Słucham tej pani i zastanawiam się, czy to wojna tak pokiereszowała jej psychikę, czy już jako dziecko może wykazywała jakieś symptomy, no nazwijmy to, nienormalności....No bo ten brak strachu, niepłakanie, a wręcz złość i irytacja, w reakcji na zastraszanie jej przez dorosłych, podłych ludzi. No i ta historia z niepoznaniem matki? Przyznam, że jest to najdziwniejsza opowieść wojenna jaką słyszałam. Chyba, że już mózg tej pani nie domaga i tak to nam przedstawia. Wiem, że ludzie, którzy przeżyli wojnę, często byli zimni, zmienieni, już na zawsze. Moja babcia taka była. Ale moja babcia w opowieściach często wspominała o strachu, niepewności, przerażeniu, gdy zaczęła się wojna. A tu, tak jakby te podstawowe reakcje emocjonalne zostały totalnie wycięte. Hmmm, dziwne, dziwne...
Szkoda że tak mało ludzi poznało tą historię mam nadzieję że wyświetlenia się zwiększą
Dobrze ,że taka historia została nagrana i udostępniona innym. Gratulacje, Oby tak dalej !
Świetny dokument, oby jak najwięcej osób to zobaczyło
Historia ściska gardło! Mimo wszystko czekam na więcej wywiadów.
No koledzy , powala temat na kolana , wielkie słowa dziękuję.
Dziękujemy panowie - wspólnie działamy dla historii :)
Powtórzę mocna historia
Niezwykle wzruszający materiał. ...
Każdy gest ,każdą bruzda na twarzy mówią tak wiele, wiecej niczym słowa...
Oj to prawda. Wspomnienia wypisane są na twarzy bohaterki
Łezki lecą
To prawda...
🙂🙂🙂
Z tej całej historii meczy mnie pytanie co się stało z bratem pani przecież miał półtora roku.
Dopytam i poinformuje
@@maciejregewicz2028 i jak?
Wiadomo co słychać u Pani Mirosławy? Już rok od waszego wywiadu
Słucham tej pani i zastanawiam się, czy to wojna tak pokiereszowała jej psychikę, czy już jako dziecko może wykazywała jakieś symptomy, no nazwijmy to, nienormalności....No bo ten brak strachu, niepłakanie, a wręcz złość i irytacja, w reakcji na zastraszanie jej przez dorosłych, podłych ludzi. No i ta historia z niepoznaniem matki? Przyznam, że jest to najdziwniejsza opowieść wojenna jaką słyszałam. Chyba, że już mózg tej pani nie domaga i tak to nam przedstawia. Wiem, że ludzie, którzy przeżyli wojnę, często byli zimni, zmienieni, już na zawsze. Moja babcia taka była. Ale moja babcia w opowieściach często wspominała o strachu, niepewności, przerażeniu, gdy zaczęła się wojna. A tu, tak jakby te podstawowe reakcje emocjonalne zostały totalnie wycięte. Hmmm, dziwne, dziwne...