Bardzo przyjemnie było oglądać . Dziękuję . Tez mam Fendera usa z 96 roku ,po przejściach ,z widocznymi śladami na szyjce .Widac ze upadła porządnie kiedyś tam, zanim wpadła w moje ręce . Brzmi pięknie, mimo okaleczeń , które w sumie nie były i nie są istotne, jesli chodzi o sprawne działanie tej gitary .
Bardzo lubię oglądać twoje filmiki. Widać że wkładasz w to dużo serducha , jesteś sobą. Zasłużyłeś na tego fenderka , widać jak się cieszysz . Spełniaj swoje marzenia i rób to co robisz, a my będziemy razem z tobą. 👍😊
Wiem o czym mówisz :) też myślałem, że mój modowany benton jest spoko i świetnie brzmi do momentu aż dostałem od żonki prezent w postaci sygnatury Jeff Beck-a od Fendera i w pięć sekund zrozumiałem, że benton to tylko bezduszna decha wydająca jakieś dźwięki. Pozdrawiam.
Miałem kilka Stratów z 90 lat i to połączenie gryfu z korpusem wydało mi się bardzo znajome !!! Jeden natomiast miał na wysokości siodełka (od drugiej strony) czarny sęk wielkości ziarnka grochu :/ W skrócie...Fender mi odpisał, że skoro mam tą gitarę to znaczy, że przeszła kontrolę jakości i mam nie pier...olić tylko grać ;) Tak więc oni tam w latach 90 różne bąki puszczali heh. A co do micro tiltu to bardzo użyteczny ficzer, wiele razy zdarzało mi się korygować kąt i ustawić lepszą akcję strun. Aha dzięki za ostrzeżenie o spadaniu z haka. Moje Fendery też na wieszakach ale od dziś będę pilnować, żeby wajchy nie wisiały w dół :)
Bardzo pomocny materiał! Jestem właśnie przed wyborem kupna prawdziwego Stratocatera .Powiem Ci ,że prowadzisz w ciekawy sposób swój kanał . Pozdrawiam 👍
Miałem kiedyś standard z 91 roku ale na lace sensorach i powiem Ci, że brzmienie super, ale babole się zdarzały, chciazby właśnie takie jak to połączenie korpusu z gryfem. Mój squier toronado ma chyba podobny kolor, bardzo ładnie się prezentuje.
Na olx straty usa są już od 5tys.bez takich usterek. Za 6.5 już są z lat 90 .Ostatnio widziałem też za 8 5 tys z 1976r, a to już gradka...Jest wysyp stratow usa .
Cześć. To ja też się pochwalę. Ostatnio kupiłem Benka Fusion Guitar Max i jestem pod wrazeniem, najlepsza gita jaką miałem w łapach. Z fabryki przyszła słabo ustawiona, ale to nie było nic co nie można było poprawić w domu. Ciekawy jestem jak to się ma do takiego Fendera bo nigdy nie miałem styczności z takim hi-endowym insterumentem pomijająć jakiegoś tam Martina akustycznego. Jak dla mnie w tym benku wszystko siedzi, są tylko jakieś małe, ale to malusieńskie niedoróbki w malowaniu. Pozdro Ziom
Kupiłem wysyłkowo z Riff jesionowy Fender Professional Telecaster w wykończeniu "natural". Gitara na pierwszy rzut oka piękna, piękny rysunek słojów, wybrzmiewa, ale... Po pierwsze nie udało mi się ustawić akcji strun, lutnik też nie dał rady - stwierdził że bez poważnej ingerencji nie da się. Poza tym pod lakierem były zalane małe kupki trocin. Odesłałem i kupiłem ten sam model w wersji butter scotch z drugiej ręki - dobry egzemplarz bez śladów użytkowania z pełnym wyposażeniem jak nówka za 5500, absolutnie fantastyczna gitara. Zdarzają się babole niestety
Ostatnio chciałeś sie zamienic za mojego mexico jestem za ale brzmi zajebiscie ja podkreciłem gryf i jest extra jeszcze kiedys wymienie przetworniki na usa
Baaaardzo ładny strat. Jeżeli mimo tych drobnych niuansow jestes zadowolony to super. Zapytam o odwrotną sytuację bo widzę że masz wiele gitar w tym squiery. Mialem kiedys 3 nieszczegolne wiosła a teraz mam 3 bardziej szczególne bo USAńskie. (Les Paul, Strat i tele).Czy na podstawie Twoich doświadczeń ze Squierami jakosciowo wogole nie warto już myslec o żadnym squierze (jeśli mam fenki z USA) a taki np classic vibe mialby byc dodatkowym wariantem strata? Rozwazasz sprzedaz MiM a ja pytam czy po latach z MiA wogole warto zejsc do squiera z Chin bo maja dobrą prezencję???
