Dziękuję za to, że jesteś ...oszczędzanie pieniędzy jest dla mnie trudne,ale staram się pracować nad sobą i Twoje vlogi są dla mnie wsparciem i pomocą. Dziękuję i pozdrawiam.
To prawda - jeśli ktoś NIE oszczędza to nie ma na nic pieniędzy, bo pieniądze rozchodzą się wtedy na głupoty, nie wiadomo jak, nie wiadomo na co i to niezależnie od tego ile ich jest. Pamiętać też należy, że pieniądze są dobrym sługą, ale złym panem dlatego zawsze powinny być na tej właściwej pozycji 😊
Również nie wyobrażam sobie tego. :) toż to taki spokój ducha. Z narzeczonym o mało co byśmy wpakowali się w kredyt na mieszkanie. Byliśmy w trakcie szukania domu, ale się wycofaliśmy. :D
@@paulinaowczarek5667, nie ma co przesadzać w drugą stronę ;). Wiadomo że branie kredytu na samochód za 300 tyś jak nie będziesz mogła zarobić na paliwo jest szalone. Jednak kredyt na mieszkanie jest świetną inwestycja dla siebie i dla dzieci. To nie kredyty są złe tylko często ludzie źle używają tych produktów
Bardzo lubię Pana kanał bo sposób niezwykle przyjazny dla odbiorcy przedstawia merytorycznie sprawy finansów i różnych aspektów z nimi związanych. Ilu problemów można by uniknąć gdybyśmy wiedzieli o kilku regułach przedstawianych na tym kanale
Witam Panie Marcinie!Czuje sue szczesciara trafiajac na Pana filmiki z tak duza wiedza!!!Mimo,iz nie jestem w zadnych dlugach jak narazie(mam madrego meza)to zawsze warto wiedziec jak jesscze wiecej zaoszczedzic😊Filmik ten jak i rowniez kilka innych bez zastanowienie wyslalam do najblizszych.Jest Pan swietny w tym co Pani robi!Pozdrawiam😊.
Pieniądze to tylko środek płatniczy, tak na prawde wydajemy swój czas. Oszczędzając dziś i mądrze to inwestując, kupujemy sobie wonly czas w przyszłości. Bardzo podoba mi się Pana tok myślenia. Pozdrawiam.
Cześć, od 22 lipca 2017 obowiązuje ustawa o kredycie hipotecznym. Wcześniej banki mogły pobierać prowizję za wcześniejszą spłatę w całym okresie kredytowania. Najczęściej były to okresy pierwszych 3 lub 5 lat. Teraz prowizja od wcześniejszej spłaty jest maksymalnie 3 lata dla kredytu o zmiennym oprocentowaniu (max 3%). Niestety, ustawa o kredycie hipotecznym obowiązuje dla umów zawartych od wejścia w życie ustawy. PS. Od kilku tygodni wraz z Żoną oglądamy Twoje vlogi i wypowiedzieliśmy wojnę naszemu kredytowi hipo. Był na 10 lat. Spłacamy ponad 2 lata. Plan jest aby słacić do końca przyszłęgo roku! :)
Bardzo ważny odcinek. Osobiście nie wyobrażam sobie, jak to można nie mieć oszczędności. Ja w zasadzie zawsze należałem do osób oszczędnych, ale nie zawsze miałem odpowiednio dużą kwotę zaoszczędzonych pieniędzy, która nie była mi potrzebna w chwili obecnej (tzw. "poduszki bezpieczeństwa"). Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że im wyższa jest ta dodatkowa kwota, tym większy spokój jest w mojej głowie, Dzieje się tak dlatego, że utrata pracy, czy jakiś nagły, większy wydatek nie spowodują u mnie jakiegość ogromnego problemu (co za tym idzie dużego bodźca do stresu i zamartwiania się). PS. Dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzę i spostrzeżeniamia na tematy około finansowe.
kolejny fajny wykład, przykłady porównań-super ! finanse to dla mnie "himalaje", ale dzięki tym wykładom pojawia się u mnie już klarowny obraz finansów, dziękuję ! dalej będę słuchać mądrych informacji :)
Pan Ford to super gość , miał tak twardy mózg ze prawie doprowadził własna firmę do bankructwa bo nie chciał wdrażać nowości , doprowadzil do samobójstwa syna , a sukces odniósł w kraju gdzie była wolność , wywalczona krwią a nie układami i w czasach gdzie ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo było mniej warte niż hamulce w autach które produkował.w sumie szkoda że jego auta się mocno popsuły ( ten wypuszczane na europejski rynek) .Super filmy , konkretne i rzeczowe .
5 ปีที่แล้ว +1
Cóż - na pewno daleko mu do doskonałości (jak każdemu z nas). Nie oznacza to jednak, że nie mógł mieć mądrych i godnych przekazania dalej przemyśleń, prawda? :)
Powinniśmy mieć oszczędności, ale też NIE POWINNIŚMY WSZYSTKIEGO SOBIE ODMAWIAĆ. Ja robię kurs,aby więcej zarabiać, jak bd więcej zarabiał, to pomyślę o oszczędzaniu.
zgaadza się..analiza trafna sama w sobie, jednak nie dokłada analizy rynku finansowego. Np.obecnie kompletnie nie opłaca się oszczędzać (miec jakies osczednosci tak - ale nie dlugoterminowo i duze ilości). Tu kłania się ekonomia Stopy procentowe (obecne-wibor-inflacja). Już to przerabialismy..tak wlasnie moj dziadek kupil za oszczednosci zycia po krachu zamiast działki/mieszkania - jeansy..tak tak.. jeansy.. historia kołem się toczy.Zobaczymy kto zapłacze kolejny. Ludzie, ktorzy maja pieniadze nie trzymaja je w skarpecie lub co gorzej - w bankach (o zgrozo!), tylko lokują w kapitał nieruchomosci (w odpowiednim czasie) ale tak jest swiat zbudowany, że gdyby to bylo takie oczywiste i proste jak w/w filmiku ludzie byliby bogaci/majętni a nie co jakiś czas okradani i tracili dorobek zycia.. i nic tego nie zmieni.. historia kołem się toczy..pozdrawiam myślących
Oszczędzanie pieniędzy nie ma sensu. Nikt nie stanie się bogaty, jeśli przez lata będzie kupował tańszy makaron lub pieczywo. Tylko inwestowanie pieniędzy i stałe powiększanie swoich dochodów ma sens. Trzymanie odłożonych pieniędzy jest dobre tylko jeśli szukamy okazji inwestycyjnych i/lub chcemy czuć się bezpieczniej w razie niespodziewanych wydatków.
@SSI's Panzer General no nie zgodzę się. Wejdź na blog Michała "Jak oszczędzać pianiadze" i są 2 konta oszczędnościowe na 3%, więc pokrywa nam to inflację.
Moje odpowiedzi na wymówki: 1. Za mało zarabiam - To czas abyś zmienił pracę/Zaczął się rozwijać 2. Żeby oszczędzać trzeba mieć pieniądze - Tu wystarczy mały zabieg kosmetyczny i ... "Żeby mieć pieniądze, trzeba oszczędzać." 3. Koszty życia są za wysokie - Może zamiast kawalerki, wynajmij pokój? Kupuj rzeczy na promocjach. Zrób czasem sam obiad, a nie wyskakuj do restauracji. 4. Muszę zapewnić dzieciom godne życie... - Bo przecież jak nie kupisz dziecku wszystkiego czego pragnie to od razu sprawiasz, że jego życie to stanie się straszne. ( ale myślę, że jednak ci podziękuje kiedy w wieku 18/25 lat dostanie od rodziców pomoc w zakupie mieszkania.) 5.W Polsce nie ma szans na godne zarobki... - Trzeba w takim razie się wyprowadzić z polski i zacząć pracować za granicą.... nie no wszyscy wiemy, że się da. Ale trzeba się starać. 6. Państwo powinno o mnie zadbać? - Autor tego komentarza, musiał mieć chyba 12 lat. To jest życie i ty powinieneś o nie zabiegać. 7. Większość ludzi nie oszczędza. - I to jest fakt. Nie chcesz, nie oszczędzaj. Tylko nie zdziw się, że w wieku 70 lat nie będziesz miał za co żyć bo emerytury nie starczy, a twoje dziecko nie będzie miało gdzie mieszkać. 8. Nie chcę zostawiać przyjemności na przyjemnośći na później. - Odpowiedź u góry. 9. Nie mam wiedzy. - Dziś można zdobywać ją na każdym kroku, nawet w telefonie, tablecie książkach. Setki tysięcy audiobuków, książek o samorozwoju, nauk językowych itp. To wszytko jest w zasięgu ręki albo nawet kieszeni. 10. Pieniądze szczęścia nie dają - ale dzięki nim, możesz pójść do lekarza. A czasem nawet kupić z oszczędności coś co przyniesie ci prawdziwą radość. Reszty raczej nie trzeba,
Dla mnie oszczędzanie rozumiem jako pewne przestawienie dysponowania swoimi pieniędzmi. Pieniądze oszczędzanie i tak będą wydane tyle tylko że z oszczędności a nie z kredytu który jest spłacany naszą wypłatą. Tyle tylko że inna kolejność
Jeszcze zapomniałeś napisać o oprocentowaniu przy kredycie ktore drogo Cię kosztuje , z kolei procent składany przy oszczędnościach tylko je pomnaża także oszczędzanie jest bezkonkurencyjne jeśli o to chodzi
Znam takie wymówki dlaczego nie zacząć inwestować. W czasie recesji, kiedy rynek spada jest ,,za nerwowo,, kiedy rynek odbije jest ,, za późno,, w czasie ekspancji już uroslo więc jest ,,za drogo,,... proste
Według mnie oszczędzając budujemy w sobie podświadomie pogląd że pracujemy dla pieniędzy. Oszczędzają ludzie na bezpiecznym spokojnym etacie, którzy myślą że czym więcej zaooszczedzą tym strach przed nie zapłaconymi rachunkami będzie mniejszy. Tak niestety nie jest bo ten strach paradoksalnie robi się coraz większy, tym razem przed strachem zgromadzonego kapitału. Nie wchodząc już w to że oszczędzając na prawdę tracimy przez inflację, dodruk pieniędzy itp. Faktem jest że chyba lepiej oszczędzać niż wydawać wszystkie pieniądze na głupoty. Pozdrawiam!
