Niezależnie od tego co dla kogo jest odkryciem lub oczywistością (bo w komentarzach pełno takich uwag), filmik jest jak zawsze ciekawy i uwielbiam Pani entuzjazm oraz pasję do opowiadania o swoich doświadczeniach 😍👍😁 pozdrawiam serdecznie
Szklanej deski do krojenia używa sie w moim domu od zawsze, moja Babcia ma jeszcze starą, przedwojenną - do krojenia mocno pachnących rzeczy typu śledzie czy cebula.
Też uwielbiam używać szklanych, wydają mi się łatwiejsze w użytkowaniu, bardziej sterylne, można, kroić mięso, s parzyć deske wrzątkiem i używać do ryb, na drewnianych... Nie wyobrażam sobie...
Szklane deski są higieniczne bo można je dokładnie umyć , wyparzyć, zdezynfekować a drewniane wchłaniają bakterie i trudno jest się ich pozbyć a do tego przenoszą zapachy.
Ja też używam, po kilku myciach w zmywarce zeszła szkarada " upiększająca" w postaci doklejonego obrazka i teraz deska jest dwustronna. Cud miód i mega higienicznie
Bidet mój tata zamontował w Polsce już ponad 30 lat temu, chociaż mieszkaliśmy w 100, letniej, starej kamienicy w centrum miasta. Całe życie miałam bidet i nie wyobrażam sobie życia bez tego!
Ja podobnie miałam bidet w rodzinnym domu. Potem kupiłam własną kawalerkę, a łazienka była tak mała, że zmieściła się jedynie mała wanna, WC i ... musiałam wybrać: uywalka czy bidet? Wybrałam bidet oczywiście. Płukać zęby itp. można nad wanną. Mało tego ...z czasem i mój chłopak dawał radę z goleniem, pomimo braku umywalki.
@@wypiszwymalujbekssi7644 jaki resort 🤣? Ja pochodzę z rodziny robotniczej, nawet nie klasa średnia. Po prostu mój tata wiedział o istnieniu bidetu i przy remoncie łazienki zdecydował, że to super wygodne. Wystarczyło iść do sklepu i kupić 🤣 dzisiaj też możesz sobie zamontować, nikt Ci nie broni 🤣
@@JiaLena27 w kamienicach przeważnie mieszkali i byli właścicielami żydzi poza tym zależy w jakim mieście takie mieszkania mieli ludzie właściwego pochodzenia.
Witam ,ja mieszkam w uk od 17 lat to "co kraj to obyczaj "znam doskonale , poza tym zyjmy po swojemu, cokolwiek czyni nas szczesliwymi tak zyjmy ,pozdrawiam
Ciao! Mieszkałam w Rzymie 5 lat i tak, uwielbiam ten artystyczny nieład w doborze wystroju, mebli itd. Szczególnie w stylu rustykalnym. Nie lubię pstrokatych podłóg z ceramiki w każdym pomieszczeniu innego koloru. Na początku nie lubiłam jak wyglądał stół (nakrty często nieuprasowanym obrusem tym samym przez cały tydzień) po posiłku. Radziła mnie obfitość okruchów chleba i ogólnie resztek jedzenia. Lecz później pokochałam to jako cześć wspólnego, rodzinnego posiłku. Ależ mi brakuje tego klimatu!
Ja mieszkam w Rawennie i w bardzo niewielu domach widziałam deski plastikowe, nigdy szklanej, a wszędzie królują drewniane. Kocham mocne, górne światło, zwłaszcza, że wzrok już nie ten co kiedyś. W rejonie, w którym mieszkam są również lampki nozproszone po mieszkaniach ( stonowane, ciepłe światło), więc sądzę, że rejon od rejonu się różni. Evviva il bidet!
@mariasiekacz-du4iy a ja spotkałam u rodziny w Polsce 😅 Jak dla mnie paskudnie sie na nich kroi...ale maja jeden plus Jak sie na nich pokroi mieso to mogą wyladowac w zmywarce i lepiej sie domywaja niz plastikowe. A drewniane już nie bardzo i zostaje mycie reczne
@@krewetkaaaa Deski drewniane nie nadają się do mycia w zmywarce ze względu na długotrwałe narażenie na namaczanie oraz silne detergenty, których używamy do mycia w zmywarkach. Deska czyszczona w zmywarce może ulec zniszczeniu, a środki czyszczące wnikające w deskę mogą później przenieść się na przygotowywaną żywność.
Negatywną stroną włoskiego "rozwiązania łóżkowego" jest kurząca się cały czas wierzchnia strona kołdry. Kołdrę trzeba często nosić do pralni. Ścielenie łóżka (porządne) jest bardziej pracochłonne. Dlatego wolę już naszą polską metodę z poszewką na kołdrę. :)
Ja rowniez wole polska metode.Mieszkam w Stanach i oni robia to samo. Wszedzie plachty i poszewki.W kazdym hotelowym pokoju jeszcze wszystko razem zawijaja i wkladaja pomiedzy materace. Moj maz zawsze sie wkurza i od razu wyciaga wszystko aby mozna bylo swobodnie i lekko sie przykryc bez jakis tam ograniczen.Tylko nieliczni ktorzy mysla logicznie kupuja poszew na koldre z kompletem poszewek a przescieradlo dokupuje.Ja od samego poczatku kupowalam poszew poniewaz to jest najbardziej estetyczna forma scielenia lozka.To przescieradlo zaraz ktos rozkopie,pozwala i sie spi pod sama koldra,przewracajac ja ze wszystkich stron.Mysle ze lepiej jest wyprac poszew od koldry.Tutaj w Stanch sa roznego rodzaju koldry i ciensze i grubsze wiec ja zawsze wybieram ciensza ze wzgledu na pranie.Jezeli ma sie king size lozko to ta koldra jest dosc duza i trudno wyprac we wlasnej pralce.To samo jest z narzutami.Jezli sa przepikowane i z materialu ktorego nie mozna prac tylko czyscic chemicznie to tez udreka.
We Włoszech za każdym razem oczarowuje mnie ich podejście do pracy, luz i bimbanie. Potrafią w relaxy i tego warto się od nich uczyć. Okazuje się, że można się nie zaharowywać a świat i tak stoi na swoim miejscu i się nie zawala
To tylko u nielicznych jest takie podejscie do zycia. Zachowuja sie podobnie w Stanach. Jedni pracuja,zarabija a inni byle tylko lekko przezyc. W Stanach to tylko stara wloska emigracja ktora przybywala z biedy potrafila pracowac,budowac.Podobnie jak dawniej nasza polonia postepowala. Dzisiejsze mlode pokolenia patrza tylko aby skasowac to co po kims oddziedzicza i lzej zyc. Spojrz na te stare kilkusetne domy. Malo kto ich remontuje.Wszystko sie rozpada. Opuszczaja wiele miejsc bo nie ma tam pracy.Ogladalam program jakie to wszystko jest stare i w wielu miejscach oddaja te domy za przyslowiowego euro aby tylko ktos kupil,zamieszkal i placil przynajmniej podatek. Nic nie przyciaga tam ludzi jak tylko ten klimat. Dziwie sie ze Polki w Polsce maja o wiele lepsze warunki a wychwalaja te zawalajace sie ruiny,czesto daleko odbiegajace od normalnych warunkow do zycia. W wielu miejscach te domy sa tak polozone ze nawet trudno tam dojsc.Krete drozki po ktorych nalezy sie wspinac aby dotrzec tam na gore. Samochody parkuja na dole w uliczce i nie jest pewne czy rano ten samochod tam nadal bedzie stal. Sa miejsca gdzie w ogole nie mozna zaparkowac poniewaz te miejsca na dole naleza juz do kogos kto ma tam biznes.Takie miejsca to nadaja sie tylko na wakacje i na nic wiecej.
@@annakon8423 Masz rację Anna ,ale Polacy nie gęsi ,a tak się zachowują . Coś muszą sobie udowodnić i wszystkim wokoło . Ten kanał też po To nadal istnieje .Pozdrawiam
jak komuś pasuje być "prostakiem" i tylko przeżyć, to pewnie.... ja po 12 latach uważam, że to wybitnie prostacki naród. Ale faktycznie żyją, więc jakby sobie odpuścić ambicje to można tak samo ;)
Z bidetem spotkałam się w szkole z internatem w Radawnicy (wieś w Polsce) w 1975 roku, więc później jak budowaliśmy swój dom w 1984 bidet musiał się w nim obowiązkowo znaleźć.
Kocham swój bidet i prawdą jest, że nadaje się idealnie do mycia nóg, kiedy wracam z ogródka. Kołdrę tego typu miałam przez kilka lat. Przywiozłam z Turcji, tylko ulepszoną wersję. Od spodu i na wierzchu, gdzie kołdrę się wywijało były guziki. W tym prześcieradle dziurki i przypinało się to wszystko i prześcieradło nie plątało się między nogami. Wersję nieprzypinaną znam z hoteli i działa mi na nerwy.
Dokładnie, nie cierpié prześcieradła na kołdrze, bo się ściąga i marszczy.....podczas snu przekręcamy sié z boku na bok, więc prześcieradło plącze się i rano jest pomięte jak szmata.....tylko kołdra w powłoce......♥️
W Stanach pościel nie do końca wygląda tak jak we Włoszech - nie ma poszwy na kołdrę więc np w hotelach jest tylko to prześcieradło a na nim goła kołdra, którą dotyka każdy :D mało to higieniczne, wolę polskie rozwiązanie.
Myślałam, że nikt tego nie napisze! To jest coś obrzydliwego, te śliskie kołdry hotelach, które jeżdżą pod tymi prześcieradłami w każdą stronę! I ciągle się zastanawiam ile chorób dermatologicznych wcześniej pod nią spało.
W Australii jak najbardziej poszwy na kocach w hotelach , prześcieradło pod tą poszwą. Niezły z tego bałagan rano gdy się niespokojnie śpi. Ja praktykuję tutaj polska tradycję. Poszwa na kołdrze a prześcieradło z gumkami na materacu.
Dokładnie, jeśli kołdra leży cały czas nie przykryta to jest brudna i zakurzona, często trzeba prać.....łatwiej prać powłokę.....wolę mój polski zwyczaj.....
Ja w Stanach kupuje pościele z nawleczką na kołdrę i śpię spokojnie. To DUVET . Można kupić od $50 do dobrych europejskich firm w średniej cenie ok$300.
Proszę więcej filmów o Włoszech! 💗 Zastanawiamy się z mężem nad przeprowadzką, choćby na jakiś czas i mało jest rzetelnych materiałów w tym temacie, z przyjemnością posłucham jakie ma Pani doświadczenia :) a włoski misz-masz kocham... kolory, ceramika, drzewa cytrynowe i oliwne, kwiaty ozdabiające budynki nadgryzione zębem czasu i te piękne balkony, ach!
Tak latem tak ,okres zimowy jest taki sobie,można zwiedzać,ciągle mają jakieś festy, ale żeby tam żyć trzeba mieć dobrych i zaufanych znajomych ,bo samej z mężem będzie pani się pomału nudziło ....
To rozwiązanie z prześcieradłem do przykrycia bardzo mnie zaskoczyło podczas pobytu w hotelu, niestety negatywnie, bo nie było kołdry. A ja muszę mieć kołdrę żeby zasnąć, nawet w największy upał 😅
Włoch ma szacunek do przyrody, ekologii..kiedyś (kilkadziesiąt lat) i w naszym kraju wykorzystywało się stare emaliowane wiadro jako doniczkę na przesadzenie dużego kwiatu......
To prześcieradło z kołdrą na wierzchu jak dla mnie to porażka🤦Jak śpię ,to kołdra wędruje całą noc ze mną i wkurzałoby mnie ,że plącze mi się z tym prześcieradłem.Uwielbiam bawełnianą pościel i tradycyjne poszwy🤷
Nie wiem czy Wlosi przytargali to do USA czy odwrotnie.Tam w kazdym hotelu spi sie w ten sposob.Dla mnie.. masakra.Zdecydowanie tradycyjnie wole polski sposob
Co kraj to obyczaj . W Polsce śpi się na tapczanach które rano się składa więc kwestia wygody. W Itali śpi się w łuzkach, dobrze poacielona pościel nigdzie nie wędruje i nie wyłazi 👍,gwarantuję☺🌷
Parę ładnych lat we Włoszech a i tak zdarza mi się, że często szukam spłuczki. I druga sprawa to ten dzyndzelek pod prysznicem do wezwania pomocy a nie jak kiedyś myślałam regulacji wentylacji 😅
Ja kocham ceratę. Cerata na stole to symbol wspaniałej gospodyni, która doskonale gotuje. Cerata we Włoszech nie jest kiczem. Jest dobrej jakości, nie śmierdzi tworzywem i ma piękne wzory
Dzień dobry:), podobnie jak Pani kolor światła ma dla mnie ogromne znaczenie. Nie wyobrażam sobie funkcjonować w swoim domu przy "szpitalnym oświetleniu" a sufitowa lampa służy mi głównie za ozdobę. Nie lubię górnego światła. Pozdrawiam serdecznie.
Szklane deski do krojenia mają swoje zalety - nie chłoną zapachów, cudownie się myją, nie da się ich wyżłobić, przez lata wyglądają tak samo dobrze. Wada jest jedna - trzeba często ostrzyć noże bo tępią się bardzo. Mija babcia miała deski porcelanowe, bardzo pięknie zdobione 😍
Tak ...plastikowe deski nie bo zjadamy plastik,szklane nie bo noże się tępią, drewniane też nie bo chłoną zapachy, wilgoć i są siedliskiem bakterii. Nie ma idealnego rozwiązania.Wybór należy do użytkownika.