Nie wiem czy można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie ponieważ każdy ma inne potrzeby inne możliwości inaczej czuję gitarę wyczuwa różnice bądź nie. Moim zdaniem te różnice między Sq i Fen Są. Omijam oczywiście jakieś drobne wtopy produkcyjne które mogą zdarzyć się w obu przypadkach tylko mówię o instrumencie jako o całości. Przykładowo mój czerwony strat Wisi już kilka miesięcy nie używany ale trochę szkoda mi go sprzedać bo jest po prostu piękny, Mimo iż jakościowo nie dorównuje fenderowi. Jedno jest pewne w moim przypadku już pewnego poziomu schodzić raczej nie planuje, Chociaż oczywiście może zdarzyć się że jakiś konkretny model Fendera porównany z jakimś egzemplarzem squiera Okaże się może i gorszy. Tyle ode mnie. Wiem że nie pomogłem:)
Trochę jednak pomogłeś a na pewno nie zaszkodziłeś...tzn. że jak dla samej urody instrumentu jest pretekst by sobie dokupić kolejne wiosło już niższej klasy to zawsze można spróbować... w razie co można odsprzedać...póki żona nie wygoni pod most.pozdrawiam.subskrybcja włączona 😉
Miałem strata am standard z 96 roku i szczerze mówiąc to gorzej trafić nie mogłem. Brzmienie było średniawe i do tego nawet najmniejsza zabawa tremolo rujnowała strój w momencie. Mimo wielu upgrade osprzętu i napraw lutniczych nie doszedłem z tym wiosłem do ładu i składu. Złe wrażenie po amerykańskich fenderach zatarło dopiero późniejsze zainwestowanie w eric clapton custom shop, która była absolutnie cudowna.
Prawda jest taka ze do serii deluxe wszystkie nizej jakosciowo to zdarzaja sie niedorobki mniejsze i wieksze. Natomiast od deluxe wzwyz castom shop itd.gitary sa dopieszczone😃
Mimo że jestem strasznie negatywnie nastawiony do Fender, to cieszę się że w końcu coś dla gitarzysty a nie dziecka, Edit; na moją 40 stke kupiłem PRS Santana, Only bender plays fender
Spasowanie gryfu, jak w moim partcasterze złożonym z części za 600 zł :D Kolor ma prześliczny. Z racji na to, że już ma "trudną przeszłość" to ja bym używał, jako wół roboczy na koncerty i nagrywki, bo jednak czuć pod łapą Fendera, ale jednocześnie nie jest gitarą, która jest "tak droga, że aż szkoda na niej tyle grać" :p Sprzedawać nie ma sensu, więc lepiej uzywać. Przynajmniej ja tak to widzę. Jak dla mnie super deal, bo takie gitary lubię - do grania, a nie do leżenia w futerale.