Oszczędzać trzeba poprzez inwestowanie a nie trzymanie pieniędzy w banku. Troche o co innego chodzi z poduszką bezpieczeństwa tzw emergency fund. To pieniądze w razie kryzysowej życiowej sytuacji, żebyś nie musiał pożyczać.
nie, argument że za mało się zarabia żeby oszczędzać nie jest wymówką, tylko oczywistością. Jak się ma zapięty budżet domowy pod korek, nie da się najzwyczajniej odłożyć. Wiem to po sobie, zarabiałem całe lata właśnie na styk i nie miałem możliwości niczego odłożyć, jednocześnie nie chcą po prostu dziadować. Sytuacja się zmieniła gdy dostałem sporą podwyżkę i niebawem zmieniłem pracę całkiem sporo mogłem odłożyć.
Moim zdaniem oszczedzanie jest istotne warto mieć zabezpieczenie w postaci pieniędzy tak ,aby przy stracie pracy bądź losowemu wypadki, móc przetrwać co najmniej rok lub dwa :) Takie pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa i nie trzeba wcale odmawiać sobie przyjemności. Wymówki są zawsze najprostsze a gdy nad nimi się zastanowimy nie mają logicznego sensu :)
Nie tylko nie wiem, jak rozmnożyć oszczędności, ale nawet jak je zachować. Może być ekstremalnie trudne przechować majątek, aby za 50 lat mieć tyle samo. Inflacja, podatek katastralny, podatek Belki. Może jeszcze wprowadzą podatek od kupna/sprzedaży złota.
Panie Marcienie. OGROMNIE dziękuję za wartość merytoryczną...oszczędzanie, akumulacja kapitału jest czymś co jest MEGA niedoceniane. Może odważyłby się Pan nagrać film jak tani kredyt hipoteczny dla mądrych inwestorów może być szansą na akumulację kapitału....nie wiem czy to dziś ma rację bytu:(
Panie Marcinie, reprezentuje Pan bardzo zdrowo rozsadkowe podejście do finansów. Od kiedy zaczęłam pracować, miałam oszczędności. Co prawda były to niewykorzystane pieniądze z kredytu studenckiego, który teraz splacam sukcesywnie (I nie mam zamiaru to wcześniej splacic). Miałam więc stała kwotę, której nie powiekszalam. Od jakiegoś roku odkładam stałą kwotę... I proszę sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy okazało się, że praktycznie przy tylko przy zmianie myślenia i jednoczesnym nie schodzeniu że standardu życia zaczęło mi się udawać oszczędzać co miesiąc całkiem pokaźną sumkę pieniędzy. Czy kosztowało mnie to wyrzeczenia? Oczywiście, przestałam wydawać na zachcianki lekką ręką, więc jest to pewne ograniczenie komfortu życia, ale zawsze jest coś za coś.
Obecnie gdy inflacja wynosi ok. 2,8% a na lokacie banki dają ok.1-1,5% brutto to oszczędzanie w ten sposób nie ma żadnego sensu, bo nawet bardzo bezpieczny produkt jakim jest lokata standardowa, przynosi straty. Jeśli ktoś ma niewiele środków na koncie bankowym (do 9-10 tys. PLN) to pieniędzy w banku w ogóle nie opłaca się trzymać. Jedyne co można w tej sytuacji robić to ograniczać wydatki na życie.
Panie Marcinie. Jeśli jest możliwość proszę powiedzieć co zrobić. Jeśli się ma odłożone pieniądze na nieruchomość kupić mniejszą za gotówkę czy dwie w kredycie? Pozdrawiam i dziękuję za świetną edukację.
Mieszkam w Warszawie.W mojej pierwszej pracy zarabiałam minimalna i mieszkałam z rodzicami. Oszczędzałam 80-90% pensji.W drugiej pracy zarabiałam 2500.Wynajmujac mieszkanie odkładałam 1000-1200 zł.Teraz też odkładam 40-60% pensji. Wyjeżdżam na wakacje do Azji i tam niczego sobie nie żałuję.Jadam na mieście.Da się?
Inflacja tak wzrosła że nie opłaca się oszczędzać za kilka lat te pieniądze nic nie beda warte. W Polsce nie oplaca się ciężko i długo pracować żeby zarobić więcej. Bo państwo z waszych ciągle wyższych podatków finansuje nierobów.
Inflacja zjada pieniądze nie zainwestowane, leżące na koncie. Oficjalna inflacja jest liczona w taki sposób żeby oscylować w granicach 3%, a jeśli by liczono ją sposobem z przed 1995 roku to okazało by się że jest na poziomie 12-15%.
@@nomtbg Nie, bo w tym momencie to nie inwestycja tylko spekulacja, ale i tak lepsza niż trzymanie pieniędzy w banku na dłuższą mete, bo na bitcoine masz chociaż szanse że zyskasz, a w pieniądzu fiducjarnym masz pewność że stracisz. Inwestowanie to umiejętność jak każda inna i trzeba się jej nauczyć oraz zrozumieć. Jeśli nie rozumiesz co znaczy inwestować to lepiej faktycznie w twoim przypadku tracić na koncie powoli niż na spekulacji szybko.
@@michaewelina7983 no właśnie, ja uważam, że jak czegoś nie rozumiem to w to nie wchodzę. A giełdy i spekulacji nie rozumiem. Z tego co wiem to i tak tylko 10% ludzi dorabia się na giełdzie a reszta to dawcy kapitału, wilk, żeby się pożywić potrzebuje stada baranów. :D
@@nomtbg I słusznie, należy się trzymać tego co się rozumie i edukować tam gdzie nie. Nawet jeśli nie zamierzasz spekulować to warto o tym poczytać, chociażby po to żeby wiedzieć co omijać a nad czym się pochylić i zastanowić. Nie robiąc nic skazujesz się na rozwiązania systemowe, życzę ci jak najlepiej ale mało kto wyszedł na swoje ufając w system.
Witam panie Marcinie. Co myślisz o przechowaniu 20-30% oszczędności w kruszcach typu srebro, złoto, platyna? 50% próbować inwestować, resztę zachować na czarną godzinę
Nie wymówka, a wiara i przekonianie że będę w przyszłości bogaty powodowała że nie oszczędzalem. Równocześnie bardzo ciężko pracowałem przez 10 lat (również za granicą) i cały czas się rozwijalem zawodowo. Tymbardziej się cieszę, że nie oszczędzalem 🙏😉
5 ปีที่แล้ว
Nie oszczędzałeś = nie masz oszczędności. Nie masz oszczędności = jesteś biedny. Więc coś tu nie gra... Jeśli masz oszczędności, to oszczędzałeś i tyle.
@ nie oszczędzalem, zainwestowałem swoją wypłatę w szkolenie które pozwoliło mi pracować w swojej profesji tyle że w innych warunkach (z pracy na lądzie na pracę na statku). Ze swoim 'lądowym' doświadczeniem bez problemu dostałem dobra ofertę że dużo lepsze wynagrodzenie. To tak w dużym skrócie 😉
Można. A nawet trzeba. W przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego kredytodawca powinien proporcjonalnie obniżyć i zwrócić wszystkie koszty takiego kredytu. Taka jest wspólna interpretacja przepisów ustawy o kredycie konsumenckim Rzecznika Finansowego i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Lubie mieć pieniądze lecz faktycznie do szczęśliwego życie nie potrzebuję ich zbyt wiele. Jestem w stanie odłożyć około 50 - 70% mojej pensji a nie zarabiam zbyt wiele bo około 2.200 zł netto.Mieszkam w domu jednorodzinnym i nie głoduje ^^
mój brat który pracował za dobrą kase w corpo kiedyś mnie odwiedzłi, gdy byłem na studiach i pracowałem w biurze proj. za 800 pln na czarno.... wyliczył mi że mogę z tych groszy jeszcze oszczędzać połowe....... podczas gdy on miał 3 razy w roku wakacje zagraniczne.
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale wygodniej płacze się w nowiutkim Porshe." Ale prawda jest taka, że im więcej masz pieniędzy odłożonych, tym mniej wydajesz. Mieszkanie za gotówkę kosztuje tylko tyle ile wynegocjujesz, a jak nie masz pieniędzy, to drugie tyle możesz wydać. Wynajem mieszkania przez 10 lat i oszczędzanie na zakup za gotówkę w wielu przypadkach jest tańsze, niż szybki zakup na kredyt.
hahahaha zanim bierzesz kredyt negocjujesz cenę mieszkania, a nie po. "wynajem mieszkania przez 10 lat i oszczędzanie na zakup za gotówkę" idiotyzm przynajmniej na przestrzeni parunastu lat. A skoro stać cię na wynajem przez 10 lat i odlozenie 100% na mieszkanie to trzeba być idiotą, by nie wziąć w kredycie i szybko spłacić. Wynajem 1500zł x 120mc = 180k + 250k mieszkanie (które i tak pewnie zdrożeje), 250k/120mc = 2083pln, czyli te mieszkanie moznaby splacic w kredycie w 7 lat, a zaoszczedzi sie na wzroscie ceny mieszkania. Jestes kuzwa wujek dobra rada.
@@infeltk Mieszkania nie tylko drożeją, jeżeli weźmiesz pod uwagę ciut dłuższy okres. Kolejna sprawa, podzieliłeś tak sobie kwotę na miesiące i bum masz wynik. A odsetki dla banku? Kredyt nie jest za friko. A zmienna stopa? To że kredyt jest tani tu i teraz, nie znaczy że zawsze tak będzie, nie tylko frankowiczom może podrożeć kredyt. Mieszkanie jest kupić naprawdę łatwo, spróbuj natomiast sprzedać. Nie jest to takie szybkie, chyba że zapomnisz o dobrej cenie. Brak własnego mieszkania na kredyt dla mnie to rodzaj wolnośći, mogę w każdej chwili i przeprowadzić się przeprowadzić, z czego chętnie korzystam jak zmieniam pracę. Sprubuj w miesiąc sprzedać mieszkanie z kredytem i kupić inne ... .
