzą ratują mnie.Matka wychowała mnie w poczuciu winy ,wykorzystała mnie do swoich celów.Myslalam że pomagam innym .Nie kochałam siebie,brałam odpowiedzialność za wszystkich.Tak mam wpływ na siebie.
Ma Pan rację. Dokładnie tak jest.
Wszystkie trzy opisane przez Pana punkty idealnie pasują do mojego 33 letniego związku. Opowiedział Pan dokładnie całe moje życie z mężem. To prawdziwy koszmar. Pozdrawiam.
Współczuję i pozdrawiam
Nie ma domu bez gromu..trzeba rozmawiać ze sobą.
Mega Super odcinek💪🔥, dokładnie tak było jak Pan to przedstawił nic dodać nic ująć😮💨😮💨😔, udało się dzięki Bogu ale jak najbliższe osoby czyli ,,wspaniała" rodzina odeszła razem z toksykiem, czy po wszystkim się wstydzą , czy jest im głupio na dzień dzisiejszy hmm?🤔🤔, zbytnio mnie też to nie interesuje 🙂.
Panie Patryku, a co z dziećmi? Związki, rozstania są dosyć oczywiste, ale gdy są małe dzieci? Gdy chce się z nimi być? Często na szali nie jest tylko własne dobro i bezpieczeństwo ale również dobro dzieci. Mnie trudne sytuacje doprowadziły do szpitala neurologicznego. Obecnie życie wygląda jak sp. z o.o.. radość musze budować wyłącznie z 2 wspaniałych dzieci i w prowadzeniu działalności i samo realizacji.
Przeszłam przez to
Istny armagedon
Dziś słucham i cieszę się że już po wszystkim jestem wolna od 6 lat
Słucham już kolejny film. Zobaczyłem jak partnerka uzależniła się ode mnie i sam musiałem to odkryć. Decyzja o odejściu to też kolejne tygodnie. Wyrzuty czynione z drugiej strony również.
Z toksykiem można wygrać. Toksyk prowadzi grę ,ale jest zawsze antyteza gry. Polecam książkę w co grają ludzie.Eric Burn. W tym momencie toksyk zostaje sam ze swoim bólem.
Zastanawiam się czy oni odczuwają ból, czy tylko złość, że nie udało się kogoś skrzywdzić . Za tytuł książki dziękuję. Pozdrawiam
Dziękuję 😊❤
Byłam okradziona, potraktowana jak rzecz, wywalona z domu na który ja zarobiłam (wakacyjny) w 100% przed związkiem. Okradł mnie partner tzw. Teraz już go nie ma, zmarł a nasza córka mnie pozbawiła tam wakacji po tym jak odremontowałam chałupe. Ostatnio córka dzwoni lub pisze o rady, bo ma kłopoty z dzieckiem, a ja podsyłam wiedzę, linki i tłumaczę. W nagrodę za moją pomoc, po moim apelu o danie mi kluczy do domku dostałam lakoniczną odpowiedź NIE. Ona nie chce się uczyć, czytać, słuchać wykładów, zmieniać diety dziecku, gotować itd. Oczekuje, że ktoś ją wyręczy, sprawi że bez jej pracy wszystko będzie super. To inni mają się napracować. Ona chce tylko zarabieć i błyszczeć. "Janie mam czasu i ochoty stać przy garach i czytać!". Ma prawo, tylko nie moimi rękami. Juź nie. Tu nie ma wymiany tylko branie. A ja to już widzę. Na kolejne pytanie nie odpiszę, bo wolę i mogę sobie poczytać, iść na spacer. Kolejnego telefonu nie odbiorę natychmiast. Zaryzykuje, że może zechce mnie ukarać składając niekorzystne dla mnie zeznania w sądzie. To tylko otworzy mi oczy szerzej. Tym szybciej rozstanę się z iluzjami. Wystarczająco bolało. Wystarczająco wydrenowano mnie.
wszytko co pan powiedział tak było a jeszcze gorzej,ja przeszedłem koszmar to trwało 5 lat i do tego mnustwo problemów sie narobiło. ja nie wiem jak dałem rade po prostu wydaje mi sie ze psychika mi na to pozwoliła, za dzieciaka trenowana byłaa😪 pytanie czy teraz odbić piłeczkę, w sumie to nie dla mnie jest nie lubie ranić w jaki kolwiek sposób ale chciał bym im wszytkim pokazać co to za ból jest żeby sobie uświadomili co to jest za zło
Jestem już 44 lata z toksykiem i to on teraz znalazl sobie nowe doładowanie o ponad 30 lat młodszą a wobec mnie zastosował nie tylko przemoc przychiczna ale także fizyczną. 😢
4:20 Czasami toksyk może obwiniać się za wszystkie niepowodzenia, tak aby wywołać w Tobie poczucie litości. Może nawet stawiać partnera na piedestale, tak aby zmotywować go do większych poświęceń. Jak zapytasz toksyka za co konkretnie się obwinia to stajesz przed ścianą...