Hmmm mam nadzieję, że niewiele dałeś za tą gitarę...wg mnie, jeżeli już chcemy bawić się w "legitne amerykańce", to najlepiej kupić nową. Mamy pewność, że jest autentyczna. Na Thomanie już za 8,7k kupisz z case'm i certyfikatem. Często kupowanie z drugiej ręki to albo podróby, albo goście sobie życzą takie kwoty, że głowa pęka. Oczywiście to tylko moja skromna opinia :)
a ja miałem całkiem bliźniaczą sytuację ze SQUIER VIBE70 kupioną na EBAY DE. Siodełko było pęknięte i progi ostrze jak brzytwa. Przez okres ok 2óch lat szukałem właśnie gryfu ...i oto jakieś 1,5 miesiąca temu znalazłem gryf od STANDARDA MEKSYKA za 174euro. Ma tylko delikarnie ostre 3 progi w okolicach progu 12,ale wpasował się w korpus idealnie. Squier a wygląda teraz jak 100% FENDER. nIE ODDAM JUZ TEJ GITY ZA ŻADNE SKARBY . MODERN C TO DLA MNIE COŚ PIĘKNEGO Z LAKIEGOWANĄ PODSTRUNNICĄ. CZASAMI MA SIĘ ZEZOWATE SZCZĘŚCIE,CO? 🤓 I JAK WIDAĆ NA ZAŁĄCZONYM OBRAZKU TO NIE JEST ODOSOBNIONY PRZYPADEK. A tego AMERYKAŃCA BYM ZOSTAWIŁ. MOŻE POMYŚLAŁBYM O GŁĘBSZYM WYFREZOWANIU KORPUSY BY WPUŚCIĆ GRYF DO MAXIMUM,ALE TO JUŻ PRACA DLA KRAKOWSKICH FACHOWCÓW. POZDRAWIAM!
Sympatyczny z Ciebie gość. I fajnie też grasz. Ale sposób sprawdzania gitary budzi wiele moich zastrzeżeń. Tak czy inaczej - nie będzie to Twój ostatni Fender USA. Kupisz nowego professionala. Skąd to wiem? Bo znam innych zakupoholików ;) Pozdrawiam
9 tysi za standarta to sporo za duzo, w tej cenie kupujesz deluxe z papierami case itp. Koles albo bajki pisze albo sporo przeplacil. Zreszta ty kupujac za 6,5 interes zycia nie zrobiles patrzac w jakim stanie jest. Co do spasowania gryfu innych elementow niestety dosyc czesto sie zdarza ze nie jest idealne.Nie przeszkadza to w niczym ale oczy bola. Szpary grubosci kartki to jeszcze spoko tutaj ewidentnie john mial slabszy dzien. Fenderow mialem sporo w rekach lata 80,90,2000 itp. Moim zdaniem jesli chodzi o jakos spasowanie elementow to raczej bym patrzyl na gitary po 2000 roku.Ale nie zapominajmy ze lepiej chyba jak gitara gra niz wyglada. Mialem fendery ktore slabo graly byly piekne i na odwrot gorzej spasowane ale dzwon i rezonans byl.Fender strat to jest zwykly wol roboczy ktory fakt malo nie kosztuje ale nie wymagalbym od niego jakosci na poziomie gitar custom shop i wyzej. Nie zapominajmy ze jest to tez dobra inwestycja.Na drugi raz przed zakupem warto sprawdzic gitare na stronie fendera, mozesz wyslac dokladne zdjecia dosyc sprawnie odpisuja. Ciesz sie nowym zakupem bo moze byc to fajna gitara pomimo niedoskonalosci pozdrawiam😃.
Gitara 30 letnia wiec już leciutki vintage, może być droższa niż kilku letnia używka. Najważniejsze żeby gryf był w dobrym stanie i gitara była oryginalna.
Najważniejsze że jesteś zajarany. Oby ten stan trwał jak najdłużej. W dodatku gitara ma swoją historię i wiek. Czego tu więcej chcieć. Tylko grać ❤
Bardzo przyjemnie było oglądać . Dziękuję . Tez mam Fendera usa z 96 roku ,po przejściach ,z widocznymi śladami na szyjce .Widac ze upadła porządnie kiedyś tam, zanim wpadła w moje ręce . Brzmi pięknie, mimo okaleczeń , które w sumie nie były i nie są istotne, jesli chodzi o sprawne działanie tej gitary .
Bardzo lubię oglądać twoje filmiki. Widać że wkładasz w to dużo serducha , jesteś sobą. Zasłużyłeś na tego fenderka , widać jak się cieszysz . Spełniaj swoje marzenia i rób to co robisz, a my będziemy razem z tobą. 👍😊
Dzięki serdeczne!
Wiem o czym mówisz :) też myślałem, że mój modowany benton jest spoko i świetnie brzmi do momentu aż dostałem od żonki prezent w postaci sygnatury Jeff Beck-a od Fendera i w pięć sekund zrozumiałem, że benton to tylko bezduszna decha wydająca jakieś dźwięki. Pozdrawiam.