A teraz liczby. Kupno na kredyt mieszkania za 300 tyś. Na 10 lat przy 50 tyś wkładu własnego. Kredyt 250 tyś zł na 10 lat to wg kalkulatorów między 2400 a 2500 miesięcznej raty. Przyjmijmy 2450. Czyli masz 344 tyś zł to koszt samego mieszkania przez 10 lat. Mieszkać tam za Free też nie będziesz, masz czynsz i media. Przeciętny czynsz z zaliczkami na media to ok 700 zł. Czyli za 10 lat masz już kwotę 428 tyś zł. Teraz weźmy wynajem. Zgadza się, 1500 zł za mieszkanie razem z mediami to rozsądna kwota i nie ma problemu by za tyle znaleźć normalne mieszkanie (poza wawą i wroc ofc) . To daje wydatek 180 tyś zł. Jakbyś odłożył te 50 tyś zł i odkładał do tego 2 tyś zł miesięcznie, to po 10 latach nie miał byś 290 tyś zł tylko ok 320 -340 tyś zł, w zależnoßci od tego gdzie odkładałeś pieniądze. Mieszkania nie zawsze drożeją! Jeżeli po 10 latach kupisz mieszkanie zgodnie z powyższym to wydasz łącznie 480 tyś zł. Z odsetek zostanie jeszcze na urządzenie. 52 tyś zł to koszt za to, iż w międzyczasie możesz mieszkanie zmieniać ile razy chcesz, nie łączy cię żadna umowa z bankiem, możesz swobodnie zmienić pracę, nie czekasz na kupującego, nie masz ryzyka podniesienia stóp procentowych ... . Oczywiście to pod warunkiem, iż nie kupisz mieszkania tuż przed kryzysem finansowym czy na szczycie bańki mieszkaniowej.
@@podwoda227 No to teraz moje liczby, bo nie wiem, dlaczego wybrałeś DROGIE raty równe. A teraz liczby. Mieszkanie 300k, wkład 50k, wg bankier.pl daje raty MALEJĄCE 2685-3085 dla rożnych banków wezmę ofertę zbliżoną do środka = 2885 (pierwsza rata) czyli do spłaty 308904 czyli 309k. Wynajem kawalerki Poznań to 1,4k (ciasna staroć) do 2k (ładna - czytaj nie klitka i nie meble z czasów Gierka). Dwa pokoje startują od 2k. Wezmy do rozwazań 1700zl. Kredyt: 10 lat spłacone za 309k. Zeby wynajmujac i za 10 lat kupic mieszkanie trzeba: miesiecznie odkladac 2083 + 1000 na wynajem (odliczam czynsz 700zl) daje 3083. Przez 10 lat da to 367k vs 308,9k spłaty kredytu Czyli pierwsza rata jest niższa lub taka sama ((w najdroższym banku) jak miesiąc oszczędzania i wynajmu. Z kolejnym miesiącem rata spada, oszczędzanie i wynajem nie, wręcz wzrośnie, bo zdrożeje wynajem i zdrożeją mieszkania (pesnje rosną, a mieszkań brakuje zwłaszcza w dużych miastach) Szczegóły: Swoje mieszkanie: rata maleje, za parę lat jest dużo niższa + podwyżka w pracy i możesz szybciej spłacać mieszkanie lub budować poduszkę finansową; nowe mieszkanie ma z reguły niższy czynsz, możesz mieć tam adres na działalność i coś odliczyć, możesz wynająć komuś jeden pokój, nikt nie wyrzuca, bo córeczka bierze ślub, nie podnoszą wynajmu, bo Ukraińcy się zjechali lub airbnb czy pokoje na godziny dla prostytutek to lepszy interes, jak wyjedziesz do pracy masz bazę, gdzie wrócić na miesiąc lub po prostu wynająć i ktoś ci pomaga spłacać kredyt. Cieszysz się ze wzrostu cen mieszkań, bo potencjalnie zarobiłeś, poza tym już więcej nie zapłacisz bo już kupiłeś. Ten % do banku tak nie boli, bo jest inflacja. W czasie hiperinflacji masz wyższą pensję i tak spłacasz, ew. bank cię nie wywali, bo będzie miał tysiące takich przypadków. Wynajem: masz rosnącą górkę kasy na koncie na czarną godzinę (duży plus), którą zjada inflacja (minus), nie możesz wbić gwoździa, zrobić remontu, możesz szybko stracić lokum, bo córeczka właściciela bierze ślub, powodzenia z szukanie nowego lokum z dzieckiem, z żoną w ciąży lub w czasie gdy szukają też studenci, jesteś zdany na podwyżki wynajmu przez napływ Ukraińców, podwyżki pensji w gospodarce, czy inne ciekawsze biznesy dla wynajmującego. Tak, mieszkania nie zawsze drożeją, ale w sensownym mieście, gdzie się ludzie zjeżdżają ceny bardzo wzrosły, a pensje nie aż tak. Górka kasy kusi, możesz dać się skusić w złotą inwestycję w biznes i wszystko stracić. Hiperinflacja zabiera górkę pieniędzy i zostaje na nowy rower.
Twój model jest dobry dla młodych wilczków z małych mieścin, którzy jeszcze nie wiedzą, gdzie chcą żyć, ale wiedzą, w którym mieście lepiej płacą i jeszcze nie mają dzieci. Ja mieszkam w Poznaniu, więc jedyna dla mnie sensowna opcja przeprowadzki to zagranica dla dobrej kasy, ale wtedy dalej można spłacać kredyt wynajmujac tym zbierającym na mieszkanie. Czy gdzieś się pomyliłem w obliczeniach?
Czasem bywa tak, że zachcianki stają się potrzebami. Mamy Coronę i nastąpiło wyluzowanie reguł. Ale ja mimo tego mam zachciankę, aby zaopatrzyć się w konserwy,, artykuły higieny osobistej, kuchenkę biwakową wraz z dodatkową butlą gazu, alkohol i papierosy (choć jestem niepaląca). Mijają dwa miesiące i znowu zaczyna się szaleństwo. A ja, dzięki mojej zachciance patrzę z nadzieją w przyszłość. To nieprawda, że w czasie kryzysu trzeba mieć koniecznie złoto. Owszem, jest nieźle, jeśli się je ma, ale zamiast oszczędności w tej sytuacji lepiej mieć papierosy i wódkę, które można wymienić praktycznie na wszystko. Alkohol można trzymać latami (oczywiście pod warunkiem, że nikt w domu nie jest alkoholikiem). Najlepszą drogą idzie ten, który zdaje się na swoją intuicję. I to nie zawsze pieniądze są najważniejsze.
masz rację to jest cholernie trudna sprawa ta granica bycia oszczędnym i bycie inwestorem a skapcem jest bardzo cieńka. ja np. jako wyznacznik staram sobie odpowiedzieć na pytanie czy oszczędzam kosztem swoich przyszłych dochodów.
Trudno w to uwierzyć ale ja mam problem w drugą stronę, czyli z wydawaniem pieniędzy. Dużo z wypłaty odkładam, a to co przeznaczam na wydatki np na przyjemności To z tej puli też mi zostają pieniądze i się gromadzą :/ Dodam że wcale dużo nie zarabiam Mam też czasami wyrzuty sumienia po wydanych pieniądzach
Ale czy oszczędzając na coś później, nie wpadniemy w nawyk, nie ruszam tej kasy, bo coś później i później i później. I później umrę jak moi dziadkowie i rodzice, którzy oszczedzali na później i później na coś wydadzą nic w zyciu nie przeżyli.Prócz zapierdu od rana do wieczora. Kobieta nas zostawi bo ze zgredem nie będzie chciała być, bo oszczędzam na później, przyjdą wakacje, a ja będę oszczędzal na narty i potem a nie jadę bo szkoda kasy itd. Ja żyję inaczej, zarabiam i wydaje, czasem sobie coś kupię fajnego, byłem w tym roku dwa razy w górach i dwa razy nad morzem, wydaje na dobry obiad kolacje w restauracji ze znajomymi itd. I co widzę, jestem gołodupcem, ale za to mam wspomnienia i żyje ŻYCIEM KTÓRE MAMY TYLKO JEDNO. Ale każdy żyje jak chce
Grunt żeby czuć się szczęśliwym. Ale warto mieć chociaż jakąś poduszkę bezpieczeństwa. Tak na wszelki wypadek, na uszkodzony samochód czy na nagłą chorobę nie koniecznie swoją, a np kogoś z rodziny. Żeby się nie okazało nagle że zarabiasz przyzwoicie, a przy wystąpieniu takiej sytuacji będziesz musiał brać pożyczkę
najbardziej to skorzysta dziewczyna żona ty zapier.. umrzesz a nona zgarnie dom, auto oszczędności i za 3 miesiące pozna kolejnego naganiacza , znam takie przykłady dlatego jestem sam
Prywaciarz mi płaci 1900zl netto,a ja oszczędzam 1300zl miesięcznie. To jest dopiero sztuka. Oszczędzam po to by wręczyć mu wypowiedzenie z uśmiechem :-D
Niestety, musiałem przerwać po punkcie 3, bo palnąłeś tam gigantyczną bzdurę (o tym, że zadaniem jest ciągłe zwiększanie zarobków). Dużo bardziej cenię sobie mniejsze zarobki, ale mniej pracy i spokojniejsze środowisko, uważam (i nie tylko ja z resztą, wielu moich znajomych z branży ma podobnie), że mniejsze zarobki przy zmianie to nie jest koniec świata.
W sumie to ciekawe podejście, nie sądzisz że mogłeś coś przegapić co było w dalszej części? Trochę jakby wyjść ze stadionu po stracie punktu przez ukochaną drużynę. Zresztą, duża część ludzi mówi tylko większych zarobkach, nie ma co generalizować.
@@szachowykibol to porównanie moim zdaniem jest nietrafione, ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Jednak różnica jest taka, że podajesz 'fakt' mówiąc o kształcie Ziemi i opinię mówiąc, że nie należy dążyć do powiększania zarobków.