Pozdrawiam serdecznie :) Choc mieszkam na stale w Niemczech to wzenilam sie w rodzine wloska i od 24 lat mam dom na Sycylii. Ja ogolnie bardzo lubie wloskie domy, ich umeblowanie i estetyke wnetrz. Nie spotkalam sie tez raczej ze zlym oswietleniem a desek szklanych chyba tez nie widzialam w uzyciu. No ale pewnie co region to inne nawyki i upodobania. Te magnesy do firanek znam od 20 lat i tez z checia uzywam i w Niemczech i na Sycylii. A posciel... kocham, szczegolnie te bardzo stare komplety po prababci meza
Mieszkałam rok we Włoszech, zgadzam się co do ostrego światła i też w wyposażeniu były tylko plastikowe deski, których też nie lubię. Włosi mają dobre garnki i cudne filiżanki do espresso, chemię do prania i zawsze kupuję pachnący tallk do ciała.
Często wakacjuję we Włoszech , uwielbiam te klimaty. Ale ta pościel z prześcieradła w dodatku zasupłana na stałe gdzieś w nogach kompletnie mi nie pasuje. Nóżka musi wyjść 🙂
Nie ma nic łatwiejszego w czyszczeniu i bardziej higienicznego niż szklana deska do krojenia. Nie chłonie żadnych zapachów, żadnych kolorów, jest obojętna chemicznie dla żywności, nie trzeba jej konserwować, impregnować, cudować i można myć w zmywarce. Ja mam takie z dekorem, który jest zatopiony w środku, więc nic się nie odkleja. Jedyna wada - jak spadnie na podłogę to koniec pieśni...
@@UlaPedantulaale drewniane wszędzie piszą są niehigieniczne często wymieniam i polewam wrzątkiem ostatnio te tzw.bambusowe z biedronki i Ikei używam ale mam wątpliwości ..zgadzam się ten dźwięk na szkle nie do przyjęcia
@@user-tt1sc1si4l Kiedyś czytałam nawet artykuł w gazecie (wtedy jeszcze były gazety😁), ze w ramach doświadczenia zakażono pałeczkami salmonelli wilgotną szmatkę, deskę plastikową i drewnianą. Po 2 godzinach na szmacie było ich bez liku, na plastikowej desce niewiele więcej a na drewnianej prawie zniknęły. Nie wiem ile w tym prawdy, nigdzie później nie znalazłam potwierdzenia, że drewno ma takie właściwośći. Ja osobiście używam desek z drewna, ale nie bambusowych, bo te mocno chłoną wodę i szybko się rozklejają.
@user-tt1sc1si4l no ale z bakterii i innych pozostałości po krojeniu np surowego mięsa samo się nie oczyści (o ile nie wierzyć wspomnianemu artykulowi), a do zmywarki tez nie mozna włożyć 😢
Kurcze,mieszkam w Veronie ponad 20 lat,ale szklanej deski nigdzie nie widziałam,w zadnym domu ake i nawet w sklepie.... mnóstwo drewnianych,bambusowych i plastikowych. Ale szkla nigdzie
Szklana deske dostalam kiedys w auchan, byla z mulino bianco w jakiejs promocji; mam do tej pory ale potwierdzam ze do najwygodniejszych nie nalezy. Wole plastikowa ktora czesto wymieniam na nowa. Pozdrawiam z Rzymu
@@monikamaka7999Nie jestem żadnym eko- świrem ale nie lepiej deskę drewnianą kupić na lata niż często wyrzucać plastikową? Nie wiem czy to prawda ale słyszałam że drewno jest bardziej "antybakteryjne" niż plastik. Noże też podziękują za drewno :)
Ta para Marzena i Marek to ły,łzami ich można jeść piękny sposób podają przepisy szybko i konkretnie dla mnie najpiękniejsza para Internetu gratuluję wam kochani uroku jaki wnosicie w swoje pr,zapisy a nie jak niektórzy co to myślą że ludzie lubią patrzeć na to jak pokroić coś w zwolnionym tempie odechciewa się takiego więc uwielbiam patrzeć ma marzenie i Marka co dzień szukam Was w sieci
Mieszkałam 10 lat w Toskani i te prześcieradła nie przeszkadzały mi w spaniu. Bidet oczywiście mam w domu i gdyby nie on to miałabym przekichane bo miałam dłuższy czas teściową z Alzheimerem i trzeba było myć kilka razy dziennie, poprostu uratował mnie 😊
Byłam w Neapolu. Bylam zachwycona szacunkiem do starych stałych elementow wystroju wnętrz. Ogromny pokój, w ktorym byly bardzo stare kafelki białe z niebieskimi kwiatami nie zostaly wyrzucone tylko przeniesiono je wszystkie na środek /udawały dywan/ reszta podłogi została wylożona nowymi jednokolorowymi kafelkami. W innym pomieszczeniu też kafelki nadajace się do dalszej eksploatacji też białe w niebiesko żółto zielone duże kwiaty zostały ulożone na brzegach pokoju a środek uzupelniono kolorem coś pomiędzy zielenią miętową a zielonym bananem. Stare kafelki z ktorych już nic nie dało się ulożyć były ulożone na ścianie /ścianach/ np. tarasów jako dekoracja w ksztalcie prostokąta otoczone ramkami, lub inne figury geometryczne różnej wielkości. Byl to stary bydynek nazywany Pallacco w ktorym np na korytarzu lub holach zamontowano w czasie remontow rożnych miejscach kawalki maleńkich kafelków z epoki chyba pompejańskiej. Czasem to byly pojedyncze kafelki a czasem bylo ich kilka.Wszystkie były ładnie wyeksponowane. Były małe i bardzo grube z popękanym lub porysowanym szkliwem Widziałam podobne w Pompejach. Rownież widziałam wkomponowane w balustrady z innego okresu /marmurowe lub granitowe / kawalki np. elementy kutej pięknej starej balustrady. Widziałam też w jednym ze starych /bardzo starych /domów tzw letnich lub lub letniskowych /ale na samym południu Wloch / piękny efekt świetlny w łazience. Byly tam na ścianie pozostwione stare kafelki na ścianie do ktorej przylegała wanna/wzdłuż/ ktore byly białe a na nich kwiatki kolorowego groszku. Kiść tego kwiatostanu była ulożona od sufitu do wanny lekko ukośnie z boku w górze oświetlalo ją niezbyt duże podlużne okienko. Ciekawostką tego był efekt świetlny jaki został stworzony. Otórz po zaświeceniu światła górnego i odslonięcia zasłonki i napuszczeniu wody do wanny mialo się wrażenie że cała wanna jest wypelniona tymi kwiatkami kolorowego groszku. Szczególnie pięknie się prezentowala ta "ekspozycja" /moja nazwa/ kiedy się poruczyło wodą w wannie.Poprostu cudo.
Południe Włoch bardzo różne jest od północy (Toskania). Ale fakt, że to wszystko,o czym piszesz to prawda, ja również się z tym spotykałam na każdym kroku 😄
Hej Ula. Te doniczki z innej bajki to u mnie na balkonie jest, a mieszkam w Skandynawii. Misz-masz stylistyczny jest fajny. Np. ja osobiście w kuchni mam uchwyty szafkowe każdy z innej parafii i to jest cool. A co do desek... mam szklane deski. Są świetne do rozcierania czosnku i obrabiania/sprawiania ryb. Szklane deski nie chłoną zapachów.
Pani Ulu dziękuję za opowieść, jest jak zwykle ciekawa- bidet jest super ale w małej łazience nie chce się zmieścić,a zapinki do firan w Polsce istnieją już od kilku lat,sama z nich chętnie korzystam.Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze opowieści z Toskanii!❤❤❤😊
@@buka610 Jaka to chigiena aby myc sie w tym samym miejscu gdzie sie zalatwiamy? Czy w sedesach jest podlaczona ciepla woda? Moze twoj sedes jest wyjadkowy.A jezeli juz masz ten podlaczony kranik z wezem to tylko od zimnej wody. Ja nie wiem jak wy myslicie.Wyobrazam sobie twoja mine kiedy lejesz ta zimna wode na pupe.To tak jakby nie mozna wejsc pod prysznic i sie umyc lub podmyc.
Nigdy nie byłam we Włoszech. To jest moje marzenie. To samo podoba mi się we Włoszech, ten miszmasz roślinny i doniczkowy...to mnie zawsze inspirowało. Te miseczki z kamionki, te kolory...ta prostota. U nas jest tak od linijki do linijki.
I ci rozdarci Wlosi ktorzy rozmawiaja miedzy soba w taki sposob jakby sie klucili.Mieszkalam kilka lat w Stanach obok tych z Sycylii.Ci ludzie roznia sie tym ze wiekszosc z nich wychowala sie w biedzie i wiekszosc z nich nie zna zadnej kultury,zachowania, czystosci.Jak jeden sasiad czysty i dba o dom to inni brudasy.U nich tylko liczy sie good time nic pozatym. Jedni Polacy ktorzy mieszkali o wiele lat dluzej od nas opowiadali o sasiadach jak 1 godz.w nocy a oni ropalaja grill. To cyganska holota bez zadnej kultury. Oni mja lozka lepsze od Polakowe to zalezy gdzie i kto.Mojego meza znajomy w pracy opowiadal jak oni beadac dziecmi we Wloszech spali a kury chodzily po domu i ich dziubaly po nogach.Lub kot przyniosl mysze z z ewnatrz i ja zjadl obok. Nie bylam nigdy we Wloszech ale tych w Stanach mozna podzielic na kilka grup.Jedni to tacy ktorzy posiadaja biznesy,pracuja sa workoholikami. Sa dobrymi kontraktorami.Staraja sie bo dzidek sie staral i ojcie wiec i syn robi to samo.Sa dorobieni z pokolenia na pokolenie.Stac ich na ladny dom,samochody w dobrej dzielnicy.I sa tacy ktorzy przybyli do Stanow i zyja z minimalnych pensji przez lata,czesto przy wieloletniej rodzinie.Zony od poczatku nie pracowaly a mezczyzna w domu jezeli pracuje to musi pracowac na cala rodzine i to czesto dorosle juz dzieci,ktore caly czas z nimi mieszkaja bo nie stac ich na cos wlasnego..A jezeli corka wyjdzie za maz to i tak przyjezdza do matki na obiady i to z rodzina. Nie maja zanych wyrzutow sumienia.Kiedy nadchodza swieta to te kobiety sie dwoja i troja robiac zakupy i gotujac dla calej rodziny. Matka lub babka zazwyczaj jest sluzaca dla wszystkich i nic nie widzi poza zakupami i wielkimi garami w kuchni. Starsze pokolenie potrafi jeszcze zapracowac a ci mlodzi czesto wychowani w Stanach a nawet urodzeni to rozrzutni i leniuchy czekajace tylko na darmowe domy po dziadkach lub rodzicach. Moj znajomy Amerykanin zawsze powtarza ze Wlosi to dobrzy tylko ci ktorzy przylecieli z Wloch. I to nie wszyscy.Wloszki same zadko sprzataja a jak nie sprzataja tylko wynajmuja do tego kobiety.Wiele Polek ktore u takich sprzata czesto sa bardziej zamoznymi od nich samych.A to tylko dlatego ze one sa i za leniwe i nie przywiazuja wagi do porzadku.Pozatym wola spedzic swoj czas na cos innego lub robienie paznokci..Wielu mezow trzyma ich krotko wiec sa zmuszone zajmowac sie domem.Wlosi czesto zdradzaj zony,przekupujac je materialnie.Wiec one cicho siedza udajac nienaganne zony i jakby nic sie nie stalo. Pod barami i kafeteriali zawsze pelno Wlochow i Albanczykow.To tak jakby nie mieli co robic.
@annakon8423 chyba się nic nie zmieniło. Dodam jeszcze, że moja kotka też przynosi myszy z łąki do domui, delektuje się tym eko mięskiem, trudno żeby nie i muszę ją jeszcze za to pochwalić, więc bez przesady 😉
P.Ulo, właśnie zastosowałam spinacz do firanki między balkonem a salonem super sprawa, dzięki /takie ozdobne spinacze można kupić w pasmanterii lub w marketach budowlanych/ pozdrawiam
U mnie w domu jest taka szklana deska :) będzie miała pewnie z 25 lat, mamy ja od kiedy tylko pamiętam. Ale nie uzywa się jej do krojenia, obecnie leży przy kuchence, tam się odkłada np.chochelke, łyżki do mieszania itp.
Tak ona niby taka pedantula a nie ma pojecia co do czego sluzy. Ja rowniez mam dwie takie szklane deski ktore leza na kantrze i stawiam na nich np.upieczone ciasto aby kanter sie nie pobrudzil lub klade umyte owoce ale na nich nic nie kroje.
Jestem zdziwiona twierdzeniem, że we Włoszech nie używa się drewnianych desek, ja mam inne spostrzeżenie, a mieszkam na stałe ok.30 lat. Jeżeli chodzi o szklane deski, to nie służą one do krojenia,tylko do podawania potraw bezpośrednio na stół,ewentualnie,traktowane jako ozdobne, do przekrojenia czegoś drobnego.Z tymi ostatnimi raczej rzadko się spotykam. Poza tym, wykorzystuje się deski z marmuru lub z kamienia. Niemniej, toskańskie drewniane deski są mega,zwłaszcza te ręcznie robione.