Świetny kanał prowadzisz Pawle ☺️ zawsze miło mi się ogląda Twoje filmy !!! Życzę samych sukcesów. Pozdrawiam
Bardzo dziękuje!
Miałem kilka Stratów z 90 lat i to połączenie gryfu z korpusem wydało mi się bardzo znajome !!! Jeden natomiast miał na wysokości siodełka (od drugiej strony) czarny sęk wielkości ziarnka grochu :/ W skrócie...Fender mi odpisał, że skoro mam tą gitarę to znaczy, że przeszła kontrolę jakości i mam nie pier...olić tylko grać ;) Tak więc oni tam w latach 90 różne bąki puszczali heh. A co do micro tiltu to bardzo użyteczny ficzer, wiele razy zdarzało mi się korygować kąt i ustawić lepszą akcję strun. Aha dzięki za ostrzeżenie o spadaniu z haka. Moje Fendery też na wieszakach ale od dziś będę pilnować, żeby wajchy nie wisiały w dół :)
Bardzo pomocny materiał!
Jestem właśnie przed wyborem kupna prawdziwego Stratocatera .Powiem Ci ,że prowadzisz w ciekawy sposób swój kanał . Pozdrawiam 👍
Ciesze się, że coś mogę pomoc. O to chodzi w tych materiałach! dzięki!
Może porównanie teraz tego Fendera USA z Schecter Nick Johnston co myślisz ?
@@sobatom778 można :)
ŁADNE.
Super fajna gitarka :)
Gratulacje zakupu!
Dziękuje!
Miałem kiedyś standard z 91 roku ale na lace sensorach i powiem Ci, że brzmienie super, ale babole się zdarzały, chciazby właśnie takie jak to połączenie korpusu z gryfem. Mój squier toronado ma chyba podobny kolor, bardzo ładnie się prezentuje.
Na olx straty usa są już od 5tys.bez takich usterek. Za 6.5 już są z lat 90 .Ostatnio widziałem też za 8 5 tys z 1976r, a to już gradka...Jest wysyp stratow usa .
Cześć.
To ja też się pochwalę. Ostatnio kupiłem Benka Fusion Guitar Max i jestem pod wrazeniem, najlepsza gita jaką miałem w łapach.
Z fabryki przyszła słabo ustawiona, ale to nie było nic co nie można było poprawić w domu.
Ciekawy jestem jak to się ma do takiego Fendera bo nigdy nie miałem styczności z takim hi-endowym insterumentem pomijająć jakiegoś tam Martina akustycznego.
Jak dla mnie w tym benku wszystko siedzi, są tylko jakieś małe, ale to malusieńskie niedoróbki w malowaniu.
Pozdro Ziom
Kupiłem wysyłkowo z Riff jesionowy Fender Professional Telecaster w wykończeniu "natural". Gitara na pierwszy rzut oka piękna, piękny rysunek słojów, wybrzmiewa, ale... Po pierwsze nie udało mi się ustawić akcji strun, lutnik też nie dał rady - stwierdził że bez poważnej ingerencji nie da się. Poza tym pod lakierem były zalane małe kupki trocin. Odesłałem i kupiłem ten sam model w wersji butter scotch z drugiej ręki - dobry egzemplarz bez śladów użytkowania z pełnym wyposażeniem jak nówka za 5500, absolutnie fantastyczna gitara. Zdarzają się babole niestety
Ostatnio chciałeś sie zamienic za mojego mexico jestem za ale brzmi zajebiscie ja podkreciłem gryf i jest extra jeszcze kiedys wymienie przetworniki na usa
Baaaardzo ładny strat. Jeżeli mimo tych drobnych niuansow jestes zadowolony to super. Zapytam o odwrotną sytuację bo widzę że masz wiele gitar w tym squiery. Mialem kiedys 3 nieszczegolne wiosła a teraz mam 3 bardziej szczególne bo USAńskie. (Les Paul, Strat i tele).Czy na podstawie Twoich doświadczeń ze Squierami jakosciowo wogole nie warto już myslec o żadnym squierze (jeśli mam fenki z USA) a taki np classic vibe mialby byc dodatkowym wariantem strata? Rozwazasz sprzedaz MiM a ja pytam czy po latach z MiA wogole warto zejsc do squiera z Chin bo maja dobrą prezencję???