Jestem już stary i chciałbym także się z Panem podzielić swoją wiedzą. Bardzo fajnie się Pana słucha, ale nikogo Pan niczego nie nauczy, bo nie da się kogoś nauczyć rozumu. Ludzie są jak tresowane psy. Nigdy nie zrobią żadnej sztuczki, jak się ich nie przypilnuje....Więc oczywiście życzę wszystkiego najlepszego, ale marnuje pan czas i pana widzowie też...Nic pożytecznego z tego nie wynika dla nikogo...
Bzdura w tłumaczeniu sobie że odkładanie złotówki do skarpetki to szansa na sukces .każdy dusigrosz nic nie posiada i nie dorobił się niczego w szybkim terminie może na starość predzej i tak więcej traci niż zyska jak mówi przysłowie samo tak jest .pieniądz robi większy pieniądz
Politechnika studia budowlane, 2 fakultety, kilka języków płynnie, upr. budowlane w 2 branżach nieograniczone proj. i wyk. - uważam że w PL nie ma zarobków, polski kierownik budowy zarabia połowę tego co niemiecki murarz, jeśli w ogóle........... Sorry man, pan pracuje z żoną w corpo lub banku w stolicy, nie ma Pan pojęcia jak to wygląda w mniejszych miastach. Jak mówi mój amerykański kolega - money talks bullshit walks.
Ale to ty wybrałeś stratę X lat na studiach żeby wykształcić się na budowlańca i zarabiać mało. Nie obwiniaj świata za swoje pomyłki. Wybierając studia myślałeś że zarobisz na budowie 30k miesięcznie? Bullshitem jest twoje rozumowanie a nie idea oszczędzania i gromadzenia majątku.
myślę że moje rozumowanie gra..... mam firmę budowlaną więc wiedzę ze studiów wykorzystuję, w połączeniu z językami daje to wyśmienite profity więc nie narzekam. jednakże mam gro kolegów którzy tyrają w PL za fatalne pieniądze, moi pracownicy dostają tutaj 4x tyle co polski kierownik. @@rafallo1333
w PL nie ma szans na zarobek, ja wychodzę z założenie jeśli nie masz 10k pln miesięcznie to trzeba wyjechać, polska to bida, niech zostaną sami lekarze prawnicy i informatycy, niech sami spawają gotują i naprawiają auta, są utalentowani w wielu kierunkach - za to przecież otrzymują niebotyczne apanaże.
Jeśli się za mało zarabia, to trzeba dorobić. Za granicą pracujemy 10 godzin dziennie, żeby zarobić, czemu więc nie w Polsce? Pozdrawiam serdecznie 🌞🍀👼
@@savickasss :-) nigdzie nie napisałam że mi tak płacą, jeśli chodzi o IT to dobrze zarabiaja wysokiej klasy specjalisci i nie kazdy się do tego nadaje zeby siedzieć i patrzeć w ekran po 8godz. Moja odpowiedz miała raczej zasugerować że Polacy na pewno nie są leniwi i jesli maja możliwość to zapewne dorobia sobie, chodzi o możliwości.
Ciekawy materiał. Pragnę zauważyć jedną rzecz - na starość są ludzie którzy nawet nie zdają sobie sprawy jak potężnie mlaskają, mówiąc. Weszło im to w nawyk, nie widzą w tym problemu, a z resztą po co to komu, nie ma różnicy że rozmowa toczy się 1 na 1 w sali konferencyjnej, a czuje się jakby jadł kolację z osobą nie znającą zasad savoir vivre. Na tym materiale widzę osobę która jeszcze ma szansę wypracować w sobie prawidłowe zachowanie, chociaż już są zalążki ciągłego mlaskania co słowo, dwa - gdy Pan mówi o czymś z ekscytacją lub chce powiedzieć coś ważnego. Teraz to sam jestem ciekaw co jest powodem takich zmian behawioralnych u ludzi i chyba o tym poczytam. Dziękuję i pozdrawiam
To bardzo trafne spostrzezenie. Sama to zauwazam u wielu osob, gdy "wchodza" w konkretna tematyke. Najczesciej sa to emocje zwiazane z przechwalaniem sie.
Tak, przy założeniu że jesteśmy w stanie określić czy złoto jesto obecnie przewartościowane czy nie. No chyba, że masz na myśli horyzont realizacji +15 lat, wtedy faktycznie nie ma znaczenia za ile kupujesz. (zakładam uśrednianie ceny)
ludzie nie oszczędzają pieniędzy, nie akumulują kapitału, porzucają pojęcie rodziny i majątku rodzinnego przechodzącego z pokolenia na pokolenie zamiast budować majątek to konsumują, rezygnują z jakiejkolwiek własnośc nawet samochód wolą wynająć i mieszkają na cudzym karmiąc rentierów a wszystko to u progu kryzysu demograficznego który pozbawi ich również emerytur na swoje dzieci nawet jakby mieli czelność liczyć to przecież nie tworząc majątku rodzinnego wydają dzieci na świat spłukane i skazane na budowe wszystkiego od zera i co będzie z takimi ludźmi którym miesiąc po utracie zdolności do pracy zabiorą auto i mieszkanie? płacenie za wirtualne bzdury typu prawa autorskie kopie filmów i słuchanie muzyki ze streamingu ludzie uważają za normalne, ikea już nawet meble zaczyna wynajmować... a im mniej prości ludzie posiadają to tym więcej wpadnie w posiadanie jednego procenta najbogatszych elit czyli transfer kapitału rozpędza się nasz świat zmierza w kierunku dystopii i zniewolenia mas, pozostanie albo dołączyć się do elit i skupować nieruchomości i prawa do posiadania albo powiedzieć stop i opuścić ten system o ile wogóle w erze globalizacji da się gdzieś schować
![Jak zostać bogatym? [Gotowa mapa i wzory]](http://i.ytimg.com/vi/dxYKX3gbJxk/mqdefault.jpg)
Najlepszy i jeden z najbardziej wartościowych vlogów jakie oglądam. Gratuluję i dziękuję.
Dziękuję za to, że jesteś ...oszczędzanie pieniędzy jest dla mnie trudne,ale staram się pracować nad sobą i Twoje vlogi są dla mnie wsparciem i pomocą. Dziękuję i pozdrawiam.
Trzymam za Ciebie kciuki Dorota! :)
Hej Dorota, jak sytuacja po 4 latach?
To prawda - jeśli ktoś NIE oszczędza to nie ma na nic pieniędzy, bo pieniądze rozchodzą się wtedy na głupoty, nie wiadomo jak, nie wiadomo na co i to niezależnie od tego ile ich jest. Pamiętać też należy, że pieniądze są dobrym sługą, ale złym panem dlatego zawsze powinny być na tej właściwej pozycji 😊
Prawda, znam ludzi którzy mieli 50k+ netto na miesiąc, a i tak odliczali (dalej odliczają) do kolejnej wypłaty
Najlepszy motywator ;)) Dziękuję!!
Nie wyobrażam sobie nie mieć odlozonych pieniędzy. Już nie wspomnę że nie mam kredytów.
@@kerek33rowerek35 moja była żona też niemogla tego zrozumieć. Przychodziły dwie wypłaty i po miesiącu nie było juz pieniędzy.
obejrzyj sobie najnowsze filmy na zawodowy polak poznasz ukrywaną prawdę pod filmem poczytaj linki
Również nie wyobrażam sobie tego. :) toż to taki spokój ducha. Z narzeczonym o mało co byśmy wpakowali się w kredyt na mieszkanie. Byliśmy w trakcie szukania domu, ale się wycofaliśmy. :D
@@paulinaowczarek5667, nie ma co przesadzać w drugą stronę ;). Wiadomo że branie kredytu na samochód za 300 tyś jak nie będziesz mogła zarobić na paliwo jest szalone. Jednak kredyt na mieszkanie jest świetną inwestycja dla siebie i dla dzieci. To nie kredyty są złe tylko często ludzie źle używają tych produktów
@@paulinaowczarek5667 i gdzie mieszkacie
Bardzo lubię Pana kanał bo sposób niezwykle przyjazny dla odbiorcy przedstawia merytorycznie sprawy finansów i różnych aspektów z nimi związanych. Ilu problemów można by uniknąć gdybyśmy wiedzieli o kilku regułach przedstawianych na tym kanale
Witam Panie Marcinie!Czuje sue szczesciara trafiajac na Pana filmiki z tak duza wiedza!!!Mimo,iz nie jestem w zadnych dlugach jak narazie(mam madrego meza)to zawsze warto wiedziec jak jesscze wiecej zaoszczedzic😊Filmik ten jak i rowniez kilka innych bez zastanowienie wyslalam do najblizszych.Jest Pan swietny w tym co Pani robi!Pozdrawiam😊.
Super kanał! Żałuję, że dopiero teraz odkryłam...
Pieniądze to tylko środek płatniczy, tak na prawde wydajemy swój czas. Oszczędzając dziś i mądrze to inwestując, kupujemy sobie wonly czas w przyszłości. Bardzo podoba mi się Pana tok myślenia. Pozdrawiam.
Wolny czas albo spokój w sytuacjach kiedy świat się wali na głowę.
Cześć, od 22 lipca 2017 obowiązuje ustawa o kredycie hipotecznym. Wcześniej banki mogły pobierać prowizję za wcześniejszą spłatę w całym okresie kredytowania. Najczęściej były to okresy pierwszych 3 lub 5 lat. Teraz prowizja od wcześniejszej spłaty jest maksymalnie 3 lata dla kredytu o zmiennym oprocentowaniu (max 3%). Niestety, ustawa o kredycie hipotecznym obowiązuje dla umów zawartych od wejścia w życie ustawy.
PS. Od kilku tygodni wraz z Żoną oglądamy Twoje vlogi i wypowiedzieliśmy wojnę naszemu kredytowi hipo. Był na 10 lat. Spłacamy ponad 2 lata. Plan jest aby słacić do końca przyszłęgo roku! :)
Bardzo ważny odcinek. Osobiście nie wyobrażam sobie, jak to można nie mieć oszczędności.
