To BARDZO ważny temat. Moja babcia w latach 60-70 miała sąsiadkę, której małe dziecko zmarło. Urodziła kolejne i nazwała je tym samym imieniem, co w moim odczuciu ewidentnie świadczy o tym, że jednego malucha chciała zastąpić drugim. Dlatego cieszę się, że dziś mamy dostęp do terapii i psychologów, którzy uświadamiają nam jak poradzić sobie z tą sytuacją.
Badam swoje korzenie i w mojej rodzinie te zachowanie było bardzo częste (nazywanie tak samo kolejnego dziecka). Mam nawet przypadek, że 3 razy nazywano kolejnych synów 'Jan'. Zawsze mnie to dziwiło, ale chyba chodzi o inne czasy 🤷🏻♀️
Mój tata ma tak samo na imię jak jego 2, 5 roku starszy brat który zmarł w wieku 12 miesięcy. Mój ojciec zawsze był strasznie naładowany złością ale chyba nie uświadamia sobie z jakiego powodu.
Witam też odmawiałam nowennę pompejańska zaszłam w ciąże mimo ,że wyniki badań nie dawały szans ,całą ciąże sie stresowałam też mam problemy z tarczycą itp córka ma już 1.5 roku ma na imię Maria Bernadetta po świetej Bernadecie z Lourds ponieważ przed zajściem w ciążę pomyślałam że gdyby mi się udało to dam jej imię oglądałam film o świetych którzy po śmierci nie ulegli rozkładowi ciekawe że oglądałam to w Boże Narodzenie a 25.01 dowiedziałam się że jestem w ciąży po 10 latach starań Pozdrawiam opieka Matki Najświętszej to najlepsza opieka❤
Modliłam się również modlitwa pompejańska o dziecko, w trakcie drugiej pompejanki okazalo się, że jestem w ciąży ❤ córka na drugie imię dostała Maria 🩷🌸
Kasiu, tak przepięknie i dojrzale o tym opowiadasz. Pisałyśmy parę dni temu i też tak bardzo liczę, że niedługo dostanę prezent od losu w postaci tęczowego dzieciątka. Za Was bardzo trzymam kciuki, tak wiele przeszłaś a mam wrażenie, że jesteś taka silna ❤ i dziękuję za wiele cennych porad w ciąży po stracie - chociażby odnośnie badań.
Z własnego doświadczenia mogę polecić detektor tętna, bez niego chyba bym nie przeżyła drugiej ciąży... jeśli ktokolwiek sie zastanawia nad kupnem to polecam, spokój jest wart każdych pieniędzy... no i polecam w jakimkolwiek niepokoju, nawet z najmniejszą błahostką jechać na Izbę Przyjęć. Nikt tam o nas źle nie pomyśli, a nerwy trzeba uspokajać.
Kasiu, ♥️♥️ Wiesz że Opatrzność Boża czuwa nad Wami ,Modlitwa Pompejańska jest bardzo skuteczną,sama zauważyłaś że masz spokój duszy...j jestem babcią, też jesteśmy po stracie wnuczka Kubusia,ale Wara i modlitwa dała nam siłę przetrwać, oczywiście mam już wnuki Nikosia 6 lat i dwulatka Mikołajka,a Kubuś będzie miał 8 w lipcu,i powiem Ci Kasiu że cały czas czuję jego obecność i mówię o nim że on jest cały czas z nami ♥️🙏 To jest nasz Aniołeczek,,,Tak Bóg chciał i powołał go do siebie,a wiemy że w życiu nic nie dzieję się bez przyczyny.Kasiu życzę Ci z całego serca 🌺🌺 wszystkiego dobrego...Jest wszystko dobrze i będzie dobrze , JEZU UFAM Tobie ♥️♥️🌟
Zycze wszystkiego co najlepsze😊 jesli chodzi o zajecie glowy, choc co prawda nie jestem w ciąży- ale wszelkie gorsze dni jest sport, zwłaszcza bieganie. Przez lata zrobiłam całkiem niezłą formę.
Strach, niepokój o dziecko zawsze będzie pani towarzyszyć , teraz w ciąży a potem jak maleństwo będzie na świecie i tak będzie już zawsze. Serce matki. T❤ PS Bąbel jest cudowny.