Witam Pani Ulu, wczoraj obejrzałam filmik o upodobaniach Włochów, mnie też ten temat jest bliski, bo jeżdżę tam często. Oni nie lubią nowych rzeczy, stąd te patenty na łatanie dziurek i naprawianie starych rzeczy. Kiedyś zwiedzałam Siracusa i podzieliłam się swoimi uwagami o zapuszczonych domach, właściciel mieszkania, odpowiedział pytaniem czy chciałabym, żeby wszystko się błyszczało ? Od tamtej pory zrewidowałam swoje spojrzenie na Włochy, oni lubią stare… A co do desek szklanych, to tak jak ktoś już przede mną zauważył, to nie są deski, sama używam takich jako podkładki. Magnesiki do zasłon też mam od dawna, kupione w LEROY MERLIN. Pozdrawiam gorąco 😊
Ula,masz racjé co do swiatla we Wloszech.Mieszkam tu od 32 lat i wlasnie az mnie "telepie"na widok oswietlenie-zimne zaròwki, plafoniera...tak majà wszyscy moi sàsiedzi,którym pieniédzy nie brakuje (dzielnica samych domkòw),ale brakuje im wlasnie tego wyczucia cieplego klimatu w domu.Jak przychoszà do mnie to sà zawsze zaskoczeni bo mam duze lamp,lampek ... Z pozdrowieniami alicja
@@bolekleder4578są oszczędni a żadna rodzina nie pozostanie bogata jezeli wyrzuca się pieniadze na glupie rzeczy bogaci maja tez duze domy a to sa ogromne wydatki .Bogatsza tak się pisze
Ja mieszkałam tam 12 lat...słabe budownictwo - ladne z daleka ,z bliska gorzej ; żadnej izolacji - w zimie zimno ,w lecie gorąco, słychać też każdy oddech sąsiadów! Sklepy,banki,biura pozamykane w najlepszych (dla mnie) godzinach... Pozorna serdeczność tubylców. Zalety - sluzba zdrowia( traktuje wszystkich jednakowo), jazda samochodem - nikt nie czycha na Twoje błędy, bo popełniają ją wszyscy. No i jedzenie lepszej jakości niż u nas.
@@asiaasia1760 No raczej, jak jest błoto na dworze a ja mam piękne jasne dywany, u nich nikt nie ma dywanów bo brudzą buciorami, ja mam dywany tak jak miałam w Polsce.
Mieszkam w Kanadzie i tu podobnie mamy te prześcieradła pod kołdrą co też uwielbiam. Szklane deski też mamy które używam do krojenia mięsa bo wtedy dużo lepiej i higienicznej można je wymyć. Drewniane używam do krojenia wszystkiego innego. Pozdrawiam wszystkich z Kanady
🇮🇹 Tak. Naturalność i bliżej natury oraz pomysłowość i odwaga do fantazji. A do tego to co jest "osobą" główną stoi w środku a nie dodatki : n.p. co do roślini ich doniczek. Co do światła, chyba im w stronach słonecznych brak nawet wieczorem dnia i dlatego mimo przytulnego światła oświetlają jednocześnie dom al giorno ! 😁😉😁💡🕯️
Ps: teraz jak otwieram szuflade mam taka deske ceramiczną,sluzy do stawiania gorących garnkow w zyciu mi di glowy nie przyszlo zeby cos na niej kroic.+ mam deski drewniane Ulu tez masz pomysly 😂
@@UlaPedantulaoglądam Cię od lat z niezmiennym zainteresowaniem, ale!!! Muszę przyznać, że ostatnio oglądam głównie dla podziwiania włosów 🙈 w przyszłym tygodniu planuję cięcie "na Pedantulę"! Serio serio! Wyglądasz jak milion dolców! Bella ragazza ❤️
Nie tylko w swoich domach Włosi mieszają światło ciepłe i zimne. Tego lata przeprowadzaliśmy jacht z włoskiego obcasika do Chorwacji. W dwóch kajutach była właśnie taka mieszanka oświetlenia. Myśleliśmy, że elektryk za mało kupił takich samych żarówek i musiał ratować się tym co ma, a teraz, dzięki Tobie wiem, że to jednak nie był przypadek 😝 A jeśli chodzi o deski do krojenia, to u nas jakieś dwadzieścia - dwadzieścia kilka lat temu, też modne były szklane deski.
Byłam wiele lat we Włoszech, od północy po Sycylię. Wydaje mi się że to o czym Pani mówi to jakaś specyfika miejsca albo nawet samego domu. Cerowanie firanek to by była hańba dla Włoszki, bardzo o nie dbają. Wynajmujący Pani mieszkanie chcieli zrobić to tanim kosztem ale nawet w biednych, wiejskich sycylijskich domach byłoby nie do przejścia. Jeśli to się Pani podoba to okey ale rozszerzać na całe Włochy, no nie! Deski są wszędzie drewniane i marmurowe na których obrabia się ryby i są świetne. Bidet jest wszędzie i to jest super. Światło zupełnie normalne, lubią te wielkie kryształowe żyrandole ale boczne, zwłaszcza w sypialni jest zawsze. Bardzo Pani uogólnia swoje refleksje na włoskie tematy a to jest kraj bardzo zróżnicowany tam jest np kilkadziesiąt dialektów i często mediolanczyk nie rozumie choćby sarda. Kuchnia, muzyka regionalna i można by długo wymieniać. To się bierze z historii gdzie każda część miała innych okupantów. Proszę jeszcze dużo się uczyć. Pozdrawiam*
Pani Barbaro, życia nie starczy, żeby się Włoch nauczyć! I to jest cudowne. Ale nie słuchała Pani uważnie: mówię o swoich, subiektywnych spostrzeżeniach dotyczących zaledwie wycinka Włoch, a nie o uniwersalnych prawdach właściwych dla całego kraju, bo jak Pani słusznie zauważyła takich nie da się określić!
@@UlaPedantula to prawda Pani Ulu, dlatego gdy wiele lat spędziłam na Sycylii, nigdy nie mówiłam, że byłam we Włoszech, tylko na tej wyspie. Na północy z kolei czułam się prawie jak w Polsce a jak chodzi o jakość produktów rolnych to poprostu jak u nas w supermarkecie. Podobnie jak Pani zastrzegam, że wszystkiego nie doświadczyłam. Pozdrawiam z upalnej Polski*
Ja 8lat mieszkalam w Lecce, Puglia tam jest dopiero prawdziwe zycie po wlosku! Kiedy pojechalam pierwszy raz w 1993roku to byl dla mnie szok,duzo nowych rzeczy doswiadczen
ja natomiast widzialam haftowano-cerowane firany i to sa te ktore sa wygrzebane ze starych kufrow i nigdzie juz ich nie znajdziecie,ze starych posagow babc i komu sie podobaja to o nie dbaja!sa z naturalnych wlokien,ktore nowe kosztuja fortune!!!! widzialam tez firany jedwabne,szyte przez jakiegos mistrza,,,podbite'' inna tkanina zeby wydobyc blask i kolor jedwabiu. widzialam tez firany w nowych domach,nowoczesne ale z materialow syntetycznych,ktore,zwlaszcza biale traca bezpowrotnie kolor i blask po pierwszym praniu,nie ma ich bardzo czym wybielic. we wloszech wyglad domow to kwestia gustu albo bezgustu,jak wszedzie ale generalnie zalezy to od regionu,nawet w jednej prowincji czy regionie mozna spotkac stare i rozne style tak czesto jak jezyk,czyli dialekt lub nawet akcent. sprobuj nauczyc sie jezyka w szkole i zrozum bolonczyka ,o neapolitanczyku nie wspomne. zazdroszcze im tych pieknych kamiennych domow i willi w starym klasycznym stylu ,ktore mozna spotkac wlasnie od toskanii w dol,na poludnie.
@@UlaPedantulaW starych domach jest taki misz masz..moja tesciowa od ponad 50lat nic nie zmienila...mlodzi jednak wola isc za moda i ostatnio wszystkie meble biale ...Mentalnosc wlochow..pada deszcz tapparelle na dol ..slonce .. tapparelle na dol ....moze to chroni przed nagrzaniem sie mieszkania ale ja nie dam rady byc w pomiedzczeniu ciemnym 😳.Bidet super przede wszystkim dla kobiet wielka wygoda!pozdrowienia z Mediolanu.
I stare i obskurne domy majace po 200 lat. Przesiakniete wilgocia i smrodem. Czesto te domy sa na takich wzgorzach gdzie trzeba dochodzic drozkami a samochod zostawiac gdzie na dole.To tylko tak popatrzec ale zamieszkac tam ?
@@KaterinaBurdan-xi7jgTeż mieszkam od 30 Lat we Włoszech ...a co do deski byłam zdziwiona..szklaną deskę przywiozła mi koleżanka z Polski ... prezencie kolez
Mam w moim polskim domu same szklane deski 😊 i bardzo sobie chwalę - kroi się szybciej i łatwiej doprowadza do czystości (drewnianą ze względu na dużą porowatość trzeba co jakiś czas wyparzać, długo suszyć i zostają na niej kolory żywności). Fakt, u mnie ostrzałka do noży jest regularnie wyjmowana z szuflady, ale użytkowość szklanych desek przeważa ten argument 😊 PS. bidety też zawsze u mnie były!
W tym tygodniu byłam w jednym z marketów ( w Polsce oczywiście) i co za zbieg okoliczności, właśnie takie magnetyczne uchwyty do zasłon oglądałam. Był spory wybór. Mój wujek ma w domu zasłonę zamiast drzwi. Ale powodem jest to, że ma remont. Stare drzei wyrzucił, a nowe dopiero będą kupione. Taka chwilowa prowizorka😊😊😊
Bidety sa genialne, nie moge juz sobie wyobrazic uzywania tylko papieru albo mokrych chusteczek do splukiwania w toalecie. Chociaz bidety z prawdizwego zdarzenia nie mam, to mam zamontowana sluchawke bidetowa do toalety- robi to samo tylko trzeba jedna reka trzymać. Co do poscirli, to woke zdecydowanie polskie rozwiazanie, ciezko mi sie zasciela po wlosku i jak ktos spi i obraca sie z 10 razy tak jak ja, to we wloskich lozkach budze sie pod koldra a to przescieradelko gdzies zwiniete w nogach😂 na lato mam inny patent- mam letnia koldre- 4.5 tog, cieniutenka. Zmirniam posciel 1 w tygodniu wiec jak jest bardzo cieplo to jest tez opcja nie wkladania koldry wcale :)
Spędziłam sporo czasu w Italii, tam też urodził się mój syn Zachwyciły mnie marmurowe, lustrzane podłogi. Po powrocie do kraju zrobiłam sobie ich namiastkę układając gres polerowany w stylu jasnego marmuru.
Zjednej strony to masz racje Bylam w zwiazku z Wlochem Jego nie interesowalo jak mieszka Przed lustrem spedzal wiecej czasu niz ja Mialam dosc zakupow drogich ciuchow Podroze i zycie na styk bez odlozonych pieniedzy Takie zycie prowadzilismy Zostawilam go dla rownie przystojnego Austriaka
@@monikawiatr5020 Ekstra wurst do niedawna ale bez ketchupu Strj nie z Tirolu tylko z Niederöstereich Mieszkam w Wiedniu Trafilam tu jako turystka i zostalam
@@UlaPedantula raczej po prawdziwych solonych z beczki śledziach zapach zostanie na drewnie. Zawsze powinna być oddzielna deska a najlepiej szklana. U mnie tak było zawsze bo my śledziowi i sami je sprawiamy.
Aż nie mogę w tę historię o deskach uwierzyć 😮 bo kilka lat temu dostałam od mojego syna i synowej w prezencie jako upominek z ich podróży do Włoch puękną, taką średniej wielkości deskę do krojenia z drewna oliwkowego właśnie. Służy mi od kilku lat na co dzień, bardzo o nią dbam, czyszczę, natłuszczam regularnie i nic a nic się nie zmieniła a kształt i wygląd ma fantastyczny 😅
Pozdrawiam 🥰 Panią i całą wspaniała rodzinkę och bardzo chętnie zwiedzila bym Włoch może kiedyś to jest moje marzenie jeszcze raz pozdrawiam 🥰 cieplutko
Światło koszmar to pierwsze co mnie zadziwiło, żarówki trzeba zmienić 😉często też wystrój wnętrz ale to zależy gdzie trafimy i wykonanie prac wnętrzarskich. Chylę czoła przed naszymi rzemieślnikami 💪Forza Polonia. Pięknego dnia❤
Takie magnetyczne zapinki do zasłon kupiłam w moim sklepie z firanami już 11lat temu, więc nie sądzę , że jest to nowy włoski wynalazek, bidet w mieszkaniu mam, ale zetknęłam się z nim pierwszy raz 50 lat temu, gdy nocowaliśmy całą grupą obozową w koszarach wojskowych. Ale odcinek ciekawy!
Jestem właśnie na Sycylii i zdziwiło mnie to dodatkowe prześcieradło. A bidet jest też, już w drugim miejscu. Deska oczywiście plastikowa 🙂 Zaskoczyły mnie spłuczki plastikowe, jakie u nas były lata temu. Zrozumiałe w starym domu, ale i w takim dosyć nowym taką samą zastałam. Zobaczymy co będzie dalej 😉
Uwielbiam Włochy z tym fajnym nieladem i niedopasowaniem, z mnóstwem kwiatow ze starymi koronkami, serwetkami i roznymi filizankami w kredensie. Mam siostrę która mieszka we Wloszech prawie 40 lat,ale u nie jest bardziej po polsku. Niestety taki dawny styl tez wypiera nowa moda na krzesla z plastiku i meble modułowe. Bardzo lubie i polecam wszystkim chemie włoską zwlaszcza srodki piorące.
Mieszkam w stuletnim domu. Bidet mam od lat, podpinki na magnes również. Co do donic to wszystkie takie same są zwyczajnie nudne. Poprzedni styl mojego domu to prowansalski, mnóstwo różnych doniczek , ale bez plastiku. Część sama przemalowywałam, aby nadać im wyjątkowości. Aktualnie po generalnym remoncie i rozbudowie domu mam styl loftowy i tu też nie mam grzecznych takich samych donic. Część też przemalowałam. Jednak uważam, że w tym wszystkim jak dla mnie ważna jest estetyka , a nie przypadkowe "pojemniki " na kwiaty. Mnie niestety nie urzekły włoskie propozycje donic.
I we Włoszech najwspanialsze jest to że kochają sfoje i z nikim nie wkraczają do rywalizacji to jest wspaniałe☺😘 Polacy w większości kopiują niestety, i się tym szczycą. mieszkam 30 lat w Itali kochana musisz tu pomieszkac zeby zyc wlasnym zyciem dla siebie nie dla sąsiadow . Cóż w przeciętnym wynajmowanym mieszkaniu trudno się spodziewać luksusowych akcesorii, dodam tylko że w większości Włosi lubią jakość i się z tym nie afiszują.