Ja w zasadzie zawsze należałem do osób oszczędnych, ale nie zawsze miałem odpowiednio dużą kwotę zaoszczędzonych pieniędzy, która nie była mi potrzebna w chwili obecnej (tzw. "poduszki bezpieczeństwa"). Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że im wyższa jest ta dodatkowa kwota, tym większy spokój jest w mojej głowie, Dzieje się tak dlatego, że utrata pracy, czy jakiś nagły, większy wydatek nie spowodują u mnie jakiegość ogromnego problemu (co za tym idzie dużego bodźca do stresu i zamartwiania się).
PS. Dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzę i spostrzeżeniamia na tematy około finansowe.
kolejny fajny wykład, przykłady porównań-super ! finanse to dla mnie "himalaje", ale dzięki tym wykładom pojawia się u mnie już klarowny obraz finansów, dziękuję ! dalej będę słuchać mądrych informacji :)
Pan Ford to super gość , miał tak twardy mózg ze prawie doprowadził własna firmę do bankructwa bo nie chciał wdrażać nowości , doprowadzil do samobójstwa syna , a sukces odniósł w kraju gdzie była wolność , wywalczona krwią a nie układami i w czasach gdzie ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo było mniej warte niż hamulce w autach które produkował.w sumie szkoda że jego auta się mocno popsuły ( ten wypuszczane na europejski rynek) .Super filmy , konkretne i rzeczowe .
Cóż - na pewno daleko mu do doskonałości (jak każdemu z nas). Nie oznacza to jednak, że nie mógł mieć mądrych i godnych przekazania dalej przemyśleń, prawda? :)
Powinniśmy mieć oszczędności, ale też NIE POWINNIŚMY WSZYSTKIEGO SOBIE ODMAWIAĆ. Ja robię kurs,aby więcej zarabiać, jak bd więcej zarabiał, to pomyślę o oszczędzaniu.
W punkcie 12-stym naprawdę szczerze się uśmiałem :) Bardzo dobry podcast
Pieniadze szczecia nie daja ,ale bez pieniedzy jest bardzo latwo o nieszczescie
Pieniądze szczęścia nie dają, ale bieda jest gwarancją nieszczęścia :D
Lepiej płakać w Ferrari niż w Tico - wygodniej. :P
Skoro pieniądze szczęścia nie dają, to po co je wydawać? - niech leżą
Super odcinek.
Jak zawsze dobry materiał. Może dzięki Tobie, uda mi się przekonywać bliskich do oszczędzania,
Dobry z Ciebie typ👍🏻👏🏻
Przyjemny głos, mógłbyś nagrywać audiobooki
Oszczędzanie kapitału ma sens, pieniędzy niekoniecznie, zwłaszcza ostatnio.
zgaadza się..analiza trafna sama w sobie, jednak nie dokłada analizy rynku finansowego. Np.obecnie kompletnie nie opłaca się oszczędzać (miec jakies osczednosci tak - ale nie dlugoterminowo i duze ilości). Tu kłania się ekonomia Stopy procentowe (obecne-wibor-inflacja). Już to przerabialismy..tak wlasnie moj dziadek kupil za oszczednosci zycia po krachu zamiast działki/mieszkania - jeansy..tak tak.. jeansy.. historia kołem się toczy.Zobaczymy kto zapłacze kolejny. Ludzie, ktorzy maja pieniadze nie trzymaja je w skarpecie lub co gorzej - w bankach (o zgrozo!), tylko lokują w kapitał nieruchomosci (w odpowiednim czasie) ale tak jest swiat zbudowany, że gdyby to bylo takie oczywiste i proste jak w/w filmiku ludzie byliby bogaci/majętni a nie co jakiś czas okradani i tracili dorobek zycia.. i nic tego nie zmieni.. historia kołem się toczy..pozdrawiam myślących
Na tej liście "wymówek" chyba brakuje: "Nie mam z czego oszczędzać, bo wszystko idzie na spłatę długów."
Czasami bywa i tak :) Niestety...
Ja to tracę poczucie komfortu jak w miesiącu nie uda mi się odłożyć :)
Najlepszy kanał o finansach
Oszczędzanie pieniędzy nie ma sensu. Nikt nie stanie się bogaty, jeśli przez lata będzie kupował tańszy makaron lub pieczywo. Tylko inwestowanie pieniędzy i stałe powiększanie swoich dochodów ma sens. Trzymanie odłożonych pieniędzy jest dobre tylko jeśli szukamy okazji inwestycyjnych i/lub chcemy czuć się bezpieczniej w razie niespodziewanych wydatków.
@SSI's Panzer General no nie zgodzę się. Wejdź na blog Michała "Jak oszczędzać pianiadze" i są 2 konta oszczędnościowe na 3%, więc pokrywa nam to inflację.
@@kasiabunikowska1560 ignorance is bless.
Babcia zawsze mówiła "Czemu skąpy? bo bogaty. Czemu bogaty? Bo skąpy. Ale w tym jest sztuka żeby być oszczędnym, a nie skąpym".
Moje odpowiedzi na wymówki:
1. Za mało zarabiam - To czas abyś zmienił pracę/Zaczął się rozwijać
2. Żeby oszczędzać trzeba mieć pieniądze - Tu wystarczy mały zabieg kosmetyczny i ... "Żeby mieć pieniądze, trzeba oszczędzać."
3. Koszty życia są za wysokie - Może zamiast kawalerki, wynajmij pokój? Kupuj rzeczy na promocjach. Zrób czasem sam obiad, a nie wyskakuj do restauracji.
4. Muszę zapewnić dzieciom godne życie... - Bo przecież jak nie kupisz dziecku wszystkiego czego pragnie to od razu sprawiasz, że jego życie to stanie się straszne. ( ale myślę, że jednak ci podziękuje kiedy w wieku 18/25 lat dostanie od rodziców pomoc w zakupie mieszkania.)
5.W Polsce nie ma szans na godne zarobki... - Trzeba w takim razie się wyprowadzić z polski i zacząć pracować za granicą.... nie no wszyscy wiemy, że się da. Ale trzeba się starać.
6. Państwo powinno o mnie zadbać? - Autor tego komentarza, musiał mieć chyba 12 lat. To jest życie i ty powinieneś o nie zabiegać.
7. Większość ludzi nie oszczędza. - I to jest fakt. Nie chcesz, nie oszczędzaj. Tylko nie zdziw się, że w wieku 70 lat nie będziesz miał za co żyć bo emerytury nie starczy, a twoje dziecko nie będzie miało gdzie mieszkać.
8. Nie chcę zostawiać przyjemności na przyjemnośći na później. - Odpowiedź u góry.
9. Nie mam wiedzy. - Dziś można zdobywać ją na każdym kroku, nawet w telefonie, tablecie książkach. Setki tysięcy audiobuków, książek o samorozwoju, nauk językowych itp. To wszytko jest w zasięgu ręki albo nawet kieszeni.
10. Pieniądze szczęścia nie dają - ale dzięki nim, możesz pójść do lekarza. A czasem nawet kupić z oszczędności coś co przyniesie ci prawdziwą radość.
Reszty raczej nie trzeba,
Rewelacyjny vlog!
Super filmik 👍kolejny, dzięki
Dla mnie oszczędzanie rozumiem jako pewne przestawienie dysponowania swoimi pieniędzmi.
Pieniądze oszczędzanie i tak będą wydane tyle tylko że z oszczędności a nie z kredytu który jest spłacany naszą wypłatą.
Tyle tylko że inna kolejność
Jeszcze zapomniałeś napisać o oprocentowaniu przy kredycie ktore drogo Cię kosztuje , z kolei procent składany przy oszczędnościach tylko je pomnaża także oszczędzanie jest bezkonkurencyjne jeśli o to chodzi
Znam takie wymówki dlaczego nie zacząć inwestować. W czasie recesji, kiedy rynek spada jest ,,za nerwowo,, kiedy rynek odbije jest ,, za późno,, w czasie ekspancji już uroslo więc jest ,,za drogo,,... proste
Według mnie oszczędzając budujemy w sobie podświadomie pogląd że pracujemy dla pieniędzy. Oszczędzają ludzie na bezpiecznym spokojnym etacie, którzy myślą że czym więcej zaooszczedzą tym strach przed nie zapłaconymi rachunkami będzie mniejszy. Tak niestety nie jest bo ten strach paradoksalnie robi się coraz większy, tym razem przed strachem zgromadzonego kapitału. Nie wchodząc już w to że oszczędzając na prawdę tracimy przez inflację, dodruk pieniędzy itp. Faktem jest że chyba lepiej oszczędzać niż wydawać wszystkie pieniądze na głupoty. Pozdrawiam!
Oszczędzać trzeba poprzez inwestowanie a nie trzymanie pieniędzy w banku. Troche o co innego chodzi z poduszką bezpieczeństwa tzw emergency fund. To pieniądze w razie kryzysowej życiowej sytuacji, żebyś nie musiał pożyczać.
Ale czy było mówione, abyś żył o wodzie i chlebie, a wszystko co masz oszczędzał?
Super że jesteś na podcastach. Nie wszędzie mam WiFi.
nie, argument że za mało się zarabia żeby oszczędzać nie jest wymówką, tylko oczywistością. Jak się ma zapięty budżet domowy pod korek, nie da się najzwyczajniej odłożyć. Wiem to po sobie, zarabiałem całe lata właśnie na styk i nie miałem możliwości niczego odłożyć, jednocześnie nie chcą po prostu dziadować. Sytuacja się zmieniła gdy dostałem sporą podwyżkę i niebawem zmieniłem pracę całkiem sporo mogłem odłożyć.
Marcin nagraj coś o robo-advisor i programach typu ETFmatic co o tym sądzisz czy taki rodzaj inwestowania ma sens
Moim zdaniem oszczedzanie jest istotne warto mieć zabezpieczenie w postaci pieniędzy tak ,aby przy stracie pracy bądź losowemu wypadki, móc przetrwać co najmniej rok lub dwa :)
Takie pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa i nie trzeba wcale odmawiać sobie przyjemności.