Ja mam dokladnie taki strach przed kazda wizyta ,chociaz to moja 4 ciaza niegdy tak sie nie balam o to czy wszystko bedzie dobrze Czy bije serduszko ❤,czy dzidzia rosnie lecze sie tez na niedoczynność tarczycy ktora wystapila wlasnie w tej ciazy
Kochana Nowenna Pompejańska nadała mi sens w oczekiwaniu, długo długo czekaliśmy i walczyliśmy o dziecko az 11lat teraz mamy trzylatke i 9 miesięczne bliźniaki. Wiem, że jest w Bogu cała nadzieja wierzę w to i trzymam mega mocno kciuki. Wiem,że będzie dobrze. Myśl tylko pozytywnie a reszta sama się załatwi...
Ja nie jestem mamą i nigdy nie będę! Przelewam miłość na zwierzęta! Była ze mną Tosia. Odeszla ode mnie po 13 latach. Myślałam, że nie pokocham już żadnego pieska! Ale stało się jestem mamą i przyjaciółką Perełki! Kocham ją, dostałam ją jak miała 9 tygodni!! Jest dla mnie wszystkim!! Przepraszam, że ta sytuacja mi się skojarzyła!!Kasiu modlę się za Ciebie i Twoje dzieciątka! Za Ciebie i za męża! Pozdrawiam serdecznie!🤗
Ogladam Twoje filmy z zapalem i nadzieja ze tez sobie jakos poradze. W 37 tygodniu serduszko przestalo bic. Mamy tez corke, ktora ma 5 lat, ona mi bardzo duzo pomogla sie pozbierac. Teraz jestem w 14 tygodniu ciazy i kazda wizyta jest takim stresem, czy wszystko bedzie wporzadku i czy znowu nie uslysze tych strasznyych slow. Tydzien przed wizyta bardzo duzy stres, tydzien po euforia, pozniej na tydzien zapominam i ciesze sie ze jest w porzadku. A pozniej sytuacja znowu zatacza kolo. Ja jedyne co mi pomaga to to ze musze funkcjonowac, cos robic bo mam corke i robie to dla niej ❤ gdyby nie ona to przelezalabym cala ciaze, bo kazde klocie, kazdy bol brzucha, kazda dolegliwosc powoduje najgorsze mysli. Pozdrawiam Cie serdecznie ❤
Czuję się tak, jakbym czytała o sobie.. Dokładnie tak samo wygląda u mnie ten cykl- takie życie od USG do USG i mnóstwo chwiejnych stanow pomiędzy. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierzę, że tym razem również u Ciebie będzie wszystko dobrze 🙏❤️
U mnie było lepiej kilka razy na dobę codziennie sprawdzałam czy serduszko bije detektorem tętna płodu od 12 tygodnia ciąży, zawsze przed wizytą badałam serduszko i jaki jest zakres jak był ok i taki jak codziennie szłam na luzie i nawet USG mogli mi nie robić. 😂 Tak samo było w dniu CC jechałam z pewnością, że 2h wcześniej serduszko biło więc muszą go szukać. 😊 Z córką plułam sobie w twarz że nie wzięłam detektora tętna do szpitala bo to mogło uratować jej życie, wiec z synkiem cały czas detektor tętna i żel USG miałam przy sobie by zawsze jak poczuję niepewność - sprawdzać, a że jestem z zawodu położną to ten patent super mi się sprawdził, a ruchy z synkiem czułam od 12 tygodnia po 40-50 na godzinę 😅 więc najczęściej tylko liczyłam ilość ruchów jak czułam się niepewnie. Więc ja codziennie wiedziałam że jest ok i nie czekałam 3 tygodnie na kolejne USG z utęsknieniem. Mnie wizyty u lekarza bardziej stresowały, niż pomagały a robiłam przed całą serię badań na wszystkie choroby jakie mogą mnie dopaść w ciąży czyli APTT, INR na krzepliwość ALT, ASP, Bilirubina całkowita - na cholestaze ciążową, morfologia, sód, potas, mocz badanie ogólne i osadu by wykryć bakterie w moczu, kwas foliowy, witamina d 3, kreatynina, mocznik, kwas moczowy, magnez, żelazo, CRP, OB, i