Absolutnie zgadzam sie ze wszystkimi uwagami😅 wynajelam kolejny apartament i placze nad tym swiatlem, czekam na syna z Polski zeby wywalic te dziwne lampy,
Ciebie się tak miło słucha jak siostry :)a Włochy kocham Toskanię przede wszystkim uwielbiam ten domowy rustykalny klimat ...mam marzenie żeby pojechać gdzieś właśnie w taką normalną wycieczkę zobaczyć te prawdziwe domowe zwyczajne codzienne Włochymoja pierwsza wizyta we Włoszech była kiedy miałam 14 lat i to była miłość od pierwszego wjazdu:) kocham ich kuchnię, język brzmiący jak melodia nawet kiedy się kłócą:), kocham to że czasem możesz wejść z "ulicy" do kogoś do domu bo o w ten sposób sprzedaje pizze albo makarony:)architektura roślinność , bezkres winnic ....kiedyś zamieszkam tam na emeryturę:):)
Deska plastikowa cudownie wymyje się w zmywarce, a drewniana po 3 myciach rozgada się. Ręcznie ją tak nie wymyjesz dokładnie, a bardzo łatwo pomylić deskę do krojenia mięsa i do krojenia warzyw i w ogóle jest to kłopotliwe. Prześcieradło w nocy gdzieś mi zlazło i spałam pod gołą kołdrą. A te naprawy są super.
Dlatego ja mam czerwoną, plastikową deskę do mięsa, którą wyparzam, czy myję w zmywarce. Do pozostałych produktów drewniana, myję ją ręcznie, a raz na jakiś czas wyparzam.
@@mikaanka1991 Ja rowniez mam 4 kolory plastikowych desek i kazdy kolor przeznaczony jest np.do ryby mam zolty.Do miesa czerwony.Uzywam,myje dokladnie,wyparzam i chowam. Biala i zielona uzywam czesciej i lezy obok zlewu pod reka do krojenia warzyw,owocow, salat.
W moim salonie z aneksem mam 2 rodzaje oswietlenia, neutralne i ciepłe. Neutralne mam górne, uzywamy do pracy w kuchni, ukladania puzzli i wszystkich innych aktywnosci, ktore wymagają dobrego oswietlenia. Mamy ze sciemniaczem, więc mozemy dostosowac natężenie. A oswietlenie nad stolem oraz różne inne lampki lampeczki mamy ciepłe pod kątem wieczornego relaksu. Dla mnie to rozwiązanie idealne :) zrobione z premedytacją, u nas sprawdza się na medal
Taki zestaw ma jakis sens.W lazience nad umywalkami zastalam zimne swiatla ktore dobrze oswietlaja nie tylko nas ale i pomieszczenie,a nad wanna i w prysznicu swiatlo jest cieple.
Mam u siebie takie magnetyczne zapinki, dostałam je kilka lat temu od mamy, której już nie pasowały u nas w domu, więc to nie jest jakiś nowy, nieznany patent 😉
Mieszkam we Włoszech od 20 lat i mam zupełnie odmienne doświadczenia odnośnie oświetlenia. Może to zależy w jakich mieszkaniach się bywa. Co do desek kuchennych wszyscy używają desek drewnianych, w większości z drzewa oliwnego. Deskę szklaną kupiłam i jest to bardzo higieniczny wynalazek. Zresztą w Polsce też już szklane deski są od dawna.
Używam deski szklanej do krojenia mięsa. Drewnianą po mięsie trzeba wyskrobać i potraktować wrzątkiem. Szklaną wystarczy umyć. Dobre są też do krojenia cebuli, nie przechodzą smrodkiem. :)
@@UlaPedantula , trzeba. Moją prababcia tak robiła, choć ludzie nie wiedzieli jeszcze , że bakterie e.coli mogą przebywać na desce do krojenia nawet całymi tygodniami. Tym bardziej wypada to wiedzieć w XXIw. I uczył mnie tego stary rzeźnik, który bardzo pieczołowicie oczyszczał swój sprzęt. Albo brak wiedzy, albo flejtuchostwo ewentualnie lenistwo powoduje, ze ktoś tego nie robi. [Desek z drewna nie myjemy w zmywarce]. Proszę nie pisać takich rzeczy, bo ktoś głupi posłucha i może przez Ciebie umrzeć.
Też mam szklaną "deskę" do krojenia mięsa. Po krojeniu wrzucam do zmywarki i po kłopocie. Nie wyobrażam sobie krojenia mięsa i ryb na drewnianej desce. Musi być ona później siedliskiem bakterii. Drewnianych desek używam do krojenia całej reszty jedzenia.
do mięsa ma się osobna deskę i przechowuje się ja z dala od innych desek. Mięso poddaje się obróbce termicznej, więc nie ma tam już żadnych bakterii😉 Mam bardzo drogie noże kuchenne i do nich tylko może być użyta drewniana deska, dlatego musiałam pokombinować. Kiedyś też wolałam kroić na szkle, że względów higienicznych.
Pani Ulu, pozdrowienia ze słonecznej Wenecji❤ dzięki Pani zainspirowałam się wakacjami. Toskanie też kiedyś owiedze😊. Na razie plan Wenecja, Garda i Como😊
Tak ubranej kołdry nie lubię bo mi się plącze (już wypróbowałam), wiec zostanę przy tradycyjnej metodzie, a jeśli chodzi o szklaną deskę...? no cóż jest nie zastąpiona w obróbce śledzi,ryb itd. Umyta, przelana wrzątkiem i mogę ciasto kroić 🐟🍰ale oczywiście drewniane są najlepsze. Serdecznie pozdrawiam 💐
Też jestem Urszula, "troszkę" starsza od Ciebie, rocznik 1949. Jak słucham i oglądam, to myślę, że Urszule mają w sobie umiłowanie do porządku. Moja szwagierka nie mogła przeżyć, że zrobiłam ładniejszy porządek w szafce kuchennej mojej teściowej. I lubię robić porządki, co niestety nie znaczy, że zawsze mam porządek, ale jak już coś poukładam, to mucha nie siada.
Zimne światło tylko w łazience i kuchni, reszta koniecznie ciepła i przytulna. Najlepiej boczne światła lub lampy na stolikach. Ogólnie nie lubię górnych świateł 😆
Ja mam szklaną deskę! Odpowiada mi ona najbardziej ze względu na higienę. Mam wrażenie, że taki plastik czy drewno jest siedliskiem bakterii, bo nie jesteśmy w stanie domyć go tak, jak można to zrobić ze szkłem. Ale mam ładną deskę, bez takich naklejek 😀
Mnie zawsze zaskakuje we Włoszech przywiązanie do porzadku w domu, podczas gdy na ulicach bywa bardzo syfiasto. Ta sama osoba codziennie pucuje podlogi i blaty, podczas gdy na zewnątrz wyrzuca papierki gdzie popadnie...😮
To chyba też zależy od miejsca. Na przykład tu gdzie mieszkam na ulicach jest naprawdę bardzo czysto, ale znajomi, którzy mieszkają 150 km na południe już mówią, że to inna bajka!
Mieszkam we Florencji od 20 lat i w pelni sie zgadzam z uwaga co do drewnianych desek 😅 .Moj maz (Wloch) poznal ten " wynalazek" dzieki mnie i sam kupuje dreniane deski z drzewa oliwnego rodzinie czy znajomym jako drobny upominek na nowe mieszkanie😊 Tak niestety tylko gorne punkty swietlne wszedzie tu kroluja😢. Ja je " ogralam" lampami ustawionymi tu i tam. Bidet jest bardzo przydatny! To cos czego zdecydowanie mi brakuje 😅 , kiedy jestem w Polsce jak rowniez podrecznej zewnetrznej umywaleczki na tarasie mieszkania - mozna tam zrobic takie tzw." brudne pranie" czy umyc buty. Polecam.
Bidet mam w inu łazienkach, bo w moim domu rodzinnym były😊 A magnetyczne klipsy mam od paru lat przy wyjściu na taras/balkony, ponieważ ze względu na przeciągi często jest ryzyko przyrzaśnięcia firany a wtedy problem jest z głowy 😉
Ula mieszkam we Wloszech i dziekuje za Twoj entuzjazm i cenne spostrzezenia.
Zapinki magnetyczne kupiłam już 15 lat temu,a mieszkam maleńkiej miejscowości.Te zapinki były do firanek kuchennych.Pozdrawiam serdecznie.
Niezależnie od tego co dla kogo jest odkryciem lub oczywistością (bo w komentarzach pełno takich uwag), filmik jest jak zawsze ciekawy i uwielbiam Pani entuzjazm oraz pasję do opowiadania o swoich doświadczeniach 😍👍😁 pozdrawiam serdecznie
Szklanej deski do krojenia używa sie w moim domu od zawsze, moja Babcia ma jeszcze starą, przedwojenną - do krojenia mocno pachnących rzeczy typu śledzie czy cebula.
oczywiście. widocznie teraz niektórzy kupujà gotowe śledzie zamiast samemu sprawić a to nie to samo !!! w moim domu zawsze były i będą szklane deski❤
Też uwielbiam używać szklanych, wydają mi się łatwiejsze w użytkowaniu, bardziej sterylne, można, kroić mięso, s parzyć deske wrzątkiem i używać do ryb, na drewnianych... Nie wyobrażam sobie...
Szklane deski są higieniczne bo można je dokładnie umyć , wyparzyć, zdezynfekować a drewniane wchłaniają bakterie i trudno jest się ich pozbyć a do tego przenoszą zapachy.
Szklaną deskę wsadzam do zmywarki i ....jest czysta.
Ja też używam, po kilku myciach w zmywarce zeszła szkarada " upiększająca" w postaci doklejonego obrazka i teraz deska jest dwustronna. Cud miód i mega higienicznie
Bidet mój tata zamontował w Polsce już ponad 30 lat temu, chociaż mieszkaliśmy w 100, letniej, starej kamienicy w centrum miasta. Całe życie miałam bidet i nie wyobrażam sobie życia bez tego!
A ja mialam kiedys w roku 88/90 mialam praktyki w pewnym domu dziecka i tam tez byl bidet 🙂
Ja podobnie miałam bidet w rodzinnym domu. Potem kupiłam własną kawalerkę, a łazienka była tak mała, że zmieściła się jedynie mała wanna, WC i ... musiałam wybrać: uywalka czy bidet? Wybrałam bidet oczywiście. Płukać zęby itp. można nad wanną. Mało tego ...z czasem i mój chłopak dawał radę z goleniem, pomimo braku umywalki.
Uuu resort miał dobrze nie to co pospólstwo!!!
@@wypiszwymalujbekssi7644 jaki resort 🤣? Ja pochodzę z rodziny robotniczej, nawet nie klasa średnia. Po prostu mój tata wiedział o istnieniu bidetu i przy remoncie łazienki zdecydował, że to super wygodne. Wystarczyło iść do sklepu i kupić 🤣 dzisiaj też możesz sobie zamontować, nikt Ci nie broni 🤣
@@JiaLena27 w kamienicach przeważnie mieszkali i byli właścicielami żydzi poza tym zależy w jakim mieście takie mieszkania mieli ludzie właściwego pochodzenia.
Magnetyczne podpinki do zasłon/ firan mam od kilku lat. Są kupione w Polsce. Jest to dobre i wygodne rozwiązanie.
Witam ,ja mieszkam w uk od 17 lat to "co kraj to obyczaj "znam doskonale , poza tym zyjmy po swojemu, cokolwiek czyni nas szczesliwymi tak zyjmy ,pozdrawiam
Ciao! Mieszkałam w Rzymie 5 lat i tak, uwielbiam ten artystyczny nieład w doborze wystroju, mebli itd. Szczególnie w stylu rustykalnym. Nie lubię pstrokatych podłóg z ceramiki w każdym pomieszczeniu innego koloru. Na początku nie lubiłam jak wyglądał stół (nakrty często nieuprasowanym obrusem tym samym przez cały tydzień) po posiłku. Radziła mnie obfitość okruchów chleba i ogólnie resztek jedzenia. Lecz później pokochałam to jako cześć wspólnego, rodzinnego posiłku. Ależ mi brakuje tego klimatu!
Ja mieszkam w Rawennie i w bardzo niewielu domach widziałam deski plastikowe, nigdy szklanej, a wszędzie królują drewniane. Kocham mocne, górne światło, zwłaszcza, że wzrok już nie ten co kiedyś. W rejonie, w którym mieszkam są również lampki nozproszone po mieszkaniach ( stonowane, ciepłe światło), więc sądzę, że rejon od rejonu się różni. Evviva il bidet!
Też nie spotkałam szklanych desek do krojenia.
@mariasiekacz-du4iy a ja spotkałam u rodziny w Polsce 😅
Jak dla mnie paskudnie sie na nich kroi...ale maja jeden plus
Jak sie na nich pokroi mieso to mogą wyladowac w zmywarce i lepiej sie domywaja niz plastikowe.
A drewniane już nie bardzo i zostaje mycie reczne
@@krewetkaaaa Deski drewniane nie nadają się do mycia w zmywarce ze względu na długotrwałe narażenie na namaczanie oraz silne detergenty, których używamy do mycia w zmywarkach. Deska czyszczona w zmywarce może ulec zniszczeniu, a środki czyszczące wnikające w deskę mogą później przenieść się na przygotowywaną żywność.