To prawda. Stawiają na piedestale czym przywiązują do siebie i od siebie wręcz uzależniają, po czym odsuwają się by w końcu powiedzieć, że nic nie czują. Najlepsza opcja, czyli odcięcie się od takiej osoby, wydaje się początkowo emocjonalnym piekłem.
Jak to się ma z tym wybaczeniem z nauczaniem kościoła . Człowiek chce być w porządku z własnym sumieniem a jak widzę że ludzie toksyczni i narcystyczni chodzą codziennie do komunii i jednocześnie krzywdzą innych bez poczucia winy to ręce opadają
Właśnie tkwię w takim związku . Dotarło do mnie dopiero teraz, że mój związek jest mocno toksyczny. Jestem 35 lat po ślubie, planuje to zakończyć , ale nie wiem czy starczy mi siły i odwagi
Manipuluje mną ,ale i moja rodzina .Ale ja się już uodpornilam i na mnie nie robią wrażenia .👍🥰 Dałam radę .😊
Spotykam sie z wszystkimi 3 sposobami manipulacji.
Moja tesciowa robiła tak z moją żoną do momentu kiedy ja wdrożyłem te schematy z tych materiałów w życie no i pękło tesciowa wzięła nogi za pas.....
Jaka była reakcja na to żony jestem ciekawa?
@@alicjadudek5052 Dość spokojna
Jak teraz sytuacja u Pana
Dopiero po wysluchaniu ..calosci zdalam sobie sprawe w jakim bagnie tkwie...myslam ze to ja niszcze malzenstwo przez pewien bagaż...tak potrafil zmanipulowac ..nie bede go zmieniala...probowala po prostu zignoruje go nie bede go karmic ...wampira toksycznego..jestem zmotywowana...dokladnie 3 techniki stosuje mąż
Czy mozliwe jest,by toksyczna osoba kochała zwierzęta❓Mam do czynienia z osobą toksyczną,która bardzo kocha zwierzaki i albo robi to na pokaz/jeżeli tak,to dobrze gra/,albo faktycznie kocha zwierzaki,w co bardzo trudno mi uwierzyć.
mi sie wydaje ,ze zwierzeta potrafia kochac bo moj mojego psa traktuje lepiej niz mnie
Wszystko się niestety zgadza, a ja jestem łatwym kąskiem niestety 🥺 sami sobie pozwalamy na to , jak się nas traktuję, mimo, że walczymy , to ta walka się kończy, bo ile można walczyć. Ja już przestałam, posypałam się psychicznie po 5 latach, dopiero od niedawna zdałam sobie sprawę z kim mam doczynienia....ale już zdarzylam uwierzyć, że jestem do niczego, że nic nie potrafię i, że wszystko jest moją winą. Jedyny plus to taki, że zaczęłam o tym mówić, jak jestem traktowana . Oczywiście rodzina ze str.męża wierzy jemu, a dobrze go znają, wiedzą co odstawiał jak z nimi mieszkał, a i tak są za nim, może też są toksyczni? 🤔
Jako DDA zostalam wpedzona w role ratownika. I kazdy to wykorzystywal.
Potwierdzam, wszystkie te mechanizmy powtarzają się codziennie w moim małżeństwie.
Ja żyłem 20 lat, dwa lata temu się rozwiodłem ale niestety mieszkamy razem chociaż mieszkanie jest moją własnością. Z tego tytułu że była żona ma pod opieką syna nie mogę za bardzo zrobić żadnych ruchów. Nie mam już sił już tak dalej żyć. Ciągle Manipulacje, pretensje i do tego jeszcze doszło flirtowanie z innymi mężczyznami w mojej obecności. Może ktoś podpowie jak wyjść z tego szamba.😢
Witam wszystkich moja partnerka ma takich rodziców słowo w słowo
Wszystkie były w moim dotychczasowym zwiazku a dodatkowo gaslighting na maxa.
Początek od 4:14. Wcześniej gada o komentarzach i innych pierdołach tracąc czas widza.
A na mnie toksyczna była już dziewczyna stosowała metody nr 2 i 3. Na szczęście zorientowała się, że nie ma tak łatwo i poszła sobie ode mnie.