minimum raz w tygodniu glukozę z palca, by wykluczyć ile się da. TSH badałam 2x na początku ciąży później dałam sobie spokój i oczywiście przeciwciała combsa bo mam Rh minus w każdym trymestrze. Więc byłam bardziej obstawiona badaniami, za to miałam pewność na czym stoję i to dawało mi jako taki spokój przed wizytą i USG. USG do końca ciąży mi się kojarzyło źle że znowu usłyszę najgorsze słowa jakie może usłyszeć matka "przykro mi. Serduszko nie bije, dziecko nie żyje" jakie usłyszałam wcześniej z winy lekarzy w szpitalu... Do tego kilka razy w ciąży sprawdzałam przepływy i Dopplera u innego ginekologa wykluczyć na 100% niewydolność łożyska, miałam nawet paski laksmusowe jakby mi wody przedwcześnie odeszły, badać szyjkę też potrafię. Więc ja do kolejnej ciąży podeszłam zadaniowo by wykluczyć wszystko na co mam wpływ, to dziecko było chyba najbardziej przebadane jakie znam 😂 wręcz nawet sama powiedziałam na wizycie w 35 tygodniu że tydzień wcześniej odszedł mi czop śluzowy, a na początku ciąży wyczułam jakiś guzek na szyjce którego wcześniej nie było dzięki temu dowiedziałam się, że przy porodzie córki szyjka macicy mi pękła bo miałam dystocje szyjkową a oni mimo tego nie zrobli CC... Przez co 2 ciąża cały czas była zagrożona porodem przedwczesnym a w 35 tygodniu ciąży miałam rozwarcie na 2 cm i skurcze macicy dzięki temu, że zwiększyłam ilość magnezu i leżałam donosiłam ciążę do 38 tygodnia ciąży.
Detektor tętna mam w domu, natomiast z tym też trzeba uważać (może opowiem o tym więcej za jakiś czas). Aktualnie jestem o wiele spokojniejsza bo mam już KTG codziennie od jakiegoś czasu i stałą opiekę
Ja bałam się na pierwszej wizycie , że wyjdą bliźniaki bo z obu stron u nas mają bliźnięta. Teraz jestem w 18 tygodniu w 3 ciąży pojedynczej na szczęście powodzenia Kasiu będzie dobrze trzymam kciuki
To BARDZO ważny temat. Moja babcia w latach 60-70 miała sąsiadkę, której małe dziecko zmarło. Urodziła kolejne i nazwała je tym samym imieniem, co w moim odczuciu ewidentnie świadczy o tym, że jednego malucha chciała zastąpić drugim. Dlatego cieszę się, że dziś mamy dostęp do terapii i psychologów, którzy uświadamiają nam jak poradzić sobie z tą sytuacją.
Badam swoje korzenie i w mojej rodzinie te zachowanie było bardzo częste (nazywanie tak samo kolejnego dziecka). Mam nawet przypadek, że 3 razy nazywano kolejnych synów 'Jan'. Zawsze mnie to dziwiło, ale chyba chodzi o inne czasy 🤷🏻♀️
Mój tata ma tak samo na imię jak jego 2, 5 roku starszy brat który zmarł w wieku 12 miesięcy. Mój ojciec zawsze był strasznie naładowany złością ale chyba nie uświadamia sobie z jakiego powodu.
Super świadectwo i porady! Trzymaj się, Zuzia z góry patrzy i uśmiecha się do Was :)
podziwiam was i bardzo trzymam kciuki ,jesteście niezwykle silni. ❣
❤️Niech Bóg Wam błogosławi❤️ i Matka Boża ma Was w swojej opiece ❤️❤️❤️
Dziękujemy ❤️🙏
Ściskam Was mocno❤🙏😘
❤❤❤❤❤❤❤❤ całym sercem jestem z Tobą.
Super sie ciebie slucha, jestes mega mila osoba i zycze ci z calego serca szczesliwego rozwiazania ciazy.❤❤❤
Wszystkiego dobrego dla was❤
Kasiu , jesteś bardzo ciepłą i mądrą kobietą ❤ Cudownie się Ciebie słucha. Niech Pan Bóg Wam błogosławi 🙏
Życzę Tobie spokoju i radości w oczekiwaniu na dziecko😘. Modlę się za Was.