@@kasiakulpinska3888 nie rozumiem tego wywodu, krewetkaaa wyraźnie napisała, że deski drewniane myje się tylko ręcznie, proszę uważniej czytać
Negatywną stroną włoskiego "rozwiązania łóżkowego" jest kurząca się cały czas wierzchnia strona kołdry. Kołdrę trzeba często nosić do pralni. Ścielenie łóżka (porządne) jest bardziej pracochłonne. Dlatego wolę już naszą polską metodę z poszewką na kołdrę. :)
Urzywają narzut na łóżko więc się nie kurzą
Ja rowniez wole polska metode.Mieszkam w Stanach i oni robia to samo. Wszedzie plachty i poszewki.W kazdym hotelowym pokoju jeszcze wszystko razem zawijaja i wkladaja pomiedzy materace. Moj maz zawsze sie wkurza i od razu wyciaga wszystko aby mozna bylo swobodnie i lekko sie przykryc bez jakis tam ograniczen.Tylko nieliczni ktorzy mysla logicznie kupuja poszew na koldre z kompletem poszewek a przescieradlo dokupuje.Ja od samego poczatku kupowalam poszew poniewaz to jest najbardziej estetyczna forma scielenia lozka.To przescieradlo zaraz ktos rozkopie,pozwala i sie spi pod sama koldra,przewracajac ja ze wszystkich stron.Mysle ze lepiej jest wyprac poszew od koldry.Tutaj w Stanch sa roznego rodzaju koldry i ciensze i grubsze wiec ja zawsze wybieram ciensza ze wzgledu na pranie.Jezeli ma sie king size lozko to ta koldra jest dosc duza i trudno wyprac we wlasnej pralce.To samo jest z narzutami.Jezli sa przepikowane i z materialu ktorego nie mozna prac tylko czyscic chemicznie to tez udreka.
po paru minutach koldra osobno i przesciradlo osobno horror! nie cierpie :)
@@alicjanakanadyjskichdrogac1588 👍🤣
Na północy Włoch zdarzają się poszwy w sprzedaży,może kwestia ostrzejszej zimy
We Włoszech za każdym razem oczarowuje mnie ich podejście do pracy, luz i bimbanie. Potrafią w relaxy i tego warto się od nich uczyć. Okazuje się, że można się nie zaharowywać a świat i tak stoi na swoim miejscu i się nie zawala
To tylko u nielicznych jest takie podejscie do zycia. Zachowuja sie podobnie w Stanach. Jedni pracuja,zarabija a inni byle tylko lekko przezyc. W Stanach to tylko stara wloska emigracja ktora przybywala z biedy potrafila pracowac,budowac.Podobnie jak dawniej nasza polonia postepowala. Dzisiejsze mlode pokolenia patrza tylko aby skasowac to co po kims oddziedzicza i lzej zyc. Spojrz na te stare kilkusetne domy. Malo kto ich remontuje.Wszystko sie rozpada. Opuszczaja wiele miejsc bo nie ma tam pracy.Ogladalam program jakie to wszystko jest stare i w wielu miejscach oddaja te domy za przyslowiowego euro aby tylko ktos kupil,zamieszkal i placil przynajmniej podatek. Nic nie przyciaga tam ludzi jak tylko ten klimat. Dziwie sie ze Polki w Polsce maja o wiele lepsze warunki a wychwalaja te zawalajace sie ruiny,czesto daleko odbiegajace od normalnych warunkow do zycia. W wielu miejscach te domy sa tak polozone ze nawet trudno tam dojsc.Krete drozki po ktorych nalezy sie wspinac aby dotrzec tam na gore. Samochody parkuja na dole w uliczce i nie jest pewne czy rano ten samochod tam nadal bedzie stal. Sa miejsca gdzie w ogole nie mozna zaparkowac poniewaz te miejsca na dole naleza juz do kogos kto ma tam biznes.Takie miejsca to nadaja sie tylko na wakacje i na nic wiecej.
@@annakon8423 Masz rację Anna ,ale Polacy nie gęsi ,a tak się zachowują . Coś muszą sobie udowodnić i wszystkim wokoło . Ten kanał też po To nadal istnieje .Pozdrawiam
Oj czasem się zawala :D
jak komuś pasuje być "prostakiem" i tylko przeżyć, to pewnie.... ja po 12 latach uważam, że to wybitnie prostacki naród. Ale faktycznie żyją, więc jakby sobie odpuścić ambicje to można tak samo ;)
@@magosias.5777 to przecież zależy od środowiska w którym się przebywa
Prześcieradło pod kołdrą jest też w Holandii … okropne ja się zawsze pod tym prześcieradłem zaplątuje. Zlikwidowałam to. I robię po polsku.
Z bidetem spotkałam się w szkole z internatem w Radawnicy (wieś w Polsce) w 1975 roku, więc później jak budowaliśmy swój dom w 1984 bidet musiał się w nim obowiązkowo znaleźć.
Kocham swój bidet i prawdą jest, że nadaje się idealnie do mycia nóg, kiedy wracam z ogródka. Kołdrę tego typu miałam przez kilka lat. Przywiozłam z Turcji, tylko ulepszoną wersję. Od spodu i na wierzchu, gdzie kołdrę się wywijało były guziki. W tym prześcieradle dziurki i przypinało się to wszystko i prześcieradło nie plątało się między nogami. Wersję nieprzypinaną znam z hoteli i działa mi na nerwy.
Dokładnie, nie cierpié prześcieradła na kołdrze, bo się ściąga i marszczy.....podczas snu przekręcamy sié z boku na bok, więc prześcieradło plącze się i rano jest pomięte jak szmata.....tylko kołdra w powłoce......♥️
Mozna uzyc agrafki do poscieli, tzw safety pins.
@@Gabi2121safety pin to po prostu agrafka po angielsku. 😂 nie: agrafka do pościeli
@@AK-xy8xh Mowa o poscieli. Do poscieli uzywane sa specjalne agrafki.
W Stanach pościel nie do końca wygląda tak jak we Włoszech - nie ma poszwy na kołdrę więc np w hotelach jest tylko to prześcieradło a na nim goła kołdra, którą dotyka każdy :D mało to higieniczne, wolę polskie rozwiązanie.
Myślałam, że nikt tego nie napisze! To jest coś obrzydliwego, te śliskie kołdry hotelach, które jeżdżą pod tymi prześcieradłami w każdą stronę! I ciągle się zastanawiam ile chorób dermatologicznych wcześniej pod nią spało.
W Australii jak najbardziej poszwy na kocach w hotelach , prześcieradło pod tą poszwą.
Niezły z tego bałagan rano gdy się niespokojnie śpi.
Ja praktykuję tutaj polska tradycję. Poszwa na kołdrze a prześcieradło z gumkami na materacu.
Dokładnie, jeśli kołdra leży cały czas nie przykryta to jest brudna i zakurzona, często trzeba prać.....łatwiej prać powłokę.....wolę mój polski zwyczaj.....
Ja w Stanach kupuje pościele z nawleczką na kołdrę i śpię spokojnie. To DUVET . Można kupić od $50 do dobrych europejskich firm w średniej cenie ok$300.
Dokładnie, taką kołdrę trzeba często prać.....
Proszę więcej filmów o Włoszech! 💗 Zastanawiamy się z mężem nad przeprowadzką, choćby na jakiś czas i mało jest rzetelnych materiałów w tym temacie, z przyjemnością posłucham jakie ma Pani doświadczenia :) a włoski misz-masz kocham... kolory, ceramika, drzewa cytrynowe i oliwne, kwiaty ozdabiające budynki nadgryzione zębem czasu i te piękne balkony, ach!
Tak latem tak ,okres zimowy jest taki sobie,można zwiedzać,ciągle mają jakieś festy, ale żeby tam żyć trzeba mieć dobrych i zaufanych znajomych ,bo samej z mężem będzie pani się pomału nudziło ....
To rozwiązanie z prześcieradłem do przykrycia bardzo mnie zaskoczyło podczas pobytu w hotelu, niestety negatywnie, bo nie było kołdry. A ja muszę mieć kołdrę żeby zasnąć, nawet w największy upał 😅
Scielenie takiego lozka codziennie to koszmar
Miałam tak samo… lata temu byłam właśnie w hotelu, gdzie nie było kołdry.. był marzec i nie było super ciepło… jak ja zmarzłam w nocy 😅
Nie tylko we Włoszech w Grecji też to się stosuje można się przyzwyczaić
Francuzi też mają takie prześcieradła
Zgadza sie to sa kapy a nie koldry
Wszystko byłabym w stanie zaakceptować poza opakowaniem po jogurcie, które robi za doniczkę 😆
;)
Zgadza się. Styl może być eclectic tak długo jak zawiera naturalne tworzywa. Plastik to tandeta i psuje wszystko.
Prawda ❤
Pani sie zachwyca tymi roznymi "doniczkami"z opakowania po jogurcie wlacznie,a dla mnie jest
to synonim biedy.@@UlaPedantula
Włoch ma szacunek do przyrody, ekologii..kiedyś (kilkadziesiąt lat) i w naszym kraju wykorzystywało się stare emaliowane wiadro jako doniczkę na przesadzenie dużego kwiatu......
To prześcieradło z kołdrą na wierzchu jak dla mnie to porażka🤦Jak śpię ,to kołdra wędruje całą noc ze mną i wkurzałoby mnie ,że plącze mi się z tym prześcieradłem.Uwielbiam bawełnianą pościel i tradycyjne poszwy🤷
Ja rowniez, tylko czuje jak te przescieradło jest naciągnięte w doł przez co zdaje sie ze jestem w kokonie jakims
Nie wiem czy Wlosi przytargali to do USA czy odwrotnie.Tam w kazdym hotelu spi sie w ten sposob.Dla mnie.. masakra.Zdecydowanie tradycyjnie wole polski sposob
Co kraj to obyczaj . W Polsce śpi się na tapczanach które rano się składa więc kwestia wygody. W Itali śpi się w łuzkach, dobrze poacielona pościel nigdzie nie wędruje i nie wyłazi 👍,gwarantuję☺🌷
Moja ciocia w USA nawlekała kołdrę, a na to to prześcieradło.
W uk to samo przescieradlo a no to koldra I ludzie tak uwielbiaja spać kwestia przyzyczajenia myślę
Zgadzam się w większości kwestii! I również uwielbiam włoskie łazienki za bidety :-)
Parę ładnych lat we Włoszech a i tak zdarza mi się, że często szukam spłuczki. I druga sprawa to ten dzyndzelek pod prysznicem do wezwania pomocy a nie jak kiedyś myślałam regulacji wentylacji 😅
Ulu wygladasz cudnie...a to prześcieradło to jest coś czego nie cierpię 😂
Ja kocham ceratę. Cerata na stole to symbol wspaniałej gospodyni, która doskonale gotuje. Cerata we Włoszech nie jest kiczem. Jest dobrej jakości, nie śmierdzi tworzywem i ma piękne wzory
Dzień dobry:), podobnie jak Pani kolor światła ma dla mnie ogromne znaczenie. Nie wyobrażam sobie funkcjonować w swoim domu przy "szpitalnym oświetleniu" a sufitowa lampa służy mi głównie za ozdobę. Nie lubię górnego światła. Pozdrawiam serdecznie.
Kto testował włoski BIOTAD PLUS ??
Pani Ulu jest pani cudowna
Szklane deski do krojenia mają swoje zalety - nie chłoną zapachów, cudownie się myją, nie da się ich wyżłobić, przez lata wyglądają tak samo dobrze. Wada jest jedna - trzeba często ostrzyć noże bo tępią się bardzo. Mija babcia miała deski porcelanowe, bardzo pięknie zdobione 😍
Też jestem za szklaną deską😊
A ja mam marmurową
Tak ...plastikowe deski nie bo zjadamy plastik,szklane nie bo noże się tępią, drewniane też nie bo chłoną zapachy, wilgoć i są siedliskiem bakterii. Nie ma idealnego rozwiązania.Wybór należy do użytkownika.
Pozdrawiam serdecznie :) Choc mieszkam na stale w Niemczech to wzenilam sie w rodzine wloska i od 24 lat mam dom na Sycylii. Ja ogolnie bardzo lubie wloskie domy, ich umeblowanie i estetyke wnetrz. Nie spotkalam sie tez raczej ze zlym oswietleniem a desek szklanych chyba tez nie widzialam w uzyciu. No ale pewnie co region to inne nawyki i upodobania. Te magnesy do firanek znam od 20 lat i tez z checia uzywam i w Niemczech i na Sycylii. A posciel... kocham, szczegolnie te bardzo stare komplety po prababci meza
Mieszkałam rok we Włoszech, zgadzam się co do ostrego światła i też w wyposażeniu były tylko plastikowe deski, których też nie lubię. Włosi mają dobre garnki i cudne filiżanki do espresso, chemię do prania i zawsze kupuję pachnący tallk do ciała.
Dzień dobry właśnie wybieram się do Włoch co przywieźć z takich " cudeniek"
Pozdrawiam
Ja właśnie przywiozłam to prześcieradło pod kołdrę. Świetna sprawa.
Często wakacjuję we Włoszech , uwielbiam te klimaty. Ale ta pościel z prześcieradła w dodatku zasupłana na stałe gdzieś w nogach kompletnie mi nie pasuje. Nóżka musi wyjść 🙂
Nie ma nic łatwiejszego w czyszczeniu i bardziej higienicznego niż szklana deska do krojenia. Nie chłonie żadnych zapachów, żadnych kolorów, jest obojętna chemicznie dla żywności, nie trzeba jej konserwować, impregnować, cudować i można myć w zmywarce. Ja mam takie z dekorem, który jest zatopiony w środku, więc nic się nie odkleja. Jedyna wada - jak spadnie na podłogę to koniec pieśni...
Dla mnie wielką wadą jest to, że niestety tępi noże, a dźwięk krojenia na niej jest dla mnie nie do przejścia :?
@@UlaPedantulaale drewniane wszędzie piszą są niehigieniczne często wymieniam i polewam wrzątkiem ostatnio te tzw.bambusowe z biedronki i Ikei używam ale mam wątpliwości ..zgadzam się ten dźwięk na szkle nie do przyjęcia
Drewno wbrew opiniom samooczyszcza się. Można się wspomóc sodą.