Byłem w związku 10 lat . Kochałem za dwóch , kiedy przestałem dawać bo już nie miałem siły wtedy dziewczyna się oddaliła i pwoedziala że się oddalamy i w niej uczucia wygasły i odeszła. Jestem rozbity ... Wiem że to moja wina .
Może zadam głupie pytanie. Ostatnio wszystko w internecine skupia sie wokół narcyzów, tak jakby inni ludzie nie istnieli. Jak np odróżnić narcyza od austystyka, czy aspergera ? Czy można komuś przypisać błędnie cechy narcyztyczne podczas, gdy jest on dorosłym autystykiem i nie odróżnia emocji ???
Jak odróżnić np narcyza odrzucającego, od dorosłego autystyka, który moze nie ma postawionej diagnozy?
Nie wiem.
Mam podobne odczucia co do ilości materiałów dotyczących toksyków/narcyzów itp.
A przecież ludzie przeżywają różne kryzysy w życiu , mają kłopoty, problemy, przeżywają tragedię życiowe typu śmierć bliskiego człowieka itp.
Nikt z nas nie jest cyborgiem.
@@joanna2823 Ja właśnie też tak czuję, ze wszystko kręci się wkoło narcyzów, jakby juz innych ludzi nie było na świecie. Ostatnio widziałam film dokumentalny o autyzmie i dało mi to do myślenia. Nie twierdzę, ze wiedza o narcyzmie nie jest przydatna. Jest przydatna i pomaga wszystkim, ale się zastanowiłam nad tym, że taki autystyk nie widzi np emocji innych ludzi i w jego przypadku nie jest to zamierzone. Kiedyś z pewnością dużo się o tym nie mówiło i nie mówi i domyślam się, ze może być wielu funkcjonujących w społeczeństwie dorosłych, którzy o tym nie wiedzą i nie mają diagnozy i niekoniecznie muszą coś robić złośliwie
... Jeśli chodzi o zwykłego powiedzmy człowieka to pewnie rozchodzi się o to, czy jest to powiedzmy incydentalne czy stałe. Natomiast autystyk się nie zmieni, bo ma taki, a nie inny mózg. Ostatnio czytałam nawet gdzieś, że WWO podciaga sie pod spektrum autyzmu, ponieważ cżłowiek potrzebuje się najzwyczajniej wyciszyć ... Tutaj też, jest taki, a nie inny system nerwowy ...
Nie uton w diagnozach.
Dupek to dupek.
@@sabinalubecka5520 wiem co masz na myśli ... Dziękuję za Twoją opinię ...
100 na 100
Czy osoba toksyczna zawsze wie, że taka jest?
Rewelacyjnie pan tłumaczy.Jestem 35 po ślubie żyje szczęśliwie.W małżeństwie trafia się mały kryzys.Takiego słowa jak problem nie ma.Ludzie sami sobie gotują piekło na własne żądanie.
Życzę szczęścia prosze nie oceniać ludzi niema pa i pojecia i prawa oceniać
@@anidapl9383 😁👎
Życzę dalej szczęścia.
moj facet nie kloci sie ze mna nie wrzeszczy nie robi awantur ale i tak wysysa energie ze mnie!!nie mozna z nim porozmawiac na zaden temat dotyczacy nas,od razu blokuje,calymi dniami by lezal na kanapie ,na spacer to nie,a wycieczke tez nie,na plaze tez nie...na wszystko co zaproponuje jest Nie!!jestesmy ze soba dopiero 1,5 roku a ja czuje sie jakbym z nim byla 30 lat..jestem psychicznie zmeczona....i co tu z takim zrobic...chociaz miesiac temu kazalam mu sie wyniesc z mojego mieszkania i od tamtej pory mi to wypomina ,ze zostal wyrzucony a ma 3 mieszkania i dom to i tak posyedl go matki mieszkac,on ma 60 lat ..potrzebuje opiekunki bo sam w domu palcem nie kiwnie...tylko napic sie z kumplami i niec nie robic....zwariuje niedlugo przez niego!!
To na co jeszcze czekasz? Jesteś i tak już sama chociaż w związku. Decyzja została podjęta bez konsekwencji, więc będzie tak dalej i nic się nie zmieni. Ja swojego N wyrzucałam już parę razy przez alkohol a i tak wracał bo mu pozwalałam przez 13 lat mając nadzieję że może teraz ... Było coraz gorzej , tak jak piszesz wyssał całą energię , całą radość życia. Więc 13 lat zmarnowanych. Dość! Odetnij się od niego i nie rób takiego błędu jak większość z nas- wrażliwców.