Nie wiem czy można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie ponieważ każdy ma inne potrzeby inne możliwości inaczej czuję gitarę wyczuwa różnice bądź nie. Moim zdaniem te różnice między Sq i Fen Są. Omijam oczywiście jakieś drobne wtopy produkcyjne które mogą zdarzyć się w obu przypadkach tylko mówię o instrumencie jako o całości. Przykładowo mój czerwony strat Wisi już kilka miesięcy nie używany ale trochę szkoda mi go sprzedać bo jest po prostu piękny, Mimo iż jakościowo nie dorównuje fenderowi. Jedno jest pewne w moim przypadku już pewnego poziomu schodzić raczej nie planuje, Chociaż oczywiście może zdarzyć się że jakiś konkretny model Fendera porównany z jakimś egzemplarzem squiera Okaże się może i gorszy. Tyle ode mnie. Wiem że nie pomogłem:)
Trochę jednak pomogłeś a na pewno nie zaszkodziłeś...tzn. że jak dla samej urody instrumentu jest pretekst by sobie dokupić kolejne wiosło już niższej klasy to zawsze można spróbować... w razie co można odsprzedać...póki żona nie wygoni pod most.pozdrawiam.subskrybcja włączona 😉
Miałem strata am standard z 96 roku i szczerze mówiąc to gorzej trafić nie mogłem. Brzmienie było średniawe i do tego nawet najmniejsza zabawa tremolo rujnowała strój w momencie. Mimo wielu upgrade osprzętu i napraw lutniczych nie doszedłem z tym wiosłem do ładu i składu. Złe wrażenie po amerykańskich fenderach zatarło dopiero późniejsze zainwestowanie w eric clapton custom shop, która była absolutnie cudowna.
Prawda jest taka ze do serii deluxe wszystkie nizej jakosciowo to zdarzaja sie niedorobki mniejsze i wieksze. Natomiast od deluxe wzwyz castom shop itd.gitary sa dopieszczone😃
Mnie kiedyś, na pytanie czy drewno ma wpływ na brzmienie gitary elektrycznej pewien baca odpowiedział: "Moze mo, a moze i ni mo..." ;) Zdrowia! :)
Mimo że jestem strasznie negatywnie nastawiony do Fender, to cieszę się że w końcu coś dla gitarzysty a nie dziecka,
Edit; na moją 40 stke kupiłem PRS Santana,
Only bender plays fender
Spasowanie gryfu, jak w moim partcasterze złożonym z części za 600 zł :D
Kolor ma prześliczny. Z racji na to, że już ma "trudną przeszłość" to ja bym używał, jako wół roboczy na koncerty i nagrywki, bo jednak czuć pod łapą Fendera, ale jednocześnie nie jest gitarą, która jest "tak droga, że aż szkoda na niej tyle grać" :p Sprzedawać nie ma sensu, więc lepiej uzywać. Przynajmniej ja tak to widzę. Jak dla mnie super deal, bo takie gitary lubię - do grania, a nie do leżenia w futerale.
Ja zakupilem American Pro II i jest mega intrumentem. Powiem szczerze, ze ja bym chyba sie nie zdecydowal dajac jeszcze Sterlinga Majesty.
Hmmm mam nadzieję, że niewiele dałeś za tą gitarę...wg mnie, jeżeli już chcemy bawić się w "legitne amerykańce", to najlepiej kupić nową. Mamy pewność, że jest autentyczna. Na Thomanie już za 8,7k kupisz z case'm i certyfikatem. Często kupowanie z drugiej ręki to albo podróby, albo goście sobie życzą takie kwoty, że głowa pęka. Oczywiście to tylko moja skromna opinia :)
Gdzie mozna zadawać pytania do pana?
Możesz Tu albo napisz na fb
11 tys ...bez przesady.