@@user-tt1sc1si4l Kiedyś czytałam nawet artykuł w gazecie (wtedy jeszcze były gazety😁), ze w ramach doświadczenia zakażono pałeczkami salmonelli wilgotną szmatkę, deskę plastikową i drewnianą. Po 2 godzinach na szmacie było ich bez liku, na plastikowej desce niewiele więcej a na drewnianej prawie zniknęły. Nie wiem ile w tym prawdy, nigdzie później nie znalazłam potwierdzenia, że drewno ma takie właściwośći. Ja osobiście używam desek z drewna, ale nie bambusowych, bo te mocno chłoną wodę i szybko się rozklejają.
@user-tt1sc1si4l no ale z bakterii i innych pozostałości po krojeniu np surowego mięsa samo się nie oczyści (o ile nie wierzyć wspomnianemu artykulowi), a do zmywarki tez nie mozna włożyć 😢
Coraz bardziej promienna i piekna kobieta!❤
Kurcze,mieszkam w Veronie ponad 20 lat,ale szklanej deski nigdzie nie widziałam,w zadnym domu ake i nawet w sklepie.... mnóstwo drewnianych,bambusowych i plastikowych. Ale szkla nigdzie
Szklana deske dostalam kiedys w auchan, byla z mulino bianco w jakiejs promocji; mam do tej pory ale potwierdzam ze do najwygodniejszych nie nalezy. Wole plastikowa ktora czesto wymieniam na nowa. Pozdrawiam z Rzymu
@@monikamaka7999Nie jestem żadnym eko- świrem ale nie lepiej deskę drewnianą kupić na lata niż często wyrzucać plastikową?
Nie wiem czy to prawda ale słyszałam że drewno jest bardziej "antybakteryjne" niż plastik.
Noże też podziękują za drewno :)
Ta para Marzena i Marek to ły,łzami ich można jeść piękny sposób podają przepisy szybko i konkretnie dla mnie najpiękniejsza para Internetu gratuluję wam kochani uroku jaki wnosicie w swoje pr,zapisy a nie jak niektórzy co to myślą że ludzie lubią patrzeć na to jak pokroić coś w zwolnionym tempie odechciewa się takiego więc uwielbiam patrzeć ma marzenie i Marka co dzień szukam Was w sieci
😂😂😂😂
Czy pani pomyliła kanały?😂
Mieszkałam 10 lat w Toskani i te prześcieradła nie przeszkadzały mi w spaniu. Bidet oczywiście mam w domu i gdyby nie on to miałabym przekichane bo miałam dłuższy czas teściową z Alzheimerem i trzeba było myć kilka razy dziennie, poprostu uratował mnie 😊
Byłam w Neapolu. Bylam zachwycona szacunkiem do starych stałych elementow wystroju wnętrz. Ogromny pokój, w ktorym byly bardzo stare kafelki białe z niebieskimi kwiatami
nie zostaly wyrzucone tylko przeniesiono je wszystkie na środek /udawały dywan/ reszta
podłogi została wylożona nowymi jednokolorowymi kafelkami. W innym pomieszczeniu
też kafelki nadajace się do dalszej eksploatacji też białe w niebiesko żółto zielone duże kwiaty
zostały ulożone na brzegach pokoju a środek uzupelniono kolorem coś pomiędzy zielenią
miętową a zielonym bananem. Stare kafelki z ktorych już nic nie dało się ulożyć były ulożone
na ścianie /ścianach/ np. tarasów jako dekoracja w ksztalcie prostokąta otoczone ramkami, lub
inne figury geometryczne różnej wielkości. Byl to stary bydynek nazywany Pallacco w ktorym
np na korytarzu lub holach zamontowano w czasie remontow rożnych miejscach kawalki maleńkich kafelków z epoki chyba pompejańskiej. Czasem to byly pojedyncze kafelki a czasem
bylo ich kilka.Wszystkie były ładnie wyeksponowane. Były małe i bardzo grube z popękanym lub porysowanym szkliwem Widziałam podobne w Pompejach. Rownież widziałam wkomponowane
w balustrady z innego okresu /marmurowe lub granitowe / kawalki np. elementy kutej pięknej starej balustrady. Widziałam też w jednym ze starych /bardzo starych /domów tzw letnich lub
lub letniskowych /ale na samym południu Wloch / piękny efekt świetlny w łazience. Byly tam
na ścianie pozostwione stare kafelki na ścianie do ktorej przylegała wanna/wzdłuż/ ktore byly
białe a na nich kwiatki kolorowego groszku. Kiść tego kwiatostanu była ulożona od sufitu
do wanny lekko ukośnie z boku w górze oświetlalo ją niezbyt duże podlużne okienko.
Ciekawostką tego był efekt świetlny jaki został stworzony. Otórz po zaświeceniu światła górnego
i odslonięcia zasłonki i napuszczeniu wody do wanny mialo się wrażenie że cała wanna jest
wypelniona tymi kwiatkami kolorowego groszku. Szczególnie pięknie się prezentowala
ta "ekspozycja" /moja nazwa/ kiedy się poruczyło wodą w wannie.Poprostu cudo.
I to się nazywa mądra sztuka łączenia szarego z młodym zawsze gdy się chce można znaleźć kompromis!!
Południe Włoch bardzo różne jest od północy (Toskania). Ale fakt, że to wszystko,o czym piszesz to prawda, ja również się z tym spotykałam na każdym kroku 😄
Hej Ula. Te doniczki z innej bajki to u mnie na balkonie jest, a mieszkam w Skandynawii. Misz-masz stylistyczny jest fajny. Np. ja osobiście w kuchni mam uchwyty szafkowe każdy z innej parafii i to jest cool. A co do desek... mam szklane deski. Są świetne do rozcierania czosnku i obrabiania/sprawiania ryb. Szklane deski nie chłoną zapachów.
Pani Ulu dziękuję za opowieść, jest jak zwykle ciekawa- bidet jest super ale w małej łazience nie chce się zmieścić,a zapinki do firan w Polsce istnieją już od kilku lat,sama z nich chętnie korzystam.Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze opowieści z Toskanii!❤❤❤😊
Sprawdz bidetke czyli sam kranik z wężem który montuje się koło sedesu. Wtedy kibelek pełni rolę bidetu ❤️
@@buka610 Jaka to chigiena aby myc sie w tym samym miejscu gdzie sie zalatwiamy? Czy w sedesach jest podlaczona ciepla woda? Moze twoj sedes jest wyjadkowy.A jezeli juz masz ten podlaczony kranik z wezem to tylko od zimnej wody. Ja nie wiem jak wy myslicie.Wyobrazam sobie twoja mine kiedy lejesz ta zimna wode na pupe.To tak jakby nie mozna wejsc pod prysznic i sie umyc lub podmyc.
Nigdy nie byłam we Włoszech. To jest moje marzenie. To samo podoba mi się we Włoszech, ten miszmasz roślinny i doniczkowy...to mnie zawsze inspirowało. Te miseczki z kamionki, te kolory...ta prostota. U nas jest tak od linijki do linijki.
Nie rozumiem problemu ,chcesz to jedz …
@@bozenasteiner8261 uwaga, podaję hasło: pieniądze :).
I ci rozdarci Wlosi ktorzy rozmawiaja miedzy soba w taki sposob jakby sie klucili.Mieszkalam kilka lat w Stanach obok tych z Sycylii.Ci ludzie roznia sie tym ze wiekszosc z nich wychowala sie w biedzie i wiekszosc z nich nie zna zadnej kultury,zachowania, czystosci.Jak jeden sasiad czysty i dba o dom to inni brudasy.U nich tylko liczy sie good time nic pozatym. Jedni Polacy ktorzy mieszkali o wiele lat dluzej od nas opowiadali o sasiadach jak 1 godz.w nocy a oni ropalaja grill. To cyganska holota bez zadnej kultury. Oni mja lozka lepsze od Polakowe to zalezy gdzie i kto.Mojego meza znajomy w pracy opowiadal jak oni beadac dziecmi we Wloszech spali a kury chodzily po domu i ich dziubaly po nogach.Lub kot przyniosl mysze z z ewnatrz i ja zjadl obok. Nie bylam nigdy we Wloszech ale tych w Stanach mozna podzielic na kilka grup.Jedni to tacy ktorzy posiadaja biznesy,pracuja sa workoholikami. Sa dobrymi kontraktorami.Staraja sie bo dzidek sie staral i ojcie wiec i syn robi to samo.Sa dorobieni z pokolenia na pokolenie.Stac ich na ladny dom,samochody w dobrej dzielnicy.I sa tacy ktorzy przybyli do Stanow i zyja z minimalnych pensji przez lata,czesto przy wieloletniej rodzinie.Zony od poczatku nie pracowaly a mezczyzna w domu jezeli pracuje to musi pracowac na cala rodzine i to czesto dorosle juz dzieci,ktore caly czas z nimi mieszkaja bo nie stac ich na cos wlasnego..A jezeli corka wyjdzie za maz to i tak przyjezdza do matki na obiady i to z rodzina. Nie maja zanych wyrzutow sumienia.Kiedy nadchodza swieta to te kobiety sie dwoja i troja robiac zakupy i gotujac dla calej rodziny. Matka lub babka zazwyczaj jest sluzaca dla wszystkich i nic nie widzi poza zakupami i wielkimi garami w kuchni. Starsze pokolenie potrafi jeszcze zapracowac a ci mlodzi czesto wychowani w Stanach a nawet urodzeni to rozrzutni i leniuchy czekajace tylko na darmowe domy po dziadkach lub rodzicach. Moj znajomy Amerykanin zawsze powtarza ze Wlosi to dobrzy tylko ci ktorzy przylecieli z Wloch. I to nie wszyscy.Wloszki same zadko sprzataja a jak nie sprzataja tylko wynajmuja do tego kobiety.Wiele Polek ktore u takich sprzata czesto sa bardziej zamoznymi od nich samych.A to tylko dlatego ze one sa i za leniwe i nie przywiazuja wagi do porzadku.Pozatym wola spedzic swoj czas na cos innego lub robienie paznokci..Wielu mezow trzyma ich krotko wiec sa zmuszone zajmowac sie domem.Wlosi czesto zdradzaj zony,przekupujac je materialnie.Wiec one cicho siedza udajac nienaganne zony i jakby nic sie nie stalo. Pod barami i kafeteriali zawsze pelno Wlochow i Albanczykow.To tak jakby nie mieli co robic.
@annakon8423 chyba się nic nie zmieniło.
Dodam jeszcze, że moja kotka też przynosi myszy z łąki do domui, delektuje się tym eko mięskiem, trudno żeby nie i muszę ją jeszcze za to pochwalić, więc bez przesady 😉
Moze nakryj kotce przy stole. Wtedy razemem mozecie sie delektowac.@@westoak101
Faktycznie podczas wizyty we Włoszech w każdym mieszkaniu był bidet a byłam zarówno na północy jak i na południu 😊
P.Ulo, właśnie zastosowałam spinacz do firanki między balkonem a salonem super sprawa, dzięki /takie ozdobne spinacze można kupić w pasmanterii lub w marketach budowlanych/ pozdrawiam
U mnie w domu jest taka szklana deska :) będzie miała pewnie z 25 lat, mamy ja od kiedy tylko pamiętam. Ale nie uzywa się jej do krojenia, obecnie leży przy kuchence, tam się odkłada np.chochelke, łyżki do mieszania itp.
Tak ona niby taka pedantula a nie ma pojecia co do czego sluzy. Ja rowniez mam dwie takie szklane deski ktore leza na kantrze i stawiam na nich np.upieczone ciasto aby kanter sie nie pobrudzil lub klade umyte owoce ale na nich nic nie kroje.
Jestem zdziwiona twierdzeniem, że we Włoszech nie używa się drewnianych desek, ja mam inne spostrzeżenie, a mieszkam na stałe ok.30 lat. Jeżeli chodzi o szklane deski, to nie służą one do krojenia,tylko do podawania potraw bezpośrednio na stół,ewentualnie,traktowane jako ozdobne, do przekrojenia czegoś drobnego.Z tymi ostatnimi raczej rzadko się spotykam. Poza tym, wykorzystuje się deski z marmuru lub z kamienia.
Niemniej, toskańskie drewniane deski są mega,zwłaszcza te ręcznie robione.
Oczywiście,że tak.
Nonna wszystko w ręku kroiła i było super, ja miałam marmurową😊
Witam Pani Ulu, wczoraj obejrzałam filmik o upodobaniach Włochów, mnie też ten temat jest bliski, bo jeżdżę tam często. Oni nie lubią nowych rzeczy, stąd te patenty na łatanie dziurek i naprawianie starych rzeczy. Kiedyś zwiedzałam Siracusa i podzieliłam się swoimi uwagami o zapuszczonych domach, właściciel mieszkania, odpowiedział pytaniem czy chciałabym, żeby wszystko się błyszczało ? Od tamtej pory zrewidowałam swoje spojrzenie na Włochy, oni lubią stare…
A co do desek szklanych, to tak jak ktoś już przede mną zauważył, to nie są deski, sama używam takich jako podkładki. Magnesiki do zasłon też mam od dawna, kupione w LEROY MERLIN.
Pozdrawiam gorąco 😊
Ula,masz racjé co do swiatla we Wloszech.Mieszkam tu od 32 lat i wlasnie az mnie "telepie"na widok oswietlenie-zimne zaròwki, plafoniera...tak majà wszyscy moi sàsiedzi,którym pieniédzy nie brakuje (dzielnica samych domkòw),ale brakuje im wlasnie tego wyczucia cieplego klimatu w domu.Jak przychoszà do mnie to sà zawsze zaskoczeni bo mam duze lamp,lampek ...
Z pozdrowieniami alicja
Moszlalam bo sa chytrzy oszczedzaja na zarciu a dopiero na oswietleniu im bogatrza rodzina tym chytrzejsza
@@bolekleder4578są oszczędni a żadna rodzina nie pozostanie bogata jezeli wyrzuca się pieniadze na glupie rzeczy bogaci maja tez duze domy a to sa ogromne wydatki .Bogatsza tak się pisze
@@bolekleder4578a co ma kolor światła do oszczędności 😂
Mieszkam od 18 lat we Włoszech najbardziej mnie denerwuje że domy są słabo ogrzewane jest zimno zimą, do domu zawsze wchodzi się w butach.