PS. Całusy dla pieska🐕
Witam też odmawiałam nowennę pompejańska zaszłam w ciąże mimo ,że wyniki badań nie dawały szans ,całą ciąże sie stresowałam też mam problemy z tarczycą itp córka ma już 1.5 roku ma na imię Maria Bernadetta po świetej Bernadecie z Lourds ponieważ przed zajściem w ciążę pomyślałam że gdyby mi się udało to dam jej imię oglądałam film o świetych którzy po śmierci nie ulegli rozkładowi ciekawe że oglądałam to w Boże Narodzenie a 25.01 dowiedziałam się że jestem w ciąży po 10 latach starań Pozdrawiam opieka Matki Najświętszej to najlepsza opieka❤
Modliłam się również modlitwa pompejańska o dziecko, w trakcie drugiej pompejanki okazalo się, że jestem w ciąży ❤ córka na drugie imię dostała Maria 🩷🌸
Tak strasznie sie ciesze! buziaki dla was :*
Dziękujemy ❤️
Z całego serca Ci życzę żebyś w końcu mogła przytulić swoje maleństwo i stworzyć mu szczęśliwe dzieciństwo❤️❤️❤️
💌💝
Kasiu wszystkiego dobrego dla was. Trzymam kciuki ;-) mam przeczucie ze będzie dzidziuś chłopczyk;-)
Kasiu, tak przepięknie i dojrzale o tym opowiadasz. Pisałyśmy parę dni temu i też tak bardzo liczę, że niedługo dostanę prezent od losu w postaci tęczowego dzieciątka.
Za Was bardzo trzymam kciuki, tak wiele przeszłaś a mam wrażenie, że jesteś taka silna ❤ i dziękuję za wiele cennych porad w ciąży po stracie - chociażby odnośnie badań.
Boziu jaki kochany Twoj piesio
To prawda, Bąbel jest przecudowny ❤️🥹
❤ Pozdrawiam 😊
❤️
Kasiu trzymaj się dzielnie. Pamiętam o Was w modlitwie. ❤️
Bardzo dziękuję 🥹❤️
😘❤😘❤ Przytulam ❤
❤️❤️
Bardzo Ci kibicuję i dzidziusiowi.❤.
Z własnego doświadczenia mogę polecić detektor tętna, bez niego chyba bym nie przeżyła drugiej ciąży... jeśli ktokolwiek sie zastanawia nad kupnem to polecam, spokój jest wart każdych pieniędzy... no i polecam w jakimkolwiek niepokoju, nawet z najmniejszą błahostką jechać na Izbę Przyjęć. Nikt tam o nas źle nie pomyśli, a nerwy trzeba uspokajać.
Kasiu Bóg jest z Wami badz silna dzidziuś da Wam dużo szczęścia zasługujecie na to❤
Oczywiście, że da nam szczęście ❤️ odliczamy już tygodnie 🙏
Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Pozdrawiam również ❤️
💙
Kasiu, ♥️♥️ Wiesz że Opatrzność Boża czuwa nad Wami ,Modlitwa Pompejańska jest bardzo skuteczną,sama zauważyłaś że masz spokój duszy...j jestem babcią, też jesteśmy po stracie wnuczka Kubusia,ale Wara i modlitwa dała nam siłę przetrwać, oczywiście mam już wnuki Nikosia 6 lat i dwulatka Mikołajka,a Kubuś będzie miał 8 w lipcu,i powiem Ci Kasiu że cały czas czuję jego obecność i mówię o nim że on jest cały czas z nami ♥️🙏 To jest nasz Aniołeczek,,,Tak Bóg chciał i powołał go do siebie,a wiemy że w życiu nic nie dzieję się bez przyczyny.Kasiu życzę Ci z całego serca 🌺🌺 wszystkiego dobrego...Jest wszystko dobrze i będzie dobrze , JEZU UFAM Tobie ♥️♥️🌟
❤❤❤
❤❤
Kasia dużo zdrowia i szczęśliwego rozwiązania.