MiA =The Guitar Moje marzenia gitarowe skończyły się po zakupie MiA . Nie wiem czy to dobrze czy źle
Super brzmienie. Za plecami masz czerwoną gitarę.Co to jest za marka
Szkoda, że nie palisanderek :P A mostek fajny cieżkie siodełka a nie blaszki ptaszki ;D
a z jakiego powodu nie ma paska Overdrive? 😉
Pożyczy od Schektera ;)
a ja miałem całkiem bliźniaczą sytuację ze SQUIER VIBE70 kupioną na EBAY DE. Siodełko było pęknięte i progi ostrze jak brzytwa. Przez okres ok 2óch lat szukałem właśnie gryfu ...i oto jakieś 1,5 miesiąca temu znalazłem gryf od STANDARDA MEKSYKA za 174euro. Ma tylko delikarnie ostre 3 progi w okolicach progu 12,ale wpasował się w korpus idealnie.
Squier a wygląda teraz jak 100% FENDER. nIE ODDAM JUZ TEJ GITY ZA ŻADNE SKARBY . MODERN C TO DLA MNIE COŚ PIĘKNEGO Z LAKIEGOWANĄ PODSTRUNNICĄ. CZASAMI MA SIĘ ZEZOWATE SZCZĘŚCIE,CO?
🤓 I JAK WIDAĆ NA ZAŁĄCZONYM OBRAZKU TO NIE JEST ODOSOBNIONY PRZYPADEK. A tego AMERYKAŃCA BYM ZOSTAWIŁ. MOŻE POMYŚLAŁBYM O GŁĘBSZYM WYFREZOWANIU KORPUSY BY WPUŚCIĆ GRYF DO MAXIMUM,ALE TO JUŻ PRACA DLA KRAKOWSKICH FACHOWCÓW. POZDRAWIAM!
Dzięki za podzielenie się swoją historią! Niech FenSquier służy!:)
O stratach 👈👈 hueheueheueheuehue
Sympatyczny z Ciebie gość. I fajnie też grasz. Ale sposób sprawdzania gitary budzi wiele moich zastrzeżeń.
Tak czy inaczej - nie będzie to Twój ostatni Fender USA.
Kupisz nowego professionala.
Skąd to wiem?
Bo znam innych zakupoholików ;)
Pozdrawiam
Dobry zakup, jeśli naprawdę leży Ci I GRA to te niby defekty nic kompletnie nie zmieniają.
Ok
Przecież drewno nie ma żadnego wpływu, na brzmienie gitary elektrycznej ;-)
Gdybyś miał przekonanie ,że to Chińczyk,to by nie było tego materiału.
Chyba ,że nie.
9 tysi za standarta to sporo za duzo, w tej cenie kupujesz deluxe z papierami case itp. Koles albo bajki pisze albo sporo przeplacil. Zreszta ty kupujac za 6,5 interes zycia nie zrobiles patrzac w jakim stanie jest. Co do spasowania gryfu innych elementow niestety dosyc czesto sie zdarza ze nie jest idealne.Nie przeszkadza to w niczym ale oczy bola. Szpary grubosci kartki to jeszcze spoko tutaj ewidentnie john mial slabszy dzien. Fenderow mialem sporo w rekach lata 80,90,2000 itp. Moim zdaniem jesli chodzi o jakos spasowanie elementow to raczej bym patrzyl na gitary po 2000 roku.Ale nie zapominajmy ze lepiej chyba jak gitara gra niz wyglada. Mialem fendery ktore slabo graly byly piekne i na odwrot gorzej spasowane ale dzwon i rezonans byl.Fender strat to jest zwykly wol roboczy ktory fakt malo nie kosztuje ale nie wymagalbym od niego jakosci na poziomie gitar custom shop i wyzej. Nie zapominajmy ze jest to tez dobra inwestycja.Na drugi raz przed zakupem warto sprawdzic gitare na stronie fendera, mozesz wyslac dokladne zdjecia dosyc sprawnie odpisuja. Ciesz sie nowym zakupem bo moze byc to fajna gitara pomimo niedoskonalosci pozdrawiam😃.
Zgadzam się.. Za 7 z kawałkiem można American pro kupić.
Gitara 30 letnia wiec już leciutki vintage, może być droższa niż kilku letnia używka. Najważniejsze żeby gryf był w dobrym stanie i gitara była oryginalna.