A Pani uważa że do domu wchodzić trzeba
boso?
U mnie też goście chodzą w butach i ja na przyjęcie gości ubieram buty!
@@asiaasia1760 moze w kapciach ...w butach ...podloga jest ciagle brudna
Ja mieszkałam tam 12 lat...słabe budownictwo - ladne z daleka ,z bliska gorzej ; żadnej izolacji - w zimie zimno ,w lecie gorąco, słychać też każdy oddech sąsiadów! Sklepy,banki,biura pozamykane w najlepszych (dla mnie) godzinach... Pozorna serdeczność tubylców. Zalety - sluzba zdrowia( traktuje wszystkich jednakowo), jazda samochodem - nikt nie czycha na Twoje błędy, bo popełniają ją wszyscy. No i jedzenie lepszej jakości niż u nas.
@@asiaasia1760 No raczej, jak jest błoto na dworze a ja mam piękne jasne dywany, u nich nikt nie ma dywanów bo brudzą buciorami, ja mam dywany tak jak miałam w Polsce.
Mieszkam w Kanadzie i tu podobnie mamy te prześcieradła pod kołdrą co też uwielbiam. Szklane deski też mamy które używam do krojenia mięsa bo wtedy dużo lepiej i higienicznej można je wymyć. Drewniane używam do krojenia wszystkiego innego. Pozdrawiam wszystkich z Kanady
🇮🇹 Tak. Naturalność i bliżej natury oraz pomysłowość i odwaga do fantazji. A do tego to co jest "osobą" główną stoi w środku a nie dodatki : n.p. co do roślini ich doniczek. Co do światła, chyba im w stronach słonecznych brak nawet wieczorem dnia i dlatego mimo przytulnego światła oświetlają jednocześnie dom al giorno ! 😁😉😁💡🕯️
Ps: teraz jak otwieram szuflade mam taka deske ceramiczną,sluzy do stawiania gorących garnkow w zyciu mi di glowy nie przyszlo zeby cos na niej kroic.+ mam deski drewniane Ulu tez masz pomysly 😂
Dziękuje za patent z suszeniem włosó na szczotki. Zobaczyłam jakie to proste. Ta Pani włoska fryzura to jest sztos!
Pięknie dziękuję ;) a że szczotką wystarczy troszkę potrenować :)
@@UlaPedantulaoglądam Cię od lat z niezmiennym zainteresowaniem, ale!!! Muszę przyznać, że ostatnio oglądam głównie dla podziwiania włosów 🙈 w przyszłym tygodniu planuję cięcie "na Pedantulę"! Serio serio! Wyglądasz jak milion dolców! Bella ragazza ❤️
To jakaś fryzura? Proste cięcie i zaczesana grzywka@@Marzenthe
W Belgii oraz Francjii ,dodatkowe przescieradlo jest powszechne 🙂
Nie tylko w swoich domach Włosi mieszają światło ciepłe i zimne. Tego lata przeprowadzaliśmy jacht z włoskiego obcasika do Chorwacji. W dwóch kajutach była właśnie taka mieszanka oświetlenia. Myśleliśmy, że elektryk za mało kupił takich samych żarówek i musiał ratować się tym co ma, a teraz, dzięki Tobie wiem, że to jednak nie był przypadek 😝
A jeśli chodzi o deski do krojenia, to u nas jakieś dwadzieścia - dwadzieścia kilka lat temu, też modne były szklane deski.
Byłam wiele lat we Włoszech, od północy po Sycylię. Wydaje mi się że to o czym Pani mówi to jakaś specyfika miejsca albo nawet samego domu. Cerowanie firanek to by była hańba dla Włoszki, bardzo o nie dbają. Wynajmujący Pani mieszkanie chcieli zrobić to tanim kosztem ale nawet w biednych, wiejskich sycylijskich domach byłoby nie do przejścia. Jeśli to się Pani podoba to okey ale rozszerzać na całe Włochy, no nie! Deski są wszędzie drewniane i marmurowe na których obrabia się ryby i są świetne. Bidet jest wszędzie i to jest super. Światło zupełnie normalne, lubią te wielkie kryształowe żyrandole ale boczne, zwłaszcza w sypialni jest zawsze. Bardzo Pani uogólnia swoje refleksje na włoskie tematy a to jest kraj bardzo zróżnicowany tam jest np kilkadziesiąt dialektów i często mediolanczyk nie rozumie choćby sarda. Kuchnia, muzyka regionalna i można by długo wymieniać. To się bierze z historii gdzie każda część miała innych okupantów. Proszę jeszcze dużo się uczyć.
Pozdrawiam*
Pani Barbaro, życia nie starczy, żeby się Włoch nauczyć! I to jest cudowne. Ale nie słuchała Pani uważnie: mówię o swoich, subiektywnych spostrzeżeniach dotyczących zaledwie wycinka Włoch, a nie o uniwersalnych prawdach właściwych dla całego kraju, bo jak Pani słusznie zauważyła takich nie da się określić!
@@UlaPedantula to prawda Pani Ulu, dlatego gdy wiele lat spędziłam na Sycylii, nigdy nie mówiłam, że byłam we Włoszech, tylko na tej wyspie. Na północy z kolei czułam się prawie jak w Polsce a jak chodzi o jakość produktów rolnych to poprostu jak u nas w supermarkecie. Podobnie jak Pani zastrzegam, że wszystkiego nie doświadczyłam.
Pozdrawiam z upalnej Polski*
@@barbaramyczkowska-hankus oczywiście,że tak..
Ja 8lat mieszkalam w Lecce, Puglia tam jest dopiero prawdziwe zycie po wlosku! Kiedy pojechalam pierwszy raz w 1993roku to byl dla mnie szok,duzo nowych rzeczy doswiadczen
ja natomiast widzialam haftowano-cerowane firany i to sa te ktore sa wygrzebane ze starych kufrow i nigdzie juz ich nie znajdziecie,ze starych posagow babc i komu sie podobaja to o nie dbaja!sa z naturalnych wlokien,ktore nowe kosztuja fortune!!!!
widzialam tez firany jedwabne,szyte przez jakiegos mistrza,,,podbite'' inna tkanina zeby wydobyc blask i kolor jedwabiu.
widzialam tez firany w nowych domach,nowoczesne ale z materialow syntetycznych,ktore,zwlaszcza biale traca bezpowrotnie kolor i blask po pierwszym praniu,nie ma ich bardzo czym wybielic.
we wloszech wyglad domow to kwestia gustu albo bezgustu,jak wszedzie ale generalnie zalezy to od regionu,nawet w jednej prowincji czy regionie mozna spotkac stare i rozne style tak czesto jak jezyk,czyli dialekt lub nawet akcent.
sprobuj nauczyc sie jezyka w szkole i zrozum bolonczyka ,o neapolitanczyku nie wspomne.
zazdroszcze im tych pieknych kamiennych domow i willi w starym klasycznym stylu ,ktore mozna spotkac wlasnie od toskanii w dol,na poludnie.
Zachwyciły mnie piękne drzwi wejściowe do domów 😊
To prawda, a obok nich zawsze jakiś kwiatek :)
Uwielbiam taki miszmasz w domu. Musi ciepło, przytulnie i kolorowo.
Ja tak samo:) moda przemija, a dom powinien miec dusze
Ciepłe światło jest dla mnie konieczne do życia. W zimnym drętwieję emocjonalne tak jak Ty Ulu
Ula, kocham ten włoski misz-masz we wnętrzach! Piękne wnętrza są oryginalne, autentyczne, różnorodne
❤❤❤
To prawda, tu ciężko o dom jak z katalogu sklepu meblowego ;)
@@UlaPedantulaW starych domach jest taki misz masz..moja tesciowa od ponad 50lat nic nie zmienila...mlodzi jednak wola isc za moda i ostatnio wszystkie meble biale ...Mentalnosc wlochow..pada deszcz tapparelle na dol ..slonce .. tapparelle na dol ....moze to chroni przed nagrzaniem sie mieszkania ale ja nie dam rady byc w pomiedzczeniu ciemnym 😳.Bidet super przede wszystkim dla kobiet wielka wygoda!pozdrowienia z Mediolanu.
I stare i obskurne domy majace po 200 lat. Przesiakniete wilgocia i smrodem. Czesto te domy sa na takich wzgorzach gdzie trzeba dochodzic drozkami a samochod zostawiac gdzie na dole.To tylko tak popatrzec ale zamieszkac tam ?
@@annakon8423 😂😂😂
Zyje we wloszech juz 20 lat i co do desek to widzialam tu w domach tylko drewniane. Pozdrawiam
Potwierdzam....ani widu ani slychu...szklanej
@@KaterinaBurdan-xi7jg W Niemczech czesto uzywa sie szklanych
@@KaterinaBurdan-xi7jgTeż mieszkam od 30 Lat we Włoszech ...a co do deski byłam zdziwiona..szklaną deskę przywiozła mi koleżanka z Polski ... prezencie kolez
@@jozefagibek7387 ja,,15
Mam w moim polskim domu same szklane deski 😊 i bardzo sobie chwalę - kroi się szybciej i łatwiej doprowadza do czystości (drewnianą ze względu na dużą porowatość trzeba co jakiś czas wyparzać, długo suszyć i zostają na niej kolory żywności). Fakt, u mnie ostrzałka do noży jest regularnie wyjmowana z szuflady, ale użytkowość szklanych desek przeważa ten argument 😊 PS. bidety też zawsze u mnie były!
W tym tygodniu byłam w jednym z marketów ( w Polsce oczywiście) i co za zbieg okoliczności, właśnie takie magnetyczne uchwyty do zasłon oglądałam. Był spory wybór. Mój wujek ma w domu zasłonę zamiast drzwi. Ale powodem jest to, że ma remont. Stare drzei wyrzucił, a nowe dopiero będą kupione. Taka chwilowa prowizorka😊😊😊
Jezdze na urlop do Wloch od 10 lat to nigdy niespotkalam szklannych desek
Bo są szklane.
Bidety sa genialne, nie moge juz sobie wyobrazic uzywania tylko papieru albo mokrych chusteczek do splukiwania w toalecie. Chociaz bidety z prawdizwego zdarzenia nie mam, to mam zamontowana sluchawke bidetowa do toalety- robi to samo tylko trzeba jedna reka trzymać.
Co do poscirli, to woke zdecydowanie polskie rozwiazanie, ciezko mi sie zasciela po wlosku i jak ktos spi i obraca sie z 10 razy tak jak ja, to we wloskich lozkach budze sie pod koldra a to przescieradelko gdzies zwiniete w nogach😂 na lato mam inny patent- mam letnia koldre- 4.5 tog, cieniutenka. Zmirniam posciel 1 w tygodniu wiec jak jest bardzo cieplo to jest tez opcja nie wkladania koldry wcale :)
Spędziłam sporo czasu w Italii, tam też urodził się mój syn Zachwyciły mnie marmurowe, lustrzane podłogi. Po powrocie do kraju zrobiłam sobie ich namiastkę układając gres polerowany w stylu jasnego marmuru.
Jak zawsze interesujący filmik 😊pozdrawiam ciepło i czekam na więcej 😄
Bo we Włoszech najważniejsze jest życie a nie przedmioty
Zjednej strony to masz racje Bylam w zwiazku z Wlochem Jego nie interesowalo jak mieszka Przed lustrem spedzal wiecej czasu niz ja Mialam dosc zakupow drogich ciuchow Podroze i zycie na styk bez odlozonych pieniedzy Takie zycie prowadzilismy Zostawilam go dla rownie przystojnego Austriaka
@@annanovotny4939 Masz rację 😀 my bardziej o te domy dbamy niż o siebie .Wszystko ma swoje blaski i cienie .Pozdrawiam 🌹🌷
@@annanovotny4939i exstra wùrst z ketchupem i odziez w stylu lat 80* ? Czy stroj z Tirolu? Jak trafila Pani?
@@monikawiatr5020 Ekstra wurst do niedawna ale bez ketchupu Strj nie z Tirolu tylko z Niederöstereich Mieszkam w Wiedniu Trafilam tu jako turystka i zostalam
na drewnianej desce sprawić ryby lub śledzie pozostawi piękny zapach. ❤
Wystarczy przemyć zimną wodą i po zapachu nie ma śladu.
@@UlaPedantula raczej po prawdziwych solonych z beczki śledziach zapach zostanie na drewnie. Zawsze powinna być oddzielna deska a najlepiej szklana. U mnie tak było zawsze bo my śledziowi i sami je sprawiamy.
Bidet - fajna sprawa. A my sobie zafundowaliśmy toaletowy myjącą czyli o jeden sprzęt mniej, chociaż oczywiście nie można w nim nić przeprać😊
Bidet jest mega funkcjonalny
Aż nie mogę w tę historię o deskach uwierzyć 😮 bo kilka lat temu dostałam od mojego syna i synowej w prezencie jako upominek z ich podróży do Włoch puękną, taką średniej wielkości deskę do krojenia z drewna oliwkowego właśnie. Służy mi od kilku lat na co dzień, bardzo o nią dbam, czyszczę, natłuszczam regularnie i nic a nic się nie zmieniła a kształt i wygląd ma fantastyczny 😅
To jest wspaniały prezent, bo nie dość, że szlachetny, z pięknego miejsca, to jeszcze bardzo trwały!
Szkoda, że u nas takie drewna nie ma …
Pozdrawiam 🥰 Panią i całą wspaniała rodzinkę och bardzo chętnie zwiedzila bym Włoch może kiedyś to jest moje marzenie jeszcze raz pozdrawiam 🥰 cieplutko
Trzymam kciuki, żeby się spełniło!