Wymówki są zawsze najprostsze a gdy nad nimi się zastanowimy nie mają logicznego sensu :)
Nie tylko nie wiem, jak rozmnożyć oszczędności, ale nawet jak je zachować.
Może być ekstremalnie trudne przechować majątek, aby za 50 lat mieć tyle samo.
Inflacja, podatek katastralny, podatek Belki. Może jeszcze wprowadzą podatek od kupna/sprzedaży złota.
mam pytanie odnośnie obliczenia wartości netto: dlaczego polisa na życie jest tam w aktywach?
9:48 To takie mądre, że aż mnie zatkało
Panie Marcienie. OGROMNIE dziękuję za wartość merytoryczną...oszczędzanie, akumulacja kapitału jest czymś co jest MEGA niedoceniane. Może odważyłby się Pan nagrać film jak tani kredyt hipoteczny dla mądrych inwestorów może być szansą na akumulację kapitału....nie wiem czy to dziś ma rację bytu:(
Panie Marcinie, reprezentuje Pan bardzo zdrowo rozsadkowe podejście do finansów. Od kiedy zaczęłam pracować, miałam oszczędności. Co prawda były to niewykorzystane pieniądze z kredytu studenckiego, który teraz splacam sukcesywnie (I nie mam zamiaru to wcześniej splacic). Miałam więc stała kwotę, której nie powiekszalam. Od jakiegoś roku odkładam stałą kwotę... I proszę sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy okazało się, że praktycznie przy tylko przy zmianie myślenia i jednoczesnym nie schodzeniu że standardu życia zaczęło mi się udawać oszczędzać co miesiąc całkiem pokaźną sumkę pieniędzy. Czy kosztowało mnie to wyrzeczenia? Oczywiście, przestałam wydawać na zachcianki lekką ręką, więc jest to pewne ograniczenie komfortu życia, ale zawsze jest coś za coś.
Pozdrawiam gołodupca 🙌 Ciebie i Wszystkich słuchaczy 💪
to jeden z tych przykładów, w których użycie przecinka ma znaczenie.
Hej! ciesze sie, ze natrafilem na Twoj kanal - mnostwo ciekawych informacji! Masz nastepnego “suba” ode mnie. Pozdrawiam!
Obecnie gdy inflacja wynosi ok. 2,8% a na lokacie banki dają ok.1-1,5% brutto to oszczędzanie w ten sposób nie ma żadnego sensu, bo nawet bardzo bezpieczny produkt jakim jest lokata standardowa, przynosi straty. Jeśli ktoś ma niewiele środków na koncie bankowym (do 9-10 tys. PLN) to pieniędzy w banku w ogóle nie opłaca się trzymać. Jedyne co można w tej sytuacji robić to ograniczać wydatki na życie.
Panie Marcinie. Jeśli jest możliwość proszę powiedzieć co zrobić. Jeśli się ma odłożone pieniądze na nieruchomość kupić mniejszą za gotówkę czy dwie w kredycie? Pozdrawiam i dziękuję za świetną edukację.
pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej się płacze w mercedesie niż na rowerze
O ile nie jest to mercedes po wypadku.
a rower za 50 tysi pln tez moze byc
@@majk8697 I tak wygodniej płakać w mercedesie ;)
Najlepiej w AMG 👌
@@majk8697 wolałbym w mercedesie za 50k ;)
Samo mięso i za to cenie Pański kontent. A i ten wątek z gołodupcem nawet mnie rozbawił 😂
Ile tracisz nie oszczędzając. Gdy pytam co jest łatwiesze zarobić 100zł czy odłożyć 100zł tygodniowo to wszyscy i słusznie twierdzą że odłożyć.l
Mieszkam w Warszawie.W mojej pierwszej pracy zarabiałam minimalna i mieszkałam z rodzicami. Oszczędzałam 80-90% pensji.W drugiej pracy zarabiałam 2500.Wynajmujac mieszkanie odkładałam 1000-1200 zł.Teraz też odkładam 40-60% pensji. Wyjeżdżam na wakacje do Azji i tam niczego sobie nie żałuję.Jadam na mieście.Da się?
Wynajmowałas mieszkanie za 300zl?
wakacje cię niszczą, sorry u dont get it yet
Inflacja tak wzrosła że nie opłaca się oszczędzać za kilka lat te pieniądze nic nie beda warte. W Polsce nie oplaca się ciężko i długo pracować żeby zarobić więcej. Bo państwo z waszych ciągle wyższych podatków finansuje nierobów.
Ja nie oszczędzam, ale jestem minimalistą dzięki czemu dużo pieniędzy mi zostaje na koncie. 😀
Inflacja zjada pieniądze nie zainwestowane, leżące na koncie. Oficjalna inflacja jest liczona w taki sposób żeby oscylować w granicach 3%, a jeśli by liczono ją sposobem z przed 1995 roku to okazało by się że jest na poziomie 12-15%.
@@michaewelina7983 to lepiej zainwestować w Bitcoiny?
@@nomtbg Nie, bo w tym momencie to nie inwestycja tylko spekulacja, ale i tak lepsza niż trzymanie pieniędzy w banku na dłuższą mete, bo na bitcoine masz chociaż szanse że zyskasz, a w pieniądzu fiducjarnym masz pewność że stracisz. Inwestowanie to umiejętność jak każda inna i trzeba się jej nauczyć oraz zrozumieć. Jeśli nie rozumiesz co znaczy inwestować to lepiej faktycznie w twoim przypadku tracić na koncie powoli niż na spekulacji szybko.
@@michaewelina7983 no właśnie, ja uważam, że jak czegoś nie rozumiem to w to nie wchodzę. A giełdy i spekulacji nie rozumiem. Z tego co wiem to i tak tylko 10% ludzi dorabia się na giełdzie a reszta to dawcy kapitału, wilk, żeby się pożywić potrzebuje stada baranów. :D
@@nomtbg I słusznie, należy się trzymać tego co się rozumie i edukować tam gdzie nie. Nawet jeśli nie zamierzasz spekulować to warto o tym poczytać, chociażby po to żeby wiedzieć co omijać a nad czym się pochylić i zastanowić. Nie robiąc nic skazujesz się na rozwiązania systemowe, życzę ci jak najlepiej ale mało kto wyszedł na swoje ufając w system.
Witam panie Marcinie. Co myślisz o przechowaniu 20-30% oszczędności w kruszcach typu srebro, złoto, platyna? 50% próbować inwestować, resztę zachować na czarną godzinę
Odcinek o złocie już w przyszłym tygodniu :)
Nie wymówka, a wiara i przekonianie że będę w przyszłości bogaty powodowała że nie oszczędzalem. Równocześnie bardzo ciężko pracowałem przez 10 lat (również za granicą) i cały czas się rozwijalem zawodowo.
Tymbardziej się cieszę, że nie oszczędzalem 🙏😉
Nie oszczędzałeś = nie masz oszczędności.
Nie masz oszczędności = jesteś biedny.
Więc coś tu nie gra...
Jeśli masz oszczędności, to oszczędzałeś i tyle.
@ nie oszczędzalem, zainwestowałem swoją wypłatę w szkolenie które pozwoliło mi pracować w swojej profesji tyle że w innych warunkach (z pracy na lądzie na pracę na statku). Ze swoim 'lądowym' doświadczeniem bez problemu dostałem dobra ofertę że dużo lepsze wynagrodzenie.
To tak w dużym skrócie 😉
@@kamilwierzbowski111 Czyli zarabiasz więcej i więcej wydajesz? Nadal nie oszczędzasz?
@@kamilwierzbowski111 o jakie sumy chodzi?
Nie wiem czy to wymówka, bo w mojej rodzinie działa w drugą stronę: "Oszczędzają bogaci, biednym się nie opłaci"
Jasne, że wymówka. Do tego jaka!
zeby ozczedzac trzeba zarabiac. ma to sens. Najpierw skupiamy sie na zarabianiu wiecej a pozniej oszczedzamy.
Witam. Czy można się starać o zwrot części prowizji jeśli spłacimy kredyt hipoteczny przed czasem?
Nie
Można. A nawet trzeba. W przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego kredytodawca powinien proporcjonalnie obniżyć i zwrócić wszystkie koszty takiego kredytu. Taka jest wspólna interpretacja przepisów ustawy o kredycie konsumenckim Rzecznika Finansowego i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Prowizja jest płacona na początku za udzielenie kredytu i nie podlega zwrotowi. Chyba ,że chodzi ci oodsetki, które spłacasz cały okres kredytowania ?
Lubie mieć pieniądze lecz faktycznie do szczęśliwego życie nie potrzebuję ich zbyt wiele. Jestem w stanie odłożyć około 50 - 70% mojej pensji a nie zarabiam zbyt wiele bo około 2.200 zł netto.Mieszkam w domu jednorodzinnym i nie głoduje ^^
mój brat który pracował za dobrą kase w corpo kiedyś mnie odwiedzłi, gdy byłem na studiach i pracowałem w biurze proj. za 800 pln na czarno....
wyliczył mi że mogę z tych groszy jeszcze oszczędzać połowe....... podczas gdy on miał 3 razy w roku wakacje zagraniczne.
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale wygodniej płacze się w nowiutkim Porshe." Ale prawda jest taka, że im więcej masz pieniędzy odłożonych, tym mniej wydajesz. Mieszkanie za gotówkę kosztuje tylko tyle ile wynegocjujesz, a jak nie masz pieniędzy, to drugie tyle możesz wydać. Wynajem mieszkania przez 10 lat i oszczędzanie na zakup za gotówkę w wielu przypadkach jest tańsze, niż szybki zakup na kredyt.
Jak ktos nie umie powstrzymac sie przed wydawaniem to jest sam sobie winien.
hahahaha zanim bierzesz kredyt negocjujesz cenę mieszkania, a nie po.
"wynajem mieszkania przez 10 lat i oszczędzanie na zakup za gotówkę" idiotyzm przynajmniej na przestrzeni parunastu lat.