Ps. ten Wasz Bąbel jest takim słodkim olbrzymem, i ten jego nadmiar skóry pod szyją haha
Dziękuję bardzo ❤️❤️
Mi bardzo pomógł lekarz prowadzący ciążę, był niezwykłym wsparciem nie tylko medycznym ale też psychologicznym . Trzymam kciuki za was ❤
Oj tak, wybór odpowiedniego lekarza prowadzącego jest też bardzo ważny! 🙂
❤
♥♥♥
❤️
❤❤❤❤❤
❤️
❤❤❤❤❤❤❤
❤😊
Zycze wszystkiego co najlepsze😊 jesli chodzi o zajecie glowy, choc co prawda nie jestem w ciąży- ale wszelkie gorsze dni jest sport, zwłaszcza bieganie. Przez lata zrobiłam całkiem niezłą formę.
Oj tak, wierzę zdecydowanie, że bieganie pozwala oczyścić głowę 🙂
Dziękuję bardzo 🙏
Strach, niepokój o dziecko zawsze będzie pani towarzyszyć , teraz w ciąży a potem jak maleństwo będzie na świecie i tak będzie już zawsze. Serce matki. T❤
PS Bąbel jest cudowny.
Oczywiście- serce matki zawsze wędruje tam gdzie jest jej dziecko 🥹
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
❤️
Ja mam dokladnie taki strach przed kazda wizyta ,chociaz to moja 4 ciaza niegdy tak sie nie balam o to czy wszystko bedzie dobrze Czy bije serduszko ❤,czy dzidzia rosnie lecze sie tez na niedoczynność tarczycy ktora wystapila wlasnie w tej ciazy
Kochana Nowenna Pompejańska nadała mi sens w oczekiwaniu, długo długo czekaliśmy i walczyliśmy o dziecko az 11lat teraz mamy trzylatke i 9 miesięczne bliźniaki. Wiem, że jest w Bogu cała nadzieja wierzę w to i trzymam mega mocno kciuki. Wiem,że będzie dobrze. Myśl tylko pozytywnie a reszta sama się załatwi...
Albo w Boga wierzysz albo w kciuki!
Ja nie jestem mamą i nigdy nie będę! Przelewam miłość na zwierzęta! Była ze mną Tosia. Odeszla ode mnie po 13 latach. Myślałam, że nie pokocham już żadnego pieska! Ale stało się jestem mamą i przyjaciółką Perełki! Kocham ją, dostałam ją jak miała 9 tygodni!! Jest dla mnie wszystkim!! Przepraszam, że ta sytuacja mi się skojarzyła!!Kasiu modlę się za Ciebie i Twoje dzieciątka! Za Ciebie i za męża! Pozdrawiam serdecznie!🤗
Nie trzeba przepraszac .Zwierzęta się kocha taki sam sposób jak ludzi .❤
Ogladam Twoje filmy z zapalem i nadzieja ze tez sobie jakos poradze. W 37 tygodniu serduszko przestalo bic. Mamy tez corke, ktora ma 5 lat, ona mi bardzo duzo pomogla sie pozbierac. Teraz jestem w 14 tygodniu ciazy i kazda wizyta jest takim stresem, czy wszystko bedzie wporzadku i czy znowu nie uslysze tych strasznyych slow. Tydzien przed wizyta bardzo duzy stres, tydzien po euforia, pozniej na tydzien zapominam i ciesze sie ze jest w porzadku. A pozniej sytuacja znowu zatacza kolo. Ja jedyne co mi pomaga to to ze musze funkcjonowac, cos robic bo mam corke i robie to dla niej ❤ gdyby nie ona to przelezalabym cala ciaze, bo kazde klocie, kazdy bol brzucha, kazda dolegliwosc powoduje najgorsze mysli. Pozdrawiam Cie serdecznie ❤
Czuję się tak, jakbym czytała o sobie.. Dokładnie tak samo wygląda u mnie ten cykl- takie życie od USG do USG i mnóstwo chwiejnych stanow pomiędzy.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierzę, że tym razem również u Ciebie będzie wszystko dobrze 🙏❤️