@@UlaPedantula ♥️♥️♥️
Światło koszmar to pierwsze co mnie zadziwiło, żarówki trzeba zmienić 😉często też wystrój wnętrz ale to zależy gdzie trafimy i wykonanie prac wnętrzarskich. Chylę czoła przed naszymi rzemieślnikami 💪Forza Polonia. Pięknego dnia❤
Takie magnetyczne zapinki do zasłon kupiłam w moim sklepie z firanami już 11lat temu, więc nie sądzę , że jest to nowy włoski wynalazek, bidet w mieszkaniu mam, ale zetknęłam się z nim pierwszy raz 50 lat temu, gdy nocowaliśmy całą grupą obozową w koszarach wojskowych. Ale odcinek ciekawy!
Ale ja nie mówię że to jakaś nowość ;) sama nie znałam, bo w domu nigdy nie miałam firanek ani zasłon :) poznałam zatem dopiero tu :)
Jestem właśnie na Sycylii i zdziwiło mnie to dodatkowe prześcieradło. A bidet jest też, już w drugim miejscu. Deska oczywiście plastikowa 🙂 Zaskoczyły mnie spłuczki plastikowe, jakie u nas były lata temu. Zrozumiałe w starym domu, ale i w takim dosyć nowym taką samą zastałam. Zobaczymy co będzie dalej 😉
Podobno Włosi tłumacza to problemami z ciśnieniem wody. Tzn plastikowa spłuczka ale wysoko pod sufitem.
Tzn
Już parę lat wstecz mam takie zapinki w Polsce i na głębokiej prowincji i osłonki po litrowych jogurtach tez się przydało do kwiatów . Pozdrawiam.
Uwielbiam Włochy z tym fajnym nieladem i niedopasowaniem, z mnóstwem kwiatow ze starymi koronkami, serwetkami i roznymi filizankami w kredensie. Mam siostrę która mieszka we Wloszech prawie 40 lat,ale u nie jest bardziej po polsku. Niestety taki dawny styl tez wypiera nowa moda na krzesla z plastiku i meble modułowe. Bardzo lubie i polecam wszystkim chemie włoską zwlaszcza srodki piorące.
Od 20 prawie lat mam bidet w toalecie i nie wyobrażam sobie bez niego łazienki Polecam
Mieszkam w stuletnim domu. Bidet mam od lat, podpinki na magnes również. Co do donic to wszystkie takie same są zwyczajnie nudne. Poprzedni styl mojego domu to prowansalski, mnóstwo różnych doniczek , ale bez plastiku. Część sama przemalowywałam, aby nadać im wyjątkowości. Aktualnie po generalnym remoncie i rozbudowie domu mam styl loftowy i tu też nie mam grzecznych takich samych donic. Część też przemalowałam. Jednak uważam, że w tym wszystkim jak dla mnie ważna jest estetyka , a nie przypadkowe "pojemniki " na kwiaty. Mnie niestety nie urzekły włoskie propozycje donic.
Czesto takie wykorzystywanie różnych pojemników to po prostu oszczednosc zwykle w willi ne widzisz tego a wyślij ludzie nie są bogaci
Kwestia gustu ,ja osobiście kocham świetlne miksy i ogromne światło górne. A nie znoszę roślin w kubkach ,wiaderkach i plastikach
I we Włoszech najwspanialsze jest to że kochają sfoje i z nikim nie wkraczają do rywalizacji to jest wspaniałe☺😘
Polacy w większości kopiują niestety, i się tym szczycą.
mieszkam 30 lat w Itali kochana musisz tu pomieszkac zeby zyc wlasnym zyciem dla siebie nie dla sąsiadow .
Cóż w przeciętnym wynajmowanym mieszkaniu trudno się spodziewać luksusowych akcesorii, dodam tylko że w większości Włosi lubią jakość i się z tym nie afiszują.
Sfoje?😅😅😅😅
Włosi lubią luxusy ,ciepło,i morze ,ale fakt mają swój niepowtarzalny styl...
Absolutnie zgadzam sie ze wszystkimi uwagami😅 wynajelam kolejny apartament i placze nad tym swiatlem, czekam na syna z Polski zeby wywalic te dziwne lampy,
profumo per bucato ,uwielbiam i zawsze przywożę z wyjazdu do Wloch🙂
kocham włoskie makarony ,wcześniej omijałam makaron nawet w rosole. Dziękuję ...BARDZO DOBRRZE SIE PANI SŁUCHA
Deski ze szkla to nie tylko wloskie rozwiazanie.Przy okazji bardzo praktyczne, bo krojenie mięsa czy ryb nie jest zbyt higieniczne na drewnie.
To prawda Ja pamietam jak moja mama lata temu gotowala drewniane deski w garze zeby zabic bakterie
Ciebie się tak miło słucha jak siostry :)a Włochy kocham Toskanię przede wszystkim uwielbiam ten domowy rustykalny klimat ...mam marzenie żeby pojechać gdzieś właśnie w taką normalną wycieczkę zobaczyć te prawdziwe domowe zwyczajne codzienne Włochymoja pierwsza wizyta we Włoszech była kiedy miałam 14 lat i to była miłość od pierwszego wjazdu:) kocham ich kuchnię, język brzmiący jak melodia nawet kiedy się kłócą:), kocham to że czasem możesz wejść z "ulicy" do kogoś do domu bo o w ten sposób sprzedaje pizze albo makarony:)architektura roślinność , bezkres winnic ....kiedyś zamieszkam tam na emeryturę:):)
Trzeba teraz jechać i zaryzykować ,bo potem będzie ciężko....☺
Deska plastikowa cudownie wymyje się w zmywarce, a drewniana po 3 myciach rozgada się. Ręcznie ją tak nie wymyjesz dokładnie, a bardzo łatwo pomylić deskę do krojenia mięsa i do krojenia warzyw i w ogóle jest to kłopotliwe. Prześcieradło w nocy gdzieś mi zlazło i spałam pod gołą kołdrą. A te naprawy są super.
Dlatego ja mam czerwoną, plastikową deskę do mięsa, którą wyparzam, czy myję w zmywarce. Do pozostałych produktów drewniana, myję ją ręcznie, a raz na jakiś czas wyparzam.
I super przemyca ci do potraw opiłki plastiku. Smacznego
@@mikaanka1991 Ja rowniez mam 4 kolory plastikowych desek i kazdy kolor przeznaczony jest np.do ryby mam zolty.Do miesa czerwony.Uzywam,myje dokladnie,wyparzam i chowam. Biala i zielona uzywam czesciej i lezy obok zlewu pod reka do krojenia warzyw,owocow, salat.
W moim salonie z aneksem mam 2 rodzaje oswietlenia, neutralne i ciepłe. Neutralne mam górne, uzywamy do pracy w kuchni, ukladania puzzli i wszystkich innych aktywnosci, ktore wymagają dobrego oswietlenia. Mamy ze sciemniaczem, więc mozemy dostosowac natężenie. A oswietlenie nad stolem oraz różne inne lampki lampeczki mamy ciepłe pod kątem wieczornego relaksu. Dla mnie to rozwiązanie idealne :) zrobione z premedytacją, u nas sprawdza się na medal
Taki zestaw ma jakis sens.W lazience nad umywalkami zastalam zimne swiatla ktore dobrze oswietlaja nie tylko nas ale i pomieszczenie,a nad wanna i w prysznicu swiatlo jest cieple.
Witaj Ulu ! Milo cie widziec i slyszec ! Suoer sie cuebie dlucha o roznych upodobaniach Wlochow ! Cudownej majowki buxiaczki papa ! 👍💞☕️🌻🌿🌺
Dziękuję za patent z magnesem do zasłon. Skorzystałam i już zamówiełam
Magnetyczne zapinki do firan mam od 20 lat,kupione u nas,w Polsce. Bez bidetu nie wyobrażam sobie życia;w mojej łazience od 40 lat😀
Mam u siebie takie magnetyczne zapinki, dostałam je kilka lat temu od mamy, której już nie pasowały u nas w domu, więc to nie jest jakiś nowy, nieznany patent 😉
Oj jaka jesteś „hop do przodu”
O tym prześcieradle pierwsze słyszę. Fajny filmik, dziękuję ❤
Mieszkam we Włoszech od 20 lat i mam zupełnie odmienne doświadczenia odnośnie oświetlenia. Może to zależy w jakich mieszkaniach się bywa. Co do desek kuchennych wszyscy używają desek drewnianych, w większości z drzewa oliwnego. Deskę szklaną kupiłam i jest to bardzo higieniczny wynalazek. Zresztą w Polsce też już szklane deski są od dawna.
Używam deski szklanej do krojenia mięsa. Drewnianą po mięsie trzeba wyskrobać i potraktować wrzątkiem. Szklaną wystarczy umyć. Dobre są też do krojenia cebuli, nie przechodzą smrodkiem. :)
Nie trzeba :)
@@UlaPedantula , trzeba. Moją prababcia tak robiła, choć ludzie nie wiedzieli jeszcze , że bakterie e.coli mogą przebywać na desce do krojenia nawet całymi tygodniami. Tym bardziej wypada to wiedzieć w XXIw. I uczył mnie tego stary rzeźnik, który bardzo pieczołowicie oczyszczał swój sprzęt. Albo brak wiedzy, albo flejtuchostwo ewentualnie lenistwo powoduje, ze ktoś tego nie robi. [Desek z drewna nie myjemy w zmywarce]. Proszę nie pisać takich rzeczy, bo ktoś głupi posłucha i może przez Ciebie umrzeć.
Też mam szklaną "deskę" do krojenia mięsa. Po krojeniu wrzucam do zmywarki i po kłopocie. Nie wyobrażam sobie krojenia mięsa i ryb na drewnianej desce. Musi być ona później siedliskiem bakterii.
Drewnianych desek używam do krojenia całej reszty jedzenia.
do mięsa ma się osobna deskę i przechowuje się ja z dala od innych desek. Mięso poddaje się obróbce termicznej, więc nie ma tam już żadnych bakterii😉 Mam bardzo drogie noże kuchenne i do nich tylko może być użyta drewniana deska, dlatego musiałam pokombinować. Kiedyś też wolałam kroić na szkle, że względów higienicznych.
W dębowych deskach bakterie się nie rozwijają. Tak twierdziła moja babcia, a dziadek był wędliniarzem.
Pani Ulu, pozdrowienia ze słonecznej Wenecji❤ dzięki Pani zainspirowałam się wakacjami. Toskanie też kiedyś owiedze😊. Na razie plan Wenecja, Garda i Como😊
Taki magnetyczny uchwyt kupowałam na Allegro jakieś 18 lat temu.
Tak ubranej kołdry nie lubię bo mi się plącze (już wypróbowałam), wiec zostanę przy tradycyjnej metodzie, a jeśli chodzi o szklaną deskę...? no cóż jest nie zastąpiona w obróbce śledzi,ryb itd. Umyta, przelana wrzątkiem i mogę ciasto kroić 🐟🍰ale oczywiście drewniane są najlepsze. Serdecznie pozdrawiam 💐
Też jestem Urszula, "troszkę" starsza od Ciebie, rocznik 1949. Jak słucham i oglądam, to myślę, że Urszule mają w sobie umiłowanie do porządku. Moja szwagierka nie mogła przeżyć, że zrobiłam ładniejszy porządek w szafce kuchennej mojej teściowej. I lubię robić porządki, co niestety nie znaczy, że zawsze mam porządek, ale jak już coś poukładam, to mucha nie siada.
Ja mam podobnie: nie zawsze mam porządek, ale jak go robię, to tip top!
Moja mama ten sam rocznik i tez wielbi wszystko na bacznosc
Zimne światło tylko w łazience i kuchni, reszta koniecznie ciepła i przytulna. Najlepiej boczne światła lub lampy na stolikach. Ogólnie nie lubię górnych świateł 😆
Ja mam szklaną deskę! Odpowiada mi ona najbardziej ze względu na higienę. Mam wrażenie, że taki plastik czy drewno jest siedliskiem bakterii, bo nie jesteśmy w stanie domyć go tak, jak można to zrobić ze szkłem. Ale mam ładną deskę, bez takich naklejek 😀
Mnie zawsze zaskakuje we Włoszech przywiązanie do porzadku w domu, podczas gdy na ulicach bywa bardzo syfiasto. Ta sama osoba codziennie pucuje podlogi i blaty, podczas gdy na zewnątrz wyrzuca papierki gdzie popadnie...😮
To chyba też zależy od miejsca. Na przykład tu gdzie mieszkam na ulicach jest naprawdę bardzo czysto, ale znajomi, którzy mieszkają 150 km na południe już mówią, że to inna bajka!
... i nie posprząta po swoim psie :/
Cudownie, robię jak Włosi, tez mam w żyrandolu 2 barwy żarówek. Po prostu taką miałam po ręką i wołałam mieć 2 barwy niz przepaloną
Mieszkam we Florencji od 20 lat i w pelni sie zgadzam z uwaga co do drewnianych desek 😅 .Moj maz (Wloch) poznal ten " wynalazek" dzieki mnie i sam kupuje dreniane deski z drzewa oliwnego rodzinie czy znajomym jako drobny upominek na nowe mieszkanie😊
Tak niestety tylko gorne punkty swietlne wszedzie tu kroluja😢. Ja je " ogralam" lampami ustawionymi tu i tam.
Bidet jest bardzo przydatny! To cos czego zdecydowanie mi brakuje 😅 , kiedy jestem w Polsce jak rowniez podrecznej zewnetrznej umywaleczki na tarasie mieszkania - mozna tam zrobic takie tzw." brudne pranie" czy umyc buty. Polecam.
Tak myc brudne buty a pozniej sie tam podmywac.
@@annakon8423przecież autorka mówi o zewnętrznej umywalce do mycia butów
Bidet mam w inu łazienkach, bo w moim domu rodzinnym były😊 A magnetyczne klipsy mam od paru lat przy wyjściu na taras/balkony, ponieważ ze względu na przeciągi często jest ryzyko przyrzaśnięcia firany a wtedy problem jest z głowy 😉