A skoro stać cię na wynajem przez 10 lat i odlozenie 100% na mieszkanie to trzeba być idiotą, by nie wziąć w kredycie i szybko spłacić. Wynajem 1500zł x 120mc = 180k + 250k mieszkanie (które i tak pewnie zdrożeje), 250k/120mc = 2083pln, czyli te mieszkanie moznaby splacic w kredycie w 7 lat, a zaoszczedzi sie na wzroscie ceny mieszkania.
Jestes kuzwa wujek dobra rada.
@@infeltk Mieszkania nie tylko drożeją, jeżeli weźmiesz pod uwagę ciut dłuższy okres. Kolejna sprawa, podzieliłeś tak sobie kwotę na miesiące i bum masz wynik. A odsetki dla banku? Kredyt nie jest za friko. A zmienna stopa? To że kredyt jest tani tu i teraz, nie znaczy że zawsze tak będzie, nie tylko frankowiczom może podrożeć kredyt.
Mieszkanie jest kupić naprawdę łatwo, spróbuj natomiast sprzedać. Nie jest to takie szybkie, chyba że zapomnisz o dobrej cenie.
Brak własnego mieszkania na kredyt dla mnie to rodzaj wolnośći, mogę w każdej chwili i przeprowadzić się przeprowadzić, z czego chętnie korzystam jak zmieniam pracę. Sprubuj w miesiąc sprzedać mieszkanie z kredytem i kupić inne ... .
A teraz liczby. Kupno na kredyt mieszkania za 300 tyś. Na 10 lat przy 50 tyś wkładu własnego. Kredyt 250 tyś zł na 10 lat to wg kalkulatorów między 2400 a 2500 miesięcznej raty. Przyjmijmy 2450. Czyli masz 344 tyś zł to koszt samego mieszkania przez 10 lat. Mieszkać tam za Free też nie będziesz, masz czynsz i media. Przeciętny czynsz z zaliczkami na media to ok 700 zł. Czyli za 10 lat masz już kwotę 428 tyś zł. Teraz weźmy wynajem. Zgadza się, 1500 zł za mieszkanie razem z mediami to rozsądna kwota i nie ma problemu by za tyle znaleźć normalne mieszkanie (poza wawą i wroc ofc) . To daje wydatek 180 tyś zł. Jakbyś odłożył te 50 tyś zł i odkładał do tego 2 tyś zł miesięcznie, to po 10 latach nie miał byś 290 tyś zł tylko ok 320 -340 tyś zł, w zależnoßci od tego gdzie odkładałeś pieniądze. Mieszkania nie zawsze drożeją! Jeżeli po 10 latach kupisz mieszkanie zgodnie z powyższym to wydasz łącznie 480 tyś zł. Z odsetek zostanie jeszcze na urządzenie. 52 tyś zł to koszt za to, iż w międzyczasie możesz mieszkanie zmieniać ile razy chcesz, nie łączy cię żadna umowa z bankiem, możesz swobodnie zmienić pracę, nie czekasz na kupującego, nie masz ryzyka podniesienia stóp procentowych ... . Oczywiście to pod warunkiem, iż nie kupisz mieszkania tuż przed kryzysem finansowym czy na szczycie bańki mieszkaniowej.
@@podwoda227 No to teraz moje liczby, bo nie wiem, dlaczego wybrałeś DROGIE raty równe.
A teraz liczby. Mieszkanie 300k, wkład 50k, wg bankier.pl daje raty MALEJĄCE 2685-3085 dla rożnych banków wezmę ofertę zbliżoną do środka = 2885 (pierwsza rata) czyli do spłaty 308904 czyli 309k.
Wynajem kawalerki Poznań to 1,4k (ciasna staroć) do 2k (ładna - czytaj nie klitka i nie meble z czasów Gierka). Dwa pokoje startują od 2k. Wezmy do rozwazań 1700zl.
Kredyt: 10 lat spłacone za 309k. Zeby wynajmujac i za 10 lat kupic mieszkanie trzeba: miesiecznie odkladac 2083 + 1000 na wynajem (odliczam czynsz 700zl) daje 3083. Przez 10 lat da to 367k vs 308,9k spłaty kredytu
Czyli pierwsza rata jest niższa lub taka sama ((w najdroższym banku) jak miesiąc oszczędzania i wynajmu. Z kolejnym miesiącem rata spada, oszczędzanie i wynajem nie, wręcz wzrośnie, bo zdrożeje wynajem i zdrożeją mieszkania (pesnje rosną, a mieszkań brakuje zwłaszcza w dużych miastach)
Szczegóły:
Swoje mieszkanie: rata maleje, za parę lat jest dużo niższa + podwyżka w pracy i możesz szybciej spłacać mieszkanie lub budować poduszkę finansową; nowe mieszkanie ma z reguły niższy czynsz, możesz mieć tam adres na działalność i coś odliczyć, możesz wynająć komuś jeden pokój, nikt nie wyrzuca, bo córeczka bierze ślub, nie podnoszą wynajmu, bo Ukraińcy się zjechali lub airbnb czy pokoje na godziny dla prostytutek to lepszy interes, jak wyjedziesz do pracy masz bazę, gdzie wrócić na miesiąc lub po prostu wynająć i ktoś ci pomaga spłacać kredyt. Cieszysz się ze wzrostu cen mieszkań, bo potencjalnie zarobiłeś, poza tym już więcej nie zapłacisz bo już kupiłeś. Ten % do banku tak nie boli, bo jest inflacja. W czasie hiperinflacji masz wyższą pensję i tak spłacasz, ew. bank cię nie wywali, bo będzie miał tysiące takich przypadków.
Wynajem: masz rosnącą górkę kasy na koncie na czarną godzinę (duży plus), którą zjada inflacja (minus), nie możesz wbić gwoździa, zrobić remontu, możesz szybko stracić lokum, bo córeczka właściciela bierze ślub, powodzenia z szukanie nowego lokum z dzieckiem, z żoną w ciąży lub w czasie gdy szukają też studenci, jesteś zdany na podwyżki wynajmu przez napływ Ukraińców, podwyżki pensji w gospodarce, czy inne ciekawsze biznesy dla wynajmującego.
Tak, mieszkania nie zawsze drożeją, ale w sensownym mieście, gdzie się ludzie zjeżdżają ceny bardzo wzrosły, a pensje nie aż tak. Górka kasy kusi, możesz dać się skusić w złotą inwestycję w biznes i wszystko stracić. Hiperinflacja zabiera górkę pieniędzy i zostaje na nowy rower.
Twój model jest dobry dla młodych wilczków z małych mieścin, którzy jeszcze nie wiedzą, gdzie chcą żyć, ale wiedzą, w którym mieście lepiej płacą i jeszcze nie mają dzieci. Ja mieszkam w Poznaniu, więc jedyna dla mnie sensowna opcja przeprowadzki to zagranica dla dobrej kasy, ale wtedy dalej można spłacać kredyt wynajmujac tym zbierającym na mieszkanie.
Czy gdzieś się pomyliłem w obliczeniach?
A ja mam kredyt konsumencki na -9,1 % ;-) Udalo mi sie przechytrzyc bank
Jak?
każdy kto chce trzymać kasę w banku powinien obejrzeć film Big Shot lub żądza bankiera
zgadzam się z każdym słowem, oszczędności to polisa dla nas i rodziny :-) dają spokojny sen :-)
Czasem bywa tak, że zachcianki stają się potrzebami. Mamy Coronę i nastąpiło wyluzowanie reguł. Ale ja mimo tego mam zachciankę, aby zaopatrzyć się w konserwy,, artykuły higieny osobistej, kuchenkę biwakową wraz z dodatkową butlą gazu, alkohol i papierosy (choć jestem niepaląca). Mijają dwa miesiące i znowu zaczyna się szaleństwo. A ja, dzięki mojej zachciance patrzę z nadzieją w przyszłość. To nieprawda, że w czasie kryzysu trzeba mieć koniecznie złoto. Owszem, jest nieźle, jeśli się je ma, ale zamiast oszczędności w tej sytuacji lepiej mieć papierosy i wódkę, które można wymienić praktycznie na wszystko. Alkohol można trzymać latami (oczywiście pod warunkiem, że nikt w domu nie jest alkoholikiem).
Najlepszą drogą idzie ten, który zdaje się na swoją intuicję. I to nie zawsze pieniądze są najważniejsze.
Co do bycia oszczędnym i bycia dusigroszem, to niestety tak źle to na mnie wpłynęło, że zacząłem przeginać w drugą stronę.
masz rację to jest cholernie trudna sprawa ta granica bycia oszczędnym i bycie inwestorem a skapcem jest bardzo cieńka. ja np. jako wyznacznik staram sobie odpowiedzieć na pytanie czy oszczędzam kosztem swoich przyszłych dochodów.
Dziadek powiedział :Dlaczegoś biedny-boś głupi.....dlaczegos głupi ....boś...
Trudno w to uwierzyć ale ja mam problem w drugą stronę, czyli z wydawaniem pieniędzy. Dużo z wypłaty odkładam, a to co przeznaczam na wydatki np na przyjemności To z tej puli też mi zostają pieniądze i się gromadzą :/ Dodam że wcale dużo nie zarabiam Mam też czasami wyrzuty sumienia po wydanych pieniądzach
Naucz się inwestować, albo chociaż chronić swój kapitał.
Ale czy oszczędzając na coś później, nie wpadniemy w nawyk, nie ruszam tej kasy, bo coś później i później i później. I później umrę jak moi dziadkowie i rodzice, którzy oszczedzali na później i później na coś wydadzą nic w zyciu nie przeżyli.Prócz zapierdu od rana do wieczora. Kobieta nas zostawi bo ze zgredem nie będzie chciała być, bo oszczędzam na później, przyjdą wakacje, a ja będę oszczędzal na narty i potem a nie jadę bo szkoda kasy itd.
Ja żyję inaczej, zarabiam i wydaje, czasem sobie coś kupię fajnego, byłem w tym roku dwa razy w górach i dwa razy nad morzem, wydaje na dobry obiad kolacje w restauracji ze znajomymi itd. I co widzę, jestem gołodupcem, ale za to mam wspomnienia i żyje ŻYCIEM KTÓRE MAMY TYLKO JEDNO.