U mnie było lepiej kilka razy na dobę codziennie sprawdzałam czy serduszko bije detektorem tętna płodu od 12 tygodnia ciąży, zawsze przed wizytą badałam serduszko i jaki jest zakres jak był ok i taki jak codziennie szłam na luzie i nawet USG mogli mi nie robić. 😂 Tak samo było w dniu CC jechałam z pewnością, że 2h wcześniej serduszko biło więc muszą go szukać. 😊 Z córką plułam sobie w twarz że nie wzięłam detektora tętna do szpitala bo to mogło uratować jej życie, wiec z synkiem cały czas detektor tętna i żel USG miałam przy sobie by zawsze jak poczuję niepewność - sprawdzać, a że jestem z zawodu położną to ten patent super mi się sprawdził, a ruchy z synkiem czułam od 12 tygodnia po 40-50 na godzinę 😅 więc najczęściej tylko liczyłam ilość ruchów jak czułam się niepewnie. Więc ja codziennie wiedziałam że jest ok i nie czekałam 3 tygodnie na kolejne USG z utęsknieniem. Mnie wizyty u lekarza bardziej stresowały, niż pomagały a robiłam przed całą serię badań na wszystkie choroby jakie mogą mnie dopaść w ciąży czyli APTT, INR na krzepliwość ALT, ASP, Bilirubina całkowita - na cholestaze ciążową, morfologia, sód, potas, mocz badanie ogólne i osadu by wykryć bakterie w moczu, kwas foliowy, witamina d 3, kreatynina, mocznik, kwas moczowy, magnez, żelazo, CRP, OB, i minimum raz w tygodniu glukozę z palca, by wykluczyć ile się da. TSH badałam 2x na początku ciąży później dałam sobie spokój i oczywiście przeciwciała combsa bo mam Rh minus w każdym trymestrze. Więc byłam bardziej obstawiona badaniami, za to miałam pewność na czym stoję i to dawało mi jako taki spokój przed wizytą i USG. USG do końca ciąży mi się kojarzyło źle że znowu usłyszę najgorsze słowa jakie może usłyszeć matka "przykro mi. Serduszko nie bije, dziecko nie żyje" jakie usłyszałam wcześniej z winy lekarzy w szpitalu... Do tego kilka razy w ciąży sprawdzałam przepływy i Dopplera u innego ginekologa wykluczyć na 100% niewydolność łożyska, miałam nawet paski laksmusowe jakby mi wody przedwcześnie odeszły, badać szyjkę też potrafię. Więc ja do kolejnej ciąży podeszłam zadaniowo by wykluczyć wszystko na co mam wpływ, to dziecko było chyba najbardziej przebadane jakie znam 😂 wręcz nawet sama powiedziałam na wizycie w 35 tygodniu że tydzień wcześniej odszedł mi czop śluzowy, a na początku ciąży wyczułam jakiś guzek na szyjce którego wcześniej nie było dzięki temu dowiedziałam się, że przy porodzie córki szyjka macicy mi pękła bo miałam dystocje szyjkową a oni mimo tego nie zrobli CC... Przez co 2 ciąża cały czas była zagrożona porodem przedwczesnym a w 35 tygodniu ciąży miałam rozwarcie na 2 cm i skurcze macicy dzięki temu, że zwiększyłam ilość magnezu i leżałam donosiłam ciążę do 38 tygodnia ciąży.
@@Karo-sr6jlwidzę, że nie tylko ja używam detektor tętna kilka razy dziennie jak jest gorszy czas, a już myślałam że coś ze mną nie tak 🥲
Straciłam pietwsza, wyczekiwana ciaze na bardzo wczesnym etapie. Cala, calutka kolejna coaze sie balam. Nie moglam sie nią cieszyć, ze atrachu...
A nie myślałaś żeby kupić detektor tętna płodu? Tez można wypożyczyć przenośne ktg. Jest teraz wiele możliwości żeby poczuć się spokojnie :)
Detektor tętna mam w domu, natomiast z tym też trzeba uważać (może opowiem o tym więcej za jakiś czas). Aktualnie jestem o wiele spokojniejsza bo mam już KTG codziennie od jakiegoś czasu i stałą opiekę
Ja bałam się na pierwszej wizycie , że wyjdą bliźniaki bo z obu stron u nas mają bliźnięta. Teraz jestem w 18 tygodniu w 3 ciąży pojedynczej na szczęście powodzenia Kasiu będzie dobrze trzymam kciuki
❤❤
❤️
❤❤❤❤❤
❤️❤️