Ale każdy żyje jak chce
Grunt żeby czuć się szczęśliwym. Ale warto mieć chociaż jakąś poduszkę bezpieczeństwa. Tak na wszelki wypadek, na uszkodzony samochód czy na nagłą chorobę nie koniecznie swoją, a np kogoś z rodziny. Żeby się nie okazało nagle że zarabiasz przyzwoicie, a przy wystąpieniu takiej sytuacji będziesz musiał brać pożyczkę
najbardziej to skorzysta dziewczyna żona ty zapier.. umrzesz a nona zgarnie dom, auto oszczędności i za 3 miesiące pozna kolejnego naganiacza , znam takie przykłady dlatego jestem sam
@@leszko8632 to samo ;)
Prywaciarz mi płaci 1900zl netto,a ja oszczędzam 1300zl miesięcznie. To jest dopiero sztuka. Oszczędzam po to by wręczyć mu wypowiedzenie z uśmiechem :-D
Mój ojciec był górnikiem, ma obecnie 3800 emerytury, ale też ma rozwiniętego Parkinsona i uwierz mi, on nie cieszy się życiem.
Jak będziesz gołodupcem jak wydasz wszystko na bieżąco.
bym musiał być chorym żeby trzymać kasę w banku lepiej kupić nieruchomość lub kupować platynę 3-4 razy w roku fajnie skacze
Gdzie kupujesz platynę?
@@savickasss w banku raczej nie kupisz celowo dostępu nie ma bo sa fajne zyski tylko złoto i srebro przez coś podobnego jak forex kupisz
@@xnakartachwyborunikogoniew3134 xtb ?
Moja młodzież: "Nie ma z czego " tak twierdzą niestety :):)
Mnie stać na oszczędzanie ale ciężko sobie odmówić
Niestety, musiałem przerwać po punkcie 3, bo palnąłeś tam gigantyczną bzdurę (o tym, że zadaniem jest ciągłe zwiększanie zarobków). Dużo bardziej cenię sobie mniejsze zarobki, ale mniej pracy i spokojniejsze środowisko, uważam (i nie tylko ja z resztą, wielu moich znajomych z branży ma podobnie), że mniejsze zarobki przy zmianie to nie jest koniec świata.
W sumie to ciekawe podejście, nie sądzisz że mogłeś coś przegapić co było w dalszej części? Trochę jakby wyjść ze stadionu po stracie punktu przez ukochaną drużynę. Zresztą, duża część ludzi mówi tylko większych zarobkach, nie ma co generalizować.
Gdybys uslyszal od na przyklad podroznika, ze ziemia jest plaska, to bys ogladal dalej, liczac ze powie cos ciekawego o Afryce?
@@szachowykibol to porównanie moim zdaniem jest nietrafione, ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Jednak różnica jest taka, że podajesz 'fakt' mówiąc o kształcie Ziemi i opinię mówiąc, że nie należy dążyć do powiększania zarobków.
Ciekawe, ile osób ogląda ten film i nie oszczędza?
Jako osoba która ma FOMO, absolutnie nie czuje się przekonany
Jestem już stary i chciałbym także się z Panem podzielić swoją wiedzą. Bardzo fajnie się Pana słucha, ale nikogo Pan niczego nie nauczy, bo nie da się kogoś nauczyć rozumu. Ludzie są jak tresowane psy. Nigdy nie zrobią żadnej sztuczki, jak się ich nie przypilnuje....Więc oczywiście życzę wszystkiego najlepszego, ale marnuje pan czas i pana widzowie też...Nic pożytecznego z tego nie wynika dla nikogo...
Bzdura w tłumaczeniu sobie że odkładanie złotówki do skarpetki to szansa na sukces .każdy dusigrosz nic nie posiada i nie dorobił się niczego w szybkim terminie może na starość predzej i tak więcej traci niż zyska jak mówi przysłowie samo tak jest .pieniądz robi większy pieniądz
Politechnika studia budowlane, 2 fakultety, kilka języków płynnie, upr. budowlane w 2 branżach nieograniczone proj. i wyk. - uważam że w PL nie ma zarobków, polski kierownik budowy zarabia połowę tego co niemiecki murarz, jeśli w ogóle........... Sorry man, pan pracuje z żoną w corpo lub banku w stolicy, nie ma Pan pojęcia jak to wygląda w mniejszych miastach. Jak mówi mój amerykański kolega - money talks bullshit walks.
Ale to ty wybrałeś stratę X lat na studiach żeby wykształcić się na budowlańca i zarabiać mało. Nie obwiniaj świata za swoje pomyłki. Wybierając studia myślałeś że zarobisz na budowie 30k miesięcznie? Bullshitem jest twoje rozumowanie a nie idea oszczędzania i gromadzenia majątku.
myślę że moje rozumowanie gra..... mam firmę budowlaną więc wiedzę ze studiów wykorzystuję, w połączeniu z językami daje to wyśmienite profity więc nie narzekam.
jednakże mam gro kolegów którzy tyrają w PL za fatalne pieniądze, moi pracownicy dostają tutaj 4x tyle co polski kierownik. @@rafallo1333
mylący tytuł odcinka
Nie masz racji.
Kobieta z dwojgiem dzieci, chora. Dochody bardzo małe. Opłaty, żywność, przyodziewek. Z czego oszczędzać.... madralo.
w PL nie ma szans na zarobek, ja wychodzę z założenie jeśli nie masz 10k pln miesięcznie to trzeba wyjechać, polska to bida, niech zostaną sami lekarze prawnicy i informatycy, niech sami spawają gotują i naprawiają auta, są utalentowani w wielu kierunkach - za to przecież otrzymują niebotyczne apanaże.
Jeśli się za mało zarabia, to trzeba dorobić. Za granicą pracujemy 10 godzin dziennie, żeby zarobić, czemu więc nie w Polsce? Pozdrawiam serdecznie 🌞🍀👼
Co myślisz aby część oszczędności długoterminowo ulokować w BTC ?
W Polsce niektórzy pracują 10h godz. a płacą za 8h
Za granicą masz trzy razy więcej, czyli przynajmniej dwa razy więcej motywacji dłużej pracować.
@@ewazol82 rozwijaj się, poszukaj branży w której płacą 3x więcej np. IT. Ostatecznie wyjedź i dorabiaj za granicą ew. w większym mieście.
@@savickasss :-) nigdzie nie napisałam że mi tak płacą, jeśli chodzi o IT to dobrze zarabiaja wysokiej klasy specjalisci i nie kazdy się do tego nadaje zeby siedzieć i patrzeć w ekran po 8godz. Moja odpowiedz miała raczej zasugerować że Polacy na pewno nie są leniwi i jesli maja możliwość to zapewne dorobia sobie, chodzi o możliwości.
Ciekawy materiał. Pragnę zauważyć jedną rzecz - na starość są ludzie którzy nawet nie zdają sobie sprawy jak potężnie mlaskają, mówiąc. Weszło im to w nawyk, nie widzą w tym problemu, a z resztą po co to komu, nie ma różnicy że rozmowa toczy się 1 na 1 w sali konferencyjnej, a czuje się jakby jadł kolację z osobą nie znającą zasad savoir vivre. Na tym materiale widzę osobę która jeszcze ma szansę wypracować w sobie prawidłowe zachowanie, chociaż już są zalążki ciągłego mlaskania co słowo, dwa - gdy Pan mówi o czymś z ekscytacją lub chce powiedzieć coś ważnego. Teraz to sam jestem ciekaw co jest powodem takich zmian behawioralnych u ludzi i chyba o tym poczytam. Dziękuję i pozdrawiam
To bardzo trafne spostrzezenie. Sama to zauwazam u wielu osob, gdy "wchodza" w konkretna tematyke. Najczesciej sa to emocje zwiazane z przechwalaniem sie.
...tylko mężczyzna, bo kobietę trzeba by nazwać gołodupką :D
Odkładając w banknotach rzeczywiście tracimy ok 5 % rocznie. Odkładając w jednouncjowych złotych Krugerandach nie tracimy nic
Tak, przy założeniu że jesteśmy w stanie określić czy złoto jesto obecnie przewartościowane czy nie. No chyba, że masz na myśli horyzont realizacji +15 lat, wtedy faktycznie nie ma znaczenia za ile kupujesz. (zakładam uśrednianie ceny)
A jak będzie się nazywać kobieta nie mająca pieniędzy?
Nie nauczyli cię odmiany wyrazów?
@@dancolombo6050 najzwyczajniej nie zrozumiałeś pytania.
lancyputra
ludzie nie oszczędzają pieniędzy, nie akumulują kapitału, porzucają pojęcie rodziny i majątku rodzinnego przechodzącego z pokolenia na pokolenie
zamiast budować majątek to konsumują, rezygnują z jakiejkolwiek własnośc nawet samochód wolą wynająć i mieszkają na cudzym karmiąc rentierów
a wszystko to u progu kryzysu demograficznego który pozbawi ich również emerytur
na swoje dzieci nawet jakby mieli czelność liczyć to przecież nie tworząc majątku rodzinnego wydają dzieci na świat spłukane i skazane na budowe wszystkiego od zera
i co będzie z takimi ludźmi którym miesiąc po utracie zdolności do pracy zabiorą auto i mieszkanie?
płacenie za wirtualne bzdury typu prawa autorskie kopie filmów i słuchanie muzyki ze streamingu ludzie uważają za normalne, ikea już nawet meble zaczyna wynajmować...
a im mniej prości ludzie posiadają to tym więcej wpadnie w posiadanie jednego procenta najbogatszych elit czyli transfer kapitału rozpędza się
nasz świat zmierza w kierunku dystopii i zniewolenia mas, pozostanie albo dołączyć się do elit i skupować nieruchomości i prawa do posiadania albo powiedzieć stop i opuścić ten system o ile wogóle w erze globalizacji da się gdzieś schować
większej ilości bzdur w jednym miejscu nie widziałem.Wypad z TH-cam.
Akurat cytowanie Forda to zły pomysł. Proszę poczytać co robił w trakcie wojny jednocześnie mówiąc te lub inne słowa…